Jak słyszę o warunkach dla psów w chińskich miastach (załatwianie się w domu albo na chodnik, brak możliwości potuptania po trawie) to myślę, że zakaz posiadania psów jest bardzo logiczny i humanitarny. Lepiej nie posiadać psów w takich warunkach (lepiej dla tych piesków tam nie mieszkać), a jak ktoś musi mieć futrzaka, to kotka i tyle
Pozwolę sobie wyrazić swoją opinię. Nie wyobrażam sobie życia w tym kraju. Oczywiście, jest on dla mnie ciekawy z perspektywy społecznej, politycznej etc. I doskonale rozumiem, że występujecie w roli specjalistów- badaczy. Ale często przechodzi mi przez głowę taka myśl „jak można/ jak możecie tam żyć?” I to nie w perspektywie krytyki, a raczej takiej czystej ciekawości, w kontekście wyobrażenia sobie: czy Europejczyk może się tak w pełni przystosować do tak skomplikowanego społecznie miejsca? A na marginesie - piękne dzięki za Wasze podcasty. Są źródłem nieocenionej wiedzy. Uwielbiam Wasze materiały i oczywiście czekam na więcej ❤️
Myślę, że rzeczywistość w wielu krajach Azjatyckich jest bardzo odmienna od tej Europejskiej. Dla mnie osobiście o wiele trudniejszy i bardziej niezrozumiały był na przykład półroczny pobyt w Indiach. Pobyt trudny, ale jakże poszerzający horyzonty! Trzeba mieć chyba w sobie pewną dozę ciekawości :) Poza tym abstrahując od obecnego lockdownu tak naprawdę nasze życie w Szanghaju było do tej pory bardzo komfortowe.
Mieszkam w Chinach prawie 5 lat i nie wyobrazam sobie, zebym miala stad wyjechac. Pokochapam zycie tutaj i moje dzieci uczeszczaja tutaj do szkoly i przedszkola
Jeden z najlepszych odcinków. Bardzo dobrze i profesjonalnie zrobiony. Temat bardzo trudny i kontrowersyjny, ale jednocześnie potrzeby. Słuchałam na dwa razy, bo ciężko się tego słucha... Nawet nie umiem sobie wyobrazić jak ciężko było Wam zebrać informacje... Nasunęły mi się dwa pytania. 1. Jak to jest, że starsi ludzie boją się psów, mają bardzo negatywne uczucia do tych zwierząt, uważają za źródło zarazków itp, a jednocześnie - też starsi ludzie - jadają psy lub popierają hodowlę psów na mięso? 2. Jakim cudem naród, który szczepienia uważa za coś naturalnego, potrzebnego i niepodlegającego dyskusji, jednocześnie nie szczepi zwierząt przeciw wściekliźnie, która rocznie zabija w Chinach tyle osób, ile w Europie w ciągu dekady? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Odpowiedź na pytanie pierwsze jest niemalże zawarta w tym pytaniu - bo starsi ludzie inaczej postrzegają psy. Dla wielu z nich to nie jest przyjaciel / członek rodziny, tylko zwierzę niewiele różniące się od krowy czy świni, względem których niekoniecznie musisz pałać jakąś sympatią. Żeby nie było, w Polsce co prawda mięsa psa się nie jada, ale też np. na wsiach psy czy koty również często nie są traktowane dobrze. Wygodniej chorego psa nie zawiedź do lekarza, tylko zatłuc łopatą i wziąć nowego, bo się sąsiadowi oszczeniła suka (bo broń boże sterylizować, to kosztuje i po co to komu, najwyżej się młode utopi).
W mniejszym miescie w Chinach widzialem jak wieczorem, tak poprostu na chodniku rozlozono taka platforme na ktorej wąż miał walczyć z mangustą. Odeszlem z tamtad zanim to sie rozpoczelo. A w Colombo stolicy Sri Lanki, zaklinacz węży grał na flecie obok kobry.
Bardzo ciekawy temat 😊 Czekam na odcinek o tradycyjnej medycynie chińskiej. Mam wrażenie, że jej obraz w PL jest zupełnie inny. Trzymam kciuki za szybki koniec lockdownu🌤️
Zaciekawiła mnie kwestia produktów mlecznych. Czy nabiał sprzedawany w Chinach jest bez laktozy, czy ludzie po prostu zaciskają zęby i męczą się z dolegliwościami po spożyciu? A może tylko dzieci jedzą produkty mleczne (tolerancja laktozy zwykle zmniejsza się z wiekiem)?
No niestety nie jestem w stanie uznać społeczeństwa za cywilizowane z takim brakiem empatii dla zwierząt. U nas sytuacja zwierząt jest daleka od ideału, a tam jest po prostu piekło na ziemi
@@adamkluska356 Ale to nie dotyczy tylko biednych. Zrozumianym biednych co jak nie ubiją psa to nie będą mieć nic innego do jedzenia... Jednak zwierzę kupowane dla lansu bez przejmowania się tym w jakich warunkach przebywają inne zwierzęta. Nawet przez bogatych są traktowane przedmiotowo. A przecież tofu jest tam tanim zamiennikiem mięsa, więc to nie kwestia braku wyjścia, że muszą zabijac i zjadać psy. Na drogie wyjścia do knajp klubów, na drogie torebki stać, a na zastanowienie się nad cierpieniem zwierząt nie stać.
@@Kura3632 tylko musisz zrozumieć jedno. 60 latkowie w Chinach przez pół życia żyli w kraju typu Etiopia gdzie zwierzę to jest jedzenie, przedmiot. 30 latkowie urodzili się i żyją na standardzie życia w USA. I te dwa zbiory ludzi mają zupełnie inne podejście do zwierząt. Dla młodego człowieka to pupil i się nim opiekuje. I jak ten młody trafi do izolatki i zostawia klucze do mieszkania radzie osiedlowej to do jego mieszkania przychodzi 60 latek. Rozumiesz teraz skąd to się bierze ? Musi w Chinach nastąpić zmiana pokoleniowa by nie było tych dwóch światów w Chinach.
25:57 - o psach czy kotach np powinno się myśleć nie jako o ''uroczym zwierzęciu domowym'', tylko istocie takiej samej jak człowiek .Nie mówi, ale też myśli .Bardziej kieruje się instynktem, ale potrafi się też uczyć .To powinien być standard wszędzie, na całym świecie . A jak ktoś ma psa czy kota to nie jako ''zwierzę domowe'', tylko członka rodziny .
Chiny są pierwsza gospodarka świata, latają w kosmos i mają swoją stację kosmiczną, lądowniki na księżycu i Marsie, przodują w nauce i wynalazkach - a my ?
Bardzo interesujący materiał, cieszę się, że taki content powstał na polskim YT 👍 mam pomysł na następne podcasty: może coś o masowej produkcji karłów albo o dzieciach- psach w cesarskich Chinach?
Mieszkałam w Chinach, w Szanghaju uściślając, przez 5 lat i pamietam ze tez kolor kotów na osiedlach był dość jednorodny…wiązało się to jakimś zabobonem…
59:30 to też jest dla mnie niezrozumiałe. Właściciel mieszkania nie powinien mieć prawa do ustalania swoich fanaberii. Na czas wynajmu mieszkanie powinno być traktowane jak własnoć wynajmującego. Jedynie musi je oddać w stanie jak z przed wynjamu z odjęciem "normalnego" zużycia. Czy my żyjemy w jakimś neo-feudaliźmie, gdzie WŁAŚCICIEL jest PANEM który ustala prawa. Jeśli np. obawia się nie wiem, zapachu (nie wiem czy to można wyczuć) to po prostu przed oddaniem mieszkania wynajmujący musi mieszkanie odpowiednio wyczyścić (chyba, ze nie jest to mozliwe, wtedy rozumiem ;P).
Jeśli ma być traktowane jak własność wynajmującego (z czym się zgadzam), to czemu minus "normalne zużycie"? Żaden minus - jak zużył, to ma wyremontować i tyle.
@@lonelysoldier17 Dlatego, że za "normalne zużycie" nie odpowiada lokator. Wszystkie dobra, nieruchomości, samochody etc. ulegają zużyciu - koszty tego zużycia ponosi właściciel, albo inaczej - są one w cenie usługi którą świadczy bo bez tego nie da się jej świadczyć bo nie zatrzymasz czasu i entropii :)
@@lonelysoldier17 Gdyby w służbowym aucie, w wyniku normalnego zużycia, pracownik musiałby wymienić np. olej silnikowy, to też ze swoich powinien płacić?
@@_KtBM32 Moim zdaniem nie można tych dwóch spraw tak porównać - samochód służbowy dostajesz jako narzędzie pracy (nie do prywatnego użytku). Mieszkanie przeciwnie.
@@waraiotoko374 Oczywiście że wszystko się zużywa, jak mi się mieszkanie zużywa, to je remontuję :) A skoro wynajmowane ma być jak moje własne, to je też powinienem wyremontować. No tak podpowiada logika.
Ciekawe ale szkoda że nie opowiedzieliście o chińskiej rasie Pekińczyk. Chyba żadna rasa nie ma tak ciekawej historii, skrywanej przed światem do wojny bokserów, w pałacu Cesarskim.
Nabialu jest duzo w sklepach w Chinach. Ale maslo to juz ciezko znalezc. Kawe tez. Chyba ze jest to rozpuszczalna kawa. ta to juz predzej mozna znalez w superarketach
32:50 w polsce takie coś jest bardzo częste. Sam byłem świadkiem i raz ofiarą. Zwróciłem Pani, kulturalnie uwagę, że należy psa brać na smycz kiedy zbliża się do innych ludzi (trenowałem sobie w parku i nagle miałem psa z pyskiem przy moich narządach płciowych) a ona zaczęła na mnie nawet nie krzyczeć a wrzeszczeć i ubliżać mi! Bardzo agresywnie. Nie zmieściło się jej w głowie, że ktoś może jej za coś takiego zwrócić uwagę....
Z waszych podcastów wyciągnęłam bardzo dużo wiedzy i informacji, jest robiony bardzo rzetelnie, ale dziwie się, że potraficie tam żyć. Ja sobie nie wyobrażam pomijając już wymóg prowadzenia testów na żywych istotach (kosmetyki, chemia). Jak dla mnie to jest chory kraj, a Azjaci po mimo rozwoju technologicznego, są bardzo zacofani mentalnie. Jakby mieli komunę cały czas w głowach. Dodatkowo w miejscach publicznych zachowują się jak świnie, są głośni i zostawiają po sobie niewyobrażalny syf.
Gdybym mieszkała w Chinach, to chyba dla dobra kota musiałabym sie wyprowadzić. Nie zniosłabym myśli, że ktoś może sobie po prostu wejść do mojego mieszkania i go zabić. To pogwałcenie tak wielu zasad, które uważam za fundamentalne, że nie mam słów. Jak radzicie sobie z posiadaniem kota w takich warunkach?
@@MaoPowiedziane czyli jest wybór w razie kwarantanny? Zrozumiałam, że po prostu wy jedziecie do ośrodka na kwarantannę, a do waszego mieszkania "władze" mogą wejść.
Owszem, władze nie mają prawa zażądać od nas kluczy do mieszkania. Jest to bezprawne i jeżeli komitet coś takiego sobie wymyśli to odmawiamy i tyle. Jeżeli ma odbyć się dezynfekcja to jak najbardziej można ją przeprowadzić w obecności właściciela.
17:36 no tak, bo psy mogą być groźne. W polsce całe doświadczenie z psami psują mi okropni, niekulturalni i nieempatycznie właściciele, szczególnie dużych psów którzy dosłownie atakuje mnie swoimi czworonogami. Nie znam własciela, nie znam psa więc istnieja racjonalna obawa, że pies mi coś zrobi. Druga sprawa - zakłóca mi istotnie przestrzeń osobistą , przykłądowo - trenuje sobie na powietrzu, na polance w okolicznym lesie lub parku i nagle z krzakóœ wybiega na mnie duży pies. Muszę przestać robić to co robię i czekać aż sobie pójdzie, w stresie wypatrując właściciela który nawet nie wie gdzie jego pies jest i co robi... Na szczęście jest coraz więcej właścicieli (jakieś 30 %) którzy przywołują swoje psy kiedy widzą innego człowieka, zakłądają mu smycz etc. Oby takich więcej!
Moim zdaniem pies w ogóle nie powinien biegać bez smyczy w miejscu, w którym są też ludzie (czyli np. w parkach), no przykro mi ale miasta to generalnie nie bardzo miejsca dla psów jeśli chce je się puszczać bez smyczy...
Spedzilem mieszkajac rok w Shanghaiu. W Xuhui. Niby 40 minut od Nanjing Rd. Paryz Chin. Zdziwilo mnie to ze "kupki pieskow" na chodnikach byly. Widzialem goscia ktory chodzil z Rotweiller'em bez smyczy. I wogule bylem nie milo zaskoczony ze niby Shanghai jest najbadziej "swiatowym" miastem w Chinach, ale dalej zdarzali sie ludzie gapiacy na mnie lub wskazujacy palcem na mnie. To pewno dlatego ze w Shanghaiu, 40-50 procent ludzi nie sa z Shanghaiu tylko z innych prowincji.
"wolontariusze te zwierzęta zabijali..." brak słów, Weronika opowiada o tych wszystkich kwarantannach, izolacjach itp jakby to było normalne i uzasadnione - definitywnie to nie jest normalne i nie ma żadnego uzasadnienia
Rozumiesz że Chiny 30 lat temu były na poziomie Etiopii, a obecnie są na poziomie USA ? Rozumiesz że ludzie którzy 30 lat temu mieli lat 30 byli mentalnie w Etiopii i tak obecnie działają bazując na zdobytym doświadczeniu ? Z drugiej strony są ludzie którzy mają 30 lat i oni mają w głowie i doświadczenia poziomu USA. To trzeba zrozumieć by zobaczyć różnicę między starszymi i młodszymi chińczykami
Żadne z nas nie widziało takich zdjęć w chińskim internecie (ani nigdzie), więc nie jesteśmy w stanie się odnieść. Ciężko komentować nam cokolwiek bez chińskojezycznego źródła, które dawałoby pewność z kiedy i skąd zdjęcie/film pochodzi.
To jest przede wszystkim kraj rozwijający się. Pare wieżowców w kilku miastach nie sprawia że to kraj wysokorozwinięty, więc przykładanie do Chin standardów Europy zachodniej jest… szalone. Chiny raczej postawilibyśmy w jednym rządzie z Wietnamem niż z Niemcami.
@@MaoPowiedziane natomiast najczęstszym argumentem takiego postępowania, jaki słyszę w podcaście jest nie bieda tylko chęć pokazania swojego statusu (mam pieska z petshopu, żeby się pokazać/ piję mleko, chociaż mam nietolerancję, żeby się pokazać jaki jestem bogaty/ jem mięso, bo to robią bogaci). Ustawowe wprowadzenie obowiązku szczepienia na wściekliznę jest u nich nie do pomyślenia chyba, lepiej zakazać wychodzenia z psem na zewnątrz/ lepiej naszczuć ludzi na psy. A jak już naszczuli tych ludzi, to to skomlenie bitego psa rozumiem też na bijącego nie wpływa. Taki mają klimat. Oczywiście to nie jedyne miejsce na świecie, gdzie tak się traktuje zwierzęta.
13:50 meh, nie mam przekonania. A nie lepiej powiedzieć, że źle powiedzieliście? Wydawło mi się, że Weronika w jednym ze swoich filmów dała jasno do zrozumienia że jest to bzdura. A teraz słucham, że jednak nie. Czyli coś jednak ktoś tu pokręcił.
@@piotr1291 W sumie może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Weronika powiedziała w swoim filmie, że to bzdura, a w tym filmie jest mowa że jednak nie. Zatem Weronika powinna podkreślić, że przekazała błędną informację.
Powiedziałam że bzdurą jest iż wszystkie zwierzęta osób pozytywnych są zabijane, bo taka informacja krążyła po polskim internecie. Jest to bzdura. Nie przekazałam błędnej informacji bo nigdy nie wyglądało to w ten sposób. Każde z nas od samego początku mówiło że wszelkie tego typu incydenty (było ich kilka i o wszystkich chińskie media huczały) były bezprawne i dokonywane samowolnie przez wolontariuszy.
Moje story z instagrama z 11 kwietnia: „Zwierzęta wszystkich osób pozytywnych nie są zabijane. Owszem, zdarzaly sie incydenty gdzie ludzie z komitetow samowolnie zabijali zwierzeta osób na kwarantannie ale to jest dostownie kilka takich sytuacji na caly kraj. Ostatnio ten nieszczesny Corgi w zesztym tygodniu w Szanghaju. Wszystkie były ogromnymi skandalami wywołały głośny sprzeciw. Nie usypia (i nie rozstrzeliwuje) sie zwierzat osób, których testy wyszły pozytywne.” Story jest zapisane, można je sobie sprawdzić. Nie chce tutaj się z nikim kłócić ale wydaje mi się że od początku wyrażałam się jasno. Było kilka incydentów ALE nie oznacza to że zwierzęta wszystkich osób pozytywnych są zabijane. Na przyszłość polecam sprawdzać czy dobrze się zapamiętało dany materiał zamiast rzucać oskarżenia o nieprawdziwe informacje.
@@MaoPowiedziane Nie używam Instagrama. Wyraźnie napisałem film. Poswiecilem 20 min i poszukałem czy faktycznie mi się coś nie przeslyszalo bo każdemu może się zdarzyć ale jednak nie. W ostatnim Q&A na YT z 18 kwietnia, minuta 7:55 na pytanie o zabijanie zwierząt podczas lockdownu mówisz że jest to fake i przestrzegasz przed sherowaniem filmów o nieznanym pochodzeniu. Nie mam z tym problemu, skoro wcześniej czyli 11 kweitabia na Insta przekazała dokładną informację to zakładam że w tym filmie po prostu mocno uproscilas komunikat ale niestety ktoś kto bazował tylko na tym - został wprowadzony w błąd. Gdybyś nie zarzuciła mi oszczerstwa to bym nie szukał.
Witham Was Drodzy.widzialam drastyczne filmy Jak brutalnie te zwierzeta domowe zabijali malam koszmarki w nocy could take zwierzeta mealy zap mecxarnie zanim zmarly.nie cierpie tych Ludzi could za narod wsxystko zjedxa za darmo bym Tamworth nie jechala pozdrawiam
Zaczęłam zachwycać się Azja ale to co mówisz nie jest dla mnie do zaakceptowania. Żadną długa historia narodu tego nie tłumaczy. Po europejsku są naszymi domownikami a to jest dla mnie szok. Mam 3 koty znajdy i zrobiłam dla nich wszystko.
34:40 odnośnie tych parków. Ciekawe rozwiązanie. Moim zdaniem troszkę przesada ale w parkach niestety pies powinien być na smyczy, a już na pewno pies duży. Nie chce leżąc na trawie i patrząc w niebio być nagle lizany przez psa który lizał wczesniej innemu odbyt... W polsce są specjalne ogrodzone przestrzenie dla psów - moim zdaniem to i własna, ogrodzona ziemia to jedyne miejsce gdzie można wypuścić psa bez ryzyka że zaatakuje (atak rozumiem również przez bezpośredni kontakt, nie koniecznie pogryzienie) inne osoby.
Moze nabial jest odpowiedzialny za to ze mlodzi Chinczycy sa wysocy. A moze rodzice zafundowali im terapie HGH? Albo te produkty ktore sie tu kupuje, miesne i nie tylko sa tym napomowane?
Dokładnie! Ludzie w Polsce tak kochają psy, że nawet jak ich nie mają, to kupują zabawki, bo liczą, że może w windzie spotkają miłego, dużego pieska, który będzie chciał się akurat pobawić. Oczywiście taki kulturalny polski piesek najchętniej gra w szachy, ewentualnie brydża, gdyż jest doskonale wychowany. Dzięki temu psy w Polsce także same się szczepią i po sobie sprzątają.
Bzdura. Wiele lat działałam na rzecz zwierząt w PL, ludzie potrafią zamknąć swojego psa w komórce i głodzić, bo zachorował. Większość pza miastami ma tylko szczepienie na wściekliznę 🤦♀️
Koreańczycy również tradycyjnie spożywali psie mięso. Ale kiepskie traktowanie zwierząt (również domowych) i brak konkretnego prawa, które miałoby je chronić można rozszerzyć na większość krajów Azji.
Tak slucham Waszych podcastow i zastanawiam sie co Was pozytywnie fascynuje aktualnie w Chinach
Chyba tylko rozwój technologii
@@MrsMagdalenaKamila szczególnie tej podprowadzonej z Zachodu za pomocą cyberataków i szpiegostwa przemysłowego
Jak słyszę o warunkach dla psów w chińskich miastach (załatwianie się w domu albo na chodnik, brak możliwości potuptania po trawie) to myślę, że zakaz posiadania psów jest bardzo logiczny i humanitarny. Lepiej nie posiadać psów w takich warunkach (lepiej dla tych piesków tam nie mieszkać), a jak ktoś musi mieć futrzaka, to kotka i tyle
Pozwolę sobie wyrazić swoją opinię. Nie wyobrażam sobie życia w tym kraju. Oczywiście, jest on dla mnie ciekawy z perspektywy społecznej, politycznej etc. I doskonale rozumiem, że występujecie w roli specjalistów- badaczy. Ale często przechodzi mi przez głowę taka myśl „jak można/ jak możecie tam żyć?” I to nie w perspektywie krytyki, a raczej takiej czystej ciekawości, w kontekście wyobrażenia sobie: czy Europejczyk może się tak w pełni przystosować do tak skomplikowanego społecznie miejsca?
A na marginesie - piękne dzięki za Wasze podcasty. Są źródłem nieocenionej wiedzy. Uwielbiam Wasze materiały i oczywiście czekam na więcej ❤️
Myślę, że rzeczywistość w wielu krajach Azjatyckich jest bardzo odmienna od tej Europejskiej. Dla mnie osobiście o wiele trudniejszy i bardziej niezrozumiały był na przykład półroczny pobyt w Indiach. Pobyt trudny, ale jakże poszerzający horyzonty! Trzeba mieć chyba w sobie pewną dozę ciekawości :) Poza tym abstrahując od obecnego lockdownu tak naprawdę nasze życie w Szanghaju było do tej pory bardzo komfortowe.
Mieszkam w Chinach prawie 5 lat i nie wyobrazam sobie, zebym miala stad wyjechac. Pokochapam zycie tutaj i moje dzieci uczeszczaja tutaj do szkoly i przedszkola
@@MomoMatsuura a jak u ciebie z lockdownem nie ma ?
@@zielonazbombasu9230 Nie mamy lockdown-u w Tianjin-ie
@@MomoMatsuura poczytaj sobie jak kończyli obcokrajowcy w Związku Radzieckim. Chiny już powoli wracają do tamtych standardów...
Jeden z najlepszych odcinków. Bardzo dobrze i profesjonalnie zrobiony. Temat bardzo trudny i kontrowersyjny, ale jednocześnie potrzeby.
Słuchałam na dwa razy, bo ciężko się tego słucha... Nawet nie umiem sobie wyobrazić jak ciężko było Wam zebrać informacje...
Nasunęły mi się dwa pytania.
1. Jak to jest, że starsi ludzie boją się psów, mają bardzo negatywne uczucia do tych zwierząt, uważają za źródło zarazków itp, a jednocześnie - też starsi ludzie - jadają psy lub popierają hodowlę psów na mięso?
2. Jakim cudem naród, który szczepienia uważa za coś naturalnego, potrzebnego i niepodlegającego dyskusji, jednocześnie nie szczepi zwierząt przeciw wściekliźnie, która rocznie zabija w Chinach tyle osób, ile w Europie w ciągu dekady?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Odpowiedź na pytanie pierwsze jest niemalże zawarta w tym pytaniu - bo starsi ludzie inaczej postrzegają psy. Dla wielu z nich to nie jest przyjaciel / członek rodziny, tylko zwierzę niewiele różniące się od krowy czy świni, względem których niekoniecznie musisz pałać jakąś sympatią. Żeby nie było, w Polsce co prawda mięsa psa się nie jada, ale też np. na wsiach psy czy koty również często nie są traktowane dobrze. Wygodniej chorego psa nie zawiedź do lekarza, tylko zatłuc łopatą i wziąć nowego, bo się sąsiadowi oszczeniła suka (bo broń boże sterylizować, to kosztuje i po co to komu, najwyżej się młode utopi).
Bardzo interesujacy podcast. Bardzo madrze przedstawiony i wytlumaczone temat. Brawo dla Was!
W mniejszym miescie w Chinach widzialem jak wieczorem, tak poprostu na chodniku rozlozono taka platforme na ktorej wąż miał walczyć z mangustą. Odeszlem z tamtad zanim to sie rozpoczelo. A w Colombo stolicy Sri Lanki, zaklinacz węży grał na flecie obok kobry.
Bardzo ciekawy temat 😊
Czekam na odcinek o tradycyjnej medycynie chińskiej. Mam wrażenie, że jej obraz w PL jest zupełnie inny.
Trzymam kciuki za szybki koniec lockdownu🌤️
Zaciekawiła mnie kwestia produktów mlecznych. Czy nabiał sprzedawany w Chinach jest bez laktozy, czy ludzie po prostu zaciskają zęby i męczą się z dolegliwościami po spożyciu? A może tylko dzieci jedzą produkty mleczne (tolerancja laktozy zwykle zmniejsza się z wiekiem)?
No niestety nie jestem w stanie uznać społeczeństwa za cywilizowane z takim brakiem empatii dla zwierząt. U nas sytuacja zwierząt jest daleka od ideału, a tam jest po prostu piekło na ziemi
W biednych krajach zwierzę to jedzenie a nie pupil. Najedzony głodnego nie zrozumie
@@adamkluska356 Ale to nie dotyczy tylko biednych. Zrozumianym biednych co jak nie ubiją psa to nie będą mieć nic innego do jedzenia... Jednak zwierzę kupowane dla lansu bez przejmowania się tym w jakich warunkach przebywają inne zwierzęta. Nawet przez bogatych są traktowane przedmiotowo. A przecież tofu jest tam tanim zamiennikiem mięsa, więc to nie kwestia braku wyjścia, że muszą zabijac i zjadać psy. Na drogie wyjścia do knajp klubów, na drogie torebki stać, a na zastanowienie się nad cierpieniem zwierząt nie stać.
@@Kura3632 tylko musisz zrozumieć jedno. 60 latkowie w Chinach przez pół życia żyli w kraju typu Etiopia gdzie zwierzę to jest jedzenie, przedmiot. 30 latkowie urodzili się i żyją na standardzie życia w USA. I te dwa zbiory ludzi mają zupełnie inne podejście do zwierząt. Dla młodego człowieka to pupil i się nim opiekuje. I jak ten młody trafi do izolatki i zostawia klucze do mieszkania radzie osiedlowej to do jego mieszkania przychodzi 60 latek. Rozumiesz teraz skąd to się bierze ? Musi w Chinach nastąpić zmiana pokoleniowa by nie było tych dwóch światów w Chinach.
DZIĘKUJĘ ZA CIEKAWY PODCAST👍🙋♀️
25:57 - o psach czy kotach np powinno się myśleć nie jako o ''uroczym zwierzęciu domowym'', tylko istocie takiej samej jak człowiek .Nie mówi, ale też myśli .Bardziej kieruje się instynktem, ale potrafi się też uczyć .To powinien być standard wszędzie, na całym świecie .
A jak ktoś ma psa czy kota to nie jako ''zwierzę domowe'', tylko członka rodziny .
Pytanie dlaczego o śwince czy krówce nie myślimy jak o istocie takiej samej jak człowiek? To również bardzo mądre zwierzęta.
@@MaoPowiedziane Pewnie tak, ja akurat nie miałem okazji tego sprawdzić, ale pamiętam że słyszałem gdzieś kiedyś jakie świnie są inteligentne .
Ten podcast jest taki smutny, że ledwo dałam radę obejrzeć połowę :(
Nie ma co owijać w bawełnę: dziki kraj i dzika ludność.
Dla nich to ty jesteś dziki i prymitywny
@@adamkluska356 pod jakim względem?
Chiny są pierwsza gospodarka świata, latają w kosmos i mają swoją stację kosmiczną, lądowniki na księżycu i Marsie, przodują w nauce i wynalazkach - a my ?
Bardzo interesujący materiał, cieszę się, że taki content powstał na polskim YT 👍 mam pomysł na następne podcasty: może coś o masowej produkcji karłów albo o dzieciach- psach w cesarskich Chinach?
Jestem wstrząśnięta
Mieszkałam w Chinach, w Szanghaju uściślając, przez 5 lat i pamietam ze tez kolor kotów na osiedlach był dość jednorodny…wiązało się to jakimś zabobonem…
59:30 to też jest dla mnie niezrozumiałe. Właściciel mieszkania nie powinien mieć prawa do ustalania swoich fanaberii. Na czas wynajmu mieszkanie powinno być traktowane jak własnoć wynajmującego. Jedynie musi je oddać w stanie jak z przed wynjamu z odjęciem "normalnego" zużycia. Czy my żyjemy w jakimś neo-feudaliźmie, gdzie WŁAŚCICIEL jest PANEM który ustala prawa. Jeśli np. obawia się nie wiem, zapachu (nie wiem czy to można wyczuć) to po prostu przed oddaniem mieszkania wynajmujący musi mieszkanie odpowiednio wyczyścić (chyba, ze nie jest to mozliwe, wtedy rozumiem ;P).
Jeśli ma być traktowane jak własność wynajmującego (z czym się zgadzam), to czemu minus "normalne zużycie"? Żaden minus - jak zużył, to ma wyremontować i tyle.
@@lonelysoldier17 Dlatego, że za "normalne zużycie" nie odpowiada lokator. Wszystkie dobra, nieruchomości, samochody etc. ulegają zużyciu - koszty tego zużycia ponosi właściciel, albo inaczej - są one w cenie usługi którą świadczy bo bez tego nie da się jej świadczyć bo nie zatrzymasz czasu i entropii :)
@@lonelysoldier17 Gdyby w służbowym aucie, w wyniku normalnego zużycia, pracownik musiałby wymienić np. olej silnikowy, to też ze swoich powinien płacić?
@@_KtBM32 Moim zdaniem nie można tych dwóch spraw tak porównać - samochód służbowy dostajesz jako narzędzie pracy (nie do prywatnego użytku). Mieszkanie przeciwnie.
@@waraiotoko374 Oczywiście że wszystko się zużywa, jak mi się mieszkanie zużywa, to je remontuję :) A skoro wynajmowane ma być jak moje własne, to je też powinienem wyremontować. No tak podpowiada logika.
Świetny temat. Będę słuchać.
Ciekawe ale szkoda że nie opowiedzieliście o chińskiej rasie Pekińczyk. Chyba żadna rasa nie ma tak ciekawej historii, skrywanej przed światem do wojny bokserów, w pałacu Cesarskim.
Nabialu jest duzo w sklepach w Chinach. Ale maslo to juz ciezko znalezc. Kawe tez. Chyba ze jest to rozpuszczalna kawa. ta to juz predzej mozna znalez w superarketach
32:50 w polsce takie coś jest bardzo częste. Sam byłem świadkiem i raz ofiarą. Zwróciłem Pani, kulturalnie uwagę, że należy psa brać na smycz kiedy zbliża się do innych ludzi (trenowałem sobie w parku i nagle miałem psa z pyskiem przy moich narządach płciowych) a ona zaczęła na mnie nawet nie krzyczeć a wrzeszczeć i ubliżać mi! Bardzo agresywnie. Nie zmieściło się jej w głowie, że ktoś może jej za coś takiego zwrócić uwagę....
Noo często się ludziom wydaje, że ich pieska każdy musi kochać...
Dajcie ostrzeżenie "Trigger warning", bo serduszko pęka. :C
Każdy, kto choć trochę zna Chiny, mógł się tego domyślić
Z waszych podcastów wyciągnęłam bardzo dużo wiedzy i informacji, jest robiony bardzo rzetelnie, ale dziwie się, że potraficie tam żyć. Ja sobie nie wyobrażam pomijając już wymóg prowadzenia testów na żywych istotach (kosmetyki, chemia). Jak dla mnie to jest chory kraj, a Azjaci po mimo rozwoju technologicznego, są bardzo zacofani mentalnie. Jakby mieli komunę cały czas w głowach. Dodatkowo w miejscach publicznych zachowują się jak świnie, są głośni i zostawiają po sobie niewyobrażalny syf.
Gdybym mieszkała w Chinach, to chyba dla dobra kota musiałabym sie wyprowadzić. Nie zniosłabym myśli, że ktoś może sobie po prostu wejść do mojego mieszkania i go zabić. To pogwałcenie tak wielu zasad, które uważam za fundamentalne, że nie mam słów. Jak radzicie sobie z posiadaniem kota w takich warunkach?
Myślę ze po prostu wiemy ze dopóki nie damy kluczy do mieszkania komitetowi czy wolontariuszom to nic takiego się nie stanie.
@@MaoPowiedziane czyli jest wybór w razie kwarantanny? Zrozumiałam, że po prostu wy jedziecie do ośrodka na kwarantannę, a do waszego mieszkania "władze" mogą wejść.
No i mamy bingo! Brawo! Zawsze gdy pojawia się cokolwiek o lockdownie musi pojawić się ktoś z porównaniem do holocaustu! Ty jesteś dzisiaj pierwszy!
Owszem, władze nie mają prawa zażądać od nas kluczy do mieszkania. Jest to bezprawne i jeżeli komitet coś takiego sobie wymyśli to odmawiamy i tyle. Jeżeli ma odbyć się dezynfekcja to jak najbardziej można ją przeprowadzić w obecności właściciela.
@@robertnyc357 odcinek bez komentarzy o Holocauscie to odcinek stracony ❤️
17:36 no tak, bo psy mogą być groźne. W polsce całe doświadczenie z psami psują mi okropni, niekulturalni i nieempatycznie właściciele, szczególnie dużych psów którzy dosłownie atakuje mnie swoimi czworonogami. Nie znam własciela, nie znam psa więc istnieja racjonalna obawa, że pies mi coś zrobi. Druga sprawa - zakłóca mi istotnie przestrzeń osobistą , przykłądowo - trenuje sobie na powietrzu, na polance w okolicznym lesie lub parku i nagle z krzakóœ wybiega na mnie duży pies. Muszę przestać robić to co robię i czekać aż sobie pójdzie, w stresie wypatrując właściciela który nawet nie wie gdzie jego pies jest i co robi... Na szczęście jest coraz więcej właścicieli (jakieś 30 %) którzy przywołują swoje psy kiedy widzą innego człowieka, zakłądają mu smycz etc. Oby takich więcej!
Moim zdaniem pies w ogóle nie powinien biegać bez smyczy w miejscu, w którym są też ludzie (czyli np. w parkach), no przykro mi ale miasta to generalnie nie bardzo miejsca dla psów jeśli chce je się puszczać bez smyczy...
Spedzilem mieszkajac rok w Shanghaiu. W Xuhui. Niby 40 minut od Nanjing Rd. Paryz Chin. Zdziwilo mnie to ze "kupki pieskow" na chodnikach byly. Widzialem goscia ktory chodzil z Rotweiller'em bez smyczy. I wogule bylem nie milo zaskoczony ze niby Shanghai jest najbadziej "swiatowym" miastem w Chinach, ale dalej zdarzali sie ludzie gapiacy na mnie lub wskazujacy palcem na mnie. To pewno dlatego ze w Shanghaiu, 40-50 procent ludzi nie sa z Shanghaiu tylko z innych prowincji.
Czy to nie w DongBei je się psy ? Podobno, wg moich znajomych z pracy w Szanghaju, ponieważ jest wysoko kaloryczne…
Psy jada się na południu, w prowincji Guangdong.
"wolontariusze te zwierzęta zabijali..." brak słów, Weronika opowiada o tych wszystkich kwarantannach, izolacjach itp jakby to było normalne i uzasadnione - definitywnie to nie jest normalne i nie ma żadnego uzasadnienia
Moim zdaniem najbardziej cierpią krowy i to właśnie mleczne.
To jest wg. Was naród mądry albo inteligentny?
Rozumiesz że Chiny 30 lat temu były na poziomie Etiopii, a obecnie są na poziomie USA ? Rozumiesz że ludzie którzy 30 lat temu mieli lat 30 byli mentalnie w Etiopii i tak obecnie działają bazując na zdobytym doświadczeniu ? Z drugiej strony są ludzie którzy mają 30 lat i oni mają w głowie i doświadczenia poziomu USA. To trzeba zrozumieć by zobaczyć różnicę między starszymi i młodszymi chińczykami
Proszę powiedz o ciężarówkach z pasami.
okropności
A co z tymi zdjęciami w reklamówkach wyrzucanych przez okno?
Żadne z nas nie widziało takich zdjęć w chińskim internecie (ani nigdzie), więc nie jesteśmy w stanie się odnieść. Ciężko komentować nam cokolwiek bez chińskojezycznego źródła, które dawałoby pewność z kiedy i skąd zdjęcie/film pochodzi.
Odrażający kraj odrażających ludzi...
To jest przede wszystkim kraj rozwijający się. Pare wieżowców w kilku miastach nie sprawia że to kraj wysokorozwinięty, więc przykładanie do Chin standardów Europy zachodniej jest… szalone. Chiny raczej postawilibyśmy w jednym rządzie z Wietnamem niż z Niemcami.
@@MaoPowiedziane natomiast najczęstszym argumentem takiego postępowania, jaki słyszę w podcaście jest nie bieda tylko chęć pokazania swojego statusu (mam pieska z petshopu, żeby się pokazać/ piję mleko, chociaż mam nietolerancję, żeby się pokazać jaki jestem bogaty/ jem mięso, bo to robią bogaci). Ustawowe wprowadzenie obowiązku szczepienia na wściekliznę jest u nich nie do pomyślenia chyba, lepiej zakazać wychodzenia z psem na zewnątrz/ lepiej naszczuć ludzi na psy. A jak już naszczuli tych ludzi, to to skomlenie bitego psa rozumiem też na bijącego nie wpływa. Taki mają klimat. Oczywiście to nie jedyne miejsce na świecie, gdzie tak się traktuje zwierzęta.
13:50 meh, nie mam przekonania. A nie lepiej powiedzieć, że źle powiedzieliście? Wydawło mi się, że Weronika w jednym ze swoich filmów dała jasno do zrozumienia że jest to bzdura. A teraz słucham, że jednak nie. Czyli coś jednak ktoś tu pokręcił.
Ale co konkretnie źle powiedzieliśmy?
@@piotr1291 W sumie może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Weronika powiedziała w swoim filmie, że to bzdura, a w tym filmie jest mowa że jednak nie. Zatem Weronika powinna podkreślić, że przekazała błędną informację.
Powiedziałam że bzdurą jest iż wszystkie zwierzęta osób pozytywnych są zabijane, bo taka informacja krążyła po polskim internecie. Jest to bzdura.
Nie przekazałam błędnej informacji bo nigdy nie wyglądało to w ten sposób. Każde z nas od samego początku mówiło że wszelkie tego typu incydenty (było ich kilka i o wszystkich chińskie media huczały) były bezprawne i dokonywane samowolnie przez wolontariuszy.
Moje story z instagrama z 11 kwietnia:
„Zwierzęta wszystkich osób pozytywnych nie są zabijane. Owszem, zdarzaly sie incydenty gdzie ludzie z komitetow samowolnie zabijali zwierzeta osób na
kwarantannie ale to jest dostownie kilka takich sytuacji na caly kraj. Ostatnio ten nieszczesny Corgi w zesztym tygodniu w Szanghaju. Wszystkie były ogromnymi skandalami wywołały głośny sprzeciw. Nie usypia (i nie rozstrzeliwuje) sie zwierzat osób, których testy wyszły pozytywne.”
Story jest zapisane, można je sobie sprawdzić. Nie chce tutaj się z nikim kłócić ale wydaje mi się że od początku wyrażałam się jasno. Było kilka incydentów ALE nie oznacza to że zwierzęta wszystkich osób pozytywnych są zabijane. Na przyszłość polecam sprawdzać czy dobrze się zapamiętało dany materiał zamiast rzucać oskarżenia o nieprawdziwe informacje.
@@MaoPowiedziane Nie używam Instagrama. Wyraźnie napisałem film. Poswiecilem 20 min i poszukałem czy faktycznie mi się coś nie przeslyszalo bo każdemu może się zdarzyć ale jednak nie. W ostatnim Q&A na YT z 18 kwietnia, minuta 7:55 na pytanie o zabijanie zwierząt podczas lockdownu mówisz że jest to fake i przestrzegasz przed sherowaniem filmów o nieznanym pochodzeniu. Nie mam z tym problemu, skoro wcześniej czyli 11 kweitabia na Insta przekazała dokładną informację to zakładam że w tym filmie po prostu mocno uproscilas komunikat ale niestety ktoś kto bazował tylko na tym - został wprowadzony w błąd. Gdybyś nie zarzuciła mi oszczerstwa to bym nie szukał.
Witham Was Drodzy.widzialam drastyczne filmy Jak brutalnie te zwierzeta domowe zabijali malam koszmarki w nocy could take zwierzeta mealy zap mecxarnie zanim zmarly.nie cierpie tych Ludzi could za narod wsxystko zjedxa za darmo bym Tamworth nie jechala pozdrawiam
Zaczęłam zachwycać się Azja ale to co mówisz nie jest dla mnie do zaakceptowania. Żadną długa historia narodu tego nie tłumaczy. Po europejsku są naszymi domownikami a to jest dla mnie szok. Mam 3 koty znajdy i zrobiłam dla nich wszystko.
A świnki to już nie szkoda, fretek na futro również.
@@olabaola685 bardzo. Kiedyś niechcący obejrzalam obdzieranie lisów ze skóry żywcem za pomocą przyczepnością nogą śni mi się to od paru lat.
@@olabaola685 wszystkich szkoda ale nie da się wiele zrobić
@@nataliaf.5144 to mam nadzieję, że mięsa nie jesz
Teraz jem
34:40 odnośnie tych parków. Ciekawe rozwiązanie. Moim zdaniem troszkę przesada ale w parkach niestety pies powinien być na smyczy, a już na pewno pies duży. Nie chce leżąc na trawie i patrząc w niebio być nagle lizany przez psa który lizał wczesniej innemu odbyt... W polsce są specjalne ogrodzone przestrzenie dla psów - moim zdaniem to i własna, ogrodzona ziemia to jedyne miejsce gdzie można wypuścić psa bez ryzyka że zaatakuje (atak rozumiem również przez bezpośredni kontakt, nie koniecznie pogryzienie) inne osoby.
Jadą ciężarówki z psami? Jakiej one są rasy?
Mastify to rasa naturalna u nas super drogą.
Moze nabial jest odpowiedzialny za to ze mlodzi Chinczycy sa wysocy. A moze rodzice zafundowali im terapie HGH? Albo te produkty ktore sie tu kupuje, miesne i nie tylko sa tym napomowane?
Ciepło to o psach myślą ,ale w formie jedzenia.
Dlatego kuchnia azjatycka jest najpyszniejsza..
W Polsce każdy psa odrobacza i szczepi ale też nikt z sąsiadów nie jest agresywny. To jest wyjątkowo agresywny kraj dla zwierzaków.
Dokładnie! Ludzie w Polsce tak kochają psy, że nawet jak ich nie mają, to kupują zabawki, bo liczą, że może w windzie spotkają miłego, dużego pieska, który będzie chciał się akurat pobawić. Oczywiście taki kulturalny polski piesek najchętniej gra w szachy, ewentualnie brydża, gdyż jest doskonale wychowany. Dzięki temu psy w Polsce także same się szczepią i po sobie sprzątają.
Bzdura. Wiele lat działałam na rzecz zwierząt w PL, ludzie potrafią zamknąć swojego psa w komórce i głodzić, bo zachorował. Większość pza miastami ma tylko szczepienie na wściekliznę 🤦♀️
Koreańczycy i Japończycy mam nadzieję że są inni?
Koreańczycy również tradycyjnie spożywali psie mięso. Ale kiepskie traktowanie zwierząt (również domowych) i brak konkretnego prawa, które miałoby je chronić można rozszerzyć na większość krajów Azji.