Pani Małgosiu. Nachodzi mnie taka myśl.. Że nie mogła jej Pani poznać pracując w TV.. bo od tv odchodzi większość mądrych ludzi.. Znam Mariannę od jakiegoś roku i bardzo wpłynęła na mnie jej książka.. Super, że Pani do niej dotarła.. ❤
Cieszę się, że Marianna trafiła dziś na takiego rozmówcę. Takiego, który nie tylko spija z jej ust każde słowo, ale potrafi również wyrazić własne zdanie i z czymś się nie zgodzić. Osobiście też uważam, że każdy po ustawieniach systemowych powinien mieć mądrą osobę (najlepiej psychologa) z którym będzie mógł porozmawiać. To jednak dość mocne przeżycie, a po zamknięciu drzwi od sali warsztatowej nikt się nie pyta co u ciebie i jak sobie radzisz. Najlepiej by było by każdy kto zajmuje się ustawieniami systemowymi, był z wykształcenia psychologiem.
Widziałam na yt program gdzie była mama Gosi mówiąca o córce czyli Gosi:) i szczęka mi opadła bo zobaczyłam ogrom pracy z samą sobą jaką musiała wykonać Gosia żeby być jednak inna niż jej mama. Mama ostra, spojrzenie "sztyletu" i wiele innych pejoratywnych cech mogłabym napisać, ale ze względu na szacunek do uczuć Gosi wobec matki nie napiszę więcej, ale tym bardziej Gosia urosła w moich oczach. Żeby mieć taką mamą i być dziś tym kim jest Gosia to trzeba być naprawdę wielkim. Gosia, jesteś cholernie wielka sercem, duchem, zawziętością, wytrwałością, pewnością. Wyrażam ogromne współodczucie w tym trudzie bycia córką kiedyś i wielki szacunek do Ciebie, że po takim trudzie zwyciężyłaś siłę wpływu tak zranionej mamy jaką miałaś.
Mój terapeuta powiedział mi kiedyś, jak ciągle mówiłam, że nie chce być jak moja matka. Że dopóki i nie przestanę być "NIEMATKĄ" nigdy nie zacznę być sobą. To bardzo otworzyło moje dalsze poszukiwanie siebie
Brakuje mi słów by wyrazić jaki to był dobry program i taki bliski mnie. Po roku bycia w terapii tak wiele się zmieniło w moim życiu. Pani Małgosiu powiem krótko marnowała się Pani w TVN. Będę śledzić kanał.Pozdrawiam Panie ❤
Dziękuję Gosiu, że zaznaczylaś bardzo ważna kwestę PRACY RODZICA. To jest absolutnie najważniejsze. Samo to, że są rodzicami to nie wszystko- wiem co mówię. I jest wiele osób, które nie ma siły się z tym zmierzyć. posłucha Marianny i pomyśli, że powinni być wdzięczni za to że są na świecie mimo że dzieciństwo to było piekło❤️ pozdrawiam ciepło. Uwielbiam Kafki i Ciebie🥰
Mimo wszystko wielu rodziców jest tak zaburzonych, że nie pracuje nad sobą. Wtedy pozostaje po prostu podziękować za to, że masz możliwość BYĆ i żyć. Także prawda zawsze jest gdzieś po środku, a jeśli rodzic pracować nie chciał to zostaje nam więcej pracy nad sobą.
Coraz częściej mówi się o tym jak nasze historie rodzinne i traumy poprzednich pokoleń zostawiają ślad na naszym życiu i zdrowiu. Nieśmiało proponuję zaproszenie na kafkę:) kogoś, kto zajmuje się Biologią Świadomości. To mogłaby być bardzo ciekawa rozmowa...
Pomimo tego, że bardzo lubię i cenię p. Mariannę, w niektórych momentach (np. około minuty 44-46) ciężko byłoby nie zgodzić się z punktem widzenia p. Gosi. Bardzo wartościowy przekaz 👌 Dziękuję i pozdrawiam.
Praca jest dla ludzi świadomych, pokolenie naszych rodziców często nie było tak świadome. Także stawiam na uznanie i akceptację. Tu nie ma od kogo wymagać i oceniać. Zresztą my też nie uznajemy siebie za dość dobre, a tu chodzi o akceptację. U dzieci też najważniejsze jest uznanie ich bólu i pretensji. To jest klucz
Chcesz, żeby ludzie mieli Twój punkt widzenia 😊 A tak się nie da. Marianna nie broni destrukcji w domach, tylko pokazuje, że MY, którzy chcemy zmieniać swoje życie, musimy uznać, że tak właśnie było w moim domu. Do tego nie rozdrapywać wiecznie ran i nie żyć przeszłością. Bo nie da się iść tyłem do przodu! Mówi o znalezieniu odpowiedniego dla SIEBIE słowa we WŁASNYM sercu na to, żeby pokazać sobie prawdziwą linię startu do zmiany swojego życia. Co z tego, że nie uznasz, że matka sobie nie radziła ze swoimi przeżyciami z dzieciństwa i emocjami? W czyim sercu będzie ten żal, uraza, nienawiść itd przez całe życie? Komu te emocje będą przeszkadzały w rozwoju, w komunikacji z innymi ludźmi, w osiągnięciu względnego spokoju i radzenia sobie w życiu? W dodatku obie się w tym zgadzają. Czułaś jako dziecko żal, złość, wstyd i masz prawo o tym powiedzieć rodzicom. Również to, czego potrzebowałaś na tamten czas. A później jest ruch do przodu (47 minuta i dalej 😊)
Marianno, jesteś niesamowitą kobietą. Podziwiam że w tak młodym wieku masz tak głębokie przemyślenia. Ja do swojej ściany doszłam już przeszło 30 lat temu, ale Twojego wykładu słuchałam z zapartym tchem. 😮 Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia ❤
Marianna jest dokładnie rok młodsza od mojej córki... jako dziecko wiele razy leżałam z poczuciem nie chce żyć...brak miłości, alkohol, przemoc..dużo osiągnęłam w życiu. ..Ale mój problem to było ciągłe staranie się o szacunek mamy a ona wciąż deptała. Poza tym mieliłam tą przeszłość wychodziłam z dna psychicznego i znów wpadałam. Do dziś nie rozumiem siebie... Marianna dziękuję bo dzięki Tobie staję na nogi❤
Myslę, że my każdy dzień i to do końca życia uczymy się, kim jesteśmy, bo się każdy dzień i to do końca życia zmieniamy i do tego oczywiście dochodzi rodzina, z której wyszliśmy i którą sami założyliśmy. Też zawsze i długo starałam się robić wszystko, by mama mnie pochwaliła, przytuliła, czy pochwaliła ... chyba mogę policzyć na jednej ręce, ile razy to się mamie "udało". Zawsze slyszałam albo czegoś zawsze mało, zawsze dużo, zawsze glośno, zawsze coś było nie tak ... już będąc dorosła, zapytałam się mamy: dlaczego ... usłyszałam, że to " po prostu" u niej też tak było czy w domu czy w szkole. No dobrze, ale co ja za to mogę? Nic oczywiście. Jako dziecko już przyżeklłam sobie, że taką mamą nie będę. Raczej mi się udało, tak przynajmniej czuję I słyszę od wszystkich. Z mamą dalej bywało i jest bardzo ciężko. Potzebowałam odstepu. Wtedy też oczywiście o niej myślę ALE mam spokój i sama dużo nad sobą pracowałam i dalej pracuję, bo wiem, że tego, czego mama nie jest w stanie mi chyba już nigdy dać, ja sama sobie daję szczegolnie milości i szacunku I otrzymuję od innych. Mamy nikt nie zastąpi I jej miłości, ale wiem, że jej nie zmienię. Z tą świadomością mi się lepiej żyje.
Madrosc wewnerzna mamy wszyscy nie zaleznie od wieku * tylko nie wszyscy maja odwage by sia na nia Otworzyc * Majac 15 lat trenowalam kungfu moim idolem byl filozof Btuce Lee * wiec ta filozofia wschodu medytacji pokory ,uszaniwania byla mi bardzo bliska( rozwod rodzicow 12 lat ,ucieczka od matki przemocowej 20 lat ; Roztanie z Mezem psychopata 28 lat * 40 lat powrot do Siebie do Rozwoju( med.chinska ,ustawienia szaman.; Spirit ,itd. po operacji i ciezkiej chorobie * Dzis Jestem gotowa do Terapii By zajac sie Sobia i moja mala Aldonke ♡moja prababcia zawsze jest przy mnie 😇Marianko Dziekuje ze Jestes ❤
Nie wiem czy ma to dla kogoś znaczenie ale Marianna w swoich podcastach mówi również o złości, przechodzenie od złości do poszanowania to proces, często terapeutyczny.. Właśnie o tym piszecie i to oczywiste że złość jest ok. Na tym polega wyrażanie siebie. Ale zawsze jest potem pytanie "co dalej"? Czy na złości chcę budować? Nie da się. Polecam Jej podcasty i posluchajcie. Mega❤
Gosiu❤️jak zobaczylam, że zaprosiłaś Mariankę Gierszewską wiedzialam , że muszę posłuchać waszej rozmowy...prawdziwej, poruszającej, pozwalajacej spojrzeć szerzej. Od paru lat jestem w procesie uznania, uzdrawiania, pokochania...Dziękuję.
Szkoda, że trochę „od tylu” ważne treści. Od razu o uszanowaniu rodzica, z pominięciem złości na rodziców. Dopiero potem, Dzieki Małgosi Ohme, trochę o tym powiedziano. Bez odczucia złości na rodzica i bez dania sobie prawa do tego uczucia, nie ma dalszego rozwoju. I to nie jest pozycja dziecka, wręcz przeciwnie. Jako dzieci nie mieliśmy możliwości złościć się na rodziców, to byłoby zbyt przerażajace i zagrażające. Możemy to zrobić często dopiero jako ludzie dorośli. I to nie jest przejaw niedojrzałości, bycia dzieckiem, whatever. To jest proces oddzielania się od rodziców. Niewyrażoną na matkę i ojca złość kierujemy na siebie. Stąd tak wiele osób się nienawidzi. Wmawianie sobie, że to postawa dziecka, deprecjonuje te uczucia. To jest postawa dorosłego, bo dopiero jako dorośli możemy bezpiecznie piczuc zlosc do tych, którzy wyrządzili nam krzywdę, a nie do siebie, jak w dzieciństwie, gdzie zlosc na rodzica była niemożliwa. To, czy potem uszanujemy, wybaczymy czy wsadzimy rodziców na ołtarz- ma znaczenie wtórne. Bo najważniejsze to przestać siebie krzywdzić, tak jak nas krzywdzono.
Dokladnie tak sama sądzę ( Uciekłam od Rodziców apodyktycznej)ale ich nie nienawidziłam " po latach ^ 40 wiem ze z Ich punktu to była milosc do mnie której nie mogli w inny sposób wyrazić *byly maz Narcyz pojawił się abym mogła doświadczyć asertywność i powiedzieć Jemu Nie a Sobie Tak
Zgadzam się! Pięknie to ujęłaś. Mi złość na rodziców zwróciła wolność. Wydaje mi się, że my wszyscy cały czas boimy się złości, dla mnie bez złości nie ma oddzielenia. Po złościłam się na rodziców, i poczułam ogromną ulgę, wreszcie pozwoliłam sobie poczuć i uwolnić tą energię. Natomiast jasne, nie oznacza to, że poszłam wyzywać rodziców i kłócić się z nimi. Nie, tak jak mówisz zrobiłam to z pozycji dorosłego człowieka, a nie dziecka.
Przyjemny odsłuch, bardzo wartościowa rozmowa, kliknęło w pewnej kwestii, więc tym bardziej doceniam wartość przekazu ❤ a piosenka cudna, wzruszyłam się.. Piękny głos 💜
Marianna ❤️ dziękuję za dużą porcję wartościowej wiedzy wraz ze wskazówkami. Całkowicie zgadzam się z tym , że akceptacja jest ,,kamieniem filozoficznym,, w transformacji ,,dziecięcych przeżyć,, w dorosły zasób. Ci , którzy trzymają się wzorca ,, wybaczania ,, stawiają się ciągłe w roli ofiary i niosą zbędny ciężar odpowiedzialności za innych - dzięki mojemu wybaczeniu ty ,, oprawco ,, staniesz się lepszym człowiekiem. Uwikłanie . ,,Akceptacja,, stanu rzeczy daje wolność i lekkość bytu. Jeszcze wyższą jest ,,wdzięczność,, za przeżycia i świadomość ,,lustra,, w którym się ciągłe przeglądamy. ❤❤❤ Dobrego dnia ☀️ uściski z Fuerteventura 🏝️
Dzisiaj sobie uświadomiłam dzięki Tobie Marianko że robię tak jak mama … Nie umiała odejść , ja też nie … Wpadła w długi (dała się oszukać) , ja wpadłam w podobną sytuację …
Naszym pierwotnym stanem jest milość, harmonia ktora zradza ogromne poczucie szczescia. Milosc wszystko uzdrawia w nas bo eliminuje całą dysharmonię, czyli nasza nienaturalną postawę. Obudzenie w sobie naszej pierwotnej milosci to lekarstwo na wszystko inaczej cale zycie bedziemy sie uzdrawiac...to kierat idąc tędy.
A ja od lat w sobie, trwam w przemianie mojej Matki , która zawsze powtarzała, że nic nie udawało jej się w życiu,. Wiele z tematów , które uważała za porażkę zamieniam w jakąś możliwość , jakieś tworzywo , jakieś pójście poza strefę niemożności, to tak jakbym zmieniała energię mojego domu .
Z wybaczaniem jest tak: jeśli ktoś mnie prosi o wybaczenie, to jako człowiek wolny, mogę wybaczyć lub nie. Jeśli wybaczamy komuś, kto ma nas serdecznie w 4 literach, to tak jakbyśmy dziękowali za Oscara, ktorego nie dostaliśmy😅 Można? No można🙂 Dla mnie ma o wiele większą wartość: odpuszczenie. Jestem już po etapie złości, który jest nieodzownym elementem etapu wychodzenia z traum. Zaczęło się od złości typu: jak oni mogli! Mamo, tato! Nawet pojawiły się pojedyncze próby rozmowy, potem czas unikania. Następnie złość typu: ale zostałam wydojona i to przez własnych rodziców!!! Złość, nie jako myśl, ale raczej uwolnienie złości, a na bazie tej złości wzmocnienie swojego ja. Bo w tej złości była ukryta energia, mnóstwo energii. Na tą chwilę moim pragnieniem i celem jest widzieć w moich rodzicach dorosłych ludzi z punktu widzenia dorosłego człowieka, a nie z pozycji dziecka. Być z nimi jako trójka doroslych, nie ratować, nie pocieszać, nie zadawalać, ale też nie naprawiać, nie korygować, po prostu trójka dorosłych ludzi, których łaczą więzy krwi, wspólne doświadczenia, ale już bez hierarchii, bez zależności. Jakie to jest uwalniające.
Oj oj po różnych historiach trójka dorosłych często bywa już niemożliwa... Zostaje jedno dorosle a reszta bez zmian. To bardzo optymistyczny scenariusz ten Twój.
@@ABCABC1981.No właśnie. Adekwatne reagowanie na różne sytuacje z poziomu dorosłego wobec zachowań osób w dorosłej postaci biologicznej to zupełnie co innego, aniżeli oczekiwanie, że wszyscy będziemy na tym samym etapie dojrzałości emocjonalnej. To się zdarza, ale wg mnie rzadko.
Witam Cudowne Istoty * pierwsze ustawienia z moja docentka * psycholog z która zrobiłam Krok milowy do początku mojej Terapii w podziękowaniu za to ze , Jestem za milosc od mojej prababci ,babci Rodziców ❤
Nie rozumiem dlaczego wszyscy mówią „ Marianka” na dorosłą kobietę …. Bardzo szanuję i z ciekawością słucham Marianny, chylę czoła przed pracą jaką wykonała i tym co daje światu, niesie światło. Tym bardziej zdrobnienie Marianka mi tu zwyczajnie nie pasuje.
@@adrianadacko4389 A ja się nie zgadzam. Zrobienia nie są tylko dla dzieci. Są wyrazem czułości, symaptii poza tym jak ktoś sam się tak określa i to mu sie podoba, a Maraince się właśnie podoba to może tak się do niej zwracać
Marianko, proszę wybaczyć poufałość, dziękuję, dziękuję, dziękuję. Dziękuję za to, że Pani jest, za Pani wiedzę i mądrość i za to, że tak hojnie dzieli się nią Pani z nami.
Dzieuje Gosiu za komentarz i wsparcie osob, ktore jeszcze nie sa gotowe na to aby wybaczyc rodzica, albo uznac to co bylo i isc dalej, bo zaloba wciaz trwa. Sluchajac Marianny mialam tak, ze ,, kurde co ze mna, jeszcze nie mam tyle milosci i zrozumienia do mamy i taty, nie potrafie wciaz zaleczyc tez rany bo jest zbyt duza,,
Dla mnie ta metoda to jak otwarcie „puszki pandory” .Same nazwisko tworcy metody Hell linger (zostać w piekle) daje do myslenia, tak jakbysmy sami stwarzali sobie pieklo na ziemi. Owszem wazne jest przepracowanie traum pokoleniowych, ale bez paplania sie w tych brudach co ta metoda Hellingera proponuje. Dla mnie to jest przebywanie w tym bolu, cierpieniu wszystkich - ciagle naprawianie siebie, jakbysmy byli felerni! A przeciez jestesmy cudem 😊Druga sprawa na ile mozna zaufac terapeucie co tam ci poustawia w tych ustawieniach. Dla mnie to igranie z ogniem. To nie dla mnie.
Z tymi ustawieniami mam problem. Nie są oparte na badaniach, a przecież dokładnie to samo co można zobaczyć na ustawieniach można odkryć na terapii, której podstawy są wytłumaczalne naukowo, na terapii którą (ta optymistyczna opcja) prowadzi specjalista, który wie dlaczego zadaje to czy tamto pytanie, więc na co, po co się pchać w takie jakby szamaństwo a la psychologiczne jak ustawienia?
W sumie pewnie wg wielu wyjdzie taniej i szybciej :P gorzej jeśli wdepniesz w ten sposób w swej niewiedzy i nieswiadomości wlasnych obciążeń w jakies głębsze bagienko podczas tych ustawień i potem nikt nie będzie wiedział co z tym fantem zrobić. Wtedy już bez psychoterapii indywidualnej na pewno się nie obejdzie. Dlatego tez uważam że nie wiedząc nic o tej metodzie pracy można sobie zrobić niezłe kuku mówiąc potocznie. A niewielu z nas nie będąc w procesie terapeutycznym ma świadomość,że nosi traumy. Iść od razu na żywioł w takie klimaty to wg mnie mocno ryzykowne. Psychoterapia to podstawa, obok tego można sie próbować bawić w podobne grupy…
Moim zdaniem to cienka granica między psychologią, a szaleństwem. Mam bliskie osoby, które brały udział w ustawieniach i mam bardzo mieszane uczucia. Niby uwolniły swoje emocje, odkryły, zrozumiały, ale dochodzę do wniosku, że człowiek jest jak studnia bez dna. My cały czas coś czujemy, przeżywamy itd. Myślę, że na nabożeństwach charyzmatycznych różnych odłamów chrześcijańskich dzieje się coś podobnego, ludzie czują, są pełni emocji, niektórzy "mówią językami" inni mdleją, upadają, mają drgawki. Czy są to prawdziwe emocje? Tak, zdecydowanie, bo my cały czas coś czujemy, a poddani specjalnym okolicznościom potrafimy wydobyć jeszcze więcej, głebiej. To jest coś podobnego do śmierci kilincznej, dla mnie dopóki mózg pracuje, człowiek śni, wyobraża sobie, taka jest natura ludzka oparta na "wyobraźnii i emocjach" Nie mówię z ciekawości mogłabym się poddać ustawieniom, ale musiałaby to być na przykład Marianka.
Marianka dobrze mowi. Ze to dziecieca rana. A ze dorosly uznaje. Bo to,ze ta kobieta widzi innych,tczy inne kobiety,tak zwanych, ze "inaczej"postepuja,uciekaja,odchodza,itd.,to absolutnie nie znaczy,ze ONA bedzie w stanie to zrobic. Bo przekaz rodzinny jest NAJsilniejszy. Ciekawa jest historia naszego mistrza olimpijskiego,Kozakiewicza . Prosze sie zapoznac. Dopiero smierc ojca zakonczyla gehenne rodziny.
Ja znam inny klucz pamietam jak pod wplywem dobrych zdarzen i dobrych ludzi przestalam myslec o tym co bylo zapimnialam przebaczylam i mialam wrazenie ze zle rzeczy dzialy sie miliardy lat temu i jiestety nie utrzymalam tego stanu dlugo bo pid wplywem nowych zlych zdarzen powrocilam pamiecia do przeszlosci czloeiek ma taka tendencje ze przy kazdym zlym zdarzeniy lubi sie uzalac i rozmyslac i pochlaniac w zalu w zlosci w nienawisci klucz to zbyt dlugo nie myslec zle nalezy odrazu zajac sie pozytywna terazniejszoscia mam kolezanke ktora lis tez nie oszczedzal ale ona potrafi ultra szybko zajac glowe czyms nowym i pozytywnym nie skupia sie na zalu na zlosci na nienawisci ja jestem z domu gdzie chetnie wspomona sie zle rzeczy gdzie chetnie latami rozpamietuje sie co zle ciezko w takim domu zyc ja mam bardzo toksyczny dom nieraz odnajduje balans i wiem co robic jak jest zle ale czesto pozera mnie zlosc wlasne mysli nienawisc strach kek zal zlorzeczenie ludziom nienawisc do ludzi coz ciagle tocze bitwe z wlasnymi myslami czesto przegrywam i daje wygrac zlym podlym myslim otaczam sie tez czesto podlymi ludzmi glosnymi hytrymi niewspolczijacymi coz taki tez swiat alw warto duzo sie smiac warto myslec pozytywnie warto o zlych ludziach zapomniec warto tez nie byc naiwnym warto karmic sie tym co pozytywne pamietam ze im wiecej przebywalam poza domem tym lepiej sie czolam pod warunkiem ze w dbrym towarzystwie kazde zle towarzystwo powoduje nerwy
Chciałam zacząć od Piosenki. Kiedy usłyszałam ja przed wywiadem w tle. Pomyślałam. Jakie cudoooo!!! Czy można ją gdzieś znaleźć? :) Magia! Piękna rozmowa !!!! Bardzo podobał mi sie moment kiedy miałyście odmienne zdania. Każda wystala przy swoim w dużym uszanowaniu siebie nawzajem:)
Czuję złość, że mam być wdzięczna głównie za to, że mama mnie urodziła. Później mnie wielokrotnie krzywdzila i robi to do dziś. Nie potrafię czuć wdzięczności. Sama mam dzieci i nie uważam, że mają być mi wdzięczne za swoje narodziny. To była moja świadoma decyzja, ciąża, radość narodzin i wychowywania tych małych istotek. Chyba nie wszystko tu rozumiem....
Osobiście też uważam, że nie jesteśmy nic winni naszym rodzicom: ani wybaczenia ani wdzięczności, ponieważ to była ich decyzja, że powołali nas na świat i ich odpowiedzialność za to, my nie mieliśmy na to wpływu. Moim zdaniem Marianna mówi o tym, żebyśmy zrobili to (wybaczyli/uznali) rolę naszych rodziców w naszym życiu dla siebie samych, żeby uwolnić się od żalu i iść dalej, żeby tak naprawdę nie krzywdzić siebie wciąż i wciąż cierpieniem i bólem.
Jest sens 😊 Ja poznałam taką dziewczynę, którą znaleziono jako noworodka na śmietniku. Była bardzo rozgoryczona przez wiele lat i chciała zrozumieć powód porzucenia. Prowadzący bardzo jej pomógł. A ja podałam jej kilka przykładów, które mogłyby być powodem, a które przeczytałam w biografiach i w opisach prawdziwych sytuacji, gdzie pomagały różne fundacje, a których są tysiące na świecie 😊
Najważniejsze, to dobrze wybrać prowadzącego, z którym rezonujesz. Gdzie czujesz się dobrze i bezpiecznie 😊 Ja poznałam ich wielu. Teraz jest łatwo, bo są dostępni w internecie 😊
Metody nie poparte nauką. A podejście Marianny świetnie opisane zostało w artykule magazynu "Pismo" o tytule "pułapki psychowashingu" masakra... Wypowiedź Marianny na temat dziecka molestowanego przez ojca przekracza wszelkie granice empatii, profesjonalizmu, k...rcze Wszystkiego! Marianna powinna publicznie odnieść się do całej tej sprawy, a nie chowa głowę w piasek a biznes się kręci. Ludzie bądźcie chociaż trochę bardziej krytyczni :(
Napisz proszę, co ona powiedziała na temat tego dziecka molestowanego. Dzisiaj odniosłam się do jej ostatniego podcastu i zostałam zblokowana.. właśnie myślę sobie, że może być to połączenie ideologii z komercją
@@niudka1393 tak, Marianka blokuje wszelkie osoby zadające pytania o jej kompetencje do pracy z tak wrażliwą materią jak psychika... 140h weekendowych szkoleń oraz doświadczenie własnej choroby to jednak trochę za mało... promowanie tej pani oraz jej ośrodków jest nieporozumieniem i działaniem wbrew etyce zawodu psychologa
@@justynak1499 Hmmm ciekawe jaki cień przez Ciebie teraz przemawia ?? Ilu znasz dobrych psychologów który nie zrobili krzywdy swoim pacjentom ?? Ilu z nich zajmuje się psychologia dla kasy ?? Mozemy sobie tu polimeryzować ale ot niczego nie zmieni.. To tak jak dyskusja o Wierze - albo w to wierzysz albo nie .. I powiem ci ze akurat te metody alternatywne potrafia dać przykłady tego ze dzialaja i się materializują... Ale to inna dyskusja troche po za percepcją osób z 3D - o ile wiesz o czym mówię. Pozdrawiam i życzę owocnej przemiany
@@pawelsloma1941 a przez Ciebie? jaki cień przejawia? Rzeczywiście, to nie jest ten poziom rozmowy. I to nie jest o metodzie jako takiej tylko o dezynwolturze i braku pokory, którą tak chętnie niesie się na sztandarach. A od braku pokory krok albo dwa do sekciarstwa 🤷🏼♀️🤷🏼♀️🤷🏼♀️
@@justynak1499 słowa z jednego z ostatnich podcastów Marianny : "dorosły nie tnie, udając ze nie ma tematu..." zadziwiająca niespójność przekazywanych treści z własną praktyką... W różnych miejscach i na różnych profilach instagramowych na których komentowana jest ta sprawa można poczytać, że na profilu Marianny za merytoryczne, nie obrażające nikogo komentarze jest się blokowanym a treści są usuwane. Dowodzi to tylko praktyki, że albo się ze mną zgadzasz w 100 procentach "i jesteś po mojej stronie" a jak nie to wypad... No nie Marianno tak to nie działa. Tego typu praktyki są tylko potwierdzeniem tego co było opisane w artykule "Pisma" o społecznym dowodzie słuszności...
Ofszem moje słowa znacA to co znaczą .. i nie potrzebuje wiedzieć czegoś więcej o Tobie . Oceniam Ciebie przez to co napisałaś w komentarzu i to wszystko.
Nie bardzo moge zrozumiec tych ustawien 🤯jak to mozliwe ktos moze czuc druga osobe ? Czy to moze budzic lek i stres ze cos sie dowiemy o sobie czy o innych? Czy ta metoda naprawde moze pomoc w uzdrowieniu zranionych relacji? Jak to ogarnac🤔
Jestem jak najbardziej na tak...wiem ze działają i zmienia się życie ...I kościół..religia...(oni by chcieli mieć wyłącznosc ...na duszyczki...ale coraz wiecej ludzi jest obudzonych...i juz nie pozwolą sobie wmawiac...puchu marny ...moja wina, moja wina..)to juz przeszłość...A jesli chodzi o psychologów...to oni tez posługują sie tą metodą...tylko nazywają to ...Psychodramą...!!??Dokladnie to samo...!!! Wiem bo uczestniczylam w jednym i drugim...Tylko tzw.oficjalna psychologia torpeduje ...i nie chce odpuścić do znaku rownosci...pytanie dlaczego ???Swietnie to tlumaczy p. Janus...psycholog kliniczny..psychoterapeuta...i również terapeuta Ustawień Rodzinnych w.g.Berta Helingera... ...
A ja trochę nie rozumiem uszanowania rodziców. To jak np. Ojciec gwałcił dziecko i matka to widziała to mamy teraz uszanować to bo to była norma . Albo pił i bił dzieci i dla matki to była norma. Nie no sorki ale ja się na takie sformułowania nie godzę.
Ja to rozumiem w ten sposób, że pomimo niezgody, poczucia krzywdy i złości; jestem zdolna do przyjęcia perspektywy tych ludzi - rodziców. Gwałcenie dziecka przez ojca jest przejawem jego głębokiej degeneracji, zgoda matki na to wynika z jej mentalnej degrengolady. I teraz ja przyjmuję to za fakt, że oni byli w takim stanie mentalnym, że nie mogli inaczej postąpić i nie mieli wglądu w swoje czyny. To, że biorę ich do serca w całości nie oznacza, że nie potępiam tych czynów czy też nie zmienia faktu, że uznaję ich jednocześnie za przestępców. I teraz ta dwoistość jest częścią mnie i zawsze będzie.
Chodzi o to, że nic Ci nie dadzą pretensje i żale, które ciągle będziesz pielęgnować. Czasu nie cofniesz ani Ty ani rodzice, nawet jeśli któreś baaardzo by chciało. Takie to było i już, trudne bo trudne, ale po prostu takie. Uzmysławiając sobie to, jesteś w stanie iść dalej zamiast ciągle gnić w poczuciu niesprawiedliwości. Wszystkiego dobrego 😊
@@katarzynazelazo3908 Zgadzam się z Tobą, natomiast to nie jest proste do ustalenia, kiedy dla kogoś to jeszcze trwający proces żałoby, a kiedy rozpamiętywanie i ugoszczenie się w krzywdzie. Ludzie chodzą na terapie latami, bo czasem ten proces jest złożony i długotrwały. Nie ma tzw. normy tutaj.
Kobieta gość ma tak piekną lekkość wypowiedzi...wsiąkłam.😊
Pani Małgosiu.
Nachodzi mnie taka myśl.. Że nie mogła jej Pani poznać pracując w TV.. bo od tv odchodzi większość mądrych ludzi.. Znam Mariannę od jakiegoś roku i bardzo wpłynęła na mnie jej książka.. Super, że Pani do niej dotarła.. ❤
Cieszę się, że Marianna trafiła dziś na takiego rozmówcę. Takiego, który nie tylko spija z jej ust każde słowo, ale potrafi również wyrazić własne zdanie i z czymś się nie zgodzić. Osobiście też uważam, że każdy po ustawieniach systemowych powinien mieć mądrą osobę (najlepiej psychologa) z którym będzie mógł porozmawiać. To jednak dość mocne przeżycie, a po zamknięciu drzwi od sali warsztatowej nikt się nie pyta co u ciebie i jak sobie radzisz. Najlepiej by było by każdy kto zajmuje się ustawieniami systemowymi, był z wykształcenia psychologiem.
Dziekuje Gosiu, ze wspomnialas o zagrozeniach tej metody.
Widziałam na yt program gdzie była mama Gosi mówiąca o córce czyli Gosi:) i szczęka mi opadła bo zobaczyłam ogrom pracy z samą sobą jaką musiała wykonać Gosia żeby być jednak inna niż jej mama. Mama ostra, spojrzenie "sztyletu" i wiele innych pejoratywnych cech mogłabym napisać, ale ze względu na szacunek do uczuć Gosi wobec matki nie napiszę więcej, ale tym bardziej Gosia urosła w moich oczach. Żeby mieć taką mamą i być dziś tym kim jest Gosia to trzeba być naprawdę wielkim. Gosia, jesteś cholernie wielka sercem, duchem, zawziętością, wytrwałością, pewnością. Wyrażam ogromne współodczucie w tym trudzie bycia córką kiedyś i wielki szacunek do Ciebie, że po takim trudzie zwyciężyłaś siłę wpływu tak zranionej mamy jaką miałaś.
Mój terapeuta powiedział mi kiedyś, jak ciągle mówiłam, że nie chce być jak moja matka. Że dopóki i nie przestanę być "NIEMATKĄ" nigdy nie zacznę być sobą. To bardzo otworzyło moje dalsze poszukiwanie siebie
Brakuje mi słów by wyrazić jaki to był dobry program i taki bliski mnie. Po roku bycia w terapii tak wiele się zmieniło w moim życiu. Pani Małgosiu powiem krótko marnowała się Pani w TVN. Będę śledzić kanał.Pozdrawiam Panie ❤
Dziękuję Gosiu, że zaznaczylaś bardzo ważna kwestę PRACY RODZICA. To jest absolutnie najważniejsze. Samo to, że są rodzicami to nie wszystko- wiem co mówię. I jest wiele osób, które nie ma siły się z tym zmierzyć. posłucha Marianny i pomyśli, że powinni być wdzięczni za to że są na świecie mimo że dzieciństwo to było piekło❤️ pozdrawiam ciepło. Uwielbiam Kafki i Ciebie🥰
Przyłączam się do twojego komentarza
Mimo wszystko wielu rodziców jest tak zaburzonych, że nie pracuje nad sobą. Wtedy pozostaje po prostu podziękować za to, że masz możliwość BYĆ i żyć. Także prawda zawsze jest gdzieś po środku, a jeśli rodzic pracować nie chciał to zostaje nam więcej pracy nad sobą.
Marianka to mądra Dziewczyna... słucham Jej zawsze z zaciekawieniem i przyjemnością... dziękuję Gosiu za tę rozmowę ❤❤
Dwie piękne, mądre, wolne, autentyczne kobiety 😍 Dziękuję za wszystko co robicie ❤️
Jak dobrze, że tu byłam i poznałam taką mądra Mariankę ❤
Piękna rozmowa
Coraz częściej mówi się o tym jak nasze historie rodzinne i traumy poprzednich pokoleń zostawiają ślad na naszym życiu i zdrowiu. Nieśmiało proponuję zaproszenie na kafkę:) kogoś, kto zajmuje się Biologią Świadomości. To mogłaby być bardzo ciekawa rozmowa...
Pani Marzanna Radziszewski to najlepszy ekspert
Pomimo tego, że bardzo lubię i cenię p. Mariannę, w niektórych momentach (np. około minuty 44-46) ciężko byłoby nie zgodzić się z punktem widzenia p. Gosi.
Bardzo wartościowy przekaz 👌
Dziękuję i pozdrawiam.
Praca jest dla ludzi świadomych, pokolenie naszych rodziców często nie było tak świadome. Także stawiam na uznanie i akceptację. Tu nie ma od kogo wymagać i oceniać. Zresztą my też nie uznajemy siebie za dość dobre, a tu chodzi o akceptację. U dzieci też najważniejsze jest uznanie ich bólu i pretensji. To jest klucz
Chcesz, żeby ludzie mieli Twój punkt widzenia 😊
A tak się nie da.
Marianna nie broni destrukcji w domach, tylko pokazuje, że MY, którzy chcemy zmieniać swoje życie, musimy uznać, że tak właśnie było w moim domu. Do tego nie rozdrapywać wiecznie ran i nie żyć przeszłością. Bo nie da się iść tyłem do przodu!
Mówi o znalezieniu odpowiedniego dla SIEBIE słowa we WŁASNYM sercu na to, żeby pokazać sobie prawdziwą linię startu do zmiany swojego życia.
Co z tego, że nie uznasz, że matka sobie nie radziła ze swoimi przeżyciami z dzieciństwa i emocjami?
W czyim sercu będzie ten żal, uraza, nienawiść itd przez całe życie? Komu te emocje będą przeszkadzały w rozwoju, w komunikacji z innymi ludźmi, w osiągnięciu względnego spokoju i radzenia sobie w życiu?
W dodatku obie się w tym zgadzają.
Czułaś jako dziecko żal, złość, wstyd i masz prawo o tym powiedzieć rodzicom. Również to, czego potrzebowałaś na tamten czas.
A później jest ruch do przodu (47 minuta i dalej 😊)
Marianno, jesteś niesamowitą kobietą. Podziwiam że w tak młodym wieku masz tak głębokie przemyślenia.
Ja do swojej ściany doszłam już przeszło 30 lat temu, ale Twojego wykładu słuchałam z zapartym tchem. 😮 Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia ❤
Kocham takie rozmowy. Kocham Kafkę i Kocham Mariankę 😍
Marianna czyste złoto ❤❤❤ Słuchanie tak jasnych wypowiedzi jest niezmiernie przyjemne, dodatkowo w tak ważnych tematach jakże pomocne ❤️❤❤
Marianka ❤ przecudowna osoba ❤️❤️
Marianna jest dokładnie rok młodsza od mojej córki... jako dziecko wiele razy leżałam z poczuciem nie chce żyć...brak miłości, alkohol, przemoc..dużo osiągnęłam w życiu. ..Ale mój problem to było ciągłe staranie się o szacunek mamy a ona wciąż deptała. Poza tym mieliłam tą przeszłość wychodziłam z dna psychicznego i znów wpadałam. Do dziś nie rozumiem siebie...
Marianna dziękuję bo dzięki Tobie staję na nogi❤
Myslę, że my każdy dzień i to do końca życia uczymy się, kim jesteśmy, bo się każdy dzień i to do końca życia zmieniamy i do tego oczywiście dochodzi rodzina, z której wyszliśmy i którą sami założyliśmy.
Też zawsze i długo starałam się robić wszystko, by mama mnie pochwaliła, przytuliła, czy pochwaliła ... chyba mogę policzyć na jednej ręce, ile razy to się mamie "udało". Zawsze slyszałam albo czegoś zawsze mało, zawsze dużo, zawsze glośno, zawsze coś było nie tak ... już będąc dorosła, zapytałam się mamy: dlaczego ... usłyszałam, że to " po prostu" u niej też tak było czy w domu czy w szkole. No dobrze, ale co ja za to mogę? Nic oczywiście. Jako dziecko już przyżeklłam sobie, że taką mamą nie będę. Raczej mi się udało, tak przynajmniej czuję I słyszę od wszystkich.
Z mamą dalej bywało i jest bardzo ciężko. Potzebowałam odstepu. Wtedy też oczywiście o niej myślę ALE mam spokój i sama dużo nad sobą pracowałam i dalej pracuję, bo wiem, że tego, czego mama nie jest w stanie mi chyba już nigdy dać, ja sama sobie daję szczegolnie milości i szacunku I otrzymuję od innych. Mamy nikt nie zastąpi I jej miłości, ale wiem, że jej nie zmienię. Z tą świadomością mi się lepiej żyje.
Utwór, jego słowa i wykonanie WOW!!! Dziękuje, bo to o mnie i wielu, wielu innych. Trafiony prosto w serce ❤
Marianko jesteś kochana.Dziękuje😊
Od 34 minuty zaczynaja się konkrety.
Nie ma za co😂
Madrosc wewnerzna mamy wszyscy nie zaleznie od wieku * tylko nie wszyscy maja odwage by sia na nia Otworzyc * Majac 15 lat trenowalam kungfu moim idolem byl filozof Btuce Lee * wiec ta filozofia wschodu medytacji pokory ,uszaniwania byla mi bardzo bliska( rozwod rodzicow 12 lat ,ucieczka od matki przemocowej 20 lat ; Roztanie z Mezem psychopata 28 lat * 40 lat powrot do Siebie do Rozwoju( med.chinska ,ustawienia szaman.; Spirit ,itd. po operacji i ciezkiej chorobie * Dzis Jestem gotowa do Terapii By zajac sie Sobia i moja mala Aldonke ♡moja prababcia zawsze jest przy mnie 😇Marianko Dziekuje ze Jestes ❤
Dziękuję Pięknym Paniom za cudowny webinar i Pani za cudowna jak prawdziwą piosenkę beż mechanizmów obronnych .Dobranoc .❤
Prze-Piękne Spotkanie - (po)rozumienie dwóch Dusz ❤ Uwielbiam Waszą PRAWDZIWOŚĆ! Jestem (w/po)ruszona 🙏 Serdeczności!
Kocham Marianke całym serduchem,wszystko co przekazuję, jest we mnie i trafia w całości ❤
Tak, stara dusza, to przyszlo mi na mysl od razu
Kocham Mariannę ❤
Ja też
Nie wiem czy ma to dla kogoś znaczenie ale Marianna w swoich podcastach mówi również o złości, przechodzenie od złości do poszanowania to proces, często terapeutyczny.. Właśnie o tym piszecie i to oczywiste że złość jest ok. Na tym polega wyrażanie siebie. Ale zawsze jest potem pytanie "co dalej"? Czy na złości chcę budować? Nie da się. Polecam Jej podcasty i posluchajcie. Mega❤
Marianko, dziękuję za to że jesteś❤, za to co robisz...
Piękna emocjonujaca rozmowa i czarujaca piosenka na koniec❤️
Gosiu❤️jak zobaczylam, że zaprosiłaś Mariankę Gierszewską wiedzialam , że muszę posłuchać waszej rozmowy...prawdziwej, poruszającej, pozwalajacej spojrzeć szerzej. Od paru lat jestem w procesie uznania, uzdrawiania, pokochania...Dziękuję.
Świetne-Dzięki🎉❤🎉
Byłam tylko raz dawno temu na ustawieniach Hellingera jako osoba wspierająca
A teraz chce pójść i te emocje przerobić❤
Dziękuję za Mariannę. Również ją polecałam.
Swietna rozmowa...i Wasza szczerość najbardziej cenna dla mnie
Cudo .... ogromna wdzięczność 🙏❤️
Szkoda, że trochę „od tylu” ważne treści. Od razu o uszanowaniu rodzica, z pominięciem złości na rodziców. Dopiero potem, Dzieki Małgosi Ohme, trochę o tym powiedziano. Bez odczucia złości na rodzica i bez dania sobie prawa do tego uczucia, nie ma dalszego rozwoju. I to nie jest pozycja dziecka, wręcz przeciwnie. Jako dzieci nie mieliśmy możliwości złościć się na rodziców, to byłoby zbyt przerażajace i zagrażające. Możemy to zrobić często dopiero jako ludzie dorośli. I to nie jest przejaw niedojrzałości, bycia dzieckiem, whatever. To jest proces oddzielania się od rodziców. Niewyrażoną na matkę i ojca złość kierujemy na siebie. Stąd tak wiele osób się nienawidzi. Wmawianie sobie, że to postawa dziecka, deprecjonuje te uczucia. To jest postawa dorosłego, bo dopiero jako dorośli możemy bezpiecznie piczuc zlosc do tych, którzy wyrządzili nam krzywdę, a nie do siebie, jak w dzieciństwie, gdzie zlosc na rodzica była niemożliwa. To, czy potem uszanujemy, wybaczymy czy wsadzimy rodziców na ołtarz- ma znaczenie wtórne. Bo najważniejsze to przestać siebie krzywdzić, tak jak nas krzywdzono.
Dokladnie tak sama sądzę ( Uciekłam od Rodziców apodyktycznej)ale ich nie nienawidziłam " po latach ^ 40 wiem ze z Ich punktu to była milosc do mnie której nie mogli w inny sposób wyrazić *byly maz Narcyz pojawił się abym mogła doświadczyć asertywność i powiedzieć Jemu Nie a Sobie Tak
Brawo ..zgadzam się z każdym słowem.
Tak, również się z tym zgadzam.
Kiedy jesteś dzieckiem, rodzic jest „autorytetem”. Gdyby rodzic był prawdziwym autorytetem, nie miałby problemu z żadną emocją, którą wyraża dziecko 😉
Zgadzam się! Pięknie to ujęłaś. Mi złość na rodziców zwróciła wolność. Wydaje mi się, że my wszyscy cały czas boimy się złości, dla mnie bez złości nie ma oddzielenia.
Po złościłam się na rodziców, i poczułam ogromną ulgę, wreszcie pozwoliłam sobie poczuć i uwolnić tą energię. Natomiast jasne, nie oznacza to, że poszłam wyzywać rodziców i kłócić się z nimi. Nie, tak jak mówisz zrobiłam to z pozycji dorosłego człowieka, a nie dziecka.
Pozdrawiam 3 wartościowe kobiety Gosię, Anię i Mariankę❤
Przyjemny odsłuch, bardzo wartościowa rozmowa, kliknęło w pewnej kwestii, więc tym bardziej doceniam wartość przekazu ❤ a piosenka cudna, wzruszyłam się.. Piękny głos 💜
Marianna ❤️ dziękuję za dużą porcję wartościowej wiedzy wraz ze wskazówkami.
Całkowicie zgadzam się z tym , że akceptacja jest ,,kamieniem filozoficznym,, w transformacji ,,dziecięcych przeżyć,, w dorosły zasób.
Ci , którzy trzymają się wzorca ,, wybaczania ,, stawiają się ciągłe w roli ofiary i niosą zbędny ciężar odpowiedzialności za innych - dzięki mojemu wybaczeniu ty ,, oprawco ,, staniesz się lepszym człowiekiem. Uwikłanie . ,,Akceptacja,, stanu rzeczy daje wolność i lekkość bytu. Jeszcze wyższą jest ,,wdzięczność,, za przeżycia i świadomość ,,lustra,, w którym się ciągłe przeglądamy.
❤❤❤
Dobrego dnia ☀️ uściski z Fuerteventura 🏝️
Dzisiaj sobie uświadomiłam dzięki Tobie Marianko że robię tak jak mama …
Nie umiała odejść , ja też nie …
Wpadła w długi (dała się oszukać) , ja wpadłam w podobną sytuację …
Naszym pierwotnym stanem jest milość, harmonia ktora zradza ogromne poczucie szczescia. Milosc wszystko uzdrawia w nas bo eliminuje całą dysharmonię, czyli nasza nienaturalną postawę. Obudzenie w sobie naszej pierwotnej milosci to lekarstwo na wszystko inaczej cale zycie bedziemy sie uzdrawiac...to kierat idąc tędy.
A ja od lat w sobie, trwam w przemianie mojej Matki , która zawsze powtarzała, że nic nie udawało jej się w życiu,. Wiele z tematów , które uważała za porażkę zamieniam w jakąś możliwość , jakieś tworzywo , jakieś pójście poza strefę niemożności, to tak jakbym zmieniała energię mojego domu .
Niesamowity wywiad. Wiele odpowiedzi dostałam
Marianka cudowna♥️🙂
Miód na duszy jest usłyszeć nasze młode pokolenie zaawansowane w rozwoju osobistym. Dokładnie o to chodzi w nadchodzących czasach ❤ Brawo!!!
Dziękuje za Wasza wiedzę, mądrość i autentyczność. Jesteście fantastyczne! ❤
Z wybaczaniem jest tak: jeśli ktoś mnie prosi o wybaczenie, to jako człowiek wolny, mogę wybaczyć lub nie. Jeśli wybaczamy komuś, kto ma nas serdecznie w 4 literach, to tak jakbyśmy dziękowali za Oscara, ktorego nie dostaliśmy😅 Można? No można🙂
Dla mnie ma o wiele większą wartość: odpuszczenie. Jestem już po etapie złości, który jest nieodzownym elementem etapu wychodzenia z traum. Zaczęło się od złości typu: jak oni mogli! Mamo, tato! Nawet pojawiły się pojedyncze próby rozmowy, potem czas unikania. Następnie złość typu: ale zostałam wydojona i to przez własnych rodziców!!! Złość, nie jako myśl, ale raczej uwolnienie złości, a na bazie tej złości wzmocnienie swojego ja. Bo w tej złości była ukryta energia, mnóstwo energii.
Na tą chwilę moim pragnieniem i celem jest widzieć w moich rodzicach dorosłych ludzi z punktu widzenia dorosłego człowieka, a nie z pozycji dziecka. Być z nimi jako trójka doroslych, nie ratować, nie pocieszać, nie zadawalać, ale też nie naprawiać, nie korygować, po prostu trójka dorosłych ludzi, których łaczą więzy krwi, wspólne doświadczenia, ale już bez hierarchii, bez zależności. Jakie to jest uwalniające.
Super:)
Oj oj po różnych historiach trójka dorosłych często bywa już niemożliwa... Zostaje jedno dorosle a reszta bez zmian. To bardzo optymistyczny scenariusz ten Twój.
Dziękuję Ci za ten komentarz
@@ABCABC1981.No właśnie. Adekwatne reagowanie na różne sytuacje z poziomu dorosłego wobec zachowań osób w dorosłej postaci biologicznej to zupełnie co innego, aniżeli oczekiwanie, że wszyscy będziemy na tym samym etapie dojrzałości emocjonalnej. To się zdarza, ale wg mnie rzadko.
Niesamowite to wszystko i bardzo ciekawe.
Dziękuję Wam dziewczyny za tak świetną rozmowę.
Witam Cudowne Istoty * pierwsze ustawienia z moja docentka * psycholog z która zrobiłam Krok milowy do początku mojej Terapii w podziękowaniu za to ze , Jestem za milosc od mojej prababci ,babci Rodziców ❤
Dziękuję za tą rozmowę ❤️
Piękny wywiad❤
Ależ to było dobre!
Dzięki Dziewczyny 😙
Super rozmowa❤
Bardzo sensowna rozmowa. Zgadzam się ze schematem odtwarzania traumy Petera Levine'a. Dziękuję
Dziękuję ❤
Mówią Panie językiem wielu kobiet w tym moim - dziękuję ❤
Dziękuje ❤
Super rozmowa,pozdrowienia dla Marianki i p.Gosi.Fajne kobietki i ciekawy program❤
Dziękuję za wewnętrzną Podróż kochane Dziewczyny ❤❤❤ Jeśli przyda się Przyjacielskie Przytulenie od 60+ radośnie Przytulam ❤❤❤
Wow co za cudowny live
Aniu ale piekny masz głos 🤗🥰🙂
Nie rozumiem dlaczego wszyscy mówią „ Marianka” na dorosłą kobietę …. Bardzo szanuję i z ciekawością słucham Marianny, chylę czoła przed pracą jaką wykonała i tym co daje światu, niesie światło. Tym bardziej zdrobnienie Marianka mi tu zwyczajnie nie pasuje.
Tak jak mówienie Pani Aniu. Albo Pani albo Aniu...zgadzam sie
@@adrianadacko4389 A ja się nie zgadzam. Zrobienia nie są tylko dla dzieci. Są wyrazem czułości, symaptii poza tym jak ktoś sam się tak określa i to mu sie podoba, a Maraince się właśnie podoba to może tak się do niej zwracać
Tylko ona sama może się na ten temat wypowiedzieć 😊
I tylko ona sama może zezwolić danej osobie, jak ma się do niej zwracać.
Ale super babki❤
Marianko, proszę wybaczyć poufałość, dziękuję, dziękuję, dziękuję. Dziękuję za to, że Pani jest, za Pani wiedzę i mądrość i za to, że tak hojnie dzieli się nią Pani z nami.
Dziekuje ❤️🙏
Lubiatowo❤to tam na plaży wzięłam ślub
Dzieuje Gosiu za komentarz i wsparcie osob, ktore jeszcze nie sa gotowe na to aby wybaczyc rodzica, albo uznac to co bylo i isc dalej,
bo zaloba wciaz trwa. Sluchajac Marianny mialam tak, ze ,, kurde co ze mna, jeszcze nie mam tyle milosci i zrozumienia do mamy i taty, nie potrafie wciaz zaleczyc tez rany bo jest zbyt duza,,
Ogromnie jestem wdzięczna za tę rozmowę ❤.
Marianka jest wielka!
Popłakałam się gdy słuchałam piosenki, potrzebowałam wysłuchać waszej rozmowy, dużo ona dla mnie znaczy ❤
Nowe spojrzenie na rzeczywistość, dziękuję
😊Dziękuję ❤
Będę miała te książkę Marianki,już ją czuję.piąteczka laseczki❤
Dla mnie ta metoda to jak otwarcie „puszki pandory” .Same nazwisko tworcy metody Hell linger (zostać w piekle) daje do myslenia, tak jakbysmy sami stwarzali sobie pieklo na ziemi. Owszem wazne jest przepracowanie traum pokoleniowych, ale bez paplania sie w tych brudach co ta metoda Hellingera proponuje. Dla mnie to jest przebywanie w tym bolu, cierpieniu wszystkich - ciagle naprawianie siebie, jakbysmy byli felerni! A przeciez jestesmy cudem 😊Druga sprawa na ile mozna zaufac terapeucie co tam ci poustawia w tych ustawieniach. Dla mnie to igranie z ogniem. To nie dla mnie.
Gdzieś czytałam że jest to niemiecki twórca a z niemieckiego to właśnie oznacza cis w stylu światłość a nie ciemność 😂😂🎉😂
Nawet późno w nocy miło tu być i posłuchać mądrej rozmowy ! A na koniec cudownej piosenki ❤️
Z tymi ustawieniami mam problem. Nie są oparte na badaniach, a przecież dokładnie to samo co można zobaczyć na ustawieniach można odkryć na terapii, której podstawy są wytłumaczalne naukowo, na terapii którą (ta optymistyczna opcja) prowadzi specjalista, który wie dlaczego zadaje to czy tamto pytanie, więc na co, po co się pchać w takie jakby szamaństwo a la psychologiczne jak ustawienia?
W sumie pewnie wg wielu wyjdzie taniej i szybciej :P gorzej jeśli wdepniesz w ten sposób w swej niewiedzy i nieswiadomości wlasnych obciążeń w jakies głębsze bagienko podczas tych ustawień i potem nikt nie będzie wiedział co z tym fantem zrobić. Wtedy już bez psychoterapii indywidualnej na pewno się nie obejdzie. Dlatego tez uważam że nie wiedząc nic o tej metodzie pracy można sobie zrobić niezłe kuku mówiąc potocznie. A niewielu z nas nie będąc w procesie terapeutycznym ma świadomość,że nosi traumy. Iść od razu na żywioł w takie klimaty to wg mnie mocno ryzykowne. Psychoterapia to podstawa, obok tego można sie próbować bawić w podobne grupy…
Moim zdaniem to cienka granica między psychologią, a szaleństwem. Mam bliskie osoby, które brały udział w ustawieniach i mam bardzo mieszane uczucia. Niby uwolniły swoje emocje, odkryły, zrozumiały, ale dochodzę do wniosku, że człowiek jest jak studnia bez dna. My cały czas coś czujemy, przeżywamy itd. Myślę, że na nabożeństwach charyzmatycznych różnych odłamów chrześcijańskich dzieje się coś podobnego, ludzie czują, są pełni emocji, niektórzy "mówią językami" inni mdleją, upadają, mają drgawki. Czy są to prawdziwe emocje? Tak, zdecydowanie, bo my cały czas coś czujemy, a poddani specjalnym okolicznościom potrafimy wydobyć jeszcze więcej, głebiej. To jest coś podobnego do śmierci kilincznej, dla mnie dopóki mózg pracuje, człowiek śni, wyobraża sobie, taka jest natura ludzka oparta na "wyobraźnii i emocjach"
Nie mówię z ciekawości mogłabym się poddać ustawieniom, ale musiałaby to być na przykład Marianka.
Dla każdego coś innego każdemu coś innego pomaga
Marianka dobrze mowi. Ze to dziecieca rana. A ze dorosly uznaje. Bo to,ze ta kobieta widzi innych,tczy inne kobiety,tak zwanych, ze "inaczej"postepuja,uciekaja,odchodza,itd.,to absolutnie nie znaczy,ze ONA bedzie w stanie to zrobic. Bo przekaz rodzinny jest NAJsilniejszy.
Ciekawa jest historia naszego mistrza olimpijskiego,Kozakiewicza . Prosze sie zapoznac. Dopiero smierc ojca zakonczyla gehenne rodziny.
Ja znam inny klucz pamietam jak pod wplywem dobrych zdarzen i dobrych ludzi przestalam myslec o tym co bylo zapimnialam przebaczylam i mialam wrazenie ze zle rzeczy dzialy sie miliardy lat temu i jiestety nie utrzymalam tego stanu dlugo bo pid wplywem nowych zlych zdarzen powrocilam pamiecia do przeszlosci czloeiek ma taka tendencje ze przy kazdym zlym zdarzeniy lubi sie uzalac i rozmyslac i pochlaniac w zalu w zlosci w nienawisci klucz to zbyt dlugo nie myslec zle nalezy odrazu zajac sie pozytywna terazniejszoscia mam kolezanke ktora lis tez nie oszczedzal ale ona potrafi ultra szybko zajac glowe czyms nowym i pozytywnym nie skupia sie na zalu na zlosci na nienawisci ja jestem z domu gdzie chetnie wspomona sie zle rzeczy gdzie chetnie latami rozpamietuje sie co zle ciezko w takim domu zyc ja mam bardzo toksyczny dom nieraz odnajduje balans i wiem co robic jak jest zle ale czesto pozera mnie zlosc wlasne mysli nienawisc strach kek zal zlorzeczenie ludziom nienawisc do ludzi coz ciagle tocze bitwe z wlasnymi myslami czesto przegrywam i daje wygrac zlym podlym myslim otaczam sie tez czesto podlymi ludzmi glosnymi hytrymi niewspolczijacymi coz taki tez swiat alw warto duzo sie smiac warto myslec pozytywnie warto o zlych ludziach zapomniec warto tez nie byc naiwnym warto karmic sie tym co pozytywne pamietam ze im wiecej przebywalam poza domem tym lepiej sie czolam pod warunkiem ze w dbrym towarzystwie kazde zle towarzystwo powoduje nerwy
Chciałam zacząć od Piosenki. Kiedy usłyszałam ja przed wywiadem w tle. Pomyślałam. Jakie cudoooo!!! Czy można ją gdzieś znaleźć? :) Magia! Piękna rozmowa !!!! Bardzo podobał mi sie moment kiedy miałyście odmienne zdania. Każda wystala przy swoim w dużym uszanowaniu siebie nawzajem:)
Zasypiam i budzę się z Marianką ❤
Marianka ❤❤❤
Marianki nikt nie przebije:)
Dziękuję ❤
P. Tatiana Mitkowa i tematyka toksycznych ludzi związków etc
Propozycja :)
Drugi podcast z Marianną (po tym dzisiejszym) 😮 127K wyświetleń - Marianna to bardzo ceniona u Ciebie gościni 😊
Czy ta piosenka jest nagrana, można jej posłuchać poza podcastem? ❤
Czuję złość, że mam być wdzięczna głównie za to, że mama mnie urodziła. Później mnie wielokrotnie krzywdzila i robi to do dziś. Nie potrafię czuć wdzięczności. Sama mam dzieci i nie uważam, że mają być mi wdzięczne za swoje narodziny. To była moja świadoma decyzja, ciąża, radość narodzin i wychowywania tych małych istotek.
Chyba nie wszystko tu rozumiem....
Osobiście też uważam, że nie jesteśmy nic winni naszym rodzicom: ani wybaczenia ani wdzięczności, ponieważ to była ich decyzja, że powołali nas na świat i ich odpowiedzialność za to, my nie mieliśmy na to wpływu. Moim zdaniem Marianna mówi o tym, żebyśmy zrobili to (wybaczyli/uznali) rolę naszych rodziców w naszym życiu dla siebie samych, żeby uwolnić się od żalu i iść dalej, żeby tak naprawdę nie krzywdzić siebie wciąż i wciąż cierpieniem i bólem.
A czemu Pani daje się krzywdzić matce..??🤔?jest Pani dorosła?
@@kinga2198 Ooo dobre pytanie.
A co z osobami ktore sa adoptowane i nie znaja swoich biologicznych rodzicow i rodzin? Czy jest sens robienia ustawien systemowych?
Tak
Wlasnie o to chodzi w uswieniach ze musimy znac historii rodu
Jest sens 😊
Ja poznałam taką dziewczynę, którą znaleziono jako noworodka na śmietniku.
Była bardzo rozgoryczona przez wiele lat i chciała zrozumieć powód porzucenia.
Prowadzący bardzo jej pomógł.
A ja podałam jej kilka przykładów, które mogłyby być powodem, a które przeczytałam w biografiach i w opisach prawdziwych sytuacji, gdzie pomagały różne fundacje, a których są tysiące na świecie 😊
Najważniejsze, to dobrze wybrać prowadzącego, z którym rezonujesz. Gdzie czujesz się dobrze i bezpiecznie 😊
Ja poznałam ich wielu.
Teraz jest łatwo, bo są dostępni w internecie 😊
3 min wypowiedzi od początku i stan świadomości level 100 BRAWO, no i sedno od 35:30 ehhh
Metody nie poparte nauką. A podejście Marianny świetnie opisane zostało w artykule magazynu "Pismo" o tytule "pułapki psychowashingu" masakra... Wypowiedź Marianny na temat dziecka molestowanego przez ojca przekracza wszelkie granice empatii, profesjonalizmu, k...rcze Wszystkiego! Marianna powinna publicznie odnieść się do całej tej sprawy, a nie chowa głowę w piasek a biznes się kręci.
Ludzie bądźcie chociaż trochę bardziej krytyczni :(
Napisz proszę, co ona powiedziała na temat tego dziecka molestowanego. Dzisiaj odniosłam się do jej ostatniego podcastu i zostałam zblokowana.. właśnie myślę sobie, że może być to połączenie ideologii z komercją
@@niudka1393 tak, Marianka blokuje wszelkie osoby zadające pytania o jej kompetencje do pracy z tak wrażliwą materią jak psychika... 140h weekendowych szkoleń oraz doświadczenie własnej choroby to jednak trochę za mało... promowanie tej pani oraz jej ośrodków jest nieporozumieniem i działaniem wbrew etyce zawodu psychologa
@@justynak1499 Hmmm ciekawe jaki cień przez Ciebie teraz przemawia ?? Ilu znasz dobrych psychologów który nie zrobili krzywdy swoim pacjentom ?? Ilu z nich zajmuje się psychologia dla kasy ?? Mozemy sobie tu polimeryzować ale ot niczego nie zmieni.. To tak jak dyskusja o Wierze - albo w to wierzysz albo nie .. I powiem ci ze akurat te metody alternatywne potrafia dać przykłady tego ze dzialaja i się materializują... Ale to inna dyskusja troche po za percepcją osób z 3D - o ile wiesz o czym mówię. Pozdrawiam i życzę owocnej przemiany
@@pawelsloma1941 a przez Ciebie? jaki cień przejawia? Rzeczywiście, to nie jest ten poziom rozmowy. I to nie jest o metodzie jako takiej tylko o dezynwolturze i braku pokory, którą tak chętnie niesie się na sztandarach. A od braku pokory krok albo dwa do sekciarstwa 🤷🏼♀️🤷🏼♀️🤷🏼♀️
@@justynak1499 słowa z jednego z ostatnich podcastów Marianny : "dorosły nie tnie, udając ze nie ma tematu..." zadziwiająca niespójność przekazywanych treści z własną praktyką... W różnych miejscach i na różnych profilach instagramowych na których komentowana jest ta sprawa można poczytać, że na profilu Marianny za merytoryczne, nie obrażające nikogo komentarze jest się blokowanym a treści są usuwane. Dowodzi to tylko praktyki, że albo się ze mną zgadzasz w 100 procentach "i jesteś po mojej stronie" a jak nie to wypad... No nie Marianno tak to nie działa. Tego typu praktyki są tylko potwierdzeniem tego co było opisane w artykule "Pisma" o społecznym dowodzie słuszności...
Ofszem moje słowa znacA to co znaczą .. i nie potrzebuje wiedzieć czegoś więcej o Tobie . Oceniam Ciebie przez to co napisałaś w komentarzu i to wszystko.
Dziękuję ❤🍀
Strasznie mieszane uczucia,ale chyba zrozumiałam kontrowersje zwiazane z Hellingerem
Szacunek
Nie bardzo moge zrozumiec tych ustawien 🤯jak to mozliwe ktos moze czuc druga osobe ? Czy to moze budzic lek i stres ze cos sie dowiemy o sobie czy o innych? Czy ta metoda naprawde moze pomoc w uzdrowieniu zranionych relacji? Jak to ogarnac🤔
Witam z Uk😘
Pozdrowienia z mojego Lubiatowa * gdzie Anna Dymna ma swoja siedzibe ( fundacje ) ❤
Jestem jak najbardziej na tak...wiem ze działają i zmienia się życie ...I kościół..religia...(oni by chcieli mieć wyłącznosc ...na duszyczki...ale coraz wiecej ludzi jest obudzonych...i juz nie pozwolą sobie wmawiac...puchu marny ...moja wina, moja wina..)to juz przeszłość...A jesli chodzi o psychologów...to oni tez posługują sie tą metodą...tylko nazywają to ...Psychodramą...!!??Dokladnie to samo...!!! Wiem bo uczestniczylam
w jednym i drugim...Tylko tzw.oficjalna psychologia torpeduje ...i nie chce odpuścić do znaku rownosci...pytanie dlaczego ???Swietnie to tlumaczy p. Janus...psycholog kliniczny..psychoterapeuta...i również terapeuta Ustawień Rodzinnych w.g.Berta Helingera...
...
🤣😂z psychologa zrobiła sobie bożka
Zobacz Co robil twoj pies Jak mowilas w podniesionej emocji o rodzicach i zobaczysz jakiej emocji nie przepracowalas
A ja trochę nie rozumiem uszanowania rodziców. To jak np. Ojciec gwałcił dziecko i matka to widziała to mamy teraz uszanować to bo to była norma . Albo pił i bił dzieci i dla matki to była norma. Nie no sorki ale ja się na takie sformułowania nie godzę.
Ja to rozumiem w ten sposób, że pomimo niezgody, poczucia krzywdy i złości; jestem zdolna do przyjęcia perspektywy tych ludzi - rodziców. Gwałcenie dziecka przez ojca jest przejawem jego głębokiej degeneracji, zgoda matki na to wynika z jej mentalnej degrengolady. I teraz ja przyjmuję to za fakt, że oni byli w takim stanie mentalnym, że nie mogli inaczej postąpić i nie mieli wglądu w swoje czyny. To, że biorę ich do serca w całości nie oznacza, że nie potępiam tych czynów czy też nie zmienia faktu, że uznaję ich jednocześnie za przestępców. I teraz ta dwoistość jest częścią mnie i zawsze będzie.
Przeczytaj "Wędrówkę dusz", poszerza rozumienie takich traum.
Dokładnie tak. Na początku wydawało mi się , że Marianna ma coś mądrego do powiedzenia ale nie. A już ta gadka o aborcji. Ło matko.
Chodzi o to, że nic Ci nie dadzą pretensje i żale, które ciągle będziesz pielęgnować. Czasu nie cofniesz ani Ty ani rodzice, nawet jeśli któreś baaardzo by chciało. Takie to było i już, trudne bo trudne, ale po prostu takie. Uzmysławiając sobie to, jesteś w stanie iść dalej zamiast ciągle gnić w poczuciu niesprawiedliwości. Wszystkiego dobrego 😊
@@katarzynazelazo3908 Zgadzam się z Tobą, natomiast to nie jest proste do ustalenia, kiedy dla kogoś to jeszcze trwający proces żałoby, a kiedy rozpamiętywanie i ugoszczenie się w krzywdzie. Ludzie chodzą na terapie latami, bo czasem ten proces jest złożony i długotrwały. Nie ma tzw. normy tutaj.