Świetnie mi się ciebie słuchało. Znałem większość problemów, o których mówiłeś, ale świetnie było poznać to jako system. Nie mogę doczekać się Hegla. Podziwiam za doprowadzenie opowieści do tak odległego końca.
Wow, wielkie dzięki za ten zacny odcinek. Akurat zabieram się za czytanie Zizka, wprowadzenie do Lacana a oboje pojawili się już w pierwszych minutach 😄
Super odcinek. Jednak zawsze bardzo śmieszyły mnie te krytyki sowieckich marksistów-leninistów, którzy wytykali Marcusemu (i reszcie SzF) "niezgodność" z teorią Marksa. Marks był u Sowietów objęty totalną cenzurą, był przeinaczany, gumawany, skracany, a jego dzieła w całości nigdy nie zostały wydane w ZSRR. Zresztą, Dawid Riazanow po próbie wydania większości dzieł Marksa i Engelsa w 1938 roku został skazany na śmierć, a cała jego edycja dzieł Marksa i Engelsa - którą przygotował wraz z zespołem - została spalona. Marcuse miał natomiast całkowity dostęp do dzieł Marksa, więc zdecydowanie to on był bardziej marksistą niż marksiści-leniniści z bloku wschodniego.
Na czym opierasz tą opinię, jakieś źródła? W ZSRR oczywiście wydawano oryginały Marxa. Chociażby takie "Grundrisse" pierwszy raz wydano właśnie tam. Sprawa Riazanowa jest w ogóle niezwiązana z cenzurowaniem Marxa.
Dodźwignięte do końca. Mega dziękuję za materiał. Wydaję mi się, że wszystko co w filmie zostało przedstawione - opisałeś to w bardzo przystępny i zrozumiały sposób.
dokładnie dziś rano odpaliłam sobie odcinek o alienacji, bo wszystkie pozostałe widziałam już 2+ razy i okazuje się, że jutro pomaluję się do czegoś nowego 🥺 giga dzięki!!!
kiciuś jest emanacją szkoły frankfurckiej - przyjemność 24 godziny na dobę... no cóż (i nic nie musi robić...), wielu wykładów z tego zakresu słuchałem ale ten do mnie trafił. gratuluję
Przybyłem dla Kanta, zostałem dla Hegla. Teraz szkoła frankfurcka - mam wrażenie że mnie moja bańka zainteresowań ostatnimi laty na youtube jakoś radykalizuje.
Dobry kanał filozoficzny to na polskojęzycznym UA-cam prawdziwa rzadkość. Mieliśmy świętej pamięci profesora Wolniewicza (i nadal mamy - regularnie wracam), mamy profesora Wielomskiego, który często o tematy filozoficzne zahacza. Natomiast w kategorii wykładu wstępnego miałem brak. I co? Trafiam tu zupełnie przypadkowo i od razu taki świetny wykład. Formalnie i treściowo. Bardzo mnie cieszą entuzjastyczne komentarze młodych adeptów. Ale i ja tu na dłużej zostanę - posunięty już w latach amator. Ukłony!
Obejrzane ratami, będzie wracane. Przez cały czas miałem takie myśli "jak świetnie zdiagnozowana jest rzeczywistość, jak mi się to zgadza, pełne poparcie", by na końcu, gdy doszło do podania recept na ulepszenie świata, walnąć z płaską za w czoło i zaśmiać się w głos. Wspólne żony jako remedium na problemy, rany...
Z Marcusem, Marksem, Freudem, Heglem i innymi "mózgowcami" jest ten sam problem co z fizykami teoretycznymi: "wymóżdżają" sobie jakąś teorię, konstruują fantastyczne zależności, prognozują przyszłe zdarzenia, po czym mija trochę czasu i nowa rzeczywistość (nowe odkrycia fizyków doświadczalnych) obracają w ruinę te ich jałowe, jak się po niewczasie okazuje, banialuki w ruinę. W fizyce teoretycznej takich upadków wielkich teorii było wiele, więcej niż w politologii, lecz nie dotykało to ludzi, nie raniło ich tak, jak te upadające teorie filozoficzno-polityczne, które były źródłem wielu rewolucji, reżimów i eksperymentów ustrojowych. Marcusego na sztandary wzięła sobie Unia Europejska (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich) i skutki tego eksperymentu właśnie obserwujemy, szczególnie w Niemczech.
Przecież neo-heglizm, czy tam neo-marksizm zaszczepiono też w USA. W swojej ocenie, nie limitowałbym się tylko do Marcusego. Pamiętał bym też, o prawdziwym ojcu "ZSRE" - Spinellim, Gramscim.
Troszke (troszke nawet bardziej) sam sobie przeczysz. Z jednej strony mowisz o nieuchronnej i szybkiej weryfikacji nieudanych teorii politycznych a z drugiej o upadku sasiadujacego kraju jako przyklad uporczywosci i skutecznosci tej teorii. Zwroc tez uwage ze wiele tychze wystepuje w polsce. A ja skromnie polece Twojek uwadze Antonio Gramsci z jego “marszem przez instytucje” gdzie kultura stala sie kluczem do zmian spolecznych. Zobacz tej film kilka jeszcze razy (co najmniej) i poszukaj innych materialow. Za ogolne checi i wole zromumienia swiata - 5+ Za nadmierne przekonanie o swojej wiedzy - 10+ Za pokorę dwójka niestety.
@@mr.q8426 No jeśli według ciebie "marsz przez instytucje" to tęczowa flaga w parlamencie i paru progresywnych posłów czy raz na ruski rok wydany film o nieheteronormatywnej postaci, to ja naprawdę polecam jeszcze raz zweryfikować rzeczy, o których się mówi. Najbardziej mnie w tym wszystkim śmieszy to, że wy jesteście naprawdę nieironicznie przekonani, że rozwikłaliście zagadkę świata, rozgryzliście cały system i ogładzacie swoje zwycięstwo poprzez postulowanie tych jakże śmiałych tez - o socjalistycznej EU czy innych tego typu pierdołach. Tylko wy nawet macie problem z odpowiednik nazwaniem panujących stosunków - co dopiero ze zrozumieniem ich działania i zobaczeniu ich konsekwencji. Punktów nie dam, bo takiej pracy nawet nie warto oceniać.
Dzięki za kolejny super materiał, gratuluje wytrwałości w lekturze. W kilku miejscsch zaznaczasz, ze nie jesteś fanem tego typu filozofii, stąd pytanie: co Twoim zdaniem jest słabe w tej filozofii? :)
Przy tak oryginalnym filozofie to ciężko wskazać wszystkie konkrety, ale streszczając: z pewnością odrzucam całą psychoanalityczną część tej filozofii, zwłaszcza w tym wydaniu freudowskim - uważam, że nie ma przemawiających argumentów za jakimś "Erosem" czy "Tanatosem", wtórności moralności wynikającej z oddziaływania autorytetów itd. Dalej; postulaty Marcusego, niektóre bardzo skrajne - od wychwalania poligamii po CAŁKOWITE Też sama interpretacja człowieka jako kierowanego przez popęd jakim jest przyjemność i traktowanie tego jako jego istoty nie jest zgodne z moimi przekonaniami. Ale za to bardzo mi się podoba koncept "Zasady wydajności" i ogólnie całej pracy jaką jest "społeczeństwo jednowymiarowe" - faktycznie, mam wrażenie, że obecnie "giętkość" myślenia w społeczeństwie jest ograniczona, prymat produktywności utrwala pewne społeczne degeneracje a konsumpcjonizm ma destrukcyjny wpływ na społeczeństwo. Tak więc; nie potępiam całego Marcusego, ale na pewno dużo mi brakuje by się pod nim podpisywać
@@FilozoficzneMamboDzambo dzięki za odpowiedź :) Ja z kolei zauważyłem, że im częściej sięgam do filozofii, tym bardziej przekonuję się, że rzeczywistość społeczna zbudowana jest na irracjonalności: emocjach, popędach, odruchach itd. Doskonale to widać nie tylko w polityce ale również w serialach, w moralności relacji sąsiedzkich, rodzinnych itd. Wszędzie tam toczy się gra pomiędzy "dobrem" (Eros) i "złem" (Thanatos), jakkolwiek by to Freud i Marcuse - czy, skądinąd, Platon i św. Augustyn - nazwał. Ta "przyjemność seksualna", o której pisze Freud w "Kulturze jako źródle cierpień", jest czymś w rodzaju zwierzęcej siły witalnej, jest więc dużo szerszym zjawiskiem niż sam seks, o czym zresztą mówileś. Ja ją zawsze rozumiałem przez pryzmat "élan vital" Bergsona i witalności Nietzschego. Toteż... U Bronisława Malinowskiego czytam, że w porzuceniu platońsko-chrześcijańskiej etyki wraz z jej monogamicznością (która jest wytworem "tu i teraz" Europy) można napotkać dużo mniejszy stopień agresji pośród innych kultur - jest nawet teoria, mówiąca że cywilizacja europejska zdominowała świat m. in. dlatego, że Europejczycy, w przeciwieństwie do przedstawicieli innych kultur, nie mieli żadnych skrupułów i moralnych hamulców. Myślę, że dzisiejsza kultura popularna w coraz większym stopniu sprowadza nas do poziomu instynktownego, zgodnie z zasadą represyjnej desublimacji popędu, o której czytamy w "Człowieku jednowymiarowym". Dziękuję Ci za ten wykład, z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki. Trzymam kciuki!!!
Hej super odcinek,ale chciałbym się zapytać od jakiej książki Hegla zacząć jeśli się nie miało z nim styczności od Fenomenologia ducha czy może czegoś innego?
Broń Boże od "Fenomenologii Ducha" - to będzie droga przez mękę. Najlepiej jakieś opracowania i to nie te deep PRL-owskie (mam tu na myśli Owsiannikowa i Bakradze, aczkolwiek z tej dwójki lepszy jest ten drugi). W sumie przeczytałem tego Marcusego dosyć późno, już zapoznany z Heglem, ale wydaje mi się, że "Rozum i rewolucja" to bardzo sympatyczny wstęp do Hegla - jeśli gdzieś znajdziesz te pracę to spróbuj od tego.
Jeśli chodzi o przykład z węglem i po prostu wrzuceniem go do ognia bez stawiania antytezy to jest możliwy scenariusz, że w umyśle nie pojawiłyby się fenomeny palącego się węgla. W systemie idealistycznym (a przynajmniej w berkleyowskim wariancie) byłoby to równoznaczne z tym, że węgiel wciąż były tylko kruchym brudącym materiałem bez nowych właściwości (w uproszczeniu).
Jestem przekonany, że za parę lat pojawią się hybrydowe teorie (AI+człowiek), które pełniej i bliżej istoty rzeczy opiszą funkcjonowanie społeczeństw. Możliwości analityczne i wnioskowania, jakie wnosi AI będą prawdziwą eksplozją i w tej dziedzinie
Będzie kiedyś Jaspers? PS Mógłbyś zrobić też o jakichś kobietach filozofkach bo to deprymujące, że każdy wykład filozoficzny dotyczy facetów XD a mamy i Simone Weil i Edytę Stein, i Ayn Rand i Hannę Arendt...
Źiźek najczęściej to przedstawia w ten sposób, że pozostajemy przy marksistowskim materializmie, ale wracamy do pewnych założeń filozofii heglowskiej np. odrzucamy marksowską 11 teze o Feuerbachu (czyli że filozofowie dotychczas interpretowali świat a chodzi o to żeby go zmieniać) na rzecz heglowskiego podejścia o sowie Minerwy - zajmijmy się rozumieniem a potem zmienianiem. Dobrze tego nie pamiętam, ale kiedyś nawet tłumaczyłem wykład w którym dużo z tego światopoglądu Źiźek wyjaśniał:"is it still possible to be a Hegelian today?"
Sami sie zaplatali bo najpierw głoszą ze trzeba znieść kapitalizm żeby wyzwolić klasę robotniczą spod ucisku,a później że robotniczy w systemie kapitalistycznym stali się klasą uprzywilejowana. Ale nadal trzeba ten kapitalizm obalić. Tylko po co? Jaka grupę trzeba teraz wyzwalać skoro każda ma lepiej niż w jakimkolwiek innym systemie ekonomicznym jaki stworzyła ludzkość? Chyba jedynie po to ze jakaś grupa ma za dobrze i trzeba to zmienić nawet kosztem tego że reszta tez bedzie mieć gorzej.
Zgadzam się. To jest wreszcie destruktywna ideologia, która jedynie wykorzystuje pokrzywdzony grupy ludzi zadla zniesienia obecnego systemu. W 19 stuleciu to był proletariat (warto podkreślić, że nie każdy pracownik należał do niego w rozumieniu Marxa, lecz najwięcej biedny, marginalny człowiek, któremu rzeczywiście niema, cogo tracić), w 21 z przyczyn omówionych w odcinku na jego miejsce postawiono wszelki mniejszości, jak to nie-biały ludzi, osoby LGBT, migranci, a jednak cel zostaje tym samym: podkopać obecny system przez ponowny podział blag na korzyść nędznych i urażonych, bo oczywiście, kto stanie na ich czele a skorzysta z nowego stanowiska, jeżeli nie ideologi (albo partia, za przykładem daleko chodzić nie trzeba, spojrzymy na bolszewików)?
W sumie to ludzie w dużej mierze pracują po to aby marnować owoce własnej pracy. Planowe postarzanie produktów, reklamy nastawione na nakłanianie ludzi do kupowania niepotrzebnych rzeczy których nigdy nie użyją, albo zaraz wyrzucą, na to idzie ośmiogodzinny wysiłek człowieka przez 5 dni w tygodniu.
Tak! Czasem przez miesiące intensywnie grywam a czasem są miesiące przerwy, ale właśnie teraz zabiera mi się okres ponownego wdrażania się w nabijanie elo na chess.comie. Już jako ciekawostkę dorzucę, że uwielbiam gambit królewski a ulubionym szachistą jest Paul Morphy
@@FilozoficzneMamboDzambo Morphy ostatecznie oszalał, so be careful there ;) Ale w sumie Twoje granie to tak samo jak u mnie, choć ja akurat nabijam Lichess. W realu coś grywasz (jakieś kategorie nabite?), czy wszystko online?
Bardzo chciałem zagrać w jakimś turnieju, ale w moich okolicach to zawsze wypada w sobotę lub niedziele a wtedy akurat mam pracę, więc póki co szlifuje skilla tylko w necie.
Niedawno przeczytałem "Erosa i Cywilizację". Marcuse - moim zdaniem - popełnia tam fundamentalny błąd, który dyskredytuje jego "recepty" u samych podstaw. Propozycje Marcuse'a są absurdalne nie tylko na poziomie oczywistej ich idiotyczności w wymiarze praktycznym, tak na "chłopski rozum", ale i w samym teoretycznym ich fundamencie. Wg Marcuse'a Nieograniczona przyjemność = szczęście, i nie będzie to jakoś przesadne uproszczenie. Ignoruje on fakt, że w takich warunkach następuje wypalenie samej przyjemności (co wynika z naszej fizjologii). W konsekwencji człowiek zaczyna dążyć do eskalacji bodźców w celu utrzymania poziomu stymulacji. W efekcie zapada się w galopującą dekadencję. Równie głupie jest postulowanie, że tanatos jako dążenie do nirwany jest źródłem wyłącznie zniszczenia i destruktywności. Przecież to właśnie tanatos jest odpowiedzią na autodestruktywność pogoni za przyjemnością. Marcuse albo nie miał zielonego pojęcia o buddyzmie/medytacji, albo ich kompletnie nie rozumiał. Zatem pożądanym stanem nie jest zwalczenie tanatosa erosem (co postuluje Marcuse), ale wypracowanie takiego modelu rozwoju psychicznego człowieka w którym ludzie nabywają umiejętności pozostawania w stanie równowag między erosem i tanatosem. Niestety nasza - taka niby oświecona - cywilizacja kładzie zerowy nacisk na profilaktykę psychologiczną. Która powinna być rozumiana nie jako zapobiegania chorobom, ale doskonalenie się w zdrowiu psychicznym. W tym momencie mamy w tym obszarze do dyspozycji (masowo) Jedynie archaiczne systemy nazywane religiami, albo płytkie, nastawione na komercyjny sukces poradniki. Jeśliby już szukać jakiejś utopii to moim zdaniem trzeba by się skupić na wypracowaniu alternatywy zarówno dla archaicznej religii, jak i skupionej na chorobie psychologii. Obecnie ta potrzeba jest coraz mocniej zagospodarowywana przez ruchy new-age'owe, które są nieprzebranym morzem bulshit-bagna w którym zawieszone są gdzieniegdzie pojedyncze perełki, oraz wszelkiej maści pseudo coach'ów. Być może jakimś zalążkiem jest mindfulness, ale akurat tego tematu nie zgłębiłem. Jeżeli automatyzacja pracy faktycznie nastąpi, to społeczeństwo dramatycznie będzie potrzebowało nowej post-religii opartej na połączeniu filozofii, psychologii, biologii i praktyk duchowych. Wydaje się, że Marcuse ma rację, iż zasada wydajności stoi na przeszkodzie takich przemian. Diagnoza trafna, ale recepta do bani 😅
Co więcej, jego obsesja na punkcie represji odbija się obecnie niezdrową czkawką w mentalności ruchu LGBTQ+ i całej tej turbo-inkluzywności. A afirmacja wyłącznie zasady przyjemności jeszcze to potęguje i rośnie nam pokolenie płatków śniegu. Wszystko, włącznie z konstruktywną krytyką jest odbierane jako forma przemocy. Tak więc dziedzictwo Marcuse'a go zaorało. Wskazane przez niego wektory przemian społecznych, jak żadne inne prowadzą do odrzucenia dialektyki i dają podwaliny pod narzędzia totalitarnej kontroli sprawowanej pod pozorem troski o dobrostan psychiczny.
Sam zresztą Marcuse napisał esej "Tolerancja Represyjna" w którym postulował de facto cancel culture.W tym eseju sam kompromituje swoje własne ideały wolności i wyzwolenia. Przywołuje Orwela i jego Rok 1984 jako przestrogę przed totalitaryzmem i zaraz potem, nieomal na jednym oddechu sam proponuje totalitarne rozwiązania...
Nie czytałem Hegla, ale ten fragment o realności brzmi trochę jak ontologia Grahama Harmana z podziałem na przedmioty realne i zmysłowe. Przy czym tam jeszcze było rozróżnienie na rzeczy i ich własności, co razem z realnym i zmysłowym tworzyło czwórnię. Gdzie można dowiedzieć się czegoś więcej o "rzeczywistości" u Hegla? Na pewno jest też duża różnica pomiędzy tymi ontologiami, bo u Harmana rzeczy same w sobie są materialne, a u Hegla to są jakieś idee i duchy, ale może się mylę, bo nie znam Hegla.
Też miałem problem by znaleźć a jak znalazłem to i cenę dali jakąś z kosmosu, ale mówi się trudno. Zastanawiałem się też czy nie opracować Foucault albo Baumana, ale jak zobaczyłem jakie ceny walą na tych książkach to mnie zmroziło. Stare, nieczytane dziady są dzisiaj w cenie
@anaconda470 Hayek, Mises, Bohm-Bawerk itd raczej pierwszorzędnie kojarzą się z ekonomistami i nie znam ich jako dyskutantów filozoficznych, ani jako szkołę filozoficzną. Marcuse (jak widać) to przede wszystkim filozof odwołujący się do Hegla, Marksa, Freuda itd a w żadnym razie nie ekonomista - ekonomia już jest poza moją specjalizacją i obecnym zainteresowaniem. Jest opracowanie wielu filozofów chrześcijańskich np Kierkegaarda co już traktuje jako jakiś tam równoważnik na kanale. Ze szkoły austriackiej też udało mi się coś kiedyś wyciągnąć np z „Drogi do niewoli” Hayeka, albo „Problemu kalkulacji ekonomicznej w socjalizmie” Misesa, więc nie jestem do nich jakoś uprzedzony, ale w dalszym ciągu uważam ich za zdecydowanych ekonomistów a nie ciekawych filozofów
@@FilozoficzneMamboDzambo czy ja wiem, to czasami tak jakby na sile decydowac czy biochemia to biologia czy chemia. Ale rozumiem, ze nie czujesz sie na silach. Moze warto troche ugryzc ekonomii wtedy? Mozna zyskac szerszy obraz i jest mniejsza szansa na utkniecie w martwym punkcie. Albo moze cos o Ayn Rand?
Ale czy zasada wydajności nie prowadzi właśnie do zaspokojenia potrzeby przyjemności? Te całe robienie kasy przecież jest po to, by czerpać z życia przyjemność: szybkie fury, laski i chipsy paprykowe.
Co to jest ta ż perspektywa filozoficzna? Toż oni między sobą bardziej podzieleni i skłóceni niż ktokolwiek inny. Chyba tylko anty s ich jednoczy. Oni lubią jak się o nich mówi i nie lubi. Trzeba lepiej poznać i przejąć co mają dobrego a mają sporo. Krzysztof Kłopotowski o tym fajną książkę napisał. Niepoprawną politycznie. Tyle że trochę w poprzek typowych podziałów więc wszyscy nabrali wody w usta...
Nie wiem czy pokazywanie tych wszystkich obłąkanych idei ma jakiś sens. Mam nadzieję że to lewicowe wahadło się w końcu zatrzyma i ludzie zaczną wracać do racjonalnego, logicznego myślenia. Nikt do końca jeszcze nie wie jak kiedyś będzie wyglądać ten nowy świat, może będzie mniej prawicowy niż to było dawniej, a może właśnie będzie bardziej prawicowy, bez religii, autorytaryzmu i nierówności. Póki co wiem jedno, z lewicowej filozofii nigdy nie wyniknie nic dobrego.
@@lollard68 Pojęcia takie jak racjonalizm, czy logika są zdefiniowane przez język. Jakiekolwiek próby redefiniowania pojęć, lub dopisywanie do nich różnych przymiotników to domena Lewicy.
@@ZbigniewPiatek A, oki, bo ja myślałem że język jest nieustannie zmieniającym się narzędziem bo zmieniają się stosunki, które otaczają i tworzą ludzi, dzięki za wyprowadzenie z błędu
Dzięki twoim odcinkom realnie planuje podejść do Olimpiady filozoficznej. Dziękuję za twoją twórczość
Wstając rano nie wiedziałem, że dzisiaj święto, fantastycznie, dziękujemy
Wspaniały materiał i jeden z najlepszych kanałów na polskim YT
Pan to fantastycznie opowiadasz. Nie było odcinka, który obejrzałem tylko raz. Brawo!
Te długie odcinki są super naprawdę robisz dobrą robotę !
Od roboty są roboty!
Jesteś moim ulubionym kanałem o filozofii.😎
A co sądzisz o tym kanale: youtube.com/@wojciechsady480?si=errDf8Cyw2bx-vNi
O boziu coś pięknego ❤❤ powrócił i to jeszcze jak ❤❤
Ale ogrom pracy, świetnie się oglądało. Dzięki, ze nagrywasz. Trzymam kciuki za materiał o Heglu!
Świetny odcinek, z każdym odcinkiem widać coraz lepszą jakość! Bardzo dobrze się Ciebie słucha
Świetnie mi się ciebie słuchało. Znałem większość problemów, o których mówiłeś, ale świetnie było poznać to jako system. Nie mogę doczekać się Hegla.
Podziwiam za doprowadzenie opowieści do tak odległego końca.
Czekałem na ten odcinek. Świetna robota jak zawsze!
Świetny materiał 😌
Dziękuję za tak dobrą robotę ❤
Bardzo mi miło, dziękuje!
wow! super się oglądało, dzięki za materiał
Dziekujemy i prosimy o wiecej! Pozdro dla kotka!
Wow, wielkie dzięki za ten zacny odcinek. Akurat zabieram się za czytanie Zizka, wprowadzenie do Lacana a oboje pojawili się już w pierwszych minutach 😄
Fantastyczne....
Dziękuję
Świetny film, przyjemnie się ogląda, porządna porcja informacji na wiele tematów. Nasuwa się jedno pytanie - kiedy film o Heglu???
Bardzo !!!!dobry film. Dziękuje
Nareszcie nowy film mojego ulubionego polskiego youtubera!:-) Świetnie się złożyło, bo akurat skończyłem niedawno Das Kapital
Super odcinek. Jednak zawsze bardzo śmieszyły mnie te krytyki sowieckich marksistów-leninistów, którzy wytykali Marcusemu (i reszcie SzF) "niezgodność" z teorią Marksa. Marks był u Sowietów objęty totalną cenzurą, był przeinaczany, gumawany, skracany, a jego dzieła w całości nigdy nie zostały wydane w ZSRR. Zresztą, Dawid Riazanow po próbie wydania większości dzieł Marksa i Engelsa w 1938 roku został skazany na śmierć, a cała jego edycja dzieł Marksa i Engelsa - którą przygotował wraz z zespołem - została spalona. Marcuse miał natomiast całkowity dostęp do dzieł Marksa, więc zdecydowanie to on był bardziej marksistą niż marksiści-leniniści z bloku wschodniego.
To zakrawa o tłumaczenie i często padające bzdury o "to nie był prawdziwy socjalizm, komunizm"
@@Embrod Bo nie był.
@@lollard68 byl
@@krzysztofsciepuro7956 Zalecam chociaż raz zerknąć do Marksa, oraz obczaić pracę Ossinskiego czy Buharina by dowiedzieć się, że nie był.
Na czym opierasz tą opinię, jakieś źródła? W ZSRR oczywiście wydawano oryginały Marxa. Chociażby takie "Grundrisse" pierwszy raz wydano właśnie tam. Sprawa Riazanowa jest w ogóle niezwiązana z cenzurowaniem Marxa.
Świetny film, jeden z najlepszych do tej pory. Brakowało czegoś takiego na YT.
Ps materiał o Heglu musi być!
Super jak zawsze!
Najlepszy film na YT.
Dodźwignięte do końca. Mega dziękuję za materiał. Wydaję mi się, że wszystko co w filmie zostało przedstawione - opisałeś to w bardzo przystępny i zrozumiały sposób.
bardzo fajny materiał
Czekam z niecierpliwością na materiał o Heglu - to będzie prawdziwa jazda intelektualna
Sikalafą, delamezą i w ogóle miód na moje uszy i nos. Zabieram się do oglądania.
Dawno temu zdawałem egzamin ze szkoły frankfurckiej. Przypomnienie i rozszerzenie tamtych koncepcji. Dzięki.
jest kotek, jest like
dokładnie dziś rano odpaliłam sobie odcinek o alienacji, bo wszystkie pozostałe widziałam już 2+ razy i okazuje się, że jutro pomaluję się do czegoś nowego 🥺 giga dzięki!!!
swietny material !
Fajny film. Dzięki
Dziekuje bardzo.
Naprawde dobry wyklad.
Świetne, dzięki…
System Hegla to po prostu fantastyka.
Piękne
Bardzo dobry wyklad.
Błagamy cie o jakąś serie filmow o Heglu
Dżambo materiał! Bardzo ciekawe, dobrze opowiedziane. Dzięki i głaski dla mruczkensena.
Za każdym razem progres ;)
Świetny materiał do analizy!
Chłop coraz piękniejszy ❤
Boże ale to piękne
Dotarłem do końca, było grubo.
Czemu tak mało odcinków teraz, bardzo potrzebuję czegoś mądrego w tej internetowej otchłani głupoty. Super robota ❤
Wspaniały materiał! Jest jakaś szansa by Twoje filmy pojawiały się w formie podcastowej na Spotify?
Zastanawiałem się nad tym, ale zakładałem, że nie ma zainteresowania. To już któryś taki komentarz, więc na pewno będę coś kombinował - dam znać
kiciuś jest emanacją szkoły frankfurckiej - przyjemność 24 godziny na dobę... no cóż (i nic nie musi robić...), wielu wykładów z tego zakresu słuchałem ale ten do mnie trafił. gratuluję
Przybyłem dla Kanta, zostałem dla Hegla. Teraz szkoła frankfurcka - mam wrażenie że mnie moja bańka zainteresowań ostatnimi laty na youtube jakoś radykalizuje.
super film!
Dobry kanał filozoficzny to na polskojęzycznym UA-cam prawdziwa rzadkość. Mieliśmy świętej pamięci profesora Wolniewicza (i nadal mamy - regularnie wracam), mamy profesora Wielomskiego, który często o tematy filozoficzne zahacza. Natomiast w kategorii wykładu wstępnego miałem brak. I co? Trafiam tu zupełnie przypadkowo i od razu taki świetny wykład. Formalnie i treściowo. Bardzo mnie cieszą entuzjastyczne komentarze młodych adeptów. Ale i ja tu na dłużej zostanę - posunięty już w latach amator. Ukłony!
dobry film
Kiedy film o mnie?
nie wiem jakb to wyrazic ale dziekuje Ci
Genialny twórca
Super
O Spinozie proszę :)
Lecimy najpierw z Kartezjuszem a potem Spinoza ;)
Obejrzane ratami, będzie wracane. Przez cały czas miałem takie myśli "jak świetnie zdiagnozowana jest rzeczywistość, jak mi się to zgadza, pełne poparcie", by na końcu, gdy doszło do podania recept na ulepszenie świata, walnąć z płaską za w czoło i zaśmiać się w głos. Wspólne żony jako remedium na problemy, rany...
Z Marcusem, Marksem, Freudem, Heglem i innymi "mózgowcami" jest ten sam problem co z fizykami teoretycznymi: "wymóżdżają" sobie jakąś teorię, konstruują fantastyczne zależności, prognozują przyszłe zdarzenia, po czym mija trochę czasu i nowa rzeczywistość (nowe odkrycia fizyków doświadczalnych) obracają w ruinę te ich jałowe, jak się po niewczasie okazuje, banialuki w ruinę. W fizyce teoretycznej takich upadków wielkich teorii było wiele, więcej niż w politologii, lecz nie dotykało to ludzi, nie raniło ich tak, jak te upadające teorie filozoficzno-polityczne, które były źródłem wielu rewolucji, reżimów i eksperymentów ustrojowych. Marcusego na sztandary wzięła sobie Unia Europejska (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich) i skutki tego eksperymentu właśnie obserwujemy, szczególnie w Niemczech.
Przecież neo-heglizm, czy tam neo-marksizm zaszczepiono też w USA. W swojej ocenie, nie limitowałbym się tylko do Marcusego. Pamiętał bym też, o prawdziwym ojcu "ZSRE" - Spinellim, Gramscim.
UE nie realizuje ani drobinki ideałów Marcusego.
@@Embrod Ja serio polecam poczytać cokolwiek ludzi, o których się wypowiadasz.
Troszke (troszke nawet bardziej) sam sobie przeczysz.
Z jednej strony mowisz o nieuchronnej i szybkiej weryfikacji nieudanych teorii politycznych a z drugiej o upadku sasiadujacego kraju jako przyklad uporczywosci i skutecznosci tej teorii.
Zwroc tez uwage ze wiele tychze wystepuje w polsce.
A ja skromnie polece Twojek uwadze Antonio Gramsci z jego “marszem przez instytucje” gdzie kultura stala sie kluczem do zmian spolecznych.
Zobacz tej film kilka jeszcze razy (co najmniej) i poszukaj innych materialow.
Za ogolne checi i wole zromumienia swiata - 5+
Za nadmierne przekonanie o swojej wiedzy - 10+
Za pokorę dwójka niestety.
@@mr.q8426 No jeśli według ciebie "marsz przez instytucje" to tęczowa flaga w parlamencie i paru progresywnych posłów czy raz na ruski rok wydany film o nieheteronormatywnej postaci, to ja naprawdę polecam jeszcze raz zweryfikować rzeczy, o których się mówi.
Najbardziej mnie w tym wszystkim śmieszy to, że wy jesteście naprawdę nieironicznie przekonani, że rozwikłaliście zagadkę świata, rozgryzliście cały system i ogładzacie swoje zwycięstwo poprzez postulowanie tych jakże śmiałych tez - o socjalistycznej EU czy innych tego typu pierdołach. Tylko wy nawet macie problem z odpowiednik nazwaniem panujących stosunków - co dopiero ze zrozumieniem ich działania i zobaczeniu ich konsekwencji.
Punktów nie dam, bo takiej pracy nawet nie warto oceniać.
Bardzo dobry odcinek, byłoby super gdybyś nagrał jeszcze o innych frankfurdczykach
Pozdrawiam
Idiotach z Frankfurtu.
Uff, na 5 razy, ale całość obejrzana :) długie odcinki super, ale jeśli chciałbyś zrobić coś krótszego na kilkanaście minut to się nie krępuj 😅
Interesujący materiał, piękna kotka. Łapka w górę :)
Idealna długość
"Which is why... I hate life" Żiżek
Najlepszy cytat XD
👏👏👏👏👏 Czekamy na GFW Hegla
1:10:37 aż we tle słychać grzmot na Jego cześć hehe
Ja właśnie staram się trochę odchodzić od tego konsumpcjonizmu. Ale jest to bardzo trudne chociażby ze względu na ceny mieszkań czy usług medycznych.
Mam tak samo
Dzięki za kolejny super materiał, gratuluje wytrwałości w lekturze. W kilku miejscsch zaznaczasz, ze nie jesteś fanem tego typu filozofii, stąd pytanie: co Twoim zdaniem jest słabe w tej filozofii? :)
Przy tak oryginalnym filozofie to ciężko wskazać wszystkie konkrety, ale streszczając:
z pewnością odrzucam całą psychoanalityczną część tej filozofii, zwłaszcza w tym wydaniu freudowskim - uważam, że nie ma przemawiających argumentów za jakimś "Erosem" czy "Tanatosem", wtórności moralności wynikającej z oddziaływania autorytetów itd.
Dalej; postulaty Marcusego, niektóre bardzo skrajne - od wychwalania poligamii po CAŁKOWITE Też sama interpretacja człowieka jako kierowanego przez popęd jakim jest przyjemność i traktowanie tego jako jego istoty nie jest zgodne z moimi przekonaniami.
Ale za to bardzo mi się podoba koncept "Zasady wydajności" i ogólnie całej pracy jaką jest "społeczeństwo jednowymiarowe" - faktycznie, mam wrażenie, że obecnie "giętkość" myślenia w społeczeństwie jest ograniczona, prymat produktywności utrwala pewne społeczne degeneracje a konsumpcjonizm ma destrukcyjny wpływ na społeczeństwo. Tak więc; nie potępiam całego Marcusego, ale na pewno dużo mi brakuje by się pod nim podpisywać
@@FilozoficzneMamboDzambo dzięki za odpowiedź :)
Ja z kolei zauważyłem, że im częściej sięgam do filozofii, tym bardziej przekonuję się, że rzeczywistość społeczna zbudowana jest na irracjonalności: emocjach, popędach, odruchach itd. Doskonale to widać nie tylko w polityce ale również w serialach, w moralności relacji sąsiedzkich, rodzinnych itd. Wszędzie tam toczy się gra pomiędzy "dobrem" (Eros) i "złem" (Thanatos), jakkolwiek by to Freud i Marcuse - czy, skądinąd, Platon i św. Augustyn - nazwał.
Ta "przyjemność seksualna", o której pisze Freud w "Kulturze jako źródle cierpień", jest czymś w rodzaju zwierzęcej siły witalnej, jest więc dużo szerszym zjawiskiem niż sam seks, o czym zresztą mówileś. Ja ją zawsze rozumiałem przez pryzmat "élan vital" Bergsona i witalności Nietzschego. Toteż...
U Bronisława Malinowskiego czytam, że w porzuceniu platońsko-chrześcijańskiej etyki wraz z jej monogamicznością (która jest wytworem "tu i teraz" Europy) można napotkać dużo mniejszy stopień agresji pośród innych kultur - jest nawet teoria, mówiąca że cywilizacja europejska zdominowała świat m. in. dlatego, że Europejczycy, w przeciwieństwie do przedstawicieli innych kultur, nie mieli żadnych skrupułów i moralnych hamulców.
Myślę, że dzisiejsza kultura popularna w coraz większym stopniu sprowadza nas do poziomu instynktownego, zgodnie z zasadą represyjnej desublimacji popędu, o której czytamy w "Człowieku jednowymiarowym".
Dziękuję Ci za ten wykład, z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki. Trzymam kciuki!!!
Hej super odcinek,ale chciałbym się zapytać od jakiej książki Hegla zacząć jeśli się nie miało z nim styczności od Fenomenologia ducha czy może czegoś innego?
Broń Boże od "Fenomenologii Ducha" - to będzie droga przez mękę.
Najlepiej jakieś opracowania i to nie te deep PRL-owskie (mam tu na myśli Owsiannikowa i Bakradze, aczkolwiek z tej dwójki lepszy jest ten drugi). W sumie przeczytałem tego Marcusego dosyć późno, już zapoznany z Heglem, ale wydaje mi się, że "Rozum i rewolucja" to bardzo sympatyczny wstęp do Hegla - jeśli gdzieś znajdziesz te pracę to spróbuj od tego.
❤
Jeśli chodzi o przykład z węglem i po prostu wrzuceniem go do ognia bez stawiania antytezy to jest możliwy scenariusz, że w umyśle nie pojawiłyby się fenomeny palącego się węgla. W systemie idealistycznym (a przynajmniej w berkleyowskim wariancie) byłoby to równoznaczne z tym, że węgiel wciąż były tylko kruchym brudącym materiałem bez nowych właściwości (w uproszczeniu).
35:18 zmiana imienia na Kuba
usunales film o Berkeleyu?
Niestety tak, dużo zutylizowałem, bo nie byłem z nich zadowolony oraz/lub gadałem mniejsze lub większe głupoty
@@FilozoficzneMamboDzambo oki
Obrażali wpływ Marksa na wojnie idei to wziął i zrobił dwugodzinny film, uczcie się dzieci kochane
Taktyka na przegadanie
Ideologia obecnie panująca na zachodzie
Jedyna, doskonała forma edukacji, to indywidualna relacja "mistrz-uczeń", wspólcześnie nieosiągalna w powszechnym nauczaniu,
7:30 KOTEK
Jestem przekonany, że za parę lat pojawią się hybrydowe teorie (AI+człowiek), które pełniej i bliżej istoty rzeczy opiszą funkcjonowanie społeczeństw. Możliwości analityczne i wnioskowania, jakie wnosi AI będą prawdziwą eksplozją i w tej dziedzinie
Będzie kiedyś Jaspers?
PS Mógłbyś zrobić też o jakichś kobietach filozofkach bo to deprymujące, że każdy wykład filozoficzny dotyczy facetów XD a mamy i Simone Weil i Edytę Stein, i Ayn Rand i Hannę Arendt...
Na czym (w telegraficznym skrócie) może polegać powrót od Marksa do Hegla w wykonaniu Żiżka?
Źiźek najczęściej to przedstawia w ten sposób, że pozostajemy przy marksistowskim materializmie, ale wracamy do pewnych założeń filozofii heglowskiej np. odrzucamy marksowską 11 teze o Feuerbachu (czyli że filozofowie dotychczas interpretowali świat a chodzi o to żeby go zmieniać) na rzecz heglowskiego podejścia o sowie Minerwy - zajmijmy się rozumieniem a potem zmienianiem. Dobrze tego nie pamiętam, ale kiedyś nawet tłumaczyłem wykład w którym dużo z tego światopoglądu Źiźek wyjaśniał:"is it still possible to be a Hegelian today?"
@@FilozoficzneMamboDzambo dzięki!
Sami sie zaplatali bo najpierw głoszą ze trzeba znieść kapitalizm żeby wyzwolić klasę robotniczą spod ucisku,a później że robotniczy w systemie kapitalistycznym stali się klasą uprzywilejowana. Ale nadal trzeba ten kapitalizm obalić. Tylko po co? Jaka grupę trzeba teraz wyzwalać skoro każda ma lepiej niż w jakimkolwiek innym systemie ekonomicznym jaki stworzyła ludzkość? Chyba jedynie po to ze jakaś grupa ma za dobrze i trzeba to zmienić nawet kosztem tego że reszta tez bedzie mieć gorzej.
Zgadzam się. To jest wreszcie destruktywna ideologia, która jedynie wykorzystuje pokrzywdzony grupy ludzi zadla zniesienia obecnego systemu. W 19 stuleciu to był proletariat (warto podkreślić, że nie każdy pracownik należał do niego w rozumieniu Marxa, lecz najwięcej biedny, marginalny człowiek, któremu rzeczywiście niema, cogo tracić), w 21 z przyczyn omówionych w odcinku na jego miejsce postawiono wszelki mniejszości, jak to nie-biały ludzi, osoby LGBT, migranci, a jednak cel zostaje tym samym: podkopać obecny system przez ponowny podział blag na korzyść nędznych i urażonych, bo oczywiście, kto stanie na ich czele a skorzysta z nowego stanowiska, jeżeli nie ideologi (albo partia, za przykładem daleko chodzić nie trzeba, spojrzymy na bolszewików)?
W sumie to ludzie w dużej mierze pracują po to aby marnować owoce własnej pracy. Planowe postarzanie produktów, reklamy nastawione na nakłanianie ludzi do kupowania niepotrzebnych rzeczy których nigdy nie użyją, albo zaraz wyrzucą, na to idzie ośmiogodzinny wysiłek człowieka przez 5 dni w tygodniu.
Pytanie totalnie offtopowe (materiał świetny jak zawsze). Grasz w szachy? Bo widzę na półce z tyłu kilka pozycji ich dotyczących ;)
Tak! Czasem przez miesiące intensywnie grywam a czasem są miesiące przerwy, ale właśnie teraz zabiera mi się okres ponownego wdrażania się w nabijanie elo na chess.comie. Już jako ciekawostkę dorzucę, że uwielbiam gambit królewski a ulubionym szachistą jest Paul Morphy
@@FilozoficzneMamboDzambo Morphy ostatecznie oszalał, so be careful there ;) Ale w sumie Twoje granie to tak samo jak u mnie, choć ja akurat nabijam Lichess. W realu coś grywasz (jakieś kategorie nabite?), czy wszystko online?
Bardzo chciałem zagrać w jakimś turnieju, ale w moich okolicach to zawsze wypada w sobotę lub niedziele a wtedy akurat mam pracę, więc póki co szlifuje skilla tylko w necie.
Ta zasada wydajności brzmi bardziej jak teoria działania przedsiębiorstwa produkcyjnego niż jednostki.
Niedawno przeczytałem "Erosa i Cywilizację". Marcuse - moim zdaniem - popełnia tam fundamentalny błąd, który dyskredytuje jego "recepty" u samych podstaw. Propozycje Marcuse'a są absurdalne nie tylko na poziomie oczywistej ich idiotyczności w wymiarze praktycznym, tak na "chłopski rozum", ale i w samym teoretycznym ich fundamencie.
Wg Marcuse'a Nieograniczona przyjemność = szczęście, i nie będzie to jakoś przesadne uproszczenie. Ignoruje on fakt, że w takich warunkach następuje wypalenie samej przyjemności (co wynika z naszej fizjologii). W konsekwencji człowiek zaczyna dążyć do eskalacji bodźców w celu utrzymania poziomu stymulacji. W efekcie zapada się w galopującą dekadencję.
Równie głupie jest postulowanie, że tanatos jako dążenie do nirwany jest źródłem wyłącznie zniszczenia i destruktywności. Przecież to właśnie tanatos jest odpowiedzią na autodestruktywność pogoni za przyjemnością. Marcuse albo nie miał zielonego pojęcia o buddyzmie/medytacji, albo ich kompletnie nie rozumiał.
Zatem pożądanym stanem nie jest zwalczenie tanatosa erosem (co postuluje Marcuse), ale wypracowanie takiego modelu rozwoju psychicznego człowieka w którym ludzie nabywają umiejętności pozostawania w stanie równowag między erosem i tanatosem.
Niestety nasza - taka niby oświecona - cywilizacja kładzie zerowy nacisk na profilaktykę psychologiczną. Która powinna być rozumiana nie jako zapobiegania chorobom, ale doskonalenie się w zdrowiu psychicznym.
W tym momencie mamy w tym obszarze do dyspozycji (masowo) Jedynie archaiczne systemy nazywane religiami, albo płytkie, nastawione na komercyjny sukces poradniki. Jeśliby już szukać jakiejś utopii to moim zdaniem trzeba by się skupić na wypracowaniu alternatywy zarówno dla archaicznej religii, jak i skupionej na chorobie psychologii.
Obecnie ta potrzeba jest coraz mocniej zagospodarowywana przez ruchy new-age'owe, które są nieprzebranym morzem bulshit-bagna w którym zawieszone są gdzieniegdzie pojedyncze perełki, oraz wszelkiej maści pseudo coach'ów.
Być może jakimś zalążkiem jest mindfulness, ale akurat tego tematu nie zgłębiłem.
Jeżeli automatyzacja pracy faktycznie nastąpi, to społeczeństwo dramatycznie będzie potrzebowało nowej post-religii opartej na połączeniu filozofii, psychologii, biologii i praktyk duchowych.
Wydaje się, że Marcuse ma rację, iż zasada wydajności stoi na przeszkodzie takich przemian. Diagnoza trafna, ale recepta do bani 😅
Co więcej, jego obsesja na punkcie represji odbija się obecnie niezdrową czkawką w mentalności ruchu LGBTQ+ i całej tej turbo-inkluzywności. A afirmacja wyłącznie zasady przyjemności jeszcze to potęguje i rośnie nam pokolenie płatków śniegu. Wszystko, włącznie z konstruktywną krytyką jest odbierane jako forma przemocy. Tak więc dziedzictwo Marcuse'a go zaorało. Wskazane przez niego wektory przemian społecznych, jak żadne inne prowadzą do odrzucenia dialektyki i dają podwaliny pod narzędzia totalitarnej kontroli sprawowanej pod pozorem troski o dobrostan psychiczny.
Sam zresztą Marcuse napisał esej "Tolerancja Represyjna" w którym postulował de facto cancel culture.W tym eseju sam kompromituje swoje własne ideały wolności i wyzwolenia. Przywołuje Orwela i jego Rok 1984 jako przestrogę przed totalitaryzmem i zaraz potem, nieomal na jednym oddechu sam proponuje totalitarne rozwiązania...
A no i najważniejsze - dziękuję za ten materiał - wspaniała motywacja do pogłębionej refleksji na temat tytułowego jegomościa!
Nie czytałem Hegla, ale ten fragment o realności brzmi trochę jak ontologia Grahama Harmana z podziałem na przedmioty realne i zmysłowe. Przy czym tam jeszcze było rozróżnienie na rzeczy i ich własności, co razem z realnym i zmysłowym tworzyło czwórnię. Gdzie można dowiedzieć się czegoś więcej o "rzeczywistości" u Hegla? Na pewno jest też duża różnica pomiędzy tymi ontologiami, bo u Harmana rzeczy same w sobie są materialne, a u Hegla to są jakieś idee i duchy, ale może się mylę, bo nie znam Hegla.
i don't know your language but the video is great
Tej książki Człowiek Jednowymiarowy nigdzie nie mogę znaleźć. To chyba jakaś zakazana xD
Też miałem problem by znaleźć a jak znalazłem to i cenę dali jakąś z kosmosu, ale mówi się trudno. Zastanawiałem się też czy nie opracować Foucault albo Baumana, ale jak zobaczyłem jakie ceny walą na tych książkach to mnie zmroziło. Stare, nieczytane dziady są dzisiaj w cenie
Z opracowań dot. szkoły frankfurckiej zdecydowanie bardziej polecam prace Andrzeja Szahaja
Faktycznie, przegapiłem to. Warto wiedzieć, nadrobię
Mam wrażenie, że poruszanie slavoja zizka za każdym razem ma jedynie pobudzać odbiorcę i przywracać jego atencję😂😂
Działa? 👉👈
@@FilozoficzneMamboDzambo jak najbardziej xD
Oj, uważaj drogi Autorze, by nie stać sie Heglowskim hunwejbinem! Zachowaj krytyczny dystans :-)
A moze teraz cos o szkole austriackiej dla rownowagi?
Gdyby byli tam jacyś ważni filozofowie to jasne, ale ja nie kojarzę żadnego
@@FilozoficzneMamboDzambo jak to, a chocby Ludwig von Mises?
@anaconda470 Hayek, Mises, Bohm-Bawerk itd raczej pierwszorzędnie kojarzą się z ekonomistami i nie znam ich jako dyskutantów filozoficznych, ani jako szkołę filozoficzną. Marcuse (jak widać) to przede wszystkim filozof odwołujący się do Hegla, Marksa, Freuda itd a w żadnym razie nie ekonomista - ekonomia już jest poza moją specjalizacją i obecnym zainteresowaniem.
Jest opracowanie wielu filozofów chrześcijańskich np Kierkegaarda co już traktuje jako jakiś tam równoważnik na kanale.
Ze szkoły austriackiej też udało mi się coś kiedyś wyciągnąć np z „Drogi do niewoli” Hayeka, albo „Problemu kalkulacji ekonomicznej w socjalizmie” Misesa, więc nie jestem do nich jakoś uprzedzony, ale w dalszym ciągu uważam ich za zdecydowanych ekonomistów a nie ciekawych filozofów
@@FilozoficzneMamboDzambo czy ja wiem, to czasami tak jakby na sile decydowac czy biochemia to biologia czy chemia. Ale rozumiem, ze nie czujesz sie na silach. Moze warto troche ugryzc ekonomii wtedy? Mozna zyskac szerszy obraz i jest mniejsza szansa na utkniecie w martwym punkcie. Albo moze cos o Ayn Rand?
@@anaconda470 Po co marnować czas na śmietniki historii?
czyli jednak będzie Hegel.. 👀
Przynajmniej jakiś posmak ;D
Stalinowskie momenty to zaleta.
Ale czy zasada wydajności nie prowadzi właśnie do zaspokojenia potrzeby przyjemności? Te całe robienie kasy przecież jest po to, by czerpać z życia przyjemność: szybkie fury, laski i chipsy paprykowe.
Ale zabija samorealizację, a to największa przyjemność, reszta to tylko rarytasy
୧(﹒︠ᴗ﹒︡)୨
Czyli: Szkoła Frankfurcka to popularyzacja żydowskiej perspektywy filozoficznej w Europie?
Co to jest ta ż perspektywa filozoficzna? Toż oni między sobą bardziej podzieleni i skłóceni niż ktokolwiek inny. Chyba tylko anty s ich jednoczy. Oni lubią jak się o nich mówi i nie lubi. Trzeba lepiej poznać i przejąć co mają dobrego a mają sporo. Krzysztof Kłopotowski o tym fajną książkę napisał. Niepoprawną politycznie. Tyle że trochę w poprzek typowych podziałów więc wszyscy nabrali wody w usta...
polecam magazyn gromady
To obraża pamięć Marcuse. Nieprawdopodobne po prostu. Skąd tyle pewności siebie?
Co konkretnie nie odpowiada Panu w materiale?
Marksizm to debilizm bo wiadomo że bez pracy nie ma kołaczy 😊
Lubie placki
Nie wiem czy pokazywanie tych wszystkich obłąkanych idei ma jakiś sens.
Mam nadzieję że to lewicowe wahadło się w końcu zatrzyma i ludzie zaczną wracać do racjonalnego, logicznego myślenia. Nikt do końca jeszcze nie wie jak kiedyś będzie wyglądać ten nowy świat, może będzie mniej prawicowy niż to było dawniej, a może właśnie będzie bardziej prawicowy, bez religii, autorytaryzmu i nierówności. Póki co wiem jedno, z lewicowej filozofii nigdy nie wyniknie nic dobrego.
Panie Zbigniewie, za duzo jest samcow beta przerazonych zyciem.
Co to jest te "racjonalne, logiczne myślenie"? Milton Freedman? Czy może Rajand?
@@lollard68 mysle, ze to Karl Marx piszacy sataniczne poematy za mlodu
@@lollard68 Pojęcia takie jak racjonalizm, czy logika są zdefiniowane przez język. Jakiekolwiek próby redefiniowania pojęć, lub dopisywanie do nich różnych przymiotników to domena Lewicy.
@@ZbigniewPiatek A, oki, bo ja myślałem że język jest nieustannie zmieniającym się narzędziem bo zmieniają się stosunki, które otaczają i tworzą ludzi, dzięki za wyprowadzenie z błędu