Żałoba może nigdy się nie skończyć. Po śmierci dziecka. Mi bardzo pomogły słowa p. Marty Sawickiej, ktora w zeszłym w nagraniach z p. Martą Żysko powiedziała, że czasami żałoba może trwać wiecznie i to jest ok. Dla mnie to było bardzo uwalniające że będzie mnie bolało do końca życia i to jest ok. Te słowa mnie tak pomogły, przestałam się szarpać sama że sobą i z myślami. Poczułam ulgę że będzie mnie bolało do końca moich dni ale to jest to ok. Pani Martą Sawicka tum jednym zdaniem uratowała mi życie.
Jestem tak bardzo wdzięczna ❤ . Dzisiaj mialam silny kryzys. Jestem w trakcie rozstawania. 10 lat temu nie umialam , połykalam jego zdradę i kłamstwo, nie potrafilam jednak przełknąć, przetrawić a i nie było żalu z jego strony.,nie udało sie nam. teraz jestem sama od 9 miesięcy, ... , dzisiaj wyłam z bólu. Za kilka dni skonczę 55 lat, i chcę po 33 latach małżeństwa iść w życie ze sobą - przyjaciółką. Przypadek , że dzisiaj mogłam Was słuchać? Na pewno nie . Czyli to normalne że tak się czuje? !!! Jaka to ulga, nie macie pojecia .. ściskam Was z ogromną wdzięcznością. I tylko żal mi Mamy, której już nie mam, że kiedy Ona była w rozwodzie nie miała znikąd wsparcia, wiedzy,.. przypłaciła to zdrowiem
Ogromnie dziękuję za to co właśnie dziś przygotowałyście. Obie jesteście cudowne i takie naturalne. Cieszę się, że wytłumaczyłyście coś tak ważnego. Na tym etapie wiele mi to wyjaśnia i w chwili obecnej, jest bardzo wspierające, a przyda się na całe życie. Jestem Wam za to ogromnie wdzięczna ❤
Jak to zrozumieć, tyle lat w związku, wspólne dzieci i tak potrafi zrezygnować z nas, bo się czuje wypalony, nie wiem nie dojrzały do roli w rodzinie, też jestem zmęczona, ale dzieci nigdy nie są "na próbę"...smutne...
Dlaczego nieszczęśliwy człowiek ma tkwić w związku, który dla niego się wypalił? Dlaczego nie pogodzisz z tym co on czuje? Nie widzisz w tym nic pozytywnego? Ze twoj partner bedzie szczęśliwy bo wie czego mu trzeba. Przecież on nadal bedzie ojcem, nadal będzie istniał...czy wyjście ze związku nagle zmieni go w nie-ojca, nie-mezczyzne. Zaakceptuj jego zdanie, może za miesiąc wróci, a może wasze stosunki się zmienia na lepsze. Nie chciałabym być zmuszana do bycia w związku który się wypalił, pomysl o tym jakbys to ty się czuła będąc na jego miejscu. Też byś chciała zrozumienia i uszanowania decyzji która jest najlepsza na ten moment. Czasem coś się musi rozwalić żeby cos nowego się odrodziło...glowa do góry. To nie facet tworzy twoja historie ale to ty sama ja tworzysz, pokaz w koncu siebie tą ktora stoi po swojej stronie i potrafić zyc bez niego. Myślę że wróci szybciej niż myślisz. Ale nigdy siebie juz nie opuszczaj, chociażby po to żebyście nigdy nie czuła tego strachu i żalu jaki masz w sobie teraz. Zyj!!!!❤❤❤
Dziewczyny mega , kolejna rozmowa z której czerpie garściami , ❤ Myslam ze tylko ja tam mam ze to ze mną jest coś nie tak bo takie zarzuty padały w moja stronę , ze jestem psychiczna . Style przywiązania robią tu robotę . Może Gosiu to tak na kolejny temat - jak komunikować się ,znając swoje style przywiązania w relacjach partnerskich aby te relacje byly trwałe .? Bo ostatnia relacja rozpadła się przez brak komunikacji (byly zarzuty , pretensje ) jak komunikować aby zostać w końcu usłyszanym ?
W moim przypadku grupa wsparcia była bardzo blisko, nie mogłam powiedzieć - zostawcie mnie w spokoju! Co więcej - członkowie tej grupy pełni byli żądzy zemsty i podsuwali mi pomysły, jak mu dopiec. Moje działania, przerywane atakami płaczu, polegały na uspokajaniu wyrywnych członków rodziny. Bo przecież były dzieci, których nie chciałam pozbawić ojca.
❤❤ pozdrawiam Was, dziewczyny i dziękuję. W trakcie oglądania tego filmu, naszły mnie następujące refleksje: bardzo wiele uwagi, serca i czasu poświęcają ludzie na relacje. Myślę, że nasze życie przebiega na osi emocjonalnej zależności od bycia kochanym i kochania. A utrat życiowych jest przecież bardzo wiele: od straty, śmierci partnera. Ale są też choroby (ja np. mam niepełnosprawną córkę ) i to jest utrata dziecka zdrowego, które mogło takim być. Są utraty pracy. Poza tym utraty znajomych oraz przyjaciół. Utraty ego. Mnóstwo tego.
Dziękuję za ten temat. Przywołał wiele bolesnych wspomnień. 10 lat po odejściu od męża a ja nadal miewam wspomnienia i myśli,.że czego chciałam ,że przecież on nie był taki zły. Że to moja wina. Daleko po rozstaniu dowiedziałam się, że miał kochankę gdy jego dziecko pod sercem nosiłam i zadaję sobie pytanie..co robiłam źle czy byliśmy zbyt młodzi do małżeństwa?? Ja 22 on 21 ,syn urodził się 5 lat po ślubie. Nadal mam tyle skrajnych emocji w sobie. I teraz jedyne czego jestem pewna to że moje odejście było i jest moją wygraną. Jednak to nie ucisza gonitwy myśli.
To prawda ja odchodziłam od toksyka 6 razem . Mam nadzieję że to już ten ostatni , że 7 nie będzie. Już dużo rozumiem i już nie boli. Sama za siebie trzymam kciuki.
Ja odeszlam kolejny raz (4?5?). Mam nadzieję, ze ostatni. Boli cholernie, choc tez duzo się nauczylam przez ostatni tydzien i wiele zrozumialam o sobie. Ten zwiazek byl po coś - po to, żebym poszla na terapię. Trzymam za Ciebie i za siebie kciuki❤
@@agnieszkalaskowska1558 cieszę się bardzo z tego, że Ci się udało. Dla mnie to początek drogi i modlitwy, żeby zadzwonił, gdzie jednocześnie wiem, że to najgorsze co mogłoby mnie spotkać. Wytrwam, wypłaczę oczy, ale wytrwam. Pozdrawiam!
@@beatasztorc6978też o to się modliłam i niestety za jakiś czas dzwonił. O dziwo w styczniu pomodliłam się o co innego , o to by przestać jego kochać i chyba zostałam wysłuchana. W tym miejscu co Ty byłam przez prawie 4 lata. Ataki paniki , łuszczyca, wcale mogłam nie jeść, nic mnie nie interesowało. Współczuje ale wiedz że z tego można wyjść. Ja jestem tego przykładem. Widocznie nie jesteś jeszcze gotowa. Mi dużo pomógł psychiatra.
@@agnieszkalaskowska1558dziękuję za ospowiedź i wlanie nadziei. Barszo chciałabym być już w Twoim miejscu. Ale kiedyś jeszcze będę. Wszystkiego dobrego!
Po toksyku, gdzie kontakt został zakazany przez sąd, bo inaczej się by nie odciął ( mam z nim dziecko ) 7 lat już dochodzę do siebie. Nie weszłam w nowy związek, ze strachu, z bólu, z dania sobie szansy na odnalezienie siebie. Wspomnienia przychodzą nadal, bo córka przecież ma jego nosek, figurę, oczy itd.
Jest jakaś dobra książka o stylach przywiązania? Czekam na Twój "wykład" Gosiu. ❤ Edit. Już się zorientowałam, że taka kafka została nagrana. Jestem tu od niedawna. Dziękuję 😘
Żałoba może nigdy się nie skończyć. Po śmierci dziecka. Mi bardzo pomogły słowa p. Marty Sawickiej, ktora w zeszłym w nagraniach z p. Martą Żysko powiedziała, że czasami żałoba może trwać wiecznie i to jest ok. Dla mnie to było bardzo uwalniające że będzie mnie bolało do końca życia i to jest ok. Te słowa mnie tak pomogły, przestałam się szarpać sama że sobą i z myślami. Poczułam ulgę że będzie mnie bolało do końca moich dni ale to jest to ok. Pani Martą Sawicka tum jednym zdaniem uratowała mi życie.
Cudne dziewczyny. Poprosze o rozmowę co dalej tzn jak odważyć się wejść w nowy zwiazek i przestać udawać, że lepiej być już zawsze samemu.
Jestem tak bardzo wdzięczna ❤ . Dzisiaj mialam silny kryzys. Jestem w trakcie rozstawania. 10 lat temu nie umialam , połykalam jego zdradę i kłamstwo, nie potrafilam jednak przełknąć, przetrawić a i nie było żalu z jego strony.,nie udało sie nam. teraz jestem sama od 9 miesięcy, ... , dzisiaj wyłam z bólu. Za kilka dni skonczę 55 lat, i chcę po 33 latach małżeństwa iść w życie ze sobą - przyjaciółką. Przypadek , że dzisiaj mogłam Was słuchać? Na pewno nie . Czyli to normalne że tak się czuje? !!! Jaka to ulga, nie macie pojecia .. ściskam Was z ogromną wdzięcznością. I tylko żal mi Mamy, której już nie mam, że kiedy Ona była w rozwodzie nie miała znikąd wsparcia, wiedzy,.. przypłaciła to zdrowiem
Tulki 🤗😘
❤
❤
Ja mogę Gosię słuchać godzinami ...daje moc, dobrą energię
Zgadzam się z Gosią, że w przypadku toksyków zero kontaktu jest najlepszym rozwiązaniem.
Słucham,podziwiam i dziękuję.Mieszkam w Canadzie ponad 40 lat i mam duszę 🇵🇱.Kocham was wszystkich!!!!
Dziękuję za tę rozmowę. Jest mi bardzo potrzebna po wyjściu z piętnastoletniego związku z narcyzem-przemocowcem. Zrobiłam notatki.
Moje kawki z Wami są po 18tej w drodze z pracy do domu.
To już uzależnienie. Super rozmowy.
Gosia, kocham Twoje kafki!
Ogromnie dziękuję za to co właśnie dziś przygotowałyście. Obie jesteście cudowne i takie naturalne. Cieszę się, że wytłumaczyłyście coś tak ważnego. Na tym etapie wiele mi to wyjaśnia i w chwili obecnej, jest bardzo wspierające, a przyda się na całe życie.
Jestem Wam za to ogromnie wdzięczna ❤
A ja kochanie odsłuchuje i to jest mój początek dnia. Małgosiu jesteś cudowna ,dziękuję ,że jesteś ❤
Jak to zrozumieć, tyle lat w związku, wspólne dzieci i tak potrafi zrezygnować z nas, bo się czuje wypalony, nie wiem nie dojrzały do roli w rodzinie, też jestem zmęczona, ale dzieci nigdy nie są "na próbę"...smutne...
Dlaczego nieszczęśliwy człowiek ma tkwić w związku, który dla niego się wypalił? Dlaczego nie pogodzisz z tym co on czuje? Nie widzisz w tym nic pozytywnego? Ze twoj partner bedzie szczęśliwy bo wie czego mu trzeba. Przecież on nadal bedzie ojcem, nadal będzie istniał...czy wyjście ze związku nagle zmieni go w nie-ojca, nie-mezczyzne. Zaakceptuj jego zdanie, może za miesiąc wróci, a może wasze stosunki się zmienia na lepsze. Nie chciałabym być zmuszana do bycia w związku który się wypalił, pomysl o tym jakbys to ty się czuła będąc na jego miejscu. Też byś chciała zrozumienia i uszanowania decyzji która jest najlepsza na ten moment. Czasem coś się musi rozwalić żeby cos nowego się odrodziło...glowa do góry. To nie facet tworzy twoja historie ale to ty sama ja tworzysz, pokaz w koncu siebie tą ktora stoi po swojej stronie i potrafić zyc bez niego. Myślę że wróci szybciej niż myślisz. Ale nigdy siebie juz nie opuszczaj, chociażby po to żebyście nigdy nie czuła tego strachu i żalu jaki masz w sobie teraz. Zyj!!!!❤❤❤
Ja też jestem wypalona, tylko jako kobieta jestem obciążona dziećmi i nie jest łatwo odejść, bo wszystko spada na moje barki.
@@agar80 mam dokładnie tak samo jak ty.
Dziewczyny mega , kolejna rozmowa z której czerpie garściami , ❤
Myslam ze tylko ja tam mam ze to ze mną jest coś nie tak bo takie zarzuty padały w moja stronę , ze jestem psychiczna . Style przywiązania robią tu robotę . Może Gosiu to tak na kolejny temat - jak komunikować się ,znając swoje style przywiązania w relacjach partnerskich aby te relacje byly trwałe .? Bo ostatnia relacja rozpadła się przez brak komunikacji (byly zarzuty , pretensje ) jak komunikować aby zostać w końcu usłyszanym ?
Dziękuję za "pokazanie" pani Marty, lecę subskrybować jej kanał! Mam nadzieję, że się rozrośnie w więcej obserwujących i treści dla nas ❤
W moim przypadku grupa wsparcia była bardzo blisko, nie mogłam powiedzieć - zostawcie mnie w spokoju! Co więcej - członkowie tej grupy pełni byli żądzy zemsty i podsuwali mi pomysły, jak mu dopiec. Moje działania, przerywane atakami płaczu, polegały na uspokajaniu wyrywnych członków rodziny. Bo przecież były dzieci, których nie chciałam pozbawić ojca.
Czadowa rozmowa dziękuję pięknie ❤
❤❤ pozdrawiam Was, dziewczyny i dziękuję. W trakcie oglądania tego filmu, naszły mnie następujące refleksje: bardzo wiele uwagi, serca i czasu poświęcają ludzie na relacje. Myślę, że nasze życie przebiega na osi emocjonalnej zależności od bycia kochanym i kochania. A utrat życiowych jest przecież bardzo wiele: od straty, śmierci partnera. Ale są też choroby (ja np. mam niepełnosprawną córkę ) i to jest utrata dziecka zdrowego, które mogło takim być. Są utraty pracy. Poza tym utraty znajomych oraz przyjaciół. Utraty ego. Mnóstwo tego.
Tak, kawka najlepsza świeża ale odgrzewana też jest dobra a nawet zima ☕😊🌞
Dziękuję za ten temat. Przywołał wiele bolesnych wspomnień. 10 lat po odejściu od męża a ja nadal miewam wspomnienia i myśli,.że czego chciałam ,że przecież on nie był taki zły. Że to moja wina. Daleko po rozstaniu dowiedziałam się, że miał kochankę gdy jego dziecko pod sercem nosiłam i zadaję sobie pytanie..co robiłam źle czy byliśmy zbyt młodzi do małżeństwa?? Ja 22 on 21 ,syn urodził się 5 lat po ślubie. Nadal mam tyle skrajnych emocji w sobie. I teraz jedyne czego jestem pewna to że moje odejście było i jest moją wygraną. Jednak to nie ucisza gonitwy myśli.
To prawda ja odchodziłam od toksyka 6 razem . Mam nadzieję że to już ten ostatni , że 7 nie będzie. Już dużo rozumiem i już nie boli. Sama za siebie trzymam kciuki.
Ja odeszlam kolejny raz (4?5?). Mam nadzieję, ze ostatni. Boli cholernie, choc tez duzo się nauczylam przez ostatni tydzien i wiele zrozumialam o sobie. Ten zwiazek byl po coś - po to, żebym poszla na terapię. Trzymam za Ciebie i za siebie kciuki❤
@@beatasztorc6978 mnie już nie boli Bogu dzięki. Chociaż jeszcze rok temu myślałam, że to nie możliwe . Ja również trzymam za Ciebie kciuki
@@agnieszkalaskowska1558 cieszę się bardzo z tego, że Ci się udało. Dla mnie to początek drogi i modlitwy, żeby zadzwonił, gdzie jednocześnie wiem, że to najgorsze co mogłoby mnie spotkać. Wytrwam, wypłaczę oczy, ale wytrwam. Pozdrawiam!
@@beatasztorc6978też o to się modliłam i niestety za jakiś czas dzwonił. O dziwo w styczniu pomodliłam się o co innego , o to by przestać jego kochać i chyba zostałam wysłuchana. W tym miejscu co Ty byłam przez prawie 4 lata. Ataki paniki , łuszczyca, wcale mogłam nie jeść, nic mnie nie interesowało. Współczuje ale wiedz że z tego można wyjść. Ja jestem tego przykładem. Widocznie nie jesteś jeszcze gotowa. Mi dużo pomógł psychiatra.
@@agnieszkalaskowska1558dziękuję za ospowiedź i wlanie nadziei. Barszo chciałabym być już w Twoim miejscu. Ale kiedyś jeszcze będę. Wszystkiego dobrego!
Dziękuję❤️❤️❤️Super dziewczyny💪🔥😘
Własnie wyjaśniło się , skąd u mnie ostatnio takie sny, jakbym miała gotowe scenariusze na rewelacyjne filmy ,szczególnie kryminały.
Dziękuję Wam dziewczyny. 😘😘🌺🌺
Bardzo wartościowa rozmowa,dziękuje za nią 🫶
dzień dobry piękne, dziś z odsłuchu o 15:15, a nie o 8:15 Dzięki za dzisiejszą Kafkę;15 🥰🥰
Ja jak często, rano kawałek i reszta po pracy 😊
Dziękuję Gosiu za wszystkie najlepsze na świecie kafki❤
Dzień dobry 😊 Oglądam z pracy ale już nie online. Tak czy inaczej czekam na kolejne spokania z utęsknieniem. Pozdrawiam gorąco 😁
Po toksyku, gdzie kontakt został zakazany przez sąd, bo inaczej się by nie odciął ( mam z nim dziecko ) 7 lat już dochodzę do siebie. Nie weszłam w nowy związek, ze strachu, z bólu, z dania sobie szansy na odnalezienie siebie. Wspomnienia przychodzą nadal, bo córka przecież ma jego nosek, figurę, oczy itd.
Wyrabiscie szczera rozmowa za ktora bardzo Wam dziekuje ❤
Świetna rozmowa. Wygładzilo mnie to
Cudowna rozmowa ❤
Cudowna rozmowa :)
Dziekuje ❤
Cudowny live. Bardzo rezonuje ze mną teraz 🥹❤️🥳🥳🥳🤗🤗🤗🤗🙏🙏🙏
Dziękuję❤️❤️❤️
Dziękuję Dziewczyny, super roxmowa 🥰🥰🥰
Po prostu genialny jest ten odcinek❤
Super, dzięki. Przydałyby się warsztaty dla facetów straumatyzowanych rozstaniem.
Jesteś super 👌
„życie płodowe jako jedyne miejsce …” pod warunkiem, że jest się dzieckiem chcianym😢
Kazdy jest tak naprawde dzieckiem chcianym. Choc sa osoby ktore czuja sie niechciane - a to sa wgrane programy I przekonania..
Świetna rozmowa!❤
Dlaczego siadają stawy przy rozstaniu ? Potwierdzam,że tak jest niestety. Stawy, kręgosłup.
Ja z Wami na te warsztaty w ciemno ❤😊
Czy będzie kiedyś rozwiniecie wątku wpływu pijącej mamy na psychikę syna lub córki?
Mój proces żałoby po rozstaniu trwał 10 lat. Każdy na swój czas
Ja popołudniu odsłuchuje, żałuję że nie mogę rano
Witam czy jest szansa dołączyć do takiego rejsu ?jak będzie w nowym Roku
Gdzie można więcej się dowiedzieć na temat tych warsztatów
Koniec świata jest w Norwegi
❤
❤❤❤❤❤
Hej kochane ❤
❤❤
Gosia ma przepracowane, Marta nie do koñca
Jest jakaś dobra książka o stylach przywiązania?
Czekam na Twój "wykład" Gosiu. ❤
Edit. Już się zorientowałam, że taka kafka została nagrana. Jestem tu od niedawna. Dziękuję 😘
" Partnerstwo Bliskości"
Rachel Heller, Amir Levine
@@bogusawcegiel2134 super, już zamówiłam. Dziękuję!
Jak nie bać się bliskości. O budowaniu dobrych więzi. - Stefanie Stahl
Niekochalni. Lęk przed bliskością - Andrzej Gryżewski, Sylwia Sitkowska
❤
❤❤❤
❤❤❤