1. Nauka Wheelie zaraz po zdaniu egzaminu i kupnie pierwszego motocykla. 2. Selfiaczki w trakcie jazdy i odwracanie głowy od kierunku jazdy. 3. Odkręcanie manetki, by sprawdzić maksymalną prędkość, mimo praktycznie zerowego doświadczenia.
Z tym ostatnim to się trochę nie zgodzę, kupiłem rok temu pierwszy motocykl (zx6r 636) i powiem Ci szczerze, ze bałem się od razu odkręcać.. dopiero po jakimś czasie zacząłem ale wpierw musiałem się oswoić chociaż teoche także podejście jest różne Lewa mordo
Cholibka mordko wybierasz sb pusta droge i tak robisz oczywiście nie przy 120 tylko z jedyneczki lub dwójki jak się stanie to pozdzierasz się i moto zniszczysz lekko nic więcej 🙈
Ja bym jeszcze polecił każdemu początkującemu motocykliście żeby pierwsze kilkaset kilometrów przejechał sam, bez kolegów widzów itp żebyś miał czas na oswojenie się z nową sytuacją jaka zaistniała dla Ciebie i absolutnie nie jechać szybciej niż potrafisz :)
@@mrdaktyl1343 dokladnie tak samo robilem ... 2000 km zrobione w samotności i dopiero teraz zbieram ekipę na wspólne wypady wkolo komina... człowiek ochłonął ogarnął sie i jakoś uważniej jezdzi ;)
To co w motocyklizmie podoba mi się to przekazywanie wiedzy od bardziej doświadczonych z większym nalotem kilometrów młodszym i nie tylko wiekowo a co do błędów to na początku popełniałem: brak właściwej koordynacji, zła pozycja na motocyklu, zły dobór biegów gdzie to wszystko wyszło na egzaminie praktycznym co do którego można się czepnąć (plac) oraz przecenianie własnych umiejętności. LWG
Panowie mam rometa black city 125 i jakość tego skutera nie powala to samo tyczy się rowerów. Gdybym miał wybierać drugi raz, dołożył bym i kupił coś lepszego
W motocyklach typu Enduro z reguły masz inny typ opony niż w sporcie lub szosowo-turystycznym motocyklu. Ale postaram się coś wrzucić . I pamiętajmy jescze o systemie ABS w nowszych motocyklach , które dużą część roboty robią za kierowcę...
Panowie z MOTOBANDY, dokładnie rok temu zacząłem robić prawko na kat A. Pierwszy motocykl na który wsiadłem to ZX6r, jeździłem intensywnie jeden sezon, uczyłem się od podstaw, ćwiczyłem itd... ale to przede wszystkim WY pokazaliście mi drogę jak bezpiecznie to robić. Oglądałem wasze filmiki do znudzenia i najważniejsze wątki próbowałem zakotwiczyć w swojej podświadomości. Wiedziałem jak oddzielić sprawy ważne od ważniejszych, zanim zacząłem szukać motocykla zdążyłem już wydać 5k na kombi z kaskiem i butami, pewnie gdybym na was nie trafił to dalej jeździłbym w bluzie z kapturem. Cały czas wracam do moich ulubionych filmów na Waszym kanale bo zwyczajnie mi pomagają stosować bezpieczne nawyki latając na moto. Po prostu Wam chłopaki dziękuję, robicie to z pasją, świadomie, merytorycznie tak jak trzeba... macie pozytywny wpływ na to żeby na drogach było bezpieczniej.
Przy punkcie z fiksacją wzroku i omijaniem czegoś w zakręcie - pierwsze co powinniśmy zrobić to odpuścić gaz (można zacząć hamować tyłem - co w skuterach jest bardziej pomocne ze względu na słabsze hamowanie silnikiem), następnie jednocześnie skupić się na omijaniu przeszkody a jak nie ma miejsca to hamować obydwoma hamulcami z wyczuciem. Przy modulowaniu siły hamulca przedniego można i mieć sterowność i hamowanie. Ale ABS doskonale się sprawdza, i to jest to co polecam początkującym - jako pierwszy motocykl nawet lepiej coś słabszego ale z ABS, bo ile razy widziałem na filmach jak się zaczyna hamować przodem zbyt gwałtownie i kładzie maszynę... Proste ćwiczenie: omijanie studzienek jadąc za autem - pojawia Ci się studzienka - starasz się ominąć - masz około 2 sekundy na reakcję i zmianę toru jazdy. Patrząc na studzienkę - gwarantowane że w nią wjedziesz - fiksacja wzroku. Jednocześnie tek można ćwiczyć przeciwskręt. Kolejne ćwiczenie - jak masz gdzie to jedź na "serpentyny" w górach, ewentualnie na piętrowy parking ze ślimakiem i zjeżdżając używaj przodu - staraj się najpierw jechać w miarę wolno, w miarę doświadczenia - przyspiesz. A jak zauważysz że moto Ci chce wypaść na drugi pas - odpuść przód i pomóż sobie tyłem - tylko Z WYCZUCIEM. I uwaga na ruch ;)
Ja bym jeszcze dodał niewłaściwe trzymanie nóg na setach, nieużywanie lusterek i zbytnie zaufanie do innych uczestników ruchu ( szczególnie kiedy teoretycznie to my mamy pierwszeństwo).
Do nowych opon warto dodać aby pierwsze 10-15 kilometrów za bardzo nie pałować. Często są pokryte konserwującą warstwą co powoduje że są w cholerę śliskie.
Akurat hamowanie w zakręcie to nic złego, a nawet zalicza się już do jazdy sportowej. Jak wspomniał kolega wyżej, trzeba umieć. Ważne jest to żeby nie hamować a dohamowywać, wtedy można pokonać wąsko zakręt z dobra prędkością.
@@XxXXxX-js1uh W sumie to po angielsku "countersteering". Jakby się tak zastanowić to polskie "przeciwskręt" jest trochę mało szczęśliwym tłumaczeniem (przeciw skręt czyli... na logikę co? prostowanie? ;) )
Kiedyś kiedy byłem młody kupiłem cbr 600 i wchodziłem w zakręt 120kmh, przestraszyłem się w środku zakrętu odpuściłem gaz lekko na hamulec wyprostowało mnie i jechałem wprost na wysoki krawężnik, koniec końcem położyłem motocykl na asfalt a ja złamałem kość przedramienia z przemieszczeniem. Na szczęście chwilę później pomogli mi inni motocykliści. Po tych wielu latach nadal się uczę.
Też zaczynałem od 125 :) zrobiłem a2 Teraz jeżdżę GSX600F u nas zawsze osobę nie mającą doświadczenia bierze się w środek :) osoby doświadczone prowadzą i zamykają grupę :D
Siema, Wlasnie kupilem Ninja 400 podczas Coronavirusa jak sie zaczynalo wszystko , wiedzialem ze bede miec duzo wolnego czasu, to moj pierwszy motocykl , dzieki za material bardzo przydatny....Pozdro z Minneapolis
Co do fiksacji wzroku to ja ćwiczyłem to w taki sposób ze znalazłem strasznie dziurawą drogę na której był mały ruch i po prostu jadąc jakoś 50 km/h omijałem te dziury patrząc się na fragmenty asfaltu w dobrym stanie. Na początku wymagało to ode mnie dużo skupienia ale z czasem weszło mi to w nawyk i pozostało tak do dnia dzisiejszego. Pozdrawiam :)
@@Filip-hc8qb uczyłem się na 250 w nauce jazdy, raz jechałem 125 to do kręcenia ósemek się nadaje, potem to już nie jedzie. Nawet te 250 ledwo 80-90 jechało. Tak naprawdę jeździć nauczyłem się na GS500. To już jakoś jechało
Świetne rady dla początkujących i zapewne nie tylko. Oby jak najwięcej ludzi to widziało i do jak największej ilości to dotarło. Sam jeszcze nie jeżdżę, choć jak już się to wszystko skończy to zamierzam w końcu wskoczyć na motocykl, ale im więcej ciekawych informacji, to tym lepiej dla mnie! :)
Stawanie centralnie za samochodem. Jak człowiek za Tobą zamuli w najlepszym przypadku zwiedzisz bagar/tylnią kanapę auta przed Tobą. Należy stawać z brzegu.
Świetny materiał, świetni ludzie z ekipy Motobanda. Kupowałem w Ich sklepie zawsze z zadowoleniem, zadawałem głupie pytania, ale dostawałem odpowiedzi. Super !!!!
Dobry odcinek, poprawiacie mi nastrój :) Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę. I pamiętajcie na skrzyżowaniu nigdy nie masz pierwszeństwa, często kierowcy nas nie widzą , zwolnij przed krzyżówką.
Z motoryzacja zwiazany jestem od dziecka hobbystycznie, dzisiaj, zawodowo. Kupilem quada, sportowego, tzw oske nauczylem sie wheelie w pierwszym tygodniu jazdy. Poprostu swiruje tylko kiedy nikogo nie ma, nikogo nie zabije. Uwazam ze jazda extremalna uczy bezpiecznych zachowan podczas spokojnej jazdy.
Aktualnie 7 grzechów głównych: 1. Odpal motor. 2. Wyjedź nim na ulicę 3. Umyj go 4. Zatankuj go 5. Wymień w nim opony. 6. Nasmaruj łańcuch lub dokonaj jakiegokolwiek serwisu. 7. Dopisz coś od siebie... Pamiętajcie nie przyjmować żadnych korona mandatów . LWG
Co do fiksacji wzroku,recepta na to jest prosta i pomagająca nie tylko na fiksację wzroku ale na widzenie dookoła siebie.Kiedyś za młodego chciałem być pilotem i zaczytywałem się o pilotach z dawnych czasów z początku lotnictwa,nasi Polscy młodzi piloci przed wojną często mieli problem z łagodnym lądowaniem,skupiali wzrok na jednym punkcie podczas lądowania (czyli też fiksacja wzroku) i niestety walili tak zwane kangury albo łamali podwozie lub wywracali samolot na "plecy". Jeden z pilotów wpadł na pomysł jak to można opanować i na pasie lotniska co kilkadziesiąt metrów w równych odległościach poustawiał flagi i kazał pilotom jeździć na rowerze tak aby patrzyli na co drugą flagę przed sobą i gdy przekraczają linię mijanej akurat flagi przenosili wzrok na następną co drugą flagę.Sam tego się uczyłem a potem trochę sobie to uprościłem i wystarczyło że patrzyłem w jeden punkt przed sobą ale taki dosyć dalszy i sam sobie opisywałem co widzę z lewej strony i co z prawej,gdy to wejdzie w nawyk człowiek dostrzega wszystko co się dzieje w zasięgu wzroku bez kręcenia głową i kierowaniu na coś specjalnie wzroku,po prostu patrzysz w przód ale twój mózg rejestruje wszystko co się dzieje w zasięgu wzroku w 180 stopniach praktycznie,a gdy w nawyk wejdzie patrzenie tak też w lusterka wsteczne to praktycznie widzicie jak ja to mówię dookoła głowy co się dzieje,rozumiecie to?Zawsze niezależnie gdzie się patrzycie widzicie wszystko po bokach z lewej i prawej plus z tyłu gdy macie lusterko w zasięgu wzroku,no i fiksacja wzroku też wtedy a to proste ćwiczenie nie jeden raz uratowało mi życie tak myślę,dało mi ten ułamek sekundy więcej na reakcję niż gdybym tego nie potrafił.Więc polecam to popróbować przyda się na pewno.Mam tylko nadzieję że dość obrazowo i zrozumiale to opisałem:)
Jak zwykle świetny materiał. Jako świeży motocyklista mogę powiedzieć że przez pierwszy rok jazdy na 125 byłem ciężko wystraszony i nic mi się nie stało. Teraz mam prawko i 750 cc strach mija i to mnie zaczyna martwić.
dobry pomysł - jak kupiłem moto wydawało mi się że opony mam spoko a miały 5 lat. Moto wężykował i szukałem przyczyny w innych elementach motocykla. Wymieniłem opony i wszystko poszło na plus - łącznie ze stabilnością i pewnością prowadzenia.
Przypomniał mi się jeden dość częsty błąd młodego motocyklisty. Usilne pozdrawianie wszystkich napotkanych bikerów, niezależnie od tego co się dzieje na drodze. Sam zwyczaj wzajemnego pozdrawiania jest super, ale, wydaje mi się, że jak jesteśmy początkujący, lepiej skinąć tylko głową albo nie odwzajemnić pozdrowienia, niż np. stracić panowanie nad maszyną w zakręcie i w najlepszym przypadku napytac sobie zbędnego stresu a w najgorszym wylądować na glebie pod kołami jakiegoś auta. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i to co dzieje się z maszyną i przed tobą na drodze, a jak nabierze się wprawy to będzie w przyszłości jeszcze wiele okazji do pomachania ręką mijanym przez nas bikerom
istotną sprawa na początek, pamiętaj, że kierowcy ciebie często nie widzą i nie słyszą, a nawet jak usłyszą, to wykonują dziwne ruchy. dotyczy to szczególnie jazdy w korkacch
A moze byscie na filmie porozkladali w roznych skrytkach w Poznaniu naklejki i bryloki motobandy tak aby kazdy mogl po obejrzeniu isc i znalezc te z jego okolicy pzdr
Ja, po początkowym okresie jazdy motocyklem, takie wysnułem wnioski: 1.Bądź widoczny:kamizelka odblaskowa,ubiór ze wstawkami fluoro, kask w barwach fluoro. U nas niestety nie w modzie, a np.w GB norma. Dodatkowo światło mijania ustawić nieco wyżej(lepsze postrzeganie przez innych). 2. Zasada ograniczonego zaufania x2(w stosunku do jazdy autem). Większość raportów w tv dotyczących kolizji/wypadków z udziałem moto, zaczyna się od:"kierujący samochodem nie zauważył... " 3.Trening techniki jazdy. Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... Teoria i praktyka. Ósemki, jazda po lini, slalom, hamowania, test łosia,kontrskręt itp. Ja w każdą przejażdżkę włączałem trening. Efekty widoczne dość szybko. 4.Koncentracja wsiadając na moto x2, w stosunku do jazdy autem.. "Czysta głowa" podczas jazdy, bo skutki rozkojarzenia mogą być poważne...
Te rady nie dotyczą tylko świeżych motocyklistów. To złoty kodeks każdego motocyklisty niezależnie od doświadczenia. Chwała ci za spisanie tego. Szerokości :)
No i święte słowa!!!! Mega filmik!!! Lepiej się pocić niż jechać na zdrapkę! I jak boli na samo patrzenie na włascicieli skuterów itp jadących w spodenkach, koszulkach itp...bo czyż to ważne jaką pojemność mamy? Jak auto uderzy lub będzie ślizg to i tak to samo Nas spotka....ale to od Nas zależy czy upadek będzie mniej bolesny.. LWG
Patrz jak najdalej w zakret pokonuj go z coraz wieksza predoscia i przeciwskrent sam wyjdzie bez napinki najlepiej na tor warunki bezpieczniejsze jezdze jak umiem to ten z tylu odpowiada zeby sie w ciebie nie wj... Jedna sesja na torze miesiac na ulicy conajmniej
1. Odpierdalanie po zakupie motocykla.. Latwo dac sie skusic aby krecic ponad swoje umiejętności 2. Strach przed jazda. Powinnismy miec ogrom szacunku do maszyny jak i do konsekwencji ospierdalania ale nigdy sie nie bać, bo to prowadzi do paniki w pierwszej lepszej sytuacji 3. Podejście : kupilem tylko na sezon, nie bede inwestować. Często gęsto ludzie jeżdżą skladakami, które nie zapewniaja minimum bezpieczeństwa 4. Kupowanie 1000 na start bo nie chce byc stratny zmieniajac moto co sezon czy dwa. Wole byc stratny niz martwy, a dosc czesto pkt. 1 łącząc sie z pkt 4 powoduje nasze spotkania podczas czyjeś ostatniej drogi. Sam jako niedoświadczony przyznaje sie do paru tych błędów jak i z Waszego filmu, na szczescie jestem ich swiadom i walcze z nimi jak z najgprszymi nalogami ;) pozdrawiam
Witam ;) Chociaż raczkuje to dodam trzy od siebie: 1. Nadmiarna pewność siebie - czyli jazda ze zbyt duzymi predkościami bez umiejetności i poczucia "pewności" 2. Pozdrawianie innych motocyklistów ze źle ułożoną dłonią (w ogóle jazda jedną reką lub bez trzymanki) 3. Nie trzymanie odpowiednich odległości oraz wypzedzanie za wszelką cene Pozdrawiam w tym chorym czasie i pewnie zgłoszę się po dodatkowy ubiór :-)
Świetny odcinek. Wszystko prawda z zakupami to w Wawie nie widziałem, ale może gdzieś są śmiałkowie. Ja bym dodał jeszcze 0. Nauka nauka nauka, jak powiesz że już wszystko wiesz odstaw motor i przesiądź się na hulajnogę. 1. Nie pchaj się pomiędzy samochody jeśli nie jesteś pewny (początki, boisz się, nie znasz wymiarów motoru, nie masz wyczucia). W Warszawie często się to zdarza. Zaczynają się korki , patrz w lusterka i zjeżdżaj. 2. Jeśli trącisz lusterko nie uciekaj, kierowcy mają to nam do zarzucenia , że bijemy lusterka niechcący i się nie zatrzymujemy. To ich bardzo bulwersuje. Trochę honoru popsułeś napraw. Wszystko się może zdarzyć. Ja zawszę staje i się pytam czy jest oki, najczęściej jest uśmiech i info spoko nic się nie stało. 3. Nie jeździmy między autami z każdej strony byle by do przodu. W Warszawie jest to nagminne, kierowca zjeżdża, gościowi z prawej, a zajeżdża tobie z lewej. Kierowca nie patrzy we wszystkie lusterka i na wszystkie strony.
Dziękuję za filmik. W moim przypadku na gsxr 125 największy problem mam ze zrzucaniem biegów np przed skrzyżowaniami (czyli w szybki sposób zrzucić trzeba z 6 biegu na 2 lub 1 i jeszcze hamować, częsta sytuacja jak lecisz jakieś 90 a robi się czerwone światło). Potwierdzam, że umiejętności awaryjnego-agresywnego hamowania się bardzo przydadzą!!!! Oj tak 😀
Mając moto 72ccm raz w życiu pojechałem w krótkich spodenkach, postanowiłem strzelić ze sprzęgła w zakręcie na szutrze. Myślałem, że będzie fajnie. Zdarłem skórę na całym kolanie. Sami wiecie jak to wygląda na żwirze... 3 miesiące gojenia i pół roku bólu przy dotykaniu... Sorry, że tak ze szczegółami, ale nie jeździjcie w krótkich spodniach.
O właśnie opony :) Kiedy materiał o oponach o który proszę bardzo bardzo długo. A najgorszym grzechem jest jazda w grupie i próba im dorównania. Moim zdaniem, nie daję rady, więc odpuszczam i jadę swoim tempem, z prędkością adekwatną do moich umiejętności. Zdrowych świąt Motobandziaki 🥇
Ja sezon zacząłem dzisiaj na płocie , auto z naprzeciwka wąska droga, piasek na asfalcie , i musiałem wybrać w co bić, zmieściłem się między hydrant a płot dużo się nie stało , zdarte kolano spuchnięty palec u nogi lekko poobdzierane owiewki i wywalone przęsło płotu... ale kto się nie wywróci to się nie nauczy
Co do zakupów - jest też fajny tip - w sklepach sportowych na "D" można kupić plecaczek składany do woreczka. Całość ma rozmiar pięści. Można to przytroczyć gdzieś do moto i mieć awaryjny pleca na zakupy. Koszt - około 10zł.
Mam takiego ulubionego typa. Yamaha Virago. Klapki, żonobijka, krótkie spodenki. Majeststycznie podjeżdża pod sklep. Robi zakupy. Klapie potem do motocykla i wraca z zakupami na kierze. Jest moim Mistrzem 😂😂😂😂 jego wizyta to wyrarzenie 😂😂😂
Najlepsze jest testowanie motocykla w momencie zakupu - wsiadamy na nieznany motorek i chcemy sprawdzić czy wszystko działa, czy moc jest na każdym biegu, a później hamulce - więc moglibyście zrobić taki materiał - jak sprawdzić motorek i nie zrobić sobie krzywdy :)
Dosyć popularnym błędem jest też nie właściwa pozycja na motocyklu. Siedzenie na skraju siedzenia i ręce ledwo sięgają kierownicy lub siedzenie na zbiorniku (głównie sporty), gdzie przy pierwszej dziurze, można obić swoje narządy i z bólu stracić koncentracje co za tym idzie równowagę, można przy tym zaliczyć strasznie głupią glebę. Na przykładzie znajomego powiem, że pewność siebie, może być bardziej niebezpieczna niż nieznajomość motocykla. Poczucie zbytniej pewności spowodowało szybkie popisowe hamowanie na betonie z odrobiną piasku i uślizg przedniego koła, blisko przywrócenia się wystawił nogę i przyciągnął kolano. Efekt 3 tyg. wolnego o jazdy Moto.
pamiętam swoje pierwsze spotkanie z fiksacją i paniką na nauce jazdy. Wyjazd na miasto i już ostatnie zakręty na plac osk. Zakręt mi dobrze znany ale w aucie jadę i nagle widzę jak zakręt jest zbyt ostry i źle wyprofilowany. spanikowałem i zafiksowałem się na barierce i w ostatniej chwili wzrok rzuciłem na koniec zakrętu i dalej i udało się wyjść lekko po linii bocznej ale od razu instruktor powiedział że ten zakręt jest źle zrobiony. Teraz jak jeżdżę to paczę się w punkt i jadę ale staram się nie jechać w ten punkt oczywiście trwa to sekundę czy 2 ale pomaga nie łapie póki co nic w sytuacjach awaryjnych :) co do stroju to kupiłem cały zanim zacząłem kurs :D
Nigdy nie zapomnę jednej scenki z ostatnich wakacji jak gość przyjechał nad zalew litrowym ścigiem... Słychać go już było z daleka, że zdrowo grzeje... Wjeżdża na parking, patrzymy a ten w samych spodenkach i japonkach!!! :D Tyle dobrze, że miał kask... :P
Ja mam prawko i motor od roku. Suzuki sv650s.... nadal mam stracha. Wyjezdzilem okolo 600-700km. Ale mysle że to dobrze dla mnie. Jest strach to jest i ostrożność. Ale ja z tych ludzi co lubią jazdę turystyczną a nie jak najszybciej. Moze dziwny jestem :D
Nie. Nie jesteś dziwny . Jesteś po prostu ostrożny. Ja pierwsze moto Suzuki GSX650F Katana 2008r. Uczy pokory jak cholera. I ja też wolę jeździć sam i się uczyć i wyciągać wnioski z popełnionych błędów. 2019 przejechane 3700km w pierwszym sezonie , 2020 - 0 km... Czekam aż to Wszystko się skończy. Powodzenie i LwG.
Nie jesteś ani dziwny ani osamotniony. Dla mnie najlepszą rzeczą w motocyklach jest właśnie wyrwanie się z miasta i spokojna jazda po trasach z pięknymi widokami. 600 na start to sporo. Bądź ostrożny i polecam dużo treningów na placach. Ja cały czas regularnie odwiedzam np. parkingi oddalonych od siedlisk ludzkich hipermarketów nocą i ćwiczę manewry, zakręty, hamowania, 8 itd. Szerokości i może do zobaczenia na trasie :)
Też zapatruję się na SV650. Poleciłbyś z czystym sumieniem innemu świeżakowi na start? Bo znajomi straszą, że w mieście mnie potarga na niskich obrotach. Plus 160cm wzrostu, 58kg.
Ja ze swojej strony mogę polecić jako alternatywa dla popularnych modeli na A2 Benelli Leoncino 500. Mam, jeżdżę i bardzo sobie chwalę. Naprawdę kochany motocykl z 2 cylindrowa rzędowa jednostką. Na początek jak znalazł, a bardziej zaawansowani też sobie na tym modelu mogą poszaleć jak go ładnie poproszą :)
Asiekxp.... jeśli motor jest sorawny to nic Cie nie potarga :D motorek przyjemny. Zwrotny. Latwy w prowadzeniu ale ewidentnie bardziej pod sport pozycja niz pod turystyke. Chociaz i tak duzo wygodniejszy od ścigaczy. Troszke denerwujące wibracje V2 ale idzie przywyknąć.... ale elastycznosc silnika to wynagradza. Od 3 tys idzie pięknie bez duszenia sie czy innych pierdól. W sumie u siebie nigdy nie zauwazylem rwania przez zbyt niskie obroty. Ale ja mam 2007 rok wiec juz na wtrysku. Co jeszcze..... jako ze V2 to może zblokowac koło przy złej zmianie biegu.... balem sie tego ale niesłusznie bo idzie to latwo opanowac i w sumie 1 raz tylko tak zrobilem ze kolo zablokowalo. Wiec nie jest zle.
Możecie dodać film w którym pokażecie jak tanio i dobrze ubrać się na 125 myślę że w tych czasach gdy każdy kierowca z kat b może jeździć po 3 latach motocyklami o pojemności 125 byłby bardzo pożądanym filmem. Sam zmagam się z problemem wyboru ubioru na motocykl klasy 125 bylibyście bardzo pomocni biorąc pod uwagę wasze doświadczenie abym ja i inni mogli dobrać ubiór który będzie bezpieczny i nie zrujnuje nam budżetu pozdrawiam was moto bandziory =D robicie świetne materiały oby tak dalej =D
Przez 30 lat nie lubiłem motocykli z kierunkowskazami. I dziś też wolę jeździć starszymi, ponad sześćdziesięcioletnimi letnimi maszynami, sygnalizując zmiany kierunku i hamowanie ręką. Ręki nigdy nie zdarza się nie wyłączyć :D Co do hamowania przednim, to przedni półbęben w WFM nie daje praktycznie żadnego efektu. W nowszych maszynach oczywiście przedni jest dla mnie hamulcem podstawowym, tylnym wspomaganym.
Szkoda, że ten film nie pojawił się parę miesięcy szybciej. Bo niejednokrotnie chciałem nadganiać moich bardziej doświadczonych znajomych. Więc raz mi raz baba na pasach wyskoczyła, to na piskach ale wyhamowałem, 2 razy wymusiłem pierwszeństwo (z czego raz karetce Bez sygnałów) i dobrze że trafiłem na ten film :D Już wszystko wiem, Nie jeździ się 70 na mieście. Dziękuje :D (Mimo że prawo jazdy mam już pół roku, to dalej się uczę)
Jeżeli chodzi o grzech nr 7. Najpierw kup ciuchy, a dopiero następnie pierwszy motocykl. Często jest tak, że nowy biker wyżyłuje się z kasy na wymarzone, wyśnione moto, a potem brakuje na podstawowe ciuchy... niestety. Dobrze, że kask jest obowiązkowy. Na moto kasa się znajdzie (ciocia, babcia, wujek, Bocian, chwilówki itd.). Na ciuchach zaczyna się oszczędzanie Używany kask niewiadomego pochodzenia, brak rękawic albo rękawice narciarskie o reszcie już nie wspomnę. Taka moja skromna rada :-) Jak zwykle fajny materiał. Pozdrawiam
Ja w lekkim deszczu zawracałem na ulicy, przez którą jeździły tramwaje. Mimo dobrego ogumienia i prędkości nie większej jak 10 km/h nawet nie byłem w stanie wyczaić momentu, w którym motocykl wyjechał mi spod tyłka. Nie polecam, ale wdzięczny gmolom jestem bardzo :D.
Z tego filmu wywnioskowalem że jest juz mozna tak powiedzieć doświadczonym kierowcą ponieważ nie popełniam tych grzechów. Jednak co warto nadmienić to że moja przygoda z motocyklami zaczęła sie gdy mialem 4 lata teraz mam 16 przez ten okres czasu nauczylem sie bardzo dużo i chcialbym w tym momencie uświadomić początkujacym motocyklistom ze według mnie bardzo ważne jest aby zacząć od małej pojemności, małej mocy poniewarz w wieku 4 lat zacząłem jezdzic na motorynce przez nastepne lata mialem to coraz inne motocykle, i na asfalt i na enduro i na tor i do zabawy, aktulanie mam yamahe dt 125 i mz 150 etz według mnie pojemności powinno zmieniac sie na większe lecz po czasie kiedy naprawdę poczujemy ze amotocykaktualnyl jest juz dla nas za slaby np. Czesto mialem tak i znowu to sie zaczyna ze chce wrzucić kolejny bieg a niestety go juz nie ma. Także mam nadzieje że ktoś zrozumie dzięki mnie o co chodzi w calej zabawie z motocyklamy aby, nie przejechac sie 2 razy skuterem do zabki i spowrotem a nastepnie kupic litra tylko zeby zacząć od malej mocy zwiększać stopniowo aby poczuć różnicę i zdobywac doświadczenie na różnych motocyklach.
Zrobicie film o wskazówkach jak zdać egzamin A1? Taki stricte na tę kategorię, bo wielu młodych podchodzi do niego kilka razy bo np. rozpęd w WORDzie jest zbyt krótki a 125 trudno się rozpędzić do 50kmh na takim dystansie. Czekam na film o odzieży ;) lwg
Zastanawia mnie czy jeśli przesiadłbym się na motocykl, to czy doświadczenie na rowerze by pomogło. Myślę tutaj właśnie o po prostu przyzwyczajeniu do balansowania czy +/- metody skrętu. Nie mówię też o motocyklu ważącym tyle co mały czołg i mającym pojemność 1.8 Chodzi mi o moto do 600, chociaż bardziej te mniejsze.
Osobiście powiem ci (choć można się ze mną nie zgodzić) że doświadczenie z roweru nie przyda się. Inny ciężar, inne zachowanie na drodze, inna manewrowość, więcej rzeczy do ogarniania zarówno w kokpicie jak i na drodze i można tak wymieniać. Niestety ale jazda na motocyklu to zupełnie inne buty ;) nie powinno cię to jednak zniechęcać. Jazda na motocyklu to niesamowite doświadczenie i świetna zabawa. No i jeszcze samo środowisko i zachowanie innych motocyklistów, nieważne na czym jedziesz zawsze cię pozdrowią zawsze są super przyjaźni itd. ekstra sprawa. Przy okazji przypomniał mi się jeszcze jeden częsty błąd młodych motocyklistów, usilne pozdrawianie każdego napotkanego bikera niezależnie od tego co dzieje się na drodze. Pamiętajcie, że czasem lepiej nie pozdrowić i nie położyć się na drodze. A odmachanie i utrata panowania nad maszyną w zakręcie potrafi boleć bardziej niż ból sumienia że nie odmachaliśmy i wyszliśmy na buca, Zawsze możecie po prostu skinąć głową :)
Oczywiście, że doświadczenie z roweru pomoże. Jazda małą pojemnością jest dosyć podobna do jazdy rowerem. A umiejętność sprawnego balansowania i dobrego wyczucia równowagi przyda się też przy większych motocyklach. Do zwykłej jazdy po ulicy to nic specjalnego umieć nie trzeba, ale dobra równowaga to przydatna rzecz.
Do grzechów głównych dodał bym jeszcze: jeżdżenie jeden za drugim w kolumnie, gdzie nie widzimy co się dzieje przed motocyklem, który jest przed nami oraz kupowanie mocnych maszyn, nie mając doświadczenia. Np. przesiadanie się z 125 CCM na 1000-1200 ccm.
moje błędy: - jazda na niedopompowanych oponach - brak należytej uwagi na nawierzchnię (piach, koleiny) - spięcie od pasa w górę (strach przed utratą kontroli) - kilka zahaczonych lusterek (szacuję tor, a nie przest. między lusterkami)
przy zakupie używki opony praktycznie zawsze są do wymiany. osobiście po zakupie varadero 125 wymieniałem od razu, bo nie trzymały się nawet suchego asfaltu. Nic z tego że markowe i przejechane ledwo 5000 km bez jakichs szaleństw(bierznik jak nowy), zero pęknięć. Ale miały własnie 10 lat i guma twarda jak kamień. Potestowałem hamowanie tak przy 30km/h i po prostu kilka metrow jechały na zatrzymanym kole jak po lodzie.
Dobre porady dla początkujących i nie tylko bo całe życie człowiek się uczy. Sam osobiście kupując motocykl dwa lata temu kierowałem się radami moto bandy i uważam ich za dobrych doradców. Dlatego robienie filmików co sezon o tym samym w nowym świetle ma sens. Pozdro 600
Cześć, jak ósmy grzech dorzuciłbym ciśnienie, które ma diabelny wpływ na jazdę. Mimo, iż byłem tego świadom, po 3 miesięcznym nieużytkowaniu maszyny stwierdziłem, iż na niskim ciśnieniu (oczywiście byłem także tego świadom - zweryfikowałem) "SPOKOJNIE" podjadę na stację zatankować oraz dopompuję opony. Drugi skręt a'la krzyżówka, prędkość ok 20-30km, przyhamowanie przodem - nie dojechałem - opona się ugięła przy przyhamowaniu w delikatnym przechyle, koło przednie wyjechało, maszyna zaliczyła szlif a ja złamany obojczyk. Więc uczulam - to nie rower, motocykl nie wybacza takiego zaniedbania.
Bardzo dobry materiał. Dużo świeżaków na 125 i mają znikome pojęcie o motocyklach. A prędkości już dobrze powyżej 100km/h , a potem płacz Edukacja i praktyka.
Reklamówek na kierownicy dawno nie widziałem ale uwaga słuszna. Dodałbym jeszcze jeden grzech - ruszanie spod świateł bez kontrolnego spojrzenia czy po bokach nie pojawia się jakiś pojazd, który zignoruje jego czerwone. To samo tyczy się beztroskiego wjeżdżania na każde skrzyżowanie przy zielonym bez kontrolowania co po bokach (wiem, niekiedy jest to niemożliwe bo widok zasłaniają jakieś przeszkody). Tracą ludzie życie w ten sposób. I dotyczy się to wszystkich uczestników ruchu drogowego, nie tylko motocyklistów. Zielonego światła nie należy traktować jako zapewnienia o bezpieczeństwie tak samo jak uniesionych szlabanów na przejeździe kolejowym. Lepiej dmuchać na zimne wg mnie. Ja tej zasady się trzymam i mam poczucie, że eliminuję duży procent zagrożenia kolizją. Co ciekawe wcale taka "zapobiegliwa" jazda nie traci na płynności. Wystarczy tylko dodać odruch zerknięcia na boki będąc jeszcze przed skrzyżowaniem. Czasami sprytem i logiką można zapobiec wypadkowi. Pzdr!
trzeba pamiętać też, że znajomość trasy moze dać złudne wrazenie pewnosci siebie, np. jest łuk ze słabą widocznością ale znacie go dobrze i fajnie było by dać wiecej gazu lepiej się złożyć ale nigdy nie wiecie czy nie stoi tam jakiś popsuty samochód czy cokolwiek innego może korek samochodów z jakiegoś powodu . Czyli prędkość dostosowana do widoczności zawsze.
Ja jestem motocyklistą 3 rok i wciąż boję się mokrej nawierzchni. W deszczu lub po deszczu branie zakrętu, łuku to dla mnie panika. Myślę że przy mocniejszym złożeniu bedzie gleba na 100 % . A jak jest naprawdę. ? Biorąc pod uwagę, że mam dobre oponki.
Nie jesteś w tym sam. Ja czasem wolę zejść do kilkunastu km/h przed zakrętem i z tą prędkością wejść w zakręt niż doświadczyć poślizgu. Dla mnie to ostrożność
jak zyje to nigdy nie widzialem moto z zakupami na kierwonicy :)
To jak długo ty żyjesz?
Dokładnie, jak już to starsze osoby na skuterach tak robią :D
@@edekzkredek4456 35
Ja się za to wychowałem w miejscu gdzie tylko tak się woziło zakupy 😂
to przyjedz do Grecji, tu jest plaga tego. jazda z zakupami i np. z dwójką dzieci to norma
W Dobie panujacego scierwa.., chcialbym Wam drodzy Przyjaciele, Koledzy Motocyklisci zyczyc Wam duzo szczescia, zdrowia, niechaj kazdy plan Wam sie zisci.., Wszystkiego dobrego👍
Wzajemnie.
Podpinam się do życzeń🛵
Wzajemnie.
Wzajemnie Lwg :)
Nawzajem mordziaku
1. Nauka Wheelie zaraz po zdaniu egzaminu i kupnie pierwszego motocykla.
2. Selfiaczki w trakcie jazdy i odwracanie głowy od kierunku jazdy.
3. Odkręcanie manetki, by sprawdzić maksymalną prędkość, mimo praktycznie zerowego doświadczenia.
Piotr Boroń ja nie mialem prawka i już się nauczyłem wheelie🤣
Z tym ostatnim to się trochę nie zgodzę, kupiłem rok temu pierwszy motocykl (zx6r 636) i powiem Ci szczerze, ze bałem się od razu odkręcać.. dopiero po jakimś czasie zacząłem ale wpierw musiałem się oswoić chociaż teoche także podejście jest różne
Lewa mordo
Pierwszy punkt to chyba pomyliłeś na pewno nie jest grzechem , wheelie jest zajebiste
@@Goczku żebys sie kiedyś na tym nie "przejechał"
Cholibka mordko wybierasz sb pusta droge i tak robisz oczywiście nie przy 120 tylko z jedyneczki lub dwójki jak się stanie to pozdzierasz się i moto zniszczysz lekko nic więcej 🙈
Ja bym jeszcze polecił każdemu początkującemu motocykliście żeby pierwsze kilkaset kilometrów przejechał sam, bez kolegów widzów itp żebyś miał czas na oswojenie się z nową sytuacją jaka zaistniała dla Ciebie i absolutnie nie jechać szybciej niż potrafisz :)
Potwierdzam, kilka dni temu kupiłem pierwsze moto yzf r 125 i uczyłem się sam na kawałku prostej, brak presji ze strony gapiów ułatwia sprawę.
@@mrdaktyl1343 dokladnie tak samo robilem ... 2000 km zrobione w samotności i dopiero teraz zbieram ekipę na wspólne wypady wkolo komina... człowiek ochłonął ogarnął sie i jakoś uważniej jezdzi ;)
0:30 1 grzech- Zakupy na kierownicy
2:52 2 grzech- Nie wylaczanie Kierunkowskazow
4:18 3 grzech- W grupie razniej
6:19 4 grzech- Obawa przed hamowaniem
9:34 5 grzech- Panika i fiksacja wzroku
12:32 6 grzech- Ogumienie
14:43 7 grzech- Brak odziezy motocyklowej
Dzięki, wrzucamy do opisu, by szybko można było znaleźć co jest potrzebne :)
>Pamiętajcie aby używać kierunkowskazów
> *przebitka ze znaczkiem BMW*
>xD
Top kek
To co w motocyklizmie podoba mi się to przekazywanie wiedzy od bardziej doświadczonych z większym nalotem kilometrów młodszym i nie tylko wiekowo a co do błędów to na początku popełniałem: brak właściwej koordynacji, zła pozycja na motocyklu, zły dobór biegów gdzie to wszystko wyszło na egzaminie praktycznym co do którego można się czepnąć (plac) oraz przecenianie własnych umiejętności. LWG
Nie jestem motocyklistą, śmigam skuterem 125 do pracy i na działkę , ale lubię twoje filmy.
Nie ma znaczenia czym jeździsz, jeśli w głębi duszy czujesz się motocyklistą to nim jesteś
To moze czas sie przesiasc na cos konkretniejszego.
@@shokei4694 może kiedyś :)
A ja se zara będe rometem 2375 popierdalał
Panowie mam rometa black city 125 i jakość tego skutera nie powala to samo tyczy się rowerów. Gdybym miał wybierać drugi raz, dołożył bym i kupił coś lepszego
Ja bym jeszcze dołożył do tego materiału naukę rozpoznawania śliskiej nawierzchni asfaltowej - nawet suchej.
Bardzo cenna rada , nie raz uratowała mi życie na moto...
Wrzuć jakiś filmik z tego bo jestem ciekaw. Może na enduro też się przyda ;)
W motocyklach typu Enduro z reguły masz inny typ opony niż w sporcie lub szosowo-turystycznym motocyklu. Ale postaram się coś wrzucić . I pamiętajmy jescze o systemie ABS w nowszych motocyklach , które dużą część roboty robią za kierowcę...
Kiedyś na Enduro i kostce wyjechałem na asfalt w upalny dzień... Jakie było moje zdziwienie, że jest bardziej ślisko niż na szutrze :D
A może nawet przede wszystkim.
Panowie z MOTOBANDY, dokładnie rok temu zacząłem robić prawko na kat A. Pierwszy motocykl na który wsiadłem to ZX6r, jeździłem intensywnie jeden sezon, uczyłem się od podstaw, ćwiczyłem itd... ale to przede wszystkim WY pokazaliście mi drogę jak bezpiecznie to robić. Oglądałem wasze filmiki do znudzenia i najważniejsze wątki próbowałem zakotwiczyć w swojej podświadomości. Wiedziałem jak oddzielić sprawy ważne od ważniejszych, zanim zacząłem szukać motocykla zdążyłem już wydać 5k na kombi z kaskiem i butami, pewnie gdybym na was nie trafił to dalej jeździłbym w bluzie z kapturem. Cały czas wracam do moich ulubionych filmów na Waszym kanale bo zwyczajnie mi pomagają stosować bezpieczne nawyki latając na moto. Po prostu Wam chłopaki dziękuję, robicie to z pasją, świadomie, merytorycznie tak jak trzeba... macie pozytywny wpływ na to żeby na drogach było bezpieczniej.
Przy punkcie z fiksacją wzroku i omijaniem czegoś w zakręcie - pierwsze co powinniśmy zrobić to odpuścić gaz (można zacząć hamować tyłem - co w skuterach jest bardziej pomocne ze względu na słabsze hamowanie silnikiem), następnie jednocześnie skupić się na omijaniu przeszkody a jak nie ma miejsca to hamować obydwoma hamulcami z wyczuciem. Przy modulowaniu siły hamulca przedniego można i mieć sterowność i hamowanie. Ale ABS doskonale się sprawdza, i to jest to co polecam początkującym - jako pierwszy motocykl nawet lepiej coś słabszego ale z ABS, bo ile razy widziałem na filmach jak się zaczyna hamować przodem zbyt gwałtownie i kładzie maszynę...
Proste ćwiczenie: omijanie studzienek jadąc za autem - pojawia Ci się studzienka - starasz się ominąć - masz około 2 sekundy na reakcję i zmianę toru jazdy. Patrząc na studzienkę - gwarantowane że w nią wjedziesz - fiksacja wzroku. Jednocześnie tek można ćwiczyć przeciwskręt.
Kolejne ćwiczenie - jak masz gdzie to jedź na "serpentyny" w górach, ewentualnie na piętrowy parking ze ślimakiem i zjeżdżając używaj przodu - staraj się najpierw jechać w miarę wolno, w miarę doświadczenia - przyspiesz. A jak zauważysz że moto Ci chce wypaść na drugi pas - odpuść przód i pomóż sobie tyłem - tylko Z WYCZUCIEM. I uwaga na ruch ;)
Ja bym jeszcze dodał niewłaściwe trzymanie nóg na setach, nieużywanie lusterek i zbytnie zaufanie do innych uczestników ruchu ( szczególnie kiedy teoretycznie to my mamy pierwszeństwo).
I jazda okrakiem jak kaczka
@@paczekzmajonezem czyli ?
@@paczekzmajonezem Też bym się chętnie dowiedział :D
Czyli pięty na setach palce poza obrysem moto heh. Mówią żeby opierać się przed palcami ale przecież tak jest niewygodnie i ja używam śródstopia
nie sztuką się rozpędzić, sztuką jest wyhamować ;) lwg
I opanować
oj tak
To nie prędkość zabija, tylko nagłe jej wytracenie.
Przydałby sie materiał o oponach. Pozdro
Podpisuje sie.Pozdro.
Ja właśnie zamówiłem opony Duro hf918. Zobaczymy czy tanie opony się do czegokolwiek nadają.
Dokladnie, jakie dobierać do typu motocykla i do jakich prędkości, nawierzchni
Do nowych opon warto dodać aby pierwsze 10-15 kilometrów za bardzo nie pałować. Często są pokryte konserwującą warstwą co powoduje że są w cholerę śliskie.
Zawsze są pokryte warstwą ochronną
To nie warstwa ochronna tylko środek adhezyjny (silikon w płynie), żeby wyrób łatwo odchodził od formy.
Nie jestem Polakiem ale lubię i uglendam was . Super to co robicie . Dzięki, pozdrawiam z Irlandii
1. Brak podstawowej wiedzy.
2. Hamowanie w zakręcie.
3. Brak znajomości przeciwsterowania.
4. Prędkość ( przeważnie zbyt duża np wchodząc w zakręt. )
Breakboy Rocky
„Przeciwsterowania” dobre ... dawno się tak nie uśmiałem ale to może Wasza gwara 😂😂😂 chodziło Ci o
PRZECIWSKRĘT ???🤦♂️
mozna hamowac w zakrecie tylko trzeba umiec hah
Akurat hamowanie w zakręcie to nic złego, a nawet zalicza się już do jazdy sportowej. Jak wspomniał kolega wyżej, trzeba umieć. Ważne jest to żeby nie hamować a dohamowywać, wtedy można pokonać wąsko zakręt z dobra prędkością.
@@XxXXxX-js1uh W sumie to po angielsku "countersteering". Jakby się tak zastanowić to polskie "przeciwskręt" jest trochę mało szczęśliwym tłumaczeniem (przeciw skręt czyli... na logikę co? prostowanie? ;) )
@@marcinhoffmann1064 przeciwskręt, czyli hm. lufka? hash brownie? XD a tak serio, to masz rację z tym tłumaczeniem!
Kiedyś kiedy byłem młody kupiłem cbr 600 i wchodziłem w zakręt 120kmh, przestraszyłem się w środku zakrętu odpuściłem gaz lekko na hamulec wyprostowało mnie i jechałem wprost na wysoki krawężnik, koniec końcem położyłem motocykl na asfalt a ja złamałem kość przedramienia z przemieszczeniem. Na szczęście chwilę później pomogli mi inni motocykliści. Po tych wielu latach nadal się uczę.
Też zaczynałem od 125 :) zrobiłem a2 Teraz jeżdżę GSX600F u nas zawsze osobę nie mającą doświadczenia bierze się w środek :) osoby doświadczone prowadzą i zamykają grupę :D
Siema,
Wlasnie kupilem Ninja 400 podczas Coronavirusa jak sie zaczynalo wszystko , wiedzialem ze bede miec duzo wolnego czasu, to moj pierwszy motocykl , dzieki za material bardzo przydatny....Pozdro z Minneapolis
Grzech 8. Pozycja za kierownicą/dosiad.
Polecam kanał MC STX na którym można obejrzeć cykl "jak przetrwać pierwszy sezon na motocyklu".
Co do fiksacji wzroku to ja ćwiczyłem to w taki sposób ze znalazłem strasznie dziurawą drogę na której był mały ruch i po prostu jadąc jakoś 50 km/h omijałem te dziury patrząc się na fragmenty asfaltu w dobrym stanie. Na początku wymagało to ode mnie dużo skupienia ale z czasem weszło mi to w nawyk i pozostało tak do dnia dzisiejszego. Pozdrawiam :)
W mojej okolicy ma się to we krwi , zresztą to nie dziury tylko wyrwy i lecisz slalomem z tyłu może to podejrzanie wyglądać 😄
"Chcecie być pierwsi, chcecie być przed wszystkimi, dlatego odpalacie swoją maszynę 125cc" XD
W mieście to zdanie wcale nie jest pozbawione sensu
Hehe dobre😁😁 jakbym miał wsiadać na 125, to wolałbym rower 😉 jakaś satysfakcja chociaż ze zrobionych kilometrów
@@sylwekautofan463 ale zabawne, 125 jest idealne pod naukę jazdy i pierwszy motocykl
@@Filip-hc8qb uczyłem się na 250 w nauce jazdy, raz jechałem 125 to do kręcenia ósemek się nadaje, potem to już nie jedzie. Nawet te 250 ledwo 80-90 jechało. Tak naprawdę jeździć nauczyłem się na GS500. To już jakoś jechało
@@sylwekautofan463 250 ci 80 jechało? Chińskie skuterki 50cc zapierdalaja więcej XD widać że nie sprzęt a kierowca czyni z ciebie rajdowca.
Świetne rady dla początkujących i zapewne nie tylko. Oby jak najwięcej ludzi to widziało i do jak największej ilości to dotarło. Sam jeszcze nie jeżdżę, choć jak już się to wszystko skończy to zamierzam w końcu wskoczyć na motocykl, ale im więcej ciekawych informacji, to tym lepiej dla mnie! :)
Stawanie centralnie za samochodem. Jak człowiek za Tobą zamuli w najlepszym przypadku zwiedzisz bagar/tylnią kanapę auta przed Tobą. Należy stawać z brzegu.
Co do ubioru, to Polski MotoVlog powiedział święte słowa, że lepiej się pocić, niż później krwawić.
Świetny materiał, świetni ludzie z ekipy Motobanda. Kupowałem w Ich sklepie zawsze z zadowoleniem, zadawałem głupie pytania, ale dostawałem odpowiedzi. Super !!!!
Dobry odcinek, poprawiacie mi nastrój :) Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę. I pamiętajcie na skrzyżowaniu nigdy nie masz pierwszeństwa, często kierowcy nas nie widzą , zwolnij przed krzyżówką.
Często masz pierwszeństwo. Ale zasada ograniczonego zaufana zawsze obowiązuje!
Z motoryzacja zwiazany jestem od dziecka hobbystycznie, dzisiaj, zawodowo. Kupilem quada, sportowego, tzw oske nauczylem sie wheelie w pierwszym tygodniu jazdy.
Poprostu swiruje tylko kiedy nikogo nie ma, nikogo nie zabije. Uwazam ze jazda extremalna uczy bezpiecznych zachowan podczas spokojnej jazdy.
Moim zdaniem odstęp od poprzedzającego cię pojazdu :)
Bardzo dobre spostrzeżenie. To jeden z częstszych błędów.
Szczególnie za ciężarówka.. 👍🏻
Ja się staram tego nauczyć bo często się zapominam A jestem początkującym motocyklistom :/
Aktualnie 7 grzechów głównych:
1. Odpal motor.
2. Wyjedź nim na ulicę
3. Umyj go
4. Zatankuj go
5. Wymień w nim opony.
6. Nasmaruj łańcuch lub dokonaj jakiegokolwiek serwisu.
7. Dopisz coś od siebie...
Pamiętajcie nie przyjmować żadnych korona mandatów .
LWG
Jutro słońce. W drogę Lwg
Rozjeb go o bandy
Co do fiksacji wzroku,recepta na to jest prosta i pomagająca nie tylko na fiksację wzroku ale na widzenie dookoła siebie.Kiedyś za młodego chciałem być pilotem i zaczytywałem się o pilotach z dawnych czasów z początku lotnictwa,nasi Polscy młodzi piloci przed wojną często mieli problem z łagodnym lądowaniem,skupiali wzrok na jednym punkcie podczas lądowania (czyli też fiksacja wzroku) i niestety walili tak zwane kangury albo łamali podwozie lub wywracali samolot na "plecy". Jeden z pilotów wpadł na pomysł jak to można opanować i na pasie lotniska co kilkadziesiąt metrów w równych odległościach poustawiał flagi i kazał pilotom jeździć na rowerze tak aby patrzyli na co drugą flagę przed sobą i gdy przekraczają linię mijanej akurat flagi przenosili wzrok na następną co drugą flagę.Sam tego się uczyłem a potem trochę sobie to uprościłem i wystarczyło że patrzyłem w jeden punkt przed sobą ale taki dosyć dalszy i sam sobie opisywałem co widzę z lewej strony i co z prawej,gdy to wejdzie w nawyk człowiek dostrzega wszystko co się dzieje w zasięgu wzroku bez kręcenia głową i kierowaniu na coś specjalnie wzroku,po prostu patrzysz w przód ale twój mózg rejestruje wszystko co się dzieje w zasięgu wzroku w 180 stopniach praktycznie,a gdy w nawyk wejdzie patrzenie tak też w lusterka wsteczne to praktycznie widzicie jak ja to mówię dookoła głowy co się dzieje,rozumiecie to?Zawsze niezależnie gdzie się patrzycie widzicie wszystko po bokach z lewej i prawej plus z tyłu gdy macie lusterko w zasięgu wzroku,no i fiksacja wzroku też wtedy a to proste ćwiczenie nie jeden raz uratowało mi życie tak myślę,dało mi ten ułamek sekundy więcej na reakcję niż gdybym tego nie potrafił.Więc polecam to popróbować przyda się na pewno.Mam tylko nadzieję że dość obrazowo i zrozumiale to opisałem:)
Jak zwykle świetny materiał. Jako świeży motocyklista mogę powiedzieć że przez pierwszy rok jazdy na 125 byłem ciężko wystraszony i nic mi się nie stało. Teraz mam prawko i 750 cc strach mija i to mnie zaczyna martwić.
ja strachu nie mialem do czasu 1 szlifa. lwg
a moze odnosząc się do grzechu 6 chcecie zrobić jakiś materiał na temat doboru opon ? :)
dobry pomysł - jak kupiłem moto wydawało mi się że opony mam spoko a miały 5 lat. Moto wężykował i szukałem przyczyny w innych elementach motocykla. Wymieniłem opony i wszystko poszło na plus - łącznie ze stabilnością i pewnością prowadzenia.
Przypomniał mi się jeden dość częsty błąd młodego motocyklisty.
Usilne pozdrawianie wszystkich napotkanych bikerów, niezależnie od tego co się dzieje na drodze. Sam zwyczaj wzajemnego pozdrawiania jest super, ale, wydaje mi się, że jak jesteśmy początkujący, lepiej skinąć tylko głową albo nie odwzajemnić pozdrowienia, niż np. stracić panowanie nad maszyną w zakręcie i w najlepszym przypadku napytac sobie zbędnego stresu a w najgorszym wylądować na glebie pod kołami jakiegoś auta. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i to co dzieje się z maszyną i przed tobą na drodze, a jak nabierze się wprawy to będzie w przyszłości jeszcze wiele okazji do pomachania ręką mijanym przez nas bikerom
druga taka ekipa co sie tak bardzo lubi to chyba kierowcy smartów,dobrze ze jescze sobie cukierka nie rzucaja jak sie mijaja
Kierowcy saabów też sobie machają xD
istotną sprawa na początek, pamiętaj, że kierowcy ciebie często nie widzą i nie słyszą, a nawet jak usłyszą, to wykonują dziwne ruchy. dotyczy to szczególnie jazdy w korkacch
Głośny wydech to podstawa ☺
A moze byscie na filmie porozkladali w roznych skrytkach w Poznaniu naklejki i bryloki motobandy tak aby kazdy mogl po obejrzeniu isc i znalezc te z jego okolicy pzdr
Może coś o wchodzeniu w zakręty?pokonywanie zakrętów??jazda na rondach?Cały czas się tego uczę😉
Adrian Adrian pochylaj się w stronę pokonywanego zakrętu, patrz w zakręt
Ja teu😀
Najwolniejsi w grupie jada na poczatku grupy..
Dooookadnie. Najwolniejsi i najsłabsze maszyny.
Ja zawsze jeżdżę z tylu 😁
ja zawsze kumplom zakladam trackera i nigdy sie nie zdarzylo zebym ich nie dojechal
Dokładnie, na końcu jeździ się najszybciej. Zawsze tak było i tak będzie.
Ja, po początkowym okresie jazdy motocyklem, takie wysnułem wnioski:
1.Bądź widoczny:kamizelka odblaskowa,ubiór ze wstawkami fluoro, kask w barwach fluoro. U nas niestety nie w modzie, a np.w GB norma.
Dodatkowo światło mijania ustawić nieco wyżej(lepsze postrzeganie przez innych).
2. Zasada ograniczonego zaufania x2(w stosunku do jazdy autem).
Większość raportów w tv dotyczących kolizji/wypadków
z udziałem moto,
zaczyna się od:"kierujący samochodem nie zauważył... "
3.Trening techniki jazdy.
Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
Teoria i praktyka.
Ósemki, jazda po lini, slalom,
hamowania, test łosia,kontrskręt itp.
Ja w każdą przejażdżkę włączałem trening. Efekty widoczne dość szybko.
4.Koncentracja wsiadając na moto x2, w stosunku do jazdy autem..
"Czysta głowa" podczas jazdy,
bo skutki rozkojarzenia mogą być poważne...
Te rady nie dotyczą tylko świeżych motocyklistów. To złoty kodeks każdego motocyklisty niezależnie od doświadczenia. Chwała ci za spisanie tego. Szerokości :)
@@MadHetterPL Dziękuję. Szerokości.
Ooo, materiał z Poznania. Aż miło 😃
Które to Collegium?bo nie mogę dopasować z neta.( Nie jestem z Poznania :-)
No i święte słowa!!!! Mega filmik!!! Lepiej się pocić niż jechać na zdrapkę! I jak boli na samo patrzenie na włascicieli skuterów itp jadących w spodenkach, koszulkach itp...bo czyż to ważne jaką pojemność mamy? Jak auto uderzy lub będzie ślizg to i tak to samo Nas spotka....ale to od Nas zależy czy upadek będzie mniej bolesny..
LWG
Zróbcie materiał o przeciwskręcie
Jest to jakiś sposób na uniknięcie gleby w zakręcie
Pozdro
Już był
Patrz jak najdalej w zakret pokonuj go z coraz wieksza predoscia i przeciwskrent sam wyjdzie bez napinki najlepiej na tor warunki bezpieczniejsze jezdze jak umiem to ten z tylu odpowiada zeby sie w ciebie nie wj... Jedna sesja na torze miesiac na ulicy conajmniej
Bardzo fajny i przydatny materiał 👍💪
przydadzą się te informacje, dziękuję
Jak wieszać siatki z zakupami, to zawsze dwie(o podobnym ciężarze)po obu stronach kierownicy,
żeby zachować dobry balans. :)
Dokładnie, żeby nie dorwał nas efekt shimmy 😉👍
@@tomekt.leszno4380 Bo potem się zastanawiamy, dlaczego znowu miałem shimmę, gdy wracałem z zakupami z Biedronki :)
1. Odpierdalanie po zakupie motocykla.. Latwo dac sie skusic aby krecic ponad swoje umiejętności
2. Strach przed jazda. Powinnismy miec ogrom szacunku do maszyny jak i do konsekwencji ospierdalania ale nigdy sie nie bać, bo to prowadzi do paniki w pierwszej lepszej sytuacji
3. Podejście : kupilem tylko na sezon, nie bede inwestować. Często gęsto ludzie jeżdżą skladakami, które nie zapewniaja minimum bezpieczeństwa
4. Kupowanie 1000 na start bo nie chce byc stratny zmieniajac moto co sezon czy dwa. Wole byc stratny niz martwy, a dosc czesto pkt. 1 łącząc sie z pkt 4 powoduje nasze spotkania podczas czyjeś ostatniej drogi.
Sam jako niedoświadczony przyznaje sie do paru tych błędów jak i z Waszego filmu, na szczescie jestem ich swiadom i walcze z nimi jak z najgprszymi nalogami ;) pozdrawiam
Witam ;) Chociaż raczkuje to dodam trzy od siebie:
1. Nadmiarna pewność siebie - czyli jazda ze zbyt duzymi predkościami bez umiejetności i poczucia "pewności"
2. Pozdrawianie innych motocyklistów ze źle ułożoną dłonią (w ogóle jazda jedną reką lub bez trzymanki)
3. Nie trzymanie odpowiednich odległości oraz wypzedzanie za wszelką cene
Pozdrawiam w tym chorym czasie i pewnie zgłoszę się po dodatkowy ubiór :-)
Właśnie zaczynam swoją przygodę z motocyklami, więc dzięki za te wzkazówki. Na pewno się przydadzą 😉
Świetny odcinek. Wszystko prawda z zakupami to w Wawie nie widziałem, ale może gdzieś są śmiałkowie. Ja bym dodał jeszcze
0. Nauka nauka nauka, jak powiesz że już wszystko wiesz odstaw motor i przesiądź się na hulajnogę.
1. Nie pchaj się pomiędzy samochody jeśli nie jesteś pewny (początki, boisz się, nie znasz wymiarów motoru, nie masz wyczucia). W Warszawie często się to zdarza. Zaczynają się korki , patrz w lusterka i zjeżdżaj.
2. Jeśli trącisz lusterko nie uciekaj, kierowcy mają to nam do zarzucenia , że bijemy lusterka niechcący i się nie zatrzymujemy. To ich bardzo bulwersuje. Trochę honoru popsułeś napraw. Wszystko się może zdarzyć. Ja zawszę staje i się pytam czy jest oki, najczęściej jest uśmiech i info spoko nic się nie stało.
3. Nie jeździmy między autami z każdej strony byle by do przodu. W Warszawie jest to nagminne, kierowca zjeżdża, gościowi z prawej, a zajeżdża tobie z lewej. Kierowca nie patrzy we wszystkie lusterka i na wszystkie strony.
Dziękuję za filmik. W moim przypadku na gsxr 125 największy problem mam ze zrzucaniem biegów np przed skrzyżowaniami (czyli w szybki sposób zrzucić trzeba z 6 biegu na 2 lub 1 i jeszcze hamować, częsta sytuacja jak lecisz jakieś 90 a robi się czerwone światło). Potwierdzam, że umiejętności awaryjnego-agresywnego hamowania się bardzo przydadzą!!!! Oj tak
😀
4:40 I ta naklejka : D
Hehe xdd od razu wiadomex ze palowane pod szkolom było od początku xdd
Grzech siedzieć na dobrym moto, i go nie kupić hahah
Mając moto 72ccm raz w życiu pojechałem w krótkich spodenkach, postanowiłem strzelić ze sprzęgła w zakręcie na szutrze. Myślałem, że będzie fajnie. Zdarłem skórę na całym kolanie. Sami wiecie jak to wygląda na żwirze... 3 miesiące gojenia i pół roku bólu przy dotykaniu... Sorry, że tak ze szczegółami, ale nie jeździjcie w krótkich spodniach.
O właśnie opony :) Kiedy materiał o oponach o który proszę bardzo bardzo długo. A najgorszym grzechem jest jazda w grupie i próba im dorównania. Moim zdaniem, nie daję rady, więc odpuszczam i jadę swoim tempem, z prędkością adekwatną do moich umiejętności. Zdrowych świąt Motobandziaki 🥇
Ja z zakupami nie jeżdżę ! !
Ja z zakupami zapierdzielam :D
Po powrocie do domu, okazuje się iż nic nie kupiłem O_o
bardzo ładny materiał! dzięki
Brak uprawnień to też częsty grzech :D
Święte słowa oby każdy ten materiał obejrzał od początku do końca pozdrawiam .
Ja sezon zacząłem dzisiaj na płocie , auto z naprzeciwka wąska droga, piasek na asfalcie , i musiałem wybrać w co bić, zmieściłem się między hydrant a płot dużo się nie stało , zdarte kolano spuchnięty palec u nogi lekko poobdzierane owiewki i wywalone przęsło płotu... ale kto się nie wywróci to się nie nauczy
Co do zakupów - jest też fajny tip - w sklepach sportowych na "D" można kupić plecaczek składany do woreczka. Całość ma rozmiar pięści. Można to przytroczyć gdzieś do moto i mieć awaryjny pleca na zakupy. Koszt - około 10zł.
Mam takiego ulubionego typa. Yamaha Virago. Klapki, żonobijka, krótkie spodenki. Majeststycznie podjeżdża pod sklep. Robi zakupy. Klapie potem do motocykla i wraca z zakupami na kierze. Jest moim Mistrzem 😂😂😂😂 jego wizyta to wyrarzenie 😂😂😂
Hej, co to żonobijka?
@@Martin-fs5cv koszulka na ramiączka, najczęściej biała. Chyba wiesz o co chodzi
Jasne. Dzięki.
Może wydarzenie?
Daniel wraz Motobandą i kolejny świetny materiał.
Brawo
Najlepsze jest testowanie motocykla w momencie zakupu - wsiadamy na nieznany motorek i chcemy sprawdzić czy wszystko działa, czy moc jest na każdym biegu, a później hamulce - więc moglibyście zrobić taki materiał - jak sprawdzić motorek i nie zrobić sobie krzywdy :)
Dosyć popularnym błędem jest też nie właściwa pozycja na motocyklu. Siedzenie na skraju siedzenia i ręce ledwo sięgają kierownicy lub siedzenie na zbiorniku (głównie sporty), gdzie przy pierwszej dziurze, można obić swoje narządy i z bólu stracić koncentracje co za tym idzie równowagę, można przy tym zaliczyć strasznie głupią glebę. Na przykładzie znajomego powiem, że pewność siebie, może być bardziej niebezpieczna niż nieznajomość motocykla. Poczucie zbytniej pewności spowodowało szybkie popisowe hamowanie na betonie z odrobiną piasku i uślizg przedniego koła, blisko przywrócenia się wystawił nogę i przyciągnął kolano. Efekt 3 tyg. wolnego o jazdy Moto.
pamiętam swoje pierwsze spotkanie z fiksacją i paniką na nauce jazdy. Wyjazd na miasto i już ostatnie zakręty na plac osk. Zakręt mi dobrze znany ale w aucie jadę i nagle widzę jak zakręt jest zbyt ostry i źle wyprofilowany. spanikowałem i zafiksowałem się na barierce i w ostatniej chwili wzrok rzuciłem na koniec zakrętu i dalej i udało się wyjść lekko po linii bocznej ale od razu instruktor powiedział że ten zakręt jest źle zrobiony. Teraz jak jeżdżę to paczę się w punkt i jadę ale staram się nie jechać w ten punkt oczywiście trwa to sekundę czy 2 ale pomaga nie łapie póki co nic w sytuacjach awaryjnych :)
co do stroju to kupiłem cały zanim zacząłem kurs :D
super ważny materiał.cool!
Nigdy nie zapomnę jednej scenki z ostatnich wakacji jak gość przyjechał nad zalew litrowym ścigiem... Słychać go już było z daleka, że zdrowo grzeje... Wjeżdża na parking, patrzymy a ten w samych spodenkach i japonkach!!! :D Tyle dobrze, że miał kask... :P
Idiotów nie brakuje niestety 😐
Widocznie musi się sam przekonać na własnej skórze... Oczywiście, nie życzę nikomu gleby w takich okolicznościach, Lewa!
Ja mam prawko i motor od roku. Suzuki sv650s.... nadal mam stracha. Wyjezdzilem okolo 600-700km. Ale mysle że to dobrze dla mnie. Jest strach to jest i ostrożność. Ale ja z tych ludzi co lubią jazdę turystyczną a nie jak najszybciej. Moze dziwny jestem :D
Nie. Nie jesteś dziwny . Jesteś po prostu ostrożny. Ja pierwsze moto Suzuki GSX650F Katana 2008r. Uczy pokory jak cholera. I ja też wolę jeździć sam i się uczyć i wyciągać wnioski z popełnionych błędów. 2019 przejechane 3700km w pierwszym sezonie , 2020 - 0 km... Czekam aż to Wszystko się skończy. Powodzenie i LwG.
Nie jesteś ani dziwny ani osamotniony. Dla mnie najlepszą rzeczą w motocyklach jest właśnie wyrwanie się z miasta i spokojna jazda po trasach z pięknymi widokami.
600 na start to sporo. Bądź ostrożny i polecam dużo treningów na placach. Ja cały czas regularnie odwiedzam np. parkingi oddalonych od siedlisk ludzkich hipermarketów nocą i ćwiczę manewry, zakręty, hamowania, 8 itd.
Szerokości i może do zobaczenia na trasie :)
Też zapatruję się na SV650. Poleciłbyś z czystym sumieniem innemu świeżakowi na start? Bo znajomi straszą, że w mieście mnie potarga na niskich obrotach. Plus 160cm wzrostu, 58kg.
Ja ze swojej strony mogę polecić jako alternatywa dla popularnych modeli na A2 Benelli Leoncino 500. Mam, jeżdżę i bardzo sobie chwalę. Naprawdę kochany motocykl z 2 cylindrowa rzędowa jednostką. Na początek jak znalazł, a bardziej zaawansowani też sobie na tym modelu mogą poszaleć jak go ładnie poproszą :)
Asiekxp.... jeśli motor jest sorawny to nic Cie nie potarga :D motorek przyjemny. Zwrotny. Latwy w prowadzeniu ale ewidentnie bardziej pod sport pozycja niz pod turystyke. Chociaz i tak duzo wygodniejszy od ścigaczy. Troszke denerwujące wibracje V2 ale idzie przywyknąć.... ale elastycznosc silnika to wynagradza. Od 3 tys idzie pięknie bez duszenia sie czy innych pierdól. W sumie u siebie nigdy nie zauwazylem rwania przez zbyt niskie obroty. Ale ja mam 2007 rok wiec juz na wtrysku. Co jeszcze..... jako ze V2 to może zblokowac koło przy złej zmianie biegu.... balem sie tego ale niesłusznie bo idzie to latwo opanowac i w sumie 1 raz tylko tak zrobilem ze kolo zablokowalo. Wiec nie jest zle.
Możecie dodać film w którym pokażecie jak tanio i dobrze ubrać się na 125 myślę że w tych czasach gdy każdy kierowca z kat b może jeździć po 3 latach motocyklami o pojemności 125 byłby bardzo pożądanym filmem. Sam zmagam się z problemem wyboru ubioru na motocykl klasy 125 bylibyście bardzo pomocni biorąc pod uwagę wasze doświadczenie abym ja i inni mogli dobrać ubiór który będzie bezpieczny i nie zrujnuje nam budżetu pozdrawiam was moto bandziory =D robicie świetne materiały oby tak dalej =D
Zajebiscie zrobiony odcinek!
Przez 30 lat nie lubiłem motocykli z kierunkowskazami.
I dziś też wolę jeździć starszymi, ponad sześćdziesięcioletnimi letnimi maszynami, sygnalizując zmiany kierunku i hamowanie ręką.
Ręki nigdy nie zdarza się nie wyłączyć :D
Co do hamowania przednim, to przedni półbęben w WFM nie daje praktycznie żadnego efektu.
W nowszych maszynach oczywiście przedni jest dla mnie hamulcem podstawowym, tylnym wspomaganym.
Szkoda, że ten film nie pojawił się parę miesięcy szybciej. Bo niejednokrotnie chciałem nadganiać moich bardziej doświadczonych znajomych. Więc raz mi raz baba na pasach wyskoczyła, to na piskach ale wyhamowałem, 2 razy wymusiłem pierwszeństwo (z czego raz karetce Bez sygnałów) i dobrze że trafiłem na ten film :D Już wszystko wiem, Nie jeździ się 70 na mieście. Dziękuje :D
(Mimo że prawo jazdy mam już pół roku, to dalej się uczę)
Dobry materiał.. Miło się ogląda.
Myślę że wartałoby coś dodać o hoppingu, co to jest, jak się przed tym zjawiskiem chronić i jak to wygląda jak już koło się zblokuje. Pozdrawiam 😉
Dzięki bardzo dobry materiał
Pouczający materiał 👍
Jeżeli chodzi o grzech nr 7. Najpierw kup ciuchy, a dopiero następnie pierwszy motocykl. Często jest tak, że nowy biker wyżyłuje się z kasy na wymarzone, wyśnione moto, a potem brakuje na podstawowe ciuchy... niestety. Dobrze, że kask jest obowiązkowy. Na moto kasa się znajdzie (ciocia, babcia, wujek, Bocian, chwilówki itd.). Na ciuchach zaczyna się oszczędzanie Używany kask niewiadomego pochodzenia, brak rękawic albo rękawice narciarskie o reszcie już nie wspomnę. Taka moja skromna rada :-) Jak zwykle fajny materiał. Pozdrawiam
Ja to mam aż tik nerwowy i cały czas wciskam wyłącznik kierunków kciukiem :D Aż mnie boli.
Ja w lekkim deszczu zawracałem na ulicy, przez którą jeździły tramwaje. Mimo dobrego ogumienia i prędkości nie większej jak 10 km/h nawet nie byłem w stanie wyczaić momentu, w którym motocykl wyjechał mi spod tyłka. Nie polecam, ale wdzięczny gmolom jestem bardzo :D.
Z tego filmu wywnioskowalem że jest juz mozna tak powiedzieć doświadczonym kierowcą ponieważ nie popełniam tych grzechów. Jednak co warto nadmienić to że moja przygoda z motocyklami zaczęła sie gdy mialem 4 lata teraz mam 16 przez ten okres czasu nauczylem sie bardzo dużo i chcialbym w tym momencie uświadomić początkujacym motocyklistom ze według mnie bardzo ważne jest aby zacząć od małej pojemności, małej mocy poniewarz w wieku 4 lat zacząłem jezdzic na motorynce przez nastepne lata mialem to coraz inne motocykle, i na asfalt i na enduro i na tor i do zabawy, aktulanie mam yamahe dt 125 i mz 150 etz według mnie pojemności powinno zmieniac sie na większe lecz po czasie kiedy naprawdę poczujemy ze amotocykaktualnyl jest juz dla nas za slaby np. Czesto mialem tak i znowu to sie zaczyna ze chce wrzucić kolejny bieg a niestety go juz nie ma. Także mam nadzieje że ktoś zrozumie dzięki mnie o co chodzi w calej zabawie z motocyklamy aby, nie przejechac sie 2 razy skuterem do zabki i spowrotem a nastepnie kupic litra tylko zeby zacząć od malej mocy zwiększać stopniowo aby poczuć różnicę i zdobywac doświadczenie na różnych motocyklach.
Jeszcze ważna sprawa, że po zakupie nowego moto, przez pierwsze kilometry opony mają maź na sobie i zanim ja "zetrzemy" też musimy uważać.
Dziekuje za ten film. Potrzebowałem tego jak nie wiem👍
Uff, żadnego z tych grzechów nie popełniam ^^ Fajny filmik ! Oglądam następne :) Dzięki za rady
Zrobicie film o wskazówkach jak zdać egzamin A1? Taki stricte na tę kategorię, bo wielu młodych podchodzi do niego kilka razy bo np. rozpęd w WORDzie jest zbyt krótki a 125 trudno się rozpędzić do 50kmh na takim dystansie. Czekam na film o odzieży ;) lwg
Zastanawia mnie czy jeśli przesiadłbym się na motocykl, to czy doświadczenie na rowerze by pomogło.
Myślę tutaj właśnie o po prostu przyzwyczajeniu do balansowania czy +/- metody skrętu. Nie mówię też o motocyklu ważącym tyle co mały czołg i mającym pojemność 1.8
Chodzi mi o moto do 600, chociaż bardziej te mniejsze.
Osobiście powiem ci (choć można się ze mną nie zgodzić) że doświadczenie z roweru nie przyda się. Inny ciężar, inne zachowanie na drodze, inna manewrowość, więcej rzeczy do ogarniania zarówno w kokpicie jak i na drodze i można tak wymieniać. Niestety ale jazda na motocyklu to zupełnie inne buty ;) nie powinno cię to jednak zniechęcać. Jazda na motocyklu to niesamowite doświadczenie i świetna zabawa. No i jeszcze samo środowisko i zachowanie innych motocyklistów, nieważne na czym jedziesz zawsze cię pozdrowią zawsze są super przyjaźni itd. ekstra sprawa.
Przy okazji przypomniał mi się jeszcze jeden częsty błąd młodych motocyklistów, usilne pozdrawianie każdego napotkanego bikera niezależnie od tego co dzieje się na drodze. Pamiętajcie, że czasem lepiej nie pozdrowić i nie położyć się na drodze. A odmachanie i utrata panowania nad maszyną w zakręcie potrafi boleć bardziej niż ból sumienia że nie odmachaliśmy i wyszliśmy na buca,
Zawsze możecie po prostu skinąć głową :)
Oczywiście, że doświadczenie z roweru pomoże. Jazda małą pojemnością jest dosyć podobna do jazdy rowerem. A umiejętność sprawnego balansowania i dobrego wyczucia równowagi przyda się też przy większych motocyklach. Do zwykłej jazdy po ulicy to nic specjalnego umieć nie trzeba, ale dobra równowaga to przydatna rzecz.
Super sub i like.👍
Do grzechów głównych dodał bym jeszcze: jeżdżenie jeden za drugim w kolumnie, gdzie nie widzimy co się dzieje przed motocyklem, który jest przed nami oraz kupowanie mocnych maszyn, nie mając doświadczenia. Np. przesiadanie się z 125 CCM na 1000-1200 ccm.
Świetny materiał - BRAWO !!!
moje błędy:
- jazda na niedopompowanych oponach
- brak należytej uwagi na nawierzchnię (piach, koleiny)
- spięcie od pasa w górę (strach przed utratą kontroli)
- kilka zahaczonych lusterek (szacuję tor, a nie przest. między lusterkami)
przy zakupie używki opony praktycznie zawsze są do wymiany. osobiście po zakupie varadero 125 wymieniałem od razu, bo nie trzymały się nawet suchego asfaltu. Nic z tego że markowe i przejechane ledwo 5000 km bez jakichs szaleństw(bierznik jak nowy), zero pęknięć. Ale miały własnie 10 lat i guma twarda jak kamień. Potestowałem hamowanie tak przy 30km/h i po prostu kilka metrow jechały na zatrzymanym kole jak po lodzie.
Dobre porady dla początkujących i nie tylko bo całe życie człowiek się uczy. Sam osobiście kupując motocykl dwa lata temu kierowałem się radami moto bandy i uważam ich za dobrych doradców.
Dlatego robienie filmików co sezon o tym samym w nowym świetle ma sens. Pozdro 600
Cześć,
jak ósmy grzech dorzuciłbym ciśnienie, które ma diabelny wpływ na jazdę. Mimo, iż byłem tego świadom, po 3 miesięcznym nieużytkowaniu maszyny stwierdziłem, iż na niskim ciśnieniu (oczywiście byłem także tego świadom - zweryfikowałem) "SPOKOJNIE" podjadę na stację zatankować oraz dopompuję opony. Drugi skręt a'la krzyżówka, prędkość ok 20-30km, przyhamowanie przodem - nie dojechałem - opona się ugięła przy przyhamowaniu w delikatnym przechyle, koło przednie wyjechało, maszyna zaliczyła szlif a ja złamany obojczyk. Więc uczulam - to nie rower, motocykl nie wybacza takiego zaniedbania.
Bardzo dobry materiał. Dużo świeżaków na 125 i mają znikome pojęcie o motocyklach. A prędkości już dobrze powyżej 100km/h , a potem płacz Edukacja i praktyka.
Reklamówek na kierownicy dawno nie widziałem ale uwaga słuszna. Dodałbym jeszcze jeden grzech - ruszanie spod świateł bez kontrolnego spojrzenia czy po bokach nie pojawia się jakiś pojazd, który zignoruje jego czerwone. To samo tyczy się beztroskiego wjeżdżania na każde skrzyżowanie przy zielonym bez kontrolowania co po bokach (wiem, niekiedy jest to niemożliwe bo widok zasłaniają jakieś przeszkody). Tracą ludzie życie w ten sposób. I dotyczy się to wszystkich uczestników ruchu drogowego, nie tylko motocyklistów. Zielonego światła nie należy traktować jako zapewnienia o bezpieczeństwie tak samo jak uniesionych szlabanów na przejeździe kolejowym. Lepiej dmuchać na zimne wg mnie. Ja tej zasady się trzymam i mam poczucie, że eliminuję duży procent zagrożenia kolizją. Co ciekawe wcale taka "zapobiegliwa" jazda nie traci na płynności. Wystarczy tylko dodać odruch zerknięcia na boki będąc jeszcze przed skrzyżowaniem. Czasami sprytem i logiką można zapobiec wypadkowi. Pzdr!
trzeba pamiętać też, że znajomość trasy moze dać złudne wrazenie pewnosci siebie, np. jest łuk ze słabą widocznością ale znacie go dobrze i fajnie było by dać wiecej gazu lepiej się złożyć ale nigdy nie wiecie czy nie stoi tam jakiś popsuty samochód czy cokolwiek innego może korek samochodów z jakiegoś powodu . Czyli prędkość dostosowana do widoczności zawsze.
Co do jazdy grupą to najwolniejszy zawsze powinien jechać z przodu a najszybszy z tyłu !
Ja jestem motocyklistą 3 rok i wciąż boję się mokrej nawierzchni. W deszczu lub po deszczu branie zakrętu, łuku to dla mnie panika. Myślę że przy mocniejszym złożeniu bedzie gleba na 100 % . A jak jest naprawdę. ? Biorąc pod uwagę, że mam dobre oponki.
Nie jesteś w tym sam. Ja czasem wolę zejść do kilkunastu km/h przed zakrętem i z tą prędkością wejść w zakręt niż doświadczyć poślizgu. Dla mnie to ostrożność
Ciekawe rzeczy. A kiedy materiał o oponach?
Wesołych świąt dla wszystkich zmotoryzowanych :)