Wracałem z Tatr, nie hamowałem silnikiem, tylko samymi hamulcami i zagotował się płyn hamulcowy! Efekt - zero hamowania. Wniosek - można się zabić. Po 20 minutach wszystko wróciło do normy. Od tamtej pory w górach ZAWSZE hamuję silnikiem, a w razie potrzeby wspomagam hamulcami. Pozdrawiam wszystkich wątpiących w celowość hamowania silnikiem, szczególnie w górach :D
Jechałem latem przez Apeniny i musiałem się zatrzymać, bo zagotowałem hamulce. Dopiero jak przyjrzałem się jak Włosi zjeżdżają z gór załapałem, że należy hamować silnikiem.
Dziękuje za docinek, ja mieszkam w górzystym terenie instruktor nauki jazdy mówił tak "jeśli masz wentylowane hamulce i chcesz je mięć długo , hamuj z górki biegiem/silnikiem nic złego się nie dzieje a pomagasz samochodowi by pracował jak najdłuzej" uczył mnie tego jak jak hamować i zachowania samochodu, po kliku razach złapałem o co mu chodzi ale nie rozumiałem po co taki zabieg robić, znajomi mówili popsujesz samochód "bo po to jest hamulec by hamować" (instruktor ze się tarcze nagrzewa i szybciej zużywają). Rozwiałeś moje wadpliwosci związane z hamowaniem biegiem
Fajny materiał, prosty i łopatologicznie objaśniony. Hamuje silnikiem już od kilku lat-polecam szczególnie przy dieslach i polecam redukcję o 1bieg choć nie zawsze, czasami śmiało można o 2biegi. Faktyczny spadek spalania ok0. 7l przy dieslu jeżdżąc poza miasto i 1litr w mieście szczególnie tam gdzie są sekundniki przy sygnalizacji świetlnej. Oszczędność hamulców szczególnie na przedniej osi nawet nie znikome a wręcz zauważalne. Zauważmy, że przy jeździe automatem on sam również zbija biegi sobie po kolei więc jest to jic innego jak właśnie hamowanie silnikiem i co? I zawsze się mówiło że z automatem silnik dłużej pożyje... Cos w tym jest. Łysy fajny materiał i dobrze przekazana wiedza. Chętnie posłuchałbym czegoś o ecodrivingu a może też jakieś materiały, tabelki czy coś z osiąganych wyników niskiego spalania??? Pozdrawiam
Witam,ja zastanawiam się dlaczego tak dużo ludzi jeździ autami dieslami,gazowymi??,ja jestem zwolwnnikiem tylko silników spalinowych,wiele mądrych mechaników też mi to mówiło.Tak,jesli chodzi o diesla to:autobusy,traktor,wózki różnego przewozu np.węgiel,osobowe auto to ,,luksus,,i powinno jeździć na benzynie.Śmieją się niektórzy że auto diesel to,,rech,rech,recjocze jak żaba,mówią też o człowieku np.,,pracuje,myśli,zamulony jak diesel.Natomiast auto na gaz,to mówią,,jeździsz na bombie,,zakaz wjazdu na parking podziemny,to suche paliwo,niszczy z czasem i wypala wszystko.Droższy jest przegląd itp.A jeśli ktośwychodzi z ekonomi,to widocznie nie dorósł do auta,tylko niech ježdzi komunikacją miejską lub rowerem.
Jeszcze jedna ważna rzecz - hamując biegami i redukując je adekwatnie do prędkości pojazdu, masz możliwość natychmiastowego przyspieszenia i odjechania, gdy będzie taka potrzeba, np. gdy zauważysz, że auto za Tobą nie hamuje. Gdy zwalniasz hamulcem, pozostając na wysokim biegu, mając wciśnięte sprzęgło, puszczenie sprzęgła co najwyżej zdusi silnik, a nie pozwoli Ci uciec od np. TIRa walącego Cię w tył!
@eS Be Od 20 lat jeżdżę hamując silnikiem (zwłaszcza w górach) - bo to eko (nomiczne/logiczne), bezpieczniejsze (poślizg) i po prostu wydaje się jedynie słuszne, ale na to, co napisałeś to nie wpadłem. Zgadzam się, pełna racja z tą możliwością odjechania - dzięki.
jazda na odpowiednim biegu poprawia bezpieczeństwo w zakręcie - zwłaszcza kiedy jest ślisko. Oczywiście ten bieg też trzeba zmienić przed zakrętem, bo inaczej polecimy w rów :)
Totalnie nie znam się na motoryzacji, choć jestem zawodowym kierowcą od 10 lat. Zacząłem oglądać Twoje filmy i widzę, że warto zostać na dłużej i dokształcić się z humorem a nie samymi sztywnymi regułkami :D Pozdrawiam :)
Dobry poradnik, może komuś uświadomi, że tak się powinno jeździć. Sam uczyłem się od kierowcy testowego z grupy vaga i zawsze to powtarzał. Nie wyobrażam sobie jechać np w alpy i hamować samymi hamulcami tarcza się od razu gotuje, nawet przy Porsche z ceramicznymi a te nie należą do najtańszych przy wymianie. Pozdrawiam i dzięki za ten filmik.
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego hamowanie silnikiem jest czymś tak samo oczywistym jak przyspieszanie silnikiem, po prostu na przemian dodawanie i odejmowanie gazu
@@nalesnik5319 zdziwiłbyś się ;) Jak ładnie zrównasz obroty to wbijesz i jedynkę, w sumie przy 50 nie próbowałem (odcinka w moim aucie na 1 biegu) ale przy 30 bez problemu wrzucałem, w sumie głównie z ciekawości bo zastosowania praktycznego nie ma żadnego, ale mimo wszystko. Można też wrzucić dwójkę w dieslu przy 80, moja benzyna do 90 ciągnie, ale diesle jak wiadomo mają mniejszy zakres obrotów ;)
Dobrze, że próbujesz wytłumaczyć ludziom, że hamowanie silnikiem jest nie tylko nieszkodliwe ale przede wszystkim pożyteczne. Zgadzam się z tym w 100%. Sam hamuję w ten sposób przed skrzyżowaniami i na trasie. Szczególne predyspozycje ma do takiego stylu jazdy silnik benzynowy, ale wysokoobrotowy diesel także. Jedna uwaga: trzeba nauczyć się to robić w sposób szybki i adekwatny do prędkości jazdy, aktualnego biegu i biegu, na który zamierzamy zredukować. I tu dochodzimy do meritum. Powinieneś wspomnieć o "przygazówce" czyli "międzygazie", dopiero takie połączenie daje najwięcej korzyści z hamowania biegami. To dość trudna sztuka, rodem z rajdów samochodowych, ale do opanowania, skoro nauczyłem tego moją córkę, a i żona zaczyna się przekonywać. W praktyce jadąc na 6-tym biegu w zależności od potrzeby, potrafię po wciśnięciu sprzęgła na moment podnieść obroty wysprzęglonego silnika, muśnięciem pedał gazu do tych, które są właściwe dla biegu 3-go przy tej samej prędkości. Po tym zabiegu, zdjęcie nogi ze sprzęgła odbywa się z niesamowitą kulturą, bez najmniejszego szarpnięcia, gdy chcemy wykonać hamowanie silnikiem w dalszym etapie jazdy. Potrafię tak zrobić przy 120km/h i na 3-cim biegu bardzo skutecznie wyhamować do 30-20km/h, aby w końcowym etapie takiego hamowania, użyć dopiero hamulca zasadniczego i zatrzymać się. W tym procesie kontroluję obrotomierz, pamiętając, że podanie paliwa nastąpi przy ok. 1300 obr/min. W dużej mierze posługuję się słuchem, rozpoznając dźwięk silnika w zależności od obrotów w dole i w górze pracy jednostki napędowej. Umiejętność redukcji biegów z przygazówką daje jeszcze inne korzyści, np przy wyprzedzaniu, a właściwie już w momencie zjazdu na prawy pas, kiedy kończymy manewr, ale prędkość jest na tyle duża, że zaczynamy zbliżać się do samochodu poprzedzającego. Utrzymywanie niskiego biegu np 4 lub nawet 3-ki w benzynie świetnie wyhamuje auto lub da natychmiastowy zryw do kolejnego manewru wyprzedzania w kolumnie pojazdów. Taka jazda nie zużywa silnika ponad jego konstrukcyjne zaprojektowanie. To jednak wymaga konsekwencji w uczeniu się tej techniki i dążeniu do doskonałości. Sprzęgło, o którym wspomniałeś będzie się oczywiście zużywało podczas hamowania silnikiem w znikomy sposób, jednak poduszki zawieszenia silnika podlegają pewnym obciążeniom w kierunku odwrotnym do tego, które występuje przy przyspieszaniu, co w efekcie końcowym zwiększa ich zakres pracy i zapewne skraca żywotność, a nawet może prowadzić do zerwania elementów gumowych. Jest to jednak skrajny przypadek. Generalnie można się tym nie martwić, mając na uwadze inne korzyści z hamowania silnikiem. Reasumując: hamujmy silnikiem, a najlepiej z jednoczesnym podnoszeniem obrotów czyli "przygazówką". Mam nadzieję, że się ze mną zgadzasz. Pozdrawiam i dziękuję za odczarowanie mitów na temat hamowania silnikiem.
A wszystkie te problemy rozwiązuje automatyczna skrzynia biegów. Po prostu kiedy chcesz to hamujesz, a kiedy chcesz przyspieszasz. Masz 2 pedały - jeden do hamowania a drugi do przyspieszania. Ale ludzie widocznie lubią utrudniać sobie życie. Za mało że trzeba „nauczyć się” jak przyspieszać i machać wajchą, to jeszcze teraz w drugą stronę - okazuje się że rozłączyć napędu i użyć hamulca to hamowania tez nie wolno, trzeba „nauczyć się” jak zwalniać, czyli znów machać wajchą i tak samo jak się włączało coraz wyższy bieg żeby przyspieszyć to teraz włączać coraz niższy żeby zwolnić. Po co ma być łatwiej, jak może być trudniej. W USA np to rozumieją, w Wolsce dalej jeszcze nie .Może jeszcze sobie załóżcie kwadratowe koła.
Na początku lat 90-tych kończyłem szkołę zawodową samochodową, technologii uczył mnie stary profesor pamiętający jako dziecko nasz wspaniały samochód CWST1 jako całkiem świeże auto. Ów profesor tłumaczył wszystko łopatologicznie dokładnie to samo i w taki sam sposób jak Ty. Mądrego to na prawdę zawsze warto posłuchać.
Dokładnie, raz tak lekko hamując w Sanoku kobita prawie na mnie wpadła a potem chciała mnie zabić światłami długimi. Ciekaw tylko byłem gdzie kierowała wzrok, że powolne wytracanie prędkości ją tak zaskoczyło, telefonik ? xD
Jakieś chyba dwa lata temu miałem taką sytuację, że jechałem autem i gość przede mną włączył na 3 sekundy awaryjne, aby uświadomić mnie, że będzie hamował. Z początku trochę się dziwiłem czemu akurat tak, ale po chwili pomyślałem, że w sumie nawet miało to sens, bo na awaryjne człowiek zawsze zwróci uwagę
@@EdGein0 Tak ludzie robią na autostradach. Jedziesz, przed sobą widzisz korek, hamujesz i równocześnie włączasz awaryjne. Jadący za tobą, zwykle z dużą prędkością, mają czas, by zahamować. Według mnie to dobra metoda na informowanie o niebezpieczeństwie.
@@jarosawgron2432 Ja tak zawsze robie na jakiś trasach nawet na zwykłej DK16 ale to juz przy naprawdę ostrym hamowaniu jak komuś się przypomni że skreca 5m przed skrętem
A se napiszę. A co kto mi zabroni. Dodam tylko, że : 1. Stara zasada. Na którym biegu wyjechałeś na górę to na tym zjeżdżaj. Bo hamulce mogą nie zatrzymać auta. 2. Kochasz rodzinę, to płynnie hamuj silnikiem. Dbasz o ich szyje. 3. Łysy, ty jesteś Łysy i takim pozostań. 👍💪 P.S. Kiedyś były hamulce górskie (nie chodzi mi o cierne, elektryczne). Teraz, nieśmiało, eksperymentalnie ,to wraca w osobowych. Taka moc drzemie w wydechu.
Wolę wymieniać jak należy dużo tańsze materiały typu: klocki niż sprzęgła, tulejki, panewki w przeciążanym za często silniku. ;-) (ten kanał przestał być obiektywny!)
Witam, od dłuższego czasu oglądam Twoje prezentacje i jestem z nich bardzo zadowolony, dlatego, że nawet o dość skomplikowanych rzeczach potrafisz mówić w taki sposób, że nawet laicy to rozumieją.(sprzęgło dwumasowe, ... , dlaczego silnik bierze ojej, ... .) Dziękuję, pozdrawiam serdecznie i polecam dalej, tak trzymaj!
Ja i moja żona potrzebujemy więcej takich filmików. Jako młodzi kierowcy dużo z nich wyciągamy. Ja jako jedyna osoba w mojej części rodziny mam prawo jazdy - nikt wcześniej nie tłumaczył mi takich rzeczy, a dzięki takim materiałom weryfikuję w swojej głowie pewne rzeczy. Dziękuję :)
Hamuje silnikiem od x lat a przez ostatnie 3 lata jednym autem 200tyś km i nic sie nie stało. Spalanie w porównaniu z innymi kierowcami nawet 2l mniej, trzeba umieć jeździć. Pozdro
Bardzo przydatna wiedza - szczególnie gdy dużo jeździ się po Norweskich górach... bo po ostatniej podróży dużo się nad tym zastanawiałem, czy tego typu hamowanie - jedyne słuszne na niektórych trasach - nie nadwyręża silnika i nie szkodzi specjalnie dla sprzęgła... Dzięki i pozdrawiam!
Proste. Hamowanie poprzez wytworzenie fali wysokiego ciesniania, ktora odpycha samochod w przeciwna strone. Problem tylko taki, ze za slabe wyjce montowane sa w samochodach i nie wytworza wystarczajacego cisnienia.
Zdajesz sobie sprawę, że jak nie odczuwasz przeciążeń to wzrokowo ciężko ci się odnieść jak mocno auto hamuje, gdy abs działa? W zasadzie twój wzrok odbierze to 0/1. Chyba, że hamuje z wysokich prędkości to może uświadczysz efekt przejściowy...
Ja dodaję gazu klaksonem jak mi jakaś oferma wymusi. Mam już auto z 2019 roku a zaczynałem od Tico. Za rok czy dwa dom wybuduję a za 5 lat to ho ho. Ale podstawa to dobra kamerka no i klakson że się ostrzegło frajera.
w gta można hamować strzałem - jak za szybko ciśniesz czołgiem wystarczy strzelić przed siebie i voila, to samo dotyczy przyspieszenia jak pociśniesz torpedę do tyłu
Polecam, sam tak hamuje. Mam samochody przednionapedowe, zwlaszcza na zakretach mam troche wyzsze obroty aby kierownica skrecac a pedalem gazu regulowac przyczepnosc. Nauczylem sie tego sam jezdzac w pizzerii i "szarżując". Technika jazdy weszla w krew. Szarżować przestalem, ale dobre nawyki pozostały i dzieki temu kilka razy uratowalem samochod od stluczki. Co do ekonomiki to ona akurat u mnie nie wystepuje, mam auto z instalacja gazowa na mieszalniku, ale gdybym jezdzil na benzynie, albo mial gaz wtryskowy to napewno bym zaoszczedzil. Dodam też, że nawet poprawnie zamontowana instalacja gazowa na mieszalniku moze powodowac przygasanie silnika na zakretach ze wzgledu na montaż membranek w kierunku wzdłużnym, zapiety bieg to udaremnia :). Nigdy nie naprawialem sprzegla, mimo ze czesto zdarza mi sie ruszac z 2-go biegu. Wadą takiego stylu jazdy jest tylko odrobine wyższe zuzycie oleju silnikowego. Samochody: opel vectra 1.8, daewoo tico, audi 80 1.8, audi 100 2.8, daewoo lanos 16v, zaden nie mial z tym problemu.
@@bartomiejbaszczyk9010 Haha! Dziękuję! Ja się wożę Dieselkiem,a więc pomoże. Wydaje mi się, że nauczyłem się właśnie na autostradach bojąc się, żeby nie zabrakło mi obrotów gdybyś musiał uciec przed czymś.
Dzięki za porady są bardzo pomocne. Coś tam się niby wie, jak się jest kierowcą, ale warto wiedzieć więcej by auto dłużej służyło i lepiej i bezpieczniej się jeździło.
Bardzo rzeczowy film 💪 wspomniałbym jeszcze o zmianie biegów z międzygazem czyli wyrównujemy obroty i jest wtedy mniejsze tarcie na szprzegle a zarazem dłuższa żywotność. Pozdrawiam :)
Łysy tak chwali ekologię, że zapomniał jak krytykował EGR w swoich pierwszych odcinkach (taka moja dygresja). Ten odcinek mi się podobał. Mógł wspomnieć że nwoe auta mają wkomponowane w ESP system MSR (zapobiegający uśligowi kól podczas hamowania silnikiem). Dodam że teoretycznie po drodze "w kość" dostają przeguby i tryby w skrzyni, ale to oczywiście zart. Stara szkoła szoferó pamięta jak się jeździło gdy skrzynie nie był synchronizowane i każdy musiał nauczyć się wyczuwania kiedy silnik obraca się jednakowo jak wałek ze sprzegłem skrzyni. Wówczas redukcje albo wchodziły plynnie albo był zgrzyt i bieg nie wchodził. Dziś robimy to bez zastanowienia.
No i dzięki. Autem jeżdżę od niedawna, ale hamowanie silnikiem jakoś tak od razu mi się spodobało i robię to bardzo często, wręcz zawsze. I trochę mnie to zastanawiało, czy takie skoki obrotów nie są szkodliwe, ale kumpel mi mówił, że absolutnie nie jeśli się to robi poprawnie. Łysy mnie upewnił w przekonaniu :)
Dokładnie, tego mi brakowało w tym filmie. Ja już jestem tak przyzyczajony do międzygazu, że bez niego nie mogę. 😄 A przydaje się też np jak robimy redukcję przy wyprzedzaniu czy po prostu chcemy szybko przyspieszyć a mamy za niskie obroty.
@@tomaszk2242 no z tym brakiem synchronizacji to bym się nie rozpędzał. W maluchu 1 nie miała synchronizacji a poza tym nie kojarzę cywilnego auta bez żadnej synchronizacji. Podobno w amerykańskich ciężarówkach nie ma ale to pewnie też w tych starych. Takie doświadczenie może też pomóc w przypadku kiedy uszkodzi się linka sprzęgła / wysprzęglik bo bardziej czujemy ile gazu dodać, żeby bieg wszedł.
A co wy Starami jeździcie, że miedzygaz trzeba? Hahahaha Kupcie sobie automat albo półautomat jak kto woli, to wtedy bez problemu sprawdźcie jaki najniższy bieg można wrzucić przy danej prędkości i nawet jest na tyle mądry że wrzuci najniższy jaki się da i wam tłoki z maski nie wyjdą hahahaha
No i z sensem porady! Ja bym jeszcze dodał taką dygresję, że prawidłowe hamowanie silnikiem dość skutecznie chroni przed wpadnięciem w poślizg na przykład na śniegu.. wynika to z tego, że opór na kołach jest dość dobrze dozorowany przez silnik.. czy jak kto woli przez sprężane nad tłokiem powietrze... Gorąco pozdrawiam pana "łysego" .. selador, też ksywa "łysy" ;) ( z podstawówki)
jeszcze jedno: jeśli lecisz z górki na luzie i z jakiegoś powodu zgaśnie ci auto to tracisz wspomaganie kierownicy i hamulców a lecąc na biegu silnik nie zgaśnie (a propos bezpieczeństwa) ;)
Hej Łysy. Jeszcze jedna ważna kwestia. Jeżdżąc na luzie, w sytuacji awaryjnej zabieramy sobie możliwość wyjścia z opresji szybkim przyspieszeniem a czasami taka właśnie reakcja może uratować przed wypadkiem.
Ja w takich przypadkach tylko wciskam sprzęgło bez wychodzenia z biegu, nogę trzymam nad gazem i jak np. przejadę poprzeczny garb czy tory zdejmuję nogę ze sprzęgła i dodaję jednocześnie gazu. To chroni mnie przed zgaśnięciem silnika, które zdarza się przy hamowaniu silnikiem, o czym nikt tu nie mówi, a na przejeździe kolejowym to może być zgon.
Dla mnie szokujący jest fakt, że takie tematy trzeba jeszcze w ogóle poruszać. Jeżdżę samochodem od 18 lat i nie przypominam sobie czasu, abym nie używał hamowania silnikiem - dla mnie od zawsze było to całkowicie naturalne szczególnie w skrzyni manualnej. Napęd powinien być cały czas "zapięty" gdy auto się porusza. Jazda na luzie to dla mnie synonim niepewności, braku kontroli nad pojazdem i konieczność "pamiętania", że aby przyspieszyć trzeba wrzucić bieg. Taki styl jazdy "na luzie" propagowali kiedyś starzy kierowcy.. Rozpędzali swoje ciężarówki, wrzucali na luz i pozwalali samochodom się toczyć, a zaoszczędzone w ten sposób paliwo odbierali sobie do tankowania prywatnych aut. Niektórzy twierdzą nawet, że jeżdżąc na jałowym oszczędzali układ napędowy. I jedno i drugie to trochę "ich prawda". Paliwo sobie zaoszczędzili, bo mieli bardzo wysokie normy - choćby butowali samochód to i tak zużycie paliwa było grubo poniżej ustalonej normy. A jeśli chodzi o oszczędzanie napędu? Auta w tamtych czasach były znacznie trwalsze, a nawet jeśli coś uległo awarii to naprawiał to zakładowy mechanik na koszt firmy.
Nie jestem znawcą aut, ani tego dokładnie jak pracuje silnik, więc jak dla mnie wiedza jest w sam raz wystarczająca :) A jestem kierowcą Hondy Civic IX i zawsze się zastanawiałem czemu na wyświetlaczu i po podłączeniu OBD do komputera ("Bluetufem") pokazuje 0 spalania, jak przecież silnik pracuje :) A głupio mi było pytać innych wokół ludzi bo pomyślą ze głupek. Tak więc dzięki za info. Teraz częściej będę stosował ten manewr, bo do tej pory używałem hamulca, wcześniej spuszczając gaz, ale rzadko kiedy redukowałem bieg, a częściej właśnie już na luz jak juz były za wolne obroty. Ehhh człowiek całe życie się uczy a i tak umrę głupi. Pozdro i zostawiam łapkę i suba. PS. Masz odcinek o tym że warto chłodnymi dniami a tym bardziej zimą na pare sekund włączać światła mijania? Bo czytałem wiele o tym, że warto chodź nie wielu wie o tym, jak również znajomy elektryk to przyznał, jednak bardziej znający się ode mnie na samochodach "spece" stwierdzili "ale po co", że jest mi to niepotrzebne i że to bzdura by to coś dawało i chodź wychodziłem na głupka bo osobiście nie umiałem do końca wyjaśnić jak wygląda takie krótkie "nagrzanie" akumulatora i lepsze odpalenie, to pozostawało mi linkować do artykułów dokładniejszych, więc z ciekawości pytam czy masz taki odcinek, jak nie to warto by nagrać.
jaki clickbait? CZYM GROZI HAMOWANIE SILNIKIEM !!! ODP: NICZYM normalne pytanie normalna odp jaki clickbait. to że ty jesteś bardzo podatny na sugestie to już inna sprawa
Mnie to nawet na Lce, dwa lata temu uczyli żeby hamować biegami i żeby benzyną z gazem zmieniać biegi między 2 tys a 3 tys obrotów, żeby silnika nie niszczyć. Robię tak w swoim gruziku z lpg z prawie 300k nalotu i samochód lata bezawaryjnie w zasadzie ;D
No mnie też uczyli hamować silnikiem na kursie i hamuje w ten sposób od kad zdałem prawko ( w tym roku 3rok) tyle czasu też minęło od wymiany całego układu hamulcowego w moim samochodzie no i myślę, że jeszcze na nim bezpiecznie pojeżdżę z dwa lata, hamulce hamują wręcz wzorowo ! Sprzęgło to nie było wymieniane w moim passaciku od kad jest w rodzinie czyli jakieś 11 lat 0.5mln przebiegu samochód bez awaryjny ;) pozdro polecam wybierać mądrze szkołę jazdy bo jednak tam się nabiera najwięcej nawyków ! ;)
Kiedyś skręciłam przed Karpaczem przez pomyłkę gdzies na Czechy i gdyby nie hamowanie silnikiem, to bym nie przeżyła na tamtej ośnieżonej i stromej drodze. Na szczęście gdzieś na swojej drodze życiowej spotkałam dobrego nauczyciela ;) Dziękuję, Jurek ze Ściegien ;)
można jeszcze "oszczędzać " sprzęgło przez dodawanie gazu ze wciśniętym sprzęgłem przed redukcją, aby silnik był na wyższych obrotach przy puszczaniu sprzęgła
@@musiumusli7062 ogólnie to jest lepsze dla sprzęgła niż zwykła redukcja bez gazu, dzięki dodaniu trochę gazu zmniejszasz różnicę obrotów między biegami
@@Rames. zwiększenie obrotów silnika, przez co przy puszczaniu sprzęgła prędkość obrotowa silnika będzie podobna do prędkości obrotowej skrzyni, czyli sprzęgło będzie miało "mniej pracy" ;)
Zjeżdżając z dużej góry dieselkiem na luzie tracimy wspomaganie hamulców, bo pompka podciśnieniowa na jałowych obrotach wytwarza dużo mniej podciśnienia. Bardzo dobrze opowiedziane poza dwusuwem jazda na luzie jest niezgodna ze sztuką.
Jedna uwaga i przestroga dla tych co hamują silnikiem na trasie, zawsze ale to zawsze lekko naciśnijcie hamulec by poświecić tym z tyłu, niestety wielu kierowców nie potrafi określić czy pojazd przed nimi zwalnia czy jedzie ze stałą prędkością. Reagują tylko i wyłącznie na czerwone stopu. Odcinek na wielkie plus :)
Odpalanie na zaciąg kończy się jedynie (może się przestawić nie musi, rzadko kiedy to się przytrafia) przestawieniem rozrządu ponieważ silnik nie kręci się z równą prędkością tylko szarpie silnik wysokoprężny , benzynowy silnik łatwiej zapala na pych
Ale odpalania na pych nie używa się na „co dzień” tylko w sytuacjach gdy nie możesz odpalić normalnie a musisz jechać. Więc jak utkniesz na pustkowiu, dookoła wyją wilki itd to raczej nie obchodzi Ciebie czy rozrząd przeskoczy.
Już się bałem, że zajeżdżam silnik!😂🙈 Trafiony tytuł filmu hehe Zapomniałeś dodać, że na zredukowanym biegu w razie potrzeby można szybko przyspieszyć i uniknąć ewentualnej kolizji. Świetny materiał, powinien pomoc wielu osobom. ✌️Pozdrawiam
Mi to przyszło w sposób naturalny jakiś czas temu. Hamowanie silnikiem zjeżdżając z górki lub dojeżdżając do skrzyżowania naprawdę się opłaca dla tarcz i klocków. Jest też mniej paliwożerne niż agryswne rozpędzanie i hamowanie. Polecam
A autosan za to w drugą stronę. Bardziej się opłacało jeździć na luzie niż na biegu bo skubaniec potrafił się kilometrami toczyć spalajac nieznacznie paliwa na wolnych a przy wbitym biegu stanął by po 200metrach 😉 zresztą nie na darmo się mówi że te autobusy robiły do remontu milion km z czego 800na luzie 🤣
Takie z lat 91-99? Mieliśmy takie. Z wywrotką. Wozilo minikoparke i do 4.5T ziemi piachu żwiru i innych😀 niestety był przerobiony z lodówki... family frost😀 buda z ramą po remoncie blacharskim (według znajomego blacharza i jak się okazało po latach - bardzo dobrze zrobionym) ale silnik agonia😀 120km dojazdu na robote i 10h odwożenia ziemi i zjadł 2L oleju😀 potem kupiliśmy zgnitego blaszaka ale za silnik koleś ręczył. I po przekładce śmigał jeszcze 3 lata i sprzedany niedaleko. Facet dalej śmiga. Troche świruje elektryka z czasem ale do ogarnięcia niedrogo bo elektroniki brak😀
Zastanawiam się czy stary diesel na mechanicznej pompie podczas hamowania silnikiem odcina całkiem dawkę paliwa czy utrzymuje ją na poziomie obrotów biegu jałowego.
Łysy jak zwykle mówi prawdę. Często jezdzilem do Czech, tak pozwiedzać. Gdyby nie hamowanie silnikiem i zjazdy na 3 biegu to po niektórych serpentynach nie dałoby się w ogóle jeździć. Zakręty częsty 90 stopni, duże spadki. Hamowanie nogą, bez silnika to prosty przepis na wypadek.
@@XxBeowulfx to nie błąd, to uproszczenie. Wytłumacz szaremu kowalskiemu jak działa słoneczko, tak żeby nie poświęcając na to energii skupił się na meritum filmu i zapamiętał to co trzeba, a nie że sprzęgło jakoś dziwnie działa.
Bzdura,od kilku lat nowoczesne automaty ciężarówek z wgraną mapą wyrzucają na luz.Zysk z wtoczenia się pod kolejne wzniesienie jest wyższy niż jazda z górki bez spalania paliwa , ograniczając prędkość i bezwładność zestawu.
Aż zacząłem hamować silnikiem. No i jak się okazuje ostatni raz tankowałem 2 miesiące temu. Samochód co prawda większość czasu stoi w garażu ale i tak jestem zadowolony. Myślę sobie ile bym oszczędził, gdybym go używał.
Abstrahując od rzeczy altruistycznych i od metafizycznego pietyzmu rzecz ma się w swej strukturze niezwykle prosto i obiektywnie, ponieważ ze względu na względy, które bezwzględnie uwzględnić należy dochodzimy do konkluzji, iż pojecia nie mam o czym pisze bo Specjalistą Nie jestem.
B. pożyteczny i obrazowy materiał. Brakło jedynie wspomnienia o przegazowaniu (chwilowym podniesieniu obrotów, krótkim depnięciu gazu) - pozwalającym zacząć hamowanie silnikiem bardzo płynnie nawet z wyższych obrotów
Zawsze w manuałach redukuje w dół silnikiem. Szkoda niestety ze nie ma takiej opcji w automacie. A szkoda bo redukcja bardzo przydała by się właśnie w górach. A wystarczył by np jakiś przycisk w podłodze 😂🤣. Jak zwykle wspaniały odcinek. Pozdrawiam.
Szkoda, że nie było nic mowy o przegazówce. Ja przy redukcji biegu na niższy, lekko dotykam w międzyczasie gaz, by podwyższyć lekko obroty silnika aby wynosiły tyle ile po redukcji, wtedy redukuję bieg, a autkiem w ogóle nie szarpie, pasażerowie doceniają ten komfort a przy okazji sprzęgło jest oszczędzane.
Dodatkową techniką wspierającą hamowanie silnikiem jest wyrównywanie obrotów. Tuż przed puszczeniem sprzęgła delikatnie dodajemy gazu. Wysprzęglony silnik od razu wskoczy na obroty. Sztuka polega na tym by podbite obroty silnika równały się obrotom, które silnik osiągnie po puszczeniu sprzęgła. Na podstawie doświadczenia przewidujemy nieco przyszłość. Ponieważ sprawiliśmy, że obroty silnika są podobne do obrotów tarczy ciernej, nie ma mowy o jakimkolwiek zużyciu elementów lub szarpnięciu. Eliminuje się też ryzyko poślizgu wspomniane w dygresji.
Jesteś super facetem. Rewelacja kanał!!!! Zwięźle i na temat, jakby tego było jeszcze mało to w sposób sympatyczny i z humorem. SERDECZNIE POZDRAWIAM. I SAMEJ POMYŚLNOŚCI W NOWYM ROKU>
Od 30 lat hamuję silnikiem do obrotów, przy których komp zaczyna wtryskiwać paliwo, później wrzucam na luz lub wrzucam niższy bieg i znów hamuję silnikiem. Taka jazda w Wawie powoduje, że Clio 3 1,5dci spala mniej niż na trasie. Latem często depcząc do dechy i hamując silnikiem w mieście spalanie spada mi do 4,6 - 4,9 l/100 km. Wykorzystywanie silnika zamiast hamowania to najlepszy sposób na tańsze przejazdy.
Warto by też dodać, że hamowanie silnikiem z umiejętnym ( z dużym wyczuciem) wspomaganiem hamulcem zasadniczym może nam ułatwić bezpieczne wytracenie prędkości na śliskiej nawierzchni, przy czym hamowanie silnikiem w tej sytuacji zredukuje nam ryzyko zablokowania kół, a tym samym może uchronić nas przed poślizgiem i wpadnięciem na przeszkodę, np. w postaci będącego przed nami samochodu. Bezwzględnie ważne jest tu wyczucie i dostosowanie siły hamowania hamulcem zasadniczym do prędkości pojazdu i jego potencjalnej przyczepności. W każdym razie w pewnych sytuacjach wspomaganie hamowania silnikiem jest wskazane. Mówię to na podstawie 40 lat praktyki za kółkiem, ale nie jestem specjalistą i nikogo nie chcę przekonywać co i jak powinien robić gdy siedzi za kółkiem. Dzięki autorze za bardzo przydatną ( zwłaszcza dla młodych i niedoświadczonych kierowców) wiedzę , której ( to naturalne) wielu "ułanom polskich dróg" brakuje.
Mnie też tak nauczyli, 16 lat hamuje biegami, zwłaszcza na bieszczadzkich serpentynach się to sprawdza, ale dopiero teraz usłyszałem o wszystkich korzyściach.
Jak znasz drogę to nieraz bardziej ekonomiczna jest jazda na luzie ale rzadko lepiej po prostu wtedy mieć najwyższy bieg i dać tyle gazu by nie hamowal. I tak pali wtedy tyle co nic a mamy spokój w razie awaryjne sytuacji. Ale np mojego ojca nie oduczysz jeździć na luzie i koniec. Przyzwyczajenie z syren trabantow i malucha. Gdzie maluch na luzie jechał szybciej często niż na biegu 🤣
Ja też tak robię, ale słyszałem też od jakiego magika z turbobiedy, że hamowanie silnikiem może się przyczyniać do większego spalania oleju. Ile jest prawdy w tej teorii?
Hamowanie jakie by nie było jest marnotrawstwem pracy włożonej w rozpędzanie. Jazda na luzie, to wykorzystywanie energii kinetycznej do pokonywania dystansu. To, że spalanie podczas jazdy na luzie jest n.p. 1 litr na 100 km, a przy hamowaniu silnikiem 0 litrów na 100 km nie oznacza jeszcze korzystnego bilansu, gdyż jadąc na luzie wolniej wytracamy prędkość. Poza tym wymiana klocków to groszowa sprawa, czego nie można powiedzieć o wymianie zespołu sprzęgła. Tak naprawdę jeśli rozumie się procesy zachodzące podczas konieczności wytracania prędkości rozsądnie jest korzystać zarówno z jednej jak i z drugiej metody zależnie od sytuacji na drodze.
Samochód szybciej zwalnia bo musi pokonać opory jakie stawia silnik, ale te opory nie znikają jak dajesz na luz - dlatego na luzie silnik zużywa paliwo; jak chcesz zwolnić, wrzuć niższy bieg, jak chcesz się dłużej toczyć - wyższy (będzie zwalniało ale minimalnie) - oczywiście w granicach rozsądku.
1:30 jazda na luzie potrafi byc ekonomicznie bardzo dobrze uzasadniona, jednakze tylko w przypadku gdy chcemy za prawie "darmo" nabrac predkosci. Pozatym do zjezdzania z gorki jezeli musimy zwolnic to hamowanie silnikiem fakt jest najlepsze.
Umiejętnie redukując biegi można po prostu zmniejszyć ilość zmiany biegów. Np dojeżdzając do ronda zapinamy 2, wyhamowujemy i jeśli sytuacja pozwala, przejeżdżamy przez rondo bez 2-krotnego wachlowania !
No to ja coś powiem od siebie. Jeżdżę ciągnikiem siodłowym, w poniedziałek tj. 8 lutego 2021, w okolicach Kolonii, był tak uroczy stan nawierzchni, że hamując silnikiem, a w zasadzie retarderem, w pewnym momencie zauważyłem że moja naczepa naczepa zaczyna mnie z prawej wyprzedzać. Warto więc wspomnieć że wszystko trzeba robić z głową i pamiętać ile z posiadanych osi jest napędowymi. No to się dziad namarudził, dziękuję. 😀
"Te dwa elementy, kiedy sprzęgło jest wciśnięte, nie są niczym złączone" Uważam że są, tak wtedy kiedy sprzęgło jest wciśnięte jak i wtedy kiedy nie jest wciśnięte. Rozłączona jest sama tarcza osadzona na walku sprzęgłowym, czyli uwolniona z uścisku docisku do koła zamachowego 😉 Jasna sprawa, że to błąd techniczno dydaktyczny, ale jednak do korekty 👍
@@xklient4175 fajne jest uczucie gdy z 5 zredukujesz na 3 i buja w samochodzie jak na karuzeli? Który samochód poza sportowymi w manualnej skrzyni biegów robi sam międzygaz? Ja takiego nie znam, a paroma w swoim życiu jeździłem.
Nie jestem specem ani mechanikiem. Z wykształcenia elektronik, ale jakoś tak intuicyjnie zawsze starałem się hamować silnikiem 😆 Dzięki za ten materiał! Poszerzył nieco moją wiedzę :D
Faktycznie samochód spala zero L/100km jeśli puszczamy gaz? Wydaje mi się że rozumiem przekaz, bo samochód nie spala nic ponad koszt utrzymania zapłonu, bez paliwa przecież by zgasł, a nie możemy sobie na to pozwolić. Ale mówienie konkretnie że pali w takim momencie słownie zero i zaznaczanie że jest to dokładnie właśnie nic, to trochę przesada. Chyba że to ja się mylę i zapłon przy jeździe bez wciśniętego gazu utrzymywany jest bez paliwa ;)
@@zico7452 Z przegazówką to redukcja jak niema synchronizatorów tak samo jak podwójne wysprzęglanie jak się idzie w górę z biegami. Przy dzisiejszych rozwiązaniach takie praktyki nie mają logicznego wytłumaczenia.
Zawsze używam silnika hamulcowego, w amerykańskiej toyocie z automatem miałem tam silnik hamulcowy. To dobry świetny sposób hamowania, oszczedza hamulce!
Dlaczego jadąc z góry na luzie miałbym wpaść w poślizg? Uważasz że koło swobodnie się tocząc ma większą szansę wpaść w poślizg niż koło napędzane lub hamowane? Nie jest sztuką wyprowadzić auto z poślizgu, sztuką jest nie doprowadzić do poślizgu.
@@marekem11 rozumiem ze Ty jadac z gory nie uzywasz hamulców tylko tak niech aie auto toczy a mi chodzilo o to ze auto na luze leci bezwladnie a majac wpiety bieg masz szanse zareagować i wyciagnac samochod z poslizgu ale ja mlody jestem to moge nie miec racji. jezdzij dalej na luzie
@@88Perez Widzę że postrzegasz świat w sposób zero jedynkowy i dzielisz kierowców na tych którzy albo hamują silnikiem albo używają ,,luzu''. Wszystko zależy od sytuacji. Jeżeli zjeżdżam z góry i nie mam zamiaru się zatrzymywać to po prostu noga lekko z gazu i dalej utrzymuję swoją prędkość. Jeżeli zjazd jest bardzo stromy i samochód zaczyna mi się rozpędzać gdy mam nogę zdjętą z gazu, to wtedy redukuję. Gdy widzę z daleka że będę musiał się zatrzymać (znak STOP, czerwone światło lub samochody stojące przed skrzyżowaniem) , to noga początkowo delikatnie z gazu i gdy już dojeżdżam to sprzęgło i hamulec. Gdy jest spokojnie i nikt nie siedzi mi na dupie to zdarza mi się czasem wrzucić luz. Zmniejszanie prędkości redukując po kolei wszystkie biegi ma rację bytu w samochodach ciężarowych lub przy sportowym, bardzo dynamicznym stylu jazdy.
@@marekem11 nie ja pisalem o zjezdzaniu z gory na luzie a nie o chamowaniu silnikiem bo nie musisz chamowac silnikiem ale uwazam (i to jest tylko moje zdanie zawsze mozesz miec inne) ze nie powinno sie zjezdzac na luzie
Hej Michu :) szkoda że nie wspomniałeś nic o redukowaniu biegów z międzygazem (żeby wyrównać prędkość układu napędowego i silnika, i przy okazji oszczędzić sprzęgło) - bardzo ważny aspekt hamowania silnikiem :)
Nie znam się na motorach;) ale w aucie można dużo szybciej wypuścić sprzęgło (a co za tym idzie zmienić bieg) niż wtedy kiedy redukuje się bez miedzygazu
Zapewne chodziło o hamowanie spokojne . Czyli stopniowe hamowanie po przez stopniową redukcją położenia biegów z prędkością silnika od 3000 do 4000 obr. Dobry odcinek .
Wracałem z Tatr, nie hamowałem silnikiem, tylko samymi hamulcami i zagotował się płyn hamulcowy! Efekt - zero hamowania. Wniosek - można się zabić. Po 20 minutach wszystko wróciło do normy. Od tamtej pory w górach ZAWSZE hamuję silnikiem, a w razie potrzeby wspomagam hamulcami. Pozdrawiam wszystkich wątpiących w celowość hamowania silnikiem, szczególnie w górach :D
Jechałem latem przez Apeniny i musiałem się zatrzymać, bo zagotowałem hamulce. Dopiero jak przyjrzałem się jak Włosi zjeżdżają z gór załapałem, że należy hamować silnikiem.
Dziękuje za docinek, ja mieszkam w górzystym terenie instruktor nauki jazdy mówił tak "jeśli masz wentylowane hamulce i chcesz je mięć długo , hamuj z górki biegiem/silnikiem nic złego się nie dzieje a pomagasz samochodowi by pracował jak najdłuzej" uczył mnie tego jak jak hamować i zachowania samochodu, po kliku razach złapałem o co mu chodzi ale nie rozumiałem po co taki zabieg robić, znajomi mówili popsujesz samochód "bo po to jest hamulec by hamować" (instruktor ze się tarcze nagrzewa i szybciej zużywają). Rozwiałeś moje wadpliwosci związane z hamowaniem biegiem
Fajny materiał, prosty i łopatologicznie objaśniony.
Hamuje silnikiem już od kilku lat-polecam szczególnie przy dieslach i polecam redukcję o 1bieg choć nie zawsze, czasami śmiało można o 2biegi.
Faktyczny spadek spalania ok0. 7l przy dieslu jeżdżąc poza miasto i 1litr w mieście szczególnie tam gdzie są sekundniki przy sygnalizacji świetlnej.
Oszczędność hamulców szczególnie na przedniej osi nawet nie znikome a wręcz zauważalne.
Zauważmy, że przy jeździe automatem on sam również zbija biegi sobie po kolei więc jest to jic innego jak właśnie hamowanie silnikiem i co? I zawsze się mówiło że z automatem silnik dłużej pożyje... Cos w tym jest.
Łysy fajny materiał i dobrze przekazana wiedza.
Chętnie posłuchałbym czegoś o ecodrivingu a może też jakieś materiały, tabelki czy coś z osiąganych wyników niskiego spalania???
Pozdrawiam
Witam,ja zastanawiam się dlaczego tak dużo ludzi jeździ autami dieslami,gazowymi??,ja jestem zwolwnnikiem tylko silników spalinowych,wiele mądrych mechaników też mi to mówiło.Tak,jesli chodzi o diesla to:autobusy,traktor,wózki różnego przewozu np.węgiel,osobowe auto to ,,luksus,,i powinno jeździć na benzynie.Śmieją się niektórzy że auto diesel to,,rech,rech,recjocze jak żaba,mówią też o człowieku np.,,pracuje,myśli,zamulony jak diesel.Natomiast auto na gaz,to mówią,,jeździsz na bombie,,zakaz wjazdu na parking podziemny,to suche paliwo,niszczy z czasem i wypala wszystko.Droższy jest przegląd itp.A jeśli ktośwychodzi z ekonomi,to widocznie nie dorósł do auta,tylko niech ježdzi komunikacją miejską lub rowerem.
Jeszcze jedna ważna rzecz - hamując biegami i redukując je adekwatnie do prędkości pojazdu, masz możliwość natychmiastowego przyspieszenia i odjechania, gdy będzie taka potrzeba, np. gdy zauważysz, że auto za Tobą nie hamuje. Gdy zwalniasz hamulcem, pozostając na wysokim biegu, mając wciśnięte sprzęgło, puszczenie sprzęgła co najwyżej zdusi silnik, a nie pozwoli Ci uciec od np. TIRa walącego Cię w tył!
@eS Be Od 20 lat jeżdżę hamując silnikiem (zwłaszcza w górach) - bo to eko (nomiczne/logiczne), bezpieczniejsze (poślizg) i po prostu wydaje się jedynie słuszne, ale na to, co napisałeś to nie wpadłem. Zgadzam się, pełna racja z tą możliwością odjechania - dzięki.
Lepiej bym tego nie ujął! Zajebistość
O dodatkowo przy zwiększeniu pr dkosci obrotowej silnika także zwiększa się ciśnienie oleju więc smarowanie jest adekwatne do prędkości obrotowej.
Tir to nie pojazd naucz się tego
jazda na odpowiednim biegu poprawia bezpieczeństwo w zakręcie - zwłaszcza kiedy jest ślisko. Oczywiście ten bieg też trzeba zmienić przed zakrętem, bo inaczej polecimy w rów :)
Totalnie nie znam się na motoryzacji, choć jestem zawodowym kierowcą od 10 lat. Zacząłem oglądać Twoje filmy i widzę, że warto zostać na dłużej i dokształcić się z humorem a nie samymi sztywnymi regułkami :D
Pozdrawiam :)
Dobry poradnik, może komuś uświadomi, że tak się powinno jeździć. Sam uczyłem się od kierowcy testowego z grupy vaga i zawsze to powtarzał. Nie wyobrażam sobie jechać np w alpy i hamować samymi hamulcami tarcza się od razu gotuje, nawet przy Porsche z ceramicznymi a te nie należą do najtańszych przy wymianie. Pozdrawiam i dzięki za ten filmik.
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego hamowanie silnikiem jest czymś tak samo oczywistym jak przyspieszanie silnikiem, po prostu na przemian dodawanie i odejmowanie gazu
Grozi oszczędnością paliwa, nie wypadnięciem z zakrętu w górach i ewentualnie wyrzuceniem korby bokiem, jeśli obroty wejdą za wysoko ;)
jesli ktos przy 50 postanowi na jedynke wrzucic to mozna wypasc
@@azraeilto382 jedynki nie wbijesz przy takiej prędkości, zresztą nawet jeśli to przy 50 nie będą to jakieś olbrzymie obroty.
@@nalesnik5319 zdziwiłbyś się ;) Jak ładnie zrównasz obroty to wbijesz i jedynkę, w sumie przy 50 nie próbowałem (odcinka w moim aucie na 1 biegu) ale przy 30 bez problemu wrzucałem, w sumie głównie z ciekawości bo zastosowania praktycznego nie ma żadnego, ale mimo wszystko. Można też wrzucić dwójkę w dieslu przy 80, moja benzyna do 90 ciągnie, ale diesle jak wiadomo mają mniejszy zakres obrotów ;)
@@piciu256 tylko nie wiem co na celu ma wrzucenie jedynki przy 50 kmh
@@azraeilto382 przeczytaj mój komentarz dokładnie, napisałem że sensu to nie ma.
Dobrze, że próbujesz wytłumaczyć ludziom, że hamowanie silnikiem jest nie tylko nieszkodliwe ale przede wszystkim pożyteczne. Zgadzam się z tym w 100%. Sam hamuję w ten sposób przed skrzyżowaniami i na trasie. Szczególne predyspozycje ma do takiego stylu jazdy silnik benzynowy, ale wysokoobrotowy diesel także. Jedna uwaga: trzeba nauczyć się to robić w sposób szybki i adekwatny do prędkości jazdy, aktualnego biegu i biegu, na który zamierzamy zredukować. I tu dochodzimy do meritum. Powinieneś wspomnieć o "przygazówce" czyli "międzygazie", dopiero takie połączenie daje najwięcej korzyści z hamowania biegami. To dość trudna sztuka, rodem z rajdów samochodowych, ale do opanowania, skoro nauczyłem tego moją córkę, a i żona zaczyna się przekonywać. W praktyce jadąc na 6-tym biegu w zależności od potrzeby, potrafię po wciśnięciu sprzęgła na moment podnieść obroty wysprzęglonego silnika, muśnięciem pedał gazu do tych, które są właściwe dla biegu 3-go przy tej samej prędkości. Po tym zabiegu, zdjęcie nogi ze sprzęgła odbywa się z niesamowitą kulturą, bez najmniejszego szarpnięcia, gdy chcemy wykonać hamowanie silnikiem w dalszym etapie jazdy. Potrafię tak zrobić przy 120km/h i na 3-cim biegu bardzo skutecznie wyhamować do 30-20km/h, aby w końcowym etapie takiego hamowania, użyć dopiero hamulca zasadniczego i zatrzymać się. W tym procesie kontroluję obrotomierz, pamiętając, że podanie paliwa nastąpi przy ok. 1300 obr/min. W dużej mierze posługuję się słuchem, rozpoznając dźwięk silnika w zależności od obrotów w dole i w górze pracy jednostki napędowej. Umiejętność redukcji biegów z przygazówką daje jeszcze inne korzyści, np przy wyprzedzaniu, a właściwie już w momencie zjazdu na prawy pas, kiedy kończymy manewr, ale prędkość jest na tyle duża, że zaczynamy zbliżać się do samochodu poprzedzającego. Utrzymywanie niskiego biegu np 4 lub nawet 3-ki w benzynie świetnie wyhamuje auto lub da natychmiastowy zryw do kolejnego manewru wyprzedzania w kolumnie pojazdów. Taka jazda nie zużywa silnika ponad jego konstrukcyjne zaprojektowanie. To jednak wymaga konsekwencji w uczeniu się tej techniki i dążeniu do doskonałości. Sprzęgło, o którym wspomniałeś będzie się oczywiście zużywało podczas hamowania silnikiem w znikomy sposób, jednak poduszki zawieszenia silnika podlegają pewnym obciążeniom w kierunku odwrotnym do tego, które występuje przy przyspieszaniu, co w efekcie końcowym zwiększa ich zakres pracy i zapewne skraca żywotność, a nawet może prowadzić do zerwania elementów gumowych. Jest to jednak skrajny przypadek. Generalnie można się tym nie martwić, mając na uwadze inne korzyści z hamowania silnikiem. Reasumując: hamujmy silnikiem, a najlepiej z jednoczesnym podnoszeniem obrotów czyli "przygazówką". Mam nadzieję, że się ze mną zgadzasz. Pozdrawiam i dziękuję za odczarowanie mitów na temat hamowania silnikiem.
A wszystkie te problemy rozwiązuje automatyczna skrzynia biegów. Po prostu kiedy chcesz to hamujesz, a kiedy chcesz przyspieszasz. Masz 2 pedały - jeden do hamowania a drugi do przyspieszania. Ale ludzie widocznie lubią utrudniać sobie życie. Za mało że trzeba „nauczyć się” jak przyspieszać i machać wajchą, to jeszcze teraz w drugą stronę - okazuje się że rozłączyć napędu i użyć hamulca to hamowania tez nie wolno, trzeba „nauczyć się” jak zwalniać, czyli znów machać wajchą i tak samo jak się włączało coraz wyższy bieg żeby przyspieszyć to teraz włączać coraz niższy żeby zwolnić. Po co ma być łatwiej, jak może być trudniej. W USA np to rozumieją, w Wolsce dalej jeszcze nie .Może jeszcze sobie załóżcie kwadratowe koła.
@@johngordon9140 manualem tez siezajebiście jezdzi. Frajda zabawa relaks z tym mi sie kojarzy jazda autem.
@@pawek.7709 Czerpanie przyjemności z utrudniania sobie życia ma swoją nazwę, polecam poszukać :)
@@johngordon9140 Czy biegi manualne nie dają większej kontroli nad pojazdem? W wyścigach chyba też mają skrzynie ręczne.
@@mikoajn.k4934 dokładnie .
Automat jest dla nieogarniających pojazdu mechanicznego, nie dla kierowców
Na początku lat 90-tych kończyłem szkołę zawodową samochodową, technologii uczył mnie stary profesor pamiętający jako dziecko nasz wspaniały samochód CWST1 jako całkiem świeże auto. Ów profesor tłumaczył wszystko łopatologicznie dokładnie to samo i w taki sam sposób jak Ty. Mądrego to na prawdę zawsze warto posłuchać.
11:01 "Kto błądzi, nie pyta" Łysy 2021 Made my day! Dzięki :D
no nie pyta bo zabłądził i nie ma kogo :P
Kto błądzi nie pyta bo uczy się na błędach :D
You will open your mouth at the level of your fly, as you are used to.
A propos bezpieczeństwa, to można by było wspomnieć, że zawsze warto delikatnie wcisnąć hamulec, żeby uświadomić tych z tyłu, że się hamuje :)
Dokładnie, raz tak lekko hamując w Sanoku kobita prawie na mnie wpadła a potem chciała mnie zabić światłami długimi. Ciekaw tylko byłem gdzie kierowała wzrok, że powolne wytracanie prędkości ją tak zaskoczyło, telefonik ? xD
Jakieś chyba dwa lata temu miałem taką sytuację, że jechałem autem i gość przede mną włączył na 3 sekundy awaryjne, aby uświadomić mnie, że będzie hamował. Z początku trochę się dziwiłem czemu akurat tak, ale po chwili pomyślałem, że w sumie nawet miało to sens, bo na awaryjne człowiek zawsze zwróci uwagę
Ja tam lubię jadąc w korku redukować z 2 na 1 i patrzeć w lusterko 🤪
@@EdGein0 Tak ludzie robią na autostradach. Jedziesz, przed sobą widzisz korek, hamujesz i równocześnie włączasz awaryjne. Jadący za tobą, zwykle z dużą prędkością, mają czas, by zahamować. Według mnie to dobra metoda na informowanie o niebezpieczeństwie.
@@jarosawgron2432 Ja tak zawsze robie na jakiś trasach nawet na zwykłej DK16 ale to juz przy naprawdę ostrym hamowaniu jak komuś się przypomni że skreca 5m przed skrętem
A se napiszę. A co kto mi zabroni.
Dodam tylko, że :
1. Stara zasada. Na którym biegu wyjechałeś na górę to na tym zjeżdżaj. Bo hamulce mogą nie zatrzymać auta.
2. Kochasz rodzinę, to płynnie hamuj silnikiem. Dbasz o ich szyje.
3. Łysy, ty jesteś Łysy i takim pozostań. 👍💪
P.S.
Kiedyś były hamulce górskie (nie chodzi mi o cierne, elektryczne). Teraz, nieśmiało, eksperymentalnie ,to wraca w osobowych. Taka moc drzemie w wydechu.
GROZI ZMNIEJSZENIEM ZYSKÓW DLA MICHA Z POWODU RZADSZYCH WYMIAN / NAPRAW UKŁADU HAMULCOWEGO
😂
XD
Zrekompensuje sobie wymianą sprzęgła haha
Wolę wymieniać jak należy dużo tańsze materiały typu: klocki niż sprzęgła, tulejki, panewki w przeciążanym za często silniku. ;-) (ten kanał przestał być obiektywny!)
@@konica-minolta-serwis jedyny mądry.
Czytam tytuł i myślę "co?! Ja źle jeżdżę?!" Włączam wkur****, obejrzałem mówię, aaa dobrze mówi, dobry z niego człowiek 🤣
to samo haha
Nie tylko ty 🤣
to samo hahaha
Jemu chodzi o suby i oglądalność a nie o to by kogoś wkur.. ć
@@Razdwatrzybabajagapatrzy serio? Dzięki, że mnie i innych uświadomiłeś😁😅tak drogi Pawle, wiemy to.
Witam, od dłuższego czasu oglądam Twoje prezentacje i jestem z nich bardzo zadowolony, dlatego, że nawet o dość skomplikowanych rzeczach potrafisz mówić w taki sposób, że nawet laicy to rozumieją.(sprzęgło dwumasowe, ... , dlaczego silnik bierze ojej, ... .) Dziękuję, pozdrawiam serdecznie i polecam dalej, tak trzymaj!
Ja i moja żona potrzebujemy więcej takich filmików. Jako młodzi kierowcy dużo z nich wyciągamy. Ja jako jedyna osoba w mojej części rodziny mam prawo jazdy - nikt wcześniej nie tłumaczył mi takich rzeczy, a dzięki takim materiałom weryfikuję w swojej głowie pewne rzeczy. Dziękuję :)
Tak samo trzymanie nogi na sprzęgle.Nie potrzebne i kosztotwórcze.
Jak chcesz rad jak jeździć to polecam kanał Dokurviator
@@szpiderman przy radach dokurviatora niedoswiadczony kierowca moze najwyzej narobic nieszczescia.
@@sudano6 Dlatego trzeba trenować, a nie łamać się bokiem przy 150km/h i zerowych skillach.
Hamuje silnikiem od x lat a przez ostatnie 3 lata jednym autem 200tyś km i nic sie nie stało. Spalanie w porównaniu z innymi kierowcami nawet 2l mniej, trzeba umieć jeździć. Pozdro
Ma takie same doświadczenia.
A na forach mojego auta się dziwią czemu mam takie małe spalanie 😉
Moja żona cały czas rozkminia jak to jest, że mi zawsze mniejsze spalanie pokazuje 😁
@@gregorius790 Powiedz jej że przekręcasz licznik :p
@@Patriota5977 😂
Bardzo przydatna wiedza - szczególnie gdy dużo jeździ się po Norweskich górach... bo po ostatniej podróży dużo się nad tym zastanawiałem, czy tego typu hamowanie - jedyne słuszne na niektórych trasach - nie nadwyręża silnika i nie szkodzi specjalnie dla sprzęgła... Dzięki i pozdrawiam!
Łysy nagraj kiedy co to jest hamowanie klaksonem :D oglądając duzo filmów z kamerek to duzo osob tak hamuje ;p
Proste. Hamowanie poprzez wytworzenie fali wysokiego ciesniania, ktora odpycha samochod w przeciwna strone. Problem tylko taki, ze za slabe wyjce montowane sa w samochodach i nie wytworza wystarczajacego cisnienia.
Zdajesz sobie sprawę, że jak nie odczuwasz przeciążeń to wzrokowo ciężko ci się odnieść jak mocno auto hamuje, gdy abs działa? W zasadzie twój wzrok odbierze to 0/1. Chyba, że hamuje z wysokich prędkości to może uświadczysz efekt przejściowy...
Ja dodaję gazu klaksonem jak mi jakaś oferma wymusi. Mam już auto z 2019 roku a zaczynałem od Tico. Za rok czy dwa dom wybuduję a za 5 lat to ho ho. Ale podstawa to dobra kamerka no i klakson że się ostrzegło frajera.
@@m1ch43ll5 Bronisz w tym momencie dzbanów. Nie ma przeciążeń ale jest zawieszenie, które podczas hamowania się obniża a to już widać.
w gta można hamować strzałem - jak za szybko ciśniesz czołgiem wystarczy strzelić przed siebie i voila, to samo dotyczy przyspieszenia jak pociśniesz torpedę do tyłu
Hamowałem silnikiem i od zawsze i wiele ludzi mi zwracało uwagę, a nigdy nie miałem żadnych argumentów. Dziękuję za filmik!
Polecam, sam tak hamuje. Mam samochody przednionapedowe, zwlaszcza na zakretach mam troche wyzsze obroty aby kierownica skrecac a pedalem gazu regulowac przyczepnosc. Nauczylem sie tego sam jezdzac w pizzerii i "szarżując". Technika jazdy weszla w krew. Szarżować przestalem, ale dobre nawyki pozostały i dzieki temu kilka razy uratowalem samochod od stluczki. Co do ekonomiki to ona akurat u mnie nie wystepuje, mam auto z instalacja gazowa na mieszalniku, ale gdybym jezdzil na benzynie, albo mial gaz wtryskowy to napewno bym zaoszczedzil. Dodam też, że nawet poprawnie zamontowana instalacja gazowa na mieszalniku moze powodowac przygasanie silnika na zakretach ze wzgledu na montaż membranek w kierunku wzdłużnym, zapiety bieg to udaremnia :). Nigdy nie naprawialem sprzegla, mimo ze czesto zdarza mi sie ruszac z 2-go biegu. Wadą takiego stylu jazdy jest tylko odrobine wyższe zuzycie oleju silnikowego. Samochody: opel vectra 1.8, daewoo tico, audi 80 1.8, audi 100 2.8, daewoo lanos 16v, zaden nie mial z tym problemu.
@@bartomiejbaszczyk9010 Haha! Dziękuję! Ja się wożę Dieselkiem,a więc pomoże. Wydaje mi się, że nauczyłem się właśnie na autostradach bojąc się, żeby nie zabrakło mi obrotów gdybyś musiał uciec przed czymś.
To nie wiedziałeś dlaczego tak hamujesz?
a hamowanie na luzie ?
@@damianwiechno9769 jak Ci silnik na luzie zgasnie to tracis wspomaganie kierownicy oraz hamulcow
Dzięki za porady są bardzo pomocne. Coś tam się niby wie, jak się jest kierowcą, ale warto wiedzieć więcej by auto dłużej służyło i lepiej i bezpieczniej się jeździło.
Bardzo rzeczowy film 💪 wspomniałbym jeszcze o zmianie biegów z międzygazem czyli wyrównujemy obroty i jest wtedy mniejsze tarcie na szprzegle a zarazem dłuższa żywotność. Pozdrawiam :)
W prosty sposób, ale jednocześnie konkretnie i rzeczowo wytłumaczone.
Łysy tak chwali ekologię, że zapomniał jak krytykował EGR w swoich pierwszych odcinkach (taka moja dygresja). Ten odcinek mi się podobał. Mógł wspomnieć że nwoe auta mają wkomponowane w ESP system MSR (zapobiegający uśligowi kól podczas hamowania silnikiem). Dodam że teoretycznie po drodze "w kość" dostają przeguby i tryby w skrzyni, ale to oczywiście zart. Stara szkoła szoferó pamięta jak się jeździło gdy skrzynie nie był synchronizowane i każdy musiał nauczyć się wyczuwania kiedy silnik obraca się jednakowo jak wałek ze sprzegłem skrzyni. Wówczas redukcje albo wchodziły plynnie albo był zgrzyt i bieg nie wchodził. Dziś robimy to bez zastanowienia.
Nie hamowanie silnikiem grozi przegrzaniem tarcz, ew zagotowaniem płynu i rozwaleniem się na drzewie. W górach to jedyna opcja.
Wreszcie ktoś mówi o tym głośno a o czym świadomi i dobrzy kierowcy wiedzą od dawna. Pozdro. 😉
Jak hamowac automatem? Bo co z gorki jade to sam przyspiesza:/
@@czeslaw4121 hamulcem
@@czeslaw4121 ten film nie ma nic wspólnego z autoamtami
No i dzięki. Autem jeżdżę od niedawna, ale hamowanie silnikiem jakoś tak od razu mi się spodobało i robię to bardzo często, wręcz zawsze. I trochę mnie to zastanawiało, czy takie skoki obrotów nie są szkodliwe, ale kumpel mi mówił, że absolutnie nie jeśli się to robi poprawnie. Łysy mnie upewnił w przekonaniu :)
Przy redukcji z międzygazem nie pociągnie do przodu :) chwila zabawy i idzie wyczuć jak wysoko podbić obroty przy wpinaniu niższego biegu
Dokładnie, tego mi brakowało w tym filmie. Ja już jestem tak przyzyczajony do międzygazu, że bez niego nie mogę. 😄 A przydaje się też np jak robimy redukcję przy wyprzedzaniu czy po prostu chcemy szybko przyspieszyć a mamy za niskie obroty.
@@tomaszstusio4856 Albo jak się przypadkiem znajdziemy w wozie bez synchronizacji, to takie doświadczenie też ratuje.
@@tomaszk2242 no z tym brakiem synchronizacji to bym się nie rozpędzał. W maluchu 1 nie miała synchronizacji a poza tym nie kojarzę cywilnego auta bez żadnej synchronizacji. Podobno w amerykańskich ciężarówkach nie ma ale to pewnie też w tych starych. Takie doświadczenie może też pomóc w przypadku kiedy uszkodzi się linka sprzęgła / wysprzęglik bo bardziej czujemy ile gazu dodać, żeby bieg wszedł.
W klekocie mam lipe z międzygazem bo za wolno reaguje na gaz, przynajmniej mi tak wychodzi
A co wy Starami jeździcie, że miedzygaz trzeba? Hahahaha Kupcie sobie automat albo półautomat jak kto woli, to wtedy bez problemu sprawdźcie jaki najniższy bieg można wrzucić przy danej prędkości i nawet jest na tyle mądry że wrzuci najniższy jaki się da i wam tłoki z maski nie wyjdą hahahaha
Nawet nie oglądam, wszedłem poczytać komentarze 😁 a silnikiem hamuje nagminnie i polecam 🙂
No i z sensem porady! Ja bym jeszcze dodał taką dygresję, że prawidłowe hamowanie silnikiem dość skutecznie chroni przed wpadnięciem w poślizg na przykład na śniegu.. wynika to z tego, że opór na kołach jest dość dobrze dozorowany przez silnik.. czy jak kto woli przez sprężane nad tłokiem powietrze... Gorąco pozdrawiam pana "łysego" .. selador, też ksywa "łysy" ;) ( z podstawówki)
no i to się nazywa konkretny materiał👍odp.na tytułowe pytanie po 1,5 min. materiału a później rozwinięcie dla spragnionych wiedzy technicznej😎
jeszcze jedno: jeśli lecisz z górki na luzie i z jakiegoś powodu zgaśnie ci auto to tracisz wspomaganie kierownicy i hamulców a lecąc na biegu silnik nie zgaśnie (a propos bezpieczeństwa) ;)
Niby tak, ale wrzucasz najwyższy bieg i znowu masz wspomaganie
W latach 90tych wszyscy jeździli na luzie. Nastała era komputerów z podaniem spalania i okazało się że nie jest to ekonomiczne.
Kurde stary po tym "tytule" to myślałem, że 20 lat jeżdżę jak dupa😆😆😆...
Ja w Forza Horizon ciągle tak hamuję bo szybciej i moje auta tam chyba są skatowane
Ja tak samo... tyle że 15 ;). Dobry clickbaicik ;)
Miałem to samo
Hamowanie silnikiem to mój znak rozpoznawczy ;) Też mnie zmroziło. A motocyklem jak sie ładnie dohamuje silnikiem to i czasem tyłem zarzuci...
to się nazywa "click bait"
To się naprawdę opłaca :). Przejechałem w ten sposób już 85000 km na jednych klockach i tarczach i nadal są zdrowe :)
Hej Łysy. Jeszcze jedna ważna kwestia. Jeżdżąc na luzie, w sytuacji awaryjnej zabieramy sobie możliwość wyjścia z opresji szybkim przyspieszeniem a czasami taka właśnie reakcja może uratować przed wypadkiem.
Ja w takich przypadkach tylko wciskam sprzęgło bez wychodzenia z biegu, nogę trzymam nad gazem i jak np. przejadę poprzeczny garb czy tory zdejmuję nogę ze sprzęgła i dodaję jednocześnie gazu. To chroni mnie przed zgaśnięciem silnika, które zdarza się przy hamowaniu silnikiem, o czym nikt tu nie mówi, a na przejeździe kolejowym to może być zgon.
Kickster redukował z tego co pamiętam z dwójki na bieg wsteczny 😁.
A to nie było przy automacie?
z tego co pamiętam to się nie udawało :D
@@Shadoxsas w e36 w manualnej
Oczywiscie ze sie udało. W passacie wszystko sie udaje :D
To był automat
Dla mnie szokujący jest fakt, że takie tematy trzeba jeszcze w ogóle poruszać. Jeżdżę samochodem od 18 lat i nie przypominam sobie czasu, abym nie używał hamowania silnikiem - dla mnie od zawsze było to całkowicie naturalne szczególnie w skrzyni manualnej. Napęd powinien być cały czas "zapięty" gdy auto się porusza. Jazda na luzie to dla mnie synonim niepewności, braku kontroli nad pojazdem i konieczność "pamiętania", że aby przyspieszyć trzeba wrzucić bieg.
Taki styl jazdy "na luzie" propagowali kiedyś starzy kierowcy.. Rozpędzali swoje ciężarówki, wrzucali na luz i pozwalali samochodom się toczyć, a zaoszczędzone w ten sposób paliwo odbierali sobie do tankowania prywatnych aut. Niektórzy twierdzą nawet, że jeżdżąc na jałowym oszczędzali układ napędowy.
I jedno i drugie to trochę "ich prawda". Paliwo sobie zaoszczędzili, bo mieli bardzo wysokie normy - choćby butowali samochód to i tak zużycie paliwa było grubo poniżej ustalonej normy. A jeśli chodzi o oszczędzanie napędu? Auta w tamtych czasach były znacznie trwalsze, a nawet jeśli coś uległo awarii to naprawiał to zakładowy mechanik na koszt firmy.
Nie jestem znawcą aut, ani tego dokładnie jak pracuje silnik, więc jak dla mnie wiedza jest w sam raz wystarczająca :) A jestem kierowcą Hondy Civic IX i zawsze się zastanawiałem czemu na wyświetlaczu i po podłączeniu OBD do komputera ("Bluetufem") pokazuje 0 spalania, jak przecież silnik pracuje :) A głupio mi było pytać innych wokół ludzi bo pomyślą ze głupek. Tak więc dzięki za info. Teraz częściej będę stosował ten manewr, bo do tej pory używałem hamulca, wcześniej spuszczając gaz, ale rzadko kiedy redukowałem bieg, a częściej właśnie już na luz jak juz były za wolne obroty. Ehhh człowiek całe życie się uczy a i tak umrę głupi. Pozdro i zostawiam łapkę i suba.
PS. Masz odcinek o tym że warto chłodnymi dniami a tym bardziej zimą na pare sekund włączać światła mijania? Bo czytałem wiele o tym, że warto chodź nie wielu wie o tym, jak również znajomy elektryk to przyznał, jednak bardziej znający się ode mnie na samochodach "spece" stwierdzili "ale po co", że jest mi to niepotrzebne i że to bzdura by to coś dawało i chodź wychodziłem na głupka bo osobiście nie umiałem do końca wyjaśnić jak wygląda takie krótkie "nagrzanie" akumulatora i lepsze odpalenie, to pozostawało mi linkować do artykułów dokładniejszych, więc z ciekawości pytam czy masz taki odcinek, jak nie to warto by nagrać.
Łysy fajnie że nagrałeś odcinek o hamowaniu silnikiem, ale ten clickbaitowy tytuł jest tak samo żałosny, jak pozostałe clickbaity...
jaki clickbait? CZYM GROZI HAMOWANIE SILNIKIEM !!! ODP: NICZYM normalne pytanie normalna odp jaki clickbait. to że ty jesteś bardzo podatny na sugestie to już inna sprawa
Mnie to nawet na Lce, dwa lata temu uczyli żeby hamować biegami i żeby benzyną z gazem zmieniać biegi między 2 tys a 3 tys obrotów, żeby silnika nie niszczyć. Robię tak w swoim gruziku z lpg z prawie 300k nalotu i samochód lata bezawaryjnie w zasadzie ;D
a sprzeglo zmieniane?
@m Mlekoxx mniej gazu to też taniej .
Mnie uczyli na nauce jazdy żeby hamować silnikiem i tak robię i będę
No mnie też uczyli hamować silnikiem na kursie i hamuje w ten sposób od kad zdałem prawko ( w tym roku 3rok) tyle czasu też minęło od wymiany całego układu hamulcowego w moim samochodzie no i myślę, że jeszcze na nim bezpiecznie pojeżdżę z dwa lata, hamulce hamują wręcz wzorowo ! Sprzęgło to nie było wymieniane w moim passaciku od kad jest w rodzinie czyli jakieś 11 lat 0.5mln przebiegu samochód bez awaryjny ;) pozdro polecam wybierać mądrze szkołę jazdy bo jednak tam się nabiera najwięcej nawyków ! ;)
@@lexani464 Więc hamowanie silnikiem jest dobre?!
Kiedyś skręciłam przed Karpaczem przez pomyłkę gdzies na Czechy i gdyby nie hamowanie silnikiem, to bym nie przeżyła na tamtej ośnieżonej i stromej drodze. Na szczęście gdzieś na swojej drodze życiowej spotkałam dobrego nauczyciela ;) Dziękuję, Jurek ze Ściegien ;)
można jeszcze "oszczędzać " sprzęgło przez dodawanie gazu ze wciśniętym sprzęgłem przed redukcją, aby silnik był na wyższych obrotach przy puszczaniu sprzęgła
redukcja z międzygazem tak to się chyba fachowo nazywa
ja tylko w ten sposób redukuję jeśli mam zamiar wyprzedzać
@@musiumusli7062 ogólnie to jest lepsze dla sprzęgła niż zwykła redukcja bez gazu, dzięki dodaniu trochę gazu zmniejszasz różnicę obrotów między biegami
Co ci da dodanie gazu z wciśniętym sprzęgłem? :D
@@Rames. zwiększenie obrotów silnika, przez co przy puszczaniu sprzęgła prędkość obrotowa silnika będzie podobna do prędkości obrotowej skrzyni, czyli sprzęgło będzie miało "mniej pracy" ;)
Przede wszystkim jeżdżąc tak zawsze możesz kontrolować auta a na luzie to tak średnio, dzięki za ten odcinek
Zjeżdżając z dużej góry dieselkiem na luzie tracimy wspomaganie hamulców, bo pompka podciśnieniowa na jałowych obrotach wytwarza dużo mniej podciśnienia. Bardzo dobrze opowiedziane poza dwusuwem jazda na luzie jest niezgodna ze sztuką.
Niezły clickbait, ale skuteczny. Obejrzałem, mało tego, dałem suba.
Ja zrobiłem tak samo. Gratuluję kultury wypowiedzi prowadzącemu. No i zdolności dydaktycznych.
Do hamowania biegami, zawsze należy dodawać szczytę hamulca, by zaswiecić idiocie jadącemu za nami na zdeżaku...
A jak ktoś nie ma "zdeżaka"?
Ja zawsze używam delikatnie hamulca przy redukcji przez to hamuje się szybko i dynamicznie 👍
@@StrongFreeLovin "Dynamicznie się hamuje." To było popisowe zdanie!
Jedna uwaga i przestroga dla tych co hamują silnikiem na trasie, zawsze ale to zawsze lekko naciśnijcie hamulec by poświecić tym z tyłu, niestety wielu kierowców nie potrafi określić czy pojazd przed nimi zwalnia czy jedzie ze stałą prędkością. Reagują tylko i wyłącznie na czerwone stopu. Odcinek na wielkie plus :)
10:27 Najlepiej redukować na wsteczny.
Prawie mi się udało wrzucić w brata aucie bieg rakietowy przy 120 km/h w pierwszym miesiącu po odebraniu prawka. Nie powiedziałem mu.
Tak sie hamowalo w GTA, najlepsza szkola jazdy 😃
Spokojnie i porządnie wytłumaczone, propsy 🔥
Bardzo przydatne informacje, szczególnie dla początkujących kierowców, dzięki!
Pomysł na kolejny odcinek. Mit nie mit, nie wiem, czy odpalanie na popych czy też zaciąg grozi uszkodzeniem silnika?
Kto za like 😁
zgadzam się to tak jest dobry pomysł na odcinek a jeszcze ciekawi mnie kwestia rozrządu czy hamowanie silnikiem ma jakiś wpływ na pasek lub lancuch
Grozi jak masz rozwalony rozrząd :P
@@krzysztofligeza3378 też coś takiego słyszałem, konkretniej że może rozrząd przeskoczyć 😄
Odpalanie na zaciąg kończy się jedynie (może się przestawić nie musi, rzadko kiedy to się przytrafia) przestawieniem rozrządu ponieważ silnik nie kręci się z równą prędkością tylko szarpie silnik wysokoprężny , benzynowy silnik łatwiej zapala na pych
Ale odpalania na pych nie używa się na „co dzień” tylko w sytuacjach gdy nie możesz odpalić normalnie a musisz jechać. Więc jak utkniesz na pustkowiu, dookoła wyją wilki itd to raczej nie obchodzi Ciebie czy rozrząd przeskoczy.
Już się bałem, że zajeżdżam silnik!😂🙈 Trafiony tytuł filmu hehe
Zapomniałeś dodać, że na zredukowanym biegu w razie potrzeby można szybko przyspieszyć i uniknąć ewentualnej kolizji.
Świetny materiał, powinien pomoc wielu osobom. ✌️Pozdrawiam
ja podobnie - już mialem wątpliwości, ze zle robię, a jednak dobrze... uff
Mi to przyszło w sposób naturalny jakiś czas temu. Hamowanie silnikiem zjeżdżając z górki lub dojeżdżając do skrzyżowania naprawdę się opłaca dla tarcz i klocków. Jest też mniej paliwożerne niż agryswne rozpędzanie i hamowanie. Polecam
Stare Iveco daily ciągnące koparkę dzień w dzień silnik 2.8 hamowanie silnikiem codziennie od 6 lat przebieg 500000 na liczniku nic się nie dzieje 🤣
A autosan za to w drugą stronę. Bardziej się opłacało jeździć na luzie niż na biegu bo skubaniec potrafił się kilometrami toczyć spalajac nieznacznie paliwa na wolnych a przy wbitym biegu stanął by po 200metrach 😉 zresztą nie na darmo się mówi że te autobusy robiły do remontu milion km z czego 800na luzie 🤣
Takie z lat 91-99? Mieliśmy takie. Z wywrotką. Wozilo minikoparke i do 4.5T ziemi piachu żwiru i innych😀 niestety był przerobiony z lodówki... family frost😀 buda z ramą po remoncie blacharskim (według znajomego blacharza i jak się okazało po latach - bardzo dobrze zrobionym) ale silnik agonia😀 120km dojazdu na robote i 10h odwożenia ziemi i zjadł 2L oleju😀 potem kupiliśmy zgnitego blaszaka ale za silnik koleś ręczył. I po przekładce śmigał jeszcze 3 lata i sprzedany niedaleko. Facet dalej śmiga. Troche świruje elektryka z czasem ale do ogarnięcia niedrogo bo elektroniki brak😀
Zastanawiam się czy stary diesel na mechanicznej pompie podczas hamowania silnikiem odcina całkiem dawkę paliwa czy utrzymuje ją na poziomie obrotów biegu jałowego.
@@XY-qw8ef nie wiem jak ten na linke. Ale ten z elektronicznym potencjometrem na pewno odcinka dawke na 0
@@MarcinvRS właśnie chodzi mi o mechaniczne pompy rzędowe i rotacyjne.
kto jeździ ciągnikami z przyczepami wie, że tylko tędy droga do zahamowania gdy przyczepa bez hamulców.
żeby zrobić redukcję trzydziestką to trzeba poczekać aż ciągnik się prawie zatrzymie xD
Z 6 na 5 bez problemu, gorzej jak z 5 na 4 😅
@@zaremski2486 oj tak tak xD
Najnowsze skrzynie w fendt'ach nie mają tego już problemu, a starszymi to klikasz "N" (neutral) i hamulec lekko co chwilę wciskasz
@@dawidwiesawski1410 no wiadomo trzydziestka jest starą konstrukcją jest
Łysy jak zwykle mówi prawdę. Często jezdzilem do Czech, tak pozwiedzać. Gdyby nie hamowanie silnikiem i zjazdy na 3 biegu to po niektórych serpentynach nie dałoby się w ogóle jeździć. Zakręty częsty 90 stopni, duże spadki. Hamowanie nogą, bez silnika to prosty przepis na wypadek.
4:13 te dwa elementy są ze sobą skręcone. Sprężyna docisku jak zostanie wciśnięta rozłącza silnik ze skrzynią z pomocą tarczy sprzęgłowej.
Dokładnie ten sam błąd zauważyłem, docisk z kołem zamachowym pracują razem z silnikiem, tarcza sprzęgłowa pracuje ze skrzynią. Pozdrawiam :)
Błędy merytoryczne ? :)
🤔🤭
Źle przeczytał na necie
@@XxBeowulfx to nie błąd, to uproszczenie. Wytłumacz szaremu kowalskiemu jak działa słoneczko, tak żeby nie poświęcając na to energii skupił się na meritum filmu i zapamiętał to co trzeba, a nie że sprzęgło jakoś dziwnie działa.
Na luzie to tylko PKS jeździł 2/3 swego przebiegu😏
Bzdura,od kilku lat nowoczesne automaty ciężarówek z wgraną mapą wyrzucają na luz.Zysk z wtoczenia się pod kolejne wzniesienie jest wyższy niż jazda z górki bez spalania paliwa , ograniczając prędkość i bezwładność zestawu.
@@freightleitner osobowe też mają teraz opcję żeglowania a mercedesy dobierają nawet po danych z nawigacji czy dać luz czy wyższy bieg .
I to z górki żeby potem ropuszki spuścić do bańki haha za starych czasów to było a tera to te gps sresy 😂
@@freightleitner Ciekawe jeżdżę ciężarówka która została wyprodukowana w 2020 i z tą opcją się jeszcze nie spotkałem, nie ważne na jakim trybie Eco
@@jakuub_03 chyba kazdy robur po 2013 to ma, tryb EcoRoll
Aż zacząłem hamować silnikiem. No i jak się okazuje ostatni raz tankowałem 2 miesiące temu. Samochód co prawda większość czasu stoi w garażu ale i tak jestem zadowolony. Myślę sobie ile bym oszczędził, gdybym go używał.
Genialny kanal. Dzieki. Te filmy powinny byc puszczane na kazdym kursie dla kierowcow.
Abstrahując od rzeczy altruistycznych i od metafizycznego pietyzmu rzecz ma się w swej strukturze niezwykle prosto i obiektywnie, ponieważ ze względu na względy, które bezwzględnie uwzględnić należy dochodzimy do konkluzji, iż pojecia nie mam o czym pisze bo Specjalistą Nie jestem.
No i podobasz mi się. Doceniłem lajkiem :D
Hahaha
Nie przejmuj się tym.Jakoś to będzie. Zawsze tak bylo że jakoś tam było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś tam nie było
B. pożyteczny i obrazowy materiał. Brakło jedynie wspomnienia o przegazowaniu (chwilowym podniesieniu obrotów, krótkim depnięciu gazu) - pozwalającym zacząć hamowanie silnikiem bardzo płynnie nawet z wyższych obrotów
Witam, a czy mozna tez chamowac silnikiem w przypadku skrzyni automatycznej? (manetkami pod kierownica. Dzieki
Można. Puszczasz gaz i auto się toczy dalej, redukując biegi automatycznie. W manetki bym się bawił, bez sensu.
W 2t szkodzi, w 4t hamowanie biegami jest wskazane.
Dokładnie, coś mi tu ten tytuł śmierdzi kolejnym pseudo poradnikiem.
@@lambos123 Ponieważ 2t nie ma smarowania podczas hamowania silnikiem.
Ale tu jest rozmowa o???
Po obejrzeniu całości, tytuł to w sumie nic więcej jak clickbait. W sumie dałem się złapać 🤣
@@piciu256 ja też, clickbaity to jego specjalność, chociaż jakaś niekompetencja i brednie też by mnie nie zadziwiły.
Zawsze w manuałach redukuje w dół silnikiem. Szkoda niestety ze nie ma takiej opcji w automacie. A szkoda bo redukcja bardzo przydała by się właśnie w górach. A wystarczył by np jakiś przycisk w podłodze 😂🤣. Jak zwykle wspaniały odcinek. Pozdrawiam.
Szkoda, że nie było nic mowy o przegazówce. Ja przy redukcji biegu na niższy, lekko dotykam w międzyczasie gaz, by podwyższyć lekko obroty silnika
aby wynosiły tyle ile po redukcji, wtedy redukuję bieg, a autkiem w ogóle nie szarpie, pasażerowie doceniają ten komfort a przy okazji sprzęgło jest oszczędzane.
Mam 17 lat. Zawsze gdy mogę hamuje silnikiem - tak nauczyłem się od ojca. Dzięki za film!
Mam 15 lat. Zawsze gdy mogę hamuje silnikiem - tak nauczyłem się od dziadka. Dzięki za film!
@@umopumo mam 2 lata zawsze hamuję silnikiem nauczyłem się od jezusa, dzieki za film.
Bardzo piękne zobrazowanie jak dysponować praca silnika, sprzeglem, skrzynia a pracą układu napedowego
i hamulcowego, pozdro dla tematowyh...
8:10 - między gaz i po sprawie? :D
przypadkiem trafiłem na ten kanał, genialna sprawa. Subskrypcja zostawiona, biorę się za oglądanie kolejnych odcinków!
Dodatkową techniką wspierającą hamowanie silnikiem jest wyrównywanie obrotów. Tuż przed puszczeniem sprzęgła delikatnie dodajemy gazu. Wysprzęglony silnik od razu wskoczy na obroty. Sztuka polega na tym by podbite obroty silnika równały się obrotom, które silnik osiągnie po puszczeniu sprzęgła. Na podstawie doświadczenia przewidujemy nieco przyszłość. Ponieważ sprawiliśmy, że obroty silnika są podobne do obrotów tarczy ciernej, nie ma mowy o jakimkolwiek zużyciu elementów lub szarpnięciu. Eliminuje się też ryzyko poślizgu wspomniane w dygresji.
Jesteś super facetem. Rewelacja kanał!!!! Zwięźle i na temat, jakby tego było jeszcze mało to w sposób sympatyczny i z humorem. SERDECZNIE POZDRAWIAM. I SAMEJ POMYŚLNOŚCI W NOWYM ROKU>
Człowiek ma niesamowite zdolności dydaktyczne i nawet taki tuman techniczny jak ja w końcu pojął i w ogóle zainteresował się tematem!
Pierwszy filmik, który faktycznie wyjaśnił mi jak działa sprzęgło, Szacun!
Od 30 lat hamuję silnikiem do obrotów, przy których komp zaczyna wtryskiwać paliwo, później wrzucam na luz lub wrzucam niższy bieg i znów hamuję silnikiem. Taka jazda w Wawie powoduje, że Clio 3 1,5dci spala mniej niż na trasie. Latem często depcząc do dechy i hamując silnikiem w mieście spalanie spada mi do 4,6 - 4,9 l/100 km. Wykorzystywanie silnika zamiast hamowania to najlepszy sposób na tańsze przejazdy.
Dobrze, że przypomniałeś tak bagatelne ale istotne sprawy. Bravo Michu
Warto by też dodać, że hamowanie silnikiem z umiejętnym ( z dużym wyczuciem) wspomaganiem hamulcem zasadniczym może nam ułatwić bezpieczne wytracenie prędkości na śliskiej nawierzchni, przy czym hamowanie silnikiem w tej sytuacji zredukuje nam ryzyko zablokowania kół, a tym samym może uchronić nas przed poślizgiem i wpadnięciem na przeszkodę, np. w postaci będącego przed nami samochodu. Bezwzględnie ważne jest tu wyczucie i dostosowanie siły hamowania hamulcem zasadniczym do prędkości pojazdu i jego potencjalnej przyczepności. W każdym razie w pewnych sytuacjach wspomaganie hamowania silnikiem jest wskazane. Mówię to na podstawie 40 lat praktyki za kółkiem, ale nie jestem specjalistą i nikogo nie chcę przekonywać co i jak powinien robić gdy siedzi za kółkiem. Dzięki autorze za bardzo przydatną ( zwłaszcza dla młodych i niedoświadczonych kierowców) wiedzę , której ( to naturalne) wielu "ułanom polskich dróg" brakuje.
mnie na kursie uczyli hamowac biegami i tez tak robie ponad 400k najechane i nic sie nie dzieje z samochodem a jazde na luzie tepili
Mnie też tak nauczyli, 16 lat hamuje biegami, zwłaszcza na bieszczadzkich serpentynach się to sprawdza, ale dopiero teraz usłyszałem o wszystkich korzyściach.
Jak znasz drogę to nieraz bardziej ekonomiczna jest jazda na luzie ale rzadko lepiej po prostu wtedy mieć najwyższy bieg i dać tyle gazu by nie hamowal. I tak pali wtedy tyle co nic a mamy spokój w razie awaryjne sytuacji. Ale np mojego ojca nie oduczysz jeździć na luzie i koniec. Przyzwyczajenie z syren trabantow i malucha. Gdzie maluch na luzie jechał szybciej często niż na biegu 🤣
Ja też tak robię, ale słyszałem też od jakiego magika z turbobiedy, że hamowanie silnikiem może się przyczyniać do większego spalania oleju. Ile jest prawdy w tej teorii?
Tylko że po światłach stopu widać ile osób hamuje silnikiem i z tego co zaobserwowałem nie jest ich dużo.
@@DrMrThe Jak z jazdą na suwak. Statystycznie wszystko by się zgadzało, więcej jest złych kierowców niż dobrych.
Hamowanie jakie by nie było jest marnotrawstwem pracy włożonej w rozpędzanie. Jazda na luzie, to wykorzystywanie energii kinetycznej do pokonywania dystansu. To, że spalanie podczas jazdy na luzie jest n.p. 1 litr na 100 km, a przy hamowaniu silnikiem 0 litrów na 100 km nie oznacza jeszcze korzystnego bilansu, gdyż jadąc na luzie wolniej wytracamy prędkość. Poza tym wymiana klocków to groszowa sprawa, czego nie można powiedzieć o wymianie zespołu sprzęgła. Tak naprawdę jeśli rozumie się procesy zachodzące podczas konieczności wytracania prędkości rozsądnie jest korzystać zarówno z jednej jak i z drugiej metody zależnie od sytuacji na drodze.
Samochód szybciej zwalnia bo musi pokonać opory jakie stawia silnik, ale te opory nie znikają jak dajesz na luz - dlatego na luzie silnik zużywa paliwo; jak chcesz zwolnić, wrzuć niższy bieg, jak chcesz się dłużej toczyć - wyższy (będzie zwalniało ale minimalnie) - oczywiście w granicach rozsądku.
Święta święte słowa
1:30 jazda na luzie potrafi byc ekonomicznie bardzo dobrze uzasadniona, jednakze tylko w przypadku gdy chcemy za prawie "darmo" nabrac predkosci. Pozatym do zjezdzania z gorki jezeli musimy zwolnic to hamowanie silnikiem fakt jest najlepsze.
Dla najmniejszego zużycia sprzęgła dodajemy gazu do wyrównania obrotów, lub czekamy aż spadną obroty.
Umiejętnie redukując biegi można po prostu zmniejszyć ilość zmiany biegów. Np dojeżdzając do ronda zapinamy 2, wyhamowujemy i jeśli sytuacja pozwala, przejeżdżamy przez rondo bez 2-krotnego wachlowania !
"Kto bladzi, nie pyta" ... Michu zamienia sie nam w Mistrza Yode ;)
Kto pyta wielbłądzi ....
@Piotr Nowicki "Kto bladzi nie pyta..." No tak, bladź trzeba pytać, bo kto pyta, nie cipa...
Wiedzieć trzeba kiedy i jakie pytanie zadać, bo to kluczem do sukcesu jest.
PYTA nie błądzi.👍🏻
No to ja coś powiem od siebie. Jeżdżę ciągnikiem siodłowym, w poniedziałek tj. 8 lutego 2021, w okolicach Kolonii, był tak uroczy stan nawierzchni, że hamując silnikiem, a w zasadzie retarderem, w pewnym momencie zauważyłem że moja naczepa naczepa zaczyna mnie z prawej wyprzedzać. Warto więc wspomnieć że wszystko trzeba robić z głową i pamiętać ile z posiadanych osi jest napędowymi.
No to się dziad namarudził, dziękuję. 😀
"Te dwa elementy, kiedy sprzęgło jest wciśnięte, nie są niczym złączone"
Uważam że są, tak wtedy kiedy sprzęgło jest wciśnięte jak i wtedy kiedy nie jest wciśnięte.
Rozłączona jest sama tarcza osadzona na walku sprzęgłowym, czyli uwolniona z uścisku docisku do koła zamachowego 😉
Jasna sprawa, że to błąd techniczno dydaktyczny, ale jednak do korekty 👍
Warto też było wspomnieć o międzygazie który sprawia, ze redukcja jest dużo płynniejsza.
Tak było ale w jelczu, we współczesnych osobowych autach nie ma potrzeby robienia żadnego międzygazu.
@@xklient4175 fajne jest uczucie gdy z 5 zredukujesz na 3 i buja w samochodzie jak na karuzeli? Który samochód poza sportowymi w manualnej skrzyni biegów robi sam międzygaz? Ja takiego nie znam, a paroma w swoim życiu jeździłem.
Z tego co sie wiem to zaden samochod z manualna skrzynia nie robi miedzygazu, co innego w przypadku sekwencyjnej ;)
Naucz się biegi zmieniać a nie pisać o międzygazie. To nie jelcz czy star żeby międzygazy robić
@@ukasz6686 przedstaw mi proszę technikę takiej redukcji żebym nawet nie poczuł, ze zredukowałeś bez miedzygazu.
Nie jestem specem ani mechanikiem. Z wykształcenia elektronik, ale jakoś tak intuicyjnie zawsze starałem się hamować silnikiem 😆 Dzięki za ten materiał! Poszerzył nieco moją wiedzę :D
Mubi bardzo pozytywne, super, że polecasz. Pozdrawiam
zeby nie szarpnelo na sliskim to redukcja z miedzygazem :D
wyrownac obroty zapomnial dodac, a na sliskim to w row sie ladujemy
Faktycznie samochód spala zero L/100km jeśli puszczamy gaz? Wydaje mi się że rozumiem przekaz, bo samochód nie spala nic ponad koszt utrzymania zapłonu, bez paliwa przecież by zgasł, a nie możemy sobie na to pozwolić. Ale mówienie konkretnie że pali w takim momencie słownie zero i zaznaczanie że jest to dokładnie właśnie nic, to trochę przesada. Chyba że to ja się mylę i zapłon przy jeździe bez wciśniętego gazu utrzymywany jest bez paliwa ;)
Dobry odcinek!
I pamiętajcie- "Kto błądzi nie pyta"
Michu ;)
To teraz się przyznać kto był obsrany jak zobaczył miniaturke i stracił na chwilę sens życia
Ja
Fajny material. Taki dla dociekliwych..niby wiadmomo, ale..
Poparcie wiedzą techniczną zawsze przydatne !pozdrawiam
Czas przestać wyhamowywać na luzie :D
Dzięki
Można wytracać prędkość na luzie, ale oczywiście trzeba wiedzieć kiedy można to robić, wtedy też nic się złego nie stanie.
Wystarczy ładnie redukować z przegazówką ;)
Dokładnie
Ta przygazówka to miedzygaz „rev maching”
Łysy nawet raz o tym nie wspomniał,amator.
Za to lubię BMW że konstrukcja pedału gazu to znacznie ułatwia :)
@@zico7452 Z przegazówką to redukcja jak niema synchronizatorów tak samo jak podwójne wysprzęglanie jak się idzie w górę z biegami. Przy dzisiejszych rozwiązaniach takie praktyki nie mają logicznego wytłumaczenia.
z przegazowka się robi w skrzyniach bez synchronizatorow
Zawsze używam silnika hamulcowego, w amerykańskiej toyocie z automatem miałem tam silnik hamulcowy. To dobry świetny sposób hamowania, oszczedza hamulce!
No i jadac na luzie z gory wpadajac w poslizg nie masz zadnej kontroli nad autem lecisz jak na sankach. Jadac na biegu zawsze masz kontrole
@@Blejk_Karington wydaje mi się że trochę więcej niż te 0.09
Dlaczego jadąc z góry na luzie miałbym wpaść w poślizg? Uważasz że koło swobodnie się tocząc ma większą szansę wpaść w poślizg niż koło napędzane lub hamowane? Nie jest sztuką wyprowadzić auto z poślizgu, sztuką jest nie doprowadzić do poślizgu.
@@marekem11 rozumiem ze Ty jadac z gory nie uzywasz hamulców tylko tak niech aie auto toczy a mi chodzilo o to ze auto na luze leci bezwladnie a majac wpiety bieg masz szanse zareagować i wyciagnac samochod z poslizgu ale ja mlody jestem to moge nie miec racji. jezdzij dalej na luzie
@@88Perez Widzę że postrzegasz świat w sposób zero jedynkowy i dzielisz kierowców na tych którzy albo hamują silnikiem albo używają ,,luzu''. Wszystko zależy od sytuacji. Jeżeli zjeżdżam z góry i nie mam zamiaru się zatrzymywać to po prostu noga lekko z gazu i dalej utrzymuję swoją prędkość. Jeżeli zjazd jest bardzo stromy i samochód zaczyna mi się rozpędzać gdy mam nogę zdjętą z gazu, to wtedy redukuję. Gdy widzę z daleka że będę musiał się zatrzymać (znak STOP, czerwone światło lub samochody stojące przed skrzyżowaniem) , to noga początkowo delikatnie z gazu i gdy już dojeżdżam to sprzęgło i hamulec. Gdy jest spokojnie i nikt nie siedzi mi na dupie to zdarza mi się czasem wrzucić luz. Zmniejszanie prędkości redukując po kolei wszystkie biegi ma rację bytu w samochodach ciężarowych lub przy sportowym, bardzo dynamicznym stylu jazdy.
@@marekem11 nie ja pisalem o zjezdzaniu z gory na luzie a nie o chamowaniu silnikiem bo nie musisz chamowac silnikiem ale uwazam (i to jest tylko moje zdanie zawsze mozesz miec inne) ze nie powinno sie zjezdzac na luzie
Hej Michu :) szkoda że nie wspomniałeś nic o redukowaniu biegów z międzygazem (żeby wyrównać prędkość układu napędowego i silnika, i przy okazji oszczędzić sprzęgło) - bardzo ważny aspekt hamowania silnikiem :)
Od tego masz synchronizatory takie metody stosuje się w motocyklach.
Nie znam się na motorach;) ale w aucie można dużo szybciej wypuścić sprzęgło (a co za tym idzie zmienić bieg) niż wtedy kiedy redukuje się bez miedzygazu
Zapewne chodziło o hamowanie spokojne . Czyli stopniowe hamowanie po przez stopniową redukcją położenia biegów z prędkością silnika od 3000 do 4000 obr. Dobry odcinek .
Trafiłem tu przez przypadek, zostaje 🍺👊🙂 Zdrowia dla wszystkich i pozdrawiam .