Od 5 lat jeżdżę na co dzień elektrykiem
Вставка
- Опубліковано 28 вер 2024
- SUBSKRYBUJ: www.youtube.co... Jest to Nissan Leaf pierwszej generacji. Bateria 24 kWh. Zasięg max 140 km. Po Warszawie zrobił w tym czasie 50 000 km!!! #motoryzacja #adamkornacki #automaniak
Wyobrażam sobie wakacje za kilka lat. Autostrada i na MOPie czekasz kilka godzin aż zwolni się kolejka do ładowarki. Wolę mojego diesla z 70 litrowym bakiem 😉
Autostrada płatna po to żeby szybciej dojechać a w międzyczasie 3 godzinny postój, żeby naładować akumulatory po drastycznie zawyżonej cenie ze względu na szybkie ładowanie.
Jak mieszkam w mieście, gdzie nie ma ładowarki do samochodu, plus mieszkam w bloku (jak ok 45% rodaków) to nigdy auto elektryczne nie będzie dla mnie wyborem. Bo gdzie mam je ładować? We wszystkich reklamach aut elektrycznych zadowoleni użytkownicy wyjeżdżają ze swoich domków z garażem…no nie wszyscy mieszkamy w domkach z garażem
Jeździłem często Nissanem Leafem we Wrocławiu za czasów kiedy istniała wypożyczalnia Vozilla. Bardzo fajnie mi się tym autkiem jeździło oraz w miarę było korzystne w stosunku do konkurencyjnych wypożyczalni. Auto jest wygodne, dynamiczne i nawet przestronne idealnie nadaje się na dayli car. Jedyny minus to jego cena oraz brak infrastruktury na tyle rozbudowanej żeby można było się ładować w różnych miejscach w centrum. Dla kogoś kto mieszka w bloku to dalej najtańszą i najefektywniejszą opcją jest kupno samochodu w gazie.
Jeżeli duże miasta mają być wydolne komunikacujnie, ratuje je tylko bezpłatny, szybki transport zbiorowy + ewentualnie car-sharing przy jednoczesnym zredukowaniu liczby samochodów prywatnych. Tego ostatniego jednak nie można wymuszać. Powoli to się jednak zmienia. Ludzie zadają sobie pytanie nie gdzie ja będę ładować auto. Pytanie brzmi gdzie je postawić. I już teraz jest tak że auto stoi dwa bloki dalej. Auta są za tanie i jest ich za dużo. Zastawione trawniki, skwery, place. Wszystko to przez większość swego istnienia stoi, marnieje i kosztuje.
Takim Uniwersalnym rozwiązaniem dla każdego kierowcy to jest chyba Hybryda Plug-in
Jak jedziesz do miasta, przełączasz się w tryb Full Electric. Jak wjeżdżasz na obwodnicę to jedziesz na Benzynie/ropie. Zasięg na prądzie zwykle między 30-50km więc raczej w większości sytuacji wystarczy. Ani infrastruktura ani Kierowcy nie są gotowi by przejść na Full Electric
W końcu ktoś mówi jak jest!
Dobrze powiedziałeś jak jest wybór to jest ok jak go nie ma to gra jest nie równa za te słowa szacun.
Raczej Polacy podatnicy nie maja wyboru. Płacą częśc ceny nowego auta elektrycznego na ktore typowego podatnika obecnie nie stać:)
Wybór zostanie, tylko norma Euro7 ma wybić wszystkie auta spalinowe bez dodatkowych systemów oczyszczania spalin.
@@StopTeoriomSpiskowym typowego podatnika nie stać na żadne auto premium z salonu (Audi , BMW, Mercedes, Lexus, Alfa Romeo, DS, Volvo) .
@@kornelusik I chwała Bogu
@@StopTeoriomSpiskowym Bzdura. Max. dofinansowanie 27k., to tylko część podatków, które płaci się przy zakupie nowego elektryka.
Nie wiem czy premiery to dobry pomysł, ze względu na algorytmy. Od wczoraj 3 raz widze premierę, jak wyjdzie film to pewnie yt nie przypomni 😄
Można ustawić przypomnienie, nie zauważyłem wcześniej, zwracam honor
Fajnie kupić elektryka typu Nissan Leaf, do miasta, i na krótkie wyjazdy typu do 200-300km w jedną stronę, dodatkowo zamontować sobie PV na dachu domu i wtedy ma to sens bo to tani samochód, ale tak jak mówisz na trasę żeby ją szybko przejechać lub często to spalinówka nie ma sobie równych.
Może przyszłością motoryzacji będzie wreszcie wodór, a może wrócimy do olei roślinnych kto wie :D Ale dobrze mówisz fajnie jest jak mamy wybór!
Samochód elektryczny ma jedną zasadniczą wadę w porównaniu do spalinowego- trudność w dostarczeniu i magazynowaniu energii. W samochodzie spalinowym jest to banalnie proste- tankujemy płynny nośnik do zbiornika, trwa to kilka minut, można też zmagazynować paliwo na zapas. W elektryku jest to problem- ładowanie trwa kilkanaście/kilkadziesiąt razy dłużej i nie można zmagazynować energii na zapas.
"BMW i3 świetnie wygląda" śmiałbym w to wątpić. Każdy ma swój gust ;)
Mądrego to i fajnie posłuchać
Życie z elektrykiem - opowiada Danuta Wałęsa xD
Samochód elektryczny do fajna rzecz pod warunkiem ze w gratisie przy zakupie każdy dostaje dom z garażem i wallboxem.
Samochód to fajna rzecz o ile w gratisie przy zakupie dostaje dom z garażem i kompresorem CNG .
Dokładnie tak, mam bardzo podobne zdanie na ten temat. :)
Dla mnie niezrozumiała jest trochę cena aut elektrycznych. Mają o połowę mniej podzespołów jak Pan Adam powiedział, a są przeważnie 2x droższe. Bardziej chodzi o "trend" i "hype" ? Czy może rzeczywiście w tych bateriach są tak rzadkie pierwiastki, przez które trzeba tak podnosić ceny?
PS Bardzo dobrze powiedziane. Dopóki jest wybór będzie w czym wybierać, a to jest najważniejsze.
Patrząc na ceny akumulatorów nawet w Chinach do tanich nie należą. Z drugiej strony ile producent musi poświęcić czasu i pieniędzy na dobranie-dopasowanie akumulatora do danego pojazdu? Wydaje mi się że kilkukrotnie mniej niż wydałby na zaprojektowanie,testy i uruchomienie produkcji silnika spalinowego. Suma summarum podejrzewam że kosztowo wychodzi to bardzo podobnie.
A mnie elektryki przekonują w kwestii baterii i ładowania w domu. Zasięgi samochodów coraz lepsze, a zapowiedzi na rok 2022 są bardzo dobre.
Ocena sytuacji z ostatnich 5 lat w przypadku elektryków nie ma sensu, bo rozwój technologiczny z ostatnich kilku miesiecy zmienia wszystko na plus. Infrastruktura też się poprawi (prywatne ładowarki, aplikacje dostępnosci, może dotację do nich).
Jesli tyle marek wycofuje sie ze spalinówek, to pewnie na te v6, v8 UE wrzuci w promocji dodatkowy "podatek".
Słowo klucz Panie Adamie, MIEĆ WYBÓR. niestety UE chce zabronić tego wyboru i to jest smutne.
Zabrania ze względu na katastrofę klimatyczną jaka nam grozi za kilkadziesiąt lat ciągłego, dalszego beztroskiego spalania paliw kopalnych.
@@jacekw515 bo jak widać gdy się ludziom da wybór, to niekoniecznie kończy się to dobrymi efektami (ekologia, pandemia). Niestety ludzkość jest za głupia, aby dać wybór. Dlatego jeśli mamy przetrwać, to potrzeba coraz więcej kagańców. Szczególnie po stronie producenckiej, bo klient kupi i skonsumuje to, co mu się dostarczy.
Prosty przykład, ostatenie oburzenie Pana Adama na przepisy na przejściach dla pieszych. Cała Europa Zachodnia ma takie przepisy i jest dużo mniej wypadków niż w PL. Ale oczywiście w PL to się skończy nagminnym rozjeżdżaniem pieszych.... :P
@@jacekw515 Samochody elektryczne w przypadku większości państw to marna alternatywa wobec spalania paliw kopalnych.
Jedna bateria do elektryków to 8 lat użytkowania brudnego diesla takiego 90 km w TDI.
@@badboyblue61 baterie są w 100% poddawane recyklingowi. Wyprodukowanie aura elektrycznego ma o 50% mniejszy ślad CO2 niż spalinowego (jako całe auto)
Prawie w 100 % się zgadzam:), mam "spalinowkę" I pełnego elektryka. I fakt że jadąc elektrykiem 140 "pali" Ci 25 KW/100 km, więc w moim przypadku zrobię tylko 250 km ale za 18 zł, a nie jak w spalinowce za 110 zł 10L/100. I fakt trzeba logistycznie zaplanować drogę, ale ostatnio Białystok - Zakopane - Białystok zrobiłem w takim samym czasie jak spalinówką i za 18 zł. W domu naładowałem, w Radomiu przerwa z dziećmi 1,5 godz na placu zabaw( I tak i tak na trasie 700 km robimy przerwę nawet bez dzieci) a w tym czasie naładowalem do 95% za darmo na Orlenie I dojechałem do Zakopanego, na tempomacie trzymałem 120 zł, tam ładowałem się w hotelu w cenie noclegu i analogicznie na powrocie przerwa na Orlenie I następnie już do domu. 18 zł za 1500 km, spalinowym by mnie to kosztowało około 750 zł. Elektryka kupiliśmy właśnie jako drugie do miasta a w rzeczywistości spalinowka jeździć tylko wtedy kiedy elektryk "zajęty".
Teraz tak tanio wychodzi, ale to się skończy, tak samo jak z darmowymi parkingami i innymi promocjami 😉.... Zresztą to co napisałeś, to brzmi jak jakaś przeprawa, tu to, tu tamto 😱 Boże, masakra... Do spalinowego auta wsiadasz i jedziesz, nawet jak masz zły dzień i kompletny brak ochoty na jakieś logistyczne myślenie 😉 Po prostu auto spalinowe jest wygodniejsze pod względem eksploatacji.
Może to zabrzmiało jak przeprawa, ale z trasy zboczyłem raptem 500 metrow, bo i tak przez Radom jechałem, a z małymi dziećmi i tak przerwę gdzieś musisz zrobić bo to one Cię zamęczą w trasie jak się nie wybiegają po drodze. Fakt że do miasta idealne a na trasę jak opisałem, przejżenie dostępności ładowarek ( masz aplikacje i widzisisz czy wolna czy zajęte miejsce) ale 750 zł to już nie mały kawał PLN i powiem Ci ze może z 30 min jechałem wolniej. Ogólnie mam od lutego dopiero 2gie auto I jest super dokładnie to co Pan Adam opisał.
A chodzi czy się skończy "taniość" to jak podrożeje prąd To wszystkim podrożeje, na razie w weekendy I w nocy płacę 0,30 gr za 1kwh.
Nie wiem czym jeździsz, mnie 1500 km kosztuje 300 zł dieslem, lub na gazie max150 zł, może być bez przestanków
@@slawekoploczynski to co Ci diesel pali 4 L, a gaz 5? Mam diesla suva i przy predkosci 120-140 na tempomacie pali w granicach 9-10 L/100km
Warszawa Wrocław wczoraj Kia eNiro jechałem 3h no ale oczywiście można i 7h. Kto jak lubi. Sporo mitów w tym krótkim filmie.
Ma rację. Jeśli jeździsz prędkością i autostradowymi to co chwila ładowanie. To jest jakiś żart żeby kupować sobie samochód którym można do 100-120 jeździć XD Nie wyobrażam sobie jechać po autostradzie w takim tempie, nie mogąc nic wyprzedzić żeby za dużo prądu nie zużyć XD I tak mi się przypomniało jeszcze: napewno nie zajęło ci to 3h, to jest około 350km. Tyle to ja mogę jechać samochodem spalinowym jadąc sobie 140 i więcej nie bojąc się o zasięg.
@@cytrus1679 Jechałem według przepisów. eNiro ma zasięgi 400 km. Serio bez napinki robię te trasę kilka razy w roku. Jakby co jadę na mop, jem hambuxa a samochód w 30 min doładowany na 180 km. Mity mity!
Dokładnie tak. Od 2025 będą zabierać nam wybór i to mi się nie podoba.
Uwielbiam motoryzację w każdej postaci ale serce boli jak się słyszy, że już nie kupisz poczciwej benzynki z dużym litrarzem V8 albo V12...nic nie zastąpi dźwięku takiego silnika 🤧😭😭
A jaką v12 ty jeździsz?
Są jeszcze V16
Gratulacje świetny merytoryczny materiał.
Ten odcinek jest przykładem że jak się chce o czymś opowiedzieć rzetelnie, to nie wystarczy trzy dni testów. Zupełnie inaczej się opisuje samochód używany przez kilka lat. Podobne zdroworozsądkowe podejście można zaobserwować u Waldemara Florkowskiego.
My przez lata użytkowania różnych samochodów, osiągnęliśmy jakąś równowagę :)
- Elektryki codziennie do pracy, w trasę 3 litrowy diesel (np BMW) a na przejażdżkę i na ciężką zimę 4x4 V8 HEMI :)
Dzięki za fajny, filmik, taki kompletnie bez spiny.
Super poradnik. Pozdro Adam
Bardzo słuszna analiza. Dodam ze jak ktoś czasami jedzie w trasę to bardziej mu będzie pasować Hybrid plugin. A dla Kowalskiego z bloku to na razie przynajmniej jedynie hybryda bez plugina.
Dla kowalskiego z bloku na codzień to jest transport publiczny ew. rower.
Chyba że bloki staropolskim zwyczajem z przełomu XX/XXI wieku wybudowane są w polu .
ua-cam.com/video/BGgTNZyAFJs/v-deo.html
Jeśli ktoś jeździ w trasy ale przepisowe to KIA e-niro, Kona electrin albo Tesla 3 już dają radę .
ua-cam.com/video/18lBNWOfxMQ/v-deo.html
Nie długo kupuje e-208 jestem już zdecydowany, większość mówi kiedy ci sie to wróci, nie ważne kupisz i masz , a kiedy się komuś spalinowy samochod wróci? Nigdy . Wiadomo cena zakupu jest inna . Teraz w mniejszych samochodach są takie beznadziejne silniki spalinowe ze wole cichutkiego elektryka z zasięgiem wystarczającym jak dla mnie i z super osiągami.
I bardzo Dobrze też się przymierzam do ev6 pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń 💪
Panie Adamie :D Nic tylko zapisac ten film gdzies na dysku i puscic za 20 lat. Mam przeczucie, ze bedzie to swego rodzaju MEM jak reklamy telefonów Nokia 3310 w gazetach w 2001 roku :D
Jestem tego samego zdania co Adam, gdzie kluczowe myśl jest taka, że elektryki zaczną się dopiero po zastosowaniu innego/lepszego źródła energii. "puscic za 20 lat" no i wtedy spojrzymy na te elektryki jak na przestarzałe i mało wydajne, jak ta nokia 3310, bo na drogach będą jeździć już zupełnie inne elektryczne auta.
Nie wyobrażam sobie, żeby za te 30 lat większość aut była elektryczna i musiała tkwić podłączona do kabla. Musi być jakieś lepsze rozwiązanie.
Za 20 lat to będziemy wspominać obecne ceny prądu tak jak dziś wspomina się ceny paliwa sprzed 20 lat. Odnawialne źródła energii w porównaniu do węgla są drogie i mało efektywne(szczególnie w naszym klimacie), a pamiętajmy że zapotrzebowanie na energię elektryczną wraz z elektryfikacją samochodów wzrośnie niewyobrażalnie. Duży popyt, mała podaż = wysokie ceny, a najlepszym przykładem sytuacja w Teksasie, gdzie po wielkim wieloletnim bumie na ekologię, to jak przyszło co do czego to zwykli ludzie muszą brać duże kredyty, żeby nie zamarznąć w domach. Elektrownie atomowe byłby jakimś wyjściem, ale my mamy problem by wybudować chociaż jedną, a postawienie elektrowni to nie jest kwestia pt. faktycznie te elektrownie byłyby dobre, to zaraz kilka zbudujemy i po problemie. 10 lat to jest optymistyczny czas na zbudowanie od zera.
Będziemy też wspominać czasy w których rząd dawał elektrykom przywileje i dopłaty, bo nie miejmy wątpliwości, że one znikną a na ich miejsce będzie podatek drogowy liczony od przejechanych kilometrów(tak już się zaczyna planować w USA), bo przecież nie będzie spalinowych osobówek, to skądś trzeba wziąć kasę na budowanie i utrzymanie dróg. Bo są dwie rzeczy w życiu pewne: śmierć i podatki. A przeciętny człowiek miesięcznie jest w stanie zostawić 100-150zł w samym podatku drogowym. Tak więc doliczmy to sobie do jazdy elektrykiem w momencie, gdy rządowi wyschnie to źródełko w postaci paliw.
Dodajmy do tego ceny samochodów elektrycznych i za 20 lat nasze wnuki będą w szoku, że kiedyś prawie każdego było stać w miarę normalne auto a nie Meleksy pokroju Dacii Spring.
Za 20lat to będą się z nas śmieli że mieliśmy smartfony które działały przez jeden dzień i musieli ładować znowu ; D śmiechu warte
Za 20 lat to sporo wypowiadających się tu ludzi nie będzie żyła a reszta będzie w wieku 60-90 lat i wtedy będzie im się nasuwała kedna lub dwie rzeczy. 1 czemu nie kupiłem elektryka jak miałem okazję puki wszystko się nie spierdzieliło (cytuje wasze słowa). 2 czy zdążę do łazienki czy poleci mi znowu w nogawkę. Pozdrawiam filozofów od filozofowania i teorii ciężaru bytu ludzkiego 😵
Już widzę te kilometry kabli zwisających z okien bloków i lądujących nocą czy za dnia swoję auta!
Mam autko elektryczne. Był to w pełni świadomy wybór, ale.....Nie jest tak różowo. Przy zwykłej taryfie "zatankowanie" leafa kosztuje 12 pln/100km. Czyli jest taniej, ale nie tak bardzo. Tankowanie na ładowarkach to już inna cena. I brak infrastruktury. Jak właśnie "tankować" pod blokiem. Jak mieszkasz na 10 piętrze to dłuuugi przedłużacz. No i czy trafo wytrzymają. Mój leaf pobiera 3,3 kw, ale są takie co i 22 kw mogą.
Super Panie Adamie krótko, treściwie jak zawsze - poszukuję a raczej może mi Pan poleci auto elektryczne na dojazdy do pracy 250km dziennie trasa 120-125 w jedną stronę. Podróż po drogach krajowych nie ekspres czy auto... czyli 90-100km/h. Myślę ,że średnia prendkość realna to jakies 70-80km/h. Z góry dzięki za podpowiedź i pozdrawiam
Głos rozsądku! Dzięki!
Może na wodór, na wodę, a może na wydajne baterie słoneczne...Jak na razie to eko jest auto na gaz.
Ekonomiczne jest auto na CNG/LPG. Ekologiczno-podobobne jest auto na CNG z biogazu który jest odpadem.
Jest pan autentyczny prawdomówny autentyczny i tak naprawdę to pan daje nam wybór
Mam małego elektryka i na dojazdy do pracy jest w super!
Spróbuj dojechać z górzystej wsi 50km w jedną stronę do pracy i w zimie szybko zmienisz zdanie
jesli ktos czesto robi dlugie trasy w dodatku nie planowane tylko ma wsiadac i jechac gdzie mu kazą/chce, do tego nie ma czasu na przestudiowanie mapy z ładowarkami to faktycznie elektryk nie ma sensu, ale bez przesady z tym ładowaniem
w pełni naładowana tesla 3 long range w 10-20*C zrobi spokojnie 350-400km (i jeszcze zostanie z 10% baterii) i to przy 115-120kmh srednio, podładowanie na 300km zajmie godzine na ładowarce 50kw, ale juz na superchargerze bedzie ponad 2x szybciej wiec az tak trasa sie nie wydłuża
"Nie ma wielu części"... Jest za to stek elektrośmieci - alternatory, elementy rekuperacji, potężny system chłodzenia baterii + 100x więcej elektroniki... Każdy poza tym wie, że jak coś było mechaniczne, to było niemal wieczne, a elektryczne to jednorazówka. Ciekawy jestem elektrycznej koparki, ciągnika rolniczego, kombajnu itd.
elektryki super
Niestety ale ja się nie przekonam do samochodów elektrycznych. Co spalinowy to spalinowy. Spalimy gumę i sprzęgło. Och ten zapach. Te wszystkie filtry. To jest motoryzacja. Kiedy chce to jadę. 10 minut na stacji i zatankowany. Cisne do oporu i nie boję się o zasięg. Elektryki no fajnie że są ale my powinniśmy mieć wybór a nie mieć narzucone samochody tak jak powiedziałeś
Stać Cię na EV?
@@azxazx2770 A co to za głupie pytanie i zagladanie komuś do portfela?
@@kamilkapiskorska3912 Mądre. Najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy elektrykiem nie jeździli a o zakupie, to mogą już tylko pomarzyć. Nie ubolewasz, że do niedawna byłaś zmuszona jeździć spalinowym?
@@azxazx2770 nie wie Pan/ Pani czym jeżdżę i czy jestem zmuszona czy sprawia mi to przyjemność. A najwięcej do powiedzenia mają Ci co oceniają innych ludzi nie znając ich sytuacji.
@@kamilkapiskorska3912 Czyli ubolewasz? Najgorzej, jak ignoranci martwią się tylko tym, że nie spalą gumy, a kompletnie mają gdzieś przyszłe pokolenia.
ua-cam.com/video/TUJCjs1REA4/v-deo.html
1. Auta spalinowe nie znikną. Zawsze będzie jakaś firma, która będzie kontynuowała tę chlubną tradycję
2. Elektryki również zostaną - kwestia wynalezienia niewielkich ogniw zdolnych magazynować i przyjmować wielką ilość energii, oraz efektywnie ją oddawać.
3. Wodór się może przyjąć, o ile dopracują technologię transportu, przechowywania i bezpiecznego tankowania wodoru. Już są takie udane próby. Ale mimo wszystko chyba to będą ekologiczne ogniwa wodorowe.
4. W niedalekiej (jakieś 50 lat) przyszłości - bawię się teraz w fantastę bez żadnych dowodów naukowych - w każdym aucie będzie zamontowany reaktor fuzyjny, co zmieni potrzebę tankowania w potrzebę zwiększenia żywotności mechanizmów, bo taki reaktor wystarczy na całe życie pojazdu.
Panie Adamie, polecam Tesle po 2021 roku. Z pompą ciepła te samochody fajnie sprawdzają sie i w trasie. Różnica w predkości poruszania się vs spaliniak jest już na tyle nieduża, że można takie auto mieć i nic sobie nie odmawiać.
W pełni się zgadzam. Elektryk na razie na krótkie trasy. Ja upatruję szansy w paliwach syntetycznych oraz w wodorze.
Elektryk na baterie (są też modele na wodór/metanol lub z ekstenderem na paliwo) nadaje się do
1. jazdy w trasy dla cywila czyli osoby która jadąc 90-110 km/h jest zadowolona i pod warunkiem że szybkie ładowarki są na tyle gęsto że da się ładować auto od 10-30% do 60-80% bez nerwów.
2. dla każdego jazdy wokół komina/ dojazdu do huba przesiadkowego (stacja kolejowa/lotnisko itp.)
Co do wodoru to jest on dostępny na 2 sposoby :
1. jak o odpad innego procesu (reforming parowy) ale wtedy produkujemy CO2 - trochę takie wyjadanie podrobów i twierdzenie że jest się vege bo mniej zwierzątek ginie ;) .
2. w procesie elektrolizy
Wodór jest trudny w przechowaniu a jego przechowanie jest energochłonne (ciekły) lub mało wygodne (sprężony jak CNG).
Dlatego moim zdaniem nie trafi on do aut osobowych - logistyka jest zbyt skomplikowana . (co innego statki, samoloty i ew. autobusy)
Paliwa syntetyczne są ok o ile będziemy dysponować nadmiarem energii i nie będzie konieczność zastępowania lasów polami uprawnymi pod rośliny do produkcji komponentów do paliw syntetycznych (jak ma to miejsce w Brazylii z alkoholem etylowym do zasilania aut ).
Mam i uwielbiam! Mieszkam w wielkim mieście gdzie infrastruktura ladowarek pozwala się ładować praktycznie na każdym rogu, czy to "rapidy" czy 7kw, nie brakuje też darmowych, jest jedynym moim autem i nie zamienił bym go z powrotem nigdy na ropniaka czy benzynę. Poruszam się bez najmniejszego stresu że mogę gdzieś nie dojechać, nad morze też można spokojnie wyskoczyć na jednym ładowanku. A komfortu jeżdżenia w kompletnej ciszy nie da się zastąpić żadnym V8, kwestia gustu oczywiście. Pozdrawiam i polecam.
JAKIE TO MIASTO?
Krótko i treściwie, super.
Z mojej strony dodam, że inżynieria materiałowa coraz większymi oczami patrzy w kierunku komputerów kwantowych. Jak już nadejdzie skalowalne rozwiązanie do rozwiązywania problemów dużej, nie tak ściśle uparametryzowanej, złożoności, wówczas, bycmoze, uda się zrobić ogniwo chemiczne, które „zaora” system. Myśle ze koncerny samochodowe zdają sobie doskonale z tego sprawę. 10x większa wydajność? Nie zdziwi mnie to. Zwróćcie uwagę jak długo już nie ma postępu technologicznego w ogniwach bateryjnych.
Półtora roku w Chevrolet Volt. Idealne rozwiązanie.
Piękne rozwiązanie techniczne. Nie rozumiem, dlaczego tak się nie robi elektryków. Właściwiej hybryd.
Ja uważam, że w przyszłości pozostaną tylko samochody elektryczne. Jedynie do wyboru będzie akumulator lub butla z wodorem i ogniwa wodorowe. Ja osobiście uważam, że w większości będą auta z akumulatorami ze względu na koszty eksploatacji, bo koszty wodoru są ok 2 razy większe niż energii elektrycznej. Za kilka lat nie będzie problemu z ładowaniem w trasie, bo praktycznie co roku podwaja się liczba stacji ładowania. Poza tym akumulatory są coraz tańsze, bezpieczniejsze i są opracowywane takie, które nie będą potrzebowały metali ziem rzadkich.
Zgadzam się z Panem Adamem, też uważam, że samochody elektryczne nie są przyszłością. Potrzebne jest paliwo które można szybko zatankować i jechać dalej, wodór ma tutaj największą wadę, po każdym tankowaniu musi minąć trochę czasu aż kolejne auto można zatankować, ale co innego gaz ziemny? Największą wada elektryków jest ładowanie, kiedy ma się domek, panele słoneczne itd to ok ale mieszkając w bloku jak większość społeczeństwa gdzie "ładować" samochód? Jechać na stację i czekać kilka godzin na swoją kolej? Transport to diesel i jeszcze wiele lat nie będzie dla niego alternatywy dlatego silniki spalinowe szybko nie znikną.
na razie dla domów,bloki odpadają i zostaja przy spalinowych
Sprzedałem mercedesa 220d i kupiłem i3. Uważam że wygrałem na loterii. w rok zaoszczędziłem na paliwie z 15 tys.
"Tani w eksploatacji", bo kupiłeś nowy. Jak przyjdzie Ci wymienić baterię, to zmienisz zdanie.
A ja uważam, że za 10-15 lat elektryki będą masowo usuwane z dróg (prawnie i technologicznie). Wszystko zacznie się gdy masowo zaczną być utylizowane baterie, a koszty tego wraz z całą szkodliwością dla środowiska wzrosną. Pojazd elektryczny nie emituje sam z siebie żadnych spalin, ale żywotność jego układu napędowego jest o wiele mniejsza niż silnika spalinowego. Ten jeżeli jest odpowiednio serwisowany (a szczególnie diesel) to bez problemu robi spore przebiegi. Tymczasem gwarancje na elektryczne układy napędowe (np. u Tesli) są do 196 000 kilometrów lub 8 lat. Oczywiście nie trzeba wspominać, że koszt wymiany w takim wieku baterii jest nieopłacalny do poniesienia.
Dlatego uważam, że firmy, które teraz tak mocno inwestują w napędy elektryczne albo uprawiają hazard stawiając na niezbyt pewny napęd albo (co bardziej prawdopodobne) mają jakiegoś asa w rękawie. Z pewnością za 10 lat do łask wrócą wydajne napędy hybrydowe będące alternatywą dla elektryków i ciężkich napędów wodorowych. Myślę, że ludzie pójdą po rozum do głowy gdy okaże się, że poleganie tylko na prądzie nie sprawdza się we wszystkich sytuacjach.
Brawo, jedna z niewielu obiektywnych opinii 👍🏻
Panie Adam czasy sie zmieniły, podróż elektrykiem nie trwa 2 razy dluzej a ladowarek jest juz sporo....można śmialo jeździć....a wodor to niewypał bo drogo i nie ma gdzie tankować....
Jestem posiadaczem Tesli, szczerze möwiac jest to jazda bez emocji: zadnych plam oleju w garazu, zadnych swiecacych sie lampek ze wlasnie sie cos zepsulo i znowu nie dojade do domu (jak w poprzednim Mercedesie czy BMW) 🤣 zadnego serwisu, itd. A tak na serio to jestem bardzo zadowolony i na te trasy ktöre pokonuje, w zupelnosci wystarcza. Pozdrawiam
Lubimy ⚡.. Tylko ktoś musi wymyśleć generator produkujący prąd w czasie jazdy... Jest taki gościu co pracuje nad tym.. Polski wynalazca Mariusz Szumiło😉
Już wymyslono - nazywa się ogniwo paliwowe.
Opel ampera....
A czym redaktor jeździ że się tak długo ładuje? Leaf? Nowe auta elektryczne ładują się w zakresie 20-80% przez 20 30minut, więc przy spokojnej jeździe 100kmh dojadą z punktu a do b z krótkim postojem
Nie wszyscy muszą cisnąć 160kmh aby dostać kontrakt w innym mieście
Trochę się zapędziłeś przy volvo. Volvo rezygnuje z silników... benzynowych. Może i osobówki będą elektryczne, ale cała pozostała flota od wozideł, ciągników siodłowych czy koparek będzie jeździć na oleju napędowym. No nie da się zrezygnować od tak.
Mam juz 4-te elektryczne auto i jestem mega zadowolony.
Tesla na trasie w kraju cywilizowany nie stanowi klopotu a juz na pewno nie wydłuża czasu podróży 2 krotnie!.. W PL tez się da jezdzic ale zgodze sie, że jest to utrudnione.
W tym roku sprzedalem hybryde plug in i raczej nigdy do takiego typu nie wrócę.
Generalnie nie polecam kupowania elektryków nikomu. Im ich mniej tym dłużej bedę się cieszyć rożnymi bonusami i brakami kolejek na stacjach 😅
Tak samo odradzam kupno elektryka kolegom w pracy. Puki co to tylko właściciel firmy i ja mamy tesle. A ładowarka jest tylko jedna. Jakby więcej ludzi miało to be była kolejka do ładowania. Tak na marginesie to koszt ładowania za ostatnie trzy lata to jakieś $100, a przejechałem około 75000km.
@@stankargul9511 no i fajnie.
Ja tankuję w garazu wiec na pewno wiecej mi wychodzi ale w trasie mam jazdę Teslą za free. Chyba ze jestem w PL to trzeba czasem skorzystać z płatnych.
Każdemu Sebie i Januszowi powtarzam, że to nie dla nich i niech spieszą się cieszyć smrodowozami póki są bo ich lata są policzone 😂
Całkowicie się zgadzam z Panem Adamem.
Jako drugi samochód może być elektryk, żeby w pobliżu do pracy czy sklepu podjechać.
Nadal uważam, że technologia i potencjał samochodów elektrycznych nie jest wystarczająco wykorzystana.
Powierzchnia dachu powinna być pokryta panelem fotowoltaicznym ( ile czasu samochód stoi pod blokiem, na parkingu pod sklepem, pracą, czy w trasie na niezacienionym obszarze) dlaczego tego nie wykorzystać na doładowanie baterii, tym samym wydłużając zasięg.
Kolejną sprawą jest wykorzystanie oporu powietrza.
W zderzaku zamiast połaci plastiku powinny się znajdować turbiny wiatrowe, które by wykorzystywały opór powietrza podczas podróży do produkcji prądu.
Zamiast potężnych baterii lepsza by była hybryda na zasadzie, mniejszej baterii zasilanej silnikiem spalinowym pracującym równo w warunkach sprzyjającemu optymalnej pracy jednostki.
Kolejną sprawą to żywotność i opłacalność naprawy ogniw baterii.
Myślę że, zanim kupię elektryka to jeszcze sporo czasu upłynie.
Auta elektryczne to nie rozsadna alternatywa tylko ideologia. Polac Adamowi.!!!!!
Przede wszystkim nasz kraj nie jest gotowy na pełną elektryfikację. Nie mamy na tyle źródeł wytwarzania energii elektrycznej żeby było to tanie. Zaraz zacznie się kwik o fotowoltaikę ale spójrzcie, że fotowoltaika wytwarza energię podczas dnia, a większość elektryków ładuje się w nocy. Poza tym spójrzcie na sieć przesyłową. To też jest relikt, któremu niewiele trzeba by dojść do granic wytrzymałości. Żeby elektryki w polsce miały sens to wpierw musi dojść do zmiany w infrastrukturze energetycznej.
Dokładnie takie samo mam zdanie. Człowiek nie powinien być niewolnikiem samochodów. Elektryki lubię, jeździłem. Ale żeby jesteśmy dopiero na przełomie samochodów elektrycznych
3 lata minęły i nadal infrastruktura nie nadąża za wzrostem liczby EV, i to nie tylko w Polsce, choć tu jest to boleśnie odczuwane. Z tym że mieszkając w Łodzi praktycznie wszędzie dojadę na prądzie z domu, może z jednym krótkim podładowaniem. Ale najwięcej zalet takiego auta widać jeżdżąc wkoło komina i tu się zgodzę, że naturalnym środowiskiem EV jest miasto i okolice. Najbardziej dziwi mnie brak rozwoju infrastruktury wolnych ładowarek do 11kW, np. na osiedlowych latarniach. Takie rozwiązanie jest tanie, nie wymaga super przyłączy, a jeżdżąc po mieście ładujemy się może raz w tygodniu?
Witam tak po krutce zapomniałeś powiedziec ze pradzik z gniazdka to z węgla i nie mi powie ktoś ze to ekologiczne paliwo
Mówił o tym.
Raz że mówił o tym a dwa, masz garaż? Postaw sobie panele pv, rób prąd i ładuj elektryka. Winny tego z czego jest prąd jest tylko rząd, nikt inny.
Podziękował.
Mnie w przypadku elektryków ciekawi skąd ludzie mają wziąć pieniądze by je kupić? Jak zbudować infrastrukture w miastach do setek tysięcy elektryków, jak długo będą bezawaryjne i dlaczego zaczyna powstawać przymus?
Tylko dlaczego elektryki są takie brzydkie. Oprócz kilku modeli marki Premium
A spaliniaki nie są? Tak samo, kilka modeli ładnych reszta to masakra ;p
Szacunkowy koszty wymiany baterii w Nissanie Leaf z 2018 roku, o pojemności akumulatorów 40 kWh. Orientacyjny koszt wymiany zestawu akumulatorów to 60-70 tys. zł. Renault ZOE z przebiegiem 44 tys. km oferowano za 49 tys. zł. Koszt wymiany baterii w takim egzemplarzu oszacowano na około 80 tys. BMW i3 na wypasie. Rocznik 2017, przebieg 42 tys. km.Bez diagnozy, czyli tak naprawdę w ciemno, usługę wyceniono na 4612,50 zł. Tanio, bo to tylko koszt wymiany, części wyceniono na 62 530 zł brutto. Razem około 67 tysięcy zł
Przecież tam się regeneruje tylko uszkodzone ogniwa ??
Nie ma co przeżywać tych aut elektrycznych. Ostatecznie i tak musi być mix w motoryzacji, bo żadnen kraj nie jest w stanie poradzić sobie z masowym i szybkim ładowaniem aut. Nawet gdybyśmy wybudowali 10 elektrowni jądrowych to sieci przesyłowe nie dadzą rady tego obsłużyć. Także w najlepszym wypadku elektryki może zdobędą z 30% rynku i to za grube lata albo i dekady. I pewnie większość z nich to będą firmowe floty przedstawicieli handlowych ładowane w nocy na zakładzie. A szary Kowalski nadal będzie pykał na ON lub LPG.
Good lecture ...
Od zawsze powtarzam że małe fikuśne futurystyczne do miasta to jest kierunek właściwy ... natomiast nie podoba mnie sie taki nowy trynd - elektryfikacja niektórych 'kultowych' klassyków ...
I co on tak do tego Wroclawia jezdzi .. przereklamowanego .. -) ...
(Korki. Ceny mieszkań. Powierze - Gummisiownia ...
Poczekajmy jeszcze trochę na baterie o stałym elektrolicie a wszystko się zmieni
Niedoczekanie ,
Elektrykiem / zbior komem po mieście, hybrydą / wodorem w trasę, a starą spaliną w niedzielę pobujać się po przedmieściach, bo do miasta nie wiedziesz.
Tak będzie za kilka lat, czy tego chcemy czy nie. Im szybciej się przystosujemy, tym szybciej będziemy się tym cieszyć zamiast narzekać.
Dokładnie też uważam, że wprowadzić elektryki do miast ale użytkowanie auta elektrycznego w trasie to męczarnia. Cieszę się, że taka opinia wybrzmiała z Pana ust.
Nigdy nie spotkałem Pana osobiście ale za każdym razem kiedy Pana słucham to mam wrażenie, że rozmawiam z przyjacielem.
Jaka jest roznica Panie Adamie pomiędzy efektywnością elektryka w lecie i zimie. Bo spalinowy ogrzewa pojazd ciepłem silnika, a w elektrykach trzeba grzać z akumulatora energia. Dodatkowo akumulatory niespecjalnie lubią mrozy. Więc jak to jest w tym wypadku?
1. przyszłość : odzysk ciepła z systemu chłodzenia baterii .
2. teraźniejszość: pompa ciepła
@@tokarp390 futre is now, old man
Dlaczego nikt nie wspomina, że elektryki (dzisiaj) są zarezerwowane wyłącznie dla osób z własnym domem i garażem. Czy tylko ja mieszkam w bloku?
Zgadzam się, że do miasta spoko, w trasę nie. Ale dochodzi jeszcze jedna kwestia. Dla ludzi co mieszkają w bloku i nie mają gdzie ładować tego auta to niestety też słaba opcja. Dla mnie osobiście to elektryk wchodzi w grę dopiero jeśli spełnię 3 warunki:
- mam gdzie ładować
- mam już jedno auto, którym mogę zrobić trasę 600-900km bez problemu
- będzie przystępny cenowo - chociaż to powoli się zmienia
Wyrosły myjnie, ładowarki na maku, wyrosną też słupki pod blokiem. Pewnie będą podłączone do danego mieszkania jak np światło w piwnicy.
Wszystko się pogodzi technologia idzie na przód wymyślą 2-3 razy bardziej pojemne baterie. Powstaną olbrzymie parkingi z ładowarkami przy autostradach kwestia 10-20 lat
..w naszych realiach zapomniałeś dodać jednego 0 :)
Na miasto auto zasilane prądem lub wodorem jak najbardziej na TAK. W pewnym stopniu dotyczy to także hybryd.Dlaczego? Obecne auta wydzielają spaliny wdychane przez innych kierowców, pieszych, rowerzystów i mieszkańców miast. Podobnie jest z pyłami z klucków hamulcowych. To wszystko jest wdychane i nie jest obojętne dla zdrowia oraz życia. Pamiętajcie, kropla drąży skałę, nowotwory wychodzą po 10-20 latach!
Panie Adamie, dużo racji ale zamiast innych silników stawiam na to że powstanie płynna bateria o której już od roku się mówi. Już teraz Tesla ma w opracowaniu baterie biodegradowalną o zasięgu powyżej 1000km i żywotności ponad 15 lat (mówi się że takie baterie będą w stanie przejechać bez większej degradacji nawet 1.5mln km)
Na ten moment chyba najlepszy wybór do Hybryda plugin która ma zasięg EV 30-50km. Mam garaż, stoję przed wyborem auta do 140tyś, nie stać mnie na TM3LR 🤣 i wybór padnie na hybrydę plugin. Do pracy codziennie i ładować w garażu co drugi dzień. Jazda tylko w trybie EV. Co ciekawe mój wybór okazuje się ciekawą alternatywą. Podczas jazd testowych przy średniej 100-110km/ średnia z 230km wyszła 2.5l/100km co pod względem kosztów oznacza wyrównanie z elektrykiem... Temat ciekawy i czekam na kolejny film.
Sam jeżdżę 5 lat elektrykiem. Głównie ładuje w domu z woltaiki. Jeżdżę praktycznie za darmo. Kolejne auta na pewno będzie EV. Fajny materiał 👏👏
Pytanie ile kosztowała instalacja fotowoltaiczna i jaki jest faktyczny koszt kWh Zgadzam się, że jest to najlepszy układ, fotowoltaika plus auto elektryczne.
@@pancakewsx ja mieszkam w UK i tak się złożyło że dom który kupiliśmy miał już 8 paneli. Dało mi to do myślenia. Po pół roku kupiliśmy Leafa. Najlepsza decyzja.powodzenia
Nie chwal się bo hejt już czeka by zapytać co zrobisz z panelami za 15 lat i czy wiesz że twój elektryk podnosi im ceny prądu :-)
Ciekawe jak Orlen i Lotos...
Ciekawe z czym? Poza tym, ze orlen zaczal kasowac spory hajs ( jak greenway) 2,40 kilowat za ładowanie, to infrastrukture juz ma calkiem dobrze rozwinieta :-) a lotos na razie tez ok, 24 zeta za ladowanie kazdego auta do pelna.
Orlen i lotos przecież wchodzą w udział w electro mobility Poland. Więc dobrze wiedzą że trzeba się przebranżowic. Również maczaja palce w ustawieniu farmy wiatraków na Bałtyku.
@@Pawel.K86 a zablokowanie farm na ladzie od 2016 to przypadek ;).
@@tokarp390 ale to ludzie nie chcą farm na lądzie bo tak jak pięć gie zabijajo
@@Pawel.K86 ci ludzie co kopią węgiel , handlują ropą oraz 300 co głosowało za zakazem i 1 co wszystko podpisuje jak leci.
Tyle lat juz minelo i ma Pan racje:)
Właśnie , chodzi o ten "wybór" .
Pan Tadeusz będzie miał wybór, nie kupować Forda i Volvo
Normy po 2025 sa takie ze żadne auto spalinowe poza zasilanym wodorem ich nie spełni . Wiec podejście w stylu mnie to nie dotyczy jest słabe .
Mieszkając w bloku nie ma wyboru na razie. Poza tym teraz fajnie ładnie, bo są to nowe elektryki, ale należy pamiętać, że z każdym ładowaniem zasięg auta będzie spadał, więc z zadeklarowanego 400km zrobi się 250 i przestanie jej starczac. Zajdzie konieczność ich wymiany, czyli ogromne koszta i przy milionach aut większa degradacja planety niż przy autach spalinowych.
Większośc materiałów do baterii wydobywa się w brudny sposób w Afryce. Do tego dojdzie potrzeba ładowania tych milionów aut i stosy zużytych ogniw. A o tym marketing już nie mówi.
Poza tym skoro pojazdy elektryczne są takie wspaniałe, to czemu w Polsce walczy się w miastach na wszelkie sposoby z hulajnogami elektrycznymi? Ano dlatego, że utylizacja baterii to ogromny problem. Przy paru pojazdach jest super, przy milionach już nie tak fajnie. Nikt nie mowi również o tym, że jesli rozpowszechni się taka forma transportu, to prąd dla tych milionów aut na pewno podrożeje, bo kasę na remonty dróg z kosmosu się nie znajdzie. Zapłaci więcej każde gospodarstwo, czy auto będzie miało, czy też nie.
Bardzo dobrze powiedziane, aczkolwiek jako pilot dopowiem- porównanie do małych samolot, tzn. General Aviation- to tak nie działa !
Wszedłem tu tylko poczytać hejt w komentarzach
Włożyli do głów, że elektryki są eko, ale tak naprawdę eko jest Fabia 1.0 z gazem i nie jeżdżenie bez wyraźnej potrzeby.
Gdzie osoba mieszkająca w bloku ma ładować elektryka?
No z gniazdka... kupujesz 300 m kabla i przez okno z 8 piętra na parking do auta ciągniesz. Ewentualnie agregat prądotwórczy koło auta postawić można i na noc podłączyć.
Dla chcącego nic trudnego, występujesz w wspólnocie o gniazdko z licznikiem przypisanym do twojego miejsca parkingowego i masz. Jak nie masz miejsca to masz ładowarki ogólnodostępne lub może w pracy czy w centrum handlowym jak robisz zakupy. Opcji jest dużo, kwestia większej dostępności ładowarek dużej mocy.
Jedź do Holandii zobaczysz jak tam to robią. Przy miejscach parkingowych stoją pojedyncze ładowarki. U nas jeszcze długa droga do tego typu rozwiązań przy budynkach wielorodzinnych.
@@xprzzymus
W takim centrum handlowym ile masz ładowarek? 5? 10 niech będzie i 20.teraz pomysł, że spora część społeczeństwa jeździ elektrykami, jeździsz od centrum handlowego do kolejnego i szukasz akurat wolnej ładowarki czy czekasz po 8 godzinach pracy w kolejce do ładowarki by gdy już się podłączyć idziesz do sklepu by zrobić zakupy i dopiero wracasz do domu?
na razie dla domów,bloki odpadają i zostaja przy spalinowych
Elektryki to jak płaskoziemcy - rzucą pomysł i nie myślą nad jego konsekwencjami.
Opcja pierwsza - Ładowanie elektryka mieszkając w bloku. Trzeba by chyba rzucać przedłużacz z okna i mieć nadzieję, że w nocy nie będzie padać, albo somsiad-menda nie odepnie ci auta i nie naładuje swojego na twój koszt
Drugie - Godzina 16-17, po robocie wszyscy pracujący 8-16 zapinają autka do sieci i 'Poof', przeciążenie poboru prądu na linii. Dopóki nie przyjedzie elektryk i nie naprawi - żopa z ładowania. Czy choćby włączenia TV
Trzecie - pierwsza lepsza katastrowa, vide wrocław 1997. Akcja ratownicza pewnie by potrwała ze 2-3h, bo potem z braku prądu sprzęt stoi.
Czwarte - karetki. "Pan poczeka z tym umieraniem, bo baterię w karocy musimy naładować, no nie przeskoczymy tego"
Piąte - transport. Co 100-200 km kilkugodzinna przerwa na ładowanie. Sery i wędliny płaczą. Przesyłka kurierem zamiast iść dzień-dwa, idzie tydzień
A mi brakuje testu jak się jedzie 400 km po trasie i na ile wtedy starcza bateria i oczywiście jazda jak normalnym autem a nie zwalniać bo zasięg spada, albo szybciej niż można aby zanizyc zasięg. Taki test by się przydał.
Samochód elektryczny stanie się formą dyskryminacji społecznej i ekonomicznej. Nawet jak będzie cię stać na auto, to nie będziesz miał gdzie go ładować. Pomijając wzrastające ceny prądu w całej Europie i już nieopłacalną eksploatację z szybkich ładowarek, infrastruktura dla elektryków jest niemożliwa do zapewnienia w ilościach odpowiednich do ilości samochodów spalinowych. 90 % - komunikacja zbiorowa lub wynajem na godziny.
Jazdę samochodem jest moim zawodem ale i pasją... Elektryki odbierają mi wszystko, co w samochodach mnie kręci. Prawo jazdy zrobiłem, bo jako dzieciaka, zafascynował mnie charkot starego Jelcza "Ogórka". Samo przemieszczanie z pkt.A do pkt.B bez dźwięku ukochanego auta, jest dla mnie zwyczajnie smutnym obowiązkiem. A że opłacalne? No cóż... z mojej - podkreślam: z MOJEJ - perspektywy, jeśli kogoś stać na elektryczne auto, to z pewnością stać i na paliwo. Jeśli nie mam na paliwo, to nie jeżdżę autem, ale skoro zarabiam, to także na rzeczy przyjemne, a jedną z codziennych przyjemności jest każdorazowe odpalanie mojego spalinowca. Rozumiem, że elektryfikacja jest raczej nieuniknionym kierunkiem, w którym podąża nachalnie i bezczelnie przynajmniej europejska (to wypada podkreślić: EUROPEJSKA) brukselokracja. Mam jedynie nadzieję, że dopóki będę mógł i chciał jeździć, to będę mógł korzystać z aut, które mam, lub zdążę jeszcze kupić zanim spełni się autonomiczna elektrowizja. Ze smutkiem rezygnuję z subskrypcji, bo przez wiele lat postrzegałem Pana jako miłośnika tradycyjnej motoryzacji, jednak od jakiegoś czasu nasze spojrzenia na to co w motoryzacji fajne zaczęły się coraz bardziej rozjeżdżać. "Odkliknięcie" subskrypcji to jedyne co mogę zrobić. Mimo wszystko pozdrawiam Panie Adamie 😢 P.S. Nie jestem przeciwnikiem elektryków z rodzaju "BO TAK I JUŻ". Mam doświadczenie jeszcze z elektrycznym Polo, pierwszymi Teslami S, poprzez Leafy po Tycana i ostatnio Teslę 3 Performance '21... Jedne nie jadą... inne jadą szybko, ale w każdym zakręcie - zwłaszcza na mokrym - czuć wagę, ale w wszystkich brakuje mi dźwięku spalinowej duszy. Ostatnim co mnie ucieszyło w motoryzacji, to fakt, że najnowsze Porsche Turbo S złoiło dupę swojemu przybranemu, elektrycznemu bratu
Twoje wynurzenia sentymentalne są podobne do opinii wygłaszanych 100 lat temu przez ludzi, którzy przesiadali się z koni/powozów do samochodów/motocykli. Wtedy też padały argumenty o "bezuczuciowych maszynach", gdy koń jest wrażliwą istotą myślącą. Skarżono się na smród spalin, gdy "zapach" konia i stajni był według wielu wspaniały. Nic nowego pod słońcem. Ludzie bywają sentymentalni i szczególnie w starszym wieku idealizują rzeczy z którymi mieli styczność w dzieciństwie.
@@wielkizderzaczandronow2869 Ja też mam odmienne zdanie od Ciebie 😉 ale poglądy znacznie mniej odległe niż 100 lat 🤣 Skoro dla Ciebie to zamierzchła przeszłość, to wnoszę, że jesteś z pokolenia, które konia zna tylko z You Tube 😁
@@wielkizderzaczandronow2869 poszukaj w necie gdzie na świecie są dostępne (bo są!) NOWE auta z prawdziwymi silnikami... Lexus z 5.0 V8... Infiniti... itd... itd...
@@katz1279 A co "auta z prawdziwymi silnikami" mają do rzeczy w dyskusji? Co to jest "prawdziwy silnik". To są typowe slogany z reklam. Silnik jest urządzeniem, które ma pewne parametry a nie "prawdziwość" lub "nieprawdziwość".
@@wielkizderzaczandronow2869 masz prawo tak uważać. Twój ogląd świata jest Twój, a mój jest mój. Po co te "dyskusje"? I jakie dyskusje w ogóle??? Napisałem co chciałem, bo MOGĘ. Dopóki będę mógł, będę też jeździł autami z tym co nazwałem w myślowym skrócie "prawdziwymi silnikami". Ja wiem co to są prawdziwe silniki w prawdziwych auta w MOIM SUBUIEKTYWNYM rozumieniu. A Ciebie O! Wielki Zderzaczu Andronów pozdrawiam wraz z Twoimi poglądami i to był ostatni raz, gdy odpisałem na Twoje Androny 😉
Pierwsze samochody, które jeździły po drogach ponad 100 lat temu to samochody elektryczne.
Pierwszy samochód, który pobił barierę 100km/h to samochód elektryczny.
Więc co się stało? Dlaczego cywilizacja postanowiła rozwijać dużo mniej wydajne silniki spalinowe? No właśnie cywilizacja czy grupka "biznesmenów", którzy uważam przyczynili się do zatrzymania postępu technologicznego całej cywilizacji dla chęci władzy i pieniędzy płynących z ropy naftowej?
Może, gdybyśmy obrali kierunek elektryczny, to dzisiaj na ulicach mielibyśmy perpetuum mobile?
Patrząc z dzisiejszej perspektywy faktycznie można powiedzieć, że nowy etap samochodów elektrycznych na drogach będzie utrudnieniem...
Uważam, jednak że z pespektywy: za rok za dwa, zmienimy zdanie, dlatego że technologia choć nowa na rynku...to ma więcej niż 100 lat i zarówno producenci, jak i "ludzie decyzyjni" mają wszystko przygotowane i stopniowo wdrażają plan, który był przygotowany już dawno temu...
Polecam poczytać o technologiach Nikoli Tesli ;)
"Nie można dać nielimitowanego źródła energii, limitowanym umysłom"
Za dwadzieścia lat spalinówka na drodze będzie jak koń z wozem dzisiaj. Kiedyś lobby koniarskie też było przeciwne automobilom.
To są teorie spiskowe. Nic więcej. Każdy wynalazek lub rozwiązanie techniczne w pewnym momencie napotyka na barierę rozwoju, np. ze względu na dostępne w danym momencie materiały, techniki obróbki, itd. W tym samym czasie jakieś inne rozwiązanie techniczne może się rozwinąć i zaspokaja potrzeby konsumentów. Dokładnie to było z samochodem elektrycznym vs spalinowym ponad 100 lat temu. Samochody elektryczne natrafiły na barierę związaną z pojemnością akumulatorów - ta bariera została przełamana dopiero po ponad 50 latach i to w branży czysto elektronicznej. To przełamanie bariery pojemności akumulatorów umożliwiło powrót do rozwoju samochodów elektrycznych. Teraz z kolei samochody spalinowe trafiają na barierę związaną ze sprawnością cyklu Otta i problem wysilenia jednostek napędowych, do tego dochodzi postępujące ryzyko zmniejszania się zasobów ropy naftowej. Dzięki temu do łask wraca motoryzacja elektryczna.
Wodór? Najpierw trzeba znaleźć tęgi mózg chemiczny i fizyczny aby wymyślić, opracować, skonstruować i zbudować odpowiednie uszczelnienie dla maciupeńkiej cząsteczki wodoru, a potem..., bo teraz to zabawa jest.
Tylko V8
Wzrost czasu trwania podróży o 100% "bo trzeba co chwilę samochód ładować" to czysta brednia.
Pan chyba nie wie o tym że trwają prace nad nowymi bateriami które mają wydłużyc czas jazdy trzykrotnie i ma być zmniejszona waga a do tego traja już pracę nad urządzeniem które ma ładować auto w trakcie poruszania się pojazdu. Więcej już nie chce mi się pisać.
Ja tam bym kupił elektryka, ale mieszkam w bloku. Przecież nie będę płacił 1.5x więcej za samochód tylko po to aby potem musieć co 2-3 dni jeździć do centrum handlowego aby go ładować... Dopóki w moim bloku nie pojawi się łatwo dostępna ładowarka elektryczna (albo dopóki nie przeprowadzę się do takiego miejsca gdzie będzie) to elektryk najzwyczajniej nie ma sensu.
Samochody elektryczne to gówno. Wolę seicento
Hołowczyc fajnie podsumował elektryki dzisiaj.
Prof.adam.szacun też tak uważam.że spalinowy jest dobry ale ma teraz złą prasę.
Nie cierpie elektryków, od kiedy sie dowiedziałem jakie to koszta i zniszczenie dla natury. Pozatym co oni mają do ropy? Światowe zasoby są ogromne i starczą jeszcze dla wielu pokoleń. W przeszłości przeczytałem książke Medium, w której to było napisane że w historii powstało wiele technologi takich że by sie jeździło za darmo jak np. Wolna energia, ale w tym wszystkim chodzi o to żeby kontrolować człowieka. Podobno dla naszego dobra. Może i tak ciężko mi powiedziec jak by to wyglądało jak by każdy człowiek był samowystarczalny energetycznie, czy by sie podporządkował? Tego niewiem...
BUAHHAHAAAAAA