Błyskotliwość, inteligencja, doświadczenie życiowe, otwartość umysłu, nowoczesność, klasa - dziękuję za wartościowe filmiki :) Na 2021 życzę jeszcze więcej sukcesów biznesowych, skutecznych decyzji, doceniania działalności online i offline przez innych, skoków w górę w rozwoju osobistym oraz oczywiście zdrowia, szczęścia i dobrych relacji z bliskimi :)
Masz słuszna rację Sarnecki. Idąc droga do sukcesu, po drodze będą porażki, nawet powiem, powinny być. Dlaczego tak sądzę? Ponieważ sukces, to odpowiedzialność. Do sukcesu trzeba iść małymi krokami. Dwa do p rzodu, jeden do tyłu. Ten do tyłu, to porażka. Nie w sensie porażki, a w sensie lekcji, przygotowania nas do sukcesu. Czym strzela karne Ronaldo? Odpowiedź brzmi - głową, tak głową. Wyobraź sobie, że jesteś piłkarzem. Właśnie masz strzelać karnego. To już końcówka meczu i od tego strzału zależy wynik meczu. Stawka jest mistrzostwo świata. Od Ciebie zależy wygrana, lub przegrana zespołu. Patrzą na Ciebie koledzy, trenerzy, cały stadion. Miliony przed telewizorami. Wiesz, co się stanie jak nie strzelisz... Jak reaguje Twoje ciało w takiej sytuacji? Musisz być odporny na wszystkie bodźce. Wyłączyć umysł. Taki stan nie osiąga się w knajpie, popijając piwo, a na boisku, ponosząc wzloty i upadki. Bez tych upadków po drodze, nie wytrzymałbyś emocji w tej chwili. Jak zdajesz sobie sprawę z tego, że porażki, to są lekcje z których powinieneś wyciągnąć wnioski, porażki przestają być porażkami, a lekcjami, egzaminami wręcz, przejścia danego etapu do sukcesu. Bo nie ważne jest ile razy się przewrócisz, a ile razy się podniesiesz... Czy małe dziecko, które ucząc się chodzić, co chwila się przewtaca, poddaję się? Pozdrawiam Cie serdecznie Sarnecki... P. S. Jeszcze jedno. Pamiętacie taki zespół Ich Troję z Wiśniewskim? Wiśniewski teraz jesr bankrutem z długami. Na yt, są jego filmy z przestrogami. Za szybko się to podziało. Za szybko osiągnął sukces. Nie był na to przygotowany pod żadnym względem. Tak na marginesie. Wszechświat zawsze będzie dążył do równowagi, takie są prawa natury, które żądzą naszym światem. Szybko w górę, szybko w dół. Dziś się cieszysz, jutro, zaliczasz dół... Wiedząc o tym, starasz się iść przez życie nie wzbudzając nadmiernego potencjału, w zadnym aspekcie życia. Wtedy utrzymujesz się cały czas na powierzchni. Jeszcze jedno. Bogaci ludzie nie przypadkowo dają pieniądze na cele harytatywne, oni wiedzą. Oni wiedzą, że mogą ominąć wyrównanie Wszechświata. Równoważą potencjał sami.
Słyszałam teorie nowoczesną tej historii, brzmi ona,, poświęcenie siebie lub kogoś dla większego lub wyższego dobra". W obecnych czasach, gdzie narcyzm jest promowany to bardzo trudne do zrealizowania.
Słowo "FAJNY - FAJNIE" masakruje piękno naszej mowy. Już nic nie jest ładne , ciekawe, interesujące, korzystne - jest fajne 🙄 Przestaliśmy mówić : on jest solidny, punktualnu, sympatyczny, lojalny , pomocny - on jest fajny 😨 Szczerze Was namawiam do usunięcia tego słowa z waszej mowy. Bo to słowo - złodziej , słowo - ogłupiacz.
Panie Romanie, dziękuję za Pana uwagę - kulturalną i merytoryczną. Wartościową. Wejdę z Panem w polemikę nie tyle po to, żeby się bronić lub oponować. Zgadzam się, że dobrze jest używać bardzo precyzyjnych słów i polskich. Na pewno osobiście zwrócę uwagę, aby znaleźć "lepszy" wyraz od czasu do czasu niż "fajne". Z drugiej strony - częstotliwość używania tego słowa jest tak duża, że trudno zaprzeczyć jego roli, nie mówiąc o "walce z tym zjawiskiem". Rozmawiałem kilkakrotnie o tym "problemie" ("nowe" słowa) z profesorem Janem Miodkiem (mam przyjemność znać się z nim osobiście) - proponuje on swego rodzaju zdroworozsądkowość. Nasz język ubożeje - "dzięki" elektronice. Pozostaje pytanie więc: kiedy odpuścić? Czy odpuścić? Z drugiej strony... słowo "fine" po angielsku ma wiele znaczeń - a w języku polskim oznacza coś, czego w języku polskim nie ma (nie było). bo fajne, to niekoniecznie przyjemne, to niekoniecznie ciekawe, niekoniecznie sympatyczne, lojalne, interesujące, korzystne czy pomocne... ale po prostu fajne - jednocześnie może być wszystkim. Myślenie kontekstowe jest charakterystyczne dla krajów pozaeuropejskich (szczególnie Daleki Wschód) - nasz perfekcjonizm nas zubaża - czego puryści językowi nie tylko nie znają, ale nie rozumieją - to inny paradygmat - dla dogmatyków nie do "przełknięcia". Na szczęście, kiedy słucham swoich słów w tym filmie - ilość przymiotników "tych precyzyjnych" dominuje... więc chyba nie jest tak źle. Dlatego też - moja puenta - pozostawiłbym wybór, nie piętnowałbym - wskazywałbym - tak jak Pan - grzecznie i sympatycznie (a nie fajnie :)). Kiedyś za "słuchanie radia" dostawało się "po łapach" (bo radio miało być radio), a słowo menedżer ma jeszcze dwie pisownie poprawne: menadżer i manager (sic!)... Ja skupiam się na tym jaki kontekst budujemy, jaką jakość komunikacyjną od strony emocjonalnej tworzymy... kiedy dodamy Pana propozycję i kulturę Pana wpisu - tworzymy interesującą propozycję rozwojową. A dla niektórych - fajną :) Bo akceptowalną, ciekawą, do przyjęcia, ujmującą swoją logiką, sympatyczną, łatwą w odbiorze... a wszystko zawarte w jednym słowie... Pozdrawiam ciepło i życzę najlepszego w Nowym Roku. Krzysztof Sarnecki
@@QuestForEnglish - Dziękuję za życzenia i z mojej strony życzę Panu i nam wszystkim , tego obyśmy dostali to, na co zasłużyliśmy. To z powodu mojej wiary - " ... a na Ziemi pokój ludziom DOBREJ woli" ( a więc nie wszystkim 🤔) Także z powodu naprawdę ciężkich doświadczeń. Więc obiegowe "wszystkiego dobrego" dla wszystkich jawi mi się jako nieadekwatne - dla mnie. Podkreślam - dla mnie. Trochę i staropolskiego obyczaju. Drzewiej pisano pozdrowienia na początku listu, a nie na końcu, jak dzisiaj. "W pierwszych słowach pozdrawiam Ciebie Waszmościu, rodzinę, zwierzęta ... " Tak, kiedyś troszczono się bardzo o zwierzęta. I je także pozdrawiano . Dobrze. To była taka ciekawostka z naszych dziejów. Teraz - "fajne , fajnie". Nie jestem za sekowaniem obcych słów bo one wzbogacają nasze spektrum pojęć. Znam naprawdę nieźle niemiecki i francuski i zdaję sobie sprawę jak wiele słów przywędrowało do nas i zostały na zawsze. Kto nie zna francuskiego ten słowo "kastet" weźmie za czysto polski slang półświatka. A ono jest czysto ... 🙃 francuskie. Wyczytałem między wierszami w Pańskiej wypowiedzi , że czuje Pan moją troskę o bogactwo naszego języka , a w żadnym wypadku moją arogancję, czy też zarozumialstwo. Pozostaję z wielką sympatią.
@@QuestForEnglish piękna dyskusja się wywiązała:) A propos - pamiętam, że zdziwiłem się, gdy dowiedziałem się, że słowo "fajny" używało się w Polsce już przed wojną. A ja sądziłem, że go takie nowe słowo... :D
Błyskotliwość, inteligencja, doświadczenie życiowe, otwartość umysłu, nowoczesność, klasa - dziękuję za wartościowe filmiki :)
Na 2021 życzę jeszcze więcej sukcesów biznesowych, skutecznych decyzji, doceniania działalności online i offline przez innych, skoków w górę w rozwoju osobistym oraz oczywiście zdrowia, szczęścia i dobrych relacji z bliskimi :)
Dziekuję i równiez życzę wszystkiego, co dobre. Pozdrawiam.
Panie Krzysztofie,
Dziękuję za bardzo dobry materiał, szczególnie w tym momencie:)
Proszę nagrywać dalej:)
Super. Dzięki za motywację. Pozdrawiam.
Masz słuszna rację Sarnecki. Idąc droga do sukcesu, po drodze będą porażki, nawet powiem, powinny być. Dlaczego tak sądzę? Ponieważ sukces, to odpowiedzialność. Do sukcesu trzeba iść małymi krokami. Dwa do p rzodu, jeden do tyłu. Ten do tyłu, to porażka. Nie w sensie porażki, a w sensie lekcji, przygotowania nas do sukcesu. Czym strzela karne Ronaldo? Odpowiedź brzmi - głową, tak głową. Wyobraź sobie, że jesteś piłkarzem. Właśnie masz strzelać karnego. To już końcówka meczu i od tego strzału zależy wynik meczu. Stawka jest mistrzostwo świata. Od Ciebie zależy wygrana, lub przegrana zespołu. Patrzą na Ciebie koledzy, trenerzy, cały stadion. Miliony przed telewizorami. Wiesz, co się stanie jak nie strzelisz... Jak reaguje Twoje ciało w takiej sytuacji? Musisz być odporny na wszystkie bodźce. Wyłączyć umysł. Taki stan nie osiąga się w knajpie, popijając piwo, a na boisku, ponosząc wzloty i upadki. Bez tych upadków po drodze, nie wytrzymałbyś emocji w tej chwili. Jak zdajesz sobie sprawę z tego, że porażki, to są lekcje z których powinieneś wyciągnąć wnioski, porażki przestają być porażkami, a lekcjami, egzaminami wręcz, przejścia danego etapu do sukcesu. Bo nie ważne jest ile razy się przewrócisz, a ile razy się podniesiesz... Czy małe dziecko, które ucząc się chodzić, co chwila się przewtaca, poddaję się? Pozdrawiam Cie serdecznie Sarnecki...
P. S.
Jeszcze jedno. Pamiętacie taki zespół Ich Troję z Wiśniewskim? Wiśniewski teraz jesr bankrutem z długami. Na yt, są jego filmy z przestrogami. Za szybko się to podziało. Za szybko osiągnął sukces. Nie był na to przygotowany pod żadnym względem. Tak na marginesie. Wszechświat zawsze będzie dążył do równowagi, takie są prawa natury, które żądzą naszym światem. Szybko w górę, szybko w dół. Dziś się cieszysz, jutro, zaliczasz dół... Wiedząc o tym, starasz się iść przez życie nie wzbudzając nadmiernego potencjału, w zadnym aspekcie życia. Wtedy utrzymujesz się cały czas na powierzchni. Jeszcze jedno. Bogaci ludzie nie przypadkowo dają pieniądze na cele harytatywne, oni wiedzą. Oni wiedzą, że mogą ominąć wyrównanie Wszechświata. Równoważą potencjał sami.
Najlepszy Gość na youtube
bardzo dziekuję, mocne słowa;) Pozdrawiam.
Uwielbiam pana wykłady o życiu❤️
Klasa. Dziękuję
👍🙏
Dziękuję za film, świetny kanał. Pozdrawiam
Pani Joanno, dziękuję za zainteresownie i pozdrawiam.
Słyszałam teorie nowoczesną tej historii, brzmi ona,, poświęcenie siebie lub kogoś dla większego lub wyższego dobra". W obecnych czasach, gdzie narcyzm jest promowany to bardzo trudne do zrealizowania.
👍
Dlaczego tego nie uczyli i nie uczą dzieci w szkołach? , przecież ta wiedza ma ogromny wpływ na życie i sukcesy ludzi.
ponieważ system edukacji jest przestarzaly i nie odpowiada aktualnym potrzebom. Chyba dlatego ;) Pozdrawiam.
Witam. Ja chyba muszę zrobić sobie notatki z tego.
Witam, serdecznie Panią do tego zachęcam, jeśli to jest to, czego Pani potrzebuje:) Pozdrawiam.
Przydaloby sie to na szkoleniu kierownikow sklepow.
Dziękuję. Szkolimy takich wielu :) To jednak kropla w morzu... Pozdrawiam i życzę najlepszego! Krzysztof
Słowo "FAJNY - FAJNIE" masakruje piękno naszej mowy. Już nic nie jest ładne , ciekawe, interesujące, korzystne - jest fajne 🙄 Przestaliśmy mówić : on jest solidny, punktualnu, sympatyczny, lojalny , pomocny - on jest fajny 😨
Szczerze Was namawiam do usunięcia tego słowa z waszej mowy. Bo to słowo - złodziej , słowo - ogłupiacz.
Możecie jeszcze dopisać 100 słów, które to słowo wyrugowało z naszego języka i uczyniła go prymitywnym
Panie Romanie, dziękuję za Pana uwagę - kulturalną i merytoryczną. Wartościową. Wejdę z Panem w polemikę nie tyle po to, żeby się bronić lub oponować. Zgadzam się, że dobrze jest używać bardzo precyzyjnych słów i polskich. Na pewno osobiście zwrócę uwagę, aby znaleźć "lepszy" wyraz od czasu do czasu niż "fajne". Z drugiej strony - częstotliwość używania tego słowa jest tak duża, że trudno zaprzeczyć jego roli, nie mówiąc o "walce z tym zjawiskiem". Rozmawiałem kilkakrotnie o tym "problemie" ("nowe" słowa) z profesorem Janem Miodkiem (mam przyjemność znać się z nim osobiście) - proponuje on swego rodzaju zdroworozsądkowość. Nasz język ubożeje - "dzięki" elektronice. Pozostaje pytanie więc: kiedy odpuścić? Czy odpuścić? Z drugiej strony... słowo "fine" po angielsku ma wiele znaczeń - a w języku polskim oznacza coś, czego w języku polskim nie ma (nie było). bo fajne, to niekoniecznie przyjemne, to niekoniecznie ciekawe, niekoniecznie sympatyczne, lojalne, interesujące, korzystne czy pomocne... ale po prostu fajne - jednocześnie może być wszystkim. Myślenie kontekstowe jest charakterystyczne dla krajów pozaeuropejskich (szczególnie Daleki Wschód) - nasz perfekcjonizm nas zubaża - czego puryści językowi nie tylko nie znają, ale nie rozumieją - to inny paradygmat - dla dogmatyków nie do "przełknięcia". Na szczęście, kiedy słucham swoich słów w tym filmie - ilość przymiotników "tych precyzyjnych" dominuje... więc chyba nie jest tak źle. Dlatego też - moja puenta - pozostawiłbym wybór, nie piętnowałbym - wskazywałbym - tak jak Pan - grzecznie i sympatycznie (a nie fajnie :)). Kiedyś za "słuchanie radia" dostawało się "po łapach" (bo radio miało być radio), a słowo menedżer ma jeszcze dwie pisownie poprawne: menadżer i manager (sic!)... Ja skupiam się na tym jaki kontekst budujemy, jaką jakość komunikacyjną od strony emocjonalnej tworzymy... kiedy dodamy Pana propozycję i kulturę Pana wpisu - tworzymy interesującą propozycję rozwojową. A dla niektórych - fajną :) Bo akceptowalną, ciekawą, do przyjęcia, ujmującą swoją logiką, sympatyczną, łatwą w odbiorze... a wszystko zawarte w jednym słowie... Pozdrawiam ciepło i życzę najlepszego w Nowym Roku. Krzysztof Sarnecki
@@QuestForEnglish - Dziękuję za życzenia i z mojej strony życzę Panu i nam wszystkim , tego obyśmy dostali to, na co zasłużyliśmy. To z powodu mojej wiary - " ... a na Ziemi pokój ludziom DOBREJ woli" ( a więc nie wszystkim 🤔) Także z powodu naprawdę ciężkich doświadczeń. Więc obiegowe "wszystkiego dobrego" dla wszystkich jawi mi się jako nieadekwatne - dla mnie. Podkreślam - dla mnie. Trochę i staropolskiego obyczaju. Drzewiej pisano pozdrowienia na początku listu, a nie na końcu, jak dzisiaj. "W pierwszych słowach pozdrawiam Ciebie Waszmościu, rodzinę, zwierzęta ... " Tak, kiedyś troszczono się bardzo o zwierzęta. I je także pozdrawiano .
Dobrze. To była taka ciekawostka z naszych dziejów. Teraz - "fajne , fajnie". Nie jestem za sekowaniem obcych słów bo one wzbogacają nasze spektrum pojęć. Znam naprawdę nieźle niemiecki i francuski i zdaję sobie sprawę jak wiele słów przywędrowało do nas i zostały na zawsze. Kto nie zna francuskiego ten słowo "kastet" weźmie za czysto polski slang półświatka. A ono jest czysto ... 🙃 francuskie. Wyczytałem między wierszami w Pańskiej wypowiedzi , że czuje Pan moją troskę o bogactwo naszego języka , a w żadnym wypadku moją arogancję, czy też zarozumialstwo.
Pozostaję z wielką sympatią.
@@QuestForEnglish piękna dyskusja się wywiązała:)
A propos - pamiętam, że zdziwiłem się, gdy dowiedziałem się, że słowo "fajny" używało się w Polsce już przed wojną. A ja sądziłem, że go takie nowe słowo... :D
Nihilizm funkcjonalny - tak ja to nazywam xD