W OBRONIE LORDA VOLDEMORTA |
Вставка
- Опубліковано 14 лис 2024
- Próbuję znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie dla niecnych działań Lorda Voldemorta, czyli głównego antagonisty serii pt. "Harry Potter".
Wykorzystane przeze mnie fragmenty wideo należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane zgodnie z prawem cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 r).
Wspieraj kanał 💰: / @imaginariium
ig: / smoczy71
x: / smoczy71
71: @Kanal71_
twitch: / smoczysmk
www.deviantart...
/ merope-by-wundervogel-...
/ 66217057011936914
www.deviantart...
i.pinimg.com/o...
art.ngfiles.co...
images4.fanpop...
static.wikia.n...
i.pinimg.com/o...
cdnb.artstatio...
www.hp-lexicon...
/ come-sleep-in-my-grave...
www.reddit.com... - Фільми й анімація
Tymczasem Imaginarium w alternatywnym wszechświecie
"W obronie Adolfa Hitlera"
Ten film będzie kiedyś w tym wszechświecie
O tym samym pomyślałem
Może za niedługo i to nie w alternatywnym wszechświecie
Patrząc na to co się dzieje na świecie i kto nim rządzi to bardzo prawdopodobne, tylko nie w alternatywnym, a obecnym
yyy nie zgodzę się, w alternatywnym wszechświecie byłby w serii "w ataku na..." 😀
Aż się prosi o "Dwa oblicza Jamesa Pottera".
Tak
Ja już od 5 części uważałem go za kawał ch*ja
O ile Lily było mi mega szkoda, o tyle cytując klasyka „dobrze że zdech” (James oczywiście)
@@grzegorzbranka901 dobry pomysł
Kontrowersyjna opinia - a moze nie bylo zadnych dwoch obliczy i tak naprawde zawsze byl to pyszalkowaty cham?
Chyba jedyne co stoi w jego obronie to fakt ze byl ojcem Harry'ego czyli mezem Lily [btw zauwazyliscie ze w tym swiecie dzieci rodza sie tylko w malzenstwach?], ale warto pamietac ze oni byli para doslownie kilka lat. Za malo aby zeszly motylki z brzucha. Nie mowie ze na pewno by byly powazne problemy, ale nie widze powodu aby uwazac ze to byloby na dluzsza mete udane malzenstwo.
o ile się nie mylę to jego drugie oblicze całkiem znikło niedługo przed ukończeniem szkoły. Lupin mówił coś takiego
był taki mag co chciał żeby uczniom w hogwardzie żyło się lepiej nazywał się lord voldemort
Nie ma dowodów da to, że Voldemort wiedział o Avada Kedavra
Panie monoboros NIEEEEEEE!
Za Voldemorta były niższe podatki
Jest nagroda pół miliona galeonów dla tego, kto wskaże cień dowodu na to, że Voldemort wiedział o zabójstwie Potterów.
Snape w trakcie konferencji w rezydencji śmierciożerców powiedział: ,,Zrobiłem coś strasznego ale imię Voldemorta pozostanie nieskalane"
jedyny biały który mówi że jest czarnym panem xd
xDDDD
Oj myślę że już sporo takich było
Tymczasem Eminem xd
Tymczasem Kononowicz, który mówi, że Major pokazywał swojego pana jakiejś kobiecie z internetu.
"Najpotężniejsze postacie z uniwersum trylogii Sienkiewicza"
Czas na ,,w obronie Dolores Umbridge" będzie to cięższe niż w obec voldka
Nie no tak jak niemieccy zbrodniarze tylko "tylkol wykonywała rozkazy "
Jest już film "Za co szanuję Umbridge"
Nie widze rego filmu. Tworca kanalu moglby reuploadowac
@@aleksandraolesiejuk1132 jest na SmoczySMK
TAK.
Czekam na w ,,obronie Saurona''.
Mairon chciał przecież tylko stworzyć idealny świat, a to Eru Ilúvatar zniszczył jego marzenia dając swym dzieciom wolną wolę.
Istnieje już film "Sauron miał rację"
Ej, naszego Pana Saurona proszę zostawić w spokoju.
Należy zadać raczej pytanie, dlaczego Elfy z różnorodnych rasowo w drugiej erze zmieniły się w śnieżnobiałych ludków w trzeciej i czy Elrond o tym wiedział.
@@savvahsky Wszystkie ciemnoskóre odpłynęły do nieśmiertelnych krain i zostały same białe
@@ThePajro jest to jakaś opcja, ale na jakiej zasadzie to działało? Jaśni pokłócili się z ciemnymi i tamci powiedzieli "nara"? Wprowadzili wstęp na statki tylko od konkretnego stopnia opalenia? Valarowie odsyłali statkiem powrotnych tych niepasujących? 😂
Sauron to łajno, ale akurat Melkor miał rację
7:30 Dumbledore niczym Profesor Ambroży Kleks werbuje kolejnego ucznia do swojej magicznej szkoły XD
Ten legendarny odcinek w końcu powstał, 4 lata na niego czekałem
Nazywanie Toma Riddle’a seniora „śmieciem” jest trochę nad wyrost jeśli wziąć pod uwagę, że został de facto zgwałcony przez Meropę.
co nie zmienia faktu że facet nie powinien zostawiać swego dziecka na pastwę losu, bo ono nie jest niczemu winne xd
@@abyx9217 jakby odwrócić sytuację to wydaje mi się to dużo prostsze, w końcu od zgwałconej kobiety nikt nie wymaga by zajęła się dzieckiem z gwałtu. Jeżeli jest inaczej - to współczuję wartości moralnych bo dziecko to przede wszystkim obowiązek którego powinno chcieć się podjąć, a nie być do niego zmuszonym.
@@sowe4604 sumienie powinno tego od niej wymagać, bo dziecko nie jest niczemu winne. Jeśli je oddaje do sierocińca, albo co gorsza poddaje się aborcji(pomijając przypadki gdzie wiadomo przed urodzeniem że dziecko będzie tak chore że życie będzie dla niego tylko cierpieniem),to zwyczajnie nie ma sumienia. I sama nie jest wtedy lepsza od debila który ją zgwałcił.
o to to
@@sowe4604 no wlasnie wszyscy tego wymagaja co wyraza sie prawnie obowiazkiem alimentacyjnym
"...reżim oparty na podziale klasowym..." Tutaj ja bym raczej powiedział że był to raczej rodzaj podziału "rasowego" bo to czy ktoś był półkrwi, mugolem czy pełnej krwi czarodziejem itd. jest bardziej podobne do pochodzenia etnicznego. A już na pewno nie mówiłbym o podziale klasowym,bo to przywodzi na myśl raczej stan posiadania czy społeczny. Taki mały wtręt, nie że się jakoś bardzo czepiam;)
też nie byłem pewien czy to dobre określenie, ale już zostało
@@imaginariium Swoją drogą to zawsze czytając w "Insygniach śmierci" te wszystkie opisy działań Ministerstwa Magii przejętego przez Voldemorta w rodzaju rejestrowania mugolaków czy grożenia oskarżonym na sali sądowej chmarą dementorów, które z kilometra nawiązują jasno do reżimu hitlerowskiego (podobnie zresztą jak cały Voldemort) zastanawiałem się w jaki sposób udało się utrzymać narrację że to seria książek dla dzieci XD
@@janstaniszewski536cały podział na czystą krew i szlamy jest oparty na nazistowskim sposobie określania kto żydem jest a kto nie
Oglądając sumiennie Imaginarium stwierdzam, że wszyscy dobrzy ze świata HP nie są tacy dobrzy jakby się mogło wydawać, a wszyscy źli nie są tak naprawdę źli tylko tak ukształtowało ich ciężkie życie. 😅
oprócz Umbrich ona była złem wcieleonym
@@MrKraken312 a to nikt jeszcze nie stanął w jej obronie? 😅
@@skeczuuuZWE ua-cam.com/video/TyLG-m7WoOg/v-deo.html&ab_channel=Imaginarium (W OBRONIE MINISTERSTWA MAGII | gość. Wojna Idei), chyba tu jest wątek z umbridge
Voldemort i Dumbledore mieli ten sam cel do zrealizowania, a Albus po prostu w porę się z tego wycofał
To prawda, jeszcze przed tym legendarnym pojedynkiem Dumbledore i Grindelwald przecież spotkali się w tej restauracji w Londynie, i Albus próbował przekonać Grindelwalda do porzucenia swoich planów, bo to było szaleństwo, ale Grindelwald odmówił, a pod koniec akcji w Bhutanie to Grindelwald próbował przekonać Dumbledore'a, żeby ten do niego wrócił i żeby razem przejęli władzę nad mugolami i czarodziejami, ale Dumbledore się od niego odwrócił.
@@maciejtylman673 nie do końca ponieważ Voldemort chciał poprostu władzy i tyle a Dumbledore wierzył że tak będzie lepiej dla wszystkich czarodziejów poza tym Dumbledore nie wpadł na to sam tylko został do tego przekonany przez Grindelwalda i warto tutaj zaznaczyć że w przeciwieństwie do Voldemorta Dumbledore i Grindelwald nie byli wyznawcami czystej krwi
Dumbledore nawet w swoim najgorszym okresie nie był tak morderczy i sadystyczny jak Voldemort
@@dawidantos to prawda
@@dawidantos bo w porę zrozumiał czym by się stał i wycofał się ze swoich planów. Po prostu nie zdążył być takim tyranem jak Voldemort
Pozbawił Snape'a życia "ALE ZROBIŁ TO Z CIĘŻKIM SERCEM " !!! I to westchnienie...
Po tych słowach odleciałam ale chyba ty bardziej 😂😂.
Choć może czasem brzmi to absurdalnie, ale zarówno u nas jak i w wykreowanych przez nas światach, zło nigdy nie bierze się z niczego.
Najwięksi dranie ( wyłączając istoty będące złem absolutnym) zawsze przecież też od czegoś zaczynali.
Może ktoś ich skrzywdził, może ktoś nie wskazał drogi lub nie stanął na niej w porę.
Dlatego właśnie uważam że powód zejścia na "ciemną stronę mocy" zawsze też gdzieś musi być i nie jest jedyną rzeczą definiującą czarnego characteru.
No to teraz obrona Adolfa Hitlera
Jak to miał być żart, bo totalnie nieśmieszny. O ile Voldemort jest postacią fikcyjną, o tyle Hitler istniał i dopuszczał sie straszliwych okrucieństw.
Ta postać to chyba uosobienie Hitlera, nienawidzi ludzi innej rasy, zabija wrogów etc
@@natbeetle Wiadomo że ty był żart co ty sobie wogule pomyślałeś
@@natbeetle ale za to był wege i lubił zwierzęta, imo się wyrównuje
@@oskwaG był wege bo mu lekarze tak kazali
usprawiedliwić po częsci sie da, bo jego charakter mógł być faktycznie wypaczony przez pobyt w sierocińcu
a co do kwestii najpotężniejszego - tu można polemizować. wielu tak twierdzi przez pryzmat dwóch kwestii - tego, że jego postać jest najbardziej znana jako czołowego antagonisty z powieści, oraz fakt, że posiadał on poniekąd nieśmiertelność z racji posiadania horkruksów. Jakby nie patrzeć walka na śmierć i życie zawsze skończy sie porażką w wypaku oponent Voldiego, więc myśle, że bycie najpotężniejszym patrzy sie właśnie przez pryzmat tego właśnie. Według mnie nie miałby on podjazdu do Grindelwalda lub Slitherina, bo tamci byli mistrzami zaklęć, a Voldi jedynie zabijał spanikowanych i uciekających oponentów, często nieuzbrojonych (patrz James Potter w Dolinie Godryka). w pojedynku Grindelwald vs Voldemort lub Slitherin vs Voldemort (bez uwzględnienia horkruksów) to Voldemort byłby pokonany szybko. kwestia psychiki i otoczki wokół nich.
Potęgę magiczną skutecznie ograniczały braki w intelekcie, bo dać się pokonać i zabić pierw przez siłę miłości, a potem przez starego dziada i 3 dzieciaków to na serio trzeba być pijanym albo niespełna rozumu
@@karolusyt836 też prawda. zła zarządzanie zasobami, czy to ludzkimi, czy mocy to też inna kwestia
Ja pierdole. On nie potrafił nawet szkoły opanować,bachory go pokonały. Już nie wspomnę o tym że bał się Dumbledore na tyle, że wysłał dzieciaka żeby go zabił
@@blackcupcake4643 Voldemort nie spodziewał się że Malfoyowi uda się to zrobić. Mówi to wprost Snape w Księciu jak rozmawia z Narcyza i Bellatrix. Voldemort zlecił Draconowi tę misję żeby ukarać Lucjusza i Narcyze, żeby żyli w strachu, że ich jedyny syn umrze próbując dokonać niemożliwego.
Nareszcie ten legendarny odcinek! Czekaliśmy od "W obronie Slytherinu"
W obronie Slytherinu zrobić było prościej. W książkach bowiem widzimy ten dom z bardzo subiektywnej perspektywy Gryffindoru który z nim konkuruje. Więc ukazanie jego innych niż negatywne cech tego domu jest przywracaniem obiektywizmu.
Jeeest!!!! Mamy to!
Aczykolwiek potrafisz tak dobrze argumentować, że każdy temat i każdą nawet najbardziej kontrowersyjną postać można poddać pod dyskusję i znaleźć choć minimalne oznaki wskazujące na istnienie w niej człowieczeństwa.
Problem w tym że w tomie riddlu nigdy nie było chociażby krzty człowieczenstwa. Nawet gdy wychowywał się w sierocińcu.
Wreszcie ❤
Warto było jęczeć.
Dwie ważne rzeczy moim zdaniem
1. Potomstwo spłodzone przez rodziców pod wpływem działania amortensji nie jest fizycznie w stanie odczówać miłości.
A zatem Tom nie tyle co nie został miłości nauczony co po prostu nie był w stanie jej czuć przez efekt uboczny działania mikstury
2. Tu już mniej o samym Tomie. Po prostu moje przemyślenie.
Nie uważam by można było powiedzieć że ojciec Toma zachował się jak ostatni śmieć zostawiając rodzinę.
Został on w końcu odurzony działaniem mikstury, która wywołała u kogoś zauroczenie a nawet obsesję nie zgodnie nawet z jego własną wolą
Skoro zatem pójście do łóżka z kimś pod wpływem alkoholu może być uznane za gwałt, zatem tym bardziej jeśli jest pod wpływem magicznego eliksiru.
Kobieta zmusiła go do miłości nie był w stanie wybrać tego z własnej woli.
Można by go było zatem chwalić gdyby postanowił wychować syna mimo to.
Nie można natomiast potępiać go za to że postanowił tego nie robić.
Ps: jeśli popełniłem jakieś błędy gramatyczne to proszę o poprawę od znamienitego humanisty 💜
ale Voldemort nie wiedział jak naprawdę było z jego ojcem
wchodzimy powoli w okres jesienno-zimowy także pora na coroczny maratonik harrego 🤠
Z tą najbardziej nikczemną postacią to bym polemizował... Biorąc pod uwagę pewną mendę, skopaną w różu i lubującą się w kotkach.
To samo pomyślałam.
No tak, Umbridge jest najbardziej znienawidzoną postacią w całym Wizarding World, bardziej znienawidzoną niż Voldemort, Grindelwald, Bellatriks czy Pettigrew.. tylko że niestety na korzyść tej podłej, sadystycznej baby przemawiało to, że nikogo nie zabiła ani nie wrobiła w popełnione morderstwo, tak jak to robił Voldemort. Dodam też, że może Umbridge lubiła też znęcać się nad kotami 😅
No i bardzo nikczemną postacią był tez pewien wilkołaczek, Fenrir Greyback. To był taki psychopata jak Voldemort.
Jakby tak spojrzeć z jej perspektywy...
Nie ma dowodu na powrót Voldemorta, Harry w piątej części zachowuje się naprawdę jak psychiczny. Na każdy szlaban zasłużył, co do formy szlabanu to taka McGonagall potrafiła wysłać uczniów pierwszej klasy do Zakazanego Lasu.
Umbridge dość sprawiedliwie oceniała nauczycieli, miała pretensje rzeczywiście do tych najmniej kompetentnych. Co do jej zachowania w siódmej części można to wyjaśnić horkruksem na szyi.
@@michaogorzaek1729 Z tymi szlabanami to właśnie największa lipa, bo jak było napisane w 1. części, szlaban miał zawsze polegać na zrobieniu czegoś pożytecznego dla szkoły. Fakt, wysyłanie dzieci do Zakazanego Lasu nie było zbyt bezpieczne, ale ostatecznie szli tam z Hagridem i jego psem, więc jakiekolwiek środki zostały podjęte, a i cel był też jakiś dla szkoły. Plus stres i mnóstwo strachu miało działać odstraszająco na przyszłość. A wyrzynanie se napisu na ręce nie miało nic wspólnego z pożytecznością.
Najbardziej nikczemny był Dumbledore
mnie zawsze jedno dziwiło: czemu trafił do mugolskiego a nie sierocińca dla czarodziejów. Skoro mają namiar na uczniów to na dzieci tym bardziej powinni mieć. Czarodzieje sami sobie są winni
Mnie zastanawia czy w ogóle taki sierociniec dla czarodziejów w ogóle istniał, bo szczerze mówiąc nigdy nie było o nim żadnej wzmianki, i ewidentnie zwyczajowo gdy młody czarodziej był osierocony to rolę opiekuna przejmował ktoś z najbliższych, a że Tom takiej osoby nie miał to musiał sobie poradzić sam Co tylko wskazuje na to że system ten nie był dobrze pomyślany.
Namiar chyba zaczynał funkcjonować później. Tylko Księga i Pióro zauważały pierwsze użycie magii, ale kto by tam chciał zaglądać przed 11 urodzinami. świat czarodziejów jest pełen absurdów. "Urodziłeś się po za rodziną magiczną radź sobie sam ze swoimi zdolnościami". "My się tobą zajmiemy (wyślemy ci upomnienie) dopiero gdy wrócisz po pierwszym roku i użyjesz magii". "Chyba, że Jesteś w domu czarodziejów wtedy, wtedy to nic nie zauważymy".
to samo można by powiedzieć o Harrym
@@dominikjabonski5383 tyle że w przypadku Harry'ego Dumbledore i Mcgonagall doskonale wiedzieli gdzie się znajduje, bo sami go tam umieścili.
@@bladlogiczny7711Namiar nie reaguje dopóki nie zacznie się edukacji w 11 roku życia a do czarodziejów z rodzin mugolskich które nie wiedzą o magii wysyła się pracownika szkoły żeby wszystko wyjaśnić, więc tutaj wszystko zostało zrobione dobrze. Choć zastanawia mnie dlaczego Dumbledore nie chciał powiedzieć przełożonej sierocińca że to co Tom Riddle umie to magia. Chodziło o wierność zasadom tajności? Niby rodzicom dzieci z mugolskich rodzin mówi sie wprost o istnieniu magii i zasad tajności to nie łamie, ale widać w jego mniemaniu przełożona sierocińca nie jest godna tej wiedzy xD
Czarny Pan był wielki i rozdawał cukierki.
Mnie ciekawi jak w praktyce miałaby wyglądać wojna czarodziejów z mugolami... Wyobraźcie sobie gości na miotłach z różdżkami atakującymi myśliwiec f-16... Swoją drogą dziwne, że żaden czarodziej nie chciał używać mugolskiej technologii, biorąc pod uwagę, że zazwyczaj była ona znacznie lepsza niż zaklęcia. Podczas gdy mugole wygodnie wygodnie i szybko rozmawiali przez telefon, czarodzieje dalej używali wolnych i nie zawsze skutecznych sów. Mugole wygodnie latali samolotami, a czarodzieje męczyli się na miotłach. W ogóle co za idiota wymyślił, że miotły można użyć do latania - nie dość że wieje i zimno, zero zabezpieczeń, to jeszcze musi się niesamowicie wrzynać w jajka...
Może czarodzieje byli zbyt dumni, żeby używać mugolskich wynalazków, nawet jeśli były lepsze?
Wszyscy na ten film czekamy. Teraz tylko czekać na odcinek "W obronie Gellerta Grindelwalda" 😊.
Coś czuję, że się doczekamy
"Jego ojciec zachował sie jak ostatni śmieć" Co??? Facet został właściwie zgwałcony przez tę kobietę, więc chyba niedziwne, że nie chciał mieć nic wspólnego z dzieckiem. Oczywiście, że to nie jest wina dziecka i że powinien się nim mimo wszystko zająć, ale nazwać skrzywdzonego człowieka w taki sposób to chyba jakiś mocny brak empatii.
A jak inaczej byś go nazwał?
Czym on się różni od drugiej żony Logana Roya (serial "Sukcesja"), która stwierdziła, że wolałaby mieć psy niż dzieci, bowiem Logan uważał jej potomstwo za jakieś trofeum?
@@wojtekreliga3881tym że został wykorzystanym i nigdy nie chciał jej a tym bardziej dziecka z nią xD
W filmie jest wyraźnie powiedziane, że Z PERSPEKTYWY MAŁEGO TOMA JEGO OJCIEC WYGLĄDAŁ JAK ŚMIEĆ. Jest różnica
Wspomnienia autora z dzieciństwa mogły sprawić że tak się wyraził
W filmie jest powiedziane że w opini Toma a tak poza tym to Klasyka jak laska zrobi coś złego to w sumie nic się nie stało i nie ma problemu a to że kłamała , manipulowała i zgwałciła go po odurzeniem narkotykiem (eliksirem) to spoko przecież to tylko kobieta więc nie może być za nic odpowiedzialna Pamiętasz historię z przed ok 3 lat gdzie dziewczyna dźgnęła swojego chłopaka nożem co zostało jej udowodnione i uwaga tak została uniewinniona bo była studentką prestiżowej szkoły i jak sam sędzia powiedział "mogłoby to zniszczyć jej przyszłość" historia prawdziwa i do zweryfikowania . Dziś kobiety nie ponoszą w większości wypadków odpowiedzialności za nic.
No to teraz czekam na "w obronie Adolfa Hitlera" xD
Zawsze chciałam żeby powstał serial o dzieciństwie i ogólnie o Voldemorcie oraz o czasach szkolnych Jamsa potera
Szacunek za wkład jaki włożyłeś w ten materiał. W dalszym stopniu o ile można zrozumieć, po seansie tego materiału co sprawiło, że Voldemort postępował jak postępował to, jednak w dalszym stopniu nie możliwym jest, aby w pełni dało się go obronić a jedynie oddać mu to co jego, iż w ostatnim tomie sagi ostatecznie Voldemort otrzymał spokój jakiego od zawsze potrzebował.
@jakub
"w ostatnim tomie sagi ostatecznie Voldemort otrzymał spokój jakiego od zawsze potrzebował." Co?
Przeciez on wyladowal w limbo, w wiecznej mece. Sytuacja stabilna ale bardzo daleko od pokoju.
@@dwzdwz2533 W sensie umarł.
@@jakubpiotrm.9648 no wlasnie nie umarl, utknal na "King Cross". Dumbledore dawal Harry'emu wybor - "isc dalej" albo wrocic.
W ogole jest teoria ze jak Harry byl "po smierci" w pelni swiadomy sytuacji na King Cross to Voldemort tez - tylko byl w stanie jak po "pierwszej smierci", "czyms mniej niz duch" jak nie gorzej, a jednoczesnie widzial jak Harry i Dumbledore sobie spokojnie rozmawiaja. Dlatego byl tak przestraszony jak wrocili do lasu.
Coz... w pewnym sensie uzyskal niesmiertelnosc, ale jakim kosztem.
Ale zdroworozsądkowej genetyki to się nie spodziewałem xd
A propo tego ze swiat czarodziejow nie zauwazyl kim jest Voldemort - tak naprawde to swiat czarodziejow swoja bezwzglednoscia i brakiem jakiejkolwiek pomocy dla slabszych sam sobie stworzyl Voldemorta. Co mam na mysli - przeciez cala akcja ze Merope podala Tomowi seniorowi eliksir milosci byla mozliwa tylko i wylacznie dlatego ze zostala pozostawiona bez pomocy.
Zyla w strasznych warunkach, z przemocowym ojcem i bratem, gnebiona psychicznie i mozliwe ze fizycznie [Gauntowie mnozyli sie miedzy soba, nie zdziwilbym sie jakby Morfin uznal ze ma do niej prawo, albo teraz albo w przyszlosci...]. Ojciec i brat trafili do wiezienia, Ministerstwo doskonale wiedzialo w jakich warunkach zyje i ze jest uwazana za charlaka i co zrobili? Nic. Zostawili "jedna ze swoich" zmaltretowana psychicznie bez jakiejkolwiek pomocy, nawet mimo iz uwazali ze nie umie czarowac.
Podobna zimna bezwzglednosc to zostawienie Voldemorta w sierocincu [zreszta to dotyczy tez Snape'a i wszystkich innych nieznanych z ciezka sytuacja w domu]. "Jeden z nich", a Ministerstwo pozwolilo na lata zlego traktowania. Nie zdziwilbym sie jakby po czyms takim Voldemort mial duze poklady niecheci do Ministerstwa - bo to oni go zostawili w takiej sytuacji, mimo iz mogli cos zrobic.
Zreszta podobna sytuacja z powszechnie nielubianymi slizgonami i ich ponura miejscowka pod jeziorem - przeciez po 7 latach bycia "tym zlym" kiedy nikt Cie nie lubi nic dziwnego ze az tylu mialo ochote zemscic sie na tym swiecie...
No, ale empatia i pomoc innym w swiecie HP stoi jeszcze gorzej niz logika.
przypomnij sobie jakie podejscie mieli do pracownikow MM Gauntowie, jak stwierdzili, ze nie otwieraja listow etc. Ewidentnie chcieli, by ich zostawiono w spokoju. Nie wiadomo, czy wczesniej nie probowano im pomoc, a sadzac po reakcjach na urzednika MM, ktos z tej instytucji najprawdopodobniej zjawial sie u nich nie raz, ale ich pycha, duma i arogancja kazaly im zyc po swojemu, nawet jesli w chlewie
@@StanislawWoja
1. Owszem, mozliwe ze zjawiali sie nie raz, ale zapewnie po to aby dostarczyc informacje o jakiejs karze
2. Oczywiscie ze chcieli zyc w spokoju [swoja droga co robili calymi dniami...?] tylko pytanie czy to jest argument aby Merope nie pomoc, szczegolnie jak sama zostala. Wyobrazasz sobie jakis MOPS co widzi wyraznie zle traktowane dziecko i odpuszcza bo rodzic nie chce by sie tym interesowali i nikt tego nie nazywa patologia?
3. Akurat brak jakiejkolwiek pomocy spolecznej jest niemal potwierdzony - np Bathilda, na starosc zdziecinniala i zyla w zlych warunkach. Ktos sie zainteresowal?
@@StanislawWoja
1. W sumie nie wiemy czy pracownicy Ministerstwa wczesniej byli fizycznie u Gauntow, a jesli byli to tym gorzej - bo wysylac do takich szajbusow jednego szeregowego pracownika... ?
2. Oczywiscie ze chcieli aby ich zostawic w spokoju [swoja droga ciekawe co robili calymi dniami], tylko... no wyobraz sobie ze mugolski MOPS w jakims kraju ignoruje zaniedbania wzgledem czlonka rodziny bo pozostali nie chca aby sie wtracali. Patologia, nie?
Zreszta, jakby ktos sie Merope interesowal po zabraniu jej rodziny Dumbledore by to bez trudu wysledzil (chociazby jakis raport ze nagle zaginela, ploty mowia ze z mugolem zwiala), a nic takiego nie bylo, wiec wyglada na to ze zostawili ja sama sobie
3. Za brak jakiejkolwiek instytucjonalnej pomocy, a takze o zgrozo to ze spoleczenstwo to akceptowalo niech posluzy przyklad Bathildy - na starosc zbzikowala o czym wszyscy wiedzieli i zyla w fatalnych warunkach. Pomogl ktos?
@@dwzdwz2533 pierwsze primo: przecież po ataku na boba ogdena(typa z ministerstwa ze wspomnienia z gauntami), do domu gauntów zawitała brygada uderzeniowa i zgarnęła tę dwójkę. myślisz że nie chcieli wtedy zabrać też meropy w jakieś bezpieczne miejsce? na moje to gdy jej to zaproponowali, to ich odrzuciła bo chciała zostać sama, i chciała usidlić faceta który jej się podoba.
drugie primo: Meropa nie została zostawiona sama sobie, bo przecież w końcu usidliła eliksirem tego swojego faceta i z nim żyła aż do momentu mniej więcej gdy zaszła w ciążę, ale do tego czasu jakoś sobie radziła, więc brak ingerencji ministerstwa w tym momencie mnie dziwi.
podobnie jeśli chodzi o to że voldemort był w mugolskim sierocińcu, bo niby skąd ministerstwo miało wiedzieć że meropa miała dziecko i je oddała do mugolskiego sierocińca? już wcześniej ministerstwo rzadko odwiedzało gauntów, bo ci byli barbarzyńcami gotowymi zabić za to że się na nich krzywo spojrzy(w zasadzie to ministerstwo ich odwiedzało tylko wtedy gdy byli podejrzanie o popełnienie jakiegoś przestępstwa w pobliżu), ot, typowa patologiczna rodzina z którą nikt nie chce mieć nic wspólnego i z której nic dobrego nie wynika. A meropa też BYŁA gauntem.
@@abyx9217 To po kolei
1. Atak na Boba, i to pytanie ze nie chcieli zabrac Meropy - no... patrzac na niekompetencje czarodziejow jestem w stanie to uwierzyc. Mowimy o swiecie co Harryego z domu po ataku Voldemorta wyciaga sam Hagrid bez obstawy [ktory by pewnie z buta szedl z nim jakby Syriusz mu nie pozyczyl motoru, bo aportowac i latac nie da rady], i uznali ze "problem Voldemorta" zostal rozwiazany na zawsze mimo braku ciala. Jesli tak sie zachowuja, jestem w stanie uwierzyc w kazde zaniedbanie i niekompetencje :)
I nawet jesli Merope chciala zostac sama, to skoro nigdy nie byla w Hogwarcie dziwne ze ministerstwo nigdy nie sprawdzilo co sie z nia dzieje...
2. Skad ministerstwo mialo wiedziec o jej dziecku - cos Rowling w jednym z wywiadow czy QA powiedziala ze jak rodzi sie czarodziej to zaczarowane pioro zapisuje gdzies jego personalia i w odpowiednim momencie pisze list do przyjecia, wiec dalo sie sprawdzic co sie z tymi dziecmi dzieje, szczegolnie ze czarodziejow w Brytanii na rocznik bylo ponizej setki.
Chociaz dobra, teraz to nie wiem czy zle nie zapamietalem i czy pioro nie zajmuje sie tylko listami zapraszajacymi do Hogwartu
3. A to ze Merope byla Gauntem - no byla, ale nie wyobrazam sobie jej za bardzo w roli kogos atakujacego pracownika ministerstwa, zbyt na to przerazona byla + nie umiala czarowac.
Ale by nie bylo, to absolutnie nie byla krystaliczna postac - porywaczka i gwalcicielka.
I jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniala - skoro Bob byl zszokowany tym jak rodzina Merope traktuje, to czy nie znaczy ze nie wiedzial czego sie spodziewac?
Po pierwsze sama autorka Harrego Pottera powiedziała że Voldemort stał się zły ponieważ został poczęty przez eliksir miłosny i dla tego nie umiał kochać, po drugie co do Dumbledora to owszem Dumbledore widział jaki Tom jest naprawdę ale nie miał jak tego udowodnić więc nie miał jak podjąć odpowiednie działania żeby Tom się opamiętał po trzecie Dumbledore owszem chciał zawładnąć światem ale warto tutaj pamiętać że nie wpadł na to sam tylko namówił go na to Grindewald i warto tutaj zaznaczyć że w przeciwieństwie do Voldemorta Dumbledore i Grindewald nic nie mieli do czarodziejów mugolskiego pochodzenia noi warto pamiętać że Dumbledore i Grindewald wierzyli że jeśli zawładną światem to świat zmieni się na lepsze dla wszystkich czarodziejów a Voldemortowi zależało tylko na władzy co było widać po tym jak zabijał nawet osoby po jego stronie po czwarte Dumbledore się opamiętał i zrozumiał swoje błędy w przeciwieństwie do Voldemorta
To wyjaśnienie jest bez sensu, bo co, on jeden poczęty z eliksiru?
Autorka Harry'ego Pottera powiedziała, że eliksir miłosny faktycznie przyczynił się do tego, że Voldemort nie potrafił kochać, ale bardziej przyczynił się do tego brak rodziców. Rowling powiedziała, że gdyby tylko Meropa przeżyła poród Voldemorta i pokazała mu matczyną miłość, to Voldemort byłby innym człowiekiem.
@@ksaveriusz ja tylko cytuje słowa autorki jeśli uważasz że to nie ma sensu to z nią dyskutuj
Zawsze mnie wykurzało to wytłumaczenie, że przez eliksir który sprawiał ze dziecko jest poczęte bez miłości jest ono samo niezdolne do jej odczuwania.
Pierwsza myśl - a co z dziećmi poczętymi podczas gwałtu?
Strasznie płytkie i krzywdzące to wyjaśnienie..
@@hannariddle9837 powiedz to autorce
Voldemort jest trochę jak Homelander. Boisz się go, gardzisz jego zachowaniem, ale patrząc na jego dzieciństwo, po prostu rozumiesz.
Teraz czekam na odcinek o Grindelwaldzie.
czekałem na ten film od miesięcy 😂
tego to się nie spodziewałem ;O
Fajny materiał na pierwszego kwietnia.
Ale dziś jest wrzesień.
Czekam na w obronie seria "wstaw dowolnego zbrodniarza wojennego"
Voldi nie był taki zły. Jakbym miał 2 naboje to oba by w Umbridge poleciały
Jak coś dopiero jestem po "Czarze Ognia" a to co wiem więcej to od filmików fanowskich lub wiki.
Jego ojca raczej nie ma co tak surowo oceniać patrząc na to, że przez cały czas był otumaniony. Przecież to jest jak z pigułką gwałtu. Ile osób zareagowało by na taką wiadomość z entuzjazmem czy po prostu spokojem, że przespali się z randomową osobą i, że będziecie mieli razem dziecko? Wygląda na to, że to matka jest główną winowajczynią.
Fajnie by było zobaczyć odnowienie twojego filmu o tym jak Crouch dał radę oszukiwać dumbledora cały rok pod postacią moodyego. Jestem świeżo po obejrzeniu tego materiału i mocno się zdziwiłem bo wydajesz się mieć bardzo dużo własnych trafnych przemyśleń i ogólnej wiedzy dotyczącej tego uniwersum, a ten materiał był jakby pisany na kolanie. Dużo pomyłek np. zmiana barwy głosu po zażyciu eliksiru wielosokowego, czy że snape nie powiedział dyrkowi, że znikają mu zapasy. Wiem, że jesteś w stanie zrobić to lepiej i fajnie by było zobaczyć ten materiał jeszcze raz w poprawionej wersji.
Jeszcze tylko odcinek w obronie Grindelwalda
Grindelwald to po prostu idealista idący po trupach do celu gdyby się przyhamował był by kolejnym dumbledorem
@@ukaszbrzezinski5660 Grindelwalt to jeden z najlepszych antagonistów jakich widziałam
O czekam na taki film! I tu by się przydała ta fanowska teoria o przeszłości Grindelwalda:
Grindelwald był Austro-Węgrem i urodził się jako czarodziej czystej krwi. Jego matka była czystokrwistą brytyjską czarownicą i pochodziła z Bagshotów i poślubiła zagranicznego czarodzieja czystej krwi o nazwisku Grindelwald. Ojciec Grindelwalda wpoil tylko małemu Gellertowi, że mugole są gorsi, jednak nie kochał ani syna, ani żony, i ich zaniedbywał. Grindelwald był za to zżyty z matką i to ona mu opowiedziała jak kiedyś mugole polowali na czarodziejów i dlaczego czarodzieje się ukrywają. Matka Grindelwalda odeszła jednak od ojca Grindelwalda do jakiegoś mugola. Niestety, w pewnym momencie zaufala mu za bardzo, a ten gdy odkrył, że matka Grindelwalda jest czarownicą, wściekł się i ją zamordował (typ trochę podobny do ojca Snape'a). Grindelwald dowiedział się o tym, a może nawet był świadkiem całej tej sytuacji, i skonfrontował się z tym mugolem, który chciał zabić również Gellerta, ale Grindelwald zemścił się i go zabił.. to dlatego miał coś na sumieniu w swoim kraju. Później Grindelwald przez kilka lat był skazany na dorastanie z ojcem, który gnębił go psychicznie. Gdy zmarł, Grindelwald zrozumiał, że mugole są źli i trzeba nad nimi zapanować, to dlatego tak dobrze rozumiał później Dumbledore'a, bo mugol przyczynił się również do rozpadu jego rodziny. No i Albus wyjawił mu też, że Ariana stała się przez atak mugoli Obskurodzicielem, a Grindelwald uznał, że przekona Albusa, żeby razem zapanowali nad mugolami i zapewnił Albusa, że wezmą ze sobą Arianę.. tylko że Grindelwald chciał ją zabrać dlatego, bo chciał jej użyć przeciwko mugolom. I to prawdopodobnie właśnie w tym czasie Grindelwald doznał wizji, w której zobaczył potężnego Obskurodziciela walczącego z Dumbledore'm będącym w średnim wieku. Grindelwald uznał, że żaden czarodziej, nawet tak potężny jak Dumbledore, nie ma szans z tak potężnym Obskurodzicielem. Oczywiście była to wizja walki między Albusem i Credence'm w Berlinie, jednak Grindelwald nie ujrzał twarzy Obskurodziciela, tylko bardzo potężnego Obskurusa. A że jedynym znanym Albusowi i Gellertowi Obskurodzicielem na tamten czas była Ariana, to Grindelwald uznał, że to Ariana wykończy Albusa za ileś lat. Niestety, wizja nie do końca się sprawdziła. W domu Dumbledore'ów doszło do kłótni między Aberforthem i Albusem, bo Aberforth był zły, że Albus zamierza porzucić chorą siostrę i wyjechać z gościem, którego ledwo co poznał. Albus zaczął się tłumaczyć, ale Grindelwald nazwał Aberfortha głupcem stojącym na drodze jemu i Albusowi, i wyjawił, że Ariana miała wyjechać razem z nimi. Aberforth był wściekły i wyciągnął swoją różdżkę, ale Gellert był szybszy i rzucił na Aberfortha klątwę Cruciatus. Gdy Aberforth wrzeszczal z bólu, Grindelwald tylko się śmiał, a Albus zrozumiał wtedy jak chorym człowiekiem był Grindelwald. Albus błagał Gellerta, żeby nie robił krzywdy Aberforthowi i Arianie i prosił go, żeby nie zmuszał go do zrobienia mu krzywdy. Grindelwald wtedy cofnął klątwę Cruciatus i nakazał Albusowi, aby przerwał to wszystko i wyjechał razem z nim. Wtedy Aberforth wykorzystał moment i rzucił klątwę w Grindelwalda, ale nie trafił, a Grindelwald wtedy naprawdę się wściekł i obaj stanęli ze sobą do walki, a chwilę później wmieszał się w to również Albus. Niestety Grindelwald, prawdopodobnie starając się trafić Aberfortha Avadą Kedavrą, chybił i zabił Arianę, która słysząc całą kłótnię i walkę przyszła do nich, żeby uwolnić Obskurusa i ich powstrzymać. Grindelwald był jednocześnie wściekły z powodu śmierci Ariany, jak również przerażony, bo od tego momentu zaczął się obawiać Albusa. Gellert uciekł szybko do domu Bathildy i powiedział Bagshot, ze w domi Dumbledore'ów doszło do wypadku i poprosił Bathildę o świstoklik. Grindelwald uciął w ten sposób kontakty z Albusem, a w dodatku uciekł, bo nie chciał żeby jeszcze go oskarżono o śmierć Ariany. Albus z kolei bardzo się zmienił i czuł się bardzo winny z powodu śmierci siostry, bo czuł się tak jakby to on sam ją zabił, ba przez pewien czas nawet to podejrzewał i dlatego odwlekał ten pojedynek z Grindelwaldem, nietylko z powodu Braterstwa Krwi, ale również dlatego, bo bał się poznać prawdę, kto wtedy zabił Arianę.
No i nie zapominajmy, że mimo, że Grindelwald który był czarodziejem czystej krwi w przeciwieństwie do Voldemorta, który był półkrwi i nienawidził mugolaków, nie miał nic przeciwko mugolakom, ponieważ wierzył, że jest szansa, że mugolak będzie bardzo zdolnym czarodziejem lub czarownicą i trzeba zrobić wszystko, żeby taki mugolak jak najszybciej znienawidził swoich rodziców mugoli. I co do filmu autora, to Grindelwald był socjopatą, Voldemort był psychopatą, bo czerpał radość z krzywdzenia innych.
@@rafal1995skc Grindelwalt nie uważał Mugoli za gorszych więc dlaczego wymyślasz mu traumę z mugolami?
Nie oglądałam zbytnio zbrodni Grindelwalta ani Sekretu Dumbledora,ale to że Grindelwalt uważał że mugole nie są gorsi to czemu mieliby znienawidzisz wg niego swych mugolskich rodziców?
@@rafal1995skc Grindelwalt nie uważał Mugoli za gorszych więc dlaczego wymyślasz mu traumę z mugolami?
Nie oglądałam zbytnio zbrodni Grindelwalta ani Sekretu Dumbledora,ale to że Grindelwalt uważał że mugole nie są gorsi to czemu mieliby znienawidzisz wg niego swych mugolskich rodziców?
Voldemort jest bardzo podobny do Azuli z Awatar: legebda Aanga.
Oboje nie doswyadczyli miłości w swoim życiu i chceli stać się kimś wielkim by zaspokoić swe Ego, odrzucając każdą myśl o powodzeniu i trzymając się tej,że są najlepsi,co doprowadziło ich obu fo upadku, również tego psychicznego
3:04 z "nienajlepszej pyli genów" nie powstał by najwybitniejszy, najpotezniejszy i najbardziej znany czarodziej w dziejach...
Śmiałem się że kiedyś coś takiego zrobisz a teraz to się stało rzeczywistością 😂😂😂
Wreszcie się doczekaliśmy w obronie voldemorta 😂
W głębi duszy był dobry...szkoda że miał ją podzieloną na 8 części
😂😂😂
podzielił swoją duszę, nie serce xd
A jednak to miłe że czytasz nasze komentarze i zrobiłeś ten film dla Nas 🙏
Dobry materiał.
Tom to podręcznikowy przykład dla pasjonatów psychologii. Postać przez autorkę tak ładnie opisaną, wszyscy zepchneli do kategorii zla, a zło to znajdujemy w innych postaciach, tak jak i dobro. Dlatego Tom i Draco to najlepsze postacie w uniwersum.
Nie powiem, jak zobaczyłam tytuł nowego odcinka, to ryknęłam na pół domu XD Ale fajna analiza, propsy
Haha, dobry materiał, taki w rodzaju adwokata diabła. 😆 Teraz czekam na materiał pt W obronie Bellatrix Lestrange i największego JELENIA w tej całej serii Jamesa Pottera, którego rzesza ludzi ubóstwia, mimo że pojawił się parę razy na kilka sekund i nic o nim nie wiadomo. Poza tym, że był modelowo podręcznikowym gnojem, który nagle potem doznał olśnienia z tyłka. 😆 Błagam o ten film!
To teraz w obronie Batmana, Który się śmieje
Ciekawa analiza, choć muszę przyznać że przyglądając się poczynaniom Toma nie sposób oprzeć się wrażeniu że w rzeczy samej może on być niezdolny do współodczuwania emocji innych, co wskazuje na rys psychopatyczny.
ten film to jedno wielkie XD, ale i tak każdy na to czekał
Uwielbiam twoje filmy z harrego pottera, ale najbardziej podobają mi się podcasty mitologiczne i mam nadzieję że niedługo powrócą
Tego się nie spodziewałem
W internecie Lord Voldemort Było, Że, jest przestawiany jako Zły. Bo, chce żyć na wieki kto by, nie chciał Tylko Lord, Voldemort chciał takie Sposoby, Że, były złe. I jedna Pani na You tube Mówiła, Że, Lord Vldemort trochę kochał, węża to nie, był taki, zły, czyli Lord Voldemort był mało dobre. I był najbardzuej czarnym charakterem.
Zabieram się za oglądanie
Jak byłem w kinie na 12h trylogii Władcy Pierścieni w wersji reżyserskiej to najbardziej bawią mnie matoły gadające, że pierścień Saurona to horkruks, albo, że w filmie trole czy gobliny zostały pod****ne od JBL Bowling (xD) mimo, że między pierwszą książką Tolkiena a jej jest 60 lat różnicy jeśli bierzemy pod uwagę "Hobbita" i ponad 43 lata między Władcą Pierścieni a jej pierwszym Kamieniem filozoficznym xD
De facto JK Rowling mogła się Tolkienem inspirować przy tworzeniu horcruxów w końcu działały podobnie co ten pierścień
Nigdy nie słyszałem podobnych twierdzeń
@@janiiisobieski1012 Ja słyszałem w kinie, głównie od kobiet w trakcie filmu lub przerwy a byłem na tej trylogii 24h (2x 12h)
@@krissc007 No to nieźle XD Osobiście nie mógłbym wytrzymać gdybym usłyszał takie bzdury.
To jest niesmaczne porównanie. LOTR to książka genialna która stworzyła współczesną fantastykę, wszystko się tam zgadza i jest idealnie. HP to książeczka dla dzieci gdzie dziura fabularna goni dziurę fabularną
Czekaliśmy się w końcu
Nie ma dowodu, powtarzam, jest nagroda w wysokości 100 litrów płynnego szczęścia dla osoby która udowodni...
Każdy na to czekał. Ten odcinek chyba będzie legendą. Congrats. Czekam na obronę filcha. I Umbridge. Szacun XDDD
To, że został poczęty bez prawdziwej miłości, matka zmarła podczas porodu, a ojciec miał go gdzieś, wystarczy...
Wiedziałam że kiedyś to zrobisz😂
Zawsze mnie zastanawiało, czy jakby w Komnacie Tajemnic, Riddle z pamiętnika się odrodził, to by było dwóch Voldemortów. Jeden z dziennika a drugi widmo ukrywające się w lasach Albanii. A to widmo nie wiedziało o działaniach Riddla z pamiętnika, bo na cmentarzu podczas odrodzenia, Czarny Pan nie wspomniał o tym, a np o wydarzeniach z Kamienia już tak. Czyli były to dwie różne świadomości... 🤔
Mogliby się jeszcze rozmnażać
Ja czekam na "W obronie Dolores Umbridge"
Myślę że wychowanie nie mało tu nic do rzeczy, tak samo genetyka. Voldemort był po prostu nie zdolny do odczuwania miłości i od wczesnego wieku znęcał się nad innymi dziećmi(powiesił czyjegoś królika, bo ten się z nim pokłócił, czy też zabrał dwoje dzieci do jaskini i napawał się ich strachem). Co do tego że Dumbledore nic z tym nie zrobił, cóż wiele razy było potwierdzane, że zawsze widział on w ludziach ich dobre cechy i dawał drugą szanse. Najlepszym dowodem na to jest kiedy Voldemort przyszedł prosić o objęcie stanowiska nauczyciela obrony przed czarną magią, a Dumbledore wprost mu powiedział, że wie oboje wiedzą że nie chce on tego stanowiska i spróbował go skłonić do okazania skruchy, mimo że w tym momencie miał on już (chyba) 3-4 horkruxy i nie przypominał Toma Riddla
Czekam na "w obronie Palpatina"
Albo na "w obronie malarza" 💀
@@Blablabla-ol2tr Albo Stalina ☠️☠️☠️☠️☠️☠️💀💀💀
Zlikwidował skorumpowany rząd republiki na którego miejsce dał dyktaturę która była bardzo pomocna prostym ludziom którzy mogli zostać wysoko położonym wojskowym tudzież politykiem, w przeciwieństwie do republiki w której każdy patrzał tylko na kredyty
Przeczytałem Putina
Palpatine nie wiedział o rozkazie 66.
Xd każdy czekał na ten odcinek
rel
O, no proszę. Jest i to o co prosiłem :), oczywiście zapewne nie tylko ja.
Bardzo ciekawa analiza, w szczegolnosci zestawienie tego jak byl postrzegany i traktowany mlody(przed 11 r.z.) Riddle przez zwyklych ludzi i to, jaki poglad wobec tych zwyklych ludzi mial pozniej. Faktycznie jego nienawisc do niemagow moze wynikac nie tylko z braku relacji z ojcem, ale tez z tego jak byl postrzegany i traktowany w dziecinstwie. Majac takie a nie inne korzenie nie ma co sie dziwic, ze latwo przyjal pewien poglad i doprowadzil tenze do wiekszej realizacji. Pamietajmy, ze wedlug Fantastycznych Zwierzat w poczatkach XX wieku podejscie do osob niemagicznych i relacji niemag-czarodziej bylo duzo bardziej konserwatywne, wiec nie ma co sie dziwic, ze wiele czarodziejskich rodow czystej krwii nie zmienilo welopokoleniowych przekonan ad hoc. Tak samo przekonanie o jego wlasnej wyjatkowosci wynikalo po prostu z ogromu mocy ktora posiadal. De facto zachowal sie jak superbohater - pod wplywem wyznawanej(w mniejszym lub wiekszym stopniu przez wiekszosc owczesnego swiata czarodziejow) ideologii chcial wykorzystac posiadana przez siebie moc do uczynienia swiata takim, jaki w jego mniemaniu powinien byc. Biorac pod uwage, ze komnate tajemnic Riddle otworzyl gdy mial 15lat, a wiemy ze bylo to okolo 50lat wczesniej niz wydarzenia z Komnaty Tajemnic(1992-50 to 1942), wiec sam Riddle musial sie urodzic okolo 1925-1930. Jak wtedy wygladal swiat(i niemagiczny znany z naszej historii i magiczny ukazany w Fantastycznych Zwierzetach) to wiemy, wiec okolo Riddle zaczal szkole gdzies okolo 1938 - od tego czasu watpie by wiele sie zmienilo w swiecie czarodziejow wzgledem tego co widzielismy w serii o Newcie Skamanderze, wiec poglady Czarnego Pana, uszkataltowane w owym czasie na pewno w duzej mierze byly zbiezne z tymi ktorym holdowali mieszkancy Slytherinu, ale i zapewne duza czesc magicznej spolecznosci(mysle, ze Albus Dumbledore mogl miec znaczacy wklad w bardziej ludzkie traktowanie mugoli przez czarodziejow i proces ten trwal latami)
Teraz tylko czekać na odcinek o największym czarnoksiężniku🤫
bardzo interesujący odcinek
Bronić zło można, bronić głupoty się nie da
Jak Lord Voldemort to czyste zło jest chłopie
2:50 Tom Marvolo Habsburg
Czekam na film "Nie ma dowodów, że Lord Voldemort wiedział o mugolohauście"
Mogę umrzeć w spokoju.
Klasa i można z rosołem oglądać
No tylko tego brakowało w filmach ,,w obronie’’ to może teraz umbridge???🤣🤣🤣
Nie no, są chyba jakieś granice w graniu "adwokata diabła"
@@landark7666 To samo pomyślałem ;D
@@landark7666 w sumie była dość skuteczna A jeśli uważamy że placówka taka jak szkoła magii powinna być bardziej kontrolowaną przez ministerstwo to jej pracy była bardzo ważna wręcz niezbędna. Druga sprawa próba ukrycia sytuacji mogła już nadejść z góry dlatego miała misje która spełniała z lojalności dla przełożonych - dolores to taki człowiek którego warto mieć po swojej stronie kiedy trzeba grać cicho. określenie cel uświęca środki jest podsumowaniem jej postaci. Nigdy też nie była śmierciożerczynią i poprostu wykonywała rozkazy- to trochę był taki niższej rangi esesman. Gdyby proces śmierciożerców i popleczników voldemorta był jakoś zapisany to dolores jako pierwsza użyła by stwierdzenia- ja tylko wykonywałam rozkazy- W SKRÓCIE ( psychopatyczna służbistka z zapędami antymugolackimi - ale wierna swoim)
Teraz czekam na "w ataku na Harrego Pottera".
już było
Było: DOWODY na to że HARRY POTTER to GŁUPEK
Zdarza sie ze osoby z patologicznych rodzin przenosza swoja agreaje potem na innych dlatego najwazniejsze jest by takim osobom pomagać, a bullying jeszcze to wzmacnia
Czekałam na ten odcinek
Należy współczuć mu tego, że nie miał nosa.
"Odpowiedz mi na pytanie: Gdzie jest kurwa mój nos?"
Czekam na "W obronie Severusa Snape'a?" Chyba bardziej zasłużył niż Voldek.
Spłycę do maksimum. Gdyby nie począł się jako owoc eliksiru miłosnego, nie byłby pozbawiony uczuć. Tylko są 2 ścieżki- byłby złolem idealnym rozumiejąc siłę uczuć albo byłaby szansa go uratować. Mi osobiście było szkoda Riddle'a bo całe zło stworzyła jego matka.
To raczej mit - nie słyszałem, by w jakimkolwiek oficjalnym źródle potwierdzono, jakoby to ta miłosna mikstura była powodem tego, że Voldemort nie miał uczuć (to chyba po prostu nieprawidłowa interpretacja słów Rowling jakoby fakt, że w Voldi był owocem takiej "oszukanej" miłości miał *symbolicznie* korelować z faktem, że sam nie potrafił kochać). I tak, JKR powiedziała, że Sam-Wiesz-Kto chyba nigdy nie stałby się taki, jakim się stał, gdyby matka przeżyła i go wychowała. Co więcej, nawet w książce nie zostało jednoznacznie potwierdzone, czy Meropa naprawdę użyła eliksiru (co prawda Dumbledore uznał taką opcję za najbardziej prawdopodobną, ale najbardziej prawdopodobny ≠ pewny).
Ja mam takie wrażenie że Voldi miał podobne życie co Harry
W książkach(nie pamiętam czy w filmach też) jest wspomniane parę razy, że Harry i Voldemort są do siebie podobni
Wszyscy na to czekalismy 😂
No tego się nie spodziewałam.
Finally, the time has come
Voldemort to do tego stopnia ciekawa i bardzo obszerna jeśli chodzi o biografię postać że do kin mógłby wejść osobny film o nim i o jego życiorysie z kart powieści o HP i nie tylko.. osobiście gdyby wyszło coś takiego nie mógłbym się doczekać żeby to zobaczyć
Ja bym nie chciał filmu
NOWA KSIĄŻKA
Ten dzień nadszedł
To nie pierwsza i nie ostatnia postać, której przykład pokazuje do czego prowadzi samotność i zostawienie takiej osoby bez pomocy, żeby w niej tkwiła. Prawda jest taka, że Harry i Tom obaj mieli bardzo samotne dzieciństwo z tą różnicą, że na Harrego ktoś czekał, podczas gdy Tom sam musiał udowadniać swoją wartość. Harry miał to szczęście, że trafił na odpowiednich ludzi, którzy byli z nim, gdy ich potrzebował. Na początku serii było wspomniane, że początkowo istniała obawa, że Harry mógłby się stać drugim Voldemortem i prawdopodobnie gdyby nie późniejsze wydarzenia to jego historia mogłaby właśnie tak się skończyć. To co robił Voldemort było niewybaczalne i złe, ale poniekąd takim stworzyło go społeczeństwo i wszechobecna ignorancja w świecie HP
Bardzo ciekawy materiał. Mam jednak odczucie, że Voldemort w czasie trwania akcji jest jakiś... oderwany od rzeczywistości. Mało co z jego planów wypala (to co się udało często było zasługą całkiem dobrego spisania się śmierciożerców np. Bartego), o ile w ogóle coś planuje, bardzo szybko wpada w gniew i co za tym idzie zabija tego, kto ośmielił się go wkurzyć lub najbliższą osobę dla rozładowania emocji. A przecież początkowo śmierciożercy z własnej woli do niego dołączali, wręcz sporo z nich było jego 'kolegami' ze szkoły. Przecież gdyby zachowywał się cały czas tak jak na początku Insygniów Śmierci, to pewnie część by go olała, bo co to za układ za niepowodzenie oberwać Crucio lub Avadą albo gdy jakiś chory psychol obraża całą twoją rodzinę. Teoretycznie był postrachem, zebrał ekipę i był dość skuteczny w realizowaniu swoich celów - w końcu czarodzieje w Anglii naprawdę się bali - a gdy czytałam książki miałam wrażenie, że raczej bliżej mu do kapitana dzikich dresów w jakiejś gorszej dzielnicy miasta. Nie wiem jak tam geny, ale na pewno sierociniec miał ogromny wpływ na to jaki był. Przynajmniej to potwierdza spora część podcastów o prawdziwych mordercach- pochodzili z rozbitych rodzin, patologii albo sami byli porzuceni. I osobiście jestem pewna, że w takich przypadkach szkoła powinna bardziej się postarać, Albus powinien zebrać innych nauczycieli, opowiedzieć im co widział i powinni czujnie obserwować co się dzieje. W końcu w tym świecie do zabicia człowieka wystarczy ruch różdżką i 2 słowa, więc to powinien być priorytet by uważać, kto magią się posługuje. No i Albus, który wiedział że Tom zna mowę wężów nie wspomniał o tym w ogóle gdy komnata tajemnic była otwarta, a to już był naprawdę bardzo dobry moment, żeby Toma całkiem przycisnąć, mogli odkryć, że coś jest nie tak, podać mu Veritaserum, przeczytać myśli - myślę, że byłaby zgoda władz z racji na nadzwyczajną sytuację. Lubię te postać na swój sposób i trochę mi szkoda, że tak beznadziejnie potoczyły się jego losy. Swoją drogą ciekawe jak było z innymi osobami poczętymi pod wpływem takiego eliksiru - autorka powiedziała, że Tom nie był przez to zdolny do miłości - ale szczerze, to przecież ludzie są tacy, że no... Tom na pewno nie byłby pierwszą osobą, która została w ten sposób poczęta.
Wypaczyło go to że matka spłodziła go z człowiekiem, który był napojony amortensją, mnie zastanawia czy to nie wpłynęło na zmiany w mózgu najpierw Toma Riddla a potem przyszłego Voldemorta który zanurzał się coraz mocniej w mrocznej magii, dodatkowo Dumbledore miał tyle okazji by zadbać by dzieci czarodziejów nie trafiały do mugolskich domów dziecka, Gdyby reagował na zachowanie jego, sam się zastanawia czy jakby Harry wychował się w tym samym sierocińcu, w tym samym pokoju, czy sam nie byłby pokręcony jak Voldemort.
Moim zdaniem ta analiza jest totalnie prawidłowa i zgadzam się z nią w stu procentach. Dodała bym jednak też to, że przez jego całe życie tak naprawdę wszystko tracił i nie umiał znaleźć siebie. Dlatego pragnąc tej po części zemsty na wszystkich, żeby pokazać im, że on też jest ważny - został tak naprawdę tego wszystkiego pozbawiony przez Lily Potter. Wtedy (przynajmniej moim zdaniem) Voldemort uaktywnił się jeszcze bardziej. Wszystko na co tak naprawdę pracował, poszło na marne jednym ruchem. Chciał po prostu żeby jego władza i siła wróciła, dlatego miał tak dużą obsesje na punkcie Harrego. Też popieram w tym Voldemorta gdy stwierdził że to nie Harry miał moc tylko jego matka - Lily. To wszystko się stało dzięki miłości Lily do Harrego, nie dla tego że Harry miał jakąś moc jako dziecko. Tom jako on sam będąc dzieckiem, nastolatkiem, idąc dalej w przeobrażenie się w Voldemorta - nie odczuwał tych emocji, był wręcz z nich wyprany, jednak każda żyjąca i rozumna istota ma jakieś uczucia. Tom przez swoje bardzo złe dzieciństwo i resztę nauki w Hogwarcie, po prostu nauczył się kryć te uczucia perfekcyjnie, że sam przestał je odczuwać. Jednak wydaje mi się że Voldemort miał jakieś małe odczucie zazdrości i jak było mówione na filmie pewnego małego uczucia zrozumienia i szacunku. Dla Severusa miał tą małą nutkę zrozumienia przez to że widział jakąś małą część jego w sobie i do Horacego przez to że mu ufał i go szanował (tak jak powiedziane na filmie). Zazdrość moim zdaniem stała się wtedy kiedy stało się to wszystko z Potterami. Lily była kochającą matką która kochała swojego syna i go uchroniła. Voldemort może był w głębi zazdrosny o Harrego że nie dość że miał kochających rodziców którzy oddali by za niego życie, to jeszcze stał się sławy za tak naprawdę jego matkę. Był zły za to że on był znany z bycia wyjątkowego, z bycia ''wybrańcem''. Tylko zazdrość zastąpił obsesją zniszczenia Harrego żeby ponownie pokazać innym że on też jest ważny // jak mówiłam bardzo fajny filmik
8:16 Myślę, że Dumbledore próbował, ale wszyscy byli przeciwko niemu i mu nie wierzyli. Albo Dumbledore domyślał się, że nikt mu nie uwierzy i nawet nie próbował. Mogło być też tak, że Dumbledore pomyślał że mu się tak tylko wydaje, skoro nikt inny nie zauważa tego co on. Za dużo niewiadomych imo żeby go tak oceniać
No, ale jak to, wystarczyło już na początku zebrać wszystkich i podzielić się tym, co powiedziała jego opiekunka w sierocińcu - inne dzieci się go boją, bardzo możliwe, że zdarzało mu się robić im krzywdę, okradał inne dzieci itp. Mógł powiedzieć, że chłopak dorasta w bardzo trudnych warunkach i należy zwrócić szczególną uwagę na jego zachowanie. Przecież rodzice czy inni opiekunowie niespecjalnie mogli tu coś zrobić, może i Tom potrafił dobrze manipulować, ale to nie jest tak, że pewne skłonności nie są do wykrycia. Wysłuchałam mnóstwo podcastów o seryjnych mordercach i zwykle już w młodości widać było, że coś jest na rzeczy i psychologiczne badania w niektórych przypadkach to potwierdzały (oczywiście nie każdy seryjny morderca był poddany takim badaniom w młodości). A już największa lipa była z komnatą tajemnic- to byłoby wręcz niemożliwe, żeby dziedzic Salazara nie był wężousty a Albus wiedział. Skandal po prostu. Szkoła zawaliła po całości, Tom nim ją opuścił zabił przynajmniej 4 osoby - Martę, swojego ojca i dziadków. Inni nauczyciele nie mieli powodów by lekceważyć ostrzeżenie Albusa, gdyby takie było, bo magia w nieodpowiednich rękach to straszna siła, to chyba każdy tam wiedział.
Każdy wiedział, że ten odcinek w końcu powstanie