Do wszystkich, którzy oglądają ten filmik w 2022 na gogu jest dostępny Daggerfall Unity- jest to definitywny sposób doświadczenia Daggerfalla. Gra śmiga pięknie, poprawiono mnóstwo błędów i opcjonalne sterowanie jest dostosowane do nowszych graczy. Zacząłem grać i gra wciągnęła mnie na 50+ godzin, jest to definitywna gra gdybym miał wskazać najbardziej szeroki role playing expirience. Główny wątek jest jednym z najlepszych w serii gdzie czujesz się jakbyś prowadził śledztwo detektywistyczne dotyczące króla Lysandusa. Gra jest trudna na początku (szczególnie dla kogoś kto grał w najnowsze gry Bethesdy) i główny quest nie prowadzi cię za rękę skutkując tym że możesz po prostu przegrać grę lub ominąć ważny quest, moim zdaniem to jest ok patrząc na to jaką otwartą strukturę główny wątek oferuje. Postacie zrobione przez twórców brzmią jak prawdziwi ludzie a nie manekiny jak w nastepnych grach, każda postać ma relację z tobą i nie zawsze będą chcieli ci pomóc lub będą ci wciskać swoją małą propagandę i komplikować twoje śledztwo w głównym wątku. 9/10, jako ktoś kto zaczynał swoją przygodę ze Skyrimem-Daggerfall stał się pewnego rodzaju wyznacznikiem wielkich ambicji w czasach ograniczonej technologii i grą z której Bethesda powinna brać inspirację dla nastepnych Elder Scrolli.
Nawet nie trzeba na gogu tego ściągać :) wystarczy z oficjalnej strony Daggerfall Unity... i tak, jest to o wiele lepsza wersja od oryginału (na dzień dzisiejszy wszystkie mechaniki działają i nie są zbugowane jak w oryginale z patchami nawet). Modowanie jest mega proste (na NexusMod jest wszystko, czego chcesz/potrzebujesz). Jedyne, czego mi brakuje w Unity, to muzyka w tym samym brzmieniu, co w oryginale - niby jest mod, który upodabnia muzykę do tej z wersji na DOS, ale to nie jest dokładnie to samo. Cała reszta jest dużo lepsza.
Wersja gogowa jest przestarzała z paczką modów wybranych przez tubera. Lepiej samemu zainstalować i wybrać jak bardzo zmieniony wygląd chce się mieć niż sobie psuć pierwsze wrażenie
Zacząłem wczoraj grać w Daggerfalla. Przez przypadek odkryłem, że istnieje wersja przepisana na silnik Unity. Dzięki temu gra jest ciut bardziej stabilna, oferuje wyższe rozdzielczości i ma mniej bugów. Ta wersja posiada również konsolę, która w skrajnych przypadkach pomoże wybrnąć z sytuacji gdzie na przykład poszukiwany artefakt zniknął gdzieś pod teksturami. Co do samej gry i jej mechanik to jestem naprawdę zaskoczony. To zupełnie inna gra niż chociażby Morrowind, którego uwielbiam. W Daggerfallu chodzi nie tyle o podążanie za ścieżka fabularną co o odgrywanie wymyślonej roli i wolność. Nie ma tu rozbudowanych wątków w gildiach, questy są raczej proste. Ta gra próbuje być czymś w stylu symulatora fantasy. Ot mam ogromny świat, możliwości odgrywania swojej postaci, losowo generowane zadania i pełno możliwości. W kolejnych częściach serii zawsze czułem, że świat niejako kręci się wokół mojej postaci. Tu wręcz przeciwnie. Tu czuję, ze jestem zwykłym podróżnikiem, poszukiwaczem przygód, który zajeżdża do kolejnego z setek miast, pyta ludzi o drogę do gospody by móc przenocować i rano wyruszyć na poszukiwanie jakiegoś zarobku. Zupełnie nie przeszkadza mi to, że większość zadań jest ograniczona czasowo. Według mnie to dodaje tylko wiarygodności i realizmu. W końcu gdybym w rzeczywistości podjął się zadania polegającego na ubiciu jakiegoś stwora czy zwierzaka w ciągu miesiąca i nie dałabym rady zrobić tego na czas to mój zleceniodawca straciłby cierpliwość i posłał kogoś innego kto w przeciwieństwie do mnie zna się na robocie. Moja reputacja na pewno by na tym ucierpiała i gra jak najbardziej to oddaje. Świat gry żyje własnym życiem obok mnie, a ja próbuję się w tym świecie odnaleźć. To co mnie najbardziej zaskoczyło to to, że w Daggerfallu są pory roku, które kompletnie zmieniają wygląd świata. Skyrim, Oblivion czy Morrowind całym rokiem wyglądają dokładnie tak samo, co zawsze wyrywało mnie z imersji. W Daggerfallu jak żadnej innej grze tego typu czuć upływ czasu. Podoba mi się też, że relacje pomiędzy róznymi frakcjami i stronnictwami nie są stałe. To wszystko się zmienia dość dynamicznie czasem bez względu na poczynania gracza. To cholernie imersyjna gra przez co bardzo uzależniająca. Wymaga też zupełnie innego podejścia niż następcy. Jak na razie Daggerfall jest dla mnie dużo lepszy od Obliviona.
Lał to się dopiero nazywa niespodzianka. Ale miło posłuchać o daggerfallu, bo to gra, którą każdy wspomina w różnych odwołaniach w recenzjach ,ale mało kto robi materiały.
Właśnie jestem w trakcie przechodzenia DF'a i zgadzam się co do kreatora postaci. NIE BIERZCIE GOTOWYCH KLAS! (W sumie tyczy się to również Morrowinda, ale tylko część klasa tam jest zepsuta) W Daggerfallu za drugim podejściem udało mi się zrobić dobrego maga bitewnego. Jednakże, system magii jest oporny i zaklęcia chłoną ogromne ilości many (nawet jak się ma mnożnik x3) a sama mana regeneruje się z mikstur lub odpoczynku. Polecam magom opanować jeden ulubiony typ broni. Postaciom które walczą dowolną bronią zalecam KRYTYCZNY CIOS bo działa nie tylko na skradaku, działa na każdą broń. Skradakom/zabójcom zalecam krytyk w głównych(primary) umiejkach. Wojownikom w większych(major) umiejkach. magom raczej w pomniejszych(minor) ale ratuje często życie. Co do systemu walki to przyznam że mnie zauroczył. Jednym takie machanie myszą może wydać się absurdalne, dla innych jest to, powiedzmy, symulator walki. Ruchy broni zależą od ruchu naszej dłoni. Przyznam że jak na tamte lata to rozwiązanie genialne. W zasadzie to dziwie się że ta mechanika nie została dalej usprawniana i nie stała się kanonem wśród gier. Ale to tylko moje skromne zdanie (nie hejtujta mnie :P ) Ogólnie to polecam się zapoznać z grą bo poważnie wciąga :)
Ani słowa o Oblivionie :) Aż mnie trochu naszło na Morrowinda. Pamiętam jak grałem pora pierwszy w 2002-2003 i nie mogłem się przyzwyczaić do systemu rozwoju postaci i levelowania.
@@plrc4593 szczerze to nie wiem, ale chciałbym sprostować swój wpis sprzed 4 lat, bo dałem Oblivionowi kilka razy szansę i dobrze się bawiłem. W tamtych czasach Oblivion był trochu rozczarowaniem. Uproszczony względem Morrowinda (Skyrim to już w ogóle uproszczenie uproszczenia). Podsumowując, Oblivion nie jest zły. Jest dość dobry, ale jako kontynuacja Morrowinda to wypada co najwyżej dobrze. Ja osobiście oczekiwałem czegoś więcej.
"Historia zaczyna się od zaskakująco dobrze zagranej cutscenki" To prawda. Sama gra jednak zaczyna się od masakrycznie źle zagranej cutscenki z narracją czytaną tak bełkotliwie, że nawet kiedy wiem z transkrypcji, co tam jest mówione, to jak leci samo z siebie i tak jest problem, żeby zrozumieć. Ale potem cesarz sprawia, że wszystko jest dobrze. A tak poważnie, ostatnio odkryłem splendor tej części i pomimo wszechobecnej toporności i prostoty niektórych elementów ubolewam nad głębią tworzenia postaci i faktycznego odgrywania tej postaci, która została utracona przy przejściu na danie graczowi możliwości bycia dobrym we wszystkim. Granie określoną klasą miało konkretne konsekwencje dla rozgrywki, złodzieja nie można było odziać w ciężką zbroję, wojownik raczej nie podoła czarom innym niż absolutnie podstawowe. Za przestępstwa trafiało się do sądu, gdzie można było się wybronić argumentując albo kłamiąc, albo iść siedzieć, nie na parę dni czasu gry, ale na rok... Ton, w jakim gadało się do NPCów miał znaczenie zależnie do jakiej warstwy społecznej się podchodziło. Nawet ostatecznie nie przeszkadza za bardzo ta losowość, wszystko to jakoś dodaje odczucie przygody - nie wiesz, co spotkasz w tym lochu, do którego Cię wysyła gildia, możesz najwyżej się zasugerować nazwą. A że dobrzy ludzie z internetu przenieśli całość gry ze wszystkimi funkcjami do silnika Unity, z kilkoma usprawnieniami dla komfortu, to ten moloch jest teraz nieco przystępniejszy.
Ahh Daggerfall... grałam od '96 i przeszłam tyle razy, że nadal wszystkie main questy i lokacje znam na pamięć, tak samo wszystkie melodie ze sciezki dzwiękowej. Gra była tak zbugowana, że nie dało się jej przejść. W już bardzo zaawansowanym fabularnie momencie, gdy duch Lysandusa miał się podnieść z trumny, nic się nie działo. Ten blocker nie powstrzymał mnie jednak przed co najmniej kilkudziesięcioma kolejnymi rozgrywkami doprowadzonymi do tego punktu przez kolejne lata. Ok 2015 postanowiłam wrócić do Daggerfalla via dosbox, właśnie wtedy się przekonałam, jak dużo pamiętam I dopiero wtedy udało mi się wreszcie doprowadzić rozgrywkę do końca i poznać alternatywne zakończenia. Obecnie jestem engame'owym graczem w ESO na ps5, ale do Daggerfalla będę mieć zawsze wielki sentyment.
Ciekawy temat bądź co bądź ;) W latach 90 jako Amigowy fanatyk jestem w stanie z całą stanowczością stwierdzić, iż ówczesne dungeon crawlery miały zdecydowanie większy wydźwięk niż dzisiejsze produkcje. Daggerfall faktycznie może stanowić trzon tego czym właściwie jest Elder Scrolls. Nie wiem czy ktoś z obecnych jeszcze pamięta, ale tytułem ,który także wpłnął na gatunek była seria Ishar studia Silmarils, które stworzyło tak cenioną Transarcticę ;) Ishar jako klasyk zasługuje na własny odcinek ;)
Coś czuję że ten odcinek był robiony na szybko, ale mówiąc szczerze, kompletenie mi to nie przeszkadza. Lubię taką formę krótkich filmów na jedno posiedzenie. Plusix
Widać źle utworzyłeś swoją postać (i Twoja postać ciągle chybiła), albo nie skonfigurowałeś tego sterowania (poklikaj tam w opcjach) :) Tworząc postać pamiętaj o tym, żeby swoją historię utworzyć poprzez quiz (nie mówie o tym quizie na klasę) i odpowiedzieć, że dostałeś w prezencie "Ebony Dagger" (to jedna z najlepszych broni w grze, srsly). Pomoże też wybrać broń krótką jako jeden z podstawowych skilli.
wszystkie Julki są piękne Tak, również tam oglądałem, strona była naprawdę dobra, muszę do niej wrócić i kilka starych recenzji poczytać, bo naprawdę było tego dużo
Kusi powiedzieć, że dawniej nie bali się twórcy lub gry były lepsze na swój tępy ociosany sposób. Szczególnie, że teraz ogrywam skyrima i rozwoj postaci w niektórych aspektach jest ulomny zadania mętne często nie ciekawe lub żeby każdy miał zawsze szansę dostaje się zadania do każdej gildii nie ważne że jesteś ciężki nordem z toporem dworecznym gildia złodziei zaprasza w swe szeregi tak samo magów. Stare gry uczą, że za błędy się płaci. Brak tego dość mocno choćby w najmniejszej formie.
Gra triggeruje pewne questy dopiero na danym lvlu twojej postaci, a czasami musisz się doszkolić bo dungeon jest po prostu jeszcze za trudny dla twojej postaci. Więc główny wątek może zająć pewną ilość czasu. Mi np. główny wątek zajął 28 godzin
Mroowa, czy mógłbyś NIE WPIERDLALAĆ mangi gdzie się da? Lore tej gry nie ma z tym nic wspólnego. Ty też nie i nie będziesz miał. Możesz sobie jeździć na zloty kretynów, ale to są sloty anime-alladynów, a nie nromalnych (TES, Fallout) ludzi :)
dziwny ten odcinek forgothonu, ale wezme to
Czyli nie tylko mi się skojarzyło z Forgotthonem XD
Vergilus, widzę, że nikt Ci nie odpisał. Forgotthon spadł, jakość, copyright itd.
fargot
@BART ENT - MUSIC NOW! FANNNGGOOOOTTTTTTTTTTTTTTEN
Do wszystkich, którzy oglądają ten filmik w 2022 na gogu jest dostępny Daggerfall Unity- jest to definitywny sposób doświadczenia Daggerfalla. Gra śmiga pięknie, poprawiono mnóstwo błędów i opcjonalne sterowanie jest dostosowane do nowszych graczy. Zacząłem grać i gra wciągnęła mnie na 50+ godzin, jest to definitywna gra gdybym miał wskazać najbardziej szeroki role playing expirience. Główny wątek jest jednym z najlepszych w serii gdzie czujesz się jakbyś prowadził śledztwo detektywistyczne dotyczące króla Lysandusa. Gra jest trudna na początku (szczególnie dla kogoś kto grał w najnowsze gry Bethesdy) i główny quest nie prowadzi cię za rękę skutkując tym że możesz po prostu przegrać grę lub ominąć ważny quest, moim zdaniem to jest ok patrząc na to jaką otwartą strukturę główny wątek oferuje. Postacie zrobione przez twórców brzmią jak prawdziwi ludzie a nie manekiny jak w nastepnych grach, każda postać ma relację z tobą i nie zawsze będą chcieli ci pomóc lub będą ci wciskać swoją małą propagandę i komplikować twoje śledztwo w głównym wątku. 9/10, jako ktoś kto zaczynał swoją przygodę ze Skyrimem-Daggerfall stał się pewnego rodzaju wyznacznikiem wielkich ambicji w czasach ograniczonej technologii i grą z której Bethesda powinna brać inspirację dla nastepnych Elder Scrolli.
Nawet nie trzeba na gogu tego ściągać :) wystarczy z oficjalnej strony Daggerfall Unity... i tak, jest to o wiele lepsza wersja od oryginału (na dzień dzisiejszy wszystkie mechaniki działają i nie są zbugowane jak w oryginale z patchami nawet). Modowanie jest mega proste (na NexusMod jest wszystko, czego chcesz/potrzebujesz). Jedyne, czego mi brakuje w Unity, to muzyka w tym samym brzmieniu, co w oryginale - niby jest mod, który upodabnia muzykę do tej z wersji na DOS, ale to nie jest dokładnie to samo. Cała reszta jest dużo lepsza.
Wersja gogowa jest przestarzała z paczką modów wybranych przez tubera. Lepiej samemu zainstalować i wybrać jak bardzo zmieniony wygląd chce się mieć niż sobie psuć pierwsze wrażenie
Zacząłem wczoraj grać w Daggerfalla. Przez przypadek odkryłem, że istnieje wersja przepisana na silnik Unity. Dzięki temu gra jest ciut bardziej stabilna, oferuje wyższe rozdzielczości i ma mniej bugów. Ta wersja posiada również konsolę, która w skrajnych przypadkach pomoże wybrnąć z sytuacji gdzie na przykład poszukiwany artefakt zniknął gdzieś pod teksturami.
Co do samej gry i jej mechanik to jestem naprawdę zaskoczony. To zupełnie inna gra niż chociażby Morrowind, którego uwielbiam. W Daggerfallu chodzi nie tyle o podążanie za ścieżka fabularną co o odgrywanie wymyślonej roli i wolność. Nie ma tu rozbudowanych wątków w gildiach, questy są raczej proste. Ta gra próbuje być czymś w stylu symulatora fantasy. Ot mam ogromny świat, możliwości odgrywania swojej postaci, losowo generowane zadania i pełno możliwości. W kolejnych częściach serii zawsze czułem, że świat niejako kręci się wokół mojej postaci. Tu wręcz przeciwnie. Tu czuję, ze jestem zwykłym podróżnikiem, poszukiwaczem przygód, który zajeżdża do kolejnego z setek miast, pyta ludzi o drogę do gospody by móc przenocować i rano wyruszyć na poszukiwanie jakiegoś zarobku. Zupełnie nie przeszkadza mi to, że większość zadań jest ograniczona czasowo. Według mnie to dodaje tylko wiarygodności i realizmu. W końcu gdybym w rzeczywistości podjął się zadania polegającego na ubiciu jakiegoś stwora czy zwierzaka w ciągu miesiąca i nie dałabym rady zrobić tego na czas to mój zleceniodawca straciłby cierpliwość i posłał kogoś innego kto w przeciwieństwie do mnie zna się na robocie. Moja reputacja na pewno by na tym ucierpiała i gra jak najbardziej to oddaje. Świat gry żyje własnym życiem obok mnie, a ja próbuję się w tym świecie odnaleźć. To co mnie najbardziej zaskoczyło to to, że w Daggerfallu są pory roku, które kompletnie zmieniają wygląd świata. Skyrim, Oblivion czy Morrowind całym rokiem wyglądają dokładnie tak samo, co zawsze wyrywało mnie z imersji. W Daggerfallu jak żadnej innej grze tego typu czuć upływ czasu. Podoba mi się też, że relacje pomiędzy róznymi frakcjami i stronnictwami nie są stałe. To wszystko się zmienia dość dynamicznie czasem bez względu na poczynania gracza. To cholernie imersyjna gra przez co bardzo uzależniająca. Wymaga też zupełnie innego podejścia niż następcy. Jak na razie Daggerfall jest dla mnie dużo lepszy od Obliviona.
No to teraz kolej na Morrowinda!
Dawno tak szybko nie klikałem powiadomienia.
Lał to się dopiero nazywa niespodzianka. Ale miło posłuchać o daggerfallu, bo to gra, którą każdy wspomina w różnych odwołaniach w recenzjach ,ale mało kto robi materiały.
Właśnie jestem w trakcie przechodzenia DF'a i zgadzam się co do kreatora postaci.
NIE BIERZCIE GOTOWYCH KLAS! (W sumie tyczy się to również Morrowinda, ale tylko część klasa tam jest zepsuta)
W Daggerfallu za drugim podejściem udało mi się zrobić dobrego maga bitewnego.
Jednakże, system magii jest oporny i zaklęcia chłoną ogromne ilości many (nawet jak się ma mnożnik x3) a sama mana regeneruje się z mikstur lub odpoczynku. Polecam magom opanować jeden ulubiony typ broni.
Postaciom które walczą dowolną bronią zalecam KRYTYCZNY CIOS bo działa nie tylko na skradaku, działa na każdą broń.
Skradakom/zabójcom zalecam krytyk w głównych(primary) umiejkach.
Wojownikom w większych(major) umiejkach.
magom raczej w pomniejszych(minor) ale ratuje często życie.
Co do systemu walki to przyznam że mnie zauroczył.
Jednym takie machanie myszą może wydać się absurdalne, dla innych jest to, powiedzmy, symulator walki. Ruchy broni zależą od ruchu naszej dłoni. Przyznam że jak na tamte lata to rozwiązanie genialne. W zasadzie to dziwie się że ta mechanika nie została dalej usprawniana i nie stała się kanonem wśród gier. Ale to tylko moje skromne zdanie (nie hejtujta mnie :P )
Ogólnie to polecam się zapoznać z grą bo poważnie wciąga :)
W skyrimie na pc grając padem można tak machać nie pamiętam czy myszką też.
Święta makrelo, ten materiał jest w takim oldschoolowym, uroczym Mroowowym stylu
uwielbiam Cię słuchać
Matko nowy film od Mroowy w przeciągu tygodnia toż to koniec świata !!!
Ani słowa o Oblivionie :)
Aż mnie trochu naszło na Morrowinda. Pamiętam jak grałem pora pierwszy w 2002-2003 i nie mogłem się przyzwyczaić do systemu rozwoju postaci i levelowania.
Dlaczego Oblivion nie zyskał takiej popularności jak Morrowind i Skyrim?
@@plrc4593 szczerze to nie wiem, ale chciałbym sprostować swój wpis sprzed 4 lat, bo dałem Oblivionowi kilka razy szansę i dobrze się bawiłem. W tamtych czasach Oblivion był trochu rozczarowaniem. Uproszczony względem Morrowinda (Skyrim to już w ogóle uproszczenie uproszczenia). Podsumowując, Oblivion nie jest zły. Jest dość dobry, ale jako kontynuacja Morrowinda to wypada co najwyżej dobrze. Ja osobiście oczekiwałem czegoś więcej.
Rozpieszczasz mnie, Mroowa. Właśnie dla takich filmików wolałabym, aby Sonic Maraton już się skończył.
"Historia zaczyna się od zaskakująco dobrze zagranej cutscenki"
To prawda.
Sama gra jednak zaczyna się od masakrycznie źle zagranej cutscenki z narracją czytaną tak bełkotliwie, że nawet kiedy wiem z transkrypcji, co tam jest mówione, to jak leci samo z siebie i tak jest problem, żeby zrozumieć.
Ale potem cesarz sprawia, że wszystko jest dobrze.
A tak poważnie, ostatnio odkryłem splendor tej części i pomimo wszechobecnej toporności i prostoty niektórych elementów ubolewam nad głębią tworzenia postaci i faktycznego odgrywania tej postaci, która została utracona przy przejściu na danie graczowi możliwości bycia dobrym we wszystkim. Granie określoną klasą miało konkretne konsekwencje dla rozgrywki, złodzieja nie można było odziać w ciężką zbroję, wojownik raczej nie podoła czarom innym niż absolutnie podstawowe. Za przestępstwa trafiało się do sądu, gdzie można było się wybronić argumentując albo kłamiąc, albo iść siedzieć, nie na parę dni czasu gry, ale na rok... Ton, w jakim gadało się do NPCów miał znaczenie zależnie do jakiej warstwy społecznej się podchodziło.
Nawet ostatecznie nie przeszkadza za bardzo ta losowość, wszystko to jakoś dodaje odczucie przygody - nie wiesz, co spotkasz w tym lochu, do którego Cię wysyła gildia, możesz najwyżej się zasugerować nazwą.
A że dobrzy ludzie z internetu przenieśli całość gry ze wszystkimi funkcjami do silnika Unity, z kilkoma usprawnieniami dla komfortu, to ten moloch jest teraz nieco przystępniejszy.
Kocham Cię, Mroowa.
Ahh Daggerfall... grałam od '96 i przeszłam tyle razy, że nadal wszystkie main questy i lokacje znam na pamięć, tak samo wszystkie melodie ze sciezki dzwiękowej. Gra była tak zbugowana, że nie dało się jej przejść. W już bardzo zaawansowanym fabularnie momencie, gdy duch Lysandusa miał się podnieść z trumny, nic się nie działo. Ten blocker nie powstrzymał mnie jednak przed co najmniej kilkudziesięcioma kolejnymi rozgrywkami doprowadzonymi do tego punktu przez kolejne lata.
Ok 2015 postanowiłam wrócić do Daggerfalla via dosbox, właśnie wtedy się przekonałam, jak dużo pamiętam I dopiero wtedy udało mi się wreszcie doprowadzić rozgrywkę do końca i poznać alternatywne zakończenia.
Obecnie jestem engame'owym graczem w ESO na ps5, ale do Daggerfalla będę mieć zawsze wielki sentyment.
to była w tamtych latach niesamowita gra.Swiat ogromny, mozliwosci eksploracji praktycznie nieograniczone.
Mroowa
na propsie! Pzdr.
Ciekawy temat bądź co bądź ;) W latach 90 jako Amigowy fanatyk jestem w stanie z całą stanowczością stwierdzić, iż ówczesne dungeon crawlery miały zdecydowanie większy wydźwięk niż dzisiejsze produkcje. Daggerfall faktycznie może stanowić trzon tego czym właściwie jest Elder Scrolls. Nie wiem czy ktoś z obecnych jeszcze pamięta, ale tytułem ,który także wpłnął na gatunek była seria Ishar studia Silmarils, które stworzyło tak cenioną Transarcticę ;) Ishar jako klasyk zasługuje na własny odcinek ;)
"Tak jak w poprzednich częściach"
Wypowiedziane w kontekście, gdzie istnieją tylko dwie
Coś czuję że ten odcinek był robiony na szybko, ale mówiąc szczerze, kompletenie mi to nie przeszkadza. Lubię taką formę krótkich filmów na jedno posiedzenie. Plusix
Po tym filmiku mam ochote pierwszy raz zagrać w Daggerfall'a :) dzięki.
Bardzo przyjemny odcinek mimo że sama gra mnie odrzuciła dawno temu. Ogólnie lubię jak wypowiadasz się na temat gier po latach :)
Tego się nie spodziewałem.
kocham cie, naprawde
czekamy na dzieciństwo po latach xD
Sonic Maraton po latach :D
Piękna gra!
Ta gra jest zajebista
Miła niespodzianka.
Jak już słyszę micro-zarządzanie to ślinka mi cieknie :D
Udało mi się raz odpalić i ciągle mnie szczur zabijał w pierwszych lochach przez uciążliwe sterowanie więc... polecam.
Widać źle utworzyłeś swoją postać (i Twoja postać ciągle chybiła), albo nie skonfigurowałeś tego sterowania (poklikaj tam w opcjach) :)
Tworząc postać pamiętaj o tym, żeby swoją historię utworzyć poprzez quiz (nie mówie o tym quizie na klasę) i odpowiedzieć, że dostałeś w prezencie "Ebony Dagger" (to jedna z najlepszych broni w grze, srsly). Pomoże też wybrać broń krótką jako jeden z podstawowych skilli.
A granie Skrytobójcą ma sens? Bo zawsze w TES-ie taką klasą sprawiało mi największą frajdę.
Ma sens, Black Brotherhood też jest w tej grze, po prostu na początku może być trudniej.
UncleMroowa *Dark Brotherhood
Mroowa swietny odcinek! czy masz w planach recezje Morrowinda?
A surprise, to be sure, but a welcome one.
Nigdy nie grałem w tego Sonica, chyba zaryzykuje
Ten materiał tak bardzo przypomina mi czasy, gdy Mroowa nagrywał Forgotthon :(
pamietam jak ogladalem filmiki Mroowy na stronie JRKRPG moze tam nadal mozna je ogladnac
wszystkie Julki są piękne Tak, również tam oglądałem, strona była naprawdę dobra, muszę do niej wrócić i kilka starych recenzji poczytać, bo naprawdę było tego dużo
mam nadzieje ze moje recenzje tez sie podobały :P
Dobranoc :)
Kusi powiedzieć, że dawniej nie bali się twórcy lub gry były lepsze na swój tępy ociosany sposób. Szczególnie, że teraz ogrywam skyrima i rozwoj postaci w niektórych aspektach jest ulomny zadania mętne często nie ciekawe lub żeby każdy miał zawsze szansę dostaje się zadania do każdej gildii nie ważne że jesteś ciężki nordem z toporem dworecznym gildia złodziei zaprasza w swe szeregi tak samo magów. Stare gry uczą, że za błędy się płaci. Brak tego dość mocno choćby w najmniejszej formie.
To co teraz rozumiem cała seria The Elder Scrolls? jeżeli w twoim wykonaniu wchodze w to ! Czekam na Obliviona jak ocenisz bo planuje w niego zagrać.
Czekałem na serie TES po latach
Ej a ile właściwie trwa sam wątek fabularny w Daggerfall?
Gra triggeruje pewne questy dopiero na danym lvlu twojej postaci, a czasami musisz się doszkolić bo dungeon jest po prostu jeszcze za trudny dla twojej postaci. Więc główny wątek może zająć pewną ilość czasu. Mi np. główny wątek zajął 28 godzin
Zrobisz to samo z Morrowindem?? :)
Mroowa powróciłeś w rori RPG :D
Grałem jedynie w 3,4 i 5 cześć Elder Scrolls'ów ale napewno największą perełką byłdla mnie Morrowind
Dla kogos kto zaczal grac w Tes od morrowinda to bardzo ciekawy film😉
"tak jak w poprzednich częściach TES"
...
poprzednich
CZĘŚCIACH
co
No to teraz czekamy na Wasteland 2 :D
zrobisz coś o TES Arena?
Uwielbiam serię TES.
Morrowind jest najlepszy
Rattlehead ja tm lubie obliviona
Tak w zasadzie to z buta mogę rzucić jedną rzeczą którą DF robi lepiej niż Oblivion a mało kto to zauważa.
W Daggerfallu posiadanie konia ma sens.
morrowind się lepiej zestarzał niż oblivion
@@flunoxonpl8975 Dlaczego Oblivion nie stał się tak kultowy jak Morrowind i Skyrim?
Trudna instalacja :p
Dałem radę w minutę. Pierwszy skrypt wszystko załatwił
Fajny Skyrem.
wtf jak to możliwe jeszcze nie minęły 2 miesiące
Jezu ten film ma 5 lat już
feeling old yet?
Ukończyłeś wgl główny wątek w Daggerfallu Mroowa ?? podobno jest jakis bug i sie nie da czasem.
Kiedy nagrasz o nowym daggerfalu w kosmosie?
Obiecałeś na koniec Pyrkonu przy wyjściu i słowa dotrzymałeś !!!
6:50 a moze to nie bugi tylko twoja postac zgubila ten list
czyli beda filmiki o calej serii ES ?
Daggerfall = 1996. Ultima Underworld = 1992.
Sporo podobieństw w silniku gry. Przypadek?
Czemu zacząłeś od drugiej części?
Niestety, ale mam uczulenie na TESy.
@@draagontrax6969 no kicha sobie
A w Morrowind i Oblivion wciąż warto zagrać?
Mroowa, słyszałeś o grze "Sonic's Schoolhouse"?
Słyszałem. I nie, nie mam najmniejszego zamiaru to choćby tknąć.
Głównie dlatego bo to była gra dla dzieci, i voice-acting jest x10 gorszy niż w STH.
Hej Mroowa co sądzisz o serii Gothic może mógłbyś coś nagrać :)
To może zabrzmi dziwnie, ale... Gothic kompletnie mnie ominął.
Szczerze powiedziawszy mnie też ominął ale przeszedłem go niedawno i może jest trudny do przyswojenia ale da się w niego wciągnąć
chce to ograc po tes arena
Mroowa gdzie wcieło Forgottony?
Koffam 💕
Oh yea !
Czyli teraz niechronologiczne Teso po latach?
Ostatni raz jak próbowałem w to zagrać, to zaraz po stworzeniu postaci gra mi sie wysypała.:/
dobrze że mam antologie the elder scrolls
właśnie zaczołem przygodę z Tes-em areną
Stara piękna gra
moj ulubiony TES zaden tam skyrim czy morrowind
Mroowa nie szalej tak z tymi filmami! Zaraz utonę albo dostanę zawału :-)
Mryyywa wrzucił kolejny film, trzeba ruszyć odwłok i swoje też wrzucić.
mroowa zrób coś o dangueon and dragons!
Mroowa wreszcie powraca do klasycznych korzeni jak tylko rpgi robił #mymroowa
rzadziej nie mozesz wrzucac?
Ale ta gra jest ładna.
Sky-rem ?
ciekawa, innowacyjna gra, ale wydana w takim momencie, że jest ni w 5 ni w 9, przede wszystkim ze względu na engine.
W morrowindzie też się leveluje tylko wybranymi umiejkami
dopiero w skyrimie bethesda zniszczyła ten piękny system
czemu mogę dać tylko jedną łapke w góre?
ciekawa gra ale.. łazić ponad 1k km do jakiegoś miejsca komu by się chciało?
Nie musisz. Jest opcja szybkiej podróży.
Mnie! Morrowinda, Obliviona tak właśnie przeszedłem (dosłownie). Teraz powtarzam to w Skyrim;) Daggerfall i Arena jeszcze przede mną.
Paleontolog gier ^^
img.memecdn.com/fossil-found_o_6248437.jpg
Morrowind najlepsza część sagi(Według mnie) czekam na morrowind po latach i skyrim Jest bleh.
Dałem łapke na 1tys
Skajrem
Mroowa, czy mógłbyś NIE WPIERDLALAĆ mangi gdzie się da? Lore tej gry nie ma z tym nic wspólnego. Ty też nie i nie będziesz miał. Możesz sobie jeździć na zloty kretynów, ale to są sloty anime-alladynów, a nie nromalnych (TES, Fallout) ludzi :)
Skajrem
Dagerfal