chciałam tylko dodać, że u nas w kraju również występuje wielowarstwowy system ewaluacyjny: ewaluacje dyscyplin, wizytacje PKA, recenzje awansowe, ranking perspektyw... itp itd ogółem - oceny A, B+ etc. i być może nie wpływa aż tak znacząco na wybór młodych ludzi czy wybór pracodawców (bo i wydaje się, że na rynku pracy dyplom ma coraz mniejsze znaczenie), ale środowisko naukowe jest niezwykle obciążone jarzmem tych ciągłych ocen. i jest rywalizacja między uniwersytetami, jedni zawsze dostają więcej od rządu, inni zawsze mniej. no i chyba najgorsze, że skupienie się na dydaktyce czy spełnianiu celów naukowych jest przez wszelką papierologię w okresie wizytacji jest awykonalne. w skrócie - podobnie jak w Chinach, w Polsce ta biurokracja i poziom zaangażowania władz zabija ducha szkolnictwa wyższego. jak zwykle świetny materiał, dziękuję za waszą świetną robotę
Dla mnie najciekawszy był ten fragment o ruchu 4 maja, bo szczerze mówiąc była to dla mnie nowość. Wygląda na to, że Chiny chciały pójść drogą Japonii, która wcześniej od nich przeszczepiła na swój grunt bardzo wiele z Zachodu i się z nim dość mocno zintegrowała. Ogólnie bardzo ciekawym zagadnieniem wydaje mi się być stosunek chińskich elit i społeczeństwa do Zachodu. Może zrobicie kiedyś oddzielny odcinek o tym, bo widzę, że jest tu o czym opowiadać.
W UK akceptują polską maturę na poziomie przedmiotów rozszerzonych. Każdy uniwersytet ma swoje przeliczniki z naszej matury. np. A to 80% z przedmiotu matury, A* 90% z przedmiotu z matury, B - 70% z przedmiotu z matury. Kierunki na uczelniach wskazują jakie przedmioty i wyniki z matur ich interesują. Na ogół są to trzy przedmioty.
Dla mnie osobiscie bardzo ciekawy temat. Jestem jednym z wykladowcow na jednej z topowych niemieckich uczelni. 2 tygodnie temu uczesniczylam w ceremonii rozdania dypolomow doktorskich. Na 36 obron tylko 2 byly po niemiecku, ok 25 to obcokrajowcy, a 18 z nich to Chinczycy! A to tylko jeden wydzial jednej uczelni. Pezypominam, ze studia doktoranckie w DE to 4-5 lat. Czyli wszyscyt zaczeli przed pandemia. Ucze tez kursow zaawansowanych (licencjat ze specjalizacja + magisterka). Mam baaaaardzo wiele studentow Chinskich. Z wiekszascia z nich nie jestem w stanie sie dogadac!!! Ani angielski ani niemiecki... Ja spedzilam 4 lata na Tajwanie. Jakby nie moj podstawowy mandarynski bylaby kaplica. A tylko ja to potrafie. Inni wykladowcy nie. Moze Wy wiecie jak to jest mozliwe. Bo do nas to nie dociera. Z raz w tygodniu dostaje tez mail od jakiegos chinskiego studenta czy nie chcialabym byc jego protorem i ze maja wlasne pieniadze na badania (a w mojej branzy to duuuuuze kwoty). Starsi wspolpracownicy mi doradzili tylko to ignorowac (bez wyjasnienia). Z Waszej wersji sytuacje ktore na co dzien mnie spotykaja wydaja sie byc niemozliwe. Jakos mi to wszystko nie sklada sie do kupy.
Nie do końca prawda z tą polską maturą. Jeśli idziesz programem International Baccalaureate® (IB) Diploma Programme (DP) to zdajesz maturę międzynarodową IB zamiast polskiej i w ogóle nie podchodzisz do klasycznej matury.
To niestety problem chińskiej edukacji ogólnie. Chińscy studenci, którzy zaczęli uczyć się po angielsku dopiero w liceum (jest takich dużo) bardzo często nie są w stanie w ciągu trzech lat nauczyć się języka na poziomie akademickim i nadrobić przepaści, która dzieli ich od studentów, którzy po angielsku uczyli się od podstawówki. Do tego w klasach międzynarodowych nie ma obcokrajowcow, a jedynymi osobami z zagranicy są nauczyciele, wiec uczniowie między sobą porozumiewają się po chińsku, co też ma ogromne znaczenie. Sama znam osobę, która uczęszczała do takiej klasy, po czym wybierała się na studia do Kanady. Po trzech latach nauki po angielsku nie była w stanie zrozumieć w całości maila z kanadyjskiej uczelni.
@@MaoPowiedziane A przez to jets bardzo trudno tym studentom tworzyć relacje z studentami, którzy nie mówią po chińsku. To sprawia, że studentom Anglikom wydaje się, że chińscy studenci sie odizolowują i nie chcą nawiązywać znajomości z Anglikami. I nakręca się taka spirala nieporozumienia i jeszcze większa izolacja tych dwóch grup studentów. Zauważyłem, że znaczna część ludzi patrzy z pogardą na niski poziom angielskiego u studentów z Chin. Ja należę do małej grupy osób, które współczują im, bo bycie w Anglii nie posługując angielskim a jednocześnie codziennie być w intesywnym kontakcie z angielskim przez 3 lata, lub 4 lata w przypadku doktoratu, jest raczej okropnym doświadczeniem.
@@piotrsliwinski7412 kiedy Europejczycy mogli aplikować na podobnych zasadach do Anglików to na uczelnię, na której studiuję należało mieć 6.5 średnią punktów z testu IELTS. To odpowiada wyższemu poziomowi B2 (prawie C1 który na IELTS zaczyna się od 7.0 średniej). Nie jestem pewien jakie są zasady dla studentów z Chin, ale biorąc pod uwagę, że każdy z nich płaci około 110 tys. złotych (22 tys. funtów) rocznie, to być może są dostępne dla nich inne formy potwierdzenia znajomości języka.
Użyty przez was motyw muzyczny wywołuje we mnie ogromną chęć ponownego wyjazdu do Chin, które były celem mojej pierwszej zagranicznej podróży. Jednocześnie czuję też ogromną nostalgię za światem kiedy można było sobie beztrosko podróżować. Bo świat się zmienia i to na gorsze. Trochę o tym mówicie. Nie tylko wy.
W Polsce pisanie niektórych matur zagranicznych zwalnia z pisania tej polskiej, ale później z tymi zagranicznymi maturami można się rekrutować na uczelnie krajowe.
Czy w związku z tym że Chiny zajmują się covid i lockdownem, nie istnieje temat Taiwanu, media w związku z konfliktem na Ukrainie podniosły temat Taiwanu i tego że Chiny jako by przygotowywują się do inwazji. Czy podnoszenie tego tematu przez zagraniczne media mają jakieś realne podstawy do tego żeby tak uważać? Czy w wypadku takiego konfliktu rząd miałby społeczne poparcie?
Znacie Damiana Chen? On też jest Polakiem i mieszka w Chinach. To jest młody Mądry inteligentny mężczyzna. Może współpraca z nim wzbogaciła by wasze i Twoje Weroniko kanały?
Głównym powodem studiowania sinologii dla większości studentów nie jest nawiązywanie przyjaźni ;) Myślę że każdy z naszej trójki zgodzi się że studia powiązane z Chinami tracą na popularności z różnych względów (jednym na pewno jest rosnąca niechęć do tego kraju) i można w tym upatrywać swoją szansę. Dobra znajomość języka jak i kultury jakiegoś kraju zawsze będzie dobrym startem kariery, a w przypadku Chin, które są w tym momencie jedną z najbardziej znaczących gospodarek świata to wybrzmiewa jeszcze bardziej. Na pewno nigdy nie pokusilibyśmy się o stwierdzenie że nie warto studiować sinologii, a sama zmiana podejścia zdecydowanie nie jest tak znacząca żeby przez nią rezygnować z takich planów.
chciałam tylko dodać, że u nas w kraju również występuje wielowarstwowy system ewaluacyjny: ewaluacje dyscyplin, wizytacje PKA, recenzje awansowe, ranking perspektyw... itp itd ogółem - oceny A, B+ etc. i być może nie wpływa aż tak znacząco na wybór młodych ludzi czy wybór pracodawców (bo i wydaje się, że na rynku pracy dyplom ma coraz mniejsze znaczenie), ale środowisko naukowe jest niezwykle obciążone jarzmem tych ciągłych ocen. i jest rywalizacja między uniwersytetami, jedni zawsze dostają więcej od rządu, inni zawsze mniej. no i chyba najgorsze, że skupienie się na dydaktyce czy spełnianiu celów naukowych jest przez wszelką papierologię w okresie wizytacji jest awykonalne. w skrócie - podobnie jak w Chinach, w Polsce ta biurokracja i poziom zaangażowania władz zabija ducha szkolnictwa wyższego.
jak zwykle świetny materiał, dziękuję za waszą świetną robotę
Dla mnie najciekawszy był ten fragment o ruchu 4 maja, bo szczerze mówiąc była to dla mnie nowość. Wygląda na to, że Chiny chciały pójść drogą Japonii, która wcześniej od nich przeszczepiła na swój grunt bardzo wiele z Zachodu i się z nim dość mocno zintegrowała. Ogólnie bardzo ciekawym zagadnieniem wydaje mi się być stosunek chińskich elit i społeczeństwa do Zachodu. Może zrobicie kiedyś oddzielny odcinek o tym, bo widzę, że jest tu o czym opowiadać.
W UK akceptują polską maturę na poziomie przedmiotów rozszerzonych. Każdy uniwersytet ma swoje przeliczniki z naszej matury. np. A to 80% z przedmiotu matury, A* 90% z przedmiotu z matury, B - 70% z przedmiotu z matury. Kierunki na uczelniach wskazują jakie przedmioty i wyniki z matur ich interesują. Na ogół są to trzy przedmioty.
Dla mnie osobiscie bardzo ciekawy temat. Jestem jednym z wykladowcow na jednej z topowych niemieckich uczelni. 2 tygodnie temu uczesniczylam w ceremonii rozdania dypolomow doktorskich. Na 36 obron tylko 2 byly po niemiecku, ok 25 to obcokrajowcy, a 18 z nich to Chinczycy! A to tylko jeden wydzial jednej uczelni. Pezypominam, ze studia doktoranckie w DE to 4-5 lat. Czyli wszyscyt zaczeli przed pandemia. Ucze tez kursow zaawansowanych (licencjat ze specjalizacja + magisterka). Mam baaaaardzo wiele studentow Chinskich. Z wiekszascia z nich nie jestem w stanie sie dogadac!!! Ani angielski ani niemiecki... Ja spedzilam 4 lata na Tajwanie. Jakby nie moj podstawowy mandarynski bylaby kaplica. A tylko ja to potrafie. Inni wykladowcy nie. Moze Wy wiecie jak to jest mozliwe. Bo do nas to nie dociera. Z raz w tygodniu dostaje tez mail od jakiegos chinskiego studenta czy nie chcialabym byc jego protorem i ze maja wlasne pieniadze na badania (a w mojej branzy to duuuuuze kwoty). Starsi wspolpracownicy mi doradzili tylko to ignorowac (bez wyjasnienia). Z Waszej wersji sytuacje ktore na co dzien mnie spotykaja wydaja sie byc niemozliwe. Jakos mi to wszystko nie sklada sie do kupy.
Nie do końca prawda z tą polską maturą. Jeśli idziesz programem International Baccalaureate® (IB) Diploma Programme (DP) to zdajesz maturę międzynarodową IB zamiast polskiej i w ogóle nie podchodzisz do klasycznej matury.
Dokładnie. Choć polskie uczelnie często rozpoznają IB, i można wybrać polską uczelnię ostatecznie.
Studiuję w Anglii i ilość chińskich studentów nie mówiących po angielsku jest spora
To niestety problem chińskiej edukacji ogólnie. Chińscy studenci, którzy zaczęli uczyć się po angielsku dopiero w liceum (jest takich dużo) bardzo często nie są w stanie w ciągu trzech lat nauczyć się języka na poziomie akademickim i nadrobić przepaści, która dzieli ich od studentów, którzy po angielsku uczyli się od podstawówki. Do tego w klasach międzynarodowych nie ma obcokrajowcow, a jedynymi osobami z zagranicy są nauczyciele, wiec uczniowie między sobą porozumiewają się po chińsku, co też ma ogromne znaczenie.
Sama znam osobę, która uczęszczała do takiej klasy, po czym wybierała się na studia do Kanady. Po trzech latach nauki po angielsku nie była w stanie zrozumieć w całości maila z kanadyjskiej uczelni.
@@MaoPowiedziane A przez to jets bardzo trudno tym studentom tworzyć relacje z studentami, którzy nie mówią po chińsku. To sprawia, że studentom Anglikom wydaje się, że chińscy studenci sie odizolowują i nie chcą nawiązywać znajomości z Anglikami. I nakręca się taka spirala nieporozumienia i jeszcze większa izolacja tych dwóch grup studentów. Zauważyłem, że znaczna część ludzi patrzy z pogardą na niski poziom angielskiego u studentów z Chin. Ja należę do małej grupy osób, które współczują im, bo bycie w Anglii nie posługując angielskim a jednocześnie codziennie być w intesywnym kontakcie z angielskim przez 3 lata, lub 4 lata w przypadku doktoratu, jest raczej okropnym doświadczeniem.
@@jakubw8159 Ale czy przypadkiem nie jest tak, że żeby być przyjętym na studia trzeba udokumentować znajomość angielskiego na poziomie C1?
@@piotrsliwinski7412 kiedy Europejczycy mogli aplikować na podobnych zasadach do Anglików to na uczelnię, na której studiuję należało mieć 6.5 średnią punktów z testu IELTS. To odpowiada wyższemu poziomowi B2 (prawie C1 który na IELTS zaczyna się od 7.0 średniej). Nie jestem pewien jakie są zasady dla studentów z Chin, ale biorąc pod uwagę, że każdy z nich płaci około 110 tys. złotych (22 tys. funtów) rocznie, to być może są dostępne dla nich inne formy potwierdzenia znajomości języka.
@@piotrsliwinski7412Chinczycy tez musza zdać egzamin IELTS z tego co słyszałam.
Użyty przez was motyw muzyczny wywołuje we mnie ogromną chęć ponownego wyjazdu do Chin, które były celem mojej pierwszej zagranicznej podróży. Jednocześnie czuję też ogromną nostalgię za światem kiedy można było sobie beztrosko podróżować. Bo świat się zmienia i to na gorsze. Trochę o tym mówicie. Nie tylko wy.
W Polsce pisanie niektórych matur zagranicznych zwalnia z pisania tej polskiej, ale później z tymi zagranicznymi maturami można się rekrutować na uczelnie krajowe.
Potwierdzam, sam byłem zwolniony z polskiej matury, pisząc maturę IB
I dodajmy, że przeliczniki są często bardzo miłe dla uczniów IB :) A przynajmniej 10 lat temu były :D
Zdanie matury IB/A levels w Polsce zwalnia z pisania polskiej matury!
Thank you and bsst regards
Czy w związku z tym że Chiny zajmują się covid i lockdownem, nie istnieje temat Taiwanu, media w związku z konfliktem na Ukrainie podniosły temat Taiwanu i tego że Chiny jako by przygotowywują się do inwazji. Czy podnoszenie tego tematu przez zagraniczne media mają jakieś realne podstawy do tego żeby tak uważać? Czy w wypadku takiego konfliktu rząd miałby społeczne poparcie?
Tak, Chiny przeprowadzały lub dalej przeprowadzają szkolenia wojenne na morzu wokół Tajwanu. Oni zdecydowanie szykują się by zrobić coś z Tajwanem.
Znacie Damiana Chen? On też jest Polakiem i mieszka w Chinach. To jest młody Mądry inteligentny mężczyzna. Może współpraca z nim wzbogaciła by wasze i Twoje Weroniko kanały?
Czy w związku ze zmianą podejścia Chińczyków wobec obcokrajowców uważacie, ze nadal warto studiować sinologię?
Głównym powodem studiowania sinologii dla większości studentów nie jest nawiązywanie przyjaźni ;)
Myślę że każdy z naszej trójki zgodzi się że studia powiązane z Chinami tracą na popularności z różnych względów (jednym na pewno jest rosnąca niechęć do tego kraju) i można w tym upatrywać swoją szansę. Dobra znajomość języka jak i kultury jakiegoś kraju zawsze będzie dobrym startem kariery, a w przypadku Chin, które są w tym momencie jedną z najbardziej znaczących gospodarek świata to wybrzmiewa jeszcze bardziej. Na pewno nigdy nie pokusilibyśmy się o stwierdzenie że nie warto studiować sinologii, a sama zmiana podejścia zdecydowanie nie jest tak znacząca żeby przez nią rezygnować z takich planów.
@@MaoPowiedziane Bardzo dziękuję za odpowiedź 💕
Nieprawdopodobne.... aż taka edukacyjna hipokryzja? W czasie inspekcji wielkie udawanie łącznie ze zmianą krawatów na czerwone chusteczki?