Jak "Zmierzch" zmienił popkulturę? | Strefa Czytacza
Вставка
- Опубліковано 15 лис 2020
- SUBSKRYBUJ KANAŁ ► goo.gl/4bNSkF
⬇⬇⬇ CZYTAJ WIĘCEJ ⬇⬇⬇
Jak "Zmierzch" zmienił popkulturę?
Jak wpłynął fenomen książek Stephenie Meyer na literaturę młodzieżową i erotyczną?
Co "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E.L. James zawdzięcza "Zmierzchowi"?
Już 25 listopada premiera "Zmierzchu" oczami Edwarda. "Słońce w mroku" to trzecia wersja tej samej książki napisanej przez Meyer ("Zmierzch", "Życie i śmierć", "Słońce w mroku").
***
Ciekawi Cię, czy omawialiśmy jakąś książkę? Sprawdź tutaj ► bit.ly/spisrecenzji
Chcesz nam coś wysłać?
STREFA CZYTACZA
Skrytka nr 86
23 Stycznia 14a
86-050 Solec Kujawski
W sprawie współprac prosimy o kontakt mailowy!
WSPÓŁPRACA: czytacz@strefaczytacza.pl
Możesz również wspierać nas na Patronite ► bit.ly/zostanpatronem
***
#czytamdlarozrywki #zmierzch
www.strefaczytacza.pl
Jak to powiedział Kaczor Donald w którymś tam komiksie:
-Za moich czasów wampiry budziły grozę. A ci tylko jęczą o miłości.
To brzmi jak tekst Sknerusa. Kojarzę, ale nie pamiętam gdzie to było 🤔
@@GenderWoman666 Donalda. Komiks chyba ''KACZOR DONALD'' W skrócie :
Jones (somsiad) dostawał Hajse za użyczanie domu do filmu (paroddi Zmierzchu). Donald najpierw wysmiewal produkcję, potem chciał, aby u niego kręcono. Coś w tym stylu
@@ksaveriusz o kurde, to chyba mam zaległości. Mam ponad sto komiksów Gigantów zbieranych od lat 90tych, ale nie znam chyba tej historii. Albo po prostu znam ale nie pamiętam. Ale tekst mi brzmi bardzo znajomo.
@@GenderWoman666 wow, ja mam 6. Ja zbieram gazetę Kaczor Donald, ponad 120 numerów chyba, lecz mogło to też być w gigancie z biblioteki. Niemniej chyba z tej gazety.
@@GenderWoman666 LEL
Wyciagnalem pierwsza lepsza gazetę, a tam ten komiks XD
Z 2015
Stephanie powinna jeszcze napisać wersję z zamianą ras, a potem jeszcze raz z tą samą zamianą ras ale do tego jeszcze zamiana płci. To dopiero byłaby niekończąca się historia 😂
A potem dopisać jeszcze perspektywę tych bohaterów 😂
Hahahaha
albo napisać wersję z jacobem xD
Zmierzch działał jako perfekcyjny wręcz "wish fulfilment", traktując o motywie zwykłej dziewczyny, która staje się, nagle, ważna i niezwykła, okazuje się warta aby o nią walczyć, przy czym, nie wkłada w to żadnej pracy, ponad to pozwalić głównej bohaterce być zależnej, teoretycznie, bez żadnych szkodliwych konsekwencji. To może brzmieć płytko, lub nawet szkodliwie, zwłaszcza jeśli ktoś jest uparty i nastawiony na krytykę, ale ludzie czasem potrzebują właśnie takich treści, aby oderwać się od codzienności, która ich przytłacza. Wiary w to, że są warci miłości, za sam fakt, że są, że to wporządku nie zawsze być nastawionym na sukces i ciągłe osiąganie, czy najzwyczajniej w świecie, bycia w centrum uwagi. Zmierzch, choć nie koniecznie był najlepszym dziełem literackim wydawał się odpowiadać na emocjonalne potrzeby młodych dziewczyn w tamtym czasie, dlatego zdobył taką popularność. A jako ciekawostkę mogę dodać, że spotkałam się z teorią, że jednymz filarów sukcesu tej książki może być... Jej genialna okładka!
lubię okładki całej tej serii :)
@@xccxcc są mega
No i w końcu jakiś normalny komentarz.
To jest takie głupie kiedy ludzie nie lubiący tego albo uważający to z a głupie od razu "nie rozumiem jak to się stało tak lubiane"
No może każdy ma inny gust xD
Denerwuje mnie to że ktoś kto czyta tak wiele książek może nie mieć tak naprawdę szacunku do innego czytelnika i uważać że tylko to co w jego mniemaniu jest okej jest dobre i ma sens
@@niemojproblem6390 Jak ktoś chce zrozumieć to poszuka i zrozumie, nawet jeśli nie stanie się przez to częścią zjawiska. Ludzie lubią podkreślać swoją wyższość ponad zjawiskami, twierdząc, że ich nie rozumiją, co w praktyce implikuje, że coś jest zbyt głupie, aby oni to zrozumieli. W praktyce to czysta ignorancja.
@@Celebrian13 no właśnie
I to takie głupie jak ktoś tak cały czas podkreśla "bezsens" Takich książek
I zgadzam się z tym właśnie że próbuje pokazać swoją wyższość.
Mam znajomego który uważa np każdy film z Pattinsonem za głupi i jego za najgorszego aktora bo grał biedny kiedyś wampira.
To jest takie płytkie
W ogóle porównywanie książek różnych gatunków do siebie jest bez sensu
Bo jak porównać potop do Pinokia
Zmierzch ma swoją grupę odbiorców i patrząc na sukces Sagi ma ich wielu.
Nie ogarniam ludzi którzy nie rozumieją że są ludzie myślący inaczej i potrzebujący różnych rozrywek
A ja napiszę tak: kobitki, życzę wam z całego serca, by każda z was miała w swoim życiu takiego przekochanego Czytacza ;) Daniel, przywracasz mi wiarę w męski gatunek 😂
O tak, to było urocze
A już za 5 lat wychodzi Aphelium historia oczami Charliego, gdzie przez 500stron czytamy jaki Jacob jest wspaniały.
I tak kupie.
Ojj ja jeszcze nie mam ani jednej części zmierzchu tej "nowej", ale też kupię!
pamiętajmy że o każdej porze dnia i nocy leci jakiś mecz bejsbolu w tv :)
Można nie lubić Zmierzchu, śmiać się z niego i krytykować, ale nie mona zaprzeczyć, że ta saga to był przełom. Tak, jak powiedzieliście, każdy to czytał. Wiele osób czyta do dziś, ogląda filmy. Nawet, jeżeli ktoś nie czytał, nie widział, wie, o co chodzi. Swoją historią (tandetną lekko) Zmierzch zagwarantował sobie miejsce w naszej pamięci i to jest super.
Ja nie czytałem i nie żałuję 😂
Uwielbiam, kiedy Czytacz tak pięknie zwraca się do Czytaczowej🥰 aż się robi cieplej na serduszku 😚
Aż mi zrobiliście ochotę na obejrzenie " Zmierzchu", który bardzo lubię i nie wstydzę się tego. Bo nie ma nic lepszego po dniu całym dniu nauki, niż taki właśnie odmóżdżającacy film
Zgadam się z tobą ♡ idealny film by powspominać i odstresować się po całym dniu, bo jakby nie patrzeć to mimo tego co mówią to te filmy budzą wspomnienia u ludzi którzy oglądali je kilka lat temu ♡
Zgadza m się zmierzch jest najlepszy
Ja tam lubię przekleństwa w książkach, o ile są użyte w dobrym kontekście
,, To niesłychane że wampiry kojarzone są teraz z gejowsko wyglądającym ulizańcem' Powiedział Dracula zapytany przez reportera Gazety nie niszczcie nam najciekawszych postaci z horrorów
Dracula? Co ma powiedzieć Nosferatu!!!
No dziękuję za mój rekord,
@@adamciszek1857 szacun za avka ;)
@@GenderWoman666 dzięki
Pamiętam jak ok 10 lat temu z wypiekami na policzkach, późną godziną, ze "świeżym" dzieckiem w łóżeczku obok czytałam którąś z części serii i mój mąż próbował nawiązać ze mną kontakt, a ja mu mówię- nie przeszkadzaj! Zaraz Edward oświadczy się Belli! Straszny shit ale tyle wspomnień i niech kto pierwszy rzuci kamieniem za stwierdzeniem że ta seria, czy Harry Potter to dla wielu czytelników moment przełomowy w czytaczowym życiu 😊 nie ma się czego wstydzić, od czegoś trzeba było zacząć, nie dla każdego były to rozważania Aureliusza😊
A czytaliście może inną powieść Stephanie Meyer pt. "Intruz"? Mam wrażenie, że przeszła trochę bez echa, a jest według mnie dużo ciekawsza i znacznie bardziej oryginalna niż "Zmierzch". Nie spotkałam się z podobnym motywem w literaturze młodzieżowej. Jeśli nie znacie to polecam ;)
Czytałam, bardzo udana. :)
Moja odpowiedź na pytanie zawarte w tytule, przed obejrzeniem filmu: Zmierzch spopularyzował trop bohaterki szarej myszki, która okazuje się być wyjątkowym płatkiem śniegu, oraz trop tajemniczego bad boya.
Yyy, pomyślałam o Greace xD
Znaczy Pamietniki wampirów? XD
Debussy w tle ❤ dobre nawiązanie 😉
Fabuła fabułą- mąż mi się oświadczył książkami z tej serii ;) Sama czytałam je kilka razy i czekam, aż dzieci podrosną na tyle, żeby je im podsunąć i opowiedzieć historie zaręczyn rodziców.
Opowiesz więcej? Oświadczył się tymi książkami w sensie, że książki zamiast pierścionka czy jakoś inaczej?
@@martagil4347 były akurat moje urodziny, wróciłam do domu, dostałam paczkę z książkami, oczywiście zaczęłam przeglądać i w ostatniej części była włożona kartka a na niej wydrukowane słowa oświadczyn i przyklejony taśma klejąca pierścionek :) ot, takie poczucie humoru :) dla mnie to było dużo lepsze niż klasyczne oświadczyny na jednym kolanku :)
@@SPARTApodkarpacie Lubię takie historie. Wybranek się postarał, bo pomyślał co Tobie się spodoba zamiast lecieć standardowo 🙂
Kurcze. Wiedziałem, że Sienkiewicz te trójkąty to skądś buchną :P
Czy tylko dla mnie w Zmierzchu od samego początku było wiadomo kogo wybierze Bella?
Aż się zdziwiłam słysząc kiedyś o trójkącie miłosnym, aczkolwiek były to początki mojego czytelnictwa i nieobeznania w temacie 😆
Trójkąt miłosny, który ostatecznie prowadzi do ... pedofilii :) Bo jak zrozumieć, że Jacob z żalu za Bellą przeżywa "wpojenie" w jej nowonarodzoną córkę? Sama Renesme nie ma wyboru, od urodzenia jej przeznaczeniem jest młody wilczek. WTF?
Mam takie samo zdanie!
@@abigail6369 ale to nie jest pociąg seksualny ale tylko się chce nią opiekować, jest dla niego ważna - to nie miłość seksualna...taki zauroczony nadopiekuńczy wujek xD, wiec nie przesadzajmy z tym :D
@@DarkAngel-fr2tg zauroczony wujek... To najgorsze określenie wpojenia Jacoba 🤮🤮
@@DarkAngel-fr2tg co nie zmienia faktu, że jest na niego skazana :D
Ale to było kochaneee, co powiedział Czytacz do Czytaczowej 😍
Ze zmierzchem skojarzyła mi się cała saga szeptem, która masz za sobą Czytaczu :)
A ja kocham Zmierzch. Jestem po 40tce , czytałam to jako stara nastolatka. Więcej - jak to zła matka, dałam to do czytania moim nastoletnim córkom 😊 Od tego zaczely grubsze czytanie. Oj tam, durne, ale wzruszam się. Ale boję się sięgnąć po to teraz 😁 Wiele lat temu dał mi dużo radości. Kurczę,, może wrócę 😁
PS. Daliście mi do myślenia tym filmem
Ja już czytałam książki pewnie z cztery razy, ot tak bo lubię z dłuższymi przerwami. Za każdym razem czyta się trochę inaczej bo po czasie coś się pamięta i wtedy zwróci się uwagę na coś innego, albo właśnie coś już z głowy wyleci i sobie człowiek przypomni...
A propo memów zwsze mnie bawi, kiedy Bella mówi "Jesteś chudy, blady i pochłaniasz krew. Wiem czym jesteś." I Edward mówi "Powiedz to. Powiedz to głośno!" A Bella na to " Tamponem." Badam tssss xD
Przeczytałam wszystkie części, fanką nie jestem. I jeszcze propo aniołów i miłości "Fallen.Upadli" książka z 2009 roku, film z 2016... tam to się dzieje xD i jest tego 6 tomów :D
Fajne dialogi w tym zmierzchu :) Chyba przeczytam 😉
Chciałam Wam napisać, że uwielbiam to jak zaagażowani jesteście w każdy temat o którym mówicie. 💙
Ja tam zmierzch lubiłem, zwłaszcza klimat miasteczka w filmie :3
Hej! Mam pytanie - czy warto obejrzeć filmy zmierzchu, po przeczytaniu książek. Wszystkie przeczytałam i nie wiem czy warto obejrzeć filmy i 'zepsuć' sobie moje wyobrażenie postaci. Wacham się cały czas, i meeega proszę o porównanie - co ma książka, a czego nie ma film i na odwrót. Będę mega wdzięczna ((:
A Harry Potter nie rozpoczął trendu, gdzie złodupiec latami przygotowuje się do realizacji swojego mrocznego planu i zostaje pokonany przez grupę dzieciaków i ich magię przyjaźni?
Miłości*
scooby doo mi się skojarzył trochę :')
Ja czasem wracam sobie do Zmierzchu jako "odwracacza uwagi" od dnia codziennego. Angażuje na tyle, żeby nie myśleć o złym dniu w pracy, ale nie na tyle, żeby nie móc potem zasnąć 😉 Czytaczowa słuchaj Czytacza! Jesteś fajna babka, chętnie bym z Tobą poszła na kawę i ciacho 😊
"Edward był sztywny z zupełnie innych przyczyn. MENTALNYCH." 😂 Polać temu Panu! 😂
Bardzo lubię te serię i czuję do niej sentyment chociaż zdaję sobie sprawę z różnych problemów tej serii. Traktuje ją jako typową rozrywkę. Książki naprawdę łatwo się czyta i wciąga. Na pewno przeczytam nową część i jestem bardzo ciekawa czy znajdę w niej coś interesującego.
Mam dokładnie tak samo :D
Oczywiście że Zmierzch dał bardzo dużo literaturze młodzieżowej i nie tylko. Dla mnie Zmierzch był tą książką, gdzie tak naprawdę zaczęłam więcej czytać. Po 200 stron i więcej dziennie. Mam Zmierzch i książki z dotyczące tego uniwersum. Przyciąga mnie tam nadal jak magnes. Właśnie zamówiłam sobie Słońce w mroku. I styl pisania i właśnie wampiry trochę inne niż pokazywane wcześniej. To naprawdę nadal we mnie siedzi i nie wyrzucę tej książki chyba nigdy. Również mam koleżankę na studiach, którą poznałam niedawno, która tak samo nadal ma Zmierzch na swojej półce z książkami w pierwszym rzędzie. Mam sentyment do tej historii.
Ja tak samo: stoją na półce i co jakiś czas sobie do nich wracam, lubię też obejrzeć filmy raz na jakiś czas🙂
@@monikanazwiskomoje0489 Ja bardzo lubię muzykę z filmów
@@Paulinak324 tak, muzyka jest świetna, gdyby nie "Zmierzch" to pewnie nie poznałabym zespołu Muse a mają naprawdę kilka świetnych kawałków😍
Pierwszy raz serię "Zmierzch" przeczytałam ok. 2 lat temu i wtedy nie doceniłam tej książki. Sięgnęłam po nią ponownie w tym roku i muszę przyznać, że naprawdę mnie wciągnęła. Teraz z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Ja myślę, że Harry Potter otworzył Polskę na nowoczesną fantastykę. Bardzo dużo wydawnictw wydających fantasy po Harrym - bo wielu uświadomił, że da się " na tym" zarobić.
Chciałabym, żeby ktoś tak pięknie o mnie mówił, jak Czytacz o Czytaczowej. *wzruszona*
ogromnie czekam na ,,słońce w mroku" to seria od której zaczęłam czytelniczą przygodę i nadal mam sentyment. Patrząc na schematy teraźniejszych autorów bardzo mocno widać wpływ Mayer i Collins na popkulturę, jednak nawet z paranormal romans albo trójkąta miłosnego da się wycisnąć jakąś nową treść i rozrywkę
Zazdroszczę tak kochanego męża to było urocze jak powiedział że jesteś piękna mądra dobra mama❤️
Może to trochę dziwne ale pierwszy raz obejrzałam go jakość w kwietniu podczas kwarantany i od tego momentu kocham. Aktualnie czytam księżyc w nowiu tak na przypomnienie przed słońcem w mroku.
Boże dzięki za ten film!! Czytacze! W tym roku zaczynam pisać pracę magisterską właśnie o Zmierzchu I jego popularności więc dziękuję za źródło!!!! Wy wiecie jak zadowolić fanów :*
Zmierzch to były lata mojego gimnazjum i zawsze myślę o tej książce z uśmiechem. Oczywiście że jest to kupa absurdów ale bardzo lekka, przyjemna, łatwo zidentyfikować się z którąś z postaci. Dużo łatwiej zapewne było próbować powtórzyć sukces Zmierzchu niz HP który ma bardziej rozbudowany świat. Nic więc dziwnego że był później taki wysyp podobnych pozycji. Myślę jednak, że podobnie jak dzięki HP młodzież zaczęła sięgać po kolejne książki 😉
Super
To co, za 10 lat dostaniemy 2 kolejne edycje(wersje): Bella + Edythe oraz Beaufort i Edward? 🤣🤣🤣
Zwykła dziewczyna zakocha się w pół wilkołaku, pół wampirze, a plot twist będzie takie, że to syn Jacoba i Reneseme, przy czym fabuła będzie taka sama.
Zgadzam się z Waszą opinią i czekam na recenzje kolejnej części Zmierzchu 😅
Obejrzałam pierwszy raz zmierzch jak byłam w technikum. Stwierdziłam no może być. Przeczytałam książki a parę lat później siedziałam na ostatniej części w kinie. Żyło się zmierzchem. Lubię go i już, ale żeby przeanalizować go to jedyne co mi się podoba to właśnie motyw Belli jak kolwiek to brzmi. Osobiście uważam, że cały proces był o tym, że szara dziewczyna w końcu nabiera pewności siebie i odwagi. Odpowiedni ludzie w życiu dają Ci te oparcie. Wypychają do góry. Tak cała ta zmiana itp. Nie łudźmy się bogaci ludzie to marzenia o byciu księżniczka. Lecz perspektywa kobiety, matki i żony utwierdza mnie w moim przekonaniu. Dodatkowo zawsze co jakiś czas wracam do książek lub filmu.. A muzyki słucham dość często bo muzyka z filmu wymiata 😀 sama książka pozwoliła nam marzyć szarym istotkom o wielkości 😀
Czuję bardzo duży sentyment do całej serii. Może nie są to książki z górnej półki, ale jednak mają coś w sobie, że przyciągały i wciąż to robią, całą masę ludzi. Tylko sama Bella jest irytująca 😂
i za Czytaczową połka z powieściami Jakuba Małeckiego
Akurat jestem w trakcie czytania Zaćmienia XD Ekstra filmik
Polecam przeczytać książkę (niekoniecznie Zmierzch, obojętnie jaką) którą czytało się np w gimazjum ponownie jakieś 10 lat później. Zupełnie inny odbiór książki, serio ciekawe doświadczenie. Jak tak czytam zmierzch i mam wrażenie że podoba mi się bardziej niż te 10 lat temu xd
I ten Debussy w tle
Jak zmierzch wszedł do kin i popularność mocno wzrosła to akurat byłam w gimnazjum. Nie była to najbardziej odkrywcza książka w moim życiu, ale udało mi się namówić koleżankę żeby ja przeczytała i tak zaczęła się jej przygoda z książkami :D myślę że nie ona jedna sięgnęła po zmierzch jako pierwszą książkę aby potem czytać dużo innych lepszych/gorszych książek ^^
Co tak wszyscy zmierzchują tym Zmierzchem. Na YT ciągle mi się wyświetlają omówienia filmów, po kiego grzyba robić coś co ktoś inny zrobił kilka lat temu.
Ja osobiście Zmierzch poznałam minionej wiosny. Z nudów. I w sumie chciałam w końcu poznać tę legendę.
Jeżu, pierwsza część ujęła mnie klimatem. Tylko. Lubię takie mroczne, tajemnicze miasteczka górskie. I gdyby nie beznadziejnie zbudowani bohaterowie, a w szczególności Bella, i nieumiejętnie poprowadzona fabuła to nie stałoby się to pośmiewiskiem. Nie uwzględniam kolejnych części, bo jeden błąd wymusza kolejny i tak wszystko się toczy.
A teraz, również z nudów, chciałam się zapoznać z pierwowzorem.
Już wiem skąd aŁtoreczki czerpały inspiracje. Jestem dopiero na chyba 120 stronie, ale moje oczy zdążyły się wywrócić na lewą stronę 12 razy, a czoło zdobyć blizny bitewne z wojownikiem van biórko.
Błędy logiczne rażą po umyśle już od pierwszego rozdziału, a im dalej w las, tym więcej gówna.
Edward jest zwyczajnym psycholem, w filmie przynajmniej to zmienili, ale w książce szydzi z głównej boChaterki, rzuca nią, grozi i czerpie przyjemność z jej dyskomfortu i złego samopoczucia w jego towarzystwie.
A ona stwierdza wtedy: muszę z nim być.
Może na tych 120 stronach fabuła poszłaby dalej, gdyby nie pierdolety o schodzeniu na dół, zalewaniu płatków, przeżywaniu każdego kęsa z niezwykłą dokładnością, wkładaniu naczyń do zlewu, myciu ich i wycieraniu mokrej łyżki ścierą, a potem wracaniu do pokoju, podnoszeniu odtwarzacza z podłogi i finalnym zabieraniu się za risercz odnośnie anemicznych wąpierzy.
Ale brnę dalej, bo ta "powieść" pokazuje mi czego mam się strzec. Czego mam nie robić i czego nie robić...
Stefan stworzyła idealny podręcznik pisarza, a właściwie całą serię.
Zamierzam dokończyć moje nauki, mimo iż ledwo zaczynam. Wierzę jednak, że nie pójdą na marne. Że dzięki tForom takim jak te, wespnę się na piedestał pisarskiej chwały.
A tak w ogóle to Zmierzch mi się podoba :)
Ej, kiedy edward jest psycholem, szydzi z Belli i wgl?
@@apolonia3137 W książce. Co prawda jestem dopiero na jakiejś setnej stronie, ale właśnie na tych kartach Edward przejawia agresywne i bucowate zachowania. Nie wiem na razie jak jest dalej, dlatego wypowiadam się odnośnie tego co aktualnie przeczytałam. Być może później się zmienia, ale po prostu wywarł na mnie takie pierwsze wrażenie.
Yesss nareszcie coś dla zmierzchomaniaka😆 wciąż to kocham i jest moim guilty🤷🏻♀️😋
To jest takie guilty pleasure książkowe. Czytałam to w wieku 14 - 15 lat (bo wszyscy czytali) i nie powiem, wkręciłam się :D. Wróciłam do tego w te wakacje (mając 26 lat) i było to miłym powrotem. Książka jest prosta, lekka, głupiutka, nie skomplikowana, nie trzeba zbytnio tam myśleć - wręcz jest idealna na odmóżdżenie i poprawę humoru.
Mówcie ludzie co chcecie ale ja uwielbiam Zmierzch, mam swoje pożółkłe książki już od wieeeeelu lat na swojej półce i nie mogę się doczekać tej nowej książki 😄 Miło wspominam czas, gdy zaczytywałam się perypetiami Belli i Edwarda, i chętnie wrócę to tej serii
Dzięki Zmierzchowi opublikowano w Polsce moje ulubione serie takie jak Seria o Sookie Stackhouse albo o Anicie Blake.Wcześniej mieliśmy po 1 albo 3 tomach z serii.
Clair De Lune w tle- genialne 😍 Zazdroszczę, że już możecie czytać "Słońce w mroku", ja czekam z niecierpliwością na premierę 😀"Zmierzch" poznałam całkiem przypadkiem i zaczęło się od filmu, obejrzanego z płyty DVD i w ogóle najpierw obejrzałam filmy, a dopiero później sięgnęłam po książki (pragnę zaznaczyć, że kiedy zaczęłam przygodę to jeszcze nie wyprodukowano wszystkich filmów więc od pierwszego obejrzenia do przeczytania książki minęło kilka lat). Teraz mam wszystkie tomy "Zmierzchu" , ten z zamienionymi płciami (oprócz Charlie'ego) też, oraz wszystkie filmy i tak jak już wcześniej pisałam czekam niecierpliwie na premierę nowej książki. To takie trochę głupotki do poczytania, ale czasami fajnie sięgnąć po coś takiego i powspominać jak to się człowiek czuł jako nastolatka i wszystko było takie niepewne w świecie uczuć, człowiek nieco zagubiony bo życie dopiero się zaczynało... Fajne czasy 😀
Pamietniki Wampirow jako ksiazka tez mialy slawny trojkat milosny (choc slawny stal sie za sprawa serialu, ktory zaczal sie chyba w 2009) - ksiazki chyba sa z pierwszej dekady lat 2000
Obie te książki sa tak do siebie podobne, że aż smierdzi plagiatem 😅 A przynajmniej pierwsze części 😅
Książka w 92r., choć w Polsce pewnie później
Kochani bardzo was lubię, dziś wyszło bardzo śmieznie. Jeśli chodzi o Zmierzch udało mi się przeczytać 3 pierwsze książki zanim zaczoł się cały bum na Zmierzch. Byłam wielkim fanem filmów i książek w czasie liceum co dalej mi towarzyszy. Zwiastun filmu pomijałam wielokrotnie, w końcu go obejrzałam i stwierdziłam, że jest beznadziejny. Doczytałam się jednak, że jest on na podstawie książki i postanowiłam kopać głębiej. Zainteresowałam się, i zdecydowałam na kupno książek. Ponieważ nie były jeszcze popularne, były trudno dostępne, udało mi się jednak kupić je na allegro w pakiecie 3 książek, gdzie książki musiała kupić mi koleżanka. Kiedy film ujrzał światło dzienne książki zyskały wielką popularność. Ja pamiętam, że czytałam je z zapartym tchem ponieważ po Harrym Potterze , Pemiętnikach Księżniczki czy Plotkaże to było coś nowego i innego. Po Zmierzchu przeczytałam wiele, wiele książek fantastycznych. I tu myślę, że Zmierzch utorował drogę do tego, że książki fantastyczne z romansem w tle stały się niezwykle popularne. Chociażby seria Szeptem napisana przez Becca Fitzpatric gdzie mamy anioły, demony i romans. Po tej seri wydała jeszcze 2 świetne książki ale to Szeptem cieszyło się największą sławą. Czytałam jedynie oryginalne 4 części Zmierzchu, aczkolwiek myślę, że skusze się na Zmierzch z perspektywy Edwarda. Chciała bym też wspomnieć, że Stephanie Mayer napisała Intruza, który jest bardzo ale to bardzo dobrą książką, a film jest równie dobry z niezłą obsadą i na wysokim poziomie nie to co Zmierzch. Do książki Zmierzch wracałam 3 krotnie, serie filmową widziała raz i mnie nie porwała. Mam nadzieje na nową lepszą ekranizacje za to Intruza widziała już conajmniej 3 razy, książkę też czytałam co najmniej 2 razy. Miałam też przyjemnosc przeczytać, książki mniej popularne od Zmierzchu, które były bardziej odważnie, straszne czy mocniejsze ale sławę zyskały dopiero po sukcesie zmierzchu. Tak na koniec dodam, że Harrego Pottera nie można porównywać z niczym innym, jak dla mnie jest to: klasyk, arcydzieło, książka która łączy pokolenia, książka którą moja mam po raz pierwszy przeczytała w gazecie wyborczej gdzie co tydzień ukazywał sie 1 rozdział Kamienia Filozoficznego, książka którą mam czytała nam przed snem, książka o którą toczyły się bitwy kto czyta pierwszy, książka do której wracam i będę wracać czytana i słuchana po polsku i angielsku, coś co na pewno przeczytam moim dzieciom w przyszłości. Sorry miało być o Zmierzchu, sorry ale się rozpisałam.
Hejka.
Co do ,,Zmierzchu" się nie wypowiem za bardzo bo nie czytałam i nie oglądałam.
Nawet za bardzo nie słuchałam o nim ani nie zagłębiałam się w spoilery.
Możliwe, ze umiejscowienie powstania tej pozycji literackiej właśnie w tym, a nie innym czasie i sytuacji społeczno kulturowej odbiło się właśnie w ten, a nie inny sposób na jej popularności i echu jakie pozostawiła.
Nie mniej, wszystko jest po coś i powstając stwarza swój ślad. Ślad ten zależy nie tylko od samego dzieła jakim by ono nie było, ale i od tych co je odbierają.
Zaś co do innej kwestii. Drogi Czytaczu. Czytaczowa ma prawo być jaka jest i choć podzielam zdanie, że jako wspaniała osoba powinna wierzyć bardziej w siebie nie zamierzam jej do niczego namawiać. Chce jednak by wiedziała, ze według mnie jest naprawdę świetną osobą i ma świetnego męża oraz dzieci i zwierzaki... Przynajmniej tak jest z mojej perspektywy. Kompleksy Czytaczowej też są po coś. W końcu bez nic Czytaczu nie utwierdzałbyś jej tak w tym, ze owe są jedynie efektem krzywego zwierciadła. Każda kobieta choć trochę lubi słuchać, że nie jest zbyt na ,,nie", a jest na ,,tak". Zresztą nie tylko kobieta. To naturalne. Dzięki temu możesz ją wspierać. Czytaczowa zaś dzięki samokrytycyzmowi może się rozwijać i stawać się jeszcze lepszą, jeśli zechce właściwie wykorzystać siłę emocjonalną jaką budzą często kompleksy. W czym życzę jej powodzenia i trzymam kciuki za stawanie się jeszcze lepszą.
Oczywiście to jedynie moje zdanie i nie mam zamiaru wam ani nikomu go narzucać. Chciałam po prostu byście je poznali. Pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję, że moje słowa zostaną poprawnie zrozumiane i odebrane oraz, że wywołają uśmiech na waszych twarzach. Życzę wam wszystkiego co najlepsze. I obiecuję, że kiedyś zajrzę do ,,Zmierzchu", choćby by móc się wypowiedzieć.
Seria Zmierzch mi się bardzo podobała (zarówno książki jak i filmy). Z niecierpliwością wyczekuję Midnight Sun.
Dary anioła to zwykla fantastyka młodzieżowa, główny romans zawsze rozgrywa się pomiędzy dwójką ludzi. A co do Zmierzchu to mam wrażenie, że jest to zgrabne połączenie kilku różnych wątków już wcześniej znanych i doprawienie ich klikoma sznytami prosto od Stephanie Meyer.
nie czytalam książek ale filmy bardzo lubię jak leci w tv często oglądam do herbatki pozdrawiam
Opowiadają o Zmierzchu a tutaj koszulka ze Stranger Things hah Najbardziej przykuła moją uwagę na początku. A ja muszę w końcu się zająć tym zmierzchem bo cały czas odkładam👑
Powiem tak... zmierzch to moje guilty pleasure. Lubię, uważam że jest fajną serią, dobrą na czas kiedy potrzebujemy czegoś lekkiego na odmóżdżenie. Z drugiej jednak strony wiem, że nie wnosi wiele i nie jest to książka z której się czegoś nauczę dlatego czuje się nieco winna kiedy czytam zmierzch a wiem, że mogłabym poświecić ten czas na coś bardziej wartościowego.
Seria Lux jest z gatunku paranormalromans 😍 .
Hej! Mam pytanie - czy warto obejrzeć filmy zmierzchu, po przeczytaniu książek. Wszystkie przeczytałam i nie wiem czy warto obejrzeć filmy i 'zepsuć' sobie moje wyobrażenie postaci. Wacham się cały czas, i jeśli ktoś czytał książkę, i oglądał filmy proszę o porównanie - co ma książka, a czego nie ma film i na odwrót.
Osobiście "Zmierzch" uwielbiam, jest to seria, dzięki której zaczęłam czytać i już czekam 25.11
Ja też czekam haha mam wtedy urodziny
Ja pamiętam jak byłam w gimnazjum i było bum na Zmierzch. Mi wtedy ta seria się nie podobała bo nie rozumiałam tego całego szumu wokół tej książki no i jestem taką osobą że jak większości się coś podoba to mi się nie podoba xD ale potem w TV widziałam wszystkie części filmowe Zmierzchu i film mi się podobał ale to po tym całym szumie i gdy po raz pierwszy obejrzałam wszystkie części filmowe w TV oglądałam tylko to. Za książkę dopiero zabrałam się jakoś z 3/2 lata temu bo byłam ciekawa jak bardzo film jest okrojony. No i teraz wole przeczytać książki wszystkie części. Mam je kupione i dopiero teraz mnie wzięło na to xD wiemy jaki jest Zmierzch i chyba raczej ma więcej przeciwników niż zwolenników ale chyba ta lekkość w czytaniu daje plusy tej książce że mogę ją czytać i czytać. Te jej wady bardziej śmieszą co niektórych może wkurzać lub poprawiać humor.
PS. Czekam na tą część oczami Edwarda chciałabym ją kupić w okolicach premiery lub po ale na początku grudnia mam urodziny i na razie czekam z kupnem po moich urodzinach.
Właściwie w Darach Anioła Clary nie była przeciętną dziewczyną. Ona była tylko tak wychowywana. Tak naprawdę była Nocnym Łowcą (pół Aniołem) i zakochała się w Nocnym Łowcy. Właściwie już szybciej można byłoby stwierdzić że Simon był normalnym przeciętnym chłopakiem który zakochał się w Nocnym Łowcy (Clary). Oczywiście na początku przed rozpoczęciem cyklu zdarzeń która doprowadziła do zmiany Simona wręcz o 180 stopni. Bo później to w sumie oboje są niezwykłymi istotami.
Obejrze później ale łapka w góre za podjęty temat❤
moja przygoda z fantastyką zaczęła się przed Zmierzchem, ale faktycznie za nastolatka dużo czytałam książek paranormal romance ;3 teraz tego typu literatura jest dla mnie męcząca
❤️
Masz jakiś film o książkach - Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela
?
Dary Anioła to nie jest połączenie człowiek - "nieczłowiek" jak pięknie określił Czytacz, przynajmniej jeśli chodzi o parę głównych bohaterów. Tyle tylko powiem, bo jak za dużo powiem, to spojler będzie.
PS. Jeśli zamierzacie czytać, to film można jeszcze obejrzeć, choć dużo zmienia pod koniec i jest to tylko ekranizacja 1 tomu. Natomiast serial lepiej po przeczytaniu książek, bo... Po kilku pierwszych odcinkach zmienia się serial w bardzo dziwny fanfic reżyserski.
O Zmierzchu przez długi czas tylko słyszałam. Nie czytałam książek, kiedy trwał na nie największy szał. Nie byłam w kinie, kiedy ludzie żyli premierami kolejnych części. Kiedy ,,Zmierzch'' wszedł na salony, byłam w gimnazjum i zaczytywałam się w twórczość L.J. Smith. Uważam, że wykreowany przez nią w ,,Pamiętnikach wampirów'' świat jest dużo lepszy niż ten, który stworzyła Meyer. Tamte książki są z lat 90, ale miały swój niepowtarzalny klimat i chociaż nawet tam chodziło o miłosny trójkąt, to jednak czuło się odrobinę grozy. Czasami jest mi przykro, kiedy widzę komentarze typu ,,Pamiętniki...'' to kopia ,,Zmierzchu''. Totalna bzdura. ,,Zmierzch'' być może wygrał samym faktem, że była to produkcja kinowa - z góry skazana na lepszą reklamę niż zwyczajny serial (chociaż i w tym wypadku ,,Pamiętniki...'' biją konkurencję).
Nie mogę też nie wspomnieć o wciąż dla mnie żywej ,,Czystej krwi''. Osobiście uważam, że przerysowanie i kicz wymieszane z brutalnością oraz grozą dały naprawdę dobre połączenie, do którego wracam niemal regularnie. Bardzo podobał mi się wykreowany tam świat. Wampiry czyhające w mroku, syntetyczna krew, mnóstwo przemocy, ale również wiele skrajnych emocji i nawet wałkowane trójkąty.
Dla mnie ,,Zmierzch'' jest marnym zapychaczem miejsca dla książek, seriali i filmów, które faktycznie zasłużyły na uwagę, a który wbił się na rynek w odpowiednim momencie.
Jeżeli chodzi o wampiry to tylko "Pamiętniki wampirów", bardziej "realne" gdzie wampiry nie są słodkie tylko mają mroczną stronę.
Czytałam mnóstwo książek o wampirach i tak jak piszesz, "Pamiętniki wampirów" są jedną z lepszych książek w tej tematyce. Z tego co pamiętam to razem ze "Zmierzchem" miały podobny czas wydania, obie te książki ukazują wampiry w sposób atrakcyjny, odchodzą od tradycyjnego wzorca rasy znanej z klasyki Draculi.
TVD wydane zostały w 92 a Zmierzch w 2005, bardzo podobny xD
@@zuzanna1993 pamięć już nie ta ;)
Zanim to obejrzałem, byłem po książkach.
Książki.... TAK
Filmy.... DLACZEGO???
4:37 nie do końca dobrze pamiętasz. Na początku Clary jest "zwykłą dziewczyną", ale szybko okazuje się, że jest nocnym łowcą wychowanym w świecie ludzi. Więc oboje są tej samej rasy i gatunku 😜
Już tłumaczę: historia ze "Zmierzchu" (czy "50 twarzy Greya", a obecnie z "365 dni") to typowy mokry sen wielu, wielu kobiet - przystojny, niebezpieczny facet, który ją dominuje, daje jej emocjonalno-hormonalny rollercoaster, a którego ona na końcu ostatecznie usidla.
Te historie to po prostu łechtanie kobiecej hipergamii.
Tak jak Dary Anioła były na początku fan fickiem Harry'ego Pottera. Kiedyś krążyły one po internecie.
Ooo, nie wiedziałam. W sumie chętnie bym przeczytała ff wersję
@@martagil4347 kiedyś czytałam i mnie zachwyciła. Ale jak chciałam ponownie to przeczytać to już nie mogłam tych opowiadań znaleźć. Głównym shipem tam było drarry.
clair de lune
Dla mnie cała seria (czy też saga jak to niektórzy to nazywają) to piękny przykład zmarnowanego potencjału na naprawdę dobrą opowieść. Nawet z błyszczącymi w słońcu "skamieniałymi" wampirami, czego wcale nie uważam za taki zły pomysł gdyby pociągnąć go oczywiście dalej, ale autorka pozostała przy błysku i połyski no i dlatego wyszło jak wyszło. I tak jest dosłownie z KAŻDYM aspektem w tym "dziele". Przecież nawet główna bohaterka strasznie płytko napisana (i interpretowana przez czytelników) ma potencjał (zmarnowany oczywiście) na bardzo niejednoznaczną postać, którą już jest ale nie zostało to w ogóle wyeksponowane. Przecież to z jednej strony zwykła szara myszka zakochana po uszy, bezradna taka i biedna, ale mało kto potrafi ostatecznie tak postawić na swoim jak ona, pełne wyrachowanie widoczne jest w ostatnim tomie (ale nie tylko). I znów - gdyby temat pociągnąć.. .
Jezu, pamiętam jak w gimnazjum koleżanki z mojej klasy piszczały ciągle: O BOŻE ROBERT! ROBERT PATISON! EDWARD! JAK JA CHCIAŁABYM BYĆ BELLĄ!'' I powstawały wrogie obozy, jedni lubili EdwardxBella inni BellaxJacob i każdy kto nie wiedział o co chodzi albo super wręcz szydził z tej niezdrowej obsesji, jak np ja, moi znajomi i generalnie większość chłopaków z mojej klasy, zostawali dosłownie wykluczani z ich społeczeństwa XDDD
Ja czytałam Zmierzch z wypiekami na twarzy, gdy byłam jeszcze młodą dziewczynką, raz na jakiś czas do niej wracałam na "oprawę humoru", gdy potrzebowałam po prostu prostej historii o miłości. Uważam, że w takich naiwnych opowiastkach nie ma nic złego. Myślę, że takie powieści również są potrzebne, szczególnie gdy zwrócimy uwagę, że młodzież właśnie z takimi opowiastkami zaczyna swoją przygodę z literaturą.
Ogólnie ja pamiętam swoje dzieciństwo tak najpierw Harry Potter i wydawało mi się, że oprócz tego nie powstało nic jakoś specjalnie ciekawego wtedy dla mnie, po czym pojawil się Zmierzch i nagle wyroilo się tyle książek fantastycznych dla młodzieży! I od tamtego czasu naprawdę fantastyka trzyma poziom i nie odpuszczają autorzy tematu 👌na słońce w mroku, czekam, a jak 😅 jak się tylko dowiedziałam, że będzie miała premierę w tym roku kolejna część wróciłam do tej sagi, okej początek pierwszej części totalnie mnie rozczarował, bo po Maas i tym jak z kolejnymi stronami odkrywamy bohaterów nie mogłam przeżyć, że w Zmierzchu wszystko podane jest na tacy już na samym początku! Głupi by się nie domyślił, że z Cullenami coś nie gra przecież 😅 ale jak już przestałam to przeżywać to poczułam się znowu jakbym miała 16 lat, mieszkała w dziurze na końcu świata i marzyła o tym, żeby w moim życiu wydarzyło się wreszcie coś ciekawego :) ❤️ ze Zmierzchu można się śmiać ale powstał w dobrym momencie i był ważny dla wielu dziewczyn 👌
Nie wiem, czy ktoś tego nie pisał, ale jak tak słuchałam tego odcinka, to w głowie miałam tylko te wspomniane "Dary anioła" i...
Przede wszystkim, zaczynały one jako fanfiction o Draconie z Harrego Pottera jeśli mnie pamięć nie myli, więc chyba można to podciągnąć pod zasługę tej serii.
I chciałam tylko jeszcze sprostować, że główna bohaterka tylko wydaje się być zwykłym człowiekiem, jednak nim nie jest.
Odcinek super, wydaje mi się, że słucham go już drugi raz, ale dopiero teraz wzięłam się za napisanie tego komentarza. Trochę spóźniona, ale shhhh
Fajna koszulka
Ja zauważyłam że prawie w każdej książce - a na pewno serii - fantastycznej w której choćby przemykają gdzieś wampiry, albo wiemy, że one istnieją poprostu trzeba wyśmiać Zmierzch.
Przykład? Proszę bardzo:
"Cykl Kwiat paproci" Katarzyna Berenika Miszczuk
"Dzikie dziecko miłości" Aneta Jadowska
''Wampiry z MO'' Andrzej Pilipiuk (albo KC nie pamiętam, ale to i tak jedna seria)
Chodzi mi o takie książki fantastyczne, w których mamy mnogość różnych gatunków istot magicznych lub opowiadają tylko o wampirach
Zmierzch... czyli jak rżnąć z poprzedników ale zgubić kontekst :D
Romans z wampirem - Buffy check, Angel i Spike; Cordelia i Angel
Romans z wilkołakiem - Willow i Oz
Romans z demonem - Xander i Anya (no dobra ex-demonem), Willow i Aluvyn
Trójkąt miłosny - bicz plis Buffy Angel i Spike i przejściowo Buffy Angel i Riley; Willow, Xander i Oz i Cordelia (czworokąt)
Wampir z dzieckiem - Angel i Darla i Connor
Wniosek - olać Zmierzch i następne twory; oglądać Buffy i Angela. Albo czytać nowy komiks. Tam to już wszystko było, tylko lepiej.
Nie wiem kto chciałby być Bellą, ja nawet czytając książkę po raz pierwszy miałam wrażenie że ona taka troszkę upośledzona była... ja tam bym wolała być Willow, tylko bez bycia socjopatą...
W sumie gdyby Willow dorwała Belle, to dopiero by było, Edward przy Willow to ciepła klucha a nie żaden mroczny wampir...
Wiedziałam, że 50 twarzy Greya jest inspirowana Zmierzchem. Ani jednej serii nie skończyłam, padłam przy drugiej części - to je łączy xD
W zasadzie nawet w "Sezonie burz" był trójkąt Geralt, Koral, Jen. (bo o całej sadze, czy grach nie wspominam, tam były jakieś dwunastokąty z dżinem, smokiem i drzewami z Brokykonu).
A najlepszy paranormal romans to film Kaczor Haward ;-) rok 1986
Rozumiem że to takie wyolbrzymienie, ale serio...? Dwunastokąty?
@@-nikczemna oj tak. Nie będę teraz szukał fragmentów, ale serio tam takie orgie odchodziły. Nawet w serialu Netflixa jest jedna taka scena.
Wszyscy, którym zgrzybiał Zmierzch - łączmy się :)
PS: tak wiem, że to taki niewdzięczny gatunek papieru :)
Zmierzch poszedł w drugą stronę skrajności Mery Sue. Zamiast niezwyciężonej, pięknej i obdarzonej wojowniczki księżniczki dostaliśmy ciamajdę o spojrzeniu sr*jącego kota na pustyni. Nie zmienia to faktu, że cykl dołączył do grona książek i ekranizacji, które albo się lubi albo nienawidzi. A poza tym, nawiązując do waszego łańcuszka, że Lipińskiej nie byłoby bez James, a James nie byłoby bez Meyer - nie bez powodu zatem ich dzieła są naznaczone pieczęcią chłamu 😂. Swój do swego ciągnie.
Mam napisane 7 stron mojej 1 książki wszyscy mówią że dobre ale jak ja to czytam to czuje lekkie zażenowanie czy to jest naturalne jeśli czyta się coś swojego ?
Jeśli twój nick na YT to tytuł tej książki to błagam nie publikuj 😂
Ktoś skojarzył może o jakiej książce mówi Czytaczowa w 4:55? XD przeczytałabym chociaż opis :P
moim skojarzeniem było opowiadanie "Sól na pastwiskach niebieskich" z tomu Obrońcy Królestwa Mai Lidii Kossakowskiej. To niemal na pewno nie jest ta książka, o którą chodziło, ale opowiadanie ładne. (Czytałam jakieś 15 lat temu, w czasach kiedy pochłaniałam sporo polskiej fantastyki :))
Wiele osób śmiało się z świecących się wampirów pijących krew zwierząt. Mi się to z kolei podobało. Takie oryginalne połączenie. A nie cały czas krwiożercze bestie, które palą się w słońcu.
Pani Stephanie Meyer jest geniuszem, napisała Zmierzch, a potem inne części tego, które się nie różnią wiele od 1 części, żeby mieć więcej pieniędzy nie robiąc dużo więcej XD
Myślę, że to naśmiewanie się z Belli nie jest do końca sprawiedliwe, bo niby to prawda, ona taka krucha bezbronna bezradna, ale zapominamy o tym, że jednak była człowiekiem na tle wampirów i wilkołaków, silnych prawie niezniszczalnych 😉 A mimo że Bella była tylko człowiekiem to jednak nie przeszkodziło jej to wiele razy udowodnić jaka potrafi być odważna, zdolna do poświęcenia dla innych, itd. Ja tam lubię Bellę, wiadomo że jako nastolatka zbyt mocno przejmowała się rozstaniem i za bardzo niektóre rzeczy przeżywała, ale no właśnie, była tylko nastolatką, nie oczekujmy dojrzałego zachowania po dziewczynie która zakochała się po raz pierwszy i to w dodatku w wampirze 😀 Poza tym jej postać była w pewien sposób godna naśladowania, jej lojalność, miłość do bliskich, no kurde, oddałaby życie żeby kogoś uratować, to chyba nie takie złe 😉
🤔👍👍👍
Na mem na pewno zasłużył 😂😁
Zmierzch czasy mojego gimnazjum do tej pory mam sentyment ale tylko do książek na filmy nie mogę patrzeć 🙈 i czekam na premiere teraz będzie to powód do lat młodość 🥰
Jak to nie możesz patrzeć... Przecież Robert Pattinson to uczta dla oka😍
@@PrawilnaMordka Robert ok ale reszta i sam sposób nagrania już nie chociaż pierwsza część nie jest zła ale moja ulubiona część książki Zaćmienie w formie filmu to masakra
Dracula Brama Stokera - nope, akurat w Draculi jako tako nie było pożądania (chyba, że mówimy o pożądaniu krwi przez Draculę) ani żadnych miłostek. Ten motyw miłości Draculi do śmiertelniczki Miny Harker wymyślił i spopularyzował Coppoli w swoim filmie o Draculi z 1992 roku. Później inni twórcy go skopiowali i tak przyjęło się w kulturze popularnej, że Dracula był zakochany. Dzisiaj chyba mało kto pamięta/wie, że stokerowy Dracula wyglądem przypominał bardziej odpowiednio ucharakteryzowanego Maxa Schrecka niż mrocznego, enigmatycznego Oldmana albo Rhysa - Meyersa ;) Jeśli szukać w klasyce historii, w której pojawia się wątek miłości/zauroczenia wampira do śmiertelnika to już lepiej odwołać się do starszej siostry Draculi, czyli "Carmilii" Josepha Sheridana Le Fanu. Tam wyraźniej można wyczytać, że coś jest na rzeczy między człowiekiem, a wampirem.
Zmierzch z całą pewnością spopularyzował powieści z nastoletnimi bohaterkami zakochanymi w wampirach/wilkołakach/aniołach/demonach/zombie/kosmitach czy czym tam jeszcze. Pomógł też przeżyć renesans takim seriom jak "Pamiętniki Wampirów", które pochodzą z początków lat dziewięćdziesiątych. Śmieć twierdzić, że gdyby nie Zmierzch, to nie "uszczęśliwiono by nas serialem" na podstawie Pamiętników. Scenarzyści postarali się nawet o to, żeby główni bohaterowie wyglądem kojarzyli się z tymi ze Zmierzchu. W książkach Elena była blondynką, w serialu zrobiono z niej brunetkę. Dwaj konkurenci do jej serca też przypominają wyglądem Edwarda i Jacoba.
Moim zdaniem Harry Potter nie tyle zapoczątkował, co spopularyzował pewien trend w literaturze. Pamiętam, że w czasach największej popularności Pottera, kiedy wychodziły kolejne części, gdzieś obok wydawano książki o nastolatkach odkrywających jakieś swoje nadnaturalne moce oraz ukryty magiczny świat przenikający ten normalny. Dobrym tego przykładem jest seria "Dary Anioła" Cassandry Clare. Dostrzega się w niej podobieństwa do Harrego Pottera. Clare zresztą napisała kiedyś kilka fanfików ze świata Harrego Pottera i ponoć stały się one podstawą pierwszych części "Darów". W necie można przeczytać nawet artykuł "Jak Draco M. stał się Jacem W."
W sumie tak jeszcze "Igrzyska śmierci" spopularyzowały motyw dystopijnego świata w literaturze młodzieżowej. Wniosek z tego taki, że ta najbardziej rozchwytywana literatura wyznacza kierunki i trendy w obrębie swojego gatunku. Gdy coś zyska światową sławę to prawie na pewno pojawią się naśladowcy, powieści o podobnej treści.
PS. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że erotyki raczej nie ma w młodzieżówkach, a nawet jeśli coś się pojawi to w bardzo ugrzecznionej formie - pocałunki, mizianie się. Te sugestywne opisy seksów pojawiają się już w kategorii New Adult, której głównym targetem są osoby w przedziale wiekowym 18 - 25 lat.
Jeśli chodzi o Harry'ego i ile dał młodzieży/ współczesnym młodym ludziom ? W literaturze to sposób przekazu wartości, ponieważ Harry Potter przez lata wychowywał ludzi w pewnych wartościach i potrafił je bardzo trafnie w nich zakorzenić. Tego nie potrafią zrobić inne bardziej wartościowe książki. Nie bez powodu Harry Potter zakazany jest aktualnie na Białorusi, ich przywódca jest utożsamiany z Voldemort'em, a nasz pewien minister porównywany jest do niezwykle urokliwej różowej landryny :) . Harry Potter jest w pewnym sensie książką wpływową. (Jeśli mój komentarz będzie bardzo niespójny merytorycznie i słaby składniowo, to przepraszam pisał to bardzo ścisły umysł :p )
Wg mnie Zmierzch zwyczajnie powielił archetyp Kopciuszka, szarej myszki w której zakochuje się Książę. To samo baśń o Pięknej i Bestii, że dziewczyna jest zdana na łaskę bardzo groźnego chłopaka ale miłością go obłaskawia. Wszystko już było, grało na poprzednich pokoleniach podlotków i gra dzisiaj. Czy wniósł temat seksu do literatury młodzieżowej? Być może, ale chociażby serial Beverly Hills już dekady wcześniej w mainstreamie zakorzenił seks nastolatków. Śmiem twierdzić, że sukces Zmierzchu polega na tym samym, co lansowanie na siłę pewnych piosenek na hity radiowe. Metallica gromadzi na koncertach setki tysięcy ludzi, ale polskie rozgłośnie katują słuchaczy w kółko Rihanną. Książki się promuje tak samo.
Według mnie "Zmierzch" zepsuł literaturę młodzieżową, dał zakompleksionym nastolatkom i niedojrzałym kobietom nadzieję, że w ich życiu być może pojawi się bogaty przystojniak z problemami, które one pomogą mu rozwiązać samym swoim istnieniem. Dziewczynom trudniej dostrzec toksyczność w związkach. Książki te (Zmierzch, 50 twarzy... czy 365 dni) romantyzują zaburzenia emocjonalne, pokazują, że przywiązanie do kogoś i uzależnienie się od drugiej osoby to coś normalnego.
W sumie mogłabym się zgodzić. Chociaż taki motyw był już od dłuższego czasu min archetypu Manic Pixie Dream Girl gdzie przebojowa dziewczyna staje się opatrunkiem emocjonalnym dla "nudnego jak flaki z olejem" mężczyzny, sama w sobie nie będąc w żadnym stopniu postacią z krwi i kości.
O ile niewinny eskapizm to nie zbrodnia (w końcu nikt nie broni marzyć o szalonej miłości z kimś kto byłby nie z tego świata i sprawia, że jest się wyjątkowym), to forsowanie takiego zachowania jest już bardzo szkodliwe, zważywszy na to, że literatura młodzieżowa wręcz choruje na przewlekły brak zdrowych relacji (na Boga przecież dla dziewczyn, no i chłopców, w młodym wieku powinno się tworzyć setki produkcji o tym ja wygląda zdrowa relacja romantyczno-seksualna).
Chorobliwa chęć kontroli drugiej osoby, trójkąty miłosne*, gdzie postacie praktycznie nadwyrężają zaufanie partnerów, a sam zabieg niekiedy gloryfikuje niedojrzałość emocjonalną (zwłaszcza kobiecej bohaterki), oraz zupełny brak rozwoju postaci, przez co bohaterowie irytują czytelnika z typowo ludzkiej strony: no weźcie sobie pogadajcie o tych problemach aby wasza nieśmiertelna miłość was nie zjadła od środka XD.
Nie mówię o jakichś spektakularnych przemianach , ale o zwykłym procesie dorastania do poważnego związku, który ma sens i rzeczywiście widać skutek takich działań, gdzie rodzi się naprawdę szczere, zdrowe, oparte na zaufaniu uczucie a nie "ohh on ma taką klateee mmmm chyba mu się oddam bo jestem dziewicą". A z drugiej strony w tych powieściach z tej nastoletniej miłości próbuje się nagle zrobić miłość dojrzałą (już abstrahując od ww zarzutów), mimo że wiesz, że bohaterowie to banda gówniaków, która nie jest dojrzała do pewnych decyzji i powinna sobie dać czas, np grając w scrable, chodząc do kina, na kręgle, spędzając razem czas w jakikolwiek sposób.
Często miałam też wrażenie, że autorki tych powieści naprawdę nie lubią nastolatków pokazując dziewczyny je jako bezmyślne owieczki, które nie umieją powiedzieć "typie, przestań być nachalnym cepem" i nie mają własnego zdania i traktowanie tego jako coś dobrego bo ma to symbolizować jakiś koncept "czystości"(?), a chłopców jako totalnych buców bez krzty pokory, którzy nie respektują granic i stawianie tego jako "no przecież chce dla ciebie dobrze!" (xDDDDD)
Z podobnych przyczyn nigdy nie lubiłam Seksu W Wielkim Mieście, bo i on cierpiał na przypadłość "pokażemy, że toksyczna relacja potrafi być sexy bo łobuz kocha najmocniej". Tak, Relacjo Big-Carrie, patrze na ciebie oskarżającym wzrokiem.
*Trójkąty miłosne to była jedna z przyczyn dla których rzuciłam literaturę młodzieżową i paranormal romance dość szybko (a szkoda, bo te motywy same w sobie są naprawdę super i można tworzyć mnóstwo wariantów). Serio, nie chciałam czytać kolejnego "nie umiem w stworzenie jakiejkolwiek fabuły i konfliktu, to wcisnę tego trzeciego".
A bo ja wiem... To, że człowiek coś czyta nie oznacza, że akceptowałby to w prawdziwym życiu. To co się dzieje w kryminałach też nas przecież nie ma oswajać z morderstwami czy innymi potwornościami żebyśmy akceptowali takie czyny czy ich sprawców.
@@monikanazwiskomoje0489 oczywiście, ale kryminały są dla dorosłych. Natomiast literatura dziecięca i młodzieżowa powinna zakładać, że czytelnicy nie są osobami dojrzałymi i nie mają rozwiniętych umiejętności odróżniania fikcji od prawdziwego życia.