Czytu Czytu #86 - I dla młodych, i dla dorosłych. Jak zmieniały się książki YA

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 22 вер 2024
  • ✅ Zapytania biznesowe: kontakt@czytuczytu.pl
    ▶️ Subskrybuj nasz kanał na YT: czytuczytu.pl/...
    ▶️ Polub nasz fanpage na Facebooku: / czytuczytu
    Witajcie w osiemdziesiątym szóstym odcinku podcastu Czytu Czytu!
    Zapraszamy was do rozmowy na temat, który w nas buzował już od dłuższego czasu. Trochę po nim przemykałyśmy przy okazji dyskusji o BookToku czy Wattpadzie, ale czas by doczekał się własnego odcinka. Wobec tego naszym najnowszym tematem jest literatura young adult! Spróbujemy określić, gdzie leżą jej początki, co przyczyniło się do jej niezwykłej popularności, jakie motywy przewodziły w niej przez lata, a w końcu: czy to dobrze, czy to źle, że czyta ją tak wielu dorosłych. Wiemy, że wielu z was również zaczytuje się w pozycjach z tej kategorii, więc liczymy, że odcinek wam się spodoba. A w segmencie torebkowo-recenzenckim Megu wpisuje się w temat odcinka i opowiada o „Wszyscy jesteśmy łotrami” Amandy Foody i Christine Herman (wydawnictwo Young, tłumaczenie: Janusz Maćczak), a Kasia mówi o książce, która z tej klasyfikacji gatunkowej zdecydowanie się wyłamuje i są to wspomnienia „Cieszę się, że moja mama umarła” Jennette McCurdy (wydawnictwo Prószyński, tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska).
    Przy okazji przypominamy, że Megu została nominowana w kategorii Człowieka Książki w plebiscycie Lubimy Czytać. Możecie zagłosować na nią tutaj: lubimyczytac.p...
    Życzymy miłego słuchania,
    Czytu Czytu prowadzą:
    Magdalena Adamus (Catus Geekus)
    Katarzyna Czajka-Kominiarczuk (Zwierz Popkulturalny)

КОМЕНТАРІ • 15

  • @Iskra01pl
    @Iskra01pl Рік тому +3

    Ostatnio przewracałam oczami jak ktoś mi wmawiał że Klątwa dla demona to książka YA. To że bohaterka ma typowe dorosłe problemy to nieważne. Martwi się zmianą pracy, odpowiedzialnością wobec młodej (dwudziestoparoletniej o ile pamiętam) uczennicy, byłym facetem czy skąd wziąć kasę na remont mieszkania to nic. Nie ma seksu ani drastycznych śmierci (te niedrastyczne się nie liczą), czyli to YA. W "dorosłej" fantastyce muszą być najwyraźniej te rzeczy, inaczej lipa ;)

  • @icesee
    @icesee Рік тому +1

    Ja YA lubie, lubie dystopie lubie te tematy ktore tam sie przewijaja. Nie bede na sile czytac "doroslych" ksiazek bo mi nie wypada YA. Czytam to co mnie zainteresuje a ze wiekszosc to YA no to to czytam :D

  • @IwonaKlich
    @IwonaKlich Рік тому +4

    Ja mam takie wrażenie - nie wiem, nie jestem literaturoznawcą i to tylko mój uczuć - że aktualnie mamy mocny podział na literaturę młodzieżową i te young i new adult.
    Młodzieżowa to ta adresowana dla 11-16 latków, generalnie grzeczna - bez graficznej przemocy, seksu, ostrożnie z trudnymi tematami (mogą być, ale... delikatnie tak).
    Young Adult i New Adult - te 16-22 - bo no cięższe tematy, przemoc, seks i inne takie. Ale jednak bez przesady, a niestety to się zdarza.
    Sęk w tym że jest tak jak mówicie - marketing często robi tu problemy z klasyfikacją. Do tego bywa że no biorę sobie książkę z biblioteki dla nastolatków, z działu YA, a tam kurde dostaje po oczach opisami wcale nie lekkiej erotyki czy przemocy. I imho taka książka jednak powinna stać sobie na półce w części dla dorosłych, bo no... i jasne jak ktoś nastolatkiem będąc zechce to przeczytać, to i tak to przeczyta. Kaszle... jak ja Sagę o ludziach lodu (oj momenty były, to było moje new adult).
    Jasne granica jest płynna, takie tematy można wykorzystywać na wiele sposobów - no taka Buffy, to jest imho typowy serial Young Adult, wręcz książkowy przykład (bada bum). Sezony 1-3 to takie bardziej dla nastolatków, sezon 4-5 są przejściowe, 6-7 sponsorują depresja i PTSD oraz uzależnienia od substancji psychoaktywnych, oraz to brutalne życie. Gdzie to jesteś superbohaterką ale i tak musisz zapier^^ w fast foodzie za najniższą krajową. No to jest takie young adult dorastające.

  • @Gliszczyn
    @Gliszczyn Рік тому +3

    Co do kategorii New Adult, to ja bym się chciału podzielić swoją historią, jako osoby która zaczynając studia postanowiła zacząć robić komiks dla właśnie takich osób zaczynających właśnie studia.
    I jak postanowiłum zacząć publikować go na webtoonie (zresztą nadał regularnie to robię) to miałum poważny problem z tym jakimi kategoriami oznaczyć tą historię, bo była taka kategoria jak "School life", no ale to nie jest School life, Bo akcja dzieje się na uniwersytecie, tylko że nie było żadnej innej kategorii, która jakkolwiek bardziej zbliżyła się do tego czym jest ten komiks (pomijając że że względu na to, że są to też klimaty Space Opery jednocześnie, ale samo oznaczenie że to Sci Fi, by zdecydowanie nie oddawało czym jest ta historia), więc ostatecznie dodałum tą kategorię "School life", Bo przynajmniej w jakimś stopniu przybliżała do tego o czym jest ta historia.
    I mam taką refleksje, że rzeczywiście kategoria "New Adult" jest nie potrzebna, bo to w sumie taki trochę chochoł co nic nie znaczy. Ale bardzo przydałyby się jakieś kategorie/nazewnictwo na historie o właśnie takim studenckim życiu, czy wchodzeniu na rynek pracy.
    To znaczy kiedyś były takie kategorie, szczególnie w filmach, jak choćby "komedia studencka", ale obecnie w marketingu już one nie istnieją i to jest problem.

    • @paulinagabrys8874
      @paulinagabrys8874 4 місяці тому

      Bardzo powoli wraca setting studencki choćby w postaci mangi Znaki naszych uczuć. Generalnie studia w popkulturze mają się słabo. Albo są zbyt infantylne albo są w komediach w stylu American Pie albo de facto to jest takie amerykańskie liceum

  • @SMFLDZtv
    @SMFLDZtv Рік тому +1

    Zagłosowałam, znajcie łaskę pani. Pozdrawiam.Chomik

  • @warzachew-w-kotle
    @warzachew-w-kotle Рік тому +1

    Coś jest chyba nie tak z dźwiękiem w tym odcinku, jakiś dziwny pogłos po stronie Kasi.

  • @Nixx0912
    @Nixx0912 Рік тому +1

    Przyznaję bez bicia, że jak widzę kategorię YA omijam taką książkę szerokim łukiem. Wydaje mi się z opisów w necie, że z 99% jest robiona na jedno kopyto, a ten 1% który jakoś odstaje od schematu i tak mnie nie interesuje. Za to jakiś czas temu w końcu wygrzebałam ze stosu wstydu "Phaenomen" Érica L'Homme. Taka normalna fantastyczna przygodówka, dla starszych nastolatków ze względu na przemoc, seksu tam nie ma. U nas chyba nigdy nie wydali tej serii, ja mialam wydanie zbiorcze w oryginale chyba były 3 tomy. Bardzo mi się podobała, może przez bohaterów, może przez brak wciskania toksycznych relacji jako bardzo romantycznych i braku kiepskiego porno.

  • @marisanna7794
    @marisanna7794 Рік тому

    Co do powtarzalności YA - bardzo podobnie jest w literaturze gatunkowej, pod którą większość YA podpada. Można by wyłapać kilka ulubionych motywów obyczajówek dla dorosłych (przeprowadzka do domku na wsi, np.), YA fantasy większość tropów dzieli z dorosłą fantastyką (a i w dorosłej fantastyce mamy np. schemat urban fantasy z zadziorną, wojowniczą główną bohaterką rozwiązującą kryminalne sprawy, chyba rozpromowaną przez Kate Daniels), w kryminałach to już w ogóle mam wrażenie, że 90% ma tego samego głównego bohatera (średni wiek, problemy alkoholowe, jakaś trauma z przeszłości, lekko zgryźliwy, raczej wycofany, itd.). Dla YA są dla mnie bardziej charakterystyczne te fale trendów, o których wspomniała Megu. Też przyznam, że trochę nieprzyjemnie zabrzmiała mi wypowiedź Zwierza, z perspektywy osoby, dla której ukochanym gatunkiem jest właśnie YA fantasy, na którym chciałabym się skupić w swojej własnej twórczości, który czytam najnamiętniej - i nie chciałabym tego sprowadzać do eskapizmu czy ucieczki, mimo że czytam też inne książki i spokojnie bym mogła. Przypomniała mi się też rada z jednego z Q&A, gdy czytelniczka, która miała problem z czytaniem dorosłych książek mimo wieku, dostała radę, że skoro czytało jej się dobrze młodzieżówki, to może warto do nich wrócić, bo to nic złego. I zostaję z poczuciem, że niby to nic złego, ale jednak taka niedojrzałość, która powinna być raczej dodatkiem, a nie główną treścią w naszej literackiej konsumpcji, można, no ale bez przesady... Więc rozróżniłabym tu mocniej kwestię marketingu wydawnictw, wydawanych przez nich pozycji i obecności książek w mediach (bo tak, fajnie by było, jakby znalazło się więcej miejsca dla literatury wszelkiego rodzaju, nie tylko tej YA) i kwestię indywidualnych czytelniczych wyborów. Mam nadzieję, że to zgodne z intencjami, a jeśli nie, to cóż, w tym miejscu się niestety nie zgadzam :D

  • @magdapucia7813
    @magdapucia7813 Рік тому +1

    Polskie "dawne" YA to np. Siesicka. "Słoneczniki" moim zdaniem tu bardzo by pasowały.

  • @evoregnar5354
    @evoregnar5354 Рік тому +1

    To nie od igrzysk śmierci się zaczął gatunek, tylko od battle Royale I to na battle Royale oparte były igrzyska jak coś 😅

    • @paulinagabrys8874
      @paulinagabrys8874 4 місяці тому

      Tu była zbierzność. Nie bądź Amerykaninem, który myślał że nazwa Węgier wzięła się od głodu w tym kraju (bo Hungary, hungry)

    • @evoregnar5354
      @evoregnar5354 4 місяці тому

      @@paulinagabrys8874 to nie jest dobra analogia

  • @MrLanicz
    @MrLanicz Рік тому

    Książki jongadul to to samo co książki młodzieżowe dlatego polecam posługiwanie się takim zwrotem zwłaszcze, że jest to kategoria książek normalnie występująca w księgarniach

    • @IwonaKlich
      @IwonaKlich Рік тому +1

      Chyba dawno w księgarni nie byłeś, bo te jak najbardziej mają działy young adult.
      Generalnie używają terminów wymiennie.