Wszystko, co jest nie tak z BARBIE
Вставка
- Опубліковано 24 гру 2024
- Ikona stylu, kultowa zabawka, a może przyjaciółka każdej z nas w dzieciństwie? Barbie kształtowała pokolenia i znaczenia dla dziecięcej historii nikt jej nie odbierze. Wróciła na nią moda za sprawą filmu Barbie, który wyreżyserowała Greta Gerwig, a w którym gra między innymi Margot Robbie czy Ryan Gosling. Ale czy moda na Barbie kiedykolwiek minęła? I czemu jest taką kontrowersyjną postacią? Przekonajmy się!
Wasza Klaudia Cloudy ☁️
***
INSTA: clooudy
TIKTOK: cloudy_t
PODCAST: @ZycioweHisterie
DRUGI KANAŁ: @ParaAbsurdu
Bawiłam się lalkami do 14-go roku życia. Dla mnie to zawsze była rzecz, która służyła mi do odgrywania różnych historyjek. Nigdy za dzieciaka nie pomyślałam o ciele Barbie - że za chuda, że blondynka, że coś tam. Nie miało to na mnie żadnego negatywnego wpływu. A dzięki niej spędziłam super czas z moimi przyjaciółkami z dzieciństwa, z którymi potrafiłam się bawić po kilka godzin dziennie :3
podpisuje się pod to w 100%
Totalnie tak!
Tez, byłam w szoku jak się dowiedziałam już jako dorosła ze dzieci maja kompleksy przez lalki barbie 😬
Akurat tego, że dzieci mogą pomyśleć, iż Barbie jest "za chuda" się tej lalce nie zarzuca. Problemem jest sytuacja kiedy to dziecko dochodzi do wniosku, że ta chudość bardzo mu się podoba. Tak bardzo, że w późniejszym życiu próbuje ją osiągnąć lub przynajmniej niebezpiecznie się do niej zbliżyć. Czasem jest tak, że raz wgrany w głowę wzorzec piękna ciężko jest porzucić. Niektórym może być ciężko puścić myślenie, że normalne ludzkie proporcje są brzydkie.
@@lucyliuszskornik2633 wydaje mi się, że o wiele większy wpływ ma środowisko, w jakim się wychowujemy niż sama lalka Barbie. Od samej zabawy taką lalką myślę, że na taką skalę by to nie poszło. Dla mnie o wiele gorsze były koleżanki z podstawówki/gimnazjum, które ciągle gadały o wadze. A skąd taka obsesja? Bo wtedy bardzo dużo mówiło się o chudości, każda piosenkarka była na dietach i pokazywano na każdym kroku, że szczupłość=ładna osoba.
Barbie to ikona i kawałek historii. Problem z Barbie mają tylko problematyczni dorośli. Moja ulubiona zabawka z dzieciństwa. Pozwalała rozwinąć wyobraźnię i kreatywność. Obecnie tylko ubolewam, że jakość produkcji tak drastycznie spadła. Złota era Mattela dawno za nami, możemy jedynie wspominać z nostalgią.
totalnie
Moja wyobraznie i kreatywnosc ksztaltowaly ksiazki
@@teresawozniak8024 Widać że wyższy poziom
Ciekawe czemu jakość produkcji spadła.
Jak Barbie wpłyneła na moje dzieciństwo to temat rzeka, ale mówiąc ogólnie pozytywnie. Przedewszystkim Barbie była moją reprezentacja że blodynki są fajne, a nie głupie. Dzięki niej zainteresoałam się balletem, musicalem, modą, projektowaniem i tworzenie historii (bycie kreatywnym i wyżywanie się twórczo). A mój pierwszy przyjaciel który lubił bawić się lalkami był chłopakiem, dzięki czemu nie miałam zakorzeniowego myślenia że zabawki (i kolor bo mój tata lubił nosić kolor różowy) mają płci, bo również zainteresowałam się bawić "chłopieńcymi" zabawkami.
EDIT: WOW 💖 Dziękuję wszystkim którzy docenili mój komentarz 🥰nie spodziewałam się 😅
Łał, jakie zdrowe wzorce! Szanuję dzieciństwo. 😲
Aż chce mi się płakać💛
Zabawa Barbie (ja z moją przyjaciółką nagrywałyśmy takie mini seriale telefonem jej mamy XD) sprawiła, że moja przyjaciółka odkryła w sobie pasję i poszła na filmówkę😊 A w zaburzenia odżywiania wpędzili mnie moi najbliżsi, a nie lalka, więc no🙃
Tak samo
Same
Mama nagrywała telefonem jak się bawiłam lalkOM. Koleżanka poszła na studia. Się urvva staro poczułam. 😂😂😂Jak ja się bawiłam lalKOM(raczej obcinałam włosy albo topiłam w wannie xD później simsy „(nie) przeżyły”to samo XD) to telefony były takimi cegłami 1 kg żywej wagi zdjęcia się wywoływało w Kodak 😂😂😂😂 dziecko lat 90 say elllllo. 😅❤
ale co ty pierdolisz
"jesteś chuda jak szkielet" - tekst mojego dzieciństwa... Jadłam, kiedy czułam taką potrzebę - a teraz z kolei zbieram wyzwiska w drugą stronę
Najlatwiej jest zrzucić na coś odpowiedzialność za to jak wygląda świat zamiast spojrzeć wgłąb siebie. Dlatego oberwało się naszej kochanej Barbie.
Pamiętam bardzo dobrze lalkę Barbie, a moje dzieciństwo przypadało na przełomie lat 80 i 90-tych. Barbie była marzeniem każdej dziewczynki-symbolem lepszego i piękniejszego życia. Cudowną wróżką, która pojawiła się w naszym szarym świecie - pośród zwykłych zabawek rodem z PRL-u. Razem z babcią szyłam dla moich lalek różne ubranka, bowiem oprócz Barbie miałam też Fleurki, Petrę i inne. Doszło też do mojej gromadki dwóch mężczyzn- Robert i Fred. Trzeba było szyć dla nich jeansy i garnitury! A nawet buty! Półki w naszych pokojach zamieniały się na pokoje dla Barbie i jej przyjaciółek. Trzeba było szyć kołderki, poduszki. Nauczyłam się też różnych fryzur, kręcenia loków. Do tego robiłam sweterki na drutach podglądając, jak robi to moja matka. Teraz jestem już dorosła i z rozrzewnieniem wspominam te czasy z "lalką Barbie". Jak to moje lalki przygotowywałam do wyjazdu na wakacje, jak szyłam im piękne stroje kąpielowe, a one radośnie machały nogami siedząc na półce nad moim łóżkiem. Były moimi córkami, a ja dla nich -mamą. Zawsze chciałam, by były szczęśliwe i pięknie wyglądały👍🏆
z pierwszą lalką Barbie na wózku jest związane absolutnie komediowe złoto. W skrócie miała być to niepełnosprawna koleżanka Barbie i wypuszczono ją chyba pod koniec lat 90 lub wczesnych 2000 (sorry nie pamiętam dokładnej daty😅). Był tylko jeden problem wózek inwalidzki nie mieścił się w standardowych drzwiach wszystkich domków Barbie więc lalkę wycofano cichaczem z produkcji XD
Szczerze mówiąc nie rozumiem tej krytyki barbie przez dorosłych. Na szczęście moi rodzice i też rodzice mojego kuzynostwa nigdy nie widzieli w tym nic złego. Jako dziecko chciałam mieć takie odjechane stroje, jak barbie, bo po prostu przyciągały uwagę, nigdy nie myślałam, aby wyglądać dokładnie tak, jak ona. Widząc barbie zawsze wywołuje u mnie pozytywne emocje, a to że jej styl życia i wygląd są nierealistyczne, to największa zaleta. Kto chce zagłębiać się w swoje nudne życie, kiedy może uciec do magicznego świata?
Akurat ostatnio oglądałam Legalną Blondynkę, obie części i kuuurde, jak dobrze było zobaczyć niestereotypową blondynkę, silną i niezależną, o dobrym sercu, walczącą o swoje idee bez załamywania się, że wszyscy wokół oceniają ją przez pryzmat wyglądu i na dodatek jeszcze mega rozsądną w kwestiach sercowych i z dobrymi ciętymi ripostami. To było świetne, budujące doświadczenie
mój ulubiony film
Przepadam za Legalną Blondynką.
w Legalnej Blondynce super jest też to, że Elle nie zmienia swojego stylu, gdy dostaje „poważną pracę” i nie ma tego popularnego przekazu, że zainteresowanie makijażem, modą itp. jest niepoważne i oznacza od razu, że ktoś jest pusty, głupi, nie ma nic do zaoferowania. Aż chyba sobie obejrzę jeszcze raz
@@kareua_19 Dokładnie! Polecam serdecznie obejrzenie raz jeszcze w wolnej chwili, czysta przyjemność 😁
ja z chęcią polecam zajrzeć na wystawę "barbie nieznane oblicza" w poznańskim muzem. przedstawiona jest tam historia barbie, jak różne jej wersje miały odbicie w dziejach i jak walczyła z wizerunkiem ówczesnej kobiecości, a przy okazji mozna zobaczyć całkiem sporą kolekcje lalek :))
oj tak 😄 pamietam jak w miałam ok. 6 lat (czyli jakieś 18 lat temu) mama mnie do takiej wystawyzabrała, która była przez jakiś czas w Warszawie. Byłam taka szczęsliwa i zachwycona, najbardziej pamiętam jak zakochałam się w lalce z wystawy która miała duży potężny czarny motocykl, wyglądała COOL XD
@@Zosia1999 OO to znaczy, że ta wystawa pojawia się nadal w różnych miejscach? Z chęcią bym zobaczyła ale mieszkam zupełnie na południu haha
Tak, tak potwierdzam. Byłam i również polecam
Bawilam sie Barbie do 12 roku życia. Moich rodziców nie było stać na domek więc robiłam meble z wszystkiego: kanapa z piórnika, wanna z miski itd. Moja mama krawcowa zrobila mi szablony na spodnie i bluzki i sama szylam ubranka z jakichś resztek materiału i nikt się nie przejmował, że dziecko obsługuje maszynę do szycia. Piękne wspomnienia. Dzisiaj sama sie bawię z moją córeczką lalkami Barbie, którą od nas dostała 😊
U mnie barbie zdecydowanie rozwinęla kreatywność bo strasznie lubiłam wymyślać różne historie bawiąc się lalkami
Nie zwracałam zbyt wielkiej uwagi na jej wygląd
Miałam w dzieciństwie jedną lalkę niemowlaka i zawsze to był w zabawach jakiś boss villain, albo coś w rodzaju godzilli, albo jakiś mafioso 😂
Bardzo fajny odcinek. Jako dziecko marzyłam by dostać lalkę Barbie, ale jakoś się nie udało. Zawsze kupowało się jakieś inne zabawki, były inne lalki itd. Potem jako osoba dorosła o tym zapomniałam. Byłam w szoku kiedy dostałam ją od dziadków w wieku 23 lat, na Święta Bożego Narodzenia. Najlepszy prezent ever.😊
Słodko
Jako kolekcjonerka lalek, bardzo się cieszę, że temat najbardziej iconic lalki, jaką jest Barbie, stał się tak mainstreamowy. Środowisko kolekcjonerskie od lat spotyka się niestety z dużym niezrozumieniem i szykanami, a tak wreszcie mamy okazję powiedzieć: Hej! Lalki są dla wszystkich! Niezależnie od wieku i płci!
Kolekcjonuje lalki porcelanowe, tylko stare. Nie lubię barbie - okropny styl
Właśnie jestem po seansie Barbie, a żeby dopełnić całości to w ramach kina na obcasach ze swoją psiapsi ❤ film świetny! Napiszę tylko tyle… siła jest kobietą, dobroć, miłość empatia, mądrość też są kobietami. Babeczki po prostu trzymajmy się razem w tym trudnym dla nas świecie 💪🏻
Jako kolekcjoner i pasjonat Barbie, obawiałem się tej recenzji. Muszę jednak przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyłaś! Wielkie brawa za merytoryczne przygotowania! Dziękuję! 😊
Jak dla mnie najfajniejsze barbie to te filmowe: księżniczki, tancerki, syrenki, wróżki, muszkieterki…Silne, samodzielne babki, ambitne i gotowe na każdą przygodę. Szkoda że nie poszli w tę stronę z filmem ale i tak obejrzę z ciekawości 😅
Film z całego serca polecam💗 Jest REWELACYJNY i daje do myślenia 💖💖💖
marzy mi się film live action wzorowany na Barbie i trzech muszkieterkach
Ja sama uwielbiałam bawić się lalkami, cały czas chciałam więcej. Tworzyłam niesamowite historie, co w pewnym stopniu przyczynili się do tego, że teraz jedną z moich ulubionych czynności jest pisanie. To też dzięki barbie mam taki styl ubioru jak teraz. Nadal czasem podkradam mojej najmłodszej siostrze lalki, żeby zrobić im jakieś fryzury.
Jestem chłopem a od dzieciaka zbieram lalki retro, w tym też właśnie Barbie. Mam ich w kolekcji chyba z 15, właśnie takie starsze - mam nadzieję powiększyć kolekcję, jednak trochę powstrzymuje mnie sytuacja mieszkaniowa. Pierwszą Barbie kupiła mi mama na urodziny kiedy miałem z 6 lat. Jestem jej cholernie wdzięczny, bo to uruchomiło we mnie pasję która trwa po dziś dzień chociaż kilka dni temu stuknęły mi 31 urodziny ^^". Nauczyło mnie to empatii i szerszego spojrzenia, zatarcia granicy na to co damskie czy męskie. Rzeczy płci nie mają, ubrania czy zabawki, wszystko jest dla wszystkich nie zależnie co ma się pod bielizną. Ważne żeby być sobą i być szczęśliwym pod warunkiem że nie wyrządza się tym nikomu krzywdy, w moim przypadku nie podążając za toksyczną męskością i cieszyć się z pasji.
Mam 32 lata i od gdzieś 15 lat kolekcjonuje stare lalki porcelanowe. Tylko stare, te z historią, naftaliną. Ogólnie lubię antyki i starocie więc...
Lalki zaś kupuje za kilka/kilkanaście EUR w sklepie z używaną odzieżą - od wielu lat są tam sprzedawane w tym samym miejscu. ❤😊
Ja mając kilka lat (może 5) dostałam od rodziców Barbie, która była w ciąży. Pamiętam, że bardzo chciałam dostać właśnie tę wersję i tak się w końcu stało. To doświadczenie pozwoliło mi zrozumieć, że w brzuchu mojej mamy, kiedyś była moja młodsza siostra, potem jej już tam nie było, a jeszcze później brzuch mojej mamy nie był już duży (lalka miała funkcję "płaskiego brzucha"). Barbie była częścią mojego życia, zwłaszcza tego najmłodszego. Wspominam to pozytywnie- zwłaszcza doświadczenie lalki w ciąży. Pamiętam też, że moja mama, gdy dała mi tę lalkę, była przy mnie i odpowiadała na moje pytania, a było ich sporo. Dlatego dla mnie Barbie to coś ważnego, nie tylko wymyślanie wyidealizowanych historii, ale przede wszystkim coś, co pomogło mi zrozumieć (oczywiście jak na wiek 5-latki) pewne kwestie💗
To nie była Barbie, to była Midge.
Wspaniały materiał! Spodziewałam się, że będzie bardzo negatywny, a jest tak bardzo dający do myślenia! Bawiłam się Barbie i nie uważam, żebym miała przez to teraz problemy. :D
Moja mama jako nauczycielka w przedszkolu zabraniała mi kupna Barbie. Do momentu, aż ukradłam innej dziewczynce 🙈 w końcu dostałam, przyjechała z "zagramanicy". A po jakimś czasie dołączył Ken w swojej hawajskiej koszuli. Dreams came true 😂
Pamiętam gazetkę "Barbie", gdzie były zdjęcia najpiękniejszych sukienek świata. Oglądałam też te wszystkie filmy z Barbie, a "Ty tak jak ja" z "Księżniczki i żebraczki" pamiętam do dziś.
Tak samo mam ❤
Niestety za dzieciaka miałam najwyżej podróbki barbie z Chińczyka :( Za to teraz sobie odbijam i jak mogę to je kupuje. Z tą całą jej krytyką myślę podobnie, jak ty. Kocham za to obecne Barbie. Uważam, że właśnie są bardziej różnorodne pod względem. Jedyne czego mi brakuje to wielofunkcyjności. Kiedyś np. była barbie podłączona do aparatu tak, że jak tym aparatem ruszysz to ona zmieniała pozę i można było zrobić zdjęcie. Dzisiaj ze świecą szukać lalki, która mówi, nie mówiąc już o nagrywaniu fraz.
Pamietam ze kiedyś się bawilem zarowno barbie, bratz, myscene jak i monster high. Teraz mając 16 lat dalej kocham te wszystkie lalki do tego stopnia ze je kolekcjonuje. Niestety większość lalek z nojego dzieciństwa oddalem mlodszej kuzynce ale wszystkie monster high mam do dziś. I sama zabawa lalkami nie wpłynęła źle na moją psychikę tylko moje otoczenie mówoące mi że "cłopiec nie może bawić sie lalkami". Tak naprawdę jedyną osobą, która mnie w tym wspierała była moja mama i zawsze będę jej za to wdzięczny
Do kolekcji brakuje Ever After High
@@LunaCatArtteż mam. Co prawda tylko 1 ale wciąż
Ps. Mam Maddie Hatter
To i tak więcej niż ja, ale mało ludzi miało z tego lalki, głównie kupowano MH, a szkoda
po dostaniu pierwszej lalki barbie zakwitnęły we mnie dwie rzeczy, miłość do różu i zamiłowanie do mody. bardzo się cieszę że mattel wyprodukował tą lalkę i nie wiem jakie miała bym teraz zainteresowania gdyby nie barbie
moje lalki Barbie, zawsze miały koszmarny kołtun na głowie 😂 nigdy nie podobały mi się ich fryzury, więc je rujnowałam i tworzyłam własne🤣 Problem w tym, że te syntetyczne włosy jakie miały, nie były chętne do współpracy xD
Oj taaak 😅
Ja jako dziecko bawiłam się lalkami Barbie i tak jak mówisz, nie ważne dla mnie było jak wyglądają, używałam ich do ogrywania ról w moich wymyślonych zabawach. A moje wyglądały na tamte czasy (koniec lat 80' i początek 90') oryginalnie. Mój tata, kiedy byłam jeszcze mała (jakieś 3 lata?) pojechał do USA i tam chyba tak mu się spodobała niezwykłość tych lalek na tamte czasy, że kupił dla mnie trzy czarnoskóre lalki Barbie. I powiem szczerze, ich kolor skóry nie miał dla mnie żadnego znaczenia. Nigdy nie było, że chciałam inną lalkę bo moje są czarne (chciałam inne bo miały ładniejsze sukienki i zginały im się ręce i nogi co było nowością jak byłam już trochę starsza). Jeśli coś wyniosłam z zabawy lalkami Barbie to akceptację osób o innym kolorze skóry (chociaż ciężko mi ocenić czy to miało rzeczywiście jakiś wpływ).
Kocham Barbie. W dzieciństwie miałam wiele lalek, wspomnianą przez ciebie willę, którą mogłam budować w różny sposób i różowy kabriolet :D Kochałam odgrywanie scenek, jedna lalka odgrywała zawsze czarny charakter, ale na koniec Barbie Roszpunka zawsze zdobywała serce Kena Ricky Martina (który miał taki guzik na klacie, jak go nacisnęłaś to śpiewał Livin' La Vida Loca 😆). Dosyć długo bawiłam się lalkami, potem przeniosłam się na Simsy i gram w nie do tej pory. Tak jak mówisz, jako dziecko miałam świadomość że to lalka, więcej przykrych słów, które miały wpływ na moją psychikę faktycznie usłyszałam od dorosłych ludzi. Na film oczywiście się wybieram, nie mogę się doczekać
Zapomniałabym o bajkach Barbie, które uwielbiam. 12 tańczących księżniczek i Barbie jako księżniczka wyspy!
Miałam w dzieciństwie kilka lub paręnaście lalek barbie, bawiłam się zwykle w jakieś przygodówki nimi, poszukiwanie skarbów, porwania, śledztwa, tego typu intrygi... Miałam jedną stylizowaną jako Śnieżka i jako jedyna z krótkimi włosami zwykle grała rolę villaina lub faceta. Kiedyś ojciec kupił mi kena, ale totalnie nie chciałam tego, czułam się mega nieswojo, krępowała mnie ta lalka i oddałam koleżance.
Widziałam ,,Barbie'' wczoraj i powiem szczerze, że dawno nie widziałam tak świetnego filmu! Serio, jakby film zrobiony dla mnie, jako że jestem ogromną pasjonatką zabawek i ich historii. Co ciekawe, za dziecka niespecjalnie interesowałam się Barbie, Kenami czy innymi tego typu lalkami, chociaż miałam wówczas lalkę Barbie Śpiącą Królewnę (obecnie zastąpiona przez inny, identyczny model), zdecydowanie wolałam kucyki My Little Pony (dorastałam na generacji drugiej). Obecnie posiadam mnóstwo różnych zabawek, nie tylko kucyków czy Barbie. Mam przeróżne pluszaki, lalki, figurki akcji, nawet autka i dinozaury. Po prostu kocham dziecięce zabawki wszelkiego typu. Jeśli zaś chodzi o samą Barbie to nigdy nie uważałam jej za ,,przeseksualizowaną'' czy ,,wprowadzającą w kompleksy''.Dla mnie była to lalka jak każda inna, była po prostu ładna. Tak jak już mówiłam, nie szalałam za nią jako mała dziewczynka, a teraz, kiedy jestem dorosła, jest dla mnie bardziej ikoną feminizmu niż jakąś pustą, różową dziunią, którą interesują tylko ciuchy, makijaż i dodatki. Kto poznał dogłębnie historię lalki Barbie, tak jak ja, prędzej zrozumie moje stanowisko, niż ktoś, kto zna Barbie tylko tak powierzchownie.
Ja zawsze bardzo kochałam wszystkie księżniczki barbie i bardziej to o nich oglądałam filmy. Kasety z roszpunką i jeziorem łabędzi była podobnie przemaglowana, co z królem lwem (na netflixie jak miałam, to jeszcze do niedawna sobie powtarzałam te najbardziej ukochane). Miały tą magię i reprezentację kobiecości, jakiej brakowało mi w Disneyu. No i nie zapominajmy o piosenkach czy tańcach baletowych. Lalki też miałam, kochałam się nimi bawić, zwłaszcza barbie księżniczką, którą z 1000 razy szykowałam na bal, gdzie miała poznać miłość swego życia, też po raz tysięczny xD. Ale film do mnie nie przemawia. Na pewno nie pójdę na niego do kina, ale jak już będzie w streamingu, to chętnie zobaczę.
Jak byłam mała zawsze chciałam mieć lalki Barbie, ale nigdy żadnej nie dostałam, pamiętam, że z zazdrością patrzyłam na kuzynki, które je miały. Kochałam za to filmy typu "Barbie i dwanaście tańczonych księżniczek" czy "Barbie jezioro łabędzie"
Super film, bardzo lubię Cie słuchać :) Dodałabym jeszcze, że Barbie zaszczepiła w nas konsumpcjonizm i nadmierne kupowanie rzeczy typu ciuchów, torebek, butów ,żeby super wyglądać na każdą okazję.... a Ziemia płonie, wielkie marki odzieżowe tworzą nadmierną ilość ubrań która zaśmieca środowisko... Osobiście uważam barbie za super zabawkę, sama w dzieciństwie cały czas się nimi bawiłam. Lecz też trzeba patrzeć na jej negatywny wpływ i każdy z nas powinien mieć tego świadomość.
Jako nowa widzka przeglądałam twój kanał co tu obejrzeć, a tu cyk nowy filmik! Miłego oglądania i dnia życzę wszystkim oglądającym 😊
Witamy naszą nową chmurkę ❤️
Super film ❤️ nie bawię się już lalkami Barbie, ale pamiętam, że bardzo to lubiłam 😀 Moi rodzice nie krytykowali Barbie, wręcz mi ją kupowali na urodziny, święta itp. Bardzo podoba mi się ich podejście
Slayy Klaudia za ten filmik!! Po tytule obawiałam się, że będzie to taki tendencyjny materiał, ale nie! Z takich ciekawostek to mogę powiedzieć, że na swojej obronie licencjatu odwoływałam się do animacji barbie z argumentem, że te produkcje dużo wcześniej niż disney, odrobiły lekcje na temat siostrzeństwa i kobiecego wsparcia ;D
Barbie to moje dzieciństwo. Dalej mam do niej słabość i lubię w sklepie zatrzymać się na dziale z zabawkami i po prostu je oglądać. Jako "mała ja" nigdy nie myślałam o lalce w ten sposób - że ona ma mi pokazać jak ja mam wyglądać w przyszłości. Dla mnie to była zabawka - przepiękna lalka, z blond dłogimi włosami, cudownymi kreacjami i po prostu się nią bawiłam. I masz racje, myśle że dorośli i media nakręcili niepotrzebną nagonkę na to. Ahhh aż znowu nabrałam ochoty na zabawę, moze obejrze którąś ze starszych produkcji filmowych :D
W piątek do kina, najpierw Barbie żeby odstresować się po całym dniu, a potem Opennheimer ❣
Za dzieciaka miałam lalki barbie, ale w mojej głowie to zawsze były po prostu lalki które stawały się tym co akurat moja wyobraźnia mi podsunęła. Może zdarzało się, że zastanawiałam się czemu mój brzuszek nie jest tak płaski jak mojej barbie, ale ona żywiła się plastikowym ciastem więc nie ma porównania 🤣
Świetny film, jak zwykle słuchałam Cię z przyjemnością i wyglądasz absolutnie przepięknie!
W sumie podobnie choć ja miałam podrubki czyli te lalki co wyglądają jak Barbi, ale nimi nie są... To były poprostu "aktorki" do zabawy i jakoś nie myślałam o ich proporcjach a przynajmniej tego nie pamiętam
Lalka Barbie była jednym z powodów, przez które nauczyłam się przyszywać guziki czy zszywać kawałki materiału (na tym moje zdolności się kończą jak chodzi o szycie 😜). W inny sposób nie dało się mnie nakłonić do nauki tych czynności 😂 Pamiętam jak zbierało się kawałki materiałów, czasem nawet wymieniało z innymi i szyło się ubranka ze wszystkiego co było pod ręką 🤣 te ubranka były liche ale czasami fajnego coś wyszło i się potem tym szpanowało 😂 Dla mnie to zawsze była tylko zabawka i tak ją traktowałam. Ba,blond włosy to było dla mnie takie wow,bo to było moje pierwsze spotkanie z takim kolorem włosów :p Odnośnie włosów - bawiłam się we fryzjerkę z tymi lalkami i oczywiście sobie też wycięłam włosy podczas zabawy,klasyk 😎
A pamiętacie może wrotki z tych takich "samochodzików" z plastikowych klocków,co przywiązywało się do kapci albo skarpetek i jeździło tym po domu? 😍
Całe moje dzieciństwo to lalki Barbie, gry Barbie, filmy Barbie, kochałam się nimi bawić i jestem wdzięczna mojej mamie, że spełniała moje marzenia i kupowała mi je. Lubiłam bawić się sama, ale spotykałam się też z koleżankami, razem tworzyłyśmy fajne historie i tęsknię za tym bestroskim czasem i działaniem wyobraźni na tak wysokich obrotach. Sama jestem blondynką i tym bardziej uwielbiałam te lalki, do dziś kocham różowy kolor i styl jaki te lalki prezentują. Bawiłam się też lalkami monster high i bratz, nigdy jako dziecko nie pomyślałam, że realizują nieosiągalne standardy piękna. Mało tego, teraz uwielbiam robić makijaże i niejednokrotnie inspiruję się właśnie stylistyką Bratz czy Barbie.
Chciałabyś zrobić odcinek przyglądając się czy faktycznie księżniczki Disneya maja "zaburzenia psychiczne" ?
Nie, nie mają. To wymysł tych czasów, wake up people.
@@RoseKnujecte księżniczki wielokrotnie zachowują się dziwnie i nielogicznie. Nikt zdrowy psychicznie by tak nie postąpił. Taki np Shrek rewelacyjnie wyśmiewa te wszystkie głupotki. Bo nie każdy scenarzysta jest dobry i potrafi napisać spójne psychologicznie postaci. Nie wiem, gdzie w tym widzisz jakieś bycie woke itp.
Może by zaproponować to psycholoszce 🤔
@@Thea._ Zobacz sobie, kiedy te bajki powstały. Totalnie widać, że jesteś urodzony po 2010 roku.
Tęsknię za czasami, gdy bajki się po prostu oglądało, kiedy były rozrywką. Ta wasza poprawność polityczna weszła tak mocno, że doszukujcie się problemu tam, gdzie go nie. Jeśli coś nie zostało oficjalnie potwierdzone, możecie to sobie wsadzić do piekarnika co najwyżej. A, no i przestańmy usprawiedliwiać słabe zachowania chorobami.
Ps: wake up znaczy obudź się. Ale może czasowniki teraz są od 4 klasy.
@@RoseKnujec czy kiedyś w szkole nie uczono, że do kobiet zwraca się używając żeńskich form osobowych? Dla mnie pisanie do kobiet per pan jest objawem bardzo niskiej kultury osobistej. Tak samo zakładanie z góry, że pisze się z mężczyzną na podstawie w sumie nie wiem czego. Czytania ze zrozumieniem nie uczono?
W internecie jest pełno filmów i artykułów gdzie wytyka się błędy w filmach. Magicznie przemieszczające się rekwizyty, odbicia ekipy technicznej w lustrach, łamanie zasad rządzących światem przedstawionym. Z jakiego według ciebie powodu nie wolno już wytknąć błędów zrobionych przy pisaniu postaci? Że zachowują się nielogicznie, są niespójne itd. Bo kto normalny zakochuje się po pierwszym zobaczeniu drugiego człowieka jak w Calineczce? W wersji live action to naprawiono i dano bohaterom się poznać. Jedno z niewielu live action Disneya, które jest sens obejrzeć. Polecam jak masz wnuki. Bo na dzieci jesteś ewidentnie za stary. Gdzie tu widzisz jakieś bycie nadmiernie woke? Pośmiać już się nie można z takich głupotek w starych bajkach? W nowych już zaś można bez bycia oceniona jako woke? Dajcie ludziom żyć i oglądać filmy jak chcą, bawić się przy nich, myśleć co aktorzy mieli na myśli, śmiać się z czego chcą. Dajcie nam też głośno mówić co się nam w tych filmach nie podoba. Wolny kraj, krytyka jest dozwolona.
W wielu filmach kobiecie postaci są traktowane podrzędnie, jak ozdoby, jak zbiór stereotypów, jak przedmioty, jak obiekty do ruchani* dla głównego bohatera. Nie daje im się żadnego tła, motywacji, własnego zdania. Jak się to filmowi wytknie to jest się wyzywaną od przeróżnych. Zaś jeśli powstanie jeden z tych niewielu filmów gdzie role się odwrócą i to kobiety pełnią prawdziwe role, a mężczyzni są traktowani przedmiotowo i stereotypowo to poczytaj sobie komentarze mężczyzn pod np Thelma i Luise czy pod Barbie która weszła niedawno do kin. Tym mężczyznom też wytkniesz bycie woke?
Czy tylko ja robiłam lalkom Barbie dodatkowe ubrania ze starych skarpetek xD? Mega to wpłyneło na moją kreatywność i jak przestałam sie bawić lalkami, to potem w okresie gimnazjum szyłam dla siebie ubrania na maszynie :D w rezultacie to porzuciłam, ale to były fajne, kreatywne lata w moim życiu.
Nie tylko Ty, ja mojej zrobiłam całą kolekcję ze szmatek łącznie z suknia balowa.
Też szyłam z czego się da, w tym że swoich starych ubrań 😁. Potem całą podstawówkę buszowałam po ciucholandach w poszukiwaniu materiałów do szycia ciuszków dla lalek i do szycia pluszaków.
Ja też próbowałam szyć, ale mi nie wychodziło
Filmy Barbie z 2001-2012 to było coś. Niektóre filmy były fabularnie lepsze, niektóre gorsze, ale kreska pozostała praktycznie taka sama. Teraz filmy przedstawiają Barbie bardziej jak typową lalkę niż dziewczynę.
Jako kolekcjoneka lalek modowych cieszę się że moja ulubiona yttubetka nagrała film w tym temacie
Ja tam uwielbiałam Barbie, szczególnie moimi ulubionymi seriami były barbie syrenki i wróżki, a no i barbie w świecie mody, wszystkie gry przebieranki były moimi ulubionymi grami. Sama będąc Jeszcze młodsza protestowałam jak dowiedziałam się że będzie "więcej barbie" bo każdy musi mieć swoją reprezentację i trzeba robić nudne nie ciekawe zabawki... Szczerze mnie to irytowało bo sama bardziej lubiłam oryginał, bujne sukienki, piękne długie blond włosy z różowymi pasemkami czy innymi dodatkami, śliczny makijaż i niebieskie oczy. Więc zabranie tego zraziło mnie do tej serii. I przyznam się że nigdy nie kupiłam żadnej z lalek typu "weterynarz" czy "lekarz" tylko właśnie stawiałam na bajkowe lalki, też księżniczki, no i co ciekawe wyrosłam na pracująca kobietę ubierająca się w kolory czerni, czerwieni i różu, nie maluje się i farbuje się na czarno, nie mam kompleksów bo nie wyglądam jak barbie, bo zawsze była dla mnie tylko ładna lalką do zabawy w księżniczki czy dom.
niektórzy twierdzą, że barbie jest głupia, pusta i utrwala stereotypy, tymczasem ja w swoich zeszytach ze wczesnej podstawówki znalazłam pierwszy wywód krytykujący normy społeczne i popierający feminizm podparty na relacji barbie i księcia z filmu "3 muszkieterki". po tych nostalgicznych wspomnieniach obejrzałam sobie moje ulubione filmy z dzieciństwa po raz drugi i wow. brak seksimu (w obie strony), test bechdel zdany za każdym razem, promowanie zdrowych postaw społecznych, róźnorodność wykonywanych zawodów, promowanie zdrowych relacji przyjacielskich, rodzinnych i romantycznych, te filmy robią robotę lepszą niż podręcznik do wdż xD
Miałam kiedyś magazyn/ katalog w którym były wymieniane te "laki świata" (obok zdjęć były też podstawie informacje o danym kraju). Pamiętam że byłam nimi oczarowana
Na mnie barbie miała dobry wpływ, pozwolila mi rozwinąć wyobraźnię, kiedy tworzyłam w głowie dialogi i historie, których była główną bohaterką. Dopóki nie zobaczyłam tego w mediach nie przeszło mi przez myśl, że ma reprezentować kobiece ciało w prawdziwym życiu (lalka dla dziecka to lalka), a do moich licznych kompleksów bardziej przyczyniła się rodzina i rówieśnicy niż jakaś zabawka, która przywodzi na myśl miłe wspomnienia z dzieciństwa💜
Jestem świeżo po obejrzeniu filmu i No cóż mogę więcej powiedzieć… że bardzo ciepło wspominam swoją Barbie. Była w zabawach w pewnym sensie mną i moją wizją osoby którą chcę być w życiu. I nie chodzi tutaj o noszenie różowego czy dążenie do jej sylwetki. Nie upodabniałam się do Barbie nigdy, a jednak to Barbie którą się bawiłam upodabniałam w pewnym sensie do siebie i nadawałam jej cechy które sama chciałam mieć. To była taka idealna wersja mnie. Jako dziecko w ogóle nie myślałam o czymś takim jak wygląd fizyczny. Lalka Barbie była super nie dlatego jak wyglądała tylko dlatego, że zawsze widziałam w niej siebie. Wystarczającą, bez żadnego ale i taką, która może zrobić wszystko, co tylko będzie chciała. Dzisiaj mam 28 lat i nie bawię się lalkami od ponad dekady. Za to jestem dorosłą kobietą i może nie realizuję swoich dziecięcych marzeń o karierze, bo plany trochę się zmieniły ale nadal jeżdżę na rolkach tak jak w dzieciństwie bawiłam się tą właśnie Barbie. 😂❤
Fajny materiał, szkoda, że tak mało osób zauważa, że ocenia się po pozorach. Miałam lalkę barbie, co prawdą miałam czarnoskórą z długimi włosami, nie wiem jak się nazywała ale bardzo ją lubiłam i nigdy nie miałam przez nią kompleksów. Kompleksów nabawiłam się od "kolegów" z klasy czy dorosłych ludzi komentujących mój wygląd.
Poprawka: Bild Lili nie była "panią do towarzystwa", tylko raczej wyzwoloną, swiadomą siebie kobietą. U Darling Dolls jest o niej filmik.
Edit: Barbie nadal jest ikoną stylu. Jest seria "Barbie extra", gdzie te wybory Mattel są... questionable, ale kreatywności im odmówić nie można. Te, które pokazałaś, to budżetowe, najtańsze lalki do zabawy.
Trochę siedzę w tym doll community, kolekcjonuję też lalki, wiem co i jak.
Moja opinia, nie powinno obwiniać się lalek ani zabawek czy innych rzeczy o jakieś zachowania, tylko to jak dorośli wychowują dzieci które potem patrzą na te lalki inaczej przez opinie dorosłych
Barbie kocham ! Moja psiapsi pamięta cały czas że ja to tylko w Barbie się chciałam bawić, uwielbiam ponad wszystko, nie nabawiłam się przez nią kompleksów, mimo że ma idealne białe zęby, śliczne włosy, loki, fale, talię i super cycki- kompleksów prędzej nabawimy się przez nasze matki, i koleżanki - bo jedna ma taka figura a inna taką. I Barbie to była poprostu lalka i działała tylko wyobraźnia kim jest w danym dniu. I nie zwracałam uwagi na to że ma cycki to jest naturalne jesteśmy kobietami każda z nas ma cycki ! Dalej kocham miłością niezmienną i kochałam zawsze ! Dziękuję mojej "przyjaciółce" z podstawówki że jedna gumową mi podarowała z pasmem włosów które można było jej doklejać - to była moja najlepsza Barbie ! Pamiętam do dziś jej willę domek, a jak wchodzę do smyka czy nawet Auchan, to moje kroki tam się kierują w stronę i sobie oglądam jakie piękne i nowe powstały, kocham mini gadżety, jestem zafascynowana butelkami od wina, jakimiś kolczykami w kształcie owoców i od razu wyobrażam sobie - o to bym dla Barbie wzięła 😍 ubranka, mebelki, domki to jest coś cudownego ! I dziękuję że się na niej wychowałam !
Miałam przyjemność na studiach poznać historię kultowej lalki, ale teraz żałuję, że to nie ty prowadziłaś te zajęcia 😅
Świetnie się przygotowałaś.
Uściski! ❤
A jaki kierunek to był, z ciekawości? :D
Od dawna zawsze marzyłam o lalce Barbii. Teraz jestem dorosła i mam kilka sztuk. Uwielbiam przebierać je w piękne stroje i zostawiać na półce jak przepiękną ozdobę. Naprawdę mnie to uszczęśliwia. 😊
REL zrobiłabym to samo, gdybym wiedziała, gdzie moje stare lalki! Ale robię tak z LPS. To piękne robić coś dla swojego wewnętrznego dziecka.
@@thewhitewayofdelight6918 jak mój tata przyjechał z Niemiec po roku pracy to kupił mi i siostrze po lalce. Nie były one oryginalnymi lalkami barbie, a co najśmieszniejsze jedna z nich to była lalka mężczyzny z wielkim afro. 😂 Że ja byłam starsza i byłam przyzwyczajona, że siostra zawsze chciała słodkie rzeczy, a jak ich nie dostawała był bek ja wzięłam te lalkę. Stała się dla mnie najukochańszą zabawką i miałam ją przez naprawdę wiele lat. Potem nie mogłam jej znaleźć. Kto wie może mama ją potajemnie wyrzuciła? Próbowałam rok temu znalezc w domu mamy gdy była w pracy, ale bezskutecznie, tak samo próbowałam odszukać w internecie. W tej chwili moim marzeniem jest ją znaleźć mimo jej wyglądu. 😁
Miałam kilka lalek barbie, które na moim osiedlu robiły furorę wśród kolegów 😂 Kłócili się o to który będzie się jaką bawił i robili konkursy, który lepiej tą lalkę ubierze. Jarali się nowymi ubrankami i butami na równi ze mną i koleżanką 😀 Więc barbie cieszy wszystkich i nie tylko dziewczynki mają z nich frajdę
Wpływ Barbie i innych jak najbardziej pozytywny. Rozwijanie wyobraźni. Dialogi, tworzenie domków i mebli z kartonu ( lata 80/90). Przez chwilę sama uleglam presji zła Barbie i przez jakiś czas nie chciałam kupić córce, ale oczywiście potem się wiele razy zlamałam :) Córa była fanką lalek i filmów. W rodzinie mam też dziewczynki, których matka jest absolutną przeciwniczką lalek. Jej córki mogą się bawić jedynie zabawkami chłopięcymi i neutralnymi. Chyba w imię feminizmu pozbawiane są tej landrynkowej radości. A dzieciństwo jest przecież takie krótkie.
Barbie to całe moje dzieciństwo, miałam ich sporo, nawet rozkładany domek z kominkiem. Uwielbiałam się nimi bawić w życie, przebierać je... Całe wakacje spędziłam na zabawie z kuzynkami lalkami Barbie. Pamiętam jak wyszły te którym zginały się kolana:) to była moja ulubiona zabawa chyba do 13 r.ż. Nigdy mi nie przeszło przez myśl podczas zabawy czy Barbie nie ma za dużego biustu czy nie jest zbyt seksowna itd... to była po prostu piękna lalka, którą przebierałam w sukienki
Jako dziecko uwielbiałam bawić się lalkami barbie. Miałam jedną ulubioną, która z czasem stała się powiedzmy kaleką, ale mi to nie przeszkadzało w zabawie. Co więcej wymyśliłam do tego back story. Niestety nie wiem, co się z nią końcowo stało. Poza lalkami uwielbiałam filmy barbie. Oglądałam je dosłownie co weekend i miałam całą kolekcję płyt. Tak więc Barbie jest nieodłączną częścią mojego dzieciństwa, którą bardzo dobrze wspominam
Uwielbiałam Barbie💕 na moje dzieciństwo wpłynęła ona pozytywnie i w sumie to dzięki niej zaczęłam odkrywać że niebieskie oczy i blond włosy nie tworzą ze mnie pustej, głupiej lali i powinnam mieć wszystkich gdzieś i ubierać się tak jak chce i po prostu robić swoje 💓
Fragment gdzie mówisz o kolorze różowym i o tym, że nie deprecjonuje on umiejętności jakie się ma od razu skojarzył mi się z filmem Legalna blondynka :D Jak zwykle super film
Uwielbiałam barbie, szczególnie myscene, edycję plażową z pachnącymi włosami i księżniczki disneya(chociaż byłam największą fanką polypocket) i pamiętam, że nigdy nie miałam myśli typu "chcę być taka jak ta i ta lalka, chcę tak wyglądać jak dorosnę", dzięki lalkom mogłam odgrywać różne scenki, urządzałam rodzicom przedstawienia, a jak byłam starsza robiłam im zapasy i domalowywałam rany i krew na ciele XD ofc tak, żeby dało się to potem zmyć
U mnie najpierw były samochodziki i klocki lego, potem barbie. Nigdy nie miałam z tym problemu, natomiast część otoczenia tak. Prawda jest taka jak mówisz - to nie lalki barbie powodują np. kompleksy, tylko społeczeństwo. Lalki to lalki, dzieciaki nie są głupie i same są w stanie wymyślić historie, jakie niejednemu dorosłemu nie przyszłyby do głowy.
Jeśli chodzi o postrzeganie samej siebie, to w moim przypadku w równym stopniu miały wpływ lalki barbie i rożnego rodzaju filmy, czy seriale. Jak byłam młodsza, barbie była niewiarygodnie wychudzona, co powodowało u mnie coraz większe kompleksy, a gdy po zabawie siadałam przed telewizor i widziałam w jaki sposób są postrzegane bohaterki o normalnej budowie ciała, to moje założenia, w jaki sposób powinnam wyglądać tylko się umacniały
Zawsze byłem przeciwny próbom narzucania dzieciom, czym mają się bawić. Przyznaję, kiedyś byłem przeciwny Barbie. Jednak nie wpadłem na pomysł, żeby z nią „walczyć” lub co gorsza, „zakazywać” córce. Niby co dobrego mogło z tego wyniknąć, gdy wszystkie koleżanki miały tę lalkę? Choć ja nigdy jej nie kupiłem żadnej, to domyślnym prezentem wszystkich ciotek i wujków była właśnie Barbie. Życie i tak zweryfikowało. Bawiła się przez chwilę, potem wrzucala do szuflady. Bardziej fascynowały ją wszelkie male dodatki, torebki, stoliki, filiżanki itp. Skończyło się na tym, że zamiast lalek, kupowałem jej zestawy dodatków Barbie lub fajniejsze, Stefi. Kiedyś, gdy weszła w czas nastoletniego (konkretnie 13-letniego) mrocznego buntu (wiecie: Avril Lavigne, jedyny dopuszczalny kolor - czarny, martensy, wszędzie czachy) za jej zgodą oddaliśmy wszystkie lalki młodszym dziewczynkom z rodziny. Wtedy okazało się, jak smutny los zgotowała im moja córka. Znaleźliśmy wszystkie połączone w pęk splątanymi włosami, zakurzone. Niektóre miały wykonane markerem tatuaże w różnych stylistykach. Do dziś żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia temu olbrzymiemu barboidalnemu kołtunowi. Kłębowi lśniącego blondu w różnych odcieniach, z doczepionymi wokół różowymi, nagimi ciałami. I tu narodził się mój lekki uraz do tej lalki. Jak myślicie, komu przypadło („przecież znasz się na technice”) rozplątywanie i rozczesywanie? Właśnie. To jednak nie powstrzymało mnie od obejrzenia filmu :)
Świetny materiał, kocham filmy Barbie, była jak anioł, kochany i dobry 🥰
Barbie to moje dzieciństwo i nie rozumiem jak mozna mieć z nią problem. Mi osobiście bardzo przyjemnie się kojarzy ❤
bawilem sie lalkami (glownie barbie i monster high) bardzo dlugo, niedawno przelamalem sie i sprzedalem wiekszosc z nich
nigdy jako dzieciak nie myslalem o nich "wow jaka ona jest chuda/jakie ona ma ladne blond dlugie wlosy", nie zwracalem uwagi na te rzeczy, dla mnie najwazniejsza byla dobra zabawa
duzo doroslych ale ogolnie tez ludzi teraz mowi, ze nie wszystkie lalki musza byc chude, miec blond dlugie wlosy i niebieskie oczy, w jakims sensie sie z tym zgadzam, warte jest pokazywanie dzieciaka ze ludzie sa rozni, kobiety moga pracowac w wielu zawodach, byc niezalezne, ale nie jest tez to wedlug mnie najwazniejsze
naprawde jezeli spytasz teraz wiele nastolatkow, co bylo dla nich najwazniejsze w ich lalkach, to mysle ze bardzo duza ilosc odpowie, zeby po prostu dobrze sie nimi bawilo, zeby bylo mozna uzywac dowolnie wyobrazni i odgrywac rozne historie ;D
Fajny, naprawdę fajny materiał. Też nie rozumiem tej nagonki. Jak byłam małą dziewczynką, nie lubiłam się bawić lalkami. Miałam kilka lalek (w tym jedną oryginalną Barbie), ale one raczej służyły mi do odgrywania scenek w stylu Indiana Jones, szkoła dla zwierząt (pluszaków) czy kawałków filmów (np. Aladyna, którego uwielbiałam). Moimi lalkami bardziej bawił się mój młody brat, który lubił je czesać, ubierać, utulać do snu (do dzisiaj jest mega-opiekuńczy). Szczerze mówiąc ja bardziej bawiłam się moimi figurkami MLP (i ich podróbkami) oraz figurkami z bajek Disney'a niż faktycznie lalkami, które się przebiera. Bardziej lubiłam też te wycinankowe lalki, które pokazujesz na początku filmiku - głównie dlatego, że mając jedną lalkę, mogłam sama projektować jej stroje.
Miłego oglądania wszystkim ❤
Ah...śmierdziele to klasyk. Polecam odwiedzić muzeum lalek w Warszawie. Według historii z niego lalki służyły do wytłumaczenia dzieciom ciężkich życiowych sytuacji, czy zrozumieniu norm panujących w społeczeństwie np. Były zestawy z księdzem i grabarzem, czy kościołem które miały pomóc zrozumieć dzieciom pojęcie śmierci, albo lepiej przedstawione (moim zdaniem) świątynia w Tajlandii wraz z lalkami, które przynoszą do niej jedzenie w celu uspokojenia dusz zmarłych. Dodatkowo lalki naprawdę od wieków miały możliwość "zmiany skóry" I dzieci mogły wybrać sobie skinka jakiego chcą. Lalki również przedstawiały różne zawody oraz to jak je widziano przez społeczeństwo.
Sam bawiłem się lalkami, już nie pamiętam jak ta seria się nazywała, ale miałem np. Kena z rolkami pokazanego w filmie. To jako dziecko myślałem, że jak się dorasta to z automatu budują Ci się takie mięśnie tworzy przepiękna klata i jesteś wysoki, a potem to już zależne od tego czy dużo jesz, palisz czy pijesz i to osłabia Twą muskulaturę czy powoduje, że jesteś niski, a potem przyszło życie. Plus zawsze mnie zastanawiało, jako dziecko dlaczego Barbie jest tylko w różowym kolorze, uznałem wtedy że no musi to być jej ulubiony kolor, ale szczerze mówiąc teraz bym powiedział, że ten kolor uwłacza i zmusza do pewnych ram, że możesz być świetną prawniczką czy lekarką ale tylko w różu uznamy, że jest to kobiece. Dlatego zawsze chętniej bawiłem się Barbie, w przedszkolu które nie były w różu.
Obejrzałem też film i spodziewałem się, że będzie prosty ot typowa historyjka na zgarnięcie hajsiwa. ALE się bardzo pozytywnie zaskoczyłem. Piękna satyra wyszła i odwrócenie ról w inny sposób niż "mężczyzna nie potrafi poradzić sobie z dziećmi czy w kuchni, a kobieta w pracy" oraz że nie było pokazane tylko w jedną stronę demonizując drugą stronę, lecz pokazano obydwie strony w stosunku 40:60. No i poruszył też symbolicznie fakt poprzez 2 lalki, że we własnych środowiskach nie zauważa się problemów własnych "braci" czy własnych "sióstr". Generalnie solidne 9.5/10
16:03 O, właśnie miałam o tym napisać! Dosłownie to samo pomyślałam, ten film jest świetny nawet jeśli dosyć prosty, ale właśnie super, że główna bohaterka mimo tego... WSZYSTKIEGO XD jest inteligentna, kompetentna i przede wszystkim... sympatyczna. I mean, choć ma na początku wyglądać jak głupia cizia, ją się da polubić! (O wielu "silnych niezależnych" bohaterkach współczesnego kina nie mogę niestety powiedzieć tego samego) :-(
Miałam 40 sztuk oryginalnych Barbie (co wcale nie świadczy o beztroskim dzieciństwie). Projektowałam i szyłam im ciuchy fastrygą. Dzisiaj, tak ładnych i dopracowanych lalek próżno szukać na półkach, jak wtedy, w latach 90-'00; dodatki i ubrania były bajkowe, poza tym świetnie wykonane; również Keny, Shelly, potem Skipper (dlaczego teraz nie ma zestawu ojca z dzieckiem? Miałam taki...). Najlepiej wspominam Barbie ze gołębicą, Rapuzel, "Klejnot barbie (jewel)" z miękkim brzuchem... świetne dodatki ze skórzaną kurtką, powiew nowoczesnej eklektycznej mody. Dzisiaj Barbie jest bardziej przystępna cenowo, co nie idzie w parze z jakością. Ale żeby aż tak? Żenada. Lalki są potwornie brzydkie i zatwardziale plastikowe. Kiedyś miały "stawy", teraz je ich pozbawiono. Poprzednie Barbie były pożadane, a te obecne... są siermiężne niczym rzeczywistość. Z jednej strony wychowano nas pod presją wyglądu supermodelek i przesłodzonej kobiecości, z drugiej: to były utopijne czasy, kiedy zabawka dawała szczęście, a dziś jest tylko pociechą na chwilę. Mam syna. Przebieramy niekiedy w zabawkach i.... najlepiej wypada Lego.
My scene ! Boze ale mi przypomniałaś... Razem z moimi dwiema przyjaciolkami mialysmy lalki z tej wlascie serii a jak odkrylysmy ta strone to to bylo wspaniale... ❤
My scene to moje dzieciństwo..Barbie również..mam nadzieje, że pozostanie ikoną do samego końca. Zasługuje na to.
W dzieciństwie uwielbiałam lalki Barbie i nie zliczę jak dużo ich posiadałam 😂❤ Zawsze wolałam Barbie od lalek bobasów. Odgrywanie historyjek z moimi lalkami to była moja codzienność. Nigdy nie myślałam o ciele Barbie i nie miało to na mnie złego wpływu, moi rodzice na szczęście do lalek tych też nic nie mieli. Swoje dzieciństwo wspominam bardzo różowo i wspaniałe właśnie dzięki tym lalkom i bajkom z Barbie. Serio wolałam te bajki bardziej od Disney’a i kultowych księżniczek. ☺️😁❤❤
Świetny materiał, naprawdę doceniam ile wkładasz pracy w filmy oraz ile researchu musisz zrobić do każdego! W przyjemny sposób również przedstawiasz swój punkt widzenia :D Zgadzam się z twoim stanowiskiem i zawsze zastanawiało mnie ile problemów było przypisywanych tej zabawce, oraz wspomnianym już w filmie starszym księżniczkom disney'a. Fajnie że poruszyłaś ten temat
Tęskniłam za babskim wieczorem ❤️❤️
relll
Bawilam się lalkami barbie do 14go roku życia, sama szyłam jej nawet ubranka i owszem, chciałam być taka piękna jak ona ale byłam świadoma że to mało realne. Bawilam się lalkami najczęściej z moim sąsiadem - tak, chłopcem :) i on wyrósł na normalnego faceta a ja na silną kobietę, która dba o wygląd zewnętrzny ale jeszcze bardziej na swoje umiejętności oraz wykształcenie. moja córka (6lat) jednak mimo że ma lalki to rzadko się nimi bawi, woli biegać, skakać i swoje zajęcia a Aikido, a strojenie się ma po mnie
Ja osobiście nigdy nie miałam oryginalnej Barbie, drogi to był interes xD
Zawsze się bawiłam u koleżanek wszystkimi półkowymi nowościami, jak Polly Poket, Lalki Monster High, Bratz, Winx etc. I uwielbiałam proces ubierania, odtwarzania jakichś scenek. Nigdy nie patrzałam na te lalki przez pryzmat niedoścignionego ideału sylwetki, bo dzieci raczej tak wcześnie nie myślą o takich rzeczach, liczyła się dobra zabawa :) A do kina pójdę pewnie na obie produkcje. Wybieranie między tymi filmami nie ma sensu xD
PS: bardzo fajny materiał ❤
Moja babcia kiedyś opowiadała mi o tym jak w dzieciństwie dostała oryginalną lalkę Barbie (wiadomo chyba że barbie w tamtych czasach była dość droga i mogła nieźle uszczuplić fundusze rodzinne) a jej siostra też dostała jakąś lalkę ale ta lalka nie była już taka ładna więc z zazdrości siostra mojej babci położyła ją na kominku i w taki sposób barbie po prostu się rozpłynęła
Strasznie przykre
Najpierw Barbie, potem Oppenheimer! Tego samego dnia oczywiście, nawet wolne sobie wzięłam, żeby się wyspać i nie umrzeć dziś na sali kinowej xD
Za to lalkami się nigdy nie bawiłam, team pluszaki :D Barbie miałam jedną, miała dołączone figurki dalmatyńczyków, figurki zostały, Barbie oddałam koleżance xD
Jako dziewczynka od zawsze karmiona bzdurami, że wszystko co kobiece jest puste, głupie i nic nie warte, ciężko było mi się przyznać, że chce mieć Barbie. Miałam różne fazy i też też męskie zabawki, typu roboty transformersy i auta (nadal kocham). W przedszkolu wolałam wymieniać się z dziewczęcym kolegami lalkami za ich autka ( a na święta zrobiłam drakę bo chciałam ciężarówkę, a nie lalkę bobasa, niestety zabawki były wyliczone i dopasowane płciowo). W moich czasach Barbie była drogą lalką, dostałam swoją pierwszą w wieku 8 lat od matki chrzestnej, były do niej dodane cudowne perfumki (cudne!) w kształcie serca (ja miałam w żółtym ficie a siostra w różowym). Oczywiście były tez podróbki, jak chociażby niemiecka lalka Stefi (tą miałam jako łyżworolkarkę). I mega się cieszyłam z siostrą, jak babcia w hurtowni zabawek kupowała dla nas podróbki w super kieckach i wiadomo, największym marzeniem były wersje w sukniach ślubnych. Zawsze mi jednak brakowało lalki z ciemnymi włosami (jak moje) i kupiłam sobie taką dopiero mając ok12 lat, i nie szkodzi, że byłam już za stara, bardzo chciałam ją mieć. Lubiłam szyć ubranka dla moich lalek i w ten sposób powstawały prototypy tego co chciałam szyć dla siebie
Cieszę się, że żyłam w czasach, kiedy zabawkami się bawiło, a nie dorabiało do nich teorie spiskowe.
Bawiłam się barbie, ale zwykle kończyły z urwaną głową, ogolone, jakoś szybko mnie nudziły, na rzecz klocków i samochodzików. O które nikt się nie czepiał, że bawię się nie stereotypowo dziewczęcymi zabawkami. Nie wpłynęła na mnie w żaden sposób Barbie z resztą nawet różu nie lubię. I nigdy nie przepadałam. Za to krew mnie zalewa, jak słyszę gdzieś w sklepie jak chłopiec chwyta za Barbie tekst matki "Ale ty nie jesteś dziewczynką, nie możesz się tym bawić. Co jeszcze może chcesz sukienkę?"
6:05 przede wszystkim widziały... swoje mamy. Czy wtedy matkom zanikały piersi i pojawiały się jak dziecko osiągnęło odpowiedni wiek?
PS. w zeszłym roku spełniłam swoje marzenie z dzieciństwa i kupiłam barbie w ciąży. Kiedyś wypychałam sukienki lalek, żeby tak wyglądały. O te lalki w ciąży też kiedyś ludzie się oburzali, a pewnie i tak nie jedna dziewczynka robiła to co ja, jeśli nie miała takiej lalki. Ktoś z was też tak robił?
A że jestem niepełnosprawna to zrobiłam wózek z kartonu słomek i denek od słoików. Chyba kiedyś zrobili taką lalkę. Albo kiedyś jak odpadły jednej lalce nogi i nie dało się tego naprawić to też zrobiłam wózek tylko trochę inny.
W sumie to zrobiłam też psa, kota i domek w którym spałam.
To strasznie smutne że społeczenstwo wmawia kobietom i dziewczynkom, że kobiecość jest zła. W Barbie nie widzi się więc miliona zawodów które wykonuje i umiejętności jakie ma, a szczupłą blondynke w różu, lubiącą modę i mężczyzn - a to w końcu najgorsze cechy! Barbie rozwinęła we mnie tyle pasji, uszczęśliwiała mi dziecinstwo i pozwalała marzyć o tym kim mogę być i co osiągnąć. Nawet mimo tego jednak dopadła mnie fobia koloru różowego - którą chyba niestety przerabiało dużo kobiet. Bo różowy "źle" się kojarzył - źle bo kobieco, a to jest nie fajne, prawda? Świetny odcinek, zwłaszcza dla osób które przezywały to co ja i próbowały się odciąć od swojej kobiecej energi zeby być uznawane za mądrzejsze, bliższe mężczyźnie (eh...). Kolor nigdy nie obierze mi wiedzy jaką mam, i teraz tego sie trzymam a sama barbie jest dla mnie ikoną feminizmu.
Barbie jak i inne różne maskotki, pluszaki itp. To był cudowny czas wyobraźni... :3
W sumie to dzieci czasem okazują się mądrzejsze od dorosłych...
Często robiących z czegoś problemy, uważając dzieci za głupie...
Ale wracając, Mi to w sumie nie robiło różnicy, czy to była oryginalna czy podróbka...
Ważne, że była syreną!
Syrenki są super
Kochałam bawić się lalkami :D u mnie to były My scene i winx club. Ja też nie myślałam, że muszę być chuda jak lalka wtf. To było ćwiczenie wyobraźni, wymyślanie historii 🥰
Najbardziej lubiłam lalki my scene i miałam ich najwięcej. To była jakaś odmiana barbie, może właśnie spowodowana konkurencją bratz. Miały głowy większe od barbie, ale mniejsze od bratz. Według mnie miały najlepsze ciuchy i były najbardziej różnorodne. Nie było takiej jeden głównej jak tutaj typowa barbie, tylko miały różnie karnacje itp. No i miały super makijaże 😁
Też miałam dwie lalki My Scene za dzieciaka i uwielbiałam się nimi bawić. Nazywały się Gryzelda i Candy 😁
O Jezu słodki w morelach, pamiętam myscene! Odblokowałaś wspomnienie w mojej głowie, którego wcześniej tam nie było!
Barbie zawdzięczam swoją ogromną wyobraźnię. Kiedy wypuszczano wróżkowe serie miałam jakieś 9 - 10 lat. DOSKONALE się bawiłam, godzinami wymyślając scenariusze i intrygi między wróżką nocy a całą resztą. To były chwile, w których na prawdę przenosiłam się do swojego własnego świata i absolutnie nie żałuje. Po latach również przyznam, że te wszystkie hejty związane z "musisz wyglądać jak barbie, bo to piękne" były reakcją dorosłych, która spływała na młodzież poszukującą swojej tożsamości. Smuci mnie, że lalka nie mogła pozostać LALKĄ :(
Przez to że od kuzynek dostawałem lalki/figurki (różne), masę domków, ubrań i dodatków to chcąc nie chcąc czasem się tym bawiłem. Ubóstwiałem ubranka (które niekiedy sam robiłem) i meble, których używałem do robienia domków i nawet całych miasteczek dla lps (te takie zwierzątka z dyndającą głową). Jestem simsiarą i genshiniarą w wolnym czasie projektuje ciuchy czy domy. Ale i tak na zawsze będę kochać moje kolekcje zwierząt, szczególnie koni do których robię sprzęty, stajnie i masę innych. No cóż, tak kończy się granie w gry i zabawa niemymi zabawkami (nigdy nie lubiłem tych "interaktywnych" zabawek) :>
Też nie lubię interaktywnych zabawek. I nigdy nie lubiłam, niektóre to nawet były przerażające...
Pierwsza lalka Barbie, jaką pamiętam z dzieciństwa, to jedna z trzech, które mama kupiła... jako prezent na urodziny dla koleżanki siostry, na urodziny. Dwie poszły, ale trzecie została - to niespodziewane szczęście i radość, kiedy siostra - albo koleżanka - zachorowała, nie trzeba było iść na przyjęcie i można było zatrzymać prezent dla siebie... A jak od kuzynek dostałyśmy jeszcze stertę ubranek dla lalek, to byłyśmy w siódmym niebie: zwłaszcza ja, bo bawić się Barbie uwielbiałam. Robiłam z niej wszystko: księżniczkę, akrobatkę, żebraczkę, ofiarę egzekucji (bez komentarza), żeńską wersję Mowgliego...
Ja w wieszałam lalki w ogrodzie rodziców za dzieciora, każda z nich dostawała własną chustkę/sznurek, krótki proces (każda była winna, bez niespodzianek) i myk na drzewko wisieć XD
A ja w dzieciństwie bawiłam się autami, i zabawkami dla chłopaków, z chłopakami, a lalki Barbie, albo paliliśmy, albo malowaliśmy je pisakami (z kolegami,nie koleżankami). Bardzo chłopięce było moje dzieciństwo. 👧👦
Pamiętam jak mama opowiadała mi o tym jak dostała jedną z pierwszych lalek barbie którą dostała od cioci która mieszkała w kanadzie //Prześliczny outfit
Edit: dzk za 100 like!
Ja też dostałam w latach 90 Barbie z Ameryki, ah był szał
Jako dziecko byłam ogromną fanką Barbie - i bajek i lalek. Przyznam, że nawet teraz zdarza mi się włączyć jedną z bajek Barbie tak dla wspomnień 😅Ta postać (i inne które się pojawiały) wpłynęła na mnie dość pozytywnie. Odkryłam swoją twórczą i kreatywną stronę i mimo wszystko Barbie była taką "silną kobiecą postacią" - przynajmniej ja tak ją odbierałam. Ogólnie jeśli chodzi o bajki z tamtych latem wspominam je bardzo pozytywnie - od Scooby Doo aż do Barbie z Winx włącznie. Mam wrażenie, że ludzie lubią szukać problemów na siłę. Kiedyś obiło mi się o uszy, że jacyś rodzice byli oburzeni wyglądem głównych postaci z bajki Winx bo niby promują anoreksję i niedożywienie. Ja oglądając to te ileś lat temu nigdy bym na to nie wpadła...
Ja jako dziecko Winx nie lubiłam, bo mi się styl rysowanie postaci nie podobał i, że fabuła ciągle jest taka sama
Bawiłam się lalką barbie razem z koleżanką i była to super zabawa. Nie miałam przez jej wygląd żadnych kompleksów, to wina społeczeństwa.
Świetny film