Dobry wieczór, tak się składa, że miałem kontakt z ES300h. Chciałbym przedstawić swoje zdanie, 'kontrocenę" do tego o czym opowiada pan Maciej, całkiem obszernie, bo niezwykle razi mnie ten 'bezinteresowny obiektywizm' chyba, że to tzw. fanbojstwo. Zacznę od tego, że jako juror COTY - krytyk motoryzacyjny powinien Pan być bardzo ale to bardzo obiektywny, porównywać auta ze swojego segmentu, wskazując miejsca do poprawy a oglądając powyższy filmik mam wrażenie, że wystarczyło auto 'służbowe' i karta paliwowa do nakręcenia tej reklamówki. Na wstępie zaznaczę, że: 1. Wychowałem się na autach marek japońskich oraz szwedzkich i bardzo im kibicuję. Rozsądnym uważam zakup japońskiego, najczęściej bardzo niezawodnego samochodu. 2. Nie przeczytałem instrukcji do tego auta. Bardzo możliwe, że coś przeoczyłem lub nie potrafiłem tego 'włączyć'. Tak, wiem. Jestem ignorantem. Silnik - Całkiem duży bo 2.5litrowy, czterocylindrowy, niestety musimy go często słuchać, bo silnik elektryczny jest tak słaby, że bez potu na czole i nerwowym zerkaniu na zegary ciężko będzie Wam utrzymać prędkość w okolicy 60-70km/h na prądzie. Ruszenie z miejsca jest możliwe, najlepiej aby przed nami był 'tir' bo jeśli nie, to albo włączymy silnik albo nas obtrąbią. Skrzynia? Skrzynia pracuje tak, jak powinna od początku powstania hybryd Toyoty - oznacza to, że wciąż musimy słuchać wycia ale jest lepiej i starszy pan faktycznie albo go nie usłyszy albo nie wykorzystuje więcej jak 1/2 mocy napędowej. Tak, wyje a jeśli tego w trasie nie słyszycie to prawdopodobnie zagłusza go hałas wiatru lub kół. Zwłaszcza jeśli korzystamy z jakże głupiego, aktywnego tempomatu który bez problemu wyłapie samochód jadący na innym pasie, 200 metrów przed nami w ustawieniu 'najmniejszej odległości'. Wyciszenie kabiny, jest dokładnie na tym samym poziomie co w Toyocie Camry. Nie zostało poprawione NIC. Powyżej 120km/h w kabinie jest głośno. Jest naprawdę nieprzyzwoicie głośno jak na tę klasę auta i trzeba podnosić głos aby móc rozmawiać z pasażerami. Uwierzcie, że w niemieckim odpowiedniku sprzed ok 15lat jest podobnie lub ciszej. Znacznie ale to ZNACZNIE ciszej było w wycofanym GSie. Sygnowany Mark Levinson system audio sobie z tym nie radzi. Jakość dźwięku jest ledwie akceptowalna na postoju ale biorę pod uwagę, że każdemu podoba się inaczej. Faktycznie, nie jest to bezstopniowa skrzynia CVT. Jest to bezstopniowa skrzynia eCVT także pan Maciej sprawdza Wasze przygotowanie teoretyczne. Na tunelu środkowym jest taki guzik, który w teorii wymusza jazdę w trybie elektrycznym. W praktyce, rzadko kiedy uda Wam się naładować baterie do tego stopnia aby móc z tego skorzystać np. w podwarszawskiej miejscowości. Zapomniano za to o takim guziku wymuszającym ładowanie akumulatorów, co zdecydowanie by w tym pomogło. Zawieszenie klasyczne, całkiem komfortowe - poziom Skody Octavii. Myszkuje na autostradzie i o ile w suvie (RAV4) nawet bym się tym nie przejął tak w przednionapędowej limuzynie przejmuję się. Fotel kierowcy posiada szeroką regulację z wyjątkami wspomnianymi na filmie. Brawo za podparcie ud, szkoda, że pożałowano pasażerowi. Niestety, to co najbardziej dyskwalifikuje nowe Toyoty (Toyoty, bo to nie jest Lexus) to konstrukcja oparcia foteli przednich. Jeśli nie posiadacie wady postawy, to nie jest auto dla Was. Górna część oparcia oraz zagłówek wymuszają na użytkowniku pozycję zgarbioną. Bardzo zgarbioną i nie, nie ma regulacji zagłówka przód-tył jak w Passacie. Czy jest możliwość domówienia choć prostego masażu? W Corsie, Superbie i Toyocie Proace jest (ale ona jest francuska). Zegary oraz system multimedialny - po staremu. Ekran centralny większy, wyższej rodzielczości niestety o niskiej częstotliwości odświeżania co widać na białym tle (mapy Google). Sterowanie tylko touchpadem który nie przewinie listy funkcji o jedną pozycję tylko o całe strony, skrajne pozycje. Całe szczęście wprowadzono Android Auto oraz CarPlay - co również nie działa jak należy ponieważ po przejechaniu pod krótkim wiaduktem, przejściem dla zwierząt na autostradzie, całość przełącza się z trybu dziennego na nocny i z powrotem a to wszystko w przeciągu kilku sekund po czym system się krzaczy. Takich przejść jest całe mnóstwo na drogach szybkiego ruchu więc mamy w środku niezłą dyskotekę. Brakuje całej masy funkcji zaczynając od szybkiej zmiany prędkości nawiewu (ECO, normal, FAST), zasięgu i spalaniu na jednym ekranie. Synchronizacja (SYNC) stref klimatyzacji też jest całkiem sprytnie schowana. Braku przełączania pomiędzy tripami 1/2 etc gdzieś 'pod ręką'. Skróty systemów, których znaczenia musimy się wykuć na pamięć ponieważ nie wydedukujemy od czego dany system włączamy lub wyłączamy. Kamery wspomagające manewrowanie są wystawione na brud i deszcz i nie umyje ich nam spryskiwacz jak w Skodzie. Nie są również schowane jak w VW lub Mercedesie. Kamery zamiast lusterek to również temat do obszernej krytyki. Oprócz mniejszego hałasu w kabinie nie dają one nic. Powiedziałbym wręcz, że auto nie powinno dostać homologacji z tym wynalazkiem. Jeśli ktoś będzie chciał o tym poczytać to służę. Domykanie szyb, szyberdachu z pilota? "Po co to komu?" spytałyby dwie starsze panie. Za to roletka szyberdachu jest bardzo bezawaryjna - ręcznie odsuwana. W aucie z nazwą wyposażenia Omotenashi. :) Układ wentylacji - no nie myśleliście chyba, że możemy połączyć się z autem aplikacją lub nastawić sobie schłodzenie/nagrzanie wnętrza przed wyjazdem? Po prostu pożałowano Nam softu, bo niczego innego tam do tej funkcji nie brakuje. Fotochromatyczne lusterko wsteczne przyciemnia się zbyt wcześnie i jadąc popołudniem możemy mieć w nim już na tyle ciemno, że kątem oka nie dostrzeżemy wściekłego Audi z wypalonymi ksenonami. Apropos świateł - są ledowe i próbują udawać matrycowe. Próbują, ponieważ i tak byłem zmuszony je wyłączyć. Kierowcy jadący przede mną drogą krajową dali mi do zrozumienia, że jednak coś z nimi nie tak. Ci jadący z przeciwka i ci jadący w tym samym kierunku. Wykończenie wnętrza to skoki ze skrajności w skrajność. Tylny podłokietnik skrywa funkcje godne LSa. Górna część deski sowicie obszyta skórą. Kierownica genialna. Doły boczków drzwiowych, wykładzina podłogowa, wykończenie bagażnika - poziom Corolli. Nawet wlew paliwa jest tandetny i otwiera się jak w innym mniejszym, miejskim modelu tego koncernu. Wygrywa schowek prawdopodobnie na monety, ten nad lewym kolanem kierowcy - sam plastik, ani trochę wykładzinki czy floku aby ten bilon nie brzęczał - ponownie odsyłam do nowej Octavii. Koherencja: jeden klocek. Nie, nie mówimy tu o aucie 'takim naprawdę premium'. Jest niesłychanie niespójny. Aspiruje do klasy średniej wyższej a jedyne czym może konkurować z niemieckimi odpowiednikami to pojemność kabiny. Całość tego niewypału a raczej normalności do której mnie już japończycy przyzwyczaili ratuje niskie spalanie. Nieprawdopodobnie niskie. W zasadzie przekroczenie 6l/100km to już agresywna jazda. Jadąc do 140km/h takie właśnie otrzymamy wyniki a wjeżdżając do miasta zasięg tylko nam wzrośnie. Niestety jazdy tym autem trzeba się nauczyć aby móc wykorzystać zalety hybrydy. Nauczyć się trzeba też, że kontrolka rezerwy zapala się przy niecałych 40km zasięgu. Cena za ES300h nie jest jakaś szalona, bo otrzymujemy za to ogromną, pakowną karoserię. 300tys zł za Omotenashi. Podsumowując: auto skierowane zdecydowanie do panów w starszym wieku. Tych przygarbionych o już słabszym słuchu ale oby doskonałym wciąż wzroku którym zależy na niezawodności i zamierzają nim jeździć zdecydowanie dłużej niż trwa gwarancja. Kupcie Camry. Cena za nią przyćmiewa wszystkie wady.
Ciekawe jak to będzie ja mam dostać na weekend Es A do tej pory użytkuje Gsa z napewno konstrukcyjnie lepszym silnikiem niż niemiecka konkurencja chodzi o bezawaryjnisc Ale wciagajocym 11 liteekow na setkę..
@@ukaszbarabasz837 Pewnie że się podzielę wrażeniami bo przy kupnie Gsa już na rynek wchodził es i był dylemat ...aczkolwiek tył napęd przekonał mnie do kupna już wycofywanego z rynku Gsa
Auto rozsądne, oszczędne, trzymające wartość . Do tego w mojej opinii bardzo ładne (chociaż nie o takim konfigu marzę). Nie rozumiem opinii w stylu na „na trasy się nie nadaje”. „Trasa” to długodystansowa, płynna jazda w której liczy się wygoda, spokój i bezpieczeństwo. No chyba że ktoś robi raz w roku „trasę” nad morze a później przez pół roku na grillu opowiada jak to on zasuwał 200km/h jak by Boga za nogi złapał. Film super ale to nie żadna nowość 😉
Niestety ale tutaj chodzi o umocowanie kamerki, w srodku samochodu słyszalna jest mala czesc tego co na nagraniu, jeżdżę lexusem i wiem jak to jest w innych modelach i zawsze gdy się przystawi ucho do szyby czy wlasnje gdzieś w rogach szyby lub szyberdachu to to wtedy slychac ale na siedzeniu nie ma szans
Bardzo podobają mi się Lexusy, widać tez że idea hybrydy (na dzień dzisiejszy, w sensie technologicznym) bardzo dobrze się sprawdza. Audio widocznie tez ok skoro montowane jest do klasy premium. Natomiast wszystko negujące głosy kojarzą mi się z posiadaczami Beemek z audio Kasprzak i migającymi w rytm muzyki wbudowanymi diodami. Pozdrawiam 😉
Myślałem, że to widać - musiałem przyczepić mikrofon tak, że dotyka okna dachowego. Ale tak czy inaczej określenie „huk” nie lekki szum jest chyba przesadne
Jeżdżę tym autem od marca 2020 i ok 5 tys km zrobiłem na autostradzie. Jest na prawdę cicho i komfortowo a huk na filmie ma wielką szansę być tak intensywny z powodu przyklejenia mikrofonu do okna dachowego. Podczas jazdy powyżej 130 km/h zawsze zamykam tę dugą warstwę okna dachowego i szum prawie całkowicie ustaje. Wcześniej jeździłem BMW 525 ( również nowym ) i mam subiektywne odczucie, że w Lexusie ES czuję się znacznie lepiej. Fantastyczne auto. Bardzo lubię Pana kanał. Właściwie dzięki Pana testom tego modelu zdecydowałem się na zakup ... i nie żałuję :)
Obróciłem 2 tygodnie temu ES-em trasę Białystok-Dalmacja. 3400 km praktycznie tylko autostrada i drogi szybkiego ruchu. ES co prawda poprzedniej generacji, ale silnik i układ hybrydowy chyba ten sam. Pod domem średnie spalanie 6,7 l/100km. Przed zakupem liczyłem się ze spalaniem 8-9 l /100km, a tu takie miłe zaskoczenie. Układ hybrydowy pracuje nie tylko w ruchu miejskim.
Nie, obecny jest mniej więcej o 20% szybszy i oszczędniejszy, zupełnie inaczej też pracuje. Fakt, że w bardzo szybkiej trasie w Niemczech (kiedy tylko możliwe, z nogą w podłodze) wyszło mi średnio 8,5 w obecnym modelu Camry, czyli w tym samym aucie, co ten ES. Natomiast przy takiej jeździe, jak w filmie, średnie spalanie 6,0-6,2 to wszystko, więcej nie weźmie
Dobry wynik. Jednak taki stary GS300 z 2006 na trasie w Alpy spalil mi 7.4 litra i to uwazam za rewelacyjny wynik. Ech powoli mysle o zmianie i chyba bedzie to A6 avant lub a6 Allroad. Te nowe Lexusy tylko malo palą i nic wiecej a kupic takiego GS450h z 2015 roku to w sumie lepiej nie zmieniac i zaoszczędzić kasę i dalej starym gs300 jezdzic.
Pertyn Ględzi Stali widzowie Pana kanału raczej się domyślają, że coś z mikrofonem i jak Pan mówi, że cicho, to jest cicho, jak nie wyje, to nie wyje, a jak Mark - to Levinson. Byłoby bardzo fajnie, gdyby do pomiarów dorzucił Pan natężenie hałasu przy autostradowej.
Lexus ma klasę, ogólnie dużo bardziej przemawia do mnie japońska myśl techniczna niż niemiecka. Mają oczywiście swoje za uszami, ale ich auta trzymają cenę i nawet po 20 latach da się nimi jeździć bez obawy, że się coś zepsuje na środku ulicy. Mercedes ostatnio też w tych MB UX z wielkimi ekranami popłynął, bo za parę lat to będzie ostry przeżytek. Lexus się obroni tym gładzikiem i wnętrze za 20-30 lat będzie wyglądało nadal akceptowalnie. Aczkolwiek nie ukrywam, że ja celuje w mniejsze auta i nie jestem w grupie docelowej absolutnie. Dla mnie Civic jest idealnym wyborem na tym etapie życia. Najlepiej w odmianie Type R. W dużych autach czuje się jak kierowca pustego autobusu (powyżej klasy kompakt - Corolla, Civic, Focus)
Jedno wyjaśnienie 12:30 . Powiedział pan, że silniki elektryczne cyt: " nie nadają się" do jazdy z prędkościami ponad 180km/h. Tu nie chodzi o silniki, które nie mają z tym absolutnie żadnego problemu - technicznie aby napędzić auto bez przełożenia do dużo większych prędkości ale chodzi o prąd rozładowania akumulatorów. Prąd rozładowania akumulatorów podczas jazdy z prędkościami np 200km/h jest związanym poborem mocy,które dochodzi lub przekracza 50-60kW dla porównania przy 100km/h to koło 14-18kW. Wniosek jest wiec taki że obecne akumulatory o pojemności 40-60kWh są zbyt słabe aby rozładowywać je z mocą dochodzącą do w.w 50-60kW. Prąd jaki powstaje przy takim poborze mocy znacznie rozgrzewa ogniwa i degraduje je na tyle że znacznie skróciło by to żywotność akumulatorów. Kolejna sprawa to straty na falowniku i ogniwie, które rosną nieproporcjonalnie do mniejszych poborów mocy. Dlatego właśnie auta elektryczne czy hybrydowe mają ograniczoną max prędkość do w.w 180-200km/h co zwykle wystarcza do większości zastosowań ale również pokazuje gdzie obecnie są granicę w.w samochodów. Zwiększenie limitu Vmax oznacza zwiększenie ceny auta w sposób zdecydowanie wykładniczy. I jeszcze coś - moment obrotowy w silniku sterowanym falownikiem może być momentem max od 0 do teoretycznie dowolnych obrotów które nie zniszczą silnika pomijając tarcie. Silniki elektryczne synchroniczne mają moment max tak długo jak ich wirnik nie może dogonić obracającego się pola magnetycznego w stojanie. Pole to może wyprzedzać wirnik tak długo jak chcemy i moment nie musi maleć. W większosci konstrukcji maleje ale to zamierzony efekt związany z obr użytecznymi a nie charakterystyka silnika elektrycznego - ta może być kształtowana dowolnie. Można spowodować takie rozbiegniecie sie silnika że ten zwyczajnie eksploduje ze względu na siły dośrodkowe.
Oczywiście, ma Pan rację - ale sam Pan widzi, ile trzeba było się rozpisać, żeby choćby w specjalistyczny sposób opisać problem. A nie jest to wywód dla normalnego użytkownika auta, nawet ja, choć w tym siedzę od dekad, wolałbym z Panem się nie wdawać w dyskusje, bo w pewnej chwili musiałem czytać po raz drugi. Więc łatwiej stwierdzić, że silnik nie wydoli. A oczywiście, że wydoli - vide Porsche Taycan :)
"180-200km/h co zwykle wystarcza do większości zastosowań" bardzo ciekawe sforumowanie - wydaje mi się, że w PL i w większości krajów europejskich mamy ograniczenie do max 140km/h więc większość zastosowań jest chyba nadużyciem :)
@@rzysk do jazdy zgodnej z przepisami wystarczy 70KM a takich samochodów się już praktycznie nie sprzedaje. Podobnie jest z tą prędkością na autostradzie są limity i ograniczenia ale zarówno w PL na w innych krajach gdzie jeździłem jądąć przepisowe 130 czy 140 ciągle wyprzedzają mnie samochody... a dodatkowo te drogi są najbezpieczniejszymi z możliwych... Może jednak ta prędkosć na odpowiednich drogach nie jest taka groźna? ;)
@@Raf_P. do jazdy zgodnie z przepisami wystarczy 1KM do 2000KM - moc nie ma tu nic do jazdy z przepisami tylko przepisy są dla ludzi, którzy powinni się do nich stosować, gdzie większość ludzi i specjalistów oszacowała jaka jest bezpieczna prędkość dla większości aut o różnych specyfikacjach technicznych i zakładając podstawowe umiejętności kierowców. To że ja zrobię zakręt 120km/h, gdzie jest postawiony znak 60km/h nie znaczy, że każdy i każdym autem go tak przejedzie. To raz, a dwa to nie ma nic do rzeczy do tego co Pan napisał odnośnie180-200km/h że zwykle wystarcza do większości zastosowań. Większość zastosowań (czyli najcześciej wystepujący zakres wykorzystywanych prędkości w krajach europejskich to 40-120km/h), a powyżej jest u nas na autostradach 140km/h i w Niemczech bez ograniczeń i to też nie wszędzie, a zastanawiają się, aby wprowadzić ograniczenia bo okazuje się, że ludzie nie potrafią jeździć. W Niemczech między innymi nie robili ograniczeń nie dla ludzi, a dla kasy - więcej wypadków, większe spalanie - Państwo zarabiało. Przypuśćmy, że nagle na świecie nie ma wypadków, od razu widać jak rynek napraw aut podupada. A to że Pana wyprzedzają samochody to co to znaczy? Czy jeżeli ludzie jeżdżą po pijaku to Pan też to robi? Ja lubię szybką jazdę i też jeżdżę szybko, ale 200km/h przekraczam niezwyle żadko, raczej tylko wtedy, gdy jakiś bałwan leci dużo szybciej i nie chcąc mu blokować lewego pasa depczę i w mgnieniu oka mam większą prędkość, ale po chwili wracam do 140-150km/h. Szybciej po prostu się nie opłaca bo raz że nie daje to frajdy z jazdy - co za filozofia jechać autostradą szybko to nuda, zero przyjemności. Dużo większy fun jest na torze jadąc 80-120km/h. Dużo większą frajdę sprawiają przeciążenia niż taka jednostajna jazda. Dla mnie czy jadę 100km/h czy 200km/h nie ma to znaczenia bo w dzisiejszych czasach tego po prostu się tak nie odczuwa, oczywiście jadąc szybko, a póżniej te 100km/h wydaje się, że stoimy w miejscu i wtedy ciężko do tego wrócić, ale nie można mówić że "180-200km/h wystarcza do większości zastosowań" bo do jakich niby zastosowań? Jak w naszym kraju mamy 140km/h maks i jadąc 150km/h i łamiąc już przepisy jest to max dla w miare sensownego jeszcze spalania choć i tak już wir się robi spory. Jeździłem kiedyś peugetem żony 150km/h bo wolniej się po prostu nie dało bo auto mające 68KM po prostu nie ma szans szybko wyprzedzić tira zwłaszcza jak jakiś ignorant tnie lewym pasem i miga światłami. Jesteśmy na drodze publicznej - czyli trzeba się liczyć z innymi. I ten lecący szybko musi mieć na uwadze to, że ktoś może mu zajechać drogę i ten co wyprzedza tira musi mieć świadomość słabych osiągów swojego auta i tak wykonać manewr, aby innemu nie przeszkadzać. Stąd są właśnie te ograniczenia. Gdzie jak ktoś kaszlakiem nawet źle obliczy jak szybko zbliża się pojazd to takie 140 czy 120km/h nie jest już na tyle dużą prędkością względem tej jałopy co zmienił pas na lewy wyprzedzajać tira i mając w jego połowie długości raptem 100km/h. Już taki jadący kierowca 120 czy 140km/h już tak szybko go nie dojdzie. Ale lecąć 200km/h i więcej to już jest spora różnica i robi się niebezpiecznie. Co z tego że drogi są super. Niech będą gładkie jak stół - wypadki nie powstają od prędkości (nie zakładam tu słabego technicznie auta czy złego oszacowania zakrętu) można na prostej lecieć i 300km/h i nic się nie stanie, jeżeli auto na to pozwala, ale raz że trzeba liczyć się z innymi i trzeba tę rozpędzona masę wyhamować, a dwa może leżeć coś na drodze, strzelić opona, zablokować się jeden hamulec i dupa, przy 100km/h 80% kierowców nie wyjdzie z opresji. Jeżeli uważa Pan inaczej zapraszam do szkoły jazdy gdzie przy 50-70km/h zobaczy jakim słabym jest kierowcą. Niestety większość kierowców uważa, że jest się niewiadomo jakim super specem, ale prawda jest taka, że większość ludzi nie potrafi jeździć, a dochodzi jeszcze do tego egoistyczne zachowanie, brawura i głupota. Dlatego nie mogą być większe prędkości, gdy autami sterują ludzie. Kiedyś zapewne będzie tak, że będziemy się poruszać i 500km/h samochodami autonomicznymi, ale to musi być sterowane komputerami, gdzie doskonale wiemy gdzie znajdują się wszystkie pojazdy w danym momencie i jakie zagrożenia czyhają i nie ma efektu ludzkiego, gdzie może wystąpić dziwne zachowanie jak chociaż by zaśnięcie za kierownicą. A podejście, że wszyscy mnie wyprzedzają to jadę szybciej jest błędne bo teraz Pan twierdzi, że 200km/h jest OK, a jak Pana będą wyprzedzać kolejni nawet i przy tej prędkości to poprzeczka się podniesie? :) Naprawdę nie potrzeba jechać szybciej jak już dajmy na to maksymalne 160km/h to już jest bardzo szybko i nieekonomicznie uzasadnione nie mówiąc już o bezpieczeństwie przy większych prędkościach. A patrząc to co dzieje się na drogach uważam, że auta maksymlanie powinny się rozpędzać do 160km/h i to chwilowo, a dla komfortu jazdy robić autostrady 3 pasmowe. Bo to przez to są właśnie te wypadki bo tir wyprzedza tira, a oszolom leci 200km/h nie mowiac juz o siedzeniu na dupie i popedzaniu. Czas dojazdu do celu bez korkow znacznie by sie skrocil, a przez szalejacych wlasnie 200km/h pozniej wszyscy cierpia bo trzeba goscia zeskrobywac z asfaltu bo go tak wybilo ze wlecial w jadacego po przeciwnej stronie tira, a przy 200km/h autu wiele nie potrzeba, aby poleciało w powietrze i jest sporo filmów, gdzie auta właśnie przelatują na drugą stronę. Między innymi po to są też te ograniczenia, gdzie dostosowana jest prędkość do barier itd, dla naszego bezpieczeństwa. I kończąc już. Nie lubię jeździć autostradami bo własnie przez te 2 pasy trzeba skakac z jednego na drugi pas, aby wyprzedzic inne pojazdy jadace wolniej prawym pasem. I nie dlatego, ze mam slabe auto czy cos mam 200KM i 340Nm i naprawde to idzie, ale jest to po prostu nieekonomiczne, zwlaszcza, ze to co zostalo wypracowane z duzej predkosci jest tracone przez korek spowodowany wypadkiem czy bramkami (w ogle z tymi bramkami rozwiazanie jest durne - powinny byc winety, a nie jakies bramki, gdzie autostrady traca sens). Wiec w zasadzie PO CO? Cieszę się, że diesle odchodzą do lampusa bo skączy się jazda 1.5dCi lewym pasem, gdzie to w ogóle nie idzie, ale lewego się trzyma przez cały czas kurczowo. Jezdze autostrada maksymalnie do 160km/h z predkosciomierza (realnie z gpsu 155km/h), a najczesciej mam 140-150km/h bo nie ma wiekszych roznic w czasie pokonywania trasy z wieksza predkoscia, a od licznikowego 150km/h w zasadzie zaczyna sie wir w baku wiec dla mnie to jest totalny maks, a spalanie jest znaczne, roznice miedzy innymi autami tez sa wiec trzeba wtedy mocniej hamowac, gdy ktos zamiast sie rozpedzic wczesniej zasloniety tirem go wyprzedza, a jeszcze nie ma odejscia i mocniej przyspieszac, temperatura doladowania jest wysza i taka stala predkosc tez nie jest zbyt korzystna i oczywiscie halas (oczywiscie zalezy kto ile ma tam obrotow) - jest to nieuzasadnione i bezsensowne zachowanie. A przy 140km/h-150km/h mam 2tyś. obr. i jest przyjemnie i cicho (nie musze wypatrywac patrolu, bo to jest juz blad pomiarowy wiec nikt sie nie czepnie). A jeszcze lepiej jeździ mi się ekspresówkami bo zawsze można zjechać gdy jest korek, nawigacja podaje czas dla 120km/h, a jadąc ciut szybciej te 130km/h (realnie na gpsie 125km/h) jedzie się bardzo przyjemnie, cicho i spalanie rzędu 6-6,5l przy 200KM motorze i nic mi więcej nie trzeba.
@@rzysk Zupełnie się z Panem nie zgadzam. Ograniczenia prędkości są generalnie w dużej części idiotyczne choćby z tego powodu że dotyczą rożnych aut i kierowców. Takie samo ograniczenie dla klasyka z PRLU wynoszące 80km/h w którym "trudno trafić w czarne" i dla porsche 911 RSR jest zwyczajnie głupie. I trzeba to nazwać wprost. Owszem nie każdy potrafi się kontrolować i zapewne gdyby ograniczenia prędkości zniesiono na autostradach to liczba wypadków by wzrosła ale zamiast karania kierowców za szybką jazdę należy nauczyć ich jeździć bezpiecznie. Na autostradzie ważniejsze jest odstęp, zwracanie uwagę na lusterka, płynna jazda niż to czy jadę 130 czy 230km/h, szczególnie przy małym ruchu. Zresztą dowodzą tego statystyki, na Niemieckich autostradach jest tyle samo wypadków na 1km co na austriackich gdzie ograniczenia są. Natomiast prawo idiotyczne nie będzie nigdy przestrzegane i nie dotyczy to tylko Polski. Natomiast co do specjalistów którzy wprowadzają to prawo to raczy Pan żartować...to są politycy którzy mogą ale nie muszą się kierować opiniami specjalistów - wystarczy poczytać kim są członkowie Rady Bezpieczeństwa Ruchu w Polsce...politolog, lekarz, dziennikarz, filolog...to są ci specjaliści którzy doradzają rządowi w kwestii bezpieczeństwa na drogach...
Lexus stosuje ten gładzik żeby nie bawić się w systemie podczas jazdy, wszystkie podstawowe funkcje są na kierownicy, a kiedy kierowca chce „pogrzebać” w systemie , zmuszony jest się zatrzymać , a tym samym nie odwraca uwagi podczas jazdy.
dlatego w kazdym aucie powinny byc fizyczne przyciski i ekran dotykowy bo przyciskami bezzwrokowo mozna wlaczyc klime czy inne takie, a gdy chcemy sie bardziej pobawic w dostosowaniu np. jakosci audio to sie zatrzymujemy i bawimy na dotykowym. dodatkowo jeszcze wybor glosowy dla wykonywanych polaczen czy obslugi nawigacji - i nic wiecej nie potrzebuje.
Info dla audiofilów. Mark Levinson nie jest od wielu lat producentem audio. W '84 firma zbankrutowała i przestała istnieć - inwestorzy chcieli pozbyć się właściciela przez bankructwo. Od początku lat '90tych jest to tylko marka sprzętu projektowanego i produkowanego przez firmę Harman. Natomiast sam Harman jest niezależnym oddziałem w ramach struktury Samsung Electronics.
no ale wiesz jak jest, napisy dodają +100 do zaje***ści. Uwielbiam ten zachwyt ludzi w fabrycznym audio, bo przecież to musi brzmieć skoro tyle kosztowało
No i ? Na Świecie niektóre produkty zmieniają właścicieli co kilka lat. Powodem może być bankructwo albo odkup technologii, produktu. Sprzedaję sprzęt elektroniczny, który przez 20lat 5 razy zmieniał właściciela. Właściciele pochodzili z różnych stron Świata. Nawet produkcja była przenoszona na inne kontynenty. Nazwa sprzętu się nie zmieniła tylko dopisek i logo nowej firmy na tabliczce znamionowej. Jakość cały czas wzrasta. Jeżeli coś było dobre jak np. Mark Levinson to dobre pozostanie, bo ktoś kto w to zainwestował chce aby to trwało i przynosiło wymierne zyski ..... Tak jak Lexusa nie ma sensu porównywać do Toyoty tak samo Marka do Harmana .....
Jeździłem mocno używanym Priusem+ z tym najbardziej podstawowym układem z silnikiem 1.8 w kilka dłuższych tras i dla mnie dynamika była zupełnie wystarczająca, a głośność zupełnie akceptowalna. Jedynie spalanie problematyczne, ale to nie jest auto dla ludzi którzy jeżdżą głównie w trasy, a jeżeli się uprą, to można wrzucić LPG dużo łatwiej, niż do większości współczesnych aut benzynowych.
Mieszkam jakieś 500 metrów od MOP Otłoczyn (odcinek a1 Toruń-Włocławek) zapraszam któregoś razu na grilla w leśniczówce Panie Macieju;) Super test jak zawsze
Nie wiem czy mikrofon był jakoś inaczej ustawiony czy coś było inaczej niż zwykle ale w przypadku wielu aut narzekał Pan że jest głośno, że gdzieś szumi przy lusterkach, a tutaj niby jest super a na filmie słychać tragiczny hałas.
@@Pertyn Tak obstawiałem ale myślę, że warto było o tym powiedzieć w filmie czy wstawić jakiś napis w film, bo teraz się zrobiła z tego niezła "gównoburza".
Jedno z tych aut, które na prawdę chciałbym kupić. Jakość wykonania na najwyższym światowym poziomie. Trwałość i niezawodność, jak to w tandemie Toyota/Lexus, ponoć najwyższych lotów (nowy ES jest za krótko na rynku by mówić o 100% niezawodności, choć nic nie wskazuje by było inaczej). Choć nie wiem czy to kwestia mikrofonu czy opon że słychać aż tak mocne szumy na autostradzie w aucie jakby nie spojrzeć premium. Co nie zmienia faktu, że chcę go mieć całym sobą.
@@k_k2370 do RXa którego miałem okazję objeżdżać że tak się wyrażę nie mogę się przyczepić. Nic nie trzeszczy, nic nie stuka. To co wygląda na dobre materiały, rzeczywiście do takich się zalicza. A zwarzywszy na to, że dziennikarze motoryzacyjni wspominają o świetnej jakości w innych modelach, mogę wnioskować, że zarówno ES jak i reszta stawki od Lexusa taki poziom trzyma. Więc tak, nowe modele Lexusa w moim odczuciu trzymają najwyższy światowy poziom jeśli idzie o wnętrze.
@@przemysawhrapkowicz7714 ok, po to jest wybór aut, żeby znalazł każdy coś dla siebie. Przyjąłem pewne założenia, że w ES minimalne wyposażenie to F Sport, bo niższe zawsze czegoś nie mają. Rata przy wpłacie 0-10 % na 48 miesięcy, gdzieś tak by to wyglądało koło 3.000 brutto.
@@robson3053 ok, tutaj wiadoma rzecza jest wplata wlasna ale auto jest warte tego czego zyczy sobie producent. Zauwaz ze podobnie wyposazony "niemiec" prawie zawsze wyjdzie drozej - i mowie to pomimo sympatii chociazby do BMW
@@przemysawhrapkowicz7714 akurat w tej sytuacji wybrałbym BMW 530i lub 530e w xdrive. Na BMW są bardzo duże rabaty. Chociaż pisałem na necie z jakimś gościem co kupił NX i też mu mocno zrabatowali. Jeśli chodzi o mnie to za duże auto, żle się czuję w takich autach jak ES czy BMW 5. Wystarczy mi BMW 3 z mocnym silnikiem w mieście jeżdzisz jak kompaktem, a na trasie jest jeszcze szybsze.
Witam Pana ten test bardzo mi się podoba miło mi się Pana ogląda za każdym razem ,niech Pan pokaże tym niedowiarkom że można jeździć w miarę ekologicznie,u nie być zawaligrodą pozdrawiam dużo zdrowia dla Pana ,pasja nas łączy🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂👍
Bardzo dobry materiał Panie Maćku. Jak zawsze! Auto zdecydowanie nie dla każdego i nie do każdych zastosowań. Ale są ludzie na rynku dla których jest idealne, ludzie którzy kochają i nie chcą nic innego. I ja do nich należę :)
Panie Macieju, po jeździe testowej ESem stwierdzam, że nie jest to wybitnie ciche auto. Wyraźnie słychać szum z nadkoli i odgłos mijanych aut. Fakt, hałas nie narasta wraz z prędkością, ale jak na markę, która rzekomo słynie z niesamowitej ciszy (jeździłem wcześniej tylko NXem) to jestem nieco rozczarowany po jeździe próbnej. Za to z negatywnymi komentarzami o e-CVT się nie zgodzę, 3/4 gazu w podłogę, zbiera się jak złe bez opóźnienia w reakcji i do tego średnie spalanie 5.5 l/100 km, bajka. A jednocześnie całe miasto można przejechać w błogiej ciszy.
No właśnie, cicho to było w II generacji LS-a, a to to już jest wyrób współczesny, w którym oszczędzano na wyciszeniu. To samo jest dziś w innych autach klasy premium niestety. Dopiero segment F zapewnia dobre wyciszenie.
Jest głośno na nagraniu bo mikrofon jest na bocznej szybie, więc mikrofon zbiera drgania z szyb. Która przecież po to jest w samochodzie by było ciszej. Z perspektywy pasażerów te szumy są niesłyszalne. Nie dotyczy to tylko tego samochodu ale większości. Umieszczenie mikrofonu ma znaczenie.
Przepraszam, ale chciałem dopytać czy w związku z tym, ze jest to wersja F-Sport nie zastosowano tu zabiegu z UX-a, w tej samej wersji wyposażenia, gdzie symulowane sa biegi w e-CVT?
@@Pertyn mam do Pana serdeczną prośbę o opinię. Gdyby miał Pan do wyboru w hybrydzie 300h model es, gs i nx, który z nich by Pan wybrał biorąc pod uwagę komfort jazdy? Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Mam Nowego ES jako jeden z pierwszych bo kupiłem na pokazie przedpremierowym najgorsze było czekanie bo aż 9 miesięcy czekałem na odbiór. Kupiłem dzięki Panu bo obejrzałem pierwszy test z USA JESTEM MEGA ZADOWOLONY nie mam f-sporta ale też super wyposażony i trasy to czysta przyjemność jak i również po mieście. Wcześniej miałem IS też byłem zadowolony ale ten jest super. Wybierałem między audi i merc i po półrocznym użytkowaniu stwierdzam że był to świetny wybór.
"Moje" Iron Maiden! Nie wierzę! :-) Kolejny powód, by polubić Pańskie testy. Jako ogromny fan Maiden od ponad 30 lat przyznam, że rzadko słucham ich muzyki podczas jazdy. Bo za bardzo lubię jedno i drugie, a zmysłów na pełną radość z obu tych czynności mi nie wystarcza. A tak zupełnie na marginesie podzielę się jedynym w swoim rodzaju przeżyciem jakim był widok twarzy założyciela i lidera Iron Maiden, Steve'a Harrisa, w lusterku wstecznym - jadącego na tylnej kanapie mojego samochodu. A nie jestem taksówkarzem :-D
Dzien dobry. Panie Macieju znalazł Pan najgorsze miejsce na mikrofon. Az się prosi powtórzyć test albo dograc chwilę na autostradzie, aby pokazać faktyczną głośność . Mam też pytanie jak się ma do tego auta camry i dawny gs? Duża różnica w wyciszeniu i luskusie jazdy? Ciągle się zastanawiam czy kupić Gs bo bardziej mi się podoba wnętrze. Jeździłem nim troche kilka lat temu i ciągle jestem zakochany pomimo jazdy mercem 🤦, kusi mnie też camry bo tańsza i ma nowsze systemy niż Gs.
W zupełności się zgadzam co do odprężenia w trakcie jazdy i wspaniałego nagłośnienia MK w modelu ES. Jedyne co mnie bardzo rozczarowało, to fotele w modelu F Sport które są za krótkie l, nie mają wydluzanego siedziska i mają za mało regulacji. Co Pan o nich sądzi, biorąc pod uwagę pana problemy z kręgosłupem?
Panie, Macieju świetny test jak zawsze. Zauważyłem łopatki przy kierownicy, czy ES ma również funkcję symulacji zmiany przełożeń, tak w testowanym przez Pana kiedyś (bodajże) UX Fsport? Jeśli tak to proszę coś powiedzieć przy następnym teście ES. Przy UX bardzo Pan to rozwiązanie zachwalał. Serdecznie Pozdrawiam! P.S. Ten tempomat to ustawił Pan prowokacyjnie 5 km/h powyżej ograniczenia? Wszak "specjaliści" mogą nie wiedzieć o 4% marginesie liczników prędkości ;)
Od każdej reguły są wyjątki. Do opinii, że hybrydy nie nadają się na trasę, są głośnie itp sam się Pan przyczynił. Pamiętam Pana testy Range Rovera sport, volvo xc 60, toyoty corolli i jakiegoś hybrydowego suv'a Mercedesa gdzie dość długo i namiętnie skarżył się Pan na wcześniej wspomniane dolegliwości. Uważam też, że delikatnie przecenia Pan ten samochód, że cechy takie jak archaiczny infotainment, brak regulacji podparcia odcinka lędźwiowego w samochodzie innej marki uznałby Pan za niedopuszczalne, że to nie przystoi za takie pieniądze.
Proszę wybaczyć, ale jeśli rzeczywiście gdzieś przy okazji testu Range Rovera, Volvo XC60 czy hybrydowego Mercedesa narzekałem na hałaśliwość, to na pewno nie układu napędowego - bo o wycie oskarżane są wyłącznie hybrydy Toyoty (zresztą w ogromnym stopniu zasłużenie). A jeśli chodzi o narzekanie na archaiczność infotainmentu w lexusie, to wydziwiam na tem temat przy dosłownie każdej okazji. Mało, regularnie piszę jako juror raporty do centrali Toyoty, wskazując dosłownie, że tak nie wypada w XXI w.
@@Pertyn Przepraszam, bo wrzuciłem wiele zarzutów do wielu samochodów do jednego worka i mogłem przez to wyrazić się nieprecyzyjne. Miałem na myśli np. średnie zużycie paliwa w Range Roverze, które wyniosło 20.7 l/km zamiast obiecywanych 3.7. "Wszystko jest ślicznie przez pierwszych 10-15 kilometrów, kiedy samochód jedzie prawie cały czas na elektryce". Chciałem jedynie zwrócić uwagę, że większość współczesnych napędów hybrydowych z różnych powodów w dalekich trasach nie zapewnia przewagi (wręcz przeciwnie) nad napędem konwencjonalnym i opinia o nich nie wzięła się z nikąd i nie jest bezpodstawna. Rozwój hybryd w ostatnich latach przyspieszył i nabierają sensu w coraz szerszej grupie pojazdów - to prawda. Osobiście nie lubię się z nowymi lexusami i pewnie stąd moja czepliwość.
@@piotrs7085 Są różne hybrydy - najnowsza generacja Toyoty to zupełnie nowa jakość. Nie wiem, jak będzie z pluginem RAV4, ale poza pluginem Mercedesa (z dieslem) uważam te rozwiązania za raczej bezsensowne w tym znaczeniu, że łączą wszystkie najgorsze cechy z obu światów
Dzień dobry. Panie Macieju czy ten model ESa był wyposażony w masaż foteli lub fotele wentylowane? Jeśli nie to czy można zamówić model ES z tymi opcjami? Serdecznie pozdrawiam.
Do miasta jak się wsiada i wysiada często jest wygodniej, jak masz dzieci łatwiej jest je wsadzić w fotelik, niby lepsza widoczność, większe możliwości załadunku na wyjazd, no i podobno teraz większy prestiż i moda które niedługo minie. Kilka za by się znalazło. Ale już słychać że SUV więcej pali i jest bardziej niebezpieczny przy spotkaniu z pieszym, tylko czekać jak Unia zacznie tępić tego typu nadwozie.
@@User39248 W sumie nie mam doświadczenia z odpowiednikami ES-a. Do takiego wysokiego RX-a może być ciężko🤔 Mam doświadczenie z kompaktowym suwami i własnym małym, Aroną. Porównując ibizę i Aronę jak dla mnie (problemy z kręgosłupem) jest o niebo lepiej wsiadać. Z wyglądu też bym wolał sedana lub kombi.
Witam panie Macieju. Mam pytanie " techniczne ". Czy mi się wydaje czy wycieraczka pod czas pracy robi tak zwany " 2 słupek " po stronie kierowcy? Pytam, bo pod czas pana jazdy zauważyłem ten klasyczny mankament. Pytanie czy od strony pana jako kierowcy był mocno drażniący czy raczej marginalny? Pozdrawiam.
Dziękuję za to pytanie, zapomniałem się do tego odnieść - to do pewnego stopnia niedoróbka w tym skądinąd znakomicie przemyślanym aucie: mimo że szyba ma przy słupku zaoblony obrys (słupek nie jest prosty), wycieraczka zdecydowanie mogłaby dociągać jeszcze dobre 2-3 cm - choć jej kawałek wówczas pewnie by już miejscami zjeżdżał z szyby. Ale ma Pan rację
Kiedys przewiozlem tatę swoja hybryda lexusa . Wspomnialem ze trochę wyje bo wszyscy tak mówią przecież . Więc wcisnąłem gaz i mowie słuchaj jak wyje! Tato odpowiedzial ze to i tak o wiele ciszej wyje ta hybryda niz jego BMW 320D jak się wcisnie gaz . Pozdrawiam Serdecznie.
Mam pytanie, czy wy też słyszycie ogromny szum opływającego powietrza czy tylko ja. Bo tu kierujący zachwyca się błogą cisza, a mi po obejrzeniu filmu do tej pory jęczy w uszach, aż odetchnąłem z ulgą jak się film skończył.
A tak, doczytałem teraz, że niby mikrofon gdzieś tam zamontowany pod oknem dachowym, no nie wiem... Dla mnie to tak trochę na siłę chwalone to auto przez prowadzącego. Ciekawe czy jakby BMW 5 albo Audi A6 miało prędkość max 180km/h to by było tłumaczenie, że tak ma być i jest superowo. Ale OK. Japońce i tak nie dla mnie, miałem kilka i już nie chcę.
Tak oglądam ten film, obserwując zachowanie auta w korelacji do sytuacji na drodze i mam wrażenie, że siedząc samemu za kierownicą byłbym nieźle wku... eee, zdenerwowany zachowaniem tego samochodu. Obroty silnika niemalże ciągle się zmieniają przy względnie stałej prędkości, a momentami spadają do poziomu obrotów biegu jałowego (jakiś tryb żeglowania?). Do tego ta "stała" predkość (jak rozumiem ustawiona na aktywnym tempomacie) też się zmienia stale ale żeby było ciekawie, to zupełnie niezależnie od obrotów silnika i co gorsze, także sytuacji na drodze. Wyprzedzanie ciężarówki lewym pasem, brak widocznych przeszkód przed autem, a ono powoli zwalnia podczas wyprzedzania! Ja rozumiem oszczędzanie paliwa ale takie zachowanie auta denerwowało mnie nawet jako widza.
No przecież na tym polega cała idea „stałozmiennego przełożenia”, że zespół napędowy dobiera sobie zarówno sposób, jak i zakres pracy każdego ze swoich komponentów (czyli jeden silnik spalinowy i dwa elektryczne) tak, by jak najlepiej dopasować się do wymagań sytuacji. Jeśli chodzi o pracę adaptacyjnego tempomatu, to nie istnieje taki system (żeby Elon Musk nie wiem jak często się upalił i powtarzał, że ma autopilota i autonomiczność na poziomie piątym), który będzie pracować tak, jak kierowca. Póki potencjalna przeszkoda nie zniknie sprzed kamer/radaru/lasera sterującego odległością bezpieczną, dopóty przyspieszanie albo nie nastąpi, albo będzie w jakiś sposób nerwowe
@@Pertyn Może i idea taka jest. Ja stwierdziłem tylko, że takie zachowanie auta gdzie zespół napędowy pracuje niemalże jako niezależny byt (pedał gazu w jednym położeniu, prędkość stała, obroty "falują"...) mi osobiście by się raczej nie spodobała. Obniżałoby to moje poczucie kontroli nad autem a ciągłe zmiany odgłosu pracy silnika także nie sprzyjałyby odprężeniu za kierownicą. Bo chociaż z pewnością świetnie wyciszony to jednak przy wchodzeniu na 4 czy 5 tys obrotów silnik musi być słyszalny... Ale to takie moje subiektywne "wydaje mi się" 🤔
Tomasz Kaminski Oczywiście, doskonale pana rozumiem. Problem w tym, że poza ewentualnie - bo też już nie do końca - pełnią kontroli nad położeniem przednich kół, którą realizuje Pan kręcąc kierownicą, nie ma Pan już dziś w nowoczesnym samochodzie de facto żadnej kontroli nad tym, co i jak się odbywa. Zasilanie silnika, zapłon, przeniesienie napędu, nawet działanie hamulców - wszystkim tym w ogromnym stopniu steruje elektronika. Tyle że o tym nic Pan nie wie, więc podejrzewam, że to akurat Panu nie przeszkadza. Myślę, że gdyby zasłonić wskaźnik działania zespołu napędowego i kompletnie wyizolować Pana akustycznie, byłby Pan bardzo zadowolony z tego, jak działa taki zespół napędowy
@@Pertyn I tu leży pies pogrzebany - że nie odczuwam w zwykłym, współczesnym aucie działania elektronicznych "pośredników" chociaż wiem o ich obecności. A tu trudno to przeoczyć. Na studiach informatycznych uczono mnie, że system przyjazny dla użytkownika to taki, który jest dla niego "przezroczysty" co do zasady działania i sposobu jego obsługi. Tę zasadę można rozciągnąć też na motoryzację. Gdyby, jak Pan pisze, faktycznie odizolować kompletnie kierowcę od odgłosów pracy silnika spalinowego i usunąć obrotomierz z deski rozdzielczej to pewnie nic by mi nie przeszkadzało. Ale takie rzeczy to tylko w autach elektrycznych 😄
Ciekawi mnie jedna rzecz, jak Pan ocenia komfort zawieszenia w lexusie es oraz pneumatyki z mercedesa glc, sa to dwa auta ktore mnie intrresuja a mercedesem z pneumatyka nie mialem okazji jeszcze jezdzic. Pozdrawiam
@@arturbaszczynski8661 Mam RX ze średnim audio czyli chyba chyba pioneer i audio jest lepsze niż burmestery w mercu, audio w audi i bmw. Miałem przed lexem xc90 z nagłośnieniem bowers&wilkins i było tak szczegółowe, że słuchnie tego podczas jazdy było męczliwe. Jedyna sytuacja w której mogłeś docenić ten system to postój ;). Audio w lexusie brzmi jak stary wzmacniacz Yamahy. Rocznik lexusa 2022 jakby co...
A hybryda dostępna dla większej grupy klientów(Corolla itp.) też w trasie jest tak cicha i oszczędna? Zastanawiam się nad zmianą auta w cenie klasy kompakt(inaczej segment C) na dojazd do pracy ok 50 kilometrów w jedną stronę.
Ta najnowsza - tak. Znaczy, w kabinie nie będzie tak cicho, bo ani nadkola, ani sama kabina nie są tak wyciszone. Ale zespół napędowy jest teraz o wiele cichszy, osiągi też znacząco lepsze.
Panie Macieju, po raz kolejny chciałem Pana pochwalić za gust muzyczny, ja też uważam, że album "Ten" to najlepszy album popełniony przez Pearl Jam ;-)
@UCbICoaifEiEEzZQXcVW_mKg Oglądam Pańskie testy już od dłuższego czasu. przyznam, że jestem zafascynowany, to może za dużo powiedziane ale oczarowany autami hybrydowymi po jeździe nową Corollą. Wydaje mi się, że na ty filmiku bardzo szumi, jakby Pan jechał z otwartym szyberdachem. Chodzi mi o to, że auto nie wydaje się ciche wręcz przeciwnie. Co może być tego powodem?
Tuż przed nagraniem, podczas montowania sprzętu, połamałem uchwyt mikrofonu i musiałem go zamocować przez wepchnięcie pod podsufitkę, więc rzeczywiście zbiera dźwięk z szyberdachu
Pierwszy samochód z Japonii, który na okienko na narty, ale Auris Hybrid z 2016 roku wyje na trasie i pali ponad 7 litrów, wiem bo kiedyś pokonałem trasę Warszawa - okolice Cieszyna.
Moja ocena, tak jak bardzo podoba mi się Lexus UX i już trochę stary NX, to pomimo, że lubię sedany to nie mój target, auto za duże do miasta, na autostrady wystarczające choć oczywiście gdzieś tam zawsze w głowie będzie,że V max to 180 km/h, klienci nawet nie jeżdząc tak szybko zwracają na to uwagę płacąc wysoką ratę lub cenę za takie auto, wnętrze mnie totalnie nie przekonuje jeśli chodzi o zestaw wskaźników na wprost kierowcy za bardzo skromny. Oczywiście kolor wnętrza nie pasuje do koloru nadwozia i nie trzeba być kobietą,żeby to wiedzieć z pewnością. Nie spodziewałem się ten test pokaże jakieś negatywy , ale jakiejś wartości dodanej moim zdaniem też nie. Auto nie w moim targecie tak jak większości tych Europejczyków, których na to auto stać.
Pytanie nie było do mnie więc przepraszam że się wtrącę ale jako zapalony i dobrze osłuchany audiofil nie postawiłbym załamanego grosza na Nakamichi. Nie słuchałem Nakamichi w Lexusie ale znam brzmienie tej firmy. To po prostu nie jest ta liga.
@@bazzbazz Za takie wtrącanie absolutnie nie należy przepraszać :) Dzięki za info. Ja myślę, że wtedy gdy w autach słuchano kaset to Nakamichi miało sporo sensu, bo ich magnetofony Dragon były wręcz legendarne. A z ówczesnych recenzji Lexusów pamiętam, że dziennikarze się wprost rozpływali nad brzmieniem audio. Stąd byłem ciekawy...
auto bardzo bardzo mi się dzisiaj podoba, ale słyszę tylko szum opon, wiatr, przytłumiony głos Pana :( To nie wiem czy tam cicho czy głośno, ale w moich słuchawkach. Głośno :(
Co mamy powiedzieć na temat wycia skoro szum zagłusza wszystko? Wiem, mocowanie mikrofonu itp. Ale skoro film miał na celu pokazać jak cicho i komfortowo jest w hybrydowym aucie w trasie to się nie udało, może trzeba nagrać jeszcze raz.
Ogólnie większość broni tych przeciętnych osiągów. Oczywiście 8-9s do setki są na co dzień wystarczające. Ale co na to użytkownicy GS 460 (czyli V8 350KM) GS450H czyli ok. 5s do setki. Czy oni się przesiądą na tego ES czy zmienią markę LEXUS na inną bo do osiągów się przyzwyczaili?
Co model Lexa to ta sama historia. Oglądam i myślę sobie, że to spoko auto, po czym zaczyna się - v max 180 km/h, według mnie głośno, przyciski z lat 90, jakiś archaiczny system multimedialny itd. Konkluzja zawsze ta sama - no jednak podziękuję.
Jakby Pan sklasyfikował ES'a w stosunku do Volvo s90 pod kątem wykończenia wnętrza i komfortu jazdy. Poza tym samym segmentem i porównywalną ceną mam wrażenie ze te auta mają dosyć dużo wspólnego, (nie licząc napedu) idąc na przekór trendów niemieckiej konkurencji.
Wykończenie w Volvo jest PRAWIE tak dobre, jak w Lexusie, ale wciąż jednak Lexus jest najlepszy. Komfort resorowania? Volvo na pneumatyce jest czołówką światową, Lexus nie ma tu wielu argumentów
@@Pertyn A jak się ma wnętrze ES'a w porównaniu do GS'a? Nowszym modelem nie jeździłem, ale na filmach itp. wydaje się to jednak krok do tyłu, to takie amerykańskie wnętrze Toyoty (podobnie jak Camry)?
Zastanawiam się czy jest w trasie duża różnica w prowadzeniu i komforcie podróżowania pomiędzy tym Lexusem ES a Toyotą Camry. Cena Camry jest znacznie niższa, materiały w środku oczywiście Toyota ma gorsze, ale silnik ten sam. Płyta podłogowa chyba też.
Dodatkowo (poza prowadzeniem), z tego co mi się wydaje (proszę mnie poprawić jeśli się myślę), ale Camry niestety nie ma CarPlay/Android Auto, a ES tak. Szkoda :(
@@Spawn053 Nie poprawię, bo te dwa (a właściwie trzy, licząc z Avalonem) modele są niby identyczne technicznie, a co chwilę jakieś kwiaty… A to Apple CarPlay, a to napęd na cztery koła, a to taki duperel jak składane oparcie kanapy - jeden ma, pozostałe nie
Wybrałeś? Jeździłeś jednym i drugim? Na razie jestem po jazdach testowych Camry, auto komfortowe, ale wygląd - no cóż, kwestia gustu, lexus jest dla mnie sporo ładniejszy, ale czy wart dopłaty?
Sala koncertowa i muzyka puszczana z telefonu z kompresji Apple Music i po BT. W Camry z JBL jest duża różnica przy słuchaniu z płyty/flca a nawet mp3 niż z usług streamingowych.
infeltk co z tego jak bez stratne jak to ciagle po BT idzie, do końca nie wiem jak jest w przypadku Apple Car Play, ale czy istnieje apka Tidal na ACP, nie wiem.
Fajny filmik, ale jakość dźwięku tym razem jest beznadziejna. Dlaczego tak się stało Panie Redaktorze ? Prosiłbym w przyszłości zwracać więcej uwagi na jakość nagrywanego dźwięku . Pozdrawiam.
Macieju, ludziom chodzi o auta na które stać i ich bolączki. Te problemy jak najbardziej występują w c-hr czy aurisie. Tutaj to wiadomo, klasa jest. Osobiście gdyby stać mnie było na taki pojazd i chciałbym je mieć to żałowałbym, że nie ma tu zwykłego automatu, a drugie to strasznie mnie irytują te "czułka" nad prędkościomierzem. Zupełnie te pokrętła mi nie leżą. Może jestem wybredny, ale przez takie rzeczy potrafię nie kupić auta.
Dobry wieczór,
tak się składa, że miałem kontakt z ES300h. Chciałbym przedstawić swoje zdanie, 'kontrocenę" do tego o czym opowiada pan Maciej, całkiem obszernie, bo niezwykle razi mnie ten 'bezinteresowny obiektywizm' chyba, że to tzw. fanbojstwo. Zacznę od tego, że jako juror COTY - krytyk motoryzacyjny powinien Pan być bardzo ale to bardzo obiektywny, porównywać auta ze swojego segmentu, wskazując miejsca do poprawy a oglądając powyższy filmik mam wrażenie, że wystarczyło auto 'służbowe' i karta paliwowa do nakręcenia tej reklamówki.
Na wstępie zaznaczę, że:
1. Wychowałem się na autach marek japońskich oraz szwedzkich i bardzo im kibicuję. Rozsądnym uważam zakup japońskiego, najczęściej bardzo niezawodnego samochodu.
2. Nie przeczytałem instrukcji do tego auta. Bardzo możliwe, że coś przeoczyłem lub nie potrafiłem tego 'włączyć'. Tak, wiem. Jestem ignorantem.
Silnik - Całkiem duży bo 2.5litrowy, czterocylindrowy, niestety musimy go często słuchać, bo silnik elektryczny jest tak słaby, że bez potu na czole i nerwowym zerkaniu na zegary ciężko będzie Wam utrzymać prędkość w okolicy 60-70km/h na prądzie. Ruszenie z miejsca jest możliwe, najlepiej aby przed nami był 'tir' bo jeśli nie, to albo włączymy silnik albo nas obtrąbią. Skrzynia? Skrzynia pracuje tak, jak powinna od początku powstania hybryd Toyoty - oznacza to, że wciąż musimy słuchać wycia ale jest lepiej i starszy pan faktycznie albo go nie usłyszy albo nie wykorzystuje więcej jak 1/2 mocy napędowej. Tak, wyje a jeśli tego w trasie nie słyszycie to prawdopodobnie zagłusza go hałas wiatru lub kół. Zwłaszcza jeśli korzystamy z jakże głupiego, aktywnego tempomatu który bez problemu wyłapie samochód jadący na innym pasie, 200 metrów przed nami w ustawieniu 'najmniejszej odległości'. Wyciszenie kabiny, jest dokładnie na tym samym poziomie co w Toyocie Camry. Nie zostało poprawione NIC. Powyżej 120km/h w kabinie jest głośno. Jest naprawdę nieprzyzwoicie głośno jak na tę klasę auta i trzeba podnosić głos aby móc rozmawiać z pasażerami. Uwierzcie, że w niemieckim odpowiedniku sprzed ok 15lat jest podobnie lub ciszej. Znacznie ale to ZNACZNIE ciszej było w wycofanym GSie. Sygnowany Mark Levinson system audio sobie z tym nie radzi. Jakość dźwięku jest ledwie akceptowalna na postoju ale biorę pod uwagę, że każdemu podoba się inaczej. Faktycznie, nie jest to bezstopniowa skrzynia CVT. Jest to bezstopniowa skrzynia eCVT także pan Maciej sprawdza Wasze przygotowanie teoretyczne. Na tunelu środkowym jest taki guzik, który w teorii wymusza jazdę w trybie elektrycznym. W praktyce, rzadko kiedy uda Wam się naładować baterie do tego stopnia aby móc z tego skorzystać np. w podwarszawskiej miejscowości. Zapomniano za to o takim guziku wymuszającym ładowanie akumulatorów, co zdecydowanie by w tym pomogło.
Zawieszenie klasyczne, całkiem komfortowe - poziom Skody Octavii. Myszkuje na autostradzie i o ile w suvie (RAV4) nawet bym się tym nie przejął tak w przednionapędowej limuzynie przejmuję się.
Fotel kierowcy posiada szeroką regulację z wyjątkami wspomnianymi na filmie. Brawo za podparcie ud, szkoda, że pożałowano pasażerowi. Niestety, to co najbardziej dyskwalifikuje nowe Toyoty (Toyoty, bo to nie jest Lexus) to konstrukcja oparcia foteli przednich. Jeśli nie posiadacie wady postawy, to nie jest auto dla Was. Górna część oparcia oraz zagłówek wymuszają na użytkowniku pozycję zgarbioną. Bardzo zgarbioną i nie, nie ma regulacji zagłówka przód-tył jak w Passacie. Czy jest możliwość domówienia choć prostego masażu? W Corsie, Superbie i Toyocie Proace jest (ale ona jest francuska).
Zegary oraz system multimedialny - po staremu. Ekran centralny większy, wyższej rodzielczości niestety o niskiej częstotliwości odświeżania co widać na białym tle (mapy Google). Sterowanie tylko touchpadem który nie przewinie listy funkcji o jedną pozycję tylko o całe strony, skrajne pozycje. Całe szczęście wprowadzono Android Auto oraz CarPlay - co również nie działa jak należy ponieważ po przejechaniu pod krótkim wiaduktem, przejściem dla zwierząt na autostradzie, całość przełącza się z trybu dziennego na nocny i z powrotem a to wszystko w przeciągu kilku sekund po czym system się krzaczy. Takich przejść jest całe mnóstwo na drogach szybkiego ruchu więc mamy w środku niezłą dyskotekę. Brakuje całej masy funkcji zaczynając od szybkiej zmiany prędkości nawiewu (ECO, normal, FAST), zasięgu i spalaniu na jednym ekranie. Synchronizacja (SYNC) stref klimatyzacji też jest całkiem sprytnie schowana. Braku przełączania pomiędzy tripami 1/2 etc gdzieś 'pod ręką'. Skróty systemów, których znaczenia musimy się wykuć na pamięć ponieważ nie wydedukujemy od czego dany system włączamy lub wyłączamy. Kamery wspomagające manewrowanie są wystawione na brud i deszcz i nie umyje ich nam spryskiwacz jak w Skodzie. Nie są również schowane jak w VW lub Mercedesie. Kamery zamiast lusterek to również temat do obszernej krytyki. Oprócz mniejszego hałasu w kabinie nie dają one nic. Powiedziałbym wręcz, że auto nie powinno dostać homologacji z tym wynalazkiem. Jeśli ktoś będzie chciał o tym poczytać to służę. Domykanie szyb, szyberdachu z pilota? "Po co to komu?" spytałyby dwie starsze panie. Za to roletka szyberdachu jest bardzo bezawaryjna - ręcznie odsuwana. W aucie z nazwą wyposażenia Omotenashi. :)
Układ wentylacji - no nie myśleliście chyba, że możemy połączyć się z autem aplikacją lub nastawić sobie schłodzenie/nagrzanie wnętrza przed wyjazdem? Po prostu pożałowano Nam softu, bo niczego innego tam do tej funkcji nie brakuje.
Fotochromatyczne lusterko wsteczne przyciemnia się zbyt wcześnie i jadąc popołudniem możemy mieć w nim już na tyle ciemno, że kątem oka nie dostrzeżemy wściekłego Audi z wypalonymi ksenonami. Apropos świateł - są ledowe i próbują udawać matrycowe. Próbują, ponieważ i tak byłem zmuszony je wyłączyć. Kierowcy jadący przede mną drogą krajową dali mi do zrozumienia, że jednak coś z nimi nie tak. Ci jadący z przeciwka i ci jadący w tym samym kierunku.
Wykończenie wnętrza to skoki ze skrajności w skrajność. Tylny podłokietnik skrywa funkcje godne LSa. Górna część deski sowicie obszyta skórą. Kierownica genialna. Doły boczków drzwiowych, wykładzina podłogowa, wykończenie bagażnika - poziom Corolli. Nawet wlew paliwa jest tandetny i otwiera się jak w innym mniejszym, miejskim modelu tego koncernu. Wygrywa schowek prawdopodobnie na monety, ten nad lewym kolanem kierowcy - sam plastik, ani trochę wykładzinki czy floku aby ten bilon nie brzęczał - ponownie odsyłam do nowej Octavii. Koherencja: jeden klocek.
Nie, nie mówimy tu o aucie 'takim naprawdę premium'. Jest niesłychanie niespójny. Aspiruje do klasy średniej wyższej a jedyne czym może konkurować z niemieckimi odpowiednikami to pojemność kabiny.
Całość tego niewypału a raczej normalności do której mnie już japończycy przyzwyczaili ratuje niskie spalanie. Nieprawdopodobnie niskie. W zasadzie przekroczenie 6l/100km to już agresywna jazda. Jadąc do 140km/h takie właśnie otrzymamy wyniki a wjeżdżając do miasta zasięg tylko nam wzrośnie. Niestety jazdy tym autem trzeba się nauczyć aby móc wykorzystać zalety hybrydy. Nauczyć się trzeba też, że kontrolka rezerwy zapala się przy niecałych 40km zasięgu. Cena za ES300h nie jest jakaś szalona, bo otrzymujemy za to ogromną, pakowną karoserię. 300tys zł za Omotenashi.
Podsumowując: auto skierowane zdecydowanie do panów w starszym wieku. Tych przygarbionych o już słabszym słuchu ale oby doskonałym wciąż wzroku którym zależy na niezawodności i zamierzają nim jeździć zdecydowanie dłużej niż trwa gwarancja. Kupcie Camry. Cena za nią przyćmiewa wszystkie wady.
Ciekawe jak to będzie ja mam dostać na weekend Es A do tej pory użytkuje Gsa z napewno konstrukcyjnie lepszym silnikiem niż niemiecka konkurencja chodzi o bezawaryjnisc Ale wciagajocym 11 liteekow na setkę..
@@achillesxxx834 Super to prośba o podzielenie się wrażeniami.
@@ukaszbarabasz837 Pewnie że się podzielę wrażeniami bo przy kupnie Gsa już na rynek wchodził es i był dylemat ...aczkolwiek tył napęd przekonał mnie do kupna już wycofywanego z rynku Gsa
I to jest właściwa puenta tego retro pojazdu.
@@achillesxxx834 spodziewam się wymiany oldschoolowego sprzętu z wieloma wadami ale też i duszą na perfekcyjny odkurzacz..
Auto rozsądne, oszczędne, trzymające wartość . Do tego w mojej opinii bardzo ładne (chociaż nie o takim konfigu marzę). Nie rozumiem opinii w stylu na „na trasy się nie nadaje”. „Trasa” to długodystansowa, płynna jazda w której liczy się wygoda, spokój i bezpieczeństwo. No chyba że ktoś robi raz w roku „trasę” nad morze a później przez pół roku na grillu opowiada jak to on zasuwał 200km/h jak by Boga za nogi złapał. Film super ale to nie żadna nowość 😉
Ten film to anty reklama Lexusa. Z takim dźwiękiem nie miał prawa się ukazać. 4:39 Taki szum że wycia skrzyni CVT nie słychać.
Niestety ale tutaj chodzi o umocowanie kamerki, w srodku samochodu słyszalna jest mala czesc tego co na nagraniu, jeżdżę lexusem i wiem jak to jest w innych modelach i zawsze gdy się przystawi ucho do szyby czy wlasnje gdzieś w rogach szyby lub szyberdachu to to wtedy slychac ale na siedzeniu nie ma szans
@@User39248 Bingo. Lexusy i Toyoty nie mają skrzyni biegów
Tak troszku głośno tam!?
jeden z najpiękniejszych samochodów w tej klasie:)) wygląd przez lata się nie znudzi:)
I słucha Iron Maiden... No cudowny czlowiek ❤️🙈
A lexus jak zawsze z wielkim sentymentem!
Kiedyś Pan Maciek włączył (w tle) Fear of the Dark live Rock in Rio i For The Greater for God. (Wiem, jestem nienormalny)
Bardzo podobają mi się Lexusy, widać tez że idea hybrydy (na dzień dzisiejszy, w sensie technologicznym) bardzo dobrze się sprawdza. Audio widocznie tez ok skoro montowane jest do klasy premium. Natomiast wszystko negujące głosy kojarzą mi się z posiadaczami Beemek z audio Kasprzak i migającymi w rytm muzyki wbudowanymi diodami. Pozdrawiam 😉
Coś z tym dźwiękiem poszło nie tak - jeden wielki szum opływającego powietrza 😉
Mikrofon jest na bocznej szybie, więc zbiera drgania z szyby.
Wystarczy trochę pomyśleć by na to wpaść.
Pertyn Twoje przejscia tyłem w strone auta i oparcie sie o nie jest po prostu legendarnie komiczne!
Bo wiesz, jak na ułamek sekundy nie będę patrzeć wprost w kamerę, to ona przestaje śledzić - tak samo, jeśli odejdę od niej o więcej niż 2,5 m
A skąd ten huk w samochodzie? To kwestia mikrofonu? Przy 145km/h zdaje się być bardzo głośny ten Leksus.
Myślałem, że to widać - musiałem przyczepić mikrofon tak, że dotyka okna dachowego. Ale tak czy inaczej określenie „huk” nie lekki szum jest chyba przesadne
Jeżdżę tym autem od marca 2020 i ok 5 tys km zrobiłem na autostradzie. Jest na prawdę cicho i komfortowo a huk na filmie ma wielką szansę być tak intensywny z powodu przyklejenia mikrofonu do okna dachowego. Podczas jazdy powyżej 130 km/h zawsze zamykam tę dugą warstwę okna dachowego i szum prawie całkowicie ustaje. Wcześniej jeździłem BMW 525 ( również nowym ) i mam subiektywne odczucie, że w Lexusie ES czuję się znacznie lepiej. Fantastyczne auto.
Bardzo lubię Pana kanał. Właściwie dzięki Pana testom tego modelu zdecydowałem się na zakup ... i nie żałuję :)
Obróciłem 2 tygodnie temu ES-em trasę Białystok-Dalmacja. 3400 km praktycznie tylko autostrada i drogi szybkiego ruchu. ES co prawda poprzedniej generacji, ale silnik i układ hybrydowy chyba ten sam.
Pod domem średnie spalanie 6,7 l/100km. Przed zakupem liczyłem się ze spalaniem 8-9 l /100km, a tu takie miłe zaskoczenie. Układ hybrydowy pracuje nie tylko w ruchu miejskim.
Nie, obecny jest mniej więcej o 20% szybszy i oszczędniejszy, zupełnie inaczej też pracuje. Fakt, że w bardzo szybkiej trasie w Niemczech (kiedy tylko możliwe, z nogą w podłodze) wyszło mi średnio 8,5 w obecnym modelu Camry, czyli w tym samym aucie, co ten ES. Natomiast przy takiej jeździe, jak w filmie, średnie spalanie 6,0-6,2 to wszystko, więcej nie weźmie
Dobry wynik. Jednak taki stary GS300 z 2006 na trasie w Alpy spalil mi 7.4 litra i to uwazam za rewelacyjny wynik.
Ech powoli mysle o zmianie i chyba bedzie to A6 avant lub a6 Allroad. Te nowe Lexusy tylko malo palą i nic wiecej a kupic takiego GS450h z 2015 roku to w sumie lepiej nie zmieniac i zaoszczędzić kasę i dalej starym gs300 jezdzic.
Albo szumy opłyowe są b. duże, albo mikrofon za dobry.
Mikrofon niestety przylegał do okna dachowego (złamałem jego uchwyt mocując sprzęt do nagrania)
Szacun za Ten w playliście 😊
Jakoś głośno w tym autku.
Trudno słyszeć wycie w tym huku :-)
Połamałem mocowanie mikrofonu i musiałem go upchnąć pod obiciem okna dachowego…
Pertyn Ględzi Stali widzowie Pana kanału raczej się domyślają, że coś z mikrofonem i jak Pan mówi, że cicho, to jest cicho, jak nie wyje, to nie wyje, a jak Mark - to Levinson.
Byłoby bardzo fajnie, gdyby do pomiarów dorzucił Pan natężenie hałasu przy autostradowej.
Lexus ma klasę, ogólnie dużo bardziej przemawia do mnie japońska myśl techniczna niż niemiecka. Mają oczywiście swoje za uszami, ale ich auta trzymają cenę i nawet po 20 latach da się nimi jeździć bez obawy, że się coś zepsuje na środku ulicy.
Mercedes ostatnio też w tych MB UX z wielkimi ekranami popłynął, bo za parę lat to będzie ostry przeżytek. Lexus się obroni tym gładzikiem i wnętrze za 20-30 lat będzie wyglądało nadal akceptowalnie.
Aczkolwiek nie ukrywam, że ja celuje w mniejsze auta i nie jestem w grupie docelowej absolutnie. Dla mnie Civic jest idealnym wyborem na tym etapie życia. Najlepiej w odmianie Type R.
W dużych autach czuje się jak kierowca pustego autobusu (powyżej klasy kompakt - Corolla, Civic, Focus)
Pertyn Dzięki 👊tak trzymaj
Jedno wyjaśnienie 12:30 . Powiedział pan, że silniki elektryczne cyt: " nie nadają się" do jazdy z prędkościami ponad 180km/h. Tu nie chodzi o silniki, które nie mają z tym absolutnie żadnego problemu - technicznie aby napędzić auto bez przełożenia do dużo większych prędkości ale chodzi o prąd rozładowania akumulatorów. Prąd rozładowania akumulatorów podczas jazdy z prędkościami np 200km/h jest związanym poborem mocy,które dochodzi lub przekracza 50-60kW dla porównania przy 100km/h to koło 14-18kW. Wniosek jest wiec taki że obecne akumulatory o pojemności 40-60kWh są zbyt słabe aby rozładowywać je z mocą dochodzącą do w.w 50-60kW. Prąd jaki powstaje przy takim poborze mocy znacznie rozgrzewa ogniwa i degraduje je na tyle że znacznie skróciło by to żywotność akumulatorów. Kolejna sprawa to straty na falowniku i ogniwie, które rosną nieproporcjonalnie do mniejszych poborów mocy. Dlatego właśnie auta elektryczne czy hybrydowe mają ograniczoną max prędkość do w.w 180-200km/h co zwykle wystarcza do większości zastosowań ale również pokazuje gdzie obecnie są granicę w.w samochodów. Zwiększenie limitu Vmax oznacza zwiększenie ceny auta w sposób zdecydowanie wykładniczy. I jeszcze coś - moment obrotowy w silniku sterowanym falownikiem może być momentem max od 0 do teoretycznie dowolnych obrotów które nie zniszczą silnika pomijając tarcie. Silniki elektryczne synchroniczne mają moment max tak długo jak ich wirnik nie może dogonić obracającego się pola magnetycznego w stojanie. Pole to może wyprzedzać wirnik tak długo jak chcemy i moment nie musi maleć. W większosci konstrukcji maleje ale to zamierzony efekt związany z obr użytecznymi a nie charakterystyka silnika elektrycznego - ta może być kształtowana dowolnie. Można spowodować takie rozbiegniecie sie silnika że ten zwyczajnie eksploduje ze względu na siły dośrodkowe.
Oczywiście, ma Pan rację - ale sam Pan widzi, ile trzeba było się rozpisać, żeby choćby w specjalistyczny sposób opisać problem. A nie jest to wywód dla normalnego użytkownika auta, nawet ja, choć w tym siedzę od dekad, wolałbym z Panem się nie wdawać w dyskusje, bo w pewnej chwili musiałem czytać po raz drugi. Więc łatwiej stwierdzić, że silnik nie wydoli. A oczywiście, że wydoli - vide Porsche Taycan :)
"180-200km/h co zwykle wystarcza do większości zastosowań" bardzo ciekawe sforumowanie - wydaje mi się, że w PL i w większości krajów europejskich mamy ograniczenie do max 140km/h więc większość zastosowań jest chyba nadużyciem :)
@@rzysk do jazdy zgodnej z przepisami wystarczy 70KM a takich samochodów się już praktycznie nie sprzedaje. Podobnie jest z tą prędkością na autostradzie są limity i ograniczenia ale zarówno w PL na w innych krajach gdzie jeździłem jądąć przepisowe 130 czy 140 ciągle wyprzedzają mnie samochody... a dodatkowo te drogi są najbezpieczniejszymi z możliwych... Może jednak ta prędkosć na odpowiednich drogach nie jest taka groźna? ;)
@@Raf_P. do jazdy zgodnie z przepisami wystarczy 1KM do 2000KM - moc nie ma tu nic do jazdy z przepisami tylko przepisy są dla ludzi, którzy powinni się do nich stosować, gdzie większość ludzi i specjalistów oszacowała jaka jest bezpieczna prędkość dla większości aut o różnych specyfikacjach technicznych i zakładając podstawowe umiejętności kierowców. To że ja zrobię zakręt 120km/h, gdzie jest postawiony znak 60km/h nie znaczy, że każdy i każdym autem go tak przejedzie. To raz, a dwa to nie ma nic do rzeczy do tego co Pan napisał odnośnie180-200km/h że zwykle wystarcza do większości zastosowań. Większość zastosowań (czyli najcześciej wystepujący zakres wykorzystywanych prędkości w krajach europejskich to 40-120km/h), a powyżej jest u nas na autostradach 140km/h i w Niemczech bez ograniczeń i to też nie wszędzie, a zastanawiają się, aby wprowadzić ograniczenia bo okazuje się, że ludzie nie potrafią jeździć. W Niemczech między innymi nie robili ograniczeń nie dla ludzi, a dla kasy - więcej wypadków, większe spalanie - Państwo zarabiało. Przypuśćmy, że nagle na świecie nie ma wypadków, od razu widać jak rynek napraw aut podupada. A to że Pana wyprzedzają samochody to co to znaczy? Czy jeżeli ludzie jeżdżą po pijaku to Pan też to robi? Ja lubię szybką jazdę i też jeżdżę szybko, ale 200km/h przekraczam niezwyle żadko, raczej tylko wtedy, gdy jakiś bałwan leci dużo szybciej i nie chcąc mu blokować lewego pasa depczę i w mgnieniu oka mam większą prędkość, ale po chwili wracam do 140-150km/h. Szybciej po prostu się nie opłaca bo raz że nie daje to frajdy z jazdy - co za filozofia jechać autostradą szybko to nuda, zero przyjemności. Dużo większy fun jest na torze jadąc 80-120km/h. Dużo większą frajdę sprawiają przeciążenia niż taka jednostajna jazda. Dla mnie czy jadę 100km/h czy 200km/h nie ma to znaczenia bo w dzisiejszych czasach tego po prostu się tak nie odczuwa, oczywiście jadąc szybko, a póżniej te 100km/h wydaje się, że stoimy w miejscu i wtedy ciężko do tego wrócić, ale nie można mówić że "180-200km/h wystarcza do większości zastosowań" bo do jakich niby zastosowań? Jak w naszym kraju mamy 140km/h maks i jadąc 150km/h i łamiąc już przepisy jest to max dla w miare sensownego jeszcze spalania choć i tak już wir się robi spory. Jeździłem kiedyś peugetem żony 150km/h bo wolniej się po prostu nie dało bo auto mające 68KM po prostu nie ma szans szybko wyprzedzić tira zwłaszcza jak jakiś ignorant tnie lewym pasem i miga światłami. Jesteśmy na drodze publicznej - czyli trzeba się liczyć z innymi. I ten lecący szybko musi mieć na uwadze to, że ktoś może mu zajechać drogę i ten co wyprzedza tira musi mieć świadomość słabych osiągów swojego auta i tak wykonać manewr, aby innemu nie przeszkadzać. Stąd są właśnie te ograniczenia. Gdzie jak ktoś kaszlakiem nawet źle obliczy jak szybko zbliża się pojazd to takie 140 czy 120km/h nie jest już na tyle dużą prędkością względem tej jałopy co zmienił pas na lewy wyprzedzajać tira i mając w jego połowie długości raptem 100km/h. Już taki jadący kierowca 120 czy 140km/h już tak szybko go nie dojdzie. Ale lecąć 200km/h i więcej to już jest spora różnica i robi się niebezpiecznie. Co z tego że drogi są super. Niech będą gładkie jak stół - wypadki nie powstają od prędkości (nie zakładam tu słabego technicznie auta czy złego oszacowania zakrętu) można na prostej lecieć i 300km/h i nic się nie stanie, jeżeli auto na to pozwala, ale raz że trzeba liczyć się z innymi i trzeba tę rozpędzona masę wyhamować, a dwa może leżeć coś na drodze, strzelić opona, zablokować się jeden hamulec i dupa, przy 100km/h 80% kierowców nie wyjdzie z opresji. Jeżeli uważa Pan inaczej zapraszam do szkoły jazdy gdzie przy 50-70km/h zobaczy jakim słabym jest kierowcą. Niestety większość kierowców uważa, że jest się niewiadomo jakim super specem, ale prawda jest taka, że większość ludzi nie potrafi jeździć, a dochodzi jeszcze do tego egoistyczne zachowanie, brawura i głupota. Dlatego nie mogą być większe prędkości, gdy autami sterują ludzie. Kiedyś zapewne będzie tak, że będziemy się poruszać i 500km/h samochodami autonomicznymi, ale to musi być sterowane komputerami, gdzie doskonale wiemy gdzie znajdują się wszystkie pojazdy w danym momencie i jakie zagrożenia czyhają i nie ma efektu ludzkiego, gdzie może wystąpić dziwne zachowanie jak chociaż by zaśnięcie za kierownicą. A podejście, że wszyscy mnie wyprzedzają to jadę szybciej jest błędne bo teraz Pan twierdzi, że 200km/h jest OK, a jak Pana będą wyprzedzać kolejni nawet i przy tej prędkości to poprzeczka się podniesie? :)
Naprawdę nie potrzeba jechać szybciej jak już dajmy na to maksymalne 160km/h to już jest bardzo szybko i nieekonomicznie uzasadnione nie mówiąc już o bezpieczeństwie przy większych prędkościach. A patrząc to co dzieje się na drogach uważam, że auta maksymlanie powinny się rozpędzać do 160km/h i to chwilowo, a dla komfortu jazdy robić autostrady 3 pasmowe. Bo to przez to są właśnie te wypadki bo tir wyprzedza tira, a oszolom leci 200km/h nie mowiac juz o siedzeniu na dupie i popedzaniu. Czas dojazdu do celu bez korkow znacznie by sie skrocil, a przez szalejacych wlasnie 200km/h pozniej wszyscy cierpia bo trzeba goscia zeskrobywac z asfaltu bo go tak wybilo ze wlecial w jadacego po przeciwnej stronie tira, a przy 200km/h autu wiele nie potrzeba, aby poleciało w powietrze i jest sporo filmów, gdzie auta właśnie przelatują na drugą stronę. Między innymi po to są też te ograniczenia, gdzie dostosowana jest prędkość do barier itd, dla naszego bezpieczeństwa.
I kończąc już. Nie lubię jeździć autostradami bo własnie przez te 2 pasy trzeba skakac z jednego na drugi pas, aby wyprzedzic inne pojazdy jadace wolniej prawym pasem. I nie dlatego, ze mam slabe auto czy cos mam 200KM i 340Nm i naprawde to idzie, ale jest to po prostu nieekonomiczne, zwlaszcza, ze to co zostalo wypracowane z duzej predkosci jest tracone przez korek spowodowany wypadkiem czy bramkami (w ogle z tymi bramkami rozwiazanie jest durne - powinny byc winety, a nie jakies bramki, gdzie autostrady traca sens). Wiec w zasadzie PO CO? Cieszę się, że diesle odchodzą do lampusa bo skączy się jazda 1.5dCi lewym pasem, gdzie to w ogóle nie idzie, ale lewego się trzyma przez cały czas kurczowo. Jezdze autostrada maksymalnie do 160km/h z predkosciomierza (realnie z gpsu 155km/h), a najczesciej mam 140-150km/h bo nie ma wiekszych roznic w czasie pokonywania trasy z wieksza predkoscia, a od licznikowego 150km/h w zasadzie zaczyna sie wir w baku wiec dla mnie to jest totalny maks, a spalanie jest znaczne, roznice miedzy innymi autami tez sa wiec trzeba wtedy mocniej hamowac, gdy ktos zamiast sie rozpedzic wczesniej zasloniety tirem go wyprzedza, a jeszcze nie ma odejscia i mocniej przyspieszac, temperatura doladowania jest wysza i taka stala predkosc tez nie jest zbyt korzystna i oczywiscie halas (oczywiscie zalezy kto ile ma tam obrotow) - jest to nieuzasadnione i bezsensowne zachowanie. A przy 140km/h-150km/h mam 2tyś. obr. i jest przyjemnie i cicho (nie musze wypatrywac patrolu, bo to jest juz blad pomiarowy wiec nikt sie nie czepnie). A jeszcze lepiej jeździ mi się ekspresówkami bo zawsze można zjechać gdy jest korek, nawigacja podaje czas dla 120km/h, a jadąc ciut szybciej te 130km/h (realnie na gpsie 125km/h) jedzie się bardzo przyjemnie, cicho i spalanie rzędu 6-6,5l przy 200KM motorze i nic mi więcej nie trzeba.
@@rzysk Zupełnie się z Panem nie zgadzam. Ograniczenia prędkości są generalnie w dużej części idiotyczne choćby z tego powodu że dotyczą rożnych aut i kierowców. Takie samo ograniczenie dla klasyka z PRLU wynoszące 80km/h w którym "trudno trafić w czarne" i dla porsche 911 RSR jest zwyczajnie głupie. I trzeba to nazwać wprost. Owszem nie każdy potrafi się kontrolować i zapewne gdyby ograniczenia prędkości zniesiono na autostradach to liczba wypadków by wzrosła ale zamiast karania kierowców za szybką jazdę należy nauczyć ich jeździć bezpiecznie. Na autostradzie ważniejsze jest odstęp, zwracanie uwagę na lusterka, płynna jazda niż to czy jadę 130 czy 230km/h, szczególnie przy małym ruchu. Zresztą dowodzą tego statystyki, na Niemieckich autostradach jest tyle samo wypadków na 1km co na austriackich gdzie ograniczenia są. Natomiast prawo idiotyczne nie będzie nigdy przestrzegane i nie dotyczy to tylko Polski. Natomiast co do specjalistów którzy wprowadzają to prawo to raczy Pan żartować...to są politycy którzy mogą ale nie muszą się kierować opiniami specjalistów - wystarczy poczytać kim są członkowie Rady Bezpieczeństwa Ruchu w Polsce...politolog, lekarz, dziennikarz, filolog...to są ci specjaliści którzy doradzają rządowi w kwestii bezpieczeństwa na drogach...
Lexus stosuje ten gładzik żeby nie bawić się w systemie podczas jazdy, wszystkie podstawowe funkcje są na kierownicy, a kiedy kierowca chce „pogrzebać” w systemie , zmuszony jest się zatrzymać , a tym samym nie odwraca uwagi podczas jazdy.
dlatego w kazdym aucie powinny byc fizyczne przyciski i ekran dotykowy bo przyciskami bezzwrokowo mozna wlaczyc klime czy inne takie, a gdy chcemy sie bardziej pobawic w dostosowaniu np. jakosci audio to sie zatrzymujemy i bawimy na dotykowym. dodatkowo jeszcze wybor glosowy dla wykonywanych polaczen czy obslugi nawigacji - i nic wiecej nie potrzebuje.
Samochód bardzo dobry i bardzo dobrze, ze ma tradycyjne zawieszenie.
Info dla audiofilów. Mark Levinson nie jest od wielu lat producentem audio. W '84 firma zbankrutowała i przestała istnieć - inwestorzy chcieli pozbyć się właściciela przez bankructwo. Od początku lat '90tych jest to tylko marka sprzętu projektowanego i produkowanego przez firmę Harman. Natomiast sam Harman jest niezależnym oddziałem w ramach struktury Samsung Electronics.
no ale wiesz jak jest, napisy dodają +100 do zaje***ści. Uwielbiam ten zachwyt ludzi w fabrycznym audio, bo przecież to musi brzmieć skoro tyle kosztowało
No i ? Na Świecie niektóre produkty zmieniają właścicieli co kilka lat. Powodem może być bankructwo albo odkup technologii, produktu. Sprzedaję sprzęt elektroniczny, który przez 20lat 5 razy zmieniał właściciela. Właściciele pochodzili z różnych stron Świata. Nawet produkcja była przenoszona na inne kontynenty. Nazwa sprzętu się nie zmieniła tylko dopisek i logo nowej firmy na tabliczce znamionowej. Jakość cały czas wzrasta. Jeżeli coś było dobre jak np. Mark Levinson to dobre pozostanie, bo ktoś kto w to zainwestował chce aby to trwało i przynosiło wymierne zyski ..... Tak jak Lexusa nie ma sensu porównywać do Toyoty tak samo Marka do Harmana .....
Jeździłem mocno używanym Priusem+ z tym najbardziej podstawowym układem z silnikiem 1.8 w kilka dłuższych tras i dla mnie dynamika była zupełnie wystarczająca, a głośność zupełnie akceptowalna. Jedynie spalanie problematyczne, ale to nie jest auto dla ludzi którzy jeżdżą głównie w trasy, a jeżeli się uprą, to można wrzucić LPG dużo łatwiej, niż do większości współczesnych aut benzynowych.
Mieszkam jakieś 500 metrów od MOP Otłoczyn (odcinek a1 Toruń-Włocławek) zapraszam któregoś razu na grilla w leśniczówce Panie Macieju;) Super test jak zawsze
Jak zawsze w formie, a Ironi i Pearl Jam 👍👍👍
Nie wiem czy mikrofon był jakoś inaczej ustawiony czy coś było inaczej niż zwykle ale w przypadku wielu aut narzekał Pan że jest głośno, że gdzieś szumi przy lusterkach, a tutaj niby jest super a na filmie słychać tragiczny hałas.
Połamałem mocowanie mikrofonu i musiałem go upchnąć pod obiciem okna dachowego…
@@Pertyn Tak obstawiałem ale myślę, że warto było o tym powiedzieć w filmie czy wstawić jakiś napis w film, bo teraz się zrobiła z tego niezła "gównoburza".
Pozdrawiam jak zawsze 👍
Panie Petryn pięknie Pan udowadnia nie dowiarkom którzy mówią głupoty o es tak proszę trzymać i bardzo lubię jak pan testuje samochody pozdrawiam 🙂🙂
Czy tylko mi się wydaje, że przy 140km/h jest zbyt głośno jak na tę klasę auta ?
Wydaje się, zawsze nagrania przekłamują.
Jedno z tych aut, które na prawdę chciałbym kupić. Jakość wykonania na najwyższym światowym poziomie. Trwałość i niezawodność, jak to w tandemie Toyota/Lexus, ponoć najwyższych lotów (nowy ES jest za krótko na rynku by mówić o 100% niezawodności, choć nic nie wskazuje by było inaczej). Choć nie wiem czy to kwestia mikrofonu czy opon że słychać aż tak mocne szumy na autostradzie w aucie jakby nie spojrzeć premium. Co nie zmienia faktu, że chcę go mieć całym sobą.
@@k_k2370 z nowych miałem okazję tylko nowym RXem. Z poprzednich generacji GSem i ISem (ten ostatni mnie nie powalił)
@@k_k2370 do RXa którego miałem okazję objeżdżać że tak się wyrażę nie mogę się przyczepić. Nic nie trzeszczy, nic nie stuka. To co wygląda na dobre materiały, rzeczywiście do takich się zalicza. A zwarzywszy na to, że dziennikarze motoryzacyjni wspominają o świetnej jakości w innych modelach, mogę wnioskować, że zarówno ES jak i reszta stawki od Lexusa taki poziom trzyma. Więc tak, nowe modele Lexusa w moim odczuciu trzymają najwyższy światowy poziom jeśli idzie o wnętrze.
Zgadzam sie ze slowami Pana Macieja w 100% auto jest po prostu mega!
Na tyle mega,że jesteś gotowy płacić 3.000 zł raty leasingowej lub wydać na auto ca. 280.000 PLN ?
@@robson3053 wg mnie jak najbardziej tak. A jesli chodzi o koncowa cene i finansowanie to nie wyglada to tak zero-jedynkowo jak to przedstawiles
@@przemysawhrapkowicz7714 ok, po to jest wybór aut, żeby znalazł każdy coś dla siebie. Przyjąłem pewne założenia, że w ES minimalne wyposażenie to F Sport, bo niższe zawsze czegoś nie mają. Rata przy wpłacie 0-10 % na 48 miesięcy, gdzieś tak by to wyglądało koło 3.000 brutto.
@@robson3053 ok, tutaj wiadoma rzecza jest wplata wlasna ale auto jest warte tego czego zyczy sobie producent. Zauwaz ze podobnie wyposazony "niemiec" prawie zawsze wyjdzie drozej - i mowie to pomimo sympatii chociazby do BMW
@@przemysawhrapkowicz7714 akurat w tej sytuacji wybrałbym BMW 530i lub 530e w xdrive. Na BMW są bardzo duże rabaty. Chociaż pisałem na necie z jakimś gościem co kupił NX i też mu mocno zrabatowali. Jeśli chodzi o mnie to za duże auto, żle się czuję w takich autach jak ES czy BMW 5. Wystarczy mi BMW 3 z mocnym silnikiem w mieście jeżdzisz jak kompaktem, a na trasie jest jeszcze szybsze.
Tylko Lexus. Pracuje dla BMW, ale tylko w Lexusie czuje radość z jazdy ;D
Witam piękne autko i mój ulubiony kolor bajka
Do twarzy Panu z tym lexusem. :-)
Witam Pana ten test bardzo mi się podoba miło mi się Pana ogląda za każdym razem ,niech Pan pokaże tym niedowiarkom że można jeździć w miarę ekologicznie,u nie być zawaligrodą pozdrawiam dużo zdrowia dla Pana ,pasja nas łączy🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂👍
Bardzo dobry materiał Panie Maćku. Jak zawsze! Auto zdecydowanie nie dla każdego i nie do każdych zastosowań. Ale są ludzie na rynku dla których jest idealne, ludzie którzy kochają i nie chcą nic innego. I ja do nich należę :)
Panie Macieju, po jeździe testowej ESem stwierdzam, że nie jest to wybitnie ciche auto. Wyraźnie słychać szum z nadkoli i odgłos mijanych aut. Fakt, hałas nie narasta wraz z prędkością, ale jak na markę, która rzekomo słynie z niesamowitej ciszy (jeździłem wcześniej tylko NXem) to jestem nieco rozczarowany po jeździe próbnej.
Za to z negatywnymi komentarzami o e-CVT się nie zgodzę, 3/4 gazu w podłogę, zbiera się jak złe bez opóźnienia w reakcji i do tego średnie spalanie 5.5 l/100 km, bajka. A jednocześnie całe miasto można przejechać w błogiej ciszy.
No właśnie, cicho to było w II generacji LS-a, a to to już jest wyrób współczesny, w którym oszczędzano na wyciszeniu. To samo jest dziś w innych autach klasy premium niestety. Dopiero segment F zapewnia dobre wyciszenie.
Jest głośno na nagraniu bo mikrofon jest na bocznej szybie, więc mikrofon zbiera drgania z szyb. Która przecież po to jest w samochodzie by było ciszej.
Z perspektywy pasażerów te szumy są niesłyszalne.
Nie dotyczy to tylko tego samochodu ale większości.
Umieszczenie mikrofonu ma znaczenie.
Przepraszam, ale chciałem dopytać czy w związku z tym, ze jest to wersja F-Sport nie zastosowano tu zabiegu z UX-a, w tej samej wersji wyposażenia, gdzie symulowane sa biegi w e-CVT?
Taaaak...podoba mi sie ten LUXUS ..Red Leather jest moim zdaniem ,jak najbardziej na miejscu.To mile dla mego oka polaczenie .
Dziekuje :)
dla mnie wydaje sie dość głośno w kabinie może te mikrofony są bardzo czule ?
Połamałem mocowanie mikrofonu i musiałem go upchnąć pod obiciem okna dachowego…
@@Pertyn mam do Pana serdeczną prośbę o opinię. Gdyby miał Pan do wyboru w hybrydzie 300h model es, gs i nx, który z nich by Pan wybrał biorąc pod uwagę komfort jazdy? Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Mam Nowego ES jako jeden z pierwszych bo kupiłem na pokazie przedpremierowym najgorsze było czekanie bo aż 9 miesięcy czekałem na odbiór. Kupiłem dzięki Panu bo obejrzałem pierwszy test z USA JESTEM MEGA ZADOWOLONY nie mam f-sporta ale też super wyposażony i trasy to czysta przyjemność jak i również po mieście. Wcześniej miałem IS też byłem zadowolony ale ten jest super. Wybierałem między audi i merc i po półrocznym użytkowaniu stwierdzam że był to świetny wybór.
Jeżeli chodzi o gładzik to już opanowałem do perfekcji i na chwile obecną już mi to nie przeszkadza
Subiektywnie głośno w tym aucie,po prostu po długiej trasie przyzwyczaiłeś się do tego hałasu
W twoim aucie na pewno jest ciszej 😁
Znam takiego ktory mawia ze hybrydy sa bez sensu i trzeba baterie co 4 lata wymieniac...uzytkownik octavii 1.9tdi z 2008 roku
To właśnie sa znawcy jeżdżą starymi puntami ale wszytko wiedza pierdolone leśne dziadki
"Moje" Iron Maiden! Nie wierzę! :-) Kolejny powód, by polubić Pańskie testy.
Jako ogromny fan Maiden od ponad 30 lat przyznam, że rzadko słucham ich muzyki podczas jazdy. Bo za bardzo lubię jedno i drugie, a zmysłów na pełną radość z obu tych czynności mi nie wystarcza.
A tak zupełnie na marginesie podzielę się jedynym w swoim rodzaju przeżyciem jakim był widok twarzy założyciela i lidera Iron Maiden, Steve'a Harrisa, w lusterku wstecznym - jadącego na tylnej kanapie mojego samochodu. A nie jestem taksówkarzem :-D
Ja często się wydzieram do wtóru, więc jest ok
Dzien dobry. Panie Macieju znalazł Pan najgorsze miejsce na mikrofon. Az się prosi powtórzyć test albo dograc chwilę na autostradzie, aby pokazać faktyczną głośność . Mam też pytanie jak się ma do tego auta camry i dawny gs? Duża różnica w wyciszeniu i luskusie jazdy? Ciągle się zastanawiam czy kupić Gs bo bardziej mi się podoba wnętrze. Jeździłem nim troche kilka lat temu i ciągle jestem zakochany pomimo jazdy mercem 🤦, kusi mnie też camry bo tańsza i ma nowsze systemy niż Gs.
W zupełności się zgadzam co do odprężenia w trakcie jazdy i wspaniałego nagłośnienia MK w modelu ES. Jedyne co mnie bardzo rozczarowało, to fotele w modelu F Sport które są za krótkie l, nie mają wydluzanego siedziska i mają za mało regulacji. Co Pan o nich sądzi, biorąc pod uwagę pana problemy z kręgosłupem?
Awangarda klasy premium
Made in Japan😍😍
Dzięki za kolejny ciekawy test. Czy mogę spytać co Pana sprowadza w moje rodzinne strony? (Morąg) :)
Fajno! ;)
Panie, Macieju świetny test jak zawsze. Zauważyłem łopatki przy kierownicy, czy ES ma również funkcję symulacji zmiany przełożeń, tak w testowanym przez Pana kiedyś (bodajże) UX Fsport? Jeśli tak to proszę coś powiedzieć przy następnym teście ES. Przy UX bardzo Pan to rozwiązanie zachwalał.
Serdecznie Pozdrawiam!
P.S. Ten tempomat to ustawił Pan prowokacyjnie 5 km/h powyżej ograniczenia? Wszak "specjaliści" mogą nie wiedzieć o 4% marginesie liczników prędkości ;)
Co do prędkości najlepiej jest sie stosować do predkosci z gps 😃 i na początku sie zdziwiłem ze 145 ale potem sobie zdalem sprawe ze to nie tak haha
Tak ma symulacje biegów która całkiem fajnie działa
Od każdej reguły są wyjątki. Do opinii, że hybrydy nie nadają się na trasę, są głośnie itp sam się Pan przyczynił. Pamiętam Pana testy Range Rovera sport, volvo xc 60, toyoty corolli i jakiegoś hybrydowego suv'a Mercedesa gdzie dość długo i namiętnie skarżył się Pan na wcześniej wspomniane dolegliwości. Uważam też, że delikatnie przecenia Pan ten samochód, że cechy takie jak archaiczny infotainment, brak regulacji podparcia odcinka lędźwiowego w samochodzie innej marki uznałby Pan za niedopuszczalne, że to nie przystoi za takie pieniądze.
Proszę wybaczyć, ale jeśli rzeczywiście gdzieś przy okazji testu Range Rovera, Volvo XC60 czy hybrydowego Mercedesa narzekałem na hałaśliwość, to na pewno nie układu napędowego - bo o wycie oskarżane są wyłącznie hybrydy Toyoty (zresztą w ogromnym stopniu zasłużenie). A jeśli chodzi o narzekanie na archaiczność infotainmentu w lexusie, to wydziwiam na tem temat przy dosłownie każdej okazji. Mało, regularnie piszę jako juror raporty do centrali Toyoty, wskazując dosłownie, że tak nie wypada w XXI w.
@@Pertyn Przepraszam, bo wrzuciłem wiele zarzutów do wielu samochodów do jednego worka i mogłem przez to wyrazić się nieprecyzyjne. Miałem na myśli np. średnie zużycie paliwa w Range Roverze, które wyniosło 20.7 l/km zamiast obiecywanych 3.7. "Wszystko jest ślicznie przez pierwszych 10-15 kilometrów, kiedy samochód jedzie prawie cały czas na elektryce". Chciałem jedynie zwrócić uwagę, że większość współczesnych napędów hybrydowych z różnych powodów w dalekich trasach nie zapewnia przewagi (wręcz przeciwnie) nad napędem konwencjonalnym i opinia o nich nie wzięła się z nikąd i nie jest bezpodstawna. Rozwój hybryd w ostatnich latach przyspieszył i nabierają sensu w coraz szerszej grupie pojazdów - to prawda. Osobiście nie lubię się z nowymi lexusami i pewnie stąd moja czepliwość.
@@piotrs7085 Są różne hybrydy - najnowsza generacja Toyoty to zupełnie nowa jakość. Nie wiem, jak będzie z pluginem RAV4, ale poza pluginem Mercedesa (z dieslem) uważam te rozwiązania za raczej bezsensowne w tym znaczeniu, że łączą wszystkie najgorsze cechy z obu światów
Jazda z Pearl Jam z pewnością była jeszcze bardziej przyjemna Panie Macieju 😉
Tylko dlaczego to ma wyłącznie przód napęd :(
Nowoczesny i elegancki. Bardzo przyjemny samochód .
Pozdrawiam Panie Macieju 👍
Brałbym! Pozdrawiam :)
Mercedesie - patrz jak się robi deski rozdzielcze.
Dzień dobry.
Panie Macieju czy ten model ESa był wyposażony w masaż foteli lub fotele wentylowane? Jeśli nie to czy można zamówić model ES z tymi opcjami?
Serdecznie pozdrawiam.
Wentylowane na pewno można, co do masażu - nie wiem
Dlaczego mówi Pan do BigMilka?
Nie rozumiem jak można kupować SUVy kiedy na rynku są tak piękne samochody i w dodatku tańsze od tych SUVów.
Do miasta jak się wsiada i wysiada często jest wygodniej, jak masz dzieci łatwiej jest je wsadzić w fotelik, niby lepsza widoczność, większe możliwości załadunku na wyjazd, no i podobno teraz większy prestiż i moda które niedługo minie. Kilka za by się znalazło. Ale już słychać że SUV więcej pali i jest bardziej niebezpieczny przy spotkaniu z pieszym, tylko czekać jak Unia zacznie tępić tego typu nadwozie.
@@User39248 W sumie nie mam doświadczenia z odpowiednikami ES-a. Do takiego wysokiego RX-a może być ciężko🤔 Mam doświadczenie z kompaktowym suwami i własnym małym, Aroną.
Porównując ibizę i Aronę jak dla mnie (problemy z kręgosłupem) jest o niebo lepiej wsiadać.
Z wyglądu też bym wolał sedana lub kombi.
@@User39248 kłamczuszek
Witam panie Macieju. Mam pytanie " techniczne ". Czy mi się wydaje czy wycieraczka pod czas pracy robi tak zwany " 2 słupek " po stronie kierowcy? Pytam, bo pod czas pana jazdy zauważyłem ten klasyczny mankament. Pytanie czy od strony pana jako kierowcy był mocno drażniący czy raczej marginalny?
Pozdrawiam.
Dziękuję za to pytanie, zapomniałem się do tego odnieść - to do pewnego stopnia niedoróbka w tym skądinąd znakomicie przemyślanym aucie: mimo że szyba ma przy słupku zaoblony obrys (słupek nie jest prosty), wycieraczka zdecydowanie mogłaby dociągać jeszcze dobre 2-3 cm - choć jej kawałek wówczas pewnie by już miejscami zjeżdżał z szyby. Ale ma Pan rację
Wierzę, że auto super wyciszone, ale mikrofon chyba za czuły, bo słychać szum jak w samolocie:)
Połamałem uchwyt i musiałem wsadzić mikrofon pod osłonę szyberdachu…
Kiedys przewiozlem tatę swoja hybryda lexusa . Wspomnialem ze trochę wyje bo wszyscy tak mówią przecież . Więc wcisnąłem gaz i mowie słuchaj jak wyje! Tato odpowiedzial ze to i tak o wiele ciszej wyje ta hybryda niz jego BMW 320D jak się wcisnie gaz .
Pozdrawiam
Serdecznie.
Panie Macieju 👍
Mam pytanie, czy wy też słyszycie ogromny szum opływającego powietrza czy tylko ja. Bo tu kierujący zachwyca się błogą cisza, a mi po obejrzeniu filmu do tej pory jęczy w uszach, aż odetchnąłem z ulgą jak się film skończył.
Tak słysze szum powietrza, nie jesteś sam :)
Straszny, przerażający szum. Masz rację. Zero wyciszenia.
A tak, doczytałem teraz, że niby mikrofon gdzieś tam zamontowany pod oknem dachowym, no nie wiem... Dla mnie to tak trochę na siłę chwalone to auto przez prowadzącego. Ciekawe czy jakby BMW 5 albo Audi A6 miało prędkość max 180km/h to by było tłumaczenie, że tak ma być i jest superowo. Ale OK. Japońce i tak nie dla mnie, miałem kilka i już nie chcę.
Połamałem mocowanie mikrofonu i musiałem go upchnąć pod obiciem okna dachowego…
Nie wypowiadam się na temat maksymalnych prędkości, bo to nie ma sensu
słyszę szum w słuchawkach, pytanie czy pochodzi od opływającego powietrza, od opon czy od klimatyzacji? czy od wszystkiego po trochę?
Połamałem mocowanie mikrofonu i musiałem go upchnąć pod obiciem okna dachowego…
@@Pertyn już myślałem, że Japończycy popsuli Lexusa
Jest głośno czy mi się wydaje przez zmianę mikrofonu?
Mozliwe, ale fakt faktem ten mikrofon jest blisko szyby wiec niestety wychwyca bardziej te hałasy niż byłby głębiej w samochodzie
Połamałem mocowanie mikrofonu i musiałem go upchnąć pod obiciem okna dachowego…
@@Pertyn ale tak czy inaczej warto było zaufać wyciszeniu lexusa bo w dalszym ciągu wszystko jest słyszalne 😃
W tym aucie jest anc, ale przy wyłączonym audio, szumy nie są wygłuszane (tak to widzę) lecz mogę się mylić
Tak oglądam ten film, obserwując zachowanie auta w korelacji do sytuacji na drodze i mam wrażenie, że siedząc samemu za kierownicą byłbym nieźle wku... eee, zdenerwowany zachowaniem tego samochodu. Obroty silnika niemalże ciągle się zmieniają przy względnie stałej prędkości, a momentami spadają do poziomu obrotów biegu jałowego (jakiś tryb żeglowania?). Do tego ta "stała" predkość (jak rozumiem ustawiona na aktywnym tempomacie) też się zmienia stale ale żeby było ciekawie, to zupełnie niezależnie od obrotów silnika i co gorsze, także sytuacji na drodze. Wyprzedzanie ciężarówki lewym pasem, brak widocznych przeszkód przed autem, a ono powoli zwalnia podczas wyprzedzania! Ja rozumiem oszczędzanie paliwa ale takie zachowanie auta denerwowało mnie nawet jako widza.
No przecież na tym polega cała idea „stałozmiennego przełożenia”, że zespół napędowy dobiera sobie zarówno sposób, jak i zakres pracy każdego ze swoich komponentów (czyli jeden silnik spalinowy i dwa elektryczne) tak, by jak najlepiej dopasować się do wymagań sytuacji. Jeśli chodzi o pracę adaptacyjnego tempomatu, to nie istnieje taki system (żeby Elon Musk nie wiem jak często się upalił i powtarzał, że ma autopilota i autonomiczność na poziomie piątym), który będzie pracować tak, jak kierowca. Póki potencjalna przeszkoda nie zniknie sprzed kamer/radaru/lasera sterującego odległością bezpieczną, dopóty przyspieszanie albo nie nastąpi, albo będzie w jakiś sposób nerwowe
@@Pertyn Może i idea taka jest. Ja stwierdziłem tylko, że takie zachowanie auta gdzie zespół napędowy pracuje niemalże jako niezależny byt (pedał gazu w jednym położeniu, prędkość stała, obroty "falują"...) mi osobiście by się raczej nie spodobała. Obniżałoby to moje poczucie kontroli nad autem a ciągłe zmiany odgłosu pracy silnika także nie sprzyjałyby odprężeniu za kierownicą. Bo chociaż z pewnością świetnie wyciszony to jednak przy wchodzeniu na 4 czy 5 tys obrotów silnik musi być słyszalny... Ale to takie moje subiektywne "wydaje mi się" 🤔
Tomasz Kaminski Oczywiście, doskonale pana rozumiem. Problem w tym, że poza ewentualnie - bo też już nie do końca - pełnią kontroli nad położeniem przednich kół, którą realizuje Pan kręcąc kierownicą, nie ma Pan już dziś w nowoczesnym samochodzie de facto żadnej kontroli nad tym, co i jak się odbywa. Zasilanie silnika, zapłon, przeniesienie napędu, nawet działanie hamulców - wszystkim tym w ogromnym stopniu steruje elektronika. Tyle że o tym nic Pan nie wie, więc podejrzewam, że to akurat Panu nie przeszkadza. Myślę, że gdyby zasłonić wskaźnik działania zespołu napędowego i kompletnie wyizolować Pana akustycznie, byłby Pan bardzo zadowolony z tego, jak działa taki zespół napędowy
@@Pertyn I tu leży pies pogrzebany - że nie odczuwam w zwykłym, współczesnym aucie działania elektronicznych "pośredników" chociaż wiem o ich obecności. A tu trudno to przeoczyć. Na studiach informatycznych uczono mnie, że system przyjazny dla użytkownika to taki, który jest dla niego "przezroczysty" co do zasady działania i sposobu jego obsługi. Tę zasadę można rozciągnąć też na motoryzację. Gdyby, jak Pan pisze, faktycznie odizolować kompletnie kierowcę od odgłosów pracy silnika spalinowego i usunąć obrotomierz z deski rozdzielczej to pewnie nic by mi nie przeszkadzało. Ale takie rzeczy to tylko w autach elektrycznych 😄
@@HexatronTBK powiedz to proszę wyznawcom v8 ;-)
Ciekawi mnie jedna rzecz, jak Pan ocenia komfort zawieszenia w lexusie es oraz pneumatyki z mercedesa glc, sa to dwa auta ktore mnie intrresuja a mercedesem z pneumatyka nie mialem okazji jeszcze jezdzic. Pozdrawiam
Mam GLC z pneumatyką i felgami 18”. Jest to najwygodniejsze auto w mojej domowej flocie ( poza nim GLE Coupe 63s oraz BMW G30). Szczerze polecam
Panie Pertyn, jakie to samochody mają lepsze nagłośnienie? Powiedział Pan, że jedynie 5 aut ma lepsze i zastanawiam się jakie.
Dobre audio w Lexusach to było kiedyś, co nie zmienia faktu że, z obecnych konstrukcji jest niezłe .
@@arturbaszczynski8661 Mam RX ze średnim audio czyli chyba chyba pioneer i audio jest lepsze niż burmestery w mercu, audio w audi i bmw. Miałem przed lexem xc90 z nagłośnieniem bowers&wilkins i było tak szczegółowe, że słuchnie tego podczas jazdy było męczliwe. Jedyna sytuacja w której mogłeś docenić ten system to postój ;). Audio w lexusie brzmi jak stary wzmacniacz Yamahy. Rocznik lexusa 2022 jakby co...
@@tomaszfabiszewski7182ja mam ESa z 2019 I szczerze mówiąc ML zrobil na mnie bardzo duże wrażenie, nawet po przsiadde z GSa mk4 również z ML
Czy do tej elity systemów nagłośnieniowych można zaliczyć Bowers & Wilkins w Volvo XC90 ?
Oczywiście, to jest obecnie szczyt szczytów w fabrycznych zestawach
Jak najbardziej volvo ma mega nagłośnienie
@@Pertyn a co lepsze w Audi Bose? Czy Bang & Olufsen porównując do Marka Levinsona?
Mam Camry trasa Polska - Chorwacja po autostradach średnio wyszło 5.5 litra. Ja jestem mega zadowolonym użytkownikiem hybrydy
Nie zesraj się chamie
A hybryda dostępna dla większej grupy klientów(Corolla itp.) też w trasie jest tak cicha i oszczędna? Zastanawiam się nad zmianą auta w cenie klasy kompakt(inaczej segment C) na dojazd do pracy ok 50 kilometrów w jedną stronę.
Ta najnowsza - tak. Znaczy, w kabinie nie będzie tak cicho, bo ani nadkola, ani sama kabina nie są tak wyciszone. Ale zespół napędowy jest teraz o wiele cichszy, osiągi też znacząco lepsze.
@@Pertyn Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Panie Macieju, po raz kolejny chciałem Pana pochwalić za gust muzyczny, ja też uważam, że album "Ten" to najlepszy album popełniony przez Pearl Jam ;-)
Zdecydowanie!
Ale śliczny 😁 Lexus oczywiście żeby nie było zaraz głupich komentarzy 😉
Eklektyzm kolorystyczny... kurde, ale te kolory wcale się ze sobą nie gryzą, podoba mi się! 👍
Pearl Jam! :D
@UCbICoaifEiEEzZQXcVW_mKg Oglądam Pańskie testy już od dłuższego czasu. przyznam, że jestem zafascynowany, to może za dużo powiedziane ale oczarowany autami hybrydowymi po jeździe nową Corollą. Wydaje mi się, że na ty filmiku bardzo szumi, jakby Pan jechał z otwartym szyberdachem. Chodzi mi o to, że auto nie wydaje się ciche wręcz przeciwnie. Co może być tego powodem?
Tuż przed nagraniem, podczas montowania sprzętu, połamałem uchwyt mikrofonu i musiałem go zamocować przez wepchnięcie pod podsufitkę, więc rzeczywiście zbiera dźwięk z szyberdachu
Pierwszy samochód z Japonii, który na okienko na narty, ale Auris Hybrid z 2016 roku wyje na trasie i pali ponad 7 litrów, wiem bo kiedyś pokonałem trasę Warszawa - okolice Cieszyna.
Ja w Aurisie potrafiłem na trasie przeskoczyć i 10 l, ale mówimy o zupełnie różnych generacjach hybryd
No i silnik benzynowy jest większy, a poza tym auto z zupełnie innej beczki.
Moja ocena, tak jak bardzo podoba mi się Lexus UX i już trochę stary NX, to pomimo, że lubię sedany to nie mój target, auto za duże do miasta, na autostrady wystarczające choć oczywiście gdzieś tam zawsze w głowie będzie,że V max to 180 km/h, klienci nawet nie jeżdząc tak szybko zwracają na to uwagę płacąc wysoką ratę lub cenę za takie auto, wnętrze mnie totalnie nie przekonuje jeśli chodzi o zestaw wskaźników na wprost kierowcy za bardzo skromny. Oczywiście kolor wnętrza nie pasuje do koloru nadwozia i nie trzeba być kobietą,żeby to wiedzieć z pewnością. Nie spodziewałem się ten test pokaże jakieś negatywy , ale jakiejś wartości dodanej moim zdaniem też nie. Auto nie w moim targecie tak jak większości tych Europejczyków, których na to auto stać.
Maćku, czy słuchałeś audio Nakamichi w starszych Lexusach i czy obecne ML są lepsze?
Nakamichi było w czasach, kiedy jeszcze nie miałem smartfonu, a tym samym słuchałem najwyżej radia - więc nie odpowiem
Pytanie nie było do mnie więc przepraszam że się wtrącę ale jako zapalony i dobrze osłuchany audiofil nie postawiłbym załamanego grosza na Nakamichi. Nie słuchałem Nakamichi w Lexusie ale znam brzmienie tej firmy. To po prostu nie jest ta liga.
@@bazzbazz Za takie wtrącanie absolutnie nie należy przepraszać :) Dzięki za info. Ja myślę, że wtedy gdy w autach słuchano kaset to Nakamichi miało sporo sensu, bo ich magnetofony Dragon były wręcz legendarne. A z ówczesnych recenzji Lexusów pamiętam, że dziennikarze się wprost rozpływali nad brzmieniem audio. Stąd byłem ciekawy...
auto bardzo bardzo mi się dzisiaj podoba, ale słyszę tylko szum opon, wiatr, przytłumiony głos Pana :( To nie wiem czy tam cicho czy głośno, ale w moich słuchawkach. Głośno :(
To nie kwestia wyciszenia auta tylko sposobu nagrywania dźwięku. ;-) Mikrofony same też szumią więc spora część tych szumów pochodzi od nich.
Co mamy powiedzieć na temat wycia skoro szum zagłusza wszystko? Wiem, mocowanie mikrofonu itp. Ale skoro film miał na celu pokazać jak cicho i komfortowo jest w hybrydowym aucie w trasie to się nie udało, może trzeba nagrać jeszcze raz.
Idź do salonu na darmowy przejazd ale mogą ci nie dać bo za mało zarabiasz
@@yournightmare9999 a co maja zarobki do jazdy probnej w salonie?Trzeba za to placic w Polsce?
@@yournightmare9999 i po co ten beznadziejny hejt? Piotr ma racje, jest głośno i to nie jest tylko wina mocowania mikrofonu.
@@dariuszlewkowski5100 jak wam za głośno to bentleje sobie kupcie
@@yournightmare9999 wiesz głośność to sprawa względna, ale jeśli ktoś twierdzi, że jest cicho, a Ty czujesz inaczej, to coś jest nieteges.
Ogólnie większość broni tych przeciętnych osiągów. Oczywiście 8-9s do setki są na co dzień wystarczające. Ale co na to użytkownicy GS 460 (czyli V8 350KM) GS450H czyli ok. 5s do setki. Czy oni się przesiądą na tego ES czy zmienią markę LEXUS na inną bo do osiągów się przyzwyczaili?
Kwestia na co kogo stać
Ja się właśnie przesiadłem z modelu GS450h mk4 i mimo początkowych obaw musze przyznać że dynamika do codziennej jazdy jest wystarczająca
Co model Lexa to ta sama historia. Oglądam i myślę sobie, że to spoko auto, po czym zaczyna się - v max 180 km/h, według mnie głośno, przyciski z lat 90, jakiś archaiczny system multimedialny itd. Konkluzja zawsze ta sama - no jednak podziękuję.
Panie Maćku,Pearl Jam na ekranie :)miód na moje serce
Jakby Pan sklasyfikował ES'a w stosunku do Volvo s90 pod kątem wykończenia wnętrza i komfortu jazdy. Poza tym samym segmentem i porównywalną ceną mam wrażenie ze te auta mają dosyć dużo wspólnego, (nie licząc napedu) idąc na przekór trendów niemieckiej konkurencji.
Wykończenie w Volvo jest PRAWIE tak dobre, jak w Lexusie, ale wciąż jednak Lexus jest najlepszy. Komfort resorowania? Volvo na pneumatyce jest czołówką światową, Lexus nie ma tu wielu argumentów
@@Pertyn A jak się ma wnętrze ES'a w porównaniu do GS'a? Nowszym modelem nie jeździłem, ale na filmach itp. wydaje się to jednak krok do tyłu, to takie amerykańskie wnętrze Toyoty (podobnie jak Camry)?
Paweł Korzeniewski Jest fantastycznej jakości I mnie się bardziej podoba niż GS
Superauto!!!!
Zastanawiam się czy jest w trasie duża różnica w prowadzeniu i komforcie podróżowania pomiędzy tym Lexusem ES a Toyotą Camry. Cena Camry jest znacznie niższa, materiały w środku oczywiście Toyota ma gorsze, ale silnik ten sam. Płyta podłogowa chyba też.
Technicznie różnica jest żadna, w prowadzeniu też. Natomiast jakościowo kolosalna, choć nikt przecież nie powie, że Toyota jest tandetnie wykończona
Układ napędowy ten sam. Ale zawieszenie, geometria to dwa światy na korzyść ES. Bo o tym u youtubera savageese
Dodatkowo (poza prowadzeniem), z tego co mi się wydaje (proszę mnie poprawić jeśli się myślę), ale Camry niestety nie ma CarPlay/Android Auto, a ES tak. Szkoda :(
John Doe nowa Camry ma (nowa czyli 2020 po 36 tygodniu)
@@Spawn053 Nie poprawię, bo te dwa (a właściwie trzy, licząc z Avalonem) modele są niby identyczne technicznie, a co chwilę jakieś kwiaty… A to Apple CarPlay, a to napęd na cztery koła, a to taki duperel jak składane oparcie kanapy - jeden ma, pozostałe nie
Toyota Camry Hybrid 2.5 czy Lexus ES ? :)
Wybrałeś? Jeździłeś jednym i drugim? Na razie jestem po jazdach testowych Camry, auto komfortowe, ale wygląd - no cóż, kwestia gustu, lexus jest dla mnie sporo ładniejszy, ale czy wart dopłaty?
Mikrofon wygląda jak lód na patyku czekoladowy .A tak poważnie to auto dla prezesa który lubi prowadzić osobiście .
Sala koncertowa i muzyka puszczana z telefonu z kompresji Apple Music i po BT. W Camry z JBL jest duża różnica przy słuchaniu z płyty/flca a nawet mp3 niż z usług streamingowych.
A Tidal nie jest bezstratny?
infeltk co z tego jak bez stratne jak to ciagle po BT idzie, do końca nie wiem jak jest w przypadku Apple Car Play, ale czy istnieje apka Tidal na ACP, nie wiem.
@@bartoszbruhn4577 prze android auto jest lepszy dźwięk, słychać różnicę
@@bartoszbruhn4577 3 sekundy szukania
www.theverge.com/2017/12/6/16742452/tidal-apple-carplay-support
W Androidzie masz kodeki aptx HD i jakość dźwięku po BT rewelacja.
Fajny filmik, ale jakość dźwięku tym razem jest beznadziejna. Dlaczego tak się stało Panie Redaktorze ? Prosiłbym w przyszłości zwracać więcej uwagi na jakość nagrywanego dźwięku . Pozdrawiam.
Połamałem mocowanie mikrofonu i musiałem go upchnąć pod obiciem okna dachowego…
W konfiguracji na stronie lexusa nie znalazłem tego czerwonego wystroju wnętrza. Świetny test
Za głośno :D
Piekny..
Lexus w porównaniu z innymi markami jest jak piwo z małej piwiarni w porównaniu z tymi co leją w każdym pubie z kega.
Macieju, ludziom chodzi o auta na które stać i ich bolączki.
Te problemy jak najbardziej występują w c-hr czy aurisie.
Tutaj to wiadomo, klasa jest.
Osobiście gdyby stać mnie było na taki pojazd i chciałbym je mieć to żałowałbym, że nie ma tu zwykłego automatu, a drugie to strasznie mnie irytują te "czułka" nad prędkościomierzem.
Zupełnie te pokrętła mi nie leżą.
Może jestem wybredny, ale przez takie rzeczy potrafię nie kupić auta.
Kocham Lexusy
Po za gładzikiem to jeszcze "uszy" na daszku nad zegarami bym zmienił
Taką kolorystykę często można przecież spotkać w Maserati Ghibli