Piotrek, a może byś podał wszystkim ile kilometrów masz teraz przejechane na wahaczu, który regenerowałem do twojego motocykla ??? I ZAWIESZENIU PRZEDNIM ??? Pozdrawiam JT
@@motocyklejacka4363 Pierwsza regeneracja wahacza październik 2014, kolejna wrzesień 2018 po 90 tysiącach. Od tego czasu przejechane 80 tysięcy. Przypomniałeś mi, że muszę przesmarować :-)
@@motocyklejacka4363 Przednie zawieszenie (kompletne) kupiłem w kwietniu 2011 roku. Od tego czasu przejechałem 250 tysięcy I ciągle działa:-) W między czasie (marzec 2016) na 3 miesiące zmieniłem sprężyny na sprzedawane przez Ciebie w celu ich sprawdzenia. Działały poprawnie. Ot i cała historia.
Witam, miło się ogląda i słucha fachowca z pasją. Mam pytanie trochę nie na temat, chce wyjąć wahacz z Hondy CM 125, jakiego smaru najlepiej użyć do smarowania elementów wahacza?
Sprawdziły by się i to dużo lepiej tylko trzeba dobrać do tego odpowiednią twardość by nie występowały luzy ukośne i nie wyrzucało na zakrętach.. Lecz może nie którzy chcą po staremu .
@@wiwaldi1999 A no właśnie w Junaku był z tulejkami z polimerów duży problem i w przodach i w tyłach. Zdecydowanie nie polecam takich kombinacji, może na brązie jest drożej, polimery są dużo tańsze, łatwiej się je obrabia ale akurat tu w tych miejscach było słabo. Robiliśmy takie tematy x lat temu i potem poprawialiśmy na brąz... Aby działało na polimerach, które mają de fakto bardzo duże i dobre parametry w różnych zastosowaniach, problemem jest właśnie to co mówi poniekąd wiwaldi 19, musi to być wszystko trochę innej konstrukcji z innym układem sił działających w inny sposób w innych miejscach i zdecydowanie inaczej smarowanych. Głównym problemem tych polimerów było takie zjawisko, że np mają dużą chłonność wilgoci .. i po prostu spęczają się .. i były takie przypadki jak było zrobione zawieszenie, nigdy nie zamontowane w motocyklu położone do szafy, po miesiącu było nie do rozłożenia, tulejki puchły wszystko się ściskało. Ponad to, był kolejny problem z polimerami muszą współpracować inne materiały o określonych parametrach, i co się działo w wahaczu Junaka jak zmieniło się tylko tulejki na polimer... otóż puchły to raz, a dwa w sam polimer wcierał się smar z urobkiem tworząc taką zbitą czarną warstwę trącą i to się pogłębiało coraz bardziej w tulejkach był wtarty stalowy urobek z tulei wahacza wraz ze smarem i on tworzył coś w stylu takiej pasty trącej wtartej w tą tulejkę polimerową, trochę jak by pasta do docierania zaworów, element docierany, docierający i po między tym pasta ... Dużo tez takich wahaczy dostarczanych jest do nas do warsztatu właśnie na takich tulejkach, które są tak pozacierane. Jeżeli chcieli byście to zobaczyć to mogę dograć jakiś, krótki filmik z dodatkowymi informacjami a tych wahaczy przysyłają ludzie sporo to jest tylko kwestia kiedy przyjedzie taki właśnie na polimerach... zrobiony Myślę, że nie tylko ja coś takiego rozbierałem, widziałem i zapewne wiwaldi 19 jak rozbierał takie wahacze tez to musiał widzieć... Nie mówię też że każdy polimer był by zły, bo są takie które by zadziałały ale niestety są one droższe od brązu więc w tym przypadku nie ma sensu, a my tylko w listopadzie zrobiliśmy ok 30 wahaczy do Junaka wiec raczej mam na czym porównać i sprawdzić swoje przemyślenia. ;-) Pozdrawiam JT
A no właśnie, możemy się zgadzać nie zgadzać .. ale robiłem tych wahaczy bardzo dużo i nacinaliśmy kiedyś ten kanał przez całość aż wrócił wahacz po sporym przebiegu i wiele innych które z prawej strony zatarły się. W junaku niestety ale tak naprawdę aby to działało na dłuższą metę co dwa sezony w zależności od przejechanych kilometrów trzeba wahacz zdemontować i z prawej strony dobrze nasmarować ręcznie. Umieszczenie dodatkowej kalamitki, która umożliwia dosmarowanie niestety nie bardzo jest możliwe z powodu konstrukcji samego motocykla. I teraz do praktyki... -- co pokazały kilometry - otóż taki wahacz przejeżdża bez zatarcia 2 - 3 razy więcej kilometrów... Jakie mamy przebiegi sprawdzone na wahaczach a takie pod 150 tys km - PANIE WIWALDI 19 --- ( STO PIĘDZIESIĄT TYSIĘCY KILOMETRÓW..) A NA ZAWIESZENIU PRZEDNIM JESZCZE WIĘCEJ W styczniu prezentacja nowego zawieszenia przedniego ze zmodyfikowanym tłumieniem olejowym... coś czego jeszcze w Junaku nie było. Zapraszam do śledzenia kanału... I tak na koniec .. powiem, że sporo tych i innych rzeczy, które zrobiliśmy nie były wynikiem fantazji - bo ten kanałek dużo gorzej jest naciąć tak niż przez całość... tylko w wyniku spostrzeżeń, które mieliśmy po demontażach różnych podzespołów. A takich tematów w moim warsztacie zrobiliśmy bardzo dużo różnych.. od skrzyń biegów, rozrządów, iskrowników, urządzeń typu DYNAMO, zawieszeń przednich do różnych motocykli, zawieszeń tylnych .. głowic, gaźników, cylindrów ... Myślę, że stoi za tym jakieś doświadczenie i praktyka ;-) Ale dziękuję za to że dołączył Pan do kanału i dyskusji , pozdrawiam serdecznie. J T
@@motocyklejacka4363 A czy w ogóle wiesz po co się nacina do końca . A no po to żeby 1 punktem smarującym smarować obie strony na raz . A to ze się zaciera to jest wina użytkownika . Smar przechodzi po przez otwarte kanały i tuleje wahacza na drugą stronę do łożyska ślizgowego wypychając po części stary smar zastępując go nowym . w twoim przypadku trzeba montować 2 smarownice po oby stronach ale też bym zostawiał nacięte kanały bo tak jak wyżej napisałem świeżym smarem usuwamy stary po części stwardniały z brudem . Pozdrawiam.
Bez naciecia kanału smarującego do końca ciężko będzie nasmarować prawą stronę wahacza. Mówisz, że smar nie wydostaje się poza ślimak smarujący, więc to będzie utrudniać smarowanie drugiej strony. Waktem jest że oryginalne rozwiązanie też nie jest pozbawione wad.
Proszę Państwa robota jak chceta. Być może każdy po części ma rację, ale to Pan Jacek uskutecznia przebiegi wielokrotnie większe na regenerowanych przez niego częściach, w stosunku do tego co można było przejechać na oryginałach od nowości. Prawdą jest że Junak to śmieć, niedopracowany był po prostu. Można go przerabiać, modyfikować, modernizować ażeby przejechał nie 30, a 200 tysięcy kilometrów...ale to dalej będzie Junak, a nie Honda.
Fachowa robota , super za kilka dni odbiorę mój wahacz .
ile zapłaciłeś za taką regenerację?
Krótko i na temat :-)
Piotrek, a może byś podał wszystkim ile kilometrów masz teraz przejechane na wahaczu, który regenerowałem do twojego motocykla ??? I ZAWIESZENIU PRZEDNIM ???
Pozdrawiam JT
@@motocyklejacka4363 Pierwsza regeneracja wahacza październik 2014, kolejna wrzesień 2018 po 90 tysiącach. Od tego czasu przejechane 80 tysięcy. Przypomniałeś mi, że muszę przesmarować :-)
@@motocyklejacka4363 Przednie zawieszenie (kompletne) kupiłem w kwietniu 2011 roku. Od tego czasu przejechałem 250 tysięcy I ciągle działa:-) W między czasie (marzec 2016) na 3 miesiące zmieniłem sprężyny na sprzedawane przez Ciebie w celu ich sprawdzenia. Działały poprawnie. Ot i cała historia.
Witam, miło się ogląda i słucha fachowca z pasją. Mam pytanie trochę nie na temat, chce wyjąć wahacz z Hondy CM 125, jakiego smaru najlepiej użyć do smarowania elementów wahacza?
Jaki jest szacunkowy koszt regeneracji takiego wahacza?
Witam dołączam do grona subskrybentów pozdrawiam
Super pozdrawiam JT
Ludzie tyłu fachowców jest dlaczego nie ma polskiego motocykla?
Witam a tuleje z jakiegos polimeru nie sprawdziły by sie lepiej?
Sprawdziły by się i to dużo lepiej tylko trzeba dobrać do tego odpowiednią twardość by nie występowały luzy ukośne i nie wyrzucało na zakrętach.. Lecz może nie którzy chcą po staremu .
@@wiwaldi1999 A no właśnie w Junaku był z tulejkami z polimerów duży problem i w przodach i w tyłach. Zdecydowanie nie polecam takich kombinacji, może na brązie jest drożej, polimery są dużo tańsze, łatwiej się je obrabia ale akurat tu w tych miejscach było słabo. Robiliśmy takie tematy x lat temu i potem poprawialiśmy na brąz...
Aby działało na polimerach, które mają de fakto bardzo duże i dobre parametry w różnych zastosowaniach, problemem jest właśnie to co mówi poniekąd wiwaldi 19, musi to być wszystko trochę innej konstrukcji z innym układem sił działających w inny sposób w innych miejscach i zdecydowanie inaczej smarowanych.
Głównym problemem tych polimerów było takie zjawisko, że np mają dużą chłonność wilgoci .. i po prostu spęczają się .. i były takie przypadki jak było zrobione zawieszenie, nigdy nie zamontowane w motocyklu położone do szafy, po miesiącu było nie do rozłożenia, tulejki puchły wszystko się ściskało.
Ponad to, był kolejny problem z polimerami muszą współpracować inne materiały o określonych parametrach, i co się działo w wahaczu Junaka jak zmieniło się tylko tulejki na polimer... otóż puchły to raz, a dwa w sam polimer wcierał się smar z urobkiem tworząc taką zbitą czarną warstwę trącą i to się pogłębiało coraz bardziej w tulejkach był wtarty stalowy urobek z tulei wahacza wraz ze smarem i on tworzył coś w stylu takiej pasty trącej wtartej w tą tulejkę polimerową, trochę jak by pasta do docierania zaworów, element docierany, docierający i po między tym pasta ...
Dużo tez takich wahaczy dostarczanych jest do nas do warsztatu właśnie na takich tulejkach, które są tak pozacierane. Jeżeli chcieli byście to zobaczyć to mogę dograć jakiś, krótki filmik z dodatkowymi informacjami a tych wahaczy przysyłają ludzie sporo to jest tylko kwestia kiedy przyjedzie taki właśnie na polimerach... zrobiony
Myślę, że nie tylko ja coś takiego rozbierałem, widziałem i zapewne wiwaldi 19 jak rozbierał takie wahacze tez to musiał widzieć...
Nie mówię też że każdy polimer był by zły, bo są takie które by zadziałały ale niestety są one droższe od brązu więc w tym przypadku nie ma sensu, a my tylko w listopadzie zrobiliśmy ok 30 wahaczy do Junaka wiec raczej mam na czym porównać i sprawdzić swoje przemyślenia. ;-)
Pozdrawiam JT
Z tym kanałem to trochę pieprzysz konstruktor junaka miał rację że nacięto kanał do końca . Pomyśl trochę .
A no właśnie, możemy się zgadzać nie zgadzać .. ale robiłem tych wahaczy bardzo dużo i nacinaliśmy kiedyś ten kanał przez całość aż wrócił wahacz po sporym przebiegu i wiele innych które z prawej strony zatarły się. W junaku niestety ale tak naprawdę aby to działało na dłuższą metę co dwa sezony w zależności od przejechanych kilometrów trzeba wahacz zdemontować i z prawej strony dobrze nasmarować ręcznie. Umieszczenie dodatkowej kalamitki, która umożliwia dosmarowanie niestety nie bardzo jest możliwe z powodu konstrukcji samego motocykla.
I teraz do praktyki... -- co pokazały kilometry - otóż taki wahacz przejeżdża bez zatarcia 2 - 3 razy więcej kilometrów...
Jakie mamy przebiegi sprawdzone na wahaczach a takie pod 150 tys km - PANIE WIWALDI 19 --- ( STO PIĘDZIESIĄT TYSIĘCY KILOMETRÓW..) A NA ZAWIESZENIU PRZEDNIM JESZCZE WIĘCEJ
W styczniu prezentacja nowego zawieszenia przedniego ze zmodyfikowanym tłumieniem olejowym... coś czego jeszcze w Junaku nie było. Zapraszam do śledzenia kanału...
I tak na koniec .. powiem, że sporo tych i innych rzeczy, które zrobiliśmy nie były wynikiem fantazji - bo ten kanałek dużo gorzej jest naciąć tak niż przez całość... tylko w wyniku spostrzeżeń, które mieliśmy po demontażach różnych podzespołów.
A takich tematów w moim warsztacie zrobiliśmy bardzo dużo różnych.. od skrzyń biegów, rozrządów, iskrowników, urządzeń typu DYNAMO, zawieszeń przednich do różnych motocykli, zawieszeń tylnych .. głowic, gaźników, cylindrów ... Myślę, że stoi za tym jakieś doświadczenie i praktyka ;-)
Ale dziękuję za to że dołączył Pan do kanału i dyskusji , pozdrawiam serdecznie. J T
@@motocyklejacka4363 A czy w ogóle wiesz po co się nacina do końca . A no po to żeby 1 punktem smarującym smarować obie strony na raz . A to ze się zaciera to jest wina użytkownika . Smar przechodzi po przez otwarte kanały i tuleje wahacza na drugą stronę do łożyska ślizgowego wypychając po części stary smar zastępując go nowym . w twoim przypadku trzeba montować 2 smarownice po oby stronach ale też bym zostawiał nacięte kanały bo tak jak wyżej napisałem świeżym smarem usuwamy stary po części stwardniały z brudem . Pozdrawiam.
Bez naciecia kanału smarującego do końca ciężko będzie nasmarować prawą stronę wahacza. Mówisz, że smar nie wydostaje się poza ślimak smarujący, więc to będzie utrudniać smarowanie drugiej strony. Waktem jest że oryginalne rozwiązanie też nie jest pozbawione wad.
Proszę Państwa robota jak chceta. Być może każdy po części ma rację, ale to Pan Jacek uskutecznia przebiegi wielokrotnie większe na regenerowanych przez niego częściach, w stosunku do tego co można było przejechać na oryginałach od nowości. Prawdą jest że Junak to śmieć, niedopracowany był po prostu. Można go przerabiać, modyfikować, modernizować ażeby przejechał nie 30, a 200 tysięcy kilometrów...ale to dalej będzie Junak, a nie Honda.