Ja kiedyś nie piłem 4,5 roku. Czułem się o wiele lepiej niż teraz, ale myślę, że to dlatego, że byłem młodszy. Z kolei w zeszłym roku nie piłem 8 miesięcy, a i tak ciągle czułem się źle. Teraz znów piję i czasem już nie mam siły wstać z łóżka, jeść. Większość czasu trenuję siłowo, biegam, robię zimne kapiele, Wim Hofa itd, a potem marnuję jakiekolwiek efekty ciągiem alkoholowym. Jestem taki zły na siebie. Kiedyś miałem ataki paniki i pomogłem sobie czytając notatki do CBT dla fobików. Ale osobowość unikająca została. Czasem, żeby zadzwonić przygotowuję się kilka dni. Do psychiatry bardzo chciałbym pójść, bo śmieszne tabletki to chyba ostatnia nadzieja dla mnie, ale już od paru miesięcy nie mogę się do tego zabrać. U mnie dochodzą okropne kace. Jakieś nocne zimne poty, nie spanie całą noc, albo budzenie się co 20 minut z koszmarem. I głównie dlatego wpadam w ciągi. Nie chcę przestać, bo nie chcę czuć się znów źle. W dzień dochodzą zaburzenia równowagi. Nie mam z kim o tym pogadać, nawet rodzice potrafią mnie tylko jeszcze bardziej zdołować, dlatego zamykam się i staram się, żeby w ogóle się nie dowiedzieli. Chociaż nie obwiniam ich za to, bo zwyczajnie jeszcze bardziej niż ja nie rozumieją problemu alkoholowego. Ojciec pije codziennie, ale wie kiedy skończyć, dlatego lubi sobie ze mnie zakpić. Chociaż jak był w moim wieku to też potrafił zaliczyć dno... Nie wiem co robić. Teraz czuję się jak śmieć. Nie będę pił tydzień, dwa i alkohol sam wskoczy do mojego koszyka w sklepie. Tak bardzo chciałbym się kiedyś przełamać i trafić na jakiegoś miłego psychiatrę.
ja pije od kilkunastu lat , przewaznie tylko weekendowo ale do odciny, ilosci spore bo np. 0,7 na głowe, albo 0,5 na głowe i 6 piw, i ZAWSZE za kazdym razem po piciu na drugi dzien zero kaca typu bol glowy, wymioty, tylko na psychike wjezdzalo, moralne kace, doły, lęki, strach, ale to zawsze mijało, teraz od 3 miesiecy to nie minęlo, cos we mnie peklo ,zaczolem chodzic do psychiatry. zawsze towarzyszyly mi na drugi dzien te stany depresyjne ale zawsze mijało, dlaczego teraz nie minęlo? czyzbym osiagnol jakis swoj kres i sie przepił? od 3 miesiecy nie pije obecnie a dola dalej mam
Już nie daję rady, zrobiłam tak dużo i wszystko na nic, bo życie z alkoholikiem to koszmar, to już czterdziesty rok. Mieszkam w okolicy Lublina, gdzie szukać pomocy?
A jeśli taka osoba która chodzi do pracy ,jest dobrym pracownikiem ale pije po pracy min 4 piwka a gdy przychodzi weekend to zawsze "do odcięcia ", bo mówi ze musi odreagować po całym tygodniu i mówi ze to coś normalnego...a co najgorsze to ma stany depresyjne ale nie da sobie nic powiedziec ...co robic ,jak wytłumaczyc ,że nie tędy droga 😢
Ja kiedyś nie piłem 4,5 roku. Czułem się o wiele lepiej niż teraz, ale myślę, że to dlatego, że byłem młodszy. Z kolei w zeszłym roku nie piłem 8 miesięcy, a i tak ciągle czułem się źle. Teraz znów piję i czasem już nie mam siły wstać z łóżka, jeść. Większość czasu trenuję siłowo, biegam, robię zimne kapiele, Wim Hofa itd, a potem marnuję jakiekolwiek efekty ciągiem alkoholowym. Jestem taki zły na siebie.
Kiedyś miałem ataki paniki i pomogłem sobie czytając notatki do CBT dla fobików. Ale osobowość unikająca została. Czasem, żeby zadzwonić przygotowuję się kilka dni. Do psychiatry bardzo chciałbym pójść, bo śmieszne tabletki to chyba ostatnia nadzieja dla mnie, ale już od paru miesięcy nie mogę się do tego zabrać.
U mnie dochodzą okropne kace. Jakieś nocne zimne poty, nie spanie całą noc, albo budzenie się co 20 minut z koszmarem. I głównie dlatego wpadam w ciągi. Nie chcę przestać, bo nie chcę czuć się znów źle. W dzień dochodzą zaburzenia równowagi. Nie mam z kim o tym pogadać, nawet rodzice potrafią mnie tylko jeszcze bardziej zdołować, dlatego zamykam się i staram się, żeby w ogóle się nie dowiedzieli. Chociaż nie obwiniam ich za to, bo zwyczajnie jeszcze bardziej niż ja nie rozumieją problemu alkoholowego. Ojciec pije codziennie, ale wie kiedy skończyć, dlatego lubi sobie ze mnie zakpić. Chociaż jak był w moim wieku to też potrafił zaliczyć dno...
Nie wiem co robić. Teraz czuję się jak śmieć. Nie będę pił tydzień, dwa i alkohol sam wskoczy do mojego koszyka w sklepie. Tak bardzo chciałbym się kiedyś przełamać i trafić na jakiegoś miłego psychiatrę.
Dziękuję za Twoją pracę. Pomaga mi zrozumieć uzależnienie osoby mi bliskiej, która walczy od paru lat sama ze sobą.
Uwielbiam Pana słuchać !! Dziękuję.
Dziękuje, jestem osobą wspoluzaleznioną i to są cenne dla mnie informacje. Pozdrawiam
Pozdrawiam
ja pije od kilkunastu lat , przewaznie tylko weekendowo ale do odciny, ilosci spore bo np. 0,7 na głowe, albo 0,5 na głowe i 6 piw, i ZAWSZE za kazdym razem po piciu na drugi dzien zero kaca typu bol glowy, wymioty, tylko na psychike wjezdzalo, moralne kace, doły, lęki, strach, ale to zawsze mijało, teraz od 3 miesiecy to nie minęlo, cos we mnie peklo ,zaczolem chodzic do psychiatry. zawsze towarzyszyly mi na drugi dzien te stany depresyjne ale zawsze mijało, dlaczego teraz nie minęlo? czyzbym osiagnol jakis swoj kres i sie przepił? od 3 miesiecy nie pije obecnie a dola dalej mam
Dziękuję za informację jakie Pan podał w filmie
Dziękuję, bardzo przydatne dla mnie informacje.
Pozdrawiam
Najgorzej jak jesteś w tym sam, bez wsparcia bliskich , a jesteś zmotywowany mocno by wyjść z alko. Potworna wojna jest wtedy.
Dobrze jest poszukać wsparcia w grupie osób trzeźwiejących
Już nie daję rady, zrobiłam tak dużo i wszystko na nic, bo życie z alkoholikiem to koszmar, to już czterdziesty rok. Mieszkam w okolicy Lublina, gdzie szukać pomocy?
Właśnie teraz to mam. Rok i dwa miesiące nie pije. Nie wiem jak sobie poradzić.
Ile to gowno może trwać? ;( już chyba 3-4 tygodnie mnie meczy.
A jeśli taka osoba która chodzi do pracy ,jest dobrym pracownikiem ale pije po pracy min 4 piwka a gdy przychodzi weekend to zawsze "do odcięcia ", bo mówi ze musi odreagować po całym tygodniu i mówi ze to coś normalnego...a co najgorsze to ma stany depresyjne ale nie da sobie nic powiedziec ...co robic ,jak wytłumaczyc ,że nie tędy droga 😢
Hej. Miałbym pytanie??? Który to jest film o fazie odwrotu samym początku bo nie mogę znalesc. Pozdrawiam serdecznie👍
Nie ma takiego filmu.
Dzień dobry chciałem się zapytać czy piwo 0% jest wyzwalaczem?
Dla osoby uzależnionej od alkoholu, szczególnie piwa najpewniej będzie wyzwalaczem
Jak się można z Panem skontaktować?
proszę pisać kontakt@jarekwasilewski.pl
I czy jak ma się duży głód to jest dobrą opcją z zwalczeniem go?
Tzn?
Ma Pan wielką wiedzę
Dziękuję