Mam 12 lat a pana kanał bardzo przypadł mi do gustu ponieważ PAN uczy czegoś co się przyda w życiu codziennym i mówi PAN z sensem powodzenie w dalszym prowadzeniu kanału
Myślę, że Pana przekaż w dużej mierze sprowadza się do tego żeby nie traktować drugiego człowieka jak debila, mimo debilnego zachowania, zakładać że jest jakiś powód tego zachowania . Proste sprawy często są dziś najtrudniejsze. Super film , dziękuję.
Na codzień mam takiego rozmówcę, który przerywa moją wypowiedź i kończy za mnie. Zawsze jest to kompletnie coś innego co chciałam powiedzieć. Po czasie dowiaduję się że ja tak powiedziałam. Ręce opadają i ...... Dziękuję za te rady.
Dopiero dzisiaj trafiłem na Pański kanał i obejrzałem kilka filmików. Muszę powiedzieć (napisać), że bardzo mi się podoba. Po pierwsze praktyczna wiedza, przydatna, a po drugie bardzo dobrze przedstawione- filmik 14 minut z czego 12 to mowa na temat. Krótki wstęp i lecimy. Nie muszę słuchać lania wody przez 10 minut żeby na koniec niczego się nie dowiedzieć. Brawo!
Witam Panie Krzysztofie chcialbym prosic pana o rade . Mam znajomego ktory ciagle przeszkadza i nie daje dokonczyc zdania . Zanim znalazlem panski filmik probowalem wlasnie tych sposobow o ktorych pan mowi . Pozwalalem mu na wygadanie sie majac nadzieje ze da mi w koncu dosc do slowa ale bezskutecznie . Staralem sie mu wyjasnic ze ciagle gada w tym samym momencie co druga osoba ale bezskutecznie . Mowilem mu prosto w oczy ze chce skonczyc ta dyskusie i nie mam zamiaru na dalsza rozmowe i otwarcie zaczolem go ignorowac ale jemu to nie przeszkadza ze ja sie nie patrze na niego tylko robie cos na komputerze . Potrafi ciagle mowic nawet przez godzine nawet bedac ignorowanym . Potrafi przechodzic z tematu na temat ze nie mam pojecia o czym on mowi juz po kilku minutach , czesto zdaza sie ze jak zacznie o kims rozmowe to zaczyna tez mowic o innych osobach nie zwiazanych z tematem o ktorych akurat rozmawiamy . Potrafi wchodzic komus w zdanie i kontynuowac rozmowe zamiast tej osoby tak jak by on tam byl i chce teraz opowiedziec o tym , tylko ze on nawet nie byl swiadkiem tej sytuacji wiec jest oczywiste ze wymysla . Czesto zdaza sie ze cos powie i za jakis czas ktos mu to wypomni ,a on zaprzecza ze to nie prawda . Jezeli mowi mu to kilka osob bo jestesmy w grupie to obraza sie i wychodzi . Jezeli jest tylko w dwojke z kims probuje mu wmowic ze ma cos z pamiecia i mu sie tylko ubzduralo ze on cos takiego powiedzial lub zrobil . Zdazylo sie juz kilka razy ze ktos wlacznie ze mna otwarcie grozil mu ze jak sie nie zamknie to dostanie w twarz . Nawet patrzac prosto w oczy potrafi calkowicie ignorowac grozbe kilkukrotnie juz powtarzana co skonczylo sie tym ze wlasnie od kogos dostal . Mowilem mu tez ze mam dosc juz jego gadulstwa i nie czuje sie z tym komfortowo ze sie denerwuje i tylko z nim mam takie problemy . Niestety nie slucha i konczy sie na klutni po ktorej sie rozchodzimy . Zreszta nawet klutnia konczy sie na tym ze ja krzycze i kaze mu opuscic muj dom a on dalej gada swoje i nie slucha . dopiero jak pakuje jego rzeczy z zamiarem wywalenia ich za drzwi to dochodzi do niego ze cos sie dzieje . Znam go od kilu lat i wlasnie przez jego gadulstwo , nie sluchanie i klamanie zerwalem z nim kontakt na prawie rok . Niedawno postanowilem sie do niego odezwac i juz po 4 tygodniach mam dosc ze chce zerwac z nim kotakt calkowicie .Co ja mam zrobic ?
PO TRZECIM PRZERWANIU , ZAKOMUNIKOWALABYM SLUCHACZOM , ZE PRZYKRO MI LECZ PRZERYWAM POSIEDZENIE Z POWODU PRZESZKADZAJACEGO MI PANA I PODALABYM NOWY TERMIN S PLOTKANIA , LECZ JUZ BEZ OBECNOSCI PANA MARKA 👏 .......
Sztuka dyskutowania ..pisałam o tym pracę. Z osobą agresywna z natury nie da się rozmawiać, przerywanie jest formą również przejęcie kontroli nad rozmówca i jego myślami, też tak bywa. Oprócz tego, że jest to brak kultury, to jeszcze są osoby, które w ten sposób przejmują kontrolę w celu dominacji nad rozmówca.
Moje uznanie. To radość gdy można słuchac rad profesjonalisty podawanych z takim entuzjazmem i energia. /Wg mnie, "podklad muzyczny" w pana nagraniach odwraca uwagę od pańskich slow./ Pozdrowienia i powodzenia.
Dla mnie najgorsze jest to ze jak juz sie zatrzymamy i pozwolimy osobie mowic to ta osoba niekiedy potrafi wtrącić kilka wątków z czego trudno w chwile się wysłowić, przypomnieć sobie ostatni temat, sklecić jakoś zdanie, jak na coś odpowiadamy od razu to od razu mamy jakies fajne porównania a potem to trzeba starać sobie przypomnieć ostatni temat, co wtedy chcieliśmy powiedzieć, czego nie dokończyliśmy bo nam przerwał i nadążać za tymi wątkami i jak chcemy się do nich odnieść.
W bezpośredniej rozmowie dwóch osób jest to możliwe. W większej grupie osób jest ciężko, ponieważ mówca który chce być w centrum uwagi, prowadzi monolog, jeżeli już umożliwi innym dojść do głosu, to za chwilę jej przerwie i się "mądrkuje". Ja mam jeszcze jeden sposób. Sposobem siudmym jest skierowanie do innej osoby z grupy która jest zainteresowana tym co mamy do powiedzenia i wiemy, że możemy z nią prowadzić dialog, a nie monolog. Niestety rodzi to u osoby, którą zignorowaliśmy, że tak to powiem ból dupy i jest w stanie wygarnąć, że jej nie słuchamy, że nie jesteśmy zainteresowani, że przeszkadzamy i nie dlatego, że jesteśmy głośno, tylko dla tego, że nie skupiamy na niej swojej uwagi. I co najgorsze ta osoba jest tego świadoma, niestety tego nie akceptuje i niejako wymusza na innych aby skupiali się na tym co mówi, choć jest to mało interesujące. Z racji braku możliwości wypowiedzenia się nie uczestniczymy w tej rozmowie. Nawet tak bezczelne i bezpośrednie zachowanie iak podniesienie ręki, pokazanie, że ktoś cierpliwie czeka na możliwość powiedzenia czegokolwiek w tej rozmowie, nie skutkuje dojściem do głosu. Zauważyłem, że jest wręcz odwrotnie. Kiedy osoba władcza widzi, że ktoś próbuje cokolwiek wtrącić do jego monologu, to przyspiesza i robi wszystko, aby taka okazja się nie trafiła. Według moich obserwacji tak mają ludzie pewni siebie, osoby władzcze.
Bodzio M Dobry komentarz. Wiem że strasznie przerywam mojemu rozmówcy szczególnie w temacie który mnie żywo porusza.. Ten komentarz daje mi do myślenia - uświadomiłam sobie że "przyśpieszam monolog" żeby tylko powiedzieć to co wg.mnie jest konieczne..wiem że to niezbyt grzeczne ale w tym momencie uważam że dokończenie monologu jest najważniejsze szczególnie w tym jednym temacie. Dziękuję za komentarz bo ułatwi mi pracę nad sobą aby nie przerywać innym.
Fajny material 👍🏻. Jestem z domu, jak wiekszosc z nas pewnie, agresywno- pasywnego, wiec tez mam duzy proplem z asertywnoscia. Znam tez takie dwie osoby, ktore przerywaja. Jedna to na dodatek moja przelozona. Nie slucha i przerywa non stop. Musi swoje powiedziec, bo inaczej nie wytrzyma. Moja znajoma to samo. Gdy kiedys jej przerwalam, bo ona mi przerwala, probowala mnie podniesionym tonem przegadac . Bylam w szoku. Teraz jest lepiej, bo coraz czesciej komunikuje jej na zasadzie- daj mi skonczyc. Albo plynnie zmieniam temat jak za dlugo o czyms mowi, bo ona tak ma. Tacy ludzie to wyzwanie. I czasem trzeba nawet sie odciac. Pozdrawiam!
Mam podobnie - przerywa mi przełożona. Z wiadomych powodów mam trudność by powiedzieć o tym wprost, jednak spróbuję technik z filmiku. Czy Tobie udało się poradzić sobie z przerywaniem szefowej?
proszę pana mam pytanie czy na pana kanale znalazłby się filmik o przekonywaniu lub kontroli grupy ponieważ mam taki problem że coś tworzę ze znajomymi i trudno ich doprosić by coś zrobili zawsze jest tak "no no jak wrócę do domu to zrobię to" "wiesz no dzisiaj nie mam czasu" lub "no wiesz umówiłem się ze znajomymi i ..... no wiesz" takie wytłumaczenia mi dają mamy ten projekt już jakiś czas a nic się nie udało zrobić chciałbym ich przekonać do tego ale nie umiem proszę o pomoc
To są rozwiązania moi drodzy najprostsze i sprawdzą się zaledwie parę razy, lecz w emocjonalnych kluczowo spornych dialogach lub drażniących czy stresujących okolicznościach są zaiste mało skuteczne..Myślenie i mowa języka to dwie nieujażmione do końca namiętności ludzkie. Mówi św.Jakub :"Tak niewielki narząd a tak wielki ogień często zapala.Dlatego ,kto język opanuję ,ten posiada kontrolę nad całym ciałem."
Kultura dyskusji - pilnie poszukiwana sprawa....dziękuję bardzo za poruszenie tego problemu i proszę ewentualnie o więcej... "Ja" dominuje i wychodzą jaja, ja...ja.. jajaja.....Ja.... - dobre to.
dziekuje za film. z obcymi sobie jakoś radzę.przydałby się film na temat stosunków z trudną rodziną. odsłuchałam kolejny raz i niestety na pewną osobę, którą znam i omijać nie mogę,bo to moja matka,sposobu nie ma.jak się jej dam wygadać to ona myśli, że się zgadzam z bzdurami, które mówi.zresztą należy do tych ludzi,co zadają pytanie i sami lepiej znają odpowiedź.jak próbuję nie dać sobie czegoś wmawiać i zaprzeczyć,zwłaszcza gdy czuję się skrzywdzona jakimś pomówieniem,bo "rozmowa" schodzi na temat moich rzekomych przewinień sprzed wielu lat, dowiaduję się,że to ja wchodzę w słowo i jak zawsze jestem niegrzeczna.mozna pomyśleć,że starsi ludzie mają prawo do różnych dziwactw,ale w młodości była taka sama,wszystkich zakrzykiwała. obecnie widujemy się coraz rzadziej,bo nie mam siły się denerwować. jak próbowałam przytakiwać dla świętego spokoju to nic nie dawało.zauwazyłam,że jakby specjalnie mnie zaczepia i nakręca na,jak to nazywam, agresywny smutek.
Mam podobny problem z bliską osobą. Może nie jest u mnie tak jak z twoją mamą bo mój ,,przerywacz" jest spokojny i nic nie narzuca ale przerywa non stop, nie jest w stanie wysłuchać kilku zdań bez przerwania. Gdyby to był tylko ktoś znajomy to bym sobie odpuściła znajomość ale to moja rodzina, bardzo bliska, więc rozmawiać będę nadal mimo irytacji. Myślę, że na takie osoby nie ma sposobu. Są bardzo skupione na sobie, pewnie dlatego opowieści innych ich zwyczajnie nie interesują.
Cenne nauki - chodzę do klubu seniorów to o czym pan mówi jest notorycznym naszym problemem, tym gorzej, że się przekrzykujemy. Tragedia nie da się spokojnie porozmawiać na jakiś temat.
Może ustalcie Państwo zasay dyskusji? Całkiem sprawną zasadą jest wybrać jakiś przedmiot ( ładny patyk, jakiś bibelot) i ustalić, że głos ma osoba, która ma go w ręku. Oczywiście bardzo ważne jest, aby najpier bardzo klarowanie ustalić zasady i upewnić się, że wszyscy się na nie naprawdę zdecydowali. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
dziękuję za przydatne sugestie, mam pytanie dotyczące tego: Jak zareagować w momencie kiedy ktoś nas o coś pyta, a zupełnie inna osoba próbuje odpowiedzieć za mnie? Np. osoba x pyta mnie jak bym się zachowała w jakiejś sytuacji, a osoba y mówi, że ona pewnie by zachowała się nieodpowiednio.
Świetny materiał! ❤️ Ja się spotkałam z: "Muszę powiedzieć, bo później zapomnę". No ok. Ale nie co chwilę 😊Jak można wszystko zapomnieć po minucie? Otóż okazuje się, że to prawda, bo niektórzy nie potrafią zapamiętać roku rozmowy.
Witam Panie Krzysztofie, oczywiscie swietne jak zawsze video, bardzo praktycznie uczace, mam pytanie odnosnie rozmowy, gdyz zauwazylem wsrod wielu znajomych pewna ceche, a mianowicie monotematycznosc. Jak sobie radzic w rozmowie z takimi ludzmi? Czy po prostu unikac rozmow z nimi? Jest to dosyc czesto wystepujacy problem w polskiej kulturze i chcialbym zeby Pan wyrazil swoja opinie na ten temat. A moze krotkie video? Z gory dziekuje i pozdrawiam, oczywiscie lapka w gore za to powyzej:)
Dobre! :) Może z tego skorzystam jak mnie znów wyprowadzi z równowagi :) On jest dla mnie dowodem, że normalność to bardzo szerokie i elastyczne pojęcie ;)
Takie osoby nie kończą zazwyczaj swojego monologu i rozmowy ze sobą. Mózg gadzi.. ha ha tak coś w tym jest. Takie osoby atakują. Wstawka działa na chwilę.tacy ludzie ignorują wypowiedzi, nawet jeśli nasza dyskusja parkuje w myślach dominanta....
Witam Pana serdecznie mam pytanie czy zrobiłby Pan filmiki na temat nauki Języka Holenderskiego ? Jeśli zobaczy Pan ten komentarz prosiłbym o odpowiedź. Pozdrawiam 😊
Niestety nie posiadam do tego kompetencji, nie znam tego języka. Jednocześnie wile z moich rad dotyczących nauki można zastosować do wielu języków. Pozdrawiam K.
Nie każdy nadaje się na negocjatora bo przecież mamy różne kompilacje temperamentu złożone czterech podstawowych zdefiniowanych jego typów. Dlatego ja jako przede wszystkim sangwinik czasami wręcz z trudnością przyjmuje Pana uwagi. Nie mniej są one naprawdę bardzo dokładnie przemyślane i trafne choć o bardzo różnym stopniu trudności do bezpośredniego wprowadzenia w życie przez poszczególnych " Gadzich" osobników i myślę też , że przez poszczególne osobniczki.
Jak rozmawiać z tatą który nie pozwala mi się wtrącić w jego monolog? Stosunek jego wypowiedzi do mojej to jest 10:1 ja nie jestem w stanie odnieść się do tak długiej wypowiedzi po tym jak on już skończy.. Staram się rozmawiać kulturalnie ale ciągłe wyprowadzanie mnie z równowagi i nieustanne prowokacje są nie do zniesienia co w konsekwencji prowadi do kłótni.. Jakieś porady? :)
Tak , właśnie podczas rozmowy. To jest coś podobnie jak rodzice przychodzą na wywiadówkę i nauczyciel mowi. Większość rodziców notuje inni przerywają, bo maja jakieś wątpliwości i wtedy nauczyciel sie wkurza.
Fajny film Panie Krzysztofie- tylko co jak rozmawiamy w jakiejś grupie i ktoś nam przerywa i sam zaczyna gadać do grupy ignorując, to że my byliśmy w trakcie mówienia. Często się z tym spotykam i mnie to wkurza.
Szycha8412 ja akurat czasami z tym się spotykam. Ja po prostu rezygnuje z dalszej dyskusji, czy zabierania głosu. Nie ma sensu przepychać się, po to abym zaistniała w takim towarzystwie. Przykre to dla mnie jest, dlatego staram się unikać spotkań w takim gronie, gdzie ten co przekrzyczy innych, ten rządzi itp. Chrzanić to. Dziękuję Panie Krzysztofie za to, co Pan robi.
Jest to ogromny problem niestety. Wg mnie najlepiej dać wyraz temu przez oficjalny komunikat, że nikt i tak mnie nie wysłucha i mieć w nosie, ale ... i to nie działa, bo będą się przypier..ać/dokuczać. Jedyne co działa, to rozmowa w 4 oczy, że sobie tego nie życzymy i żeby od nas się ten ktoś odpier... W dzisiejszych czasach z pracą nie jest tak źle i nie ma co się bać mówić, co myślimy...
Ciekawa jestem, co by Pan poradził w odniesieniu do sytuacji towarzyskiej, kiedy na spotkaniu kilku osób jedna w pewnym momencie zaczyna "zalewać monologiem" osoby pozostałe, i tym samym uniemożliwia dalszą wspólną rozmowę? A także - czy Pana zdaniem jest możliwe utrzymywanie z takim "nadajnikiem" ;-) sensownej znajomości jeden na jeden? Pytam, bo - przyznaję - ja po prostu rezygnuję z kontaktów, w których jestem - nazwijmy to ;-) - używana jako słuchacz ;-)
Ha ha moja córka zawsze siedzi cicho i sie bawi,ale jak mój maz sie odezwie to ona MUSI wtedy tez do mnie coś mowić i wtedy ona i maz sie na zmianę wściekają,ze ich nie słucham. A mój maz pokazał jej taka drogę,bo kiedy córka pierwsza do mnie coś mówi to on wtrąca swoje trzy grosze i ja przegaduje i wtedy córka wrzeszczy"zeby jej nie przerywał jak do mnie mówi"... Chyba oboje będę musiała kultury nauczyć
"Myślę że ja wycofam się z tej dyskusji" i dalej (jak to mówią młodzi) ... pierdu pierdu :) Jeśli Pan tak postępuje, to świadczy to o Pana efektywności i profesjonaliźmie. Ale jeśli Pan chce być dla innych autorytetem i uczyć ich negocjacji - to zasługuje Pan na surowe oceny. Tylko to może wzbudzić w Panu pokorę
Rozumiem, że sugeruje Pan, iż powinienem zostać twórcą neologizmów;) Proszę wybaczyć. Luźna formuła moich materiałów, sprawia, że czasem jakieś kolokwializmy, czy potrzeba skrócenia myśli w słowo bierze górę. Dzięki za uwagę i pozdrawiam :)
Zaproś ją - nie na siłę - tak jakby przy okazji, na zasadzie - spójrz, coś ciekawego - aby obejrzała ten film (i parę innych)... to zawsze spora szansa. Ty jej ne nauczysz... Aostatnie słowo w małżeństwie ma zawsze facet!!! i brzmi: TAK, KOCHANIE! Pozdrawiam! :)))))
Przerywałam mężowi do momentu w którym zdałam sobie sprawę, że przychodząc do domu z pracy kompletnie nic nie wspomina jak mu minął dzień. A na moje zapytanie padało krótkie: "jak zwykle". Jego obojętność do rozmowy ze mną i mój strach, że On przestał ze mną rozmawiać (a przy okazji i tak robi swoje) zdziałała cuda. Teraz, po 20 latach (sic!) rozmawiamy ze sobą jak przyjaciele ale jak sobie przypomnę ile mogłam się dowiedzieć a mi nie powiedział... ;)
Proszę zauważyć: 8:10 - zaprzeczenie tego co Pan mówił w innym filmie, gdzie dumnie wskazuje Pan by nikogo nie przepraszać, nie atakować, nie poddawać się i nie argumentować. A co Pan właśnie proponuje w sytuacji trudnej komunikacji? To co Pan pokazuje jest niepraktyczne. Oczywiście powoduje, że zakochuję się pewnie w Panu kobiety uwielbiające empatyczną komunikację pełną upiększaczy. Ale nadal raczej na fachowca Pan nie wygląda. Tłumaczę sobie zmianę tym, że w tym filmie czyta Pan z notatek - więc pojawiła się jakaś wiedza pisana. Czy rzetelna - jeszcze nie wiem, bo nie podaje Pan źródeł
Skonczylas mowic to teraz sluchaj co ja mowie i nie przerywaj ja cie wysluchalam nie przerywalam to teraz mnie sluchaj i to stanowczo trzeba powiedziec z niektorymi ludzmi bez poziomo inaczej sie nie da mowienie wymaga stanowczosc ludzi takich slow nie znaja jak konsunsus brak im wiedzy super film ale nie dla burakow
Z całym szacunkiem ale gdybym była przestępca z takim negocjatorem jak Pan skończyłoby się to jak w 'domu z papieru '. Każdy jest inny ale do mnie to nie przemawia, inne otoczenie. Czycos ;)
A czy taka metoda jak przytakiwanie takiej osobie jest dobra? Zeby lekko taka osobe wyprowadzic z rownowagi mowiac "tak, rozumiem, tak, rozumiem itp"? Wtedy ta osoba zauwazy ze cos nie tak jest i da nam dojsc do slowa.
Mowie do faceta ktory mi przerywa - jestes prymitywem nie znajacym zasad zachowania sie - na uzasadnienie podaje jedna z maksym ksiecia Roche- foucauld " Sztuka sluchania nalezy do sztuki rozmowy "
Panie Tomaszu, to przepis na konflikt. Myślę, że stać Pana na więcej. A jeśli rzeczywiście tak Pan uważa, to proponuję juz zacząć liczyć swoje straty, które przy takim podejściu Pana czekają. Chyba potraktuję Pana wpis jako żart, bo jeśli cytuje Pan mądrych tego świata, to chyba też się Pan od nich uczy, a nie tylko cytuje :) Pozdrawiam.
Niestety nie jest to takie proste. Tutaj jest mowa o osobie, która przerywa w czasie dyskusji, a co z osobą która przerywa gdy coś opowiadam? Mam taką w mojej bliskiej rodzinie. Kompletnie nie potrafi słuchać, przerywa nie tylko mi ale także innym. Nie skutkuje przerwanie, wysłuchanie i powrót do tematu bo za moment osoba przerywa kolejny raz, a potem kolejny i znów kolejny. Nie pomaga delikatne zwrócenie uwagi. Nie pomaga ostrzejsze zwrócenie uwagi. I nawet nie pomaga gdy sama specjalnie zaczynam przerywać ( po drugim razie osoba się obraziła). Żeby to przerywanie było chociaż nawiązaniem do tego co mówię ale gdzie tam, to są przerywniki kompletnie na inny temat a często coś w stylu ,,O, zobacz jaki fajny samochód stoi". No ręce opadają. Irytujące jest to niesamowicie, odechciewa się wprost rozmawiać z kimś takim a rozmawiać niestety chcę bo jak napisałam jest to bardzo bliska rodzina. Jak postępować z kimś takim? A może niektórzy są niereformowalni i na nich nie ma sposobu?
Nie przychodzić na spotakania - w ostateczności. A najpierw spróbować tak: Ciociu, zastanawiam się nad taką kwestią: Za każdym razem, kiedy się spotykamy - ignoruje Ciocia w obecności innych osoby wypowiadające się. Mimo delikatnego zwracania uwagi - ciocia dalej robi to samop. Zastanawiam się - z czego to wynika, że Ciocia nie szanuje innych - bo przecież spotykamy się wśród najbliższych - a najbliźsi powinni dbać o siebie nawzajem. Czy mogę liczyć na to, że coś się zmieni? Bo inaczej po prostu przestanę się spotykać - a przecież zależy mi na spotkaniach, przecież jesteśmy Rodziną. Czy mogę ja i wszyscy my liczyć tu na jakąś zmianę? Inny sposób - po prostu - wycofać się. nie odzywać... To nie najlepszy wybór, ale - czasami to wypadkowa całego "rodzinnego układu". Pozdrawiam.
Dziękuję za szybką odpowiedż :) Niestety to nie o ciocię chodzi lecz o mojego tatę więc sprawa jest trudniejsza. Tłumaczyć próbowałam także ale otrzymałam odpowiedż : ,,To tylko ciebie cały czas trzeba słuchać? Nie można się odezwać? " Lubimy chodzić na długie spacery i po drodze tata opowiada, opowiada, opowiada ...Jestem dobrym i cierpliwym słuchaczem , potrafię słuchać tak długo póki nie skończy (czasem trwa to naprawdę długo). Przytakuję, zadaję pytania na temat, słucham w ciszy, nie przerywam. Niestety gdy ja chcę coś opowiedzieć, po kilku zdaniach mam przerwane a dodatkowo usłyszałam zarzut, że ciągle gadam i gadam ( :D :D). Aż śmiać mi się zachciało bo cały czas mówi głównie mój tata. Już próbowałam chyba wszystkiego, także tłumaczenia że to bardzo niekulturalnie, nic nie działa, tata wie swoje i tyle. Chyba pozostaje mi się pogodzić z tym, że taki już jest i wyłapywać te momenty gdy da mi dokończyć wypowiedż ( bo i tak się zdarzało o ile zmieściłam się w krótkim czasie).
Mam chyba dobry pomysł. Puść mu ten film, a potem daj do przeczytania całą naszą konwersację. Na pierwszy rzut oka brutalne. Na drugi - to droga do dobrej, skutecznej zmiany. Co Ty na to?
Oj nie, nie ! Będzie wojna a tego nie chcę. To starszy człowiek, nie chcę go urazić a wiem że tak właśnie się poczuje. Będę próbowała jeszcze tłumaczenia mu co jakiś czas, metodą małych kroków, może z czasem coś mu się zmieni?
Już trochę lepiej :) choć widzę, że ma Pan kompleks na punkcie gadziego mózgu. Chyba naczytał się Pan nieodpowiednich książek :) Rączki na kołdrę Panie Krzysztofie. Cenię Pana, więc z prawdziwą życzliwością chciałbym obserwować Pana wypowiedzi na wyższym poziomie
Komunikacja bez przemocy w Polsce? Marzenie niestety... Polska szkoła i polska rodzina lepią dzieci z gliny na własne podobieństwo. Każdy kto ma inne zdanie, inny pogląd, inne podejście.. cokolwiek innego - jest napiętnowany. Nie ma mowy o asertywności, kreatywności, nonkonformizmie. Szkoda.
To absolutnie sztuczne i niecodzienne, zbyt oficjalne i długie. Ubrane w mnóstwo słówek, zamiast sedno. Nieskuteczne, nikt tego nie wysłucha. Wznowi to tylko niecierpliwość strony, która przerywa.
Dziękuję za Pani komentarz. Moje filmy opieram na wieloletnim doświadczeniu. Moim podstawowym profilem zawodowym są negocjacje, oparte na dobrej komunikacji. Te lata doswiadczenia, popełniania błędów, szukania nowych rozwiązań przywiodły mnie do wniosków, które pozwalam sobie preznentować na swoim kanale i którymi dzielę się z Państwem. Polecam spróbować, jeśli jest Pani zainteresowana tematem. Jednak nie znam Pani doświadczeń, być może są skrajnie różne. Ma Pani jakieś konkretne przykłady? Dziękuję serdecznie za zainteresowanie moim kanałem i pozdrawiam.
Panie Tadeuszu, dziękuję za zaangażowanie. Byłem zaskoczony Pana reakcją - aż tak skrajną, zwłaszcza w świetle tego, że kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń z 1,7 tysiąca lików świadczy chyba o przynajmniej jakiejś tam zawartości merytorycznej. W pewien sposób Pana ocena ocenia negatywnie tych ludzi - bo według Pana "ble, ble, ble" - a dla nich jakaś wartość... Spojrzałem na Pana ANONIMOWĄ STRONĘ - tam proponuje Pan linki do materiału o osobach toksycznych. Czy przypadkiem nie dzieje się tu coś z tego obszaru? Warto nie być hejterem, bo to toksyczne zachowanie - które na końcu wypłaca tylko hejterowi... Niech Pan przemyśli - nie warto skrajnie reagować - po drugiej stronie są ludzie, warto zwrócić uwagę na ich uczucia... Wierzę, że stać Pana na więcej, na refleksję. Bez żadnej ironii pozdrawiam i życzę najlepszego.
Mam 12 lat a pana kanał bardzo przypadł mi do gustu ponieważ PAN uczy czegoś co się przyda w życiu codziennym i mówi PAN z sensem powodzenie w dalszym prowadzeniu kanału
Ja w Twoim wieku nie miałem takich poradników, analizując swoje dzieciństwo, pewnie dzisiaj był bym innym człowiekiem.
Super dzięki
Dziś już masz 17. Ciekawe czy udało Ci się zastosować te porady w życiu codziennym🙂
Myślę, że Pana przekaż w dużej mierze sprowadza się do tego żeby nie traktować drugiego człowieka jak debila, mimo debilnego zachowania, zakładać że jest jakiś powód tego zachowania . Proste sprawy często są dziś najtrudniejsze. Super film , dziękuję.
Na codzień mam takiego rozmówcę, który przerywa moją wypowiedź i kończy za mnie. Zawsze jest to kompletnie coś innego co chciałam powiedzieć. Po czasie dowiaduję się że ja tak powiedziałam. Ręce opadają i ...... Dziękuję za te rady.
Dopiero dzisiaj trafiłem na Pański kanał i obejrzałem kilka filmików. Muszę powiedzieć (napisać), że bardzo mi się podoba. Po pierwsze praktyczna wiedza, przydatna, a po drugie bardzo dobrze przedstawione- filmik 14 minut z czego 12 to mowa na temat. Krótki wstęp i lecimy. Nie muszę słuchać lania wody przez 10 minut żeby na koniec niczego się nie dowiedzieć. Brawo!
Koniec dyskusji jest super rozwiązaniem.
Super kanał i wykłady. Jestem pod wielkim wrażeniem sposobu, w jaki pan przekazuje wiedzę. Dziękuję 👌🙂
Dziękuję - pozdrawiam :)
Witam Panie Krzysztofie chcialbym prosic pana o rade . Mam znajomego ktory ciagle przeszkadza i nie daje dokonczyc zdania . Zanim znalazlem panski filmik probowalem wlasnie tych sposobow o ktorych pan mowi .
Pozwalalem mu na wygadanie sie majac nadzieje ze da mi w koncu dosc do slowa ale bezskutecznie .
Staralem sie mu wyjasnic ze ciagle gada w tym samym momencie co druga osoba ale bezskutecznie .
Mowilem mu prosto w oczy ze chce skonczyc ta dyskusie i nie mam zamiaru na dalsza rozmowe i otwarcie zaczolem go ignorowac ale jemu to nie przeszkadza ze ja sie nie patrze na niego tylko robie cos na komputerze . Potrafi ciagle mowic nawet przez godzine nawet bedac ignorowanym .
Potrafi przechodzic z tematu na temat ze nie mam pojecia o czym on mowi juz po kilku minutach , czesto zdaza sie ze jak zacznie o kims rozmowe to zaczyna tez mowic o innych osobach nie zwiazanych z tematem o ktorych akurat rozmawiamy .
Potrafi wchodzic komus w zdanie i kontynuowac rozmowe zamiast tej osoby tak jak by on tam byl i chce teraz opowiedziec o tym , tylko ze on nawet nie byl swiadkiem tej sytuacji wiec jest oczywiste ze wymysla .
Czesto zdaza sie ze cos powie i za jakis czas ktos mu to wypomni ,a on zaprzecza ze to nie prawda . Jezeli mowi mu to kilka osob bo jestesmy w grupie to obraza sie i wychodzi . Jezeli jest tylko w dwojke z kims probuje mu wmowic ze ma cos z pamiecia i mu sie tylko ubzduralo ze on cos takiego powiedzial lub zrobil .
Zdazylo sie juz kilka razy ze ktos wlacznie ze mna otwarcie grozil mu ze jak sie nie zamknie to dostanie w twarz . Nawet patrzac prosto w oczy potrafi calkowicie ignorowac grozbe kilkukrotnie juz powtarzana co skonczylo sie tym ze wlasnie od kogos dostal .
Mowilem mu tez ze mam dosc juz jego gadulstwa i nie czuje sie z tym komfortowo ze sie denerwuje i tylko z nim mam takie problemy . Niestety nie slucha i konczy sie na klutni po ktorej sie rozchodzimy . Zreszta nawet klutnia konczy sie na tym ze ja krzycze i kaze mu opuscic muj dom a on dalej gada swoje
i nie slucha . dopiero jak pakuje jego rzeczy z zamiarem wywalenia ich za drzwi to dochodzi do niego ze cos sie dzieje .
Znam go od kilu lat i wlasnie przez jego gadulstwo , nie sluchanie i klamanie zerwalem z nim kontakt na prawie rok . Niedawno postanowilem sie do niego odezwac i juz po 4 tygodniach mam dosc ze chce zerwac z nim kotakt calkowicie .Co ja mam zrobic ?
Świetne podejście do tematu, ogromne doświadczenie bije z Pana wypowiedzi, chętnie zapożyczę kilka kwestii oraz metod :)
PO TRZECIM PRZERWANIU , ZAKOMUNIKOWALABYM SLUCHACZOM , ZE PRZYKRO MI LECZ PRZERYWAM POSIEDZENIE Z POWODU PRZESZKADZAJACEGO MI PANA I PODALABYM NOWY TERMIN S PLOTKANIA , LECZ JUZ BEZ OBECNOSCI PANA MARKA 👏 .......
Dziękuję za cenne porady.
Dobre rozwiązanie, dobrze że mogę skorzystać z tych cennych informacji.Dziekuje bardzo za filmik.
Sztuka dyskutowania ..pisałam o tym pracę. Z osobą agresywna z natury nie da się rozmawiać, przerywanie jest formą również przejęcie kontroli nad rozmówca i jego myślami, też tak bywa. Oprócz tego, że jest to brak kultury, to jeszcze są osoby, które w ten sposób przejmują kontrolę w celu dominacji nad rozmówca.
Mądrze wyjaśnione.
Moje uznanie. To radość gdy można słuchac rad profesjonalisty podawanych z takim entuzjazmem i energia.
/Wg mnie, "podklad muzyczny" w pana nagraniach odwraca uwagę od pańskich slow./ Pozdrowienia i powodzenia.
Dziękuję za uznanie i konstruktywną uwagę. Pozdrawiam.
Dla mnie najgorsze jest to ze jak juz sie zatrzymamy i pozwolimy osobie mowic to ta osoba niekiedy potrafi wtrącić kilka wątków z czego trudno w chwile się wysłowić, przypomnieć sobie ostatni temat, sklecić jakoś zdanie, jak na coś odpowiadamy od razu to od razu mamy jakies fajne porównania a potem to trzeba starać sobie przypomnieć ostatni temat, co wtedy chcieliśmy powiedzieć, czego nie dokończyliśmy bo nam przerwał i nadążać za tymi wątkami i jak chcemy się do nich odnieść.
Dokladnie, to samo mam z jedna osoba. Rozmowa z nia, a raczej proba, to meczarnia. unikam wiec niestety.
W bezpośredniej rozmowie dwóch osób jest to możliwe. W większej grupie osób jest ciężko, ponieważ mówca który chce być w centrum uwagi, prowadzi monolog, jeżeli już umożliwi innym dojść do głosu, to za chwilę jej przerwie i się "mądrkuje". Ja mam jeszcze jeden sposób. Sposobem siudmym jest skierowanie do innej osoby z grupy która jest zainteresowana tym co mamy do powiedzenia i wiemy, że możemy z nią prowadzić dialog, a nie monolog. Niestety rodzi to u osoby, którą zignorowaliśmy, że tak to powiem ból dupy i jest w stanie wygarnąć, że jej nie słuchamy, że nie jesteśmy zainteresowani, że przeszkadzamy i nie dlatego, że jesteśmy głośno, tylko dla tego, że nie skupiamy na niej swojej uwagi. I co najgorsze ta osoba jest tego świadoma, niestety tego nie akceptuje i niejako wymusza na innych aby skupiali się na tym co mówi, choć jest to mało interesujące. Z racji braku możliwości wypowiedzenia się nie uczestniczymy w tej rozmowie. Nawet tak bezczelne i bezpośrednie zachowanie iak podniesienie ręki, pokazanie, że ktoś cierpliwie czeka na możliwość powiedzenia czegokolwiek w tej rozmowie, nie skutkuje dojściem do głosu. Zauważyłem, że jest wręcz odwrotnie. Kiedy osoba władcza widzi, że ktoś próbuje cokolwiek wtrącić do jego monologu, to przyspiesza i robi wszystko, aby taka okazja się nie trafiła. Według moich obserwacji tak mają ludzie pewni siebie, osoby władzcze.
Bodzio M
Dobry komentarz. Wiem że strasznie przerywam mojemu rozmówcy szczególnie w temacie który mnie żywo porusza.. Ten komentarz daje mi do myślenia - uświadomiłam sobie że "przyśpieszam monolog" żeby tylko powiedzieć to co wg.mnie jest konieczne..wiem że to niezbyt grzeczne ale w tym momencie uważam że dokończenie monologu jest najważniejsze szczególnie w tym jednym temacie. Dziękuję za komentarz bo ułatwi mi pracę nad sobą aby nie przerywać innym.
Fajny material 👍🏻. Jestem z domu, jak wiekszosc z nas pewnie, agresywno- pasywnego, wiec tez mam duzy proplem z asertywnoscia. Znam tez takie dwie osoby, ktore przerywaja. Jedna to na dodatek moja przelozona. Nie slucha i przerywa non stop. Musi swoje powiedziec, bo inaczej nie wytrzyma. Moja znajoma to samo. Gdy kiedys jej przerwalam, bo ona mi przerwala, probowala mnie podniesionym tonem przegadac . Bylam w szoku. Teraz jest lepiej, bo coraz czesciej komunikuje jej na zasadzie- daj mi skonczyc. Albo plynnie zmieniam temat jak za dlugo o czyms mowi, bo ona tak ma. Tacy ludzie to wyzwanie. I czasem trzeba nawet sie odciac. Pozdrawiam!
Wyzwanie to dobre określenie:) Pozdrawiam.
Mam podobnie - przerywa mi przełożona. Z wiadomych powodów mam trudność by powiedzieć o tym wprost, jednak spróbuję technik z filmiku. Czy Tobie udało się poradzić sobie z przerywaniem szefowej?
Może kolejny filmik o tym "Jak się wycofać?", "Jak szybko zakończyć rozmowę?", itp.?
Pozdrawiam :)
Zastanowimy się, ale dziękuję za pomysł :)
Bardzo dobry materiał! Pozdrawiam
proszę pana mam pytanie czy na pana kanale znalazłby się filmik o przekonywaniu lub kontroli grupy ponieważ mam taki problem że coś tworzę ze znajomymi i trudno ich doprosić by coś zrobili zawsze jest tak "no no jak wrócę do domu to zrobię to" "wiesz no dzisiaj nie mam czasu" lub "no wiesz umówiłem się ze znajomymi i ..... no wiesz" takie wytłumaczenia mi dają mamy ten projekt już jakiś czas a nic się nie udało zrobić chciałbym ich przekonać do tego ale nie umiem proszę o pomoc
Witam.
punkt 4 - protokol rozbieznosci, tej daje jakas ulge,
kultura dyskusji i szacunek, kluczowe slowo
pozdrawiam,
Najlepszy sposób to powiedzieć! HALO HALO TERAZ JA MÓWIĘ
dokładnie, albo zwyczajnie powiedzieć "poczekaj chwilę" i kontynuować :)
To są rozwiązania moi drodzy najprostsze i sprawdzą się zaledwie parę razy, lecz w emocjonalnych kluczowo spornych dialogach lub drażniących czy stresujących okolicznościach są zaiste mało skuteczne..Myślenie i mowa języka to dwie nieujażmione do końca namiętności ludzkie.
Mówi św.Jakub :"Tak niewielki narząd a tak wielki ogień często zapala.Dlatego ,kto język opanuję ,ten posiada kontrolę nad całym ciałem."
Kultura dyskusji - pilnie poszukiwana sprawa....dziękuję bardzo za poruszenie tego problemu i proszę ewentualnie o więcej... "Ja" dominuje i wychodzą jaja, ja...ja.. jajaja.....Ja.... - dobre to.
Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie
dziekuje za film. z obcymi sobie jakoś radzę.przydałby się film na temat stosunków z trudną rodziną. odsłuchałam kolejny raz i niestety na pewną osobę, którą znam i omijać nie mogę,bo to moja matka,sposobu nie ma.jak się jej dam wygadać to ona myśli, że się zgadzam z bzdurami, które mówi.zresztą należy do tych ludzi,co zadają pytanie i sami lepiej znają odpowiedź.jak próbuję nie dać sobie czegoś wmawiać i zaprzeczyć,zwłaszcza gdy czuję się skrzywdzona jakimś pomówieniem,bo "rozmowa" schodzi na temat moich rzekomych przewinień sprzed wielu lat, dowiaduję się,że to ja wchodzę w słowo i jak zawsze jestem niegrzeczna.mozna pomyśleć,że starsi ludzie mają prawo do różnych dziwactw,ale w młodości była taka sama,wszystkich zakrzykiwała. obecnie widujemy się coraz rzadziej,bo nie mam siły się denerwować. jak próbowałam przytakiwać dla świętego spokoju to nic nie dawało.zauwazyłam,że jakby specjalnie mnie zaczepia i nakręca na,jak to nazywam, agresywny smutek.
Mam podobny problem z bliską osobą. Może nie jest u mnie tak jak z twoją mamą bo mój ,,przerywacz" jest spokojny i nic nie narzuca ale przerywa non stop, nie jest w stanie wysłuchać kilku zdań bez przerwania. Gdyby to był tylko ktoś znajomy to bym sobie odpuściła znajomość ale to moja rodzina, bardzo bliska, więc rozmawiać będę nadal mimo irytacji. Myślę, że na takie osoby nie ma sposobu. Są bardzo skupione na sobie, pewnie dlatego opowieści innych ich zwyczajnie nie interesują.
Mądre, dzięki
Cenne nauki - chodzę do klubu seniorów to o czym pan mówi jest notorycznym naszym problemem, tym gorzej, że się przekrzykujemy. Tragedia nie da się spokojnie porozmawiać na jakiś temat.
Może ustalcie Państwo zasay dyskusji? Całkiem sprawną zasadą jest wybrać jakiś przedmiot ( ładny patyk, jakiś bibelot) i ustalić, że głos ma osoba, która ma go w ręku. Oczywiście bardzo ważne jest, aby najpier bardzo klarowanie ustalić zasady i upewnić się, że wszyscy się na nie naprawdę zdecydowali. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
@@KrzysztofSarnecki Sprytne:) Pozdrawiam
dziękuję za przydatne sugestie, mam pytanie dotyczące tego: Jak zareagować w momencie kiedy ktoś nas o coś pyta, a zupełnie inna osoba próbuje odpowiedzieć za mnie? Np. osoba x pyta mnie jak bym się zachowała w jakiejś sytuacji, a osoba y mówi, że ona pewnie by zachowała się nieodpowiednio.
Kultura wystarczy. Asertywność jest Nowomodna i wciska się we wszystkie dziedziny nauk.
Czy są jakieś organizacje ala Toastmasters ale ukierunkowane na tego typu warsztaty?
Świetny materiał! ❤️
Ja się spotkałam z: "Muszę powiedzieć, bo później zapomnę".
No ok. Ale nie co chwilę 😊Jak można wszystko zapomnieć po minucie? Otóż okazuje się, że to prawda, bo niektórzy nie potrafią zapamiętać roku rozmowy.
Bardzo dobry materiał.
No git! Panie Krzysztofie jest pan klancyk koleżka:) Zasubskrybowałem po tym filmie
Witam Panie Krzysztofie, oczywiscie swietne jak zawsze video, bardzo praktycznie uczace, mam pytanie odnosnie rozmowy, gdyz zauwazylem wsrod wielu znajomych pewna ceche, a mianowicie monotematycznosc. Jak sobie radzic w rozmowie z takimi ludzmi? Czy po prostu unikac rozmow z nimi? Jest to dosyc czesto wystepujacy problem w polskiej kulturze i chcialbym zeby Pan wyrazil swoja opinie na ten temat. A moze krotkie video? Z gory dziekuje i pozdrawiam, oczywiscie lapka w gore za to powyzej:)
Ja mam 30 min. na przekazanie tego co zamierzałem, po tym czasie zapraszam do dyskusji. Czy to nie jest lepsze?
Dziękuję
Mam znajomego, który nie tyle co mi przerywa, to nawet w ogóle nie słucha tego co mówię :D
powiedz mu: wiesz na czym polega twój problem? Słyszysz, ale nie słuchasz.
Dobre! :) Może z tego skorzystam jak mnie znów wyprowadzi z równowagi :)
On jest dla mnie dowodem, że normalność to bardzo szerokie i elastyczne pojęcie ;)
Ludzie z reguły przerywają drugim żeby stracili płente i żeby zmienić temat niwygodnej rozmowy, po tym można sie domyślać gdzie są Ich słabe punkty.
Jeden z tych którzy chcąc poznać Twoje zdanie na jakiś temat po prostu Ci je przedstawia :)
@@PabloTheOne mowie to mojej żonie, dokładnie to samo, nie słyszy. Zmienia temat, sięga po inne wątki aż sie gubie
DOKŁADNIE, RÓWNIEŻ UWAŻAM, ŻE W SZKOŁACH POWINNY BYĆ SPECJALNE LEKCJE PORUSZAJĄCE TEMATY RELACJI MIĘDZYLUDZKICH.
Takie osoby nie kończą zazwyczaj swojego monologu i rozmowy ze sobą. Mózg gadzi.. ha ha tak coś w tym jest. Takie osoby atakują. Wstawka działa na chwilę.tacy ludzie ignorują wypowiedzi, nawet jeśli nasza dyskusja parkuje w myślach dominanta....
Witam Pana serdecznie mam pytanie czy zrobiłby Pan filmiki na temat nauki Języka Holenderskiego ? Jeśli zobaczy Pan ten komentarz prosiłbym o odpowiedź. Pozdrawiam 😊
Niestety nie posiadam do tego kompetencji, nie znam tego języka. Jednocześnie wile z moich rad dotyczących nauki można zastosować do wielu języków. Pozdrawiam K.
Nie każdy nadaje się na negocjatora bo przecież mamy różne kompilacje temperamentu złożone czterech podstawowych zdefiniowanych jego typów. Dlatego ja jako przede wszystkim sangwinik czasami wręcz z trudnością przyjmuje Pana uwagi. Nie mniej są one naprawdę bardzo dokładnie przemyślane i trafne choć o bardzo różnym stopniu trudności do bezpośredniego wprowadzenia w życie przez poszczególnych " Gadzich" osobników i myślę też , że przez poszczególne osobniczki.
...przede wszystkim sangwinik... :):):) To pech:):) Tez tak mam. Ale to z czym najtrudniej mi szlo,to nauka sluchania:) Pozdrawiam
Jak rozmawiać z tatą który nie pozwala mi się wtrącić w jego monolog? Stosunek jego wypowiedzi do mojej to jest 10:1 ja nie jestem w stanie odnieść się do tak długiej wypowiedzi po tym jak on już skończy.. Staram się rozmawiać kulturalnie ale ciągłe wyprowadzanie mnie z równowagi i nieustanne prowokacje są nie do zniesienia co w konsekwencji prowadi do kłótni.. Jakieś porady? :)
Ja bym wziela kartkę i notowała nie które rzeczy.
@@martamarta756 podczas rozmowy?
Tak , właśnie podczas rozmowy.
To jest coś podobnie jak rodzice przychodzą na wywiadówkę i nauczyciel mowi. Większość rodziców notuje inni przerywają, bo maja jakieś wątpliwości i wtedy nauczyciel sie wkurza.
Swietne😊👍
Fajny film Panie Krzysztofie- tylko co jak rozmawiamy w jakiejś grupie i ktoś nam przerywa i sam zaczyna gadać do grupy ignorując, to że my byliśmy w trakcie mówienia. Często się z tym spotykam i mnie to wkurza.
Szycha8412 ja akurat czasami z tym się spotykam. Ja po prostu rezygnuje z dalszej dyskusji, czy zabierania głosu. Nie ma sensu przepychać się, po to abym zaistniała w takim towarzystwie. Przykre to dla mnie jest, dlatego staram się unikać spotkań w takim gronie, gdzie ten co przekrzyczy innych, ten rządzi itp. Chrzanić to. Dziękuję Panie Krzysztofie za to, co Pan robi.
Jest to ogromny problem niestety. Wg mnie najlepiej dać wyraz temu przez oficjalny komunikat, że nikt i tak mnie nie wysłucha i mieć w nosie, ale ... i to nie działa, bo będą się przypier..ać/dokuczać. Jedyne co działa, to rozmowa w 4 oczy, że sobie tego nie życzymy i żeby od nas się ten ktoś odpier... W dzisiejszych czasach z pracą nie jest tak źle i nie ma co się bać mówić, co myślimy...
Bardzo dziękuję za pomoc. :)
Ciekawa jestem, co by Pan poradził w odniesieniu do sytuacji towarzyskiej, kiedy na spotkaniu kilku osób jedna w pewnym momencie zaczyna "zalewać monologiem" osoby pozostałe, i tym samym uniemożliwia dalszą wspólną rozmowę? A także - czy Pana zdaniem jest możliwe utrzymywanie z takim "nadajnikiem" ;-) sensownej znajomości jeden na jeden? Pytam, bo - przyznaję - ja po prostu rezygnuję z kontaktów, w których jestem - nazwijmy to ;-) - używana jako słuchacz ;-)
Super kanał, sub!
Ha ha moja córka zawsze siedzi cicho i sie bawi,ale jak mój maz sie odezwie to ona MUSI wtedy tez do mnie coś mowić i wtedy ona i maz sie na zmianę wściekają,ze ich nie słucham. A mój maz pokazał jej taka drogę,bo kiedy córka pierwsza do mnie coś mówi to on wtrąca swoje trzy grosze i ja przegaduje i wtedy córka wrzeszczy"zeby jej nie przerywał jak do mnie mówi"... Chyba oboje będę musiała kultury nauczyć
Niech Pan powie temu 12 latkowi co ma zrobić jeśli przerywa mu osoba dorosła np nauczyciel albo ojciec
Ot co.. Polska w całej krasie.
Te wskazówki przydadzą się w dyskusji z teściową.
Dlaczego niektórzy odpowiadaja pytaniem na pytanie, jak rozmawiać z taką osobą i jak jej tego oduczyć?
Stosuję często ten ostatni sposób, ale nie zawsze jestem tym usatysfakcjonowana
Dobrze mieć jakieś informacje jak traktować chamów, którzy ciągle i zaciekle przerywają, czyli psychiatrów.
"Myślę że ja wycofam się z tej dyskusji" i dalej (jak to mówią młodzi) ... pierdu pierdu :) Jeśli Pan tak postępuje, to świadczy to o Pana efektywności i profesjonaliźmie. Ale jeśli Pan chce być dla innych autorytetem i uczyć ich negocjacji - to zasługuje Pan na surowe oceny. Tylko to może wzbudzić w Panu pokorę
Marzy mi się, żeby ten program obejrzeli goście zapraszani do telewizji - zwłaszcza przeciwników...
Nie zgodzę się. Miałem w szkole średniej przedmiot "komunikacja interpersonalna". 2 semestry.
On to chyba z providenda ten komornik
Pozdrawiam serdecznie super kanał Robert Hotel Pan Tadeusz? .
Pozdrawiam również :)
"Nauczaczem" ??? 😂 Pan się minął z powołaniem!
Rozumiem, że sugeruje Pan, iż powinienem zostać twórcą neologizmów;) Proszę wybaczyć. Luźna formuła moich materiałów, sprawia, że czasem jakieś kolokwializmy, czy potrzeba skrócenia myśli w słowo bierze górę. Dzięki za uwagę i pozdrawiam :)
A co mam zrobić jak przerwie mi nauczyciel?
👍
👍
Co robić jak osobą, która ciągle przerywa, jest moja żona? Na grzeczne odzywki nie mogę liczyć. Zawsze ma rację
Zaproś ją - nie na siłę - tak jakby przy okazji, na zasadzie - spójrz, coś ciekawego - aby obejrzała ten film (i parę innych)... to zawsze spora szansa. Ty jej ne nauczysz... Aostatnie słowo w małżeństwie ma zawsze facet!!! i brzmi: TAK, KOCHANIE! Pozdrawiam! :)))))
Przerywałam mężowi do momentu w którym zdałam sobie sprawę, że przychodząc do domu z pracy kompletnie nic nie wspomina jak mu minął dzień. A na moje zapytanie padało krótkie: "jak zwykle". Jego obojętność do rozmowy ze mną i mój strach, że On przestał ze mną rozmawiać (a przy okazji i tak robi swoje) zdziałała cuda.
Teraz, po 20 latach (sic!) rozmawiamy ze sobą jak przyjaciele ale jak sobie przypomnę ile mogłam się dowiedzieć a mi nie powiedział... ;)
Proszę zauważyć: 8:10 - zaprzeczenie tego co Pan mówił w innym filmie, gdzie dumnie wskazuje Pan by nikogo nie przepraszać, nie atakować, nie poddawać się i nie argumentować. A co Pan właśnie proponuje w sytuacji trudnej komunikacji? To co Pan pokazuje jest niepraktyczne. Oczywiście powoduje, że zakochuję się pewnie w Panu kobiety uwielbiające empatyczną komunikację pełną upiększaczy. Ale nadal raczej na fachowca Pan nie wygląda. Tłumaczę sobie zmianę tym, że w tym filmie czyta Pan z notatek - więc pojawiła się jakaś wiedza pisana. Czy rzetelna - jeszcze nie wiem, bo nie podaje Pan źródeł
Skonczylas mowic to teraz sluchaj co ja mowie i nie przerywaj ja cie wysluchalam nie przerywalam to teraz mnie sluchaj i to stanowczo trzeba powiedziec z niektorymi ludzmi bez poziomo inaczej sie nie da mowienie wymaga stanowczosc ludzi takich slow nie znaja jak konsunsus brak im wiedzy super film ale nie dla burakow
Chyba ma pan jakis problem.Niekoniecznie scisle zwiazany z trescia filmiku
Z całym szacunkiem ale gdybym była przestępca z takim negocjatorem jak Pan skończyłoby się to jak w 'domu z papieru '.
Każdy jest inny ale do mnie to nie przemawia, inne otoczenie. Czycos ;)
A czy taka metoda jak przytakiwanie takiej osobie jest dobra? Zeby lekko taka osobe wyprowadzic z rownowagi mowiac "tak, rozumiem, tak, rozumiem itp"? Wtedy ta osoba zauwazy ze cos nie tak jest i da nam dojsc do slowa.
kuba5050, nie. To nie jest dobra metoda.
Mowie do faceta ktory mi przerywa - jestes prymitywem nie znajacym zasad zachowania sie - na uzasadnienie podaje jedna z maksym ksiecia Roche-
foucauld " Sztuka sluchania nalezy do sztuki rozmowy "
Panie Tomaszu, to przepis na konflikt. Myślę, że stać Pana na więcej. A jeśli rzeczywiście tak Pan uważa, to proponuję juz zacząć liczyć swoje straty, które przy takim podejściu Pana czekają. Chyba potraktuję Pana wpis jako żart, bo jeśli cytuje Pan mądrych tego świata, to chyba też się Pan od nich uczy, a nie tylko cytuje :) Pozdrawiam.
Niestety nie jest to takie proste. Tutaj jest mowa o osobie, która przerywa w czasie dyskusji, a co z osobą która przerywa gdy coś opowiadam? Mam taką w mojej bliskiej rodzinie. Kompletnie nie potrafi słuchać, przerywa nie tylko mi ale także innym. Nie skutkuje przerwanie, wysłuchanie i powrót do tematu bo za moment osoba przerywa kolejny raz, a potem kolejny i znów kolejny. Nie pomaga delikatne zwrócenie uwagi. Nie pomaga ostrzejsze zwrócenie uwagi. I nawet nie pomaga gdy sama specjalnie zaczynam przerywać ( po drugim razie osoba się obraziła). Żeby to przerywanie było chociaż nawiązaniem do tego co mówię ale gdzie tam, to są przerywniki kompletnie na inny temat a często coś w stylu ,,O, zobacz jaki fajny samochód stoi". No ręce opadają. Irytujące jest to niesamowicie, odechciewa się wprost rozmawiać z kimś takim a rozmawiać niestety chcę bo jak napisałam jest to bardzo bliska rodzina. Jak postępować z kimś takim? A może niektórzy są niereformowalni i na nich nie ma sposobu?
Nie przychodzić na spotakania - w ostateczności. A najpierw spróbować tak: Ciociu, zastanawiam się nad taką kwestią: Za każdym razem, kiedy się spotykamy - ignoruje Ciocia w obecności innych osoby wypowiadające się. Mimo delikatnego zwracania uwagi - ciocia dalej robi to samop. Zastanawiam się - z czego to wynika, że Ciocia nie szanuje innych - bo przecież spotykamy się wśród najbliższych - a najbliźsi powinni dbać o siebie nawzajem. Czy mogę liczyć na to, że coś się zmieni? Bo inaczej po prostu przestanę się spotykać - a przecież zależy mi na spotkaniach, przecież jesteśmy Rodziną. Czy mogę ja i wszyscy my liczyć tu na jakąś zmianę?
Inny sposób - po prostu - wycofać się. nie odzywać... To nie najlepszy wybór, ale - czasami to wypadkowa całego "rodzinnego układu". Pozdrawiam.
Dziękuję za szybką odpowiedż :) Niestety to nie o ciocię chodzi lecz o mojego tatę więc sprawa jest trudniejsza. Tłumaczyć próbowałam także ale otrzymałam odpowiedż : ,,To tylko ciebie cały czas trzeba słuchać? Nie można się odezwać? " Lubimy chodzić na długie spacery i po drodze tata opowiada, opowiada, opowiada ...Jestem dobrym i cierpliwym słuchaczem , potrafię słuchać tak długo póki nie skończy (czasem trwa to naprawdę długo). Przytakuję, zadaję pytania na temat, słucham w ciszy, nie przerywam. Niestety gdy ja chcę coś opowiedzieć, po kilku zdaniach mam przerwane a dodatkowo usłyszałam zarzut, że ciągle gadam i gadam ( :D :D). Aż śmiać mi się zachciało bo cały czas mówi głównie mój tata. Już próbowałam chyba wszystkiego, także tłumaczenia że to bardzo niekulturalnie, nic nie działa, tata wie swoje i tyle. Chyba pozostaje mi się pogodzić z tym, że taki już jest i wyłapywać te momenty gdy da mi dokończyć wypowiedż ( bo i tak się zdarzało o ile zmieściłam się w krótkim czasie).
Mam chyba dobry pomysł. Puść mu ten film, a potem daj do przeczytania całą naszą konwersację. Na pierwszy rzut oka brutalne. Na drugi - to droga do dobrej, skutecznej zmiany. Co Ty na to?
Oj nie, nie ! Będzie wojna a tego nie chcę. To starszy człowiek, nie chcę go urazić a wiem że tak właśnie się poczuje. Będę próbowała jeszcze tłumaczenia mu co jakiś czas, metodą małych kroków, może z czasem coś mu się zmieni?
Te wstępy są takie długie, że można zasnąć
T
Już trochę lepiej :) choć widzę, że ma Pan kompleks na punkcie gadziego mózgu. Chyba naczytał się Pan nieodpowiednich książek :) Rączki na kołdrę Panie Krzysztofie. Cenię Pana, więc z prawdziwą życzliwością chciałbym obserwować Pana wypowiedzi na wyższym poziomie
kto pytał
Panie Marku, czuję się niekomfortowo, ponieważ mi Pan.. :D
Komunikacja bez przemocy w Polsce? Marzenie niestety... Polska szkoła i polska rodzina lepią dzieci z gliny na własne podobieństwo. Każdy kto ma inne zdanie, inny pogląd, inne podejście.. cokolwiek innego - jest napiętnowany. Nie ma mowy o asertywności, kreatywności, nonkonformizmie. Szkoda.
Nasuwa się pytanie: co możemy z tym zrobić? Myślę, że na początek nie poddawać się takim postawom. Pozdrawiam.
To absolutnie sztuczne i niecodzienne, zbyt oficjalne i długie. Ubrane w mnóstwo słówek, zamiast sedno. Nieskuteczne, nikt tego nie wysłucha. Wznowi to tylko niecierpliwość strony, która przerywa.
Dziękuję za Pani komentarz. Moje filmy opieram na wieloletnim doświadczeniu. Moim podstawowym profilem zawodowym są negocjacje, oparte na dobrej komunikacji. Te lata doswiadczenia, popełniania błędów, szukania nowych rozwiązań przywiodły mnie do wniosków, które pozwalam sobie preznentować na swoim kanale i którymi dzielę się z Państwem. Polecam spróbować, jeśli jest Pani zainteresowana tematem. Jednak nie znam Pani doświadczeń, być może są skrajnie różne. Ma Pani jakieś konkretne przykłady? Dziękuję serdecznie za zainteresowanie moim kanałem i pozdrawiam.
I znowu ble,ble,ble i zero konkretów.Nastąpiło tzw zaistnienie w necie.
Panie Tadeuszu, dziękuję za zaangażowanie. Byłem zaskoczony Pana reakcją - aż tak skrajną, zwłaszcza w świetle tego, że kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń z 1,7 tysiąca lików świadczy chyba o przynajmniej jakiejś tam zawartości merytorycznej. W pewien sposób Pana ocena ocenia negatywnie tych ludzi - bo według Pana "ble, ble, ble" - a dla nich jakaś wartość... Spojrzałem na Pana ANONIMOWĄ STRONĘ - tam proponuje Pan linki do materiału o osobach toksycznych. Czy przypadkiem nie dzieje się tu coś z tego obszaru? Warto nie być hejterem, bo to toksyczne zachowanie - które na końcu wypłaca tylko hejterowi... Niech Pan przemyśli - nie warto skrajnie reagować - po drugiej stronie są ludzie, warto zwrócić uwagę na ich uczucia... Wierzę, że stać Pana na więcej, na refleksję. Bez żadnej ironii pozdrawiam i życzę najlepszego.
Dobre. Te materialy akurat to same konkrety..:):):)