Nie uchwyciłem dlatego pytam, co z dorą schwerer Gustawem 802 mm działo kolejowe, mówi ci o działach kolejowych więc spodziewałem się że to będzie na końcu odcinka wisienka na torcie. Rozumiem że to jest bardzo interesujący temat który zasługuje na osobny odcinek, ale to proszę o jego zrealizowanie w niedalekiej przyszłości
Drobna poprawka: armaty K5 nie powstały z myślą o "rozbijaniu" Linii Maginota. To były armaty, które miały prowadzić tzw. "daleki ogień wzbraniający", czyli poniekąd wykonywać te same zadania co lotnictwo taktyczne (20-40 km) za linią frontu, tyle że bez względu na porę doby, czy pogodę. Dlatego też jak Norbert słusznie zauważył, trzy baterie K5 wzięły udział w początkowym etapie Barbarossy, a potem znów przypadła im niezbyt prestiżowa rola artylerii nadbrzeżnej i nękającej. Zresztą używane były potem znów w pierwotnej roli w trakcie kontrofensywy w Ardenach, czy wcześniej pod Anzio. Drobiazg, bo z samymi wnioskami co do (bez)sensu ich użycia nie sposób się nie zgodzić, ale... dla porządku.
Jeszcze nie wysłuchałem odcinka, ale przypomniało mi się, że japoński pancernik Yamato strzelał pociskami o masie półtora tony na odległość 42 kilometrów. To tak, jakby spod PKiNw Warszawie ostrzeliwać Grójec Toyotami Prius.
Japończycy w ogóle dobre asy konstrukcyjne podczas wojny. Z poziomu nitowanych pudełek na gąsienicach przeszli do konceptu czołgu O-I który jednak po jednym teście dosłownie zapadł się do siebie i i tak nie było na to zasobów
Zdzieranie luf naprawdę bylo problemem. Kazdy pocisk w " przeciwparyskiej" był numerowany. Wraz ze zwiekszającym sie kalibrem pierscienie prowadzace na pociskach bylƴ większe ,zeby zapewnic dobre prowadzenie w gwintach. Piece of engineering ❤
Pierwsze skojarzenie to "Działa Navarony"🙃. Historycznie to zdaje się lipa ale w filmie (i chyba w fabule też) podobno zagrały właśnie K5. Można było choć wspomnieć bo "mroki zapomnienia" pokryly też tę książkę i film....
o ile dobrze pamietam bateria Lindeman miala korzenie "polskie" pierwotnie swoje stanowiska miala na Helu i nawet oddala kilka strzalow probnych do dzis zachowaly sie trzy stanowiska i wieza kierowania ogniem bodajrze w 1942 zostala zdemontowana i przeniesiona do Francji gdzie wlasnie przeistoczyla sie w baterie Lindeman
A może odcinek film vs rzeczywistość? Klasyka wielkiego ekranu a prawdziwe historie? Działa Navarony, Byliśmy żołnierzami, Hamburger hill, Szyfry wojny itd.
A dzisiaj podjeżdża sobie taki ARCHER wali 4-5 sterowanych pocisków na 50-60km, każdy po innej trajektorii aby uderzyły jednocześnie a wtedy haubica sobie ucieka z miejsca ostrzału. :) W zasadzie po za programowanymi pociskami to technologia się mocno nie zmieniła a po prostu w końcu dobrano optymalne wymiary i komponenty.
To tak nie działa. W przypadku Archera osiągamy max 40km, a salwy MRSI nigdy nie osiągają maksymalnych zasięgów (z reguły 1/3 do 50% zasięgu). Mimo to, żeby to osiągnąć - potrzebne jest szerokie zaplecze (dowodzenie, wymiana danych, rozpoznanie, kierowanie ogniem, przeciwdziałanie).
Dzisiaj, na polu walki zwykły żołnierz jest w zasadzie zdany tylko na los i boże zmiłowanie. Na serwisach typu sadistic jest masa filmów jak nadlatują drony i jak ludzie uciekają przed nimi a te spuszczają na nich bomby i kilka klatek później widać urwane nogi. Dużo jest filmów jak wlatują do pomieszczeń i wysadzają wszystkich w koło. Kamery te drony mają takie że widać mimikę twarzy i przerażenie na twarzach ofiar. Dużo jest też takich co klękają i "modlą się do drona" - czasem operator wykazuje miłosierdzie. Na dzisiejszym polu walki dużo mniej zależy od zwykłego zołnierza - drony, pociski kierowane, bomby samonaprowadzające...wojna to straszliwa rzecz i obym jej nie doczekał
@@Marianczewski Jeśli jest żołnierzem zacofanej technologicznie armii to tak chociaż i tak większość wykańcza ogień z dział. Nowoczesnej armii drony nic nie zrobią, i to bardziej improwizowana tania broń do walki z zacofaną technologicznie nawałą. W nowoczesnej armii zajmuje się nimi obrona przeciwlotnicza krótkiego zasięgu. Są to działka z radarami i amunicją programowaną w lufie, która wybucha obok drobna. To te dziwne autonomiczne działka na czołgach pokazywanych jako demonstratory technologii. Istnieją już tez pojazdy specjalizujące się tylko w tym, są zdolne strącać nawet rakiety przeciwpancerne. I jest to już dobrze dopracowane i wdrażane w nowoczesnych armiach podobnie jak aktywna ochrona czołgów, która w boju, z powodzeniem jest używana przez Izrael.
@@Bambi-lu 40km pociskami niekierowanymi. 50km i więcej da się wycisnąć ekskaliburami, które są w stanie skompensować zaburzenie trajektorii przez wiatr, właściwości powietrza itp. Same działo jest w stanie strzelać tak daleko ale problemem jest trafianie.
@@pawebogusz8753 nie znam się na tym, po prostu ostatnio naoglądałem się flaków z obecnych wojen. Czy Polska armia ma takie środki zwalczania dronow? Czy sama je produkuje?
150 mm i lilipuci pocisk o masie zaledwie 140kg to nawet nie ubogi krewny, tylko jakiś niedorobiony pokemon z innej bajki w porównaniu z kolosami w tym odcinku.
Pamiętam jak kiedyś czytałem książkę Juliusa Vernea o podróży na Księżyc,która odbyła się w statku-pocisku wystrzeliwanym przez olbrzymią armatę z Ziemi
Tylko gdyby coś takiego spróbować to z załogi został by naleśnik poleczony miazgą na skutek przyspieszenia. A i tak pocisk zapewne nie dał by rady wejść na orbitę, bo lufa nie wytrzymałaby takich ciśnień jakie byłyby wymagane do osiągnięcia minimalnej prędkości. Chyba, że lufa miałaby z 5 kilometrów długości i wiele komór z ładunkami odpalanych synchronicznie. Taki pomysł Niemcy zresztą próbowali zrealizować, (pod kryptonimem "Stonoga" o ile się nie mylę) do ostrzału Anglii, ale mieli problemy z synchronizacją odpalania ładunków.
@@bladlogiczny7711 Poczytaj o projekcie Babilon. To była armata nad którą prace prowadzono w Iraku, miała ona wystrzeliwać sondy i chyba nawet pojazdy na orbitę.
@@kot0472 Miała. Rzekome zastosowania kosmiczne to "zasłona dymna" właściwego celu. Ponieważ w praktyce to chyba była projektowana nie do podboju kosmosu tylko, aby pociski mogły dosięgnąć terytorium pewnego małego państwa. Wątpię aby elektronika tych satelitów wytrzymała przeciążenia jakie musiałyby powstać w czasie rozpędzania pocisku. Do tej pory nikomu w żadnym nie przeszło do głowy aby budować coś podobnego.
Mam pytanie. Czy działa montowane na okrętach pancernych również miały takie ograniczenia dotyczące ilości wystrzałów i wymagały następnie wymiany luf? Wydaje mi się, że nie słyszałem o tym, by tak to wyglądało. Okręty takie jak Tirpitz potrafiły latami przebywać poza stoczniami z funkcjonującą artylerią.
Ale jaką niby bitwę stoczył Tirpitz ? niemcy schowali go we fiordzie i tak ukrywali przez dwa lata. A Yamato "W czerwcu 1944 był obecny w czasie bitwy na Morzu Filipińskim, nie odegrał w niej jednak żadnej roli. Jedyną okazją, podczas której użył dział swojej artylerii głównej przeciw okrętom nawodnym przeciwnika, była stoczona w październiku 1944 bitwa w Zatoce Leyte" Takie okręty oddawały dwie, trzy salwy ze swojej artylerii głównej i odchodziły od przeciwnika.
artyleria na pancernikach miała ograniczenia w okolicach 150-300 strzałów. Tak wymieniano lufy artylerii, Pancernik otrzymywał nowy zestaw a stare były oddawane do regeneracji, czyli wymieniano wewnętrzne koszulki , po regeneracji trafiala na inny okręt. flocie brytyjskiej np jedna lufa mogła słuzyc na kilku okrętach.
- Wodzu proszę spojrzeć na te projekty, może odstają siłą ognia od pańskich faworytów ale za to dadzą radę dojechać na miejsce bez rozwalenia silnika, są mobilne, sprawne i można je budować masowo jak to robią nasi wrogowie - Fajnie ale ja wolę jak jest GROßER BUM i DUŻE DZIAŁO [gustaw, pantera, ferdynand, maus] (tak widzę tok myślenia Hiltera kiedy zatwierdzał te abominacje]
Pytanie do znawców wojska. Wyobrażamy sobie ze niemiecka armata K5 strzela pociskami w których siedzi pocisk typu Grad, który odpala silnik rakietowy na odpowiedniej wysokości, wyposażony w system kierowania GPS. Jak daleko dolecialaby wtedy głowica takiego pocisku Grad. Dziękuję za odpowiedź
Bardzo ciekawy odcinek. Czy moglibyście Panowie przygotować materiał, o wykorzytsaniiu pociągów pancernych w II wojnie światowej ?
Nie uchwyciłem dlatego pytam, co z dorą schwerer Gustawem 802 mm działo kolejowe, mówi ci o działach kolejowych więc spodziewałem się że to będzie na końcu odcinka wisienka na torcie. Rozumiem że to jest bardzo interesujący temat który zasługuje na osobny odcinek, ale to proszę o jego zrealizowanie w niedalekiej przyszłości
Fantastycznie się słucha Norberta. Dynamiczny, nie męczący głos.
Witam👅!!Strażnik SYSTEMU na stanowisku!! Dzięki i Pozd z trasy 👍🔥
-Nnnnnorbert! Nasze odcinki powinny się ukazywac codziennie!
-tak, rzeczywiście Kamilu, masz rację!
Ten tekst zasługuje na Pulitzera.👏👏👏
Drobna poprawka: armaty K5 nie powstały z myślą o "rozbijaniu" Linii Maginota. To były armaty, które miały prowadzić tzw. "daleki ogień wzbraniający", czyli poniekąd wykonywać te same zadania co lotnictwo taktyczne (20-40 km) za linią frontu, tyle że bez względu na porę doby, czy pogodę. Dlatego też jak Norbert słusznie zauważył, trzy baterie K5 wzięły udział w początkowym etapie Barbarossy, a potem znów przypadła im niezbyt prestiżowa rola artylerii nadbrzeżnej i nękającej. Zresztą używane były potem znów w pierwotnej roli w trakcie kontrofensywy w Ardenach, czy wcześniej pod Anzio. Drobiazg, bo z samymi wnioskami co do (bez)sensu ich użycia nie sposób się nie zgodzić, ale... dla porządku.
Jeszcze nie wysłuchałem odcinka, ale przypomniało mi się, że japoński pancernik Yamato strzelał pociskami o masie półtora tony na odległość 42 kilometrów. To tak, jakby spod PKiNw Warszawie ostrzeliwać Grójec Toyotami Prius.
łapałbym :D
@@damianm.8159 Musiałbyś kupić siatkę na motyle ze wzmocnionego nylonu ;-)
Japończycy w ogóle dobre asy konstrukcyjne podczas wojny. Z poziomu nitowanych pudełek na gąsienicach przeszli do konceptu czołgu O-I który jednak po jednym teście dosłownie zapadł się do siebie i i tak nie było na to zasobów
Ich wieża artyleryjska była cięższa od niszczyciela.
Co do reszty, to nie łapię, to możesz przeliczyć na Górny Śląsk i Fordy?
@@PKowalski2009 Nie ma mowy Hanysie. Prędzej zacznę strzelać ze swojego Podbeskidzia Fiatami 126p 😝
Dziękuję za ten materiał. Pozdrawiam autorów i słuchaczy 👋👍💪✌️
Bardzo ciekawy temat, jak zwykle. Żelazna pozycja do porannej kawy.
Zdzieranie luf naprawdę bylo problemem. Kazdy pocisk w " przeciwparyskiej" był numerowany. Wraz ze zwiekszającym sie kalibrem pierscienie prowadzace na pociskach bylƴ większe ,zeby zapewnic dobre prowadzenie w gwintach. Piece of engineering ❤
Pierwsze skojarzenie to "Działa Navarony"🙃. Historycznie to zdaje się lipa ale w filmie (i chyba w fabule też) podobno zagrały właśnie K5. Można było choć wspomnieć bo "mroki zapomnienia" pokryly też tę książkę i film....
Następny temat o którym wiedza jest po prostu fragmentaryczna. Dzięki Panowie
Panowie dzięki wam coraz bardziej interesuję się historią drugiej wojny światowej i świetnie opowiadacie
Dziękuję za większą ilość odcinków
o ile dobrze pamietam bateria Lindeman miala korzenie "polskie" pierwotnie swoje stanowiska miala na Helu i nawet oddala kilka strzalow probnych do dzis zachowaly sie trzy stanowiska i wieza kierowania ogniem bodajrze w 1942 zostala zdemontowana i przeniesiona do Francji gdzie wlasnie przeistoczyla sie w baterie Lindeman
Mrok zapomnienia ROZŚWIETLONY! Dzięki za wiedzę i jej przedstawienie!
Super temat i prośba odnosnie broni kolejowej o odcinek poruszajacy temat Pociagów Pancernych.
Poniedziałek odpalony z grubego kalibru 😊
Dobrze powiedziane
Chyba, z grubej rury...
@@andrzejsobolewski9511 Tak masz rację Andrzeju z rury , ale chciałem nawiązać do tematu podcastu .
@@andrzejsobolewski9511 😅
"Wielka armata to system" Adolf H. 1939
Czy może odcineczek o Falaise? Chyba takiego jeszcze nie ma. Chciałbym dowiedzieć się jak to było z tą nieszczelna butelką.
A może odcinek film vs rzeczywistość?
Klasyka wielkiego ekranu a prawdziwe historie?
Działa Navarony, Byliśmy żołnierzami, Hamburger hill, Szyfry wojny itd.
O jeden most za daleko, Wielka ucieczka a na koniec... Allo Allo, to też byłoby w pytę ciekawe
Bardzo interesujący odcinek. Czekamy na następne.
Dzień dobry PANOWIE Dziękuję
Cudownie jest co posłuchać ☺️
Wojna to system a ten komentarz dla zasięgu 🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉
Wspaniały temat! Dziękuję za odcinek 😊
To zamiłowanie do wielkich armat to oznaka kompleksów.
Systemowych kompleksów.
Kompleksów albo megalomani. Dobrze że Niemcy wydawali ogromne ilości marek na przedsięwzięcia bez sensu
@@TheLinus891 Nie tylko marek, też roboczogodzin i zasobów. Pamiętaj: Wojna to system :)
Twierdzisz że gość ma małego?
Miał. Zmarło mu się 30 kwietnia 1945.
@@marcinhetna557 Ale nie z przedawkowania viagry i alkoholu?
Jesteście wielcy Panowie 🎉
Może coś o Hiszpańskiej wojnie domowej?
Błagam. Popraw.
@@Qruq92 szszsz
Niczego nie widziałeś
Fajny odcinek. Widać jak i dlaczego rolę superciężkiej artylerii przejęło lotnictwo i artylerii rakietowa. Komentarz taktyczny😊
A dzisiaj podjeżdża sobie taki ARCHER wali 4-5 sterowanych pocisków na 50-60km, każdy po innej trajektorii aby uderzyły jednocześnie a wtedy haubica sobie ucieka z miejsca ostrzału. :)
W zasadzie po za programowanymi pociskami to technologia się mocno nie zmieniła a po prostu w końcu dobrano optymalne wymiary i komponenty.
To tak nie działa. W przypadku Archera osiągamy max 40km, a salwy MRSI nigdy nie osiągają maksymalnych zasięgów (z reguły 1/3 do 50% zasięgu). Mimo to, żeby to osiągnąć - potrzebne jest szerokie zaplecze (dowodzenie, wymiana danych, rozpoznanie, kierowanie ogniem, przeciwdziałanie).
Dzisiaj, na polu walki zwykły żołnierz jest w zasadzie zdany tylko na los i boże zmiłowanie. Na serwisach typu sadistic jest masa filmów jak nadlatują drony i jak ludzie uciekają przed nimi a te spuszczają na nich bomby i kilka klatek później widać urwane nogi. Dużo jest filmów jak wlatują do pomieszczeń i wysadzają wszystkich w koło. Kamery te drony mają takie że widać mimikę twarzy i przerażenie na twarzach ofiar. Dużo jest też takich co klękają i "modlą się do drona" - czasem operator wykazuje miłosierdzie. Na dzisiejszym polu walki dużo mniej zależy od zwykłego zołnierza - drony, pociski kierowane, bomby samonaprowadzające...wojna to straszliwa rzecz i obym jej nie doczekał
@@Marianczewski Jeśli jest żołnierzem zacofanej technologicznie armii to tak chociaż i tak większość wykańcza ogień z dział.
Nowoczesnej armii drony nic nie zrobią, i to bardziej improwizowana tania broń do walki z zacofaną technologicznie nawałą.
W nowoczesnej armii zajmuje się nimi obrona przeciwlotnicza krótkiego zasięgu.
Są to działka z radarami i amunicją programowaną w lufie, która wybucha obok drobna.
To te dziwne autonomiczne działka na czołgach pokazywanych jako demonstratory technologii.
Istnieją już tez pojazdy specjalizujące się tylko w tym, są zdolne strącać nawet rakiety przeciwpancerne.
I jest to już dobrze dopracowane i wdrażane w nowoczesnych armiach podobnie jak aktywna ochrona czołgów, która w boju, z powodzeniem jest używana przez Izrael.
@@Bambi-lu 40km pociskami niekierowanymi.
50km i więcej da się wycisnąć ekskaliburami, które są w stanie skompensować zaburzenie trajektorii przez wiatr, właściwości powietrza itp.
Same działo jest w stanie strzelać tak daleko ale problemem jest trafianie.
@@pawebogusz8753 nie znam się na tym, po prostu ostatnio naoglądałem się flaków z obecnych wojen. Czy Polska armia ma takie środki zwalczania dronow? Czy sama je produkuje?
Armaty...😁 Wreszcie... bo tylko te czołgi i czołgi...
Czołgi też mają armaty🤣
trzeba nam wincyj czołgów
wywala mnie z roboty przez ten kanal...
Nie jesteś sam😂
😂
Dziękuję za odcinek.
Wiem, że poza tematem odcinka i na drugim krańcu Europy, ale szkoda, że nie wspomnieliście o działaniach "Dory" pod Sewastopolem.
Temat tak bardzo oklepany, że prawdopodobnie specjalnie ominięty.
Tytuł przypomina stare dobre szkole czasy.
Artyleryjska wymiana uprzejmości :)
Tak dobre, takie z klasą. Dzisiaj strzelamy do południa potem wy a my pijemy herbatę
Przyjemny materiał w sam raz na drogę do pracy 💪
Jak zwykle rewelacja 😊
Wielka armata to system
Kłaniam się moi drodzy, życzę spokojnego dnia i przyjemnego odsłuchu naszych drogich podcasterów 🥃
Dodam tylko że bateria "Lindemann" to ta sama która była zainstalowana na Helu, nazywała się tylko "Schlezwig Holstein".
Ostatnie dinozaury. Wyginęły jak okręty liniowe...
Poniedziałek zaczął się z grubej rury jak widzę
Dziękuję i pozdrawiam.
Bardzo ciekawy materiał. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Ten wspornik w dziale paryskim nie był po to, żeby lufa się nie złamała tylko po to, żeby zachowała prostość.
Widziałeś zdjęcie tego działa że piszesz o wsporniku (do prostosci)
@@Kalder5 tak, a o co ci chodzi?
za sjp: "wspornik - wspierający element konstrukcyjny w różnych maszynach i urządzeniach"
Jeszcze nie teraz, bo nie mam na to przestrzeni, ale musze dzis wysłuchać
Tytuł jak dla filmu dla dorosłych :D
Rozkalibrowany po 90 strzałach ciężki komentarz taktyczny celem promocji wartościowych i ciekawych treści.
Jak zwykle bardzo ciekawy materiał
Warto rowniez wspomnieć że jedna z takich armat mieliśmy na naszym w tamtym czasie okupowanym wybrzeżu . Pozdrawiam
Z "Wielkiego Elektora" zrobiłem "Wielkiego Erektora". Jakoś tak od razu samo mi wpadło to na myśl. 😀🤣
Komentarz systemowy dla zasięgów. Pozdrawiam
Szalenie ciekawy odcinek.dzieki!!
wypadało tu jeszcze wspomnieć o V3,
150 mm i lilipuci pocisk o masie zaledwie 140kg to nawet nie ubogi krewny, tylko jakiś niedorobiony pokemon z innej bajki w porównaniu z kolosami w tym odcinku.
Wielki Elektron to prawie Wielki Elektronik a ja się zastanawiałem skąd go wytrzasnęli
Bushmaster to slyszalem, ale boschmaster czyli pogromca szkopów to jeszcze nie, czyli mam szkopa zmywarkę 😂
Panowie a może odcinek o generale de Gaulle?
bardzo czekalem na ten odcinek i dziwilem sie ze nie powstal wczesniej
Pamiętam jak kiedyś czytałem książkę Juliusa Vernea o podróży na Księżyc,która odbyła się w statku-pocisku wystrzeliwanym przez olbrzymią armatę z Ziemi
Pasuje do teorii nazioli na księżycu
Tylko gdyby coś takiego spróbować to z załogi został by naleśnik poleczony miazgą na skutek przyspieszenia. A i tak pocisk zapewne nie dał by rady wejść na orbitę, bo lufa nie wytrzymałaby takich ciśnień jakie byłyby wymagane do osiągnięcia minimalnej prędkości. Chyba, że lufa miałaby z 5 kilometrów długości i wiele komór z ładunkami odpalanych synchronicznie. Taki pomysł Niemcy zresztą próbowali zrealizować, (pod kryptonimem "Stonoga" o ile się nie mylę) do ostrzału Anglii, ale mieli problemy z synchronizacją odpalania ładunków.
@@bladlogiczny7711 Poczytaj o projekcie Babilon. To była armata nad którą prace prowadzono w Iraku, miała ona wystrzeliwać sondy i chyba nawet pojazdy na orbitę.
@@kot0472 Miała. Rzekome zastosowania kosmiczne to "zasłona dymna" właściwego celu. Ponieważ w praktyce to chyba była projektowana nie do podboju kosmosu tylko, aby pociski mogły dosięgnąć terytorium pewnego małego państwa. Wątpię aby elektronika tych satelitów wytrzymała przeciążenia jakie musiałyby powstać w czasie rozpędzania pocisku. Do tej pory nikomu w żadnym nie przeszło do głowy aby budować coś podobnego.
To może coś o obronie Krety ?
Było, chyba odcinek o spadochroniarzach.
Dla zasięgu 😀 rośnijcie niczym armaty 3 rzeszy 😅
Kiedy odcinek o obronie Leningradu przez rosyjskie wielkie armaty?
28:19 chyba bład z tym 44 rokiem ? Brytyjczycy w sierpniu już byli po drugiej stronie kanalu
Mam pytanie. Czy działa montowane na okrętach pancernych również miały takie ograniczenia dotyczące ilości wystrzałów i wymagały następnie wymiany luf? Wydaje mi się, że nie słyszałem o tym, by tak to wyglądało. Okręty takie jak Tirpitz potrafiły latami przebywać poza stoczniami z funkcjonującą artylerią.
Z tego co wiem żywotność była ograniczona a im większa prędkość początkowa pocisku tym większe zużycie luf.
Ale jaką niby bitwę stoczył Tirpitz ? niemcy schowali go we fiordzie i tak ukrywali przez dwa lata.
A Yamato "W czerwcu 1944 był obecny w czasie bitwy na Morzu Filipińskim, nie odegrał w niej jednak żadnej roli. Jedyną okazją, podczas której użył dział swojej artylerii głównej przeciw okrętom nawodnym przeciwnika, była stoczona w październiku 1944 bitwa w Zatoce Leyte"
Takie okręty oddawały dwie, trzy salwy ze swojej artylerii głównej i odchodziły od przeciwnika.
artyleria na pancernikach miała ograniczenia w okolicach 150-300 strzałów. Tak wymieniano lufy artylerii, Pancernik otrzymywał nowy zestaw a stare były oddawane do regeneracji, czyli wymieniano wewnętrzne koszulki , po regeneracji trafiala na inny okręt. flocie brytyjskiej np jedna lufa mogła słuzyc na kilku okrętach.
Tak altyleria pancerników zużywała się.
Odcinek wcześniejszy o użyciu altyleri morskiej do działań lądowych.
A dlaczego nie wspomina się o dziale dora 😮
Aron i Mojżesz największy sukces artylerii nadbrzeżnej
Komentarz taktyczny 🤝😎
A może strategiczny 😂
Kocham wasze filmy
Grubs rzecz - dzięki 😀
Jeden dwa trzy cztery pięć sześć SUPER
Podciągam komentarz logistyczny🎉
Masz rację Norbercie, będzie strzelane na grubo
Super odcinek
Komentarz systemowy.
Hej, możecie poruszyć temat " Małego Stalingradu " Włochy Ortona, na mój gust ciekawy temat mało osób o tym wie a powinno
Operacja Dragoon i partyzantka Tity
Czy ktoś jest w stanie podać nazwę w tle Intro? :)
Jedna z K5
Bardzo ciekawy, nieoczywisty temat odcinka
Na tom czekał
psssssst, boy, you need a little WOJNA TO SYSTEM there ???
Bo armata to system 😂
Rewelacja!!!
- Wodzu proszę spojrzeć na te projekty, może odstają siłą ognia od pańskich faworytów ale za to dadzą radę dojechać na miejsce bez rozwalenia silnika, są mobilne, sprawne i można je budować masowo jak to robią nasi wrogowie
- Fajnie ale ja wolę jak jest GROßER BUM i DUŻE DZIAŁO [gustaw, pantera, ferdynand, maus]
(tak widzę tok myślenia Hiltera kiedy zatwierdzał te abominacje]
Dobre 🤣
Pozdrawiam serdecznie wszystkich 😊
No armata to system 😂,
Żarcik zaczynam ale jestem 💯 pewien że to słowo padnie wielokrotnie. DobregoDnia.
Bardzo dobry materiał. Pozdrawiam
Dzięki 😊
Pozdrawiam wszystkich
Adolf miał rozmach 😁 długa i gruba lufa a to że numerków mało ?? i między innymi przez tą gigantomanię przepiękna…. wojnę
Ile z tego można było zrobić czołgów.
Wołoszanski to przy was amator
🙂👊
Tradycyjnie coś ciekawego dla ucha 👍👏
👍
Pytanie do znawców wojska. Wyobrażamy sobie ze niemiecka armata K5 strzela pociskami w których siedzi pocisk typu Grad, który odpala silnik rakietowy na odpowiedniej wysokości, wyposażony w system kierowania GPS. Jak daleko dolecialaby wtedy głowica takiego pocisku Grad. Dziękuję za odpowiedź
🎉
ok
Następnym razem może coś w tematyce ll wojny światowej? Tak dla odmiany.
A o czym to było niby?