Przez kilka lat na przełomie lat 80 i 90 XXw., mój ojciec był na kontrakcie w Turcji, w Stambule. Byłem wtedy licealistą i jeździłem do niego w wakacje. Dla mnie jednym z najważniejszych punktów tych pobytów, była wizyta w muzeum lotnictwa w Yesilkoy, gdzie stoi ten jedyny, ostatni zachowany PZL P.24. Widziałem go chyba 4 razy, ostatnio w 1991. Sprawiał wrażenie bardzo zadbanego, miał specjalne, wydzielone stanowisko w hali, inne samoloty nie były tak mocno eksponowane. W ogóle polecam to muzeum, mają sporo unikalnych dla nas maszyn, m.in. DC-4, Delta Dagger, czy F-100. F-86 chyba tez był, ale nie jestem do końca pewien. Hmmm... to było 30 lat temu... ale mam nadzieję, że wszystkie nadal tam stoją. Pozdrawiam :)
Tego typu komentarze, to najlepsza część filmów na amerykańskich kanałach o podobnej tematyce. Zawsze znajdzie się ktoś, kto miał coś wspólnego z daną maszyną i jest w stanie podzielić się jakimiś "insajder niusami". Zazwyczaj takich osób trafi się kilka i wywiązuje się z tego ciekawa dyskusja. Niestety u nas to rzadkość.... po części dlatego, że w USA "trochę" więcej weteranów dożyło dzisiejszych czasów.
Jeszcze przed stanem wojennym prenumerowałem sporo gazet w tym ,,Skrzydlata Polska ,, . Zachowałem gdzieś kartkę - z jednej strony zamieszczono listę załogi SP - LAA , który uległ wypadkowi i w którym zginęła m in Anna Jantar , z drugiej opisano ten samolot stojący w muzeum tureckim . O ile pamiętam jest on zmontowany z części zakupionych wraz z licencją i nie jest egzemplarzem seryjnym PZL . Niektóre użyte do rekonstrukcji części sprawiają wrażenie przypadkowych . To jednak nie umniejsza jego wartości jako dzieła naszych konstruktorów .
Były by dwa paluchy, ale się chyba nie da. Oglądałem wcześniej zabytki, ale doszły np. dystans i poczucie humoru, nie podejrzewałem. Brawo. Tak trzymać. Dzięki.
I always liked those "gull wing" fighters, good looking airplanes with a certain style about them. Very advanced aircraft in their day and copied all over the world. I built static and flying models of them in my youth, they always stole the show. Thanks for these vids and bringing back so many good memories.
Extra materiał!!! ale nie tylko Niemcy uważają że we wrześniu walczyli z P-24, bo we wszystkich starego typu komputerowych grach wojennych Polskie Lotnictwo jest wyposażone w P24
Wiadomo, że w drugiej połowie lat 30. „Puławszczaki” nie miały już szans z wolnonośnymi dolnopłatami z chowanym podwoziem i krytą kabiną... Z innej beczki. Przy okazji zainteresowania ze strony jugosłowiańskiej (16:22) jest mowa o silniku widlastym. A przecież byłby to powrót do pierwotnej koncepcji Puławskiego (vide: P-1 czy P-8). Taki samolot miałby mniejszy opór przedni, a i (za)pewnie lepszą widoczność. Wydaje się jednak, że „gwiazda” wpływała na krytykę owej widoczności, o której mowa w (16:43)... Poza tym w samolocie z silnikiem widlastym można było zamontować działko w piaście śmigła...
Akurat Niemcom to się nie dziwię, pomijam oczywiście to że zaraz ktoś napisze że lepiej było głosić iż "łomot" otrzymało się oczywiście od P24, niwelując przy okazji zasługi naszych pilotów ale do ciężkiej cholery JAK WYTŁUMACZYĆ FAKT OBŁĘDNEJ SPRZEDAŻY SWOICH NAJLEPSZYCH MASZYN, podczas gdy nasi musieli latać i co gorsze, WALCZYĆ, na sprzęcie w zasadzie już muzealnym ?... Z drugiej strony, kiedy pierwszy raz ujrzałem zdjęcia IAR80 i poczytałem na temat ich genezy, to mnie ZATKAŁO... Zawsze z taką "lekkością" drwiliśmy z Rumunów a powinniśmy przed Nimi wręcz uklęknąć... Te wspaniałe maszyny potrafiły stawić czoła Mustangom nawet jeszcze w 44-tym dlatego też będę z utęsknieniem czekał na Pański film o tych samolotach. Pozdrawiam.
Jak zawsze bardzo dobry odcinek. Taka była sytuacja w Polsce, że we wrześniu 1939 r. nie mieliśmy żadnego równorzędnego samolotu myśliwskiego, a P-24 sprzedawano na eksport. Rzecz ciekawa, Finowie, którzy mieli słabszy przemysł lotniczy kupili licencję Fokkera d xxi, który też montowali u siebie, a samolot wyposażony był w silnik bristol Merkury mk VIII, budowany także w Polsce na licencji. Zamiast iść tą samą drogą i budować na licencji Fokkera, to eksperymentowaliśmy z Wilkiem, Jastrząb był za ciężki i za wolny, o czym zresztą był jeden z Pana poprzednich odcinków i zostały nam tylko P-11. Czyli jak zawsze historia straconych szans. Pozdrawiam serdecznie MS
"(..) mimo poważnego... " :D Kto inny pewnie nagrał by fragment jeszcze raz, ale nie tutaj. Tu mamy sensownie, konkretnie, a mimo wszystko na luzie. Super! :)
Kolejny raz, kawał solidnie i bez spinania podanej wiedzy. Niby wszystko jest opisane ( mam ten i inne TBiU ) w wielu publikacjach, ale mądrego to i fajnie posłuchać. Pozdrawiamy z CSW.
Świetny odcinek, wreszcie merytoryczny i przekrojowy opis tej nieco zmitologizowanej, ale bardzo ciekawej maszyny. Czekam z niecierpliwością na kolejne materiały na kanale!
Dobry jastrząb nie jest zły ;P W sumie mam w rodzinie kilka "ptackich" nazwisk Sokół, Jastrząb, Pustułka. Ale te same auta nazywają się rożnie w innych krajach a nawet te same modele są dziś pod innymi markami ;) Fajnie że pociąg do Balic został. Fajną minę miałeś choć bardzo naturalna jak na takie zdarzenie :P Całkiem niezły ten zapek ;P. I poszedł w kierunku zachodzącego słońca jak dzik w kartofle ;)
Jest informacja z kampanii wrześniowej, że pilot nazwiskiem Pamuła staranował samolot niemiecki. Ten dzielny człowiek zmarł potem w czasie wojny w Wlk. Brytanii na.. zapalenie zęba. Takie to losy. To on byłby pierwszy.
Muszę gdzieś o tym poszukać. Z tego co widzę, to Pamuła zderzył zię celowo z Messerschmittem, po tym jak jego samolot został mocno uszkodzony i stracił napęd. Messerschmitt miał lecieć wyżej, a mimo tego polski lotnik uderzył w niego uszkodzonym samolotem. Jakoś nietypowo układa się tu ich wzajemne położenie i czemu nie było różnicy prędkości? Inne opisy mówią że Messerschmitta zestrzelił normalnie wcześniej, po czym sam został zestrzelony. Czyli potwierdzić to trudno.
@@Zabytki_Nieba Proszę poszukać koniecznie, bo to bardzo ciekawa historia. Cholera, nie pamiętam już źródła, bo lata temu czytałem, ale taranował właśnie uszkodzonym samolotem i potem musiał skakać.
To samo dotyczy wschodniego"frontu" sowieccy piloci w 1939 meldowali o bojach z P-24 , Stawce i GRU we łbie się nie mieściło się w głowie eksport uzbrojenia bez wymiany w swoich siłach
Jakby był w dolnopłacie z chowanym podwoziem nawet z tym kadłubem tylko po modyfikacjach pod skrzydło to wychodzi ci Mitsubishi A6M a z trzecim karabinem 20 na silniku i dobrze ustawionym skupieniu przeciąłby w powietrzu szkopa na pół ! Najgorsze że wszystko było w zasięgu ręki a nie zrobiono nawet prototypu.
@@jandrzewiecki9427 Ja pisałem o modernizacjach realnych a ty postanowiłeś poszydzić. ale jakby zapytać o przyczyny braku nowych konstrukcji i modernizacji polskich myśliwców to już raczej nie będziesz taki mądry.
@@jandrzewiecki9427 Ludzie, którzy nie mają pojęcia o konstrukcjach lotniczych, często właśnie tak myślą. "Wystarczy" dodać taki silnik, takie działko itd.. i uzyskujemy najlepszy myśliwiec świata. Tylko ciekawe czemu ludzie, którzy faktycznie się na tym znają i tym zajmują tego nie robią?
@@baltazargabka_ Co znów szukasz kolegów :-) A w tym że nieomylna sanacyjna władza wręcz wykańczała inne wytwórnie nie zamawiając nawet prototypów.Albo że władzy i LOTowi ubzdurał się samolot pasażerski gdzie zespół konstrukcyjny zajmował się przez dwa lata Wichrem i nic nie robiono przy myśliwcach chociaż było widać jaka sytuacja w Europie,to problemu nie widzisz ? Na koniec kochany LOT ograniczył zamówienie chyba żeby Wichry były jeszcze droższe i kupił hamerykańskie (skąd My to znamy ? )PS. Według Ciebie i tych co mają pojęcie Lala 1 i 2 nie miały prawa latać a jakoś latały tak że oświecaj innych.
Cechą myśliwców serii "P" były duże zapasy wytrzymałości płata. Przy współczynniku nieco ponad 19 dla P.11 pozwalało to bez istotnej zmiany konstrukcji zastosować silnik o mocy dużo większej mocy przy współczynniku niszczącym 12,4. To spowodowało szybkie opracowanie samolotu na bazie starszych konstrukcji i w zasadzie wykluczało zabudowę działka w płacie. Warto zwrócić uwagę, że P.11c były kilka lat używane do Kampanii Wrześniowej- stąd silniki miały cechy pewnego zużycia. To tym bardziej zdumiewa decyzję o wysyłce partii samolotów do Bułgarii. Z resztą podobny błąd był z PZL-43. A co do jakości silników. Podobno prof. Tadeusz Sołtyk miał takie zdanie:. Najgorszy to silnik francuski. Lepszy jest angielski. A najlepszy to francuski tylko wykonany w Anglii. Podobno. Inne francuskie silniki np. 14 M05 "Mars" do Mewy i innych konstrukcji były niedopracowane, grzały się nadmiernie i nie rozwiązano do końca problemów z ich chłodzeniem.
@@losarturos Ano to, że było to w ogóle możliwe. Przyjęta w II RP koncepcja rozwoju myśliwców nie przewidywała ich rozwoju z silnikami widlastymi chłodzonymi cieczą. Przeróbka była szybka i dość prosta. Zaś osiągi P.24 pozwalały zestrzeliwać bombowce (za wyjątkiem Ju-88) w locie poziomym. Zaś zwrotność pozwalała się bronić przed BF 109. Dwóch znanych mi pilotów myśliwskich Września 39 powiedziało, że wynik walki 1 do 1 był nierozstrzygnięty (P.11c i BF-109D). Ma się rozumieć - ten sam zapas paliwa, amunicji i zmęczenia pilota). Tym bardziej większe szanse mógł mieć pilot P.24. A że nie zmieniłoby to wyniku Kampanii Wrześniowej- fakt faktem. Nikt tego nie neguje.
Kolejny świetny materiał! Jeśli kiedyś jeszcze będziesz w Żuradzie to zapraszam na kawę/herbatę. Chętnie pokażę Ci kilka innych zabytków :) Wszystkiego dobrego!
Nie, to jest materiał przede wszystkim dla tej części młodzieży, do której coś dociera i warto do niej mówić. Dla młodych trolli są inne materiały, pełne ciekawych słów, to jest trzech - na ch, na p i na k.
W 2004 roku przejeżdżając autokarem koło lotniska w Ankarze widziałem tam stojącego PZL 24.Obok stały inne samoloty wojskowe. Na pewno był tam Phantom i chyba F-104."Nasz" P 24 wyglądał na oryginał ,ale głowy za to nie dam, bo wszystko działo się bardzo szybko,autokar ,mimo moich próśb, nie zatrzymał się a tego dnia wyjechałem też Ankary.
@@Zabytki_Nieba No właśnie. F-16 to przecież Sokół, więc bardzo ładnie, ale u nas musi nazywać się Jastrząb, bo nie wiadomo co..., że jakoś nawiązuje do polskiej tradycji i myśli technicznej, choć w zasadzie nie ma z nią nic wspólnego? A, sam Jastrząb był samolotem niezbyt udanym i w zasadzie nie miał żadnych zasług i znaczenia jako oręż.
@@Robertrrteam Nie jest przypadkiem tak, że w PSZ latał już śmigłowiec W-3 "Sokół" (na bazie Mi-2 >EDIT: słusznie zwrócono uwagę, że nie był rozwinięciem Mi-8
@@szymonl.1205 Coś mi się wydaje, że rozkazy w armii wydaje się na trochę innych zasadach, jak - daj mi kluczyki. Mała dygresja. W-3 Sokół nie powstał na bazie Mi-8, lecz jest daleko posuniętym rozwinięciem śmigłowca Mi-2.
@@Robertrrteam Masz rację - to uproszczenie ze specjalną dedykacją dla polityków i dziennikarzy. Ci drudzy dopiero zrobiliby dym, że "wojsko ma dwa >sokoły< dla dwóch różnych maszyn". Poza tym nie chodziło mi o kluczyk tylko o to od czego on jest :) Rzeczywiście "walnąłem się" z Mi-2 i Mi-8 oraz W-3 Sokół - pisałem na gorąco. Jedyne co mnie rozgrzesza to fakt, że nie musiałem wąchać prochu... Oraz kąpiel w zbyt gorącej wodzie.
Odcinek bardzo ciekawy, lubię Pana materiały. Jednak powiedzmy sobie szczerze, P-24 w Kampanii Wrześniowej niczego by nie zmienił, chociaż uważam że Pułaszczaki miały piękna linię.
Zgadza się , miłość do puławszczaków okazała sie droga . Prawie na ostatni dzwonek zakupiono kilka Hurricanów , które we wrześniu w skrzyniach i tak nie dopłyneły do rumuńskiego portu ( lub według innych źródeł nie zostały odebrane ) . Oczywiście nikt samymi samolotami wojny nie wygra , zwłaszcza ledwie kilkoma dobrymi sztukami , ale co by fryce od nas wtedy więcej oberwali to tego by nikt im nie odebrał . Zwłaszcza Anglicy nie zmuszali by naszych pilotów do poniżających ćwiczeń taktyki na .... rowerach . Wtedy wiosną i latem 1940 czyli przed bitwą o Anglię prawdopodobnie to my ich byśmy szkolili .
@@Batmax192 Pewnie ze tak. Ta biedna Polska która dopiero co zrodziła się z trzech zaborów i tak dorobiła się sporego przemysłu lotniczego jak na swoje możliwości. Dzisiaj jesteśmy tylko dostawcą komponentów, lub wytwórcą konstrukcji zagranicznych korporacji. Pozdrawiam.
jastrzębie są zajebiste ale nie tak jak jerzyki i jaskółki. to są prawdziwe myśliwce przechwytujące wśród ptaków. F16 Gacek ;) napakowany radarami. jak zwykle kawał historii polskiej awiacji. dzięki
nie tyle technologi co pomyślunku i konsekwencji w działaniu. Wszystko było w zasięgu ręki modyfikując P24 można było zrobić myśliwiec pokroju Mitsubishi A6M .
Czytałem , że w PZInż była bardzo rozbudowana biurokracja / sporo zakupów zagranicznych , trochę projektów własnych , ogólny brak koordynacji / jakby bardzo komuś zależało na marnowaniu skromnych i tak już środków . Zapewne w PZL było podobnie . Zespół PZL budował pasażerskiego ,,Wichra" dla LOTu aby mieć fundusze na ,,Jastrzę bia" a i tak zakupiono amerykańskie , które u nas nie dostały homologacji bo nie spełniały warunków dot bezpieczeństwa i dochodziło do wypadków . Należy tu dodać ,że ,,Wicher" technicznie był na wysokim poziomie / aluminiowe elementy konstrukcyjne gięte były na prasach hydraulicznych i zgrzewane /.
Szczęść Wam wszystkim Boże . Niech Nas wszystkich oświeci mądrość Ducha Świętego! 💞 .....Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu....Miłujcie waszych nieprzyjaciół ! Program OK Super informacje !! Bóg Zapłać Tobie ❣️Niech Ci Matka Boska to wynagrodzi obsypując Łask Bożych deszczem! Amen ❣️
Dziękuję za kolejny tak interesujący materiał - pierwsza klasa! Pozdrawiam serdecznie, cześć. Ps. Świetny pomysł z odcinkiem o IAR - 80 właśnie w kontekście "Jastrzębia" ;)
Z F-16 Jastrząb akurat sprawa jest prosta: "Sokół" był już zajęty (W-3 Sokół). A chodzi o reklamę, marketing. Z samochodami też tak jest: nie wszędzie nazywają się tak samo, np Mitsubishi Pajero w UK to Shogun, a w Ameryce Łacińskiej Montero. Super materiał, pozdrawiam.
Tak, ale po co nazwy tłumaczyć? F16 to Falcon, a nie Sokół, tak jak fiat punto to nie jest fiat kropka. Z pajero (i innymi autami) to akurat decyzja producenta.
@@Zabytki_Nieba Tak naprawdę to "Fighting Falcon", dla pilotów i od pewnego momentu również oficjalnie - "Viper". Pajero w Ameryce południowej oznacza onanistę i pod taką dumną nazwą początkowo próbowano sprzedawać ten samochód, z niewyjaśnionych powodów sprzedaż oscylowała w okolicy zera ;)
@@Zabytki_Nieba Jak już mówiłem, ze względów marketingowych: 1. Fiata Punto kupuje indywidualny klient, F-16 musi kupić cały naród, dlatego opinia publiczna musi zostać "zmiękczona" 2. Nie każdy w armii jest anglojęzyczny na tyle, na ile sobie życzymy. Piloci są niejako zobligowani do jego znajomości i nie stanowi to dla nich różnicy. Dla przeciętnie wykształconego (i zaangażowanego) działonowego baterii p-lot może być to różnica zasadnicza. Jest to zatem zagadnienie komunikacji. 3. To angielski, mniejsza bieda. Tymczasem moglibyśmy latać na Су-22, Ан-26, a ostrzał artyleryjski prowadzić z 2С1 Гвоздика, etc. 4. Falcon, jak Falcon. Ale dlaczego F-16? Czepiałbym się konsekwencji - skoro spolszczamy, to w całości: M-16 Sokół. To "F" z zasady jest zresztą głupie, bo nie jest to nasza nomenklatura kodu przeznaczenia maszyny. Więc zostałby sam Falcon. Flakon? Falko? Fuck-on? Lepszy już chyba choćby "Jaszczomp", w skrajnych przypadkach "Jastsząb" :)
@@peceed Zdecydowanie tak. Zagadnienie jest w ogóle ciekawe, bo takich przypadków w motoryzacji jest więcej. Istnieje nawet teoria spiskowa, że producenci aut robią sobie po prostu jajca z nudów. Z "Fighting Falconem" zresztą trafia pan (jak mniemam) w sedno: o ile ta nazwa w angielskim jest płynna i nie przysparza problemów, jest chwytliwa, to polskie "walczący sokół", ewentualnie "sokół drapieżny", już byłyby idiotyczne. Ciśnie się na usta "Sokół Niezłomny", ewentualnie..."Jastrząb Wyklęty" - takie fikołki wcale by mnie nie zdziwiły.
To są wszystko fabryczne nazwy. Jak producent zdecyduje że dane auto na danym rynku nazywa się toyota yaris to żaden dealer ani serwis nie uzna że to jednak avensis.
Loire 46 był znacznie gorszy od P.24 , dla Francuzów zakup myśliwca z Polski byłby "dyshonorem". Szkoda, że nie była dyshonorem tak haniebna obrona swojego kraju w 1940 :D
Czy one w sposób tak oczywisty królowały to bym się spierał. To stwierdzenie może dotyczyć niektórych, wiodących militarnie krajów, ale nawet tam nowoczesne dolnopłaty dopiero wchodziły na wyposażenie. W innych krajach wciąż w sporych ilościach używano górnopłatów, a nawet dwupłatów metalowej i mieszanej konstrukcji różnych typów. Dolnopłaty szybko wypierały inne rodzaje maszyn, ale dopiero zaczynały swoja karierę. Na ich tle P-24 nie wypadał najgorzej i wciąż był w stanie nawiązać walkę z nowszymi maszynami wroga, czego przykładem są sukcesy naszych znacznie słabszych P-11 i greckich P-24 walczących z lotnictwem włoskim.
Dokładnie, gdybyśmy jakimś cudem mogli położyć ręce na dużej liczbie Gnome Rhone'ów 14K (co w rzeczywstości było niemożliwe) to wsadzanie ich do tak przestarzałej konstrukcji jak P.24 byłoby czystą głupotą.
@@Robertrrteam Co za bzdury.. Proszę mi wskazać jeden całkowicie metalowy dwupłatowy myśliwiec... Z nastaniem lat '30 było jasne, że lotnictwo myśliwskie w przyszłości to wolnonośne konstrukcje jednopłatowe. Wynika to choćby z podstaw aerodynamiki...
@@wojciechotowski5750 tak jest, Zygmunt Puławski był orędownikiem stojącej Vki, wówczas odpadalby problem widoczności z kabiny-pilot patrzyłby pomiędzy rzędami osłoniętych cylindrów.
Praktycznie bez zmian - oszczędności na oporze czołowym silnika zostałyby częściowo skompensowane przez opór chłodnicy wodnej - dopiero zastosowanie chłodzenia pod ciśnieniem spowodowało uzyskanie wyraźnej przewagi przez silniki V-12. P.11 miał zbyt wiele niedoskonałości aerodynamicznych w budowie skrzydeł i podwozia aby wykorzystać nieco niższy stosunek oporów do mocy silnika widlastego. Puławski walczył jednak o czystość aerodynamiczną - w P.8 oprócz silnika V-12 zastosowano skrzydła o gładkim poszyciu.
Mity trzymają się mocno. Cóż niby miałby zmienić na polskim niebie P24 ? Zacznijmy od tego czym tak naprawdę był samolot PZL P24. Otóż był on wersją PZL P11 przeznaczoną na eksport - z zakrytą kabiną i mocniejszym silnikiem Gnome-Rhône 14N-07 których w Polsce przed wojną nie używano. Mimo że ów silnik był o ponad 300KM mocniejszy niż zastosowany w P11c Bristol Mercury, osiągi samolotu były tylko nieznacznie lepsze. Ograniczenia narzucała przestarzała już koncepcja zastrzałowego górnopłata ze stałym podwoziem. P24 z prawie 1000-konnym silnikiem miał znacznie gorsze osiągi od BF109D z prawie 300-km słabszym silnikiem Jumo. Wreszcie najważniejsze - P24 nie można było zamówić przed 1936 rokiem, a po tej dacie wymiana P11 na P24 była wyłącznie marnotrawieniem i tak skromnych już środków. To coś jak wymiana Poloneza Caro na Poloneza Caro Plus ;)
Zapomniałeś dodać, że samolot był pokryty ryflowaną blachą co sprzyjało zwrotności (opór powietrza) jednocześnie uniemożliwiając osiągnięcie większych prędkości mimo ładowania do niego mocniejszych silników. Zwiększenie mocy silnika 2 krotnie powinno dać przyrost prędkości o 26%.
akurat PZL P 24 w 1939 wcale nie był zabytkiem i Rumuńskie lotnictwo z powodzeniem uzywało ich do 1943-44 roku, jak na koniec lat 30-tych to była bardzo przyzwoita maszyna i jeszcze podczas operacji barbarossa spełniały podstawowe wymagania pola walki, nie był może tak szybki jak Focke wulf czy BF109 ale wystarczał do walki z sowieckimi bombowcami
Oglądam jak tylko mam czas. Dawno nie widziałem Twoich filmów, chyba nawet kilka lat, teraz po dłuższej przerwie zobaczyłem film o P24 i tak jak poprzednio nie zawiodłem się :-) Czym jeździsz?
Dobrze uzbrojony i zwrotny ! Piękny samolot, problem w tym że po wyjściu z fabryki powinni go postawić w muzeum. Dobry to on mógł być w latach dwudziestych.
14:50 Taaaa... Po co szukać za granicą ? "Bielika" stworzył Margański, a w Dęblinie latają włoskie Jak- 130, też "Bielik". I to w ramach jednego państwa
Obawiam się że z fw190 nasza poczciwinka dostałaby jeszcze większe klapy niż z bf109 😉. Sam płatowiec piękny i chyba na tyle lepszy od 11 aby go wprowadzić zamiast . Ale przed wojną to trzeba było siano dla koni kupować a nie w jakieś wynalazki inwestować typu samoloty,czołgi a po co to komu ułan na koniu to siła uderzenia z piechotą 😂!!!
P.24 nie kupiono dla Polski nie tylko z powodu wg nich niewielkiego postępu w stosunku do P.11. Także mówiono o słabej jakości silników Gnome-Rhone, miały być jakoby bardziej awaryjne od Bristoli.
@@Batmax192 Masz rację ale tak je dostarczali żeby ich nie dostarczyć tam były hurricany spritifire i Monrany Saulnier Ms406 wodno samoloty Kant dla MDlotu później nasi nasi lotnicy na nich latali broniąc nieba Francji i Anglii a na p24 mogli bronić naszego nieba zadając straty najeźdźcy .Ale taka była polityka sanacji niestety obecnie również liczymy na naszych sojuszników i bezgranicznie im ufamy
@@przemyslawgorzynski9813 ...tak nawiasem , gdy Rosjanie ćwiczyli KW naczelnik selman zwany Piłsudskim doskonalił ułańską szablę . Wymyślił jakieś nowe okucie . Taka znalazła mi się kiedyś informacja .
Nieprawda, samochody też się różnie w różnych krajach nazywają np taki Mitsubischi Pajero który po hiszpańsku oznacza "onanistę" w Ameryce płd i państwach z językiem hiszpańskim ma nazwę Montero. Jest wiele podobnych przykładow
Moje pierwsze auto 😊 które akurat miało trzy nazwy. Tylko chodzi mi o to że nazwy auta daje producent, w 99% przypadków jest to jedna nazwa na cały świat, czasem z jakiegoś powodu na któryś rynek wymyśli inną nazwę. A z samolotami to wygląda tak jakby Mitsubishi wyprodukowało Pajero, a dealer w jednym kraju sprzedawał je jako mitsubishi jastrząb, a w innym jako mitsubishi dakar, a w trzecim jako mitsubishi p-wagon. Oczywiście wszystkie z fabrycznym napisem pajero. Swoją drogą nazwy aut czasem przypadkiem trafią się fajne dla Polaków, np. subaru impreza, a czasem nie, np. Hyundai Kona.
Z tą słabą widocznością w 24'ce. To nie chodziło przypadkiem o to, że kabina była zamknięta? Gdy pilot jest "zamknięty" w kabinie, to nie ważne jaki jest układ skrzydła. On widzi tylko to, na co pozwala mu owiewka. Na przykład słyszałem wywiad z byłym pilotem P51. I on wyraźnie powiedział, że od wersji D wolał starszą, ale z "angielską" owiewką, bo ta pozwalała mu na wychylenie się na boki.
W 14'11'' filmu pokazuje Pan zdjęcie P24 stojącego obok PZL101 "Gawron" z płytami brzegowymi, rurami do oprysków i na tureckich znakach. Zatem zdjęcie było zrobione gdzieś w latach 60 XX wieku. Czy wiadomo coś o P 24 latającym grubo po wojnie??
To jest chyba ten, który ostatecznie trafił do muzeum. Nie wiem czy w czasie zrobienia zdjęcia z Gawronem (jest jeszcze z tej samej chwili jego zdjęcie od tyłu) był egzemplarzem latającym.
Witam! W nagraniu sprzed paru miesięcy o Jaku-23, poleca Pan lekturę wspomnień polskich pilotów z tego okresu. I tu pojawia się prośba - może poświęciłby Pan jakieś przyszłe nagranie książkom? Sądzę że większość miłośników lotnictwa kojarzy przynajmniej najważniejsze pozycje wspomnieniowe z czasu wojny, ale wspomnienia z czasów PRL-u są zdecydowanie mniej znane. Chętnie bym usłyszał czego brakuje w mojej kolekcji ;). Pozdrawiam!
Przez kilka lat na przełomie lat 80 i 90 XXw., mój ojciec był na kontrakcie w Turcji, w Stambule. Byłem wtedy licealistą i jeździłem do niego w wakacje. Dla mnie jednym z najważniejszych punktów tych pobytów, była wizyta w muzeum lotnictwa w Yesilkoy, gdzie stoi ten jedyny, ostatni zachowany PZL P.24. Widziałem go chyba 4 razy, ostatnio w 1991. Sprawiał wrażenie bardzo zadbanego, miał specjalne, wydzielone stanowisko w hali, inne samoloty nie były tak mocno eksponowane. W ogóle polecam to muzeum, mają sporo unikalnych dla nas maszyn, m.in. DC-4, Delta Dagger, czy F-100. F-86 chyba tez był, ale nie jestem do końca pewien. Hmmm... to było 30 lat temu... ale mam nadzieję, że wszystkie nadal tam stoją. Pozdrawiam :)
Tego typu komentarze, to najlepsza część filmów na amerykańskich kanałach o podobnej tematyce. Zawsze znajdzie się ktoś, kto miał coś wspólnego z daną maszyną i jest w stanie podzielić się jakimiś "insajder niusami". Zazwyczaj takich osób trafi się kilka i wywiązuje się z tego ciekawa dyskusja. Niestety u nas to rzadkość.... po części dlatego, że w USA "trochę" więcej weteranów dożyło dzisiejszych czasów.
Jeszcze przed stanem wojennym prenumerowałem sporo gazet w tym ,,Skrzydlata Polska ,, . Zachowałem gdzieś kartkę - z jednej strony zamieszczono listę załogi SP - LAA , który uległ wypadkowi i w którym zginęła m in Anna Jantar , z drugiej opisano ten samolot stojący w muzeum tureckim . O ile pamiętam jest on zmontowany z części zakupionych wraz z licencją i nie jest egzemplarzem seryjnym PZL . Niektóre użyte do rekonstrukcji części sprawiają wrażenie przypadkowych . To jednak nie umniejsza jego wartości jako dzieła naszych konstruktorów .
Były by dwa paluchy, ale się chyba nie da. Oglądałem wcześniej zabytki, ale doszły np. dystans i poczucie humoru, nie podejrzewałem. Brawo. Tak trzymać. Dzięki.
To drugi dam ja pod tym komentarzem ☺
@@Zabytki_Nieba i ja też dam swój
I always liked those "gull wing" fighters, good looking airplanes with a certain style about them. Very advanced aircraft in their day and copied all over the world. I built static and flying models of them in my youth, they always stole the show. Thanks for these vids and bringing back so many good memories.
Extra materiał!!! ale nie tylko Niemcy uważają że we wrześniu walczyli z P-24, bo we wszystkich starego typu komputerowych grach wojennych Polskie Lotnictwo jest wyposażone w P24
Wiadomo, że w drugiej połowie lat 30. „Puławszczaki” nie miały już szans z wolnonośnymi dolnopłatami z chowanym podwoziem i krytą kabiną...
Z innej beczki. Przy okazji zainteresowania ze strony jugosłowiańskiej (16:22) jest mowa o silniku widlastym. A przecież byłby to powrót do pierwotnej koncepcji Puławskiego (vide: P-1 czy P-8). Taki samolot miałby mniejszy opór przedni, a i (za)pewnie lepszą widoczność. Wydaje się jednak, że „gwiazda” wpływała na krytykę owej widoczności, o której mowa w (16:43)...
Poza tym w samolocie z silnikiem widlastym można było zamontować działko w piaście śmigła...
Gdyby była duża ilość maszyn, to kto wie... Nurkując z prędkością 600km/h przynajmniej za pierwszym podejściem mogły coś ustrzelić.
Akurat Niemcom to się nie dziwię, pomijam oczywiście to że zaraz ktoś napisze że lepiej było głosić iż "łomot" otrzymało się oczywiście od P24, niwelując przy okazji zasługi naszych pilotów ale do ciężkiej cholery JAK WYTŁUMACZYĆ FAKT OBŁĘDNEJ SPRZEDAŻY SWOICH NAJLEPSZYCH MASZYN, podczas gdy nasi musieli latać i co gorsze, WALCZYĆ, na sprzęcie w zasadzie już muzealnym ?... Z drugiej strony, kiedy pierwszy raz ujrzałem zdjęcia IAR80 i poczytałem na temat ich genezy, to mnie ZATKAŁO... Zawsze z taką "lekkością" drwiliśmy z Rumunów a powinniśmy przed Nimi wręcz uklęknąć... Te wspaniałe maszyny potrafiły stawić czoła Mustangom nawet jeszcze w 44-tym dlatego też będę z utęsknieniem czekał na Pański film o tych samolotach. Pozdrawiam.
Jak zawsze bardzo dobry odcinek. Taka była sytuacja w Polsce, że we wrześniu 1939 r. nie mieliśmy żadnego równorzędnego samolotu myśliwskiego, a P-24 sprzedawano na eksport. Rzecz ciekawa, Finowie, którzy mieli słabszy przemysł lotniczy kupili licencję Fokkera d xxi, który też montowali u siebie, a samolot wyposażony był w silnik bristol Merkury mk VIII, budowany także w Polsce na licencji. Zamiast iść tą samą drogą i budować na licencji Fokkera, to eksperymentowaliśmy z Wilkiem, Jastrząb był za ciężki i za wolny, o czym zresztą był jeden z Pana poprzednich odcinków i zostały nam tylko P-11. Czyli jak zawsze historia straconych szans. Pozdrawiam serdecznie MS
Kolejny świetny materiał! Więcej polskich konstrukcji! Pozdrawiam :)
"(..) mimo poważnego... " :D
Kto inny pewnie nagrał by fragment jeszcze raz, ale nie tutaj. Tu mamy sensownie, konkretnie, a mimo wszystko na luzie. Super! :)
Nie myślałem że aż tak głośno się to nagra. I tak ten gwizdek podczas montażu przyciszyłem. Nie gwizdek - sygnał BACZNOŚĆ!
A inne jak się nazywają? Wszystkie są Rp i numer?
tup... tup... tup... - Panie Marku - jak fajnie jest znów czekać na nowy film.
Fantastyczny materiał, dzięki
1:13 nadciąga wsparcie
The more research i do on this plane the more i fall in love with it
I included all I know about it.
Kolejny raz, kawał solidnie i bez spinania podanej wiedzy. Niby wszystko jest opisane ( mam ten i inne TBiU ) w wielu publikacjach, ale mądrego to i fajnie posłuchać. Pozdrawiamy z CSW.
Ten kanał jest naprawdę potrzebny. Świetna robota.
Kolejny swietny kawalek. Dzieki i serdecznosci.
Lubie ten kanał, za fachowość i za poczucie humoru!! Świetnie sie to ogląda. Pozdro milion!
Pozdro! 😆
Super że wreszcie jest film o nim, czekam o lublinie xiii, IAR 80 oraz ruskie i-15/153 i 16
Obejrzałem z ogromną satysfakcją. Z każdym odcinkiem rośnie apetyt na następny. Pozdrawiam i kłaniam się przed Pana ogromną wiedzą.
Interesting episode.
Looking forward to the IAR-80 one!
Aştept şi eu. Salutari din Varşovia.
Świetny odcinek, wreszcie merytoryczny i przekrojowy opis tej nieco zmitologizowanej, ale bardzo ciekawej maszyny. Czekam z niecierpliwością na kolejne materiały na kanale!
Wchodzę, obejrzałem, patrzę 799 like'ów, no to myk dodałem swój i jest okrągłe 800 :)
Długo każesz czekać na nowe filmy, lecz zawsze warto poczekać. Zawsze oglądam z przyjemnością.👍
Od lat raz na miesiąc. Ale najważniejsze że warto.
@@Zabytki_Nieba No faktycznie, to tylko oznacza że mało mi Twoich filmów.
dzieki za materiał. tak trzymaj
Dobry jastrząb nie jest zły ;P
W sumie mam w rodzinie kilka "ptackich" nazwisk Sokół, Jastrząb, Pustułka.
Ale te same auta nazywają się rożnie w innych krajach a nawet te same modele są dziś pod innymi markami ;)
Fajnie że pociąg do Balic został. Fajną minę miałeś choć bardzo naturalna jak na takie zdarzenie :P
Całkiem niezły ten zapek ;P.
I poszedł w kierunku zachodzącego słońca jak dzik w kartofle ;)
Świetny kanał, inteligentny prowadzący
Jest informacja z kampanii wrześniowej, że pilot nazwiskiem Pamuła staranował samolot niemiecki. Ten dzielny człowiek zmarł potem w czasie wojny w Wlk. Brytanii na.. zapalenie zęba. Takie to losy. To on byłby pierwszy.
Muszę gdzieś o tym poszukać. Z tego co widzę, to Pamuła zderzył zię celowo z Messerschmittem, po tym jak jego samolot został mocno uszkodzony i stracił napęd. Messerschmitt miał lecieć wyżej, a mimo tego polski lotnik uderzył w niego uszkodzonym samolotem. Jakoś nietypowo układa się tu ich wzajemne położenie i czemu nie było różnicy prędkości? Inne opisy mówią że Messerschmitta zestrzelił normalnie wcześniej, po czym sam został zestrzelony. Czyli potwierdzić to trudno.
@@Zabytki_Nieba Proszę poszukać koniecznie, bo to bardzo ciekawa historia. Cholera, nie pamiętam już źródła, bo lata temu czytałem, ale taranował właśnie uszkodzonym samolotem i potem musiał skakać.
O ile mnie pamięć nie myli, to pisze o tym Jan Zumbach w nie tak dawno wydanej po raz pierwszy po polsku książce "Ostatnia walka".
@@jozefpalivec8789 Dzięki, będziemy tam też szukali.
Oficjalnie zapalenie zęba a Naprawdę
A co do Turcji fabryka zbudowana od podstaw razem z licencją maszynami etc., Taka polityka była kontynuowana i za PRL. Teraz tylko prywatna inicjatywa
Super ciekawe gratulacje pozdrawiam serdecznie &&&
To samo dotyczy wschodniego"frontu" sowieccy piloci w 1939 meldowali o bojach z P-24 , Stawce i GRU we łbie się nie mieściło się w głowie eksport uzbrojenia bez wymiany w swoich siłach
Chętnie posłuchałbym historii o tym PZL P.11g.
Pozdrowienia.
Super.
Wartościowy materiał. Bardzo przyjemnie się ogląda i słucha. Pozdrawiam !
Dobre ciekawe pozdrawiam serdecznie
"Nie no, zostawię go... Focke Wulfowi 190":)))))) zakrztusiłem się:))))
Jakby był w dolnopłacie z chowanym podwoziem nawet z tym kadłubem tylko po modyfikacjach pod skrzydło to wychodzi ci Mitsubishi A6M a z trzecim karabinem 20 na silniku i dobrze ustawionym skupieniu przeciąłby w powietrzu szkopa na pół ! Najgorsze że wszystko było w zasięgu ręki a nie zrobiono nawet prototypu.
@@listonoszpat233 mieli mu zamontować armato haubicę 122 mm i spalarnię śmieci .Szkoda że nie wyszło ,nie miałby sobie równych .
@@jandrzewiecki9427 Ja pisałem o modernizacjach realnych a ty postanowiłeś poszydzić. ale jakby zapytać o przyczyny braku nowych konstrukcji i modernizacji polskich myśliwców to już raczej nie będziesz taki mądry.
@@jandrzewiecki9427 Ludzie, którzy nie mają pojęcia o konstrukcjach lotniczych, często właśnie tak myślą. "Wystarczy" dodać taki silnik, takie działko itd.. i uzyskujemy najlepszy myśliwiec świata. Tylko ciekawe czemu ludzie, którzy faktycznie się na tym znają i tym zajmują tego nie robią?
@@baltazargabka_ Co znów szukasz kolegów :-) A w tym że nieomylna sanacyjna władza wręcz wykańczała inne wytwórnie nie zamawiając nawet prototypów.Albo że władzy i LOTowi ubzdurał się samolot pasażerski gdzie zespół konstrukcyjny zajmował się przez dwa lata Wichrem i nic nie robiono przy myśliwcach chociaż było widać jaka sytuacja w Europie,to problemu nie widzisz ? Na koniec kochany LOT ograniczył zamówienie chyba żeby Wichry były jeszcze droższe i kupił hamerykańskie (skąd My to znamy ? )PS. Według Ciebie i tych co mają pojęcie Lala 1 i 2 nie miały prawa latać a jakoś latały tak że oświecaj innych.
+Super odcinek!:)
Egzemplarz z Ankary to tylko bardzo prosto wykonana makieta nie posiada elementów lotniczych i jest wykonana w skali ale miło, że został upamiętniony.
Dzięki. to już coś więcej wiemy.
Wspaniała robota, trzymaj tak dalej.
Jakości nie odpuszczę!
Super :)
Cechą myśliwców serii "P" były duże zapasy wytrzymałości płata. Przy współczynniku nieco ponad 19 dla P.11 pozwalało to bez istotnej zmiany konstrukcji zastosować silnik o mocy dużo większej mocy przy współczynniku niszczącym 12,4. To spowodowało szybkie opracowanie samolotu na bazie starszych konstrukcji i w zasadzie wykluczało zabudowę działka w płacie. Warto zwrócić uwagę, że P.11c były kilka lat używane do Kampanii Wrześniowej- stąd silniki miały cechy pewnego zużycia. To tym bardziej zdumiewa decyzję o wysyłce partii samolotów do Bułgarii. Z resztą podobny błąd był z PZL-43. A co do jakości silników. Podobno prof. Tadeusz Sołtyk miał takie zdanie:. Najgorszy to silnik francuski. Lepszy jest angielski. A najlepszy to francuski tylko wykonany w Anglii. Podobno. Inne francuskie silniki np. 14 M05 "Mars" do Mewy i innych konstrukcji były niedopracowane, grzały się nadmiernie i nie rozwiązano do końca problemów z ich chłodzeniem.
Co z tego, że można było zamontować mocniejszy silnik skoro i tak to niewiele dawało. BF 109D miau dużo słabszy silnik a i tak był szybszy.
@@losarturos Ano to, że było to w ogóle możliwe. Przyjęta w II RP koncepcja rozwoju myśliwców nie przewidywała ich rozwoju z silnikami widlastymi chłodzonymi cieczą. Przeróbka była szybka i dość prosta. Zaś osiągi P.24 pozwalały zestrzeliwać bombowce (za wyjątkiem Ju-88) w locie poziomym. Zaś zwrotność pozwalała się bronić przed BF 109. Dwóch znanych mi pilotów myśliwskich Września 39 powiedziało, że wynik walki 1 do 1 był nierozstrzygnięty (P.11c i BF-109D). Ma się rozumieć - ten sam zapas paliwa, amunicji i zmęczenia pilota). Tym bardziej większe szanse mógł mieć pilot P.24. A że nie zmieniłoby to wyniku Kampanii Wrześniowej- fakt faktem. Nikt tego nie neguje.
Kolejny świetny materiał!
Jeśli kiedyś jeszcze będziesz w Żuradzie to zapraszam na kawę/herbatę. Chętnie pokażę Ci kilka innych zabytków :)
Wszystkiego dobrego!
Swietny program. NASMUTNIEJSZE JEST TO ZE DLA DZIADKOW.
W jakim sensie?
Nie, to jest materiał przede wszystkim dla tej części młodzieży, do której coś dociera i warto do niej mówić. Dla młodych trolli są inne materiały, pełne ciekawych słów, to jest trzech - na ch, na p i na k.
Pozdrawiam serdecznie 😀
W 2004 roku przejeżdżając autokarem koło lotniska w Ankarze widziałem tam stojącego PZL 24.Obok stały inne samoloty wojskowe. Na pewno był tam Phantom i chyba F-104."Nasz" P 24 wyglądał na oryginał ,ale głowy za to nie dam, bo wszystko działo się bardzo szybko,autokar ,mimo moich próśb, nie zatrzymał się a tego dnia wyjechałem też Ankary.
Niedobry autokar. Szkoda że okazja na obejrzenie samolotu przepadła.
Jesteś SUPER, jak zwykle! Pozdrawiam.
Samochody też mają różne nazwy na różnych rynkach. Co więcej ten same fizycznie samochody są produkowane pod różnymi markami i odmianami.
Tak, ale te nazwy są nadawane przez producenta, jeśli uzna że na jakiś rynek nie nadaje się nazwa "główna".
@@Zabytki_Nieba No właśnie. F-16 to przecież Sokół, więc bardzo ładnie, ale u nas musi nazywać się Jastrząb, bo nie wiadomo co..., że jakoś nawiązuje do polskiej tradycji i myśli technicznej, choć w zasadzie nie ma z nią nic wspólnego? A, sam Jastrząb był samolotem niezbyt udanym i w zasadzie nie miał żadnych zasług i znaczenia jako oręż.
@@Robertrrteam Nie jest przypadkiem tak, że w PSZ latał już śmigłowiec W-3 "Sokół" (na bazie Mi-2 >EDIT: słusznie zwrócono uwagę, że nie był rozwinięciem Mi-8
@@szymonl.1205 Coś mi się wydaje, że rozkazy w armii wydaje się na trochę innych zasadach, jak - daj mi kluczyki. Mała dygresja. W-3 Sokół nie powstał na bazie Mi-8, lecz jest daleko posuniętym rozwinięciem śmigłowca Mi-2.
@@Robertrrteam Masz rację - to uproszczenie ze specjalną dedykacją dla polityków i dziennikarzy. Ci drudzy dopiero zrobiliby dym, że "wojsko ma dwa >sokoły< dla dwóch różnych maszyn". Poza tym nie chodziło mi o kluczyk tylko o to od czego on jest :)
Rzeczywiście "walnąłem się" z Mi-2 i Mi-8 oraz W-3 Sokół - pisałem na gorąco. Jedyne co mnie rozgrzesza to fakt, że nie musiałem wąchać prochu... Oraz kąpiel w zbyt gorącej wodzie.
Materiały pana to zawsze dla mnie uczta
Dokladnie tak !
Ciekawy felieton super pozdrawiam
Dzięki za następną ciekawą historię. Gratuluję wiedzy. 👍👍
Jak zwykle świetna robota👍
Odcinek bardzo ciekawy, lubię Pana materiały. Jednak powiedzmy sobie szczerze, P-24 w Kampanii Wrześniowej niczego by nie zmienił, chociaż uważam że Pułaszczaki miały piękna linię.
Zmieniłby, ale bardzo mało, ciut więcej było by zestrzeleń poniewarz był wstanie dogonić bombowce. Ps Śliczny jest dla mnie p11/24, pzl37/47 i 38
Zgadza się , miłość do puławszczaków okazała sie droga . Prawie na ostatni dzwonek zakupiono kilka Hurricanów , które we wrześniu w skrzyniach i tak nie dopłyneły do rumuńskiego portu ( lub według innych źródeł nie zostały odebrane ) . Oczywiście nikt samymi samolotami wojny nie wygra , zwłaszcza ledwie kilkoma dobrymi sztukami , ale co by fryce od nas wtedy więcej oberwali to tego by nikt im nie odebrał . Zwłaszcza Anglicy nie zmuszali by naszych pilotów do poniżających ćwiczeń taktyki na .... rowerach . Wtedy wiosną i latem 1940 czyli przed bitwą o Anglię prawdopodobnie to my ich byśmy szkolili .
Jeszcze płynęły myśliwce MS 406C1 i bombowce fairey Batley czy jakoś tak
Ameryka gdyby była w '39 między Niemcami a Rosją też by przegrała...
@@Batmax192 Pewnie ze tak. Ta biedna Polska która dopiero co zrodziła się z trzech zaborów i tak dorobiła się sporego przemysłu lotniczego jak na swoje możliwości. Dzisiaj jesteśmy tylko dostawcą komponentów, lub wytwórcą konstrukcji zagranicznych korporacji. Pozdrawiam.
jastrzębie są zajebiste ale nie tak jak jerzyki i jaskółki. to są prawdziwe myśliwce przechwytujące wśród ptaków. F16 Gacek ;) napakowany radarami. jak zwykle kawał historii polskiej awiacji. dzięki
Zawsze w Polsce brakowało technologii pozdrawiam 👍👍👍🖐️🖐️🖐️🤩🤩🤩
nie tyle technologi co pomyślunku i konsekwencji w działaniu. Wszystko było w zasięgu ręki modyfikując P24 można było zrobić myśliwiec pokroju Mitsubishi A6M .
Natomiast nigdy nie brakowało rautów i buty (nie oddamy ani guzika!).
Czytałem , że w PZInż była bardzo rozbudowana biurokracja / sporo zakupów zagranicznych , trochę projektów własnych , ogólny brak koordynacji / jakby bardzo komuś zależało na marnowaniu skromnych i tak już środków . Zapewne w PZL było podobnie . Zespół PZL budował pasażerskiego ,,Wichra" dla LOTu aby mieć fundusze na ,,Jastrzę bia" a i tak zakupiono amerykańskie , które u nas nie dostały homologacji bo nie spełniały warunków dot bezpieczeństwa i dochodziło do wypadków . Należy tu dodać ,że ,,Wicher" technicznie był na wysokim poziomie / aluminiowe elementy konstrukcyjne gięte były na prasach hydraulicznych i zgrzewane /.
W Polsce zawsze brakowało logicznego myślenia.
Szczęść Wam wszystkim Boże . Niech Nas wszystkich oświeci mądrość Ducha
Świętego! 💞 .....Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu
swemu....Miłujcie waszych nieprzyjaciół ! Program OK Super informacje !!
Bóg Zapłać Tobie ❣️Niech Ci Matka Boska to wynagrodzi obsypując Łask
Bożych deszczem! Amen ❣️
Amen.
Świetne !Pozdrawiam !
Nie ma to jak Zabytki Nieba na dobranoc ;)
Zatem dobrej nocy!
Jak zwykle ciekawy materiał i świetna narracja ! Pozdrawiam!!
Wspaniała historia p z l
Dziękuję za kolejny tak interesujący materiał - pierwsza klasa! Pozdrawiam serdecznie, cześć. Ps. Świetny pomysł z odcinkiem o IAR - 80 właśnie w kontekście "Jastrzębia" ;)
Dobra robota!
Z F-16 Jastrząb akurat sprawa jest prosta: "Sokół" był już zajęty (W-3 Sokół). A chodzi o reklamę, marketing. Z samochodami też tak jest: nie wszędzie nazywają się tak samo, np Mitsubishi Pajero w UK to Shogun, a w Ameryce Łacińskiej Montero. Super materiał, pozdrawiam.
Tak, ale po co nazwy tłumaczyć? F16 to Falcon, a nie Sokół, tak jak fiat punto to nie jest fiat kropka. Z pajero (i innymi autami) to akurat decyzja producenta.
@@Zabytki_Nieba Tak naprawdę to "Fighting Falcon", dla pilotów i od pewnego momentu również oficjalnie - "Viper".
Pajero w Ameryce południowej oznacza onanistę i pod taką dumną nazwą początkowo próbowano sprzedawać ten samochód, z niewyjaśnionych powodów sprzedaż oscylowała w okolicy zera ;)
@@Zabytki_Nieba Jak już mówiłem, ze względów marketingowych:
1. Fiata Punto kupuje indywidualny klient, F-16 musi kupić cały naród, dlatego opinia publiczna musi zostać "zmiękczona"
2. Nie każdy w armii jest anglojęzyczny na tyle, na ile sobie życzymy. Piloci są niejako zobligowani do jego znajomości i nie stanowi to dla nich różnicy. Dla przeciętnie wykształconego (i zaangażowanego) działonowego baterii p-lot może być to różnica zasadnicza. Jest to zatem zagadnienie komunikacji.
3. To angielski, mniejsza bieda. Tymczasem moglibyśmy latać na Су-22, Ан-26, a ostrzał artyleryjski prowadzić z 2С1 Гвоздика, etc.
4. Falcon, jak Falcon. Ale dlaczego F-16? Czepiałbym się konsekwencji - skoro spolszczamy, to w całości: M-16 Sokół. To "F" z zasady jest zresztą głupie, bo nie jest to nasza nomenklatura kodu przeznaczenia maszyny. Więc zostałby sam Falcon. Flakon? Falko? Fuck-on? Lepszy już chyba choćby "Jaszczomp", w skrajnych przypadkach "Jastsząb" :)
@@peceed Zdecydowanie tak. Zagadnienie jest w ogóle ciekawe, bo takich przypadków w motoryzacji jest więcej. Istnieje nawet teoria spiskowa, że producenci aut robią sobie po prostu jajca z nudów. Z "Fighting Falconem" zresztą trafia pan (jak mniemam) w sedno: o ile ta nazwa w angielskim jest płynna i nie przysparza problemów, jest chwytliwa, to polskie "walczący sokół", ewentualnie "sokół drapieżny", już byłyby idiotyczne. Ciśnie się na usta "Sokół Niezłomny", ewentualnie..."Jastrząb Wyklęty" - takie fikołki wcale by mnie nie zdziwiły.
Nie licząc Śląska, gdzie wszystko jest śląskie.
15:03 zwłaszcza opel/vauxhall/holden/chevrolet to taka sama nazwa, tak samo dodge/chrysler, yaris/vitz, pajero/montero itd.
To są wszystko fabryczne nazwy. Jak producent zdecyduje że dane auto na danym rynku nazywa się toyota yaris to żaden dealer ani serwis nie uzna że to jednak avensis.
@@Zabytki_Nieba sadze, ze to roznica miedzy rynkiem B2B i B2C. Nabywca zbiorowy (albo licencyjny producent) ma sile, zeby wymusic wlasne nazewnictwo.
PZL W3 Sokół w tle :)
Kiedy będzie u Pana na kanale?
Pozdrawiam!!
Świetny film! Można było jeszcze tylko wspomnieć o "nielicencyjnej kopii" tego samolotu, czyli Loire 45.
To prawda. Był dobry moment jak wspominałem o wojnie w Hiszpanii.
Loire 46 był znacznie gorszy od P.24 , dla Francuzów zakup myśliwca z Polski byłby "dyshonorem". Szkoda, że nie była dyshonorem tak haniebna obrona swojego kraju w 1940 :D
Fantastyczny program
Mam pytanie czy opracowales material o samolocie bombowo zwiadowczym (chyba) sum byl chyba tylko jeden prototyp pozdrawiam
Jeszcze nie było filmu o Sumie.
Dobrý večer, těším se!
Dobrý večer Martin!
Díky za zajímavý a vtipný film! O PZL P.24 jsem nevěděl vůbec nic-no, už je to naopak.@@Zabytki_Nieba
@@martinlorincz7242 Možná natočím film o nějakém českém letadle?
@@Zabytki_Nieba np.Aero C3A ...?
Cudowny materiał 🥰
Bądźmy szczerzy P-24 to taka lepsza P-11 - mocniejszym silnikiem i uzbrojeniem. W tym czasie w europie królowały już metalowe dolnopłaty.
Czy one w sposób tak oczywisty królowały to bym się spierał. To stwierdzenie może dotyczyć niektórych, wiodących militarnie krajów, ale nawet tam nowoczesne dolnopłaty dopiero wchodziły na wyposażenie. W innych krajach wciąż w sporych ilościach używano górnopłatów, a nawet dwupłatów metalowej i mieszanej konstrukcji różnych typów. Dolnopłaty szybko wypierały inne rodzaje maszyn, ale dopiero zaczynały swoja karierę. Na ich tle P-24 nie wypadał najgorzej i wciąż był w stanie nawiązać walkę z nowszymi maszynami wroga, czego przykładem są sukcesy naszych znacznie słabszych P-11 i greckich P-24 walczących z lotnictwem włoskim.
@@Robertrrteam w 1939 górnopłaty to były już dinozaury, Niemcy używali ich już tylko do wożenia poczty
Dokładnie, gdybyśmy jakimś cudem mogli położyć ręce na dużej liczbie Gnome Rhone'ów 14K (co w rzeczywstości było niemożliwe) to wsadzanie ich do tak przestarzałej konstrukcji jak P.24 byłoby czystą głupotą.
@@nowy5 Niemcy, to nie cały świat
@@Robertrrteam Co za bzdury.. Proszę mi wskazać jeden całkowicie metalowy dwupłatowy myśliwiec... Z nastaniem lat '30 było jasne, że lotnictwo myśliwskie w przyszłości to wolnonośne konstrukcje jednopłatowe. Wynika to choćby z podstaw aerodynamiki...
dobry materiał, dzięki!
Pierwszy taran był podczas obrony Warszawy w 1939 roku. W ten sposób został rozbity Me-109 !!! (Książka "Brygada Pościgowa Alarm !")
Mnie zawsze zastanawiało jakby spisywał się P-11 lub P-24 gdyby wyposażyć go w silnik widlasty.
Też się zastanawiałem, zresztą taki był pierwotny pomysł Puławskiego (vide: P-1, P-8)...
@@wojciechotowski5750 tak jest, Zygmunt Puławski był orędownikiem stojącej Vki, wówczas odpadalby problem widoczności z kabiny-pilot patrzyłby pomiędzy rzędami osłoniętych cylindrów.
Praktycznie bez zmian - oszczędności na oporze czołowym silnika zostałyby częściowo skompensowane przez opór chłodnicy wodnej - dopiero zastosowanie chłodzenia pod ciśnieniem spowodowało uzyskanie wyraźnej przewagi przez silniki V-12. P.11 miał zbyt wiele niedoskonałości aerodynamicznych w budowie skrzydeł i podwozia aby wykorzystać nieco niższy stosunek oporów do mocy silnika widlastego. Puławski walczył jednak o czystość aerodynamiczną - w P.8 oprócz silnika V-12 zastosowano skrzydła o gładkim poszyciu.
Zabytki Nieba są takim Jastrzębiem polskiego UA-cam'a.
Ale flow! Poniosło! Piękne!
Mity trzymają się mocno. Cóż niby miałby zmienić na polskim niebie P24 ? Zacznijmy od tego czym tak naprawdę był samolot PZL P24. Otóż był on wersją PZL P11 przeznaczoną na eksport - z zakrytą kabiną i mocniejszym silnikiem Gnome-Rhône 14N-07 których w Polsce przed wojną nie używano. Mimo że ów silnik był o ponad 300KM mocniejszy niż zastosowany w P11c Bristol Mercury, osiągi samolotu były tylko nieznacznie lepsze. Ograniczenia narzucała przestarzała już koncepcja zastrzałowego górnopłata ze stałym podwoziem. P24 z prawie 1000-konnym silnikiem miał znacznie gorsze osiągi od BF109D z prawie 300-km słabszym silnikiem Jumo. Wreszcie najważniejsze - P24 nie można było zamówić przed 1936 rokiem, a po tej dacie wymiana P11 na P24 była wyłącznie marnotrawieniem i tak skromnych już środków. To coś jak wymiana Poloneza Caro na Poloneza Caro Plus ;)
Zapomniałeś dodać, że samolot był pokryty ryflowaną blachą co sprzyjało zwrotności (opór powietrza) jednocześnie uniemożliwiając osiągnięcie większych prędkości mimo ładowania do niego mocniejszych silników. Zwiększenie mocy silnika 2 krotnie powinno dać przyrost prędkości o 26%.
Super materiał,ale dużo ludzi nie słucha co mówi twórca.Te samoloty to nasza historia i legendy o naszych maszynach.W 1939r to były zabytki.
akurat PZL P 24 w 1939 wcale nie był zabytkiem i Rumuńskie lotnictwo z powodzeniem uzywało ich do 1943-44 roku, jak na koniec lat 30-tych to była bardzo przyzwoita maszyna i jeszcze podczas operacji barbarossa spełniały podstawowe wymagania pola walki, nie był może tak szybki jak Focke wulf czy BF109 ale wystarczał do walki z sowieckimi bombowcami
@@europaletalpg8217 gorzej jak te tzw. "sowieckie" myśliwce wzięły się potem za Rumunów.
Oglądam jak tylko mam czas. Dawno nie widziałem Twoich filmów, chyba nawet kilka lat, teraz po dłuższej przerwie zobaczyłem film o P24 i tak jak poprzednio nie zawiodłem się :-) Czym jeździsz?
Dobrze uzbrojony i zwrotny !
Piękny samolot, problem w tym że po wyjściu z fabryki powinni go postawić w muzeum.
Dobry to on mógł być w latach dwudziestych.
A mieliśmy lepsze we wrześniu 1939 roku ?
@@hanskloss7422 np. PWS
genialna polska konstrukcja
Dzisiaj przysłowiowych WIDEŁ nie produkujemy, co mówić dopiero o samolotach.
Złota karta w historii naszego lotnictwa . Dzisiaj nic już nie mamy .
Mamy d.pę do wystawiania w imieniu najlupszego i najukochańszego sojusznika :-(
Jak zwykle świetny materiał. Swoją drogą, może jakiś odcinek o polskich pilotach doświadczalnych? Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki :)
Silnikowe przerywniki są super, przynajmniej dla mnie 🙂
Ah, another "Pulawski Wing" beauty. Zygmunt was an outstanding designer and engineer and had an "eye" for attractive aircraft, always 1st rate.
14:50 Taaaa... Po co szukać za granicą ? "Bielika" stworzył Margański, a w Dęblinie latają włoskie Jak- 130, też "Bielik". I to w ramach jednego państwa
Obawiam się że z fw190 nasza poczciwinka dostałaby jeszcze większe klapy niż z bf109 😉. Sam płatowiec piękny i chyba na tyle lepszy od 11 aby go wprowadzić zamiast . Ale przed wojną to trzeba było siano dla koni kupować a nie w jakieś wynalazki inwestować typu samoloty,czołgi a po co to komu ułan na koniu to siła uderzenia z piechotą 😂!!!
latem 1939 kupiono około 250 samolotów za granicą. W momencie wybuchu część była już w statkach na morzu w drodze do Polski...
P.24 nie kupiono dla Polski nie tylko z powodu wg nich niewielkiego postępu w stosunku do P.11. Także mówiono o słabej jakości silników Gnome-Rhone, miały być jakoby bardziej awaryjne od Bristoli.
@@Batmax192 Masz rację ale tak je dostarczali żeby ich nie dostarczyć tam były hurricany spritifire i Monrany Saulnier Ms406 wodno samoloty Kant dla MDlotu później nasi nasi lotnicy na nich latali broniąc nieba Francji i Anglii a na p24 mogli bronić naszego nieba zadając straty najeźdźcy .Ale taka była polityka sanacji niestety obecnie również liczymy na naszych sojuszników i bezgranicznie im ufamy
@@przemyslawgorzynski9813 ...tak nawiasem , gdy Rosjanie ćwiczyli KW naczelnik selman zwany Piłsudskim doskonalił ułańską szablę . Wymyślił jakieś nowe okucie . Taka znalazła mi się kiedyś informacja .
@@zbigniewsobieszczyk6358 Zbigniew wytrzeźwieje jutro do pracy trzeba iść
Nieprawda, samochody też się różnie w różnych krajach nazywają np taki Mitsubischi Pajero który po hiszpańsku oznacza "onanistę"
w Ameryce płd i państwach z językiem hiszpańskim ma nazwę Montero. Jest wiele podobnych przykładow
Moje pierwsze auto 😊 które akurat miało trzy nazwy. Tylko chodzi mi o to że nazwy auta daje producent, w 99% przypadków jest to jedna nazwa na cały świat, czasem z jakiegoś powodu na któryś rynek wymyśli inną nazwę. A z samolotami to wygląda tak jakby Mitsubishi wyprodukowało Pajero, a dealer w jednym kraju sprzedawał je jako mitsubishi jastrząb, a w innym jako mitsubishi dakar, a w trzecim jako mitsubishi p-wagon. Oczywiście wszystkie z fabrycznym napisem pajero. Swoją drogą nazwy aut czasem przypadkiem trafią się fajne dla Polaków, np. subaru impreza, a czasem nie, np. Hyundai Kona.
@@Zabytki_Nieba tu kilka innych motoryzacyjnych wpadek ;) ua-cam.com/video/0b0Vx-4Pifo/v-deo.html&ab_channel=JazdyPr%C3%B3bne
Może jakiś wspólny odcinek o niezrealizowanych samolotach II RP??
Dobra robota i jak zawsze świetny klimat spotkania. Dziękuję.
👍👍👍
Z tą słabą widocznością w 24'ce. To nie chodziło przypadkiem o to, że kabina była zamknięta?
Gdy pilot jest "zamknięty" w kabinie, to nie ważne jaki jest układ skrzydła. On widzi tylko to, na co pozwala mu owiewka.
Na przykład słyszałem wywiad z byłym pilotem P51. I on wyraźnie powiedział, że od wersji D wolał starszą, ale z "angielską" owiewką, bo ta pozwalała mu na wychylenie się na boki.
Swietny material. Same samoloty to latajace rowery. Juz w czasie produkcji przestarzale.
Super robota, bardzo ciekawe materiały!
Nie na słowa brakło jest brakowało lub zabrakło😀
👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Trzeba by pogadać z "Ramzesami " , może jeszcze gdzieś tam u nich stoi.....
Bardzo brakowało ich w 1939 roku.
Zrobisz odcinek o szd 50 puchacz
Tak.
Jaszczomp :)
W 14'11'' filmu pokazuje Pan zdjęcie P24 stojącego obok PZL101 "Gawron" z płytami brzegowymi, rurami do oprysków i na tureckich znakach. Zatem zdjęcie było zrobione gdzieś w latach 60 XX wieku. Czy wiadomo coś o P 24 latającym grubo po wojnie??
To jest chyba ten, który ostatecznie trafił do muzeum. Nie wiem czy w czasie zrobienia zdjęcia z Gawronem (jest jeszcze z tej samej chwili jego zdjęcie od tyłu) był egzemplarzem latającym.
Witam! W nagraniu sprzed paru miesięcy o Jaku-23, poleca Pan lekturę wspomnień polskich pilotów z tego okresu. I tu pojawia się prośba - może poświęciłby Pan jakieś przyszłe nagranie książkom? Sądzę że większość miłośników lotnictwa kojarzy przynajmniej najważniejsze pozycje wspomnieniowe z czasu wojny, ale wspomnienia z czasów PRL-u są zdecydowanie mniej znane. Chętnie bym usłyszał czego brakuje w mojej kolekcji ;). Pozdrawiam!
Super się ogląda i słucha.
Szkoda że nie można dawać łapek kilka razy