Ja niesamowicie przeżyłem stratę ojca. Byliśmy ze sobą niezwykle blisko. Tata odszedł przedwcześnie w wypadku i niedane nam było się pożegnać. Cała sytuacja miała miejsce jakieś 10 lat temu, ale dopiero psychoterapia mi pomogła. Korzystałem z sesji z młodą psycholożką Anią z poradni Psychologgia. Niewiarygodne ile ciepła i zrozumienia miała w sobie. Dzięki spotkaniom poradziłem sobie z wieloma lękami np. ze strachem przed jazdą samochodem (tata zginął podczas przejazdu przez tory kolejowe). Choć cały proces terapeutyczny trwał ponad 3 lata, to była zdecydowanie dobra decyzja.
Możemy sie nie bać ! Przyjmujemy to co naturalne :przychodzimy i odchodzimy z tego świata ! Przesadzacie dziewczyny z tym strachem , lękiem !Śmierć bliskich wpływa mocno .Dramatycznie przeżyłam pozegnanie przyjaciółki z która mieszkałam na studiachi przyjaciela który uratował mi zycie ,a znałam go 50 lat.Przyjaciólka mówiła,ze nie wytrzymuje tzw.chemii onkol. i chce odejść!
Ja niesamowicie przeżyłem stratę ojca. Byliśmy ze sobą niezwykle blisko. Tata odszedł przedwcześnie w wypadku i niedane nam było się pożegnać. Cała sytuacja miała miejsce jakieś 10 lat temu, ale dopiero psychoterapia mi pomogła. Korzystałem z sesji z młodą psycholożką Anią z poradni Psychologgia. Niewiarygodne ile ciepła i zrozumienia miała w sobie. Dzięki spotkaniom poradziłem sobie z wieloma lękami np. ze strachem przed jazdą samochodem (tata zginął podczas przejazdu przez tory kolejowe). Choć cały proces terapeutyczny trwał ponad 3 lata, to była zdecydowanie dobra decyzja.
Możemy sie nie bać ! Przyjmujemy to co naturalne :przychodzimy i odchodzimy z tego świata !
Przesadzacie dziewczyny z tym strachem , lękiem !Śmierć bliskich wpływa mocno .Dramatycznie przeżyłam pozegnanie przyjaciółki z która mieszkałam na studiachi przyjaciela który uratował mi zycie ,a znałam go 50 lat.Przyjaciólka mówiła,ze nie wytrzymuje tzw.chemii onkol. i chce odejść!