Ikarus to legenda komunikacji miejskiej - MotoBieda
Вставка
- Опубліковано 10 тра 2024
- Kto nie jechał Ikarusem jako pasażer, ten życia nie zna
Promocja z keszbekiem 150 zł ważna tylko do końca maja : mubi.pl/bonus-motobieda-24-17
Ikarusy udostępniło WPK, można je wynająć: / lkphuaehg2lw5fgx
Film powstał we współpracy z Mubi.pl
Program przeznaczony dla widzów powyżej 16. roku życia - Авто та транспорт
Złomnik myśli, że Ikarus to postać z greckiej mitologii
XDDDD
Kiedyś były takie żarty z Blogomotive. xD
@@rzizmont89 Piękne to były czasy. Nie zapomnę ich nigdy.
No i dobrze myśli.... Nie?😂
... en.wikipedia.org/wiki/Icarus
Za dzieciaka fascynowało mnie jak kierowca autobusu prowadzi ikarusa. Specjalnie satwalem z przodu żeby móc popatrzeć jak wciska te przyciski, najebane tych guziczków jak w Sokole Milenium wydawało mi się to kosmiczne ten kokpit.
Do dziś, jako obecny 46 latek mam olbrzymi szacunek dla dawnych kierowców tych węgierskich wynalazków, bo wiem, jaka to była ciężka robota jeździć tymi przegubowcami. Mieszać wajchą z biegami jak w wiadrze, bez klimy w upały albo w zimę z szybami w lodzie na początku lat 90tych, gdy jako nastolatek pasażer jeździłem nimi do szkoły. Pamiętam doskonale te czasy, a najlepsze było stać na środku w przegubie, jak w Star Treku w przeskoku do innej galaktyki. Miło powspominać te dzieje 😁
Jeździło się takim przegubowym po Wrocławiu 🚍😁
Montażysta brawo! Historyczne wstawki zawsze na plus!
Dokladanie, BIOTAD PLUS team💪
Lepsze zdjęcia rzeczywistej historii istnienia tych pojazdów w polskiej komunikacji ( nawet rozbitych Jelczy) niż hehe meme wstawki co 15. sekund
@@ukash-jf4dw co ty masz z tym biotad? 😅
Zwłaszcza ta 22:00
@@thomasfalcon6350 Czy mi się wydaje, czy to jest Food Emperor?
I pomyśleć, że kiedyś wsiadłem po raz ostatni do Ikarusa nie zdając sobie z tego sprawy, aż smutno się robi 😢
Cholera... u mnie na zadupiu jeszcze czasem uświadczysz starej acz zmodernizowanej PRki na nocnym.
@@zdemolowanyrabin gdzie?
A ja kiedyś po raz ostatni wysiadłem, wcale mi nie żal tego nieszczelnego zakurzonego i głośnego pudła. Fakt, że 280 palił połowę tego co Solaris i podczas stoczenia sie autobusu na autobus uszkodzeniu ulegała najwyżej farba na zderzaku - a nie przednia szyba jak teraz w tych nowych, ale kierowcy ikarusa nie lubili.
Ja to samo miałem z PR-ką i z miejskim H9...
Jak bylem na Wegrach 2015r to sobie specjalnie zafundowalem przejazdke takim. Juz byl automat ale dzwonek i dzwiek dzwi taki sam ;)
Ikarus to taki kałach wśród autobusów 👍🚍wiem bo byłem kierowcą autobusu miejskiego w bydgoskim WPK
Za dzieciaka chciałem zostać kierowcą autobusu i jeździć właśnie Ikarusem 🤣 wycie mostu Ikarusa to soundtrack mojego dzieciństwa 😅
Legendarne były też telepiące się szyby na każdej dziurze, których też nota bene często nie dało się przesunąć.
I szpary w harmonijce na przegubach , gdzie zimno przenikało do środka
@@jakubb.9933 a jak deszcz padał to woda się lała 😆
Fotele Ikarusa -sztos. Moje dupsko do tej pory tęskni za ich wygodą. Chciałbym taki mieć oddać do tapicera i zbudować retro fotel gamingowy 🙃
Mityczny Ikarus z dzieciństwa. To był naprawdę twardy sk...yn. Ile się w niego ludzi wpakowało ten tylko wie kto do szkoły chodził a za godzinę lub dwie był następny....
Kto nie lubił jechać po środku na przegubie i kręcić się na zakrętach przeciwstawiając się grawitacji, ten nie wie co to życie :D
Jazda w przyczepie na samym tyle po ślimakach > jazda na przegubie. Przyczepa w ciasnym skręcie pod górę łapała przechyły jak "Costa Concordia" przed zatonięciem
@DegustoDelSol to były miejsca stojące Premium! 😀
Po dziś dzień żaden pojazd komunikacji publicznej nie ma wygodniejszych siedzeń.
Tzn dałoby się zamówić coś lepszego ale w Polsce nikt na to nie patrzy przy przetargu. Cena cena cena 😂 Solaris z Norwegii importowany jest już wygodniejszy
pamiętam że raz siedząc na tych takich zajebanych siedzeniach podwójnych w kształcie odwróconej litery "T", siedząc z równie popierdolonym kolegą obok, zapieraliśmy się nogami i wypychaliśmy plecami oparcia do tyłu, pchając w ten sposób osobę opierającą się z drugiej strony. To akurat nie było w Ikarusie, ale te oparcia ze skóry z węża ogrodowego były czymś ciekawym
Sa wygodniejsze, chociazby w solarisach low entry. One maja po prostu fotele autokarowe z pasami bezpieczenstwa.
W naszych Scaniach ze Skandynawii są bardzo wygodne fotele na linie podmiejskie.
Ano
To mi przypomniało jak kiedyś na wycieczce szkolne kolega otworzył tę klapę i narzygał na silnik. Atmosfera zrobiła się... trudna. 😉😈😎
chodzi legenda, że mechanicy się wkurwiali na dosłownie osrane skrzynie biegów
@@Angerd1954 hahaha... Może tak było. Pozdrawiam.
@@Angerd1954 bo tam była taka klapka w podłodze na wysokości skrzyni, i jak kierowca na krańcówce miał zbyt mało przerwy, żeby zdążyć do toi-toia (o ile w ogóle taki był), to podnosił tę klapę i srał - nie było go widać jak kucnął, bo osłaniały go ogromne burty. Ojciec mi opowiadał, że tak samo robili w naszych Jelczach PR110 (zapewne sam tak robił xD), tyle że nie dało się nasrać na skrzynię biegów, bo w peerce taki agent byłby już na widoku w tylnych drzwiach, srywali więc na mosty napędowe, bo tam też dało się schować, choć nie tak dobrze jak w Ikarusie - burty w nich były dużo niższe względem podłogi, a więc jakby ktoś patrzył z zewnątrz, to kierowcy ino łeb wystawał ponad dolną krawędź okien.
@@vbusiarz W PR110 nie bardzo się dało na skrzynię, za to w M11 już tak. Wszakże Migi były na podłodze Węgierskich wehikułów.
Jak zaczynałem robotę, to starsi kierowcy mówili gdzie i co robić. Oczywiście nie robiło się tego jak dana maszyna była przypisana do danej zmiany, wtedy było tylko dwóch potencjalnych winnych.
A tak? Jak się dostawało M11 która co zmianę miała innego kierowcę, to nie było zlituj. Tym bardziej że w miejskiej na żadnej pętli nie mieliśmy toi-toiów (a to już był 2008 rok jak zaczynałem), ba nawet dzisiaj jest tylko na jednej :D
A tabor mieliśmy zacny wtedy, mieszany nowy ze starociami. Otóż stare to były H9-35, M11 i jedna PR110, nowe to pokraki z Sanoka, czyli A1010M. Co ciekawe Autosracze A1010M (nie bez powodu ta nazwa), przeżyły krócej niż o 20 lat starsze "migi" czy "psiuki".
Codziennie do szkoły jeździłem tym cudem madziarskiej techniki. Te pojazdy mają najwygodniejsze siedzenia jakie człowiek stworzył
Dojeżdżałem do liceum przegubowym autobusem (20km, międzymiastowo przy zachodniej granicy polski) - w zimie brałem ze sobą skrobaczkę do szyb bo chciałem patrzeć co się dzieje na zewnątrz w trakcie jazdy - zajebiste ogrzewanie, tak - trzeba było skrobać od środka :D
Do szkoły na przystanek ile razy biegiem ile razy goniło się za autobusem. Oczywiście te harmonijki ile razy te drzwi wskok i trzask, w plecaku w ostatniej kieszonce miałem jabłko i tak mnie złapały te drzwi że to jabłko zostało z kieszenią za drzwiami. Do następnego przystanku jechałem na schodach z plecakiem w ręce, bo mnie szelki zatrzymały aż na następnym przystanku drzwi otwarł. A jeszcze hałas jak ten tylny most się sypał, skrzynia elegancko zawsze zgrzytały biegi, ale jak one zapierniczały. Linia 280 Katowice po Gliwice to jak ekspres, kierowcy to jak kaskaderzy, jak na tym przegubie czy na tyle stałeś to tam miałeś takie wychylenia jak na szkoleniu pilotów, to trzeba było balans łapać. Ile razy ryj obity. A i te paski skórzane pod sufitem na pochwytach trza było uważać co ręki nie wyrwało. 😊
😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂❤
A657 autobus w Katowicach jak drogę na kokociniec leciał to jak rolerkoster niesamowite to było, coś takiego się niestety nie powtórzy, trening jazdy bez trzymanki to były wyczyny kaskaderskie.
I kiedy się skończyła normalność w społeczeństwie ? Przestaliśmy używać słów napęd rowery, Afroamerykanin, tęcza ? Te kierowca z ziemniakami nie jedziesz. Bo dotychczas to była rura, ogień na tłoki, ten zapach spalin na przegubie, a od oleju aż siwo w tym przegubie. Okna otwarte boś nie wiedział czy się udusić że smrodu czy łeb przewiać z otwartego okna. Latem w upale przerąbane, te daszki otwierać, to była siłka z tym drążkiem nauczyć się jak te daszki otwierać, ale zimą te szczelności okien ale w środku ciepło, ale przez szyby nic nie widać bo pozamarzane. Jaki kapeć, jaki krawężnik, to szło jak czołg, jelcze były fajne ale Ikarus to był prawdziwy nosożorec komunikacji. Tam ino brakło pługa i by auta z ulic zmiatał. Siadałem na przodku i próbowałem kiedyś nauczyć się jak tam biegi wchodzą? A kierowca drąga spod fotela wyciągał, wrzut, poczwórne wysprzęglanie, 1, ruszał drąga na ziemię odkładał, jedzie, zaś drąga podnosi, 2 zaś drąg na glebie, zaś podnosi 3 i odkłada. No nie było to do opanowania. Jakby szukał połączenia do skrzyni
@@kliman1981zazwyczaj ruszało się wbijają dwójkę do tyłu, bo jedynka była za krótka, a potem faktycznie trójkę to się praktycznie kładło na glebie
@tomusiamr2137 3 to pikuś piątkę jak wrzucał to prawie z fotela spadał 😂🤣 i zamach jak warzechą w kotle 🔥 😂 Pozdrawiam 🙋♂️
Jeździłem jako kierowca ikarusem przegubowym przerobionym na trolejbus. Takie wynalazki mieliśmy w Gdyni. Ja jeździłem w latach 95 do97.
Teraz takiemu dołożyć baterie zamiast pantografu i zielony mamy autobus ekologiczny
W Słupsku też był taki, pewnie oba zrobione przez Kapenę. Pod górkę nie było szybszego autobusu.
@@niemam5825W Gdyni właśnie jeżdżą takie Trolejbusy z baterią, mogą na chyba ok 20km opuścić sieć trakcyjną, po czym wpinają się ponownie. Oczywiście zwykłe elektryczne autobusy też jeżdżą po Gdyni.
A ja jako dzieciak miałem okazję przejechać się nimi jako pasażer :D Autobusami też zresztą i fajnie się tym jeździło ;)
Linia 25. Ulubione miejsce : albo sam tył albo na przegubie. To byli czasowie.
Może to sentyment, ale dla mnie te Ikarusy nadal świetnie wyglądają. Taka naprawdę solidna klasyka, która mimo upływu lat nie poddaje się łatwo.
Fotele mistrzostwo, żadne z dzisiaj montowanych w komunikacji w Warszawie nie mogą nawet próbować startować do tych starych.
Jako dzieciak miałem okazję parę razy przejechać się w kabinie, tak, za PRL takie akcje były możliwe i sterować drzwiami.
Do pełni szczęścia brakuje tylko zasiąść za kółkiem..... rozmarzyłem się😜
Najlepszy autobus. Jeździłem w Katowicach.
Ikarus zawsze w sobie ma to coś że jak go widzisz to od razu ma się banana na ryju. Za dzieciaka się najeździło tymi autobusami do przedszkola czy jeszcze w moim przypadku edukacji do szkoły ale nadal pozostaje sentyment do tych pojazdów mimo wieku. Dobrze że są czasem takie dni które przypominają o takich maszynach jak np. w Warszawie "Noc Muzeów" czy też "Dni Transportu Miejskiego" i te zabytki są odkurzane i znowu wyjeżdżają na drogi pełną parą. Dziś jako mechanik autobusowy mogę szczerze powiedzieć że od dzieciaka była zajawka do tych maszyn i została mi wszczepiona przez mojego tatę który pracował jako kierowca przez 30 lat na jednym zakładzie ( R-1 Woronicza w Warszawie) i mnie tym zaraził i bardzo mu za to dziękuje ;D
Kiedyś plecak mojego kolegi został przycięty drzwiami tak że on był w środku a plecak na zewnątrz. Kierowca to olał i jechał tak do następnego przystanku. Ludzie nawet zwrócili uwagi :) Takie były lata 90-te.
Jeździło się do szkoły :D
Siedzenie na poręczy na kółku - najlepsza zabawa :D
Nigdy też nie zapomnę jak wracając kilka lat później z imprezy jak jadąc nocnikiem krótkim kierowca sprawiający wrażenia naspedowanego zamykał licznik XD
Krótki dobrze szedl! Byl w Czechowicach-Dziedzicach
To się zdarza po dziś dzień. Na nocki wypuszczają stare gruchoty i kierowców dorobkowiczów, którzy nie patrzą ani na tabelki odjazdów, ani na przystanki, ani też na ograniczenia prędkości. I ja to szanuję 😊
te ikarusy to zapier#@$@ly jak dzikie. przyspieszone linie czerwone lub ekspresowe E potrafiły tak przyjemnie bujać ze wspominam to sentymentem
@@avemariah9727 nic nie zasuwały, tylko zawieszone jak tapczany są więc wrażenie potężnej prędkości robiło to że się giba w każdą stronę :D :D
@@veevoir widziałem na własne oczy zamykanie licznika w Ikarusie 😁
Te z drzwiami w harmonijkę były najlepsze. Jak się zamykały to nic ich nie zatrzymało. Parasolka, noga, ręka, nic, upierdzielało przy samej dupie XD Albo ta wielka wajcha do zmiany biegów...
Harmonijki najlepsze 😂😂😂😂❤
Było kiedyś foto gdzie dźwignia zmiany biegów została zastąpiona nogą od stołu
wsadziłem kiedyś głowę w te harmonijkę, dobrze że mi zacisnęło głowę na wysokości uszu, a nie na szyji :D kilkanaście sekund ujechałem z głową w drzwiach zanim do kierowcy dotarła informacja żeby się zatrzymał i drzwi otworzył :P
No i miały ręczną skrzynię biegów. Pamiętam że dźwignia była taka mega długa.
No w końcu po autosanie się doczekałem króla komunikacji miejskiej 💪
Mieszkając na Śląsku Ikarus to był codzienny obraz. Gdy wchodziły Solarisy, nadal wolałem Ikarusa dlaczego? Bo ten "stary rzęch" w zimie dawał sobie rade, gdy Solaris miał problem podjechać pod lekką górkę. Ikarus w serduszku na zawsze ❤
Motobieda zapomniał dodać, że nawet Iron Maiden stworzył utwór zainspirowany tym pojazdem - "Flight of Ikarus"
Nawet na Nintendo była taka gra o Ikarusie 😅
Poza dźwiękami pochodzącymi z podwozia, charakterystyczny klekot szyb w przedziale pasażerskim zdezelowanego Ikarusa na zawsze w mojej pamięci.
Pracuję z ziomeczkiem który pracował na ikarusach w zachodniej Polsce, jak latał na linii nocnej, a ktoś spał to na końcu otwieranie okien i z klientem przez myjnię. Był też przypadek kierowca o ksywce „Kaligula” xD ścigał się z tramwajem i na słupie trakcyjnym zawinął Ikaruska, wspominał też że nie wolno było wrzucać piątego biegu na otwartej dłoni, bo połamałoby się palce 😅
SKISŁEM 😂😂😂😂😂😂❤
Przynajmniej menel miał darmowy prysznic xD
Tak, zwłaszcza trzymanie za lewar po wrzuceniu biegu, puszczeniu sprzegla i dodaniu gazu powodowało w niektórych egzemplarzach niezle kopnięcie w łapę 😅 Palce mogło wykręcić w drugą strone
Ale trzeba przypomnieć, że może i po zajezdniach je łatano na druty, ale gdy już nie było co łatać, to taki bus trafiał do zakładów remontowych. I tam oficjalnie robiono "remont generalny", ale zwykle była to odbudowa niemal od zera, bo do użytku nadawała się rama i to też po naprawie. Niejeden warszawski Ikarus (a w innych miastach pewnie też) przeszedł minimum jedno takie wskrzeszenie. Gdzieś kiedyś czytałem opinię, że oni w tych zakładach remontowych to je w zasadzie produkowali :)
Słyszałem opinie ze w tych zakładach remontowych to robili takie wałki że montowali troszkę lepsze części ale nadal używane i wymieniali tylko te co totalnie nie nadawały się do niczego.
To prawda były takie zakłady np w Solcu Kujawskim i w Bralinie to te najbardziej popularne lecz od cholery było tego nawet niektóre Pksy takie naprawy robiły jakość już ponoć była różna i zakres prac też w Katowicach zmieniali nawet silniki i wywalali skrzynie manualna i dawali automat Voitha bądź ZF, zazwyczaj remont obejmowal blacharke tak właśnie jak napisałeś. Pomysłów było wiele
Tak jest , w CWS w W-wie budowali je od zera , wstawiali stare drzwi i galanterię ,ale ramę i blachy sami spawali i montowali. Przy czym CWS 260 czy 280 to miał raczej krótki żywot . Rdzewiały po kilku latach na potęgę.
@@pankaburek59 te warszawskie w latach dwutysięcznych miały właśnie automaty ZF-a
@@novislavdajic983 ikarusy 280.37, 280.70, 260.73 miały skrzynię automatyczne ZF, Voith według literki (zwłaszcza 70tki i 73tki) były to autobusy z lat 90, MZA Warszawa dostała już chyba w 89 Ikarusy 280.46B jeśli się nie mylę, miały one skrzynie PRAGA 2M70 ona była chyba z szynobusu Czeskiego po Węgrzech ikarusy z Pragą szło spotkać jeszcze w 2019 Warszawskie Ikary z Pragą przerobili na Manuale bo się psuły i był w ogóle problem z serwisem może też i kierowcy nie potafili jeździć.
Ikarus. Moje dzieciństwo. Siadało się również na poręczach, które znajdują się na środku czyli w przegubie. Niezapomniane wrażenia. No i ten filmik na końcu, kultowy.
Ten dźwięk to zawsze flashbacki z czasów szkolnych :) Największy czalendż był za przegubem na rondach i ciasnych skrętach. Czasem miało się wrażenie, że to się przewali xD
źle jeździsz, to się jeździ w ten sposób że walisz w pedał gazu z pełnej, spuszczasz z niego noge autobus sie toczy i powtarzasz cykl, żeby wszyscy stojący pasażerowie się bujali
😅😅
A jak, jeszcze z kaseciaka modern talking na pełnej i cały autobus się bawi 😂😂😂😂😂
❤
wlasciwie po to zeby na luzie jechac jak najdluzej a potem ropy odlac lol
Ciekawostka - silnik ten stosowano rownież w rumińskich wagonach motorowych Mbxd2 które występowały w polsce na wąskim torze. Jednak tam miały pewną wadę - przegrzewały się ale tylko przy zbyt dużym obciążeniu. Też była to udana konstrukcja i do dziś są eksplaotwane na niektórych kolejkach wąskotorowych. Pozdrawiam
Szkoda tylko że blacha pochodziła chyba z cygańskiej stali wytapianej w slumsach przez co przy MBxd2 Polonez czy stare fiaty były przykładem solidnej blacharki.
Fajne autobusy, jechałeś i nawet nie słyszaleś swoich mysli, dziury w ziemi pozwalały podziwiać asfalt, miały swój klimat mimo wszystko
No ten Ikarus to jednak twardziel. Hanka walkę z kartonami w mazdzie życiem przypłaciła, a ten... no Chuck Norris motoryzacji.
Pamiętam moje nocne powroty pod Wwę. Kierowcy na nocnych liniach zawsze na propsie, często pojedyncze Ikarusy, noga do podłogi i jazda, zero litości, na zakrętach leżałeś na szybie, albo banią w szybę, żadnego czekania na przystanku(otwarcie drzwi, 1 sek. na wejście, zamknięcie), jak machnąłeś o sekundę za późno to poleciał i czekasz godzinę. Awangarda MZK.
W moim mieście jedna linia wyjeżdża do takiej większej wsi, 15 km za miasto, jak się wracało ostatnim do miasta po 23, po drodze miernej jakości, to po autobusie się niemalże latało :D
Tak się jeździło. Rozkłady napięte w nocy, nie ma czasu na ceregiele i czekanie. To pasażerowi ma zależeć żeby dojechać tym autobusem, a dla kierowcy im mniej ludzi tym lepiej ;)
Zawsze jak czekałem na przystanku, to chciałem żeby przyjechał stary Ikarus, zamiast jakiegoś nowego niskopodłogowego autobusu. W Bielsku-Białej jeszcze w 2018 jeździłem takim do szkoły.
W Bydgoszczy na przełomie 2023 i 2024 sytuacja kadrowa w MZK była tak tragiczna że miasto wynajęło przewoźników zabytkowych autobusów i na ulice na kilka miesięcy wróciły Ikarusy i Volvo.
Od grudnia do lutego jeździły i to jak pamiętam chyba 16 lutego. Teraz się zastanawiam czy może Biedę zachęcić do przetestowania Volvo B10MA
Znam właścicieli tych autobusów co jeździły u nas podczas ratowania komunikacji miejskiej, szczególnie właściciela tego zółto-granatowego. Podczas rozmowy z nim na linii 52 dowiedziałem się że oryginalny 3831 trafił do Mobilisa i później poszedł na złom, a to był jego ulubiony Ikar. Po kilku latach odkupił z Warszawy 280.70E i go przemalował na te same kolory co maił oryginalny 3831. Jak prześlę na kanał ten film to będzie sobie można posłuchać tej historii.
Ta sytuacja kadrowa chyba dalej do najlepszych nie należy - widziałem reklamy że mpk opłaci prawko i zatrudni kierowców.
@@1adameczek generalnie sytuacja w mieście jest fatalna
Pamiętam Ikary jeszcze z lat 80., wtedy miały harmonijkowe drzwi, a stojąc na przegubie widziało się asfalt. Ale te siedzenia skajowe to sztos był, zwłaszcza w porównaniu z Jelonkami PR-110, gdzie było tylko trochę luźnej gąbki i jak miałeś pecha, to obijałeś się o plecy pasażera który siedział z drugiej strony oparcia. W Warszawie faktycznie długo jeździły na liniach nocnych i robiły robotę, potrafiły dobrze zapieprzać pustymi ulicami, a spotkanie stada wesołych kibiców Legii znosiły z godnością.
Dokładnie Ikarus bez harmonijkowych drzwi to nie Ikarus
Ja jeździłem przez kilka lat (okolice 2010) z Mysłowic do Katowic liniami 76, 77, 149, każda obsługiwana wtedy była pełną parą przez Ikarusy, pamiętam że zdarzały się jeszcze drzwi dzielone na 4 części. Wycie mostu na DK 79 po wyjechaniu z centrum Katowic wspominam najlepiej 😊 😊😊
Mieszkałem w Częstochowie w latach 2006-2011. Oj najeździłem się Ikarusami! Ale tez i Jelczami i Autosanami. Kochane klekoczące, warczące złomy niewrażliwe na wyboiste i dziurawe drogi. Obecnie we Wrocławiu to te współczesne autobusy to masakra. Byle jedna dziura w drodze i awaria. 🤦♂ Pozdro Mistrzu! 👍👍👍
Ale zazdroszczę.. Zawsze chciałem poprowadzić tą bestie polskich miast. Zawsze za dzieciaka stałem obok kierowcy obserwując z zaciekawieniem jak prowadzi taki autobus. Pamiętam, że musieli się trochę napracować bo nie było automatów tylko same "wajchy". 😅
Co do ikarusów w Warszawie, bo wiele razy tutaj padło to wspomnienie, to teraz w każdy weekend do prawie końca września, w ramach Warszawskich Linii Turystycznych, między innymi Ikarusy jeżdżą na linii 100, warto się wybrać na przejażdżkę, obowiązują zwykłe bilety ztm a linia odjeżdża spod dworca centralnego. Autobusy są różne, w ten weekend akurat dwie sztuki 260. Za tydzień z kolei w ramach nocy muzeów w Warszawie będzie parada w której można w zależności od tego jak się wcześnie przyjdzie przejechać się bardzo różnymi autobusami, a potem również do 1:30 w nocy na linii A.
Zawsze podziwiałem kierowców, którzy potrafili wajchą od biegów wykonać te magiczne ruchy wbijające kolejny bieg. Kiedyś stałem przy kierowcy i próbowałem rozrysować w głowie schemat skrzyni i serio, nic się nie dało z tego zrozumieć.
To były piękne czasy, pusta Warszawa, czerwona linnia, przegub, manualna skrzynia i szalony kierowca, latało się po autobusie jak na roller coster 😂
Taka migawka z przeszłości z połowy 80tych z W-wy. Jest taki podjazd na ul Belwederskiej. Podjazd załadowanym przegubowcem to było wyzwanie, uwielbiałem stać przy kabinie i obserwować zmagania kierowców, . Aby podjechać z redukcją tylko do 2 , musieli ostro startować z przystanku na dole wzniesienia. Łatwiej mieli ci z linii 416, 495 bo brali górę na pełnym ogniu , często pod koniec podjazdu doganiając i przeganiając pełzającego na 1 czy 2 załadowanego linii 116 ,czy 195.
Ach, 195. Ile razy jechałem nim z Ursynowa do Łazienek. Dobre wspomnienia.
Tak było. A Berliety PR110 szły pod górę tylko było słychać obciążenie silnika. Ale taki jeden z Wrocławia czy Wałbrzycha twierdzi że nie ...
@@transport_bez_cenzuryJelcz-Berliet PR110 miał tylko 185KM i wcale nie był to żaden szatan pod górki, co nie zmienia faktu że przegubowy Ikarus 280 był jeszcze słabszy mając 192KM
@@konri555
Znam, wiem. Tylko jeszcze jest ważny moment obrotowy silnika i ten na kołach wynikający z doboru skrzyni. Ikarus na prostej był spośród autobusów miejskich demonem prędkości, ale każda górka to redukcja i wjazd na słowo honoru. Berliet max niecałe 70, ale na wiadukty wjeżdżał bez redukcji.
@@transport_bez_cenzuryDrugą taką górką była Ul Dolna z dwoma odwrotnymi łukami przy Puławskiej. Co tam się działo na 130 czy 172 ( na tym częściej wtedy były “solòwki” ) Jak był zapełniony, że drzwi się ledwo zamykały i jeszcze złapał czerwone na Puławskiej to autentycznie niektóre słabsze miały problem z ruszeniem z miejsca. Kiedyś jechałem takim co mu poduchy padły na drugiej osi . Buda była w permanentnym przechyle a na tych łukach pod obciążeniem to już myślałem, że się wywali . Generalnie to niewesoło było bo ludzie na takim przechyle zaczęli się przygniatać.
Pamiętam jak jeszcze w latach 2004-2007 Ikarusy jeździły po Poznaniu (np. Na linii 95). To już nie były wersje z „klasycznymi” drzwiami i automatami ZFa, ale siedzenia nadal były zdecydowanie najwygodniejsze. Pamiętam też, że zimą jak były jeszcze mrozy, to pojawiało się na ulicach więcej Ikarusow niż zwykle. I ten wspaniały dźwięk silnika 😍 zawsze miałem wrażenie, że te autobusy były szybsze niż M.A.N.y czy Solarisy.
A z jeszcze dawniejszych czasów pamiętam starsze Ikarusy z harmonijkami, charakterystycznymi felgami i manualnymi skrzyniami, których drążek był czasami zakończony końcówką z karnisza 😂
Jako dzieciak, pojechałem kiedyś z mamą na wycieczkę z jej pracy. Były dwa autokary i jednym z nich był ikarus, którym strasznie się jarałem. Na miejscu, wycieczka rozstawiła stoły do obiadu, przygotowała posiłki i zaczęła jeść. Stoły były za autokarami, żeby nie wiało a ja wsiadłem za kierownicę tego ikarusa i za pozwoleniem kierowcy, zacząłem się bawić. W pewnym momencie, przekręciłem stacyjkę, odpaliłem silnik i dałem kurwie miodu. Niestety ten Ikarus miał wydech wyprowadzony z tyłu, prosto w te stoły, więc chyba już każdy się domyśla jak zakończył się ten obiadek. Śmiechom nie było końca a kierowca autobusu stał i klaskał przez 15 minut, 🥲🥲🥲
😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂❤
A potem wszyscy odśpiewali hymn...
A potem zadzwonił budzik I się obudziłeś z obsranymi gaciami.😂
Spędziłem w tych autobusach dziesiątki godzin...tłukąc się po Wrocławiu w drodze do szkoły,a jako dzieciak zawsze fascynowało mnie jak kierowca przejeżdżał paluchem po guzikach od otwierania i zamykania dzwi 😅 Do tego ten wybierak biegów- maszyna losująca
ja pamiętam innowacje dodatkowy jeden przycisk zamykający wszystkie drzwi
Kojarzę dwie szkoły otwierania/zamykania drzwi. Albo właśnie paluchem po przyciskach od góry do dołu, albo jednoczesne naciśnięcie dwoma palcami najpierw dwóch górnych potem dwóch dolnych
Z góry na dół😊
Od razu zwróciłem na to uwagę, Bieda zupełnie źle zamyka drzwi, to akurat coś,co zawsze chciałem zrobić, takie pstryyyk od góry do dołu
faktycznie były dwie szkoły zamykania drzwi - ile to się człowiek za dzieciaka naoglądał tego losowania biegów i zamykania drzwi😀
Moja ostatnia podróż Ikarusem: linia N62, powrót do Ząbek z klubu Medyk (w którym było wtedy darmowe piwo). Wyjący śpiew mostu ululał mnie momentalnie. Obudziłem się gdzieś w Wołominie jak na zakręcie spadłem z siedzenia. Niezapomniana przygoda 🙂 Tęsknie za wami śmietniki ❤
5:52 MPK w Krakowie ma na linii muzealnej egzemplarz 280-tki w stanie perfect. Nr boczny 24575 (ręczna skrzynia biegów, harmonijkowe drzwi, brązowy skaj na siedzeniach, wew. panele boczne w laminacie udającym sosnę albo buk biała podsufitka). Nie jest to tez jedyny egzemplarz Ikarusa na Krakowskiej linii muzealnej bo mają też w stanie perfect Ikarusa 260 i wcześniejszego Ikarusa 620.. ogólnie tak z pamięci z lat 90-tych to Ikarusy w Krakowie były zdecydowanie mniej zeszmacone niż w innych miastach (nie mówię że było perfect, bo tez zdarzały się trupy...ale z mniejsza częstotliwością.)
Wiele lat temu jechałem przegubowym Ikarusem w Rudzie Śląskiej z pracy do domu. Na jednym z zakrętów ponoć się zerwał drążek który odpowiadał za skręt tylnych kół w naczepie/podczepie i ta rąbnęła w sygnalizator świetlny skrzyżowania. Byłem wtedy z tyłu i przeżyłem hardcore bo walnąłem jak piłeczka mimo niewielkiej prędkości. Mimo to dobrze te wynalazki wspominam nawet dzisiaj. Pozdrawiam biedaka z moto:)
Czasem brakuje człowiekowi tych legend jak Ikarus, Autosan H9 czy też Jelcz. Nie widać już ich na ulicach a brakuje tej specyficznej jazdy takimi autobusami😂
W Warszawie najfajniej wyglądały takie przegubowce, w których padło zawieszenie tylnej osi po jednej stronie. Jechał taki strucel wyładowany ludźmi. Ktoś, kto wypuszczał taki złom z zajezdni na ulice musiał mieć naprawdę jaja. Albo zero rozumu. Pamiętam też, jak przez dziury w gumie przegubu z góry padał deszcz, a z dołu chlapała woda ze śniegiem i błotem. Kiedy pojawiły się pierwsze automaty to już był mega wypas dla kierowcy.
Ale to były chyba najpojemniejsze autobusy jakie kiedykolwiek użytkowano. Miały sporo miejsc siedzących ale też ogrom powierzchni stojącej, w przeciwieństwie do dzisiejszych niskopodłogowych konstrukcji, gdzie dużą powierzchnię zajmują nadkola. Podobnie miały Berliety, które natychmiast się rozleciały w starciu z naszymi drogami oraz zimowymi warunkmi. Dla mnie osobiście to właśnie rozje..ne Berliety to było degradujące doświadczenie. Ikarusy może nie były tak nowoczesne, ale przynajmniej jakoś jeździły.
To o czym wspominasz występowało wtedy gdy spadł łącznik stabilizacji i poziomowania, łączył zawór poziomujący z nadwoziem. Bywało że pękała poduszka ale wtedy nie można było jechać za długo bo brakowało powietrza w układzie. Mógłbym wylewać tu dużo żółci na temat Ikarusów ale wypowiadam się tylko jako kierowca. Awarie były na porządku dziennym, jechało się dopóki nie stanął bo za częste awarie zabierali premię. D-emkę robiłem w 1981 na Berlietach PR 110 ale trafiały się też PR100 ze skrzynią manualna angielską i biegi były odwrotnie. Przejście na Ikarusy to jak przejście z Citroena do Syrenki. Oczywiście z punktu kierowcy. Nie do końca rozumiem te dzieciaki które tak podnieca ten pseudo autobus. Musiałem się użerać z tymi co jechali na karuzeli bo to kierowca odpowiada za bezpieczeństwo pasażera a te głupki nie myślały, że mogą wpaść do przegubu .
Za dzieciaka mieszkałem w Poznaniu na Strzeszynie Greckim do ktorego dojeżdżała linia 64 ktora dostawala nowka cewka autobusy. Dosłownie z folia na siedzeniach sie trafialy czy to Solarisy czy to Many równocześnie okazjinalnie (kilka kursow do szkoly) na Strzeszyn wjezdzała linia 95 ktora ze względu na rozwalone przejazdy kolejowe na swojej trasie dostawała tylko przegubowe Ikarusy :D Kontrast byl ogromny. W manach czy solarisach klimka, pneumatyczne zawieszenie, wyswietlacze elektroniczne, automaty i cisza :D w ikarusach wypadające okna (doslownie na jednym zakręcie przy mnie wypadlo okno z uszczelki :D kierowca nawet nie zauwazyl i jechal dalej), reczne skrzynie, wszystko napierdzielalo, ogrzewanie ledwo cos dmuchalo z kilku nawiewow, kierowca musial czesto z buta domykac drzwi czy z szoferki dochodziły bluzgi bo kolejny bieg nie chcial wejsc i kierowca wachlował ta metrowa wajchą szukajac szczescia, ze trafi kolejny bieg. :D jazda ikarusem dla kierowców to byla instna wojna, szczegolnie zima gdy zdrowo napadal śnieg:D
Na początku lat 2000 jeździło ich sporo na linii 98 jadącej na kampus uniwersytecki. Byłem świadkiem przeciążenia Ikarusa. Do jednego autobusu wsiedli studenci z trzech tramwajów (przynajmniej tylu ilu zdołało się wcisnąć). Po przejechaniu jednego przystanku kierowca oznajmił że część musi wysiąść bo koła trą o nadkola i dalej nie pojedzie.
@@vulgatus na 95 regularnie Ikarus śmigał jeszcze w 2006/2007 :)
Pamiętam za łebka jak drzwi harmonijkowe, przy wysiadaniu, przycieły mi buta. Wyszedłem bez buta, a mój ojciec śp. musiał go rwać z tych drzwi. 😂 Piękne to były czasy...
Miło, że pojawiili się panowie: Kamiński i Kurek.
HA! Ja myślałem, że to pierwszy sekretarz wpadł na przegląd 😂😂😂😂😂😂😂❤
Dobrze, że nie Kamiński i Wąsik😅
we wczesnych latach 80 tych moja rodzinka przeprowadzała się do bloków...kierowca zrzucił tablice i cyk fuch lewizna... cały dobytek został zapakowany do Ikarusa ,szybka akcja przeprowadzkowa...i heja...
Ja pomimo młodego wieku ikarusa pamiętam, krótki 260 jeździł po mojej dzielnicy do ok 2013 po warszawskim Rembertowie na lini 153 numer boczny 6408. Był strasznie wygodny ale głośny i fantastycznie się w nim czuło każdą dziurę na drodzę jakby kierowca wjeżdzał w nią celowo
pamietam ze Ikarus był wyznacznikiem mojego dorastania a to z tytułu wysoko umieszczonego przycisku na żądanie przyszedł taki moment ze mogłem go bez problemu dosięgnąć
no wysokość tych przycisków musiał projektować jakiś geniusz, już do przedszkola jeździłem autobusami i musiałem się wiecznie kogoś prosić żeby mi nacisnął na przycisk. za to gdy już byłem w pierwszej klasie kierowcy .nie po prostu znali i sami się zatrzymywali na moim przystanku gdy widzieli mnie w autobusie. czasy były ciężkie, ale ludzie byli dużo bardziej empatyczni.
Ikarus nie brał jeńców🤣
W Lublinie było podobnie z wycofywsniem Ikarusów ze służby: jak już nie jeździły na liniach dziennych, to zostawały tylkona kursy nocne ✌️
Pierwszy w ikarusie. Tata takim kiedyś jedził 280 przegubem w komumikacji miejskiej w Jastrzębiu.
MotoBieda w Miasteczku śląskim ❤ pracuje tam pozdrawiam .
Oj co się tym najeździłem jako pasażer. Pamiętam jak to jeździło na regularnych liniach, a potem na nocnych by pasażerowie je dobili, na liniach które jeździły za miasto jak Wołomin itd. jeździły najdłużej. I te nocne zawody w przeładowywaniu Ikarusa i te afterparty w tych autobusach, achhh to już nie wróci :D Pamiętam jak raz była noc muzeów i juwenalia, poszliśmy na jakieś balety i wracaliśmy tak nabitym autobusem że walnęło zawieszenie i jechał przechylony na prawy bok, że na zakrętach to w drzwiach tylko asfalt widziałem a czasem nawet przytarł podwoziem o asfalt, ale twardo jechał dalej :D
Jezdzilem tym cudenkiem cale lata.
Pamietam te wiszace i ocierające się o glowe wyrobione gumy od przegubu. Zimno i mega glosno bylo w tych autobusach. Pkm Sosnowiec obslugiwal egzemplarze z 4 czesciowymi dzwiami skladajacymi sie jak harmonijka.
Ileż ja się swego czasu tym najeżdziłem (Linia 27 Katowice-Dąbrowa Gornicza). Na dlugich prostych aż szyby telepały. Zimą podpalane jakieś szmaty pod autobusem, latem powiew powietrza z rozerwanego przegubu. Do dzisiaj slyszę ten dzwięk i czuję ten zapach.
Klekotanie szyb najlepsze 😅
27
Tzw. Autobus turystyczny.
Huta Katowice - Katowice przez Będzin Syberka, Czeladź i Siemianowice.
To był ostateczny wybór jak ktoś potrzebował jechać z Zagłębia na Śląsk 😂
@@oloolo7374 turystyczny- dokładnie tak! 😏
Piękne intro. Mega klimatyczne pasujące do materiału. Ocena 9/10
W Bydgoszczy zastępowano Ikarusy, autobusami Volvo. Tylko że w Volvo na dziurawych polskich drogach rozszczelniały się dwuszybowe okna, do których po silnej ulewie dostawała się woda i jeździło się potem pół roku z akwarium w oknie.
Świetny filmik. Ikarusy to były najpożądniejsze autobusy na całym świecie. I widać że Węgrzy przyczynili się do tego sukcesu tej firmy. I widać że Twoje marzenia się spełniły.
U mnie jeździły ikarusy z drzwiami harmonijkowymi i dzieliły się na dwa typy. Pierwszy, z drzwiami otwierajacymi się powoli, po ludzku. I drugi, w których drzwi otwierały się gwałtownie do środka, bijąc w plecy tych, którzy stali na schodach w zatloczonym autobusie.
Latałem takim jeszcze na 1 roku studiów w Szczecinie. Załadowany na zakrętach myślałem że się położy tak się bujał :P aaaa 1 raz Jechałem takim w Łodzi w wieku 7 lat przegub to było najlepsze miejsce :P
W Płocku Ikarusy w 2007-2009 roku stanowiły jeszcze prawie połowę składu. I zawsze były puszczane na przeładowane linie czyli tyle bydła ile się wciśnie, a plecaki za drzwiami
Oo wow. Cała masa wspomnień. Do dzisiaj została mi oryginalna instrukcja obsługi tego potwora ;)
Ja uwielbiałem Ikarusy na E2 uniwersytet - Radiowa. To zawsze była podróż która się wspominało. Potem weszły solarisy ale one miały jakieś ograniczenie prędkości i nie dawały rady. E2 dostawało szczególnego przyspieszenia w obliczu żółtego światła przed sobą. Jest co wspominać. ;)
Ja wiem, że patologiczne wspomnienia, ale szczyłem kiedyś w takim ikarusie wracając z imprezy, zamiast na Rembertów to na Ursus Niedzwiadek dotarłem 😂
Wsiadając jako ostatni zawsze plecak był na zewnątrz.
Ten rygiel w dziesiątej minucie! Ja zawsze myślałem że to w MPK Kraków dorobili je do swoich pojazdów, a tu się okazuje że fabryczne :-) dzięki Panie Motobieda!
Moim pierwszym marzeniem jakie pamiętam było właśnie zostanie kierowcą Ikarusa
Fajnie, że odwiedziłeś powiat tarnogórski. 😊 Niebieski czasem tankuje w Świerklańcu, wygląda zacnie. Też mam do nich sentyment, bo ojciec nimi jeździł.
Na Węgrzech nadal śmigają i mają się świetnie. 🙂
9:17 tą tarczę z różnymi parametrami używano np. w drezynach kolejowych, gdzie ta czerwona plansza służyła jako sygnalizacja czuwaka/shp (systemy sprawdzania czujności maszynisty)
A tak w ogóle, to tak, te Ikarusy mają skrzynie ZF. Poznaję po dźwięku.
1:08 Gdy byłem bardzo młody i jeździłem do szkoły takimi Ikarusami, to pamiętam że wewnątrz były tabliczki z napisem Ikarus Szekesfehervar, a to jest około 60 km od Budapesztu 😉
Zresztą nawet na przebitkach pojawia się ta nazwa.
Szekesfehervar
To mubi jest tak genialne, że jak porównałem je z punktem ubezpieczeniowym u siebie w mieście, to okazało się że dostałem ubezpieczenie bez keszbeku jeszcze taniej i z jeszcze lepszym pakietem 😂
myślisz że kto płaci za ten keszbek?
Jechałem sztuką o numerze rejestracyjnym #STA64 i tą podmiejską tzw. "pomarańczą" oraz innymi klasykami z Węgier - u mnie są przejazdy tymi Ikarami, zapraszam na moją playlistę "Ikarus" 😉 Mnie bardziej przekonuje model 260.32 - manualna skrzynia, piękne donośne dźwięki i skórzane siedzenia to jest coś, za co darzę sympatią te klasyczne Madziary. Jeszcze półtorej roku i pomyślę o wynajmie Ikarusa na moje 20-te urodziny
Ja dołączyłem się do tego kanału poprzez chłopaków z WPK, i dobrze trafiłem 😊
Obudziłem się 2 minuty po ukazaniu się filmu i oglądam 😂 się jeździło Ikarusem, do szkoły, na nocnych, dobry był 😊
MotoBieda "oddaj mojego buta".😂
Film jak zawsze na propsie. 🙂
zaczynałem jako uczeń pod takimi Ikarusami,a potem jeździłem wersją z manualną skrzynią i,oraz okrągłymi przyciskami zamykania drzwi,potem automat...a jako pasażer to wiadomo na "karuzeli"...pozdro
pierwsze Ikarusy miały jeszcze drzwi "łamane". Te tutaj są już po updejcie z lat 90-tych. Te wcześniejsze drzwi były dużo fajniejsze. Poza tym te duże uchylne okna. Jak było ciepło można je było "otworzyć". Coś czego brakuję w nowych autobusach... Albo pełne szyby albo małe "lufciki" które nijak się sprawdzają podczas cieplejszych dni.
Taka to legenda , że w Bydgoszczy kursowały do marca tego roku jako normalne trasowe autobusy MZK 😅
W Polsce w komunikacji miejskiej oprócz Ikarusów 260 i 280 mieliśmy jeszcze Ikarusy 60, 620 i Ikarusy serii 400. W niewielkiej ilości były też Ikarusy 66 i 556 oraz MAVAGI Tr5.
Na Śląsku zrobili jeszcze kiedyś samoróbkę Obrzyma czyli uciętego przeguba 😂😂
@@Jakubek1993 wiem o tym. To były pojazdy pomocy technicznej. Najpierw takie ucięte robili z Jelczów 043. Z tyłu miały zamontowane one dźwig. Kolejne obrzyny robili z Ikarusów 280.
Zarombisty odcinek.
Jeszcze z 5 lat temu jeździły po Częstochowskich drogach i to nie na liniach nocnych xD Kiedyś na linii podmiejskiej wypadła szyba xD
Częstochowa to stan umysłu. Wasz stadion też wygląda jak z lat 90tych. I to wczesnych.
@@karolwtorek1045 ba, w Częstochowie czas zatrzymał się na frytki 😅❤
@@karolwtorek1045zależy który xD a na Rakowie w 90' był lepszy klimat niż na tym kurniku co teraz jest
Coś pięknego😁 fajna był drążek zmiany biegów 😁😁😁
Widzę że masz uprawnienia na wszystko i śmigasz elegancko nawet przegubowcem. Zazdroszczę.😢
Mam sentyment do Ikarusów pamietam z przed lat jak ich pelno jeździło po ulicach ..Pracowalem kiedyś w zajezdni autobusowej co dzień wyjeżdżało ,a po tem zjeżdżało okolo 100 ikarusow ...Co ciekawe ostatnio zimą tego roku w Bydgoszczy jeździły okolo 2 miesiace 2/3 sztuki dlugich Ikarusów co dzień na roznych liniach .. Na jeździelem się ,fajne brzmienie silnika ,zapach wnetrza ,wygodne siedzenia tylko zimno bylo w autob.,ale super i tak .. że jezdzily .
To nie tylko legenda miejskiej motoryzacji. Pamiętam jak o 5.40 leciało się PKSem z wioski do liceum w miescie 30 kilometrów kondomem. Zimą zimniej niż na zewnątrz. Latem nie tak źle bo wszędzie przewiew😂
Pozdrowienia dla Pana kierowcy z niebieskiego "64" i jeszcze raz dziękujemy za przejażdżkę w Gwarki!
Ale ja się tym wytłukłem w komunikacji miejskiej. Fajny film. Dziękuję za historię.
A ja pamiętam "okres przejściowy" kiedy w Warszawie zaczęły pojawiać się Neoplany i Solarisy ale jeździły jeszcze Ikarusy. I przyszedł typowy grudniowy dzień - taki z minus 20 st. i tak naprawdę na drogi wyjechały tylko Ikarusy bo te nowoczesne/niskopodłogowe w większości "pozamarzały".
P.S. Zawsze mnie rozwalało jak w tych Ikarusach z ręczną skrzynią kierowca zmieniał biegi - wyglądało jakby machał tym kijem zupełnie losowo, szukając biegów😀
18 listopada ubiegłego roku w Warszawie, uruchomiono okolicznościową linię, na 10 rocznicę wycofania ostatniego Ikarusa ze stolicy. Można było jeździć, oglądać, wspominać. Ekstra inicjatywa.
w 1980r ikarusy trafiły do USA i potem Kanady - gołe nadwozia przypływały z Węgier /o 1,5m dłuższe niż orginalne/ - cała reszta była dokręcana już na miejscu w 80% z amerykańskich części i na amerykańskim silniku ... jeździły w Portland, Houston, Milwaukee i na Honolulu.