Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl: 👉 patronite.pl/P... Albo postawić nam symboliczną kawę w serwisie Buycoffee.to: 👉 buycoffee.to/p...
Był jeszcze PZL-p11c,jJAK-1M, firma zdaje się "Plastyk". Części plastikowe wycinane z szablonów z luzami i naddatkami, golenie podwozia nie do wycięcia z szablonu. Mało udane modele oblewane zmywaczem do paznokci i podpalane na polowych lotniskach podwórkowych.
Prawda o Ił-2 jest taka, że ten samolot był za ciężki. Był za ciężki nawet jak był pusty, a z załogą i 500kg uzbrojenia latał według reguły trzmiela - latał, bo nie wiedział, że prawa fizyki nie pozwalają mu latać. Ruskie ciągle szukali alternatywy i znaleźli ją dopiero w Ile dziesiątym, a z drugim kombinowali na wszystkie strony co zrobić, żeby nie był takim cholernym mułem. Kadłub, owszem, opancerzony. Za to skrzydła z drewna. Seria w nasadę i po Ile. Czasami nawet nie trzeba było go trafić - wystarczyło przestraszyć. Jakakolwiek próba manewru z ładunkiem to przeciągnięcie.
32:40 Co do celownika w Ił-2, Standardowy celownik we wczesnych wersjach samolotu to był celownik kolimatorowy taki sam jak używany w myśliwcach, przydatny do ataku za pomocą uzbrojenia strzeleckiego i rakietowego, później pojawił się, co ciekawe, dużo prostszy celownik który składał się z przeziernika na szybie pancernej przed pilotem i muszki wyniesionej nad silnikiem. (Tak, wczesne IŁ-2 miały dużo bardziej zaawansowany celownik niż te, które niemców goniły spowrotem do berlina. ) Co do bombardowania - faktycznie samolot ten nie miał typowego celownika bombowego ale to nie powinno nikogo dziwić, taki celownik w czasach drugiej wojny światowej wymagał oddzielnej osoby do jego obsługi ( nawet mityczny celownik "Norden" używany w alianckich bombowcach takich jak B-17) Co w szturmowiku nie było możliwe. Aczkolwiek, nie oznacza to że nie istniała żadna metoda bombardowania. W płytkim nurkowaniu jako przykład można użyć Np. MiG-21PFM - samolot ten również nie miał żadnego celownika dostosowanego do zrzucania bomb a jednak zadania te wykonywał, prawdę mówiąc, matematyka umożliwia użycie każdego typu samolotu do zrzucania bomb, amerykanie nazywają to "Manual Bombing", w świecie SU-22 są to "Awaryjne techniki celowania" w skrócie można opracować na ziemi profil lotu który chcemy użyć (Kąt nurkowania, wysokość wejścia, wysokość zrzutu, prędkość w nurkowaniu) i na podstawie tego można ocenić gdzie cel znajdzie się w celowniku w momencie zrzutu (odchylenie kątowe od osi celownika) co prawda jest to sposób daleki od precyzyjnego, ale wystarczy by 100kg bombą pocharatać kilka ciężarówek na drodze. W bombardowaniu horyzontalnym pilot szturmowika również nie musiał działać na czuja, Na górnej części osłony silnika znajduje się kilka linii, z góry samolotu wyglądają na bardzo mocno wygięte łuki, ale dla siedzącego w środku pilota patrzącego na nie pod kątem zdają się byc prostymi liniami, każda z nich odpowiada do odpowiedniego profilu lotu (głównie zależący od wysokości i prędkości lotu) pilot chcąc zaatakować cel, znajdował punkt 100-200 m obok niego, kierował maszynę na cel i gdy jego wyniesiony punkt "mijał" odpowiednią linię, zrzucał bomby. Znowu, nie jest to w żadny sposób precyzyjne, odpowiednim określeniem na tą technikę jest zwrot "pi-razy-oko" co jednak nie zmienia faktu że pilot MIAŁ sposoby techno(łopato)logiczne na odpowiednie przycelowanie w cel podczas bombardowania.
Odnośnie celownika to ciekawa kwestia, podobno został zastąpiony liniami na szybie z bardzo specyficznego powodu: piloci mieli często ginąć w wyniku uderzania w niego głową (np. podczas lądowania awaryjnego).
Ił2 miał wykonać zadanie. Opancerzenie silnika i kabiny pilota miało na celu w miarę późne go zestrzelenie. Kabina strzelca już pancerza nie miała. Resurs silnika wynosił 10 godzin, więc samolot liczony był na dwa wyloty. Powierzchnia spadochronu ratunkowego wynosiła 49m2, więc skok był dość ryzykowny.
@@MojaMagnificencja Wtedy rosyjskie studia tworzyły zacne gry np. w 2003 wyszły "Blitzkrieg" "Silent Storm" od Nival Interactive. Miałem wtedy z 6 lat a do dziś jestem fanem RTS'ów ze względu na "Blitzkrieg"
Samolot ten był projektowany jako maszyna z 2 osobową załogą.Przyczyna rezygnacji z 2 członka załogi była bardzo prozaiczna.Mianowicie w konfiguracji 2 miejscowej maszyna nie była w stanie spełnić warunków założonych przez zamawiającego(tak mówią żródła rosyjske) .Rezygnacja z 2 członka załogi dawała oszczędność masy ,a co za tym idzie wzrost osiągów który umożliwiał przejście prób wojskowych.Masowość produkcji też ma bardzo proste wytłumaczenie.Prymitywna konstrukcja ,prosta technologia oraz wykorzystanie dostępnych materiałów.Tak więc kluczem do sukcesu była lość ,bo jak mawiał wódz ... ilość jest jakością.I tak do dziś ruskim zostało...
Trudno się zgodzić z tymi tezami co do wykorzystanie lotnictwa szturmowego jako bezpośredniego wsparcia oddziałów naziemnych. W chwili obecnej samoloty szturmowe zostały zastąpione przez śmigłowce z kilku powodów. Ale głównymi są możliwość pionowego startu i lądowania, chowania się za przeszkodami w zawisie oraz możliwość poruszania zarówno z większymi prędkościami jak 300km/h jak i bardzo małymi prędkościami jak 3km/h lub wykonać zawis. Oczywiście samolot Ił-2 miał wiele wad, ale Ił-2 i Ju-87 G otworzyły erę lotnictwa szturmowego w ogóle. Generalnie problem historyków lotnictwa i publicystów polega na tym, że nie są oni ani profesjonalnymi pilotami ani inżynierami i nie mają świadomości, że nawet samoloty takie jak B737, B777, A320,A380 i generalnie wszystko co lata posiada takie czy inne wady. Nie jest to najczęściej spowodowane brakiem wiedzy, ale efektem kompromisu wielu różnych czynników występujących jednocześnie podczas eksploatacji statków powietrznych
Czy moglibyście jakos ponumerowac swoje odcinki albo zrobić ich liste na jakiejś stronie ? może playliste ? Wasze odcinki sa tak ciekawe ze czasem ogladam stare odcinki i fajnie by było jakos po tym nawigować ...
Podcast super, ale czuć delikatną sprzeczność - w 1 części rozmowy znalazło się twierdzenie, że ta maszyna była "bez sensu" i "ślepa uliczka" przemysłu lotniczego, w podsumowaniu zaś wniosek, że per saldo (przy uwzględnieniu masowości) samolot ten był skuteczny. Czyli jak w powiedzeniu - jeżeli coś jest głupie i działa, to nie jest głupie ;) Pzdr! 😊
Trochę tak jak w odcinku o T-34 - tam też pojawiła się konkluzja, że dopiero ostatnie wersje były w miarę zdatne do użytku. Ale ilość jest jakością samą w sobie, czy jakoś tak...
Nie pamiętam gdzie słyszałem tę bajkę, ponoć opowiedział ją sam Iliuszyn, jako przykład geniuszu Stalina i jego ludzkiej twarzy. Otóż sam wielki Stalin odwiedził biuro konstrukcyjne aby osobiście nanieść na projekt IŁ2 poprawki. Jedną szybką kreską przekreślił z rysunku tylnego strzelca. Iljuszyn pozwolił sobie zaprotestować a Stalin go po przyjacielsku skarcił (i nie wysłał na Łubiankę). Kiedy straty z powodu braku tylnej osłony, Stalin przyznał Iljuszynowi rację i nakazał przywrócenie strzelca. To jest dowód na to że Stalin był wielkim człowiekiem i umiał przyznać się do błędu 😅
Witam, widze że ostatnio bardzo dużo filmów w kontekście lotnictwa (co mnie bardzo cieszy) więc może jakiś odcinek o kampanii powietrznej nad morzem śródziemnym i afryką ? Chętnie też zobaczyłbym odcinek o Hans-Joachim Marseille. Pozdrawiam i podziwiam jak zawsze zgromadzoną wiedzę, Jest pan chodzącą encyklopedią panie Norbercie i doceniam wiele lat wysiłku aby dojść do takiego poziomu i zakresu wiedzy w kontekście tej jakże okrunej wojny :)
Jest tu jeszcze jeden szczegół. Przy takich stratach pilotów na tych samolotach mam wrażenie latali piloci po krótkim szkoleniu. Owszem samoloty były prostsze niż dzisiaj ale ciągle, wyszkolenie pilota w kilka miesięcy... no nie wiem. To także wpływa na straty.
Nie do końca Su-2 był lekkim bombowcem konkurentem IL2 był su 6 ale projekt tego się opóźniał i był gotowy do produkcji gdy ił 2 trafił już do produkcji. Mimo iż był moim zdaniem lepszą konstruują.
Ił-2 był samolotem jednomiejscowym. Owiewka kabiny miała opływowy wypukły kształt. Kadłub nie miał podniesionej lini za owiewką. I z tego powodu nazywano go "Garbaty". Gdyż owa owiewka wyglądała jak garb na kadłubie. Po ponoszonych wielkich stratach tych samolotów opracowano wersję Ił-2M3 gdzie dodano tylnego strzelca. Co za dużo nie pomogło w stratach samolotów, ale stracił wtedy przydomek "Garbaty".
I tak zapewniając Iłowi ciężkie - jak na samolot - opancerzenie, zrobili dość humanitarny jak na sowietów zabieg. Mega ciekawe, czy gdyby stworzyli wersję Sport, odchudzoną o pancerz, jedynie zostawiając 3-cm płytę za siedzeniem pilota i szkłem pancernym z przodu, samolot zyskałby na szybkości i zwrotności. Ciekawe jaka byłaby wtedy śmiertelność pośród załóg
Jak pisał Hartmann (który wbrew opinii Pana Norberta coś tam jednak o zestrzeliwaniu samolotów wiedział), opancerzenie szturmowików było poważnym problemem dla niemieckich mysliwców. Hartmann latać zaczął na M109 wersji G. Jego liczne obserwacje dowodziły, że ostrzelanie Iła zwykle było nieskuteczne i pociski od jego opancerzenia po prostu w widoczny sposób się odbijały. Późniejsze doświadczenie nakazywało ostrzeliwać albo nasadę skrzydła, co je oddzielało od kadłuba, albo uszkadzać chłodnicę oleju, która nieco wystawała z kadłuba (w przeciwieństwie do chłodnicy glikolu, sprytnie ukrytej w opancerzonym tunelu). Utrata chłodnicy bardzo szybko przerywała lot Iła. Na poczatku produkcji ił był w całości wykonany z metalu. W późniejszym czasie, w poszukiwaniu redukcji masy i oszczędności surowców, w zasadzie cały tył i końcówki skrzydeł robiono z drewna, co oczywiście zwiększyło wrazliwość na ostrzał. Pod koniec wojny konstrukcję ponownie zmieniono na całometalową
43:45 W ciągu roku zestrzelonych przez OPL 2 tysiące Ił-2 to jest średnio 5-6 sztuk dziennie. Przez myśliwce połowa tego. Powiedzmy, że 3-4 sztuki. Na froncie długości 2000 albo więcej kilometrów utraconych dziennie 10 sztuk to jest dużo czy mało? Rzecz względna.
Statystycznie ja i pies mamy po 3 nogi. Front może i 2000 km ale przecież nie latały cały czas na całej długości, lotnictwo szturmowe jak sama nazwa wskazuje służy do wspierania piechoty w natarciu ewentualnie w obronie. Na 1800 km był spokój a piekło działo się na 200
Ił-2 nie był przeznaczony do lotu nurkowego. Znany mi płk. Jerzy Leszek - gdy zapytałem o lot nurkowy: powiedział: "zapomnij". IŁ-2 wykonywał loty atakujące ze zniżaniem. Warto zwrócić uwagę na to, że był dwie wersje: "deska" i "striełka". Była to duża różnica, "striełka" była wyraźnie lepsza. Maszyna była przydatna do atakowania celów stacjonarnych (stacje kolejowe węzłowe, stojące parowozy) , dużo mniejsza była jego skuteczność w obiekty ruchome jak czołgi.
IL-2 miał najgorszy współczynnik strat na lot bojowy w historii lotnictwa, wynoszący 7,5%. P-47 0,7%, FW190 1,2%. Był odpowiednikiem ścinanych karabinami fal Rosjan. Sama koncepcja powolnego opancerzonego samolotu okazałą się znacznie gorsza niż szybkich myśliwców-bombowców naj P-47 czy FW190, nieporównywalnie trudniejszych do trafienia.
Według pamiętników lotników z lat 1941 / 1942, nawet wersje bez tylnego strzelca, były trudne do zestrzelenia. Szturmowiki z łatwością uciekały z najgorszej dla nich pozycji, czyli ustawienia się bokiem, pod kątem 90 stopni wobec atakującego Messera. Atak na szturmowika z przodu, był ryzykowny, więc niemieckie myśliwce zajmowały pozycję z tyłu. Słabe stosunkowo uzbrojenie ówczesnych Bf 109 powodowało, że gdy szturmowik wciągnął chłodnicę oleju, pociski Messera nie wyrządzały mu szkód. Pilot był chroniony pancerzem, silnik był zasłonięty opancerzonym pilotem, trafienia w usterzenie były losowe. Rzadkie. Trafienie szturmowika wymagało kunsztu od pilota myśliwca, lub / i długiego czasu.
@@michalt362 masz rację, przedstawiłem tylko trudności. Trochę w kontrze dla Kamila :) Straty były wysokie, zgodnie z tym co on powiedział. Szturmowik był wolny. Wystarczyło spokojnie sobie w niego celować, a jak się mimo to nie trafiło, to po pewnym czasie z zamkniętą chłodnicą oleju, sam spadał, bo się silnik przegrzewał, Wystarczyło być cierpliwym i nie wyprztykac się od razu z całej amunicji.
@@bartekdemen6715 a ty nie pieprz bez sensu. O trudnościach z zestrzeleniem Iła 2, świadczą potwierdzone przypadki niezabierania tylnego strzelca, dla którego lot w nieopancerzonej kabinie, był wyrokiem śmierci. Piloci szturmowików z tego powodu, czasem świadomie rezygnowali z dodatkowej obrony, ufając że poradzą sobie sami. Często mieli rację, bo straty, ogromne straty, w dużej mierze wynikały z ilości szturmowików na froncie. Były po prostu najbardziej popularnym, masowym celem. Przypadków udanej obrony, było jednak również sporo.
Mam prośbę do autorów…rozmawiałem ze znajomymi z USA i oni widzą ten temat z perspektywy właśnie mitu…jest prośba do autorów podcastu…czy jest możliwość dodania napisów angielskich? Byłoby z pewnosvią więcej wyświetleń i zwiększyłoby to popularność kanału👍….pozdrawiamy z Milwaukee
Opancerzenie utrudniało lądowanie. Samolot miał środek cieżkości bardzo z przodu, co powodowało że przy lądowaniu trzeba było być dokładnym żeby się nie przewrócił - Ił 2 był zwyczajnie trudniejszy w lądowaniu niż większość innych samolotów (chociaż miał sensownie niskie stall speed, jakkolwiek to jest po polsku) a przy lądowaniu mógł wywinąć ładnego fikołka zabijając pilota; do tego niski zasięg powodował że często używano lotnisk polowych gdzie lądowanie było jeszcze trudniejsze. Z resztą problem z lądowaniem nie był taki wyjątkowy, Ił był chyba zwyczajnie bardziej niebezpieczny przy rozbiciu.
Szturmovik Su-25 na Ukrainie się nie sprawdza, klasyczny bombowiec Su-24, czy Su-34 już bardziej się sprawdza, emerging targets, a Ruscy bomb nie żałują.
Panowie, bardzo podobają m się wasze rozważana o historii, w w szczególności II Wojny Światowej. Muszę jednak przyznać, że odcinki o faktycznej mizerii polskich sił zbrojnych przed "kampanią wrześniową" /odcinek np. o 7TP/ są bardzo przygnębiające. Jako wyjaśnienie tego podawaliście sytuację gospodarczą i polityczną naszego państwa które odzyskało niepodległość po 300 latach nieistnienia. Co mnie jednak bardzo ciekawi to nasi dwaj sąsiedzi: Rosja sowiecka i hitlerowskie Niemcy. Obydwa kraje zostały ogromnie wyniszczone po I Wojnie Światowej. Były izolowane na arenie międzynarodowej. Obłożone sankcjami i okupacją części rejonów /Niemcy/ . Jak to się stało że takie hitlerowskie Niemcy po niespełna 30 latach "alianckiej opresji" mają nagle armie równą potencjałowi Wielkiej Brytanii, Francji, Polski razem wziętych. Podobnie Rosja sowiecka - kraj od zawsze zacofany, wyniszczony bolszewicką rewolucją nagle na progu wojny jest mocarstwem europejskim? Skąd kraje te znalazły środki na odbudowę a w przypadku sowietów budowę potęg militarnej w tak krótkim czasie? Czy moglibyście poświęcić temu tematowi odcinek? Pozdrawiam.
Niemcy mieli liczną populację, przemysł, wiedzę inżynieryjną, mimo wszystko całkiem niezłe koneksje jeśli chodzi o zasoby naturalne. Same z siebie dostały po tyłku krótkotrwałe, to był jednak rozwinięty kraj nawet po przegranej wojnie. Rosjanie mieli niesamowicie bogate zasoby naturalne, również bardzo liczną populację, która w imię "wyższego dobra" często żyła w nieludzkich warunkach i pracowała za grosze, kosztem zwykłego ludu rozwijano całą resztę. Zresztą skupowali na potęgę technologie z zachodu jak się tylko dało. To można takie podstawowe powody wymienić. Polska nie miała ani tak bogatej bazy surowcowej, żyła pomiędzy dwoma bardzo wrogimi krajami, nie była tak liczną jeśli chodzi o populację, a rozwój technologicznych przez zabory był słaby. Byliśmy zacofani.
Bardzo dobre pytania! Też się zastanawiam nad tym fenomenem. Dlaczego to zawsze Niemcy czy Rosja są lepsi od nas wojskowo a nie my? Wina "naszych" polityków?
@@GrzybonsAle jak po przegranej wojnie, nalożonych sankcjach? Liczebność wszystkiego nie tlumaczy. Bo np. dziś taki kraje jak np. Nigeria, Brazylia nie są tak rozwinięte gospodarczo jak Niemcy. Co stało u nas na przeszkodzie zeby mieć więcej inzynierów, bardziej rozwinięty przemysł? Czy ktoś nam tego zabraniał? Nikt.
@@GrzybonsPrzez zabory?? No to dlaczego nie domagamy się od byłych zaborców i ich spadkobierców rekompensat za nasze zacofanie i zniszczenie gospodarcze? Oni cały czas nas wykorzystywali a my co? Nic?
Każdy odcinek jest super. Wojna Ojczyzniana w waszych odcinkach,wybitnie pokazuje duch ZSSR i jej spadkobiercy .Oby ten stan ducha nigdy się nie zmienił
Reguła konsekwencji. Skoro nie można było wprost powiedzieć, że to kompletny szmelc, uznawano to za dobry sprzęt i próbowano rozwijać. Wyciągnięto wnioski z frontowego użycia i wyprowadzono niezbędne modyfikacje oraz udoskonalenia.
Bo przemysł i konstruktorzy ZSRR nie byli w stanie zbudować myśliwca bombardującego (dzisiaj znanego jako samolot wielozadaniowy) takiego jak Tempest czy P47. I tak im zostało do dziś vide Su 25.
@@Borubar_de_San_Escobar mówimy tu o 2wś. I oni z uporem godnym maniaka kontynuują tę klasę samolotów. A su 25 to racja, że staroć, ale rosjanie nadal używają go tak jak Iła 2. Ktoś powie że Amerykanie mają A10, ale oni mają totalną dominację w powietrzu. Żaden Warthog nie został zestrzelony przez samolot npla. A su 34 to chyba pierwszy w miarę uniwersalny samolot w rosji, bo wywodzi się z myśliwca i zachował pewne jego cechy, chociaż jest klasyfikowany jako bombowiec taktyczny, następca su24. Oficjalnie linia su7/17/20/22 była myśliwsko-bombowa ale były to myśliwce tylko na papierze.
Ciągle mówicie o tym ile szt. wyprodukowano danego typu samolotu , czołgu lub dział. Powiedzcie raczej ile z nich dotrwało i jaki był stan na koniec wojny.
Nie jest szeroko znany bo był efemerydą. Niewielka skala produkcji, ciągłe problemy techniczne. W stosunku do pełniących tą samą rolę Ju-87 i FW-190 jego znaczenie było zerowe...
@@gallanonim1379 nie do końca, podobno Niemcy byli całkiem zadowoleni z jego efektywności na polu bitwy, zwłaszcza że był pomyślany jako jako tani dodatek do sił powietrznych (pamiętam że spotkałem się z twierdzeniem że był "zrobiony ze śmieci" ;) )
@@januszmermer3885 Tak, samolot był zrobiony ze "śmieci" czyli pofrancuskich silników. I owszem, spisywał się dobrze ale zwyczajnie było go za mało by miał mieć jakiekolwiek znaczenie. Tak więc pozostał szeroko znany jedynie w wąskich kręgach graczy pewnej gry komputerowej, za sprawą swej jeszcze bardziej efemerycznej wersji "latającej armaty"...
Warto zestawić produkcję Iła-2 z jego mniej więcej odpowiednikiem u Niemców - niecałe 900 sztuk, używających zresztą do niczego innego (w pewnym sensie w ogóle do niczego...) nienadających się francuskich silników. To świadczy o różnicy priorytetów wobec takiej specjalizacji i postawieniu w roli uderzeniowej na ośmiokrotnie liczniejszego Fw 190 F, zachowującego mniej więcej osiągi myśliwca.
Ił nie dlatego był zły, że był kiepskim samolotem. On zrobił coś o wiele gorszego, uwiązał sowieckie myśliwce do swojej eskorty oddając Niemcom praktycznie inicjatywę w powietrzu.
Geografia, panie. Front wschodni miał długość od Karelii do Wołgi pod 3 tysiące kilometrów. Średnie odległości 2-3 razy większe niż w zachodniej Europie. Siłą rzeczy tam wszystko musi być podporządkowane działaniom lądowym. Lotnictwo jest po pierwsze do wspierania wojsk lądowych na froncie, potem długo nic, a dopiero potem inne zadania.
Wątek chłodnicy Ił-2 poruszany jako słaby punkt według mnie mija się z rzeczywistością, akurat w Ił-2 był to element bardzo dobrze zabezpieczony. I tak chłodnica nie znajdowała się pod samolotem na dole tylko była ukryta w tunelu miedzy silnikiem a pilotem, to co widać na dole pod silnikiem to osłonięty wylot powietrza z tunelu, wlot powietrza znajduje się nad silnikiem, przechodzi przez chłodnicę i wylatuje dołem pod silnikiem, chłodnica jest ukryta w tunelu a tunel jest zabezpieczony blachami pancernymi silnika oraz samym silnikiem w dużej części, nie jest to łatwy do uszkodzenia element akurat w tym samolocie i jej umiejscowienie akurat jest bardzo przemyślane. Reszta się zgadzam. Co więcej wśród Niemców Ił-2 miał opinię samolotu ciężkiego do ugryzienia od spodu. Poza tym jestem fanem tego kanału i tak :)
Przywołany kiedyś na kanale Hartmann specjalizował się w strzelaniu w chłodnice Iłów-2, podobnie Novotny. Czytałem kilka książek-wspomnień lotników niemieckich i świadomość słabości Iła-2 "od spodu, od chłodnicy" była powszechna. Wszystko co opisałeś, że tunel, że blachy, prawda, lecz niemiecki flak już z działek 20 mm robił z tego rzeszoto. Mnie zabrakło takiej trochę fantastycznej opowieści co by było gdyby Niemcy mieli kilka razy więcej myśliwców na cały Front Wschodni (przeciętnie na cały front 250 sztuk, operacyjnych jeszcze mniej) i regularnie wymiatali niebo kluczami Fw-190A (4 działka 20 mm), myślę że nawet fanatyczna produkcja Iła-2 by mu nie pomogła. Ten samolot zabijał swoich pilotów, a jeszcze bardziej strzelców (Ił-2m3).
@@krzysztofzawadzki6704 A gdzie znajdowały się chłodnice w messerschmitt, spitfire wielu innych i co tam nie było problemu ??? Trafienie celowo w chłodnice w poruszający się samolot z poruszającego się samolotu, naprawdę... bez komentarza
@@marcindubiel8795 Wtedy i pewnie teraz też bardzo trudno opancerzyć samolot, w celu zabezpieczenia przed pociskami pół cala i większymi, tak żeby jeszcze jako tako latał.
To co Pan Bączyk wspomniał o powodach taktyki radzieckiego lotnictwa dziwnie kojarzy mi sie z dzisiejszą rosyjska taktyka wojny lądowej na Ukrainie. I może tlumaczyć dlaczego ta obecna wojna wygląda jak wygląda.
Drodzy słuchacze kojarzycie może książkę, która by podawał liczby z II W.S.? Statystyki, liczba produkcji poszczególnego uzbrojenia, żołnierzy, paliwa, strat etc.?
Zwykłe bomby byly problematyczne w masowym zrzucie z wielu samolotów. Wielkim zagrożeniem byly odlamki bomb zrzuconych przaz samoloty kolegów. Dlatego w początkowymi okresie wojny atakowaly pojedyncze samoloty. Co powodowało kocetracje ognia opl na nim i duże straty. Dlatego szukano uzbrojenia ktore można używać jednocześnie przez wiele samolotów.
Podobny casus jak Sztukasa, tyle ze J87 nurkowal wybitnie wiec w sytuacji Niemiec dopoki go alianci nie wymietli z nieba to robil robote. Niemcy nie mogli isc w ilosc, sowieci tak Nie ma przypadku ze w pozniehsxym okresie wojny nie bylo dedykowanych szturmowcow tylko wersje bombardujace myśliwców
Wydaje mi się, że odpowiednikiem Ił-2 po stronie niemieckiej ze względu na sposób wykorzystania na polu walki był Henschel Hs 129. Ju-87 w wersjach G-1 i G-2 uzbrojony w 2 działa 37mm wykonywał zadania podobnie jak Szturmowik.
@@wieslawszpytma4786 tak , jeżeli mają wymienne lufy o różnych kalibrach to owszem. Natomiast z typowych 12,7 ( 0,5 cala) i 14,5 mm to wielkokalibrowe. Bo większe od np. 5,45 czy 7,62 .😃
@@andrzejkiernozek3876 Więcej zużywali amunicji na obronę miast w Rzeszy. Tam 10tys dział zużywali tysiące pocisków by zestrzelić jeden bombowiec. Dlatego na froncie wschodnim brakowało myśliwców jak i wszystkiego. Inaczej straty iłów by były pewnie wiele razy większe.
Coraz bardziej ciekawi mnie brak szacunku do ludzkiego życia. Pokoleniowe traumy ludności Rosji. Tak coraz bardziej zaczynam rozumiec Rosję współczesna.
Fakt na papierze Ił2 byl świetnie opancerzonym samolotem szturmowym. A potem poszła produkcja masowa i kombinacje. A to drewniany ogon z strzelcem w środku czy zamontowanie na dole kadłuba chłodnicy olej jak w myśliwcu amerykańskim Mustang. Co z tego, ze miał opancerzenie skoro jedna dziurka w chłodnicy i silnik zatarty. Oczywiście jak to w ZSSR szkoda czasu przerywać produkcji dla wyeliminowania wad. I tak straty ich były ogromne choć jak z T-34 nadal są legendą bo oczywiście nikt nie miał prawa skarżyć się na rodzimy sprzęt.
Dziękuję za ten materiał. Pozdrawiam autorów i słuchaczy👋
Fenomen latającej cegły z dość zawodnym silnikiem, a nie cudowna broń. Naprawdę warto było wysłuchać tego odcinka
Pamiętam taki model plastikowy Ił2M3 z lat 80tych, do kupienia w składnicach harcerskich. Był jeszcze Łoś, Czapla.🙂
Miałem je wszystkie 🫠
Był jeszcze karaś
Był jeszcze PZL-p11c,jJAK-1M, firma zdaje się "Plastyk". Części plastikowe wycinane z szablonów z luzami i naddatkami, golenie podwozia nie do wycięcia z szablonu. Mało udane modele oblewane zmywaczem do paznokci i podpalane na polowych lotniskach podwórkowych.
@@chwalec Plastyk - o to, to! 🙂👍 Pamiętam w Łosiu była ekstremalnie trudna do wycięcia z wypraski konsola kokpitu. 😄
Zts plastyk, produkują to do tej pory :D
Ironia losu jest że pomimo iż wyprodukowano go w takiej ilości do dziś są 2 - 3 sztuki lotne w tym jedna wydobyta z jeziora i odrestaurowana
Słuchamy!
Jedno jest pewne: Szturmovik to system.
film wstawili 4 minuty temu, film trwa 54minuty a chłop już rozwiązał zagadkę XD
Masz rację Krzysztofie😂
i tak i nie
Masz rację Kamilu
Zgodze się z Tobą, Krzysztofie i jednocześnie się z Tobą nie zgodzę
Prawda o Ił-2 jest taka, że ten samolot był za ciężki. Był za ciężki nawet jak był pusty, a z załogą i 500kg uzbrojenia latał według reguły trzmiela - latał, bo nie wiedział, że prawa fizyki nie pozwalają mu latać. Ruskie ciągle szukali alternatywy i znaleźli ją dopiero w Ile dziesiątym, a z drugim kombinowali na wszystkie strony co zrobić, żeby nie był takim cholernym mułem. Kadłub, owszem, opancerzony. Za to skrzydła z drewna. Seria w nasadę i po Ile. Czasami nawet nie trzeba było go trafić - wystarczyło przestraszyć. Jakakolwiek próba manewru z ładunkiem to przeciągnięcie.
32:40 Co do celownika w Ił-2, Standardowy celownik we wczesnych wersjach samolotu to był celownik kolimatorowy taki sam jak używany w myśliwcach, przydatny do ataku za pomocą uzbrojenia strzeleckiego i rakietowego, później pojawił się, co ciekawe, dużo prostszy celownik który składał się z przeziernika na szybie pancernej przed pilotem i muszki wyniesionej nad silnikiem. (Tak, wczesne IŁ-2 miały dużo bardziej zaawansowany celownik niż te, które niemców goniły spowrotem do berlina. ) Co do bombardowania - faktycznie samolot ten nie miał typowego celownika bombowego ale to nie powinno nikogo dziwić, taki celownik w czasach drugiej wojny światowej wymagał oddzielnej osoby do jego obsługi ( nawet mityczny celownik "Norden" używany w alianckich bombowcach takich jak B-17) Co w szturmowiku nie było możliwe. Aczkolwiek, nie oznacza to że nie istniała żadna metoda bombardowania. W płytkim nurkowaniu jako przykład można użyć Np. MiG-21PFM - samolot ten również nie miał żadnego celownika dostosowanego do zrzucania bomb a jednak zadania te wykonywał, prawdę mówiąc, matematyka umożliwia użycie każdego typu samolotu do zrzucania bomb, amerykanie nazywają to "Manual Bombing", w świecie SU-22 są to "Awaryjne techniki celowania" w skrócie można opracować na ziemi profil lotu który chcemy użyć (Kąt nurkowania, wysokość wejścia, wysokość zrzutu, prędkość w nurkowaniu) i na podstawie tego można ocenić gdzie cel znajdzie się w celowniku w momencie zrzutu (odchylenie kątowe od osi celownika) co prawda jest to sposób daleki od precyzyjnego, ale wystarczy by 100kg bombą pocharatać kilka ciężarówek na drodze.
W bombardowaniu horyzontalnym pilot szturmowika również nie musiał działać na czuja, Na górnej części osłony silnika znajduje się kilka linii, z góry samolotu wyglądają na bardzo mocno wygięte łuki, ale dla siedzącego w środku pilota patrzącego na nie pod kątem zdają się byc prostymi liniami, każda z nich odpowiada do odpowiedniego profilu lotu (głównie zależący od wysokości i prędkości lotu) pilot chcąc zaatakować cel, znajdował punkt 100-200 m obok niego, kierował maszynę na cel i gdy jego wyniesiony punkt "mijał" odpowiednią linię, zrzucał bomby.
Znowu, nie jest to w żadny sposób precyzyjne, odpowiednim określeniem na tą technikę jest zwrot "pi-razy-oko" co jednak nie zmienia faktu że pilot MIAŁ sposoby techno(łopato)logiczne na odpowiednie przycelowanie w cel podczas bombardowania.
W teorii tylny strzelec nie mógłby robić za bombardiera?
@@kot0472 Niby tak ale będąc na tzw. "bojowym" prawdopodobnie miał inne rzeczy na głowie.
Odnośnie celownika to ciekawa kwestia, podobno został zastąpiony liniami na szybie z bardzo specyficznego powodu: piloci mieli często ginąć w wyniku uderzania w niego głową (np. podczas lądowania awaryjnego).
Ił2 miał wykonać zadanie. Opancerzenie silnika i kabiny pilota miało na celu w miarę późne go zestrzelenie. Kabina strzelca już pancerza nie miała. Resurs silnika wynosił 10 godzin, więc samolot liczony był na dwa wyloty. Powierzchnia spadochronu ratunkowego wynosiła 49m2, więc skok był dość ryzykowny.
Miło by było jakby wyszedł podcast analogiczny o niemieckich DO 335. Dziękuję za wasze podcasty ❤
Il-2 Sturmovik z 2001 r., od tego zaczęła się moja historia z grami wideo
W 2001 wydawało się, że Rosja kroczy w stronę cywilizacji i to będzie kraj kojarzony z fajnymi grami komputerowymi...
@@MojaMagnificencja Wtedy rosyjskie studia tworzyły zacne gry np. w 2003 wyszły "Blitzkrieg" "Silent Storm" od Nival Interactive. Miałem wtedy z 6 lat a do dziś jestem fanem RTS'ów ze względu na "Blitzkrieg"
Panowie dzięki za kolejny super odcinek o tematyce drugowojennego lotnictwa.
Oby tak dalej
Czekam na kolejne podcasty
Pzdr
Samolot ten był projektowany jako maszyna z 2 osobową załogą.Przyczyna rezygnacji z 2 członka załogi była bardzo prozaiczna.Mianowicie w konfiguracji 2 miejscowej maszyna nie była w stanie spełnić warunków założonych przez zamawiającego(tak mówią żródła rosyjske) .Rezygnacja z 2 członka załogi dawała oszczędność masy ,a co za tym idzie wzrost osiągów który umożliwiał przejście prób wojskowych.Masowość produkcji też ma bardzo proste wytłumaczenie.Prymitywna konstrukcja ,prosta technologia oraz wykorzystanie dostępnych materiałów.Tak więc kluczem do sukcesu była lość ,bo jak mawiał wódz ... ilość jest jakością.I tak do dziś ruskim zostało...
Trudno się zgodzić z tymi tezami co do wykorzystanie lotnictwa szturmowego jako bezpośredniego wsparcia oddziałów naziemnych. W chwili obecnej samoloty szturmowe zostały zastąpione przez śmigłowce z kilku powodów. Ale głównymi są możliwość pionowego startu i lądowania, chowania się za przeszkodami w zawisie oraz możliwość poruszania zarówno z większymi prędkościami jak 300km/h jak i bardzo małymi prędkościami jak 3km/h lub wykonać zawis.
Oczywiście samolot Ił-2 miał wiele wad, ale Ił-2 i Ju-87 G otworzyły erę lotnictwa szturmowego w ogóle.
Generalnie problem historyków lotnictwa i publicystów polega na tym, że nie są oni ani profesjonalnymi pilotami ani inżynierami i nie mają świadomości, że nawet samoloty takie jak B737, B777, A320,A380 i generalnie wszystko co lata posiada takie czy inne wady. Nie jest to najczęściej spowodowane brakiem wiedzy, ale efektem kompromisu wielu różnych czynników występujących jednocześnie podczas eksploatacji statków powietrznych
IL 2 jak ilość może przejść w jakość- wywołujaca skutki operacyjne, jak zwykle świetnie
Ewentualnie na to jak marnować zasoby na samolot, którego zadania mógłby lepiej wykonać odpowiednio przystosowany myśliwiec ;-)
Czy moglibyście jakos ponumerowac swoje odcinki albo zrobić ich liste na jakiejś stronie ? może playliste ? Wasze odcinki sa tak ciekawe ze czasem ogladam stare odcinki i fajnie by było jakos po tym nawigować ...
Odlotowy odcinek. Dziękuję Panowie
Podcast super, ale czuć delikatną sprzeczność - w 1 części rozmowy znalazło się twierdzenie, że ta maszyna była "bez sensu" i "ślepa uliczka" przemysłu lotniczego, w podsumowaniu zaś wniosek, że per saldo (przy uwzględnieniu masowości) samolot ten był skuteczny.
Czyli jak w powiedzeniu - jeżeli coś jest głupie i działa, to nie jest głupie ;)
Pzdr! 😊
Trochę tak jak w odcinku o T-34 - tam też pojawiła się konkluzja, że dopiero ostatnie wersje były w miarę zdatne do użytku. Ale ilość jest jakością samą w sobie, czy jakoś tak...
Skoro wyprodukowano go w ilości 35 000 szt. to w końcu Niemcom musiała skończyć się amunicja - od tego momentu Ił 2 stał się skuteczny 🤗
Nie pamiętam gdzie słyszałem tę bajkę, ponoć opowiedział ją sam Iliuszyn, jako przykład geniuszu Stalina i jego ludzkiej twarzy. Otóż sam wielki Stalin odwiedził biuro konstrukcyjne aby osobiście nanieść na projekt IŁ2 poprawki. Jedną szybką kreską przekreślił z rysunku tylnego strzelca. Iljuszyn pozwolił sobie zaprotestować a Stalin go po przyjacielsku skarcił (i nie wysłał na Łubiankę). Kiedy straty z powodu braku tylnej osłony, Stalin przyznał Iljuszynowi rację i nakazał przywrócenie strzelca. To jest dowód na to że Stalin był wielkim człowiekiem i umiał przyznać się do błędu 😅
Witam, widze że ostatnio bardzo dużo filmów w kontekście lotnictwa (co mnie bardzo cieszy) więc może jakiś odcinek o kampanii powietrznej nad morzem śródziemnym i afryką ? Chętnie też zobaczyłbym odcinek o Hans-Joachim Marseille. Pozdrawiam i podziwiam jak zawsze zgromadzoną wiedzę, Jest pan chodzącą encyklopedią panie Norbercie i doceniam wiele lat wysiłku aby dojść do takiego poziomu i zakresu wiedzy w kontekście tej jakże okrunej wojny :)
Fajny material. Pozdrawiam z 🇸🇰
Cieszy mnie to ze odcinki coraz dłuższe 😊
Kto kleił w skali 1:72 ?
Kto latał nad Prochorowką w grze, której nazwa brzmi jak tytuł odcinka?
Oczywiscie od ZS Plastyk!
Jest tu jeszcze jeden szczegół. Przy takich stratach pilotów na tych samolotach mam wrażenie latali piloci po krótkim szkoleniu. Owszem samoloty były prostsze niż dzisiaj ale ciągle, wyszkolenie pilota w kilka miesięcy... no nie wiem. To także wpływa na straty.
Wy to wiecie jak umilić czas w pracy , pozdrawiam.😊
Panowie proszę was bardzo o odcinek o operacji Dukielsko Preszowskiej
Pozdrawiam serdecznie
A jak się sprawdzał główny konkurent, czyli Su-2? Czy z perspektywy czasu można stwierdzić, że wybór Iła-2 był lepszym wyborem?
Nie do końca Su-2 był lekkim bombowcem konkurentem IL2 był su 6 ale projekt tego się opóźniał i był gotowy do produkcji gdy ił 2 trafił już do produkcji. Mimo iż był moim zdaniem lepszą konstruują.
Ił-2 był samolotem jednomiejscowym. Owiewka kabiny miała opływowy wypukły kształt. Kadłub nie miał podniesionej lini za owiewką. I z tego powodu nazywano go "Garbaty". Gdyż owa owiewka wyglądała jak garb na kadłubie. Po ponoszonych wielkich stratach tych samolotów opracowano wersję Ił-2M3 gdzie dodano tylnego strzelca. Co za dużo nie pomogło w stratach samolotów, ale stracił wtedy przydomek "Garbaty".
Fajnie się was słucha jadąc do pracy👍
I tak zapewniając Iłowi ciężkie - jak na samolot - opancerzenie, zrobili dość humanitarny jak na sowietów zabieg. Mega ciekawe, czy gdyby stworzyli wersję Sport, odchudzoną o pancerz, jedynie zostawiając 3-cm płytę za siedzeniem pilota i szkłem pancernym z przodu, samolot zyskałby na szybkości i zwrotności. Ciekawe jaka byłaby wtedy śmiertelność pośród załóg
Super materiał. Kolejny mit do piachu :) To dla kontrastu jak myśliwce do szturmowania używali alianci zachodni :)
Dziękuję za odcinek! To teraz czekam na analizę Hawkera Tempesta i P-47 Thunderbolta 😊
Masz racje Kamilum
Super temat. Zamieniam się w słuch.
Dobra robota
Słucham was od początków i nigdy mi się nie znudzi oby tak dalej panowie
Dzień dobry PANOWIE
Musimy pamietac, że podcast wojenne hisotrie to system.
Witam wszystkich 😎
Czekamy na podcast o bombowcu Lancaster 😃!
Jak pisał Hartmann (który wbrew opinii Pana Norberta coś tam jednak o zestrzeliwaniu samolotów wiedział), opancerzenie szturmowików było poważnym problemem dla niemieckich mysliwców. Hartmann latać zaczął na M109 wersji G. Jego liczne obserwacje dowodziły, że ostrzelanie Iła zwykle było nieskuteczne i pociski od jego opancerzenia po prostu w widoczny sposób się odbijały. Późniejsze doświadczenie nakazywało ostrzeliwać albo nasadę skrzydła, co je oddzielało od kadłuba, albo uszkadzać chłodnicę oleju, która nieco wystawała z kadłuba (w przeciwieństwie do chłodnicy glikolu, sprytnie ukrytej w opancerzonym tunelu). Utrata chłodnicy bardzo szybko przerywała lot Iła.
Na poczatku produkcji ił był w całości wykonany z metalu. W późniejszym czasie, w poszukiwaniu redukcji masy i oszczędności surowców, w zasadzie cały tył i końcówki skrzydeł robiono z drewna, co oczywiście zwiększyło wrazliwość na ostrzał. Pod koniec wojny konstrukcję ponownie zmieniono na całometalową
Skoro w zsrr jesteśmy to proponuję odcinek o su 76 i su 85😎😎👌
43:45 W ciągu roku zestrzelonych przez OPL 2 tysiące Ił-2 to jest średnio 5-6 sztuk dziennie. Przez myśliwce połowa tego. Powiedzmy, że 3-4 sztuki. Na froncie długości 2000 albo więcej kilometrów utraconych dziennie 10 sztuk to jest dużo czy mało? Rzecz względna.
Statystycznie ja i pies mamy po 3 nogi.
Front może i 2000 km ale przecież nie latały cały czas na całej długości, lotnictwo szturmowe jak sama nazwa wskazuje służy do wspierania piechoty w natarciu ewentualnie w obronie. Na 1800 km był spokój a piekło działo się na 200
Ił-2 nie był przeznaczony do lotu nurkowego. Znany mi płk. Jerzy Leszek - gdy zapytałem o lot nurkowy: powiedział: "zapomnij". IŁ-2 wykonywał loty atakujące ze zniżaniem. Warto zwrócić uwagę na to, że był dwie wersje: "deska" i "striełka". Była to duża różnica, "striełka" była wyraźnie lepsza. Maszyna była przydatna do atakowania celów stacjonarnych (stacje kolejowe węzłowe, stojące parowozy) , dużo mniejsza była jego skuteczność w obiekty ruchome jak czołgi.
Szewczyk Dratewka to też część systemu.Pokonał SMOKA
Ooo super. Ił-2 musial sie tu pojawić. 😊 Świetny materiał jak zwykle.
IL-2 miał najgorszy współczynnik strat na lot bojowy w historii lotnictwa, wynoszący 7,5%. P-47 0,7%, FW190 1,2%.
Był odpowiednikiem ścinanych karabinami fal Rosjan.
Sama koncepcja powolnego opancerzonego samolotu okazałą się znacznie gorsza niż szybkich myśliwców-bombowców naj P-47 czy FW190, nieporównywalnie trudniejszych do trafienia.
70👍 Skleiłem. 😉
2️⃣0️⃣0️⃣ ❗❗❗i jestem już o 200 odcinków mądrzejszy, dzięki Wam 😁👍
Według pamiętników lotników z lat 1941 / 1942, nawet wersje bez tylnego strzelca, były trudne do zestrzelenia. Szturmowiki z łatwością uciekały z najgorszej dla nich pozycji, czyli ustawienia się bokiem, pod kątem 90 stopni wobec atakującego Messera. Atak na szturmowika z przodu, był ryzykowny, więc niemieckie myśliwce zajmowały pozycję z tyłu. Słabe stosunkowo uzbrojenie ówczesnych Bf 109 powodowało, że gdy szturmowik wciągnął chłodnicę oleju, pociski Messera nie wyrządzały mu szkód. Pilot był chroniony pancerzem, silnik był zasłonięty opancerzonym pilotem, trafienia w usterzenie były losowe. Rzadkie. Trafienie szturmowika wymagało kunsztu od pilota myśliwca, lub / i długiego czasu.
😂😂 ale Niemcy o tym nie wiedzieli 😂😂 i przez przypadek strącili ich setki/tysiące 😂😂
@@michalt362 masz rację, przedstawiłem tylko trudności. Trochę w kontrze dla Kamila :) Straty były wysokie, zgodnie z tym co on powiedział. Szturmowik był wolny. Wystarczyło spokojnie sobie w niego celować, a jak się mimo to nie trafiło, to po pewnym czasie z zamkniętą chłodnicą oleju, sam spadał, bo się silnik przegrzewał, Wystarczyło być cierpliwym i nie wyprztykac się od razu z całej amunicji.
Nie cytuj propagandy.
@@bartekdemen6715 a ty nie pieprz bez sensu. O trudnościach z zestrzeleniem Iła 2, świadczą potwierdzone przypadki niezabierania tylnego strzelca, dla którego lot w nieopancerzonej kabinie, był wyrokiem śmierci. Piloci szturmowików z tego powodu, czasem świadomie rezygnowali z dodatkowej obrony, ufając że poradzą sobie sami. Często mieli rację, bo straty, ogromne straty, w dużej mierze wynikały z ilości szturmowików na froncie. Były po prostu najbardziej popularnym, masowym celem. Przypadków udanej obrony, było jednak również sporo.
Mam prośbę do autorów…rozmawiałem ze znajomymi z USA i oni widzą ten temat z perspektywy właśnie mitu…jest prośba do autorów podcastu…czy jest możliwość dodania napisów angielskich? Byłoby z pewnosvią więcej wyświetleń i zwiększyłoby to popularność kanału👍….pozdrawiamy z Milwaukee
Pierwszy 👍🇵🇱🇵🇱 system poprawiony
Jest jeszcze jeden ciekaw szczegół w informacjach statystycznych .Straty niebojowe przekraczały straty bojowe.Piloci byli bardzo słabo wyszkoleni.
Opancerzenie utrudniało lądowanie. Samolot miał środek cieżkości bardzo z przodu, co powodowało że przy lądowaniu trzeba było być dokładnym żeby się nie przewrócił - Ił 2 był zwyczajnie trudniejszy w lądowaniu niż większość innych samolotów (chociaż miał sensownie niskie stall speed, jakkolwiek to jest po polsku) a przy lądowaniu mógł wywinąć ładnego fikołka zabijając pilota; do tego niski zasięg powodował że często używano lotnisk polowych gdzie lądowanie było jeszcze trudniejsze. Z resztą problem z lądowaniem nie był taki wyjątkowy, Ił był chyba zwyczajnie bardziej niebezpieczny przy rozbiciu.
Lataj IŁem
Będziesz pyłem
Szturmovik Su-25 na Ukrainie się nie sprawdza, klasyczny bombowiec Su-24, czy Su-34 już bardziej się sprawdza, emerging targets, a Ruscy bomb nie żałują.
Może poruszycie temat niemieckich helikopterów i ich użyciu?
Zastanawia mnie co się stało z taką ilością cementbomberow ? Nie widać ich w dużych ilościach na pomnikach , wszystkie zostały zniszczone po wojnie ?
Przede wszystkim zostały zestrzelone przez Niemców
Prawdopodobnie trafiły na przemiał.
Według Wiki na pomnik trafiły egzemplarze utracone podczas działań wojennych i wydobyte wiele lat po wojnie.
Panowie, bardzo podobają m się wasze rozważana o historii, w w szczególności II Wojny Światowej. Muszę jednak przyznać, że odcinki o faktycznej mizerii polskich sił zbrojnych przed "kampanią wrześniową" /odcinek np. o 7TP/ są bardzo przygnębiające. Jako wyjaśnienie tego podawaliście sytuację gospodarczą i polityczną naszego państwa które odzyskało niepodległość po 300 latach nieistnienia. Co mnie jednak bardzo ciekawi to nasi dwaj sąsiedzi: Rosja sowiecka i hitlerowskie Niemcy. Obydwa kraje zostały ogromnie wyniszczone po I Wojnie Światowej. Były izolowane na arenie międzynarodowej. Obłożone sankcjami i okupacją części rejonów /Niemcy/ . Jak to się stało że takie hitlerowskie Niemcy po niespełna 30 latach "alianckiej opresji" mają nagle armie równą potencjałowi Wielkiej Brytanii, Francji, Polski razem wziętych. Podobnie Rosja sowiecka - kraj od zawsze zacofany, wyniszczony bolszewicką rewolucją nagle na progu wojny jest mocarstwem europejskim? Skąd kraje te znalazły środki na odbudowę a w przypadku sowietów budowę potęg militarnej w tak krótkim czasie? Czy moglibyście poświęcić temu tematowi odcinek? Pozdrawiam.
1 tam było z czego odbudowywać, 2 pierwsze pieciolatki zsrr były finansowane przez amerykanskie kredyty i banki (rzymian).
Niemcy mieli liczną populację, przemysł, wiedzę inżynieryjną, mimo wszystko całkiem niezłe koneksje jeśli chodzi o zasoby naturalne. Same z siebie dostały po tyłku krótkotrwałe, to był jednak rozwinięty kraj nawet po przegranej wojnie. Rosjanie mieli niesamowicie bogate zasoby naturalne, również bardzo liczną populację, która w imię "wyższego dobra" często żyła w nieludzkich warunkach i pracowała za grosze, kosztem zwykłego ludu rozwijano całą resztę. Zresztą skupowali na potęgę technologie z zachodu jak się tylko dało. To można takie podstawowe powody wymienić. Polska nie miała ani tak bogatej bazy surowcowej, żyła pomiędzy dwoma bardzo wrogimi krajami, nie była tak liczną jeśli chodzi o populację, a rozwój technologicznych przez zabory był słaby. Byliśmy zacofani.
Bardzo dobre pytania! Też się zastanawiam nad tym fenomenem. Dlaczego to zawsze Niemcy czy Rosja są lepsi od nas wojskowo a nie my? Wina "naszych" polityków?
@@GrzybonsAle jak po przegranej wojnie, nalożonych sankcjach? Liczebność wszystkiego nie tlumaczy. Bo np. dziś taki kraje jak np. Nigeria, Brazylia nie są tak rozwinięte gospodarczo jak Niemcy. Co stało u nas na przeszkodzie zeby mieć więcej inzynierów, bardziej rozwinięty przemysł? Czy ktoś nam tego zabraniał? Nikt.
@@GrzybonsPrzez zabory?? No to dlaczego nie domagamy się od byłych zaborców i ich spadkobierców rekompensat za nasze zacofanie i zniszczenie gospodarcze? Oni cały czas nas wykorzystywali a my co? Nic?
Każdy odcinek jest super. Wojna Ojczyzniana w waszych odcinkach,wybitnie pokazuje duch ZSSR i jej spadkobiercy .Oby ten stan ducha nigdy się nie zmienił
Skoro ten Ił-2 był jaki był, czyli do niczego, to po jaką cholerę zaprojektowano i wprowadzono do uzbrojenia samolot Ił-10.
Bo to ruskie.
Reguła konsekwencji.
Skoro nie można było wprost powiedzieć, że to kompletny szmelc, uznawano to za dobry sprzęt i próbowano rozwijać.
Wyciągnięto wnioski z frontowego użycia i wyprowadzono niezbędne modyfikacje oraz udoskonalenia.
Bo przemysł i konstruktorzy ZSRR nie byli w stanie zbudować myśliwca bombardującego (dzisiaj znanego jako samolot wielozadaniowy) takiego jak Tempest czy P47.
I tak im zostało do dziś vide Su 25.
@@andrzejhorbowy0815
Su-25 to staroć. Z kolei Su-34 nie pasuje do twojej teorii 😉.
@@Borubar_de_San_Escobar mówimy tu o 2wś. I oni z uporem godnym maniaka kontynuują tę klasę samolotów.
A su 25 to racja, że staroć, ale rosjanie nadal używają go tak jak Iła 2. Ktoś powie że Amerykanie mają A10, ale oni mają totalną dominację w powietrzu. Żaden Warthog nie został zestrzelony przez samolot npla. A su 34 to chyba pierwszy w miarę uniwersalny samolot w rosji, bo wywodzi się z myśliwca i zachował pewne jego cechy, chociaż jest klasyfikowany jako bombowiec taktyczny, następca su24. Oficjalnie linia su7/17/20/22 była myśliwsko-bombowa ale były to myśliwce tylko na papierze.
Super podcast, pozdrow z Czech.
MEGA CIEKAWE
Ciągle mówicie o tym ile szt. wyprodukowano danego typu samolotu , czołgu lub dział. Powiedzcie raczej ile z nich dotrwało i jaki był stan na koniec wojny.
Chętnie bym posłuchał o odpowiedniku Ił-2 po stronie niemieckiej Henschel Hs 129, który w przeciwieństwie do Szturmowika nie jest szeroko znany.
Nie jest szeroko znany bo był efemerydą. Niewielka skala produkcji, ciągłe problemy techniczne. W stosunku do pełniących tą samą rolę Ju-87 i FW-190 jego znaczenie było zerowe...
@@gallanonim1379 a w grze był dobry!
@@gallanonim1379 nie do końca, podobno Niemcy byli całkiem zadowoleni z jego efektywności na polu bitwy, zwłaszcza że był pomyślany jako jako tani dodatek do sił powietrznych (pamiętam że spotkałem się z twierdzeniem że był "zrobiony ze śmieci" ;) )
@@januszmermer3885 Tak, samolot był zrobiony ze "śmieci" czyli pofrancuskich silników. I owszem, spisywał się dobrze ale zwyczajnie było go za mało by miał mieć jakiekolwiek znaczenie. Tak więc pozostał szeroko znany jedynie w wąskich kręgach graczy pewnej gry komputerowej, za sprawą swej jeszcze bardziej efemerycznej wersji "latającej armaty"...
Warto zestawić produkcję Iła-2 z jego mniej więcej odpowiednikiem u Niemców - niecałe 900 sztuk, używających zresztą do niczego innego (w pewnym sensie w ogóle do niczego...) nienadających się francuskich silników. To świadczy o różnicy priorytetów wobec takiej specjalizacji i postawieniu w roli uderzeniowej na ośmiokrotnie liczniejszego Fw 190 F, zachowującego mniej więcej osiągi myśliwca.
Ił nie dlatego był zły, że był kiepskim samolotem. On zrobił coś o wiele gorszego, uwiązał sowieckie myśliwce do swojej eskorty oddając Niemcom praktycznie inicjatywę w powietrzu.
Geografia, panie. Front wschodni miał długość od Karelii do Wołgi pod 3 tysiące kilometrów. Średnie odległości 2-3 razy większe niż w zachodniej Europie. Siłą rzeczy tam wszystko musi być podporządkowane działaniom lądowym. Lotnictwo jest po pierwsze do wspierania wojsk lądowych na froncie, potem długo nic, a dopiero potem inne zadania.
Wątek chłodnicy Ił-2 poruszany jako słaby punkt według mnie mija się z rzeczywistością, akurat w Ił-2 był to element bardzo dobrze zabezpieczony. I tak chłodnica nie znajdowała się pod samolotem na dole tylko była ukryta w tunelu miedzy silnikiem a pilotem, to co widać na dole pod silnikiem to osłonięty wylot powietrza z tunelu, wlot powietrza znajduje się nad silnikiem, przechodzi przez chłodnicę i wylatuje dołem pod silnikiem, chłodnica jest ukryta w tunelu a tunel jest zabezpieczony blachami pancernymi silnika oraz samym silnikiem w dużej części, nie jest to łatwy do uszkodzenia element akurat w tym samolocie i jej umiejscowienie akurat jest bardzo przemyślane.
Reszta się zgadzam. Co więcej wśród Niemców Ił-2 miał opinię samolotu ciężkiego do ugryzienia od spodu. Poza tym jestem fanem tego kanału i tak :)
Przywołany kiedyś na kanale Hartmann specjalizował się w strzelaniu w chłodnice Iłów-2, podobnie Novotny. Czytałem kilka książek-wspomnień lotników niemieckich i świadomość słabości Iła-2 "od spodu, od chłodnicy" była powszechna. Wszystko co opisałeś, że tunel, że blachy, prawda, lecz niemiecki flak już z działek 20 mm robił z tego rzeszoto. Mnie zabrakło takiej trochę fantastycznej opowieści co by było gdyby Niemcy mieli kilka razy więcej myśliwców na cały Front Wschodni (przeciętnie na cały front 250 sztuk, operacyjnych jeszcze mniej) i regularnie wymiatali niebo kluczami Fw-190A (4 działka 20 mm), myślę że nawet fanatyczna produkcja Iła-2 by mu nie pomogła. Ten samolot zabijał swoich pilotów, a jeszcze bardziej strzelców (Ił-2m3).
@@krzysztofzawadzki6704 A gdzie znajdowały się chłodnice w messerschmitt, spitfire wielu innych i co tam nie było problemu ??? Trafienie celowo w chłodnice w poruszający się samolot z poruszającego się samolotu, naprawdę... bez komentarza
@@marcindubiel8795 Wtedy i pewnie teraz też bardzo trudno opancerzyć samolot, w celu zabezpieczenia przed pociskami pół cala i większymi, tak żeby jeszcze jako tako latał.
To co Pan Bączyk wspomniał o powodach taktyki radzieckiego lotnictwa dziwnie kojarzy mi sie z dzisiejszą rosyjska taktyka wojny lądowej na Ukrainie. I może tlumaczyć dlaczego ta obecna wojna wygląda jak wygląda.
A co z "prowadzeniem się"? Bo słyszę opinię, że był strasznym samolotem do pilotowania.
Ił 2 był tylko efektorem, należało go jeszcze podpiąć pod SYSTEM.
Trochę prawda a trochę mit 🎉
Niemiec miał metalowy samolot do atakowania okopów w I Wojnie Światowej.
Drodzy słuchacze kojarzycie może książkę, która by podawał liczby z II W.S.? Statystyki, liczba produkcji poszczególnego uzbrojenia, żołnierzy, paliwa, strat etc.?
Szacunek i ppdziekowania za Waszą prace.Nie moge doczekac sie odcinka o walkach o Kołobrzeg.Pozdrawiam z Gdanska
Brawo za opowiedzenie historii tego nie typowego samolotu.
SUPER,POZDRAWIAM!!👏
Zakładam że będzie armia to system i że trochę prawda trochę mit
Fantastyczny materiał ❤
Kamilu... 😏
I tak i nie, to nie jest tak że to prawda, ale nie można powiedzieć że to mit...
Sugeruje pana Bączka na ministra obrony narodowej na pewno nie będzie gorszy niż obecny
Rosjanie nie od dzisiaj mają bronie bez analogów w świecie😂.
Zwykłe bomby byly problematyczne w masowym zrzucie z wielu samolotów.
Wielkim zagrożeniem byly odlamki bomb zrzuconych przaz samoloty kolegów.
Dlatego w początkowymi okresie wojny atakowaly pojedyncze samoloty.
Co powodowało kocetracje ognia opl na nim i duże straty.
Dlatego szukano uzbrojenia ktore można używać jednocześnie przez wiele samolotów.
Kamil jak zwykle ma racje. Rzeczywiście.
Komentarz taktyczny
Panowie...
Moze troche wiecej fotogeafii...?
Norbert nago to by było foto
"Ilość jest jakością samą w sobie"
Stalin
No to ił 10 teraz
Podobny casus jak Sztukasa, tyle ze J87 nurkowal wybitnie wiec w sytuacji Niemiec dopoki go alianci nie wymietli z nieba to robil robote. Niemcy nie mogli isc w ilosc, sowieci tak
Nie ma przypadku ze w pozniehsxym okresie wojny nie bylo dedykowanych szturmowcow tylko wersje bombardujace myśliwców
Wydaje mi się, że odpowiednikiem Ił-2 po stronie niemieckiej ze względu na sposób wykorzystania na polu walki był Henschel Hs 129. Ju-87 w wersjach G-1 i G-2 uzbrojony w 2 działa 37mm wykonywał zadania podobnie jak Szturmowik.
@@grzegorzef991 Ju87 był powolny i szybko piloci alianccy się nauczyli je niszczyć bo były bezbronne do momentu nurkowania.
Wychodząc z założenia,iż Herkules du.a kiedy ludu kupa ma to sens.
a kto to ten "przyjacielnik"?
A może podcast o karnych batalionach ACz? Może o roli wojsk NKWD w IIWŚ.?To było całkiem dużo ludzi, dobrze ponad milion.
Karabiny maszynowe mogą być wielkokalibrowe a nie wielokalibrowe w😂
Prawda
Oj tam...a może było i wielokalbrowe...od tej natowskiej, poprzez nieśmiertelne 7,62 aż po 20 mm lub większe
😂😂😂
@@wieslawszpytma4786 tak , jeżeli mają wymienne lufy o różnych kalibrach to owszem. Natomiast z typowych 12,7 ( 0,5 cala) i 14,5 mm to wielkokalibrowe. Bo większe od np. 5,45 czy 7,62 .😃
Ale Niemcy musieli zużyć amunicji, żeby te tysiące samolotów zestrzelić. Wykończyli Niemców materiałowo
@@andrzejkiernozek3876 Więcej zużywali amunicji na obronę miast w Rzeszy. Tam 10tys dział zużywali tysiące pocisków by zestrzelić jeden bombowiec. Dlatego na froncie wschodnim brakowało myśliwców jak i wszystkiego. Inaczej straty iłów by były pewnie wiele razy większe.
U ruskich to półtorakilowe jagody rosną 😂😂😂😂😂
Dziękuje.
Świetny odcinek.
czekam na "wojna to system"
Coraz bardziej ciekawi mnie brak szacunku do ludzkiego życia. Pokoleniowe traumy ludności Rosji. Tak coraz bardziej zaczynam rozumiec Rosję współczesna.
Wszystko fajnie, a co jak myszy dziurę w kadłubie wygryzły?
To posłało się do Gułagu paru mechaników oskarżonych o współpracę z myszami...
O jakości tego cacka niech świadczyfakt, że na początku wojny z Niemcami już 10 lotów bojowych iłem było nagradzane gwiazdą bohatera CCCP ...
Fakt na papierze Ił2 byl świetnie opancerzonym samolotem szturmowym. A potem poszła produkcja masowa i kombinacje. A to drewniany ogon z strzelcem w środku czy zamontowanie na dole kadłuba chłodnicy olej jak w myśliwcu amerykańskim Mustang. Co z tego, ze miał opancerzenie skoro jedna dziurka w chłodnicy i silnik zatarty. Oczywiście jak to w ZSSR szkoda czasu przerywać produkcji dla wyeliminowania wad. I tak straty ich były ogromne choć jak z T-34 nadal są legendą bo oczywiście nikt nie miał prawa skarżyć się na rodzimy sprzęt.