Serdecznie witam. Życie byłoby spokojniejsze i bezstresowe jakby człowiek potrafił z tak wielką klasą umieć się zachować. Niby to takie proste nie ma żadnej filozofii, dat, matematyki itp. tylko po prostu umieć się odpowiednio zachować. Zawsze gdy slucham Pana czuję się nagrodzona i
Asertywne mówienie "nie" czyli sztuka tłumaczenia się lub wymyślania powodów, że nie chcesz czegoś dla kogoś zrobić. Przecież nie możesz powiedzieć zwykłego NIE, bo urazisz proszacego. Moim zdaniem ludzi należałoby uczyć jak nie wykorzystywać nieustannie innych poprzez ciągle proszenie. Jest pewna grupa ludzi, którzy bez wyslugiwania się innymi żyć nie potrafią. Proponuję także uczyć ludzi, że słowo NIE zwyczajnie oznacza odmowę i nikt nie ma powodów do obrażania się czy złego samopoczucia gdy słyszy słowo NIE.
Mnie zawsze uczyli, że asertywność to właśnie "umiejętność powiedzenia nie", często można to usłyszeć u dziewczyn, które mówią "lubię jak facet jest asertywny", choć moim zdaniem chodzi im bardziej o agresję, ale nie taką, że okroję przechodnia z portfela, tylko właśnie stanowcze "nie" nawet w najtrudniejszych sytuacjach, takie postawienie na swoim i nic mnie nie przekona. Doskonały film, dziękuję za wstawkę :)
Aczkolwiek może zgodziłbym się z "okrężnym NIE" jeśli chodzi o relacje sprzedawca-klient - to kwestia uprzejmości w stosunku do klienta, aby nie zrażał się i przyszedł ponownie - to jednak sądzę (po części z doświadczenia), iż w relacjach osobistych zbytnie owijanie odmowy w bawełnę może stworzyć wrażenie uległości, że "jeśli go nieco przycisnę naleganiem, to on jednak się zgodzi" - i raczej spowoduje przedłużanie się zupełnie zbędnej "dyskusji". Ja nauczyłem się w takich sytuacjach jednak mówić "nie" - a jak ktoś ma z tym problem, to... to jego problem, a nie mój, jeśli nie rozumie krótkiego, trzyliterowego słowa. Chce się obrażać? Niech się obraża. Jednego gościa mniej, który będzie coś-tam próbował na mnie wymuszać.
very nice video...słuszna uwaga, iż asertywność postrzegana w naszej kulturze jest w prostym ujęciu jako "sztuka mówienia nie" ale na zasadzie zdobycia się na odwagę odmowy, aniżeli własnie krok dalej - czyli umiejętność przekazania tegoż "nie" w sposób nie powodujący dyskomfortu rozmówcy..często na różnych warsztatach słyszę o asertywności w stylu masz prawo powiedzieć tak i tak, jednocześnie nie bierzesz odpowiedzialności jak inni się z tym poczują , to ich problem itd....jakież to nie-biznesowe..Krzysztof zgadzam się, masz rację :)
Najważniejsze w odmawianiu moim zdaniem jest zachowania spokoju i świadome kierowanie rozmową. Wtedy czyjeść manipulatorskie techniki, mające na celu wybicie nas z stabilnych emocji nie działają. Zaślepieni widzimy tylko dwie opcjir albo odmówić (i być hamem) albo się zgodzić (i czuć pustkę). Spokój daje jeszcze jedną możliwość nadanie właściwego znaczenia słową. Tak naprawdę zauważrnie tylko tego ze ktos ma jakąś tam potrzebe. Można mu wtedy okazać zrozumienie, życzliwość i świadomir podjąć decyzje czy pomagać czy też nie. Wtedy można zyskać taki sam komfort decyzji jak podczas zastanawiania się czy wspomóc akcję harytatywną czy też nie. O ten komfort warto walczyć za wszelką cenę!!! 😀😀😀
Panie Krzysztofie jak sobie radzić z upierdliwą, narzekającą i absorbującą współpracownicą? Jej ciągłe pytania, a później jak uzyska ode Mnie cenną odpowiedź wykorzystuje perfidnie i przedstawia kierownictwu jako swoje stanowisko. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam
Trzymać język za zębami skoro już wiesz z kim masz do czynienia a sytuacja się powtarza + nauka na temat stawiania granic Ktoś Cię pyta a Ty od razu czujesz że musisz odpowiedzieć to skutki naszego systemy szkolnictwa Nie nic nie musisz możesz podać krótką zbywającą odpowiedź typu a wiesz jeszcze o tym nie myślałem, nie mam jeszcze zdania na ten temat a co ty myślisz I już masz wykorzystującego natręta z głowy Pozdrawiam
Jak odmowic kiedy nie masz wymówki i nie chcesz klamac? A osoba ktora cie o cos prosi choc jest z twojej rodziny , nie wzbudza twojej sympatii i nie wiele sama dla ciebie robi (jest czlonkiem rodziny, ale nie ma kontaktu prawie wogole). Bede bardzo wdzieczna za pomoc
Niestety muszę się nie zgodzić. Nie zawsze musimy podawać powód, w szczególności gdy ktoś namawia nas do czegoś złego lub niekomfortowego dla nas, naruszającego granice. Wtedy mamy prawo po prostu powiedzieć NIE bez tłumaczenia się. Rzeczywiście fajna porada by sympatycmnie i spokojnie wytłumaczyć powód np w podanej sytuacji z wigilią. Ale tak jak ktoś wczesniej napisał nie to nie i co w tym jest obraźliwego? Masz prawo do odmowy tym jednym słowem bez tłumaczenia i nie wyrządzasz tym nikomu krzywdy.
Znam ludzi którzy bajeruja inne osoby aby się wykręcić klamstwem. Bardzo często odpowiadam im: wystarczy samo NIE jak nie chce ci się tylko nie kłam ;)
Jesteś niczym mój cień ;] co do stosowania dwuznaczności, rzeczywiście w sprawach ważnych jest nieeleganckim zachowaniem, ale już w nierozluźnianiu atmosfery sprawdza się ;]
Icek, producent lodów miał takiego sąsiada. - Icek, drogi sąsiedzie, pożycz mi 3000$, oddam z dobrym procentem - nie mogę niestety, bo mam umowę z bankiem. - a cóż to za umowa ? ? ? - otóż oni nie produkują lodów, a ja nie pożyczam pieniędzy 😉
W 2min34sek filmu neguje Pan definicję asertywności-"bardzo niestety słyszę-umiejętność mówienia nie" jakoby podawaną przez innych tylko po to żeby zaaprobować(5min27sek) ją jako "umiejętne mówienie nie" na jedno wychodzi
Wierzę, że po spokojnym zastanowieniu się "usłyszy" Pani różnicę między "umiejętnością" a "umiejętnym mówieniem" ... to faktycznie trochę blisko - jednocześnie powiedzieć "nie" a powiedzenie umiejętne "nie" tak, aby ono nie bolało - to spora różnica. Dziękuję za aktywność. Pozdrawiam :)
Patrzy w oczy i wyraźnie deklamuje , to trzeba mu wierzyć.Ruchy rąk wzmacniają zaufanie, cały czas przygarnia słuchacza. To tylko kultura anglo - saska i socjotechnika.On wszystko wie, jak marszałek sejmu.
Słuchanie Pana wykładów, nawet krótkich, to wielka uczta dla ducha.
Krzysztofie jak zwykle super 👌👌👌👌
Serdecznie witam. Życie byłoby spokojniejsze i bezstresowe jakby człowiek potrafił z tak wielką klasą umieć się zachować. Niby to takie proste nie ma żadnej filozofii, dat, matematyki itp. tylko po prostu umieć się odpowiednio zachować. Zawsze gdy slucham Pana czuję się nagrodzona i
Och,jakby wszyscy umieliby się w ten sposób komunikować😄dziękuję za gilm
Nic dodać, nic ująć, bardzo eleganckie.
Genialny materiał.
Pozdrawiam 😉
:)
Asertywne mówienie "nie" czyli sztuka tłumaczenia się lub wymyślania powodów, że nie chcesz czegoś dla kogoś zrobić. Przecież nie możesz powiedzieć zwykłego NIE, bo urazisz proszacego. Moim zdaniem ludzi należałoby uczyć jak nie wykorzystywać nieustannie innych poprzez ciągle proszenie. Jest pewna grupa ludzi, którzy bez wyslugiwania się innymi żyć nie potrafią. Proponuję także uczyć ludzi, że słowo NIE zwyczajnie oznacza odmowę i nikt nie ma powodów do obrażania się czy złego samopoczucia gdy słyszy słowo NIE.
Dokładnie. Niektórzy chyba mają zbyt wysokie mniemanie o sobie żeby to zrozumieć ..
Z przyjemnością wysłuchałam. Serdecznie pozdrawiam.
Mnie zawsze uczyli, że asertywność to właśnie "umiejętność powiedzenia nie", często można to usłyszeć u dziewczyn, które mówią "lubię jak facet jest asertywny", choć moim zdaniem chodzi im bardziej o agresję, ale nie taką, że okroję przechodnia z portfela, tylko właśnie stanowcze "nie" nawet w najtrudniejszych sytuacjach, takie postawienie na swoim i nic mnie nie przekona. Doskonały film, dziękuję za wstawkę :)
Cenne rady i informacje 🙂 Dziekuje za wartosciowy Film!
Dziękuję również. Zapraszam do oglądanie również innych materiałów. Pozdrawiam
Aczkolwiek może zgodziłbym się z "okrężnym NIE" jeśli chodzi o relacje sprzedawca-klient - to kwestia uprzejmości w stosunku do klienta, aby nie zrażał się i przyszedł ponownie - to jednak sądzę (po części z doświadczenia), iż w relacjach osobistych zbytnie owijanie odmowy w bawełnę może stworzyć wrażenie uległości, że "jeśli go nieco przycisnę naleganiem, to on jednak się zgodzi" - i raczej spowoduje przedłużanie się zupełnie zbędnej "dyskusji". Ja nauczyłem się w takich sytuacjach jednak mówić "nie" - a jak ktoś ma z tym problem, to... to jego problem, a nie mój, jeśli nie rozumie krótkiego, trzyliterowego słowa. Chce się obrażać? Niech się obraża. Jednego gościa mniej, który będzie coś-tam próbował na mnie wymuszać.
very nice video...słuszna uwaga, iż asertywność postrzegana w naszej kulturze jest w prostym ujęciu jako "sztuka mówienia nie" ale na zasadzie zdobycia się na odwagę odmowy, aniżeli własnie krok dalej - czyli umiejętność przekazania tegoż "nie" w sposób nie powodujący dyskomfortu rozmówcy..często na różnych warsztatach słyszę o asertywności w stylu masz prawo powiedzieć tak i tak, jednocześnie nie bierzesz odpowiedzialności jak inni się z tym poczują , to ich problem itd....jakież to nie-biznesowe..Krzysztof zgadzam się, masz rację :)
Dziękuję serdecznie! Teraz naszym zadaniem jest właśnie robić ten krok dalej. Pozdrawiam! :)
Dziękuję :) Twoje uwagi dodają treść merytoryczną. Pozdrwiam i ... zapraszam.
Najważniejsze w odmawianiu moim zdaniem jest zachowania spokoju i świadome kierowanie rozmową. Wtedy czyjeść manipulatorskie techniki, mające na celu wybicie nas z stabilnych emocji nie działają. Zaślepieni widzimy tylko dwie opcjir albo odmówić (i być hamem) albo się zgodzić (i czuć pustkę). Spokój daje jeszcze jedną możliwość nadanie właściwego znaczenia słową. Tak naprawdę zauważrnie tylko tego ze ktos ma jakąś tam potrzebe. Można mu wtedy okazać zrozumienie, życzliwość i świadomir podjąć decyzje czy pomagać czy też nie. Wtedy można zyskać taki sam komfort decyzji jak podczas zastanawiania się czy wspomóc akcję harytatywną czy też nie. O ten komfort warto walczyć za wszelką cenę!!! 😀😀😀
Panie Krzysztofie jak sobie radzić z upierdliwą, narzekającą i absorbującą współpracownicą? Jej ciągłe pytania, a później jak uzyska ode Mnie cenną odpowiedź wykorzystuje perfidnie i przedstawia kierownictwu jako swoje stanowisko. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam
Trzymać język za zębami skoro już wiesz z kim masz do czynienia a sytuacja się powtarza + nauka na temat stawiania granic Ktoś Cię pyta a Ty od razu czujesz że musisz odpowiedzieć to skutki naszego systemy szkolnictwa Nie nic nie musisz możesz podać krótką zbywającą odpowiedź typu a wiesz jeszcze o tym nie myślałem, nie mam jeszcze zdania na ten temat a co ty myślisz I już masz wykorzystującego natręta z głowy Pozdrawiam
Jak odmowic kiedy nie masz wymówki i nie chcesz klamac? A osoba ktora cie o cos prosi choc jest z twojej rodziny , nie wzbudza twojej sympatii i nie wiele sama dla ciebie robi (jest czlonkiem rodziny, ale nie ma kontaktu prawie wogole). Bede bardzo wdzieczna za pomoc
Dziękuję
Proszę:)
Niestety muszę się nie zgodzić. Nie zawsze musimy podawać powód, w szczególności gdy ktoś namawia nas do czegoś złego lub niekomfortowego dla nas, naruszającego granice. Wtedy mamy prawo po prostu powiedzieć NIE bez tłumaczenia się. Rzeczywiście fajna porada by sympatycmnie i spokojnie wytłumaczyć powód np w podanej sytuacji z wigilią. Ale tak jak ktoś wczesniej napisał nie to nie i co w tym jest obraźliwego? Masz prawo do odmowy tym jednym słowem bez tłumaczenia i nie wyrządzasz tym nikomu krzywdy.
"Zycie bywa zbyt zawile ,trzeba by miec wielka sile" i duzo czasu.
A jak być asertywnym, nie podając powodów- tak jak ze wspomnianą wigilią?
nie i chuj proste ,nic się nie tłumacz po prostu nie ......i miej wyjebane
Znam ludzi którzy bajeruja inne osoby aby się wykręcić klamstwem. Bardzo często odpowiadam im: wystarczy samo NIE jak nie chce ci się tylko nie kłam ;)
Jesteś niczym mój cień ;] co do stosowania dwuznaczności, rzeczywiście w sprawach ważnych jest nieeleganckim zachowaniem, ale już w nierozluźnianiu atmosfery sprawdza się ;]
Więcej optymizmu, nie wszyscy są źli ;] co do komentarza tam wkradł się błąd miało być rozluźnianiu bez NIE, cóż małe niedopatrzenie ;]
dzieki bo bo ktoś cały czas na koloni zuli odemnie kase
Icek, producent lodów miał takiego sąsiada.
- Icek, drogi sąsiedzie, pożycz mi 3000$, oddam z dobrym procentem
- nie mogę niestety, bo mam umowę z bankiem.
- a cóż to za umowa ? ? ?
- otóż oni nie produkują lodów, a ja nie pożyczam pieniędzy 😉
W 2min34sek filmu neguje Pan definicję asertywności-"bardzo niestety słyszę-umiejętność mówienia nie" jakoby podawaną przez innych tylko po to żeby zaaprobować(5min27sek) ją jako "umiejętne mówienie nie" na jedno wychodzi
Wierzę, że po spokojnym zastanowieniu się "usłyszy" Pani różnicę między "umiejętnością" a "umiejętnym mówieniem" ... to faktycznie trochę blisko - jednocześnie powiedzieć "nie" a powiedzenie umiejętne "nie" tak, aby ono nie bolało - to spora różnica. Dziękuję za aktywność. Pozdrawiam :)
Przepraszam - słowa skierowałem do Pana - nie Pani :)...
No może i tak, jest trochę różnicy
kuens czencz menadzers
A ja mówię tak jak hindusi :)
NIE, dosc tych bredni. Koniec z ogladaniem tego programu.
Patrzy w oczy i wyraźnie deklamuje , to trzeba mu wierzyć.Ruchy rąk wzmacniają zaufanie, cały czas przygarnia słuchacza. To tylko kultura anglo - saska i socjotechnika.On wszystko wie, jak marszałek sejmu.