Czy NOWA ustawa o książce zniszczy czytelnictwo?| Strefa Czytacza
Вставка
- Опубліковано 19 кві 2021
- SUBSKRYBUJ KANAŁ ► goo.gl/4bNSkF
⬇⬇⬇ CZYTAJ WIĘCEJ ⬇⬇⬇
UWAGA: Na chwilę publikacji tego filmu oficjalne linki kierujące do projektu ustawy i uzasadnienia zostały usunięte ze strony PIK. Mimo to, można je znaleźć tutaj:
Tekst projektu ustawy o książce: strefaczytacza.info/index.php/...
Tekst uzasadnienia: strefaczytacza.info/index.php/...
***
Polska Izba Książki (PIK) zaprezentowała projekt nowej wersji "Ustawy o książce" (dawniej "Ustawa o jednolitej cenie książki"). Zaznaczmy wyraźnie: mowa o PROJEKCIE, nie finalnej wersji ustawy, której ostateczny kształt jest nadal dyskutowany.
Czy ta wersja ustawy jest lepsza od poprzedniej? Komu pomaga, a komu szkodzi? I czy książki będą droższe?
Zapraszam na omówienie. Czy nowa ustawa szkodzi książkom i czytelnictwu?
Uwagi do projektu ustawy można przesyłać do 18 maja na adres: biuro@pik.org.pl
***
Ciekawi Cię, czy omawialiśmy jakąś książkę? Sprawdź tutaj ► bit.ly/spisrecenzji
Jeśli chcesz nam coś wysłać, najlepiej zrobić to za pośrednictwem paczkomatów Inpost:
BYD32M (Toruńska 426, na parkingu marketu Dino)
czytacz@strefaczytacza.pl
tel. 576371649
W sprawie współprac prosimy o kontakt mailowy!
WSPÓŁPRACA: czytacz@strefaczytacza.pl
Możesz również wspierać nas na Patronite ► bit.ly/zostanpatronem
***
#czytamdlarozrywki #strefaczytacza
*SŁOWO WYJAŚNIENIA*
W wielu komentarzach czytamy, że rząd chce zabić czytelnictwo itd., dlatego czujemy się w obowiązku stanąć w obronie rządzących: ta ustawa NIE JEST opracowywana przez rząd, ani żadną inną partię czy opcję polityczną. Projekt ustawy przygotowała PIK (Polska Izba Książki) - po dopracowaniu jej szczegółów, projekt zostanie przekazany pod rozwagę i dopiero wówczas przysiądą nad nim politycy.
"Samorząd gospodarczy wydawców i księgarzy" (że tak pozwolę sobie zacytować oficjalną stronę PIKu), który nas czytaczów wszelakich ma głęboko w , a w swej bucie zapomina, że bez nas, czytaczów wszelakich istnieć by przestał...
@@jaczomicz5498 superliga i tyle! :D
@@StrefaCzytacza Czy to nie będzie dodatkowym powodem tworzenia jednoosobowych "firm" widmo (zarządzanych przez osoby związane z gigantami lub cwaniakami)które nie są księgarniami ale będą kupować książki i sprzedawać jako osoby prywatne ale na starych zasadach za pomocą portalów typu Allegro lub OLX, itd za pomocą ceny 5-10% mniejszej bo "używana" ale odrobią za pomocą dodatków "niespodzianek" jeśli kupi się coś innego z oferty sprzedającego co nie jest książką, a w tym jest uwzględniona podwyżka ceny książki?
Dla takich tematów warto wchodzić na Strefę Czytacza
powiedzmy sobie szczerze: politycy nie zasiądą do prac nad tą ustawą. No chyba, że w kraju będą miały miejsce jakieś protesty, ważne akcje społeczne, to wtedy rząd się pochyli dla odwrócenia uwagi.
Czarny rynek książkowy rozkwitnie jak nigdy.
Fajnie by to brzmiało: "Policja rozbiła gang handlujący tanimi książkami" :)
@@1979rodzynek przemycanych w paczkach po papierosach
@@caviramus0993 Tytoń zawijany w pojedyncze strony
Mam wrażenie, że ten projekt ustawy pisały osoby, które swoją przygodę z książkami skończyły na "Dzieciach z Bullerbyn".
Jak spojrzysz szerzej to ustawy w innych kwestiach są tak samo niedopracowane:
-obowiazek maseczkowy - nie ma obowiązku, ale możesz oskarżyć policjanta, że chce dać mandat
-ustawa o przeciwdziałaniu przemocy domowej - można wywalić kogoś niewinnego z mieszkania
-500+ na zwiększenie dzietności - rodzi się coraz mniej
itd.
Albo osoby, które zwyczajnie nie muszą się martwić pieniędzmi :')
Ta ustawa jest tak głupia🤯🤯. Oni chcą podnieść poziom czytelnictwa, czy przydeptać polskie czytelnictwo i wbić je w błoto😤? Tu potrzeba pożądnej ustawy która zachęci młodych do czytania, a wysoka cena za książkę dla młodego człowieka, który nie pracuje i nie zarabia raczej nie jest zachęcająca i chodźby chciał to wyjdzie na to że nie stać go na książkę. Jak są promocje to zawsze jednak jakoś da rady wyskrobać to dajmy 25 złotych🙄. To jest czysta głupota.
Moim zdaniem przydałaby się zmiana kanonu lektur. Przez tyle lat człowiek ma dość, a książka kojarzy mu się z przymusem.
@@Draconager oj tak to w szczególności zniechęca do czytania.
Też jestem tego zdania. Kanon do odświeżenia. Jestem zdruzgotana tłumacząc niemal każde zdanie uczniom z polskiego na nasze. Podstawówka powinna zachęcać do czytania, a nie zniechęcać.
W sprawie czytania książek, to jest w tym dużo winy systemu edukacji, gdzie nacisk kładzie się na "przerabianie" lektur, uważnych za wielkie dzieła wielkich pisarzy i poetów i to wg jednego spisu lektur oraz interpretacji tych lektur wg jednego, z góry ustalonego klucza. Gdyby nauczyciele i uczniowie mieli większą swobodę w doborze tego co czytają, to późniejsi częściej kupowaliby książki.
@@1979rodzynek ja poleciłabym system gdzie raz w miesiącu prezentujesz przeczytaną książkę, z wymaganym minimalnym limitem stron i wspólnie z klasą to omawiacie. Prezentacja powiedzmy na 10 minut. Trzeba i tak omawiac książki na maturze, więc i wprawę by wyrabiali. W taki sposób możnaby wybierać lubiany przez siebie gatunek i książka nie kojarzyłaby się aż tak z przymusem. Ja przez całe 12 lat obowiązkowego szkolnictwa przeczytałam 2 lektury w całości, a pozostałych nie ruszyłam wcale. W obecnym roku mam już 11 przeczytanych książek na koncie, więc to żaden wykładnik z tymi lekturami. Osobiście dodam też, że jako pracownik jednego z tych molochów, czuję się obrażana insynuacjami, że świadczone przeze mnie usługi nie są dobrej jakości
Ustawa jak każda w Polsce ma na celu pokazać jak bardzo jesteśmy "europejscy" i podobni do krajów zachodnioeuropejskich, szkoda że nigdy nikt nie wspomina jak dużo nam brakuje do tej czołówki w kwestiach ekonomicznych. Nie widziałem nigdy i nigdzie porównania proporcji cen do zarobków pomiędzy poszczególnymi krajami, a uważam że jest to jeden z wiarygodniejszych wskaźników.
Jestem przeciwko. Wszelkie odgórne regulacje cenowe są złe. Równie dobrze można narzucić ceny żywności, żeby nie upadły małe sklepiki.
A ja się nie zgadzam, ustawa byłaby świetna gdby nie była tak głupio zapisana. Zamysł jest doby tylko wykonanie beznadziejne...
@@black_orchid1844 A jak według Ciebie ta ustawa mogłaby wyglądać, aby działała odpowiednio?
Zastanawiam się w jakim celu to wszystko. Jeżeli ktoś chce mieć książkę taniej, to się naszuka. Jeżeli dla kogoś cena nie gra roli, pójdzie do Empiku. Szczerze mówiąc, to nie widzę sensu całej tej zmiany cenowej.
Dokładnie.
Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o kasę.
Jakąś krótkowzroczną wizją chwilowego wzrostu zarobków zaufanych ludzi dopóki reszta ludzi nie znajdzie obejść.
@@sadok6164 To brzmi jak podatek cukrowy, który zamiast mega zysku, zaczął przynosić coraz większe spadki sprzedażowe. Naprawdę mam czasem wrażenie że mają ludzi za idiotów, którzy będą ślepo robić to co robili nie patrząc że są zmiany. A też przypomnę że podatek cukrowy był żeby "hoho dla zdrowia polaków". Naprawdę myślą że wysoka cena zachęci kogokolwiek do kupna książki?
@@KazuneAngel Tej ustawy nie przygotował rząd.
@@Livkaaaaa Wiem o tym, co nie zmienia faktu że daje mi podobną Aurę jak przy podatku cukrowym.
Przestańmy dzielić książki na lepsze i gorsze ze względu na ich gatunek. Wynika później z tego tylko tyle, że powodujemy że ktoś czytający po prostu dla rozrywki może czuć się gorszy. Każdy czytelnik jest tak samo wartościowy, a prucie się o więcej ambitniejszych książek zadziała negatywnie na czytelnictwo. Traktowanie czytania książek, jako to hobby które jest takie wysokich lotów, prestiżowe i inteligenckie powoduje, że osoba która nie poczuwa się w taki sposób będzie miała większe opory, żeby kupić książkę, która nie należy do kanonu tych niby ambitnych.
Idealnie powiedziane
Całkowicie się zgadzam. Niektóre gatunki są tak marginalizowane, że głowa boli... Ale na to żadna ustawa nie pomoże, niestety...
W moim mieście od lat jest tylko księgarnia pedagogiczna (która sprzedaje tylko wszelkiego rodzaju pomoce naukowe i podręczniki) oraz Empik i Świat książki w galerii. Jest wiele takich miast, a już nie mówiąc o małych miejscowościach gdzie zwyczajnie sytuacja jest podobna. Tyle, że sprzedasz WSZYSTKICH produktów od lat wycofuje się do internetu oraz sieciówek. Ciężko jest utrzymać swój własny sklep bez względu na to czy sprzedajesz ubrania, książki, sprzęt sportowy czy nici. Tego już nic nie zmieni i to co próbują uprawiać autorzy propozycji ustawy świadczy o całkowitej ignorancji, i nie ogarnaniu świata...
Jestem na 100% pewna, że nowego dla siebie autora (czy to debiutanta, czy poprostu takiego, którego nigdy wcześniej nie czytałam) nie kupiłabym w tym pierwszym roku, więc prawdopodobnie wcale. Jestem jedną z tych osób, które tylko papier. Nigdy nie chciałam czytnika ani legimi, bo wiem, że mnie męczy długie czytanie z ekranów. Jednak jak to wprowadzą to chyba nie pozostanie mi nic innego jak kupić czytnik i Legimi. Z którego wolałabym nie korzystać, bo jak sam powiedziałeś wydawnictwa i pisarze dostają za to grosze...
Zdecydowanie spowoduje to wzrost czytelnictwa jak ludzie za 100 zł zamiast kupić 3/4 książki będą mogli kupić 2. Ludzie nie mają pieniędzy aby tak szastać na prawo i lewo.
Jestem ciekawa co autorzy by powiedzieli młodej osobie, która lubi czytać, zbierać książki, ale nie pracuje i rodzice dają tylko kieszonkowe. Nie ma sytuacji "mamo, kupisz mi książki?", bo odpowiedź będzie "nie, masz kieszonkowe, więc sam/sama kup". Co powiedzą? Słuchaj teraz będziesz miał duży problem kupić książki, które chcesz w imię pseudoochrony rynku?
W jaki sposób mają być debiutancji na masową skalę? Przecież już teraz to ogromne ryzyko... Jak wprowadzimy jednolitą cenę to się okaże, że wydawanie nazwisk, które nie są człołowe i sprzedawane w ogromnych ilościach się nie opłaca, bo prawie nikt tego nie kupi, a co dopiero debiutancji
Za kluczową wartość statystyczną branie 2020 to jest po prostu śmiech na sali. Jak można dokonać takiego braku logiki?
Można by tu dużo pisać jak bardzo szkodliwy i nieświadomy jest to projekt...
Chętnie się dowiem jak mam ratować księgarnie, których nie ma? Aby kupić jedną, dwie, czy książki mam jechać po 20 km (i więcej) do innych miast do jakiś niezależnych księgarni, w których nigdy nie byłam i nawet nie wiadomo czy dane w internecie, że istnieje taka księgarnia nie jest już zdeaktualizowana. Zwłaszcza teraz pandemicznie
Zgadzam się w 100%. Jeszcze jakby zarobki w Polsce były nie wiadomo jakie - przecież dla wielu Polek czy Polaków 1 książka stanowiłaby jakieś 6-7% miesięcznego dochodu
Zgadzam się, lecz odniosę się do czytników - ich ekrany bez włączonego podświetlenia nie produkują światła. Są wręcz wygodniejsze od papieru (z odpowiednim oświetleniem), ponieważ możemy swobodnie zmieniać rozmiar czcionki, większa - łatwiejsze czytanie. Taki czytnik po prostu nie męczy oczu mniej więcej ni mniej ni więcej niż zwykła książka.
Bierze się to po prostu z tego, że ekrany w czytnikach nie używają świecących pikseli do wyświetlania obrazu. Pod szkłem mamy drobinki specjalnego 'atramentu' związane z cząstęczkami o działaniu magnetycznym. Płytka pod nimi magnesuje się w miejscach w których ma być tekst, i ten 'atrament' tam przywiera, tworząc obraz. Ubocznym skutkiem jest to, że taki ekran jest czarno biały, oraz odświeża się raz, co zazwyczaj trwa sekunde. Nie gaśnie i zapala się w kółko jak ekran w telefonie, z daną częstotliwością (co męczy wzrok), tylko 'fizycznie' układa treść i tak ta treść zostaje. Dlatego też nie da się na tym oglądać filmów, zaś szybkie zmienianie stron jest niemożliwe (od tego są np. suwaki), ponieważ przy każdej zmianie ekranu (np strony w książce), ten 'atrament' potrzebuje ~1s żeby się ułożyć.
Choć lubię papier, odkąd czytam na kindlu (paperwhite 3), wzrok mi zdecydowanie odpoczął, ale najwięcej czuć w nadgarstkach, gdyż taki czytnik jest leciutki w porównaniu do 500s tomu w twardej oprawie.
Sporo z tych urządzeń jest też wodoodpornych, czym papier pochwalić się nie może ;)
Ogólnie polecam czytniki. 500zł spokojnie kupi coś naprawdę dobrej jakości, zaś do legimi ograniczać się wcale nie trzeba. Kupiony ebook, nawet jeśli w pliku którego nam np. kindle nie obsłuży, b. łatwo w przeglądarce zmienić w inne, obsługiwane rozszerzenie :)
PS dzięki temu że te ekrany zużywają mikroskopijne ilości energii i tylko przy zmianie ekranu, to przechwałki o 2-3 tyg bez ładowania to nie marketing. Swojego kundelka ładuję raz na 2 tygodnie jeśli dużo czytam. Jeśli nie używamy za dużo, można nawet do ponad miesiąca dojechać na 1 ładowaniu!
Super, że to nagłaśniasz. Widać jak dużo wysiłku włożyłeś w ten film. Wspaniała merytoryczna argumentacja. Brawo, dziękuję i pozdrawiam
Prawda jest taka że jak będzie taka sama cena w empiku i niezależnych księgarniach większość osób pójdzie do empiku więc można się zastanawiać kto przetrwa....
Empik to dziś centrum kultury. Udawanie, że to "tylko" księgarnia, jest wielkim błędem...
Centralne planowanie... Nigdy nie kończy się dobrze...
Nie kupiłabym książki powyżej progu 30 zł, jeśli nie byłaby w rzadkim/trudnodostępnym wydaniu, wewnętrzna ropucha by mi żyć nie dała...
Tak samo ://
Jako czytelnik jestem przeciwnikiem ceny jednolitej, z oczywistych względów. Jako aspirujący autor (aż boję się używać tego określenia) - również. Nie znam stanowiska wydawców w tej kwestii i być może czegoś nie dostrzegam, ale ja wolałbym, żeby moją książkę kupił ktokolwiek, nawet po niższej cenie, w momencie, w którym etykietka nowości i działania promocyjne wydawnictwa związane z premierą zapewniają jej chociaż minimalną widoczność, niż żeby przez rok kisiła się w magazynie, a potem rozpłynęła się bez śladu wśród innych pozycji.
Jak wejdzie ta ustawa, to ja raczej będę częściej odwiedzać biblioteki zamiast kolekcjonować 🤷🏿♀️
Niestety kiedy wejdzie ustawa, biblioteki będą kupowały mniej nowosci, bo nie będzie na to pieniędzy (przez pandemię samorządy zmniejszyły budżety bibliotek)
Ale biblioteki też ucierpią, bo zamiast kupić książki np. o 40% taniej z pierwszej lepszej hurtowni, będą musiały kupować z rabatem maks. 20%.
@@StrefaCzytacza jako bibliotekarz zgadzam się w 100%, obecne ceny książek dla niektórych bibliotek już są zabójcze. Jeśli wejdzie ustawa to wiejskich/ mniejszych bibliotek nie będzie stać na nowości :-(
Mniejsze/wiejskie. Pracuje w warszawskiej. Aktualnie czekamy na budżet obywatelski. W tym miesiącu 300 zł mieliśmy na książki. To jest nic jeśli chcielibyśmy zapewnić nowości czytelnikom.
@@StrefaCzytacza zgadzam się. Patrząc na mój budżet na książki, będę mogła pozwolić sobie na kupno ok połowy niż dotychczas. Więc będzie większe prawdopodobieństwo, że zajdę do biblioteki w celu sprawdzenia czy jakoś tytuł się nie pojawił co mnie interesuje.
Ale to nie pomoże sklepom niezależnym, jak cena książek wzrośnie to ludzie po prostu przestaną kupować tak duże ilości książek (ja na pewno przestanę).
A nawet jeśli to i tak Empik czy Świat Książki są pierwszym wyborem bo mają wyrobioną markę, pozycję, popularność.
Racja, to była moja pierwsza myśl jak o tym usłyszałem. Jak się ludzie przyzwyczaili, że jak po książki to do Empika, to teraz tym bardziej nie będą mieć powodów do kupowania w innych miejscach.
Jeśli książki będą w jednolitej cenie to niestety spadnie ogólna sprzedaż, sama będę kupować mniej, ponieważ nie zacznę nagle więcej zarabiać bo książki będą droższe (oczywiście nowości, ale oszukujmy się, większość kupowanych przeze mnie książek to nowosci)
Jako młoda, biedna studentka zastanawiam się jak ta ustawa ma pomóc zwiększyć czytelnictwo w naszym kraju, skoro większości osób w moim wieku po prostu nie stać na zakup książki przed przeceną. Ta ustawa jedynie wyklucza osoby takie jak ja z czytania nowych "świeżych" książek i wiele osób może jedynie zniechęcić jeszcze bardziej do czytania (co zapoczątkowała już w większości szkoła z okropnymi lekurami jakie mamy/mieliśmy nieprzyjemność czytać).
jestem czytelnikiem od wielu lat,kolekcjonuje ksiazki i nigdy nie kupilam ksiazki w w cenie okladkowej,jesli ta ustawa przejdzie to w takim kraju jakim jest Polska czytelnictwa nie bedzie.
1. Hurtowe zaginanie stron, okładek czas zacząć 😅
2. I teraz 4 dni targi książki w Internecie (np. Empik), 1 dzień przerwy, 4 dni targi, 1 dzień przerwy i tak w kółko.
Nie dziękujcie 🙃😜
Targi książki co tydzień piątek- poniedziałek (bo największy ruch), a wtorek- czwartek uzupełnimy zapasy i nowości.
A fuj - zaginać okładki? Wystarczy postawić na okładce małą kropkę ołówkiem :)
@@krzych666 ale wtedy trzeba zainwestować w ołówki i temperówki.
Czy oni chcą sobie strzelić w stopę z rykoszetem w głowę? Przecież w takiej sytuacji sprzedaż nowych książek pójdzie się...
Uzasadnienie do tej ustawy czyta się trochę tak, jak szkolny projekt na zaliczenie w szkole ekonomicznej, kiedy każdy musiał stworzyć biznesplan - pisało się takie trochę wydumane i poparte dziwnymi badaniami rzeczy, które dobrze wyglądały na papierze i sprawiały wrażenie, że są ważne i mądre. Sama ustawa jest dla mnie niezrozumiała pod względem założeń i - moim zdaniem - szkodzi bardziej niż będzie pomagać. Jednolita cena nie powoduje, że każdy ruszy do księgarń niezależnych, tylko jeśli w ogóle będzie kupować książki - zrobi to przy okazji, podczas zakupów w galerii (skoro w internecie nie ma co szukać promocji). Jestem osobą, która czyta sporo, ale również sporo kupuje książek i w momencie, w którym cena książki będzie wyższa, bez możliwości znalezienia lepszej oferty, przejdę wyłącznie na ebooki, czekając (jeśli będzie mi zależeć na jakimś tytule bardziej) na upływ roku - wg założeń ustawy. Sama często kupuję przez stronę wydawnictw, nawet jeśli cena jest nieco wyższa niż w molochach internetowych, jednak czekam na jakieś przeceny, czy wirtualne targi, w które dane wydawnictwo się angażuje. A założenie, że ceny będą niższe - przy braku konkurencji cenowej - jest absurdalne.
Ponadto, nie zgadzam się na wartościowanie tego, co jest "dobrą" i "jakościową" literaturą. Na jakiej zasadzie ktoś może o tym decydować i jakim prawem ingerować w jakość czytanych przeze mnie książek.
W moim mieście małe, niezależne księgarnie funkcjonują poprzez znalezienie dla siebie rynku (chociażby przez sprzedaż mniej popularnych lub trudniej dostępnych tytułów).
Ja rozumiem, że każdy chce zarabiać na swojej pracy. To jest oczywiste. Ale w przypadku regulacji ceny w ten sposób, nie ma wygranych na rynku książek papierowych.
Dla mnie absurdem nad absurdy jest posiłkowanie się danymi z okresu pandemii... Już inne wymysły, jakkolwiek absurdalne, jestem w stanie przełknąć, ale logika nie pozwala brać 2020 roku jako wyznacznika czegokolwiek...
@@StrefaCzytacza Sądzę, że w ogóle branie pod uwagę danych z tylko jednego roku (pomijając jego wyjątkowość) jest niemiarodajne. A uwagi w filmie trafione w punkt.
Ja bym jeszcze dodała w kwestii cofania całego nakładu i i niszczenie go kwestie jeszcze większej degradacji środowiska naturalnego przez produkcję nowych wersji papierowych pozycji które wcześniej trafiły do niszczarki . Już mi pęka serce jak słyszę że książki z wyprzedaży koszykowej często kończą na przemiale :(
Ta sytuacja to dla mnie absurd, tym bardziej że u mnie w mieście nie ma żadnej księgarni - jest tylko empik w dodatku słabo wyposażony. Więc moją jedyną opcją zawsze było albo empik albo zamawianie przez internet. Dla mnie ta ustawa oznaczałaby wyłącznie to, że nie będe miała kasy na wszystkie książki w wersji papierowiej ( lubię papierowe no i postrzegałam to zawsze jako forma "wsparcia" dla autora) i pewnie przeżuce się na elektroniczne. Myśle zresztą że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji, a takie coś jedynie zniechęciłoby osoby które są z biedniejszych rodzin( no nie wiem jak wam ale mnie w wieku np.11 lat matka by w życiu nie dała 45 zł na książkę bo uważałaby to za wywalanie pieniędzy, a u mnie jest stabilne finansowo.) lub mieszkają zwyczajnie daleko od miasta.
Wyrównywanie cen we wszystkich sklepach do cen na jakie mogą sobie pozwolić niezależne księgarnie... taa... Idźmy tym tokiem myślenia. Czemu nie wprowadzić jednolitą cenę piwa? Niech wszystkie piwa kosztują tyle samo co piwa rzemieślnicze, bo rzemieślnicze browary nie stać na to by sprzedawać je po tyle co wielkie firmy. Może jednolita cena chleba? A może jajek? Czemu jajka z wolnego wybiegu nie mają kosztować tyle co z chowu klatkowego? Przecież producenci tych z wolnego wybiegu nie mogą obniżyć ceny bo się nie utrzymają, więc czemu mają zarabiać mniej...
Skomentuje ten przedszkolny pomysł jednym wymownym XD
Czytaczu, w punkt! Całkowicie się zgadzam. Każdy problem tego projektu, który przyszedł mi do głowy, omówiłeś. Jeśli ceny książek pozostałyby na tym już teraz wysokim poziomie, to byłoby to zabójstwo dla debiutantów. A czekanie rok na niższą cenę to o wiele za długo. A w Legimi już teraz widzę, że niektóre książki po premierze nie są dostępne w abonamencie, tylko w normalnej, drogiej jak na e-booki z pomniejszonym VAT-em cenie. Myślę, że przez to pojawi się jeszcze jedna konsekwencja. Mogłoby wzrosnąć piractwo, po prostu. Bo nowe książki staną się czymś drogim i ekskluzywnym. Nie będzie to w żadnym stopniu promowanie czytelnictwa. No, ale żyjemy teraz w kraju, w którym książki dzieli się na te lepsze, inteligentne i te gorsze, masówki, fantastyki i inne erotyki. Myślę, że twój komentarz jest głosem wielu, i mam nadzieję, że dotrze to do autorów tego projektu.
Ale od fantasyk to wara!
@@barnuski29 😉
Chcą żeby ludzie nie czytali by byli głupi i słuchali to co mówią pisowcy na tvp
Ta ustawa spowoduje, że jeszcze mniej osob będzie kupowało książki. ( Gdzie według danych mało młodych czyta itp)
Urozmaicenie ? Gdzie. Będą ściągane pdf , piracone, e booki, bo będzie taniej. Chcą by się odsunąć od mediów- wyjść, poczytać książkę, a jednak to nam zabierają 🤷♀️
"relatywnie wysokie ceny" to są spowodowane niskimi zarobkami, a nie niskimi nakładami, geniusze...
Ci, którzy pisali ten projekt to raczej nie czytają sądząc po jego poziomie.
P.S. Uczcijmy minutą ciszy całkowity zanik czytelnictwa w kraju.
Obawiam się, że jednak czytają, tylko, że albo są oderwani od rzeczywistości albo celowo takie buble uchwalają.
Na szczęscie jest to tylko projekt ustawy zatem sporo się w tej kwestii jeszcze zmieni. Na razie absurd goni absurd, wygląda to tak jak zaciekła walka z konkurencją, w której nikt nic nie wygra, a wszyscy przegrają. Rynek sam ustala sobie zasady i wszelka ingerencja jest zła, skoro nie możesz się utrzymasz odchodzisz tak jak matras. Może dojść do takiego absurdu, że anglojęzyczne książki na Amazonie będą tańsze niż ich polskie odpowiedniki w księgarniach.
za granica ksiażkę można kupić, bo sie na nią pracowało 1 h w pracy. A w Polsce?
Patrząc po najniższej krajowej na książkę 45 zł trzeba pracować prawie 4h :)
@@olakeska7908 NIestety.
Zgadzam się w całej rozciągłości z Czytaczem! Żadna sztuka powiedzieć "teraz książka będzie kosztować tyle i tyle - BO TAK I NIE DYSKUTUJ" zamiast przekonać i rozpropagować czytanie jako przyjemność, a nie zło konieczne. A moim zdaniem tak ta ustawa się skończy - nawet zapaleni czytelnicy będą mieli znacznie ograniczony i utrudniony dostęp do preferowanej lektury. Dla mnie czytanie e-booków to jest czytanie za karę (po prostu oczy mi na to nie pozwalają, zwłaszcza po całym dniu pracy przy ekranie), a całość doprowadzi do tego, że jedynym sensownym wyjściem będą subskrypcje w "książkowych netfliksach". I po co to? Nie ma się co oszukiwać, jeśli ktoś czyta to wie gdzie i jak sobie zorganizować książkę w cenie i wydaniu, jakie mu odpowiada. Jeśli ktoś nie czyta - raczej nie zainwestuje w subskrypcję, gdzie zaleją go miliony ścian tekstu na dzień dobry :)
A czytasz na telefonie czy na czytniku? Może profesjonalny sprzęt by Ci pomógł, jeśli tradycyjne książki przestałyby być osiągalne.
@@Lady_Sherin jeśli muszę korzystam z tabletu. Nie mam najmniejszej ochoty inwestowania w kolejny drogi przęt jakim jest czytnik (mimo tego że zdaje sobie sprawę że teoretycznie mają ekrany bardziej łaskawe dla oczu). Parę razy próbowałam z czegoś takiego korzystać ale to nie dla mnie. Za bardzo stresuje mnie pilnowanie żeby mi się z rąk nie wyślizgnęło ;)
Mam wrażenie, że osoby przygotowujące ten projekt nie czytają i w ogóle nie kupują książeki! Od absurdów aż kipi! Dzięki Czytaczu za uświadamianie nas czytelników o tym co się dzieje 👌
Art 3 podpunkt 7. Dlaczego mamy tworzyć nowe rejestry, więcej biorokracji i mnożyć ludzi w ministerstwie? Dlaczego aby wprowadzić te nieuzasadnione i nieprzemyślane pomysły mamy z podatków utrzymtwać coś co jest nie potrzebne, w momencie, w którym mamy tyle sektorów, na które brakuje pieniędzy?
Wolno rynek, kapitalizm...pfff, jeden wielki socjalizm. Pozdrawiam z rodzinką
Szczerze to naprawde nie wiem dlaczego taka ustawa powstaje, są ważniejsze problemy, a w świecie wirtualnym zniechęcanie ludzi do czytania ceną jest jeszcze bardziej niepotrzebna.
No i świetnie, czytanie jeszcze bardziej będzie zajęciem elity, którą będzie stać na kupowanie książek. Klasyczny Kowalski idąc do centrum handlowego i widząc, że książki tyle kosztują stwierdzi, że woli inaczej spożytkować pieniądze. Gdyby czytelnictwo było rozpowszechniane bardziej, więcej ludzi kupowało by książki czy to w empiku czy to w mniejszych księgarniach lokalnych.
Poza tym, może to zabrzmi brutalnie, ale czy jeśli na ratunek mniejszym księgarniom kolejny rok przychodzi ustawa o jednolitej cenie książek to może naturalną koleją rzeczy będzie, że te księgarnie prędzej czy później i tak upadną? Świat jest brutalny, ale nikt nie powiedział, że małe księgarnie muszą istnieć. Górnictwo ma zostać zlikwidowane i mnóstwo ludzi straci pracę, tak samo może się stać z księgarzami i ci wszyscy ludzie będą się musieli przebranżowić.
Jakoś tak szlachetne ratowanie tradycji mnie nie przekonuje.
Proste. Zobaczcie o ile trudniejsza jest np. nowa matura (ta od 2022/23). Bo licea mają być ekskluzywne. Jak wejdzie taka ustawa, spadnie czytelnictwo (nie ma wątpliwości). A ciemnotą łatwiej się rządzi przecież. I o to chodzi...
O kurcze, rzeczywiście. Masz rację! Niestety.... ://
Zgadzam sie w całości. Dane z 2020 jako podstawy statystyczne... Śmiech na sali xD
Jak dla mnie, każda premiera będzie odłożona o rok i masz rację, Czytaczu, na pewno zacznę kupować mniej, bo ominą mnie spontaniczne zakupy tego, co jest akurat modne, pewnych rzeczy się odechce. Zaczynam podejrzewać, że lepiej wyjdzie na tym mój portfel niż kasa rynku wydawniczego.
*
Czyli będę płacić więcej za książkę Tokarczuk, żeby księgarnia zorganizowała spotkanie autorskie z Michalak? Szał!
*
Kto będzie wyznaczał, która książka jest wartościowa? Jakiś propaństwowy organ, dbający o tytuły patriotyczne, chrześcijańskie, jedynie słuszne wartości? Zaczynam się bać, że to przejdzie...
*
W rezultacie zmieni się też podejście moje - oby tylko - do booktuberów. Dostaniecie nowość do recenzji, ale jak nie jestem zainteresowana filmem o książce, której nie kupię przez rok. Może obejrzę to kiedyś, może ominę. Ilu się zniechęci, bo "recenzje się nie klikają"?
Ja bym chciała się odnieść do "fachowej obsługi". Czy to właśnie nie sieciówki typu Empik są w stanie kontrolować fachową obsługę przez różnych kierowników / managerów regionalnych i tajemniczych klientów? W tego typu sieciówce (czyt. księgarni) nie pracowałam, ale wydaje mi się, że to tam przede wszystkim jest ktoś "nad" pracownikami, który będzie kontrolował i sprawdzał w jaki sposób oni sprzedają produkty.
I druga sprawa, książki uszkodzone. Mam wrażenie, że nagle przybyłoby właśnie książek "uszkodzonych", przez właśnie delikatne zagięcie czy porysowanie. I tak by były sprzedawane taniej.
Są w stanie i to naprawdę dobrze - mówię to z perspektywy osoby, która pracowała w kilku takich dużych sieciach. Tak jak wolę małe księgarnie, to niestety z przykrością muszę stwierdzić, że raczej nigdy nie będą w stanie kontrolować jakości usług na tak dużym poziomie i płaszczyźnie jak te największe sieciówki, więc tym bardziej brzmi to wszystko absurdalnie.
Oznaczenie "[*]" w ustawie dnia, jest tu szalenie wymowne
Ta ustawa chyba chce zniszczyć czytelnictwo papierowe.
Witamy w Polsce 🤷🏻
@@liscienaszafie709 oby to nie przeszło.
w pierwszej kolejności NA PEWNO. Pytanie czy to tylko o to chodzi, czy jeszcze jest już w planach "+" opłaty w ebookach :D ? Wierzycie w to, że tylko jednej gałęzi się czepiają? BO JA NIE... To może być tylko odwrócenie uwagi... Tak czy siak analiza Czytacza jest świetna i aż szkoda, że Ci wielcy w swojej interpretacji nie spojrzeli w tak elementarne sprawy...
Ja nie koniecznie rozumiem czemu jest podział książek na best.... oraz badziewa!! OK.... Czytacz zawsze wyrażał swoją opinię w kwestii dna, ALE jeśli wyjdziemy na wojnę z miłośnikami tego pokroju książek to hmmm czy warto zawracać sobie głowę jak Kowalska wychwala 365 dni czy lepiej powiedzieć WOW PRZECZYTAŁA??!! Wszystkie podziały społeczeństwa są złe i tak samo w tym przypadku!! Co innego recenzja, która pozwala wybrać sobie literaturę pod swoje aktualne zainteresowania a co innego jak ustawa określa coś paździerzem!!
Koszmar!!
Czytelnictwo w Polsce upada i albo zrobią rewolucję, aby nawrócić ludzi albo :(.
A słowo promocja to jest to przez co ponad połowę biblioteczki zebrałam - my lubimy to słowo!! I choćby to była bzdurna naklejka to i tak duża część ludzi tylko przez to kupuje,...
O jednym Czytaczu zapomniałeś... a jak się ma handel książkowym debiutem z drugiej ręki? co :D ... kurde jaką biblioteczkę na to kupić, bo przez pierwszy rok używka w cenie nówki :D?
Bezsens z każdej strony
Nie ma to jak dobry filmik na dzień dobry. Podpisuję się pod tym, co powiedziałeś rękami, nogami i czymkolwiek jeszcze się da. Szanuję to, że przejrzałeś projekt i merytorycznie się na ten temat wypowiedziałeś. A co do samego projektu... głupi pomysł nawiedzonych ludzi, którzy żyją chyba w bańce mydlanej i nie wiedzą, co się dookoła nich dzieje. Na szczęście wszystko da się obejść, Polak przecież potrafi. Po prostu zaleją nas księgarnie rynkiem "wybrakowanych" książek i biznes dalej się będzie kręcił. Ale niesmak pozostanie.
Sama po sobie wiem, że nie kupowałabym nowości tylko starsze książki, zwłaszcza że te pewnie miałyby kilkudziesięcioprocentowe rabaty, byleby przestały zalegać.
Mylisz się. Większość książek jest przeceniana wcześniej niż po 12 miesiącach. Jeśli ustawa wejdzie w życie to wydawca przekaże niesprzedane w ciągu kliku miesięcy książki na przemiał żeby nie ponosić kosztów ich magazynowania w oczekiwaniu na upływ 12 miesięcy.
To jest rzeczywisty problem. Młodzi jeszcze bardziej odsuną się od książek. Osobiście, mam malutkie mieszkanko i większą wygodą są dla mnie elektroniczne książki, ale są serię, które chcę mieć w wersji papierowej. Jeśli wprowadzą coś takiego to będę musiała to poważnie przemyśleć, bo ja-biedny student, wątpię, że będę mogła sobie na tyle pozwolić. A co dopiero dziecko, będące na utrzymaniu rodziców, z kieszonkowym 20 zł. Polacy mało czytają, a po tej ustawie wielu pewnie przestanie. A porównywanie do innych państw UE to śmiech na sali. Szkoda, że nie widzą problemów z przepaścią między zarobkami w Niemczech a w Polsce.
Oby to nie weszło, ale patrząc na to co się dzieje, tracę nadzieję.
Wiedziałam że pojawi się na ten temat filmik, ale nie wiedziałam że tak szybko. To już 3 dzień z rzędu kiedy publikujecie nowy filmik. Lubię to :)
Mieszkam w DE i tu ceny ksiazek, komiksow czy mang sa wszedzie takie same. Te wydane ponad rok wczesniej sa, ale nieznacznie, tansze. Naklady sa niewielkie i taka "paroletnia" ksiazke czasami jest ciezko znalezc, bo naklad juz wyczerpany... Kwitnie handel wtorny oraz kupno ebookow czy audiobookow.
Ksiazek nowych sie nie kupuje, bo sie nie oplaca, sa za drogie. Nalezy przeszukiwac internet w poszukiwaniach czegos uzywanego w dobrej cenie.
Kwitnie za to czytanie ebookow. Za grosze mozna miec dostep do nieskonczonej ich liczby. Mozna wybierac i przebierac, za niewielkie pieniadze. Pojedyncze ebooki takze sa znacznie tansze niz papier. Niemiec z ksiazka, to rzadki widok, no chyba, ze to ksiazka z biblioteki.
Oczywiscie kupuje ksiazki w Polsce z wysylka za granice. Gdyby ceny byly takie jak tu, juz dawno bym zbankrutowala. Jak wprowadza te kretynska ustawe, to prawdopodobnie bede znacznie mniej kupowac. Albo bedzie kwitl rynek ksiazek z wada i trzeba bedzie takie kupowac.
Polskę niestety czeka to samo. Zgadzam się w 100% z Czytaczem. Legimi, Storytel i wszyscy ich naśladowcy - tłuściutkie lata nadchodzą. Rąsie zacierajcie...
PS. Cześć, Marca Z :)
@@jaczomicz5498 Czesc, Ty tez tutaj? 😉
@@Marca_Z A jak. Stary dobry Czytacz, nie jest zły 😁
@@jaczomicz5498 Zgadzam sie z Toba i z Czytaczem oczywiscie tez 😉
Uwielbiam te ustawy, które rzekomo mają pomóc, a są sporządzane bez najmniejszej konsultacji z grupą docelową. Argumentacja, dlaczego ta ustawa miałaby pomóc brzmi jak lanie wody na pierwszej lepszej rozprawce. Poza tym, mamy WOLNY RYNEK, z którego zasady ten absurdalny pomysł skrajnie pogwałca.
Jak zrobią jednolitą cenę to ja przestane kupować książki i tak to się skończy bo za okladkowa cenę. Nigdy nie kupię.
Wiadomo. Ewentualnie poczekam rok aż stanieje...
@@barnuski29 No, albo piractwo. Tak się to skończy, nie oszukujmy się
@@Lady_Sherin Na pewno skończy się źle. Ciekawe jak długo pociągną wydawnictwa skoro drastycznie spadnie sprzedaż np. gorących zagranicznych nowości. Bo ja na pewno będę wolała poczekać rok niż kupować po cenie okładkowej. No chyba że cena okładkowa będzie taka, jak obecnie w księgarniach internetowych, heh.
@@barnuski29 Ty będziesz wolała poczekać. A wydawca? Nie jestem pewien. Płacenie za przechowywanie 12 miesięcy w magazynie? To może się nie opłacać. I nie sprzedana w ciągu trzech czy czterech miesięcy reszta nakładu trafi na przemiał. I za rok już nie kupisz.
@@NiktNobody Przecież napisałam, że wydawnictwa długo nie pociągną. Szczególnie te mniejsze. Piszcie do PIKu, nie tylko komentarze tutaj. Ja im wysłałam długiego maila.
gospodarka centralnie planowana powraca
A propos Amazona i jego niszczycielskiej mocy. Właśnie kupiłam bratankowi cykl, który polecaliście na swoim kanale. Wszędzie do kupienia, bez problemu, cztery tomy z pięciu. Drugi, jakiś felerny, zniknął ze wszystkiego, nawet z drugiej ręki. Ale nie, w końcu udało mi się znaleźć jedną sztukę na Amazonie: za prawie 40 zł plus koszt przesyłki. Pozostałe cztery udało mi się kupić w Gandalfie za 60 parę zł z przesyłką - cztery książki za 60+ zł. Taki ten Amazon tani i straszny i zaraz wszystko wygryzie i nic nie zostanie, zupełnie nic! Coś mi się wydaje, że ten pan, co się Amazona boi, nawet nic na nim nie kupował, a zwłaszcza książek.
I tak, mam świadomość, że cena może wynikać z braku tej książki na rynku. I reszta książek jest tańsza, bo nie ma właśnie tego pełnego cyklu. I tak sobie myślę... może właśnie ten drugi tom doświadczył to, o czym Czytacz pisał... Po prostu zmielono za dużo...
Wyjdę na Janusza... kupuję książki używane z Olx w bardzo dobrym/idealnym stanie, gdzie za książkę, która okładkowo kosztuje 43zł płacę 15zł. Ta ustawa zniszczy również zakupy z drugiej ręki. Teraz już nie zapłaciłabym 15zł a 30zł (oczywiście zależy od sprzedającego, ale na logikę każdy kto sprzedaje nie chce nic oddać za prawie darmo). Mnie to osobiście bardzo dotknie finansowo i zmniejszy to moje zakupy. Co za tym idzie zmiejszy też czytanie.
Czy ta ustawa ma na celu zmusić ludzi do chodzenia do biblioteki czy nie wiem braku możliwości rozwoju? Czytanie to podstawa. Nawet jak ktoś nie czyta całej książki dziennie tylko kilka stron.
Ta ustawa brzmi jakby pisał ją Gierek xD
Poza tym moim zdaniem ustawa mówi jedno a robi drugie- mówi o faworyzowaniu małych księgarni i końcu wojenek cenowych jednocześnie dając furtki, które wykorzystać mogą tylko molochy księgarniane. Dziwne to dla mnie bardzo, a jako Kurowa Cebulandii na bank nie kupię książki za 40 zl tylko będę czekać na promocje i pewnie po roku sobie o tych książkach zapomnę.
Dobry, merytoryczny film. Brawo! :-)
Hej, wymień bolec utrzymujący półkę, na której znajduje się napis "Smile" bo może już długo nie wytrzymać.
Baaardzo mądre uwagi! Brawo! Dziękuję za ten film 💚
Super. Dziękuję za ten materiał i pracę, którą musiałeś wykonać.
Znakomicie i rzeczowo przygotowany materiał!
Zastanawia mnie jeszcze, kto będzie oceniał, czy książka jest ambitna czy napisana tylko dla rozrywki? Czyżby powrót cenzury w Polsce? Poza tym co kogo obchodzi, czy czytam książki dotyczące teorii Darwina i rozwoju cywilizacji czy harlequiny...
Dziękuje za ten odcinek :)
Czekałem na dłuższy odcinek.
W tym kraju to już nic mnie nie zdziwi. A co ciekawe wszystkie podnoszone ceny oczywiście mają miejsce w sytuacji gdzie Polska ma problemy finansowe. Bardzo ciekawe czemu akurat w tym czasie taka ustawa, bardzo ciekawe...
Uwielbiam Wasze Filmiki Lecz Ciągle Czekam na Podsumowanie Marca
Nie ty jeden
To ja
Dziękuję za ten odcinek! Masakra...
O kurcze ale często odcinki super 🙂
Myślę, że ta ustawa nie zabije księgarni internetowych, ani nie poprawi sytuacji małych księgarni. Osobiście nie wyobrażam sobie objeżdżania kilku małych księgarni w mieście w celu znalezienia wszystkich interesujących mnie książek (bo zazwyczaj robię większe zbiorcze zamówienia), a z pewnością w jednej nie znajdę wszystkich, bo mała księgarnia nie ma takiego wyboru jak np świat książki czy księgarnie na allegro. W dalszym ciągu zamówię poszukiwane pozycje w jednej internetowej księgarni z wygodną wysyłką do paczkomatu. Jeśli będę musiała zapłacić za wysyłkę (co rzadko się zdarza, zwykle są darmowe) to i tak będzie to prawie tyle samo, co za bilety mpk, a wszystko zrobię wygodnie z domu i o wiele szybciej. Także moim zdaniem sytuacja małych księgarni się nie zmieni, zmieni się jedynie cena książek dla czytelników, przez co będziemy ich kupowali mniej, bo to tak nie działa, że jak teraz wydaję np. 500zł miesięcznie na książki, to po wprowadzeniu ustawy będę wydawać 1000zł. Nie, będę dalej wydawała tyle samo, bo na tyle mnie stać. Także ucierpią najbardziej czytelnicy, autorzy i może wydawnictwa.
biore sie za oglądanie!!!
cudownie - nie dość że książki kosztują już dość dużo to jeszcze niech zlikwidują promocje na nie podczas kryzysu kiedy ludzie mają coraz większe problemy z pieniędzmi. A co z osobami które właśnie przez promocje okazyjne - świąteczne lub z okazji początku/końca roku szkolnego są taka ilość sprzedaży że nawet w miejscach gdzie książka jest droższa nie ma jej na stanie.
Podane przykłady odnoszą się do gatunku Light Novel (ich to dosłownie nie ma w dniu premiery) oraz Mang (na nie często ich nawet długi czas po tych promocjach bo tyle egzemplarzy jest sprzedawane że często pojawia się komunikat że zostanie dostarczona w późniejszym terminie)
Jako młoda osoba, która jeszcze nie pracuje, a kocha czytać- będzie to prawdziwa masakra, wiadomo mając niezbyt duży budżet szuka się promocji. Wiele osób młodych jak ja na tym ucierpi...
Amazon może być zagrożeniem dla księgarń, ale tylko w przypadku wprowadzenia tej chorej ustawy w życie. Dlaczego? Wiele osób przerzuci się na książki obcojęzyczne. Większy wybór tytułów, a cenowo wyjdzie bardzo podobnie, albo taniej.
Bardzo trafne podsumowanie.
Podziwiam twoją chęć nagrania takiego filmu i rzetelne opracowanie tematu. Tak to o tej ustawie dowiedziałabym się pewnie w momencie gdy weszłaby ona w życie
Dziękuję za przeczytanie tej ustawy że zrozumieniem i wytłumaczenie co to oznacza. Miałam mieszane uczucia bo mam zastrzeżenia do obecnego rynku wydawniczego ale w takiej formie ta ustawa faktycznie nie ma sensu.
Dobrze prawisz Drogi Czytaczu. Zgadzam się z każdym słowem. Czytam książki odkąd pamiętam i odkąd mam legimi to kupuje te ksiazki, których tam nie ma lub takie które naprawdę chce mieć na swojej półce. Kupuje je w jednej z internetowych księgarni taniej niż cena okładkowa bo znam tą historię i chcę żeby okładka cieszyła moje oko. Mam nadzieję że ten projekt ustawy trafi tam gdzie jej miejsce czyli do kosza. Pozdrawiam serdecznie.
zgadzam się am się wypełni - każde od górne wtrącanie się do rynku ma drugie dni, z reguły lobbing i źle się kończy - niech kochany rząd nie pcha się znowu tam gdzie nie trzeba, za nasze pieniądze, aby nam zaszkodzić - trzeba nie chodzić na wybory, aby dawać im znać, że psują nam świat
Pamiętam jak kilka lat temu dyskutowałem z Tobą o jednolitej cenie książki pod podobnym filmikiem. Widzę że tym razem jesteś po tej samej stronie co ja ;)
5:00 tutaj akurat się nie zgodze - zgodnie z tą ustawą w księgarniach internetowych ceny książek wzrosną i to znacząco, więc księgarnie prawdobodobnie zaczną wprowadzać darmową wysyłkę, gdyż dochód ze sprzedarzy samej książki będzie wyższy, co umożliwi zafundowanie darmowej przesyłki.
A może preordery cały rok xD?
A to nie sprawi, że księgarnia X zmieni się np na Alledrogo w Pana X by opchnąć taniej i więcej?
Dobrze, że nie kupuje nowych książek tak w razie gdyby to weszło xD
Co ustawa to głupsza. Strach się bać co wymyślą następnym razem 😓
Bardzo dobry film.
Ja mam podobnie jak Ty, Czytaczu - jeśli na jakiejś książce zależy mi bardzo, to kupuję ją szybko, zaraz po premierze. Ale takich tytułów nie ma wiele. Często stwierdzam, że kupię następnym razem, przy następnym zamówieniu, jak będę mieć więcej kasy… I niektóre z tych książek rzeczywiście kupuję później, ale wielu - nie. Bo pokazało się dużo ciekawszych tytułów, bo zwyczajnie książka przestała mnie już interesować albo przeczytałam ją z innego źródła - Legimi czy biblioteki i nie podobałaby mi się na tyle, by ją stawiać na półce.
Tak samo jest z tytułami, co do których mam wątpliwości, co do których wiem, że będą raczej na raz i nie będę do nich wracać - większość kryminałów chociażby. I te czytam właśnie na Legimi albo pożyczam z biblioteki.
I myślę, że jest sporo takich osób. I jeszcze więcej, którzy książek nie kupują w ogóle, bo nie chcą, nie stać ich albo najzwyczajniej w świecie nie mają na nie miejsca 🤷🏼♀️
Bardzo dobra analiza. Zgadzam się w 100%. Ta ustawa to jakieś nieporozumienie. 🙄
Ciekawi mnie co z komiksami czy mangami. Jak cena tych "książek" by została wzięta pod uwagę :)
W większości księgarń manga jest uznawana za prasę, bo wpisuje się w definicję. Nie jestem pewna co do komiksów, ale tych wydawanych cyklicznie w częściach nie uznaje się za książkę.
No właśnie. Niedawno zaczęłam kupować polskie wydania komiksów, głównie ze względu na cenę. Ale jeśli polskie wydanie będzie tylko o np. 15 zł tańsze od oryginalnego, to kupię oryginalne.
Trochę to smutne, że ustawa, która ma ratować księgarnie niezależne oraz rzekomo wspomóc autorów tak naprawdę 'zabije' księgarnie internetowe, książkę papierową, debiutantów oraz, czego bardzo się obawiam, czytelnictwo w Polsce.
Jako osoba, która jeszcze nie jest całkowicie niezależna finansowo i praktycznie kupuje książki za ok 15-30 zł w internecie czy w koszach w marketach, nie wyobrażam sobie nagle kupować książki za 45/50 zł. Czytam dość dużo książek, więc pewnie ta bariera cenowa bardzo by mnie ograniczyła. Oczywiście raz na jakiś czas przejdę się do jakiejś mniejszej niezależnej księgarni i kupię książkę, żeby wesprzeć.
Jeżeli chodzi o audiobooki i e-booki to jest totalnie nie dla mnie. Jak już słucham audiobook to i tak muszę mieć książkę fizyczną i najlepiej sunąć palcem po tekście, bo inaczej nie mogę się skupić na fabule. A e-book - nie ma dla mnie takiej opcji. Próbowałam kilka razy z czytnikiem i z telefonem, ale w żadnej formie mnie nie podeszło.
A co do wyjaśnień ustawy, to bardzo dobrze, że Polska ma tak wspaniałą gospodarkę porównywalną do Niemiec czy Francji 😆😆
Talent pisarzy powinien być doceniany nie tylko przez czytających, ale też godnie opłacany.
Myślę że ilość sprzedanych egzemplarzy również jest ważna
Jakie śliczne intro ✨✨
Zgadzam się chyba ze wszystkim co powiedziałeś ^^ serio jak pierwszy raz zobaczyłam tą 'ustawę' to się 'uśmiechnęłam'
Polska Izba Książki i wszystko jasne. Ta ustawa to mokry sen wydawców, którzy pod przykrywką o rzekomą walkę o księgarnię chcą jeszcze więcej zarobić. Porozmawiajmy o faktach - średnia cena książki w Polsce wzrosła z 29,99 do 39,99 (dane z 2020), to zasługa wydawców. 40 procent pobierane przez duopol dystrybucyjny w Polsce, wydawcy sami sobie na to zapracowali. I to pozostanie bo korporacje z tego nie zrezygnują, a spadek sprzedaży będzie zauważalny. Problem z mitycznymi księgarniami niezależnymi jest taki, że często są prowadzone niekompetentnie, tak jak było to 30/20 lat temu bo to ponoć działało. PIK chce zahamować postęp, książki kupowane są w internecie nie tylko ze względu na cenę, ale też na wygodę. Gdy cena będzie stała, to klienci dalej wybiorą wygodę albo większą ofertę, której księgarnie niezależne nigdy nie będą miały. Droga do większego czytelnictwa, to nie stała (wysoka) cena książki, tylko praca nad edukacją, nad jakością wydań, zdobywaniem nowych czytelników - ale to przerasta geniuszy biznesu jakimi są wydawcy polscy. Przypomnę na koniec, że obecny kształt rynku księgarskiego zawdzięczamy wydawcom i dystrybutorom, czytelnicy czy zwykli klienci nigdy nie mieli wpływu na kształt rynku wydawniczego w Polsce.
Mam nadzieję że ktoś to obejrzy z podejmujących decyzję. Ja nie będę kupować książek nowych w regularnej cenie.
Jestem booktuberem i pracowałam w Empiku w Warszawie. Nie nazwałabym się mało fachową pomocą, ponieważ niejednokrotnie ze względu na ilość książek które pochłaniam wykazałam się większa znajomością literatury niż księgarze z małych księgarni.
Zgadzam się czytaczu z każdym Twoim słowem. Petycja jest już podpisana i liczę na to, że razem uda nam się osiągnąć cel. 💗
Dofinansowanie podręczników uderzyło we wszystkich poza rodziców. Księgarnie - wiadomo. Wydawnictwa na tym straciły na tyle, że ledwo przędą, osobiście najbardziej odczuwam brak szkoleń, zawsze zapraszali cudnych metodyków i dużo można się było nauczyć. Dzieci - straciły masę frajdy, z książek poznikały naklejki, płyty z grami, dodatkowe materiały, nasze podręczniki kiedyś np były drukowane tak, że po nałożeniu specjalnej zakładki część słów znikało i dzieci mogły w ten sposób zapamiętywać słówka. Jak im teraz pokazuję jakie książki były kiedyś to same żałują, że takich już nie ma. Sama jakość podręczników jest tragiczna. Akurat te do języka jeszcze są robione przez metodyków wiec nie mam zastrzeżeń, ale widziałam te do zintegrowanego i tutaj już bywa bardzo źle.
Problemem był fakt, że niestety na podręczniki dla jednego dziecka to są kwoty 400-500 zł, a nawet i więcej. Więc niestety, ale coś za coś. Albo normalne życie dla rodziców kilkorga dzieci. Mając 3 dzieci szkolnych na wyprawkę można spkojnie wydać 2 tys, a nawet więcej i to na "darmową" szkołę. Jako osoba, która załapała się w gimazjum na darmowe podręczniki, ja sama doceniałam to, że nie muszę tego kupować i ogarniać, nie mówiąc o mojej mamie, która mogła te pieniądze przeznaczyć na jedzenie, ubrania, zajęcia, "zwykłe książki" i inne rzeczy.
Rozumiem, że nauczycielom nie koniecznie się to musi podobać to jest to duża pomoc. Ja nie zauważyłam różnicy w wyglądach podręczników. Również tych młodszego kuzynostwa
Omg, właśnie językowe książki, które są sponsorowane to według mnie największy shit. Przynajmniej te, z których ja korzystałam. Niemiecki w gimnazjum to był robiony jakoś od dupy strony.
Zgadzam się mocno, ale co do 15:10 to myślę, że raczej chodzi o zdjęcie z półek do czasu doklejenia nowej ceny, nie trzeba całych partii utylizować. No ale nadal to dodatkowy koszt.
zgadzam się z twoim każdym słowem
Wy mieszkacie w Bydgoszczy?Nie wiedziałam,czuje się prawie jak wasza sąsiadka :D Choć nei mieszkam w Bydgoszczy,ale całkiem neidaleko i często bywam.
Co do filmu, to dla mnei to jest porażka ta stała cena książki.to znaczy ja ostatnio i tak papierowych nei kupuję,bo nei mam miejsca już w mieszkaniu,ale kupuję ebooki, które wlaśnie też wszyscy mowili że jak vat zostanie obniżony to potanieją. I psińco.
Uważam że nei powinno się ingerować w takie rzeczy. Z podatkiem cukrowym tak zrobili i jakoś przychody do budzetu się nei zwiększyły, alkohol też podnieśli ceny na małpki. Tylko bimbrownie się pootwierały, konsumpcja alkoholu nie spadła. Tak samo będzie z książką, ludzie będą kupować na spółkę jeden egzemplarz albo pożycząc sobie,ewentualnie skanować i kserować na potęgę. Przychodów to na pewno nie zwiększy,a obawiam sie że w zwiazku z tym zaczną wydawać tylko poczytne gatunki i pisarzy, będzie obawa co do debiutantów i przez to rynek zubożeje.
Mieszkają dokładnie pod Bydgoszczą
Zastanawia mnie kto miałby określać, która książka jest wartościowa, a która nie.
Jak to kto? Kościół i polsko-katolicka świta polityczna za wartościową literaturę uznająca jedynie dzieła takich debiutantów sprzed lat jak Mickiewicz, Słowacki, czy Sienkiewicz. Przecież tylko tego typu lektura jest lekturą wartościową. A! I dzieła papieskie. Bo to jakby sam Pan Bóg pisał, więc wiadomo, że to wartościowe i "dobre" 😆
Komisja przy ministerstwie :)
Masakra...
Rozsadna analiza, zgadzam sie w 100% niestety "socjalizm to taki ustrój polityczny w ktorym bohatersko pokonuje się trudnosci nieznane w innym ustroju" - Kisielewski
Czekałam na twoją analizę. Jak dzisiaj to czytałam to miałam tylko takie wtf!?
Tak