Mnie ta aranżacja dużo bardziej przekonuje, niż wykonana przez Nataszę Czarmińską. Doceniam oczywiście decyzję Gintrowskiego do stosowania syntetyzatorów, ale Kaczmarski przyzwyczaił mnie do maksymalnie klasycznych wykonań
Kaczmarski może by i chciał ale nie miał mu kto zrobic innych aranży, a sam nie potrafił, po prostu. Miał przecież przygode z pójściem na całość, "Kaczmarski symfonicznie" ale z tego nic nie wyszło, Łapińskiego sprawa przerosła.
Kto słucha "barda solidarności" ze zrozumieniem wie jak Polskę sprzedano!!! I jak pogłębia się ta destrukcja!!! Jest rozwiązanie, jednak o tym nikt nie mówi !!!
Dobranoc marku lampę zgaś I zamknij książkę Już nad głową wznosi się srebrne larum gwiazd To niebo mówi obcą mową To barbarzyński okrzyk trwogi Którego nie zna twa łacina To lęk odwieczny ciemny lęk O kruchy ludzki ląd zaczyna Bić I zwycięży słyszysz szum To przypływ zburzy twe litery Żywiołów niewstrzymany nurt Aż runą świata ściany cztery Cóż nam na wietrze drżeć I znów w popioły chuchać mącić eter Gryźć palce szukać próżnych słów I wlec za sobą cień poległych Więc lepiej marku spokój zdejm I ponad ciemność podaj rękę Niech drży gdy bije w zmysłów pięć Jak w wątłą lirę ślepy wszechświat Zdradzi nas wszechświat astronomia Rachunek gwiazd I mądrość traw I twoja wielkość zbyt ogromna I mój bezradny marku płacz
Dzisiaj na koncercie wielkie liczenie syntezatorów. -Sztaba, ile syntezatorów wyszło? -12 -A ile Herbertów umuzycznionych? -0 -Przemek, tak jak patrzę to chyba na odwrót wpisałem do Excela XD - Dobra Sztaba, zostaw tak jak jest...
Z całym szacunkiem dla pozostałej twórczości mistrza. Bardzo generyczne, nie czuć przeżywania utworu, ot jakby z szablonu Gintrowskiego. Interpretacja Czarmińskiej to jest prawdziwa fontanna doznań.
Rozumiem Twoje zdanie, aczkolwiek dla mnie to interpretacja wybitna. Właśnie w niej czuć te obojętność kosmosu i bezsilność wobec prawego Marka Aureliusza.
Genialny wiersz, wspaniała piosenka, właściwa aranżacja i cudowny nieodżałowany artysta.
Mnie ta aranżacja dużo bardziej przekonuje, niż wykonana przez Nataszę Czarmińską. Doceniam oczywiście decyzję Gintrowskiego do stosowania syntetyzatorów, ale Kaczmarski przyzwyczaił mnie do maksymalnie klasycznych wykonań
Kaczmarski może by i chciał ale nie miał mu kto zrobic innych aranży, a sam nie potrafił, po prostu. Miał przecież przygode z pójściem na całość, "Kaczmarski symfonicznie" ale z tego nic nie wyszło, Łapińskiego sprawa przerosła.
Aranżacja dużo bardziej trafiona niż studyjna, z syntezatorem. No i wiersz - jeden z najpiękniejszych utworów Herberta...
@@michalstanek77 Bo Herbert tu o sobie pisał.
Największe wiersze Herberta to te, w których podmiot liryczny to alter ego Herberta.
@@PawelBochenek Bardzo wątpię, że Herbert pisał o sobie w latach 50’. Prędzej przepowiedział sobie swój los
Młodziutki Adam Sztaba. Byłem w latach 90-tych na ich wspólnym koncercie.
Jedyne, idealne wykonanie!
Kto słucha "barda solidarności" ze zrozumieniem wie jak Polskę sprzedano!!! I jak pogłębia się ta destrukcja!!! Jest rozwiązanie, jednak o tym nikt nie mówi !!!
jakie rozwiązanie? chcę wiedzieć!
Pięknie...
Doskonała interpretacja.
Mistrz!!!
Dobranoc marku lampę zgaś
I zamknij książkę
Już nad głową wznosi się srebrne larum gwiazd
To niebo mówi obcą mową
To barbarzyński okrzyk trwogi
Którego nie zna twa łacina
To lęk odwieczny ciemny lęk
O kruchy ludzki ląd zaczyna
Bić I zwycięży słyszysz szum
To przypływ zburzy twe litery
Żywiołów niewstrzymany nurt
Aż runą świata ściany cztery
Cóż nam na wietrze drżeć
I znów w popioły chuchać mącić eter
Gryźć palce szukać próżnych słów
I wlec za sobą cień poległych
Więc lepiej marku spokój zdejm
I ponad ciemność podaj rękę
Niech drży gdy bije w zmysłów pięć
Jak w wątłą lirę ślepy wszechświat
Zdradzi nas wszechświat astronomia
Rachunek gwiazd I mądrość traw
I twoja wielkość zbyt ogromna
I mój bezradny marku płacz
❤❤❤
Geniusz.
Ale rosierdzony, syntezatory pewnie w zaspach gdzieś leżą
Dzisiaj na koncercie wielkie liczenie syntezatorów.
-Sztaba, ile syntezatorów wyszło?
-12
-A ile Herbertów umuzycznionych?
-0
-Przemek, tak jak patrzę to chyba na odwrót wpisałem do Excela XD
- Dobra Sztaba, zostaw tak jak jest...
Z całym szacunkiem dla pozostałej twórczości mistrza. Bardzo generyczne, nie czuć przeżywania utworu, ot jakby z szablonu Gintrowskiego. Interpretacja Czarmińskiej to jest prawdziwa fontanna doznań.
Rozumiem Twoje zdanie, aczkolwiek dla mnie to interpretacja wybitna. Właśnie w niej czuć te obojętność kosmosu i bezsilność wobec prawego Marka Aureliusza.
Czy gitara nie stroi czy tak to ma brzmieć?