Kiedyś, ktoś mi powiedział że na drodze stara się traktować wszystkich innych jakby mięli go zabić. Spodobało mi się to podejście i zawsze staram się mieć je w głowie. Moto bardzo korci przyspieszeniem i walczyć trzeba z tym żeby nas fantazja ułańska nie poniosła. LwG dla wszystkich motocyklistów.
A żeby Pan wiedział, co chwila jakiś morderca w blaszanej puszce wymusza. W poniedziałek rano zamknięty zakręt i gdyby nie przeciwskręt bardzo wymuszony albo bym przeżył albo nie. Linia pasa drogi dla motocyklisty oznacza linię manewru, ale i nie, bo zawsze znajdzie się czubek który przetnie ciągło połowa szerokości auta. My jesteśmy dawcami organów, a oni mordercami.
Podpisuję się pod tym! Szczególnie "walczyć trzeba z tym żeby nas fantazja ułańska nie poniosła" - codziennie, przed każdą jazdą mówię do siebie - "tylko spokojnie, tylko spokojnie"... Już zacząłem słuchać ebooki bo jak włączałem muzykę to za duża dzicz była. Jeden poważny wypadek zaliczyłem, nikomu nie polecam i nie chciałbym powtórzyć, tfu tfu...
Nie znam się, to się wypowiem, he he: 1. Póki grunt jest równy i stabilny, to super. Ale jak teren jest nierówny, motocykl jest niestandardowy (za szeroka, albo za wąska kierownica), wieje wiatr, to jednak bezpieczniej jest operować motocyklem opartym na biodrze. ~Przykład - Po skończonych jazdach testowych na wybranym motocyklu turystycznym, należało by go ustawić tak, jak stoją pozostałe, czyli tyłem do krawężnika. Jako że parking jest pochylony, zsiadłem z motocykla, trzymałem go stabilnie za kierownicę, żeby nie zrobiła fikołka przy wjechaniu na wnękę od rynny, oparłem o biodro i bezpiecznie go odstawiłem. Trzymając go jedną ręką za kierownicę, drugą za ogon, wywołałbym efekt domina na pobliskich motocyklach~ Co do podnośnika, jest to wykonalne. Aczkolwiek im cięższy motocykl, tym więcej wprawy to wymaga. 2. Utrzymanie balansu przy niskich prędkościach, a szykowanie się do zatrzymania, to dwie odmienne rzeczy, co ponownie ma znaczenie jak w punkcie pierwszym. Póki grunt jest równy, asfalt suchy, to jest fajnie. Ale jak tylko zrobi się trochę nierówno i mokro, wstępne przygotowanie do "lądowania" może poprawić nasze bezpieczeństwo. ~Przykład - Jadąc wszędzie i nigdzie, wielokrotnie człowiek musiał się zatrzymywać w losowych miejscach i jeżeli nie znamy tego miejsca, wyciągnięcie asekuracyjne może uratować nas w sytuacji awaryjnej, ponieważ jeżeli już prawie stoimy, ale jednak się jeszcze toczymy, to możemy się zorientować, że akurat jedna noga wpada w koleinę, dzięki czemu balansem ciała jesteśmy w stanie przerzucić masę motocykla na drugą stronę, zmniejszając szansę na niespodziewaną wywrotkę - Patrz niskie dziewczyny, które kupują motocykl, na którym ledwo sięgają PALCAMI do ziemi, a co dopiero całą nogą. Póki bawią się na podjeździe i kręcą filmiki, to jest fajnie, ale jak wyrżnie się na asfalcie, to nikomu nie będzie do śmiechu.~ 3. Ponownie, wszystko zależy od motocykla, jego masy, środka ciężkości, zakresu w którym obraca się kierownica, stabilności pracy silnika na niskich/jałowych obrotach. Można to robić, można to ćwiczyć, ale dla bezpieczeństwa, warto sobie przedreptać nóżką podczas zawracania, niż ryzykować tym, że się nam motocykl bujnie na koleinie, albo silnik się zawaha i zacznie nierówno pracować. Nawet kiedyś o tym film nagrałem. ~Przykład - Jadąc jednośladem po drodze szemranej, pełnej ziemi, piachu i kamieni, musiałem wykonać niekontrolowany zakręt. Na całe szczęście odruchowo wyciągnąłem "kopyto do zakrętu, ponieważ jednoślad stracił równowagę przez nierówny grunt. Noga zadziałała jak sprężynka, odbiła motocykl to pionu i ograniczyła koszty naprawy leżącej maszyny do zera. Jakbym nie wyciągnął nogi do korekty, najpewniej miałbym i zgniecioną nogę i połamaną maszynę."~ 4. Tu chyba nie ma się do czego przyczepić, he he. 5. Do jazdy na torze możemy się przygotować, możemy nauczyć się odpowiednich odruchów, jednak jeżdżąc poza torem, odruchy nie będą zawsze działać, ponieważ tor jest przewidywalny, czysty, uporządkowany, a ulice brudne, mokre i pełne chaosu. Nie będziemy głębiej się pochylać w zakrętach, bo może być rozlany olej, albo mogą leżeć liście. Jeżeli jeździmy koło komina cały czas tą samą trasą, to możemy się jej nauczyć na pamięć i jeździć z zamkniętymi oczami, ale opuszczając naszą strefę komfortu, jadąc na pewniaka prędzej czy później się wyłożymy. ~Przykład. Mam trasę dookoła miasta, którą wykonuję odkąd jeżdżę na jednośladach. Jak zaczynałem przygodę, wykonanie kółka zajmowało mi około 90 minut. Teraz to samo kółko zajmuje maksymalnie 40 minut, ponieważ jest wyuczone na blachę. Znam każdą dziurę, każdą nierówność i wszystkie miejsca kolizyjne i martwe punkty. Jadąc w trasę, na wycieczkę, zawsze dojeżdżam później, niż sugeruje to nawigacja. O wiele później, ponieważ jeżdżę bardziej zachowawczo na drogach, jakich nie znam.~ 6. Szóstka chyba w porządku. Znikam i szykuje się do jazdy, bo w niedziele ma być sucho i nawet na plusie, he he.
Co do punktu 3 to chyba jednak masz małe pojęcie o technice... wystawianie nogi dla asekuracji możę tylko grozić jej złamaniem jak masz ciężki motocykl, a użycie techniki przeciwwagi z przeciwsiadem daje ci 100% pewności, że zawrócisz ale to trzeba wyćwiczyć. Chłopaki mają rację, że da się to zrobić, ja to wyćwyczyłem i zawracam na raz w wąskich uliczkach a moim znajomi muszą sie zatrzymywać często i przeprowadzać moto
W punkt, właśnie się z tobą w tych kwestiach zgodze a co do tego co napisał powyżej @eugieniusz to, nikt nie mówił o wystawianiu tej nogi przy dużych prędkościach, zależy też jakiej masy moto skręcasz sobie/zawracasz i jaki ma promień skrętu, wtedy to nic ci się nie stanie a nawet lepiej się za asekurować noga, a co do wchodzenia w zakręty z większą prędkością i wtedy gdzies noga to ja miałem jedynie taki odruch niekiedy zaczynając jazdy od offroadu cross enduro, jeżdżąc dużo w terenie, piachu i na torze, jednak tam wystawiasz tą nogę w zakrętach asekurując się i odbijając. Więc niekiedy z początku I tutaj mnie się głupia akcja automatyką przewijała :D
@@eugeniuszniewypa4186 Pierwsza i najważniejsza kwestia, nie wystawiamy nogi przy wysokich prędkościach, a tylko przy niskich, z powodu tego, co napisałeś, czyli ryzyko uszkodzenia nogi. Zawraca się raczej ze znikomą prędkością, więc przy takich manewrach szansa na uszkodzenie nogi jest taka sama, jak przy zeskakiwaniu z nieznacznej wysokości. Jak się ma pecha, to jakiś staw się rozsypie. Czy da się wyćwiczyć zawracanie? Oczywiście. Ale ponownie wracam do kwestii motocykla. Nakedem o krótkim rozstawie osi zawrócisz bezproblemowo, a jeżeli masz choppera/cruisera, to jeżeli nie masz umiejętności jak policja z USA, to możesz pomarzyć o zawróceniu tym motocyklem bez podparcia, albo zawracania "na trzy razy". I kolejny przykład. Prawo jazdy zdawałem na Suzuki Gladius. Nieprzyjemnie mi się tym motocyklem jeździło, ale zdałem za drugim razem. Poza motorowerem, którym jeździłem od ło ho ho, kupiłem sobie motocykl. Suzuki GSF 600 Bandit z 1996 roku. Ze względu na mały rozstaw osi, zawraca się łatwiej i ciaśniej, niż na Gladiusie, mimo mniej stabilnie pracującego silnika. Następnie dorobiłem się Suzuki VS Intrudera 800. Chopper/Cruiser. Powodzenia życzę przy zawracaniu takim motocyklem, zwłaszcza że ze względu na kąt nachylenia główki ramy, przekroczenie pewnego kąta kierownicy powoduje złożenie kierownicy do ogranicznika i zazwyczaj wywrotkę. Czy mam małe pojęcie o technice? Na pewno. Ale z drugiej strony po tylu latach jeżdżenia, poza parkingówkami z błahych powodów, miałem tylko jedną kolizję z autem i to o dziwo nie z mojej winy, a ze wszystkich innych sytuacji wyszedłem bo nie szalałem, nie przekraczałem na drogach publicznych granic swoich możliwości, nie pędziłem na złamanie karku i jeździłem zachowawczo.
@@KuzniaKapitanska właśnie kolega bardzo ładnie to opisał, wyciągnięcie nogi na prawdę przeszkadza. Weź sobie dwie słomki i postaw jedna na drugiej ale wklej je taśma. Puść i zobacz jak szybko się wywracają, a teraz rozklej je i ustaw tak samo... Przewrócą się szybciej. No i środek ciężkości, zdejmujesz nogę z podnóżka więc przenosisz środek ciężkości wyżej. Tak, wystawianie nogi destabilizuje i właśnie dlatego się bardziej chwiejesz. Z kursantami na placu spokojnie udaje się zatrzymać na 2-3 sekundy bez podparcia ale warunkiem tego choćby właśnie są stopy na podnóżkach. Spróbuj a głupie parkingowki odejdą w zapomnienie 😀
ja gladiusa kładę tak przy zawracaniu na ósemce, że ocieram gmolami o kostkę brukową. jestem instruktorem i widziałem jak instroktorzy takimi intruderami tez ocierali o kostkę brukową gmowali. Kwestia przeciwwagi @@KuzniaKapitanska
Z tym przepychaniem motocykla się nie zgodzę. Jestem zaawansowanym motocyklistą ale jak przestawiam moto to zawsze obchodzę się z nim jak z jajkiem. I nie dlatego, że nie umiem czy nie mam wprawy, po prostu wiem, że mimo wszystko motocykl swoje waży i jeden zły ruch i jak zacznie lecieć to już go nie utrzymam. Dlatego zawsze pewnie i mocno go trzymam, bo nie chce żeby upadł i się poobijał.
Ja mam 65kg i to o czym piszesz towarzyszyło mi latami. Nadal nie chce się z motocyklem wywrócić ale okazało się że nabrałem już tyle pewności i wyczucia że przestawianie klocków takich jak wiekszosc Moto Guzzi mogłem robić stojąc przodem do motocykla i przepychając sam motocykl do tyłu. To żadna ujma być ostrożnym, po prostu jak to przeskoczysz będziesz na kolejnym poziomie😊 nie traktuj każdego słowa zawartego w filmie zbyt poważnie. I wsrod zawodników są tacy co przepychają asekuracyjnie na biodrze 😊
Również się z nimi w tej kwestii nie zgadzam, choćby dlatego, że przepychając moją r6 raz ze mam mały promień skrętu a dwa nawet wole go sobie zawężając opierać moto swoim ciężarem o mnie. Kolejna sprawa jest wystawianie tych nóg podczas do hamowania czy przed zatrzymaniem. Nie mówię, że robię tak zawszę, czy dlatego, że się niekiedy nie zmieszczę, ale wolę to nieraz zrobić asekuracyjnie, gdyby nagle zamieniło kołem po jakichś kamykach, stracić przyczepność, czy gdy jest slisko. Niż jak większość zaliczyć glebę i nogi na podnozkach trzymać do momentu, aż się zrzuca motocykl juz z siebie. Z tymi nogami to taki trochę nawyk z enduro czy supermoto, żeby się odbić. Jeżdżę już trochę lat, robie jak powyżej i nigdy ani ja ani maszyna gleby nie zaliczyła.
@@Zieleniak3PL i bardzo się tymi nogami destabilizujesz. Tak, są warunki na drodze gdy trzeba jeździć z nogami na glebie ale nie podejrzewam żeby większość w ogóle w takich warunkach myślała o jedzeniu, szczególnie na sporcie. A takimi warunkami jest na przykład ubity śnieg. W innym przypadku, czy to deszcz, czy błoto nogi na glebie przeszkadzają. Polecam poćwiczyć, zobaczysz różnice. A enduro to trochę inny typ jazdy i tam nogę trzymasz trochę w innym miejscu, zapierając się drugim udem dla stabilizacji (a przynajmniej powinieneś).
@@dearsatan jak napisałem, gleby nigdy nie zaliczylem a napisałem, asekuruje się jedynie wystawionymi nogami w niepewnych warunkach, chodz by jadąc do mnie na gara, gdzie są dziury, piach i wysypany żwir. Wiec nie pisze, że robię to zawsze ale nie twierdzę jak oni ze nigdy.
Też tak mam. Kiedyś stawiałem moto na centralce będąc na myjni. Na nogach buty adidaski. W pewnym momencie noga się ześlizgnęła i 220 kg położyło się na drugą stronę. Powiem że było to ciekawe i nieocenione doświadczenie z wagą motocykla gdzie jeszcze próbowałem zamortyzować bliskie spotkanie z glebą
Chłopaki winszuje!!!!! Genialny odcinek widać że nie wymyślił tego Dżepetto strugajacy na kolanie pinokia tylko ktos kto każda z tych sytuacji kiedyś nas spotkała i ja musze sie przyznac ze wciaz widze ze nie do konca mozge sie nazwac juz mega zajebxxxxxstym motocyklistom kiedy nawet z plecakiem jazda jest plynna i przyjemna jak twierdza plecaki to przepychajac moto czesto za nerwowo to robie i wtedy dochodzi wlasnie do takiego silowania sie z maszyna ktora w zadzie wspolpracowac chce na tyle na ile sie jej pozwoli. fajny materiał Panowie dzieki pewnie nie tylko ja jakies tam przyzwyczajenia bede musial zmienic:) pozdro
Nie martw się. Na YT w komentarzach jest bardzo dużo specjalistów co albo jeźdźą od roku albo nigdy na motorze nawet nie siedzieli. Bardzo chętnie się wypowiadają na temat techniki jazdy i będą ci służyć poradą.
Prawko na moto mam 23 lata.W zeszłym roku kupiłem swoje pierwsze moto.W tym momencie zdałem sobie sprawę jak nie wiele potrafię.Respekt pokora to chyba potrawa.Swietny materiał pozdrawiam
prawko od 23 lat i teraz dopiero pierwsze moto? jak to możliwe? Myślałem że jak się robi prawko to z myślą żeby wsiąść na własne moto w najbliższym czasie i jak najszybciej po zdaniu
@@LoganPL100 Bo ja wiem . Ja prawko zrobiłem dawno dawno temu na osiemnastkę ( wszyscy robiliśmy w naszej klasie) i nie jezdziłem przez trzydziesci lat .Od trzech jeżdżę. Prawdę mówiąc Już mi zbrzydło.Chcę motocykl !!! Podobno na starość człowiek wariuje, ale w tym samochodzie kompletnie się rozleniwiłem. Całe życie jezdziłem rowerem teraz chcę moto.
4:00 Ręce mi opadły! Co to za fizyka na modłę szkolnictwa pod wodzą Przemysława "dajmy więcej papieża" Czarnka? W której alternatywnej rzeczywistości przesunięcie części masy w dół układu powoduje przesunięcie środka ciężkości tego układu do góry? W jakimś równoległym wszechświecie takie cuda się w fizyce dzieją?
@@dearsatan Nie zależnie gdzie uczęszczał. Faktem jest, że gdy nie leci motocyklem hen daleko w kosmos, a porusza się jedynie po powierzchni Ziemi, to w tym wypadku jej pole grawitacyjne jest jednorodne. Wartość, kierunek i zwrot natężenia pola są takie same w każdym miejscu, co skutkuje tym, że środek ciężkości i środek masy ciała lub układu ciał znajduje się w tym samym punkcie. Jak w takim przypadku przesunięcie środka masy "w dół" powoduje przesunięcie środka ciężkości "w górę"?
@@Jot_Pe tak, wiem, na filmie jednak wszystko zostaje. To uproszczenie jest super skuteczne dydaktycznie choć obecnie używam innych określeń 🙂 Komentarz wyżej usunięty żeby nie powielać głupot 🙂
Wszystkie punkty zaliczone, ale leże w szpitalu po wypadku. Nadal mi sie wydaje, że świetnie jeżdżę. Chętnie bym się zapisał na taki kurs doszkalający. Na wiosnę będę zdrowy.
Punkt 1 i 2 to bullshit Jeżdżę już kilka dobrych lat i zawsze przepycham na biodrze, wole to niż komplet owiewek zamawiać... Punkt 2, super pomysł szczególnie jak stłuczesz sobie lampę tym podnośnikiem...
1, no właśnie dlatego jeszcze sporo przed Tobą. Szatan przy 65kg praktycznie nigdy nie podpiera się na biodrze bo nie ma takiej potrzeby. Z punktem drugim jak najbardziej się zgadzamy, to miał być tylko trick z podpisem "uwaga na rejestrację. W wielu motocyklach można sobie ręce poobdzierac trzymając za podnośnik ale są też takie gdzie można zrzucić z podnośnika na pałę.
@@domb7650 bez problemu 😀 akurat to było pod ręką, Indian nie chciał zmieścić się w drzwi od studia ale regularnie trzeba przepychać motocykle po sklepie więc nie ma z tym problemu 😀
Widocznie robisz coś źle 🤣 Mam Horneta który jak mnie pamięć nie myli waży 216kg. Sam ważę 60kg i bez problemu go pionuje i przeprowadzam. W dodatku sam stawiam na podnośnik (tylny) który sam zrobiłem. W sumie na przedni też sam daje radę chociaż już jest troszkę trudniej.
@@dearsatanA pchales kiedyś 220kg przez 1,5km pod lekką górkę?bo ja tak jak mi przewód paliwowy wyskoczył pod zbiornikiem, w garażu to można sobie przeprowadzą.
Z jazdą jest jak z graniem na instrumencie, jeden uczy się szybciej a drugi wolniej lecz wirtuozem zostają nieliczni. Oczywistym jest, że tylko poprzez trening nabywa się umiejętności i to w każdej dziedzinie z tą różnicą, że gdy się słabo gra to się ludzi odstrasza a gdy się słabo jeździ to się kończy co najmniej w gipsie. PS. Motocyklem/samochodem jeżdżę 31 lat a na trąbce gram dopiero 4 😉
Dużo uczułem się na parkingu zanim wyjechałem na miasto😁 Jeżdżąc po mieście nauczyłem się nikomu nie ufać 😅 Dużo ludzi siedzi w telefonie zamiast skupić się na drodze.Kilka razy chcieli mnie zepchnąć z mojego pasa ruchu.😢
Jezdze zadko i raczej roznymi maszynami - brak wlasnego moto w garazu, raczej biore te ktore chwilowo są na placu. Dla mnie kluczowe jest nie powolne obchodzenie sie ze sprzetem i dociskanie go co raz mocniej tylko wlasnie maxymalne docisniecie juz na starcie tzn: wejscie w zakret z uslizgiem tylu dohamowanego, sprawdzenie co sie stanie jak docisne przod na maxa i czy poderwie mi kolo jak odkrece energicznie manetke, jak znam te 3 podstawowe punkty, to wtedy moj komputer glowny sie kalibruje i wg tej kalibracji juz wie na ile moge sobie pozwolic na danym moto proporcjonalnie do moich umiejetnosci jazdy (najwyzej srednich)
Jestem bardzo poczatkujacym, jeszcze nie skonczyłem kursu na prawko a wczesniej nie jezdziłem. Jazda po miescie i nie myśle co trzeba zrobic żeby skrecic tylko skrecam. Przy zatrzymaniu zdejmuję nogi tuż przed zatrzymaniem, a jeśli zechce jechac dalej czy motor zgasnie bo ruszam z2 to odpalam i jade dalej nie zdejmujac nóg. Do tej pory wydawało mi sie to normalne i nie myslałem o tym.
Fajny i ciekawy tematyczny filmik. Prosiłbym o sugestie co robię nie tak, że przed zatrzymaniem, przy już niewielkiej prędkości tracę równowagę, np przy dojeżdżaniu do czerwonych świateł i muszę wcześniej asekurować się nogami. Dodam jeszcze , że wiele lat nie jeździłem na moto.
to samo się wyćwiczy, po prostu jeździj dalej i cierpliwości :) niedługo dojdziesz do etapu gdzie zatrzymujesz całkowicie moto przed światłami i dopiero wyciągasz nogę. Kwestia balansu i wyczucia moto. Jak chcesz poćwiczyć, to możesz jechać na jakiś pusty plac/parking i próbuj jazdę z jak najmniejszą prędkoscią tak żeby nogi były na podnóżkach, a następnie ćwicz zatrzymywanie z nogami na podnóżkach i po zatrzymaniu wyciągnij nogę dopiero. Ewentualnie jak na filmiku ruszasz - zatrzymujesz się z nogami na podnóżkach - ruszasz od razu bez podpierania.
Bo trzymasz się kierownicy😂 a ona służy do kierowania a nie trzymania się. Potrzebujesz popracować nad pozycja, dobrym dosiadem i luzem w obręczy barkowej. Wtedy poćwicz sobie zatrzymania bez podparcia i na pewno odczujesz efekt. A najlepiej wbij na jakieś szkolenie😂
Z tym przeprowadzaniem i zawracaniem to różnie bywa. Trudno o pełną swobodę gdy masz nierówną powierzchnię albo pochyłość, i jednak trzeba z maszyną trochę powalczyć. Podobnie, nie każdy motocykl jest jednakowo skrętny i np. sporty mają większy promień skrętu niż nakedy, więc nie wszędzie się tak swobodnie zmieszczą z zawracaniem.
Oczywiście! Ale jest różnica pomiędzy kimś kto pewnie przeprowadza motocykl w większości sytuacji a kimś kto za każdym razem trzęsie się jak ma stanąć obok motocykla a co dopiero chwycić za kierownicę jedna ręką a druga za pasek na fotelu😊
Od niedawna mam prawko i w sumie wszystko się by zgadzało 😅. Na placu 8mka robiona była, a na swoim boje się zawrócić, bo w głowie siedzi, że się wyłożę.
Wycieczek polaczonych ze szkoleniem techniki nigdy za wiele, tylko trzeba dobrze wyposrodkowac pomiedzy iloscia osob a ceną. Dawajcie na Podkarpacie, bo tutaj posucha jesli o to chodzi, a piekne Bieszczady czekaja :)
Jasne, chętnie. Niestety nikt z nas nie ma armatury😂 więc do nagrań ciężko coś zorganizować. Ale zapraszam na którąś rundę gymkhany. Mamy jednego zawodnika na dużym Vulcanie
ja zaczołem w wieku 13 lat jeździć na jednośladzie i była to zwykła 50 , nastepnie wsiadłem juz po roku na 125 , czasami smigałem tym i tym , potem udało sie pojeźdić sprzetem wiekszym jak honda sh300I , honda Adv 350 , trafił sie nawet skuter 600 Honda SWT , o dziwo jeżdziło mi sie bardzo dobrze mimo wagi , i opinii mojego taty że sie nim bardzo źle manewruje, powiem tak 125 jeżdziłem najwiecej i nauczyłem sie najwiecej mimi iż był to skuter i nie miałem styczności z biegówkami to nauczyłem sie bardzo, bardzo dużo , i tak jak dla niektórych 125 to jest mało do jazdy bo to nie jedzie , nauczyc sie można bardzo dużo . Aktualnie śmigam na suzuki bandit 400 na przemian ze skuterami ,jesli człowiek chce nauczyć sie bardzo dużo sam :D
3:40 tutaj to dowaliłeś z tym środkiem ciężkości, podstawowe zasady fizyki. Opuszczenie nogi z podnóżka oczywiście że obniża środek ciężkości, niezależnie od punktu podparcia ciała i tego że ta noga zwisa "w powietrzu". Gdy nogę trzymamy na podnóżku czyli stopa jest wyżej, to środek cieżkosci też się podnosi. Czy jest to zmiana która jest odczuwalna w jakikolwiek sposób? raczej nie. Tak jak powiedziałeś opuszczenie nogi też nie poprawia balansu i lepiej tego nie robić (przynajmniej na równym asfalcie).
Wiem, wiem. To był efekt fiksacji na jednym stwierdzeniu. Świetnie działało dydaktycznie ale faktycznie było bledne. Zrobimy erratę do tego bo już mamy lepsze określenia i tak samo skuteczne dydaktycznie🙂
Zapomnieliście o jednej ważnej rzeczy - jazda z totalnie wyprostowanymi rękami, motor nie skręca wtedy i do tego fatalnie jedzie się po nierównościach. Wiem z własnego doświadczenia bo sam tak jeździłem i zastanawiałem się co jest nie tak że się tak źle jeździ 🤣
Będzie materiał o prawidłowej pozycji na motocyklu. Tak, to jest jedna z podstaw którą powinien przekazać każdy instruktor już początkującemu. Dla kogoś kto nie jest swiezakiem to powinno być oczywistością ale faktycznie, wiemy jak wygląda rzeczywistość.
Prowadzenie motocykla? Check! (chociaż mam ciężką krowę) Wolne manewry? Check, nawet wygrałem konkurs wolnej jazdy na zlocie ;) Zawrotka? Check! Zmiana biegów? Ciekawostka - nauczyłem się tego, gdy pieprznęła mi linka od sprzęgła - jakoś 500km musiałem wrócić, bo niedziele niehandlowe skazały mnie na zamknięte serwisy i sklepy z częściami... Jazda w zakręcie? No i tego się nadal boję - coraz śmielej i szybciej biorę zakręty które znam (jeżdżę 11 lat, od 50cc po obecne 850), ale nadal czuję że długa droga przede mną w kwestii łuków. Jazdę z pasażerem odbyłem pierwszy raz w tym roku - ~5 kilometrów. Ja, chłopak 90kg 178cm wzrostu, wziąłem na plecak faceta 190cm 120kg, bo brakło mu wachy w motocyklu, a ja kasy nie miałem, żeby mu kupić i podwieźć. Wcześniej jechałem tylko z kolegą, który jest mojego wzrostu, ale ma 73kg masy, jego nie czułem. Tego dużego ziomeczka czułem, strasznie mi ciążył, ale nie przeszkadzało mi to w jeździe - to on podpierał motocykl na światłach, nie ja - gość na pasażerce był w stanie postawić dwie pełne stopy na asfalcie - ciekawe doświadczenie. Jechałem z nim niepewnie, ale nie szarpałem, jechałem płynnie - zwyczajnie bałem się skręcać i gwałtowniej hamować. Czy uważam się za dobrego motocyklistę? Nie, i nie zamierzam - ale widzę swój progres, zwłaszcza w ciągu ostatnich 3 lat, kiedy to przesiadłem się z pierdziawek na pełnoprawne, mocne motocykle. Później w tym roku planuję pierwszą wizytę na torze, oraz na szkoleniu motocyklowym, ale na nie zostałem zaproszony w roli fotografa, więc nie pojeżdżę :D
1. Niby tak, ale nie do końca. Jak macie takiego roadstara 1.8. GS ADV 1250 i inne tego pokroju, a dodatkowo jeszcze sami nie ważycie nie wiadomo ile to te przepychanie tak szybko nie przyjdzie, a w niektórych sytuacjach tym bardziej się nie da bo lekko się przechyli w drugą i już leży. 1.2 Ważne by mieć odpowiedni stojak. Ja akurat mam taki, że ma zły kąt i za wysoko podnosi. Ciężko w dwójkę usadzić nakeda, a w pojedynkę tym bardziej, ale znowu na drugim stojaku każdego nakeda i sporta posadziłem Pozdro
1, szatan ma 66kg całe życie i pracował w ASO BMW. Zarówno Gs jak i k1600gtl z kuframi przestawi z łatwością. Gs nawet stojąc przodem do motocykla 😀 właśnie o to w tym materiale chodziło że da się to wyćwiczyć. Przechyliles w drugą stronę troszkę za bardzo to skrec kierownica i pchaj dalej. Mi do tego było potrzeba 10 lat żeby ogarnąć a okazało się że to bardzo proste. Ale nadal, jeśli wolisz się asekuracyjnie podpierać na biodrze to nic złego. Podpowiadamy że można lepiej. 2. Jak najbardziej, są podnośniki i "podnośniki". Jeżdżąc Gs pewnie wiesz że tam centralna podstawka to bajka, z kuframi jak się umie to luźno podniesiesz. A teraz weź tigera 800 tylko z topcase i już walczysz 😀 tak samo z podstawkami pod koło, używałem takich którymi operować łatwo i ciężko. W materiale jednak bardziej chodziło o to, że wielu panicznie boi się puścić motocykl podczas gdy już stabilnie podpiaramy go podnośnikiem 😀
@@dearsatan 170 cm i 62kg tym bardziej nie zachęca. Ty widać, że jesteś coś wyższy xD Mając już takie doświadczenie to sprzętów się przerobiło i już jest się lekko przyzwyczajonym. Ja jak jednak w większości widzę normalne sprzęty (nawet ten GS 1250) to idzie bez problemu, ale jak nagle wpadnie tak jak mówisz K1.6, PanEuropean i inne podobne no to już ciężko. Głównie wycofać do tyłu manewrując. Tym bardziej, że jest delikatnie pod górkę to jest czym pchać. Ale to może trochę więcej maszyn i będzie łatwiej bo raczej zbytnio ja na niczym nie przybiorę. A centralka to fakt. Przez odpowiednią dźwignię i ułożenie łatwiej takiego GS postawić niż czasem coś pokroju 600cc. Teraz nie pamiętam dokładnie, ale choćby vulcan 750 czy virago tak ma poukładane, że stosunkowo ciężko się postawia. Pozdrawiam piekło :D
W Angli podstawą jest opanowanie SlowSpeedControl czyli zastosowanie równocześnie podniesienia obrotów, pół sprzęgło, ciągłe trzymanie tylnego hamulca lekko aby motor się poruszał - to podstawa przy zawracaniu, slalom, zakręty przy wolnej jeździe na parkingu. Pomoga to w tym że mamy 4 punkty podparcia, motor nie zgaśnie, nie zatrzyma sie, nie rozpędzi za bardzo i jest dużo łatwiej utrzymać równowagę. Tego nie będzie wiedział ktoś kto ma 125cm i jeździ na kat.B bo mu wolno. Każdy powinien iść na minimum 3h szkolenia u instruktora i powinno to być wpisane w prawo jazdy kat.B że takie szkolenie się ukończyło. Kierowcy samochodów nie mają doświadczenia żeby wsiąść na tak mocny motorek który się rozpędza do 120km/h. W Angli trzeba przejść szkolenie CBT (Compulsory Basic Training) żeby można było jeździć 125cm a bez tego szkolenia można wsiąźć co najwyżej na 50cm.
W Polsce dobrzy instruktorzy też z tego korzystają, nazywając to martwym ciągiem. Ja jednak nie sugeruje podnoszenia obrotów bo to pali sprzęgło a dokładniejsze panowanie nad polsprzeglem daje nam więcej korzyści. Z resztą się absolutnie zgadzam🙂
@@PeterY44t napisałeś o podnoszeniu obrotów i temu zaprzeczylem bo wcale nie trzeba podnosić obrotów żeby nie zgasić plus to szkodzi tarczom sprzeglowym. Tylko tyle, z resztą się zgadzam
@@dearsatan samo w sobie półsprzęgło pali sprzęgło, ale jak umiejętnie lekko podniesiesz obroty i korygujesz hamulcem nogą to ci motor nie zgaśnie, nie bedzie szarpać i nie rozpedzisz sie za szybko. Nie pisze żebyś na półsprzęgle wcisnął hamulec i kręcił do 15tyś :) Nie rozumiesz o co mi chodzi, przeczytaj jeszcze 5x
@@PeterY44t świetnie rozumiem, samo używanie sprzęgła je zużywa 🙂 ale nie o to chodzi, każde podniesienie obrotów powyżej nominalnych zużywa je znacznie bardziej. Świetnie wiem o co Ci chodzi ale właśnie tym różni się Twój sposób ćwiczenia od mojego bo ten gaz nie jest potrzebny. A jak ktoś doda go więcej, czyli powiedzmy tysiąc więcej od nominalnych to pali sprzęgło znacznie szybciej. I naprawiałem taki przypadek gdzie ktoś spalił łożysko wysprzeglika wręcz przez to. Spróbuj jechać pod lekka górkę zupełnie bez użycia gazu, da się a jeszcze lepiej będziesz panować nad polsprzeglem wtedy.
"wolne manewry" Żeby instruktor mówił, że środek ciężkości się podnosi przy zdejmowaniu nóg to jak mówić, że wstając na motocyklu obniżamy środek ciężkości bo stoimy bezpośrednio na podnóżkach.... Zdejmując nogi z podnóżków środek ciężkości się obniża bo masa zmienia niżej położenie lecz nie to jest kluczowe. Kluczowe jest to, że pozbywamy się dwóch punktów przenoszenia sił na motocykl, punktów przez które możemy kontrolować motocykl, które w przeciwieństwie do siedziska nie znajdują się w lini centralnej maszyny co pomaga ją łatwiej zbalansować. Na przyszłość- środek ciężkości to nie punkt przenoszenia sił...
Pomyliłeś środek ciężkości że środkiem masy😊 a wstając podnosisz środek ciężkości i środek masy. Omawiany przykład dotyczył wyłącznie zdjęcia nogi z podnóżka i tu jak najbardziej wszystko się zgadza.
@@dearsatan Żeby wszystko było jasne, nie chcę zanegować punktu "wolne manewry", ponieważ problem jest prawdziwy i nie korzystanie z podnóżków jest strzałem w kolano. Podnóżki dają nam przede wszstkim zaletę odległości od osi motocykla(jak dźwignia) jako punktu przeniesienia sił, a dalej momentów, przez co możemy nim łatwiej manewrować, natomiast wytłumaczenie przez środek ciężkości jest po prostu błędne. Jeżeli nie dociążymy podnóżka w trakcie manewru (przeniesiemy świadomie siły z siedziska i drugiego podnóżka) "jadąć wiotkim ciałem" na które działa grawitacja nie ma znaczenia czy będziemy mieć stopy na podnóżkach czy też nie. W jednorodnym polu grawitacyjnym, a takie możemy przyjąć na powierzchni Ziemii przy poruszaniu się motocykli i ludzi na nich jako układu ciał środek masy jest jednakowy jak środek ciężkości. Różnica między nimi jest taka, że środek masy jest wielkością zależną tylko i wyłącznie od geometrii ciała, natomiast środek ciężkości jest zależny tylko i wyłącznie od sił grawitacji i jest wypadkowym punktem działania wszytskich tych sił ale tylko grawitacji, nie sił reakcji np. podnóżków. Prostym przykładem może być przeniesienie ciężaru z nóg na siedzisko, tak jakbyśmy chcieli unieść nogi ale nie odrywali ich od podnóżków, ani środek ciężkości ani środek masy się nie zmienią natomiast zmieni się punkt przenoszenia sił na motocykl.
@@zamach9894 jeśli opuszczasz nogi w dół to zmieniasz pozycję ciała więc środek masy oczywiście się przesuwa. Tak, punkty przyłożenia sił się zmieniają, dlatego na kursie łącze to z innymi obrazami. Można by to uprościć do stwierdzenia że oba ciała się "rozdzielają" i nie do końca możemy wyznaczać wspólny środek ciężkości. W statycznym układzie pewnie przyznał bym Ci rację ale właśnie myślę o autobusie w którym wszyscy pasażerowie wiszą na uchwytach pod dachem. Dopóki autobus jedzie prosto nic się nie dzieje, jeśli zacznie skręcać to pasażerowie wygenerują niestabilność której by nie było gdyby wszyscy siedzieli 😀 przemyśle to jeszcze dokładnie jak zastosować uproszczenia (dla kursanta konieczne) i nie zostawiać poza do dyskusji 😀
Ważę mało ale pierwszy i drugi punkt ogarnąłem bez problemu (60/220kg) . Co do szarpania moto (wybijania z amortyzatora) to na równym podłożu luzik jednak przy moim wzroście i masie? 😂 pomaga mi takie szarpnięcie gdy muszę moto cofnąć pod jakieś wzniesienie. Polecam " biblia pokonywania zakrętów" (nie zrażajcie się jakością filmu ponieważ to dość stary film) tam gdzie patrzysz tam jedziesz. Ogólnie fajny materiał.❤ Nie jestem jakimś super doświadczonym motocyklistą jednak czuje że w miarę dobrze mi idzie i zmierzam w dobrym kierunku. Pozdrawiam. P.S: Jakiś tor/szkolenie na zadupiu zwanym Podkarpaciem?
To wybicie z zawieszenia to nic złego, ale czym innym jest wybicie z konieczności, raz czy dwa razy w co innego zrobić to 20 razy zawracając na 10m drodze 😀 Lokalizacje rozpatrujemy różne, jak na razie mocno potwierdziliacie Nam Że to ma sens. Dzięki!
@@dearsatan do typowego zawracania nie używam. Ewentualnie gdy nie czuje się pewnie to wyciągnę nogę żeby paciaka nie zaliczyć. 168 cm wzrostu przy wadze 60 kg to jak dla mnie Hornecik o masie ~216 kg czasami potrafi sprawić mi jakieś problemy. 😅 Dlatego każda jazda to coś nowego, chociaż nie raz wydaje się że już "niby" jest dobrze. 😉
Kiedy Tunning tego Ducati? Wydech aż prosi się do zmiany, tunning z akcesoriami barracuda. Cała modyfikacja to dobry materiał na film na Waszym kanale 😎
Jednocześnie z regulacją gazu. A po co? Bo nie jesteśmy idealni, jeśli potrafisz idealnie operować gazem to oczywiście nie musisz dotykać sprzęgła i też to było wyrażone w materiale. Jeśli jednak nie operujsz idealnie gazem to EWENTUALNIE możesz użyć polsprzegla jednocześnie regulując gazem żeby zmniejszyć udarowe obciążenia podczas zmiany biegu.
Bardzo fajny odcinek ale po komentarzach widać jak ludzie spinają dup... trochę luzu by się im przydało ja nie jestem doświadczonym motocyklistą ale radzę sobie i takie filmy z których możemy coś wywnioskować uważam że za mało ich😀 pozdrowienia dla wszystkich
@@dearsatan właśnie o to chodzi że człowiek całe życie się uczy i głupi umiera 🤣 uważam że szatan to skromna osoba i dlatego tak uważa chciałbym być świeżakiem z taką wiedzą jak on lecz wiadomo że doświadczenie zdobywa się z kilometrami i pewnie on czasami się zaskoczy czymś nowym a takich co przeczytali internet i wiedzą już wszystko pełno i sami się zweryfikują
W tym roku na pewno nie, to za duże przedsięwziecie żebyśmy dali radę to zorganizować. Ale! Jeśli Ty i Twoi znajomi macie odpowiednio dużo motywacji i możliwości żeby ogarnąć to organizacyjnie to pisz priv, może coś się uda załatwić 😀
Kurcze, szkoda ze nadal niektorzy nie potrafia sie przyznac, ze robia cos zle. Facet dobrze mowi, a w komentarzach pelno glupich i zlosliwych wrecz zaczepek. Trzeba sie szkolic chlopaki i dziewczyny! A nie krytykowac innych na podstaie swoich tylko doswiadczen. To, ze jezdzisz motocyklem np. 20 iles lat nie znaczy, ze robisz to prawidlowo. Moze tak, moze nie. Na treningu na pewno sie dowiesz rzeczy, o kturych nie miales pojecia tylko po zrobieniu kursu iles lat temu i jezdzac ostroznie. Fajnie, jak ktos nie mial wypdaku lub nie uszkodzil maszyny, chwala, ale to nie znaczy ze wszystko wiesz. Sprawdz sobie moze np. ile wynosi twoj promien skretu podczas zawracania, czy robisz to na raz, czy na dwa razy, sprobuj kontrolowac wage motocykla inaczej, niz nadwyrezajac nadgarstki i silujac sie z 220kg itd. Tu mozna mnozyc. Np. 228kg Tigera 900 Rally Pro mozna przestawiac dowolnie i bez wiekszego wysilku jak juz zrozumiesz i kontrolujesz jego srodek ciezkosci. Na YouTubie jest bardzo duzo filmikow szkoleniowych (wiekszosc po angielsku) i chociaz to nie to samo, mozna podpatrzec a potem cwiczyc samemu, ale cwiczyc trzeba! Tak jak w pracy podnosisz swoje kwalifikacje. Nie ujmujac nikomu, ale mysle z wielu z tych ogladajacych ktorzy pisali czasem brednie, byloby w szoku zobaczac co mozna zrobic z motorem jesli sie go nauczysz. Pozdrawiam.
Mamy film jak przepychamy hayabuse tyłem po całym sklepie pomiędzy regałami stojąc przed motocyklem i trzymając wyłącznie za lusterko i kierownice... Podjedź swoim mt01 to nagramy jak stawiamy go na stojak❤
Przeprowadzanie motocykla całkiem w pionie nie jest najlepsze, zwłaszcza kiedy 80% baku benzyny nam się przelewa z boku na bok. A centymetr za bardzo w drugą stronę, i już go nie zatrzymamy...
I tu Cię zaskoczę! Gorzej jest jak masz mniej paliwa, choppera i turbo miękkie zawieszenie. I nadal da się bardzo łatwo. Tylko trzeba kierować kierownica i używać przeciwskretu świadomie nawet przy przeprowadzaniu. Wtedy ten centymetr w drugą stronę nie robi różnicy, choć wąska kierownica i długi widelec utrudnia sprawę. Polecam poćwiczyć balansowanie motocyklem poprzez sama kierownice😊
@@dearsatan Ja już kilka motocykli tak przewróciłem. Dlatego zawsze wyprowadzam motocykl mając tyłek na kanapie. A ciamajdą serio nie jestem. Fala benzyny naprawdę może przeważyć na drugą, nieasekurowaną stronę.
@@nikolajiwuszkin5730 nikt tu nie będzie oceniał Twoich umiejętności. Sam latami przy moich 65kg miałem wiele chwil zawahania ale gleby nie udało mi się nigdy uskutecznić przy przepychaniu. Za to taką pewność, która głównie wynikła z ćwiczenia bardzo wolnych manewrów poniżej progu równowagi, zdobyłem dopiero po 10 latach na motocyklu 😀
Było między wierszami 😀 Kamil wspominał o odpowiedniej regulacji gazem, czy to ujęciu czy dodaniu 😀 wiesz, nie wszystko da się zmieścić w krótkim materiale żeby się chciało to większości oglądać a nawet jak się starasz nie wszystko wybrzmi tak żeby każdy usłyszał. Dzięki za czujność! Jak będzie trzeba nagramy kiedyś materiał z przekrojem skrzyni biegów i dokładnymi objaśnieniami 😀
Spoko, wbijaj do Poznania, pokażemy. Z R'ka miałem mniej do czynienia ale taki Gs a w szczególności wodniaki prowadzą się jak rowerki. Nawet z kuframi😊
Z tym coraz szybszym wchodzeniem w zakręt i doskonaleniem tego na torze to moim zdaniem słaba rada. Po pierwsze praktykując to na torze ryzykujesz upadkiem i sponiewieraniem motocykla. Chyba, że komuś nie zależy. Po drugie każdy powinien wchodzić w zakręty z prędkością z jaką czuje się bezpiecznie., a z czasem i doświadczeniem nabierze płynności i pewności siebie. Reszta wskazówek trafionych. Piszę to jako samouk mający pół sezonu za sobą na fabrycznie nowym 200kg motocyklu.
Na torze można ćwiczyć coraz szybsza jazdę nawet nie zbliżając się do granic. Szkolenia są dostosowane do poziomu uczestników, możesz też zawsze motocykl wypożyczyć. Nie każde szkolenie jest szkoleniem sportowym gdzie tylko liczy się kto jest szybszy. I oczywiście masz rację, że w zakręty należy wjeżdżać z prędkością odpowiednią względem naszych umiejętności a do tego stanu zdrowia, stanu motocykla itd. to bardzo rozsądne. Ale co w przypadku gdy wjedziesz za szybko? Zwykły błąd, nieznajomość drogi a może mokra plama po środku zakrętu? To też jest życie niestety i właśnie na takie sytuacje ma Cie przygotować doskonalenie techniki jazdy. Obyś nigdy nie musiał z nich korzystać! No i jazda torowa może dać Ci bardzo dużo fun'u😂
Nie jest to prawda. Umiejętności pokonywania zakrętów trzeba się uczyć, one nie przychodzą same z ilością pokonywanych zakrętów. Widać to na szkoleniowych torach gdzie chłopaczki jeźdżące parę lat objeżdżają Janusze jeżdżące od 30 lat, które pierwszy raz na szkolenie się zdecydowały. Możesz przez lata powtarzać te same błędy aż będziesz w sytuacji, gdzie brak umiejętności złożenia w zakręcie doprowadzi do wypadku. Ja tak miałem, rozwaliłem się ale zakręt był do przejechania na luzie - ale ja nie umiałem. Poza tym to śmiesznie wygląda jak ktoś jedzie jak pizda w zakręcie, szczególnie na sporcie.
Z tym środkiem ciężkości po wystawieniu nóg z podnóżków to popełniliście szkolny błąd z fizyki, co jednak nie wpływa na całość sensownej argumentacji. Poza tym dobry program i w przeciwieństwie do innych komentujących za żadnym poprzednikiem nie tęsknię.
O który dokładnie fragment Ci chodzi? Może to zwykły czeski błąd. Za to stwierdzenie "zawsze" nie zawsze się sprawdza. Choćby podczas hamowania awaryjnego czy przy niskich prędkościach obrotowych, szczególnie dużymi singlami.
@@Jot_Pejasne, nie popełnia błędów ten co nic nie robi❤ wyrażenie miało świetny skutek dydaktyczny, ale faktycznie było bledne. Nie miało nic wspólnego z brakami w edukacji tylko w zafiksowaniu się na pewnym aspekcie. Z racji drobiazgowego podejścia już dawno używam innych określeń właśnie po to żeby nie powielać błędów. Dziękuję za zwrócenie uwagi ❤
Kiedyś, ktoś mi powiedział że na drodze stara się traktować wszystkich innych jakby mięli go zabić. Spodobało mi się to podejście i zawsze staram się mieć je w głowie. Moto bardzo korci przyspieszeniem i walczyć trzeba z tym żeby nas fantazja ułańska nie poniosła. LwG dla wszystkich motocyklistów.
Między innymi właśnie takiego wyrażenia używam w pracy z kursantami. Jak założysz sobie, że wszyscy chcą Cię zabić na drodze to dalej już łatwizna 😂
Mam identyczne założenie, jak w aucie jestem skupiony na 100% jadąc tak na moto jestem skupiony na 200%
Za to ja usłyszałem że jak jeździsz autem to patrzysz, jak jeździsz moto to skanujesz otoczenie. Z tym że wszyscy chcą cię zabić to dobre, pozdro
A żeby Pan wiedział, co chwila jakiś morderca w blaszanej puszce wymusza. W poniedziałek rano zamknięty zakręt i gdyby nie przeciwskręt bardzo wymuszony albo bym przeżył albo nie. Linia pasa drogi dla motocyklisty oznacza linię manewru, ale i nie, bo zawsze znajdzie się czubek który przetnie ciągło połowa szerokości auta. My jesteśmy dawcami organów, a oni mordercami.
Podpisuję się pod tym! Szczególnie "walczyć trzeba z tym żeby nas fantazja ułańska nie poniosła" - codziennie, przed każdą jazdą mówię do siebie - "tylko spokojnie, tylko spokojnie"... Już zacząłem słuchać ebooki bo jak włączałem muzykę to za duża dzicz była. Jeden poważny wypadek zaliczyłem, nikomu nie polecam i nie chciałbym powtórzyć, tfu tfu...
Nie znam się, to się wypowiem, he he:
1. Póki grunt jest równy i stabilny, to super. Ale jak teren jest nierówny, motocykl jest niestandardowy (za szeroka, albo za wąska kierownica), wieje wiatr, to jednak bezpieczniej jest operować motocyklem opartym na biodrze.
~Przykład - Po skończonych jazdach testowych na wybranym motocyklu turystycznym, należało by go ustawić tak, jak stoją pozostałe, czyli tyłem do krawężnika. Jako że parking jest pochylony, zsiadłem z motocykla, trzymałem go stabilnie za kierownicę, żeby nie zrobiła fikołka przy wjechaniu na wnękę od rynny, oparłem o biodro i bezpiecznie go odstawiłem. Trzymając go jedną ręką za kierownicę, drugą za ogon, wywołałbym efekt domina na pobliskich motocyklach~
Co do podnośnika, jest to wykonalne. Aczkolwiek im cięższy motocykl, tym więcej wprawy to wymaga.
2. Utrzymanie balansu przy niskich prędkościach, a szykowanie się do zatrzymania, to dwie odmienne rzeczy, co ponownie ma znaczenie jak w punkcie pierwszym. Póki grunt jest równy, asfalt suchy, to jest fajnie. Ale jak tylko zrobi się trochę nierówno i mokro, wstępne przygotowanie do "lądowania" może poprawić nasze bezpieczeństwo.
~Przykład - Jadąc wszędzie i nigdzie, wielokrotnie człowiek musiał się zatrzymywać w losowych miejscach i jeżeli nie znamy tego miejsca, wyciągnięcie asekuracyjne może uratować nas w sytuacji awaryjnej, ponieważ jeżeli już prawie stoimy, ale jednak się jeszcze toczymy, to możemy się zorientować, że akurat jedna noga wpada w koleinę, dzięki czemu balansem ciała jesteśmy w stanie przerzucić masę motocykla na drugą stronę, zmniejszając szansę na niespodziewaną wywrotkę - Patrz niskie dziewczyny, które kupują motocykl, na którym ledwo sięgają PALCAMI do ziemi, a co dopiero całą nogą. Póki bawią się na podjeździe i kręcą filmiki, to jest fajnie, ale jak wyrżnie się na asfalcie, to nikomu nie będzie do śmiechu.~
3. Ponownie, wszystko zależy od motocykla, jego masy, środka ciężkości, zakresu w którym obraca się kierownica, stabilności pracy silnika na niskich/jałowych obrotach. Można to robić, można to ćwiczyć, ale dla bezpieczeństwa, warto sobie przedreptać nóżką podczas zawracania, niż ryzykować tym, że się nam motocykl bujnie na koleinie, albo silnik się zawaha i zacznie nierówno pracować. Nawet kiedyś o tym film nagrałem.
~Przykład - Jadąc jednośladem po drodze szemranej, pełnej ziemi, piachu i kamieni, musiałem wykonać niekontrolowany zakręt. Na całe szczęście odruchowo wyciągnąłem "kopyto do zakrętu, ponieważ jednoślad stracił równowagę przez nierówny grunt. Noga zadziałała jak sprężynka, odbiła motocykl to pionu i ograniczyła koszty naprawy leżącej maszyny do zera. Jakbym nie wyciągnął nogi do korekty, najpewniej miałbym i zgniecioną nogę i połamaną maszynę."~
4. Tu chyba nie ma się do czego przyczepić, he he.
5. Do jazdy na torze możemy się przygotować, możemy nauczyć się odpowiednich odruchów, jednak jeżdżąc poza torem, odruchy nie będą zawsze działać, ponieważ tor jest przewidywalny, czysty, uporządkowany, a ulice brudne, mokre i pełne chaosu. Nie będziemy głębiej się pochylać w zakrętach, bo może być rozlany olej, albo mogą leżeć liście. Jeżeli jeździmy koło komina cały czas tą samą trasą, to możemy się jej nauczyć na pamięć i jeździć z zamkniętymi oczami, ale opuszczając naszą strefę komfortu, jadąc na pewniaka prędzej czy później się wyłożymy.
~Przykład. Mam trasę dookoła miasta, którą wykonuję odkąd jeżdżę na jednośladach. Jak zaczynałem przygodę, wykonanie kółka zajmowało mi około 90 minut. Teraz to samo kółko zajmuje maksymalnie 40 minut, ponieważ jest wyuczone na blachę. Znam każdą dziurę, każdą nierówność i wszystkie miejsca kolizyjne i martwe punkty. Jadąc w trasę, na wycieczkę, zawsze dojeżdżam później, niż sugeruje to nawigacja. O wiele później, ponieważ jeżdżę bardziej zachowawczo na drogach, jakich nie znam.~
6. Szóstka chyba w porządku.
Znikam i szykuje się do jazdy, bo w niedziele ma być sucho i nawet na plusie, he he.
Co do punktu 3 to chyba jednak masz małe pojęcie o technice... wystawianie nogi dla asekuracji możę tylko grozić jej złamaniem jak masz ciężki motocykl, a użycie techniki przeciwwagi z przeciwsiadem daje ci 100% pewności, że zawrócisz ale to trzeba wyćwiczyć. Chłopaki mają rację, że da się to zrobić, ja to wyćwyczyłem i zawracam na raz w wąskich uliczkach a moim znajomi muszą sie zatrzymywać często i przeprowadzać moto
W punkt, właśnie się z tobą w tych kwestiach zgodze a co do tego co napisał powyżej @eugieniusz to, nikt nie mówił o wystawianiu tej nogi przy dużych prędkościach, zależy też jakiej masy moto skręcasz sobie/zawracasz i jaki ma promień skrętu, wtedy to nic ci się nie stanie a nawet lepiej się za asekurować noga, a co do wchodzenia w zakręty z większą prędkością i wtedy gdzies noga to ja miałem jedynie taki odruch niekiedy zaczynając jazdy od offroadu cross enduro, jeżdżąc dużo w terenie, piachu i na torze, jednak tam wystawiasz tą nogę w zakrętach asekurując się i odbijając. Więc niekiedy z początku I tutaj mnie się głupia akcja automatyką przewijała :D
@@eugeniuszniewypa4186
Pierwsza i najważniejsza kwestia, nie wystawiamy nogi przy wysokich prędkościach, a tylko przy niskich, z powodu tego, co napisałeś, czyli ryzyko uszkodzenia nogi.
Zawraca się raczej ze znikomą prędkością, więc przy takich manewrach szansa na uszkodzenie nogi jest taka sama, jak przy zeskakiwaniu z nieznacznej wysokości. Jak się ma pecha, to jakiś staw się rozsypie.
Czy da się wyćwiczyć zawracanie? Oczywiście. Ale ponownie wracam do kwestii motocykla. Nakedem o krótkim rozstawie osi zawrócisz bezproblemowo, a jeżeli masz choppera/cruisera, to jeżeli nie masz umiejętności jak policja z USA, to możesz pomarzyć o zawróceniu tym motocyklem bez podparcia, albo zawracania "na trzy razy".
I kolejny przykład. Prawo jazdy zdawałem na Suzuki Gladius. Nieprzyjemnie mi się tym motocyklem jeździło, ale zdałem za drugim razem.
Poza motorowerem, którym jeździłem od ło ho ho, kupiłem sobie motocykl. Suzuki GSF 600 Bandit z 1996 roku. Ze względu na mały rozstaw osi, zawraca się łatwiej i ciaśniej, niż na Gladiusie, mimo mniej stabilnie pracującego silnika.
Następnie dorobiłem się Suzuki VS Intrudera 800. Chopper/Cruiser. Powodzenia życzę przy zawracaniu takim motocyklem, zwłaszcza że ze względu na kąt nachylenia główki ramy, przekroczenie pewnego kąta kierownicy powoduje złożenie kierownicy do ogranicznika i zazwyczaj wywrotkę.
Czy mam małe pojęcie o technice? Na pewno. Ale z drugiej strony po tylu latach jeżdżenia, poza parkingówkami z błahych powodów, miałem tylko jedną kolizję z autem i to o dziwo nie z mojej winy, a ze wszystkich innych sytuacji wyszedłem bo nie szalałem, nie przekraczałem na drogach publicznych granic swoich możliwości, nie pędziłem na złamanie karku i jeździłem zachowawczo.
@@KuzniaKapitanska właśnie kolega bardzo ładnie to opisał, wyciągnięcie nogi na prawdę przeszkadza. Weź sobie dwie słomki i postaw jedna na drugiej ale wklej je taśma. Puść i zobacz jak szybko się wywracają, a teraz rozklej je i ustaw tak samo... Przewrócą się szybciej. No i środek ciężkości, zdejmujesz nogę z podnóżka więc przenosisz środek ciężkości wyżej. Tak, wystawianie nogi destabilizuje i właśnie dlatego się bardziej chwiejesz. Z kursantami na placu spokojnie udaje się zatrzymać na 2-3 sekundy bez podparcia ale warunkiem tego choćby właśnie są stopy na podnóżkach. Spróbuj a głupie parkingowki odejdą w zapomnienie 😀
ja gladiusa kładę tak przy zawracaniu na ósemce, że ocieram gmolami o kostkę brukową. jestem instruktorem i widziałem jak instroktorzy takimi intruderami tez ocierali o kostkę brukową gmowali. Kwestia przeciwwagi @@KuzniaKapitanska
Z tym przepychaniem motocykla się nie zgodzę. Jestem zaawansowanym motocyklistą ale jak przestawiam moto to zawsze obchodzę się z nim jak z jajkiem. I nie dlatego, że nie umiem czy nie mam wprawy, po prostu wiem, że mimo wszystko motocykl swoje waży i jeden zły ruch i jak zacznie lecieć to już go nie utrzymam. Dlatego zawsze pewnie i mocno go trzymam, bo nie chce żeby upadł i się poobijał.
Ja mam 65kg i to o czym piszesz towarzyszyło mi latami. Nadal nie chce się z motocyklem wywrócić ale okazało się że nabrałem już tyle pewności i wyczucia że przestawianie klocków takich jak wiekszosc Moto Guzzi mogłem robić stojąc przodem do motocykla i przepychając sam motocykl do tyłu. To żadna ujma być ostrożnym, po prostu jak to przeskoczysz będziesz na kolejnym poziomie😊 nie traktuj każdego słowa zawartego w filmie zbyt poważnie. I wsrod zawodników są tacy co przepychają asekuracyjnie na biodrze 😊
Również się z nimi w tej kwestii nie zgadzam, choćby dlatego, że przepychając moją r6 raz ze mam mały promień skrętu a dwa nawet wole go sobie zawężając opierać moto swoim ciężarem o mnie.
Kolejna sprawa jest wystawianie tych nóg podczas do hamowania czy przed zatrzymaniem. Nie mówię, że robię tak zawszę, czy dlatego, że się niekiedy nie zmieszczę, ale wolę to nieraz zrobić asekuracyjnie, gdyby nagle zamieniło kołem po jakichś kamykach, stracić przyczepność, czy gdy jest slisko. Niż jak większość zaliczyć glebę i nogi na podnozkach trzymać do momentu, aż się zrzuca motocykl juz z siebie.
Z tymi nogami to taki trochę nawyk z enduro czy supermoto, żeby się odbić.
Jeżdżę już trochę lat, robie jak powyżej i nigdy ani ja ani maszyna gleby nie zaliczyła.
@@Zieleniak3PL i bardzo się tymi nogami destabilizujesz. Tak, są warunki na drodze gdy trzeba jeździć z nogami na glebie ale nie podejrzewam żeby większość w ogóle w takich warunkach myślała o jedzeniu, szczególnie na sporcie. A takimi warunkami jest na przykład ubity śnieg. W innym przypadku, czy to deszcz, czy błoto nogi na glebie przeszkadzają. Polecam poćwiczyć, zobaczysz różnice. A enduro to trochę inny typ jazdy i tam nogę trzymasz trochę w innym miejscu, zapierając się drugim udem dla stabilizacji (a przynajmniej powinieneś).
@@dearsatan jak napisałem, gleby nigdy nie zaliczylem a napisałem, asekuruje się jedynie wystawionymi nogami w niepewnych warunkach, chodz by jadąc do mnie na gara, gdzie są dziury, piach i wysypany żwir.
Wiec nie pisze, że robię to zawsze ale nie twierdzę jak oni ze nigdy.
Też tak mam. Kiedyś stawiałem moto na centralce będąc na myjni. Na nogach buty adidaski. W pewnym momencie noga się ześlizgnęła i 220 kg położyło się na drugą stronę. Powiem że było to ciekawe i nieocenione doświadczenie z wagą motocykla gdzie jeszcze próbowałem zamortyzować bliskie spotkanie z glebą
Chłopaki winszuje!!!!! Genialny odcinek widać że nie wymyślił tego Dżepetto strugajacy na kolanie pinokia tylko ktos kto każda z tych sytuacji kiedyś nas spotkała i ja musze sie przyznac ze wciaz widze ze nie do konca mozge sie nazwac juz mega zajebxxxxxstym motocyklistom kiedy nawet z plecakiem jazda jest plynna i przyjemna jak twierdza plecaki to przepychajac moto czesto za nerwowo to robie i wtedy dochodzi wlasnie do takiego silowania sie z maszyna ktora w zadzie wspolpracowac chce na tyle na ile sie jej pozwoli. fajny materiał Panowie dzieki pewnie nie tylko ja jakies tam przyzwyczajenia bede musial zmienic:) pozdro
szkoda ze starej ekipy nie ma na filmach, duzo lepiej sie ogladalo
Oni są creepy😬
Do Moto bandy przyciągnął mnie Daniel... Teraz jest ok ale to nie to samo
Ale szkoda to auto
A gdzie łysy jest? Oni odeszli od motobandy? Dawno mię tu nie było wiecie coś na ten temat?
@@Fokus__ RRmoto
Jeżdżę na Moto już 10 lat i nadal czuję że jestem mocno początkujący 😋
Nie martw się. Na YT w komentarzach jest bardzo dużo specjalistów co albo jeźdźą od roku albo nigdy na motorze nawet nie siedzieli. Bardzo chętnie się wypowiadają na temat techniki jazdy i będą ci służyć poradą.
To samo miałem napisać z tym że ja jeżdżę zaledwie 6 lat
Mam to samo
Ja jeżdżę 20 lat i pewność coraz mniejsza…
Kiedyś uważałem się za lepszego kierującego, teraz znacznie więcej umiem i znacznie mniej pewny siebie jestem❤
fajny odcinek, doskonalenia umiejętności nigdy za wiele... szczególnie, jeśli myślisz, ze już wszystko potrafisz ;)
Dzięki chłopaki za odcinek, fajnie się słuchało
Prawko na moto mam 23 lata.W zeszłym roku kupiłem swoje pierwsze moto.W tym momencie zdałem sobie sprawę jak nie wiele potrafię.Respekt pokora to chyba potrawa.Swietny materiał pozdrawiam
Mam podobnie ale tylko 14 lat. Mało umie i to wiem więc chyba trochę pożyje. Na szczęście lubię wolno jeździć :D
prawko od 23 lat i teraz dopiero pierwsze moto? jak to możliwe? Myślałem że jak się robi prawko to z myślą żeby wsiąść na własne moto w najbliższym czasie i jak najszybciej po zdaniu
@@LoganPL100
Bo ja wiem . Ja prawko zrobiłem dawno dawno temu na osiemnastkę
( wszyscy robiliśmy w naszej klasie) i nie jezdziłem przez trzydziesci lat .Od trzech jeżdżę. Prawdę mówiąc Już mi zbrzydło.Chcę motocykl !!!
Podobno na starość człowiek wariuje, ale w tym samochodzie kompletnie się rozleniwiłem. Całe życie jezdziłem rowerem teraz chcę moto.
Pomysł ze szkoleniem - jak najbardziej. Czekam na dalsze informacje 😀
4:00 Ręce mi opadły! Co to za fizyka na modłę szkolnictwa pod wodzą Przemysława "dajmy więcej papieża" Czarnka? W której alternatywnej rzeczywistości przesunięcie części masy w dół układu powoduje przesunięcie środka ciężkości tego układu do góry? W jakimś równoległym wszechświecie takie cuda się w fizyce dzieją?
@@dearsatan Nie zależnie gdzie uczęszczał. Faktem jest, że gdy nie leci motocyklem hen daleko w kosmos, a porusza się jedynie po powierzchni Ziemi, to w tym wypadku jej pole grawitacyjne jest jednorodne. Wartość, kierunek i zwrot natężenia pola są takie same w każdym miejscu, co skutkuje tym, że środek ciężkości i środek masy ciała lub układu ciał znajduje się w tym samym punkcie. Jak w takim przypadku przesunięcie środka masy "w dół" powoduje przesunięcie środka ciężkości "w górę"?
@@Jot_Pe tak, wiem, na filmie jednak wszystko zostaje. To uproszczenie jest super skuteczne dydaktycznie choć obecnie używam innych określeń 🙂
Komentarz wyżej usunięty żeby nie powielać głupot 🙂
@@dearsatan OK, w takim razie usuwam swój, dla porządku.
Pomysł że szkoleniem umiejętności w ramach luźnej wycieczki - super 👍
Wszystkie punkty zaliczone, ale leże w szpitalu po wypadku. Nadal mi sie wydaje, że świetnie jeżdżę. Chętnie bym się zapisał na taki kurs doszkalający. Na wiosnę będę zdrowy.
zdrowia mordo
Punkt 1 i 2 to bullshit
Jeżdżę już kilka dobrych lat i zawsze przepycham na biodrze, wole to niż komplet owiewek zamawiać...
Punkt 2, super pomysł szczególnie jak stłuczesz sobie lampę tym podnośnikiem...
1, no właśnie dlatego jeszcze sporo przed Tobą. Szatan przy 65kg praktycznie nigdy nie podpiera się na biodrze bo nie ma takiej potrzeby.
Z punktem drugim jak najbardziej się zgadzamy, to miał być tylko trick z podpisem "uwaga na rejestrację. W wielu motocyklach można sobie ręce poobdzierac trzymając za podnośnik ale są też takie gdzie można zrzucić z podnośnika na pałę.
Mały monster waży tyle co 250ccm więc mogą sobie gadać. Niech przestawią coś większego z takim podejściem. 250kg + cały bak paliwa, powodzenia :D
@@domb7650 bez problemu 😀 akurat to było pod ręką, Indian nie chciał zmieścić się w drzwi od studia ale regularnie trzeba przepychać motocykle po sklepie więc nie ma z tym problemu 😀
Widocznie robisz coś źle 🤣
Mam Horneta który jak mnie pamięć nie myli waży 216kg. Sam ważę 60kg i bez problemu go pionuje i przeprowadzam. W dodatku sam stawiam na podnośnik (tylny) który sam zrobiłem. W sumie na przedni też sam daje radę chociaż już jest troszkę trudniej.
@@dearsatanA pchales kiedyś 220kg przez 1,5km pod lekką górkę?bo ja tak jak mi przewód paliwowy wyskoczył pod zbiornikiem, w garażu to można sobie przeprowadzą.
Bardzo przydatny materiał, świetnie ogarniacie panowie!
Jak zorganizujecie takie szkolenie to pojadę z wami, fajnie byłoby zrobić taki szkoleniowy wypad w góry. Ogólnie jestem na tak!
Pewnie, szkolenie, nawet na krótkie odcinki, każde. Ja chętnie 🙂👍🏻
Początkujący, jak śpiewał klasyk, absolute begginners 😁
Fajny materiał, więcej takich 👍🤜
Chlopaki fajne swetry jak w latach 90 😉 ja uczylem sie jezdzic zujac gumy Turbo na osiedlu 😅
Z jazdą jest jak z graniem na instrumencie, jeden uczy się szybciej a drugi wolniej lecz wirtuozem zostają nieliczni. Oczywistym jest, że tylko poprzez trening nabywa się umiejętności i to w każdej dziedzinie z tą różnicą, że gdy się słabo gra to się ludzi odstrasza a gdy się słabo jeździ to się kończy co najmniej w gipsie.
PS. Motocyklem/samochodem jeżdżę 31 lat a na trąbce gram dopiero 4 😉
Dużo uczułem się na parkingu zanim wyjechałem na miasto😁 Jeżdżąc po mieście nauczyłem się nikomu nie ufać 😅 Dużo ludzi siedzi w telefonie zamiast skupić się na drodze.Kilka razy chcieli mnie zepchnąć z mojego pasa ruchu.😢
Jezdze zadko i raczej roznymi maszynami - brak wlasnego moto w garazu, raczej biore te ktore chwilowo są na placu. Dla mnie kluczowe jest nie powolne obchodzenie sie ze sprzetem i dociskanie go co raz mocniej tylko wlasnie maxymalne docisniecie juz na starcie tzn: wejscie w zakret z uslizgiem tylu dohamowanego, sprawdzenie co sie stanie jak docisne przod na maxa i czy poderwie mi kolo jak odkrece energicznie manetke, jak znam te 3 podstawowe punkty, to wtedy moj komputer glowny sie kalibruje i wg tej kalibracji juz wie na ile moge sobie pozwolic na danym moto proporcjonalnie do moich umiejetnosci jazdy (najwyzej srednich)
dobry odcinek, fajne rady - przydadza sie :)
Jestem bardzo poczatkujacym, jeszcze nie skonczyłem kursu na prawko a wczesniej nie jezdziłem. Jazda po miescie i nie myśle co trzeba zrobic żeby skrecic tylko skrecam. Przy zatrzymaniu zdejmuję nogi tuż przed zatrzymaniem, a jeśli zechce jechac dalej czy motor zgasnie bo ruszam z2 to odpalam i jade dalej nie zdejmujac nóg. Do tej pory wydawało mi sie to normalne i nie myslałem o tym.
Szkolenie to mega pomysl,mam wrazenie ze cale zycie jestem początkujacym !!!
Fajny i ciekawy tematyczny filmik.
Prosiłbym o sugestie co robię nie tak, że przed zatrzymaniem, przy już niewielkiej prędkości tracę równowagę, np przy dojeżdżaniu do czerwonych świateł i muszę wcześniej asekurować się nogami.
Dodam jeszcze , że wiele lat nie jeździłem na moto.
to samo się wyćwiczy, po prostu jeździj dalej i cierpliwości :) niedługo dojdziesz do etapu gdzie zatrzymujesz całkowicie moto przed światłami i dopiero wyciągasz nogę. Kwestia balansu i wyczucia moto. Jak chcesz poćwiczyć, to możesz jechać na jakiś pusty plac/parking i próbuj jazdę z jak najmniejszą prędkoscią tak żeby nogi były na podnóżkach, a następnie ćwicz zatrzymywanie z nogami na podnóżkach i po zatrzymaniu wyciągnij nogę dopiero. Ewentualnie jak na filmiku ruszasz - zatrzymujesz się z nogami na podnóżkach - ruszasz od razu bez podpierania.
Bo trzymasz się kierownicy😂 a ona służy do kierowania a nie trzymania się. Potrzebujesz popracować nad pozycja, dobrym dosiadem i luzem w obręczy barkowej. Wtedy poćwicz sobie zatrzymania bez podparcia i na pewno odczujesz efekt. A najlepiej wbij na jakieś szkolenie😂
Może masz moto powypadkowe i krzywo jedzie?
@@Klopcyna moto bezwypadkowe, tylko ja coś chyba nie bardzo......
super odcinek
Z tym przeprowadzaniem i zawracaniem to różnie bywa. Trudno o pełną swobodę gdy masz nierówną powierzchnię albo pochyłość, i jednak trzeba z maszyną trochę powalczyć. Podobnie, nie każdy motocykl jest jednakowo skrętny i np. sporty mają większy promień skrętu niż nakedy, więc nie wszędzie się tak swobodnie zmieszczą z zawracaniem.
Oczywiście! Ale jest różnica pomiędzy kimś kto pewnie przeprowadza motocykl w większości sytuacji a kimś kto za każdym razem trzęsie się jak ma stanąć obok motocykla a co dopiero chwycić za kierownicę jedna ręką a druga za pasek na fotelu😊
Filmik niezły. Po obejrzeniu mam wrażenie, że mój problem jest totalnie odwrotny: zakładam, że mam mniejsze umiejętności niż są w rzeczywistości.
Dobry pomysł Panowie. Pozdrawiam.
Od niedawna mam prawko i w sumie wszystko się by zgadzało 😅.
Na placu 8mka robiona była, a na swoim boje się zawrócić, bo w głowie siedzi, że się wyłożę.
Wycieczek polaczonych ze szkoleniem techniki nigdy za wiele, tylko trzeba dobrze wyposrodkowac pomiedzy iloscia osob a ceną. Dawajcie na Podkarpacie, bo tutaj posucha jesli o to chodzi, a piekne Bieszczady czekaja :)
Fajny materiał, ale fajnie by było gdybyście pokazywali też manewry na motocyklach typu cruiser.
Jasne, chętnie. Niestety nikt z nas nie ma armatury😂 więc do nagrań ciężko coś zorganizować. Ale zapraszam na którąś rundę gymkhany. Mamy jednego zawodnika na dużym Vulcanie
Można się dowiedzieć, gdzie jest ten parking na którym nagrywaliście. Epicko pusty i świetny do ćwiczeń :)
ja zaczołem w wieku 13 lat jeździć na jednośladzie i była to zwykła 50 , nastepnie wsiadłem juz po roku na 125 , czasami smigałem tym i tym , potem udało sie pojeźdić sprzetem wiekszym jak honda sh300I , honda Adv 350 , trafił sie nawet skuter 600 Honda SWT , o dziwo jeżdziło mi sie bardzo dobrze mimo wagi , i opinii mojego taty że sie nim bardzo źle manewruje, powiem tak 125 jeżdziłem najwiecej i nauczyłem sie najwiecej mimi iż był to skuter i nie miałem styczności z biegówkami to nauczyłem sie bardzo, bardzo dużo , i tak jak dla niektórych 125 to jest mało do jazdy bo to nie jedzie , nauczyc sie można bardzo dużo . Aktualnie śmigam na suzuki bandit 400 na przemian ze skuterami ,jesli człowiek chce nauczyć sie bardzo dużo sam :D
3:40 tutaj to dowaliłeś z tym środkiem ciężkości, podstawowe zasady fizyki. Opuszczenie nogi z podnóżka oczywiście że obniża środek ciężkości, niezależnie od punktu podparcia ciała i tego że ta noga zwisa "w powietrzu". Gdy nogę trzymamy na podnóżku czyli stopa jest wyżej, to środek cieżkosci też się podnosi. Czy jest to zmiana która jest odczuwalna w jakikolwiek sposób? raczej nie. Tak jak powiedziałeś opuszczenie nogi też nie poprawia balansu i lepiej tego nie robić (przynajmniej na równym asfalcie).
Wiem, wiem. To był efekt fiksacji na jednym stwierdzeniu. Świetnie działało dydaktycznie ale faktycznie było bledne. Zrobimy erratę do tego bo już mamy lepsze określenia i tak samo skuteczne dydaktycznie🙂
montujecie te czołówki genialnie - plus przebitki, wrzutki, przerywniki - mistrzowie! :)
Chętnie!
Zapomnieliście o jednej ważnej rzeczy - jazda z totalnie wyprostowanymi rękami, motor nie skręca wtedy i do tego fatalnie jedzie się po nierównościach. Wiem z własnego doświadczenia bo sam tak jeździłem i zastanawiałem się co jest nie tak że się tak źle jeździ 🤣
Będzie materiał o prawidłowej pozycji na motocyklu. Tak, to jest jedna z podstaw którą powinien przekazać każdy instruktor już początkującemu. Dla kogoś kto nie jest swiezakiem to powinno być oczywistością ale faktycznie, wiemy jak wygląda rzeczywistość.
Super pomysł. Jestem za !
Witam, da się go zablokować na kategorię A2? Wiem, że jest 502x, ale chodzi i mi ten model.
Jakie macie doświadczenia z ER-6F? Gdzieś widziałem komentarz, że potrafią urwać się w nich zawory i zdemolować silnik, prawda to?
Nie przepychalem motocykla od egzaminu zawsze na nim siedzę jak trzeba cofnąć albo gdzieś wmanewrować
Prowadzenie motocykla? Check! (chociaż mam ciężką krowę)
Wolne manewry? Check, nawet wygrałem konkurs wolnej jazdy na zlocie ;)
Zawrotka? Check!
Zmiana biegów? Ciekawostka - nauczyłem się tego, gdy pieprznęła mi linka od sprzęgła - jakoś 500km musiałem wrócić, bo niedziele niehandlowe skazały mnie na zamknięte serwisy i sklepy z częściami...
Jazda w zakręcie? No i tego się nadal boję - coraz śmielej i szybciej biorę zakręty które znam (jeżdżę 11 lat, od 50cc po obecne 850), ale nadal czuję że długa droga przede mną w kwestii łuków.
Jazdę z pasażerem odbyłem pierwszy raz w tym roku - ~5 kilometrów. Ja, chłopak 90kg 178cm wzrostu, wziąłem na plecak faceta 190cm 120kg, bo brakło mu wachy w motocyklu, a ja kasy nie miałem, żeby mu kupić i podwieźć. Wcześniej jechałem tylko z kolegą, który jest mojego wzrostu, ale ma 73kg masy, jego nie czułem. Tego dużego ziomeczka czułem, strasznie mi ciążył, ale nie przeszkadzało mi to w jeździe - to on podpierał motocykl na światłach, nie ja - gość na pasażerce był w stanie postawić dwie pełne stopy na asfalcie - ciekawe doświadczenie.
Jechałem z nim niepewnie, ale nie szarpałem, jechałem płynnie - zwyczajnie bałem się skręcać i gwałtowniej hamować.
Czy uważam się za dobrego motocyklistę? Nie, i nie zamierzam - ale widzę swój progres, zwłaszcza w ciągu ostatnich 3 lat, kiedy to przesiadłem się z pierdziawek na pełnoprawne, mocne motocykle.
Później w tym roku planuję pierwszą wizytę na torze, oraz na szkoleniu motocyklowym, ale na nie zostałem zaproszony w roli fotografa, więc nie pojeżdżę :D
Może w kolejnym odcinku recenzja Zx6r 2009-2012? 🔥
Swietna maszyna ale mało informacji o niej w porównaniu do innych modeli :)
1. Niby tak, ale nie do końca. Jak macie takiego roadstara 1.8. GS ADV 1250 i inne tego pokroju, a dodatkowo jeszcze sami nie ważycie nie wiadomo ile to te przepychanie tak szybko nie przyjdzie, a w niektórych sytuacjach tym bardziej się nie da bo lekko się przechyli w drugą i już leży.
1.2 Ważne by mieć odpowiedni stojak. Ja akurat mam taki, że ma zły kąt i za wysoko podnosi. Ciężko w dwójkę usadzić nakeda, a w pojedynkę tym bardziej, ale znowu na drugim stojaku każdego nakeda i sporta posadziłem
Pozdro
1, szatan ma 66kg całe życie i pracował w ASO BMW. Zarówno Gs jak i k1600gtl z kuframi przestawi z łatwością. Gs nawet stojąc przodem do motocykla 😀 właśnie o to w tym materiale chodziło że da się to wyćwiczyć. Przechyliles w drugą stronę troszkę za bardzo to skrec kierownica i pchaj dalej. Mi do tego było potrzeba 10 lat żeby ogarnąć a okazało się że to bardzo proste. Ale nadal, jeśli wolisz się asekuracyjnie podpierać na biodrze to nic złego. Podpowiadamy że można lepiej.
2. Jak najbardziej, są podnośniki i "podnośniki". Jeżdżąc Gs pewnie wiesz że tam centralna podstawka to bajka, z kuframi jak się umie to luźno podniesiesz. A teraz weź tigera 800 tylko z topcase i już walczysz 😀 tak samo z podstawkami pod koło, używałem takich którymi operować łatwo i ciężko. W materiale jednak bardziej chodziło o to, że wielu panicznie boi się puścić motocykl podczas gdy już stabilnie podpiaramy go podnośnikiem 😀
@@dearsatan 170 cm i 62kg tym bardziej nie zachęca. Ty widać, że jesteś coś wyższy xD Mając już takie doświadczenie to sprzętów się przerobiło i już jest się lekko przyzwyczajonym. Ja jak jednak w większości widzę normalne sprzęty (nawet ten GS 1250) to idzie bez problemu, ale jak nagle wpadnie tak jak mówisz K1.6, PanEuropean i inne podobne no to już ciężko. Głównie wycofać do tyłu manewrując. Tym bardziej, że jest delikatnie pod górkę to jest czym pchać. Ale to może trochę więcej maszyn i będzie łatwiej bo raczej zbytnio ja na niczym nie przybiorę.
A centralka to fakt. Przez odpowiednią dźwignię i ułożenie łatwiej takiego GS postawić niż czasem coś pokroju 600cc. Teraz nie pamiętam dokładnie, ale choćby vulcan 750 czy virago tak ma poukładane, że stosunkowo ciężko się postawia.
Pozdrawiam piekło :D
Pomysł z wycieczkami super . Pytanie w jakiej kwocie ? Gdy będzie ona fajna chętnie przyjadę z Bydgoszczy :)
doskonalenie jazdy . doskonała propozycja Gdańsk -HEL - Sopot . termin dowolny . Jestem ZA.
Jeśli chodzi o szkolenia połączone z wyjazdem to tak !
W Angli podstawą jest opanowanie SlowSpeedControl czyli zastosowanie równocześnie podniesienia obrotów, pół sprzęgło, ciągłe trzymanie tylnego hamulca lekko aby motor się poruszał - to podstawa przy zawracaniu, slalom, zakręty przy wolnej jeździe na parkingu. Pomoga to w tym że mamy 4 punkty podparcia, motor nie zgaśnie, nie zatrzyma sie, nie rozpędzi za bardzo i jest dużo łatwiej utrzymać równowagę. Tego nie będzie wiedział ktoś kto ma 125cm i jeździ na kat.B bo mu wolno. Każdy powinien iść na minimum 3h szkolenia u instruktora i powinno to być wpisane w prawo jazdy kat.B że takie szkolenie się ukończyło. Kierowcy samochodów nie mają doświadczenia żeby wsiąść na tak mocny motorek który się rozpędza do 120km/h. W Angli trzeba przejść szkolenie CBT (Compulsory Basic Training) żeby można było jeździć 125cm a bez tego szkolenia można wsiąźć co najwyżej na 50cm.
W Polsce dobrzy instruktorzy też z tego korzystają, nazywając to martwym ciągiem. Ja jednak nie sugeruje podnoszenia obrotów bo to pali sprzęgło a dokładniejsze panowanie nad polsprzeglem daje nam więcej korzyści. Z resztą się absolutnie zgadzam🙂
@@dearsatan przeczytaj jeszcze raz bo to właśnie napisałem :)
@@PeterY44t napisałeś o podnoszeniu obrotów i temu zaprzeczylem bo wcale nie trzeba podnosić obrotów żeby nie zgasić plus to szkodzi tarczom sprzeglowym. Tylko tyle, z resztą się zgadzam
@@dearsatan samo w sobie półsprzęgło pali sprzęgło, ale jak umiejętnie lekko podniesiesz obroty i korygujesz hamulcem nogą to ci motor nie zgaśnie, nie bedzie szarpać i nie rozpedzisz sie za szybko. Nie pisze żebyś na półsprzęgle wcisnął hamulec i kręcił do 15tyś :) Nie rozumiesz o co mi chodzi, przeczytaj jeszcze 5x
@@PeterY44t świetnie rozumiem, samo używanie sprzęgła je zużywa 🙂 ale nie o to chodzi, każde podniesienie obrotów powyżej nominalnych zużywa je znacznie bardziej. Świetnie wiem o co Ci chodzi ale właśnie tym różni się Twój sposób ćwiczenia od mojego bo ten gaz nie jest potrzebny. A jak ktoś doda go więcej, czyli powiedzmy tysiąc więcej od nominalnych to pali sprzęgło znacznie szybciej. I naprawiałem taki przypadek gdzie ktoś spalił łożysko wysprzeglika wręcz przez to. Spróbuj jechać pod lekka górkę zupełnie bez użycia gazu, da się a jeszcze lepiej będziesz panować nad polsprzeglem wtedy.
Super pomysł jestem za!
"wolne manewry" Żeby instruktor mówił, że środek ciężkości się podnosi przy zdejmowaniu nóg to jak mówić, że wstając na motocyklu obniżamy środek ciężkości bo stoimy bezpośrednio na podnóżkach.... Zdejmując nogi z podnóżków środek ciężkości się obniża bo masa zmienia niżej położenie lecz nie to jest kluczowe. Kluczowe jest to, że pozbywamy się dwóch punktów przenoszenia sił na motocykl, punktów przez które możemy kontrolować motocykl, które w przeciwieństwie do siedziska nie znajdują się w lini centralnej maszyny co pomaga ją łatwiej zbalansować. Na przyszłość- środek ciężkości to nie punkt przenoszenia sił...
Pomyliłeś środek ciężkości że środkiem masy😊 a wstając podnosisz środek ciężkości i środek masy. Omawiany przykład dotyczył wyłącznie zdjęcia nogi z podnóżka i tu jak najbardziej wszystko się zgadza.
@@dearsatan
Żeby wszystko było jasne, nie chcę zanegować punktu "wolne manewry", ponieważ problem jest prawdziwy i nie korzystanie z podnóżków jest strzałem w kolano. Podnóżki dają nam przede wszstkim zaletę odległości od osi motocykla(jak dźwignia) jako punktu przeniesienia sił, a dalej momentów, przez co możemy nim łatwiej manewrować, natomiast wytłumaczenie przez środek ciężkości jest po prostu błędne. Jeżeli nie dociążymy podnóżka w trakcie manewru (przeniesiemy świadomie siły z siedziska i drugiego podnóżka) "jadąć wiotkim ciałem" na które działa grawitacja nie ma znaczenia czy będziemy mieć stopy na podnóżkach czy też nie.
W jednorodnym polu grawitacyjnym, a takie możemy przyjąć na powierzchni Ziemii przy poruszaniu się motocykli i ludzi na nich jako układu ciał środek masy jest jednakowy jak środek ciężkości. Różnica między nimi jest taka, że środek masy jest wielkością zależną tylko i wyłącznie od geometrii ciała, natomiast środek ciężkości jest zależny tylko i wyłącznie od sił grawitacji i jest wypadkowym punktem działania wszytskich tych sił ale tylko grawitacji, nie sił reakcji np. podnóżków. Prostym przykładem może być przeniesienie ciężaru z nóg na siedzisko, tak jakbyśmy chcieli unieść nogi ale nie odrywali ich od podnóżków, ani środek ciężkości ani środek masy się nie zmienią natomiast zmieni się punkt przenoszenia sił na motocykl.
@@zamach9894 jeśli opuszczasz nogi w dół to zmieniasz pozycję ciała więc środek masy oczywiście się przesuwa. Tak, punkty przyłożenia sił się zmieniają, dlatego na kursie łącze to z innymi obrazami. Można by to uprościć do stwierdzenia że oba ciała się "rozdzielają" i nie do końca możemy wyznaczać wspólny środek ciężkości. W statycznym układzie pewnie przyznał bym Ci rację ale właśnie myślę o autobusie w którym wszyscy pasażerowie wiszą na uchwytach pod dachem. Dopóki autobus jedzie prosto nic się nie dzieje, jeśli zacznie skręcać to pasażerowie wygenerują niestabilność której by nie było gdyby wszyscy siedzieli 😀 przemyśle to jeszcze dokładnie jak zastosować uproszczenia (dla kursanta konieczne) i nie zostawiać poza do dyskusji 😀
Daniel chciał to odszedł. Kontent dalej jest spoko.
Ja dosłownie wczoraj wbiłem pierwsze 100 km... myślę, że po 1000, uznam że awansowałem z początkującego.
Ważę mało ale pierwszy i drugi punkt ogarnąłem bez problemu (60/220kg) . Co do szarpania moto (wybijania z amortyzatora) to na równym podłożu luzik jednak przy moim wzroście i masie? 😂 pomaga mi takie szarpnięcie gdy muszę moto cofnąć pod jakieś wzniesienie.
Polecam " biblia pokonywania zakrętów" (nie zrażajcie się jakością filmu ponieważ to dość stary film) tam gdzie patrzysz tam jedziesz.
Ogólnie fajny materiał.❤
Nie jestem jakimś super doświadczonym motocyklistą jednak czuje że w miarę dobrze mi idzie i zmierzam w dobrym kierunku.
Pozdrawiam.
P.S: Jakiś tor/szkolenie na zadupiu zwanym Podkarpaciem?
To wybicie z zawieszenia to nic złego, ale czym innym jest wybicie z konieczności, raz czy dwa razy w co innego zrobić to 20 razy zawracając na 10m drodze 😀
Lokalizacje rozpatrujemy różne, jak na razie mocno potwierdziliacie Nam Że to ma sens. Dzięki!
@@dearsatan do typowego zawracania nie używam. Ewentualnie gdy nie czuje się pewnie to wyciągnę nogę żeby paciaka nie zaliczyć. 168 cm wzrostu przy wadze 60 kg to jak dla mnie Hornecik o masie ~216 kg czasami potrafi sprawić mi jakieś problemy. 😅 Dlatego każda jazda to coś nowego, chociaż nie raz wydaje się że już "niby" jest dobrze. 😉
Brakuje informacji o szybkim, ale płynnym zmienianiu biegów w dół z międzygazem. To standard u dobrych motocyklistów 😉
Zbierzemy na drugi odcinek i nagramy😁
@@motobandaTV trzymam za słowo 😜
Kiedy Tunning tego Ducati? Wydech aż prosi się do zmiany, tunning z akcesoriami barracuda. Cała modyfikacja to dobry materiał na film na Waszym kanale 😎
W zeszłym roku mój pierwszy motocykl,co prawda mała pojemność honda cb125r ale 4,200 km pękło. Do nauki jazdy wyśmienita maszyna
Zmiana biegów bez sprzęgła ? Po co po zmianie i regulacji gazu wciskać lekko sprzęgło ?
Jednocześnie z regulacją gazu. A po co? Bo nie jesteśmy idealni, jeśli potrafisz idealnie operować gazem to oczywiście nie musisz dotykać sprzęgła i też to było wyrażone w materiale. Jeśli jednak nie operujsz idealnie gazem to EWENTUALNIE możesz użyć polsprzegla jednocześnie regulując gazem żeby zmniejszyć udarowe obciążenia podczas zmiany biegu.
Najlepszym sposobem jak ocenić czy świerzak czy pro to zobaczyć reakcję po paciaku/szlifie czy wywrotce w lekkim offroad :D
W terenie gleby się nie liczą 😂 są dydaktyczne. Trenując nie zwracamy uwagi na to ile razy i kiedy leżymy 😀
W materiale brali udział: Szatan i młody Żanklod van Dam
To kiedy zlot? 😊 Chętnie potrenowalbym pod okiem specjalisty.
Honda nsr 125 na pierwszy motocykl - czy to dobry pomysł?
Raczej lepiej iść w cbr, NSR ma osiągi, ale jest droższe w utrzymaniu
Średnio. Jeśli ma być legalna to nie ma zalet obecnie. Za to ma wady takie jak serwis, spalanie, olej i mniejsza dostępność części.
Dziękuję za opinie, na pewno rozważę to przy zakupie motocykla.
👍👍👍
12:50 Jestem początkującym motocyklistą i bardzo chętnie bym wziął w czymś takim udział
Nie pytajcie się czy chcemy takie spotkanie tylko od razu podajcie termin😄 proszę mnie tam zapisać w zeszyciku na to szkolenie😁
Super pomysł, nauki nigdy dość
Szatan zajebiaszczy seter 😂🙂
Nwm jak innym ale mi wychodzi lepiej jazda na jednym kole 😂
Ta.. jeszcze ze 2 miesiące tej jebanej zimy i ja w ogóle zapomnę jak się jeździ.
Bardzo fajny odcinek ale po komentarzach widać jak ludzie spinają dup... trochę luzu by się im przydało ja nie jestem doświadczonym motocyklistą ale radzę sobie i takie filmy z których możemy coś wywnioskować uważam że za mało ich😀 pozdrowienia dla wszystkich
Dokładnie, Szatan mimo bycia instruktorem, torowania i ścigania się w gymkhanie nadal uważa się za świeżaka 😀
@@dearsatan właśnie o to chodzi że człowiek całe życie się uczy i głupi umiera 🤣 uważam że szatan to skromna osoba i dlatego tak uważa chciałbym być świeżakiem z taką wiedzą jak on lecz wiadomo że doświadczenie zdobywa się z kilometrami i pewnie on czasami się zaskoczy czymś nowym a takich co przeczytali internet i wiedzą już wszystko pełno i sami się zweryfikują
Bo w komentarzach każdy jest doświadczonym motocyklistą, szczególnie ci co nigdy na motorze nawet nie siedzieli
Jestem za takim szkoleniem, a może cykl kilku szkoleń w większych miastach ?
W tym roku na pewno nie, to za duże przedsięwziecie żebyśmy dali radę to zorganizować. Ale! Jeśli Ty i Twoi znajomi macie odpowiednio dużo motywacji i możliwości żeby ogarnąć to organizacyjnie to pisz priv, może coś się uda załatwić 😀
10:38 ale gościu na DL-u Drewniak 😅
Gdzie mozna kupic taki sweterek?
Nie każdy może taki nosić.🔥🔥🔥 Lepiej się nie interesuj 🛐❗❗❗
Kurcze, szkoda ze nadal niektorzy nie potrafia sie przyznac, ze robia cos zle. Facet dobrze mowi, a w komentarzach pelno glupich i zlosliwych wrecz zaczepek. Trzeba sie szkolic chlopaki i dziewczyny! A nie krytykowac innych na podstaie swoich tylko doswiadczen. To, ze jezdzisz motocyklem np. 20 iles lat nie znaczy, ze robisz to prawidlowo. Moze tak, moze nie. Na treningu na pewno sie dowiesz rzeczy, o kturych nie miales pojecia tylko po zrobieniu kursu iles lat temu i jezdzac ostroznie. Fajnie, jak ktos nie mial wypdaku lub nie uszkodzil maszyny, chwala, ale to nie znaczy ze wszystko wiesz. Sprawdz sobie moze np. ile wynosi twoj promien skretu podczas zawracania, czy robisz to na raz, czy na dwa razy, sprobuj kontrolowac wage motocykla inaczej, niz nadwyrezajac nadgarstki i silujac sie z 220kg itd. Tu mozna mnozyc. Np. 228kg Tigera 900 Rally Pro mozna przestawiac dowolnie i bez wiekszego wysilku jak juz zrozumiesz i kontrolujesz jego srodek ciezkosci. Na YouTubie jest bardzo duzo filmikow szkoleniowych (wiekszosc po angielsku) i chociaz to nie to samo, mozna podpatrzec a potem cwiczyc samemu, ale cwiczyc trzeba! Tak jak w pracy podnosisz swoje kwalifikacje. Nie ujmujac nikomu, ale mysle z wielu z tych ogladajacych ktorzy pisali czasem brednie, byloby w szoku zobaczac co mozna zrobic z motorem jesli sie go nauczysz. Pozdrawiam.
Dzięki za ten odcinek- jako, że jestem świeżak, to ten odcinek trochę mi uświadomił.
Chętnie zobaczę jak stawiacie MT-01 samodzielnie na tylny stojak :>
Mamy film jak przepychamy hayabuse tyłem po całym sklepie pomiędzy regałami stojąc przed motocyklem i trzymając wyłącznie za lusterko i kierownice...
Podjedź swoim mt01 to nagramy jak stawiamy go na stojak❤
Brakuje mi charakterystycznego pikania w tle. Poproszę dźwiękowca o nadrobienie zaległości 😊
😂😂😂 weźmiemy to pod uwagę 😀 za dużo mięsa w materiale, za mało przypalu a Pan od pasków z Fiata niewyraźnie mówił 😀
Przeprowadzanie motocykla całkiem w pionie nie jest najlepsze, zwłaszcza kiedy 80% baku benzyny nam się przelewa z boku na bok. A centymetr za bardzo w drugą stronę, i już go nie zatrzymamy...
I tu Cię zaskoczę! Gorzej jest jak masz mniej paliwa, choppera i turbo miękkie zawieszenie. I nadal da się bardzo łatwo. Tylko trzeba kierować kierownica i używać przeciwskretu świadomie nawet przy przeprowadzaniu. Wtedy ten centymetr w drugą stronę nie robi różnicy, choć wąska kierownica i długi widelec utrudnia sprawę. Polecam poćwiczyć balansowanie motocyklem poprzez sama kierownice😊
@@dearsatan Ja już kilka motocykli tak przewróciłem. Dlatego zawsze wyprowadzam motocykl mając tyłek na kanapie. A ciamajdą serio nie jestem. Fala benzyny naprawdę może przeważyć na drugą, nieasekurowaną stronę.
@@nikolajiwuszkin5730 nikt tu nie będzie oceniał Twoich umiejętności. Sam latami przy moich 65kg miałem wiele chwil zawahania ale gleby nie udało mi się nigdy uskutecznić przy przepychaniu. Za to taką pewność, która głównie wynikła z ćwiczenia bardzo wolnych manewrów poniżej progu równowagi, zdobyłem dopiero po 10 latach na motocyklu 😀
Zapomnieliście o redukcji z przegazówką.
Było między wierszami 😀 Kamil wspominał o odpowiedniej regulacji gazem, czy to ujęciu czy dodaniu 😀 wiesz, nie wszystko da się zmieścić w krótkim materiale żeby się chciało to większości oglądać a nawet jak się starasz nie wszystko wybrzmi tak żeby każdy usłyszał. Dzięki za czujność! Jak będzie trzeba nagramy kiedyś materiał z przekrojem skrzyni biegów i dokładnymi objaśnieniami 😀
Jest blezerek, jest i Szatan ;-) Pozdrówka serdeczne.
Ad 1 - poproszę prezentację pojazdem który waży ponad 200 a najlepiej bliżej 250 kg (mogę udostępnić R1150R)
Spoko, wbijaj do Poznania, pokażemy. Z R'ka miałem mniej do czynienia ale taki Gs a w szczególności wodniaki prowadzą się jak rowerki. Nawet z kuframi😊
@@dearsatan ta... na pewno mając 160 cm i 65 kg wagi :P
@@pyciar mam wzrostu trochę więcej ale wagi faktycznie 65kg. Zapraszam 😀
Swetr pierwsza klasa 👍 666
🔥
Ogarniam! P.S. A mając DCT nie mam problemu z szarpaniem biegami ;-)
LwG!
Z tym coraz szybszym wchodzeniem w zakręt i doskonaleniem tego na torze to moim zdaniem słaba rada. Po pierwsze praktykując to na torze ryzykujesz upadkiem i sponiewieraniem motocykla. Chyba, że komuś nie zależy. Po drugie każdy powinien wchodzić w zakręty z prędkością z jaką czuje się bezpiecznie., a z czasem i doświadczeniem nabierze płynności i pewności siebie. Reszta wskazówek trafionych. Piszę to jako samouk mający pół sezonu za sobą na fabrycznie nowym 200kg motocyklu.
Na torze można ćwiczyć coraz szybsza jazdę nawet nie zbliżając się do granic. Szkolenia są dostosowane do poziomu uczestników, możesz też zawsze motocykl wypożyczyć. Nie każde szkolenie jest szkoleniem sportowym gdzie tylko liczy się kto jest szybszy.
I oczywiście masz rację, że w zakręty należy wjeżdżać z prędkością odpowiednią względem naszych umiejętności a do tego stanu zdrowia, stanu motocykla itd. to bardzo rozsądne. Ale co w przypadku gdy wjedziesz za szybko? Zwykły błąd, nieznajomość drogi a może mokra plama po środku zakrętu? To też jest życie niestety i właśnie na takie sytuacje ma Cie przygotować doskonalenie techniki jazdy. Obyś nigdy nie musiał z nich korzystać!
No i jazda torowa może dać Ci bardzo dużo fun'u😂
Nie jest to prawda. Umiejętności pokonywania zakrętów trzeba się uczyć, one nie przychodzą same z ilością pokonywanych zakrętów. Widać to na szkoleniowych torach gdzie chłopaczki jeźdżące parę lat objeżdżają Janusze jeżdżące od 30 lat, które pierwszy raz na szkolenie się zdecydowały. Możesz przez lata powtarzać te same błędy aż będziesz w sytuacji, gdzie brak umiejętności złożenia w zakręcie doprowadzi do wypadku. Ja tak miałem, rozwaliłem się ale zakręt był do przejechania na luzie - ale ja nie umiałem. Poza tym to śmiesznie wygląda jak ktoś jedzie jak pizda w zakręcie, szczególnie na sporcie.
@@dearsatan Koleś nigdy nie był na szkoleniu, dlatego pisze takie mało sensowne rzeczy.
Z tym środkiem ciężkości po wystawieniu nóg z podnóżków to popełniliście szkolny błąd z fizyki, co jednak nie wpływa na całość sensownej argumentacji. Poza tym dobry program i w przeciwieństwie do innych komentujących za żadnym poprzednikiem nie tęsknię.
no cóż spuszczanie nóg przed zatrzymaniem motocykla to czysta amatorszczyzna
Tak najlepsze było podsumowanie o ignorancji.
Spróbuj tak przepchnąć Hondę Goldwing 450kg.
Spróbujemy😀
Przyjedź, przepchniemy🙂 ze wstecznym będzie łatwiej ❤
Hayabuse już pchaliśmy pomiędzy regałami w sklepie😂
Szatan zajebisty sweterek, da się gdzieś taki kupić czy babcia Ci cerowala?
No to jak na pierwszy sezon za mną, to wychodzi na to, że już nie jestem laikiem 😄
7:40 co to wogule za manewr
co za gość
No z tym przepychaniem jak motocykl wazy 240 kilo a ja 70 to tak latwo nie jest, mi sie wydaje.
Podjedź swoim motocyklem, ja mam 65kg więc chętnie zaprezentuje🙂
Co wy za głupoty gadacie, ZAWSZE najpierw hamulec, potem sprzęgło. Nie ważne czym jeździcie.
O który dokładnie fragment Ci chodzi? Może to zwykły czeski błąd. Za to stwierdzenie "zawsze" nie zawsze się sprawdza. Choćby podczas hamowania awaryjnego czy przy niskich prędkościach obrotowych, szczególnie dużymi singlami.
Strasznie się ich ogląda. Jeszcze te bzdury ,że środek ciężkości się nie obniża po opuszczeniu masy do dołu- tragedia. Radzę wrócić do podstaw fizyki.
Zapraszamy do dyskusji, Szatan nieraz pojawia się na naszych eventach i można z nim porozmawiać.
@@motobandaTV Tu nie jest potrzebna rozmowa, a edukacja z fizyki na poziomie szkoły podstawowej 😄
@@Jot_Pejasne, nie popełnia błędów ten co nic nie robi❤ wyrażenie miało świetny skutek dydaktyczny, ale faktycznie było bledne. Nie miało nic wspólnego z brakami w edukacji tylko w zafiksowaniu się na pewnym aspekcie. Z racji drobiazgowego podejścia już dawno używam innych określeń właśnie po to żeby nie powielać błędów. Dziękuję za zwrócenie uwagi ❤
wyjazd z garazu to bedzie jakis progres :)
ten po lewej na zjaranego wygląda co to ma być ? co to za przykład ?
Co to za Ducati?
Pytanie: czy ten jeżdżący model nosi wojskowe trzewiki ? 😂