Miałem to auto w latach 1984-1990. Nabyłem jako 18-to latka. Po naprawach blacharskich, i modernizacji silnika, ścigałem się nim w rajdach popularnych AutomobilKlubuMorskiego. Jako pojemność 1100, lądowałem w klasie pow 1000. Czyli Zastawy, Syrenki, Skarpety, Wartburgi, i inne były w klasie do 1000, a ja musiałem rywalizować z Polonezami, Fijatami125, Oplami. Nigdy nie zająłem gorszego miejsca niż 3-cie. Choć raz byłem 7-dmy, ale po wywrotce na bok. Pękło strzemię ograniczające ruch tylnej półosi, a potem mocowanie dorobionego przeze mnie stabilizatora na osi tylnej. Wystrzeliło mnie na zakręcie jak z porocy. Ale kibice, stanęli na wysokości zadania, postawili mnie na koła. Ukończyłem rajd na 7-dmym miejscu. p.s. Kiedy go nabyłem, szukałem części do napraw. Oszalałem gdy dowiedziałem się że części sprzedawała Baltona, jako importer auta. Niestety, Baltona gdyńska właśnie zapasy ze swoich magazynów przekazała do Warszawy. Kiedy po dochodzeniu ustaliłem dokąd w Warszawie, tam dowiedziałem się że części właśnie zostały zezłomowane z braku zainteresowania.
Super film, bardzo mi się podoba twój naturalny zachwyt motoryzacją vintage. Dzięki takim ludziom jak Ty młode pokolenia będą miały okazję poznać motoryzację naszych dziadków i rodziców. Powodzenia w powodzeniu kanału. Wierny widz.
8:47 Janku Mazda była brandem żarówek przez długi czas, we Francji szczególnie popularne zjawisko przez tamtejszą kooperację z GE (General Electrics), stąd logo na pudełku, jak dzisiaj Tungsram czy Hella
9:50 Opona to nie oryginał, tylko współczesna replika - firma Michelin je produkuje specjalnie do klasyków. Skąd to wiadomo? Stąd, że na oponie widać jest wybite oznaczenie DOT(daty produkcji), a to wprowadzone zostało w 1971 roku.
Na UA-cam powinni wprowadzić jakieś tagi "odpowiednie dla dzieci". Czasami jest ciekawy materiał który chciałbym pokazać synowi który się interesuje motoryzacją, ale niestety nie pokazuję bo po prostu jest chamstwo albo poczucie humoru które się nie nadaje dla dzieci.
Dawno temu bogaty badylarz kupił sobie takie auto. Nówka sztuka. W zimę synek sobie to auto "pożyczył" i wybrał się pojeździć po lodzie (ówczesne zimy na to pozwalały) na niedawno powstałym Zalewie Zegrzyńskim. Pojeździli po czym postanowili zrobić sobie zdjęcie "na lodzie" traf chciał, że pod autem lód pękł. Auto w kilka minut poszło pod wodę... Nikomu szczęśliwie nic się nie stało, auto zostało wydobyte spod wody wysuszone i jeszcze kilka lat jeździło.
Françoise Dorléac podobno jechała Renault 10 z wypożyczalni, śpieszyła się na lotnisko w Nicei na samolot do Paryża, i na śliskiej po deszczu nawierzchni "zadziałał" układ tylnosilnikowy, samochód uderzył w słup, przekoziołkował i zapalił się. Świadkowie mówili, że aktorka próbowała się wydostać, ale nie zdołała otworzyć drzwi.
W 1968 roku kosztował w Pekao 1850 $.Prinz 1000 1650 $ Renault 16 2500 $ a Polski Fiat 1300 aż 2300 $ .Warszawa była za 1500 $ ( 223 sedan z silnikiem s21 górnozaworowym ) To były czasy 😅 ...Ta renówka w odróżnieniu od tylnosilinikowych skód pięknie się prowadziła w zimie szczególnie po wymianie opon z diagonalnych Michelin na radialne Dunlopy ( kupowane na "przydział" w Motozbycie ( tak była taka możliwość za złotówki na podstawie dowodu rejestracyjnego )...
Mielismy takiego, nawet w tym samym albo podobnym kolorze, ale miał okrągłe lampy z przodu. To były lata 1976-79 - miałem wtedy klika lat, ale bdb tę furę pamiętam, bo tę srebrną listewkę z tyłu całą wykleiłem jakimiś naklejkami. Tata miał totalny luz i nie wnikał w mój tuning 🙂
Sory takie cuś to tata mój miał czyli mielismy takie cuś sam osobiście jeździłem,raz sąsiadowi wjechałem do ogrodu jak by ktoś nie wiedział kpl.sprzegło pasowało z fiata 127 i z 126 bis a łożyska do przodu ze steyera puha a motorak był 1,1 pasował też z daci z bratem wyciągaliśmy taki motorek w 0,5 h fajny lewarek zmiany biegów miał lamany, 10:39 tzw zgięty w połowie takim ojciec do ślubu mnie wiózł ❤
Znakomite ! Ja również jestem zachwycony wielką kulturą i unikalnym, eleganckim sposobem bycia Pana Jana. Podziw i uznanie za tę wielką klasę ! Ja mam nawet więcej lat niż ten egzemplarz i pamiętam trochę tamte czasy... Moi krewni z Francji mieli wtedy takie auto co było wówczas nawet nad Sekwaną powodem do dumy. Wydaje mi się wg zasad językowych ,że Mignon (chociaż to nazwisko - ale chyba odrzeczownikowe - należy wymawiać "Minią". 🙂. Faktycznie pamiętam też nieźle Rumunię z czasów Nicolae Ceaușescu. Wtedy takie auto z dużym napisem Dacia z tyłu robiło na mnie ciekawe wrażenie. I na koniec polecam gorąco polski film fabularny "Czekam w Monte-Carlo" z 1969 roku w reżyserii Juliana Dziedziny. Myślę, że po latach "trąci myszką", trochę nienaturalny, ze sztucznie naciąganą dramaturgią ... podobno kręcony w Polsce. Oddaje ciągoty i tęsknoty (chyba też kompleksy) gomułkowskiej Polski za wielkim Światem...Warto jednak obejrzeć z uwagi na obsadę aktorską. Moc pozdrowień. Stały widz. Moje uszanowanie !
Renault 10 ostatni raz prowadziłem w 1981 r., był w kolorze czarnym. Niestety rdzewiał i został sprzedany tuż przed stanem wojennym. Klapa podczas gwaltownych podskoków potrafilo odtworzyc podczas jazdy z powodu wyrabiania z rdzy zaczepy zatrzaskowe i to bylo wkurzajace. Snieg wdzierał sie do środka nie mówiąc o deszczu i rdza na amen (wiele warsztatów przerabialo zatrzaski. Prowadzenie bylo o tyle fajne bo bylo widoczne i manewrowe. Do dziś po dziesięcioleciach to auto nie robiło ...łał jak dla kogoś kto użytkował lepsze samochody w ówczesnym czasie. Na dlugie jazdy z Przemysla do Szczecina przykładowo bylo malo komfortowo dla czterech isób. Szacun właścicielowi za cierpliwość do "R10"...
Jechałem takim w dzieciństwie jako pasażer na trasie ok.200km. Jazda była bardzo przyjemna, pamiętam że zawieszenie pracowało miękko. Mógł to być Renault 8.
Listek żółty, bo pewnie wyblakł, a tak przy okazji to powiedzonko z epoki - uważaj żebyś nie był kapusta - z przodu liść, z tyłu liść, a w środku głąb ;). W Modusie też koło pod spodem, ale żeby je wyciągnąć i tak trzeba dostać się do dna bagażnika, bo tam jest wyciąg. A zabezpieczenie tylnych drzwi przed otwarciem od wewnątrz też jak w Modusie :). Klamkę do otwierania od razu wypatrzyłem, a w razie czego można użyć korbotronika i otworzyć klamką zewnętrzną, tak zrobiłem jak się zamknąłem z tyłu bo nie wiedziałem o blokadzie :).
Świetnie że w materiale jest "Okiem właściciela". Lubie takie samochodowe historie których dzisiaj próżno szukać, ot kolejne auto w rodzinie które posłuży kilka lat i pójdzie na złom. Dziś się nie opłaca nawet konserwacji zrobić. A kiedyś, samochód był jak bóstwo któremu oddawało się cześć.
Zacząłem pukać palcem komentarz, a Ty mówisz to, co chcę napisać. Jedno z pierwszych wspomnień z dzieciństwa, to zderzak przedni tej Renówki i wrażenie, jak stoją obok mnie ciotka, wujek i ktoś jeszcze i podziwiają, że piękny samochód zagraniczny. Około roku 1970 w Kutnie się to wydarzyło.
Renault 10 w nowszej budzie miałem okazję jeździć w nowszej budzie w wieku dziecięcym jako pasażer. Wujostwo posiadało taki czerwony egzemplarz z przednimi kierunkowskazami i światłami pozycyjnymi wychodzącymi na boki.. Jednak wymienili ten samochód na Zastawę 101, która biła ten samochód praktycznie we wszystkim. W erze Syrenek , Wartburgów i Warszaw Renault 10 zwracał na siebie uwagę jednak w momencie rozpowszechnienia się samochodów pochodzących od FIAT_a i ich licencyjnych klonów czy też Renault -12 lub Daci 1300 ten samochód wiele stracił. Można było też spotkać takie podobne Dacie 1100 (Renault 8) , które widywałem często gdy chodziłem do szkoły jeszcze w latach 80-tych XXw.
Takie auto miała Kasia, przyjaciółka mojej mamy, a ja w tym czasie chodziłem do drugiej klasy szkoły podstawowej. Gdy pani Kasia powiedziała że nie wie w jaki sposób uruchomić klakson w swoim aucie, to miałem okazję błysnąć. Nie pamiętam skąd wiedziałem że w tym celu trzeba wcisnąć dźwigienkę kierunkowskazów, ale wiedziałem! Może przeczytałem o tym w Młodym Techniku w dziale Poznajemy samochody Zdzisława Podbielskiego? Młodego Technika kupował mi ojciec od 1965 roku, chociaż mówiono mu że to nie jest czasopismo dla dzieci w moim wieku. Początkowo więcej oglądałem niż czytałem, czyżbym jednak przeczytał o dźwigience? . Ojciec kupował mi też Horyzonty Techniki dla dzieci które potem zmieniło nazwę na Kalejdoskop Techniki i ABC Techniki - przeznaczone dla mniejszych dzieci ale tam o autach Renault raczej nie pisano
Moja babcia kupowała mi "Przegląd Techniczny",już od ..czwartej klasy szkoły podstawowej. Pani z kiosku "Ruch",była zdziwiona. Ja podobnie,więcej oglądałem niż czytałem. Ale myślę,że wyrobiłem sobie atencję dla techniki..
Witaj Janek. Linia auta baaaardzo przypomina Škodzinę setkę. Czyli okazuje się, że chcąc nie chcąc, producenci już w latach 60tych robili auta podobne do siebie jak to ma miejsce dziś. Widzę w nim również odrobinę 12 ki czyli Dacii 1300. Fajny odcinek. Dzięki!👍👍👍
Pamiętam te samochody dobrze wtedy moja ciocia miała Renault 16 to był wtedy kosmos i luksus i zawsze jak była okazja to lubiłem się w nim bawić udając kierowcę ale nigdy ciocia nie zostawiła kluczyków myślała że coś zrobie .Pozdrawiam .
A czemu? Ogladasz filmy o starej motoryzacji dla wiedzy encyklopedycznej?.. Bo ja tak samo dla rozrywki, przyjemnosci i sentymentu. Złomnik nie przeklina i też ma dużą wiedzę, a do tego jest zabawny. Każdy z tych twórców jest zapaleńcem w dziedzinie, ale każdy w inny sposób i ma swój własny styl, pomysł na siebie. Lepiej żeby wszyscy byli jednakowi, bo jesteś "super wymagający"?.. Bo mam wrażenie, że to raczej pretensjonalizm. Robisz swoje filmy? Pokaż je, to wtedy ocenimy. Mądrala...
@DaHakaPL no niezupełnie, wszyscy wymienieni przygotowuja się do prezentacji tych aut i przekazują jakiś zarys wiedzy na ich temat. Osobiście te "mniej wymagające" filmiki oglądam po to, aby się pośmiać, oderwać na chwilę od codzienności. A nie dlatego, że Bóg wie czego od nich oczekuję. Bo szczerze mówiąc wiedzę o starych autach i tak uważam za niezbyt ważną. Jak sam piszesz: rozrywka, więc nie oczekujesz "wykładu". Czego tu "wymagać"?.. Janka b. szanuję, dlatego przecież oglądam wszystko na tym kanale. Ale "zakręconego" Złomnika też lubię i jego dziwne pomysły. A Koziar- ktoś inny byłby tak szalony i miał takie jaja, żeby poldkiem dezelem pojechać do Afryki i na pustynię?.. Są jeszcze inni. Dla mnie nie jest ważne "lepszy-gorszy", tylko INNY.
W czasach kiedy te samochody pojawiły się w Polsce tablice rejestracyjne były owszem czarne, ale na nich były dwie litery i cztery cyfry. Te samochody były równiez montowane w Bułgarii pod nazwą Bulgremault.
Z chęcią dołożę do tego sympatycznego filmu, swoje trzy grosze. Mój Ojciec kupił Renault 10 w roku 1970. Samochód był prawie nowy, bo wyprodukowany w 1969. Miał bardzo rzadki kolor niedojrzałej cytryny. Tak samochód jak i kolor, robiły spore wrażenie, bo większość aut rodzimej produkcji, było malowane na wszystkie możliwe odcienie szaro - burości. Ojciec jeździł nim do roku 1979. Wcześniej w Rumunii obróciły się nam panewki podczas wakacyjnego wyjazdu i auto wróciło do Polski pociągiem. Później został kupiony nowy wał korbowy również w Rumunii i auto wróciło do "pełnej" sprawności. W 1980 roku zrobiłem prawo jazdy i Renault przeszedł w moje posiadanie jako pierwsze własne auto w życiu, stąd wielki sentyment. Później dokupiłem drugie Renault 10 i jakoś próbowałem z dwóch sklecić jednego. Co zaś się tyczy kolorów, to najczęściej spotykany był biały, poza tym wiśniowy i dwa metaliki - błękitny (moim zdaniem najładniejszy, często występujący w folderach reklamowych) i srebrny. Na koniec, kwestia zielonego listka na szybie. Tak się składa, że pomysłodawcą tego oznaczenia samochodów prowadzonych przez początkujących kierowców, był mój Ojciec. Był w latach bodajże 60, konkurs tygodnika Motor, na takie oznaczenie i mój Tata wziął w nim udział proponując zielony listek klonu. Jak sądzę, było to związane z jego pobytem w Kanadzie, gdzie uczył w szkole muzycznej i utkwił mu w głowie symbol tego kraju, znajdujący się na fladze państwowej. To, że zielony listek znajdujący się na szybach Renówki w filmie jest żółty, tłumaczyłbym upływem czasu, który doprowadził do wyblaknięcia kalkomanii. Pozdrawiam i dziękuję za sentymentalną podróż do lat młodości.
Kolor listka zmienił się przez promienie UV, jedna ze składowych barw została unicestwiona. Było takie powiedzenie: "Z przodu liść, z tyłu liść a w środku głąb". 😅
Fajny klasyk, super ze sie uchowal do dzisiejszych czasow w takim stanie. U mnie czeka do sklejenia jego mniejszy brat czyli 8 Gordini w skali 1:24. A z klasycznych renowek jakbys taka 4, 5 czy Clio Williams dorwał to wogole bylbym wniebowziety. 😀 Pozdrawiam! 😀😉
Pan Janek trzyma fason.... Z resztą jak zawsze. I to na każdej płaszczyźnie. Nauczyłem się dziś o kwiatkach ... Żółtych i czerwonych ..spoxx zero sarkazm czy podtekstow... ... Ten "🌸" jest zajebisty. Przede wszystkim ze turbo super dosadnie spełnia swoją funkcję, dając znak innym kierowcą o zoltodziobie 😎 w UK maja do dziś odpowiednik tej najklejki. Tylko że literki..... Z perspektywy BHP ( nie będę kłamał że nie zawsze przestrzegam bhp za kółkiem) to tak samo zajebista jak i banalny "feature" czy tam "quirk" a dla ważnego kierowcy co lubi przycinać, kiedy można, rzecz jasna, ... To mega zajebisty znak 🛑 OSTRZEGAWCZY... szkoda że ten kwiat nie był nalepiony na tylnej i przedniej szybie... Wtedy by chociaż spełnia ial swoją funkcję... Pzdr
Zapraszam na poludnie obejrzec R10 z polska historia( taka instrukcje mamy po polsku!) Palace i jezdzace. Przy okazji sie tatra 38r znajdzie😂 i glowny konkurent R10 czyli NSU Prinz.
Pamiętam taką Renówkę w kolorze czerwonym. Pod koniec lat 60 - tych był to jedyny samochód osobowy na całym moim osiedlu na którym było 12 dużych bloków. Właścicielem był Pan N. który był inżynierem w największej fabryce samochodów w Polsce /chyba w biurze konstrukcyjnym/i często wyjeżdżał służbowo za granicę.
Pamiętam Renault 10 Major, bardzo cichy silnik, niewielka moc poniżej 50 PS ale dobre przyspieszenie, szybkość max, ca 140 km/godz. i niezwykle wygodne fotele oraz jak na tamte czasy niewiarygodnie niskie zużycie benzyny... Jeszcze jedno, do obecnej chwili pamiętam charakterystyczny zapach wnętrza tego samochodu, dla mnie zresztą bardzo przyjemny.
/ Ten charakterystyczny wygięty przedni zderzak ... / - Pamiętam jeszcze dziś jakie na mnie i na moim ojcu zrobił wrażenie ten model w końcu lat 60' tych i w takim kolorze . Jeździł takim znajomy pilot wojskowy w Radomiu . Przeciwieństwo ciężkiej topornej Warszawy czy kopcąco brzęczącej Syreny .
Witam. Jak na tamte czasy, to cacko. Zresztą każdy francuski samochód miał w sobie to "coś". Renault 10 bardzo przypominał NSU Prinz (albo odwrotnie), a wersja Gordini, to było marzenie.
Dla wielu Polaków mieć auto w latach 90-tych to było marzenie, a ci już pod koniec lat 60-tych takie Renault to był jakiś lot na księżyc. To jakby mieć dzisiaj jakieś Pagani Zonda albo innego Mclarena.
Ciekawe Janku jak jest w dzisiejszych czasach z dostępnością na rynku rumuńskim w Dacie 1100. Czy można jeszcze zobaczyć te auta na ulicy? Czy raczej już wyginęły? Jak by Ci się udało dorwać taką Dacie 1100 do remontu, jako projekt gdy już skończysz remont Łady, to kolejnym projektem jakby była taka Dacia 1100 to byłby sztos.
Liście na kalkomanii były zielone jak je naklejono. Przez lata działania słońca wypłowiał z nich kolor niebieski i pozostał tylko żółty. Kolor zielony jak wiadomo jest mieszaniną barwy żółtej i niebieskiej.
Ten mniejszy model , czyli Renault 8 wersji Gordini , był pokazany w polskim filmie o tematyce rajdowej , bardzo modnej w tamtych czasach . Film nosi tytuł "Czekam w Monte Carlo" i jest z 1969 roku. Grają panowie , Zaczyk i Kopiczyński.
widać, czym inspirowali się czesi przy projektowaniu 1000mb i s100 - chociaż zawarli tam wiele swoich wlasnych rozwiązań. Ciekawe też, czy układ chłodzenia r10 był lepiej zaprojektowany i policzony, czy tak samo wrażliwy na przegrzania z powodu kiepskiego dopływu powietrza do chłodnicy - widac że tak jak w skodach, i tu wentylator chodzi ciągle, ale sama chłodnica jest usytuowana inaczej. Skoda 100 mogla miec z tylu otwierane okna główne w modelu 110LS, a każdy egzemplarz do 1971 roku włącznie, jak i każdy egzemplarz 1000mb miał uchylne fletnerki tylne, co nie ustępowało r10 pod kątem przewiewu.
Panie Janie, napewno bardzo pasjonujące są też amerykańskie krążowniki szos np. Cadillaci. Może Pan zrobi serię o amerykańskich Cadillacach, Dodge ach, Lincolnach Fordach itd.?
Nie jestem pewien, ale w jednym z odcinków przygód psa Cywila, pewien zachodni szpieg lub inny imperialistyczny gangster, uciekał przed dzielną MO takim właśnie Renaultem.
Już ci tłumaczę z tym liściem klonu. Był tylko zielony na białym tle ten co pokazujesz wyblakł od słońca. W polsce wprowadzili go w połowie lat 70tych. Jak zdałeś prawko to przez rok musiałeś jeździć z nim.
Zolty listek na pierwsze 3 miesice po odebraniu prawa jazdy pozniej na rok listek zielony ktory byl juz dosc popularny w latach siedemdziesiatych , Oczywiscie mlodzi chlopcy unikali listkow a jezezili czym sie tylko dalo na spawanych nadwoziach na silnikach po drugim ,,szlifie ,, itd
Wcześniej podobne auto pod nazwą bulga Renault było wytwarzane w Bułgariii. Nie dziwi mnie więc dostatek części zamiennych bo po prostu wystarczyło je kupić robione albo w Rumunii albo w Bułgarii. Pasowały.
Miałem to auto w latach 1984-1990.
Nabyłem jako 18-to latka.
Po naprawach blacharskich, i modernizacji silnika, ścigałem się nim w rajdach popularnych AutomobilKlubuMorskiego.
Jako pojemność 1100, lądowałem w klasie pow 1000. Czyli Zastawy, Syrenki, Skarpety, Wartburgi, i inne były w klasie do 1000,
a ja musiałem rywalizować z Polonezami, Fijatami125, Oplami.
Nigdy nie zająłem gorszego miejsca niż 3-cie.
Choć raz byłem 7-dmy, ale po wywrotce na bok. Pękło strzemię ograniczające ruch tylnej półosi, a potem mocowanie dorobionego przeze mnie stabilizatora na osi tylnej. Wystrzeliło mnie na zakręcie jak z porocy.
Ale kibice, stanęli na wysokości zadania, postawili mnie na koła. Ukończyłem rajd na 7-dmym miejscu.
p.s.
Kiedy go nabyłem, szukałem części do napraw.
Oszalałem gdy dowiedziałem się że części sprzedawała Baltona, jako importer auta. Niestety, Baltona gdyńska właśnie zapasy ze swoich magazynów przekazała do Warszawy. Kiedy po dochodzeniu ustaliłem dokąd w Warszawie, tam dowiedziałem się że części właśnie zostały zezłomowane z braku zainteresowania.
Świetna historia!!! Pozdrawiam serdecznie J.G
Pięknie - takim autem w 1970 roku przyjechali do Polski moi krewni z Francji - pamiętam to auto.
Super film, bardzo mi się podoba twój naturalny zachwyt motoryzacją vintage. Dzięki takim ludziom jak Ty młode pokolenia będą miały okazję poznać motoryzację naszych dziadków i rodziców. Powodzenia w powodzeniu kanału. Wierny widz.
Dziękuję za miłe słowa. Ta renówka jest moim cichym marzeniem
8:47 Janku Mazda była brandem żarówek przez długi czas, we Francji szczególnie popularne zjawisko przez tamtejszą kooperację z GE (General Electrics), stąd logo na pudełku, jak dzisiaj Tungsram czy Hella
9:50 Opona to nie oryginał, tylko współczesna replika - firma Michelin je produkuje specjalnie do klasyków. Skąd to wiadomo? Stąd, że na oponie widać jest wybite oznaczenie DOT(daty produkcji), a to wprowadzone zostało w 1971 roku.
Super film, świetnie opowiedziane i ogromny plus za kulturę i brak przekleństw, dzięki temu miło się ogląda :)
Na UA-cam powinni wprowadzić jakieś tagi "odpowiednie dla dzieci". Czasami jest ciekawy materiał który chciałbym pokazać synowi który się interesuje motoryzacją, ale niestety nie pokazuję bo po prostu jest chamstwo albo poczucie humoru które się nie nadaje dla dzieci.
No kto obejrzał do końca ten usłyszał "ryk" silnika Renault 10 😅 super filmik I super autko!
To był mój 1 samochód, rocznik 1967 . Miał 14 lat 😊
Dawno temu bogaty badylarz kupił sobie takie auto. Nówka sztuka. W zimę synek sobie to auto "pożyczył" i wybrał się pojeździć po lodzie (ówczesne zimy na to pozwalały) na niedawno powstałym Zalewie Zegrzyńskim. Pojeździli po czym postanowili zrobić sobie zdjęcie "na lodzie" traf chciał, że pod autem lód pękł. Auto w kilka minut poszło pod wodę... Nikomu szczęśliwie nic się nie stało, auto zostało wydobyte spod wody wysuszone i jeszcze kilka lat jeździło.
Françoise Dorléac podobno jechała Renault 10 z wypożyczalni, śpieszyła się na lotnisko w Nicei na samolot do Paryża, i na śliskiej po deszczu nawierzchni "zadziałał" układ tylnosilnikowy, samochód uderzył w słup, przekoziołkował i zapalił się. Świadkowie mówili, że aktorka próbowała się wydostać, ale nie zdołała otworzyć drzwi.
Rzeczywiście tak piszą na francuskiej Wiki
fr.wikipedia.org/wiki/Fran%C3%A7oise_Dorl%C3%A9ac
W 1968 roku kosztował w Pekao 1850 $.Prinz 1000 1650 $ Renault 16 2500 $ a Polski Fiat 1300 aż 2300 $ .Warszawa była za 1500 $ ( 223 sedan z silnikiem s21 górnozaworowym ) To były czasy 😅 ...Ta renówka w odróżnieniu od tylnosilinikowych skód pięknie się prowadziła w zimie szczególnie po wymianie opon z diagonalnych Michelin na radialne Dunlopy ( kupowane na "przydział" w Motozbycie ( tak była taka możliwość za złotówki na podstawie dowodu rejestracyjnego )...
Piszesz bzdury. Fiat kosztował ok. 1500 dolarów, jeszcze z biegami przy kierownicy.
W którym roku ? W 1968 w październiku na 1000 % kosztował 2300 $
Mielismy takiego, nawet w tym samym albo podobnym kolorze, ale miał okrągłe lampy z przodu. To były lata 1976-79 - miałem wtedy klika lat, ale bdb tę furę pamiętam, bo tę srebrną listewkę z tyłu całą wykleiłem jakimiś naklejkami. Tata miał totalny luz i nie wnikał w mój tuning 🙂
Sory takie cuś to tata mój miał czyli mielismy takie cuś sam osobiście jeździłem,raz sąsiadowi wjechałem do ogrodu jak by ktoś nie wiedział kpl.sprzegło pasowało z fiata 127 i z 126 bis a łożyska do przodu ze steyera puha a motorak był 1,1 pasował też z daci z bratem wyciągaliśmy taki motorek w 0,5 h fajny lewarek zmiany biegów miał lamany, 10:39 tzw zgięty w połowie takim ojciec do ślubu mnie wiózł ❤
Znakomite ! Ja również jestem zachwycony wielką kulturą i unikalnym, eleganckim sposobem bycia Pana Jana. Podziw i uznanie za tę wielką klasę !
Ja mam nawet więcej lat niż ten egzemplarz i pamiętam trochę tamte czasy... Moi krewni z Francji mieli wtedy takie auto co było wówczas nawet nad Sekwaną powodem do dumy. Wydaje mi się wg zasad językowych ,że Mignon (chociaż to nazwisko - ale chyba odrzeczownikowe - należy wymawiać "Minią". 🙂.
Faktycznie pamiętam też nieźle Rumunię z czasów Nicolae Ceaușescu. Wtedy takie auto z dużym napisem Dacia z tyłu robiło na mnie ciekawe wrażenie.
I na koniec polecam gorąco polski film fabularny "Czekam w Monte-Carlo" z 1969 roku w reżyserii Juliana Dziedziny. Myślę, że po latach "trąci myszką", trochę nienaturalny, ze sztucznie naciąganą dramaturgią ... podobno kręcony w Polsce. Oddaje ciągoty i tęsknoty (chyba też kompleksy) gomułkowskiej Polski za wielkim Światem...Warto jednak obejrzeć z uwagi na obsadę aktorską.
Moc pozdrowień. Stały widz. Moje uszanowanie !
Dziękuję, film kojarzę. Pozdrawiam serdecznie J.G
Dzięki za super odcinek. Ja Renowke 10 tez pamietam właśnie z tego ze stała u sąsiada przez lata 70 i 80…ja jestem z Gdyni, Sasiad był marynarzem..
Swietny tekst na wejscie! 😀😀😀
Piękne wnetrze, wyjątkowe jak na tamte czasy.
Dokładnie, team BIOTAD PLUS💪
Piekne auto. Moje marzenie. Dziekuje za kolejny dobry film. Pozdrowienia dla Ciebie Janku. Staly widz.
Dziękuję i również pozdrawiam
Renault 10 ostatni raz prowadziłem w 1981 r., był w kolorze czarnym. Niestety rdzewiał i został sprzedany tuż przed stanem wojennym. Klapa podczas gwaltownych podskoków potrafilo odtworzyc podczas jazdy z powodu wyrabiania z rdzy zaczepy zatrzaskowe i to bylo wkurzajace. Snieg wdzierał sie do środka nie mówiąc o deszczu i rdza na amen (wiele warsztatów przerabialo zatrzaski. Prowadzenie bylo o tyle fajne bo bylo widoczne i manewrowe. Do dziś po dziesięcioleciach to auto nie robiło ...łał jak dla kogoś kto użytkował lepsze samochody w ówczesnym czasie. Na dlugie jazdy z Przemysla do Szczecina przykładowo bylo malo komfortowo dla czterech isób. Szacun właścicielowi za cierpliwość do "R10"...
Jechałem takim w dzieciństwie jako pasażer na trasie ok.200km. Jazda była bardzo przyjemna, pamiętam że zawieszenie pracowało miękko. Mógł to być Renault 8.
Listek żółty, bo pewnie wyblakł, a tak przy okazji to powiedzonko z epoki - uważaj żebyś nie był kapusta - z przodu liść, z tyłu liść, a w środku głąb ;).
W Modusie też koło pod spodem, ale żeby je wyciągnąć i tak trzeba dostać się do dna bagażnika, bo tam jest wyciąg. A zabezpieczenie tylnych drzwi przed otwarciem od wewnątrz też jak w Modusie :). Klamkę do otwierania od razu wypatrzyłem, a w razie czego można użyć korbotronika i otworzyć klamką zewnętrzną, tak zrobiłem jak się zamknąłem z tyłu bo nie wiedziałem o blokadzie :).
Świetnie że w materiale jest "Okiem właściciela". Lubie takie samochodowe historie których dzisiaj próżno szukać, ot kolejne auto w rodzinie które posłuży kilka lat i pójdzie na złom. Dziś się nie opłaca nawet konserwacji zrobić. A kiedyś, samochód był jak bóstwo któremu oddawało się cześć.
Zacząłem pukać palcem komentarz, a Ty mówisz to, co chcę napisać. Jedno z pierwszych wspomnień z dzieciństwa, to zderzak przedni tej Renówki i wrażenie, jak stoją obok mnie ciotka, wujek i ktoś jeszcze i podziwiają, że piękny samochód zagraniczny. Około roku 1970 w Kutnie się to wydarzyło.
Renault 10 w nowszej budzie miałem okazję jeździć w nowszej budzie w wieku dziecięcym jako pasażer. Wujostwo posiadało taki czerwony egzemplarz z przednimi kierunkowskazami i światłami pozycyjnymi wychodzącymi na boki.. Jednak wymienili ten samochód na Zastawę 101, która biła ten samochód praktycznie we wszystkim. W erze Syrenek , Wartburgów i Warszaw Renault 10 zwracał na siebie uwagę jednak w momencie rozpowszechnienia się samochodów pochodzących od FIAT_a i ich licencyjnych klonów czy też Renault -12 lub Daci 1300 ten samochód wiele stracił. Można było też spotkać takie podobne Dacie 1100 (Renault 8) , które widywałem często gdy chodziłem do szkoły jeszcze w latach 80-tych XXw.
Dzięki filmowi widowiedziałęm się , że ładniejsze z światłami wychodzącymi na boki były starsze modele !!!
Takie auto miała Kasia, przyjaciółka mojej mamy, a ja w tym czasie chodziłem do drugiej klasy szkoły podstawowej. Gdy pani Kasia powiedziała że nie wie w jaki sposób uruchomić klakson w swoim aucie, to miałem okazję błysnąć. Nie pamiętam skąd wiedziałem że w tym celu trzeba wcisnąć dźwigienkę kierunkowskazów, ale wiedziałem! Może przeczytałem o tym w Młodym Techniku w dziale Poznajemy samochody Zdzisława Podbielskiego? Młodego Technika kupował mi ojciec od 1965 roku, chociaż mówiono mu że to nie jest czasopismo dla dzieci w moim wieku. Początkowo więcej oglądałem niż czytałem, czyżbym jednak przeczytał o dźwigience? . Ojciec kupował mi też Horyzonty Techniki dla dzieci które potem zmieniło nazwę na Kalejdoskop Techniki i ABC Techniki - przeznaczone dla mniejszych dzieci ale tam o autach Renault raczej nie pisano
Moja babcia kupowała mi "Przegląd Techniczny",już od ..czwartej klasy szkoły podstawowej.
Pani z kiosku "Ruch",była zdziwiona.
Ja podobnie,więcej oglądałem niż czytałem.
Ale myślę,że wyrobiłem sobie atencję dla techniki..
E tam nie dla dzieci, ja w podobnym wieku pochłonąłem encyklopedię techniki i Rejestrację sygnału fonicznych, Systemy transmisji itp :).
Witaj Janek.
Linia auta baaaardzo przypomina Škodzinę setkę.
Czyli okazuje się, że chcąc nie chcąc, producenci już w latach 60tych robili auta podobne do siebie jak to ma miejsce dziś.
Widzę w nim również odrobinę 12 ki czyli Dacii 1300.
Fajny odcinek.
Dzięki!👍👍👍
Nie wiem czy skoda ale dacia była robiona na licencji Renault
Bo skodzina była kopią tego auta.
Miałem , niebiesko błękitny metalik , przyciągało zazdrosne spojrzenia ,no i śmigało jak marzenie !
Dzieki serdeczne Janku.Poczulem ten klimat 😊
Pamiętam te samochody dobrze wtedy moja ciocia miała Renault 16 to był wtedy kosmos i luksus i zawsze jak była okazja to lubiłem się w nim bawić udając kierowcę ale nigdy ciocia nie zostawiła kluczyków myślała że coś zrobie .Pozdrawiam .
Zółty zielony listek był w oryginale zielony, ale słońce wypaliło kolor i pozostał żółty. Nigdy nie było żółtych listków młodego kierowcy.
Coraz lepsze masz te filmy. Coraz ciekawsze modele i konkretne informacje. Muflon i kudłaty się chowają :)
Sssłomnik i ursynowki Jesus to mogo panu Janku buty....
A czemu? Ogladasz filmy o starej motoryzacji dla wiedzy encyklopedycznej?.. Bo ja tak samo dla rozrywki, przyjemnosci i sentymentu. Złomnik nie przeklina i też ma dużą wiedzę, a do tego jest zabawny. Każdy z tych twórców jest zapaleńcem w dziedzinie, ale każdy w inny sposób i ma swój własny styl, pomysł na siebie. Lepiej żeby wszyscy byli jednakowi, bo jesteś "super wymagający"?.. Bo mam wrażenie, że to raczej pretensjonalizm. Robisz swoje filmy? Pokaż je, to wtedy ocenimy. Mądrala...
@DaHakaPL no niezupełnie, wszyscy wymienieni przygotowuja się do prezentacji tych aut i przekazują jakiś zarys wiedzy na ich temat. Osobiście te "mniej wymagające" filmiki oglądam po to, aby się pośmiać, oderwać na chwilę od codzienności. A nie dlatego, że Bóg wie czego od nich oczekuję. Bo szczerze mówiąc wiedzę o starych autach i tak uważam za niezbyt ważną. Jak sam piszesz: rozrywka, więc nie oczekujesz "wykładu". Czego tu "wymagać"?.. Janka b. szanuję, dlatego przecież oglądam wszystko na tym kanale. Ale "zakręconego" Złomnika też lubię i jego dziwne pomysły. A Koziar- ktoś inny byłby tak szalony i miał takie jaja, żeby poldkiem dezelem pojechać do Afryki i na pustynię?.. Są jeszcze inni. Dla mnie nie jest ważne "lepszy-gorszy", tylko INNY.
@@staron8001 zauważyłeś może komu odpowiedziałem?.. Czy to może wszystko jedno?
Taki prospekt reklamowy w 60-tych latach w polsce to był szok
W czasach kiedy te samochody pojawiły się w Polsce tablice rejestracyjne były owszem czarne, ale na nich były dwie litery i cztery cyfry. Te samochody były równiez montowane w Bułgarii pod nazwą Bulgremault.
Z chęcią dołożę do tego sympatycznego filmu, swoje trzy grosze. Mój Ojciec kupił Renault 10 w roku 1970. Samochód był prawie nowy, bo wyprodukowany w 1969. Miał bardzo rzadki kolor niedojrzałej cytryny. Tak samochód jak i kolor, robiły spore wrażenie, bo większość aut rodzimej produkcji, było malowane na wszystkie możliwe odcienie szaro - burości. Ojciec jeździł nim do roku 1979. Wcześniej w Rumunii obróciły się nam panewki podczas wakacyjnego wyjazdu i auto wróciło do Polski pociągiem. Później został kupiony nowy wał korbowy również w Rumunii i auto wróciło do "pełnej" sprawności. W 1980 roku zrobiłem prawo jazdy i Renault przeszedł w moje posiadanie jako pierwsze własne auto w życiu, stąd wielki sentyment. Później dokupiłem drugie Renault 10 i jakoś próbowałem z dwóch sklecić jednego. Co zaś się tyczy kolorów, to najczęściej spotykany był biały, poza tym wiśniowy i dwa metaliki - błękitny (moim zdaniem najładniejszy, często występujący w folderach reklamowych) i srebrny. Na koniec, kwestia zielonego listka na szybie. Tak się składa, że pomysłodawcą tego oznaczenia samochodów prowadzonych przez początkujących kierowców, był mój Ojciec. Był w latach bodajże 60, konkurs tygodnika Motor, na takie oznaczenie i mój Tata wziął w nim udział proponując zielony listek klonu. Jak sądzę, było to związane z jego pobytem w Kanadzie, gdzie uczył w szkole muzycznej i utkwił mu w głowie symbol tego kraju, znajdujący się na fladze państwowej. To, że zielony listek znajdujący się na szybach Renówki w filmie jest żółty, tłumaczyłbym upływem czasu, który doprowadził do wyblaknięcia kalkomanii. Pozdrawiam i dziękuję za sentymentalną podróż do lat młodości.
Mega historia! Zwłaszcza z tym liściem. Pozdrawiam serdecznie J.G
Ten podsłuch silnika umieszczaj w każdym filmi(każdy lubi posłuchać)😊😊
Kolor listka zmienił się przez promienie UV, jedna ze składowych barw została unicestwiona. Było takie powiedzenie: "Z przodu liść, z tyłu liść a w środku głąb". 😅
😂😂
Kapusta.😮
Fajny klasyk, super ze sie uchowal do dzisiejszych czasow w takim stanie. U mnie czeka do sklejenia jego mniejszy brat czyli 8 Gordini w skali 1:24. A z klasycznych renowek jakbys taka 4, 5 czy Clio Williams dorwał to wogole bylbym wniebowziety. 😀 Pozdrawiam! 😀😉
Cześć Jan,piękna Renówka 👍👍
Bardzo dobra znajomość tematu motoryzacji i zarazem historii PRL-u😊
Bardzo ciekawa historia, dobrze że została utrwalona.
Mój Tato miał Renault 8 .Ale muszę to sprawdzić. W Rodzinnym albumie. Pozdrawiam serdecznie
Jesień nadchodzi to i liście żółkną
Pan Janek trzyma fason.... Z resztą jak zawsze. I to na każdej płaszczyźnie. Nauczyłem się dziś o kwiatkach
... Żółtych i czerwonych
..spoxx zero sarkazm czy podtekstow...
... Ten "🌸" jest zajebisty. Przede wszystkim ze turbo super dosadnie spełnia swoją funkcję, dając znak innym kierowcą o zoltodziobie 😎 w UK maja do dziś odpowiednik tej najklejki. Tylko że literki..... Z perspektywy BHP ( nie będę kłamał że nie zawsze przestrzegam bhp za kółkiem) to tak samo zajebista jak i banalny "feature" czy tam "quirk" a dla ważnego kierowcy co lubi przycinać, kiedy można, rzecz jasna, ... To mega zajebisty znak 🛑 OSTRZEGAWCZY... szkoda że ten kwiat nie był nalepiony na tylnej i przedniej szybie... Wtedy by chociaż spełnia ial swoją funkcję... Pzdr
Zapraszam na poludnie obejrzec R10 z polska historia( taka instrukcje mamy po polsku!) Palace i jezdzace. Przy okazji sie tatra 38r znajdzie😂 i glowny konkurent R10 czyli NSU Prinz.
Bardzo chętnie. Mogę prosić o kontakt na e mail ? jgarbacz.sanparts@gmail.com
Yogibaboo! Brawo Jasiu! A listek był kiedyś zielony, ale usechł i jest żółty. Jak to liść.
słowa na wejsciu mega :D
Pamiętam taką Renówkę w kolorze czerwonym. Pod koniec lat 60 - tych był to jedyny samochód osobowy na całym moim osiedlu na którym było 12 dużych bloków. Właścicielem był Pan N. który był inżynierem w największej fabryce samochodów w Polsce /chyba w biurze konstrukcyjnym/i często wyjeżdżał służbowo za granicę.
Ten liść był zielony, ale z czasem wyblakł i aż trudno mi uwierzyć że o tym nie wiedziałeś.
Ależ mi teraz zaymponowałeś "wąski".
Żółty, tak, to kierowca "wyblakły ", jak ten kolor, co kiedyś się mienił zielono😂
@@wojciechkoska3515 Ja właśnie kiedyś doszedłem do wniosku,że kierowcy seniorzy,powinni mieć naklejkę"żółty liść",albo brązowy.
Też uważam, że ten liść dostał łomot od czasu i zmienił kolor.
@@mareckymarek7131Ty pewnie jesteś szeroki, ale raczej nie w rozumie.
Françoise Dorléac była siostrą Catherine Deneuve. Zginęła w 1967r.
Pamiętam Renault 10 Major, bardzo cichy silnik, niewielka moc poniżej 50 PS ale dobre przyspieszenie, szybkość max, ca 140 km/godz. i niezwykle wygodne fotele oraz jak na tamte czasy niewiarygodnie niskie zużycie benzyny... Jeszcze jedno, do obecnej chwili pamiętam charakterystyczny zapach wnętrza tego samochodu, dla mnie zresztą bardzo przyjemny.
/ Ten charakterystyczny wygięty przedni zderzak ... / - Pamiętam jeszcze dziś jakie na mnie i na moim ojcu zrobił wrażenie ten model w końcu lat 60' tych i w takim kolorze . Jeździł takim znajomy pilot wojskowy w Radomiu . Przeciwieństwo ciężkiej topornej Warszawy czy kopcąco brzęczącej Syreny .
Witam. Jak na tamte czasy, to cacko. Zresztą każdy francuski samochód miał w sobie to "coś". Renault 10 bardzo przypominał NSU Prinz (albo odwrotnie), a wersja Gordini, to było marzenie.
Dla wielu Polaków mieć auto w latach 90-tych to było marzenie, a ci już pod koniec lat 60-tych takie Renault to był jakiś lot na księżyc. To jakby mieć dzisiaj jakieś Pagani Zonda albo innego Mclarena.
Ciekawe Janku jak jest w dzisiejszych czasach z dostępnością na rynku rumuńskim w Dacie 1100. Czy można jeszcze zobaczyć te auta na ulicy? Czy raczej już wyginęły? Jak by Ci się udało dorwać taką Dacie 1100 do remontu, jako projekt gdy już skończysz remont Łady, to kolejnym projektem jakby była taka Dacia 1100 to byłby sztos.
Cudowny film
świetny odcinek
Liście na kalkomanii były zielone jak je naklejono. Przez lata działania słońca wypłowiał z nich kolor niebieski i pozostał tylko żółty. Kolor zielony jak wiadomo jest mieszaniną barwy żółtej i niebieskiej.
Wersja starsza z reflektorami okrągłymi była zdecydowanie ładniejsza.
Dzięki za film
Czarne tablice były wydawane do 30.06 1999r.Pozdrawiam.
Piękna Renia.
Ten mniejszy model , czyli Renault 8 wersji Gordini , był pokazany w polskim filmie o tematyce rajdowej , bardzo modnej w tamtych czasach . Film nosi tytuł "Czekam w Monte Carlo" i jest z 1969 roku. Grają panowie , Zaczyk i Kopiczyński.
Też mój wujek miał taką zieloną też lampy prostokątne Pozdrawiam
Skoda s100 z tyłu miała uchylane z tyłu okienka. Do tego służą okrągła klameczka i pokręciło się ją i ostatnie szybki trójkątne uchylały się
tak, ale tylko do 1971 roku włącznie. Od roku modelowego 1972 wycofano ten patent a szkoda - na szczęście moja '71 ma uchylne tylne okienka
@@ukaszjaniak801 miałem 2 eski pierwsza była 72 druga 74 i obie miały
Ten żółty liść był kiedyś zielony. Jak każdy żółty liść zresztą...
Ale lakier to nie jest oryginalny - rura wydechowa ma niebieski nalot :P
6:58 bardzo podobne lampy jak w moim Lublinie
widać, czym inspirowali się czesi przy projektowaniu 1000mb i s100 - chociaż zawarli tam wiele swoich wlasnych rozwiązań. Ciekawe też, czy układ chłodzenia r10 był lepiej zaprojektowany i policzony, czy tak samo wrażliwy na przegrzania z powodu kiepskiego dopływu powietrza do chłodnicy - widac że tak jak w skodach, i tu wentylator chodzi ciągle, ale sama chłodnica jest usytuowana inaczej. Skoda 100 mogla miec z tylu otwierane okna główne w modelu 110LS, a każdy egzemplarz do 1971 roku włącznie, jak i każdy egzemplarz 1000mb miał uchylne fletnerki tylne, co nie ustępowało r10 pod kątem przewiewu.
Ten samochód ewidentnie jest chyba w posiadaniu kibica Lecha Poznań 😀
Panie Janie, napewno bardzo pasjonujące są też amerykańskie krążowniki szos np. Cadillaci. Może Pan zrobi serię o amerykańskich Cadillacach, Dodge ach, Lincolnach Fordach itd.?
Liść jak to liść, zielony z czasem pożółkł
Jako ciekawostkę, dopełnię opowieści że ten model był produkowany również w Bułgarii jako Bulgarrenault
Może ta aktorka, starsza siostra Deneuve, też w amoku nie wiedziała gdzie jest klamka... R.I.P.
a mój ojciec takim jeździł 😊 wciskając dźwignię migaczami uruchomisz chwilowo światła długie
Liść spłowiał przez lata.Musiał być zielony
Jak widzę stare Renault takie jak: Dauphine, R8 czy R10 to myślę sobie, że Skoda zapożyczyła pomysł z umieszczeniem silnika 😀
3 latek nie przesadzaj
To ten odnaleziony w Dabrowie Tarnowskiej? :)
Nie jestem pewien, ale w jednym z odcinków przygód psa Cywila, pewien zachodni szpieg lub inny imperialistyczny gangster, uciekał przed dzielną MO takim właśnie Renaultem.
z jakiej mejscowosci to renault? bo slysze dabrowa tarnowska. Ja okolice Tarnowa.
Ostatnie renault Twingo to może silnik miał z przodu ? Jaki ostatni .
W latach dziewięćdziesiątych jeździło takie renault po Oliwie. Najbardziej luksusowym wyposażeniem tamtego egzemplarza były... hamulce :)
Mój wujek miał takiego 78 roku na starych zdjęciach go mam.
Ładny egzemplarz, ale szkoda, że stojący w garażu. Idealnie to byłoby odpalić kilka razy w roku, może pojechać na jakiś zlot klasyków itp.
ten liść kiedyś pewnie był zielony...
Już ci tłumaczę z tym liściem klonu. Był tylko zielony na białym tle ten co pokazujesz wyblakł od słońca.
W polsce wprowadzili go w połowie lat 70tych. Jak zdałeś prawko to przez rok musiałeś jeździć z nim.
U mnie w domu był butelkowa zieleń 1850 dolarów kosztował mam fakturę VAT
Janek ten liść był zielony..ale Słonko przez te latka zrobiło swoje
Chodzi o sklonowany liść marychy, który pożółkł.😉
Mieliśmy ale chyba nowszego bo był troche inny 😊
Mam takie autko na zabytkowych tablicach .👍
Gratuluję!!!
Zolty listek na pierwsze 3 miesice po odebraniu prawa jazdy pozniej na rok listek zielony ktory byl juz dosc popularny w latach siedemdziesiatych , Oczywiscie mlodzi chlopcy unikali listkow a jezezili czym sie tylko dalo na spawanych nadwoziach na silnikach po drugim ,,szlifie ,, itd
Janek, to auto ma w latach 60 tych maglownicę.
Zwróciłeś uwagę?
Faktycznie
Mój Tata takim dachował na początku lat osiemdziesiątych 😁😁😁
Czy zawartość tej apteczki to nie jodyna pod czernobyl?
Silnik z tyło miało parę lat temu Renault Twingo
Nie było sedanem
Tablice z byłego województwa krakowskiego, z początku lat 90
Liść wypłowiał na słońcu i zrobił się żółty😊. Pozdrawiam Janku.
Wcześniej podobne auto pod nazwą bulga Renault było wytwarzane w Bułgariii. Nie dziwi mnie więc dostatek części zamiennych bo po prostu wystarczyło je kupić robione albo w Rumunii albo w Bułgarii. Pasowały.
Mówiło się ,że przy odpowiednim wietrze , prędkości i pustym bagażniku
przód podnosił się i odrywał od drogi.
Felga o ile wiem jest w cm (jak wzorzec metra).
Pozdrawiam