@@__.silence.__ chodzi mi o vibe jaki daje i o to że ma duża mądrość życiowa nie chodziło mi bezpośrednio ze jest dla mnie siostra tylko daje rady takie jak starsza siostra (być może źle to wtedy ujęłam)
widzialam wczoraj na storce, że jesteście chorzy... zdrówka życzę tobie i Matiemu! Tez niestety jestem przeziębiona i biorę jakieś leki od kilku dni! +zdrowka dla każdego, kto jest chory i czyta ta wiadomość 🧡🙏
Pamiętam, że jak byłam młodsza to oglądałam pewnego Minecraftowego UA-camra. Wydawało mi się, że jest niesamowitym człowiekiem i robi tyle kreatywnych filmów... Potem zaczął robić livy na których zbierał mnóstwo donejtów, w każdym filmie trzy razy wspominał o lajkowaniu, subskrybowaniu i komentowaniu oraz włączył opcje wspierania (z dosyć wysokimi progami). W końcu zaczęło mi przeszkadzać, że robi clickbatowe odcinki i wiele rzeczy obiecuje, ale większości nie realizuje. Wszystko zaczęło sprowadzać się tylko i wyłącznie do zarabiania kasy i robieniu tego co viralowe. Wielu dawnych widzów wtedy odeszło. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że był to kontent dla dzieci, a one są najbardziej podatne na manipulacje.
No to strasznie relatuje - dokładnie to samo odczucie miałem.. naprzawdę smutno było mi jak z ytbera którego tak lubiłem oglądać i wyczekiwałem na jego odcinki stał się tak strasznie uzależniony od pieniędzy widzów D:@@GirlsDeadMonsterv2
Ja z kolei zawsze zazdrościłam koleżankom, które przeżywały "relacje" ze sportowcami, piosenkarzami itp. Nigdy nie czułam do sławnej osoby tak mocnych uczuć by zapomnieć o tym, że są ludźmi jak każdy. Wiem że angażowanie się uczuciowo w takich przypadkach niesie serie zagrożeń, a jednocześnie po prostu czuję się jakby coś było, że mną nie tak 😓.
Często jest też tak, że fani grożą jakiejś sławnej osobie, tylko dlatego, że nie podoba im się jej związek z drugą osobą (np. Hailey Bieber). Przeraża mnie to, że na świecie są ludzie, którzy czasami mogą zrobić wszystko dla swojego idola
Przeraża mnie to jak fani k-pop opisują swoich idoli. Same chodzące ideały, bez skazy. Cokolwiek zrobią czy powiedzą jest cudowne, najlepsze. Zapominając o tym że każdy ma jakieś minusy i prawo do popełniania błędów. Już nie mówiąc o tym, że realni ludzie nagle wydają się "nie dość dobrzy"
Jestem fanką kpopu. Widziałam i spotkałam wiele takich ludzi. Jest to straszne bo idol zrobi najprostszą rzecz na przykład uśmiechnie się do kamery w jakiś sposób i fani nagle "ALE CUDOWNYY MOJ KOCHANY (imie idola) UŚMIECHA SIĘ TAK PIĘKNIE" to jest okropne jak fani traktują idoli jak bogów i ideały i każdy ich ruch jest taki wspaniały...
Jest jeszcze jedno przerażające zjawisko wśród fanów k-popu (zresztą nie tylko). Kiedy widzą swoich idoli jako ideały, co, tak jak napisałaś, nie jest realne, zakochują się nie tyle w tych idolach, ile w swoich wyobrażeniach na ich temat, gdzie oczywiście są idealni. I kiedy któryś z idoli odejdzie minimalnie od tych wyobrażeń, fan potrafi znienawidzić go na zawsze albo sam zacząć mieć problemy z pssychiką i nie wiedzieć, czy dalej go kocha, czy już nie znosi. Mówię to jako osoba, która sama ulegała temu zjawisku przez dlugie miesiące, chociaż akurat nie z k-popem w roli w roli głównej. Relacji paraspołecznych jednak trzeba się wystrzegać. To się dobrze nie kończy.
@@i-take-it-all-back Problem z kpopem też jest taki, że niestety korporacje stojące za tym gatunkiem same cynicznie wykorzystały i zmonetyzowały zupełnie relacje paraspołeczne. Firmy takie jak SM, YG, JYP, a ostatnio równie mocno króluje w tym Hybe cynicznie wykorzystują miłość przeciętnych ludzi do idoli tylko po to, by takie fanki mogły kupować pierdyliard fizycznych albumów w celach choćby pobicia rekordu sprzedaży, a potem te same albumy trafiają zaraz na śmietnik. Prawda jest taka, że ci idole jeszcze na etapie bycia trainee są często mocno szkoleni do tego, by umieć uwodzić ludzi, podrywać ich choćby za kamerami, na koncertach czy na live'ach na IG swoimi minami, gestami i gładką gadką. I choć to co odwalają sasaengs jest chore, to często mam wrażenie, że firmom i tak to jest do pewnego momentu na rękę. Ale za uszkodzenie psychiki młodych ludzi, zazwyczaj młodych dziewczyn, które potem mają nierealne oczekiwania do znalezienia partnera firmy tworzące kpop jak najbardziej ponoszą winę. A tematyka zdrowia psychicznego to wciąż temat tabu.
Jako fanka kpopu też mnie przerażają niektórzy fani. Potrafią traktować idoli jak bogów i ideały, których każdy ruch jest czymś niesamowitym i niezwykłym. A fakt że niektórzy potrafią stalkować idoli to jest straszne x1000 Ja też mam idoli których lubie słuchać czy czasami oglądać ale bez przesady. Nigdy nawet bym nie pomyślała by zrobić coś więcej niż polecieć na koncert. Byłam na koncercie tylko raz i był to koncert TWICE w Nowym Jokru bo i tak z rodziną miałam lecieć tam na wakacje i okazało sie że w jeden z dni będzie koncert i udało się zdobyć bilety. Gdyby nie to to nigdy bym nawet nie pomyślała o robieniu dla idoli więcej niż POPROSTU ICH SŁUCHAĆ
Mega istotny film! Możemy lubić postać którą dany twórca wykreował, ale trzeba pamiętać, że to ułamek życia tej osoby i tak naprawdę NIE WIEMY jaka ona jest w relacji face to face
Trzeba madrze wybierać, kogo się oglada. Nie bawią mnie "świeccy księża" typu Gargamel czy Wardęga (jedyne znane mi postacie z "afery"), ktorzy w necie zajmują się nie swoją dupą, ocenianiem i krytykowaniem. Wybieram ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, bo są np. naukowcami, pasjonatami, lekarzami, sportowcami i mówią o tym, na czym się znają, a nie obrabiają dupę jeden drugiemu.
myślę, że kpop doskonale pokazuje to, że relacje parasocjalne potrafią działać w obie strony osobiście miałam takie odczucie w kwestii Jeongguka z BTS w 2017-2019. chłop na live nieraz wręcz pytał fanów czy będzie im przeszkadzało jeśli zrobi sobie jakiś tatuaż czy kolczyk, dało się między wierszami i też nawet bezpośrednio wyczytać, że chłopak był dość zależny od fanów. nawet trudno się mu dziwić, przecież on zadebiutował mając 16 lat, więcej jakiegoś wolnego czasu pewnie zaczął mieć dopiero z rok-dwa temu jak BTS zaczęli powoli iść do wojska, dosłownie od dzieciaka był w tych social mediach, odbierał relacje parasocjalne fanów, czytał wiadomości od nich itp. miło się patrzy na to, że teraz w końcu ma dużo więcej tej niezależności od ostatnich paru lat, ale nadal uważam, że kpop bardzo dobrze pokazuje, że niezdrowa relacja paraosocjalna może też poniekąd dotknąć samego twórcę/artystę, w szczególności jeśli jest w jakimś trudnym momencie życia lub ma jakieś cechy charakteru, które powodują, że takie relacje stają się szybciej niezdrowe/brakuje mu wyćwiczonych zdrowych schematów unikania przesadnego zaangażowania w te relacje
Ja też uważam, że zależność potrafi działać w obie strony, bo jednak fani mogą się o coś wkurzyć, albo stracić zainteresowanie. Dla mnie ten przykład z kolczykami i tatuażami jest zabawny, bo sama słucham cięższej muzyki i tam to jest norma i nikt o takie pierdoły nawet nie pyta, ale wystarczy, że ktoś wrzuca samo promo trasy/biletów/piosenek i nic więcej i ludzie tracą zainteresowanie, więc jednak interesujący content na social mediach dużo teraz daje.
jesli chodzi o te kolczyki czy tatuaze jest tez druga strona medlu czyli koreanskie społeczenstwo i kpop industry które jest totalnie inne niz polskie ale faktem jest to że relacje idol fan w kpop potrafia byc chore
@@MeZuzu no kpopu to ja w ogóle nie ogarniam... ale chyba w każdym fandomie znajdzie się jakiś chory fan czy fanka, co łazi wszędzie za swoim idolem, a reszta fandomu tych ludzi nie znosi.
Pamietam jak zaczelam troche wiecej ogladac UA-cam i pierwszy raz od tego czasu wybuchła drama z kims kogo ogladalam to mialam duzy dysonans poznawczy. Nie wiedzialam jak sie zachowac. Przestac ogladac? Ogladac dalej? Bronic przed atakami? Nie bardzo wiedzialam jak zachowac obiektywizm i dotarlo do mnie wtedy ze zbyt malo krytycznie patrze na tworcow ktorych lubie. Dlatego mysle ze to wazne zebysmy wszyscy pamietali, ze widzimy tylko jakis wycinek zycia tych ludzi, nie wiemy, moze kiedy wylacza sie kamera to sa chamami, toksycznymi ludzmi, totalnymi zwyrolami. Nie ma nic zlego w ekscytowaniu sie ulubionymi tworcami czy aktorami czy muzykami, ale na pewno warto wlaczyc duzo krytycznego myslenia i nie dawac sie wodzic za nos
Bardzo dobrze że taki filmik wyszedł na jaw. Ja sama osobiście miałam styczność zderzyć się z youtuberem.(Nie będę podawać kto to) Też (miałam 23 lata) miałam obraz tego youtubera że jest w porządku ,że jest cudowny,na pewno jest taki sam w rl jak się prezentuje na swoich filmach a potem gdy miałam okazje go poznać poprzez pisanie,doszłam do wniosku że jest kłamliwy,zakłada lewe konta do szpiegowaniahejtuje anonimowe swoich hejterów ,jest skłonny do obsesji.Bywa arognacki ,lubi szydzić z ludzi którzy myślą inaczej.Mój obraz tego youtubera upadł.Od tamtego momentu już wiem że w internacie każdy kreuje się tak jak chce.
To moje fanowanie nigdy nie doszło aż tak daleko. A miałem raz sytuacje spotkania z osobą którą podziwiałem (jechałem jakieś 100 km do Grójca). I po spotkaniu jak czekałem na wujka co mnie miał zabrać to widziałem jak ów kobieta, obiekt podziwu pali papierosa. Jednak mnie to nie ruszyło. Czasem też miewam zaskoczenie jak jakaś gwiazda okazuje się mieć znacznie więcej głębi. Bo jest wesołą osobą, a tu człowiek natrafia na wywiad, gdzie opowiada o swoim trudnym dzieciństwie. I mam też w sobie pewną racjonalizacje. Bo są pewne osoby co je jakoś podziwiam, ale wiem, że jakbym je spotkał to raczej byśmy sie niedogadali. Bardziej wtedy człowiek fantazjuje o fikcyjnej postaci która jest prawie jak ta osoba czy jej wyidealizowana wersja.
Ale jak to nie jesteśmy PrZyjacIółKami ! Klaudiuszu całe życie w błędzie 😂 A tak na poważnie zgadzam się 100%, szkoda, że młodsze osoby nie mają jeszcze tej świadomości bo niestety wszystko przychodzi z wiekiem. Za to jak najbardziej doceniam, że uświadamiasz młodszą jak i starszą widownię. Pozdrowionka ❤
Pamiętajcie kochani: Wokulski kochał jedynie wyobrażenie o Łęckiej! A tak na serio, to warto pamiętać, że nikogo nie znamy i tak naprawdę nie mamy żadnej relacji z influencerami/osobami sławnymi, co najwyżej uczucie więzi. Bądźmy uważni
co do właśnie ataków na różne osoby, nie wiem czy słyszałaś o sytuacji, gdzie Louis Tomlinson zaczął na nowo spotykać się z Eleanor Calder, ale nie powiedział o tym publicznie. Potem, gdy zostali zauważeni na lotnisku, jedna z jego "fanek" zaatakowała ją, a Louis został oskarżony o uderzenie paparazzi i tej dziewczyny podczas odciągania jej od Eleanor filmik z tego lotniska nadal jest gdzieś chyba na yt to jest przerażające po prostu
bardzo cieszę się że poruszyłaś ten temat, sama ostatnio że tak powiem zmagam się z tym że bliska mi osoba odsunęła się ode mnie i innych bliskich jej osób bo zżyła się bardzo ze społecznością pewnego twórcy, kontakt z nią się urwał i uznała że woli ich niż osoby które są na żywo wokół niej, może to nawet przeczyta kto wie 🙄
bardzo wartościowy materiał! wciąż pamiętam słowa Aeksandry Szejnogi z jej podcastu "też tak macie" gdy mówiła ,że ona nie ma żadnego internetowego idola bo tak naprawdę ich nie zna. Tylko ludzi ,którzy ją otaczają i kochają traktuje jako przykład do naśladowania. Sama mam dość podobne odczucia i nigdy nie rozumiałam jak ludzie zawsze żyli bardziej życiem gwiazd niż swoim. Bardzo się cieszę ,że taki materiał wreszcie powstał bo szczerze nie widziałam go jeszcze nigdy u żadnego innego twórcy
Cieszę się że nagrałaś o tym film ludzie nie zdają sobie sprawy że twórcy internetowi są inni na żywo a inni w internecie warto dać twórcom żyć swoim życiem Innymi słowy Fajnie że tworzycie jednak wy żyjcie po swojemu a ja żyję po swojemu
Hahaha zawsze słucham cię pracując przy kompie i zawsze jak mówiłaś witamy na kanale „Klaudia Cloudy” to ja to słyszałam jako „Klaudia Klaudii” 😅 i nigdy nie kumałam o co chodzi z tą nazwą.
pamietam sama jak nagle sie rozczarowalam taylor swift, kiedy okazalo sie, ze koleguje sie z mattym healy, i jakos od tego momentu czulam sie jakby przyjaciolka mnie zdradzila xD staram sie dlatego miec jakakolwiek kontrole nad swoim podejsciem do ludzi ktorych przeciez nie znam
Cześć Klaudia. 😊 To bardzo ważne i wartościowe, co mówisz. Jako ludzie nie znamy w 100% samych siebie, czasami zachowujemy się tak, że sami siebie zaskakujemy, a co dopiero nie znamy w 100% osób, które widzimy na ekranie. Ktoś może wydawać nam się super i oby taki był, ale należy zachować dozę dystansu. 😊 Lepiej nie wierzyć ślepo we wszystko, co mówią osoby, które darzymy sympatią. Pozdrawiam! 💗
Unrelated, ale uwielbiam twoją dykcję i jak starannie mówisz. Dosl obejrzałam to na poczwórnym przyspieszeniu i ani razu nie musiałam cofnąć, bo czegoś nie zrozumiałam, złoto.
Zawsze uważałam, że wielbienie kogoś, kogo zna się z wywiadów/gazet/telewizji/mediów społecznościowych jest wręcz chore. To oczywiste, że oni pokazują nam tylko niewielki fragment siebie, często są to kłamswa. Przywiązanie, fascynacja, "miłość" do tych osób jest - moim zdaniem - chora i niewłaściwa.
ja kontent moich ulubionych twórców internetowych traktuję jako chwilowe oderwanie sie od rzeczywistości, by móc chociaż na te kilka minut zapomnieć o rzeczach, które mnie dręczą i po prostu objerzeć coś miłego, co poprawi mi humor. lubię tą internetową więź z twórcą, zwłaszcza gdy ten czuje się na tyle komfortowo, że potrafi pokazać swój słabszy moment, czym uświadamia widza, że nie zawsze jest kolorowo, ale że można sobie z tym poradzić. kiedyś miałam problemy z tą granicą twórca-widz, ale z wiekiem zaczęłam to rozgraniczać i myślę, że aktualnie jestem w tym prawidłowym stanie, gdzie wiem, że są to tylko relacje internetowe, które nie mają wpływu na moje osobiste życie. wiadomo, fajnie jest gdy twórca zauważy "moje istnienie", ale w ten zdrowy sposób, gdy np. podziękuje mi za wspieranie go. mam tak z Tobą Klaudia i z Mateuszem, jest mi po prostu bardzo miło, że np. kojarzycie mnie gdy wysyłam wam donejta ^^ jesteście dla mnie taką comfort strefą w internecie i tylko w internecie, bo jak sama powiedziałaś, nie znam was w realu. po prostu uwielbiam wasz kontent. przykre jest, że niektórzy twórcy przekroczyli granice i dopuścili się okropnych rzeczy, odcięłam się na razie od tej sprawy, bo jest to chyba dla mnie za dużo, zwłaszcza, że kilka z tych osób oglądałam w przeszłości i gdzieś tam wewnątrz mnie trochę ciężko mi się z tym pogodzić. po prostu chcę żeby sprawiedliwości stała się zadość a osoby winne poniosły konsekwencje swoich czynów. dziękuję ci za ten filmik, miejmy nadzieje, że otworzy oczy osobom, które mają problemy z tą granicą. a Tobie i Mateuszowi życzę dużo zdrówka
Dobrze, że powstał taki film, niby bardzo oczywisty...ale jednak nie do końca... Co prawda ja w sobie nie mam jakiegoś specjalnego "uwielbienia" ku jakiemuś twórcy które by miało znamiona "relacji przyjacielsko-romantycznych", acz złapałam się że są osoby, które coś uczą w internecie , co jest związane z moją branżą i biorę takie osoby za swoich nauczycieli (słusznie) zapominając jednak, ze ci konkretni nauczyciele nie znają swoich uczniów. ALE i tutaj okazuje się, że relacje potrafią wychodzić "spoza ekranu" bo nie raz zdarzało mi się pisać coś osobiście i nawet wielkoformatowi idole mi odpisywali , nie mniej - jak wspominałam - zdarzyło mi się zapomnieć, że jestem dla nich randomem z neta.. i tu znowu twist: miałam fuksa, bo przez pytania branżowe na forach okazywało się, że jestem "rozpoznawalna". Ale tu relacja się kończyła a to dla mnie super sprawa, dla moich "masterów" również. Jeśli więc ja, osoba z branży powiedzmy, komputerowo-artystycznej , zdecydowanie już nie nastolatka jestem w stanie tak to odczytać to co dopiero osoba dużo młodsza lub bardziej naiwna... Pozwolę sobie też poruszyć ciekawą kwestię,... Moja przyjaciółka, fanka specyficznego rodzaju kina garażowego z jednego dalekiego państwa pewnego dnia na forum fanowskim dostała wiadomość od osoby z tamtego kraju. Chciała tylko pogadać, jak wygląda tam kultura, czy rzeczywiście takie kino garażowo-dziwne jest tam normą itp. Zamiast tego dowiedziała się, że pisze do niej gwiazda tychże filmów. Oczywiście, ze nie uwierzyła, ale tak, po prostu chciała rozmawiać "for fun" o normalnym życiu ludzi tam. Do rzeczy: skończyło się tak, że osoba będąca po drugiej stronie obraziła się, że moje przyjaciółka nie dała wiary... Przy kawie, też "dla zabawy" przeanalizowałyśmy dlaczego nie mógł to być tenże idol... Jasne, ze nie był. Tylko.. okazuje się, że część ludzi ma jakiś fetysz "udawania"... Po co? Stać się swoim idolem i odpisywać innym.. chore...
Ciekawą rzeczą są też relacje paraspołeczne z ludźmi, których spotykamy w codziennym życiu. Pracuję w dużym sklepie, i często widzę, że klienci odnoszą się do mnie jakbym była ich o wiele bliższą znajomą niż faktycznie jestem. Oni mnie widzą prawie codziennie, więc czują ze mną więź, natomiast klientów jest tak dużo, że ja ich ledwo kojarzę. Kilka razy mi się nawet zwierzali ze swoich problemów. Moja znajoma, która też pracuje w sklepie, tylko że dużo mniejszym, nazywa swój kiosk "konfesjonałem" bo tam praktycznie całe osiedle przychodzi się zwierzać
Ja tam lubie twoja relacje z Mateuszem wlasnie i spoko ze nie jestescie przyklejeni do siebie non stop xd robicie śmieszne i fajne rzeczy a ja jestem po to żeby oglądać to a nie jak się całujecie itp Oglądam was od dawna już i staram się wspierać ale nie dlatego ze uważam was za przyjaciół, ale uważam was za niedocenionych twórców po prostu. Prawda jest taka tez ze trafilam na was w dobrym momencie życie i wasze dawne wyzwania jakie robiliscie mega mi pomogły w smutku wtedy. Dalej czekam na powrót klaudia cam!! I mateusz cam! Trzymajcie sie tam ciepło wariaci i oby więcej subów wbiło🎉
8:09 nie pomyślałbym że to z tąd bierze się ten dyskomfort kiedy nie mogłem byc z wami na streamie u was bądż u matiego. Jestem introwertykiem i bycie parę godzin na żywo było dla mnie wspaniale spędzonym czasem ale też było dość wyczerpujących dla moim baterii społecznych. Jednocześnie jako ktoś kogo zaczeliście kojażyć na czacie czułem się jakgdyby zobowiazany do przychodzenia na streamy. Ilość komentarzy która była tak duża że moje wiaodmości nie były widoczne, a kiedy w marcu/kwietniu podrożały donatey na tipli poprostu przestalem miec na nie pieniądze. Wtedy trochę się poddałem bo nie miałem czasu sił ani pieniędzy żeby być "aktywnym widzem" jak DUR, salty dinozaur czy inne osoby które są zarówno w topce discorda, w komentarzach, i na streamach. Czas spędzony z wami na streamach był niesastąpiony, nadal wspaniale wspominam aqua kuce, sebjusza, pierwszy stream z syfu, hogwart legacy, streamas, ale po jakims czasie dla własnego dobra uznałem że żeby nie odczuwać presji odpuszcze sobie bycie na żywo i ogranicze się do komentowania filmów kiedy mam coś do powiedzenia i byciu z wami na ig Wasz podolog wodorost 🫶
Bardzo fajny odcinek. Według mnie cały czas jesteś bardzo fajną osobą. Niestety albo stety mam też taką idolkę którą KOCHAM nad życie. Ale dobrze się z tym czuje po prostu ta osoba jest bardzo zależna w moim życiu ale wole nie mówić w jakim sensie. Co powiesz na babski wieczór o zdrowiu psychicznym. O tym mówi się ostatnio bardzo dużo i jestem ciekawa jak ty to przedstawisz. ❤❤❤❤❤ miłego dzionka albo wieczorka wszystkim ❤
Znam youtubera u którego na lajwach zawsze widze te same kilka osób które piszą "życie jest beznadziejne. Nie ważne co robie i tak jest źle. Moje zdrowie psychiczne nie wytrzymuje. Tylko dla ciebie żyje".
Potrzebny był ten odcinek, trzeba uświadamiać ludzi w tym temacie. W temacie bycia fanem uważam jednak, że osoby, które nie szanują i/lub wyrządzają krzywdę swojemu idolowi nie powinny mieć tego miana, bo to sobie przeczy. Niedawno wyświetlił mi sie filmik jakiejś początkującej influ, gdzie powiedziała "jestem fanką Lady Gagi i na koncercie wyrwałam jej włosy z głowy" 😵💫 - totalnie nie jest to dla mbie fajnka... Osobiście chyba nie miałam nigdy też bardzo silnej więzi tego typu i patrzę właśnie przez pryzmat twórczości danej osoby, a gdy ktoś na prawdę mi się spodoba, to mam takie uczucie, że chciałabym ją poznać w realu właśnie po to, żeby zobaczyć, jak sie zachowuje w normalnym życiu, ale na takim neutralnym gruncie. No i aby relacja była prawdziwa, to uważam, że jednak obie strony muszą się poznać.
@@paulatomczykowska3016My się nie uwsteczniliśmy. Po prostu homo sapiens sapiens są w gruncie rzeczy tacy sami od setek lat, a postęp technologiczny zachodzi za szybko, żeby byli się w stanie do niego przystosować. Wkraczające w nasze życie nowoczesne technologie zapewniają formy kontaktu, rozrywki i relacji tak dalekie od tego, co jest dla nas naturalne, że nie powinniśmy się dziwić, że czasem mieszają nam w głowach.
Ciężko jest poznać kogoś tylko i wyłącznie przez internet. Tutaj każdy może się kreować jak chce, ma do tego idealne narzędzia. Zawsze można zrobić cięcia w materiale, zaplanować wszystko od A do Z, a fani uwierzą, że tak wygląda ich życie na serio. Ja na swojego IG nie wrzucam smutnych i złych momentów tylko raczej pozytywne treści - co też może być odbierane tak, że mamy idealne i perfekcyjne życia. A tak nie jest...Nawet w życiu, znając kogoś osobiście przez 20, 30 lat okazuje się, że jednak wcale nie znamy tej drugiej osoby...więc co dopiero życie w Internecie. Okey, w jakiś sposób można czuć, że się daną osobę lubi, ale nadal trzeba brać pod uwagę to, że to i tak jest obca osoba, która nie pokazuje nam wszystkiego o sobie.
W anime oshi no ko (❤❤) jest to fajnie pokazane . Tam też Ai ( główna bohaterka idolka ) musi kłamać , że kocha fanów chociaż nawet ich nie zna i dosłownie zostaje zamordowana przez fana . I chociaż zaprzyjaźniła się z jednym z fanów to w większości ich nie zna nawet z widzenia . Mi też czasem zdarza się powiedzieć "uwielbiam tą i tą osobe " , mimo , że mam na myśli "uwielbiam twórczość i zachowania prezentowane przez tą osobę " . PS . Dzieki tobie i Mateuszowi rozwinęłam znajomość i teraz jesteśmy przyjaciółkami ❤❤. Byłam też wielką fanką Mai , to straszne co ją spotkało 😢😢. Też jestem Klaudia i mam chłopaka japończyka i to akurat sie okazało trafne moje marzenie bo od zawsze powtarzałam " bede mięć chłopaka japończyka " i mam ❤❤. Jest przecudowną osobą i serdecznie go tu pozdrawiam ❤❤
Bo cała zaraza relacji paraspołecznych przylazła z Japonii. Oni tam generalnie wyprzedzają w takich trendach resztę bogatego świata o ok. 15-20 lat. Bo w Azji iluzja dostępności idola dla fanów to największy ich kapitał. Nie ich talent, bo względem prawdziwych artystów to są absolutne beztalencia. Idol to taka żywa wersja waifu/husbando. Nie jest narysowana/y ale ma być równie idealny i nieskazitelny dla odbiorcy. Dla mnie to jest obrzydliwość i odbieranie tym ludzom ich człowieczeństwa w imię zysków. Dlatego wolę zachodnich artystów, bo chociaż chleją, ćpają i rozwalają pokoje hotelowe są bardziej ludzccy niż te żywe androidy z Japonii czy Korei
@@paulinagabrys8874 troche się nie zgodzę słucham niektórych zespołów i naprawde mi się podoba ich muzyka . Po za tym mój chłopak jest japończykiem i fakt te osoby w pewnym sensie są waifu , ale nie zawsze . Oczywiście szanuje twoje zdanie :).
Zawsze byłam BARDZO ciekawa twojej opinii na ten temat. Jako osoba wychowana w Internecie na UA-camrach i fanfiction, musiałam ustalić sobie te granice, o których mówisz w filmiku. Najbardziej szokującym wydarzeniem w tej sprawie było chyba kiedy zagraniczny youtuber, którego oglądałam w dzieciństwie, został oskarżony o grooming. Tym bardziej, że mimo tego, że nie oglądałam jego kontentu tak często, miałam na nim ogromnego crusha. Sama myśl, że jakieś inne osoby czuły się w ten sam sposóo co ja i te uczucia zostały wykorzystane przez tego youtubera... to bardzo przerażające wnioski. Też jestem ciekawa, co myślicie o fanarcie prawdziwych ludzi? Pamiętam, że np ja miałam wątpliwości czy wysłać Klaudi fanarta, no wiecie, żeby nie poczuła się niezręcznie z tego powodu. Ale z drugiej strony to chyba naturalne, że ludzie których podziwiamy inspirują nas, również artystycznie.
Dobrze, że nagrałaś ten film, bo ja już dostawałam szału od tych wszystkich tiktoków w stylu: "OMG jak oni mogli coś takiego zrobić? JA MYŚLAŁAM/EM, ŻE ICH ZNAM!". Ja rozumiem, że dla wszystkich jest to straszny temat, ale tak jak mówiłaś, nie znamy osoby, która jest po drugiej stronie ekranu, a traktowanie tej osoby jak przyjaciel jest trochę przerażające.
Znam youtubera ktorego niektorzy fani traktuja jako cos jeszcze innego niz przyjaciel i u którego na lajwach zawsze widze te same kilka osób które piszą "życie jest beznadziejne. Nie ważne co robie i tak jest źle. Moje zdrowie psychiczne nie wytrzymuje. Tylko dla ciebie żyje". Czyli nie traktują go jako przyjaciela czy cos tylko jako najważniejszy powód do życia i jest to dla mnie chore
Ajjjj muszę to napisać. Strasznie fajnie pasuje Ci kolor pomadki do bluzy, po prostu rozkosz dla moich oczu 😂😂 uwielbiam gdy kolory się ładnie łączą I jeszcze razem z włosami i biżuterią 🥰
Mega wartościowy filmik Klaudia… z resztą jak to zwykle z Tobą bywa 🩷 Straszliwie się cieszę, że jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do uwielbiania idola całym sobą. Od niemal zawsze udawało mi się i byłam uczona rozgraniczać te relacje - za co w tym momencie jestem sobie wdzięczna bardziej niż kiedykolwiek. Bycie fanem, osobą, która wspiera idola jest świetne, jednak proszę… uważajcie na siebie. Wszystko z umiarem, z poszanowaniem granic jednej i drugiej strony, a co najważniejsze mając na uwadze fakt, że mamy do czynienia z ludźmi - to nie są bóstwa bez skaz i wad ✨ A Tobie Klaudia (i Mateusz) zdrowia!!!
Przeraża mnie to że jestem fanką youtubera z którym "spędzałam czas" w trakcie gdy miałam problemy i byłam bardzo smutna (od jakiś 7 lat) . On mnie pocieszał i poczułam do niego taki związek że zaczęłam go kinować i zachowywać się jak on-
Znam youtubera u którego na lajwach zawsze widze te same kilka osób które piszą "życie jest beznadziejne. Nie ważne co robie i tak jest źle. Tylko dla ciebie żyje".
Też mam kilka "swoich" znanych osób, które mnie inspirują, ale myślę, że z idolizowania celebrytów się wyrasta. Oni i tak dają nam się "poznać" na tyle, na ile sami chcą (a niektórzy zakładają maski albo mają dobrych ludzi od PR). Zdrowo funkcjonujący człowiek - nawet największy fan - w pewnym momencie powinien zrozumieć, że taka osoba też jest po prostu człowiekiem, który ma swoje życie prywatne, gdzie fani nigdy nie będą mieli 100% dostępu. I nie ma sensu np. wyrzucanie jego płyt, bo znalazł on drugą połówkę. Warto też pamiętać, że fakt, że tacy ludzie żyją ze wsparcia wielbicieli nie znaczy, że są oni tym wielbicielom coś winni. To nie tak, że pod ich wpływem zmienią brzmienie swojej muzyki czy rozejdą się z żoną, bo obcym osobom coś się nie podoba 😂 Osobiście najgorsze przykłady relacji parasocjalnych, jakie pamiętam, to przypadki Tokio Hotel i ich stalkerek (włamały się do domu Billa i Toma, przeszukały ich rzeczy, groziły ich mamie i to przez nie wyprowadzili się oni na drugi koniec świata) i Christiny Grimmie, którą na spotkaniu z fanami po koncercie zastrzelił pseudo fan zazdrosny o jej chłopaka. EDIT: Zdrówka wam życzę 💖
Super to opowiedziałaś :) Tak dojrzale :) Ja mam dystans do tego i oddzielam życie prywatne od internetowego. Pozdrawiam. Dużo zdrówka :) Tez chora jestem 😂
słyszałam o przypadku youtuberki która straciła połowę widzów po tym jak powiedziała że ma chłopaka... Rozumiem emocje i w ogóle, ale co musi mieć w głowie człowiek żeby myślał że ta sławna osoba w internecie mająca setki tysięcy widzów zwróci uwagę właśnie na niego? To jak wydanie całej wypłaty na totka "bo w końcu przecież wygram"
Dlatego ja nie do końca rozumiem bycie czyimś fanem. Lubię bardzo dużo twórczości różnych twórców, ale ich nie znam i nie mianuje siebie fanka, a mam wrażenie, ze wielu fanów nie rozumie tego, ze nie zna swojego idola
Z tym, że w słowie: ,,fan" nie mieści się wyrażenie: ,,znam daną osobę". Raczej właśnie: ,,uwielbiam jego twórczość". Tak samo, jak można powiedzieć: ,,jestem fanem zupy pomidorowej" 😁 Odsyłam do słownika języka polskiego. Pod względem nawet samej definicji - nie rozumiem Twojego komentarza.
Рік тому
@@weratulin no to wychodzi na to. że jestem fanką wielu twórców
super filmik ja zawsze powtarzam, że lubię twórcę czy to youtubera czy wokalistę lub aktora za to co tworzy bo osobiście go nie znam. I życzę zdrowia wam bo widziałam na insta że jesteście chorzy
Klaudia, mogłabyś zostać profesorem na mojej polibudzie i uczyć filozofii? Zajęcia z Tobą byłyby super, uwielbiam Ciebie słuchać, a Twoje podejście do tematów jest mega interesujące
Relacje międzyludzkie to strasznie skomplikowany temat, a aktualny główny temat Polskiego UA-cam jest bardzo wyraźnym przykładem egoistycznych zachowań wśród ludzi. Niestety wykorzystali oni swoją popularność robiąc przy tym krzywdę młodszym i nieświadomym w pełni osobom. Mam nadzieję że dzięki naświetleniu tego tematu, młodzi ludzie nie będą mieli tego typu sytuacji.
11:06 - 11:40 to brzmi jak w "Perfect Blue" 💀 (To film który mogę śmiało polecić pod tym filmikiem Klaudii, bo też występuje tam wątek relacji japońskiej idolki i jej przerażającego psychofana (18+))
Osobiście bardzo mi szkoda celebrytów na eventach z fanami. Ludzie rzucają się od razu do przytulania swoich idoli. A to też są ludzie, z jakiej paki mają sie przytulać z obcymi? Jak widzę filmiki z takimi uściskami i te skrępowane uśmiechy celebrytów, to aż mnie skręca
"Nie wiemy jak się zachowują po alkoholu" tym czasem Jungkook po alkoholu " night apple is poison apple you know but I'm okay because I'm JK" XD nmg z tego 😂
Dlatego ja kiedy mówię, że podoba mi się czyiś kontent, mówię że kocham go, po pseudonimie "uwielbiam parę absurdu, cloudy, besztera" bo nie potrafię używać w tym kontekście imienia tych osób. Dla mnie to niezręczne i też lekki brak okazania szacunku, bo ja nie znam tych osób, a oni nie znają mnie.
Mówisz, że jeśli młoda osoba stawia swojego idola na piedestale to jest dość normalne (w sumie się z tym zgadzam) o ile jest to rozsądne. A co jeśli robi to samo osoba już dorosła a nawet bym powiedziała dojrzała? Takie coś można zauważyć w fandomach kpopowych (nie wiem jak w innych jest).
Jezuuuuu! Czekałam całe moje życie na ten odcinek, Klaudia! A tak na poważnie, to jest to mój ulubiony temat dotyczący współczesnego świata. Nie chce się rozpisywać, ale według mnie kluczem do zachowania zdrowego podejścia jest pamiętanie o tym, że at the end of the day, jest to inny typ relacji, niż te z prawdziwego życia i nie należy ich ze sobą mieszać.
Warte podkreślenia myśle jest to, ze nie jesteś naszą przyjaciółką a „internetowa” przyjaciółka. Może w słowach mała różnica jednak jest ogromna w rzeczywistości !!
Też zauważyłem, że ostatnie Twoje treści nie brzmią jak Ty, ktoś musi Cię przymuszać - jeśli tak jest, pokaż na następnym filmie dyskretnie ręką międzynarodowy znak 'pomóż mi', a my fani zadziałamy ❤
O nie, zostałam odrzucona przez osobę, która nie wie o moim istnieniu! :O A tak na serio, to pamiętajcie, by nie mylić twórcy z naszym wyobrażeniem o nim.
Ta sytuacja o której mówiłaś o zaatakowanej nożem dziewczynie (mogę mylić sytuacje) to chyba inspiracją do serialu anime Oshi no ko (twoja gwiazda) która skupia się na młodej idolce AI Hoshiro i tam pojawia się psycho-fan. Pozdrawiam.
Najbardziej mnie boli tylko to, że na yt jest wiele osób, które nie powinny mieć wpływu na innych, bo nie są tego warci. I nie chodzi tu o dorosłych tylko dzieci... Nie mówiąc już o tym, że zastanawiam się czy dany twórca, którego promuję (suby, lajki) nie jest czasem zwyrolem, który za tą zarobioną kasę zaprasza sobie młode dziewczynki do kina...
Wydaje mi się, że niema nic złego w tym, że czujemy się zawiedzeni, gdy nasz ulubiony artysta zrobi coś co jest dla nas nie do pomyślenia (np. gwałty, szowinizm itp.) ale... jeśli to sprawia, ze np. mamy ochotę z tego powodu tej osobie coś zrobić a już nie daj borze tucholski próbować skrzywdzić to sprawa jest naprawdę nie halo. Poza tym wg mnie taka relacja para socjalna, którą bardzo mocno widać w Kpopie (dawanie fałszywego poczucia, że artysta jest tylko nasz, że myśli o fandomie całymi dniami, ułuda, że jest singlem, to iż nie przeklina, nie ma złego dnia itp.) jest bardzo szkodliwa w obie strony. Idolowi odbiera to niejako prawo do bycia człowiekiem (bo cały czas się od niego oczekuje nierealnych rzeczy), do popełniania pomyłek a dla fana jest to szkodliwe pod takim względem, że jeśli taka relacja "wejdzie za mocno" a potem okaże się, ze idol jest (suprajs) człowiekiem i popełnia błędy to taki fan może mieć np. uraz do końca życia względem płci przeciwnej co przekładać będzie sie na np. zwiazki.
Jestem w stanie powiedzieć, że moi znajomi i rodzina nie wiedzą o mnie zbyt wiele oprócz tego co chcę żeby wiedzieli. Np. że ich nie lubię i mnie nie interesuje znajomość z nimi xD
Hej wszyscy (w tym rowniez Klaudio)! jezeli chcecie dowiedziec sie wiecej o Mayu Tomite, zapraszam na podcast "Japonia w Ramionach zbrodni", to bardzo dobry podcast i o ile sie nie myle za niedlugo bedzie mial 100 odcinek♥
Klaudia należy do tej części YT która jest popularna ale jednocześnie uczy i bawi. Jest trochę jak taka starsza siostra i za to KOCHAM jej content
@@__.silence.__ chodzi mi o vibe jaki daje i o to że ma duża mądrość życiowa nie chodziło mi bezpośrednio ze jest dla mnie siostra tylko daje rady takie jak starsza siostra (być może źle to wtedy ujęłam)
widzialam wczoraj na storce, że jesteście chorzy... zdrówka życzę tobie i Matiemu! Tez niestety jestem przeziębiona i biorę jakieś leki od kilku dni! +zdrowka dla każdego, kto jest chory i czyta ta wiadomość 🧡🙏
Dziękuję💕 Wzajemnie!!
Dziękuję ♥ wzajemnie!
Dzięki❤
Dzięki i łączymy się w bólu
Też byłam chora i dopiero teraz czuję się lepiej! Zdrowia wszystkim!!!❤🙏🍀
Fajnie, że taki filmik powstał przed filmem Konopa, bo temat jest chodliwy i warto o tym ludzi edukować 😊
Pamiętam, że jak byłam młodsza to oglądałam pewnego Minecraftowego UA-camra. Wydawało mi się, że jest niesamowitym człowiekiem i robi tyle kreatywnych filmów... Potem zaczął robić livy na których zbierał mnóstwo donejtów, w każdym filmie trzy razy wspominał o lajkowaniu, subskrybowaniu i komentowaniu oraz włączył opcje wspierania (z dosyć wysokimi progami). W końcu zaczęło mi przeszkadzać, że robi clickbatowe odcinki i wiele rzeczy obiecuje, ale większości nie realizuje. Wszystko zaczęło sprowadzać się tylko i wyłącznie do zarabiania kasy i robieniu tego co viralowe. Wielu dawnych widzów wtedy odeszło. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że był to kontent dla dzieci, a one są najbardziej podatne na manipulacje.
Przepraszam że pytam, ale czy chodzi może o luferka? Tak mi na myśl przyszedl
@@catopolis. Dokładnie tak
No to strasznie relatuje - dokładnie to samo odczucie miałem.. naprzawdę smutno było mi jak z ytbera którego tak lubiłem oglądać i wyczekiwałem na jego odcinki stał się tak strasznie uzależniony od pieniędzy widzów D:@@GirlsDeadMonsterv2
Fajne profilowe masz
Ja z kolei zawsze zazdrościłam koleżankom, które przeżywały "relacje" ze sportowcami, piosenkarzami itp. Nigdy nie czułam do sławnej osoby tak mocnych uczuć by zapomnieć o tym, że są ludźmi jak każdy. Wiem że angażowanie się uczuciowo w takich przypadkach niesie serie zagrożeń, a jednocześnie po prostu czuję się jakby coś było, że mną nie tak 😓.
Często jest też tak, że fani grożą jakiejś sławnej osobie, tylko dlatego, że nie podoba im się jej związek z drugą osobą (np. Hailey Bieber). Przeraża mnie to, że na świecie są ludzie, którzy czasami mogą zrobić wszystko dla swojego idola
Przeraża mnie to jak fani k-pop opisują swoich idoli. Same chodzące ideały, bez skazy. Cokolwiek zrobią czy powiedzą jest cudowne, najlepsze. Zapominając o tym że każdy ma jakieś minusy i prawo do popełniania błędów. Już nie mówiąc o tym, że realni ludzie nagle wydają się "nie dość dobrzy"
Jestem fanką kpopu. Widziałam i spotkałam wiele takich ludzi. Jest to straszne bo idol zrobi najprostszą rzecz na przykład uśmiechnie się do kamery w jakiś sposób i fani nagle "ALE CUDOWNYY MOJ KOCHANY (imie idola) UŚMIECHA SIĘ TAK PIĘKNIE"
to jest okropne jak fani traktują idoli jak bogów i ideały i każdy ich ruch jest taki wspaniały...
Jako fan kpopu pamiętam jak powiedziałam, że nie podoba mi się najnowsza piosenka jakiegoś zespołu i dostałam za to unfollow od bliskiej osoby xD
Jest jeszcze jedno przerażające zjawisko wśród fanów k-popu (zresztą nie tylko). Kiedy widzą swoich idoli jako ideały, co, tak jak napisałaś, nie jest realne, zakochują się nie tyle w tych idolach, ile w swoich wyobrażeniach na ich temat, gdzie oczywiście są idealni. I kiedy któryś z idoli odejdzie minimalnie od tych wyobrażeń, fan potrafi znienawidzić go na zawsze albo sam zacząć mieć problemy z pssychiką i nie wiedzieć, czy dalej go kocha, czy już nie znosi. Mówię to jako osoba, która sama ulegała temu zjawisku przez dlugie miesiące, chociaż akurat nie z k-popem w roli w roli głównej. Relacji paraspołecznych jednak trzeba się wystrzegać. To się dobrze nie kończy.
@@i-take-it-all-back Problem z kpopem też jest taki, że niestety korporacje stojące za tym gatunkiem same cynicznie wykorzystały i zmonetyzowały zupełnie relacje paraspołeczne. Firmy takie jak SM, YG, JYP, a ostatnio równie mocno króluje w tym Hybe cynicznie wykorzystują miłość przeciętnych ludzi do idoli tylko po to, by takie fanki mogły kupować pierdyliard fizycznych albumów w celach choćby pobicia rekordu sprzedaży, a potem te same albumy trafiają zaraz na śmietnik. Prawda jest taka, że ci idole jeszcze na etapie bycia trainee są często mocno szkoleni do tego, by umieć uwodzić ludzi, podrywać ich choćby za kamerami, na koncertach czy na live'ach na IG swoimi minami, gestami i gładką gadką. I choć to co odwalają sasaengs jest chore, to często mam wrażenie, że firmom i tak to jest do pewnego momentu na rękę. Ale za uszkodzenie psychiki młodych ludzi, zazwyczaj młodych dziewczyn, które potem mają nierealne oczekiwania do znalezienia partnera firmy tworzące kpop jak najbardziej ponoszą winę. A tematyka zdrowia psychicznego to wciąż temat tabu.
Jako fanka kpopu też mnie przerażają niektórzy fani. Potrafią traktować idoli jak bogów i ideały, których każdy ruch jest czymś niesamowitym i niezwykłym. A fakt że niektórzy potrafią stalkować idoli to jest straszne x1000
Ja też mam idoli których lubie słuchać czy czasami oglądać ale bez przesady. Nigdy nawet bym nie pomyślała by zrobić coś więcej niż polecieć na koncert. Byłam na koncercie tylko raz i był to koncert TWICE w Nowym Jokru bo i tak z rodziną miałam lecieć tam na wakacje i okazało sie że w jeden z dni będzie koncert i udało się zdobyć bilety. Gdyby nie to to nigdy bym nawet nie pomyślała o robieniu dla idoli więcej niż POPROSTU ICH SŁUCHAĆ
Mega istotny film! Możemy lubić postać którą dany twórca wykreował, ale trzeba pamiętać, że to ułamek życia tej osoby i tak naprawdę NIE WIEMY jaka ona jest w relacji face to face
Trzeba madrze wybierać, kogo się oglada. Nie bawią mnie "świeccy księża" typu Gargamel czy Wardęga (jedyne znane mi postacie z "afery"), ktorzy w necie zajmują się nie swoją dupą, ocenianiem i krytykowaniem. Wybieram ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, bo są np. naukowcami, pasjonatami, lekarzami, sportowcami i mówią o tym, na czym się znają, a nie obrabiają dupę jeden drugiemu.
Jako kpopowa fanka dziękuję za ten odcinek jak to w kpopie czasami się mówi „delulu is the solulu”
myślę, że kpop doskonale pokazuje to, że relacje parasocjalne potrafią działać w obie strony
osobiście miałam takie odczucie w kwestii Jeongguka z BTS w 2017-2019. chłop na live nieraz wręcz pytał fanów czy będzie im przeszkadzało jeśli zrobi sobie jakiś tatuaż czy kolczyk, dało się między wierszami i też nawet bezpośrednio wyczytać, że chłopak był dość zależny od fanów. nawet trudno się mu dziwić, przecież on zadebiutował mając 16 lat, więcej jakiegoś wolnego czasu pewnie zaczął mieć dopiero z rok-dwa temu jak BTS zaczęli powoli iść do wojska, dosłownie od dzieciaka był w tych social mediach, odbierał relacje parasocjalne fanów, czytał wiadomości od nich itp. miło się patrzy na to, że teraz w końcu ma dużo więcej tej niezależności od ostatnich paru lat, ale nadal uważam, że kpop bardzo dobrze pokazuje, że niezdrowa relacja paraosocjalna może też poniekąd dotknąć samego twórcę/artystę, w szczególności jeśli jest w jakimś trudnym momencie życia lub ma jakieś cechy charakteru, które powodują, że takie relacje stają się szybciej niezdrowe/brakuje mu wyćwiczonych zdrowych schematów unikania przesadnego zaangażowania w te relacje
Ja też uważam, że zależność potrafi działać w obie strony, bo jednak fani mogą się o coś wkurzyć, albo stracić zainteresowanie. Dla mnie ten przykład z kolczykami i tatuażami jest zabawny, bo sama słucham cięższej muzyki i tam to jest norma i nikt o takie pierdoły nawet nie pyta, ale wystarczy, że ktoś wrzuca samo promo trasy/biletów/piosenek i nic więcej i ludzie tracą zainteresowanie, więc jednak interesujący content na social mediach dużo teraz daje.
jesli chodzi o te kolczyki czy tatuaze jest tez druga strona medlu czyli koreanskie społeczenstwo i kpop industry które jest totalnie inne niz polskie ale faktem jest to że relacje idol fan w kpop potrafia byc chore
@@MeZuzu no kpopu to ja w ogóle nie ogarniam... ale chyba w każdym fandomie znajdzie się jakiś chory fan czy fanka, co łazi wszędzie za swoim idolem, a reszta fandomu tych ludzi nie znosi.
@@LadyRevania o tak nawet nie wiesz jak bardzo ta normalana część fandomu ich nienawidzi
Licytacja😊
Pamietam jak zaczelam troche wiecej ogladac UA-cam i pierwszy raz od tego czasu wybuchła drama z kims kogo ogladalam to mialam duzy dysonans poznawczy. Nie wiedzialam jak sie zachowac. Przestac ogladac? Ogladac dalej? Bronic przed atakami? Nie bardzo wiedzialam jak zachowac obiektywizm i dotarlo do mnie wtedy ze zbyt malo krytycznie patrze na tworcow ktorych lubie. Dlatego mysle ze to wazne zebysmy wszyscy pamietali, ze widzimy tylko jakis wycinek zycia tych ludzi, nie wiemy, moze kiedy wylacza sie kamera to sa chamami, toksycznymi ludzmi, totalnymi zwyrolami. Nie ma nic zlego w ekscytowaniu sie ulubionymi tworcami czy aktorami czy muzykami, ale na pewno warto wlaczyc duzo krytycznego myslenia i nie dawac sie wodzic za nos
Bardzo dobrze że taki filmik wyszedł na jaw. Ja sama osobiście miałam styczność zderzyć się z youtuberem.(Nie będę podawać kto to) Też (miałam 23 lata) miałam obraz tego youtubera że jest w porządku ,że jest cudowny,na pewno jest taki sam w rl jak się prezentuje na swoich filmach a potem gdy miałam okazje go poznać poprzez pisanie,doszłam do wniosku że jest kłamliwy,zakłada lewe konta do szpiegowaniahejtuje anonimowe swoich hejterów ,jest skłonny do obsesji.Bywa arognacki ,lubi szydzić z ludzi którzy myślą inaczej.Mój obraz tego youtubera upadł.Od tamtego momentu już wiem że w internacie każdy kreuje się tak jak chce.
To moje fanowanie nigdy nie doszło aż tak daleko. A miałem raz sytuacje spotkania z osobą którą podziwiałem (jechałem jakieś 100 km do Grójca). I po spotkaniu jak czekałem na wujka co mnie miał zabrać to widziałem jak ów kobieta, obiekt podziwu pali papierosa. Jednak mnie to nie ruszyło.
Czasem też miewam zaskoczenie jak jakaś gwiazda okazuje się mieć znacznie więcej głębi. Bo jest wesołą osobą, a tu człowiek natrafia na wywiad, gdzie opowiada o swoim trudnym dzieciństwie.
I mam też w sobie pewną racjonalizacje. Bo są pewne osoby co je jakoś podziwiam, ale wiem, że jakbym je spotkał to raczej byśmy sie niedogadali. Bardziej wtedy człowiek fantazjuje o fikcyjnej postaci która jest prawie jak ta osoba czy jej wyidealizowana wersja.
Ale jak to nie jesteśmy PrZyjacIółKami !
Klaudiuszu całe życie w błędzie 😂
A tak na poważnie zgadzam się 100%, szkoda, że młodsze osoby nie mają jeszcze tej świadomości bo niestety wszystko przychodzi z wiekiem.
Za to jak najbardziej doceniam, że uświadamiasz młodszą jak i starszą widownię.
Pozdrowionka ❤
Pamiętajcie kochani: Wokulski kochał jedynie wyobrażenie o Łęckiej!
A tak na serio, to warto pamiętać, że nikogo nie znamy i tak naprawdę nie mamy żadnej relacji z influencerami/osobami sławnymi, co najwyżej uczucie więzi. Bądźmy uważni
Jakby ludzie uważniej czytali lektury to by lepiej się w tym odnajdowali
co do właśnie ataków na różne osoby, nie wiem czy słyszałaś o sytuacji, gdzie Louis Tomlinson zaczął na nowo spotykać się z Eleanor Calder, ale nie powiedział o tym publicznie. Potem, gdy zostali zauważeni na lotnisku, jedna z jego "fanek" zaatakowała ją, a Louis został oskarżony o uderzenie paparazzi i tej dziewczyny podczas odciągania jej od Eleanor
filmik z tego lotniska nadal jest gdzieś chyba na yt
to jest przerażające po prostu
Wiem że smutny temat ale strasznie sie ciesze z tego ze wreszcie kolejny film wleciał
bardzo cieszę się że poruszyłaś ten temat, sama ostatnio że tak powiem zmagam się z tym że bliska mi osoba odsunęła się ode mnie i innych bliskich jej osób bo zżyła się bardzo ze społecznością pewnego twórcy, kontakt z nią się urwał i uznała że woli ich niż osoby które są na żywo wokół niej, może to nawet przeczyta kto wie 🙄
Bardzo wartościowy film, idealnie wykorzystałaś obecną sytuację na YouTubie 💖
bardzo wartościowy materiał! wciąż pamiętam słowa Aeksandry Szejnogi z jej podcastu "też tak macie" gdy mówiła ,że ona nie ma żadnego internetowego idola bo tak naprawdę ich nie zna. Tylko ludzi ,którzy ją otaczają i kochają traktuje jako przykład do naśladowania. Sama mam dość podobne odczucia i nigdy nie rozumiałam jak ludzie zawsze żyli bardziej życiem gwiazd niż swoim. Bardzo się cieszę ,że taki materiał wreszcie powstał bo szczerze nie widziałam go jeszcze nigdy u żadnego innego twórcy
Cieszę się że nagrałaś o tym film ludzie nie zdają sobie sprawy że twórcy internetowi są inni na żywo a inni w internecie warto dać twórcom żyć swoim życiem
Innymi słowy
Fajnie że tworzycie jednak wy żyjcie po swojemu a ja żyję po swojemu
Hahaha zawsze słucham cię pracując przy kompie i zawsze jak mówiłaś witamy na kanale „Klaudia Cloudy” to ja to słyszałam jako „Klaudia Klaudii” 😅 i nigdy nie kumałam o co chodzi z tą nazwą.
pamietam sama jak nagle sie rozczarowalam taylor swift, kiedy okazalo sie, ze koleguje sie z mattym healy, i jakos od tego momentu czulam sie jakby przyjaciolka mnie zdradzila xD staram sie dlatego miec jakakolwiek kontrole nad swoim podejsciem do ludzi ktorych przeciez nie znam
Cześć Klaudia. 😊 To bardzo ważne i wartościowe, co mówisz. Jako ludzie nie znamy w 100% samych siebie, czasami zachowujemy się tak, że sami siebie zaskakujemy, a co dopiero nie znamy w 100% osób, które widzimy na ekranie. Ktoś może wydawać nam się super i oby taki był, ale należy zachować dozę dystansu. 😊 Lepiej nie wierzyć ślepo we wszystko, co mówią osoby, które darzymy sympatią. Pozdrawiam! 💗
Unrelated, ale uwielbiam twoją dykcję i jak starannie mówisz. Dosl obejrzałam to na poczwórnym przyspieszeniu i ani razu nie musiałam cofnąć, bo czegoś nie zrozumiałam, złoto.
Ważne słowa! Dziękuję za ten odcinek
O matyldo, ile tu mądrości. Dzięki Klaudia!
Zawsze uważałam, że wielbienie kogoś, kogo zna się z wywiadów/gazet/telewizji/mediów społecznościowych jest wręcz chore. To oczywiste, że oni pokazują nam tylko niewielki fragment siebie, często są to kłamswa. Przywiązanie, fascynacja, "miłość" do tych osób jest - moim zdaniem - chora i niewłaściwa.
Idealne zakończenie dnia to takie, kiedy wchodzisz na yt a tam Klaudia wjeżdża z nowym filmem ❤
Super że nagrałaś o tym film ❤️❤️
Boze dziekuje że to omowilas, to jest BARDZO ważne i interesujące jakkolwiekby to nie brzmiało. Ale super filmik! ❤❤❤
Oglądam z trochę słabym humorem ale jak to nie uśmiechnąć się przy twoim filmie, no nie da się ☺
ja kontent moich ulubionych twórców internetowych traktuję jako chwilowe oderwanie sie od rzeczywistości, by móc chociaż na te kilka minut zapomnieć o rzeczach, które mnie dręczą i po prostu objerzeć coś miłego, co poprawi mi humor. lubię tą internetową więź z twórcą, zwłaszcza gdy ten czuje się na tyle komfortowo, że potrafi pokazać swój słabszy moment, czym uświadamia widza, że nie zawsze jest kolorowo, ale że można sobie z tym poradzić.
kiedyś miałam problemy z tą granicą twórca-widz, ale z wiekiem zaczęłam to rozgraniczać i myślę, że aktualnie jestem w tym prawidłowym stanie, gdzie wiem, że są to tylko relacje internetowe, które nie mają wpływu na moje osobiste życie. wiadomo, fajnie jest gdy twórca zauważy "moje istnienie", ale w ten zdrowy sposób, gdy np. podziękuje mi za wspieranie go. mam tak z Tobą Klaudia i z Mateuszem, jest mi po prostu bardzo miło, że np. kojarzycie mnie gdy wysyłam wam donejta ^^
jesteście dla mnie taką comfort strefą w internecie i tylko w internecie, bo jak sama powiedziałaś, nie znam was w realu. po prostu uwielbiam wasz kontent.
przykre jest, że niektórzy twórcy przekroczyli granice i dopuścili się okropnych rzeczy, odcięłam się na razie od tej sprawy, bo jest to chyba dla mnie za dużo, zwłaszcza, że kilka z tych osób oglądałam w przeszłości i gdzieś tam wewnątrz mnie trochę ciężko mi się z tym pogodzić. po prostu chcę żeby sprawiedliwości stała się zadość a osoby winne poniosły konsekwencje swoich czynów.
dziękuję ci za ten filmik, miejmy nadzieje, że otworzy oczy osobom, które mają problemy z tą granicą. a Tobie i Mateuszowi życzę dużo zdrówka
jeszcze dodam, że dzięki waszej twórczości, poznałam masę świetnych ludzi, z którymi wciąż utrzymuję kontakt i cieszę się, że mogłam ich poznać
Dobrze, że powstał taki film, niby bardzo oczywisty...ale jednak nie do końca... Co prawda ja w sobie nie mam jakiegoś specjalnego "uwielbienia" ku jakiemuś twórcy które by miało znamiona "relacji przyjacielsko-romantycznych", acz złapałam się że są osoby, które coś uczą w internecie , co jest związane z moją branżą i biorę takie osoby za swoich nauczycieli (słusznie) zapominając jednak, ze ci konkretni nauczyciele nie znają swoich uczniów. ALE i tutaj okazuje się, że relacje potrafią wychodzić "spoza ekranu" bo nie raz zdarzało mi się pisać coś osobiście i nawet wielkoformatowi idole mi odpisywali , nie mniej - jak wspominałam - zdarzyło mi się zapomnieć, że jestem dla nich randomem z neta.. i tu znowu twist: miałam fuksa, bo przez pytania branżowe na forach okazywało się, że jestem "rozpoznawalna". Ale tu relacja się kończyła a to dla mnie super sprawa, dla moich "masterów" również. Jeśli więc ja, osoba z branży powiedzmy, komputerowo-artystycznej , zdecydowanie już nie nastolatka jestem w stanie tak to odczytać to co dopiero osoba dużo młodsza lub bardziej naiwna...
Pozwolę sobie też poruszyć ciekawą kwestię,... Moja przyjaciółka, fanka specyficznego rodzaju kina garażowego z jednego dalekiego państwa pewnego dnia na forum fanowskim dostała wiadomość od osoby z tamtego kraju. Chciała tylko pogadać, jak wygląda tam kultura, czy rzeczywiście takie kino garażowo-dziwne jest tam normą itp. Zamiast tego dowiedziała się, że pisze do niej gwiazda tychże filmów. Oczywiście, ze nie uwierzyła, ale tak, po prostu chciała rozmawiać "for fun" o normalnym życiu ludzi tam. Do rzeczy: skończyło się tak, że osoba będąca po drugiej stronie obraziła się, że moje przyjaciółka nie dała wiary... Przy kawie, też "dla zabawy" przeanalizowałyśmy dlaczego nie mógł to być tenże idol... Jasne, ze nie był. Tylko.. okazuje się, że część ludzi ma jakiś fetysz "udawania"... Po co? Stać się swoim idolem i odpisywać innym.. chore...
Ciekawą rzeczą są też relacje paraspołeczne z ludźmi, których spotykamy w codziennym życiu. Pracuję w dużym sklepie, i często widzę, że klienci odnoszą się do mnie jakbym była ich o wiele bliższą znajomą niż faktycznie jestem. Oni mnie widzą prawie codziennie, więc czują ze mną więź, natomiast klientów jest tak dużo, że ja ich ledwo kojarzę. Kilka razy mi się nawet zwierzali ze swoich problemów. Moja znajoma, która też pracuje w sklepie, tylko że dużo mniejszym, nazywa swój kiosk "konfesjonałem" bo tam praktycznie całe osiedle przychodzi się zwierzać
Ja tam lubie twoja relacje z Mateuszem wlasnie i spoko ze nie jestescie przyklejeni do siebie non stop xd robicie śmieszne i fajne rzeczy a ja jestem po to żeby oglądać to a nie jak się całujecie itp
Oglądam was od dawna już i staram się wspierać ale nie dlatego ze uważam was za przyjaciół, ale uważam was za niedocenionych twórców po prostu.
Prawda jest taka tez ze trafilam na was w dobrym momencie życie i wasze dawne wyzwania jakie robiliscie mega mi pomogły w smutku wtedy.
Dalej czekam na powrót klaudia cam!! I mateusz cam!
Trzymajcie sie tam ciepło wariaci i oby więcej subów wbiło🎉
8:09 nie pomyślałbym że to z tąd bierze się ten dyskomfort kiedy nie mogłem byc z wami na streamie u was bądż u matiego. Jestem introwertykiem i bycie parę godzin na żywo było dla mnie wspaniale spędzonym czasem ale też było dość wyczerpujących dla moim baterii społecznych. Jednocześnie jako ktoś kogo zaczeliście kojażyć na czacie czułem się jakgdyby zobowiazany do przychodzenia na streamy. Ilość komentarzy która była tak duża że moje wiaodmości nie były widoczne, a kiedy w marcu/kwietniu podrożały donatey na tipli poprostu przestalem miec na nie pieniądze.
Wtedy trochę się poddałem bo nie miałem czasu sił ani pieniędzy żeby być "aktywnym widzem" jak DUR, salty dinozaur czy inne osoby które są zarówno w topce discorda, w komentarzach, i na streamach.
Czas spędzony z wami na streamach był niesastąpiony, nadal wspaniale wspominam aqua kuce, sebjusza, pierwszy stream z syfu, hogwart legacy, streamas, ale po jakims czasie dla własnego dobra uznałem że żeby nie odczuwać presji odpuszcze sobie bycie na żywo i ogranicze się do komentowania filmów kiedy mam coś do powiedzenia i byciu z wami na ig
Wasz podolog wodorost 🫶
Miłego oglądania 🙂😂
przyznaję się że jak oglądam twoje filmy to często czuję się jak na poloteczkach z przyjaciółką bo zawszę mega relujesz i tak samo w tym filmie
Bardzo fajny odcinek. Według mnie cały czas jesteś bardzo fajną osobą. Niestety albo stety mam też taką idolkę którą KOCHAM nad życie. Ale dobrze się z tym czuje po prostu ta osoba jest bardzo zależna w moim życiu ale wole nie mówić w jakim sensie. Co powiesz na babski wieczór o zdrowiu psychicznym. O tym mówi się ostatnio bardzo dużo i jestem ciekawa jak ty to przedstawisz. ❤❤❤❤❤ miłego dzionka albo wieczorka wszystkim ❤
Znam youtubera u którego na lajwach zawsze widze te same kilka osób które piszą "życie jest beznadziejne. Nie ważne co robie i tak jest źle. Moje zdrowie psychiczne nie wytrzymuje. Tylko dla ciebie żyje".
Potrzebny był ten odcinek, trzeba uświadamiać ludzi w tym temacie.
W temacie bycia fanem uważam jednak, że osoby, które nie szanują i/lub wyrządzają krzywdę swojemu idolowi nie powinny mieć tego miana, bo to sobie przeczy. Niedawno wyświetlił mi sie filmik jakiejś początkującej influ, gdzie powiedziała "jestem fanką Lady Gagi i na koncercie wyrwałam jej włosy z głowy" 😵💫 - totalnie nie jest to dla mbie fajnka...
Osobiście chyba nie miałam nigdy też bardzo silnej więzi tego typu i patrzę właśnie przez pryzmat twórczości danej osoby, a gdy ktoś na prawdę mi się spodoba, to mam takie uczucie, że chciałabym ją poznać w realu właśnie po to, żeby zobaczyć, jak sie zachowuje w normalnym życiu, ale na takim neutralnym gruncie. No i aby relacja była prawdziwa, to uważam, że jednak obie strony muszą się poznać.
Jak bardzo się uwsteczniliśmy, że trzeba nas edukować, że obcy ludzie na ekranie to nie są nasi przyjaciele? Ba! Nawet znajomi. 😂
@@paulatomczykowska3016My się nie uwsteczniliśmy. Po prostu homo sapiens sapiens są w gruncie rzeczy tacy sami od setek lat, a postęp technologiczny zachodzi za szybko, żeby byli się w stanie do niego przystosować. Wkraczające w nasze życie nowoczesne technologie zapewniają formy kontaktu, rozrywki i relacji tak dalekie od tego, co jest dla nas naturalne, że nie powinniśmy się dziwić, że czasem mieszają nam w głowach.
Ciężko jest poznać kogoś tylko i wyłącznie przez internet. Tutaj każdy może się kreować jak chce, ma do tego idealne narzędzia. Zawsze można zrobić cięcia w materiale, zaplanować wszystko od A do Z, a fani uwierzą, że tak wygląda ich życie na serio. Ja na swojego IG nie wrzucam smutnych i złych momentów tylko raczej pozytywne treści - co też może być odbierane tak, że mamy idealne i perfekcyjne życia. A tak nie jest...Nawet w życiu, znając kogoś osobiście przez 20, 30 lat okazuje się, że jednak wcale nie znamy tej drugiej osoby...więc co dopiero życie w Internecie. Okey, w jakiś sposób można czuć, że się daną osobę lubi, ale nadal trzeba brać pod uwagę to, że to i tak jest obca osoba, która nie pokazuje nam wszystkiego o sobie.
W anime oshi no ko (❤❤) jest to fajnie pokazane . Tam też Ai ( główna bohaterka idolka ) musi kłamać , że kocha fanów chociaż nawet ich nie zna i dosłownie zostaje zamordowana przez fana . I chociaż zaprzyjaźniła się z jednym z fanów to w większości ich nie zna nawet z widzenia . Mi też czasem zdarza się powiedzieć "uwielbiam tą i tą osobe " , mimo , że mam na myśli "uwielbiam twórczość i zachowania prezentowane przez tą osobę " .
PS . Dzieki tobie i Mateuszowi rozwinęłam znajomość i teraz jesteśmy przyjaciółkami ❤❤. Byłam też wielką fanką Mai , to straszne co ją spotkało 😢😢. Też jestem Klaudia i mam chłopaka japończyka i to akurat sie okazało trafne moje marzenie bo od zawsze powtarzałam " bede mięć chłopaka japończyka " i mam ❤❤. Jest przecudowną osobą i serdecznie go tu pozdrawiam ❤❤
Bo cała zaraza relacji paraspołecznych przylazła z Japonii. Oni tam generalnie wyprzedzają w takich trendach resztę bogatego świata o ok. 15-20 lat. Bo w Azji iluzja dostępności idola dla fanów to największy ich kapitał. Nie ich talent, bo względem prawdziwych artystów to są absolutne beztalencia. Idol to taka żywa wersja waifu/husbando. Nie jest narysowana/y ale ma być równie idealny i nieskazitelny dla odbiorcy. Dla mnie to jest obrzydliwość i odbieranie tym ludzom ich człowieczeństwa w imię zysków. Dlatego wolę zachodnich artystów, bo chociaż chleją, ćpają i rozwalają pokoje hotelowe są bardziej ludzccy niż te żywe androidy z Japonii czy Korei
@@paulinagabrys8874 troche się nie zgodzę słucham niektórych zespołów i naprawde mi się podoba ich muzyka . Po za tym mój chłopak jest japończykiem i fakt te osoby w pewnym sensie są waifu , ale nie zawsze . Oczywiście szanuje twoje zdanie :).
Kurde, teraz poczułam, że strasznie chciałabym usłyszeć jak Klaudia przeklina :D
wracajcie do zdrówka kochani !!
Oo, zabieram się za oglądanie❤️
Zawsze byłam BARDZO ciekawa twojej opinii na ten temat. Jako osoba wychowana w Internecie na UA-camrach i fanfiction, musiałam ustalić sobie te granice, o których mówisz w filmiku. Najbardziej szokującym wydarzeniem w tej sprawie było chyba kiedy zagraniczny youtuber, którego oglądałam w dzieciństwie, został oskarżony o grooming. Tym bardziej, że mimo tego, że nie oglądałam jego kontentu tak często, miałam na nim ogromnego crusha. Sama myśl, że jakieś inne osoby czuły się w ten sam sposóo co ja i te uczucia zostały wykorzystane przez tego youtubera... to bardzo przerażające wnioski.
Też jestem ciekawa, co myślicie o fanarcie prawdziwych ludzi? Pamiętam, że np ja miałam wątpliwości czy wysłać Klaudi fanarta, no wiecie, żeby nie poczuła się niezręcznie z tego powodu. Ale z drugiej strony to chyba naturalne, że ludzie których podziwiamy inspirują nas, również artystycznie.
Dobrze, że nagrałaś ten film, bo ja już dostawałam szału od tych wszystkich tiktoków w stylu: "OMG jak oni mogli coś takiego zrobić? JA MYŚLAŁAM/EM, ŻE ICH ZNAM!". Ja rozumiem, że dla wszystkich jest to straszny temat, ale tak jak mówiłaś, nie znamy osoby, która jest po drugiej stronie ekranu, a traktowanie tej osoby jak przyjaciel jest trochę przerażające.
Znam youtubera ktorego niektorzy fani traktuja jako cos jeszcze innego niz przyjaciel i u którego na lajwach zawsze widze te same kilka osób które piszą "życie jest beznadziejne. Nie ważne co robie i tak jest źle. Moje zdrowie psychiczne nie wytrzymuje. Tylko dla ciebie żyje".
Czyli nie traktują go jako przyjaciela czy cos tylko jako najważniejszy powód do życia i jest to dla mnie chore
Ajjjj muszę to napisać. Strasznie fajnie pasuje Ci kolor pomadki do bluzy, po prostu rozkosz dla moich oczu 😂😂 uwielbiam gdy kolory się ładnie łączą
I jeszcze razem z włosami i biżuterią 🥰
Mega wartościowy filmik Klaudia… z resztą jak to zwykle z Tobą bywa 🩷 Straszliwie się cieszę, że jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do uwielbiania idola całym sobą. Od niemal zawsze udawało mi się i byłam uczona rozgraniczać te relacje - za co w tym momencie jestem sobie wdzięczna bardziej niż kiedykolwiek. Bycie fanem, osobą, która wspiera idola jest świetne, jednak proszę… uważajcie na siebie. Wszystko z umiarem, z poszanowaniem granic jednej i drugiej strony, a co najważniejsze mając na uwadze fakt, że mamy do czynienia z ludźmi - to nie są bóstwa bez skaz i wad ✨
A Tobie Klaudia (i Mateusz) zdrowia!!!
jak zawsze - świetnie powiedziałaś ♥
Przeraża mnie to że jestem fanką youtubera z którym "spędzałam czas" w trakcie gdy miałam problemy i byłam bardzo smutna (od jakiś 7 lat) . On mnie pocieszał i poczułam do niego taki związek że zaczęłam go kinować i zachowywać się jak on-
Znam youtubera u którego na lajwach zawsze widze te same kilka osób które piszą "życie jest beznadziejne. Nie ważne co robie i tak jest źle. Tylko dla ciebie żyje".
Klaudia mówiąc, że dużo przeklina sprawiła, że jeszcze bardziej ją lubię XDDD. (TEŻ TAK MAM)
Też mam kilka "swoich" znanych osób, które mnie inspirują, ale myślę, że z idolizowania celebrytów się wyrasta. Oni i tak dają nam się "poznać" na tyle, na ile sami chcą (a niektórzy zakładają maski albo mają dobrych ludzi od PR). Zdrowo funkcjonujący człowiek - nawet największy fan - w pewnym momencie powinien zrozumieć, że taka osoba też jest po prostu człowiekiem, który ma swoje życie prywatne, gdzie fani nigdy nie będą mieli 100% dostępu. I nie ma sensu np. wyrzucanie jego płyt, bo znalazł on drugą połówkę. Warto też pamiętać, że fakt, że tacy ludzie żyją ze wsparcia wielbicieli nie znaczy, że są oni tym wielbicielom coś winni. To nie tak, że pod ich wpływem zmienią brzmienie swojej muzyki czy rozejdą się z żoną, bo obcym osobom coś się nie podoba 😂 Osobiście najgorsze przykłady relacji parasocjalnych, jakie pamiętam, to przypadki Tokio Hotel i ich stalkerek (włamały się do domu Billa i Toma, przeszukały ich rzeczy, groziły ich mamie i to przez nie wyprowadzili się oni na drugi koniec świata) i Christiny Grimmie, którą na spotkaniu z fanami po koncercie zastrzelił pseudo fan zazdrosny o jej chłopaka. EDIT: Zdrówka wam życzę 💖
Super to opowiedziałaś :)
Tak dojrzale :)
Ja mam dystans do tego i oddzielam życie prywatne od internetowego.
Pozdrawiam.
Dużo zdrówka :)
Tez chora jestem 😂
Zdrówka!!😄
dziękuję :) @@krwawokrwista
słyszałam o przypadku youtuberki która straciła połowę widzów po tym jak powiedziała że ma chłopaka... Rozumiem emocje i w ogóle, ale co musi mieć w głowie człowiek żeby myślał że ta sławna osoba w internecie mająca setki tysięcy widzów zwróci uwagę właśnie na niego? To jak wydanie całej wypłaty na totka "bo w końcu przecież wygram"
Kludia możesz nagrać swoją poranną pielęgnację twarzy proszee💖💖💖
Bardzo ważny materiał!
Bardo potrzebny filmik, komentarz dla zasięgu!
Świetny filmik, wiele się dowiedziałam. ^^
Dlatego ja nie do końca rozumiem bycie czyimś fanem. Lubię bardzo dużo twórczości różnych twórców, ale ich nie znam i nie mianuje siebie fanka, a mam wrażenie, ze wielu fanów nie rozumie tego, ze nie zna swojego idola
Z tym, że w słowie: ,,fan" nie mieści się wyrażenie: ,,znam daną osobę". Raczej właśnie: ,,uwielbiam jego twórczość". Tak samo, jak można powiedzieć: ,,jestem fanem zupy pomidorowej" 😁 Odsyłam do słownika języka polskiego. Pod względem nawet samej definicji - nie rozumiem Twojego komentarza.
@@weratulin no to wychodzi na to. że jestem fanką wielu twórców
super filmik ja zawsze powtarzam, że lubię twórcę czy to youtubera czy wokalistę lub aktora za to co tworzy bo osobiście go nie znam. I życzę zdrowia wam bo widziałam na insta że jesteście chorzy
Klaudia, mogłabyś zostać profesorem na mojej polibudzie i uczyć filozofii? Zajęcia z Tobą byłyby super, uwielbiam Ciebie słuchać, a Twoje podejście do tematów jest mega interesujące
Zdrówka tobie i Matiemu+podcast był super ❤
Relacje międzyludzkie to strasznie skomplikowany temat, a aktualny główny temat Polskiego UA-cam jest bardzo wyraźnym przykładem egoistycznych zachowań wśród ludzi. Niestety wykorzystali oni swoją popularność robiąc przy tym krzywdę młodszym i nieświadomym w pełni osobom. Mam nadzieję że dzięki naświetleniu tego tematu, młodzi ludzie nie będą mieli tego typu sytuacji.
Kocham twoje filmy
Bardzo mądry i dobry materiał.
11:06 - 11:40 to brzmi jak w "Perfect Blue" 💀
(To film który mogę śmiało polecić pod tym filmikiem Klaudii, bo też występuje tam wątek relacji japońskiej idolki i jej przerażającego psychofana (18+))
Osobiście bardzo mi szkoda celebrytów na eventach z fanami. Ludzie rzucają się od razu do przytulania swoich idoli. A to też są ludzie, z jakiej paki mają sie przytulać z obcymi? Jak widzę filmiki z takimi uściskami i te skrępowane uśmiechy celebrytów, to aż mnie skręca
To jest cena bycia celebrytą i sprzedawania swojej prywatności.
"Nie wiemy jak się zachowują po alkoholu" tym czasem Jungkook po alkoholu " night apple is poison apple you know but I'm okay because I'm JK" XD nmg z tego 😂
Dlatego ja kiedy mówię, że podoba mi się czyiś kontent, mówię że kocham go, po pseudonimie "uwielbiam parę absurdu, cloudy, besztera" bo nie potrafię używać w tym kontekście imienia tych osób. Dla mnie to niezręczne i też lekki brak okazania szacunku, bo ja nie znam tych osób, a oni nie znają mnie.
Mówisz, że jeśli młoda osoba stawia swojego idola na piedestale to jest dość normalne (w sumie się z tym zgadzam) o ile jest to rozsądne. A co jeśli robi to samo osoba już dorosła a nawet bym powiedziała dojrzała? Takie coś można zauważyć w fandomach kpopowych (nie wiem jak w innych jest).
Czekałam ma ten film od dawna❤
Jezuuuuu! Czekałam całe moje życie na ten odcinek, Klaudia!
A tak na poważnie, to jest to mój ulubiony temat dotyczący współczesnego świata. Nie chce się rozpisywać, ale według mnie kluczem do zachowania zdrowego podejścia jest pamiętanie o tym, że at the end of the day, jest to inny typ relacji, niż te z prawdziwego życia i nie należy ich ze sobą mieszać.
Warte podkreślenia myśle jest to, ze nie jesteś naszą przyjaciółką a „internetowa” przyjaciółka. Może w słowach mała różnica jednak jest ogromna w rzeczywistości !!
Też zauważyłem, że ostatnie Twoje treści nie brzmią jak Ty, ktoś musi Cię przymuszać - jeśli tak jest, pokaż na następnym filmie dyskretnie ręką międzynarodowy znak 'pomóż mi', a my fani zadziałamy ❤
Klaudia jakość dźwięku jest po prostu idealna!!! Co to za mikrofon?
Dziękuje! To Apogee MiC!
@@KlaudiaCloudyKdziękuję ❤
O nie, zostałam odrzucona przez osobę, która nie wie o moim istnieniu! :O
A tak na serio, to pamiętajcie, by nie mylić twórcy z naszym wyobrażeniem o nim.
Czekałam na twój filmik❤
Ta sytuacja o której mówiłaś o zaatakowanej nożem dziewczynie (mogę mylić sytuacje) to chyba inspiracją do serialu anime Oshi no ko (twoja gwiazda) która skupia się na młodej idolce AI Hoshiro i tam pojawia się psycho-fan. Pozdrawiam.
smutno mi się zrobiło jak to obejrzałam bo mam wrażenie że to o mnie, a ja już stara baba
nadal nie jestem w stanie sie z tym pogodzic
W zasadzie wiara w jakiegoś boga lub bogów to też związek parasocjalny.
Baardzo ważny film
Najbardziej mnie boli tylko to, że na yt jest wiele osób, które nie powinny mieć wpływu na innych, bo nie są tego warci. I nie chodzi tu o dorosłych tylko dzieci... Nie mówiąc już o tym, że zastanawiam się czy dany twórca, którego promuję (suby, lajki) nie jest czasem zwyrolem, który za tą zarobioną kasę zaprasza sobie młode dziewczynki do kina...
Super materiał
Mój safe kanał na yt
Ale wczesnie tu jestem❤😂
Ja w wakacje poznałam taką maje przez to że miałam do månekin okazało się że wiele nas łączy tylko szkoda że mieszkamy daleko od siebie😢😢
#babskiwieczór chciałabym zobaczyć film który byłby o tym dlaczego aż tak oceniamy innych po tym czego słuchają wiem ze nie wy temacie nw
Woaah😮 chciałam to obejrzeć jutro ale nie mogłam soę powstrzymać .dzisiaj jest 7 październik tak?
prawda!!!
Wydaje mi się, że niema nic złego w tym, że czujemy się zawiedzeni, gdy nasz ulubiony artysta zrobi coś co jest dla nas nie do pomyślenia (np. gwałty, szowinizm itp.) ale... jeśli to sprawia, ze np. mamy ochotę z tego powodu tej osobie coś zrobić a już nie daj borze tucholski próbować skrzywdzić to sprawa jest naprawdę nie halo. Poza tym wg mnie taka relacja para socjalna, którą bardzo mocno widać w Kpopie (dawanie fałszywego poczucia, że artysta jest tylko nasz, że myśli o fandomie całymi dniami, ułuda, że jest singlem, to iż nie przeklina, nie ma złego dnia itp.) jest bardzo szkodliwa w obie strony. Idolowi odbiera to niejako prawo do bycia człowiekiem (bo cały czas się od niego oczekuje nierealnych rzeczy), do popełniania pomyłek a dla fana jest to szkodliwe pod takim względem, że jeśli taka relacja "wejdzie za mocno" a potem okaże się, ze idol jest (suprajs) człowiekiem i popełnia błędy to taki fan może mieć np. uraz do końca życia względem płci przeciwnej co przekładać będzie sie na np. zwiazki.
odbiegając od zwykłego kontentu na twoim kanale, chętnie zobaczyłabym coś o twojej makeup routine bo MUSZĘ się dowiedzieć czym robisz te kreski
Jestem w stanie powiedzieć, że moi znajomi i rodzina nie wiedzą o mnie zbyt wiele oprócz tego co chcę żeby wiedzieli. Np. że ich nie lubię i mnie nie interesuje znajomość z nimi xD
Upsi upsi xD
❤❤❤
"przyjacielu zobacz"
Hej wszyscy (w tym rowniez Klaudio)! jezeli chcecie dowiedziec sie wiecej o Mayu Tomite, zapraszam na podcast "Japonia w Ramionach zbrodni", to bardzo dobry podcast i o ile sie nie myle za niedlugo bedzie mial 100 odcinek♥