I to jest fachowe wytłumaczenie. Nie jak inni czarodzieje palcami śruby odkręcają. Samo wybicie sworznia zajmuje czasami 2 godziny,samemu na parkingu przed domem. Jutro się biorę za wahacze w Espace4, tam jest ten sam problem ze śrubami. Laguna i Espace mają bliźniacze zawieszenie,może się delikatnie różnią Jeszcze raz dziękuję, jesteś super mechanik.
Tego drugiego zabezpieczenia (ktore masz jeszcze zalozone) nie trzeba sciagac. Mozesz ten lacznik odkrecic od strony nadkola. Ale co fakt to fakt... samemu tej sruby sie nie da wyciagnac bez opuszczania calych sanek... we dwoch sie da:)
@@djdami86 Tak źle z sankami? Nie wystarczy podnieść z dwóch stron i podstawić żabę i odkręcić te 4 śruby z każdej strony i regulować wysokość na żabie? Pozdrawiam
Fakt, śruba gwintem w dół może być upierdliwa, niemniej zrobiłem mały research dlaczego tak jest. Gadałem z kolegą, mechanikiem okrętowym i w prosty sposób wytłumaczył. Było to tak proste i zarazem skuteczne że aż mi głupio było że na to nie wpadłem. Otóż jeśli 'cudem' nakrętka pod samochodem się wykręci (bez zabezpieczenia, po uderzeniu np w kamień albo krawężnik przy zjeżdżaniu albo po słabym dokręceniu) to nawet jeśli nakrętka po czasie odpadnie, to śruba nadal tam jest i za nic nie wypadnie, wahacz nie wyjdzie ze swojego miejsca a samochód nagle nie zmieni pasa ruchu i nie poleci pod tira albo w drzewo. To nie jest tak żeby użytkownikom utrudnić serwis. Z góry zakłada się że samochód jest naprawiany na podnośniku przy dostosowanych do tego narzędziach a nie na podnośniku na parkingu pod blokiem. Niestety, ale to jest nasze bezpieczeństwo... osobiście nie słyszałem aby komukolwiek coś podobnego się stało, ale widocznie skoro można zminimalizować i tak promilowe ryzyko, to się je minimalizuje. Słyszałem o urywaniu się spawanych wahaczy, przegnitych wahaczy, ale nie o tym żeby się komuś sruba wykręciła. Co nie znaczy że nie jest to możliwe - nie znam każdego przypadku z osobna. Dzięki za film, pozdrawiam!
W wielu pozostałych modeli renault śruby są odwrotnie zarówno rocznikowo do przodu czy do tyłu. To po prostu wielka bzdura, nakrętka samokontrująca lub na klej załatwia sprawę.
Tak zrobiłem, po 1,5 godz na stronę i 2 brzeszczot po 40zł/szt. Popuszczenie sani moim zdaniem nic nie daje, chyba ,że chodziło o całkowite opuszczenie ,to być może, ale nie chciałem ryzykować.... Ogólnie pierwszy i ostatni raz sam wymieniałem wahacze w Lagunie...🫣
I to jest fachowe wytłumaczenie. Nie jak inni czarodzieje palcami śruby odkręcają. Samo wybicie sworznia zajmuje czasami 2 godziny,samemu na parkingu przed domem. Jutro się biorę za wahacze w Espace4, tam jest ten sam problem ze śrubami. Laguna i Espace mają bliźniacze zawieszenie,może się delikatnie różnią Jeszcze raz dziękuję, jesteś super mechanik.
I o to chodzi. Dzięki utknąłem właśnie w tym momencie. Moja śruba wsadzona była od góry. Z bulem serca, ale z wiarą popuszczę sanie.
Tego drugiego zabezpieczenia (ktore masz jeszcze zalozone) nie trzeba sciagac. Mozesz ten lacznik odkrecic od strony nadkola. Ale co fakt to fakt... samemu tej sruby sie nie da wyciagnac bez opuszczania calych sanek... we dwoch sie da:)
Dlatego też wyciągnąłem tą śrubę we dwóch i brecha :)
@@djdami86 robilem to samo... ale co sie tam jobow narzucalo to swoje:)
Dokładnie. Dlatego pozmieniałem i mam spokój :)
@@djdami86 Tak źle z sankami? Nie wystarczy podnieść z dwóch stron i podstawić żabę i odkręcić te 4 śruby z każdej strony i regulować wysokość na żabie? Pozdrawiam
@@BoomBNO owszem można, jeżeli śruby ci na to pozwalają. Ale po co narażać na ukręcenie tzn zerwanie, jak można to zrobić w inny sposób :)
Fakt, śruba gwintem w dół może być upierdliwa, niemniej zrobiłem mały research dlaczego tak jest. Gadałem z kolegą, mechanikiem okrętowym i w prosty sposób wytłumaczył. Było to tak proste i zarazem skuteczne że aż mi głupio było że na to nie wpadłem. Otóż jeśli 'cudem' nakrętka pod samochodem się wykręci (bez zabezpieczenia, po uderzeniu np w kamień albo krawężnik przy zjeżdżaniu albo po słabym dokręceniu) to nawet jeśli nakrętka po czasie odpadnie, to śruba nadal tam jest i za nic nie wypadnie, wahacz nie wyjdzie ze swojego miejsca a samochód nagle nie zmieni pasa ruchu i nie poleci pod tira albo w drzewo. To nie jest tak żeby użytkownikom utrudnić serwis. Z góry zakłada się że samochód jest naprawiany na podnośniku przy dostosowanych do tego narzędziach a nie na podnośniku na parkingu pod blokiem. Niestety, ale to jest nasze bezpieczeństwo... osobiście nie słyszałem aby komukolwiek coś podobnego się stało, ale widocznie skoro można zminimalizować i tak promilowe ryzyko, to się je minimalizuje. Słyszałem o urywaniu się spawanych wahaczy, przegnitych wahaczy, ale nie o tym żeby się komuś sruba wykręciła. Co nie znaczy że nie jest to możliwe - nie znam każdego przypadku z osobna. Dzięki za film, pozdrawiam!
Dla tego jak już przekładamy odwrotnie śruby to warto odrobinę kleju do gwintu i spokój :)
W Espace 3 śruby były łbami do dołu. W E4 jest odwrotnie?
W wielu pozostałych modeli renault śruby są odwrotnie zarówno rocznikowo do przodu czy do tyłu. To po prostu wielka bzdura, nakrętka samokontrująca lub na klej załatwia sprawę.
Ciekawy jestem jak udało Ci się uciąć Ta śrubę skoro nie ma tam miejsca na nic innego jak tylko brzeszczot....?
Może piła szablasta
Tak zrobiłem, po 1,5 godz na stronę i 2 brzeszczot po 40zł/szt. Popuszczenie sani moim zdaniem nic nie daje, chyba ,że chodziło o całkowite opuszczenie ,to być może, ale nie chciałem ryzykować.... Ogólnie pierwszy i ostatni raz sam wymieniałem wahacze w Lagunie...🫣