Dzień dobry. Dziękuję Pani za ten wykład. To mądre i budujące słowa. Śmierć jest częścią życia a żałoba jedną z naszych ludzkich emocji. Serce pęka z żalu i smutku a łzy cisną się do oczu...
Ja straciłam siostrę i gdyby nie terapia nie udałoby mi się wrócić "do normy". Po pierwsze dlatego, że byłyśmy ze sobą bardzo blisko, a po drugie dlatego, że przyczyną śmierci siostry było samobójstwo. W naszym przypadku (moim i mojej mamy)terapia była wspólna. Musiałyśmy wiele przepracować i pomogła nam w tym młoda terapeutka pani Ania z poradni Psychologgia w Warszawie. Praca zaczęła się od naszej relacji. Choć bałyśmy się to sobie powiedzieć, okazało się, że obwiniałyśmy się nawzajem za śmierć Moniki, ale nasza terapeutka pomogła nam zrozumieć, że te uczucia są najzupełniej normalne. Dzięki niej przebaczyłyśmy sobie nawzajem i razem przetrwałyśmy okres żałoby.
Dziękuję za ten wykład, Pani Kasiu. Posłuchałem go w czasie, gdy nie umiem słuchać muzyki, albo każda którą słyszę kojarzy mi się z utraconą Osobą. Jestem właśnie w żałobie, gdzieś między depresją a akceptacją, po nagłej śmierci mojej ukochanej Dziewczyny. To trochę nie tak książkowo z tymi fazami żałoby. U mnie się one wymieszały i przechodzę je wszystkie razem. Strata Kogoś ważnego to utracona przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Gdy nagle nie mamy nikogo, z kim tyle nas łączyło, kto już się nigdy nie odezwie, z kim snuliśmy fajne plany, a teraz one przepadły. Trudne to wszystko...
Mój Narzeczony ceniony Muzyk,Kompozytor z którym byłam 10 lat...zmarł na czerniaka- guz i chemia nie pomogla..zmarl w dniu 02.05.22r. bardzo mi go brakuje,nie ma dnia bym nie płakała...czuje tęsknotę i pustkę ...Staram się żyć dalej...ale łatwo mi nie jest...jedynie pies sprawia,że mam siłę żyć i idę do przodu...Mój Narzeczony często mi się śni...byłam z nim do końca ,umarł w Hospicjum..pożegnałam się z nim...Jest mi bardzo trudno...tak jakbym żyła w dwóch Światach...marzeń, wspomnień i realu...Real jest trudny ...czyli już on nie wróci...i go nie ma...Dużo sił dla tych co czują tak ja Ja..Dziękuję za cenne wskazówki.M.K
Pani Kasiu, prosilam o ten film I bardzo dziekuje. Bardzo pomocny I wartosciowy. Kilka miesiecy temu stracilam ojca i Pani filmik jest jak terapia. I nie tylko dla mnie, bo jest wiele innych ludzi w takiej sytuacji.
@@KasiaSawicka Bardzo dziękuję, bo wiem, że taki stan w jakim się znajduję po śmierci najbliższych mi osób jest naturalny. Robi Pani wielką rzecz pomagając ludziom w żałobie w tym przypadku. Dziękuję bardzo❤️
Dziękuję Pani Kasiu,ja straciłam siostrę ponad rok temu.Zmarła na raka,bardzo cierpiała ,dzieliło nas tysiące kilometrów. Oglądałam ten filmik w okresie zaraz po śmierci siostry,oglądam go znów dzisiaj.Jest lepiej ale żałoba nie kończy się po roku ,tęsknota i pustka pozostaje.To nie pierwsza moja strata w życiu 😢 i pewnie nie ostatnia.
To prawda. Wiele mądrych rad, a jaka terapia jest dla nas najlepsza, podpowie nam nasza intuicja. Ja piszę pamiętnik albo pisma procesowe, bo zostałam porzucona po 27 latach związku.
Witajcie. Miesiąc i dwa dni temu pochowałem młodszego Brata a 5 dni później mojego Ojca, który nie wytrzymał odejścia syna i zatrzymał serce.. Moja Mama jest w szpitalu, nie była na pogrzebie ,nie radziła sobie z chorobą psychiczną od lat..ojciec piciem doprowadzał ją do skrajności. Ja 22 lata temu po wypadku, uszkodziłem kręgosłup, mam porażenie czterokończynowe i poruszam się tylko wózkiem.Bez pomocy sam nie miałbym szans żyć. Nie radzę sobie bez Brata..ból i tęsknota dusi mnie od środka, nie czekam na wiosnę, straciłem grunt.. Mam Żonę , własne , małe mieszkanko i prowadzę w miarę normalne życie. Szwagier i Teściowa także są dobrymi, pomocnymi ludźmi. Żona po wypadku została ze mną, była jeszcze moją dziewczyną, ślub już na wózku, dała mi siłę do dalszej walki. Ale także mój Brat, w tedy 14-latek, nosił mnie po schodach z 3 piętra, siedział ze mną w pokoju, wyciągał na spacery i mówił że będzie dobrze. Z czasem wyprowadziłem się a on został z rodzicami. Dalej pomagał mi we wszystkim, przychodził, coś remontował, odnowiliśmy pasję wędkowania, wspólnych wycieczek, długich spacerów itd.. Ale najważniejsze że był, czasem nie widzieliśmy się dłuższy czas ale gdy potrzebowałem pomocy, zawsze był.. Tak minęło 22 lata. Zaczął pracować..i pojawiła się u niego wódka, coraz więcej wódki... Mijały lata mojej walki żeby przestał pić, okłamywał mnie że nie pije, że jest ok... I przyszedł czas, że stałem koło szpitalnego łóżka, na którym mój Brat umierał bo nie było już wątroby, nerek..nie mógł już mówić, był nieprzytomny. Lekarze walczyli o niego ale było już za późno..odszedł w wieku 36 lat, 11 lat młodszy ode mnie. Pochowałem go razem z Ojcem..dwa pogrzeby na raz..nie wiem jak usiedziałem na wózku.. Teraz go nie ma, był moją tarczą, pewnością że jest zawsze obok mnie, towarzyszem wypraw wędkarskich, strażnikiem szczerych rozmów.. Zostawił dziurę w sercu..długi..zostanie mi po nim kilka wędek, rower, komputer..no i moja Mama w szpitalu.. Szukam go codziennie, wszędzie, na fotkach, na dworze, w domu..dusi mnie jego brak. Zawsze czekałem na wiosnę, bo rybki, bo listki, bo spacery do lasu..teraz się jej boję, urodziny Brata w marcu..jak żyć, żeby tak nie bolało..mam odrobinę prochów Brata i Ojca, miałem je rozsiać w ich ulubionych miejscach ale nie mam na to siły..wolę żeby byli w domu..
Bardzo potrzebny film, dziękuję. Trzy dni temu podjęłam najcięższą, ale też jak czuję właściwą decyzję w moim młodym życiu - uśpienie mojego ukochanego psa. Po obejrzeniu tego filmiku bardziej rozumiem własne postępowanie. Wiem że żałobę zaczęłam już po diagnozie o nowotworze, dlatego teraz jestem na dalszych jej etapach. Teraz uczę się żyć bez niej...
Dwa miesiące temu straciłem mojego ukochanego psa, miał nowotwór z przeżutami, przez tydzień czasu tylko płakałem, nie mogłem spać, chodziłem na długie wędrówki po lasach żeby się zmęczyć aby paść ze zmęczenia i zasnąć, odczuwałem ból serca itd... teraz jest smutek. Patrzę na miejsce w którym miał legowisko i w którym umarł i dopada mnie przygnębienie, nie umiem się pogodzić z tym że go nie ma.
Pani Kasiu, bardzo dziękuję. Przeżywam właśnie stratę po rozpadzie małżeństwa i teraz rozumiem, że nie ma co udawać, że jest dobrze. Wypłakać też się trzeba :)) wierzę, że będzie lepiej. Całe życie powtarzam - pamiętając dziadków (rocznik ok. 1930), że skoro ludzie wojnę przeżyli, to i my swoje problemy przeżyjemy :). Jednak trzeba to jakoś po kolei przeżyć i poukładać. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie :)
Pochowalam wszystkich dziadków,rodziców....ja jedynak. O ile śmierć mojego dziadka i mojej mamy byly w odstepie czasu to moj tato z babcią zmarli w odstepie trzech dni......Myślę że przeszłam depresje ..... bardzo długoi faktycznie jedyną motywacja byla dla mnie trójka moich dzieci... i jest już prawie 7 lat po.....a ja jestem chyba nadal mega przewrazliwiona i czujna...straciłam swoja wrodzoną pozycję optymizty.I to mówienie mogłam, nie zrobiłam....mega trudne.
Dziękuję pani za ten film. Dwa lata temu 1 wrzenia umarłam moja mama. Ledwo wyszłam z żałoby, ledwo co pogodziłam się z jej śmiercią. W tym roku 2 września w 19 tygodniu ciąży po tygodniu walki odeszły mój ukochany synek. 💔 Znów wszystko od nowa😢 Moja życia przez ostanie kika lat to żyć od żałoby do żałoby.
Dziękuję Pani Kasiu. Pół roku temu na moich rękach zmarł mój Tatuś. Nie miałam czasu na żałobę bo trzeba było się zająć mamą. Mam malutkie dzieci, które też na swój sposób to przeżyły. Teraz widzę, że utknęłam w złości i muszę się zabrać za siebie. Dobrze, że Pani o tym powiedziała. Pozdrawiam
Dobrze że Pani mówi o tym.Trudno jest znieść w ciągu 5 lat śmierć ojca,siostry i babci,która mnie wychowywała.Wcześniejsze straty też były bolesne,miałam jednak więcej czasu na pozbieranie się.Potrzeba czasu na zagojenie ran.W dzisiejszych czasach ból jest wstydem,tolerowane są inne emocje a smutek nie.Nie wiemy nawet jak pomóc komuś w takiej sytuacji.Dziwne
Dziękuję pani Kasiu za ten filmik 🙏 cenne uwagi odnośnie straty i przechodzenia żałoby 😇 zacznę pisać dziennik jakbym rozmawiała z mamą kiedy mi jej brakuje.❤ I dziękuję za spostrzeżenie aby rozmawiać taj aby nie trzymać zmarłych przy życiu, tylko dialog prowadzi w taki sposób w zasadzie pamięci o nich 😇 cenna uwaga 👍
Dziekuje sa ten film. Mom dziadek zmarł kilka dni temu. Byłam świadoma tego ze żałoba ma etapy ale teraz będzie mi lepiej zrozumieć siebie i co przechodzę. Dziękuje
Dziękuję! To bardzo pomocny temat dla wielu ludzi... Dający nadzieję że wszystko się ułoży... Trzeba dać sobie prawo do smutku, żałoby... A potem wrócić do życia... Bo to wszystko jest normalne i naturalne. Ja spotkałam taką mądrą osobę która mi powiedziała o etapach żałoby i pomogła mi je przejść... Wróciłam do życia po ponad 3latach. Ale silna i gotowa żyć dalej. Nic nie jest takie samo ale też jak mocniej i pełniej teraz jest. Wszystkiego dobrego dla wszystkich! Dacie radę! Na spokojnie. Ale do przodu!
Pani Kasiu, dziękuję serdecznie za ten film. Dzisiaj umarł mój ukochany dziadziuś i nie mogę przestać płakać. Mam nadzieję że dzięki pani się z tym pogodzę. :(
Moj tato byl starej daty, malo mowil, nie okazywal uczuc. Po jego śmierci bardzo rozpaczalam i doszlo do mnie, ze tesknie za tym, ze nigdy nie wzial mnie na kolana i nie powiedzial, ze jestem dobra corka. Rozmawiajmy poki jeszcze mozemy.
Ja byłem oschły w stosunku do swojej mamy. Często się kłuciliśmy i miałem pretensje o jej błędy wychowawcze. Po jej śmierci zdałem sobie sprawę jak to wszystko bylo mało ważne i bardzo pożałowałem, że jej nie przytułałem i nie mówiłem że ją kocham i jak bardzo jest dla mnie ważna. Czasami lepiej samemu wyjść naprzeciw i zadbać o takie rzeczy póki rodzic żyje. Nawet jeżeli sam wydaje się zimny to lepiej spróbować i zdziwic się pozytywnie gdy to stopi jego lód niż nie spróbować i wyrzucac sobie, że mozna było a teraz już za późno.
Bo córki zawsze są bardziej za ojcami, miałam dwoje rodziców,ale mama pracowała na nas, dbała o nas,ojciec był bo mieszkał z nami,kontakt urwał się córka..ojciec gdy miałam 11 czy 12 lat, miałam dosyć wyzwisk,obelg, posądzania o kradzież,bo zginęły mu pieniądze,a przyszedł pijany, chowałam się przed nim,nie rozmawiałam z nim kilkanaście lat,jest mój ślub,on jest ,angażuje się ,,. rodzą się wnuki, mój ojciec przechodzi samego siebie,zakochuje się w całej trójce,przechodzi jakaś inną fazę,teraz tę złą fazę przejął po ojcu młodszy brat,wypisz wymaluj zachowanie ojca,czy jest na to jakaś recepta?nie ma bo nikt nikogo na stare lata nie wychowa
Racja. Ja osobiście przeszłam w życiu dużo złego. Nauczyłam się zamykać rozdziały pewnych rzeczy. Wtedy dużo płaczę i rozmawiam o tym. Poto żeby mieć to już za sobą. Dobrze mi z tym. Za to rodzina mojego chłopaka wgl tego nie robi. U nich wraca sie do rzeczy sprzed 12 lat. Siedzą,wspominają. Co najgorsze nie żyją teraźniejszością !Swego czasu próbowali mnie w to wciągnąć. Ale nie dałam się bo to nie moje problemy ani nie moja rodzina. Świetny materiał bardzo ważny.
I cieszę się, że moja obecna apatia i myśl przewodnia "nic mi się nie chce" albo " zostańmy w domu i poleżmy na kanapie oglądając serial " to etap po którym będzie już tylko lepiej 🤗
Ponad rok temu dostalam ciężką diagnozę, znacznie utracilam wzrok, przeszlam szereg operacji i od tego czasu ciągle się leczę. Przez to zachorowalam na depresję i stany lękowe. Jedynym pocieszeniem byl dla mnie moj pies. Sunia byla dla mnie jak córka, bo nie mam dzieci i cała miłość przelalam na nią. Zachorowała na raka. Walczylam o nią jak mogłam. Wczoraj zmarła mi na rękach. Niewiarygodna pustka. Dla kogos to tylko pies. Dla mnie strata najbliższej i najkochańszej istoty. Nie radzę sobie z tym.
Dziękuję za szeroki wykład. Nie umiem się pożegnać z traumą po pożarze hali Stoczni Gdańskiej 24 listopada 1994, który był zapalnikiem mojego alkoholizmu. W butelce znalazłem ukojenie, potem się uzależniłem. Miałem kapitalną wymówkę do picia biedny 🐻 dziś idzie 4 rok trzeźwienia i pracy nad sobą, już nie nałogiem. W swoje wyryczalem, jednak to była ulga pozorna. Muszę się z tym rozliczyć, chcę jeszcze Żyć przez duże Ż mając 48 lat. Serdecznie pozdrawiam, dziękuję 🌷 Rafał
Bardzo dziękuję P. Kasiu za ten film. Od dawna jestem Pani fanką, ale ten film w tej chwili jest dla mnie bardzo ważny. Tydzień temu niespodziewanie odszedł od nas mój tata🖤❤️ Nie spodziewałam się że to będzie takie trudne dla mnie. Szukam ujścia mojego żalu i próbuje się z tym pogodzić. Moje emocje mieszają się jak w kalejdoskopie, ale wiem że wszystko przemija i za jakiś czas będzie dobrze. 🙏
Dziś odeszła moja babcia. Byłam z nią bliżej niż z rodzicami. Niestety łez jeszcze w sobie nie mam. Tylko ulgę, że już nie cierpi. Rozmawiałam z dziećmi. Ośmiolatek boi się smutku i nie chce iść na pogrzeb. Siedmiolatka mocno mnie uścisnęła i powiedziała, że będzie ze mną bo babcia by tego chciała. Jestem bardzo Pani wdzięczna za wszelkie rady, które są tak przydatne w relacjach. Dziękuję ♡♡♡♡
Cenny film. Wujek mojego męża zmarł parę miesięcy temu. Ciocia, żona zmarłego wujka, ma jego zdjęcie w sypialni i opowiada do tej fotografii bieżące wydarzenia, bardzo za nim tęskni. Dobrze, że ma chociaż psiaka, który stale dotrzymuje jej towarzystwa...
Przykro mi z twojej straty. Może warto pomyśleć o paru wizytach u psychologa lub psychoterapeuty? Pomoże przepracować to co się nie udało samemu. Żałobę trzeba przeżyć, jednak ważne, żeby w nie nie utknąć:)
Dziękuję Pani Kasiu, znalazłam Pani filmik, mi umarła babcia, nie mogłam się z tym pogodzić i płakałam tylko w dniu śmierci babci. Bo na jej pogrzebie nie byłam.
Zaczęłam pisać pamiętnik aby wyrzuć z siebie te złe rzeczy. Nie potrafię zapomnieć poronienia oraz aborcji w 2017roku. A traumą stało się chyba to że mąż po operacji zostawił mnie pod sklepem . Chciałam tylko coś kupić do jedzenia bo nie mogłam jeść w szpitalu. Musiałam wracać sama a w domu jak przyszłam dalej sajgon. To był dopiero początek mojej traumy.
3 tygodnie temu zmarł zmarł mój najbliższy przyjaciel z którym znałam się od dzieciństwa.. jest mi okropnie trudno funkcjonować po tym wydarzeniu lecz bardzo chciałbym sobie z ta strata poradzić bo wiem ze on tez by chciał żebym żyła szczęśliwa, pani słowa i rady ukoiły trochę mój ból dziękuje bardzo❤
Moja najukochańsza Mamunia zmarła tydzień temu. Nie dociera to do mnie. Nie wiem, czy kiedykolwiek dotrze. Ja czuję, że ona przyjdzie w wigilię. Że to wszystko okaże się ponurym, idiotycznym żartem. Czasem zapłaczę, ale tak naprawdę nie wierzę, że coś takiego się stało. Patrzę na grób i to wszystko jest obok mnie. Nie dociera do mnie ta informacja. Czuję, że mamunia wróci. Musi wrócić.
To jest początek bo jeszcze to do ciebie nie dotarło ale niestety powoli dotrze, ja straciłam synka 2 lata temu który miał 10-latek i czuję rozpacz każdego dnia tyle że się z tym człowiek uczy żyć. Ściskam cię Aga
@@agnieszkadunajska3580 Aguś, minęły 4 lata od śmierci Mamuni... Jak miałam (może trzy razy w życiu sen o śmierci Mamuni), to nie mogłam się pozbierać przez tydzień. Odkąd zmarła, nie czuję tego. Płaczę nad grobami Babci i Dziadziusia, sąsiadek, teścia, dalszej rodziny, bo to wspomnienia z dzieciństwa.... A nad grobem Mamuni czuję PUSTKĘ... Jej tam po prostu nie ma!
Miałaś sen o jej śmierci? Czy o niej po jej śmierci bo to różnica. Jeśli śniła ci się tak jak za życia to chciała ci powiedzieć że jest już jej dobrze jest bezpieczna. A cmentarz, to fakt, tylko miejsce pamięci o naszych zmarłych, bo to co można nazwać nimi, to ich dusza, a duszy na pewno tam nie ma, dusza jest w niebie. I wiem jak to brzmi ale ona tam odpoczywa i musisz jej na to pozwolić i sama się uwolnić i dać jej odejść. I wtedy sama odnajdziesz spokój.
1 lutego zmarła na moich rękach narzeczona, reanimowałem ją ale niestety nawet ratownicy nie dali rady. W pewny sensie pogodziłem się z tym, na początku było tragicznie później w miarę i od paru dni znowu się zaczyna "depresja" nie chce mi się żyć, wychodzić z łóżka... ale powiem że po obejrzeniu tego filmiku, to tak jak by coś mnie wzięło, coś w głowie się ruszyło i zmieniłem trochę postrzeganie na tą sytuacje. Dziękuje Pani bardzo coś pomogło a i pomoże bardziej przy wizycie u psychoterapeuty Pozdrawiam
@@KasiaSawicka Dziękuje, dobrze że są tacy ludzie jak Pani którzy pomagają dodają otuchy i uczą jak z tym żyć, jak przez to przejść. Słucham Pani po kilka razy i zawsze coś nowego mi zostaje w głowie. Jestem pewny że Pani sam filmik pomógł i pomoże nie jednej osobie. Sam już rozesłałem go po bliskich osobach zmarłej. Dziękuje ;)
dziekuj bardzo!!! -swieTny filmik-na czsie -dla mnie -MUSZE sie rostac z najbiszymi 2-NARCYSTYCZNYMI OSOBAMI w mojej rodzine !bardo ciezko to przechodze ..............ale bedac swiadomom z tych toksycznych relacj -musze przerwac kontakt -pokazala mi PANI swiatelko w tunelu do OWEGO PRZEJCA......DO NOWEGO POCZATKU................POZDRAWIAM
Dziękuję za ten filmik. Mój tata zmarł 9. listopada, jutro będzie miesiąc od jego śmierci. Moje emocje były następujące; najpierw ogromne wyrzuty sumienia że nie pomogłam mu dostatecznie gdy się męczył ( tata miał raka trzustki, przed śmiercią bardzo się dusił). Mimo że zapewniliśmy mu domowe hospicjum, leki, morfinę to ja po jego śmierci i tak miałam te wyrzuty, że jeszcze bardziej mogłam mu pomóc, dopiero gdy znana pani doktor uspokoiła mnie że tacie nic już by nie pomogło, to mnie trochę uspokoiło. Potem płacz prawie codziennie, jechałam w autobusie do pracy zapłakana, miałam ochote wszystkim powiedzieć że mój swiat sie zawalił bo mój tata zmarł. A od kilku dni, nie wiem co czuję oprócz dużeego smutku.. nie wiem czemu nie umiem sobie popłakac.. nadchodzą święta i to bedą na pewno bardzo smutne swięta dla mnie i mamy.
Jestem w żałobie ojciec zmarł 3 miesiące temu a mama niecale 6 miesięcy. Mama miała tylko 66 lat i odeszła nagle nie byłam na to przygotowana a ojciec poszedł za nią bo nie potrafił i nie chciał bez mamy tu być. Chociaż mieszkam daleko od rodziców 900 km a poczułam dzień przed śmiercią mamy bo naprawdę czułam ze odchodzi przekazałam mamie w myślach telepatycznie ze może odejść ze ja to zaakceptuje i puszczam jej emocjonalnie. Dzień przed jej śmiercią byłam w ogródku i przyleciały trzy motylki i długo fruwały koło mnie i trzymały się siebie patrzyłam na nie to było takie uspokajające takie piękne i wtedy zdałam sobie sprawę ze coś się szykuje. Zadzwoniłam do mamy złe się czuła ale była to normalna rozmowa jak zawsze. Ale niestety 6 godzin później zmarła i wtedy zdałam sobie sprawę ze tymi motylkami była babcia zmarla 3 miesiące przed mamą miała 92 lata przyszła po swoją córkę i moja teściowa zmarła 5 miesięcy przed mamą przyszła po mnią i mamy koleżanka zmarła 2 tygodnie przed nią.Jak przyjechałam do taty to mi powiedział ze nie da bez mamy rady i tez tak się stało miałam następny pogrzeb. To wszystko jest jeszcze świeże i mam żałobę czasami nie mogę sobie tego wytłumaczyć mam różne fazy ale praca i wysiłek fizyczny i rower mi pomagają najgorsze to uczucie samotności szczególnie brakuje mi podparcia od znajomych myślałam ze się mną zajmną ale mnie poporostu niektórzy zostawili chciasz myśle ze po porostu nie wiedzą jak ze mną mają postępować i rozmawić tak myślę ale to uczucie samotności jest bardzo intensywne. Nigdy bym nie pomyślała ze tak szybko stracę rodziców ale teraz są razem i maja spokój ponieważ nacierpieli się mieszkając pod jednym dachem z synem alkoholikiem. To mnie uspokaja i ukaja. Sorry za gramatykę ale wyjechałam z Polski prawie 30 lat temu. Wszystkim którzy mają żałobę nie jesteście sami i za rok będzie lepiej i lżej🙏🍀❤️
Życzę Ci dużo siły kochana. Zmagam się że śmiercią mamy, minął tydzień dopiero. Ale mam niesamowite wsparcie wszędzie. Chciałabym.żeby i u Ciebie tak było byś miała na kogo liczyć.
Jak ja doskonale rozumiem Twoje uczucia, ja również straciłam kochanych Rodziców w krótkim czasie, Mamunia zmarła w grudniu ubiegłego roku, a za 3 miesiące i 3 dni dołączył Tatuń. Jest mi bardzo ciężko, każdego dnia ich opłakuję, tęsknię bardzo za Rodzicami...Wykonuję obowiązki, chodzę do pracy, szukam sobie zajęć żeby nie zwariować...Rozumiem też te znaki, które dostrzegasz, bo sama miałam kilka takich znaków po śmierci Rodziców...Trzymaj się dzielnie, życzę dużo sił, bo to w żałobie jest bardzo potrzebne...Dziękuję bardzo za filmik, który uświadomił mi, że może coś dobrego życie jeszcze przyniesie, pomimo tego, że na tym etapie "mój świat" się skończył.W żałobie ze zdumieniem odkrywam swoją ciemną stronę i wiem, że nie chciałabym aby ciężkie przeżycia przemieniły mnie w zgorzkniałą osobę...I po obejrzeniu filmiku wiem, że żałobę trzeba opłakać, jeśli tylko płakać się chce ...Dziękuję!
Moja mama choruje na raka już 3 i pół roku , nie ma szansy na ozdrowienie , Tatus zawsze mówił ze nie poradzi sobie po śmierci mamy , ale jakoś zawsze dodawaliśmy mu otuchy ! Ze nie będzie sam, tydzień temu postanowił opuścić ten świat 😔niewiem czy świadomie czy nie ale wziął tabletki na sen , jeszcze zawołał mamę żeby się z nim pożegnała 😭😔i już się nie obudził 😔odszedł tak nagle , miał 65 lat , nikt nie był na to gotowy i jestem totalnie załamana, niewiem co będzie dalej , mama jest pod opieka peliatywna , ja z bratem mieszkamy 1000 km od niej , to jest tak bolesne wszystko i tak się boje ze jeszcze stracę mamę 😢🥺😌wszystko straciło jakiś sens , nic nie będzie takie samo! Coś się skończyło , jeszcze do mnie nie dotarło ze już taty nie usłyszę , nie przytule🖤🖤💔serca pęka , smierć bliskiej osoby tak boli 🥺💔 wszystkim którzy są w żałobie przesyłam ogromne uściski 🤍🖤😌
@@animo4289 rozumiem ból,straciłam najkochańsza mamę 4 miesiące temu,miała raka,uwierz,że Stwórca obiecał że kiedyś wszyscy zmarli zmartwychwstaną do życia wiecznego na ziemi, Biblia o tym mówi w wielu miejscach,to dodaje nadziei, że kiedyś spotkamy naszych bliskich, życzę wiary i życzliwości wokół
4 miesiące minęły odkąd odszedł ukochany … nie mogę się z tym pogodzić … serce boli, płacz, żal smutek z twarzy nieschodzący i te moje bardzo smutne oczy … już nawet nie patrzę w lustro …. Żadnej muzyki słuchać nie mogę Chce żeby się to skończyło ale nie wiem jak …
śmierć śmierci nie równa. Nagła śmierć, tragiczna, to co innego, niż śmierć z wyniku choroby , czy starości. Śmierć dziecka , rodzica , przyjaciela, cierpienie jest o tyle większe, w zależności jaką rolę dana osoba odgrywała w naszym życiu, jak po tej śmierci zmienia się nasze życie. Jest też śmierć bliskiej osoby z poczuciem naszej winy. Dużą rolę odgrywa też to w jakim stanie psychicznym byliśmy przed tym wydarzeniem. Zauważyłam, że niektóre osoby przeżywające czyjąś śmierć często odwiedzają grób danej osoby, to jest dla nich jakby element terapeutyczny .
A ja nigdy nie pogodzę się z tym że moja ukochana Mama odeszła 😭😭😭 jutro minie miesiąc jak zmarła, walczyła ale nie dała rady 😢😢😢😢😔😔😔😔😟😟😟😟😭😭😭😭 Ciągle się łapie na tym że chcę zadzwonić do niej , robię zakupy i ta myśl o to dla Mamy będzie. Modliłam się nocami dniami błagałam Boga,aby ją ratował i niestyty 😭😭😭😭😭 zrobił po swojemu.Nigdy się z tym nie pogodzę nie zrozumiem czemu tak musiała cierpieć przed śmiercią!!!!
Na każde "nie" ja odpowiadam taaaaak, noooo... Jest Pani jedyna osoba u której "nie" moim zdaniem jest tak fajne. Mój tato umiera, potrzebuje takich materiałów. Pozdrawiam.
Aniu miałam podobne przeżycia. Jest to bardzo ciemna dolina, nie widać końca smutku i łez, ale uwierz mi-on istnieje! Jakbyś chciała porozmawiać, to pisz śmiało, podam Ci maila I tam wymienimy się numerami czy coś
wczoraj straciłam mojego ukochanego kotka Clio został przejechany przez samochód w środku nocy jestem załamana nie mogę się pozbierać i już nie wiem jak pójdę do szkoły i czy się tam nie popłaczę jak wczoraj i dzisiaj! jak ja dam radę to niewiem ale dziękuje za filmik!
Dziękuję , czuwam nad swoim " rozumem".Mam za sobą 72 lata życia z siostrą bli żniaczką tzw jednojajową . Od tygodnia nie żyje. Mieszkałyśmy w domach obok. Mój optymizm że poradzę sobie jest przedwczesny . Oczywiście świadoma jestem dzięki Waszej wiedzy że są etapy żałoby. Dam radę? Pozdrawiam
@@kath1123 wpadłam w smutek, oczywiście ukrywany. Mieszkam samotnie, najbliżsi jednak byli zorientowani. Nastąpił przełom od tygodnia. Oddycham. Wiara jest ☀bazą jednak. Pielgrzymowanie ku wieczności. Serdecznie pozdrawiam.
@@kath1123 dziękuję, jesteś zjawiskowa., zaskoczona twoim pytaniem czuję się zaopiekowana! Może to tylko na potrzeby analizy itd, ale potrzebne nam potłuczonym 💕💕❤❤💔💔
@@elzbietamosiej3966 Poruszył mnie Twój pierwszy komentarz i pytanie na końcu: „Dam radę?”. Mnie tutaj też sprowadza świeża żałoba, ale dziś czuję spokój, nadzieję, coś się skończyło, ale coś się zaczyna…
Witaj, dziękuję za Twoją pracę i filmik, który nakręciłaś. Zainteresowała mnie tematyka odcinka, ponieważ sama przechodziłam żałobę po mamie, która zmarła 5,5 roku temu. I jak przypuszczam, po ojcu, który w tej granicznej sytuacji nie tylko mnie nie wspierał, ale wręcz odrzucił, odmawiając jakiegokolwiek wsparcia. Zastanawiam się, czy ja tę żałobę rzeczywiście przeżyłam, ponieważ już rok po śmierci mojej mamy wzięłam ślub. Rok później urodziło się moje dziecko. Nie wiem czy miałam czas na żałobę. Jak się tego dowiedzieć?
Jestem w trakcie żałoby po śmierci mego kochanego męza 7 miesiąca cały czas wydaje mi się jakby to wszystko mie nie dotyczyło jakby to stało się wczoraj .Nie przespałam ani jednej nocy w całości .Budzę się w środku nocy i nie śpię już do rana .Wybucham często płaczem .Myślę że to może być depresja .Nie biorę żadnych leków.
Wczoraj moja kotka zginęła pod kołami samochodu, straszny ból bo kocham zwierzęta i czuję się za nie odpowiedzialna. I tak się zastanawiam nad przebaczeniem bo... ja muszę przebaczyć sobie:( to nie jest proste Szukam sposobu na przeżycie tej żałoby, nie jest łatwo bo leczę się na depresję ale dziękuję Pani Kasiu za cenne wskazówki. Będę próbować w tym nie utknąć:/
moze to zabrzmi śmiesznie, ale mam 34 lata i przeżywam każdą strate zwierzaka, bo z ludźmi staram sie nie utrzymywać kontaktu...do dziś miałem 10 szczurków i psa, niestety jeden z ogonków miał wypadek....rycze jak po kims z rodziny, ale widocznie tak musze
Miałem 9 lat, gdy zmarł mój tata. Obecnie mam 37 lat, i nadal czasami pojawia się w moich snach... że wrócił z jakiejś tułaczki, albo był na wojnie i jednak się odnalazł i wrócił. Czy to oznacza, że nie mam akceptacji? Moja podświadomość tkwi w zaprzeczeniu? Często o nim myślę...
Kilka lat temu, kiedy byłam radosna mój brat Mnie ganił i wyszukiwał moje błędy. Moja Mama chciała się cieszyć po pogrzebie taty to bratowa była zdziwiona. Ciocia wręcz uznana za niewłaściwe zachowanie mojej mamy.
Nie wiem czy kogoś to zainteresuje, ale ja cierpiałam po stracie ukochanego królika, którego miałam dość krótko. W dniu jego umierania pogodziłam się z jego śmiercią, modliłam się tylko by umarł szybko i w jak najmniejszym cierpieniu - i tak się właśnie stało. Byłam przy nim i opiekowałam się w tej trudnej chwili. Skoro się pogodziłam z jego śmiercią to wiedziałam, że będę cierpiała, więc dałam sobie umownie tydzień na płacz i cierpienie (oczywiście cierpiałam dużo krócej). Gdy zwierzak odszedł, przytulałam go jeszcze jakiś czas, po czym pochowałam. To było moje pierwsze świadome cierpienie gdy ktoś odchodzi oraz żal po jego stracie. Jestem artystą, więc postanowiłam, że zrobię małą figurkę mojego królika. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Nigdy nie sądziłam, że po zrobieniu figurki cały ból i żal odejdzie jak ręką odjął! Nawet nie rzeźbiłam jej w intencji pożegnania się z królikiem, sądziłam że zrobiłam to zaraz po jego śmierci. Od tamtej pory nie mam już żalu i nie cierpię z tego powodu :) Została już tylko nostalgia i bardzo miłe wspomnienia, kiedy patrzę na tę rzeźbę. Polecam wszystkim zrobić sobie jakąś rzecz lub ceremonię pożegnania, tak jak pani Kasia mówi :) Napisz wiersz, narysuj coś, skomponuj muzykę, zapisz swoje doświadczenia w pamiętniku, napisz do list, uroczyście pochowaj, pożegnaj się itp. Możliwości jest wiele! Żałoba po czymś lub po kimś nie jest łatwa, mimo że to wielkie cierpienie, odpowiednio przeżyte daje wielkie uwolnienie.
Ojej bardzo wspolczuje mnie mamusia 2 miesiecy temu zmarla i zawalil mi sie swiat i ciezko mi sie podniesc a co dopiero strata nastepnej kochanej osoby i dotego jeszcze choroba za choroba
Dzień dobry,czy jeżeli po 11 latach od śmierci jedynej osoby, którą kochałam (póki nie poznałam narzeczonego), czyli mojego taty nadal nie potrafię się z tym pogodzić, wcale " czas nie wyleczył" ran i obwiniam się , że powinnam była bardziej nalegać na leczenie itp( mimo, że miałam 10 lat gdy umarł)..to jest to nienormalne? Czy nie na tym polega prawdziwa miłość, że się nigdy nie pogodzimy ze stratą osoby, którą kochamy? Wielokrotnie usłyszałam , że moje przywiązanie jest "chore", że idealizuję postać taty i inne głupoty tego typu Jeżeli to istotne,to w wieku 10 lat świadomie, z tego powodu próbowałam ze sobą skończyć, ale nie wyszło. Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam, że zajmuję Pani czas.
Jestem w żałobie...ogromnej...5 tygodni temu moja 17letnia córka została zabita na pasach...równe 2 miesiące przed 18tymi urodzinami,wychodziła do szkoły i tak sie cieszyła z tego faktu,że będzie pełnoletnia, nie wróciła do domu,potrącona 200m przed... zdolna,ułożona, bardzo inteligentna...wiedziala czego w życiu chce...chyba ten filmik dla mnie byl za wcześnie...jeszcze nie jestem gotowa...
Ja nie wiem na jakim etapie jestem. Rozstałam się dwa miesiące temu. Mam wrażenie, że jak już czuje ze akceptuje to pojawia się smutek i niechęć do robienia czegokolwiek. Te okresy smutku i akceptacji (normalności) zmieniają się. Okres smutku się skraca, a normalności wydłuża się. Czasami tak zakłuje, zaboli, coś się przypomni. I wtedy nic się nie chce. Mam obawy, ze zamrażam się.
Czy jezeli moja prababcia umarla 05.06 a od tygodnia wieczorem codziennie placze jest to depresja? Wieczorami czesto o niej mysle ale nie mam mysli samobojczych ani nic
Dzień dobry.
Dziękuję Pani za ten wykład. To mądre i budujące słowa. Śmierć jest częścią życia a żałoba jedną z naszych ludzkich emocji. Serce pęka z żalu i smutku a łzy cisną się do oczu...
Ja straciłam siostrę i gdyby nie terapia nie udałoby mi się wrócić "do normy". Po pierwsze dlatego, że byłyśmy ze sobą bardzo blisko, a po drugie dlatego, że przyczyną śmierci siostry było samobójstwo. W naszym przypadku (moim i mojej mamy)terapia była wspólna. Musiałyśmy wiele przepracować i pomogła nam w tym młoda terapeutka pani Ania z poradni Psychologgia w Warszawie. Praca zaczęła się od naszej relacji. Choć bałyśmy się to sobie powiedzieć, okazało się, że obwiniałyśmy się nawzajem za śmierć Moniki, ale nasza terapeutka pomogła nam zrozumieć, że te uczucia są najzupełniej normalne. Dzięki niej przebaczyłyśmy sobie nawzajem i razem przetrwałyśmy okres żałoby.
Dziękuję za ten wykład, Pani Kasiu. Posłuchałem go w czasie, gdy nie umiem słuchać muzyki, albo każda którą słyszę kojarzy mi się z utraconą Osobą.
Jestem właśnie w żałobie, gdzieś między depresją a akceptacją, po nagłej śmierci mojej ukochanej Dziewczyny.
To trochę nie tak książkowo z tymi fazami żałoby. U mnie się one wymieszały i przechodzę je wszystkie razem.
Strata Kogoś ważnego to utracona przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Gdy nagle nie mamy nikogo, z kim tyle nas łączyło, kto już się nigdy nie odezwie, z kim snuliśmy fajne plany, a teraz one przepadły. Trudne to wszystko...
Mój Narzeczony ceniony Muzyk,Kompozytor z którym byłam 10 lat...zmarł na czerniaka- guz i chemia nie pomogla..zmarl w dniu 02.05.22r. bardzo mi go brakuje,nie ma dnia bym nie płakała...czuje tęsknotę i pustkę ...Staram się żyć dalej...ale łatwo mi nie jest...jedynie pies sprawia,że mam siłę żyć i idę do przodu...Mój Narzeczony często mi się śni...byłam z nim do końca ,umarł w Hospicjum..pożegnałam się z nim...Jest mi bardzo trudno...tak jakbym żyła w dwóch Światach...marzeń, wspomnień i realu...Real jest trudny ...czyli już on nie wróci...i go nie ma...Dużo sił dla tych co czują tak ja Ja..Dziękuję za cenne wskazówki.M.K
Bardzo współczuje :(
Mój ukochany mąż zmarł 20.04.22 również po ciężkiej chorobie. Miał tyle jeszcze życia przed sobą. I dzieci, małe... nie wiem jak żyć bez niego...
Pani Kasiu, prosilam o ten film I bardzo dziekuje. Bardzo pomocny I wartosciowy. Kilka miesiecy temu stracilam ojca i Pani filmik jest jak terapia. I nie tylko dla mnie, bo jest wiele innych ludzi w takiej sytuacji.
Ciszę się , ze mogę pomoc :)
Dla mnie ten film również był pomocny, bo mi akurat już 3 lata temu odeszła babula
Ja teraz jestem w takiej sytuacji i powracam do filmiku
@@KasiaSawicka Bardzo dziękuję, bo wiem, że taki stan w jakim się znajduję po śmierci najbliższych mi osób jest naturalny. Robi Pani wielką rzecz pomagając ludziom w żałobie w tym przypadku. Dziękuję bardzo❤️
Dziękuję Pani Kasiu,ja straciłam siostrę ponad rok temu.Zmarła na raka,bardzo cierpiała ,dzieliło nas tysiące kilometrów. Oglądałam ten filmik w okresie zaraz po śmierci siostry,oglądam go znów dzisiaj.Jest lepiej ale żałoba nie kończy się po roku ,tęsknota i pustka pozostaje.To nie pierwsza moja strata w życiu 😢 i pewnie nie ostatnia.
Dziekuje Pani Kasiu za ten filmik❤️ Robi pani wiecej dla ludzi niz pani sie wydaje😽😽
Dziękuje :)🌺
To prawda. Wiele mądrych rad, a jaka terapia jest dla nas najlepsza, podpowie nam nasza intuicja. Ja piszę pamiętnik albo pisma procesowe, bo zostałam porzucona po 27 latach związku.
Teraz jestem w stanie depresji po stracie dziadzia, dziękuje za filmik dodaje otuchy ❤️
Oliwia Radomska moj gaśnie w szpitalu - czuje się okropnie bo bardzo cierpi
@AT mój dziadek również, tylko że nie w szpitalu, też cierpi ma raka
@Oliwia Radomska Ja jestem w stanie depresji po stracie mojej babci, dzięki temu filmowi czuję że jestem zrozumiana i podniesiona na duchu. ❤
@@mariepuko6100 minęło 3 lata od straty dziadzia i wszystko wróciło do normy, dziadzio na zawsze pozostanie w naszych sercach
@@mariepuko6100 rozumiem was, mój też okropnie cierpiał, miał raka rozsianego, odszedł ze spokojem z lekkim uśmiechem i łezką w oku...
Witajcie. Miesiąc i dwa dni temu pochowałem młodszego Brata a 5 dni później mojego Ojca, który nie wytrzymał odejścia syna i zatrzymał serce..
Moja Mama jest w szpitalu, nie była na pogrzebie ,nie radziła sobie z chorobą psychiczną od lat..ojciec piciem doprowadzał ją do skrajności.
Ja 22 lata temu po wypadku, uszkodziłem kręgosłup, mam porażenie czterokończynowe i poruszam się tylko wózkiem.Bez pomocy sam nie miałbym szans żyć.
Nie radzę sobie bez Brata..ból i tęsknota dusi mnie od środka, nie czekam na wiosnę, straciłem grunt..
Mam Żonę , własne , małe mieszkanko i prowadzę w miarę normalne życie. Szwagier i Teściowa także są dobrymi, pomocnymi ludźmi.
Żona po wypadku została ze mną, była jeszcze moją dziewczyną, ślub już na wózku, dała mi siłę do dalszej walki.
Ale także mój Brat, w tedy 14-latek, nosił mnie po schodach z 3 piętra, siedział ze mną w pokoju, wyciągał na spacery i mówił że będzie dobrze. Z czasem wyprowadziłem się a on został z rodzicami.
Dalej pomagał mi we wszystkim, przychodził, coś remontował, odnowiliśmy pasję wędkowania, wspólnych wycieczek, długich spacerów itd..
Ale najważniejsze że był, czasem nie widzieliśmy się dłuższy czas ale gdy potrzebowałem pomocy, zawsze był..
Tak minęło 22 lata.
Zaczął pracować..i pojawiła się u niego wódka, coraz więcej wódki...
Mijały lata mojej walki żeby przestał pić, okłamywał mnie że nie pije, że jest ok...
I przyszedł czas, że stałem koło szpitalnego łóżka, na którym mój Brat umierał bo nie było już wątroby, nerek..nie mógł już mówić, był nieprzytomny. Lekarze walczyli o niego ale było już za późno..odszedł w wieku 36 lat, 11 lat młodszy ode mnie.
Pochowałem go razem z Ojcem..dwa pogrzeby na raz..nie wiem jak usiedziałem na wózku..
Teraz go nie ma, był moją tarczą, pewnością że jest zawsze obok mnie, towarzyszem wypraw wędkarskich, strażnikiem szczerych rozmów..
Zostawił dziurę w sercu..długi..zostanie mi po nim kilka wędek, rower, komputer..no i moja Mama w szpitalu..
Szukam go codziennie, wszędzie, na fotkach, na dworze, w domu..dusi mnie jego brak.
Zawsze czekałem na wiosnę, bo rybki, bo listki, bo spacery do lasu..teraz się jej boję, urodziny Brata w marcu..jak żyć, żeby tak nie bolało..mam odrobinę prochów Brata i Ojca, miałem je rozsiać w ich ulubionych miejscach ale nie mam na to siły..wolę żeby byli w domu..
Bardzo współczuje …😢
Tak mocno panu współczuję 😢. Mam nadzieję że odnajdzie pan choć trochę ukojenia i jakieś promyki nadziei. Żona - wspaniała istota.
Życzę Panu 😢 wszystkiego dobrego! Współczuję z całego serca 💖
Dziękuję Pani Kasiu, po 26 dniach w szpitalu wczoraj odeszła moja najukochansza Babcia, zawdzięczam jej bardzo wiele. Dziękuję za film.
Bardzo potrzebny film, dziękuję. Trzy dni temu podjęłam najcięższą, ale też jak czuję właściwą decyzję w moim młodym życiu - uśpienie mojego ukochanego psa. Po obejrzeniu tego filmiku bardziej rozumiem własne postępowanie. Wiem że żałobę zaczęłam już po diagnozie o nowotworze, dlatego teraz jestem na dalszych jej etapach. Teraz uczę się żyć bez niej...
Współczuję. Obecnie przechodzę to samo. Pies umarł mi na rękach. Miała nowotwór. Walczyłam o nią do końca. Nie udało się. Dla mnie była jak córka.
Dwa miesiące temu straciłem mojego ukochanego psa, miał nowotwór z przeżutami, przez tydzień czasu tylko płakałem, nie mogłem spać, chodziłem na długie wędrówki po lasach żeby się zmęczyć aby paść ze zmęczenia i zasnąć, odczuwałem ból serca itd... teraz jest smutek. Patrzę na miejsce w którym miał legowisko i w którym umarł i dopada mnie przygnębienie, nie umiem się pogodzić z tym że go nie ma.
Pani Kasiu, bardzo dziękuję. Przeżywam właśnie stratę po rozpadzie małżeństwa i teraz rozumiem, że nie ma co udawać, że jest dobrze. Wypłakać też się trzeba :)) wierzę, że będzie lepiej.
Całe życie powtarzam - pamiętając dziadków (rocznik ok. 1930), że skoro ludzie wojnę przeżyli, to i my swoje problemy przeżyjemy :). Jednak trzeba to jakoś po kolei przeżyć i poukładać.
Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie :)
Trzymam kciuki.
Anna A. Witaj w klubie - mąż odszedł do 20 latki i zmarł mi mój ukochany tatuś zostałam sama
@@budziemocje9268 bardzo Ci współczuję. Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się ciepło. Ściskam mocno :)
Anna A. Jest bardzo ciężko ale trzeba jakoś żyć
@@budziemocje9268 te 20latki będą potrzebować młodego faceta więc twój były sie długa nią nie nacieszy
Pochowalam wszystkich dziadków,rodziców....ja jedynak. O ile śmierć mojego dziadka i mojej mamy byly w odstepie czasu to moj tato z babcią zmarli w odstepie trzech dni......Myślę że przeszłam depresje ..... bardzo długoi faktycznie jedyną motywacja byla dla mnie trójka moich dzieci... i jest już prawie 7 lat po.....a ja jestem chyba nadal mega przewrazliwiona i czujna...straciłam swoja wrodzoną pozycję optymizty.I to mówienie mogłam, nie zrobiłam....mega trudne.
Bardzo współczuje !
Dziękuję pani za ten film. Dwa lata temu 1 wrzenia umarłam moja mama. Ledwo wyszłam z żałoby, ledwo co pogodziłam się z jej śmiercią. W tym roku 2 września w 19 tygodniu ciąży po tygodniu walki odeszły mój ukochany synek. 💔 Znów wszystko od nowa😢 Moja życia przez ostanie kika lat to żyć od żałoby do żałoby.
Bardzo współczuje:)
Dziękuję Pani Kasiu. Pół roku temu na moich rękach zmarł mój Tatuś. Nie miałam czasu na żałobę bo trzeba było się zająć mamą. Mam malutkie dzieci, które też na swój sposób to przeżyły. Teraz widzę, że utknęłam w złości i muszę się zabrać za siebie. Dobrze, że Pani o tym powiedziała. Pozdrawiam
Czasami nie zdajemy sobie sprawy ze utknęliśmy w jakimś etapie żałoby , a to ma wpływ na nasze relacje z innymi .
Ojejciu wspolczuje bardzo mnie mamusia tez dwa miesiecy temu umarla na rekach mojego brata mnie sie swiat zawalil
Dobrze że Pani mówi o tym.Trudno jest znieść w ciągu 5 lat śmierć ojca,siostry i babci,która mnie wychowywała.Wcześniejsze straty też były bolesne,miałam jednak więcej czasu na pozbieranie się.Potrzeba czasu na zagojenie ran.W dzisiejszych czasach ból jest wstydem,tolerowane są inne emocje a smutek nie.Nie wiemy nawet jak pomóc komuś w takiej sytuacji.Dziwne
Zgadzam się :)
Tak ti prawda
Dziękuję pani Kasiu za ten filmik 🙏 cenne uwagi odnośnie straty i przechodzenia żałoby 😇 zacznę pisać dziennik jakbym rozmawiała z mamą kiedy mi jej brakuje.❤ I dziękuję za spostrzeżenie aby rozmawiać taj aby nie trzymać zmarłych przy życiu, tylko dialog prowadzi w taki sposób w zasadzie pamięci o nich 😇 cenna uwaga 👍
Wczoraj zmarła moja babcia, która mnie wychowywała i była dla mnie jak matka. Dziękuję za ten filmik ❤️
@Kinga Baranik moja babcia zmarła już 3 lata temu, też mnie wychowywała 😔
Dziekuje sa ten film. Mom dziadek zmarł kilka dni temu. Byłam świadoma tego ze żałoba ma etapy ale teraz będzie mi lepiej zrozumieć siebie i co przechodzę. Dziękuje
Bardzo współczuje .:(
Wyrazy wspolczucia
Moj odchodzi w szpitalu .... boje się
Dziękuję! To bardzo pomocny temat dla wielu ludzi... Dający nadzieję że wszystko się ułoży... Trzeba dać sobie prawo do smutku, żałoby... A potem wrócić do życia... Bo to wszystko jest normalne i naturalne. Ja spotkałam taką mądrą osobę która mi powiedziała o etapach żałoby i pomogła mi je przejść... Wróciłam do życia po ponad 3latach. Ale silna i gotowa żyć dalej. Nic nie jest takie samo ale też jak mocniej i pełniej teraz jest. Wszystkiego dobrego dla wszystkich! Dacie radę! Na spokojnie. Ale do przodu!
Pani Kasiu, dziękuję serdecznie za ten film. Dzisiaj umarł mój ukochany dziadziuś i nie mogę przestać płakać. Mam nadzieję że dzięki pani się z tym pogodzę. :(
Bardzo współczuje :(
Mam nadzieje , ze filmik pomoże choć trochę przejsc przez ten trudny proces .
Bardzo dziękuję .Moja Mamusia odeszła 26.03.2021 r.A 31.03 pożegnalnam ja na zawsze ale zawsze będzie w moim sercu.
Moj tato byl starej daty, malo mowil, nie okazywal uczuc. Po jego śmierci bardzo rozpaczalam i doszlo do mnie, ze tesknie za tym, ze nigdy nie wzial mnie na kolana i nie powiedzial, ze jestem dobra corka.
Rozmawiajmy poki jeszcze mozemy.
Ja byłem oschły w stosunku do swojej mamy. Często się kłuciliśmy i miałem pretensje o jej błędy wychowawcze. Po jej śmierci zdałem sobie sprawę jak to wszystko bylo mało ważne i bardzo pożałowałem, że jej nie przytułałem i nie mówiłem że ją kocham i jak bardzo jest dla mnie ważna. Czasami lepiej samemu wyjść naprzeciw i zadbać o takie rzeczy póki rodzic żyje. Nawet jeżeli sam wydaje się zimny to lepiej spróbować i zdziwic się pozytywnie gdy to stopi jego lód niż nie spróbować i wyrzucac sobie, że mozna było a teraz już za późno.
Dziękuje ze się tym podzieliłes.To prawda, o ile prościej jest wyjść na przeciwko niż czekać.
Bo córki zawsze są bardziej za ojcami, miałam dwoje rodziców,ale mama pracowała na nas, dbała o nas,ojciec był bo mieszkał z nami,kontakt urwał się córka..ojciec gdy miałam 11 czy 12 lat, miałam dosyć wyzwisk,obelg, posądzania o kradzież,bo zginęły mu pieniądze,a przyszedł pijany, chowałam się przed nim,nie rozmawiałam z nim kilkanaście lat,jest mój ślub,on jest ,angażuje się ,,. rodzą się wnuki, mój ojciec przechodzi samego siebie,zakochuje się w całej trójce,przechodzi jakaś inną fazę,teraz tę złą fazę przejął po ojcu młodszy brat,wypisz wymaluj zachowanie ojca,czy jest na to jakaś recepta?nie ma bo nikt nikogo na stare lata nie wychowa
Racja. Ja osobiście przeszłam w życiu dużo złego. Nauczyłam się zamykać rozdziały pewnych rzeczy. Wtedy dużo płaczę i rozmawiam o tym. Poto żeby mieć to już za sobą. Dobrze mi z tym. Za to rodzina mojego chłopaka wgl tego nie robi. U nich wraca sie do rzeczy sprzed 12 lat. Siedzą,wspominają. Co najgorsze nie żyją teraźniejszością !Swego czasu próbowali mnie w to wciągnąć. Ale nie dałam się bo to nie moje problemy ani nie moja rodzina. Świetny materiał bardzo ważny.
To bardzo ważne by zamykać rozdziały życia , gratuluje :)
I cieszę się, że moja obecna apatia i myśl przewodnia "nic mi się nie chce" albo " zostańmy w domu i poleżmy na kanapie oglądając serial " to etap po którym będzie już tylko lepiej 🤗
Jestem w trakcie depresji po toksycznym związku. Jak dobrze wiedzieć, że akceptacja jest kolejnym etapem
Ponad rok temu dostalam ciężką diagnozę, znacznie utracilam wzrok, przeszlam szereg operacji i od tego czasu ciągle się leczę. Przez to zachorowalam na depresję i stany lękowe. Jedynym pocieszeniem byl dla mnie moj pies. Sunia byla dla mnie jak córka, bo nie mam dzieci i cała miłość przelalam na nią. Zachorowała na raka. Walczylam o nią jak mogłam. Wczoraj zmarła mi na rękach. Niewiarygodna pustka. Dla kogos to tylko pies. Dla mnie strata najbliższej i najkochańszej istoty. Nie radzę sobie z tym.
Bardzo ci współczuje, moje kondolencje:(
Dziękuję, Kasiu, za ten filmik. 🖤
3 tygodnie temu zmarła moja mama... To co pani mówi ma sens, dziękuję , chociaż długa droga przede mną...
Jestem w tym samym miejscu jest ciezko najtrudniejsze doświadczenie jakie mnie spotkało, mam nadzieje ze u Ciebie juz lepiej
Dziękuję za szeroki wykład. Nie umiem się pożegnać z traumą po pożarze hali Stoczni Gdańskiej 24 listopada 1994, który był zapalnikiem mojego alkoholizmu. W butelce znalazłem ukojenie, potem się uzależniłem. Miałem kapitalną wymówkę do picia biedny 🐻 dziś idzie 4 rok trzeźwienia i pracy nad sobą, już nie nałogiem. W swoje wyryczalem, jednak to była ulga pozorna. Muszę się z tym rozliczyć, chcę jeszcze Żyć przez duże Ż mając 48 lat. Serdecznie pozdrawiam, dziękuję 🌷 Rafał
Dzieciątko Jezus powinno Ci rózgą manto spuścić TM,a kysz maro nieczysta,czuć siarkę!
Bardzo dziękuję P. Kasiu za ten film. Od dawna jestem Pani fanką, ale ten film w tej chwili jest dla mnie bardzo ważny. Tydzień temu niespodziewanie odszedł od nas mój tata🖤❤️ Nie spodziewałam się że to będzie takie trudne dla mnie. Szukam ujścia mojego żalu i próbuje się z tym pogodzić. Moje emocje mieszają się jak w kalejdoskopie, ale wiem że wszystko przemija i za jakiś czas będzie dobrze. 🙏
Dziękuję za ten filmik - ogromnie mi pomaga, w poniedziałek zmarła moja ukochana Babcia 😢
Bardzo współczuje. Przesyłam dużo ciepła. Proszę o siebie zadbać❤️
Bardzo dziękuję. Myślę, że pomoże to mi i mojej rodzinie.
Uwielbiam słuchać Twojego głosu.... Świetny filmik :)
😁
14 października straciłam miłość swojego życia bardzo mi jest cieszko bardzo boli 😢 ja przeżywam stratę ukochanej osoby
Bardzo współczuje :(
Dziś odeszła moja babcia. Byłam z nią bliżej niż z rodzicami. Niestety łez jeszcze w sobie nie mam. Tylko ulgę, że już nie cierpi. Rozmawiałam z dziećmi. Ośmiolatek boi się smutku i nie chce iść na pogrzeb. Siedmiolatka mocno mnie uścisnęła i powiedziała, że będzie ze mną bo babcia by tego chciała. Jestem bardzo Pani wdzięczna za wszelkie rady, które są tak przydatne w relacjach. Dziękuję ♡♡♡♡
Świetny filmik !!! Pozdrawiam 👌👌👌
😁
Cenny film. Wujek mojego męża zmarł parę miesięcy temu. Ciocia, żona zmarłego wujka, ma jego zdjęcie w sypialni i opowiada do tej fotografii bieżące wydarzenia, bardzo za nim tęskni. Dobrze, że ma chociaż psiaka, który stale dotrzymuje jej towarzystwa...
Bardzo pomocny film, dużo mi pokazał jak żałoba przebiega.
Uwielbiam Panią :)
😁
dziekuje za ten filmik💗 4 lata przeżywam śmierć mojej babci i mam zal do siebie, że nigdy nie powiedziałam jej jak ją kocham...
Przykro mi z twojej straty. Może warto pomyśleć o paru wizytach u psychologa lub psychoterapeuty? Pomoże przepracować to co się nie udało samemu. Żałobę trzeba przeżyć, jednak ważne, żeby w nie nie utknąć:)
Dziękuję za filmik!!!
Dziękuję Pani Kasiu, znalazłam Pani filmik, mi umarła babcia, nie mogłam się z tym pogodzić i płakałam tylko w dniu śmierci babci. Bo na jej pogrzebie nie byłam.
Dziękuję 💔
Zaczęłam pisać pamiętnik aby wyrzuć z siebie te złe rzeczy. Nie potrafię zapomnieć poronienia oraz aborcji w 2017roku. A traumą stało się chyba to że mąż po operacji zostawił mnie pod sklepem . Chciałam tylko coś kupić do jedzenia bo nie mogłam jeść w szpitalu. Musiałam wracać sama a w domu jak przyszłam dalej sajgon. To był dopiero początek mojej traumy.
Wlasnie odszedl moj tato . Dziekuje za te slowa .pomagaja 😥
Ściskam mocno .
@@martaz1860 dziekuje 🫠
Bardzo dziękuję 😊
😄
3 tygodnie temu zmarł zmarł mój najbliższy przyjaciel z którym znałam się od dzieciństwa.. jest mi okropnie trudno funkcjonować po tym wydarzeniu lecz bardzo chciałbym sobie z ta strata poradzić bo wiem ze on tez by chciał żebym żyła szczęśliwa, pani słowa i rady ukoiły trochę mój ból dziękuje bardzo❤
Moja najukochańsza Mamunia zmarła tydzień temu. Nie dociera to do mnie. Nie wiem, czy kiedykolwiek dotrze. Ja czuję, że ona przyjdzie w wigilię. Że to wszystko okaże się ponurym, idiotycznym żartem. Czasem zapłaczę, ale tak naprawdę nie wierzę, że coś takiego się stało. Patrzę na grób i to wszystko jest obok mnie. Nie dociera do mnie ta informacja. Czuję, że mamunia wróci. Musi wrócić.
Ja w piątek straciłam ukochaną osobę i mam tak samo. To pierwszy etap żałoby.
To jest początek bo jeszcze to do ciebie nie dotarło ale niestety powoli dotrze, ja straciłam synka 2 lata temu który miał 10-latek i czuję rozpacz każdego dnia tyle że się z tym człowiek uczy żyć. Ściskam cię Aga
@@agnieszkadunajska3580 Aguś, minęły 4 lata od śmierci Mamuni... Jak miałam (może trzy razy w życiu sen o śmierci Mamuni), to nie mogłam się pozbierać przez tydzień. Odkąd zmarła, nie czuję tego. Płaczę nad grobami Babci i Dziadziusia, sąsiadek, teścia, dalszej rodziny, bo to wspomnienia z dzieciństwa.... A nad grobem Mamuni czuję PUSTKĘ... Jej tam po prostu nie ma!
Miałaś sen o jej śmierci? Czy o niej po jej śmierci bo to różnica. Jeśli śniła ci się tak jak za życia to chciała ci powiedzieć że jest już jej dobrze jest bezpieczna.
A cmentarz, to fakt, tylko miejsce pamięci o naszych zmarłych, bo to co można nazwać nimi, to ich dusza,
a duszy na pewno tam nie ma, dusza jest w niebie. I wiem jak to brzmi ale ona tam odpoczywa i musisz jej na to pozwolić i sama się uwolnić i dać jej odejść. I wtedy sama odnajdziesz spokój.
1 lutego zmarła na moich rękach narzeczona, reanimowałem ją ale niestety nawet ratownicy nie dali rady. W pewny sensie pogodziłem się z tym, na początku było tragicznie później w miarę i od paru dni znowu się zaczyna "depresja" nie chce mi się żyć, wychodzić z łóżka... ale powiem że po obejrzeniu tego filmiku, to tak jak by coś mnie wzięło, coś w głowie się ruszyło i zmieniłem trochę postrzeganie na tą sytuacje. Dziękuje Pani bardzo coś pomogło a i pomoże bardziej przy wizycie u psychoterapeuty
Pozdrawiam
Bardzo współczuje :(
@@KasiaSawicka Dziękuje, dobrze że są tacy ludzie jak Pani którzy pomagają dodają otuchy i uczą jak z tym żyć, jak przez to przejść. Słucham Pani po kilka razy i zawsze coś nowego mi zostaje w głowie. Jestem pewny że Pani sam filmik pomógł i pomoże nie jednej osobie. Sam już rozesłałem go po bliskich osobach zmarłej. Dziękuje ;)
dziekuj bardzo!!! -swieTny filmik-na czsie -dla mnie -MUSZE sie rostac z najbiszymi 2-NARCYSTYCZNYMI OSOBAMI w mojej rodzine !bardo ciezko to przechodze ..............ale bedac swiadomom z tych toksycznych relacj -musze przerwac kontakt -pokazala mi PANI swiatelko w tunelu do OWEGO PRZEJCA......DO NOWEGO POCZATKU................POZDRAWIAM
Powodzenia :)
Dziękuję
Dziekuje.
😁
Dziękuję za ten filmik. Mój tata zmarł 9. listopada, jutro będzie miesiąc od jego śmierci. Moje emocje były następujące; najpierw ogromne wyrzuty sumienia że nie pomogłam mu dostatecznie gdy się męczył ( tata miał raka trzustki, przed śmiercią bardzo się dusił). Mimo że zapewniliśmy mu domowe hospicjum, leki, morfinę to ja po jego śmierci i tak miałam te wyrzuty, że jeszcze bardziej mogłam mu pomóc, dopiero gdy znana pani doktor uspokoiła mnie że tacie nic już by nie pomogło, to mnie trochę uspokoiło. Potem płacz prawie codziennie, jechałam w autobusie do pracy zapłakana, miałam ochote wszystkim powiedzieć że mój swiat sie zawalił bo mój tata zmarł.
A od kilku dni, nie wiem co czuję oprócz dużeego smutku.. nie wiem czemu nie umiem sobie popłakac.. nadchodzą święta i to bedą na pewno bardzo smutne swięta dla mnie i mamy.
Może warto zobaczyć mój filmik o żałobie
ua-cam.com/video/cyaAv1etd1Q/v-deo.html
Bardzo współczuje :(
Dziekuje za piekne słowa w tak trudnym czasie(Śmierć babci) dla mnie🌹💗🌹
Moje kondolencje:(
Jestem w żałobie. Pani filmik bardzo pomógł zrozumieć mi jej etapy. Dziękuję
Jestem wdzięczna za ten film Pani Kasiu.
Dziękuję 🥀
🌺
Jestem w żałobie ojciec zmarł 3 miesiące temu a mama niecale 6 miesięcy. Mama miała tylko 66 lat i odeszła nagle nie byłam na to przygotowana a ojciec poszedł za nią bo nie potrafił i nie chciał bez mamy tu być. Chociaż mieszkam daleko od rodziców 900 km a poczułam dzień przed śmiercią mamy bo naprawdę czułam ze odchodzi przekazałam mamie w myślach telepatycznie ze może odejść ze ja to zaakceptuje i puszczam jej emocjonalnie. Dzień przed jej śmiercią byłam w ogródku i przyleciały trzy motylki i długo fruwały koło mnie i trzymały się siebie patrzyłam na nie to było takie uspokajające takie piękne i wtedy zdałam sobie sprawę ze coś się szykuje. Zadzwoniłam do mamy złe się czuła ale była to normalna rozmowa jak zawsze. Ale niestety 6 godzin później zmarła i wtedy zdałam sobie sprawę ze tymi motylkami była babcia zmarla 3 miesiące przed mamą miała 92 lata przyszła po swoją córkę i moja teściowa zmarła 5 miesięcy przed mamą przyszła po mnią i mamy koleżanka zmarła 2 tygodnie przed nią.Jak przyjechałam do taty to mi powiedział ze nie da bez mamy rady i tez tak się stało miałam następny pogrzeb. To wszystko jest jeszcze świeże i mam żałobę czasami nie mogę sobie tego wytłumaczyć mam różne fazy ale praca i wysiłek fizyczny i rower mi pomagają najgorsze to uczucie samotności szczególnie brakuje mi podparcia od znajomych myślałam ze się mną zajmną ale mnie poporostu niektórzy zostawili chciasz myśle ze po porostu nie wiedzą jak ze mną mają postępować i rozmawić tak myślę ale to uczucie samotności jest bardzo intensywne. Nigdy bym nie pomyślała ze tak szybko stracę rodziców ale teraz są razem i maja spokój ponieważ nacierpieli się mieszkając pod jednym dachem z synem alkoholikiem. To mnie uspokaja i ukaja. Sorry za gramatykę ale wyjechałam z Polski prawie 30 lat temu.
Wszystkim którzy mają żałobę nie jesteście sami i za rok będzie lepiej i lżej🙏🍀❤️
Życzę Ci dużo siły kochana. Zmagam się że śmiercią mamy, minął tydzień dopiero. Ale mam niesamowite wsparcie wszędzie. Chciałabym.żeby i u Ciebie tak było byś miała na kogo liczyć.
Jak ja doskonale rozumiem Twoje uczucia, ja również straciłam kochanych Rodziców w krótkim czasie, Mamunia zmarła w grudniu ubiegłego roku, a za 3 miesiące i 3 dni dołączył Tatuń. Jest mi bardzo ciężko, każdego dnia ich opłakuję, tęsknię bardzo za Rodzicami...Wykonuję obowiązki, chodzę do pracy, szukam sobie zajęć żeby nie zwariować...Rozumiem też te znaki, które dostrzegasz, bo sama miałam kilka takich znaków po śmierci Rodziców...Trzymaj się dzielnie, życzę dużo sił, bo to w żałobie jest bardzo potrzebne...Dziękuję bardzo za filmik, który uświadomił mi, że może coś dobrego życie jeszcze przyniesie, pomimo tego, że na tym etapie "mój świat" się skończył.W żałobie ze zdumieniem odkrywam swoją ciemną stronę i wiem, że nie chciałabym aby ciężkie przeżycia przemieniły mnie w zgorzkniałą osobę...I po obejrzeniu filmiku wiem, że żałobę trzeba opłakać, jeśli tylko płakać się chce ...Dziękuję!
Moja mama choruje na raka już 3 i pół roku , nie ma szansy na ozdrowienie , Tatus zawsze mówił ze nie poradzi sobie po śmierci mamy , ale jakoś zawsze dodawaliśmy mu otuchy ! Ze nie będzie sam, tydzień temu postanowił opuścić ten świat 😔niewiem czy świadomie czy nie ale wziął tabletki na sen , jeszcze zawołał mamę żeby się z nim pożegnała 😭😔i już się nie obudził 😔odszedł tak nagle , miał 65 lat , nikt nie był na to gotowy i jestem totalnie załamana, niewiem co będzie dalej , mama jest pod opieka peliatywna , ja z bratem mieszkamy 1000 km od niej , to jest tak bolesne wszystko i tak się boje ze jeszcze stracę mamę 😢🥺😌wszystko straciło jakiś sens , nic nie będzie takie samo! Coś się skończyło , jeszcze do mnie nie dotarło ze już taty nie usłyszę , nie przytule🖤🖤💔serca pęka , smierć bliskiej osoby tak boli 🥺💔 wszystkim którzy są w żałobie przesyłam ogromne uściski 🤍🖤😌
@@animo4289 rozumiem ból,straciłam najkochańsza mamę 4 miesiące temu,miała raka,uwierz,że Stwórca obiecał że kiedyś wszyscy zmarli zmartwychwstaną do życia wiecznego na ziemi, Biblia o tym mówi w wielu miejscach,to dodaje nadziei, że kiedyś spotkamy naszych bliskich, życzę wiary i życzliwości wokół
Mi Tato zmarł we wrześniu 2021 a mama kwiecień 2022 więc rozumiem jestem jedynaczką i nie mogę się pogodzić..
Mój brat (35 lat)
Zostal zamordowany w Holandii.
Mam poczucie winy , ze nie zapobieglam jego wyjazdowi i nie powiedziałam,ze go kocham 😢
Bardzo współczuję :(
4 miesiące minęły odkąd odszedł ukochany … nie mogę się z tym pogodzić … serce boli, płacz, żal smutek z twarzy nieschodzący i te moje bardzo smutne oczy … już nawet nie patrzę w lustro …. Żadnej muzyki słuchać nie mogę
Chce żeby się to skończyło ale nie wiem jak …
śmierć śmierci nie równa. Nagła śmierć, tragiczna, to co innego, niż śmierć z wyniku choroby , czy starości. Śmierć dziecka , rodzica , przyjaciela, cierpienie jest o tyle większe, w zależności jaką rolę dana osoba odgrywała w naszym życiu, jak po tej śmierci zmienia się nasze życie. Jest też śmierć bliskiej osoby z poczuciem naszej winy. Dużą rolę odgrywa też to w jakim stanie psychicznym byliśmy przed tym wydarzeniem. Zauważyłam, że niektóre osoby przeżywające czyjąś śmierć często odwiedzają grób danej osoby, to jest dla nich jakby element terapeutyczny .
A ja nigdy nie pogodzę się z tym że moja ukochana Mama odeszła 😭😭😭 jutro minie miesiąc jak zmarła, walczyła ale nie dała rady 😢😢😢😢😔😔😔😔😟😟😟😟😭😭😭😭 Ciągle się łapie na tym że chcę zadzwonić do niej , robię zakupy i ta myśl o to dla Mamy będzie. Modliłam się nocami dniami błagałam Boga,aby ją ratował i niestyty 😭😭😭😭😭 zrobił po swojemu.Nigdy się z tym nie pogodzę nie zrozumiem czemu tak musiała cierpieć przed śmiercią!!!!
Bardzo współczuje .🙏😢
Dziękuję :)
😄
Na każde "nie" ja odpowiadam taaaaak, noooo... Jest Pani jedyna osoba u której "nie" moim zdaniem jest tak fajne. Mój tato umiera, potrzebuje takich materiałów. Pozdrawiam.
Witam 12lipca 2018r urodzilam przez cc nasza córcia martwa w 32tc i do tej pory sie nie moge pogodzić ze stratą jedynej córci upragnionej 👼💔💙😭😭😭😭😭
Bardzo współczuje ....
❤️ Dużo siły
Radość w Bogu jest decyzją, Siłą, która umacnia.
Idealny temat dla mnie. W krótkim czasie rozpadło mi się małżeństwo i zaraz po tym zmarła jedna z najbliższych mi osób. Dziękuję za ten film.
Aniu miałam podobne przeżycia. Jest to bardzo ciemna dolina, nie widać końca smutku i łez, ale uwierz mi-on istnieje! Jakbyś chciała porozmawiać, to pisz śmiało, podam Ci maila I tam wymienimy się numerami czy coś
Wczoraj odeszla moja mama ... dziekuje
Moje najszczersze kondolencje, bardzo współczuje:(
Przesyłam wiele ciepła😞
Super film!
wczoraj straciłam mojego ukochanego kotka Clio został przejechany przez samochód w środku nocy jestem załamana nie mogę się pozbierać i już nie wiem jak pójdę do szkoły i czy się tam nie popłaczę jak wczoraj i dzisiaj! jak ja dam radę to niewiem ale dziękuje za filmik!
Bardzo współczuje straty. Trzymaj się kochana😔❤️
@@KasiaSawicka dziękuje za wsparcie!
Dziękuję , czuwam nad swoim " rozumem".Mam za sobą 72 lata życia z siostrą bli żniaczką tzw jednojajową . Od tygodnia nie żyje. Mieszkałyśmy w domach obok. Mój optymizm że poradzę sobie jest przedwczesny . Oczywiście świadoma jestem dzięki Waszej wiedzy że są etapy żałoby. Dam radę? Pozdrawiam
Jak się czujesz po 3 miesiącach?
@@kath1123 wpadłam w smutek, oczywiście ukrywany. Mieszkam samotnie, najbliżsi jednak byli zorientowani. Nastąpił przełom od tygodnia. Oddycham. Wiara jest ☀bazą jednak. Pielgrzymowanie ku wieczności. Serdecznie pozdrawiam.
@@elzbietamosiej3966 Pozdrawiam i życzę oddechu, spokoju i nadziei ❤️
@@kath1123 dziękuję, jesteś zjawiskowa., zaskoczona twoim pytaniem czuję się zaopiekowana! Może to tylko na potrzeby analizy itd, ale potrzebne nam potłuczonym 💕💕❤❤💔💔
@@elzbietamosiej3966 Poruszył mnie Twój pierwszy komentarz i pytanie na końcu: „Dam radę?”. Mnie tutaj też sprowadza świeża żałoba, ale dziś czuję spokój, nadzieję, coś się skończyło, ale coś się zaczyna…
W przyszły wtorek przeprowadzę obrządek pożegnania z balonikiem... Dziękuję!
Bardzo mądra rozmowa
Witaj, dziękuję za Twoją pracę i filmik, który nakręciłaś. Zainteresowała mnie tematyka odcinka, ponieważ sama przechodziłam żałobę po mamie, która zmarła 5,5 roku temu. I jak przypuszczam, po ojcu, który w tej granicznej sytuacji nie tylko mnie nie wspierał, ale wręcz odrzucił, odmawiając jakiegokolwiek wsparcia. Zastanawiam się, czy ja tę żałobę rzeczywiście przeżyłam, ponieważ już rok po śmierci mojej mamy wzięłam ślub. Rok później urodziło się moje dziecko. Nie wiem czy miałam czas na żałobę. Jak się tego dowiedzieć?
Prawda jest że żyjemy w piekle . Świat to piekło i innego niema
dziekuje ja mam 11 lat i 2 dni temu stracilem babcie ale pani mi pomogła a podobno w moim wieku zadko sie to zdarza a moja babcia zmarala na raka
Bardzo współczuje ....kochanie ...😥
Jestem w trakcie żałoby po śmierci mego kochanego męza 7 miesiąca cały czas wydaje mi się jakby to wszystko mie nie dotyczyło jakby to stało się wczoraj .Nie przespałam ani jednej nocy w całości .Budzę się w środku nocy i nie śpię już do rana .Wybucham często płaczem .Myślę że to może być depresja .Nie biorę żadnych leków.
Wczoraj moja kotka zginęła pod kołami samochodu, straszny ból bo kocham zwierzęta i czuję się za nie odpowiedzialna. I tak się zastanawiam nad przebaczeniem bo... ja muszę przebaczyć sobie:( to nie jest proste
Szukam sposobu na przeżycie tej żałoby, nie jest łatwo bo leczę się na depresję ale dziękuję Pani Kasiu za cenne wskazówki. Będę próbować w tym nie utknąć:/
Bardzo współczuje 😢
Hahaha kotka zginęła i depresja ? co wy macie w głowach ?
❤️
@@mhadoo55 Jak się kogoś darzy uczuciem to strata zawsze jest bolesna.
Przeszłam książkowo wszystkie fazy po kolei, teraz jestem w fazie depresji i czekam na fazę akceptacji. Mogę coś zrobić, by przyszła szybciej?
Po co przyspieszać?
Ja mam fazę depresji od 24 lat a mam 40. Pier… życie to koszmar . Wogole nie powinno być życia na ziemi na takich warunkach jakie są .
moze to zabrzmi śmiesznie, ale mam 34 lata i przeżywam każdą strate zwierzaka, bo z ludźmi staram sie nie utrzymywać kontaktu...do dziś miałem 10 szczurków i psa, niestety jeden z ogonków miał wypadek....rycze jak po kims z rodziny, ale widocznie tak musze
Ja podniosłam się z poważnej kontuzji kolana dzięki Bogu. Teraz jest piękne i zdrowe na Chwałę Pana i moją Radość w Nim! ❤️🕯🛡🌾
Miałem 9 lat, gdy zmarł mój tata. Obecnie mam 37 lat, i nadal czasami pojawia się w moich snach... że wrócił z jakiejś tułaczki, albo był na wojnie i jednak się odnalazł i wrócił. Czy to oznacza, że nie mam akceptacji? Moja podświadomość tkwi w zaprzeczeniu? Często o nim myślę...
Kilka lat temu, kiedy byłam radosna mój brat Mnie ganił i wyszukiwał moje błędy. Moja Mama chciała się cieszyć po pogrzebie taty to bratowa była zdziwiona. Ciocia wręcz uznana za niewłaściwe zachowanie mojej mamy.
Kasiu a co w przypadku jak w wieku 7 lat stracilam mame i nie przeszlam zaloby? Jak sobie poradzic z ta strata?
Zazwyczaj trzeba wrócić do wydarzenia i je opłakać by emocje mogły być uwolnione i uzdrowione.
Nie wiem czy kogoś to zainteresuje, ale ja cierpiałam po stracie ukochanego królika, którego miałam dość krótko.
W dniu jego umierania pogodziłam się z jego śmiercią, modliłam się tylko by umarł szybko i w jak najmniejszym cierpieniu - i tak się właśnie stało. Byłam przy nim i opiekowałam się w tej trudnej chwili. Skoro się pogodziłam z jego śmiercią to wiedziałam, że będę cierpiała, więc dałam sobie umownie tydzień na płacz i cierpienie (oczywiście cierpiałam dużo krócej). Gdy zwierzak odszedł, przytulałam go jeszcze jakiś czas, po czym pochowałam. To było moje pierwsze świadome cierpienie gdy ktoś odchodzi oraz żal po jego stracie.
Jestem artystą, więc postanowiłam, że zrobię małą figurkę mojego królika. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Nigdy nie sądziłam, że po zrobieniu figurki cały ból i żal odejdzie jak ręką odjął! Nawet nie rzeźbiłam jej w intencji pożegnania się z królikiem, sądziłam że zrobiłam to zaraz po jego śmierci. Od tamtej pory nie mam już żalu i nie cierpię z tego powodu :) Została już tylko nostalgia i bardzo miłe wspomnienia, kiedy patrzę na tę rzeźbę.
Polecam wszystkim zrobić sobie jakąś rzecz lub ceremonię pożegnania, tak jak pani Kasia mówi :) Napisz wiersz, narysuj coś, skomponuj muzykę, zapisz swoje doświadczenia w pamiętniku, napisz do list, uroczyście pochowaj, pożegnaj się itp. Możliwości jest wiele! Żałoba po czymś lub po kimś nie jest łatwa, mimo że to wielkie cierpienie, odpowiednio przeżyte daje wielkie uwolnienie.
Ja straciłem w jednym roku 2007r tatę, mamę a mąż zchrował,,, sama znalazłem się w szpitalu i mama umarła najgorszy okres mojim życu!!!
Bardzo współczuje :(
Ojej bardzo wspolczuje mnie mamusia 2 miesiecy temu zmarla i zawalil mi sie swiat i ciezko mi sie podniesc a co dopiero strata nastepnej kochanej osoby i dotego jeszcze choroba za choroba
Bardzo współczuję nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego bólu
Dzień dobry,czy jeżeli po 11 latach od śmierci jedynej osoby, którą kochałam (póki nie poznałam narzeczonego), czyli mojego taty nadal nie potrafię się z tym pogodzić, wcale " czas nie wyleczył" ran i obwiniam się , że powinnam była bardziej nalegać na leczenie itp( mimo, że miałam 10 lat gdy umarł)..to jest to nienormalne? Czy nie na tym polega prawdziwa miłość, że się nigdy nie pogodzimy ze stratą osoby, którą kochamy? Wielokrotnie usłyszałam , że moje przywiązanie jest "chore", że idealizuję postać taty i inne głupoty tego typu
Jeżeli to istotne,to w wieku 10 lat świadomie, z tego powodu próbowałam ze sobą skończyć, ale nie wyszło.
Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam, że zajmuję Pani czas.
Może warto to przegadać ze specjalistą?
A co z poczuciem winy, po śmierci męża? Pisanie i spalenie też pomoże?
Przechodzę to właśnie teraz. Masę wyrzutów sumienia po śmierci męża. Odezwij się do mnie oroszę
Ja tez
@@HAl-jf5wf Witaj, dopiero teraz zobaczyłam Twój wpis
@@agnieszkajaro8612 rozumiem. Informacje o komentarzach przychodzą często z dużym opóźnieniem.
@@HAl-jf5wf Ktoś mi usuwa komentarze. Możemy gdzie indziej porozmawiać jak masz ochotę.
Jestem w żałobie...ogromnej...5 tygodni temu moja 17letnia córka została zabita na pasach...równe 2 miesiące przed 18tymi urodzinami,wychodziła do szkoły i tak sie cieszyła z tego faktu,że będzie pełnoletnia, nie wróciła do domu,potrącona 200m przed... zdolna,ułożona, bardzo inteligentna...wiedziala czego w życiu chce...chyba ten filmik dla mnie byl za wcześnie...jeszcze nie jestem gotowa...
Bardzo współczuje :(
❤
To dla mnie temat, niestety😢.
Moja mama cztery lata leczyła się cztery lata. W tym czasie kilka razy poroniła. Na mnie wszystko się zkupiło z powodu śmierci dziecka w dniu matki.
Pani Kasiu! czy zrobilaby pani filmik o High Need Baby? Zaciekawił mnie ten temat a wiem, że w pani wykonaniu taki filmik bedzie świetny :D
W marcu będzie gotowy mój kurs dla rodziców pierwszego dziecka i tam jest moduł na ten temat :)
Dobra ksiazka o zalobie jest pozycja " Żałoba jest podróżą Jak zmagać się ze stratą "
Ja nie wiem na jakim etapie jestem. Rozstałam się dwa miesiące temu. Mam wrażenie, że jak już czuje ze akceptuje to pojawia się smutek i niechęć do robienia czegokolwiek. Te okresy smutku i akceptacji (normalności) zmieniają się. Okres smutku się skraca, a normalności wydłuża się. Czasami tak zakłuje, zaboli, coś się przypomni. I wtedy nic się nie chce. Mam obawy, ze zamrażam się.
Ja 5 lat temu w miesiąc straciłam rodziców wczoraj umarła mi babcia która była dla mnie jak mama 😭
Przed i po pogrzebie taty, robiłam na drutach, by się uspokoić.
Czy jezeli moja prababcia umarla 05.06 a od tygodnia wieczorem codziennie placze jest to depresja? Wieczorami czesto o niej mysle ale nie mam mysli samobojczych ani nic