Motobieda się niesamowicie rozwinął jeśli chodzi o „rozrywkowość” filmów. Te jego najnowsze materiały naprawdę dobrze się ogląda. Montaż to jest bajka.
Stary EN-57 był dobry do jazdy bez biletu, bo miał poręcze przy drzwiach od strony zewnętrznej. Stawałeś na stopniu, trzymałeś się poręczy i jechałeś. Było niebezpieczne, ale za friko..
9:41 taki rozrusznik można najprościej opisać jako wielki przestawialny zestaw oporników połączony w szeregu z silnikiem. Im większa rezystancja, tym więcej mocy idzie w ciepło (jest marnowane) zamiast w silnik. Krzyżak w środku bębna obracając się odłącza kolejne oporniki, przez co więcej prądu płynie do silnika, a mniej jest wytracane w postaci ciepła w rozruszniku - w ten sposób tramwaj przyspiesza, aż do stanu gdzie silnik nie jest połączony z siecią przez żaden z oporników i rozwija pełną moc. To tak jakby do silnika spalinowego płynęła stała ilość paliwa, ale bez jakiegokolwiek powrotu do baku, a prędkość obrotową silnika regulowałoby się otwierając zawór spuszczający to paliwo na ziemię albo kierujący gdzieś do spalenia poza silnikiem. Ot najprostsza metoda sterowania z ogromnymi stratami energii :P
I pomimo tych strat koszt energii zużywanej przez stopiątki to ułamek kosztu paliwa do jazdy autobusem tej wielkości. Na szynach opory toczenia są znikome.
No trochę kolega się myli. Jeśli w szereg z silnikiem włączymy oporniki to rezystancja całego obwodu wzrośnie a tym samym popłynie mniejszy prąd przez ,co straty na nich są mniejsze . Nie wiem jak rozwiązano to w tramwajach N105 ale na przykład w starszych lokomotywach elektrycznych pierwotnie silniki połączone są w szereg a na wzbudzenie podawany jest duży prąd. W miarę zwiększania prędkości silniki łączone są równolegle a zwiększenie ich prędkosci obrotowej następuje poprzez ograniczenie prądu wzbudzenia. Metoda rozruchu oporowego w układzie mechanicznym rozrusznika ( nastawnika) jest dość skomplikowana ale straty nie są aż tak wielkie jakie przypisują im osoby nieznające tematu, niemniej są one znacznie większe niż przy zastosowaniu elektronicznych rozruszników.
Te uczucie gdy wracasz wieczorem zmęczony po pracy lub z imprezy i na pętli czeka rozświetlone i szumiące 105, drzwi trzaskają, jedziesz i jesteś pewien, że wrócisz do domu.
@@Robsajson Co prawda ja Luty "86 ale łączę się w bólu. Coraz więcej chorób mnie dotyka. W sumie poważna wada wzroku, niewydolność żył głębokich, cukrzyca typu 2 i głuchota jednego ucha. Im bliżej 40-tki tym coraz gorzej. Pewnie po 40-ce zacznę gnić. 😐
Ogarnijcie się ludziska, piszę jako rocznik 77 , treningi 4 razy w tygodniu, zdrowe jedzenie, popołudniowe drzemki po pracy i jestem w życiowej formie, to tak jak w przypadku auta które się ma od nowości jak dbasz tak masz tylko trzeba chcieć.
Panie Motobieda, skoro łapiesz się za też takie pojazdy, to aż grzechem jest nie złapać się za komunistyczne jednoślady. WSK, Romety, WFM, junak, jawa, simson, MZ... Jest z czego wybierać XD... Na pierwszy strzał, polecam motorynkę :P
Z tego co pamiętam z jakiegoś innego filmu który kiedyś widziałem to on tam mówił że nie posiada prawa jazdy na motocykle i że za bardzo go one nie interesują dlatego nie wróżyłbym pojawienia się tego typu filmów w najbliższym czasie. Ale z drugiej strony skubany potrafi wziąć z zaskoczenia więc może kiedyś xD
@@DeXeN2k Rozumiem że nie ma prawa jazdy na motocykle, ale na motorower wystarczy dowolne prawo jazdy, a na motocykle do 125cm3 poj wystarczy kategoria B posiadana co najmniej 3 lata. Taki zakres uprawnień wystarczy spokojnie na jakieś 70% popularnych maszyn PRLu. Poza tym, czy Pan Motobieda posiada uprawnienia na np autobus? Było to przeszkodą do produkcji materiału? Jak widać nie :) . Co odpada? Większa WSK, MZ, połowa jaw, junak i to z grubsza tyle. Rozumiem że motocykle go nie interesują, ale czy on jest pasjonatem: czołgów, traktorów, tramwajów, autobusów, przyczep kempingowych, kamperów, łódek itd? Raczej również nie. A mimo wszystko PRL stał bardzo mocno jednośladami.
Spotkałem w swoim życiu takiego zbrodniarza, jechałem koło1990 roku do szkoły Aleją Krakowską, zasuwał w opór i aż skakał po torach, pasażerowie darli się do kierowcy" Panie ludzi Pan wieziesz" , a ten krótko" Przecież , że nie kartofle" i dalej ciśnie. Na Hynka wysiadliśmy z kolegami bladzi.
Słyszałem że najdłuższy tor bez przystanków jest na Zielenieckiej i tam się potrafiły cuda wyprawiać, ale niestety tam nie jeździłem więc nie mogę potwierdzić.
Był we Wrocławiu kiedyś taki, ale już nie pracuje w MPK. Jak darł Krakowską (jeszcze przed remontem) to byłem pewny, że nie dojedziemy do Księża Małego.
To mi przypomina podejście pana kierowcy L., dość swego czasu znanego wśród sztubactwa (do którego i ja się zaliczałem), jeżdżącego tarnowskim PKS. Generalnie miał ciężką nogę i nie przejmował się drobiazgami. Kiedy np podnieśliśmy wrzask że PALI SIĘ - z tyłu Jelcza PR 110 wydobywał się bowiem żywy ogień spod obudowy silnika - stwierdził filozoficznie "ma się palić" i jechał dalej. Nie wiem ile w tym prawdy ale zakończył ponoć ścieżkę kariery w PKS jadąc "lekko" za szybko i "nieco" za późno hamując, kończąc ten manewr na radiowozie. ale może to sobie kumple wymyślili :P
U nas był kierowca tzw stodoły, czyli Jelcza. Jako że mieszkam w górach i nie raz w zime odwaliło tak śniegiem, że osobówki stawały w miejscu. On zawsze dał rady, tylko krzyknął: ludzie na tył: żeby odciążyć tylną oś i zawsze dał rady. W lecie natomiast tak zapierdalał po zakrętach, że baby z siedzeń wypadały 😂 To był mój ulubiony kierowca 😅
Nowy montażysta ograniczył spożycie mefedronu i robi teraz konkretną robotę 👌props za nawiązanie do cyberpunka. Jest w necie zdjęcie takiego oplasitkowanego 105 z Katowic pięknie zbombionego napisem "KURWA" 👌
Jechałem Konstalem 75km/h z dużej górki w Będzinie-Grodźcu. Kierowcą był legendarny "uszaty" - kierowca widmo, jeżdżący bez karty i wyzywający pasażerów. W jednym miejscu szyny nie były zbyt proste i chłopaki siedzący pod szybą z tyłu wylecieli jak z procy pod sufit. Wszyscy byli zesrani na maksa.
Sosnowiec odcinek Sielec- Środula gdzie jest z 1,5km prostego toru, pod koniec przed remontem między szynami bylo po kilka cm różnicy wysokości a niektórzy debile lecieli ile fabryka dała Jeśli na tym odcinku nie trzymałeś się dobrze barierek to mogłeś skończyć na podłodze
No u nas też był taki, co Jelczem tak zapierdalał, że baby z siedzeń wypadały, a że dewoty to były przeważnie, to stał się moim ulubionym kierowca. Zdziwko mam do dzisiaj, że Jelcz tak na zakrętach się trzymał i prowadził..😅
@@LaApaczuten odcinek przed remontem to była próba sił, na trzeźwo czułeś się, jak napruty dwoma promilami. Każdy myślący jeździł tam max 20 km/h, bo szybsza jazda groziła tym, że wózek lądował na drodze.
Te tandetnie wyglądające siedziska są genialnie wyprofilowane i bardzo wygodne. Ze wszystkich z którymi miałem styczność, a tramwajami podróżuję po mieście trzydzieści lat z okładem, te są chyba najwygodniejsze. Plus biją na głowę praktycznością inne rozwiązania, siedzenia pokryte materiałem wyglądają tak obleśnie, że czasem strach na nich siadać.
Te siedzenia są wyprofilowane pod osoby posiadające słusznych rozmiarów cztery litery. To była innowacyjna technologia! Jeszcze wtedy nie myślano w Polsce o implantach pośladków!
Nigdy ich nie lubiłem, może moje dupsko (r. M) i kręgosłup akurat do nich nie pasowały. Całe szczęście, że w mojej rodzinnej Warszawie już niespotykane. Aha, no i w przeciwieństwie do tego co Motobiedak mówił to są właśnie oryginalne fotele ze stopiątek, nie było wcześniej żadnych miękkich (nie wypowiadam się o seriach próbnych, może na początku jakieś inne były).
Mój ulubiony tramwaj. Zapach potu i moczu, dużo rdzy. Charakterystyczny dźwięk ruszania i zatrzymania. Te drzwi, które z całym impetem walą otwierając lub zamykając się. To jest klimat, to jest symbol PRLu a nie jakieś Bombardiery czy Pesy. Kraków bez Konstali nie będzie już tym samym miastem 😢
najczęściej to był zapach żula bo jak żul jedzie tramwajem to tramwaj jedzie żulem. Z plusów to te plajstikowe krzesła dało się umyć a w tych późniejszych materiałowych zawsze zostawało coś z żula...
@@MyFaithShinesjak dla mnie te dwukierunkowe bomby waliły znacznie mocniej. A trójskład ostatnich 4 jadących na zajezdnie nh wielokrotnie ratował mi dupsko z czasem jeszcze kilka lat temu. Piękne to były czasy
Ten pedał po lewej nazywa się czuwak. Jak jeździłem 105 i 105N pod koniec lat 70, to potrafiłem go rozpędzić na dobrym torowisku do 80. Natomiast tachograf (tak, tak, w modelu na wideo zastąpiony skrzynką domowej roboty) miał wykres do 120 km/h, najpewniej z fabryki z testu na rolkach.
W 7:32 jest tramwaj w Grudziądzu, jedzie Wybickiego w kierunku Rynku. To dość rzadkie zdjęcie tramwaju linii 2 na Dworzec, bo na Dworzec jeździła "jedynka" (ale już nie jeździ). Zwróciłem uwagę na "easter egg". Wóz ma numer 93/94 i to jest poprawne. Ale.... ktoś go podmienił na boku 69 :) Na Wikipedii jest to samo zdjęcie z poprawnym numerem 93. Typ ten ma "lokalną" nazwę Konstal 805 Na-MM. 805 (zamiast 105) oznacza tabor wąskotorowy na rozstaw szyn 1000 mm (zamiast typowych 1435), a MM to skrót od Mińsk Mazowiecki, gdzie wagon przeszedł modernizację pudła. Swoją drogą: był kiedyś w Grudziądzu tramwaj z numerem 69. To był jeden z pierwszych grudziądzkich Konstali, kupiony n apoczątku lat 80. Początkowo jeździł z nr 44, dużo przeszedł, został między innymi nadpalony w pożarze zajezdni, ale o wskrzesili. W 2001 został sprzedany do Łodzi, to było jeszcze przez "aferą skór", więc kto wie co tam z nim robili :)
Michał - tramwaju to się nie spodziewałem ale uważam, że to słuszny kierunek w MotoBieda. Chętnie bym też zobaczył opowieść o popularnych legendarnych lokomotywach czy zespołach trakcyjnych jak np. z serii EU, EP, ET, EN57 itd. Jest co prawda tego dużo na YouTubie dla pasjonatów kolejnictwa... ALE nie ma jeszcze filmów Twojego autorstwa.... ;)
Zajebiste były te tramwaje. Krzesła wygodne, łatwo było je umyć po żulach. Najbardziej pamiętam jak te drzwi napierdalały przy zamykaniu, zero amortyzacji - wyjebane😊 😊😊
Nazwa 'Akwarium' wzięła się z pierwszych 105N, którego charakterystyczną cechą były na czole wagonu małe dodatkowe szybki poniżej linii okien. Była też charakterystyczna atrapa plastikowa pomiędzy reflektorami, przypominająca grilla w dużym fiaciorze. Wersja ta jest widoczna w 6:33. Szybki były chyba pierwszą rzeczą, która zniknęła po modernizacji. W stopiątkach siedzenia były metalowe, jakby odlewane, a przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Potem zastępowano je identycznymi plastikami. Nigdy nie spotkałem się z miękkimi siedzeniami, co było normalne w 102N i 103N, przynajmniej na sieci dawnego WPK Katowice.
Z drugiej strony marzenie techników obsługujących je w zajezdni. Po dzwonie można było na szybko wyklepac młotkiem blacharkę, a inne naprawy i remonty odbywają sie w zajezdni. Tymczasem nowa Pese w razie grubszej awarii, trzeba załadować na lawetę i zawozić do producenta.
Oj z zamrażarką się nie zgodzę, w Częstochowie Stopiątki były niezłym przełomem w '79 roku bo z tego co pamiętam jako pierwsze miały ogrzewanie. Jedyne co, to mam wrażenie, że latem też czasem było włączone ;-)
Tego jeszcze nie grali na tym kanale. Podoba mi się ze coraz więcej pojawia się synthwave w tych filmach. Zajawka z tym tramwajem na początku to nawet nie złoto. To już jest platyna 😂
w 1998 na linii 43 motorowy na Moście śłąsko-Dąbrowskim rozpędził nówkę 105-tkę N2K do 75 km/h po czym po zatrzymaniu się na przystanku instalacja się przyjarała. więc do 70 rozpędzić się da, ale więcej lepiej nie próbować. Aha. akwarium to się nazywało dlatego że był tak przeszklony ze szyby miał tez nad drzwiami i ponizej okien w kabinie motorniczego tak ze widać było nawet jego nogi.
Super odcinek i świetnie że na wrocławskim niebieściaku! To z czym się niezgodzę to porównywanie modernizacji Konstala wykonywanych przez wrocławski Protram do Caro Plusa. Jako studenciak tłuczący się 105kami w latach 1999-2004 pamiętam że komfort, wygłuszenie a także uszczelnienie i praca drzwi po tych modernizacjach to było jak przeniesienie w końcu w XXI wiek. Jak dla mnie to właśnie ta wrocławska modernizacja to był sztos i tu duży ukłon i szacunek w stronę inżynierów i pracowników firmy Protram, którzy dołożyli ogromną cegiełkę w poprawę jakości podróżowania MPK we Wrocku, a która bodajże upadła po tym jak pojawiły się Skody i Moderusy i zapotrzebowanie na remonty i modernizacje Konstali się skończyło. Chciałem również zauważyć że jakoś wtedy 25 lat temu tych wykolejeń wcale nie było tak dużo jak obecnie.
Przeciwnie. To właśnie w nowszych konstalach siedzenia były łączone z czymś bardziej miękkkm. Te siedzenia, które pokazujesz, to są klasyczne oryginalne siedzenia, tylko polakierowane wtórnie. Różnią się od oryginału tylko tym lakierem i brakiem otworów. Klasycznie w tym takim rowku, czy nie wiem jak to nazwać, były wywiercone jeszcze otwory. Ja to interpretowałem, że są zrobione po to, żeby w tych plastikowych nieckach nie gromadziła się wilgoć i zanieczyszczenia.No chyba,że te zupełnie pierwsze miały inaczej. Ja swoją wiedzę opieram na tych z Torunia i Gdańska z około 80-tego roku
Szaleństwo rozpędzania Konstala zdecydowanie wygrywa nasz J. - kolega z podwórka. Na odcinku testowym we Wrzeszczu osiągał takie wyniki, że na następnym przystanku pasażerowie wypełzali, żegnali się krzyżem i wzywali pomocy. Kierownictwo więc cofło naszego J. na wóz remontowy - przedwojenny zdechlak. Nie doceniali serca zwycięzcy J. Na tym sprzęcie też się J. wykazał, co definitywnie zakończyło jego karierę sportową. Najlepsze jednak jest to, że sympatyczny kolega J. od dziecka ma tzw. żółte papiery!!! PRL i jego "medycyna pracy"😵
Dla osob zaisteresowsnych, zapraszam do Czestochowy. Zachowano jeszcze 4 sklady w niemal niezmienionej formie. Przez lata zaden prezez nawet nie odwazył sie zmienić malatury. Te ostatnie składy obsuguja starą linie do huty. Linia jest bardzo klimatyczna, torowisko pochodzi z konca lat 50-tych i praktycznie od tego czasu nigdy nie przeszla wiekszego remontu.
Spokojnie Konstali w Polsce jest jeszcze od ch. Cała aglomeracja Górnośląska jeszcze na nich jeździ, a zdecydowanie już Zagłębie Dąbrowskie (Sosnowiec - Będzin - Dąbrowa Górnicza). A jak jeszcze doliczyć "modernizacje" Konstali to już w ogóle jest ich cała masa.
Jako osoba wychowana w Bydgoszczy, zrobilem takim konstalem dziesiatki tysiecy kilometrow, dziesiatki tysiecy wspomnien ! swego czasu zbierałem numery linii tych tramwajow :D bylo latwo je wyciagnac z tylu :D dzieki za ta podroz sentymentalna
Takim na pewno nie, bo w Bydgoszczy ze wzgledu na wąski tor (1000 mm zamiast 1435 mm) Konstale 105 nie mogły jeździć. Wersja z takim pudłem na wąski tor to było Konstal 805. Pozdrawiam.
Super odcinek, choć sam jestem miłośnikiem tramwajów i Autor niczym mnie nie zaskoczył, bardzo fajnie się ogląda. Język Autora to może nie moja bajka, ale wulgaryzmy wplecione są bardzo trafnie i dodają tylko smaczku, a nie są jedynie jakimś przerywnikiem, wypełniającym przerwę potoku słów żula spod budki z piwem. Super się ogląda po prostu. Dzięki!
Czy był jakiś zwyrol który osiągnął maksymalną prędkość? Otuż tak. Druga połowa lat '90, linia na Leśnicę (kilometry prostej bez przystanków wtedy), jeden z ostatnich kursów (tramwaje "dzienne" ostatnie kursy robiły w okolicach godziny 22). Wracałem od dziewczyny która mieszkała w Leśnicy, motorniczemu włączył się tryb Colin McRae na koniec roboty ;) Tramwaj pusty, tylko ja jako licealny szczaw na pokładzie. Czy był zamknięty licznik? Nie wiem, bo siedziałem z tyłu, ale żadna osobówka nie była szybsza a na tej drodze nikt przepisową wtedy 60tką się nie poruszał, zwłaszcza w nocy ;)
Nocny na leśnicę, gdy jeszcze trasa to był w 90% las (za pilczycami znaczy się) i zawody kto się utrzyma na nogach na tamtejszych zakrętach XD. Lubię te blaszaki, może i nie są wspaniałe, ale niosą ze sobą tyle wspomnień.
Hej byłeś niedaleko mojej stodoły 😉 Najeździłem się tymi tramwajami po wrocku. Z tyłu w tej zajezdni stoji cała masa starych samochodów i motocykli :) Mój silnik do kolejnego starego hd się też robi na tej zajezdni.
Pamiętam ten piękny dźwięk N13 jak za młodzieńczych lat jeździłem z Wileńskiego ,za nim jeszcze powstał Carrefour, do centrum pod Pałac 😁. W połączeniu z jazdą Ikarusem te dwa środki publicznego transportu przywołuja piękne wspomnienia połowy lat 90.....zajebiście , że poszedłeś o krok dalej z filmami i nakręciłes takie ikony jak Ikarus, H9 czy Konstal.
Z ciekawostek odnośnie wózków Przekładnie łączone z silnikami robiła firma bumar Łabędy te same przekładnie co do czołgów , a przetwornica jest gdzie indziej pomiędzy wózkami z boku tramwaju co do skrzynki tam jest PR czyli przekaznik rozruchu z potencjometrami i zestaw "korków" od różnych obwodow np obcego wzbudzenia i wielu innych.
Gość z Towarzystwa Miłośników Wrocławia mówi nieprawdę, ponieważ wagon ten nosząc nr fabr. 1972, wyprodukowany został nie w listopadzie, lecz już w lutym 1985 r., i na stan zajezdni o której mówi przyjęty został nie w lutym 1986 r., lecz w marcu 1985 r. Dowód, to lista wagonów wyprodukowanych przez Konstal, zaprezentowana w książce białym kruku obecnie, wydanej w 1999 r.
0:57 z wyjątkiem Olsztyna to jest jedyne miasto gdzie nie było Konstali. Wcale nie dlatego że tramwaje tam są ledwo 9 lat 7:30 i tak najlepsze są Konstale w GOP -ie które przeszły Face Lift w Moderstransie czyli odcięli im przednią i tylną ścianę i wstawili mordę Moderusa Alfa (7:35) bez zmiany czegokolwiek
Łódzkie MPK robiło nowoczesne modyfikacje tych wagonów, nie tylko lifting pudla ale też cały osprzęt. Polecam odwiedzić Łódź i przejechać się takim. Co więcej u nas przerabiano drugi wagon na wagon pozbawiony budki motorniczego
A z drugiej strony - jeżdżące liniowo Konstale w 2024 roku to nieśmieszny żart. Jeszcze te zmodernizowane wersje są jak cię mogę, choć trącą mychą mimo modernizacji, ale te oryginalne kanciaki to już dawno powinny odejść na zasłużoną emeryturę.
Mój znajomy jak zrobili nowe torowisko koło wrozametu na linii 15 wykręcił 115km/h, ale to były czasy gdy jeszcze nie było prędkościomierza w tych tramwajach i jak go policja złapała na pętli to chcieli mu dać mandat że przekroczył 60km/h w zabudowanym ale wyłgał się brakiem tego prędkościomierza. Takie czasy były ...
Główną różnicą między 105N a Na był rodzaj rozruchu. Po ludzku mówiąc 105Na ruszał łagodniej. A jeśli chodzi o prędkości to osobiście jechałem kilka razy 70 km/h a słyszałem że kiedyś ktoś wycisnął 110 z fabrycznie nowego wagonu
W kontekście tego pilota do zwrotnic, pamiętacie tego kreatyna z Warszawy co kilkanaście lat temu wykolejał tramwaje zmieniając zwrotnice przerobionymi przez siebie pilotami do TV 🤔🙂
Przemieszczałem się takimi tramwajami właśnie we Wrocławiu, bo studia, a potem praca. Dużo wspomnień. Kasowniki też pamiętam. Możliwe, że i tym jechałem.
Super materiał. Może i się nie znasz, ale widać że przygotowanie do odcinka solidne i tym starasz się nadrobić. Liczę na więcej tematów transportu szynowego.
Mieszkam w Krakowie, i tam też jest muzeum komunikacji miejskiej na ulicy Dajwór w dzielnicy Kazimierz, choć tam trzymają głównie tramwaje przedwojenne. Teraz rzadko, ale na ulicach Krakowa można jeszcze spotkać jeżdżące Konstale (większość została zastąpiona kanadyjskimi Bombardierami).
Czy ktoś rozpędził konstala do 80? Tak! Mój śp. wujo „tramwajarz”. Kiedy konstale wchodziły do Łodzi, rozbujał nówkę do 120km/h (prędkościomierz był inaczej wyskalowany niż ten na filmie) a na grzałkach pod szybami grzał kurczaka w sreberku ❤️
Dodatkowo jeszcze wspomnę, że te pierwsze siedzenia były malowane na kolor zgniło zielony, a nie taki żywy jak tutaj. Farba szybko schodziła i było widać laminat, o którym wspomniałeś. No i te otwory
Tymi Konstalami to najeździłem się jako uczeń w technikum w Bydgoszczy a potem jako student w Poznaniu. Na wyposażeniu tramwaju był taki niby łom nazywany zwrotnikiem. Służył do ręcznego przestawiania zwrotnicy. Ale nie tylko. W tych Konstalach zdarzało się, że czasami drzwi wyskakiwały z prowadnicy. Doświadczeni motorniczy podchodzili wtedy ze zwrotnikiem i znanym sobie sposobem, niejako na siłę wstawiali drzwi w prowadnicę.
Jako 55-cio latek, weteran komunikacji miejskiej w Warszawie muszę poprawić autora. Na początku wszystkie Konstale 105 miały fotele pasażerów sztywne, wykonane z włókna szklanego i żywicy. Mimo że twarde to były wygodniejsze od tych w starych tramwajow Konstalal 13N.
W Krakowie zostało 13 takich składów 2- lub 3-wagonowych. Lubię się takim przejechać, nawet bez potrzeby kiedy mam czas, bo ten model ma w sobie 'to coś '
Jestem na tyle stary, że jeździłem tramwajem "N", kiedy ten jeszcze kursował po mieście Łodzi! Tu jednak muszę SPRECYZOWAĆ mój wiek! Kiedy się urodziłem to mamuty już wymarły, więc nie jest tak najgorzej!
SEKCJA miłośników Wrocławia to wyjątkowo trafna nazwa. A tramwaje zajebiste, pamiętam że kiedyś takimi jeździłem i że rzucało jak workiem kartofli, bo motorniczy mieli jaja i byli tramwajowymi badassami. Nie pomyślałbym że to tak stara konstrukcja, tak ciekawa i tak prosta.
7:40 oplastikowane tramwaje miały jednak inna elektrykę. Falowniki, nowe silniki, klimatyzacja przynajmniej dla motorniczego itp. Nie znam się ale jeździłem długo i widziałem różnicę
Zależy, w Łodzi większość miała niezmienioną, nawet te wyjące elektromechniczne przetwornice miały zostawione. Poza paroma egzemplarzami z pierwszych modernizacji. Dopiero gdzieś w okolicach 2010-2015 roku wprowadzili modernizację, która była naprawdę gruntowna, ale... kosztowała tyle, że tłuczenie tego nie miało żadnego sensu, dziś taniej można ściągnąć z Niemiec i wyremontować już niskopodłogowy tramwaj z lat 90.
Rozwaliłeś system już na samym początku: "Na Żerań dojadę tym tramwajem?"😂 - nie mówiąc o innych tekstach i tekścikach... ale trzeba przyznać, że fajnie powiedziałeś "to i owo o tramwaju". Łapkę zapodałem już na samym początku po tym pierwszym tekście oraz Suba po obejrzeniu, tak trzymaj 🙂
Do dzisiaj mam traumę. Tramwaj linii 22 na odcinku pomiędzy Czeladzią a Bedzinem wręcz wypadał z szyn tak zap... i się bujał. Zawsze miałem śmierć w oczach...
Jako maszynista kolejowy spodobał mi się bardzo Twój film o tramwajach. Szkoda, że nie wspomniałeś w nim, że nasz przemysł motoryzacyjny upadł, nie produkujemy żadnych polskich samochodów osobowych, dostawczych czy ciężarowych. Ale polskie firmy nadal produkują i ekspertują niezłe pojazdy szynowe. PESA tramwaje, lokomotywy i zespoły trakcyjne. NEWAG lokomotywy i zespoły trakcyjne. SOLARIS oprócz autobusów produkował tramwaje, ale ponoć nie jest już polską firmą.
To wyjaśnienie sukcesu jest prawdziwe w przypadku prawie wszystkich produktów z PRLu: coś odnosiło sukces, a dziś nawet uchodzi za kultowe, bo po prostu było i nie miało konkurencji.
Ciekawostka, takie wagon jeździły złączone w podwójne lub potrójne składy, producent dopuszczał maksymalnią dlugość 5 wagonów. Biorąc pod uwage długość jedengo wagonu 13,5m byloby ciężko prowadzić je w ruchu miejskim. Tym niemniej jednak krakowska grupa fanów KM ugadała z MPK nocny przejazd takim długim bydlakiem ładnych parę lat temu, zdjęcia z ego eventu są do odnalezienia w internecie
W Krakowie jeszcze 10 lat temu jeździły poteojne składy. Ze względu na skosy na pudle, były spore problemy z widocznością w kabinie motorniczego. Motorniczy nie widział ostatnich drzwi w składzie.
Motobieda się niesamowicie rozwinął jeśli chodzi o „rozrywkowość” filmów. Te jego najnowsze materiały naprawdę dobrze się ogląda. Montaż to jest bajka.
Ktoś na podwyżkę zasłużył 😊
A to ja trochę tęsknię za starymi czasami lichego montażu i proszenia o łapki w dół.
Intro osobne dla każdego odcinka, dodatkowe featury w trakcie - zdecydowanie na plus 😊
Motobieda > Złomnik
I mniej bluzgów leci, "nowa jakoś" czy jakoś tak... :)
Ze świętej Trójcy polskiej komunikacji zbiorowej został jeszcze kibel ❤
Na którego mówiliśmy "żółty chuj" 😂
...ciekawe, czy Koleje Mazowieckie poszły by na współpracę ( udostępniły by "Babcię" na do nakręcenia materiału)...
Dobra, pożyjemy zobaczymy...
😎🤘
EP-07 jeszcze
@@michal9025 Ale monarszy rodowód EU06 to Ty szanuj 👑
Stary EN-57 był dobry do jazdy bez biletu, bo miał poręcze przy drzwiach od strony zewnętrznej. Stawałeś na stopniu, trzymałeś się poręczy i jechałeś. Było niebezpieczne, ale za friko..
Ta czołówka z synthwave i klimatem jak z cyberpunka miodna. Panie Autorze robisz to dobrze!
Yes yes yes
Jak teraz w Forza Horizon 5.
Daje utwór z intro: Boomerang - Na zapadu nista novo
@@SgtLubasz Yugo synthwave to jest coś czego potrzebowaliśmy!
CyberBieda :) mnie tez sie podoba
9:41 taki rozrusznik można najprościej opisać jako wielki przestawialny zestaw oporników połączony w szeregu z silnikiem. Im większa rezystancja, tym więcej mocy idzie w ciepło (jest marnowane) zamiast w silnik.
Krzyżak w środku bębna obracając się odłącza kolejne oporniki, przez co więcej prądu płynie do silnika, a mniej jest wytracane w postaci ciepła w rozruszniku - w ten sposób tramwaj przyspiesza, aż do stanu gdzie silnik nie jest połączony z siecią przez żaden z oporników i rozwija pełną moc.
To tak jakby do silnika spalinowego płynęła stała ilość paliwa, ale bez jakiegokolwiek powrotu do baku, a prędkość obrotową silnika regulowałoby się otwierając zawór spuszczający to paliwo na ziemię albo kierujący gdzieś do spalenia poza silnikiem. Ot najprostsza metoda sterowania z ogromnymi stratami energii :P
W punkt.
Kolega miał taki do testowania zasilaczy.
Az trudno uwierzyc, ze Amerykanie to wymyslili.😊
I pomimo tych strat koszt energii zużywanej przez stopiątki to ułamek kosztu paliwa do jazdy autobusem tej wielkości. Na szynach opory toczenia są znikome.
No trochę kolega się myli. Jeśli w szereg z silnikiem włączymy oporniki to rezystancja całego obwodu wzrośnie a tym samym popłynie mniejszy prąd przez ,co straty na nich są mniejsze . Nie wiem jak rozwiązano to w tramwajach N105 ale na przykład w starszych lokomotywach elektrycznych pierwotnie silniki połączone są w szereg a na wzbudzenie podawany jest duży prąd. W miarę zwiększania prędkości silniki łączone są równolegle a zwiększenie ich prędkosci obrotowej następuje poprzez ograniczenie prądu wzbudzenia. Metoda rozruchu oporowego w układzie mechanicznym rozrusznika ( nastawnika) jest dość skomplikowana ale straty nie są aż tak wielkie jakie przypisują im osoby nieznające tematu, niemniej są one znacznie większe niż przy zastosowaniu elektronicznych rozruszników.
Prowadzący w ogóle się nie zna. Przycisk DM włącza muzykę Depeche Mode.
Potwierdzam, jest to nawet opisane w instrukcji służbowej
Nie. Po naciśnięciu można było płacić markami niemieckimi
@@ggoly1 Depeche Mode był tylko efektem ubocznym
Sprawia, że Personalnym Jesusem kierowca się staje
Nie prawda. To jest przycisk który Daje Miodu.
Te uczucie gdy wracasz wieczorem zmęczony po pracy lub z imprezy i na pętli czeka rozświetlone i szumiące 105, drzwi trzaskają, jedziesz i jesteś pewien, że wrócisz do domu.
W listopadzie 85 to ja się urodziłem. A jestem w gorszym stanie niż ten tramwaj.
Ale tramwaj w całkiem niezłym przecie!
Ja również ale nie jest tak źle. Boli jedynie wszystko 😅
Bo on jest po remoncie, a Ty?
@@Robsajson Co prawda ja Luty "86 ale łączę się w bólu. Coraz więcej chorób mnie dotyka. W sumie poważna wada wzroku, niewydolność żył głębokich, cukrzyca typu 2 i głuchota jednego ucha. Im bliżej 40-tki tym coraz gorzej. Pewnie po 40-ce zacznę gnić. 😐
Ogarnijcie się ludziska, piszę jako rocznik 77 , treningi 4 razy w tygodniu, zdrowe jedzenie, popołudniowe drzemki po pracy i jestem w życiowej formie, to tak jak w przypadku auta które się ma od nowości jak dbasz tak masz tylko trzeba chcieć.
"Czego stoisz na torach, Czego stoisz na torach!!!!!" Aż zachciało mi się obejrzeć miodowe lata 😃
Nie proszę pani nie mogę skręcić w królewską tam nie ma szyn😢
Panie Motobieda, skoro łapiesz się za też takie pojazdy, to aż grzechem jest nie złapać się za komunistyczne jednoślady. WSK, Romety, WFM, junak, jawa, simson, MZ... Jest z czego wybierać XD... Na pierwszy strzał, polecam motorynkę :P
super pomysł szczerze
Z tego co pamiętam z jakiegoś innego filmu który kiedyś widziałem to on tam mówił że nie posiada prawa jazdy na motocykle i że za bardzo go one nie interesują dlatego nie wróżyłbym pojawienia się tego typu filmów w najbliższym czasie. Ale z drugiej strony skubany potrafi wziąć z zaskoczenia więc może kiedyś xD
@@DeXeN2k Rozumiem że nie ma prawa jazdy na motocykle, ale na motorower wystarczy dowolne prawo jazdy, a na motocykle do 125cm3 poj wystarczy kategoria B posiadana co najmniej 3 lata. Taki zakres uprawnień wystarczy spokojnie na jakieś 70% popularnych maszyn PRLu. Poza tym, czy Pan Motobieda posiada uprawnienia na np autobus? Było to przeszkodą do produkcji materiału? Jak widać nie :) . Co odpada? Większa WSK, MZ, połowa jaw, junak i to z grubsza tyle. Rozumiem że motocykle go nie interesują, ale czy on jest pasjonatem: czołgów, traktorów, tramwajów, autobusów, przyczep kempingowych, kamperów, łódek itd? Raczej również nie. A mimo wszystko PRL stał bardzo mocno jednośladami.
@@DeXeN2kna czołg też nie ma, a były materiały. Jednak pamiętam jak mówił, że go jednoślady nie kręcą, więc nie ma się co napalać.
Ja jestem za prezentacją roweru Wigry.
Spotkałem w swoim życiu takiego zbrodniarza, jechałem koło1990 roku do szkoły Aleją Krakowską, zasuwał w opór i aż skakał po torach, pasażerowie darli się do kierowcy" Panie ludzi Pan wieziesz" , a ten krótko" Przecież , że nie kartofle" i dalej ciśnie. Na Hynka wysiadliśmy z kolegami bladzi.
Słyszałem że najdłuższy tor bez przystanków jest na Zielenieckiej i tam się potrafiły cuda wyprawiać, ale niestety tam nie jeździłem więc nie mogę potwierdzić.
Był we Wrocławiu kiedyś taki, ale już nie pracuje w MPK. Jak darł Krakowską (jeszcze przed remontem) to byłem pewny, że nie dojedziemy do Księża Małego.
@@brys555zgadza się, najdłuższa odległość między przystankami.
To mi przypomina podejście pana kierowcy L., dość swego czasu znanego wśród sztubactwa (do którego i ja się zaliczałem), jeżdżącego tarnowskim PKS. Generalnie miał ciężką nogę i nie przejmował się drobiazgami. Kiedy np podnieśliśmy wrzask że PALI SIĘ - z tyłu Jelcza PR 110 wydobywał się bowiem żywy ogień spod obudowy silnika - stwierdził filozoficznie "ma się palić" i jechał dalej. Nie wiem ile w tym prawdy ale zakończył ponoć ścieżkę kariery w PKS jadąc "lekko" za szybko i "nieco" za późno hamując, kończąc ten manewr na radiowozie. ale może to sobie kumple wymyślili :P
U nas był kierowca tzw stodoły, czyli Jelcza. Jako że mieszkam w górach i nie raz w zime odwaliło tak śniegiem, że osobówki stawały w miejscu. On zawsze dał rady, tylko krzyknął: ludzie na tył: żeby odciążyć tylną oś i zawsze dał rady. W lecie natomiast tak zapierdalał po zakrętach, że baby z siedzeń wypadały 😂 To był mój ulubiony kierowca 😅
Nowy montażysta ograniczył spożycie mefedronu i robi teraz konkretną robotę 👌props za nawiązanie do cyberpunka.
Jest w necie zdjęcie takiego oplasitkowanego 105 z Katowic pięknie zbombionego napisem "KURWA" 👌
tak, #720 ze składu #719+720 :d
Jechałem Konstalem 75km/h z dużej górki w Będzinie-Grodźcu. Kierowcą był legendarny "uszaty" - kierowca widmo, jeżdżący bez karty i wyzywający pasażerów. W jednym miejscu szyny nie były zbyt proste i chłopaki siedzący pod szybą z tyłu wylecieli jak z procy pod sufit. Wszyscy byli zesrani na maksa.
Górka z Browaru w kierunku trasy? 😁
@@dominikg.489 a jakże, nie inaczej
Sosnowiec odcinek Sielec- Środula gdzie jest z 1,5km prostego toru, pod koniec przed remontem między szynami bylo po kilka cm różnicy wysokości a niektórzy debile lecieli ile fabryka dała
Jeśli na tym odcinku nie trzymałeś się dobrze barierek to mogłeś skończyć na podłodze
No u nas też był taki, co Jelczem tak zapierdalał, że baby z siedzeń wypadały, a że dewoty to były przeważnie, to stał się moim ulubionym kierowca. Zdziwko mam do dzisiaj, że Jelcz tak na zakrętach się trzymał i prowadził..😅
@@LaApaczuten odcinek przed remontem to była próba sił, na trzeźwo czułeś się, jak napruty dwoma promilami. Każdy myślący jeździł tam max 20 km/h, bo szybsza jazda groziła tym, że wózek lądował na drodze.
Te tandetnie wyglądające siedziska są genialnie wyprofilowane i bardzo wygodne. Ze wszystkich z którymi miałem styczność, a tramwajami podróżuję po mieście trzydzieści lat z okładem, te są chyba najwygodniejsze. Plus biją na głowę praktycznością inne rozwiązania, siedzenia pokryte materiałem wyglądają tak obleśnie, że czasem strach na nich siadać.
Te siedzenia są wyprofilowane pod osoby posiadające słusznych rozmiarów cztery litery. To była innowacyjna technologia! Jeszcze wtedy nie myślano w Polsce o implantach pośladków!
Nigdy ich nie lubiłem, może moje dupsko (r. M) i kręgosłup akurat do nich nie pasowały. Całe szczęście, że w mojej rodzinnej Warszawie już niespotykane.
Aha, no i w przeciwieństwie do tego co Motobiedak mówił to są właśnie oryginalne fotele ze stopiątek, nie było wcześniej żadnych miękkich (nie wypowiadam się o seriach próbnych, może na początku jakieś inne były).
te plajstikowe krzesła dało się umyć a w tych późniejszych materiałowych zawsze zostawało coś z żula...
Zamówiłem osiem do salonu.
Mój ulubiony tramwaj. Zapach potu i moczu, dużo rdzy. Charakterystyczny dźwięk ruszania i zatrzymania. Te drzwi, które z całym impetem walą otwierając lub zamykając się. To jest klimat, to jest symbol PRLu a nie jakieś Bombardiery czy Pesy. Kraków bez Konstali nie będzie już tym samym miastem 😢
I kasowniki
I linked do dzwonka.
😂😂
najczęściej to był zapach żula bo jak żul jedzie tramwajem to tramwaj jedzie żulem. Z plusów to te plajstikowe krzesła dało się umyć a w tych późniejszych materiałowych zawsze zostawało coś z żula...
@@MyFaithShinesjak dla mnie te dwukierunkowe bomby waliły znacznie mocniej. A trójskład ostatnich 4 jadących na zajezdnie nh wielokrotnie ratował mi dupsko z czasem jeszcze kilka lat temu. Piękne to były czasy
Kiedyś w takim rzygałem, a ile razy spałem pijany, piękne czasy aż się łezka kręci w oku....
Ja w takim się nawet wyspałem. Ale to za czasów, kiedy po Wrocławiu jeździły nocne.
Niezły menel
Łódź??😂
@@marcinkowalski1035 Cholera nie pamiętam, pijany byłem 😂
Piękne czasy 😢
Ten pedał po lewej nazywa się czuwak. Jak jeździłem 105 i 105N pod koniec lat 70, to potrafiłem go rozpędzić na dobrym torowisku do 80. Natomiast tachograf (tak, tak, w modelu na wideo zastąpiony skrzynką domowej roboty) miał wykres do 120 km/h, najpewniej z fabryki z testu na rolkach.
Teraz kaganiec i dziękuję 😢
Szkoda że czuwak w wersji pasywnej (podobno w EW51/52/53 też był pasywny)
No bieda. Był tramwaj to tera czas na lokomotywy. Takiego ET22 czy EU07 byłoby super.
Może lepiej EN57
Dla Motobiedy to Wls40, albo SM30.
Złomnik kocha lokomotywy, może jakaś kolaboracja i wspólny odcinek?
ST44 i SM42 to też byłby ciekawy temat :D
Siema patryk@@everypatryk
W 7:32 jest tramwaj w Grudziądzu, jedzie Wybickiego w kierunku Rynku. To dość rzadkie zdjęcie tramwaju linii 2 na Dworzec, bo na Dworzec jeździła "jedynka" (ale już nie jeździ). Zwróciłem uwagę na "easter egg". Wóz ma numer 93/94 i to jest poprawne. Ale.... ktoś go podmienił na boku 69 :) Na Wikipedii jest to samo zdjęcie z poprawnym numerem 93. Typ ten ma "lokalną" nazwę Konstal 805 Na-MM. 805 (zamiast 105) oznacza tabor wąskotorowy na rozstaw szyn 1000 mm (zamiast typowych 1435), a MM to skrót od Mińsk Mazowiecki, gdzie wagon przeszedł modernizację pudła. Swoją drogą: był kiedyś w Grudziądzu tramwaj z numerem 69. To był jeden z pierwszych grudziądzkich Konstali, kupiony n apoczątku lat 80. Początkowo jeździł z nr 44, dużo przeszedł, został między innymi nadpalony w pożarze zajezdni, ale o wskrzesili. W 2001 został sprzedany do Łodzi, to było jeszcze przez "aferą skór", więc kto wie co tam z nim robili :)
W końcu jakiś konkretny pojazd u Motobiedusa. Teraz czekamy na Gagarina
Michał - tramwaju to się nie spodziewałem ale uważam, że to słuszny kierunek w MotoBieda. Chętnie bym też zobaczył opowieść o popularnych legendarnych lokomotywach czy zespołach trakcyjnych jak np. z serii EU, EP, ET, EN57 itd. Jest co prawda tego dużo na YouTubie dla pasjonatów kolejnictwa... ALE nie ma jeszcze filmów Twojego autorstwa.... ;)
Zajebiste były te tramwaje. Krzesła wygodne, łatwo było je umyć po żulach. Najbardziej pamiętam jak te drzwi napierdalały przy zamykaniu, zero amortyzacji - wyjebane😊 😊😊
Przynajmniej jak z nocki wracało się Konstalem to łomot drzwi nie pozwalał przysnąć i przejechać swój przystanek.
A w następnym odcinku: "Witajcie w kolejnym odcinku motoryzacyjnego głosu w twoim hangarze. Dzisiaj testujemy samolot Tupolew Tu-154M"
Jak go poskłada... Tego drugiego, ma się rozumieć.
Do tematyki tego kanału to by pasował bardziej Antonow An-2, PZL M18 Dromader i śmigłowiec Mil Mi-2
Wrocław to przede wszystkim Mistrz Słowa i Basu, Pan Lech Janerka. On się nigdy nie wykoleił.
Zajebisty muzyk. Miałem zaszczyt być na Jego koncertach i pogadać z Nim chwilę.
Nazwa 'Akwarium' wzięła się z pierwszych 105N, którego charakterystyczną cechą były na czole wagonu małe dodatkowe szybki poniżej linii okien. Była też charakterystyczna atrapa plastikowa pomiędzy reflektorami, przypominająca grilla w dużym fiaciorze. Wersja ta jest widoczna w 6:33. Szybki były chyba pierwszą rzeczą, która zniknęła po modernizacji.
W stopiątkach siedzenia były metalowe, jakby odlewane, a przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Potem zastępowano je identycznymi plastikami. Nigdy nie spotkałem się z miękkimi siedzeniami, co było normalne w 102N i 103N, przynajmniej na sieci dawnego WPK Katowice.
Metalowe fotele w 105? Raczej nie...
zimą zamrażarka, latem sauna na kółkach, koszmar emerytów, inwalidów, najebusów i bab z wózkami xD
doskonałe wieści
Z drugiej strony marzenie techników obsługujących je w zajezdni. Po dzwonie można było na szybko wyklepac młotkiem blacharkę, a inne naprawy i remonty odbywają sie w zajezdni. Tymczasem nowa Pese w razie grubszej awarii, trzeba załadować na lawetę i zawozić do producenta.
Oj z zamrażarką się nie zgodzę, w Częstochowie Stopiątki były niezłym przełomem w '79 roku bo z tego co pamiętam jako pierwsze miały ogrzewanie. Jedyne co, to mam wrażenie, że latem też czasem było włączone ;-)
Nie znasz się. Właśnie najlepszy na lato. Wystarczyło okna i włazy dachowe otworzyć i jechało się jak kabrioletem.
@@orinokoflower11 nawet pamiętam jak raz jacyś kibole odkręcili ten wlaz. Bodajże tam była tylko jakaś nakrętka i później samo schodziło.
Tego jeszcze nie grali na tym kanale.
Podoba mi się ze coraz więcej pojawia się synthwave w tych filmach. Zajawka z tym tramwajem na początku to nawet nie złoto. To już jest platyna
😂
w 1998 na linii 43 motorowy na Moście śłąsko-Dąbrowskim rozpędził nówkę 105-tkę N2K do 75 km/h po czym po zatrzymaniu się na przystanku instalacja się przyjarała. więc do 70 rozpędzić się da, ale więcej lepiej nie próbować. Aha. akwarium to się nazywało dlatego że był tak przeszklony ze szyby miał tez nad drzwiami i ponizej okien w kabinie motorniczego tak ze widać było nawet jego nogi.
Super odcinek i świetnie że na wrocławskim niebieściaku! To z czym się niezgodzę to porównywanie modernizacji Konstala wykonywanych przez wrocławski Protram do Caro Plusa. Jako studenciak tłuczący się 105kami w latach 1999-2004 pamiętam że komfort, wygłuszenie a także uszczelnienie i praca drzwi po tych modernizacjach to było jak przeniesienie w końcu w XXI wiek. Jak dla mnie to właśnie ta wrocławska modernizacja to był sztos i tu duży ukłon i szacunek w stronę inżynierów i pracowników firmy Protram, którzy dołożyli ogromną cegiełkę w poprawę jakości podróżowania MPK we Wrocku, a która bodajże upadła po tym jak pojawiły się Skody i Moderusy i zapotrzebowanie na remonty i modernizacje Konstali się skończyło. Chciałem również zauważyć że jakoś wtedy 25 lat temu tych wykolejeń wcale nie było tak dużo jak obecnie.
Przeciwnie. To właśnie w nowszych konstalach siedzenia były łączone z czymś bardziej miękkkm. Te siedzenia, które pokazujesz, to są klasyczne oryginalne siedzenia, tylko polakierowane wtórnie. Różnią się od oryginału tylko tym lakierem i brakiem otworów. Klasycznie w tym takim rowku, czy nie wiem jak to nazwać, były wywiercone jeszcze otwory. Ja to interpretowałem, że są zrobione po to, żeby w tych plastikowych nieckach nie gromadziła się wilgoć i zanieczyszczenia.No chyba,że te zupełnie pierwsze miały inaczej. Ja swoją wiedzę opieram na tych z Torunia i Gdańska z około 80-tego roku
W 13N były miękkie siedzenia. I łatwe do czyszczenia. Najlepsze siedzenia ever.
Zgadza się. 13N, to mój ulubiony tramwaj. Szkoda, że Warszawa się ich pozbyła. W Pradze cały czas jeżdżą ich protoplaści
Szaleństwo rozpędzania Konstala zdecydowanie wygrywa nasz J. - kolega z podwórka. Na odcinku testowym we Wrzeszczu osiągał takie wyniki, że na następnym przystanku pasażerowie wypełzali, żegnali się krzyżem i wzywali pomocy. Kierownictwo więc cofło naszego J. na wóz remontowy - przedwojenny zdechlak. Nie doceniali serca zwycięzcy J. Na tym sprzęcie też się J. wykazał, co definitywnie zakończyło jego karierę sportową.
Najlepsze jednak jest to, że sympatyczny kolega J. od dziecka ma tzw. żółte papiery!!! PRL i jego "medycyna pracy"😵
W Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie jest symulator takiego tramwaju zrobiony z kawałka wagonu 🙂 Polecam 🙂
Dla osob zaisteresowsnych, zapraszam do Czestochowy. Zachowano jeszcze 4 sklady w niemal niezmienionej formie. Przez lata zaden prezez nawet nie odwazył sie zmienić malatury. Te ostatnie składy obsuguja starą linie do huty. Linia jest bardzo klimatyczna, torowisko pochodzi z konca lat 50-tych i praktycznie od tego czasu nigdy nie przeszla wiekszego remontu.
Ooo Panie znam Częstochowę, te linię, znam te Konstale... aż płakać się chce. 🥺
@@MichalT ale gdzieś wyczytałem że to są najbardziej zadbane tramwaje w Polsce.
Spokojnie Konstali w Polsce jest jeszcze od ch. Cała aglomeracja Górnośląska jeszcze na nich jeździ, a zdecydowanie już Zagłębie Dąbrowskie (Sosnowiec - Będzin - Dąbrowa Górnicza). A jak jeszcze doliczyć "modernizacje" Konstali to już w ogóle jest ich cała masa.
We Wrocławiu Konstal 105 na trasie Pilczyce - Leśnica zwłaszcza wieczorem lub nocą gdy nocne linie jeździły 75km/h nie stanowiło problemu osiągnąć 😂
no tam na tej prostej to ta
Jako osoba wychowana w Bydgoszczy, zrobilem takim konstalem dziesiatki tysiecy kilometrow, dziesiatki tysiecy wspomnien ! swego czasu zbierałem numery linii tych tramwajow :D bylo latwo je wyciagnac z tylu :D dzieki za ta podroz sentymentalna
Takim na pewno nie, bo w Bydgoszczy ze wzgledu na wąski tor (1000 mm zamiast 1435 mm) Konstale 105 nie mogły jeździć. Wersja z takim pudłem na wąski tor to było Konstal 805. Pozdrawiam.
Jak na osobę, która się nie zna to ładnie opowiadasz o tramwaju. Pozdrawiam.
Czyżby zbliżał się Wielki Test Biletu Miesięcznego?
Biiileeet miesieeeeeczny na okaaazicieeeela 😂
- Bileciki do kontroli!
- Miesięczny...
Super odcinek, choć sam jestem miłośnikiem tramwajów i Autor niczym mnie nie zaskoczył, bardzo fajnie się ogląda.
Język Autora to może nie moja bajka, ale wulgaryzmy wplecione są bardzo trafnie i dodają tylko smaczku, a nie są jedynie jakimś przerywnikiem, wypełniającym przerwę potoku słów żula spod budki z piwem.
Super się ogląda po prostu.
Dzięki!
Film o Żuku sobie obejrzyj, choc mając watpliwą przyjemność posiadania tych aut w rodzinie, uwazam że ilość wulgaryzmów jest znacznie zaniżona.
Czy był jakiś zwyrol który osiągnął maksymalną prędkość? Otuż tak. Druga połowa lat '90, linia na Leśnicę (kilometry prostej bez przystanków wtedy), jeden z ostatnich kursów (tramwaje "dzienne" ostatnie kursy robiły w okolicach godziny 22). Wracałem od dziewczyny która mieszkała w Leśnicy, motorniczemu włączył się tryb Colin McRae na koniec roboty ;) Tramwaj pusty, tylko ja jako licealny szczaw na pokładzie. Czy był zamknięty licznik? Nie wiem, bo siedziałem z tyłu, ale żadna osobówka nie była szybsza a na tej drodze nikt przepisową wtedy 60tką się nie poruszał, zwłaszcza w nocy ;)
Jako szczaw w liceum jechałem od dziewczyny z Ursynowa na Mokotów przyspieszoną linią jelczem 120m i właśnie z taką prędkością ten Jelcz się poruszał.
Nocny na leśnicę, gdy jeszcze trasa to był w 90% las (za pilczycami znaczy się) i zawody kto się utrzyma na nogach na tamtejszych zakrętach XD. Lubię te blaszaki, może i nie są wspaniałe, ale niosą ze sobą tyle wspomnień.
Brakowało przełącznika do Piasecznica
Jechałem kiedyś 105Na 3 wagonową w Gdańsku. Linia nr 8, przez stocznie. Długa prosta na której motorniczy jechał 78km/h, sprawdzone gpsem
Hej byłeś niedaleko mojej stodoły 😉 Najeździłem się tymi tramwajami po wrocku. Z tyłu w tej zajezdni stoji cała masa starych samochodów i motocykli :) Mój silnik do kolejnego starego hd się też robi na tej zajezdni.
Pamiętam ten piękny dźwięk N13 jak za młodzieńczych lat jeździłem z Wileńskiego ,za nim jeszcze powstał Carrefour, do centrum pod Pałac 😁. W połączeniu z jazdą Ikarusem te dwa środki publicznego transportu przywołuja piękne wspomnienia połowy lat 90.....zajebiście , że poszedłeś o krok dalej z filmami i nakręciłes takie ikony jak Ikarus, H9 czy Konstal.
Z ciekawostek odnośnie wózków Przekładnie łączone z silnikami robiła firma bumar Łabędy te same przekładnie co do czołgów , a przetwornica jest gdzie indziej pomiędzy wózkami z boku tramwaju co do skrzynki tam jest PR czyli przekaznik rozruchu z potencjometrami i zestaw "korków" od różnych obwodow np obcego wzbudzenia i wielu innych.
Gość z Towarzystwa Miłośników Wrocławia mówi nieprawdę, ponieważ wagon ten nosząc nr fabr. 1972, wyprodukowany został nie w listopadzie, lecz już w lutym 1985 r., i na stan zajezdni o której mówi przyjęty został nie w lutym 1986 r., lecz w marcu 1985 r. Dowód, to lista wagonów wyprodukowanych przez Konstal, zaprezentowana w książce białym kruku obecnie, wydanej w 1999 r.
0:57 z wyjątkiem Olsztyna to jest jedyne miasto gdzie nie było Konstali. Wcale nie dlatego że tramwaje tam są ledwo 9 lat
7:30 i tak najlepsze są Konstale w GOP -ie które przeszły Face Lift w Moderstransie czyli odcięli im przednią i tylną ścianę i wstawili mordę Moderusa Alfa (7:35) bez zmiany czegokolwiek
te "zmodernizowane" Konstale z mordami Moderusów to jakaś porażka i nieśmieszny żart
Łódzkie MPK robiło nowoczesne modyfikacje tych wagonów, nie tylko lifting pudla ale też cały osprzęt. Polecam odwiedzić Łódź i przejechać się takim. Co więcej u nas przerabiano drugi wagon na wagon pozbawiony budki motorniczego
Woltan wygrywa u mnie nagrodę za najlepszy dźwięk, szkoda, że tylko jeden powstał.
@@matheoo41 przeciez woltanow jest ponad 60
@@adi9055 chodzi mi konkretnie o tego pierwszego, 1936+1937
Ale robota jest zajebista, od 10 lat jestem motorniczym we Wrocławiu i nigdy się nie nudzę w niej. Pozdrawiam klub !
Pojazdy komunikacji które są nieśmiertelne, Konstal 105Na i Ikarus 260/80 ❤
I Autosan H9.
A z drugiej strony - jeżdżące liniowo Konstale w 2024 roku to nieśmieszny żart. Jeszcze te zmodernizowane wersje są jak cię mogę, choć trącą mychą mimo modernizacji, ale te oryginalne kanciaki to już dawno powinny odejść na zasłużoną emeryturę.
@@gorath751 I Modertrans nadal tłucze nowe tramwaje oparte na tej konstrukcji, tylko z członem niskopodłogowym w środku.
Prowadzący w ogóle się nie zna ale bardzo dziękuję za ten film, będę mógł młodemu pokazać.
Mój znajomy jak zrobili nowe torowisko koło wrozametu na linii 15 wykręcił 115km/h, ale to były czasy gdy jeszcze nie było prędkościomierza w tych tramwajach i jak go policja złapała na pętli to chcieli mu dać mandat że przekroczył 60km/h w zabudowanym ale wyłgał się brakiem tego prędkościomierza. Takie czasy były ...
prowadzący w ogóle się nie zna! Ale super ciekawie mówi i dla takich co się nie znają, jest mega ciekawie. dzięki
Główną różnicą między 105N a Na był rodzaj rozruchu. Po ludzku mówiąc 105Na ruszał łagodniej. A jeśli chodzi o prędkości to osobiście jechałem kilka razy 70 km/h a słyszałem że kiedyś ktoś wycisnął 110 z fabrycznie nowego wagonu
110 to śmierć w oczach
W kontekście tego pilota do zwrotnic, pamiętacie tego kreatyna z Warszawy co kilkanaście lat temu wykolejał tramwaje zmieniając zwrotnice przerobionymi przez siebie pilotami do TV 🤔🙂
To w Łodzi było. W Warszawie są zwrotnice radiowe, a nie na podczerwień.
To nie był kretyn, tylko zdolny młody chłopak, i nie w Warszawie, a w Łodzi.
We Wrocławiu też się by dało ale już jest cyfrowy sygnał 😊
Czy kretyn? Mądry gość tylko zle to wykorzystał.
@@bdqpwe Wrocławiu nie trzeba pilota, tramwaje wyskakują z szyn samoczynnie, fakt że już nie tak często jak kiedyś...
Plakietka ze św. Krzysztofem i Matką Bożą szczególnie przydatna we Wrocławiu. 🤣
Tylko dla DWR, DTR, DSR, DMI i innych którzy robili prawko za worek kartofli lub pół świniaka...
Przemieszczałem się takimi tramwajami właśnie we Wrocławiu, bo studia, a potem praca. Dużo wspomnień. Kasowniki też pamiętam. Możliwe, że i tym jechałem.
W przeszłości w takich tramwajach można było spotkać wielu pijanych pasażerów, którzy często jeździli całą trasę kilkakrotnie w kółko.
Oj. Kto nigdy pijany nie zasnął w tramwaju niech pierwszy rzuci kamień😂
Super materiał. Może i się nie znasz, ale widać że przygotowanie do odcinka solidne i tym starasz się nadrobić. Liczę na więcej tematów transportu szynowego.
Mieszkam w Krakowie, i tam też jest muzeum komunikacji miejskiej na ulicy Dajwór w dzielnicy Kazimierz, choć tam trzymają głównie tramwaje przedwojenne. Teraz rzadko, ale na ulicach Krakowa można jeszcze spotkać jeżdżące Konstale (większość została zastąpiona kanadyjskimi Bombardierami).
Dajwór do Dzioba
Na linii 52 regularnie jeżdżą, a między rondem Mogilskim, a Grzegórzeckim można się takim Konstalem z prędkością 50km/h przejechać.
Czy ktoś rozpędził konstala do 80? Tak! Mój śp. wujo „tramwajarz”. Kiedy konstale wchodziły do Łodzi, rozbujał nówkę do 120km/h (prędkościomierz był inaczej wyskalowany niż ten na filmie) a na grzałkach pod szybami grzał kurczaka w sreberku ❤️
Jak popatrzyłem na miniaturkę to myślałem, ze Jezus w Krakowie jest. Dopiero potem palnąłem się w leb, ze we Wrocku też niebieskie toto jezdzi.
No rewalacja:d Te filmy są coraz lepsze i swietnie się to oglada! A teraz to az mi sie przypomnialy stare studenckie czasy we Wro:D
Dodatkowo jeszcze wspomnę, że te pierwsze siedzenia były malowane na kolor zgniło zielony, a nie taki żywy jak tutaj. Farba szybko schodziła i było widać laminat, o którym wspomniałeś. No i te otwory
Byłem motorniczym w Krakowie.... zdawałem takim egzamin...potem jeździłem na 4....trzy wagony tzw UFO.... rewelacja.... tęsknię za tym.....😢
7:24 tramwaj papieski biało-niebieski
Linia 2137
Tymi Konstalami to najeździłem się jako uczeń w technikum w Bydgoszczy a potem jako student w Poznaniu. Na wyposażeniu tramwaju był taki niby łom nazywany zwrotnikiem. Służył do ręcznego przestawiania zwrotnicy. Ale nie tylko. W tych Konstalach zdarzało się, że czasami drzwi wyskakiwały z prowadnicy. Doświadczeni motorniczy podchodzili wtedy ze zwrotnikiem i znanym sobie sposobem, niejako na siłę wstawiali drzwi w prowadnicę.
Jako 55-cio latek, weteran komunikacji miejskiej w Warszawie muszę poprawić autora. Na początku wszystkie Konstale 105 miały fotele pasażerów sztywne, wykonane z włókna szklanego i żywicy. Mimo że twarde to były wygodniejsze od tych w starych tramwajow Konstalal 13N.
I były przynajmniej dwa rodzaje. Te masywne z wielką doliną na dupę a później cienkie plastikowe i mniej wygodne.
Dokładnie tak było. Już o tym napisałem, ale nie mogę znaleźć komentarza. Myślałem, że tylko ja to pamiętam
W Krakowie zostało 13 takich składów 2- lub 3-wagonowych. Lubię się takim przejechać, nawet bez potrzeby kiedy mam czas, bo ten model ma w sobie 'to coś '
Jestem na tyle stary, że jeździłem tramwajem "N", kiedy ten jeszcze kursował po mieście Łodzi! Tu jednak muszę SPRECYZOWAĆ mój wiek! Kiedy się urodziłem to mamuty już wymarły, więc nie jest tak najgorzej!
Ja pamiętam drzwi zasuwane ręcznie i kasowniki z wajchą jak hamulec od karuzeli 😊
A w następnym odcinku: witajcie w glosie w twoim porcie: za moimi plecami stoi lotniskowiec USS Gerald R Ford
SEKCJA miłośników Wrocławia to wyjątkowo trafna nazwa. A tramwaje zajebiste, pamiętam że kiedyś takimi jeździłem i że rzucało jak workiem kartofli, bo motorniczy mieli jaja i byli tramwajowymi badassami. Nie pomyślałbym że to tak stara konstrukcja, tak ciekawa i tak prosta.
To teraz do Gdyni i na Trolejbusa. Jest spoko ZIŁ wyremontowany :D
Raczej ZIU
80 km/h jak najbardziej takim tempem jeździły składy na linii 22 w GOP do Czeladzi. To było w latach 90-tych. Linia jak najbardziej nadal kursuje :)
7:40 oplastikowane tramwaje miały jednak inna elektrykę. Falowniki, nowe silniki, klimatyzacja przynajmniej dla motorniczego itp. Nie znam się ale jeździłem długo i widziałem różnicę
105NaWr z Wrocławia mają te same wyposażenie elektryczne
@@skwarkson1680 to katowickie były z nową tablicą i zupełnie inaczej jechały
Zależy, w Łodzi większość miała niezmienioną, nawet te wyjące elektromechniczne przetwornice miały zostawione. Poza paroma egzemplarzami z pierwszych modernizacji. Dopiero gdzieś w okolicach 2010-2015 roku wprowadzili modernizację, która była naprawdę gruntowna, ale... kosztowała tyle, że tłuczenie tego nie miało żadnego sensu, dziś taniej można ściągnąć z Niemiec i wyremontować już niskopodłogowy tramwaj z lat 90.
Jeden z lepszych odcinków nie licząc warszawy kombi ;)
Był po prostu lepszy niż tramwaje pr,edwojenne... choć sam był konstrukcją przedwojenną 😂
Motobieda o tramwajach. Mój mózg: boom!
Świetny pomysł!👍
Chcę wlepę z konstalem od motobiedy, nie istotne ile będzie kosztować. Wydam każde pieniądze!
Ciekawe skąd będziesz miał na to pinionżki
To będzie ze 105zł
Ten retro konstal na tle melodii Boomerang - no robi to klimat, „jugosłowiańskie” Miami lat 80 😅
I w dodatku ta fioletowa poświata - kozak
W Łodzi też dzień bez wykolejenia to dzień stracony.
w czestochowie nadal jeżdzą...i będąc brzdącem w latach 80 też jeździlem
Za rzułtą mordę w intro to ja pana uwielbiam, panie Jezusie
gdzie ty masz rzułtą morde w intro
ah, wspomnienia.
dziekuje!
czekam na "parówke" 13N to jest dopiero iconic
Rozwaliłeś system już na samym początku: "Na Żerań dojadę tym tramwajem?"😂 - nie mówiąc o innych tekstach i tekścikach... ale trzeba przyznać, że fajnie powiedziałeś "to i owo o tramwaju". Łapkę zapodałem już na samym początku po tym pierwszym tekście oraz Suba po obejrzeniu, tak trzymaj 🙂
W GOPie czy w Poznaniu zdarzyło mi się jechać z motorniczymi, którzy rozwijali tym wynalazkiem ponad 70km/h. Żyję do dzisiaj 😂
Jeszce kilka lat temu tak jeździły na pestce, hałasowało tak, że nie słychać było osoby metr dalej
W Krakowie trasa z Bieżanowa w stronę miasta... jest spora górka. 30 lat temu zamykali licznik .
No w Poznaniu to z palcem w nosie się rozpędzi :D
Do dzisiaj mam traumę. Tramwaj linii 22 na odcinku pomiędzy Czeladzią a Bedzinem wręcz wypadał z szyn tak zap... i się bujał. Zawsze miałem śmierć w oczach...
Kolejarze o tramwajarzach mówią "Nasi bracia niższego napięcia".
Przetestuj lokomotywę SM-42.
Zajebiste. Uśmiechnąłem się od ucha do ucha. Dzięki.
@@gamma_corvi
Zaznaczam, to nie moje.
Ja to gdzieś zasłyszałam.
@@Robert_Barszcz Gdzie zasłyszałaś Robert? ;)
@@gamma_corvi
W PRW w audycji z okazji św. Katarzyny oraz w paru SZOPACH.
U nas te stopiątki to niemalże tramwaje terenowe, po najbardziej pokrzywionych i zdezelowanych torowiskach dawały radę ;-). PS. 14:18 X-)))
12:50 - jak dobrze poszedł to nawet ponad 80 potrafił polecieć XD
No to tego chyba nikt się nie spodziewał ale piękne to jest
U mnie w Elblagu jezdza jeszcze solówki konstale oklejone reklamami jak w latach 90tych xD
Jako maszynista kolejowy spodobał mi się bardzo Twój film o tramwajach. Szkoda, że nie wspomniałeś w nim, że nasz przemysł motoryzacyjny upadł, nie produkujemy żadnych polskich samochodów osobowych, dostawczych czy ciężarowych. Ale polskie firmy nadal produkują i ekspertują niezłe pojazdy szynowe. PESA tramwaje, lokomotywy i zespoły trakcyjne. NEWAG lokomotywy i zespoły trakcyjne. SOLARIS oprócz autobusów produkował tramwaje, ale ponoć nie jest już polską firmą.
Ten kasownik nie służył do kasownia frajerów (prowadzący się nie zna ;) ), za to pozwalał zoszczędzić na biletach.Pozdrawiam.
To wyjaśnienie sukcesu jest prawdziwe w przypadku prawie wszystkich produktów z PRLu: coś odnosiło sukces, a dziś nawet uchodzi za kultowe, bo po prostu było i nie miało konkurencji.
Ciekawostka, takie wagon jeździły złączone w podwójne lub potrójne składy, producent dopuszczał maksymalnią dlugość 5 wagonów. Biorąc pod uwage długość jedengo wagonu 13,5m byloby ciężko prowadzić je w ruchu miejskim. Tym niemniej jednak krakowska grupa fanów KM ugadała z MPK nocny przejazd takim długim bydlakiem ładnych parę lat temu, zdjęcia z ego eventu są do odnalezienia w internecie
W Krakowie jeszcze 10 lat temu jeździły poteojne składy. Ze względu na skosy na pudle, były spore problemy z widocznością w kabinie motorniczego. Motorniczy nie widział ostatnich drzwi w składzie.
@@artur92k21 jeżdżą do dziś jak coś
Oglądam jadąc tym niezdartym cudem techniki (chociaż przerobionym trochę) :3
świetna wiedza, doskonały przekaz i prezencja, widać pasję, brawo Krzysiek!
Były ikarusy był konstal to teraz pora na lokomotywę EU07
Przegadany materiał. Wytrzymałem do 1/3.
Och! Może w przyszłości powinniśmy spodziewać się odcinków o motocyklach od Motobiedy?
Kurde. Jechałeś tą puszką tuż pod moim oknem, a ja nie wiedziałem :)
Jeszcze brakuje Tylko tego żeby motobieda nagrał lokomotywę m62 czyli tak zwanego Gagarina
Już Gagarów z silnikiem 14D40 w Polsce to jest baaardzo mało - 3554, 1754, 1556 i któryś jeszcze chyba
En57, a nie jakieś półśrodki w postaci gagarów