Podoba mi się elegancki strój nauczycieli, ale sama wybieram to, w czym czuję się komfortowo. Myślę, że wybór stroju może zależeć od rodzaju szkoły, w której pracujemy. W szkole ponadpodstawowej większość czynności okołolekcyjnych wykonują uczniowie. W szkole podstawowej to nauczyciele nie raz gimnastykują się, żeby np. powiesić gazetkę, przestawić zegarek wiszący na ścianie. Kolejna sprawa to nauczany przedmiot. Jako nauczyciel m.in. informatyki w szkole podstawowej czasami muszę nurkować pod stołem lub przeciskać się między stołami, żeby sprawdzić, który kabel nie łączy, bo dziecko nie może go dotknąć. Lubię czasem się wystroić 🙂 Ale szybko mi te pomysły przechodzą, gdy okazuje się, że elegancki strój mi przeszkadza.
"Stawiam na wygodę/stawiam na smart casual/stawiam na garsonki" takie padły sformułowania z Waszych ust. A ja jako nauczyciel stawiam na bycie sobą - z głową. Myślę, że oszukiwanie i dzieci, i siebie nawet w kwestii stroju nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. Myślę, że komfort bycia sobą i założenia kwiecistej sukienki do pracy jest ważniejszy niż biurowy dress code, do którego "musieliśmy się przekonać". Jeśli musimy "do czegoś się przekonać" jednak nie jest to ubiór, w którym czujemy się najlepiej. Jest wiele badań, które mówią, że elegancki strój wpływa na renomę szkoły ale jest również wiele badań, których wyniki pokazują, że ograniczanie ludzi nawet w kwestii stroju prowadzi do gorszych wyników i w nauczaniu, i w nauce. Poza tym mamy jedno życie - czy nie szkoda go na marnowanie w 70% (kiedy spędzamy go w pracy) na oszukiwanie się, że czujemy się dobrze w stroju, który ktoś nam narzucił? Myślę, że nie. Nie dajmy się zwariować, nauczyciel też człowiek :) a renomę szkoły zbudujmy relacjami w z uczniami, rodzicami i wynikami a nie garsonką. Pozdrawiam Was dziewczyny!
Ja już butów na obcasie od dawna nie noszę, a w czasie pandemii, kiedy biegam po salach to tylko sportowe. Dla kobiet plus size też nie jest prosto zaleźć fajne ubrania.
Ja ubieram w czym czuje się dobrze. Spodnie różne, koszula np w kwiatki ale i adidasy. Mam najwiekszy problem z butami. Pracuje w klasie 1 podstawowej wiec często skacze, robię dziwne rzeczy😁 wiec musi byc wygodnie, a przez problem ze stopą odpadaja baleriny czy buty na obcasie.
Gdyby ktoś zakazałby mi nosić jeansy to chyba bym się zwolniła 😜 Mam problem żeby nie ubrać jeansów z dziurami, bo je uwielbiam, ale wiem, że nie każdy je toleruje 🤷♀️🤦♀️
Wszystko z głową i rozsądkiem. Czasami nauczyciele (nauczycielki) podchodzą do stroju jak do rewii mody i bycia na wybiegu 😀
Podoba mi się elegancki strój nauczycieli, ale sama wybieram to, w czym czuję się komfortowo. Myślę, że wybór stroju może zależeć od rodzaju szkoły, w której pracujemy. W szkole ponadpodstawowej większość czynności okołolekcyjnych wykonują uczniowie. W szkole podstawowej to nauczyciele nie raz gimnastykują się, żeby np. powiesić gazetkę, przestawić zegarek wiszący na ścianie. Kolejna sprawa to nauczany przedmiot. Jako nauczyciel m.in. informatyki w szkole podstawowej czasami muszę nurkować pod stołem lub przeciskać się między stołami, żeby sprawdzić, który kabel nie łączy, bo dziecko nie może go dotknąć. Lubię czasem się wystroić 🙂 Ale szybko mi te pomysły przechodzą, gdy okazuje się, że elegancki strój mi przeszkadza.
"Stawiam na wygodę/stawiam na smart casual/stawiam na garsonki" takie padły sformułowania z Waszych ust. A ja jako nauczyciel stawiam na bycie sobą - z głową. Myślę, że oszukiwanie i dzieci, i siebie nawet w kwestii stroju nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. Myślę, że komfort bycia sobą i założenia kwiecistej sukienki do pracy jest ważniejszy niż biurowy dress code, do którego "musieliśmy się przekonać". Jeśli musimy "do czegoś się przekonać" jednak nie jest to ubiór, w którym czujemy się najlepiej. Jest wiele badań, które mówią, że elegancki strój wpływa na renomę szkoły ale jest również wiele badań, których wyniki pokazują, że ograniczanie ludzi nawet w kwestii stroju prowadzi do gorszych wyników i w nauczaniu, i w nauce. Poza tym mamy jedno życie - czy nie szkoda go na marnowanie w 70% (kiedy spędzamy go w pracy) na oszukiwanie się, że czujemy się dobrze w stroju, który ktoś nam narzucił? Myślę, że nie. Nie dajmy się zwariować, nauczyciel też człowiek :) a renomę szkoły zbudujmy relacjami w z uczniami, rodzicami i wynikami a nie garsonką. Pozdrawiam Was dziewczyny!
Słowo garsonka- wiele tłumaczy..;) stereotyp o nauczycielu
Uwielbiam np.ubrać spodnie z dziurami i do tego koszulę i marynarkę ❤️
Ja już butów na obcasie od dawna nie noszę, a w czasie pandemii, kiedy biegam po salach to tylko sportowe. Dla kobiet plus size też nie jest prosto zaleźć fajne ubrania.
Ja ubieram w czym czuje się dobrze. Spodnie różne, koszula np w kwiatki ale i adidasy. Mam najwiekszy problem z butami. Pracuje w klasie 1 podstawowej wiec często skacze, robię dziwne rzeczy😁 wiec musi byc wygodnie, a przez problem ze stopą odpadaja baleriny czy buty na obcasie.
W edukacji wczesnoszkolnej wygodny strój to podstawa, inaczej się nie da funkcjonować 🤯
Prawda jest niestety też taka, że uczniowie, jak są w czym chcą lepiej się czują i im też łatwiej się uczy. Wiem również z własnego doświadczenia.
Gdyby ktoś zakazałby mi nosić jeansy to chyba bym się zwolniła 😜 Mam problem żeby nie ubrać jeansów z dziurami, bo je uwielbiam, ale wiem, że nie każdy je toleruje 🤷♀️🤦♀️
Na dworzu czy na dworze???
Cześć 😂👍