Jakbym słuchała o sobie. Ja też uwierzyłam partnerowi w to, że jestem głupia i do niczego się nie nadaję. Czasem mówił takie rzeczy w żartach, czasem całkiem poważnie. Byłam wykształcona, zarabiałam znacznie więcej od niego, byłam powszechnie uważana za ogarniętą i pewną siebie babkę, a potem wracałam do domu i bałam się własnego cienia. Jak stłukłam przypadkowo szklankę, to w panice zbierałam szkło gołymi rękami i wycierałam krew o rękaw, żeby tylko nie zauważył, żeby tylko nie nazwał znowu niemotą, idiotką. A jak mnie mama pytała "po co ty z nim jesteś?', to odpowiadałam niczym w wywiadzie "bo ja go kocham". Też jak ta mysz pływałam w misce i wyczekiwałam dobrych momentów. Może dziś będzie miły? Może dziś się uśmiechnie? Nie miałam siły zakończyć tej relacji. On ją zakończył. Wydawało mu się, że beze mnie będzie miał "święty spokój". Po miesiącu błagał mnie o powrót. Nie zgodziłam się i nie żałuję.
Dokładnie tak jak ja! Niestety moja mama mówiła "siedź przy nim, gdzie Ci będzie lepiej, on taki miły, dobry, Ty taka beznadziejna, bez niego niewiele warta". Skończyło się wielką traumą i czteroletnią terapią. Teraz już wiem, jaką być, jaką nie, a na pewno jak nie dać się traktować. I każdego dnia się uczę się na nowo. Dziękuję i za rozmowę i za to świadectwo!
Tez takiego faceta mialam 7 lat tylko mnie ponizal pyskowal krytykowal czy pracuje jestem w domu nieodpowiednio dziecko wychowuje okazal sie blender manipulator nierob w koncu kopnelam go w dupe liczyl ze bede na niego pracowac sponsorowac do smierc 3 lata nie mam kontaktu zaczynam nowy etap w zyciu bez stresow
ojej ja tez 25 lat i sie rozwiodlam, ciekawe czy moglabym sobie wybaczyc bycie nerwowa dla dzieci, zaangazowana w ten zwiazek za bardzo by ratowac by bylo dobrze, zaniedbalam kontakt z corka w tym czasie gdy dojrzewala, i wiele innych sytuacji ktorych nie moge sobie wybaczyc ze tak dlugo zwlekalam ze dalam sie wmanipulowac ect to jest najgorsze po 6 latach rozwodu do mnie to teraz dociera jak ta sytuacja wplynela wtedy na dzieci, teraz juz doroslych, ale dostrzegam te braki a czasu nie mozna cofnac...
Mowa głównie o kobietach, a ja jestem facetem który był w związku z toksyczką. I powody, dla których byłem w tym związku są bardzo podobne. Była mowa o tym, że kobieta myśli, że dopóki jest w stanie być w takim związku, to w nim będzie, bo to jej "obowiązek". A u mnie było tak: rodzice się rozwiedli, wychowałem się z matką która nigdy się z rozwodem nie pogodziła i przekazała mi tę traumę, że facet odszedł a powinien być z nią - od tego czasu też uważałem, że skoro już jestem z dziewczyną to muszę z nią być do oporu - bo to mój "obowiązek" (przecież nie wolno zostawiać "kochającej" kobiety). No i się załatwiłem, nawet nie zauważyłem kiedy. Wmawiała mi, a ja po jakimś czasie w to uwierzyłem, że odpowiedzialność za związek leży po mojej stronie i jeśli ona zachowuje się toksycznie, to dlatego, że ja ją zawiodłem. Więc próbowałem starać się jeszcze bardziej, co oczywiście było jeszcze gorsze, bo rozdźwięk między tym co chciałem, a tym co "powinienem" (co ona chciała) był coraz większy. Już nie mówiąc o tym, że faktycznie robiąc jedno, a myśląc drugie sam stałem się toksyczny. Normalnie pętla śmierci. No w każdym razie - faceci, trzymajcie się. Dziewczyny też bywają toksyczne, a my również bywamy podatni na takie gierki. Też bywamy wychowywani w sposób służalczy wobec kobiet. Pamiętajcie, MACIE PRAWO mówić "nie", bronić się, odejść. Zdrowe relacje są możliwe wyłącznie wówczas, gdy obie osoby są równe wobec siebie, a nie jedna wyżej, druga niżej. Pamiętajcie o tym, wszyscy! :)
Brawo, Ja uważam że mężczyznom jest o wiele trudniej, bo społecznie to facet rządzi a kobieta jest ta delikatna, a mężczyznom trudniej jest o tym mówić dlatego tak to bywa ze kobieta się żali lub szybciej pójdzie do psychologa. Dlatego tak dużo ,,kobiet,, A w 90 % pewnie baby drą ryja, obrażają, i męża i dzieci.. otaczają Jest takich kobiet naprawdę dużo.
Jak najbardziej jestem za mężczyznami, to nie wina płci lecz powiedzmy sobie szczerze podłego charakteru. Rozumiem Cię doskonale, masz dobre serce , nie chciałeś ranić krzywdzić, bo przecież jak ją zostawisz to ją skrzywdzisz. Masz po prostu złote serce , a tacy ludzie są świetnym materiałem i pożywką dla toksycznych ludzi. Życzę, abyś spotkał cudowną kobietę, która na Ciebie zasługuje.
To ja! 30 lat w toksycznym związku! Zaczynam wychodzić. Przez 28 lat nawet nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogę żyć inaczej. Zawodowo czego się nie dotknęłam, zamieniałam w złoto. Pozycja społeczna i zawodowa tylko wywoływała jeszcze większą pogardę i oskarżenia mojego męża. Nawet nie umiałam z nim rozmawiać. Nie pomogły mi fakultety i sukcesy. Na sam odgłos kroków na schodach bolał mnie brzuch i byłam jak sparaliżowana! Ciągłe posądzenia o zdrady! Nie jego dzieci itd....Gdy patrzę na siebie sprzed kilkunastu miesięcy myślę, jak mogłam tak żyć? Jak mogłam ciągle udowadniać, że nie jestem osłem??? Poradzę sobie! Kolejny raz wstanę z kolan i zacznę żyć dla siebie. Jednak mam żal, że nie uchroniłam przed nim naszych córek!!! Kobiety!!! Jesteście bohaterkami! Nie dajcie się poniżać!!!
Właśnie tkwię w takim związku. Ciągłe szantarze,wyzwiska ,poniżanie. Miły jest wtedy jak jestem dobra dla niego,robię co On chce i jestem uległa. Najgorsze że nikt mi nie wierzy bo dla znajomych i kolegów jest idealny.
Miałam tak samo. Im więcej lat razem, tym było gorzej. Jak zaczęłam opowiadać bliskim, co się w tym związku dzieje, przecierali oczy ze zdumienia, bo nie mogli uwierzyć. On, taki spokojny i dobrze ułożony człowiek. Ciężko jest sobie to uświadomić, ale dopóki się nie rozstaniesz, to nigdy się nie skończy
Po latach wielu życiowych doświadczeń, frustracji i smutku, doszłam do wniosku, że najlepszym sposobem na życie jest mieć wszystko w d... Kimkolwiek druga osoba jest, niezależnie jak długo jest się z ta osoba - naucz się wyłączać swoje uczucia do tej osoby i skupić się na sobie. Żadnych melancholii ani nostalgii. Miej ich w d.... a wszystko zacznie się układać. Swoje uczucia daj komuś kto na nie zasługuje.
Byłam w takim związku 5 lat. Zgadzam się z Panią. Najgorsze jest w takiej sytuacji to, że nawet nie wiesz jak "toniesz". Kobietki i mężczyźni też, nie dajmy sie. Każdy zasługuje na szacunek. Pozdrawiam
Najgorsze jest w takiej sytuacji to, że nawet nie wiesz jak "toniesz"... tak :( ja już utonęłam ... już nie pływam, nie unoszę się tylko jestem na dnie i brakuje mi powietrza aby nawet spróbować się wynurzyć ...
Cudowna kobieta mogę jej słuchać godzinami. Ma tyle w sobie miłości, , czułości, dobra, a jednocześnie tak fantastyczna silna kobietka . Moje drogie powinniśmy brać z Pani Kasi przykład. Myślę, że uzdrowiła wiele kobiet od tych toksycznych relacji.
beauty hangover Zycie w malzenstwie , zwiazku to wypracowanie wspolnych celow i kompromisow. To zaakceptowanie wzajemne tego czym sie roznimy. To nielatwe, ale konieczne aby bylo dobrze. Ladnie to ujelas. Pelna zgoda.
Witam, bardzo dobry film. Słucham i zdaję sobie sprawę, że to jest o mnie. Parę miesięcy temu zakończyłam toksyczny związek. Według niego byłam gorsza, zawsze znajomi byli lepsi i nie raz to mu mówiłam i czułam, że ich lepiej traktuje. Często czułam się gorsza od jego znajomych. Natomiast w pracy mam dobre kontakty z ludźmi, myślę że mnie ludzie mnie lubią. Współpracuję w pracy z konkretnymi osobami i była sytuacja, że szef chciał zmienić, żebym pracowała z inną osobą. Natomiast ta osoba, która miała być mi "zabrana" poszedł do szefa i mówił, że on nie chce pracować z kimś innym, tylko ze mną 🤗 wtedy zdałam sobie sprawę, że nie może być że mną tak źle, skoro inni w pracy mnie doceniają. Było to miłe uczucie. Pozdrawiam i dziękuję za takie filmiki, dzięki którym można zdać sobie sprawę jak inni nami manipulują i sprawiają, że czujemy się gorsze. A tak naprawdę jesteśmy fajnymi osobami, które zasługują na miłość i szacunek, tylko po prostu nie trafiły na odpowiednie osoby, które by je doceniły. Od kilku miesięcy jestem sama i dobrze mi z tym jak narazie. Mam jednak nadzieję, że poznam taką osobę, która doceni mnie zaakceptuje taką jaką jestem a nie będzie próbowała zmienić na swój obraz i podobieństwo.
w każdym artykule i każdym filmie, który widzę jest pomijana kwestia tego, ze pod wpływem toksycznej osoby, gnębiona ofiara zaczyna zachowywać się "toksycznie" we własnej obronie; kiedy osoba opisuje jak się czuje albo daje przykłady np. rozmowy z osobą toksyczną, gdzie jego wypowiedzi wyglądają "brzydko" słyszy, że sama jest toksyczna, że powinna zająć się najpierw sobą, bo oboje są toksyczni ... To bardzo dobry krok, że Pani o tym mówi. Ofiara próbuje się odegrać, próbuje się bronić. Metodami, których się nauczyła od oprawcy. To nie jest tak, że "oboje jesteście toksyczni". ofiara musi się bronić i zaczyna stosować te same metody (komunikacji), bo ich się nauczyła, ją ranią i czuje się z pewnymi zrachowaniami źle, więc na zasadzie "jak kuba bogu" zaczyna stosować te same metody, żeby się odegrać i próbuje na zasadzie wzajemności zranić takiego kata (kat stosuje te metody, które dla niego też byłyby nieprzyjemne, czyli miecz obosieczny)
Właśnie zaczęłam w taki sposób Sue bronić jak brakuje mi siły nazywam rzeczy po imieniu czyli jesteś psychiczny .idiota.i izoluje się czyli odsuwam się od wszelkiego wdawania w dyskusje z nim to dla niego jest koszmar zaczyna mu wmawiać ze go zniszczyłam że mi niezalezy a on robi wszystko by ten związek ratować a ja go nienawidzę i pewnie kogoś mam bo sama bym w taki sposób nie postępowała tylko ktoś mną manipuluje u najgorsze jest ze chce rozmawiać bo nie wie co ja zrobię oczekuje demnie zd poimformuje go na 3 tyg wcześniej jedli podejmę jakieś kroki prawne w stos.do niego a po co by mógł się zwolnić z pracy bo ja nie pracuje mamy 2 dzieci 10 i 8 lat i brakuje mu 2.5 roku do emerytury i jak mu dowalą alimenty to on na życie nie będzie miał.
Ja nie mogłam wyglądać przez okno zmywając bo byłam oskarżana o kontakt wzrokowy z "mężczyznami" gdzie mieszkaliśmy na 2 piętrze. I pełno innych rzeczy np stukanie obcasem w kolejce w sklepie ( według niego wulgarne zachowanie, chciałam zwrócić na siebie uwagę) kłótnie i pretensje, wmawianie. Byłam zmęczona życiem, myślałam nawet o samobójstwie. Nosiłam golfy i codziennie się zastanawiałam "przecież troszczy się o mnie, kocha mnie, szuka leków po całym mieście gdy jestem chora" Wmawiałam sobie że mam szczęście. Decyzja o odejściu była najtrudniejsza na świecie.
Zobaczylam 2 filmiki przez przypadek.Oczywiście nie przestanę na Tym . Pierwszy raz w życiu doskonale rozumie co Pani chce powiedzieć, Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak dobrym przekazem dla innych . Jestes Aniołem ❤❤❤
Dziękuję , ze jesteś !!!!! ze mówisz o tym ... ja przeżyłam koszmar w moim związku ..... Nie wiedziałam wogóle ze jestem w toksycznym związku ... nie znałam tego pojęcia ........... Ponad rok temu odeszłam i czuje sie jakbym odstawiła nagle narkotyki .Skutki uboczne sa tak bolesne ze potrzeba dużo pracy i cierpliwości ze sobą . Samemu to wszystko pokonać nie da sie rady , jest to wręcz niemożliwe . Zawsze byłam i jestem silnym człowiekiem , nie narzekałam , radziłam sobie z wszystkim . Jednak z toksycznym manipulantem poradzić sobie bardzo trudno samemu.
Beata B Dziewczyno, przestan dokarmiac pseudospecjalistow. Robia cie w balona, aby kase z ciebie wyciagac!!! Czys ty calkiem rozum postradala. Nie zachowuj sie jak przyglupi przedszkolak.
Pani słowa wbijają mi nóż w srece, bo rozumiem, że jestem ofiarą i sierotą i ta świadomość mnie boli, wyciska łzy. 10 lat dręczenia i dopiero teraz rozumiem dlaczego mam dość życia i dość siebie.
Trzymaj się i pamiętaj, że taka świadomość może być pięknym startem do samorozwoju ... sensem może stać się zostanie najlepszą wersją siebie. Przeszperaj kanały Mai Ori, Izabelli Kopaniszyn, Tatiany Mitkowej.
Jest pani ,naprawdę bardzo ,bardzo głupia kobieta ,żeby nie rozumieć , że druga osoba podaje pani rękę ,aby wyjść z tego bagna ,i do tego jeszcze obwinia się ją ,niech się pani leczy ,bo cierpi pani na własne życzenie ,nawet nie współczuję ,u pani najważniejsze jest to że oprawcę pani kocha ,powidzenia
Dziękuję Pani Kasiu za utwierdzenie mnie w tym, że dobrze robię wychodząc z takiego małżeństwa. Ja to wiem, a mimo to, czasami jeszcze łapię się na tym, że zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak. Terapia jak nic mi się kłania. Mam małe dziecko, które jest dość wymagające, a mąż cały czas chce mi pokazać, że nawet z dzieckiem sobie nie daję rady, za to, że odeszłam.
Jakbym słyszała mojego męża: jednego dziecka nie ogarniasz, a drugie chcesz ... ! Koszmar. Ja jeszcze w nim tkwię , ale raczej nic z tego nie będzie na dłuższą metę
Jest dużo fajnych blogerek z super radami. Nigdy kobitki nie dajcie się wrobic w narcyza. Cierpienie do końca życia. A już jak "wpadniemy" w jego sidła to przenigdy w życiu nie wygramy. Manipulacja na najwyższym poziomie. Uciekać gdzie pieprz rośnie. Wierzcie w swoje siły ponieważ sa przeogromne. Powodzenia!
Agnieszka Ragszynska bardzo cię rozumiem ze jeszcze łapiesz się na takim myśleniu. Wzmacniaj siebie, powtarzaj codziennie przed lustrem jak mantrę:” jestem w porządku !” To na prawdę działa!!
Dzięki takim właśnie ludzia jak ta Pani, życie nabiera sensu i wiary w ludzi. Ta Pani to idealny przykład piękna i entuzjazmu jaki może posiadać w sobie człowiek.
Jezeli ktos tego nie przezyl na wlasnej skorze to nie ma pojecia o czym mowa. Osoby z takim zaburzeniem osobowosci sa niezwykle magnetyczne pociagajace i bardzo atrakcyjne i w bezwzgledny sposob to wykorzystuja bo emocjonalnie nie sa zaangazowani jak ofiara ktora jeszcze nie wie ze nia jest.
Najdroższa memu sercu Kasiu, Moja Mamo! Tak jest, że postrzegam Cię jako mądrą dorosłą kobietę, która mi przekazała ważne na życie rzeczy. Dzięki Twojej książce pod przewrotnym tytułem „Chcę być kochana tak jak chcę” rozpoczęłam swoją drogę wgłąb siebie. Najpierw ze zdziwieniem i niedowierzaniem, a potem z coraz większą ciekawością i zaangażowaniem. Dzięki spotkaniu Ciebie osobiście pozwoliłam sobie na bycie taką jak chcę, znalezieniu jak to jest w ogóle, bo przecież nie wiedziałam wcześniej, czego JA chcę. Dzięki rozpędzonemu przez Twoje słowa pociągowi, który zapuszcza mnie w coraz piękniejsze miejsca, dojechałam tam, gdzie nawet nie wiedziałam, że można. Moje życie stało się po prostu najlepszą przygodą. Moją życiową przygodą. Moja droga do wewnątrz i odkrywanie wszelkich zakamarków mojej duszy jest dla mnie bardzo pasjonujące i właściwie już nie schodzę z tej drogi. Dzięki tym wszystkim trzem powyższym „dziękom” moja droga prowadzi przez kontakt z innymi. Moje dzielenie się własnymi doświadczeniami jest pomocne innym, a dzięki temu ja także, bardziej progresywnie idę w swojej zmianie. Kiedy nam się te drogi tak na jakiś czas schodzą we wspólną, odczuwam odlotowe euforyczne stany. Kiedy widzę zaangażowanie i wielką zaskoczoną radość w tych moich towarzyszkach, ja po prostu płaczę ze szczęścia. Zobacz, co zrobiłaś! To jest przykład jednej osoby, która chwyciła Twoją książkę. Przez ile to należy pomnożyć?
Dziękuję za ten reportaż. Sporo pracy mnie to kosztuje i staję na własnych nogach. Bycie w związku z alkoholikiem, który zaprzecza, że nim jest to koszmar(Ja piję bardzo okazjonalnie. Pół piwa 3 razy w roku) . Weekendy z facetem, którego priorytetem jest pifko i papierosy i zabawa w każdy piątek i sobotę, a czasem i niedzielę, to nic fajnego. Jeszcze gdy On sam podkreśla, że to się nie zmieni do końca życia.. I jeszcze ciągła manipulacja, gdy mówię, że koniec, to wtedy mile słowa, że jestem aniołem i że On sam nigdy by się ze sobą nie ożenił. Brak przyjaciół, są tylko Ci od kieliszka 🥂. Ta manipulacja i czarnowidztwo mnie niszczy. Czuję odpływ energii, widzę własną zmianę z osoby pogodnej na osobę smutną, bez energii i ochoty na cokolwiek. Muszę się odciąć dla samej siebie, zanim pogrążę się w bagnie razem z Nim, zanim stracę resztki sił! Koniec! Stop! Czas dla mnie! I czas na mnie!
Kocham pania 10 lat w takim zwiazku ... otwiera mi pani oczy 😔 ma pani racje jutro przyjdzie i powie kocham Cie juz taki nie bede i wracam do niego 😥 prosze boga by sie od niego uwolnic...
Oh Pani Kasiu :) Ja byłam w toksycznym związku 31 lat i całe lata myślałam ze to ja robię coś zle to naprawdę smutne ze tyle wytrzymałam z dziećmi dopiero jak chciał mnie bez powodu wyrzucić przez okno to coś się we mnie zmieniło i przejrzałam na oczy Teraz z perspektywy czasu (13 miesięcy ) myśle jaka ja byłam głupia :( Tyle ze nie miałam w nikim sparcia bo wszyscy widzieli nas jako super pare dzieci grzeczne , miłe Na zewnątrz był Aniołem a w domu Diabłem A ja jak ta myszka pływałam i czekałam na ten patyczek
Pani Katarzyno, moja imienniczko, dziękuję że Pani jest. Uwielbiam, słucham, czytam, biorę z Pani wiedzy to, czego potrzebuję i dzięki temu wreszcie żyję tak, jak powinnam zawsze. DZIĘKUJĘ!
Dziękuję za ten wywiad. Nie mam co prawda córki, tylko syna, ale jak mi się przytrafi córka to już wiem co robić 😊 Pani Kasia najwspanialsza jak zwykle.
@@wosik08 może, w ogóle ludzie niezależnie od płci mogą wpaść w toksyczny związek. Szczerze mówiąc jest to nagminne, bo coraz więcej ludzi jest toksycznych.
Zewnątrzsterowność przy zdrowym scenariuszu powinna zacząć zanikać w wieku 12-14 lat i zostać w śladowej ilości po osiągnięciu dojrzałości. Tylko u nas w kraju chowa się kaleki emocjonalno-społeczne, które z produktu rodzica zamieniają się w produkt systemu i potem w dorosłym życiu 20 lat zastanawiają się, czy to nie będzie niegrzeczne, na przykład poprosić o podwyżkę. W pierwszej kolejności czujemy się dobrze ze sobą, potem ze sobą, a na końcu ze sobą. A potem ewentualnie można się zastanowić nad oczekiwaniami innych. :) Powodzenia wszystkim zmagającym się ze swoją zewnątrzsterownością! :D
@@gdkabsbdkwkwm4187 Myślę, że w tej śladowej ilości gdzieś tam mam, ale nie zdarza mi się już od lat robić czegokolwiek wbrew sobie tylko dlatego, że takie były czyjeś oczekiwania. Właściwie w ogóle nie działam wbrew swoim zasadom. ;) Możesz się domyślić, że np. wykładowcom na studiach się to nie podoba, ale co ja mogę? Zanim na nie poszedłem nauczyłem się, że nie żyję po to, by dopasowywać się do oczekiwań pojedynczych ludzi. Inaczej idzie się wykończyć. :P
Boze kochany♥️pani Kasiu bede pani sluchac codziennie , zostalam pozostawiona przez narcyza ktory mnie niszczyl kazdego dnia ...a tak naprawde to ja sama siebie niszczylam i pozwalalam jemu na terror psychiczny wobec mnie, jestesmy po rozwodzie od listopada 2018 i teraz czasami sama siebie obwiniam za rozwod/porazke. Wierze ze stane na nogi ze sie podniose i bedzie dobrze🌻 Pozdrawiam🥰
Da Wa Tak trzymaj dziewczyno. Bedzie dobrze. Nie przejmuj sie na zapas. Ciesz sie kazda chwila, kazda najprostsza czynnoscia. Wszystko jeszcze moze sie zdarzyc.Tego ci zycze, wielu. pieknych chwil.
@@wiolettaszopa2112 Nie cierpiała bo ma zdrową osobowość, I to tym tez jest ten filmik, Bo na toksyka, szczególnie narcystę ukrytego może nabrać się niemal każda kobieta. Rzecz w tym żeb sie zorientowac i nie leźć w to szambo.
W co drugiej kłótni słyszałam, że jestem tępa. A byłam lepiej wykształcona od niego. Tyle razy wykrzykiwałam, że na takie teksty sobie nie pozwolę (ale pozwalałam...). Nie zmienił się. Odeszłam w porę :)
Łatwo mówić "powiedz dość".... jak się nie ma dokądś pójść a poza tym wg wszystkich znęcanie psychicznie to nie przemoc. Setki razy słyszałam wpuść 1 uchem a 2 wypuść. Tylko jak takie upodlające wyzwiska, obelgi bez emocji znosić...
Temat rzeka.kto ma do czynienia wie dokładnie o co chodzi.ja dochodziłam sama do tego przez pare lat.trzymajcie sie dziewuszki kobiety górą damy radę jesteśmy silne jak kto nie my!???😘😘😘😍😍😍💪💪💪💪
@@johnhi6667 sama się zastanawiam..powiem tak..kobiety które kochają za bardzo nie mają łatwego życia...zyją w matni niczym w piep**onym matrixie..nikt im nie może pomóc one sobie same muszą pomóc zrozumieć czemu ma służyć ten ból.łączę się ze wszystkimi aby doszły do prawdy nie oszukując samych siebie już nigdy więcej☝️👍
Anna Ft Nikt z nas nie jest bez winy, niestety. Nie mowie oczywiscie o biciu, policzkowaniu czy innych formach przemocy fizycznej. Rece przy sobie. Kropka. To nie powinno nigdy miec miejsca. Wiem, ze zlosc rodzi zlosc a milosc rodzi milosc. Mozna bardzo latwo podkrecic spirale nienawisci a stad juz tylko krok do tragedii. Malzenstwa powinny sie dogadywac w 4 oczy. Zewnetrzni doradcy czesto utrudniaja pojednanie. Czasami jeden dobry gest pociaga cala reakcje lancuchowa dobrych gestow. Jak sa swiadkowie wciagnieci do konfliktu to czesto zle doradzaja, jak mozesz jej/jemu wybaczyc... Milosc ci wszystko wybaczy.... A innym wara .
Pozdrawiam serdecznie Wiem co to jest toksyczny związek sama to przeszlam I mimo 5ciu lat kiedy jestem sama z dwójką dzieci nadal czuje się ztym zle i dziękuję Ci kochana za te filmiki które mi dodają mi otuchi
"Jak będziesz się mnie słuchać (zrezygnujesz z siebie), to zasłużysz na mój szacunek" 😢 Oj, miałam taką chorą relacje, on nie widział nic złego w swoim zachowaniu. Oczywiście był zakompleksiony, miał problemy ze wzwodem i nic sobą nie stanowił!
Mój mąż poprosił moich rodziców o moją "rękę " a moja mama na to do męża: " a ty ją chcesz ?".. Dzisiaj jest już dobrze..43 lata mineły.Chociaż czasami jeszcze po latach terapi zadaję sobie pytanie, czy można mnie kochać?😁 Dziękuję bardzo ❤
Pani Kasiu trafiłam przez przypadek na pani kanał. Przeszłam przez to co pani powiedziała.Na zewnątrz byłam i jestem doceniana,chwalona,radzę sobie ze wszystkim...Byłam w związku z partnerem, który mnie krytykowal(nie zawsze)..czułam się jakbym ja zawsze miała winę, że była niewdzięczna za to co robi-ze pracuję, że mam to co mam i nie potrafię tego uszanować. Do dzisiaj ma problem z alkoholem. Nie jesteśmy razem.Kazdy kontakt z nim powoduje to ,że ja się czuje mało wartościowa....Wiem co muszę zrobić ograniczyć kontakt i zacząć żyć...
Przez lata byłem w małżeństwie toksycznym. Oddaliliśmy się od siebie ale żona nie chciała szczerze rozmawiać o naszej relacji. Zawsze każdą próbę naprawy sprowadzała do poziomu że wymyślam że jest wszystko ok i ze mnie kocha. Kilkukrotnie próbowałem namówić ja na terapię dla par. Po tym jak ja przyłapałem na zdradzie stwierdzila że była zastraszona, że ja tlamsilem i nie wspierałem. Nigdy w życiu nawet nie podniosłem na nią głosu nie mówić o ręce. Teraz zrzuca winę na mnie, wyszukując jakieś drobnostki sprzed 10 lat, o których nawet nie wspominała wcześniej. To tak szczerze, kto w tej relacji była toksycznym partnerem? Jesteśmy już na etapie rozwodu, i w momencie jak już się pogodziłem z tym coś we mnie pękło. Stałem się inna osobą. Mam więcej energii, ambicji i zmieniłem podejście do samego siebie. Nie do końca to rozumiem ale jestem dobrej mysli
Pamiętam taki toksyczny związek Wmówił mi ,źe trendy jest mieszkać osobno bo jemu tak bylo wygodniej Ja sobie kupilam mieszkanie na kredyt i duzo pracowałam Co tydzien zapraszal mnie na imprezy do swoich znajomych Gdy nie zdązyłam na czas bo impreza zaczynała się o 17 tej a ja w soboty pracowałam,szedł sam Twierdzil źe to ja mam się dostosować bo on nie lubi się spozniać Do dzis nie rozumiem dlaczego to tolerowałam To byl zwykły dupek..a ja z nim byłam Nie do wiary Niektórzy mają szczęscie,ze ze swoim chamstwem zwycięźają
Boże jak bym słuchała wypowiedzi o mnie ja byłam wychowana w lęku i poniżeniu przez ojca moim przykładem było usługiwanie ojcu i posłuszeństwo bo inaczej przez łeb Nie umiałam się bronic i odezwać Do dziś nie mam wiary w siebie i najlepiej umie tylko się schować i teraz najlepiej przespać bo może jak się obudzę to w końcu będzie lepiej Przez lata żyłam i nadal tu żyję z takim toksykiem i nie umie sz tego wyzwolić Mam tak jak mówi Pani Kasia obelgi wyzwiska poniżanie Jestem w takiej matni boję się być sama
Widziałem jak trepy (oficerowie) bili żony i dzieci . Jestem byłym żandarmem wojskowym. Meble porozwalane żona pobita ale nie można było go dotknąć bo jest bogiem. Trzeba było czekać aż złamie regulamin czyli np doktnie naszego oficera czy zacznie być agresywny wobec nas. Jeśli jest inteligętny wiedział dokładnie o tym nie było szans zeby go dopaść bo żony pobite zawsze broniły go mimo tego ze były ofiarami. Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć jak można być z taki potworem. Przykład dotyczy pułkownika psychologi do którego zwracali się żołnierze z swoimi problemami. (oficer polski nigdy nie może trafić do aresztu to jest ostateczność)
Pochodzę z takiej rodziny .... To był standard mojego ojca bicie picie nie codziennie w weekendy albo jak coś było w wojsku tyle razy co ja widziałam mamę pobita nic nie mogła robić wyjść z domu ja jako najstarsza musiałam przejąć jej obowiązki nienawidzialam go cała dusza i sercem Naogladalam się zniszczyli mi psychikę Do tego był moim przybranym ojcem miałam naprawdę prze je bane przez bezgraniczną miłość mojej matki mam 34 lata i dopiero teraz otrzasam się psychicznie widzę jak bardzo dzieciństwo mnie zaznaczyło i poranilo Tyle problemów można było unikonoc lecz baby lubią poswiecaj wszystko dla swojej wyemigowanej miłości nawet przYszlosc swoich dzieci
Toksyczny człowiek strasznie wymachuje rękoma i głośno krzyczy, wymusza wszystko i rządzi w domu a sam wygodny leń a nawet okrada w uryciu rodzinę. Bukietem kwiatów jak aktor kupuje swoją dobroć, manipuleje żoną. Nauczyć się trzeba samemu zostawić takiego człowieka i być pracowita by być niezależną i z maniuplatem rozejść się jak naszybciej.
Ktoś mi kiedyś zarzucił,źe coś ze mną nie tak bo mieszkam tylko z psem i nie poprawiam sobie młodości u chirurga Odpowiedziałam,źe wolę to,niż podporządkowanie się partnerowi i uzależnianie swojego nastroju od jego humoru Mogę robić co chcę,nie robię makijażu do łóżka i po powrocie z pracy mogę iść na rower a nie obsługiwać jaśnie pana Mogę jesć do woli i nie marwię się ,źe jak mi tyłek urośnie,to on zacznie się oglądać za wieszakami Chłop z wozu;koniom lźej..a ta,która ze mnie szydziła,wypełnia sobie usta restylanem i odchorowuje kaźdy kolejny rok w swojej metryce
Kobiety znają swoje miejsce, nauczyły się w takim świecie funkcjonować i wiedzą że w takiej kulturze ich bronią są napompowane wargi bo nic innego się w nich nie liczy tak bardzo jak parametry zbliżone do foremki obecnie obowiązującej.
Lizawieta Które kobiety? Jakie jest "ich" miejsce? Czego kobiety się nauczyły? W jakim świecie? W jakiej kulturze? Co liczy się (i dla kogo) poza napompowanymi wargami? Jakie są kanony piękna? Jakie są kryteria wartości człowieka? Myślę, że Pani wypowiedź daje tylko jakąś odpowiedź. Ale jest to zaledwie jedna z wielu możliwych odpowiedzi, których udzielają w swoim życiu kobiety. Pozdrawiam
@@joannar5977 Mężczyźni i kobiety stawiają kobiety niżej od mężczyzn w pracy która wymaga intelektu i nie uświadamiają sobie tego. Są badania psychologów społecznych które udowodniły że to zjawisko istnieje, jeśli będzie Pani ciekawa powiem na czym polegały, były bardzo sprytne bo badały prawdziwe postawy a nie deklaracje. W naszej kulturze mówi się dziewczynkom "złość piękności szkodzi", komunikat płynie z tego jasny: "dziewczynko, nie będziesz się podobała jeśli będziesz się złościć więc oto zwracam ci uwagę że nie wolno ci się złościć bo najważniejsze żebyś się jednak podobała". Mamy się zmieścić w foremce, mieć takie i takie wymiary, ważyć tyle i tyle. Sporo uwagi się temu poświęca. Reklamy są skarbnicą informacji bo to nigdy nie jest przypadek kto jest zaangażowany do reklamowania środka odchudzającego albo podkładu który zakamufluje wszystkie niedoskonałości cery które przecież tego u kobiet wymagają. Specjaliści badają opinię społeczną i wyciągają z tego esencję którą później oglądamy w reklamach. Zresztą to jest sprzężone zwrotnie. Dziewczynki i kobiety wiedzą więc że mają się podobać. To one sobie rzęsy doklejają i powiększają usta, po co to robią? Z wyglądu uczyniono ich główny walor, tu są oceniane i tu mogą najwięcej wygrać, jak wspomniałam ich intelektualna praca jest oceniana znacznie niżej tylko ze względu na płeć.
Pochodzę z dobrego domu i miałam wspanialego ojca. Do 20 roku życia, codziennie mnie bil. Jak miałam 13 lat to nie pozwalał mi spać i przez półtorej roku budził mnie o 23.00, sadzał na krześle przed lustrem i kazał powtarzać pół nocy ze jestem zerem i smieciem i nigdy nic nie osiągnę a jak ktoś mnie pokocha to z litości, do około 3 w nocy. Mojemu mezowi polecił by trzymał mnie krótko co też uczynił. Okazało się że ja na nic nie zasluguje więc o nic nie prosiłam. Teraz po 20 latach odeszlam ale to nic nie zmieniło, jak mam sobie pomoc, nie stac mnie na psychologa, jestem sprzataczka.
Kobieta musi być niezależna i się szanować. Ja żyłam w takim toksycznym związku z człowiekiem który zawsze wmawiał mi że wszystko co złe to jest moja wina. Jednocześnie zdradzał mnie i był dla mnie niedobry. Zdarzało mu się raz na jakiś czas rzucić prezentem czyli dokładnie to co panie tutaj mówią. Pamiętajcie dziewczyny nigdy nie ciągnie cię takich związków bo to i tak do niczego dobrego nie prowadzi. Taki związek rozpadnie się prędzej czy później. A jeśli ma się rozpaść to lepiej prędzej. Toksyczny człowiek obwinia drugiego o wszystkie swoje nieszczęścia i niepowodzenia. Jest przy tym bardzo egocentryczny narcystyczny i wredny. Nawet pomocna dłoń jest dla takiego toksyka pretekstem do kłótni. Panie tutaj wspomniał o tym że kobieta żyjąc w tak trudnym związku z taką toksyczną osobą w pewnym momencie sama staje się toksyczna i to jest prawda. Konsekwencją moich zachowań było to w jaki sposób byłam traktowana.
trzeba po prostu pokochać siebie i nie dać dupkom dojść do głosu trzeba znać swoją wartość trzeba strzec się dyktatorów człowiek sam określa swoją wartość
Pani Kasiu nie moge się nasłuchac tego o czym pani mówi. To moja przeszłosć . Kropka w kropke . Jestem ta szczęściara, ze w porę zauważyłam co dzieje sie w moim życiu . A trwało to dosyć dlugo . Ten etap to ,co mam za sobą polegał na wprowadzaniu w moje życie przez męza zmuan na jego korzyś małymi kroczkami . Utożsamiam sie z ta myszą z patyczkiem . Jednak przyszedł w moim zyciu moment kiedy w końcu zauważylam tą toksycznisć. Zdjełam z oczu różowe okulary. Podjęlam decyzje. Daje nam rok . Jeśli ciagke bede źle sie czuć w związku odchodzę. Jesli dokonam zmian zostaje. Pani programy utwierdzają mnie w przekonaniu ze ide dobrym tropem . Ale tez jestem dumna , ze sama zauważyłam co sue dzueje . Przez chwilę zbaraniałam przyznam się. Szok. Tak było. Ale wziełam gleboki iddech i dzialałam w sposob jaki zaleca pani . Działa, to bardzo skuteczne metody . Ale jest warunek. Trzeba być konsekwentnym w tym co się robi . Teraz wierzę w siebie, ufam w swoja intuicję , ciesze sie z życia . I jestem asertywna . W sposob jaki pani zaleca . Ale trzeba to przerobić . Przeanaliziwać siebie. To istotne . Co widzę . Widze ze osobom z mojego otoczenia nie podobam sie nowa Ja . Zaznaczam nie jestem nie grzeczna nie uztwam wulgaryzmów . Ale nie jestem już na pstryk dla każdego. Pomoge jesli mam czas i checi. Ja czuje sue z tym świetnie. A oni , no cóz .To ich sprawa . Ale moja zmiana dzuała na moją korzyść skoro inni to odczuwają . Nie chce być już myszą w misce . Całuje panią mocno i z całego serca
Dziwi mnie to podejście niektórych w komentarzach, że kobiety kiedyś sprzątały, gotowały a teraz nie; że kiedyś były bardziej uległy a teraz nie. Wygląda to na całkowity brak znajomości historii. Nawet w Biblii opisywane są kobiety samodzielne, zarządzające dużym majątkiem, jedna była sędzią Izraela, które podejmowały własne decyzje. To po prostu niezrozumienie lub Wygoda pewnych osób sprowadziły kobiety do poziomu służących. Kiedyś była praczka teraz jest pralka, Kiedyś była kucharka teraz jest piekarnik- kiedyś prace domowe wykonywano w kilka osób teraz musi wykonać to jedna kobieta chodząc przy tym do pracy. Dlaczego mężczyźni nie potrafią tego zrozumieć? Same kobiety nie potrafią tego zauważyć.
Urszula S-P To jest powielanie stereotypów; pamiętam książkę o Angielkach doby Renesansu - z powodu wysokiej śmiertelności mężczyzn wiele pań po śmierci męża zarządzało dużymi posiadłościami, młynami, browarami; kobiety z ludu przejmowały po mężu gospodarkę, bogate wdowy zarządzały wielkimi majątkami ziemskimi, jeśli nie były one objęte majoratem. Takie kobiety nie mogły sobie pozwolić na bycie uległymi "służącymi"; zakładam, że w Polsce było podobnie.
Jan Jan jestem młodą kobietą, ale zgadzam się w stu procentach... Moim zdaniem, mężczyźni mają w większości przypadków dużo trudniej. Ja osobiście bardzo doceniam mężczyzn, ich pracę i poświęcenie
Pain Kasiu, przytuliłabym się,gdybym mogła, do Pani. Bardzo Panią lubię i cenię za to co Pani robi/dla kobiet/w szczególności. Nie bardzo mogę znaleźć słów do tego komentarza, ponieważ nie czuję się najlepiej... Toksyczne związki- tragedia jednak z największych w relacjach międzyludzkich, łatwo przeoczyć kiedy się w taki wpadnie do póki jest za późno. A niestety może być za późno, dla ‚ofiary’ toksycznego osobnika. Warto na ten temat mówić dużo i często, może dotrze do kogoś zanim coś strasznego się wydarzy.Drążą i drążą toksyczne osoby od środka jak robak jabłko na jabłoni. Super wywiad. Może odezwę się jeszcze kiedy się poczuje na siłach, pozdrawiam.
Najgorzej zatracić w sobie godność i oblewać się co dzień samokrytyką , patrząc w lustro myjąc zęby powtarzać że nie jestem nic warta i starać się ponad siły . Mój rachunek był prosty samounicestwienia siebie samej , na własne życzenie . KOBIETY DBAJCIE O SIEBIE , swój komfort , w pracy i w domu !
Ja miałam takiego tatusia boksera. Tylko skończyłam 18 lat i wezwałam policję. Przy policjantach zobaczyłam jaki to tchórz. Zrobił się malutki jak karzełek. Nigdy wiecej mnie nie ruszył, ale nekał psychiczne raczej nieskutecznie. Myśle, ze byłam i jestem silna. Ufam sobie i wiem, ze na siebie mogę liczyć
Od partnera czasem ciezko odejsc a jak odejsc od toksycznej rodzicielki matki? Ja to wreszcie zrobilam a ona nadal wbija mnie w poczucie winy. Kocham jak ofiara oprawce. Jestem tym wykonczona mimo ze wydawalo sie ze zerwane kontaktu rozwiaze problem! .
Trzymać na dystans. Jak coś wysłać jedynie kartkę na urodziny i być formalnie uprzejmym. Należy pamiętać, że jazda na wyrzutach sumienia to świadoma manipulacja. Mówią o tym psychologowie. Poszperaj o tym w necie by utwierdzić się w swoich przekonaniach i poczuć stabilnie
Jakbym słuchała o sobie. Ja też uwierzyłam partnerowi w to, że jestem głupia i do niczego się nie nadaję. Czasem mówił takie rzeczy w żartach, czasem całkiem poważnie. Byłam wykształcona, zarabiałam znacznie więcej od niego, byłam powszechnie uważana za ogarniętą i pewną siebie babkę, a potem wracałam do domu i bałam się własnego cienia. Jak stłukłam przypadkowo szklankę, to w panice zbierałam szkło gołymi rękami i wycierałam krew o rękaw, żeby tylko nie zauważył, żeby tylko nie nazwał znowu niemotą, idiotką. A jak mnie mama pytała "po co ty z nim jesteś?', to odpowiadałam niczym w wywiadzie "bo ja go kocham". Też jak ta mysz pływałam w misce i wyczekiwałam dobrych momentów. Może dziś będzie miły? Może dziś się uśmiechnie? Nie miałam siły zakończyć tej relacji. On ją zakończył. Wydawało mu się, że beze mnie będzie miał "święty spokój". Po miesiącu błagał mnie o powrót. Nie zgodziłam się i nie żałuję.
👍👌👌👌👌
Ja właśnie tak mam ale otworzyłam oczy i zaczynam robic porzadek
Dokładnie tak jak ja! Niestety moja mama mówiła "siedź przy nim, gdzie Ci będzie lepiej, on taki miły, dobry, Ty taka beznadziejna, bez niego niewiele warta". Skończyło się wielką traumą i czteroletnią terapią. Teraz już wiem, jaką być, jaką nie, a na pewno jak nie dać się traktować. I każdego dnia się uczę się na nowo. Dziękuję i za rozmowę i za to świadectwo!
Ciekawe jak Pani życie się dalej potoczyło, minęły 2 lata od Pani wpisu, przytulam.
Tez takiego faceta mialam 7 lat tylko mnie ponizal pyskowal krytykowal czy pracuje jestem w domu nieodpowiednio dziecko wychowuje okazal sie blender manipulator nierob w koncu kopnelam go w dupe liczyl ze bede na niego pracowac sponsorowac do smierc 3 lata nie mam kontaktu zaczynam nowy etap w zyciu bez stresow
Dziękuję Pani Katarzyno, popłakałam się, dzisiaj słuchając panią poznałam sama siebie. 25 lat toksycznego małżeństwa, ale wyrwałam się.
ojej ja tez 25 lat i sie rozwiodlam, ciekawe czy moglabym sobie wybaczyc bycie nerwowa dla dzieci, zaangazowana w ten zwiazek za bardzo by ratowac by bylo dobrze, zaniedbalam kontakt z corka w tym czasie gdy dojrzewala, i wiele innych sytuacji ktorych nie moge sobie wybaczyc ze tak dlugo zwlekalam ze dalam sie wmanipulowac ect to jest najgorsze po 6 latach rozwodu do mnie to teraz dociera jak ta sytuacja wplynela wtedy na dzieci, teraz juz doroslych, ale dostrzegam te braki a czasu nie mozna cofnac...
Przechodziłam przez 27 lat gehenne z podłym typem 😢
Mowa głównie o kobietach, a ja jestem facetem który był w związku z toksyczką. I powody, dla których byłem w tym związku są bardzo podobne.
Była mowa o tym, że kobieta myśli, że dopóki jest w stanie być w takim związku, to w nim będzie, bo to jej "obowiązek". A u mnie było tak: rodzice się rozwiedli, wychowałem się z matką która nigdy się z rozwodem nie pogodziła i przekazała mi tę traumę, że facet odszedł a powinien być z nią - od tego czasu też uważałem, że skoro już jestem z dziewczyną to muszę z nią być do oporu - bo to mój "obowiązek" (przecież nie wolno zostawiać "kochającej" kobiety). No i się załatwiłem, nawet nie zauważyłem kiedy. Wmawiała mi, a ja po jakimś czasie w to uwierzyłem, że odpowiedzialność za związek leży po mojej stronie i jeśli ona zachowuje się toksycznie, to dlatego, że ja ją zawiodłem. Więc próbowałem starać się jeszcze bardziej, co oczywiście było jeszcze gorsze, bo rozdźwięk między tym co chciałem, a tym co "powinienem" (co ona chciała) był coraz większy. Już nie mówiąc o tym, że faktycznie robiąc jedno, a myśląc drugie sam stałem się toksyczny. Normalnie pętla śmierci.
No w każdym razie - faceci, trzymajcie się. Dziewczyny też bywają toksyczne, a my również bywamy podatni na takie gierki. Też bywamy wychowywani w sposób służalczy wobec kobiet. Pamiętajcie, MACIE PRAWO mówić "nie", bronić się, odejść. Zdrowe relacje są możliwe wyłącznie wówczas, gdy obie osoby są równe wobec siebie, a nie jedna wyżej, druga niżej. Pamiętajcie o tym, wszyscy! :)
Brawo,
Ja uważam że mężczyznom jest o wiele trudniej, bo społecznie to facet rządzi a kobieta jest ta delikatna, a mężczyznom trudniej jest o tym mówić dlatego tak to bywa ze kobieta się żali lub szybciej pójdzie do psychologa. Dlatego tak dużo ,,kobiet,,
A w 90 % pewnie baby drą ryja, obrażają, i męża i dzieci.. otaczają
Jest takich kobiet naprawdę dużo.
Chciałabym spotkać takiego faceta jak Ty Hubercie😉 Pozdrawiam🤗
Jak najbardziej jestem za mężczyznami, to nie wina płci lecz powiedzmy sobie szczerze podłego charakteru. Rozumiem Cię doskonale, masz dobre serce , nie chciałeś ranić krzywdzić, bo przecież jak ją zostawisz to ją skrzywdzisz. Masz po prostu złote serce , a tacy ludzie są świetnym materiałem i pożywką dla toksycznych ludzi. Życzę, abyś spotkał cudowną kobietę, która na Ciebie zasługuje.
Racja panie Hubercie.Są takie kobiety , widziałam jak facet lata koło jakieś durnej baby.
@@Hubert-qw1xy brawo dla Ciebie! Często widać że fajni mężczyźni mają przekichane i na odwrót też. Dobrze ze Ci się udało z tego wyjść
To ja! 30 lat w toksycznym związku! Zaczynam wychodzić. Przez 28 lat nawet nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogę żyć inaczej. Zawodowo czego się nie dotknęłam, zamieniałam w złoto. Pozycja społeczna i zawodowa tylko wywoływała jeszcze większą pogardę i oskarżenia mojego męża. Nawet nie umiałam z nim rozmawiać. Nie pomogły mi fakultety i sukcesy. Na sam odgłos kroków na schodach bolał mnie brzuch i byłam jak sparaliżowana! Ciągłe posądzenia o zdrady! Nie jego dzieci itd....Gdy patrzę na siebie sprzed kilkunastu miesięcy myślę, jak mogłam tak żyć? Jak mogłam ciągle udowadniać, że nie jestem osłem??? Poradzę sobie! Kolejny raz wstanę z kolan i zacznę żyć dla siebie. Jednak mam żal, że nie uchroniłam przed nim naszych córek!!! Kobiety!!! Jesteście bohaterkami! Nie dajcie się poniżać!!!
Właśnie tkwię w takim związku.
Ciągłe szantarze,wyzwiska ,poniżanie.
Miły jest wtedy jak jestem dobra dla niego,robię co On chce i jestem uległa.
Najgorsze że nikt mi nie wierzy bo dla znajomych i kolegów jest idealny.
Nagrywaj!!!
Miałam tak samo. Im więcej lat razem, tym było gorzej. Jak zaczęłam opowiadać bliskim, co się w tym związku dzieje, przecierali oczy ze zdumienia, bo nie mogli uwierzyć. On, taki spokojny i dobrze ułożony człowiek. Ciężko jest sobie to uświadomić, ale dopóki się nie rozstaniesz, to nigdy się nie skończy
Po latach wielu życiowych doświadczeń, frustracji i smutku, doszłam do wniosku, że najlepszym sposobem na życie jest mieć wszystko w d... Kimkolwiek druga osoba jest, niezależnie jak długo jest się z ta osoba - naucz się wyłączać swoje uczucia do tej osoby i skupić się na sobie. Żadnych melancholii ani nostalgii. Miej ich w d.... a wszystko zacznie się układać. Swoje uczucia daj komuś kto na nie zasługuje.
Brawo
Wielki szacunek
Genialne tego potrzebowałam
@@blondiwaucie7688 JA TEZ !!!
Uczucia bezpieczne można rozdawać zwierzętom. Ludziom nie
Byłam w takim związku 5 lat. Zgadzam się z Panią. Najgorsze jest w takiej sytuacji to, że nawet nie wiesz jak "toniesz". Kobietki i mężczyźni też, nie dajmy sie. Każdy zasługuje na szacunek. Pozdrawiam
Najgorsze jest w takiej sytuacji to, że nawet nie wiesz jak "toniesz"... tak :( ja już utonęłam ... już nie pływam, nie unoszę się tylko jestem na dnie i brakuje mi powietrza aby nawet spróbować się wynurzyć ...
Katarzyna Miller to swietny psycholog gratuluje madrosci i doswiadczenia
Cudowna kobieta mogę jej słuchać godzinami. Ma tyle w sobie miłości, , czułości, dobra, a jednocześnie tak fantastyczna silna kobietka . Moje drogie powinniśmy brać z Pani Kasi przykład. Myślę, że uzdrowiła wiele kobiet od tych toksycznych relacji.
"Przestańmy znosić to, co nam się nie podoba." tak
beauty hangover To samo powie twoj facet, co ty na to?
@@johnhi6667 Ucieszę się, że mój facet siebie szanuje i nie zgadza się na to, co mu się nie podoba. Nie ma nic bardziej sexy od szacunku do siebie
@@johnhi6667 Poza tym płeć tutaj nie ma znaczenia. Nikt nie powinien godzić się na to, co mu się nie podoba.
beauty hangover Zycie w malzenstwie , zwiazku to wypracowanie wspolnych celow i kompromisow. To zaakceptowanie wzajemne tego czym sie roznimy. To nielatwe, ale konieczne aby bylo dobrze. Ladnie to ujelas. Pelna zgoda.
John Hi wnzm
Najlepszy wykład jaki kiedykolwiek usłyszałam. Jest Pani najmądrzejszą kobietą na świecie. Życzę zdrowia, pozdrawiam serdecznie.
Witam, bardzo dobry film. Słucham i zdaję sobie sprawę, że to jest o mnie. Parę miesięcy temu zakończyłam toksyczny związek. Według niego byłam gorsza, zawsze znajomi byli lepsi i nie raz to mu mówiłam i czułam, że ich lepiej traktuje. Często czułam się gorsza od jego znajomych. Natomiast w pracy mam dobre kontakty z ludźmi, myślę że mnie ludzie mnie lubią. Współpracuję w pracy z konkretnymi osobami i była sytuacja, że szef chciał zmienić, żebym pracowała z inną osobą. Natomiast ta osoba, która miała być mi "zabrana" poszedł do szefa i mówił, że on nie chce pracować z kimś innym, tylko ze mną 🤗 wtedy zdałam sobie sprawę, że nie może być że mną tak źle, skoro inni w pracy mnie doceniają. Było to miłe uczucie. Pozdrawiam i dziękuję za takie filmiki, dzięki którym można zdać sobie sprawę jak inni nami manipulują i sprawiają, że czujemy się gorsze. A tak naprawdę jesteśmy fajnymi osobami, które zasługują na miłość i szacunek, tylko po prostu nie trafiły na odpowiednie osoby, które by je doceniły. Od kilku miesięcy jestem sama i dobrze mi z tym jak narazie. Mam jednak nadzieję, że poznam taką osobę, która doceni mnie zaakceptuje taką jaką jestem a nie będzie próbowała zmienić na swój obraz i podobieństwo.
dobrze, że udało się wszystko poukładać i patrzysz w przyszłość z nadzieją
Wpadłam w nerwice lękową przez związek 4 letni z narzeczonym..
Zniszczył mnie psychicznie
w każdym artykule i każdym filmie, który widzę jest pomijana kwestia tego, ze pod wpływem toksycznej osoby, gnębiona ofiara zaczyna zachowywać się "toksycznie" we własnej obronie; kiedy osoba opisuje jak się czuje albo daje przykłady np. rozmowy z osobą toksyczną, gdzie jego wypowiedzi wyglądają "brzydko" słyszy, że sama jest toksyczna, że powinna zająć się najpierw sobą, bo oboje są toksyczni ...
To bardzo dobry krok, że Pani o tym mówi. Ofiara próbuje się odegrać, próbuje się bronić. Metodami, których się nauczyła od oprawcy. To nie jest tak, że "oboje jesteście toksyczni".
ofiara musi się bronić i zaczyna stosować te same metody (komunikacji), bo ich się nauczyła, ją ranią i czuje się z pewnymi zrachowaniami źle, więc na zasadzie "jak kuba bogu" zaczyna stosować te same metody, żeby się odegrać i próbuje na zasadzie wzajemności zranić takiego kata (kat stosuje te metody, które dla niego też byłyby nieprzyjemne, czyli miecz obosieczny)
Właśnie zaczęłam w taki sposób Sue bronić jak brakuje mi siły nazywam rzeczy po imieniu czyli jesteś psychiczny .idiota.i izoluje się czyli odsuwam się od wszelkiego wdawania w dyskusje z nim to dla niego jest koszmar zaczyna mu wmawiać ze go zniszczyłam że mi niezalezy a on robi wszystko by ten związek ratować a ja go nienawidzę i pewnie kogoś mam bo sama bym w taki sposób nie postępowała tylko ktoś mną manipuluje u najgorsze jest ze chce rozmawiać bo nie wie co ja zrobię oczekuje demnie zd poimformuje go na 3 tyg wcześniej jedli podejmę jakieś kroki prawne w stos.do niego a po co by mógł się zwolnić z pracy bo ja nie pracuje mamy 2 dzieci 10 i 8 lat i brakuje mu 2.5 roku do emerytury i jak mu dowalą alimenty to on na życie nie będzie miał.
To jest po prostu rewelacja , takie proste i takie uczciwe i madre . Serdecznie pozdrawiam z Niemiec . Pani Kasia jest po prostu genialne cudo
Ja nie mogłam wyglądać przez okno zmywając bo byłam oskarżana o kontakt wzrokowy z "mężczyznami" gdzie mieszkaliśmy na 2 piętrze. I pełno innych rzeczy np stukanie obcasem w kolejce w sklepie ( według niego wulgarne zachowanie, chciałam zwrócić na siebie uwagę) kłótnie i pretensje, wmawianie. Byłam zmęczona życiem, myślałam nawet o samobójstwie. Nosiłam golfy i codziennie się zastanawiałam "przecież troszczy się o mnie, kocha mnie, szuka leków po całym mieście gdy jestem chora" Wmawiałam sobie że mam szczęście. Decyzja o odejściu była najtrudniejsza na świecie.
Zobaczylam 2 filmiki przez przypadek.Oczywiście nie przestanę na Tym . Pierwszy raz w życiu doskonale rozumie co Pani chce powiedzieć, Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak dobrym przekazem dla innych .
Jestes Aniołem ❤❤❤
Swietna pani psychoterapeutka! Bardzo madre i zyciowe porady, potwierdzone z zycia. Dziekuje
Dziękuję , ze jesteś !!!!! ze mówisz o tym ... ja przeżyłam koszmar w moim związku ..... Nie wiedziałam wogóle ze jestem w toksycznym związku ... nie znałam tego pojęcia ........... Ponad rok temu odeszłam i czuje sie jakbym odstawiła nagle narkotyki .Skutki uboczne sa tak bolesne ze potrzeba dużo pracy i cierpliwości ze sobą . Samemu to wszystko pokonać nie da sie rady , jest to wręcz niemożliwe .
Zawsze byłam i jestem silnym człowiekiem , nie narzekałam , radziłam sobie z wszystkim . Jednak z toksycznym manipulantem poradzić sobie bardzo trudno samemu.
Pani Kasiu 5 LAT terapi nie dało mi tyle co 2 pani filmiki uwielbiam Panią.
Beata B serio? :) no to nieźle. Też uwielbiam jej styl. Pozdrawiam
Beata B może zły terapeuta? Polecam warsztaty terapeutyczne z Kasia
Jasne w każdej ilości 😀pozdrawiam
Ja tez pozdrawiam 😀
Beata B Dziewczyno, przestan dokarmiac pseudospecjalistow. Robia cie w balona, aby kase z ciebie wyciagac!!! Czys ty calkiem rozum postradala. Nie zachowuj sie jak przyglupi przedszkolak.
Pani słowa wbijają mi nóż w srece, bo rozumiem, że jestem ofiarą i sierotą i ta świadomość mnie boli, wyciska łzy. 10 lat dręczenia i dopiero teraz rozumiem dlaczego mam dość życia i dość siebie.
Trzymaj się i pamiętaj, że taka świadomość może być pięknym startem do samorozwoju ... sensem może stać się zostanie najlepszą wersją siebie. Przeszperaj kanały Mai Ori, Izabelli Kopaniszyn, Tatiany Mitkowej.
Jest pani ,naprawdę bardzo ,bardzo głupia kobieta ,żeby nie rozumieć , że druga osoba podaje pani rękę ,aby wyjść z tego bagna ,i do tego jeszcze obwinia się ją ,niech się pani leczy ,bo cierpi pani na własne życzenie ,nawet nie współczuję ,u pani najważniejsze jest to że oprawcę pani kocha ,powidzenia
Boże dzięki za tak wspaniała kobietę ❤️❤️❤️matka wszystkich, mądra, konkretna i szczera😍zdrowia, szczęścia i pomyślności cudowna kobietko
bez bobrazy ----'p.M
Dziękuję Pani Kasiu za utwierdzenie mnie w tym, że dobrze robię wychodząc z takiego małżeństwa. Ja to wiem, a mimo to, czasami jeszcze łapię się na tym, że zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak. Terapia jak nic mi się kłania. Mam małe dziecko, które jest dość wymagające, a mąż cały czas chce mi pokazać, że nawet z dzieckiem sobie nie daję rady, za to, że odeszłam.
Jakbym słyszała mojego męża: jednego dziecka nie ogarniasz, a drugie chcesz ... ! Koszmar. Ja jeszcze w nim tkwię , ale raczej nic z tego nie będzie na dłuższą metę
Z alimentami i pomoca panstwa 'samodzielne" matki sa super xD dasz rady. Tylko kup Kota.
@@clutchrez9765
Uciekać od takiego faceta jak najdalej.
Jest dużo fajnych blogerek z super radami. Nigdy kobitki nie dajcie się wrobic w narcyza. Cierpienie do końca życia. A już jak "wpadniemy" w jego sidła to przenigdy w życiu nie wygramy. Manipulacja na najwyższym poziomie. Uciekać gdzie pieprz rośnie. Wierzcie w swoje siły ponieważ sa przeogromne.
Powodzenia!
Agnieszka Ragszynska bardzo cię rozumiem ze jeszcze łapiesz się na takim myśleniu. Wzmacniaj siebie, powtarzaj codziennie przed lustrem jak mantrę:” jestem w porządku !” To na prawdę działa!!
Dzięki takim właśnie ludzia jak ta Pani, życie nabiera sensu i wiary w ludzi. Ta Pani to idealny przykład piękna i entuzjazmu jaki może posiadać w sobie człowiek.
Aleksander Nesman Facet, przeciez ona zrobila z ciebie zlo wcielone. Zwariowales?
@@johnhi6667 dokladnie. Przecież nic nie było o kobietach, jako powód toksycznego związku.
To co Pani mówi To o mnie. Szkoda że nie było takich psychologów kiedy ja miałam 20 lat. Bardzo Szkoda.
Jezeli ktos tego nie przezyl na wlasnej skorze to nie ma pojecia o czym mowa. Osoby z takim zaburzeniem osobowosci sa niezwykle magnetyczne pociagajace i bardzo atrakcyjne i w bezwzgledny sposob to wykorzystuja bo emocjonalnie nie sa zaangazowani jak ofiara ktora jeszcze nie wie ze nia jest.
Cudowna ta pani psycholog ❤️❤️❤️
Najdroższa memu sercu Kasiu, Moja Mamo!
Tak jest, że postrzegam Cię jako mądrą dorosłą kobietę, która mi przekazała ważne na życie rzeczy.
Dzięki Twojej książce pod przewrotnym tytułem „Chcę być kochana tak jak chcę” rozpoczęłam swoją drogę wgłąb siebie. Najpierw ze zdziwieniem i niedowierzaniem, a potem z coraz większą ciekawością i zaangażowaniem.
Dzięki spotkaniu Ciebie osobiście pozwoliłam sobie na bycie taką jak chcę, znalezieniu jak to jest w ogóle, bo przecież nie wiedziałam wcześniej, czego JA chcę.
Dzięki rozpędzonemu przez Twoje słowa pociągowi, który zapuszcza mnie w coraz piękniejsze miejsca, dojechałam tam, gdzie nawet nie wiedziałam, że można. Moje życie stało się po prostu najlepszą przygodą. Moją życiową przygodą. Moja droga do wewnątrz i odkrywanie wszelkich zakamarków mojej duszy jest dla mnie bardzo pasjonujące i właściwie już nie schodzę z tej drogi.
Dzięki tym wszystkim trzem powyższym „dziękom” moja droga prowadzi przez kontakt z innymi. Moje dzielenie się własnymi doświadczeniami jest pomocne innym, a dzięki temu ja także, bardziej progresywnie idę w swojej zmianie.
Kiedy nam się te drogi tak na jakiś czas schodzą we wspólną, odczuwam odlotowe euforyczne stany. Kiedy widzę zaangażowanie i wielką zaskoczoną radość w tych moich towarzyszkach, ja po prostu płaczę ze szczęścia.
Zobacz, co zrobiłaś!
To jest przykład jednej osoby, która chwyciła Twoją książkę. Przez ile to należy pomnożyć?
Dziękuję za ten reportaż. Sporo pracy mnie to kosztuje i staję na własnych nogach. Bycie w związku z alkoholikiem, który zaprzecza, że nim jest to koszmar(Ja piję bardzo okazjonalnie. Pół piwa 3 razy w roku) . Weekendy z facetem, którego priorytetem jest pifko i papierosy i zabawa w każdy piątek i sobotę, a czasem i niedzielę, to nic fajnego. Jeszcze gdy On sam podkreśla, że to się nie zmieni do końca życia.. I jeszcze ciągła manipulacja, gdy mówię, że koniec, to wtedy mile słowa, że jestem aniołem i że On sam nigdy by się ze sobą nie ożenił. Brak przyjaciół, są tylko Ci od kieliszka 🥂. Ta manipulacja i czarnowidztwo mnie niszczy. Czuję odpływ energii, widzę własną zmianę z osoby pogodnej na osobę smutną, bez energii i ochoty na cokolwiek. Muszę się odciąć dla samej siebie, zanim pogrążę się w bagnie razem z Nim, zanim stracę resztki sił! Koniec! Stop! Czas dla mnie! I czas na mnie!
Życzę sił wytrwałości i wiary ❤️
@@kiziamizia7106 Dziekuje 😊
@@kiziamizia7106 Dziekuje. Już jestem po rozwodzie i mam się bardzo dobrze:).
Dziękuje za każdą perełkę którą przekazujcie!! Pani Katarzyno tyle spraw mi Pani uświadomiła...🤗 „Diabeł tkwi w detalach „ 💕Gxx
Grazyna Gromadzka No wlasnie, sluchaj dalej tego diabla.
Pani słowa otworzyły mi oczy. To o mnie. Z pewnej siebie, wesolej dziewczyny przez parę lat stałam szara, schowana w cien myszą.
Ważne, że wie Pani co trzeba zmienić w swoim życiu.
Ja tez z pewnej siebie kobiety stalam sie wrakiem czlowieka
Kochana Pani Kasia, uwielbiam Panią.
Kocham pania 10 lat w takim zwiazku ... otwiera mi pani oczy 😔 ma pani racje jutro przyjdzie i powie kocham Cie juz taki nie bede i wracam do niego 😥 prosze boga by sie od niego uwolnic...
Też mówie....Boże Ty to wszystko widzisz i na to pozwalasz...😕
Ja też tak mówię ...
Nie Boga, tylko siebie. Idź do terapeuty, bo sama możesz jeszcze nie być w stanie się uratować, tak jak p. Kasia mówi!
Idź od razu do adwokata.
Oh Pani Kasiu :)
Ja byłam w toksycznym związku 31 lat i całe lata myślałam ze to ja robię coś zle to naprawdę smutne ze tyle wytrzymałam z dziećmi dopiero jak chciał mnie bez powodu wyrzucić przez okno to coś się we mnie zmieniło i przejrzałam na oczy
Teraz z perspektywy czasu (13 miesięcy ) myśle jaka ja byłam głupia :(
Tyle ze nie miałam w nikim sparcia bo wszyscy widzieli nas jako super pare dzieci grzeczne , miłe
Na zewnątrz był Aniołem a w domu Diabłem
A ja jak ta myszka pływałam i czekałam na ten patyczek
Yvonne
Serdecznie Pani życzę, aby do tych 13 miesięcy każdego ranka przybywał kolejny piękny, dobry dzień. Pozdrawiam 🌻
Ja odeszłam po 20 latach. Od pół roku jestem innym człowiekiem, nareszcie wierzę w siebie i wiem, że niepotrzebnie straciłam wiele lat.
mini stusia
🌻🌻🌻to cudownie odkryć na nowo samą siebie. Wszystkiego dobrego
Joanna R
Dziękuje 🌷i tez pozdrawiam :)
Powodzenia dalej 😀
Pani Katarzyno, moja imienniczko, dziękuję że Pani jest. Uwielbiam, słucham, czytam, biorę z Pani wiedzy to, czego potrzebuję i dzięki temu wreszcie żyję tak, jak powinnam zawsze. DZIĘKUJĘ!
Kasia Łaska Tez tak zajadasz stresy?😂
Jest Pani kochana!!!!! Dziękuje z całego serca !
Dziękuję za ten wywiad. Nie mam co prawda córki, tylko syna, ale jak mi się przytrafi córka to już wiem co robić 😊 Pani Kasia najwspanialsza jak zwykle.
Mężczyzna może wpaść w toksyczny związek lub związać się z osobą toksyczny, dokładnie w taki sam sposób co kobieta:)
@@wosik08 może, w ogóle ludzie niezależnie od płci mogą wpaść w toksyczny związek. Szczerze mówiąc jest to nagminne, bo coraz więcej ludzi jest toksycznych.
Bardzo ładnie przedstawione.
Aby zacząć się uwalniać z takiego związku uciekłem z domu na 2 lat
Zewnątrzsterowność przy zdrowym scenariuszu powinna zacząć zanikać w wieku 12-14 lat i zostać w śladowej ilości po osiągnięciu dojrzałości. Tylko u nas w kraju chowa się kaleki emocjonalno-społeczne, które z produktu rodzica zamieniają się w produkt systemu i potem w dorosłym życiu 20 lat zastanawiają się, czy to nie będzie niegrzeczne, na przykład poprosić o podwyżkę. W pierwszej kolejności czujemy się dobrze ze sobą, potem ze sobą, a na końcu ze sobą. A potem ewentualnie można się zastanowić nad oczekiwaniami innych. :) Powodzenia wszystkim zmagającym się ze swoją zewnątrzsterownością! :D
A TY tej cechy nie masz?
@@gdkabsbdkwkwm4187 Myślę, że w tej śladowej ilości gdzieś tam mam, ale nie zdarza mi się już od lat robić czegokolwiek wbrew sobie tylko dlatego, że takie były czyjeś oczekiwania. Właściwie w ogóle nie działam wbrew swoim zasadom. ;) Możesz się domyślić, że np. wykładowcom na studiach się to nie podoba, ale co ja mogę? Zanim na nie poszedłem nauczyłem się, że nie żyję po to, by dopasowywać się do oczekiwań pojedynczych ludzi. Inaczej idzie się wykończyć. :P
@@gdkabsbdkwkwm4187 a ty masz?
Krystian Nowak, bardzo ciekawy komentarz!
Tak trzymaj😉
Celny wykład. Nic dodać, nic ująć.
Boze kochany♥️pani Kasiu bede pani sluchac codziennie , zostalam pozostawiona przez narcyza ktory mnie niszczyl kazdego dnia ...a tak naprawde to ja sama siebie niszczylam i pozwalalam jemu na terror psychiczny wobec mnie, jestesmy po rozwodzie od listopada 2018 i teraz czasami sama siebie obwiniam za rozwod/porazke.
Wierze ze stane na nogi ze sie podniose i bedzie dobrze🌻
Pozdrawiam🥰
@@johnhi6667 🌻kieruje sie wlasnym rozumem sercem i intuicja🌺
Da Wa Tak trzymaj dziewczyno. Bedzie dobrze. Nie przejmuj sie na zapas. Ciesz sie kazda chwila, kazda najprostsza czynnoscia. Wszystko jeszcze moze sie zdarzyc.Tego ci zycze, wielu. pieknych chwil.
Po prostu rewelacja, super
Miałam dwóch toksyków. Z jednym wytrzymałam 5 miesięcy, z czego ostatnie 2 były równią pochyłą, drugiego pogoniłam po dwóch tygodniach.
No to się pani nacierpiała... 😂
@@wiolettaszopa2112 Nie cierpiała bo ma zdrową osobowość, I to tym tez jest ten filmik, Bo na toksyka, szczególnie narcystę ukrytego może nabrać się niemal każda kobieta. Rzecz w tym żeb sie zorientowac i nie leźć w to szambo.
@@wiolettaszopa2112 żałosne.
@@karolina-qr4kt Też tak uwazam🤣. Szczególnie te 2tyg mnie rozwaliły.
@@wiolettaszopa2112 żałsone dotyczyło Pani komentarza. Zazdrości Pani, że ktoś ma poczucie swojej wartości i potrafi się szybko uwolnić z relacji?
Paniu Kasiu podziwiam,więcej takich motywacyjnych wywiadów,napewno pomogą wielu osobom, szacunek
Boże ta kobieta otwiera oczy. DZIĘKUJĘ!!
Bardzo dziękuję Pani Katarzyno, wspaniałe słowa
W co drugiej kłótni słyszałam, że jestem tępa. A byłam lepiej wykształcona od niego. Tyle razy wykrzykiwałam, że na takie teksty sobie nie pozwolę (ale pozwalałam...). Nie zmienił się. Odeszłam w porę :)
Pani Kasiu - z. przyjemnością wysłuchałam. TOKSYCZNE ZWIĄZKI.Dziękuję ślicznie - POZDRAWIAM "
Łatwo mówić "powiedz dość".... jak się nie ma dokądś pójść a poza tym wg wszystkich znęcanie psychicznie to nie przemoc. Setki razy słyszałam wpuść 1 uchem a 2 wypuść.
Tylko jak takie upodlające wyzwiska, obelgi bez emocji znosić...
Wszystko to prawda ,jakbym słyszałam o sobie,skondensowane moje życie,chyba rzeczywiście czas coś zmienić,dziekuję
Nie "coś" tylko WSZYSTKO! ;) Powodzenia! ;)
Temat rzeka.kto ma do czynienia wie dokładnie o co chodzi.ja dochodziłam sama do tego przez pare lat.trzymajcie sie dziewuszki kobiety górą damy radę jesteśmy silne jak kto nie my!???😘😘😘😍😍😍💪💪💪💪
Anna Ft Dlaczego kobiety daja tak latwo soba sterowac takim babonom ???
@@johnhi6667 sama się zastanawiam..powiem tak..kobiety które kochają za bardzo nie mają łatwego życia...zyją w matni niczym w piep**onym matrixie..nikt im nie może pomóc one sobie same muszą pomóc zrozumieć czemu ma służyć ten ból.łączę się ze wszystkimi aby doszły do prawdy nie oszukując samych siebie już nigdy więcej☝️👍
Anna Ft Nikt z nas nie jest bez winy, niestety. Nie mowie oczywiscie o biciu, policzkowaniu czy innych formach przemocy fizycznej. Rece przy sobie. Kropka. To nie powinno nigdy miec miejsca. Wiem, ze zlosc rodzi zlosc a milosc rodzi milosc. Mozna bardzo latwo podkrecic spirale nienawisci a stad juz tylko krok do tragedii. Malzenstwa powinny sie dogadywac w 4 oczy. Zewnetrzni doradcy czesto utrudniaja pojednanie. Czasami jeden dobry gest pociaga cala reakcje lancuchowa dobrych gestow. Jak sa swiadkowie wciagnieci do konfliktu to czesto zle doradzaja, jak mozesz jej/jemu wybaczyc... Milosc ci wszystko wybaczy.... A innym wara .
@@johnhi6667 dokładnie.ale z toksycznego to tylki uciekac przed destrukcją..resztę można posklejać,gdy miłość jest prawdziwa,da się wszystko🤷♀️
PRZEMOCY MÓWIMY STOP !
POZDRAWIAM 👍👍👍🤗.
Pozdrawiam serdecznie
Wiem co to jest toksyczny związek sama to przeszlam I mimo 5ciu lat kiedy jestem sama z dwójką dzieci nadal czuje się ztym zle i dziękuję Ci kochana za te filmiki które mi dodają mi otuchi
W relacji z narcyzem byłam bardzo uczciwa i naiwnie myślałam,że on to doceni.27 lat, ale już po wszystkim.
Brak energii i nie wiadomo o co chodzi.
Wielkie dzięki za ten material! :)
Dziękuję za ten film. Bardzo mi pomógł.
"Jak będziesz się mnie słuchać (zrezygnujesz z siebie), to zasłużysz na mój szacunek" 😢
Oj, miałam taką chorą relacje, on nie widział nic złego w swoim zachowaniu. Oczywiście był zakompleksiony, miał problemy ze wzwodem i nic sobą nie stanowił!
U mnie był podobny tekst: ,,jak ty będziesz dobra, to i ja będę dobry".
I musiałam się starać być dobra, bo inaczej był wiecznie zły.
Chętnie posluchalbym o toksycznych kobietach , jak rujnuje mężczyzn
Myślę że mechanizm działania jest taki sam.
Mój mąż poprosił moich rodziców o moją "rękę " a moja mama na to do męża: " a ty ją chcesz ?".. Dzisiaj jest już dobrze..43 lata mineły.Chociaż czasami jeszcze po latach terapi zadaję sobie pytanie, czy można mnie kochać?😁 Dziękuję bardzo ❤
Absolutnie genialne!!!
Ffi😚
Pani Kasiu trafiłam przez przypadek na pani kanał. Przeszłam przez to co pani powiedziała.Na zewnątrz byłam i jestem doceniana,chwalona,radzę sobie ze wszystkim...Byłam w związku z partnerem, który mnie krytykowal(nie zawsze)..czułam się jakbym ja zawsze miała winę, że była niewdzięczna za to co robi-ze pracuję, że mam to co mam i nie potrafię tego uszanować. Do dzisiaj ma problem z alkoholem. Nie jesteśmy razem.Kazdy kontakt z nim powoduje to ,że ja się czuje mało wartościowa....Wiem co muszę zrobić ograniczyć kontakt i zacząć żyć...
Przez lata byłem w małżeństwie toksycznym. Oddaliliśmy się od siebie ale żona nie chciała szczerze rozmawiać o naszej relacji. Zawsze każdą próbę naprawy sprowadzała do poziomu że wymyślam że jest wszystko ok i ze mnie kocha. Kilkukrotnie próbowałem namówić ja na terapię dla par. Po tym jak ja przyłapałem na zdradzie stwierdzila że była zastraszona, że ja tlamsilem i nie wspierałem. Nigdy w życiu nawet nie podniosłem na nią głosu nie mówić o ręce. Teraz zrzuca winę na mnie, wyszukując jakieś drobnostki sprzed 10 lat, o których nawet nie wspominała wcześniej. To tak szczerze, kto w tej relacji była toksycznym partnerem? Jesteśmy już na etapie rozwodu, i w momencie jak już się pogodziłem z tym coś we mnie pękło. Stałem się inna osobą. Mam więcej energii, ambicji i zmieniłem podejście do samego siebie. Nie do końca to rozumiem ale jestem dobrej mysli
Gratuluję
Brzmi bardzo znajomo… proszę zadbać o siebie. Powodzenia
Podziwiam, że proponowal pan terapię. Mój też nie pójdzie.
Pamiętam taki toksyczny związek Wmówił mi ,źe trendy jest mieszkać osobno bo jemu tak bylo wygodniej Ja sobie kupilam mieszkanie na kredyt i duzo pracowałam
Co tydzien zapraszal mnie na imprezy do swoich znajomych Gdy nie zdązyłam na czas bo impreza zaczynała się o 17 tej a ja w soboty pracowałam,szedł sam Twierdzil źe to ja mam się dostosować bo on nie lubi się spozniać Do dzis nie rozumiem dlaczego to tolerowałam To byl zwykły dupek..a ja z nim byłam Nie do wiary Niektórzy mają szczęscie,ze ze swoim chamstwem zwycięźają
Anna Wiechowicz brawo, że skończyłaś. Czasami trudno uwierzyć jak kobiety pozwalają traktować się jak smiec
Kocham panią Kasię!!!
Prowadząca też świetna!!!
Dziękuję!!! Bardzo mi pomogło, dopiero wszystko zrozumiałam....
Boże jak bym słuchała wypowiedzi o mnie ja byłam wychowana w lęku i poniżeniu przez ojca moim przykładem było usługiwanie ojcu i posłuszeństwo bo inaczej przez łeb Nie umiałam się bronic i odezwać Do dziś nie mam wiary w siebie i najlepiej umie tylko się schować i teraz najlepiej przespać bo może jak się obudzę to w końcu będzie lepiej Przez lata żyłam i nadal tu żyję z takim toksykiem i nie umie sz tego wyzwolić Mam tak jak mówi Pani Kasia obelgi wyzwiska poniżanie Jestem w takiej matni boję się być sama
Widziałem jak trepy (oficerowie) bili żony i dzieci . Jestem byłym żandarmem wojskowym. Meble porozwalane żona pobita ale nie można było go dotknąć bo jest bogiem. Trzeba było czekać aż złamie regulamin czyli np doktnie naszego oficera czy zacznie być agresywny wobec nas. Jeśli jest inteligętny wiedział dokładnie o tym nie było szans zeby go dopaść bo żony pobite zawsze broniły go mimo tego ze były ofiarami. Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć jak można być z taki potworem. Przykład dotyczy pułkownika psychologi do którego zwracali się żołnierze z swoimi problemami. (oficer polski nigdy nie może trafić do aresztu to jest ostateczność)
Pochodzę z takiej rodziny .... To był standard mojego ojca bicie picie nie codziennie w weekendy albo jak coś było w wojsku tyle razy co ja widziałam mamę pobita nic nie mogła robić wyjść z domu ja jako najstarsza musiałam przejąć jej obowiązki nienawidzialam go cała dusza i sercem Naogladalam się zniszczyli mi psychikę Do tego był moim przybranym ojcem miałam naprawdę prze je bane przez bezgraniczną miłość mojej matki mam 34 lata i dopiero teraz otrzasam się psychicznie widzę jak bardzo dzieciństwo mnie zaznaczyło i poranilo Tyle problemów można było unikonoc lecz baby lubią poswiecaj wszystko dla swojej wyemigowanej miłości nawet przYszlosc swoich dzieci
@@evianalee2407 Dużo radości w życiu, będzie tylko lepiej.💞
To po prostu paranoja. Dopuścić w ciemnym lesie, dać potężny łomot i się skończy. Do takich tylko to przemawia.
Miało być DOPASC.
Kocham panią Kasię 🥰
Mam wszystkie jej książki.
Polecam 😊
Pozdrawiam serdecznie 🥰
Dziekuje Pani Katarzyno 💐💐💐💞💞💞🦋🦋🦋
Uczmy sie od toxykow! Oni sobie nie pozwola na najmniejsza krytyke!
A jak nie ma tego "zestawu" bliskich osób???Nawet jednej osoby...?
To oparcie mogą dać psychologowie lub inni mądrzy ludzie np. prowadzący kanały na yt
Ta charyzma Pani Katarzyny 😍
Toksyczny człowiek strasznie wymachuje rękoma i głośno krzyczy, wymusza wszystko i rządzi w domu a sam wygodny leń a nawet okrada w uryciu rodzinę. Bukietem kwiatów jak aktor kupuje swoją dobroć, manipuleje żoną. Nauczyć się trzeba samemu zostawić takiego człowieka i być pracowita by być niezależną i z maniuplatem rozejść się jak naszybciej.
Jestem przerażona ilością komentarzy potwierdzających przemoc w związkach
... pod różnymi filmikami o tej tematyce
Mało chyba jest ludzi dorośle dojrzałych tworzących relacje zdrowe, partnerskie.
Ktoś mi kiedyś zarzucił,źe coś ze mną nie tak bo mieszkam tylko z psem i nie poprawiam sobie młodości u chirurga Odpowiedziałam,źe wolę to,niż podporządkowanie się partnerowi i uzależnianie swojego nastroju od jego humoru Mogę robić co chcę,nie robię makijażu do łóżka i po powrocie z pracy mogę iść na rower a nie obsługiwać jaśnie pana Mogę jesć do woli i nie marwię się ,źe jak mi tyłek urośnie,to on zacznie się oglądać za wieszakami Chłop z wozu;koniom lźej..a ta,która ze mnie szydziła,wypełnia sobie usta restylanem i odchorowuje kaźdy kolejny rok w swojej metryce
Anna Wiechowicz
Pani Anno,
lubić siebie, znać swoje potrzeby, nie musieć niczego nikomu udowadniać. To warto.
Serdecznie pozdrawiam🌻
Kobiety znają swoje miejsce, nauczyły się w takim świecie funkcjonować i wiedzą że w takiej kulturze ich bronią są napompowane wargi bo nic innego się w nich nie liczy tak bardzo jak parametry zbliżone do foremki obecnie obowiązującej.
Lizawieta
Które kobiety? Jakie jest "ich" miejsce? Czego kobiety się nauczyły? W jakim świecie? W jakiej kulturze? Co liczy się (i dla kogo) poza napompowanymi wargami? Jakie są kanony piękna? Jakie są kryteria wartości człowieka?
Myślę, że Pani wypowiedź daje tylko jakąś odpowiedź.
Ale jest to zaledwie jedna z wielu możliwych odpowiedzi, których udzielają w swoim życiu kobiety.
Pozdrawiam
Lizawieta Na szczęscie nie wszystkie☺
@@joannar5977 Mężczyźni i kobiety stawiają kobiety niżej od mężczyzn w pracy która wymaga intelektu i nie uświadamiają sobie tego. Są badania psychologów społecznych które udowodniły że to zjawisko istnieje, jeśli będzie Pani ciekawa powiem na czym polegały, były bardzo sprytne bo badały prawdziwe postawy a nie deklaracje. W naszej kulturze mówi się dziewczynkom "złość piękności szkodzi", komunikat płynie z tego jasny: "dziewczynko, nie będziesz się podobała jeśli będziesz się złościć więc oto zwracam ci uwagę że nie wolno ci się złościć bo najważniejsze żebyś się jednak podobała". Mamy się zmieścić w foremce, mieć takie i takie wymiary, ważyć tyle i tyle. Sporo uwagi się temu poświęca. Reklamy są skarbnicą informacji bo to nigdy nie jest przypadek kto jest zaangażowany do reklamowania środka odchudzającego albo podkładu który zakamufluje wszystkie niedoskonałości cery które przecież tego u kobiet wymagają. Specjaliści badają opinię społeczną i wyciągają z tego esencję którą później oglądamy w reklamach. Zresztą to jest sprzężone zwrotnie. Dziewczynki i kobiety wiedzą więc że mają się podobać. To one sobie rzęsy doklejają i powiększają usta, po co to robią? Z wyglądu uczyniono ich główny walor, tu są oceniane i tu mogą najwięcej wygrać, jak wspomniałam ich intelektualna praca jest oceniana znacznie niżej tylko ze względu na płeć.
Jest pani super kochana 💋💕🌷
Świetny film, oglądam codziennie
wszystkiemu winne są mamusie --- które mają przepierdzielone i tak samo wychowują swoje córki.
Mowisz o sobie pewnie
A jeszcze gorzej że wychowują synów którymi sterują całe życie ich rodzinami też..bo one przecież wiedzą lepiej!!
Pochodzę z dobrego domu i miałam wspanialego ojca.
Do 20 roku życia, codziennie mnie bil. Jak miałam 13 lat to nie pozwalał mi spać i przez półtorej roku budził mnie o 23.00, sadzał na krześle przed lustrem i kazał powtarzać pół nocy ze jestem zerem i smieciem i nigdy nic nie osiągnę a jak ktoś mnie pokocha to z litości, do około 3 w nocy. Mojemu mezowi polecił by trzymał mnie krótko co też uczynił. Okazało się że ja na nic nie zasluguje więc o nic nie prosiłam. Teraz po 20 latach odeszlam ale to nic nie zmieniło, jak mam sobie pomoc, nie stac mnie na psychologa, jestem sprzataczka.
w Polsce przemocy Sąd mówi: "tak". Ja usłyszałam "nie było bezpośrednich świadków przemocy domowej".
Dlaczego go kocham? Bo mnie zechciał! Wszak mamusia zawsze mówiła, że nikt mnie nie zechce, a on chce. O.
Dziewczyny, ja już tak na, Was czekam w nowych podcastach Zwierciadla ❤
Miło nam poinformować, że kolejny sezon "Przerwy na kawę z Kasią Miller" ruszy 17 października!
Miałam dwóch chłopaków których tatusiowie przestali bić matkę jak oni dorośli i za łep tatusia wzięli...
Czasami doczekasz się sprawiedliwości na ziemi....
Kobieta musi być niezależna i się szanować. Ja żyłam w takim toksycznym związku z człowiekiem który zawsze wmawiał mi że wszystko co złe to jest moja wina. Jednocześnie zdradzał mnie i był dla mnie niedobry. Zdarzało mu się raz na jakiś czas rzucić prezentem czyli dokładnie to co panie tutaj mówią. Pamiętajcie dziewczyny nigdy nie ciągnie cię takich związków bo to i tak do niczego dobrego nie prowadzi. Taki związek rozpadnie się prędzej czy później. A jeśli ma się rozpaść to lepiej prędzej.
Toksyczny człowiek obwinia drugiego o wszystkie swoje nieszczęścia i niepowodzenia. Jest przy tym bardzo egocentryczny narcystyczny i wredny. Nawet pomocna dłoń jest dla takiego toksyka pretekstem do kłótni.
Panie tutaj wspomniał o tym że kobieta żyjąc w tak trudnym związku z taką toksyczną osobą w pewnym momencie sama staje się toksyczna i to jest prawda. Konsekwencją moich zachowań było to w jaki sposób byłam traktowana.
trzeba po prostu pokochać siebie i nie dać dupkom dojść do głosu trzeba znać swoją wartość trzeba strzec się dyktatorów człowiek sam określa swoją wartość
Jestem w takim zwiozku 40 lat zadne tlumaczenia on swoje i uwarza ze nie ma problemu wyganialam a on wracal i co robic
Pani Kasiu nie moge się nasłuchac tego o czym pani mówi.
To moja przeszłosć . Kropka w kropke . Jestem ta szczęściara, ze w porę zauważyłam co dzieje sie w moim życiu . A trwało to dosyć dlugo . Ten etap to ,co mam za sobą polegał na wprowadzaniu w moje życie przez męza zmuan na jego korzyś małymi kroczkami . Utożsamiam sie z ta myszą z patyczkiem .
Jednak przyszedł w moim zyciu moment kiedy w końcu zauważylam tą toksycznisć. Zdjełam z oczu różowe okulary.
Podjęlam decyzje. Daje nam rok . Jeśli ciagke bede źle sie czuć w związku odchodzę. Jesli dokonam zmian zostaje.
Pani programy utwierdzają mnie w przekonaniu ze ide dobrym tropem . Ale tez jestem dumna , ze sama zauważyłam co sue dzueje . Przez chwilę zbaraniałam przyznam się. Szok. Tak było.
Ale wziełam gleboki iddech i dzialałam w sposob jaki zaleca pani . Działa, to bardzo skuteczne metody . Ale jest warunek. Trzeba być konsekwentnym w tym co się robi .
Teraz wierzę w siebie, ufam w swoja intuicję , ciesze sie z życia . I jestem asertywna . W sposob jaki pani zaleca .
Ale trzeba to przerobić . Przeanaliziwać siebie. To istotne .
Co widzę . Widze ze osobom z mojego otoczenia nie podobam sie nowa Ja . Zaznaczam nie jestem nie grzeczna nie uztwam wulgaryzmów . Ale nie jestem już na pstryk dla każdego. Pomoge jesli mam czas i checi.
Ja czuje sue z tym świetnie. A oni , no cóz .To ich sprawa . Ale moja zmiana dzuała na moją korzyść skoro inni to odczuwają .
Nie chce być już myszą w misce .
Całuje panią mocno i z całego serca
Dziękuję 👍
Dziękuję.❤️
Szanujmy się! !!nawzajem dziewczyny są nic nie warte w obecnej erze
Tak święta prawda
Dziwi mnie to podejście niektórych w komentarzach, że kobiety kiedyś sprzątały, gotowały a teraz nie; że kiedyś były bardziej uległy a teraz nie. Wygląda to na całkowity brak znajomości historii. Nawet w Biblii opisywane są kobiety samodzielne, zarządzające dużym majątkiem, jedna była sędzią Izraela, które podejmowały własne decyzje. To po prostu niezrozumienie lub Wygoda pewnych osób sprowadziły kobiety do poziomu służących. Kiedyś była praczka teraz jest pralka, Kiedyś była kucharka teraz jest piekarnik- kiedyś prace domowe wykonywano w kilka osób teraz musi wykonać to jedna kobieta chodząc przy tym do pracy. Dlaczego mężczyźni nie potrafią tego zrozumieć? Same kobiety nie potrafią tego zauważyć.
Urszula S-P To jest powielanie stereotypów; pamiętam książkę o Angielkach doby Renesansu - z powodu wysokiej śmiertelności mężczyzn wiele pań po śmierci męża zarządzało dużymi posiadłościami, młynami, browarami; kobiety z ludu przejmowały po mężu gospodarkę, bogate wdowy zarządzały wielkimi majątkami ziemskimi, jeśli nie były one objęte majoratem. Takie kobiety nie mogły sobie pozwolić na bycie uległymi "służącymi"; zakładam, że w Polsce było podobnie.
Jan Jan jestem młodą kobietą, ale zgadzam się w stu procentach... Moim zdaniem, mężczyźni mają w większości przypadków dużo trudniej. Ja osobiście bardzo doceniam mężczyzn, ich pracę i poświęcenie
Pain Kasiu, przytuliłabym się,gdybym mogła, do Pani. Bardzo Panią lubię i cenię za to co Pani robi/dla kobiet/w szczególności. Nie bardzo mogę znaleźć słów do tego komentarza, ponieważ nie czuję się najlepiej... Toksyczne związki- tragedia jednak z największych w relacjach międzyludzkich, łatwo przeoczyć kiedy się w taki wpadnie do póki jest za późno. A niestety może być za późno, dla ‚ofiary’ toksycznego osobnika. Warto na ten temat mówić dużo i często, może dotrze do kogoś zanim coś strasznego się wydarzy.Drążą i drążą toksyczne osoby od środka jak robak jabłko na jabłoni. Super wywiad. Może odezwę się jeszcze kiedy się poczuje na siłach, pozdrawiam.
Trzeba pamiętać ,ze to dotyczy wszystkich rodzajów relacji.
Najgorzej zatracić w sobie godność i oblewać się co dzień samokrytyką , patrząc w lustro myjąc zęby powtarzać że nie jestem nic warta i starać się ponad siły . Mój rachunek był prosty samounicestwienia siebie samej , na własne życzenie . KOBIETY DBAJCIE O SIEBIE , swój komfort , w pracy i w domu !
Dziękuję za ten film...
Pani Kasiu.
Dziękuję
Jest pani wspaniała❤
Ja miałam takiego tatusia boksera. Tylko skończyłam 18 lat i wezwałam policję. Przy policjantach zobaczyłam jaki to tchórz. Zrobił się malutki jak karzełek. Nigdy wiecej mnie nie ruszył, ale nekał psychiczne raczej nieskutecznie. Myśle, ze byłam i jestem silna. Ufam sobie i wiem, ze na siebie mogę liczyć
Od partnera czasem ciezko odejsc a jak odejsc od toksycznej rodzicielki matki?
Ja to wreszcie zrobilam a ona nadal wbija mnie w poczucie winy. Kocham jak ofiara oprawce. Jestem tym wykonczona mimo ze wydawalo sie ze zerwane kontaktu rozwiaze problem! .
Trzymać na dystans. Jak coś wysłać jedynie kartkę na urodziny i być formalnie uprzejmym. Należy pamiętać, że jazda na wyrzutach sumienia to świadoma manipulacja. Mówią o tym psychologowie. Poszperaj o tym w necie by utwierdzić się w swoich przekonaniach i poczuć stabilnie
@@magdalenasikora5604 dziekuje Ci za slowa wsparcia i otuchy. Pozdrawiam 👍🏻
Zobaczmy w jakich jesteśmy związkach . Chwila refleksji i zastanowienia. Cenne uwagi 👍
Bardzo profesjonalna Pani redaktor:)