Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest całkowite odcięcie się od takiej "rodziny", nie ma sensu zadawać się z osobami, którzy traktują nas gorzej od obcych ludzi. :/
Tak, ale czesto są to osoby , które są podziwiane przez rodzinę, tak, że roszcza sobie prawo do mówienia innym jak maja zyć bo sami odnosza sukcesy i nic im nie wolno powiedzieć, gdy zachowują sie zle, bo albo zrugaja jescze bardziej albo rodzic który nie chce sie kłocic, probuje załagadzac sprawe twoim kosztem, oni sa caly czas zestresowani i dlatergo maja prawo naniewinną osobe wylewac pomyje no i oczywiscie nigdy nie uwyja słowa"przepraszam" Czasem znowu robia dobre wrazenie po takim czyms, wpadaja nagle czasem by np zostawic dziecko pod opieke, wtedy sa mili, a nawet jesli sie nie zgodzisz, to usłyszysz np, ze przyjechałam do mamy, nie do ciebie"...
@@tomaszcz7928 Poprostu on jest nieuczciwy wobec Ciebie. Myślę, że może Ci czegoś zazdroscić, nawet dobrych relacji z ludźmi. Ty mu serce na dłoni a on co?? Co on dla Ciebie dobrego robi? Traktuj go tak samo jak on Ciebie. Do takich perfidnych osób po dobroci niestety nie dotrze. Już próbowałam i nic z tego mi dobrego nie wyszlo. Też miałam tylek obsmarowaný przez toksyka, zresztą nie tylko ja. Takie osoby to straszne ploty, rozsiewają nieprawdziwe plotki aby być tylko w centrum uwagi i aby się sami mogli wybielić. A najlepiej jest zerwać kontakt całkiem lub do minimum. Takie osoby to wampiry wyciągną z Ciebie pozytywną energię dając w zamian chaos i zło.
Dziękuję za ten film.Ja się kilka dni temu pożegnałam. Mam dość bomby zegarowej i oszczerstw na poziomie rynsztoka.Odczuwam okropny ból,ale też i ulgę. Nie wiem co będzie ze świętami...Ale ma Pani rację - zdrowie jest najważniejsze ...
Czasami lepiej odpuscic i przestac udawadniac komus kto chce zebysmy przeklamywali Samych siebie - self respect . Szacunek I uczciwosc do samego siebie jest najwazniejsze w zyciu !!
Brawo ! Nikt prawie o tym nie mówi ! 20 lat oczyszczalni te relacje jasno mówiąc .Byłam atakowana bo zmiana ! Ale potem ja jestem wolnym człowiekiem ! Już nic nie mogą ! Spotykam się jeśli ja chcę i na moich warunkach ! A próby dojechania złośliwości skończyło się ! To nie znaczy że kontaktu nie ma ! Na moich potrzebach i warunkach !
Właśnie tak zrobiłam..poczyniłam czystki w rodzinie. Zerwałam kontakty zwłaszcza z toksyczną matką,która nastawiła całą rodzinę przeciwko mnie. Zrobiła że mnie kłótliwą,nieodpowiedzialna wariatkę a sama bidulka przyjęła ,zresztą jak zawsze,pozycję ofiary. I dalej mąci. Urabia ojca przeciwko mnie,że to ja skłócam wszystkich. Brat mnie zablokował bo tak sprała mu łeb. I najgorsze jest to,że nikt tego nie widzi. Zostałam z tym sama,atakowana przez resztę rodziny i jeszcze mam toksycznego męża,którego udało mi się jakimś cudem oddalić od siebie no bo przecież te zdrady ,podobno moje urojone,są na porządku dziennym. Oj losie ty losie ehh... Mógłby mi ktoś doradzić jak wytłumaczyć toksycznemu ojcu,że matka jest bardziej chora niż on i że nie zamierzam z nią utrzymywać kontaktu?????Zapomniałam wspomnieć,że mam 11 dziecko no i ja czyli wyrodna matka w ten sposób ograniczam kontakt wnuczki z babcią ..... Bardzo dobrze się bez nich czuje a jako prawdziwi manipulanci dają mi do zrozumienia że przecież spadek dostanę jak będę grzeczna jak nie to mogę zostać z niczym bo mieszkam u męża.
Przypomina mi to mocno moją sytuację 😂 Ja nigdy nie zrywałem kontaktu z rodziną, to oni tak robili. Rodzice wszystko inwestowali w brata, nawet wybudowali mu dom z zamiarem zamieszkania z nim, bo miał się nimi opiekować na starość. Jakoś od 10 lat nie chcą się przeprowadzić 😂 Teraz szukają kontaktu ze mną. Nadal uważają, że zawsze byli w porządku. Moja córka nie chce odwiedzać moich rodziców i brata. Kiedyś lubiła bawić się z jego synami. Teraz już nie lubi. Nie reaguję w tej sprawie. Nie namawiam córki. Sama wie, co jest dla niej dobre.
Dziękuję za film. Ja się czuję wyczerpana kontaktem z młodszą siostrą. Całe życie ode mnie tylko brała. Opiekę, uwagę, pomoc, często również istotną materialną, angażowała w swoje problemy itp. Naprawdę nie oczekiwałam wielkiej wdzięczności, ale bycia dostrzeżoną jako człowiek, elementarnej wzajemności, zrozumienia, że mogę nie być idealna i mam problemy. Mam dość bycia śmietnikiem do którego wrzuca się swoje żale, sprawy itp. Próbowałam mówić jak się czuje, kończyło się to arakiem na mnie i stwierdzeniem, że inni mi nie dadzą tego czego oczekuję i mam być sama swoim własnym przyjacielem. Tak, więc będę swoim własnym przyjacielem i to co pierwsze zrobię to odetnę się od kontaktu z nastawioną na siebie siostrą.
Egoistka z niej i egocenrtyczka. Tacy ludzie to tylko umią brać, dając w zamian jedno wielki NIC albo spustoszenie. Czekaj jak ty będziesz w potrzebie , zobaczysz czy ona Tobie pomoże. Szczerze to nawet śmiem wątpić. Pewnie jeszcze wyśmieje. Nie warto z takimi ludźmi relacji utrzymywać jeśli ona nie myśli się nawet zmienić na lepsze.
Mam taką siostrę... Kiedy mnie obraża a ja chce się bronie słyszę od matki "Renia nie rób hałasu idź do kuchni..........wiesz jaka jest OLA". Ale jak mama coś potrzebuje wie gdzie ma dzwonić a ja zawsze pomagam...
Dziekuje. Zwlaszcza o powiedzeniu o wlasnej godnosci, szacunku i o tym, ze nasze uczucia sa wazne. Dlugie lata usprawiedliwialam, zamiastalam pod dywan, odpuszczalam wybryki toksycznej siostry. Niedawno powiedzialam stop. Jestem w tak wielkiej rozsypce, ze przyszedl czas na pozegnanie.... Mam swoja rodzine dla ktorej musze byc tu i teraz, silna i skoncentrowana na nich i ich potrzebach, szczesliwa i usmiechnieta. Niestety moja siostra burzy wszystko wokol siebie a mnie sciaga na dno... Mysle, ze to odwazne i potrzebne dla mnie...
I jak się czujesz dziś z tym wszystkim? Również mam problem z toksyczną siostrą i męczę się tak bite 17 lat. Im byłam starsza, tym więcej poniżeń i przykrych słów padało w moją stronę. Mąż siostry jest dokładnie taki sam, dlatego unikam jak mogę wszelkich spotkań rodzinnych od jakiegoś czasu. To ludzie, którzy mają kasę przez teściów siostry, nic nie osiągając sami, a przy pierwszej lepszej okazji, próbują mi wmówić, że to ja jestem do niczego, ciągłe podśmiechujki, gdy siedzieliśmy przy rodzinnym stole, za każdym razem głupie żarty i siedzenie człowiekowi na psychice. Długo myślałam nad ich zachowaniem, często mówiłam sobie, że może to ja przesadzam i w rezultacie dałam sobie wmówić, że jestem beznadziejna i nic nie osiągnę. Straciłam pewność siebie, a każde słowo od siostry i szwagra analizowałam przez najbliższe tygodnie, niszcząc mi doszczętnie nastrój i motywację na cokolwiek. Rodzice przez większość mojego życia mówią, żebym się nie przejmowała, albo udawała, że nie słyszę, żeby dać spokój i tego nie roztrząsać, bo z rodziną powinno żyć się w zgodzie i się wspierać. Nikt nie patrzy na moje uczucia, że mnie to boli, męczy, w jakiś sposób rujnuje.
@@IronMadlen wiesz co... Brakuje mi siostry, to prawda. W tym czasie urodzilam drugie dziecko, nie widziala go nawet. Od roku nie mamy kontaktu i mimo tej naturalnej tesknoty to musze powiedziec, ze nie zaluje. Dopiero od niedawna zaczelam odzyskiwac spokoj i cieszyc sie z zycia. Nie buzuje sie juz tak we mnie, nie zloszcze sie na siebie i innych, nie jestem drazliwa i placzliwa, z pewnoscia siebie tez jest lepiej, bardziej lubie ludzi...
@@superzielona Tak trzymaj. Ja też odcielam relacje z siostrą i nawet z rodzicami kilka lat temu. Spotykamy się teraz jakieś 2 razy w roku A i tak po każdej takiej wizycie muszę to odchorować...Ale od tego czasu czuję się dużo lepiej, szczególnie jeśli chodzi o moje poczucie wartości bo byłam w swojej rodzinie obrażana i oczerniana przed różnymi ludźmi. Trochę czasu mi zajęło zanim zrozumiałam że to z nimi jest coś nie tak A nie że mną. Jest to trudne doświadczenie ale można z tego wyjść czego wszystkim w podobnej sytuacji życzę :) ważne żeby znaleźć dobre i wspierające relacje na zewnątrz A z rodziną zerwać kontakt.
Dzięki za te cenne wskazówki !!! Widać u Pani pełny profesjonalizm . Ja przymierzam się do rozwiązania w pkt. 10 .Te pierwsze punkty stosowałem . Chore moje relacje z rodzeństwem ciągną się już wiele lat . Próba wyjaśnienia sobie przykrego incydentu nie powiodła się. Przypłaciłem to zdrowiem . Jak mantra jak byś się zgodził to było by inaczej itd. Szanse na pojednanie są nikłe . Po prostu beton a oliwą do ognia jest cynizm zero afirmacji . Po prostu brata się nie powinno szantażować a następnie donosić aby zmusić go do uzyskania celu , zwłaszcza że chodzi s sprawę symboliczną która mogła być odsunięta w czasie .
Mam bardzo toksyczne rodzeństwo,jednak brat to toksyczny narcyz a drugi brat to wybuchowy i agresywny,nie da rady z takimi rozmawiać,oni nie szanują granic,narcyz manipuluje i niszczy a drugi potrafi dowalic
Nie okazuj tych emocji przy osobach, które Ci nie sprzyjają, gdyż później może to zostać wykorzystane przeciwko Tobie. Przy takich osobach najlepej byc neutralnym, nawet emocjami jak radość czy szczęście lepiej podzielić sie z osobami, które to zrozumieją i będą cieszyc sie razem z Tobą.
Mój brat od zawsze mnie poniżał. A to, że jestem za gruba, a to, że ma za nie takie włosy, a to, że jestem do niczego, że jestem nikim. Było tak od ZAWSZE!
Jak byliśmy mali (z moim bratem) było to samo (przezwiska, że gruba to i tamto). Teraz jako dorośli ludzie widzę że przeniosło się to na inny aspekt mojego życia, czepialstwo, prowokacje, brak szacunku, awantury o byle gówno. Starałam się byc siostrą. Dość, biologicznie moze jest moim bratem, ale mentalnie już tej relacji nie ma. Co dziwne z takim scenariuszem bez niego czuje się wewnętrznie dobrze
Mój brat tak samo mnie tartaktowal . Jestem też osoba niepełnosprawna problem z prawa ręka ale funkcjonuje dobrze . Wysmiewa się z mojej ręki. Poniza przy znajomych , obgaduje , a matka jest za nim i mnie też obgaduje prowokuje jak coś na mnie powie to ja odbijam piłkę na jej temat mówi bratu i potem jest 2 na 1 matka i brat a ja sam . 1 nie prowokują. Chętnie bym się wyprowadził ale mam kredyt .... Co robić?
dzień dobry, a jak poradzić sobie kiedy występuje taka relacja, matka urodziła dwie córki, roku po roku. Pierworodna córka od 40 lat żeruje na poczuciu winy matki wykorzystując ją i dodatkowo siostrę która jak się ułożyło, mieszka z ta matką(gotowanie różnych bardziej pracochłonnych obiadów, angażowanie kiedy przyjeżdżają dzieci i wnuki tej pierworodnej córki). jak ma sobie poradzić ta druga siostra mieszkająca z tą matką? Nie ma już ochoty być wykorzystywana przez siostrę, a matka "pcha" ją ciągle w jej ramiona pod pretekstem tego, że jak jej zabraknie to przecież najbliższa rodzina itd.Próby tłumaczenia matce, że są wykorzystywane przez siostrę, a córkę matki też do niczego nie prowadzą "to jest też przecież moja córka...." Czy jest jakiś sposób, żeby tej matce unaocznić i to tak dobitnie co tak na prawdę się dzieje, ile złego działo przez lata. Ucieka w myślenie, że to jest wszystko normalne, wręcz boi się nie naruszyć stosunków "żeby nie narobić gniewów" myśląc, że szykuje córce i mi - wnuczce przyszłość zabezpieczoną bo w otoczeniu rodziny?
Bardzo proszę o filmik na temat (konieczności?) wybaczania - co się nagminnie zaleca a nawet namusza ofiarom przemocy :( Zwłaszcza, jeśli katem jest rodzic i kat ani trochę nie żałuje i nie przyznaje się do winy. O przeprosinach zapomnij. O karze i zadośćuczynieniu - można pomarzyć.
Ja nie wybaczam, to nie moj fach. Pamietam, nie rozpamietuje, ale nie wybaczam. Nie zdarzylo mi sie jeszcze, by ktokolwiek z tych, ktorzy mnie strasznie zranili, poprosil mnie o wybaczenie. Totez nie mam nawet komu.
Toksycznej rodziny nic nie zmieni i nasze próby wpłynięcia na nią zawsze poniosą fiasko. Należy się całkowicie od niej odciąć. Trudne to gdy się razem mieszka , nie mniej można się maksymalnie odizolować. Przede wszystkim uniezależnić od jakiejkolwiek formy pomocy materialnej i nie tylko. Ze swej strony także nie udzielać żadnej pomocy, nawet niewielkiej. Unikać kontaktów jak tylko to możliwe.
Mój brat nie pozwala sobie zwracać uwagi gdy określam swoje granice. W ogóle tego on nierozumie I w zasadzie mam wrażenie że zawsze przyjeżdża głównie po to aby mnie wyśmiać i zakpić z moich osobistych planów . Nigdy nie daje wsparcia słownego tylko kpiny i krytykę . Zawsze jestem krytykowana mimo że zawsze od lat staram się go gościc w swoim domu jak najlepiej ale on zawsze znajduje inne powody do umniejszania mnie co nie jest potrzebne .Kąsi uwagami przy swoim dziecki i żonie nie licząc się jak mogę się czuć a nawet moje dziecko. . Jego prowokacje, uwagi , umniejszanie spowodowały że nawet musiałam opuścić restauracje w której byliśmy na obiedzie w obecności jego maloletniego dziecka i żony oraz naszego toksycznego ojca. Niestety gdy wyszłam mając już dość nie potrzebnych uszczypliwości to również zostało skrytykowane i mię liczył się że obok siedzący obcy ludzie mogli to slyszeć obecności 😢 Przyjre być kozłem ofiarnym dla własnego rodzonego brata ale nie widzę już sensu trzymać kontaktów. Jednakże mieszkam w z naszym ojcem więc niestety będę musiała pomyśleć o wyprowadzeniu się dla własnego zdrowia psychicznego. Nie wolno sobie pozwalać na tak destrukcyjne zachowania rodzenstwa ani nikomu. Pozdrawiam i życzę wszystkim w podobnych sytuacjach wytrwałości i siły uwolnienia się od toksycznego rodzeństwa a tym samym od takich ludzi, którzy mogą pojawiać się podobni tez w pracy.
Jak najdalej od nich. Szukać pomocy terapii grupy wsparcia mnie pomogła też modlitwa i opieka św. Józefa. Jesteś wspaniałą osobą, dasz radę, Powodzenia!😊
Dobrze , a co jeśli wiedza po terapii i próby stawiania granic, obrony własnej godności bez zniżania się do poziomu z którego działa toksyk, próby położenia kresu zniewagom , poniżaniu , zastraszaniu , wszystko to jest ignorowane i jeszcze dodatkowo brak jest wsparcia rodziny , rodzina zada świetego spokoju nie od opresora tylko od ofiary ... ? Jak wyglada pomoc prawna w takich przypadkach ?Czy ma Pani jakieś tego typu doświadczenia? Ja czuje się bezsilna wobec przemocowego brata ( są to jego reakcje słowne i pisane )i wobec sytuacji w której emocjonalnie wyniszczona mama ,uzależnia swoje zdrowie od mojego zaprzestania występowania w mojej obronie. Podkreślę tu tylko, ze nie używam do wyrażenia asertywności żadnych środków przemocy z mojej strony , moje wypowiedzi nikomu nie ubliżają , są tylko wyrazem moich odczuć i stawiania granic ... których wiele lat nie umiałam stawiać . Wymagano ode mnie uległości , wybaczania , zapominania , jednym słowem godzenia się na przemoc psychiczna .
Absolutnie, obecnie, z moimi doświadczeniami, w przypadku toksycznego rodzeństwa, mówię: dać sobie spokój, uciekać!!! Mam jedną siostrę - starszą o nieco ponad 4 lata. Miałam... Zraniła mnie tyle razy, a ja wybaczałam w końcu. ale teraz, to co dzieje, spowodowało pęknięcie bańki. Koniec... Nie będzie kolejnego "przepraszam" z wybaczeniem. Za dużo tego było... Wszelkie granice zostały przekroczone
Temat rzeka. Wpierw to brat czy siostra musza cie szanowac. I twoje decyzje. A nie odpowiadac smsem: "Idz do psychiatry". Systuacja czesto powoduje ze jestesmy w kącie. A zamiast wsparcia to jeszcze dostajesz kopa za to ze tobie sie nie wiedzie.
Mój toksyk zdawal sobie sprawę z tego, że mnie rani słowami i czynami. I niestety miał z tego bardzo dziką satysfakcję. Na szczęscie ucięłam juz relację. Ale strasznie ciężko później się podnieść z tego bagna, króre oni nam serwują. Skąd się w ogóle biorą takie podłe osoby? Którym zależy, żeby nas zniszczyć. I za co??? Normalni ludzie ze sobą rozmawiają na spokojnie jeśli sie z czymś nie zgadzają lub coś im nie pasuje. A toksyki obrabiają tyłki za plecami i nieprawdziwe ploty głoszą aby jak najbardziej zaszkodzić osobom, których szczerze nienawidzą. Oni prawie wszystkich nienawidzą. Nie szanują nikogo. I z prawie wszystkich się nabijają. Okropni ludzie.
To są albo ludzie skrzywdzeni przez los albo tacy co mieli za dobrze i nigdy nie ponosili konsekwencji swojego zachowania. Od chorych ludzi się lepiej trzymać jak najdalej bo swoją postawą psują nam rozum.
To prawda jestem w terapi, wierzylam ze moge to uratować, ale to mnie niszczyło i mam już dość, cokolwiek powiem ze tego nie toleruje, dystans mi pomaga. Trudno ale ja nie jestem workiem.
Też mam brsta pasozyta. Kradł,ćpał,zk też zaliczył. Rodzice popadli przez niego w długi.stary koń 45 lat i moze 8 lat przepracował. Ja 33lata przepracowane i ani na zlotówkę nie zadłużylem rodziców. A ten kretacz i patologiczny mitoman uwielbiencem matki jest. Czynsz,alimenty za niego wielokrotnie musi płacić. Dla takich jak on powinny być obozy pracy.
Moja siostra ma 5 lat a jest nieznośna i to tak na serio ja mam 15 lat i nie daje mi spokoju czy jak chce wyjść gdzieś do sklepu bądź ze znajomymi drze się na cały głos ze ona idzie ze mną i mama bądź tata mówi ze mam zostać w domu i tak jest zawsze dostaje karę za nic po prostu jest okropna dodać jeszcze od strony siostry dochodzi przemoc w stosunku do mnie i nie tylko nie wiem jak sobie z tym poradzić jest mi przykro 🤕🥺
Masz 15 lat, a język polski, szczególnie interpunkcja poza twoim zasięgiem. Rozumiem, że Twój wielki kochany braciszek google nie poprawia interpunkcji i nie krzyczy?!
Xdd, stary serio? 5 latka to 5 latka, ale twoja mama to większy problem. Zasadniczo jest takie coś jak przemoc od 5 latki? Rozumiem że ludzie mają różne problemy, ale twój jest przynajmniej nie poważny.
Chciałabym znaleźć takiego psychologa, który mnie chociaż postara się zrozumieć, nie będzie od razu oceniać, ze po prostu zrozumie, wesprze jak może, nie będzie jak urzędnik, bo naprawdę, nie jest łatwo otworzyć się i opowiadać bardzo często o trudnych przejściach, to jest jak otwieranie na nowo ran, nie przychodze bo chce sie wygadać, chciałabym coś jednak usłyszeć, zwłaszcza że często nie ma się wsparcia z niczyjej strony ale zawyczaj slyszałam, ze "psycholog nie powinien udzielac rad" albo " do tej pory sie pani nie wyleczyla"? (160 zl wizyta"znany lekarz".)odechciewa sie po prostu szukac pomocy w takich instytucjach, mozna sie poczuc jeszcze gorzej po prostu.. Jesli chodzi o terapię rodzinną, to nie każdy psycholog zgadza się na coś takiego, nie rozumiem, dlaczego, tam, gdzie chodziłam po paru tygodniach chciała sie zapisac mama i siostra, ale usłyszały na miejscu, że" nie przyjmują osób z rodziny pacjenta"
Cześć Pani Iga. Mam do Pani takie pytanie. Jestem osobą niepełnosprawna i brat wyśmiewa się z tego mam pl problem z ręką prawa od urodzenie. Mówi na mnie ze jestem nieudaczniki niepełnosprawny. Moja matka jest z bratem niż za mną. Jak ja się odezwę to ona jest za nim. Trochę mi smutno że tak mnie wyzywa chamsko. Albo wyciąga moje brudy z dzieciństwa i wyśmiewa się ze mnie. Niestety mieszkają ze mna to jest dom rodzinny. Co zrobić żeby ich unikać ? Jak się w tedy zachowywać ? Żeby moje poczucie własnej wartości nie spadało w dół ? Brat to czysty narcyzm on jest najlepszy w każdej dziedzinę życia...
Mylisz toksyczność z kłótniami. U mnie Siostra na przykład nigdy nie przyjeżdża gdy ja zapraszam. Nawet na moje urodziny. Myślę że mówiąc o propozycji terapii dla siostry… to już jakaś apstrakcja…
Te rady od Pani nic nie pomoga !!!!!jeśli ktoś z rodzeństwa jest zaburzonym narcyzm a inne innym gorszym,nie ma innego wyjścia jak uciąć kontakt do zera!!!!z takimi debilami nie ma żadnej rozmowy bo oni tak nie posluchaja co mamy do nich i tego nie uszanują!!!!!
Tylko jest jeden problem, jak ktoś jest nastolatkiem który przez najbliższe 5 lat nie będzie mógł wyprowadzić się bo zarobki muszą być odpowiednio wysokie i wszystko zdrożeje jak cholera, no to trudno odciąć się. Mój przykład, mieszkam od zawsze że 2 braćmi w jedynym pokoju, oni naprawdę, toxix i zdjebani na 100 %, nie mają nawet żadnego znajomych, bo są aż tak toxix i zjebani. i jeszcze jeden ma 20 a drugi 24 lata, nie wychodzą nigdy z domu, cały czas w pokoju są, a zostanie samemu w domu to taka żadna sytuacja, zdarza się raz na 2-3 lata na jedną godzinę. Bardzo dobra porada, ale zależy od sytuacja, w niektórych przypadkach trzeba pomoc że 3 strony..
Jeśli ktoś uważa że ma toksyczną rodzinę i powinien coś cos z tym zrobić to niech robi a nie papla do ludzi wokół co oni mają zrobić w kwestii swojej rodziny. To sprawy indywidualne i tak powinny być potraktowane
Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest całkowite odcięcie się od takiej "rodziny", nie ma sensu zadawać się z osobami, którzy traktują nas gorzej od obcych ludzi. :/
Tak, ale czesto są to osoby , które są podziwiane przez rodzinę, tak, że roszcza sobie prawo do mówienia innym jak maja zyć bo sami odnosza sukcesy i nic im nie wolno powiedzieć, gdy zachowują sie zle, bo albo zrugaja jescze bardziej albo rodzic który nie chce sie kłocic, probuje załagadzac sprawe twoim kosztem, oni sa caly czas zestresowani i dlatergo maja prawo naniewinną osobe wylewac pomyje no i oczywiscie nigdy nie uwyja słowa"przepraszam" Czasem znowu robia dobre wrazenie po takim czyms, wpadaja nagle czasem by np zostawic dziecko pod opieke, wtedy sa mili, a nawet jesli sie nie zgodzisz, to usłyszysz np, ze przyjechałam do mamy, nie do ciebie"...
Tak,masz całkowitą rację.
@@tomaszcz7928 Poprostu on jest nieuczciwy wobec Ciebie. Myślę, że może Ci czegoś zazdroscić, nawet dobrych relacji z ludźmi. Ty mu serce na dłoni a on co?? Co on dla Ciebie dobrego robi? Traktuj go tak samo jak on Ciebie. Do takich perfidnych osób po dobroci niestety nie dotrze. Już próbowałam i nic z tego mi dobrego nie wyszlo. Też miałam tylek obsmarowaný przez toksyka, zresztą nie tylko ja. Takie osoby to straszne ploty, rozsiewają nieprawdziwe plotki aby być tylko w centrum uwagi i aby się sami mogli wybielić. A najlepiej jest zerwać kontakt całkiem lub do minimum. Takie osoby to wampiry wyciągną z Ciebie pozytywną energię dając w zamian chaos i zło.
Uważam że nie zawsze jest to możliwe, niestety
Chciał bym ale mam kredyt duży ? Co robić unikać ich ? 0rzychodzic tylko na spanie ...
Ktoś kto żywi się słabością innych sam nigdy nie będzie silny.
Juz 2 lata bez jakiegokolwiek kontaktu z toksyczną siostrą i bratem i dopiero od niedawna czuję że odżywam
A Z rodzicami?
Dziękuję za ten film.Ja się kilka dni temu pożegnałam. Mam dość bomby zegarowej i oszczerstw na poziomie rynsztoka.Odczuwam okropny ból,ale też i ulgę. Nie wiem co będzie ze świętami...Ale ma Pani rację - zdrowie jest najważniejsze ...
Czasami lepiej odpuscic i przestac udawadniac komus kto chce zebysmy przeklamywali Samych siebie - self respect . Szacunek I uczciwosc do samego siebie jest najwazniejsze w zyciu !!
Brawo ! Nikt prawie o tym nie mówi ! 20 lat oczyszczalni te relacje jasno mówiąc .Byłam atakowana bo zmiana ! Ale potem ja jestem wolnym człowiekiem ! Już nic nie mogą ! Spotykam się jeśli ja chcę i na moich warunkach ! A próby dojechania złośliwości skończyło się ! To nie znaczy że kontaktu nie ma ! Na moich potrzebach i warunkach !
Właśnie tak zrobiłam..poczyniłam czystki w rodzinie. Zerwałam kontakty zwłaszcza z toksyczną matką,która nastawiła całą rodzinę przeciwko mnie. Zrobiła że mnie kłótliwą,nieodpowiedzialna wariatkę a sama bidulka przyjęła ,zresztą jak zawsze,pozycję ofiary. I dalej mąci. Urabia ojca przeciwko mnie,że to ja skłócam wszystkich. Brat mnie zablokował bo tak sprała mu łeb. I najgorsze jest to,że nikt tego nie widzi. Zostałam z tym sama,atakowana przez resztę rodziny i jeszcze mam toksycznego męża,którego udało mi się jakimś cudem oddalić od siebie no bo przecież te zdrady ,podobno moje urojone,są na porządku dziennym. Oj losie ty losie ehh...
Mógłby mi ktoś doradzić jak wytłumaczyć toksycznemu ojcu,że matka jest bardziej chora niż on i że nie zamierzam z nią utrzymywać kontaktu?????Zapomniałam wspomnieć,że mam 11 dziecko no i ja czyli wyrodna matka w ten sposób ograniczam kontakt wnuczki z babcią .....
Bardzo dobrze się bez nich czuje a jako prawdziwi manipulanci dają mi do zrozumienia że przecież spadek dostanę jak będę grzeczna jak nie to mogę zostać z niczym bo mieszkam u męża.
Przypomina mi to mocno moją sytuację 😂
Ja nigdy nie zrywałem kontaktu z rodziną, to oni tak robili. Rodzice wszystko inwestowali w brata, nawet wybudowali mu dom z zamiarem zamieszkania z nim, bo miał się nimi opiekować na starość. Jakoś od 10 lat nie chcą się przeprowadzić 😂
Teraz szukają kontaktu ze mną. Nadal uważają, że zawsze byli w porządku.
Moja córka nie chce odwiedzać moich rodziców i brata. Kiedyś lubiła bawić się z jego synami. Teraz już nie lubi.
Nie reaguję w tej sprawie. Nie namawiam córki. Sama wie, co jest dla niej dobre.
Dziękuję za film. Ja się czuję wyczerpana kontaktem z młodszą siostrą. Całe życie ode mnie tylko brała. Opiekę, uwagę, pomoc, często również istotną materialną, angażowała w swoje problemy itp. Naprawdę nie oczekiwałam wielkiej wdzięczności, ale bycia dostrzeżoną jako człowiek, elementarnej wzajemności, zrozumienia, że mogę nie być idealna i mam problemy. Mam dość bycia śmietnikiem do którego wrzuca się swoje żale, sprawy itp. Próbowałam mówić jak się czuje, kończyło się to arakiem na mnie i stwierdzeniem, że inni mi nie dadzą tego czego oczekuję i mam być sama swoim własnym przyjacielem. Tak, więc będę swoim własnym przyjacielem i to co pierwsze zrobię to odetnę się od kontaktu z nastawioną na siebie siostrą.
Egoistka z niej i egocenrtyczka. Tacy ludzie to tylko umią brać, dając w zamian jedno wielki NIC albo spustoszenie. Czekaj jak ty będziesz w potrzebie , zobaczysz czy ona Tobie pomoże. Szczerze to nawet śmiem wątpić. Pewnie jeszcze wyśmieje. Nie warto z takimi ludźmi relacji utrzymywać jeśli ona nie myśli się nawet zmienić na lepsze.
Wyznaczyłam granicę...i pozbyłam się toksycznych osób. Mam święty spokój.
Mam taką siostrę... Kiedy mnie obraża a ja chce się bronie słyszę od matki "Renia nie rób hałasu idź do kuchni..........wiesz jaka jest OLA". Ale jak mama coś potrzebuje wie gdzie ma dzwonić a ja zawsze pomagam...
Dziekuje. Zwlaszcza o powiedzeniu o wlasnej godnosci, szacunku i o tym, ze nasze uczucia sa wazne. Dlugie lata usprawiedliwialam, zamiastalam pod dywan, odpuszczalam wybryki toksycznej siostry. Niedawno powiedzialam stop. Jestem w tak wielkiej rozsypce, ze przyszedl czas na pozegnanie.... Mam swoja rodzine dla ktorej musze byc tu i teraz, silna i skoncentrowana na nich i ich potrzebach, szczesliwa i usmiechnieta. Niestety moja siostra burzy wszystko wokol siebie a mnie sciaga na dno... Mysle, ze to odwazne i potrzebne dla mnie...
I jak się czujesz dziś z tym wszystkim?
Również mam problem z toksyczną siostrą i męczę się tak bite 17 lat. Im byłam starsza, tym więcej poniżeń i przykrych słów padało w moją stronę. Mąż siostry jest dokładnie taki sam, dlatego unikam jak mogę wszelkich spotkań rodzinnych od jakiegoś czasu. To ludzie, którzy mają kasę przez teściów siostry, nic nie osiągając sami, a przy pierwszej lepszej okazji, próbują mi wmówić, że to ja jestem do niczego, ciągłe podśmiechujki, gdy siedzieliśmy przy rodzinnym stole, za każdym razem głupie żarty i siedzenie człowiekowi na psychice.
Długo myślałam nad ich zachowaniem, często mówiłam sobie, że może to ja przesadzam i w rezultacie dałam sobie wmówić, że jestem beznadziejna i nic nie osiągnę. Straciłam pewność siebie, a każde słowo od siostry i szwagra analizowałam przez najbliższe tygodnie, niszcząc mi doszczętnie nastrój i motywację na cokolwiek.
Rodzice przez większość mojego życia mówią, żebym się nie przejmowała, albo udawała, że nie słyszę, żeby dać spokój i tego nie roztrząsać, bo z rodziną powinno żyć się w zgodzie i się wspierać. Nikt nie patrzy na moje uczucia, że mnie to boli, męczy, w jakiś sposób rujnuje.
@@IronMadlen wiesz co... Brakuje mi siostry, to prawda. W tym czasie urodzilam drugie dziecko, nie widziala go nawet. Od roku nie mamy kontaktu i mimo tej naturalnej tesknoty to musze powiedziec, ze nie zaluje. Dopiero od niedawna zaczelam odzyskiwac spokoj i cieszyc sie z zycia. Nie buzuje sie juz tak we mnie, nie zloszcze sie na siebie i innych, nie jestem drazliwa i placzliwa, z pewnoscia siebie tez jest lepiej, bardziej lubie ludzi...
@@superzielona Tak trzymaj. Ja też odcielam relacje z siostrą i nawet z rodzicami kilka lat temu. Spotykamy się teraz jakieś 2 razy w roku A i tak po każdej takiej wizycie muszę to odchorować...Ale od tego czasu czuję się dużo lepiej, szczególnie jeśli chodzi o moje poczucie wartości bo byłam w swojej rodzinie obrażana i oczerniana przed różnymi ludźmi. Trochę czasu mi zajęło zanim zrozumiałam że to z nimi jest coś nie tak A nie że mną. Jest to trudne doświadczenie ale można z tego wyjść czego wszystkim w podobnej sytuacji życzę :) ważne żeby znaleźć dobre i wspierające relacje na zewnątrz A z rodziną zerwać kontakt.
Dziękuję za film! Akurat jest bardzo potrzebny
Dzięki za te cenne wskazówki !!! Widać u Pani pełny profesjonalizm . Ja przymierzam się do rozwiązania w pkt. 10 .Te pierwsze punkty stosowałem . Chore moje relacje z rodzeństwem ciągną się już wiele lat . Próba wyjaśnienia sobie przykrego incydentu nie powiodła się. Przypłaciłem to zdrowiem . Jak mantra jak byś się zgodził to było by inaczej itd. Szanse na pojednanie są nikłe . Po prostu beton a oliwą do ognia jest cynizm zero afirmacji . Po prostu brata się nie powinno szantażować a następnie donosić aby zmusić go do uzyskania celu , zwłaszcza że chodzi s sprawę symboliczną która mogła być odsunięta w czasie .
Dziękuje za te cenne wskazówki. Pozdrawiam serdecznie🌞
Mam bardzo toksyczne rodzeństwo,jednak brat to toksyczny narcyz a drugi brat to wybuchowy i agresywny,nie da rady z takimi rozmawiać,oni nie szanują granic,narcyz manipuluje i niszczy a drugi potrafi dowalic
Witaj Teamie Rita
Super konkretny wyklad
Mój brat się cieszy gdy jestem smutna lub zła.... Co w tedy mam zrobić?
olewać ignorowanie jest najlepsza metoda
Nie okazuj tych emocji przy osobach, które Ci nie sprzyjają, gdyż później może to zostać wykorzystane przeciwko Tobie. Przy takich osobach najlepej byc neutralnym, nawet emocjami jak radość czy szczęście lepiej podzielić sie z osobami, które to zrozumieją i będą cieszyc sie razem z Tobą.
Mój brat od zawsze mnie poniżał. A to, że jestem za gruba, a to, że ma za nie takie włosy, a to, że jestem do niczego, że jestem nikim. Było tak od ZAWSZE!
Jak byliśmy mali (z moim bratem) było to samo (przezwiska, że gruba to i tamto). Teraz jako dorośli ludzie widzę że przeniosło się to na inny aspekt mojego życia, czepialstwo, prowokacje, brak szacunku, awantury o byle gówno. Starałam się byc siostrą. Dość, biologicznie moze jest moim bratem, ale mentalnie już tej relacji nie ma. Co dziwne z takim scenariuszem bez niego czuje się wewnętrznie dobrze
@@KarolinaKey mam tak samo z bratem
Mój brat tak samo mnie tartaktowal . Jestem też osoba niepełnosprawna problem z prawa ręka ale funkcjonuje dobrze . Wysmiewa się z mojej ręki. Poniza przy znajomych , obgaduje , a matka jest za nim i mnie też obgaduje prowokuje jak coś na mnie powie to ja odbijam piłkę na jej temat mówi bratu i potem jest 2 na 1 matka i brat a ja sam . 1 nie prowokują. Chętnie bym się wyprowadził ale mam kredyt .... Co robić?
@@BadBoy-hl6yito okropne.. Współczuję 😣😣😣 chcesz pow, że wzięłeś kredyt na mieszkanie/dom, w którym wszyscy razem mieszkanie? 🤔
dzień dobry, a jak poradzić sobie kiedy występuje taka relacja, matka urodziła dwie córki, roku po roku. Pierworodna córka od 40 lat żeruje na poczuciu winy matki wykorzystując ją i dodatkowo siostrę która jak się ułożyło, mieszka z ta matką(gotowanie różnych bardziej pracochłonnych obiadów, angażowanie kiedy przyjeżdżają dzieci i wnuki tej pierworodnej córki). jak ma sobie poradzić ta druga siostra mieszkająca z tą matką? Nie ma już ochoty być wykorzystywana przez siostrę, a matka "pcha" ją ciągle w jej ramiona pod pretekstem tego, że jak jej zabraknie to przecież najbliższa rodzina itd.Próby tłumaczenia matce, że są wykorzystywane przez siostrę, a córkę matki też do niczego nie prowadzą "to jest też przecież moja córka...." Czy jest jakiś sposób, żeby tej matce unaocznić i to tak dobitnie co tak na prawdę się dzieje, ile złego działo przez lata. Ucieka w myślenie, że to jest wszystko normalne, wręcz boi się nie naruszyć stosunków "żeby nie narobić gniewów" myśląc, że szykuje córce i mi - wnuczce przyszłość zabezpieczoną bo w otoczeniu rodziny?
Dziękuję, moja siostra jest okropna
mam że ten film mi pomoże i że będę miała dobre relacje z moim rodzeństwem
Bardzo proszę o filmik na temat (konieczności?) wybaczania - co się nagminnie zaleca a nawet namusza ofiarom przemocy :( Zwłaszcza, jeśli katem jest rodzic i kat ani trochę nie żałuje i nie przyznaje się do winy. O przeprosinach zapomnij. O karze i zadośćuczynieniu - można pomarzyć.
Ja nie wybaczam, to nie moj fach. Pamietam, nie rozpamietuje, ale nie wybaczam. Nie zdarzylo mi sie jeszcze, by ktokolwiek z tych, ktorzy mnie strasznie zranili, poprosil mnie o wybaczenie. Totez nie mam nawet komu.
Nie mówiła bym rodzeństwu że ranią mnie że się źle czuję z tym bo oni wtedy by się cieszyli.
😢...proszę posłuchać materiałów o narcyzach... są rady, które mogą pomóc... ❤
Toksycznej rodziny nic nie zmieni i nasze próby wpłynięcia na nią zawsze poniosą fiasko. Należy się całkowicie od niej odciąć. Trudne to gdy się razem mieszka , nie mniej można się maksymalnie odizolować. Przede wszystkim uniezależnić od jakiejkolwiek formy pomocy materialnej i nie tylko. Ze swej strony także nie udzielać żadnej pomocy, nawet niewielkiej. Unikać kontaktów jak tylko to możliwe.
Mój brat nie pozwala sobie zwracać uwagi gdy określam swoje granice. W ogóle tego on nierozumie I w zasadzie mam wrażenie że zawsze przyjeżdża głównie po to aby mnie wyśmiać i zakpić z moich osobistych planów . Nigdy nie daje wsparcia słownego tylko kpiny i krytykę . Zawsze jestem krytykowana mimo że zawsze od lat staram się go gościc w swoim domu jak najlepiej ale on zawsze znajduje inne powody do umniejszania mnie co nie jest potrzebne .Kąsi uwagami przy swoim dziecki i żonie nie licząc się jak mogę się czuć a nawet moje dziecko. . Jego prowokacje, uwagi , umniejszanie spowodowały że nawet musiałam opuścić restauracje w której byliśmy na obiedzie w obecności jego maloletniego dziecka i żony oraz naszego toksycznego ojca. Niestety gdy wyszłam mając już dość nie potrzebnych uszczypliwości to również zostało skrytykowane i mię liczył się że obok siedzący obcy ludzie mogli to slyszeć obecności 😢 Przyjre być kozłem ofiarnym dla własnego rodzonego brata ale nie widzę już sensu trzymać kontaktów. Jednakże mieszkam w z naszym ojcem więc niestety będę musiała pomyśleć o wyprowadzeniu się dla własnego zdrowia psychicznego. Nie wolno sobie pozwalać na tak destrukcyjne zachowania rodzenstwa ani nikomu. Pozdrawiam i życzę wszystkim w podobnych sytuacjach wytrwałości i siły uwolnienia się od toksycznego rodzeństwa a tym samym od takich ludzi, którzy mogą pojawiać się podobni tez w pracy.
Jak najdalej od nich. Szukać pomocy terapii grupy wsparcia mnie pomogła też modlitwa i opieka św. Józefa. Jesteś wspaniałą osobą, dasz radę, Powodzenia!😊
Dobrze , a co jeśli wiedza po terapii i próby stawiania granic, obrony własnej godności bez zniżania się do poziomu z którego działa toksyk, próby położenia kresu zniewagom , poniżaniu , zastraszaniu , wszystko to jest ignorowane i jeszcze dodatkowo brak jest wsparcia rodziny , rodzina zada świetego spokoju nie od opresora tylko od ofiary ... ? Jak wyglada pomoc prawna w takich przypadkach ?Czy ma Pani jakieś tego typu doświadczenia? Ja czuje się bezsilna wobec przemocowego brata ( są to jego reakcje słowne i pisane )i wobec sytuacji w której emocjonalnie wyniszczona mama ,uzależnia swoje zdrowie od mojego zaprzestania występowania w mojej obronie. Podkreślę tu tylko, ze nie używam do wyrażenia asertywności żadnych środków przemocy z mojej strony , moje wypowiedzi nikomu nie ubliżają , są tylko wyrazem moich odczuć i stawiania granic ... których wiele lat nie umiałam stawiać . Wymagano ode mnie uległości , wybaczania , zapominania , jednym słowem godzenia się na przemoc psychiczna .
to wtedy “no contact” niestety, ale to jest zdecydowanie mniejsze zło:(
Absolutnie, obecnie, z moimi doświadczeniami, w przypadku toksycznego rodzeństwa, mówię: dać sobie spokój, uciekać!!! Mam jedną siostrę - starszą o nieco ponad 4 lata. Miałam... Zraniła mnie tyle razy, a ja wybaczałam w końcu. ale teraz, to co dzieje, spowodowało pęknięcie bańki. Koniec... Nie będzie kolejnego "przepraszam" z wybaczeniem. Za dużo tego było... Wszelkie granice zostały przekroczone
Temat rzeka. Wpierw to brat czy siostra musza cie szanowac. I twoje decyzje. A nie odpowiadac smsem: "Idz do psychiatry". Systuacja czesto powoduje ze jestesmy w kącie. A zamiast wsparcia to jeszcze dostajesz kopa za to ze tobie sie nie wiedzie.
dzięki takiego filmu potrzebowałem
A co jak się ma niepełnosprawną mamę która mieszka z toksyczna babcia i toksycznym bratem.Utrudniaja kontakt i wogole
Drugie wyświetlenie 😁
Pierwszy komentarz 😉
Świetny film ❤
Pozdrawiam
Dziekuje
Dzięki 😢😁
Mój toksyk zdawal sobie sprawę z tego, że mnie rani słowami i czynami. I niestety miał z tego bardzo dziką satysfakcję. Na szczęscie ucięłam juz relację. Ale strasznie ciężko później się podnieść z tego bagna, króre oni nam serwują. Skąd się w ogóle biorą takie podłe osoby? Którym zależy, żeby nas zniszczyć. I za co??? Normalni ludzie ze sobą rozmawiają na spokojnie jeśli sie z czymś nie zgadzają lub coś im nie pasuje. A toksyki obrabiają tyłki za plecami i nieprawdziwe ploty głoszą aby jak najbardziej zaszkodzić osobom, których szczerze nienawidzą. Oni prawie wszystkich nienawidzą. Nie szanują nikogo. I z prawie wszystkich się nabijają. Okropni ludzie.
To są albo ludzie skrzywdzeni przez los albo tacy co mieli za dobrze i nigdy nie ponosili konsekwencji swojego zachowania. Od chorych ludzi się lepiej trzymać jak najdalej bo swoją postawą psują nam rozum.
To prawda jestem w terapi, wierzylam ze moge to uratować, ale to mnie niszczyło i mam już dość, cokolwiek powiem ze tego nie toleruje, dystans mi pomaga. Trudno ale ja nie jestem workiem.
Też mam brsta pasozyta. Kradł,ćpał,zk też zaliczył. Rodzice popadli przez niego w długi.stary koń 45 lat i moze 8 lat przepracował. Ja 33lata przepracowane i ani na zlotówkę nie zadłużylem rodziców. A ten kretacz i patologiczny mitoman uwielbiencem matki jest. Czynsz,alimenty za niego wielokrotnie musi płacić. Dla takich jak on powinny być obozy pracy.
A co droga Pani jesli nie ma uwag, tylko jest manipulavja rodzicami??? I rodzicie sa odwroceni?
10pkt najlepszy i łatwy szczególnie po śmierci rodziców
Ojjj i otworzyła sie puszka Pandory.Wyszły robale ,mendy itp.Zostawmy ich samym sobie .Nie ,że karma itp.Powinni po prostu poznaç życie 😮
Dzienki naprawde
Moja siostra ma 5 lat a jest nieznośna i to tak na serio ja mam 15 lat i nie daje mi spokoju czy jak chce wyjść gdzieś do sklepu bądź ze znajomymi drze się na cały głos ze ona idzie ze mną i mama bądź tata mówi ze mam zostać w domu i tak jest zawsze dostaje karę za nic po prostu jest okropna dodać jeszcze od strony siostry dochodzi przemoc w stosunku do mnie i nie tylko nie wiem jak sobie z tym poradzić jest mi przykro 🤕🥺
Masz 15 lat, a język polski, szczególnie interpunkcja poza twoim zasięgiem. Rozumiem, że Twój wielki kochany braciszek google nie poprawia interpunkcji i nie krzyczy?!
Xdd, stary serio? 5 latka to 5 latka, ale twoja mama to większy problem. Zasadniczo jest takie coś jak przemoc od 5 latki? Rozumiem że ludzie mają różne problemy, ale twój jest przynajmniej nie poważny.
Chciałabym znaleźć takiego psychologa, który mnie chociaż postara się zrozumieć, nie będzie od razu oceniać, ze po prostu zrozumie, wesprze jak może, nie będzie jak urzędnik, bo naprawdę, nie jest łatwo otworzyć się i opowiadać bardzo często o trudnych przejściach, to jest jak otwieranie na nowo ran, nie przychodze bo chce sie wygadać, chciałabym coś jednak usłyszeć, zwłaszcza że często nie ma się wsparcia z niczyjej strony ale zawyczaj slyszałam, ze "psycholog nie powinien udzielac rad" albo " do tej pory sie pani nie wyleczyla"? (160 zl wizyta"znany lekarz".)odechciewa sie po prostu szukac pomocy w takich instytucjach, mozna sie poczuc jeszcze gorzej po prostu..
Jesli chodzi o terapię rodzinną, to nie każdy psycholog zgadza się na coś takiego, nie rozumiem, dlaczego, tam, gdzie chodziłam po paru tygodniach chciała sie zapisac mama i siostra, ale usłyszały na miejscu, że" nie przyjmują osób z rodziny pacjenta"
Polecam Ci kanał Tatiany Mitkowej na yt, ona jest dla mnie usposobieniem takiego psychologa, o którym piszesz :))
5:43 7:57
Cześć Pani Iga. Mam do Pani takie pytanie. Jestem osobą niepełnosprawna i brat wyśmiewa się z tego mam pl problem z ręką prawa od urodzenie. Mówi na mnie ze jestem nieudaczniki niepełnosprawny. Moja matka jest z bratem niż za mną. Jak ja się odezwę to ona jest za nim. Trochę mi smutno że tak mnie wyzywa chamsko. Albo wyciąga moje brudy z dzieciństwa i wyśmiewa się ze mnie. Niestety mieszkają ze mna to jest dom rodzinny. Co zrobić żeby ich unikać ? Jak się w tedy zachowywać ? Żeby moje poczucie własnej wartości nie spadało w dół ? Brat to czysty narcyzm on jest najlepszy w każdej dziedzinę życia...
Niestety masz kurwe za brata, tak ja ja. 3maj sie
Ja się do niego nie odzywam
Tylko że ja z nim śpię to co zrobić?
Ja najbardziej od brata
Mylisz toksyczność z kłótniami.
U mnie Siostra na przykład nigdy nie przyjeżdża gdy ja zapraszam. Nawet na moje urodziny.
Myślę że mówiąc o propozycji terapii dla siostry… to już jakaś apstrakcja…
Tak chciałaby
Te rady od Pani nic nie pomoga !!!!!jeśli ktoś z rodzeństwa jest zaburzonym narcyzm a inne innym gorszym,nie ma innego wyjścia jak uciąć kontakt do zera!!!!z takimi debilami nie ma żadnej rozmowy bo oni tak nie posluchaja co mamy do nich i tego nie uszanują!!!!!
Zgadza się, ale wcale nie jest tak łatwo zerwać taki kontakt choć często jest to jedyne wyjście.
Tylko jest jeden problem, jak ktoś jest nastolatkiem który przez najbliższe 5 lat nie będzie mógł wyprowadzić się bo zarobki muszą być odpowiednio wysokie i wszystko zdrożeje jak cholera, no to trudno odciąć się. Mój przykład, mieszkam od zawsze że 2 braćmi w jedynym pokoju, oni naprawdę, toxix i zdjebani na 100 %, nie mają nawet żadnego znajomych, bo są aż tak toxix i zjebani. i jeszcze jeden ma 20 a drugi 24 lata, nie wychodzą nigdy z domu, cały czas w pokoju są, a zostanie samemu w domu to taka żadna sytuacja, zdarza się raz na 2-3 lata na jedną godzinę. Bardzo dobra porada, ale zależy od sytuacja, w niektórych przypadkach trzeba pomoc że 3 strony..
I także nagrywać każde gówno, co się dzieje w domu.
Dokładnie
Toksyczna siostra przychodzi do mnie do domu z policjantka Sama napada na mnie ,kopiac,a polcjantka przyglada sie z rozbawieniem
Bez sensu , opis egoizmu ,płytkie to....
Znowu temat zastepczy.
Jeśli ktoś uważa że ma toksyczną rodzinę i powinien coś cos z tym zrobić to niech robi a nie papla do ludzi wokół co oni mają zrobić w kwestii swojej rodziny.
To sprawy indywidualne i tak powinny być potraktowane
???