Skutki dbania o siebie, na które NIE jesteś gotowy | Jola Szymańska
Вставка
- Опубліковано 20 сер 2024
- ZANIM zaczniesz o siebie dbać, zastanów się poważnie, czy warto. I obejrzyj ten film.
⬇Linki ⬇
PATRONITE → patronite.pl/j...
INSTAGRAM → / jola_szymanska
TWITTER → / szymanska_jola
FB → www. szy...
WWW → jolaszymanska.pl
______________________________
Brené Brown o sile wrażliwości → • The power of vulnerabi...
______________________________
POMOŻESZ MI DODAĆ NAPISY DO FILMU?
Wystarczy kliknąć w trzy kropki pod filmem po prawej stronie i dalej w "Dodaj tłumaczenia", a potem spisać choć fragment. Mega Wam dziękuję za każdą najdrobniejszą pomoc!
______________________________
Muzyka: Epidemic Sounds
Sprzęt: Canon g7x + mikrofon Zoom H2n
Jeżeli spodobał Ci się ten filmik daj łapkę w górę! :-)
Subskrybuj: bit.ly/1RvmlNT
ja zadbałam o siebie przy organizacji wesela. nie zaprosilam wujka, ktory nie byl mi do czego potrzebny i ludzi z pracy, ktorzy ogolnie mi nie wadzą, ale też jakoś, jesli sie zastanowic - nie widzialam sensu ich ogladac w tym dniu. afera w domu, nagana od szefowej "mam do ciebie żal..." a ja bylam szczesliwa i jestem i ten ich zal mi tego nie zepsul. dzieki za ten wartosciowy filmik!
Kiedy zaczynasz dbać o siebie - licz się z ogromnym poczuciem samotności. Zaczynasz żegnać kilka relacji, które tworzyłeś dla zaspokojenia swoich potrzeb. No a teraz, kiedy już są zaspokojone.. MOŻE się okazać, że w tej relacji nic już zbytnio nie ma. Jednak nie zniechęcaj się. Poczucie samotności to taka siła, o agresywnym zabarwieniu, która może zostać wykorzystana do szukania i wchodzenia w nowe relacje. Albo pogłębiania starych. W każdym razie - nie jest łatwo. ;)
A Tobie Jola dzięki, że jesteś.!
Boże, jakie to jest prawdziwe....
Jasny gwint, to jest prawda w 200 procentach!
Bardzo prawdziwe, właśnie z tym się obecnie zmagam
Taaaak
omg, jak dobrze było to przeczytać! 7 miesiecy terapii i wlasnie tego doświadczam...bardzo to trudne...
I wtedy pojawia się problem... Zaczynasz wierzyć w siebie, wypowiadać swoje zdanie głośno (choć wcześniej bałaś się to robić, bo co ludzie powiedzą... ), spełniać swoje marzenia, wyznaczać cele i nie wszystkim się to podoba. Słyszysz, że jesteś egoistką. Jak tam można? Powinnaś wiecznie narzekać, stać w miejscu i nie wychylać się przed szereg... Całe szczęście, że nie słucham tych osób. Uśmiecham się i robię swoje. W swoim tempie.
P.S. Łazienka na plus :)
Nie wychylać się przed szereg i robić absolutne minimum - bo jak z pasji robię więcej to słyszę "a na co ci to", "nie dasz rady i tego i tego naraz robić". Że-na-da, podkopywanie drugiego człowieka..
@@malwina434 Ha ha ha "nie dasz rady i na Ci to" skąd ja to znam☺ Rób swoje💪
Trzeba przygotować się na spojrzenia osób, którym wcześniej wydawało się, że Cię znali. Spojrzenia wyrażające całkowite niezrozumienie, zdziwienie i brak akceptacji. Bo przecież Ty zawsze musisz coś wymyślić, zawsze musisz być dziwny, zawsze musisz się wyróżniać.
Ooo tak, to u mnie!
a i jeszcze "przecież ty zawsze byłaś taka grzeczna, poukładana... co się z tobą dzieje?" XD
@@katarzynabiskup645 ....jeju..jakbym moją mamę słyszała :(
Podjęłam właśnie kroki w stronę emocjonalnego zadbania o siebie. W relacji z narcystycznym rodzicem, z bagażem nieciekawych doświadczeń z dzieciństwa do tej pory ciągle starałam się kierować (z uwagi na praktykowane wartości) zasadę KOCHAJ BLIŹNIEGO...ale bardziej niż siebie bo niby na tym polega miłość żeby umieć się poświęcić i rezygnować z siebie. Owszem, ale za mało się mówi o szacunku do siebie, o kochaniu siebie w kościele. Może dla zupełnie zdrowej osoby będzie to oczywiste ale dużo jest ludzi, którzy od dziecka są nauczeni nadużyć i deptania swoich granic w ramach miłości do kogoś. Dają się wykorzystywać psychicznie, przekraczać swoje granice, zgniatają w sobie swój smutek i żal żeby tylko nie urazić i nie okazać egoizmu czy niewdzięczności rodzicom czy innym osobom bo za to można być "ukaranym" kąśliwymi komentarzami i poczuciem winy.
Ja właśnie tak miałam. Rzucam to teraz w cholerę, z pomocą mądrych osób z zewnątrz staram się słuchać siebie i dbać też o swój komfort psychiczny :)
Polecam każdemu (kto dotrwa do końca tego komentarza), kiedy próbuje się kochać siebie o wiele bardziej kocha się też innych, mniej przymusowo a bardziej dobrowolnie.
Dziękuję Ci Jola za film, dopiero zaczynam swoje zmiany i Twój głos podbudował moją wiarę w ich sens :)
hazel Niestety wiele osób zostało wychowanych w środowisku, które (często z niewiedzy lub wręcz w dobrej wierze) nieustannie naruszało ich granice komfortu psychicznego lub wręcz godność. Tysiące rodziców wychowywało (wychowuje?) swoje dzieci poprzez krytykowanie, dewaluowanie, podważanie ich zdania i wyśmiewanie z równoczesnym straszeniem ("nie jedź tam, bo cie okradna/pobiją/zgwałcą", "te studia za łatwe/trudne dla ciebie", "po co ci to hobby, tylko pieniądze wydajesz") i wywoływaniem poczucia winy; to oczywiście "dla dobra" dziecka, żeby nie popełniało w życiu błędów i nie stało się egoistyczne lub zarozumiałe. Widzę tu pokłosie polskiego katolicyzmu, który również opiera się na straszeniu maluczkich piekłem, dewaluuje inne religie lub "niekatolickie" orientacje seksualne, wszystko "wie lepiej" niż lud ciemny oraz bez pardonu narusza granice podczas spowiedzi (uważam, że w wielu przypadkach spowiedź przyjmuje formę przemocy psychicznej).
Ja odczuwam do dziś jakąś dziwną (?) winę, że żyje mi się łatwiej niż moim rodzicom, którzy dorabiali się od zera, że nie muszę stać w kilometrowych kolejkach po jedzenie czy "zapisywać się" na cegłę i pustaki, że mam czas spotkać się ze znajomymi, gdy oni harowali całe życie ... Rodzice nie umieją szanować granic całkiem dojrzałych, dorosłych dzieci, za to potrafią latami trzymać dzieci w potrzasku szantażu emocjonalnego ("wyjedziesz za granicę i nie dasz mi nawet talerza zupy jak będę stara?") znam przypadki, że nawet zza grobu.
@@pertelote4526 niestety (bo to przykra prawda...) zgadzam się z Tobą
Poczucie winy również ciągle mi towarzyszy, bo nie mam w życiu tak ciężko jak mieli rodzice a przecież życie i ludzie mieli okazać się źli i egoistyczni...
Ale powoli z tego wychodzę, myślę że w tym co napisałaś jest bardzo dobry kierunek. Nasi rodzice wychowali nas często w poczuciu strachu, z perspektywą na trudne życie i fałszywych wykorzystujących ludzi. Ale czy nie była to mieszanina ich własnych lęków, pomnożonych w pamięci odczuć z różnych doświadczeń i kultury w jakiej oni sami się wychowali? Myślę, że w dużej mierze tak.
Patrząc na obecną sytuację rodzin i Kościoła też, myślę że dużo spraw wymaga konkretnej zmiany... Ludzie się zmieniają i czasy straszenia światem, samodzielnym odważnym życiem czy złem powinny powoli minąć. Fajnie byłoby słuchać i widzieć więcej miłości, otwartości, odwagi zarówno w Kościele jak i w tym czego rodzice uczą dzieci. Oczywiście nie mówię o zatraceniu zdrowego rozsądku i umiejętności wycofania się kiedy należy, ale o ogólnym odrzucaniu strachu. Ciągle czegoś się boimy, albo ludzi, albo życia, albo zła, albo samych siebie.
Co do poczucia winy jeszcze...kluczem jest sobie chyba uświadomić (przynajmniej dla mnie jest to pomocne) że jesteśmy zupełnie odrębnymi jednostkami. Mamy coś wspólnego z naszymi rodzicami ale jesteśmy oddzielnymi osobami. Nie mieliśmy wpływu na ich życie i nie my ponosimy odpowiedzialność za to co oni przeszli. Nie mamy też obowiązku cierpieć na siłę, dlatego że oni cierpieli. Mamy swoje życie, które oni nam tylko dali i pomogli je napędzić na początku. Możemy im pomagać w miarę naszych chęci i możliwości w ich życiu ale nie możemy być za nich odpowiedzialni. Jeśli chodzi o szczęście? Czasem sobie myślę, czy chciałbym żeby moja córka miała lekkie życie i potrafiła zarobić dobre pieniądze, miała znajomych i cieszyła się życiem które jej w jakimś sensie dałam. CHCIAŁABYM. Więc nawet kiedy obraz mojej matki w głowie mówi mi że powinnam czuć się winna bo jestem na ognisku ze znajomymi a nie sama w pokoju, mówię sobie że gdybym ja była matką pozwoliłabym na szczęście mojej córce. I to mi jakoś pomaga.
Ale myślę że każdy ma albo będzie miał swój sposób na pomóc sobie. Ja jako randomowy internetowicz życzę Ci tylko żebyś była szczęśliwa i miała dzisiaj wartościowy dzień :)
@@hazelgrl Dziękuję za wartościowy, przemyślany komentarz; ze wszystkim się zgadzam :-) Jeśli chodzi o strach, to pamiętam (może niedokładnie) powiedzenie: niech lęk będzie moim przewodnikiem, ale nie moim mistrzem. Zachęcam wszystkich wokół do rozsądku i rozwagi, zniechęcam do życia w strachu; mój ojciec boi się i nie może spać, bo ma przyjść hydraulik, bo trzeba się spakować do sanatorium, bo należy zarezerwować dobry stolik w restauracji, bo wnuk zrobił prawo jazdy, bo syn poleciał do Stanów, bo córka sama w górach - ciągły strach, rany boskie strach ;-) Przekazał to swoim dzieciom, w różnym stopniu.
Nawiasem mówiąc, otwarty, serdeczny, związany z lokalną społecznością, przyjazny kościół spotykam w Niemczech, Austrii i Wielkiej Brytanii, zarówno katolików jak i protestantów (choć Luther sympatyczny nie był wcale ;-)) Może i u nas kościół będzie ewoluował w dobrym kierunku, albo dokona rzeczywistego rozłamu (który de facto istnieje od dawna). Pozdrawiam!
moi "przyjaciele" tego nie rozumieja, mowia mi ze kazdy potrzebuje barometru w postaci osob, ktore beda Ci mowic co jest dobre a co zle. A ja sama dla siebie chce byc barometrem. Nikt tego nie rozumie, ze pierwszy raz w zyciu czuje ze mam swoje zdanie. Jeszcze pokracznie je wypowiadam, bo nie mam doswiadczenia w tym i sie ucze, ale mam! Zostalam nazwana egoistą, zebym liczyła sie ze słowami i ze ostatnio "moje zdanie jest jakies takie jaskrawe". Ucze sie rowniez tym nie przejmować, ale trudne to, zwlaszcza po wielu latach znajomosci, wspolnych przygod itp. Takie filmiki i takie komentarze, dodaja mi sily w walce o siebie. Dziekuje!
Jak uwielbiam Twoje filmy to ten - cudo, po prostu CUDO. Dzięki za to, że pokazujesz, że chrześcijaństwo i miłość bliźniego nie kłócą się z dbaniem o siebie i po prostu cieszeniem się życiem.
Właśnie przerabiam na psychoterapii cele w życiu bo w sumie okazało się, że ich nie mam i ogólnie, dzięki za polecenie książki, może mi jakoś pomoże. W wieku 25 lat, po skończonych studiach ogarnęłam, ze ostatnie 5 lat przeżyłam na jakimś autopilocie robienia tego co muszę. Teraz próbuję powoli wdrażać te rzeczy o których wspomniałaś w filmiku. Powiem tak, bardzo pozytywny i dający nadzieję XD
Jakie to jest prawdziwe. Zawsze mówię sobie, że chciałabym w ten sposób żyć, ale tak często strach przed tymi konsekwencjami powstrzymuje mnie przed zadbaniem o siebie w konkretnej sytuacji. Bo ktoś krzywo spojrzy, bo rozlecą się niektóre relacje, bo boję się, że sama sobie nie poradzę.
Jak dobrze, ze jestes i tworzysz, ze masz ludzi ktorzy do Ciebie zagladaja i zainspirowani tym co tworzysz chca cis zmienic. Zas ten film mam nadzieje trafi na lekcje godziny wychowawcze w szkolach 💜
Hej wspaniały filmik ❤ ja od kilku miesięcy chodzę na terapię i terapeutka mi uświadomiła, że moja siostra naruszała moją strefę komfortu, że próbowała mnie kontrolować. Ostatnio zaczęłam stawiać na swoim i gdy potraktowała mnie w sposób, że się popłakałam, powiedziałam jej o tym.jak się czułam. Niestety to sprawiło, że siostra się na mnie obraziła i twierdzi, że moje zachowanie było złe. Szkoda to słyszeć i że kontakt się pogorszył, ale z drugiej strony dobrze się czułam gdy jej zakomunikowałam. Mam nadzieję, że się ułoży i się pogodzimy. Nawet, gdy ją przeprosiłam to nie podziałało.
Takich treści potrzeba w Internetach jak najwięcej! Świetny film ;)
Dokładnie tak jest ! ❤️ jak zawsze wielkie dzięki ! 🥰 jeszcze trzeba by powiedzieć, że dzisiaj mamy taki swiat, że trzeba wykazać się ogromną odwagą, by wgl chcieć i zacząć o siebie dbać. Bo przecież trzeba robić to i tamto i iść z prądem 🙄
Zdecydowanie. Nagle się okaże, że nie wiesz, czy lubisz spać długo czy wstawać rano (ale w sumie - dopiero się dowiesz) , nie masz zamiaru słuchać niechcianych rad, bo są dla Ciebie przemocowe ( i komunikujesz to nadawcom owych) , odpuszczasz w relacji w której się dusisz od pewnego czasu, inną tylko rozluźniasz a w inne inwestujesz na maksa. Inwestujesz w relację z sobą. W psychoterapeutę, lekarza, fizjoterapeutę. Odwracają Ci się nagle priorytety, wywołując poczucie zagubienia, ale przynajmniej wiesz, że szukasz, próbujesz, i jeśli znajdziesz, to coś prawdziwego.
Dokładnie !
Niestety to prawda. Do puki gdy spełniałam oczekiwania rodziny było super. Jednak gdy zaczęłam "planować" inaczej niż oczekiwano to już zaczynały się problemy. Ciężka praca w markecie by dorobić do studiów- skandal, przepracowujesz się, fajna praca w trakcie studiów- to nie praca skoro się nie przepracujesz 🤷♀️
Jola, jesteśmy rówieśniczkami i słuchaj, mam podobne spostrzeżenia. A najradośniejszy moment jest wtedy, gdy uświadamiam sobie, że nic nie muszę, jeśli tego nie chcę!!! Oczekiwania społeczne i dalszej rodziny, nieszanujące mnie, wkładam do kosza! Piona!
Agata Czarny Trudno mi zgodzić się z Pani zdaniem, że "nic nie muszę, jeśli tego nie chcę". Muszę zarobić na życie własne i dzieci, muszę płacić ZUS i podatki (w tym wyraża się mój patriotyzm), muszę wyremontować balkon, bo mi ściana zamaka, muszę wspomóc starszych rodziców, muszę iść na nieprzyjemne badanie do lekarza, muszę iść na wywiadówkę etc.etc. Często mi się nie chce, ale nie jestem wolnym bezcielesnym bytem pozbawionym powiązań i zobowiązań.
@@pertelote4526 Zgadzam się z Tobą! To był mój duży skrót myślowy. Rzeczy, które wymieniłaś, wrzuciłam do worka "chcę zrobić", ponieważ wiesz, że będzie to słuszne i najlepsze w danej sytuacji. Ale jeśli np. nie chcę i uważam, że to nie będzie dla mnie najlepsze, to nie pójdę na studia magisterskie. Nie będę robić czegoś, tylko dlatego, że ktoś uważa, że powinnam, a ja uważam, że to nie jest dobre ani potrzebne! Pozdrawiam :)
Od jakiegoś czasu staram się dbać o siebie w sposób, który opisujesz i... to jest cholernie trudne i czasochłonne, ale jednocześnie daje niesamowicie dużo "powietrza" (nie wiem jak to nazwać... takiej przestrzeni w ciasnych wcześniej ramach). Też tak sobie myślę po tym czasie, że tego nie można traktować jako zadanie do wykonania (ja tak chciałam - odhaczyć etap udoskonalenia i wejść w życie z nowymi funkcjami), stety/niestety jest to proces i zadanie na całe życie. Ale świadomość tego jest też uwalniająca, bo nie łączę już tego dbania z "muszę" i "misja do wykonania". Tak trochę nieskładnie napisałam, ale to tylko komentarz na yt :)
Po dwóch latach terapii mogę w końcu mogę przestać się bać wszystkiego i w ogóle określić, czego ja chcę w życiu - łoooooo, to ja tak mogę?! ;) Trudna sprawa, ale warto!
Też mam wrażenie, że boję się wszystkiego. Czego przede wszystkim dotyczyły Twoje lęki, jeśli mogę spytać?
@@annakrzemien2104 To temat na dłuższą dyskusję ;) Jeśli masz z czymś problem, najlepiej po prostu (wiem, że to nie jest łatwe) zrobić ten pierwszy krok i rozpocząć terapię.
Ok, dzięki za odpowiedź
Ważne jest odcinanie się od jałowych sporów. Wchodzimy w spory tylko wtedy kiedy możemy się czegos dowiedzieć(tzn poznac argumenty drugiej strony ) Rezygnujemy z chęci przekonania kogoś do czegokowiek, wyłaczamy emocje, można spokojnie przedstawic swoje racje co najwyżej. Odnosi sie to do dyskusji internetowych głównie ale tez i do realu.Guzik nas obchodzi to że ktos myśłi inaczej niż ja. Mowa o relacji dorosły -dorosły, nie dotyczy wychowywania.
och, Jolu, ale film! dziękuję :) dbanie o siebie to czasem "zepsucie" takiej imprezy rodzinnej jak pogrzeb ojca... czy można nie iść na pogrzeb własnego ojca? no właśnie... dbanie o siebie wywraca świat ;)
CU-DO-WNE! I tak bardzo prawdziwe! I tak bardzo potrzebne! Podpisuję się rękami, nogami, WSZYSTKIM. A w dodatku ten humor tutaj - tak bardzo w moim stylu :3
Super filmik.Wlasnie czuje sie taka przygnebiona,nie robie tego co chce,malo co sprawia mi radosc a to moze przez to ze mieszkam z tesciami i sa bardzo narzucajacymi sie osobami.Robie wszystko to co sobie zaplanowali.Jestem w ciazy i powinnam sie cieszyc z calych sil bo to blizniaki a tylko mysle jak to bedzie jak sie urodza i jak tescie beda kierowac moim zyciem..Chcialabym bardzo sie wyprowadzic ale niestety na to trzeba miec pieniadze.
Dziękuję Pani za to nagranie!
Nowa afirmacja: zamiast: "jestem zarombista pod każdym względem" --> jestem wystarczająca i to mi wystarczy, jestem wystarczająca i to mi wystarczy" :)
Dziękuję za filmik!
Jolu uwielbiam Cię w tym wydaniu ❤️
Wyglądasz na szczęśliwą i spełnioną Kobietę, a to przecież najpiękniejsza wersja ZADBANEGO człowieka !
Ps. Wstawka końcowa skradła moje serce bez reszty
nowa Ty , nowa łazienka , to było świetne , wakacyjne , taki przerywnik , od trudnych tematów. Brawooo. Masz kolejny , ukryty talent , który właśnie wyszedł na światło dzienne. Pozdrowionka. Krzysztof
Rzeczywiście fantastyczna nowa formuła filmików! Gratulacje kadrów, montażu i grafik. Bardzo ważny film! Pozdrawiam 😎👍🏻🎥😘
PS. Świetnie wyglądasz w tej "finezji" ❤️ i piękna łazienka 😮
Odpowiedzialność! Nagle uświadamiasz sobie, że to że wkurzasz się na męża, bo znowu coś zrobił albo czegoś nie zrobił to twoja sprawa. To ty jesteś odpowiedzialna za swoją złość, za to jak się zachowasz, co powiesz. Nie on, nie twoi rodzice którzy byli tacy i tacy i nie cały świat dookoła. To chyba najtrudniejsze, ale przy okazji też bardzo piękne, kiedy się poczuje, że to do mnie należy decyzja jak się czuję, co myślę, jak się zachowam.
Właściwie to dobry pomysł- zadbać o siebie. Od wielu lat mam ciągle coś do zrobienia. Może czas ZADBAĆ O SIEBIE. Dziękuję za inspirację. 😊
miałam ochotę wrócić do domu z ogniska pełnego ksenofobicznych ludzi i kiedy "kolega" na mój komunikat, że idę do domu odpowiedział mi "dzieci ci płaczą?" odpowiedziałam, że ja nie mam obowiązku się tłumaczyć. co ciekawe większość znajomych zareagowała takim "uuuuuu"... prawda jest taka, że gdyby w ten sposób zareagował ktokolwiek inny ze zgromadzonych, byłoby to bardziej zrozumiałe. Ludzie są strasznie zdziwieni, kiedy wiecznie zamknięta w sobie szara mysz ma czelność o siebie samą zadbać.
Brawo Ty!!!! Brawo za odwagę!👏🏻❤️
@@jola_szymanska
Właśnie sobie odpoczywam ...dzięki Jola 💚💜💛
Pozdrawiam
Renatka😊
Bardzo potrzebowałam tego wszystkiego dzisiaj usłyszeć. Dzięki Jola a łazienka super xxx
Myślę, że mogę się wypowiedzieć za większość z nas 😅
Dziękujemy Ci Jolu za taki film. Właśnie go potrzebowaliśmy ❤️
No kurcze, w końcu - Prawda! ❤
Julia to co mówisz jest genialne Dzieku je
👍👍👍 mega przewodnik 😘
Jolu, sama prawda z tymi żartami seksistowskimi :) Ja usłyszałam, że jestem przewrażliwiona i nie znam się na żartach 😂 Dobry żart nie polega na umniejszaniu połowie obecnego towarzystwa 😁
"Nie znasz się na żartach" najlepszą linią obrony! :D
lover NIE JESTEŚ PRZEWRAŻLIWIONA matko ale niektórzy faceci maja niskie poczucie własnej wartości - oni chyba tez powinni o siebie zadbać żeby nie zasłaniać się żenującymi tekstami 😂😂
Wlasnie ten tekst kiedy mowisz co czujesz a ktos ci odpowiada ze jestes przewrazliwiona.... znika z mojego zycia. Moje uczucia sa bardzo wazne!
Bardzo ciekawy punkt widzenia. 🙂 To film, który daje do myślenia.
Może nagrasz kiedyś film o tym jak przygotować się do zmian w swoim życiu? Na przykład jak się "zmotywować", zabrać się do roboty, kiedy jesteś w takim punkcie, gdzie nie lubisz swojego obecnego życia, ale nie wiesz co i jak zacząć robić.
Serdecznie pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejne filmy. 😊
Świetny film! I merytorycznie i jeśli chodzi o montaż, realizację. Dziękuję!
Jolcia, uwielbiam Cię i to co tutaj mówisz ♥️
Niesamowity koktajl prawdy i fałszu.Wszystko co mówi narrator to treści pełne prawdy i mądrosci zyciowej.Natomiast sam przekaz...to jak tkwienie jedną nogą w swiecie o którym mówię a drugą w swiecie który wlasnie jest negowany.Polecam skupić sie na formie przekazu.Myślenie na plus, forma przekazu natomiat przeczy kierunkowi myślenia. Krótko mówiąc, aby przekaz był wiarygodny, wszystkie elementy muszą byc spójne
Bardzo wartościowy materiał. Dziękuję :)
Treści bardzo mi się podobają, może mniej forma ich przekazania. Wolę jak mówisz spokojnie, ale czekam na dalszy rozwój i co będzie dalej 😊
Dawno nie odwiedzałam tego miejsca... A tu takie zmiany. Gratuluję poziomu nagrania - i treści, rzecz jasna. I - zdolności aktorskich :)
Świetny film, wykonanie go w takiej formie było genialnym pomysłem! ☺️ Dobrze było to wszystko usłyszeć! 🌈
Chłonę kazdy Twoj film o psychoterapii po raz drugi. Najpierw oglądałam je jak zaczęłam chodzić na terapię w styczniu, teraz drugi raz po 7 miesiącach i zaczynam je doskonale rozumieć.
Przykro mi, że bliskie mi osoby mnie nie rozumieją, że uważają, że stałam sie egoistyczna, że przeszkadza im moje zdanie, tak inne od ich zdania. Uczę się też formułować swoje myśli - przeciez nie praktykowałam tego przez 28 lat, więc też trudno oczekiwać, że będę umieć się wypowiadać nagle :) Zastanawiam się co się dalej stanie...czy te osoby mnie opuszczą? Czy ja ich opuszczę, bo ściągają mnie w dół? A moze zostaną, ale płycej nieco...Społecznie bardzo czuję się samotna, ale pierwszy raz czuję, że paradoksalnie sama nie jestem - mam w końcu siebie :)
Jeszcze nie obejrzałam do końca, ale już myślę sobie: "Jak ja czuje ten temat!"
Jejku i właśnie dlatego się tego boję, a już czas zadbać o siebie...
Na pewno usłyszą od niektórych, że są egoistami 🎉
Świetny filmik!
ale KOZAK ten film!
Będziesz przerażony co robić z czasem i jakie znaleźć sobie hobby na SWOJ własny wolny czas☺👌
Dziękuję za ten filmik!!!!
Super Jolu! Jeden z twoich najlepszych filmów
Sztos filmik!
Kolejny, ale spajający punkt: Twoje życie stanie na głowie, kiedy je przewartościujesz, a osoby które zawsze w nim były na nowo poznasz i zdecydujesz czy ich potrzebujesz. Będziesz dążyć do tego co prawdziwie budujące, a nie wygodne i wiążące się z przyzwyczajeniami. Jednocześnie będziesz mieć głębokie poczucie sprawczości.
Łazienka to super miejsce do nagrywania! Gdybyś nie powiedziała to myślałabym, że jesteś w przedpokoju 😉
Muszę to udostępnić tylu ludziom! :)
Ale swietny! Dobra wartosc w latwym przekazie💜
Dziękuję pięknie🌻
Jolu, dziękuję. 🤗
Jola, im wiecej cie slucham tym bardziej cie lubie! super filmik!
Odcinek petarda ! :) Dzięki wielkie !! ;* Pozdrawiam serdecznie :)
Jola, ten filmik jest genialny! Jeden z najlepszych na Twoim kanale. Uwielbiam Cię! :*
7:34-35 ❤️ Jola, dzięki za ten film👍🏻😊
Ja juz sie konsultuje z psychoterapeuta i jest to najlepsze co moglam dla siebie zrobić.
Jeśli ktoś z Was o tym myśli żeby też skorzystać to niech juz nie mysli tylko to zrobi !
ing P. Taaaaaaak!!!
Strzał w 10! Doskonale wiem jak to jest ;-) dziękuję Jolu :-)
jest Pani cudowna. tego potrzebowałam
Jolu, dzięki wielkie.
Jolu, jak ja uwielbiam Twoją mimikę 😄
Obejrzałam ten film w idealnym momencie w moim życiu :') dzięki 💜
Punkt 5 u mnie na pierwszym miejscu - muszę nad nim pracować :(
Łazienka ładna, tylko trochę słabo z dźwiękiem.
Trafiłam do Ciebie po odcinku WnętrzaZewnetrza.
Subuje, klikam dzwonek
Jesteś super
łazienka jest superrrr miejscem :)
Cudowny film...
Oglądam Cię od bardzooo dawna i uważam, że progres który zrobiłaś jest niesamowity! Filmik świetny!
+ nie miałam odwagi, ale byłaś w czwartek w Oriental Spoon (blondynka która obsługiwała Was :D) i chciałam zagadać i powiedzieć jak bardzo jesteś dla mnie mega motywacja i to co robisz jest dla mnie ważne i jak cenie Ciebie za Twoją twórczość/osobę. Nie chciałam Wam przeszkadzać, bo jedliście ^^
Mam nadzieję, że jeszcze będę mieć okazję by z Tobą pogadać kiedyś :)
Pozdrawiam Cię i męża! Buziaki!
iam martina ale miło dziękuje!! Na pewno do oriental jeszcze wrócimy 😅❤️
3.36 haha Loveeeee! :D
Bardzo przydatny film!
Rewelacja 💚
Wolność osobista tylko dla odważnych?
Genialny filmik Jola! :) Ja się bardzo zmagam z perfekcjonizmem, może kiedyś się uda :)
Jolu! Film w punkt 👌👍👏🌺🥰🌺
Dziękuję za ten film :)
Dokładnie.
ciekawy filmik Jolu jesteś współczesnym myślicielem filozofem, lubię obserwować jak szukasz swojej prawdy i dojrzewasz :)
Jolaaaaaaaaaaaaaa!
Jak ja Cię szanuję.
Dzięki Jola! P.S. Fajny ten obszar łazienki za Tobą ;)
Dziękuję Ci za ten film, akurat teraz.
kocham Cie za ten film
Genialny
Genialny filmik 😂👌Podziwiam...
Filmik ten kojarzy mi się z produkcjami Kasi Gondor.
Super, rób proszę więcej podobnych formatów.
filmik złoto
Filmik super, ale to luuustrooo! :)
Oooo! zostane!😊❤
Odważ się być sobą!
Super film
Brene Brown 😍😍
O tak ❤️
Kurcze, ale to było dobre! Chyba jeden z nowych ulubieńców :')
Tylko teraz inna kwestia- temat dbania o siebie zawsze łączy się z zdrowymi posiłkami, kąpielami i sportem; co to znaczy "zadbać głębiej" i JAK TO ZROBIĆ (oprócz psychologa oczywiście) 😂
W punkt :)
Podasz tytuł książki?
Ciekawe spojrzenie na sprawę. ;) Myślę, że warto o tym mówić głośno (choć mam wrażenie, że czasem Jola mówiła dość ironicznie, co miejscami kojarzyło mi się ze starym kontentem Lisiego Piekła :P). Ale to chyba prawda, że te najlepsze rzeczy nigdy nie przychodzą od tak, lekko. A nawet jeśli, to pociągają za sobą znaczne, ale zupełnie nieprzewidziane wcześniej konsekwencje (np. wygrana w Lotto i nagle połowa ludzi staje się Twoimi najlepszymi ziomkami, a druga nagle zaczyna twierdzić, że "od tej kasy to mu się we łbie poebao"). To mi trochę nasuwa myśl o filmie Kasi Sawickiej, tyczącym się przygotowania do zmian. :D Cieszy mnie to, że powstają takie treści i mają one szansę dotrzeć do większej ilości osób. ^_^