Jak kiedyś zajechałem do tych Boguszyc to wydawało mi się że to koniec świata (a na pewno Wielkopolski). Droga z tej wioski do odkrywki Tomisławice miała niepowtarzalny klimat. Jakieś bezpańskie psy, tony żelastwa, cmentarzysko maszyn i urządzen i na koncu sama odkrywka na która zajechałem ku chyba zaskoczeniu pracowników rowerem, a oni uprzejmie wskazali mi drogę jak stamtąd wyjechać. Warto zobaczyć bo to ostatnie takie czynne miejsce w umierajacym konińskim zagłebiu węglowym.
Roberta,zawsze miło poogladac🤠👍2024
Dobrze Cię ujrzeć za "barankiem" 🙂
Jak kiedyś zajechałem do tych Boguszyc to wydawało mi się że to koniec świata (a na pewno Wielkopolski). Droga z tej wioski do odkrywki Tomisławice miała niepowtarzalny klimat. Jakieś bezpańskie psy, tony żelastwa, cmentarzysko maszyn i urządzen i na koncu sama odkrywka na która zajechałem ku chyba zaskoczeniu pracowników rowerem, a oni uprzejmie wskazali mi drogę jak stamtąd wyjechać. Warto zobaczyć bo to ostatnie takie czynne miejsce w umierajacym konińskim zagłebiu węglowym.
Koszmar jechać taką drogą wśród TIRów i ciężarówek!
Kwestia przyzwyczajenia
@@robertkunaroweremwdalekiei2067No pewnie. Mnie też rybka, a wręcz czasem lubię :)