Warto jeszcze dodać, bo w audycji była tylko krótka wzmianka, że te 2 egzemplarze stojące w muzeum w Drzonowie to unikaty na skalę światową. Trzeci stoi w Kubince i... to tyle, więcej nie ma! Także są to prawdziwe perełki, ponadto jeden niedawno przeszedł renowację, a drugi właśnie ją przechodzi :)
Zatem działo SU - 152 ma naprawdę niezwykłą historię. Drzonowskie muzeum posiada dwa egzemplarze tej broni na trzy, które przetrwały. Wypatrzyli je historycy z muzeum na cokołach przy wejściu na wojenny cmentarz w Cybince. Szybko zorientowali się, że to dwa cymesy na gąsienicach. Były produkowane tylko w 1943 r. i taśmy montażowe opuściło raptem siedemset sztuk. - Jak opowiadał nam mieszkaniec Cybinki, gdy ustawiano je na cokołach przyjechały o własnych siłach - dodaje B. Mościpan. - Dopiero później wymontowano z nich silniki. Aby je przegrupować z Cybinki do Drzonowa potrzebowaliśmy mnóstwo papierków i zezwoleń, od Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa po ambasadę rosyjską. Udało się i w zamian na cokołach stanęły dwie hałbice. I tak perełki sobie stoją, ale jedna z nich zyskała nawet niezwykłą oprawę. Nad Odrę oba dotarły najprawdopodobniej wraz z 1. Frontem Białoruskim. I w zasadzie na tym ich historia by się skończyła. Aż podczas przypadkowego czyszczenia nagle ukazała się na wieżyczce jednego z nich liczba „200”. I czerwona gwiazda zachodząca na pierwszą cyfrę. - Wówczas uświadomiłem sobie, że pojazd z tym numerem gdzieś wcześniej już widziałem i możliwe to było jedynie na fotografii - dodaje Mościpan. - I znalazłem go. Na fotografii przedstawiającej walki w... Karelii. I tak prawdopodobnie wóz z numerem taktycznym 200 należał do 1539. pułku ciężkich dział samobieżnych, wchodzącego do sierpnia 1944 r. w skład 2. Frontu Nadbałtyckiego. Można go dojrzeć na trzech archiwalnych zdjęciach z wiosny 1944 r. Zostały prawdopodobnie wykonane podczas przerwy operacyjnej, jaka trwała tutaj od marca do lipca, czyli od zakończenia operacji le-Leningradzko-nowogrodzkiej do rozpoczęcia ofensywy w krajach nadbałtyckich. Na jednej z fotografii widać dowódcę baterii, kpt. F.N. Nagowiczyna dyskutującego z dowódcą działa S.F. Berezinem i drugim nieznanym z nazwiska członkiem załogi. - Oczywiście potrzebne były kolejne dowody, że to nasze działo - i B. Mościpan porównuje zdjęcie ze stojącym w drzonowskim parku oryginałem. Mamy identyczny numer odlewu pancernej osłony jarzma armaty, na luku inspekcyjnym odlaną poziomo piątkę; na belce wzmacniającej znajdziemy przyspawaną metalową listwę; charakterystycznie zamocowany uchwyt na pompę, na prawej płycie pancerza widoczna końcówka numeru taktycznego, brak przedniej części lewego błotnika i zagięta przednia część prawego... Historyk nie bez dumy prezentuje kolejne detale. Rzeczywiście, zgadza się... Karelia? Wcześniej zapewne były inne bitwy, gdzie właśnie zapracowały na swój morderczy pseudonim. A co dalej? Znany nam już 1539. pułk przekształcony został na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. w 373. pułk ciężkich dział samobieżnych, wyposażony już jednak w nowszy typ dział - ISU-152. To prawdopodobnie wtedy zamalowano numer taktyczny 200, namalowano czerwoną gwiazdę i dokonano wymiany kół nośnych, których drzonowski egzemplarz ma obecnie aż trzy rodzaje. Nasz „bohater” zapewne trafił jako uzupełnienie strat - do jednego z pułków ciężkich dział samobieżnych 1. Frontu Białoruskiego. Jak sugeruje B. Mościpan najbardziej prawdopodobne wydają się pułki 394. z 8. Armii Gwardii i 396. z 5. Armii Uderzeniowej. W ich wyposażeniu znajdowały się zarówno SU-152, jak i ISU-152. Ten pierwszy uczestniczył najpierw w zaciętych walkach ulicznych o twierdzę Poznań, a następnie twierdzę Kostrzyn. W kwietniu 1945 r. 8. Armia Gwardii i 5. Armia Uderzeniowa ruszyły z przyczółków odrza¬ńskich, zlokalizowanych kolejno na południe i północ od Ko¬strzyna, do ostatniego natarcia, którego celem był Berlin... Czy tak było? Prawdopodobnie. Natomiast wiemy, że działo z Drzonowa ma naprawdę bogatą biografię. Do zadań specjalnych SU 152 - radzieckie ciężkie działo samobieżne z okresu II wojny światowej. 15 kwietnia 1942 roku podjęto decyzję o rozpoczęciu prac nad szeregiem dział samobieżnych przeznaczonych dla wsparcia piechoty. W tej decyzji stwierdzono, że mają być one budowane na podwoziach czołgów produkowanych seryjnie. Na podwoziu czołgu KW miał być opracowany „ciężki samobieżny niszczyciel schronów bojowych” uzbrojony w haubico-armatę kal. 152 mm. Prace nad tym ciężkim działem samobieżnym rozpoczęto jesienią 1942 roku równocześnie ustalono, że oprócz niszczenia umocnień i schronów bojowych miał zwalczać ciężkie czołgi. Już w lutym rozpoczęto produkcję seryjną w Zakładach Kirowskich w Czelabińsku, gdzie trwała do września 1943 roku. W tym czasie wyprodukowano około 700 sztuk SU-152. Produkcję ich przerwano z uwagi na opracowanie i wdrożenie do produkcji seryjnej nowego ciężkiego działa samobieżnego ISU-152. Do obecnych czasów z około siedmiuset SU-152 przetrwały zaledwie trzy sztuki: dwie w Drzonowie , a jedna w muzeum czołgów w Kubince. a Do obecnych czasów z około siedmiuset SU-152 przetrwały zaledwie trzy sztuki, z których dwie znajdują się w Polsce, w Lubuskim Muzeum Wojskowym w Zielonej Górze z/s w Drzonowie, gdzie je przeniesiono w 1997 roku z Cmentarza Żołnierzy Radzieckich w Cybince, a jedna w rosyjskim Muzeum Czołgów w Kubince. Pozdrawiam :)
Jestem na urlopie, leżę nad basenem, słoneczko operuje, lekki wiaterek, w słuchawkach nowy odcinek podcastu wojenne historie, zero potrzeb, powtarzam w słuchawkach nowy odcinek podcastu 😊 Tak trzeba żyć ❤
Nigdy w zyciu nie zainteresowalbym sie podcastem o dziale 😂 ale Panowie tak cudownie opowiadaja historie !! Musze wysluchac do konca i chce wiecej! (Przepraszam, telefon odmowil polskich znakow)
Mmmm takie tematy są fajne :D Panowie jeśli są takie możliwości poproszę więcej opisów z "życia" użytkownika takiej maszyny czy udziału w jakiejś bitwie. Takich opisów z pierwszej ręki się słucha z ciarkami na plecach. Pozdrawiam.
Wspaniale historie! Jeśli mógłbym coś zasugerować to przydałoby się czasem pewne objaśnienie. Na przykład przy słowach : dywizja, korpus, brygada czy pułk dobrze by było podać ile tam było np. czołgów, samolotów czy żołnierzy. Oczywiście że można to sprawdzić w Google ale nie wiem czy radziecka dywizja jest taka sama liczebnie jak jej niemiecki odpowiednik. Poza tym liczby jakie można znaleźć w internecie nie są precyzyjne. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Struktura bardzo się zmieniała radzieckie pułki czołgów ciężkich zaczynały od 48 czołgów a skończyły na 22 czołgach pułki ciężkich dział samobieżnych miały od 43 do 45 przynajmniej 3 etaty najdłużej chyba funkcjonował etat 18 isu. A jeszcze inaczej wyglądała praktyka radzieckie związki taktyczne zwykle miały połowę liczebności etatowej.
Kurczę pamiętam jak pierwszy raz w życiu zobaczyłem zdjęcie tego kolosa majac 8 czy 9 lat w czasie czytania książek p. Wołoszańskiego. Szczęka mi wtedy opadła.
Miałem przyjemność oglądać ten pojazd w muzeum w Kubince . Obok stała wersja armatohaubicy polowej, na podstawie której opracowano uzbrojenie pojazdu. Pojazd budzi respekt. Z tego co wiem, jak ruskie zdobyli tygrysa to palnęli do niego z tej 152mm robiąc mu bardzo duże kuku. Ciekawe swoją drogą, jak spisywały się te pojazdy w starciu z niemiecką Jagdpantherą.
Coś mi się wydaje, że jest to pojazd, który wynosi komfort służby w broni pancernej na niedosiążne wyżyny. - ciasna kazamata - ciężkie pociski - ciężki zamek - duże ilości gazów prochowych - już w sumie pomijam to, że jak się strzela do tego "zwieria" to ma się jedną szansę, bo to w sumie znikomy procent był Mylę się?
22:44 po dziesięciu minutach działo nie miało amunicji ale po 3 minutach prowadzenia ciągłego ognia działo nie miało załogi z powodu zadymienia. 😅 Te działa nie miały wyciągu gazów. Chyba że się mylę?
Ruscy projektowali nastepce su 152. Mialo byc uzbrojone w dzialo długolufowe 152. Symulacje efektu trafienia pociskiem z takiej armaty są niesamowite... Dosłownie bylo w stanie znieść kazdy mozliwy czolg 2wojny
A ile pocisków miałoby na pokładzie? Pamiętasz może niemieckie działo przeciwpancerne na podwoziu tygrysa z działem 128 mm? To też był potwór ale słaby technicznie.
W stosunku do frontu wschodniego pozostałe fronty to było przedszkole jeżeli weźmiemy pod uwagę wielkość strat sprzętowych,ludzkich, sama przeżywalność jeńców niemieckich była tragiczna,tylko z jeńców wziętych pod Stalingradem koniec wojny doczekało 5-10 tys
@@hermano1959 Problem tylko w tym że to nie "propaganda sowiecka", tylko realność. Zagęszczenie sił i skala walk na Wschodzie były znacznie większe niż na dowolnych innych kierunkach działania wojsk niemieckich, nie mówiąc już o tym że przez długą część wojny był to jedyny "gorący" front, gdzie walki lądowe toczyły się ciągle.Dodaj do tego warunki bytowe żołnierza siedzącego gdzieś w ziemiance w stepie czy na bagnach, względnie we wsi w której okolicach ciągle grasują jacyś partyzanci dowolnej narodowości. A tak, to do czerwca 1944 taka Francja to były dosłowne wakacje...
Nie. Najgorszy był front atlantycki. To tam Niemcy ponieśli największe straty ludzkie w stosunku do zaangażowanych sił. Po prosto służba na okręcie podwodnym była najbardziej śmiercionośna.
@@antekstan7268 Wcale niekoniecznie by "przeżył". To była armatohaubica, więc jest możliwe trafienie ogniem stromotorowym w strop wieży. Trafienie bardzo mało prawdopodobne, bo cel niewielki (w aspekcie trafienia klasycznym pociskiem przy strzale stromotorowym). Zapewne Merkawa by to "przeżyła", ale on ma ponadprzeciętnie opancerzony strop wieży. Cała reszta - raczej by "klękła".
rzeczywiście... bardzo dużo podobieństw. Stug III - podwozie z czołgu średniego. SU-152 - podwozie z czołgu ciężkiego. Zadanie Stuga - wsparcie ogniowe piechoty. Zadanie SU-152 wsparcie ogniem bezpośrednim czołgów w przełamaniu linii przecwnika. Stug - względnie mały. SU-152 - co by nie mówić kloc, kompaktowy, ale kloc. Uzbrojenie Stuga - lekka armata kal. 75 mm, później działo ppanc 75 mm. Uzbrojenie SU-152 - modyfikacja armato haubicy 152 mm. Według mnie trochę nietrafiona metafora.
@@wiktor9892 Na późnym etapie wojny funkcja i przeznaczenie Stuga i SU/ISU-152 była w zasadzie taka sama i obie rodziny były używane we wsparciu piechoty jak i oddziałów pancernych. Doskonale opisane jest wspieranie 4 DPiech przez 13 Pułk Artylerii Pancernej w operacji berlińskiej lub używanie Stug w dywizjach pancernych. Sowieci mogli sobie pozwolić na taki wydatek, a Niemcy nie i zostali do końca wojny z przestarzałym Stug3/4.
@@adrianszczepaniak8948 jedno nie wyklucza drugiego. Podwozie Pz.III to zbyt lekka konstrukcja która nie mogła udźwignąć armaty 75mm w wieży, minimum z 1942.
Nie jest konieczne przebicie. Wystarczy że siła pocisku będzie tak duża, że pancerz zwyczajnie pęknie (wyobraź sobie załogę, w momencie gdy pancerz pęka również od środka)
@@Radowid_V_Srogi Masz rację, ale Ruski dostawali dodatkowe Bonusy za potwierdzenie zniszczenia takich Tygrysów czy innych kotów. Podczas pęknięcia pancerza, odłamki od wewnątrz robiły poważne uszkodzenia.
Panie Kamilu - mała prośba. Intonacja jest tak samo ważna w odbiorze treści, jak i merytoryka. "JAK(!) było naprawdę i ILE(!) z legendy..." Proszę pomyśleć o redukcji siły głosu w niektórych przypadkach. Poza tym drodzy Panowie - gratuluję uporu i cierpliwości zdobywając wiedzę na różnorakie tematy. Podchodzicie do tej sprawy niestandardowo, nie idziecie na łatwiznę i prezentujecie bardzo ciekawe a zarazem rzetelne informacje. Głównie te oparte na raportach, co można interpretować jako "z pierwszej ręki". Pozdrawiam i życzę powodzenia w prowadzeniu kanału😊
Dzień dobry Panu, algorytmy you tube "widzą" komentarze tylko od określonej ilości słów. Niestety nie potrafię powiedzieć od ilu (wydaje mi się, że 6). Tak samo "łapki" liczą się po minucie oglądania dopiero. Dlatego ja wklejam komentarze pod filmami dla zasięgu i likuje pod koniec filmu.
@@krzysztofzawadzki6704Mówić że jakiś wojna jest piękna i fajna to trochę nie na miejscu. Ale fakt że był ciekawy i wielowątkowy konflikt więc tematów jest sporo.
Dzień dobry Panu, algorytmy you tube "widzą" komentarze tylko od określonej ilości słów. Niestety nie potrafię powiedzieć od ilu (wydaje mi się, że 6). Tak samo "łapki" liczą się po minucie oglądania dopiero. Dlatego ja wklejam komentarze pod filmami dla zasięgu i likuje pod koniec filmu.
Nie wiem czy to ma sens w stosunku do autorów używających czasownika "spracować" ale zaryzykuje i zaproponuję aby zajrzeli do słownika i sprawdzili znaczenia użytego we wstępie przymiotnika "osławiony". Spoiler....będziecie zdziwieni.
A już nie pamiętam jak tu trafiłem. Chyba jednak od Wolskiego. Jednak patrząc z innej perspektywy, to do Wolskiego trafiłem od Zychowicza... więc można powiedzieć że i tu od Zychowicza.
Miłego życzę. Dziękuję wam panowie za rozpalanie we mnie miłości do historii❤❤
Wszyscy co czytają ten komentarz , miłego dnia WIERNI WIDZOWIE !!!
A dziękuję, tobie również ^^
Wierni słuchacze 😅
@@elginger1911 👍
Nawzajem
Wzajemnie 😊
Warto jeszcze dodać, bo w audycji była tylko krótka wzmianka, że te 2 egzemplarze stojące w muzeum w Drzonowie to unikaty na skalę światową. Trzeci stoi w Kubince i... to tyle, więcej nie ma! Także są to prawdziwe perełki, ponadto jeden niedawno przeszedł renowację, a drugi właśnie ją przechodzi :)
Zatem działo SU - 152 ma naprawdę niezwykłą historię. Drzonowskie muzeum posiada dwa egzemplarze tej broni na trzy, które przetrwały. Wypatrzyli je historycy z muzeum na cokołach przy wejściu na wojenny cmentarz w Cybince. Szybko zorientowali się, że to dwa cymesy na gąsienicach. Były produkowane tylko w 1943 r. i taśmy montażowe opuściło raptem siedemset sztuk.
- Jak opowiadał nam mieszkaniec Cybinki, gdy ustawiano je na cokołach przyjechały o własnych siłach - dodaje B. Mościpan. - Dopiero później wymontowano z nich silniki. Aby je przegrupować z Cybinki do Drzonowa potrzebowaliśmy mnóstwo papierków i zezwoleń, od Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa po ambasadę rosyjską. Udało się i w zamian na cokołach stanęły dwie hałbice.
I tak perełki sobie stoją, ale jedna z nich zyskała nawet niezwykłą oprawę. Nad Odrę oba dotarły najprawdopodobniej wraz z 1. Frontem Białoruskim. I w zasadzie na tym ich historia by się skończyła. Aż podczas przypadkowego czyszczenia nagle ukazała się na wieżyczce jednego z nich liczba „200”. I czerwona gwiazda zachodząca na pierwszą cyfrę.
- Wówczas uświadomiłem sobie, że pojazd z tym numerem gdzieś wcześniej już widziałem i możliwe to było jedynie na fotografii - dodaje Mościpan. - I znalazłem go. Na fotografii przedstawiającej walki w... Karelii.
I tak prawdopodobnie wóz z numerem taktycznym 200 należał do 1539. pułku ciężkich dział samobieżnych, wchodzącego do sierpnia 1944 r. w skład 2. Frontu Nadbałtyckiego. Można go dojrzeć na trzech archiwalnych zdjęciach z wiosny 1944 r. Zostały prawdopodobnie wykonane podczas przerwy operacyjnej, jaka trwała tutaj od marca do lipca, czyli od zakończenia operacji le-Leningradzko-nowogrodzkiej do rozpoczęcia ofensywy w krajach nadbałtyckich. Na jednej z fotografii widać dowódcę baterii, kpt. F.N. Nagowiczyna dyskutującego z dowódcą działa S.F. Berezinem i drugim nieznanym z nazwiska członkiem załogi.
- Oczywiście potrzebne były kolejne dowody, że to nasze działo - i B. Mościpan porównuje zdjęcie ze stojącym w drzonowskim parku oryginałem. Mamy identyczny numer odlewu pancernej osłony jarzma armaty, na luku inspekcyjnym odlaną poziomo piątkę; na belce wzmacniającej znajdziemy przyspawaną metalową listwę; charakterystycznie zamocowany uchwyt na pompę, na prawej płycie pancerza widoczna końcówka numeru taktycznego, brak przedniej części lewego błotnika i zagięta przednia część prawego... Historyk nie bez dumy prezentuje kolejne detale. Rzeczywiście, zgadza się...
Karelia? Wcześniej zapewne były inne bitwy, gdzie właśnie zapracowały na swój morderczy pseudonim. A co dalej? Znany nam już 1539. pułk przekształcony został na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. w 373. pułk ciężkich dział samobieżnych, wyposażony już jednak w nowszy typ dział - ISU-152. To prawdopodobnie wtedy zamalowano numer taktyczny 200, namalowano czerwoną gwiazdę i dokonano wymiany kół nośnych, których drzonowski egzemplarz ma obecnie aż trzy rodzaje. Nasz „bohater” zapewne trafił jako uzupełnienie strat - do jednego z pułków ciężkich dział samobieżnych 1. Frontu Białoruskiego. Jak sugeruje B. Mościpan najbardziej prawdopodobne wydają się pułki 394. z 8. Armii Gwardii i 396. z 5. Armii Uderzeniowej. W ich wyposażeniu znajdowały się zarówno SU-152, jak i ISU-152. Ten pierwszy uczestniczył najpierw w zaciętych walkach ulicznych o twierdzę Poznań, a następnie twierdzę Kostrzyn. W kwietniu 1945 r. 8. Armia Gwardii i 5. Armia Uderzeniowa ruszyły z przyczółków odrza¬ńskich, zlokalizowanych kolejno na południe i północ od Ko¬strzyna, do ostatniego natarcia, którego celem był Berlin...
Czy tak było? Prawdopodobnie. Natomiast wiemy, że działo z Drzonowa ma naprawdę bogatą biografię.
Do zadań specjalnych
SU 152 - radzieckie ciężkie działo samobieżne z okresu II wojny światowej. 15 kwietnia 1942 roku podjęto decyzję o rozpoczęciu prac nad szeregiem dział samobieżnych przeznaczonych dla wsparcia piechoty. W tej decyzji stwierdzono, że mają być one budowane na podwoziach czołgów produkowanych seryjnie. Na podwoziu czołgu KW miał być opracowany „ciężki samobieżny niszczyciel schronów bojowych” uzbrojony w haubico-armatę kal. 152 mm. Prace nad tym ciężkim działem samobieżnym rozpoczęto jesienią 1942 roku równocześnie ustalono, że oprócz niszczenia umocnień i schronów bojowych miał zwalczać ciężkie czołgi. Już w lutym rozpoczęto produkcję seryjną w Zakładach Kirowskich w Czelabińsku, gdzie trwała do września 1943 roku. W tym czasie wyprodukowano około 700 sztuk SU-152. Produkcję ich przerwano z uwagi na opracowanie i wdrożenie do produkcji seryjnej nowego ciężkiego działa samobieżnego ISU-152. Do obecnych czasów z około siedmiuset SU-152 przetrwały zaledwie trzy sztuki: dwie w Drzonowie , a jedna w muzeum czołgów w Kubince. a
Do obecnych czasów z około siedmiuset SU-152 przetrwały zaledwie trzy sztuki, z których dwie znajdują się w Polsce, w Lubuskim Muzeum Wojskowym w Zielonej Górze z/s w Drzonowie, gdzie je przeniesiono w 1997 roku z Cmentarza Żołnierzy Radzieckich w Cybince, a jedna w rosyjskim Muzeum Czołgów w Kubince. Pozdrawiam :)
Naprawde jesteście w top polskiego internetu jeżeli chodzi o tego typu tematykę! Oby tak dalej bo wiele jeszcze do omówienia!
a ja chciałem podzękować za ten i za wszystkie pozostałe Wasze odcinki. Mam nadzieję, że wiecie o tym, jak cenne są Wasze materiały. Pozdrawiam.
Co za pancerne zaskoczenie z rana, miłego dnia wszystkim słuchaczom :)
Jestem na urlopie, leżę nad basenem, słoneczko operuje, lekki wiaterek, w słuchawkach nowy odcinek podcastu wojenne historie, zero potrzeb, powtarzam w słuchawkach nowy odcinek podcastu 😊 Tak trzeba żyć ❤
Na urlopie ????? Teraz ?
@@arekszajner7541 Poza sezonem najlepszy urlop, zwłaszcza za granicą
Wez pan nie wk aj ludzi w robocie. Jprdl zazdroszczam
Enjoy!
Właśnie dotarła wasza książka. Bardzo ładnie wydana. Idealna na prezent :)
Nigdy w zyciu nie zainteresowalbym sie podcastem o dziale 😂 ale Panowie tak cudownie opowiadaja historie !! Musze wysluchac do konca i chce wiecej! (Przepraszam, telefon odmowil polskich znakow)
40:44 Mieszkam w Finlandii i mam bardzo blisko do muzeum Paroli. Tam stoi ISU-152 😉
Dostlownie poranek zaczynamy z gruber rury :))
Trafienie pociskiem 152mm musiało mieć bardzo pokaźną energię kinetyczną która przy trafieniu mogła wyłączyć wrogi wóz nawet bez penetracji.
Próbuje słuchać nawet 3 podcasty dziennie i uważam że to jest świetne
Szacunek za wielką pracę.
Mmmm takie tematy są fajne :D Panowie jeśli są takie możliwości poproszę więcej opisów z "życia" użytkownika takiej maszyny czy udziału w jakiejś bitwie. Takich opisów z pierwszej ręki się słucha z ciarkami na plecach.
Pozdrawiam.
Podbijam i popieram👍
Bardzo fajny, ciekawy odcinek. Dziękuję i pozdrawiam 😊😊😊
Super się was slucha uwielbiam wasze filmy
Świetny materiał
Wspaniale historie! Jeśli mógłbym coś zasugerować to przydałoby się czasem pewne objaśnienie. Na przykład przy słowach : dywizja, korpus, brygada czy pułk dobrze by było podać ile tam było np. czołgów, samolotów czy żołnierzy. Oczywiście że można to sprawdzić w Google ale nie wiem czy radziecka dywizja jest taka sama liczebnie jak jej niemiecki odpowiednik. Poza tym liczby jakie można znaleźć w internecie nie są precyzyjne.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Struktura bardzo się zmieniała radzieckie pułki czołgów ciężkich zaczynały od 48 czołgów a skończyły na 22 czołgach pułki ciężkich dział samobieżnych miały od 43 do 45 przynajmniej 3 etaty najdłużej chyba funkcjonował etat 18 isu. A jeszcze inaczej wyglądała praktyka radzieckie związki taktyczne zwykle miały połowę liczebności etatowej.
Dziękuję za bardzo dobry materiał. Ciekawie się słuchało. Pozdrawiam tak trzymać.👍👍👍
Dziękuję Norbercie i Kamilu ! Uwielbiam Was słuchać :)
Dziękuję za bardzo dobry materiał. Ciekawie się słuchało. Pozdrawiam 👍
Dziękuję za kolejny ciekawy materiał, bardzo chętnie go wysłuchałem.
Super odcinek. Dziękuję.
Bardzo pieknie dziekuje za jeszcze jeden fascynujacy odcinek. Marzy mi sie odcinek o amerykanskiej Ghost Army w latach 1944-1945.
Ciekawy materiał
Świetny materiał . Dzień się kończy, a ja niestety dopiero zbliżam się do końca
Mój ulubiony pojazd, co roku jeżdżę do Drzonowa w ramach nocy muzeum aby oglądać te dwa z trzech zachowanych :)
Zakładam hełm i oglądam!
Witam
Panowie może coś o saperach szturmowych niemieckich i radzieckich?
Albo o kompaniach karnych obu stron?
Dzięki
😂 ciekawy film, dzieki za prace, jak w walce ppanc sprawdzal sie niemiecki stuh 42, mniejszy kaliber ale 105mm tez potrafilo demolowac 😂
Fantastyczny materiał ❤
Brawo
Może kiedyś będę mógł napisać: "Pierwszy". Pozdrowienia dla ekipy podcastu. 😁
Kurczę pamiętam jak pierwszy raz w życiu zobaczyłem zdjęcie tego kolosa majac 8 czy 9 lat w czasie czytania książek p. Wołoszańskiego. Szczęka mi wtedy opadła.
może bitwa o Anglię to był by dobry temat na odcinek :),chociaż każdy dobrze wie ze najlepiej się
słucha o froncie wschodnim :)
Trafiłem tu przez tiktoka właśnie o tym dziale pancernym imówiąc szczerze to nie żałuje!
Miałem przyjemność oglądać ten pojazd w muzeum w Kubince . Obok stała wersja armatohaubicy polowej, na podstawie której opracowano uzbrojenie pojazdu. Pojazd budzi respekt. Z tego co wiem, jak ruskie zdobyli tygrysa to palnęli do niego z tej 152mm robiąc mu bardzo duże kuku. Ciekawe swoją drogą, jak spisywały się te pojazdy w starciu z niemiecką Jagdpantherą.
W którym roku byłeś w Kubince?
Ciekawe!
Coś mi się wydaje, że jest to pojazd, który wynosi komfort służby w broni pancernej na niedosiążne wyżyny.
- ciasna kazamata
- ciężkie pociski
- ciężki zamek
- duże ilości gazów prochowych
- już w sumie pomijam to, że jak się strzela do tego "zwieria" to ma się jedną szansę, bo to w sumie znikomy procent był
Mylę się?
Oooo proszę...Zwieroboj👍
👍👍👍👍👍👍👍
Panowie! Książka dotarła. Gratuluję wydawnictwa, bardzo zacne. Proszę o następną.
❤❤❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊😊
Masz rację Kamilu
Super odcinek.
22:44 po dziesięciu minutach działo nie miało amunicji ale po 3 minutach prowadzenia ciągłego ognia działo nie miało załogi z powodu zadymienia. 😅 Te działa nie miały wyciągu gazów. Chyba że się mylę?
Komentarz taktyczny celem promocji ciekawych i pożytecznych treści.
Wjezdzamy w ten czwartkowy ranek jak Kamil i Norbert na Su-152 :D witam
Będzie kiedyś odcinek o katyushy ?
Ruscy projektowali nastepce su 152. Mialo byc uzbrojone w dzialo długolufowe 152. Symulacje efektu trafienia pociskiem z takiej armaty są niesamowite... Dosłownie bylo w stanie znieść kazdy mozliwy czolg 2wojny
A ile pocisków miałoby na pokładzie? Pamiętasz może niemieckie działo przeciwpancerne na podwoziu tygrysa z działem 128 mm? To też był potwór ale słaby technicznie.
@@robertklimczak5630 niestety nie wiem, ale nie sądzę by miał więcej niż to co oryginalny su152
Mówisz o ISU-152BM?
21 dni i zrobiony projekt działa pancernego...
Swietny reportaz. Moze czas na WW2 na Krymie?
W końcu SU152. Dziękuję Zwieroboj
Hej. Jak zwykle fajny temat. Btw: od kiedy wysyłacie książkę?
No macie szczęście, bo bym się nudził w robocie 🤣🤣🤣
👍
Witajcie Panowie może do swojej długiej listy tematów dołożylibyście o sowieckich saperach szturmowych. Podobno to okrutne zakapiory były
ah łowca besti....
O Isu, ale gites nawija
Prosiny odcinek o su 76, su 85 i isu 152💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪😎😎😎😎😎
Odcinek i Guadalcanal prosimy
Może mi umknęło, ale to strzelało też ogniem pośrednim, czy tylko bezpośrednim, na wprost?
Przez małą elewację lufy ogień pośredni był mocno ograniczony. Z tego ca zapamiętałem do 6km.
No tak wojna to system, a chwała na polu walki to "plecy" 😁!
Co się dziwisz, w ustroju totalitarnym bohater musi odpowiadać wymaganiom politycznym, wyobrażasz sobie SS-mana o nazwisku Kaczmarek?
@@pusiacupcia6205 oj tu się mylisz bardzo. Był taki nawet Blaskowitz. Nazwisko ciut jakby mało niemiecki, a zbrodniarz jak się patrzy!
@@pusiacupcia6205pod koniec wojny, kiedy w SS było ponad milion żołnierzy - głównie z poboru, to i Kowalski pewnie niejeden się załapał.
@@adrianszczepaniak8948 nie mówię o 44 czy 45 tylko o czasach kiedy SS man musiał spełnić warunek aryjskosci do ,,1750
Ok. dziś przerwa na reklame też idealna :) "Panowie opisywali jak walczyli z Ferdynandami: I'm in heaven" 😅
Mam pytanie. Czy to prawda że żołnierze niemieccy, najbardziej obawiali się służby na froncie wschodnim ?.
@@lostinspace013 na zachodzie...front afrykański...to był urlop?
Chodzi mi oczywiście o propagandę sowiecką....w każdym filmie komunistycznym służba na wschodzie to kara.
W stosunku do frontu wschodniego pozostałe fronty to było przedszkole jeżeli weźmiemy pod uwagę wielkość strat sprzętowych,ludzkich, sama przeżywalność jeńców niemieckich była tragiczna,tylko z jeńców wziętych pod Stalingradem koniec wojny doczekało 5-10 tys
@@hermano1959 Problem tylko w tym że to nie "propaganda sowiecka", tylko realność. Zagęszczenie sił i skala walk na Wschodzie były znacznie większe niż na dowolnych innych kierunkach działania wojsk niemieckich, nie mówiąc już o tym że przez długą część wojny był to jedyny "gorący" front, gdzie walki lądowe toczyły się ciągle.Dodaj do tego warunki bytowe żołnierza siedzącego gdzieś w ziemiance w stepie czy na bagnach, względnie we wsi w której okolicach ciągle grasują jacyś partyzanci dowolnej narodowości. A tak, to do czerwca 1944 taka Francja to były dosłowne wakacje...
Nie. Najgorszy był front atlantycki. To tam Niemcy ponieśli największe straty ludzkie w stosunku do zaangażowanych sił. Po prosto służba na okręcie podwodnym była najbardziej śmiercionośna.
Pytanie do znawców. Czy gdyby dzisiejszy nowoczesny czołg dostał od ISU 152 to by przeżył czy nie. Jeśli tak to w jakich okolicznościach?
Czołg by „przeżył”, gorzej z elektroniką. Pocisk 152mm ważył ~25kg, a energia kinetyczna była ogromna.
@@antekstan7268 Wcale niekoniecznie by "przeżył". To była armatohaubica, więc jest możliwe trafienie ogniem stromotorowym w strop wieży. Trafienie bardzo mało prawdopodobne, bo cel niewielki (w aspekcie trafienia klasycznym pociskiem przy strzale stromotorowym). Zapewne Merkawa by to "przeżyła", ale on ma ponadprzeciętnie opancerzony strop wieży. Cała reszta - raczej by "klękła".
@@PiotrFonde Merkava by nie wytrzymała, jak widać zrzut głowicy ppanc z drona poważnie uszkadza bądz zapala Merkave eliminując ją z walki....
Coś dobrego do posłuchania z rana na rozbudzenie 😴
Radziecki, przypakowany, kuzyn Stuga
rzeczywiście... bardzo dużo podobieństw. Stug III - podwozie z czołgu średniego. SU-152 - podwozie z czołgu ciężkiego. Zadanie Stuga - wsparcie ogniowe piechoty. Zadanie SU-152 wsparcie ogniem bezpośrednim czołgów w przełamaniu linii przecwnika. Stug - względnie mały. SU-152 - co by nie mówić kloc, kompaktowy, ale kloc. Uzbrojenie Stuga - lekka armata kal. 75 mm, później działo ppanc 75 mm. Uzbrojenie SU-152 - modyfikacja armato haubicy 152 mm. Według mnie trochę nietrafiona metafora.
@@wiktor9892 Na późnym etapie wojny funkcja i przeznaczenie Stuga i SU/ISU-152 była w zasadzie taka sama i obie rodziny były używane we wsparciu piechoty jak i oddziałów pancernych. Doskonale opisane jest wspieranie 4 DPiech przez 13 Pułk Artylerii Pancernej w operacji berlińskiej lub używanie Stug w dywizjach pancernych.
Sowieci mogli sobie pozwolić na taki wydatek, a Niemcy nie i zostali do końca wojny z przestarzałym Stug3/4.
@@dawidlijewski5105czemu StuG miałby być przestarzały skoro doskonale sprawdzał się w swojej roli?
@@adrianszczepaniak8948 jedno nie wyklucza drugiego. Podwozie Pz.III to zbyt lekka konstrukcja która nie mogła udźwignąć armaty 75mm w wieży, minimum z 1942.
A może odcinek o 203 mm haubica wz. 1931 (B-4) "młocie stalina"
Taktyczny
Ale że z 500 metró takie działo nie mogło przebić pancerza ? To gorszy wynik niż dla t-34
nie trzeba przebijać pancerza pojazdu pancernego, żeby wyłączyć go z walki
@@sklej1989 wiem ale oni się tym chwalili
Nie jest konieczne przebicie. Wystarczy że siła pocisku będzie tak duża, że pancerz zwyczajnie pęknie (wyobraź sobie załogę, w momencie gdy pancerz pęka również od środka)
@@hubertborysiuk9528 chodzi mi o to że ruska propaganda chwaliła się takimi danym. W sensie to nie "brzmi:
@@Radowid_V_Srogi Masz rację, ale Ruski dostawali dodatkowe Bonusy za potwierdzenie zniszczenia takich Tygrysów czy innych kotów. Podczas pęknięcia pancerza, odłamki od wewnątrz robiły poważne uszkodzenia.
czekam na odcinek o transporter puma szczegolnie walki na pomorzu
Jeżdżę tym w Warthunder.
Współczuję, znaczy się sam
su 152 nie jest zły lecz jego następcy typu isu 152 lub isu 122 nie są już tak grywalne.
@@Czukus co ty dajesz, isu152 radził sobie świetnie jak grałem
większość na hita pada z ppanca a ten KM na dachu czyści niebo jak odkurzacz
@@korniszon24 ale raz trafiony peka jak banka mydlana
Porównanie siły ognia miedzy SU a Tygrysem. To jak porównać maczugę do rapiera. 😂
Ale można
@@TerraFungus no można. I obie bronie są śmiertelnie niebezpieczne.
Raczej do miecza. Pantera w tym porównaniu miała by szablę. Natomiast 7,5cm L/48 to dopiero był by rapier, a działo 5cm z PzIII to szpada.
Panie Kamilu - mała prośba. Intonacja jest tak samo ważna w odbiorze treści, jak i merytoryka.
"JAK(!) było naprawdę i ILE(!) z legendy..."
Proszę pomyśleć o redukcji siły głosu w niektórych przypadkach. Poza tym drodzy Panowie - gratuluję uporu i cierpliwości zdobywając wiedzę na różnorakie tematy. Podchodzicie do tej sprawy niestandardowo, nie idziecie na łatwiznę i prezentujecie bardzo ciekawe a zarazem rzetelne informacje. Głównie te oparte na raportach, co można interpretować jako "z pierwszej ręki". Pozdrawiam i życzę powodzenia w prowadzeniu kanału😊
Komentarz taktyczny
Dzień dobry Panu, algorytmy you tube "widzą" komentarze tylko od określonej ilości słów. Niestety nie potrafię powiedzieć od ilu (wydaje mi się, że 6). Tak samo "łapki" liczą się po minucie oglądania dopiero. Dlatego ja wklejam komentarze pod filmami dla zasięgu i likuje pod koniec filmu.
@@bielinskibartosz7099 Dzięki za podpowiedź!
Temat II wojny światowej to wspaniała sprawa. Chyba nie da się go wyczerpać😂.
@@krzysztofzawadzki6704Mówić że jakiś wojna jest piękna i fajna to trochę nie na miejscu. Ale fakt że był ciekawy i wielowątkowy konflikt więc tematów jest sporo.
Macie rację komentujący!
@@krzysztofzawadzki6704smacznego!
O moj ulubiony zwierzobij!!!
Komentarz odłamkowo-burzący przełamujący umocnioną linię algorytmu.
Kds. Pozdrawiam
Zasięgi
Dzień dobry Panu, algorytmy you tube "widzą" komentarze tylko od określonej ilości słów. Niestety nie potrafię powiedzieć od ilu (wydaje mi się, że 6). Tak samo "łapki" liczą się po minucie oglądania dopiero. Dlatego ja wklejam komentarze pod filmami dla zasięgu i likuje pod koniec filmu.
+
Dlaczego nazywali tak nieliczne formacje pułkami?
Taki etat sobie przyjęli i tyle. Najwyraźniej musiało im to pasować do założeń taktycznych.
Aby uzyskać większe nasycenie oficerami, co przy rozproszonym użyciu poszczególnych baterii i plutonów ułatwiało dowodzenie
@@krzysztofzawadzki6704pluton składał się z 4 pojazdów. Kompania z 4 plutonów czyli 16 pojazdów.
Nie wiem czy to ma sens w stosunku do autorów używających czasownika "spracować" ale zaryzykuje i zaproponuję aby zajrzeli do słownika i sprawdzili znaczenia użytego we wstępie przymiotnika "osławiony". Spoiler....będziecie zdziwieni.
Przestań się czepiać
y
Kto od Zychowicza? Nie lubię gościa, ale dzięki jego pseudointelektualnym gatkom i smykałce do robienia zasięgów można trafić na takie perełki ;))).
Coś mi się wydaje patrząc na Twoją pisownię, że i Ty z intelektem jesteś na bakier.
@@wieslawszpytma4786 Przecież gatki są czymś jak najbardziej pseudointelektualnym.
@@wieslawszpytma4786 bo popełnił 1 (jeden) błąd? Trzymaj lepiej język za zębami dziadku bo nic rzeczowego nie wnosisz
A już nie pamiętam jak tu trafiłem. Chyba jednak od Wolskiego. Jednak patrząc z innej perspektywy, to do Wolskiego trafiłem od Zychowicza... więc można powiedzieć że i tu od Zychowicza.
@@korniszon24 korniszonku drogi, popełnił błąd i cały świat to widzi. To mało?
Chłopaki macie taką wiedze o czołgach ze powinniście grac w World of Tanks
Raczej w WarThunder
👍