"Najpiękniejszy wzór matematyki" mam wytatuowany po wewnętrznej stronie lewego przedramienia. 😊😊😊 Myślę od pewnego czasu o tatuażu ze wzorem funkcji "dzeta". Jest taki piękny... 😊😊😊 Swoją drogą... Nigdy nie pojmę takich umysłów, jak Euler, Riemann, Leibniz, Banach, Boule, a Ramanujan mnie powala na kolana!
E. Przydało by się nie zaczynać od zdania "mamy ef od iks". Całe liceum wiele lat temu nie udało mi się zrozumieć co my właściwie mamy. Słowa rozumiem, wiem że będziemy zaraz coś liczyć, ale czym są te rzeczy nie rozumiem do teraz
Więc Ci spróbuję wytłumaczyć. "Mamy ef od iks" oznacza dokładnie: mamy funkcję "f" od zmiennej "x". Czyli "f" jest tylko jakoby "nazwą", symbolem funkcji. Może być to f, albo g, albo θ, Ω... Używamy "f" dla ułatwienia. "f" czyli "funkcja". Co oznacza "zmienna x"? Tak się przyjęło, że ten nieszczęsny "x" stał się synonimem niewiadomej, albo "jakiejś dowolnej liczby z danego zbioru". Dlaczego "x"? Nie wiem. 😅 Więc ta "zmienna x" oznacza dowolną liczbę z dziedziny funkcji. Teraz zrozumiał Kolega? Jeśli nie, proszę dopytywać. Chętnie odpowiem. 😊
Wydaje mi się, że przedstawiłeś kilka informacji o liczbie Eulera w dość przystępny sposób dla licealisty. Ja może dodam od siebie, że podstawa logarytmu naturalnego (natura = physis w grece starożytnej) jest niezwykle powszechna we wszechświecie z uwagi na to , że wiele zależności jest taka , że ilość jakiejś wielkości jest proporcjonalna do wzrostu tej wielkości - czyli po wykonaniu kilku przekształceń i rozwiązania równania różniczkowego otrzymujemy funkcję wykładniczą. Samą liczbę Eulera definiuje się równoważnie jako podstawę funkcji wykładniczej, której pochodna jest równa tej funkcji. Z właściwości logarytmów każdą funkcję wykładniczą można przedstawić jako iloczyn pewnej stałej i potęgi o podstawie e, której wykładnik jest zmienną. Ten tzw. ,,najpiękniejszy wzór matematyki" de facto oznacza tyle, że, mówiąc językiem niematematycznym, jeśli weźmiesz pręt, w jednym z początków pręta ustawisz początek układu współrzędnych, a pręt będzie na osi liczb dodatnich, i obrócisz pręt o kąt pi (równoważnie 180 stopni), to będzie znajdować się on na osi liczb ujemnych. Jeśli ktoś byłby zainteresowany liczbą Eulera lub rachunkiem różniczkowym, czy w ogóle matematyką, to ja ze swojej strony polecam kanał 1brown3blue (jest po angielsku, ale na większości filmów są napisy po polsku).
Cóż, mój kanał z założenia jest kanałem, który ma popularyzować matematykę, więc myślę, że zgodzisz się ze mną, że stawianie progu wejścia powyżej szkoły średniej (w której jeszcze każdy miał matematykę) nieco mija się z celem. Zauważ też, że raczej nie wychodzę tutaj poza samą matematykę. Z dwóch powodów. Po pierwsze, nie próbuję uczyć matematyki, a staram się zachęcać do bawienia się nią. Po drugie, jako matematyk uważam, że prawdziwą matematykę uprawia się jako sztukę dla sztuki, a dopiero potem przychodzi fizyka czy inne nauki ścisłe i biorą z tej sztuki to, co jest im akurat potrzebne
@@whatthematmaJakie piękne słowa: "Prawdziwą matematykę uprawia się dla sztuki". Ja tylko dodam, że mam takie powiedzonko: "Prawdziwa matematyka i prawdziwe jej piękno zaczyna się wtedy, gdy przestajesz używać liczb". Gdy zamienisz liczby na wektory, dopiero zaczyna być naprawdę ciekawie... A potem morfizmy... Ciała... Pierścienie... Ech! 😊
Nic nie zrozumiałem ale łapka w górę
Bardzo zacny filmik, fajnie jest wrócić do tego wszystkiego po studiach :)
"Najpiękniejszy wzór matematyki" mam wytatuowany po wewnętrznej stronie lewego przedramienia. 😊😊😊
Myślę od pewnego czasu o tatuażu ze wzorem funkcji "dzeta". Jest taki piękny... 😊😊😊
Swoją drogą... Nigdy nie pojmę takich umysłów, jak Euler, Riemann, Leibniz, Banach, Boule, a Ramanujan mnie powala na kolana!
Klasa filmik
E. Przydało by się nie zaczynać od zdania "mamy ef od iks".
Całe liceum wiele lat temu nie udało mi się zrozumieć co my właściwie mamy. Słowa rozumiem, wiem że będziemy zaraz coś liczyć, ale czym są te rzeczy nie rozumiem do teraz
Więc Ci spróbuję wytłumaczyć.
"Mamy ef od iks" oznacza dokładnie: mamy funkcję "f" od zmiennej "x".
Czyli "f" jest tylko jakoby "nazwą", symbolem funkcji. Może być to f, albo g, albo θ, Ω... Używamy "f" dla ułatwienia. "f" czyli "funkcja".
Co oznacza "zmienna x"? Tak się przyjęło, że ten nieszczęsny "x" stał się synonimem niewiadomej, albo "jakiejś dowolnej liczby z danego zbioru". Dlaczego "x"? Nie wiem. 😅
Więc ta "zmienna x" oznacza dowolną liczbę z dziedziny funkcji.
Teraz zrozumiał Kolega? Jeśli nie, proszę dopytywać. Chętnie odpowiem. 😊
bardzo fajny film. Krótko zwięźle i na temat
Wydaje mi się, że przedstawiłeś kilka informacji o liczbie Eulera w dość przystępny sposób dla licealisty. Ja może dodam od siebie, że podstawa logarytmu naturalnego (natura = physis w grece starożytnej) jest niezwykle powszechna we wszechświecie z uwagi na to , że wiele zależności jest taka , że ilość jakiejś wielkości jest proporcjonalna do wzrostu tej wielkości - czyli po wykonaniu kilku przekształceń i rozwiązania równania różniczkowego otrzymujemy funkcję wykładniczą.
Samą liczbę Eulera definiuje się równoważnie jako podstawę funkcji wykładniczej, której pochodna jest równa tej funkcji. Z właściwości logarytmów każdą funkcję wykładniczą można przedstawić jako iloczyn pewnej stałej i potęgi o podstawie e, której wykładnik jest zmienną.
Ten tzw. ,,najpiękniejszy wzór matematyki" de facto oznacza tyle, że, mówiąc językiem niematematycznym, jeśli weźmiesz pręt, w jednym z początków pręta ustawisz początek układu współrzędnych, a pręt będzie na osi liczb dodatnich, i obrócisz pręt o kąt pi (równoważnie 180 stopni), to będzie znajdować się on na osi liczb ujemnych.
Jeśli ktoś byłby zainteresowany liczbą Eulera lub rachunkiem różniczkowym, czy w ogóle matematyką, to ja ze swojej strony polecam kanał 1brown3blue (jest po angielsku, ale na większości filmów są napisy po polsku).
Cóż, mój kanał z założenia jest kanałem, który ma popularyzować matematykę, więc myślę, że zgodzisz się ze mną, że stawianie progu wejścia powyżej szkoły średniej (w której jeszcze każdy miał matematykę) nieco mija się z celem. Zauważ też, że raczej nie wychodzę tutaj poza samą matematykę. Z dwóch powodów. Po pierwsze, nie próbuję uczyć matematyki, a staram się zachęcać do bawienia się nią. Po drugie, jako matematyk uważam, że prawdziwą matematykę uprawia się jako sztukę dla sztuki, a dopiero potem przychodzi fizyka czy inne nauki ścisłe i biorą z tej sztuki to, co jest im akurat potrzebne
@@whatthematmaJakie piękne słowa: "Prawdziwą matematykę uprawia się dla sztuki".
Ja tylko dodam, że mam takie powiedzonko: "Prawdziwa matematyka i prawdziwe jej piękno zaczyna się wtedy, gdy przestajesz używać liczb". Gdy zamienisz liczby na wektory, dopiero zaczyna być naprawdę ciekawie...
A potem morfizmy... Ciała... Pierścienie... Ech! 😊
Ale nawijke zapodałeś nic nie zrozumiałem
przyjemny brief:)
Panie ja nic nie rozumiem :(
dzięki za ratowanie dupska na studiach