Wkradła się pomyłka. Oczywiście święto Qingmingjie jest na początku kwietnia (w tym roku piątego), a nie maja. Drobny szczegół ale jednak istotny zważywszy, że zbiory herbaty w Chinach lada dzień się rozpoczną.
*Uwielbiam i pijam, praktycznie codziennie różne rodzaje zielonych herbat* 😉 Herbata zielona Lung Ching działa na wielu poziomach. Jej aromat i smak uspokaja, bogactwo związków antymutagennych nadaje jej prozdrowotne właściwości. Zawiera dużo katechin, dzięki czemu działa przeciwutleniająco, zapobiega też arteriosklerozie i wyrównuje poziom cholesterolu. Krótko parzona pobudza, dłużej parzona (powyżej 3 minut) uspokaja. p.s. *a ja znam legendę, w której to matka cesarza zachorowała. A że Cesarz Qianlong był kochającym i pełnym szacunku synem, zabrał ze sobą trochę zebranych liści herbaty i natychmiast wrócił do Zakazanego Miasta. Okazało się, że matka nie jest poważnie chora, dręczył ją tylko ból brzucha i podrażnienie oczu. Matka zwróciła uwagę na przyjemny zapach, który towarzyszył synowi. Cesarz wyciągnął liście zielonej herbaty Lung Ching zbierane w okolicach góry Shifeng, blisko miasta Hangzhou. Cesarzowa spytała czy może napić się herbaty przygotowanej z tych liści. Służąca szybko przygotowała aromatyczny napar z zielonej herbaty. Po wypiciu już pierwszej filiżanki matka cesarza poczuła się dużo lepiej. Gdy wypiła więcej ból brzucha ustąpił a oczy nie były zaczerwienione* 😊 pozdrawiam
Panie Rafale, w temacie zielonej herbaty - czy jest coś podobnego w smaku do Kokeichy? Obecnie (choć to zmienne) to moja ulubiona zielona (szczególne w wersji trochę dłużej parzonej, mętnej, nieco słodkawej) i chętnie poznam coś podobnego (o ile istnieje)
Na bok bajki. Czasem zastanawiam się w jaki sposób ludzie kiedyś, kiedyś zdobywali wiedzę na temat właściwości leczniczych roślin. Wątpię, że brali grupę kontrolną stu ludzi zarażali wszystkich dżumą, połowie dawali napary, a reszcie placebo.
Wkradła się pomyłka. Oczywiście święto Qingmingjie jest na początku kwietnia (w tym roku piątego), a nie maja. Drobny szczegół ale jednak istotny zważywszy, że zbiory herbaty w Chinach lada dzień się rozpoczną.
Uwielbiam te legendy herbaciane
Oby więcej takich ciekawych historii
Przepraszamy na dość niską jakość dźwięku! Poprawimy się!
A myślałem, że to ja zaparzyłem za mocną herbatę i zaszumiało 😅 Czajniczku musisz mi swoje książki podpisać, bo wydają się niekompletne 😺
@@damianfox1531 Jaką herbatą się raczyłeś?
@@keksiu351 Gunpowder z miętą.
@@damianfox1531 To ty Lucky Luke jesteś :D Ustrzeliłeś jakiegoś Daltona ?
@@keksiu351 Często medytuje popijając herbatę, więc kto wie co mi się "przyśni" 😃
Bardzo fascynujące legendy o herbacie.... Dzięki😄
*Uwielbiam i pijam, praktycznie codziennie różne rodzaje zielonych herbat* 😉
Herbata zielona Lung Ching działa na wielu poziomach. Jej aromat i smak uspokaja, bogactwo związków antymutagennych nadaje jej prozdrowotne właściwości. Zawiera dużo katechin, dzięki czemu działa przeciwutleniająco, zapobiega też arteriosklerozie i wyrównuje poziom cholesterolu. Krótko parzona pobudza, dłużej parzona (powyżej 3 minut) uspokaja.
p.s.
*a ja znam legendę, w której to matka cesarza zachorowała. A że Cesarz Qianlong był kochającym i pełnym szacunku synem, zabrał ze sobą trochę zebranych liści herbaty i natychmiast wrócił do Zakazanego Miasta. Okazało się, że matka nie jest poważnie chora, dręczył ją tylko ból brzucha i podrażnienie oczu. Matka zwróciła uwagę na przyjemny zapach, który towarzyszył synowi. Cesarz wyciągnął liście zielonej herbaty Lung Ching zbierane w okolicach góry Shifeng, blisko miasta Hangzhou. Cesarzowa spytała czy może napić się herbaty przygotowanej z tych liści. Służąca szybko przygotowała aromatyczny napar z zielonej herbaty. Po wypiciu już pierwszej filiżanki matka cesarza poczuła się dużo lepiej. Gdy wypiła więcej ból brzucha ustąpił a oczy nie były zaczerwienione* 😊
pozdrawiam
Jak ja lubię ten głos i te opowieści... ☺👍 Pozdrawiam serdecznie!
Lung Ching jak zawsze wyśmienity!
Dziekuję za materiał!
Raphael, proszę, zrób odcinek o herbacie Chun Mee!!! Byłoby bardzo ciekawie zobaczyć.
Dzięki 😊
Dziękuję 😊
Panie Rafale, w temacie zielonej herbaty - czy jest coś podobnego w smaku do Kokeichy? Obecnie (choć to zmienne) to moja ulubiona zielona (szczególne w wersji trochę dłużej parzonej, mętnej, nieco słodkawej) i chętnie poznam coś podobnego (o ile istnieje)
👍👍
Czy te oryginalne 18 krzewów jeszcze istnieje?
A przy okazji to jak długo żyje krzew herbaciany? :)
💪
Rafale mam dla Ciebie wyzwanie do następnego odcinka. Powiedz 3 razy szybko Galusan epigallokatechiny ;D
Na bok bajki. Czasem zastanawiam się w jaki sposób ludzie kiedyś, kiedyś zdobywali wiedzę na temat właściwości leczniczych roślin. Wątpię, że brali grupę kontrolną stu ludzi zarażali wszystkich dżumą, połowie dawali napary, a reszcie placebo.
gwiazdorzysz kluczyno!!!!!!!!