Choć serduszkiem jestem ze starym obozem, to jednak uważam, że bezi od samego początku wiązał nadzieje z nowym obozem. Zacznijmy od tego, że nasz bohater był pragmatykiem, mając do zrealizowania dwa cele: dostarczyć list i zgarnąć nagrodę, która w więzieniu jest nieoceniona oraz główny czyli ucieczka. Owszem, Diego był pierwszym punktem zaczepienia i słysząc jego opinie miał pewien pogląd na sytuację, mógł też dość szybko dostać się do magów i oddać list. Jednak stary obóz nie oferował najważniejszej dla bezimiennego opcji, czyli ucieczki, gdyż społeczność ta żyła z handlu rudą i bogaceniu się tu i teraz. Dlatego bezio spotykając np. takiego Mordraga czy Ratforda i Draxa, poznając drugą stronę barykady a także ich cel, postanowił sprawdzić co mają do zaoferowania. To, że nie znał tam nikogo nie ma nic do rzeczy, u Gomeza też poznawał każdego od zera a wędrując np. do starej kopalni, nie straszne mu były lasy i bezdroża. Z resztą nie dawał sobie w kaszę dmuchać, przeciwstawił się Bloodwynowi, jego zbirom, na arenie spuścił manto każdemu, więc w nowym obozie nie musiał obracać się ciągle przez ramię. Sektę odrzucam, bo gdy ma się do wyboru plan "zmyślonego" bożka obiecującego wolność, czy też opcja uczonych magów, którzy sami brali udział w tworzeniu bariery i bądź co bądź znają się na swoim fachu, to wybór właściwej ścieżki dla trzeźwo myślącego człowieka jest oczywisty. No i jako kurier magów wody zyskał podwójną nagrodę za listy z dwóch źródeł. Bohaterowi zależało wyłącznie na ucieczce i pomocy innym w realizacji tegoż przedsięwzięcia, zyskując później znajomości w każdym ugrupowaniu i również przyjaciół. Okazał determinację, pomagając magom a potem Xardasowi dzięki czemu bariera została zniszczona. Co do 2 części, tu widzę dwie drogi: Albo odświeżenie starych znajomości z Lee i chłopakami co jest bezpiecznym startem albo nieco trudniejsza droga czyli zdobycie zaufania ludzi posiadających rzeczy niezbędne do pokonania smoków. I tu powtarza się schemat z jedynki a więc poznawanie nowych ludzi i praca dla nich. Zgadzam się, bezimienny nie był gorliwym wyznawcą Innosa oraz zwolennikiem króla ale wiedział, że ciemność należy zwalczyć światłem co również zasugerował Xardas, więc wyszkolone oddziały królewskie, zbroja paladyna, konsekrowany miecz i oko Innosa, to najpewniejsze rzeczy w walce z ciemnością i gadami Beliara, niż oddział najemników z farmy szukających zarobku u buntownika ziemskiego . Tu też wychodzi pragmatyzm, bohater nie utożsamia się z ugrupowaniem ale wykorzystuje ich jako środek do celu.
Co do jedynki i postawionej tezy odnośnie relacji Bezi-Nowy Obóz to może mieć to nawet sens i być naprawdę kanoniczne, gdyż w pierwszej rozmowie z Xardasem, mag wypowiada słowa "wysadzenie kopca rudy nie jest żadnym rozwiązaniem" a nasz bohater z zaszokowaniem w głosie odpowiada "NIE JEST?!" Więc skłonni jesteśmy myśleć, że Bezimienny do momentu spotkania Xardasa, wierzył w powodzenie planu Magów Wody, co za tym idzie, wspierał ich jak tylko mógł w tej misji, gdyż sam bardzo chciał się z Kolonii Górniczej jak najszybciej wydostać. Reszta obozów ma marginalne znaczenie, ponieważ nie oferowały możliwości ucieczki, a jak sam bohater na wstępie na pytanie co planujesz, odpowiadał "jak najszybciej się stąd wydostać" Co do dwójki tu już nie jest tak łatwo. Nie wiemy skąd przybył główny bohater sagi. Być może to było Khorinis, być może Myrtana? Tego do końca nie wiemy więc zakładając, że prawie na pewno nie było to Khorinis, gdyż Bezi w drugiej części nikogo tam nie znał to jasno możemy stwierdzić, że wyspa oferuje naszemu bohaterowi "nowy" start. Gdyby nie Xardas i jego misja pokonania armii ciemności, a w rzeczywistości naładowanie się potęgą mocy smoka ożywieńca, to kto wie.. może nasz Bezimienny bohater został by na wyspie na zawsze? Może właśnie przez Xardasa został zmuszony do dołączenia do którejś z 3 gildii, które w tamtym momencie nie miały dla protagonisty znaczenia? A może od samego początku chciał powrócić na kontynent w celu zemsty na tym kto skazał go na więzienie? W końcu o tym też była wzmianka w 2 i 3 części. Pierwsza i druga opcja wciąż nie zmieniają faktu, że w drugiej części każda z trzech gildii jest tak naprawdę obojętna.. byle jak najszybciej się dostać i ukończyć zadanie. Jak dla mnie to ten kanon zaburzony jest już w końcówce drugiej i początku trzeciej części, gdyż Bezimienny jasno mówi, że szuka zemsty, po czym twórcy dają nam wybór przyłączenia się do Rhobara (XD) i wyzwolenia Myrtany. Druga sprawa co do trzeciej części. W 1 i 2 orkowie byli naszymi śmiertelnymi wrogami, którzy nawet nie znali naszego języka po czym w 3 nagle się z nimi bratamy i porozumiewamy bo magicznie poznali mowę ludzi. Nie wiem czy trójka była robiona totalnie na kolanie (wnioskując po stopniu występowania bugów i zrypanej optymalizacji) pewnie tak, ale nawet fabularnie Piranhę ostro tam poniosło. Jeżeli twórcy się jasno do tego nigdy nie odnieśli to możemy tylko gdybać. Zapewne oni sami o tym nie myśleli i w rzeczywistości Gothic nie ma i nigdy nie miał żadnej głębszej fabuły i kanonu, a każda poprzednia i następna część nie są ze sobą, aż tak związane właśnie przez nieścisłości fabularne. Dopiero w Kronikach Myrtany wiele, rzeczy zostało wyjaśnionych, ale to też tylko domysły twórców dodatku mające na celu lekkie załatanie błędów jakie 20 lat temu Piranha popełniła w momencie pisania scenariusza historii Bezimiennego bohatera. A to i tak usprawiedliwia jedynie wydarzenia przed Gothiciem 1 bo akcja dodatku dzieje się właśnie w tym okresie. Reasumując: tak jak w jedynce jesteśmy skłonni uwierzyć, że wybór obozów i tak nie ma większego wpływu, gdyż koniec końców i tak trafimy do Nowego Obozu by pomóc Magom Wody w wielkiej ucieczce, tak w drugiej jak i tym bardziej trzeciej części wybór frakcji jest już totalnie losowym i abstrakcyjnym wydarzeniem, gdyż z żadnym obozem nigdy nie mieliśmy powiązania, no może z wyjątkiem części najemników Onara, a w trzeciej części to fabuła się totalnie rozjeżdża i "niech się dzieje wola nieba" róbta co chceta.
A skąd wg przeświadczenie, że bezi chciał opuścić kolonie? Bezi przez całą fabułę zachowuje się jak mesjasz. Wykonuje zlecone zadania, bo często musi się zachować w porządku. A jego wola, by wydostać się z Obozu to suma wmawiających mu to zdanie osób. Bezi od początku jest pragmatyczny, bo my w grze nie mamy zamiaru się nudzić :) CO do drugiej części się z Tobą zgadzam. Bezi nie był buntowniczy. W trzeciej części dowiadujemy się, że Adanos wyciągnął Beziego spod mocy Innosa i miał prawo wyboru, jak i kroczeniem drogą środka. Dlatego cała postawa Beziego, to lawirowanie między trudem, korzyściami, a moralnymi decyzjami tu i teraz, bo widać, że często przejmował się losem osób, jakie znał.
@@marekzenft W dialogach z różnymi osobami, wielokrotnie przedstawia swoje zamiary. Np. gdy bezio pyta Diega o barierę, opowiada że jest nie do sforsowania, że każdy, kto spróbował przejść, dotarł na drugą stronę jako trup, to na koniec bohater mówi: "jeśli jest stąd jakieś wyjście, znajdę ję" po czym Diego odpowiada: "tak ci śpieszno, żeby się stąd wyrwać ? Dopiero co tu trafiłeś". W jednej z kwestii z Lee, gdy dołączamy do najemników w 1 rozdziale, zapytani dlaczego wybraliśmy NO bezi mówi: "od początku marzyłem o odzyskaniu wolności". Pomoc sekcie przy przygotowywaniu rytuału, niezależnie od tego, dla kogo pracujemy, też można uznać za zamiar opuszczenia doliny i chęć zobaczenia co z tego wyjdzie, że może ten śniący faktycznie istnieje i znajdzie drogę do wolności a nuż się uda. Ktoś, kto nie miałby motywacji, nie biegałby po korytarzach z pełzaczami po jaja, nie walczyłby z chmarą goblinów, żeby odzyskać almanach i nie udałby się ot tak na mało komu znane cmentarzysko orków, celem zbadania mglistej wizji z orkiem. O poszukiwaniu kamieni ogniskujących nie wspomnę. Od razu po śmierci jaśnie oświeconego wraz z Angarem twierdzi iż: "powinniśmy wesprzeć magów wody w ich dążeniach" W nowym obozie mieliśmy dialog do Saturasa, gdy oddawaliśmy mu almanach i kamień: "Mam nadzieję, że wasze plany detonacji kopca powiodą się" oraz później deklaruje: "Mogę spróbować odszukać brakujące kamienie. Koniec końców, mnie też zależy na wydostaniu się z tej koloni". Dalej już całkowicie poświęcił się swojemu celowi, bez znaczenia gdzie musiałby się udać, byle tylko bariera wyparowała.
W sumie racja. Plus za pierwszym razem takich wyborów dokonałem. 1ka Nowy Obóz, a 2ka paladyni, choć głównie ze względu na runy ich wybrałem, bo uznałem że mogą się przydać zamiast tłuc wszystkich bronią białą czy mało przydatnym łukiem lub kuszą.
Do wyborów w Gothicu 1 zgadzam się w pełni. Co do drugiej części myślę że paladyn jest bardziej kanoniczny. W drugiej części wiele postaci jak Xardas, Pyrokar, Milten mówi że to my jesteśmy wybrańcem Innosa. Naszym przeznaczeniem jest pokonanie zła itd. nosimy artefakt Innosa oko, wojownikami w służbie Innosa są właśnie paladyni. Dodatkowym argumentem jest że na okładce gry Bezi jest w zbroi paladyna.
Zgadzam się w pełni z przedmówcą. Droga najemników w G2 to droga ku własnemu interesowi. Mimo iż wiele misji pobocznych można wykonać dbając tylko o siebie, to jednak misje główne, jak i sporo pobocznych, pokazują Bohatera jako osobę chcącą pomóc innym. Bezi nigdy nie zaprzecza, gdy ludzie z otoczenia mówią mu, że jest wybrańcem Innosa. Raczej przyjmuje to na zasadzie ,,skoro moje interesy są wspólne z interesami boga światła, to tym lepiej, wykorzystam jego pomoc, ale będę podejmował własne decyzje". Stąd właśnie jego częste lekceważące podejście do dużej pobożności magów czy paladynów, którzy używają wielkich słów. A Bezi to człowiek czynu. Aha, właśnie mi się przypomniało: w G1 celem beziego nie było jak najszybsze wyrwanie się z kolonii. Pierwszym celem było przeżyć i zapewnić sobie stabilizację, drugim - powstrzymać śniącego. Zniszczenie bariery to drugo lub nawet trzecioplanowy dodatek. Xardas nigdy nie twierdził, że powstrzymanie Śniącego spowoduje upadek bariery.
Jeśli Bezi jest wybrańcem Innosa, to ścieżka Maga Ognia wydaje się bardziej kanoniczna. Świadczy o tym rozmowa ze Smokiem Ożywieńcem. Gdy jesteśmy Magiem Ognia ów Smok mówi nam, że naszym przeznaczeniem jest głosić nauki Innosa.
@@artur5044 Bezimienny już od samego początku myślał, może nie o zniszczeniu bariery, ale na pewno o wydostaniu się. W drugiej rozmowie z Diego mówi: "Jeśli jest stąd jakieś wyjście - znajdę je.".
W przypadku Gothica 1 sprawa jest o tyle prosta, że gra jest zbudowana w taki sposób, że przez dołączenie do Starego Obozu mamy największe szansę poznania całokształtu kolonii. Wszystkie ważne wydarzenia fabularne (wymordowanie magów ognia, zamknięcie dostępu do Starego Obozu, atak na zamek i uwolnienie Stone'a) mają o wiele lepsze brzmienie gdy mieliśmy okazję oswoić się z tym obozem poprzez dołączenie do niego. Idąc tą ścieżką dalej w ramach misji dla Starego Obozu poznajemy Obóz Bractwa podczas przeszpiegów, a kiedy wszystko trafia szlag to Lee wyciąga do nas rękę przyjmując nas do Nowego Obozu. Tak więc każda ważna postać zostaje przez nas poznana, wszystkie obozy mają swoje 5 minut i historia Bezimiennego jest najbardziej kompletna. Jedyne brakujące ogniwo to Lares, ale chyba można wykonać dla niego kilka questów i mimo to dołączyć do Starego Obozu. W przypadku Gothica 2 trochę się nie zgodzę. Mówisz, że Bezimienny widział na własne oczy jakie siły są w Górniczej Dolinie i wiedział o tym, że Paladyni są tu jedynie po rude, ale no właśnie problem z tym, że nie mógł o tym wiedzieć bez uprzedniego dołączenia do którejś z frakcji. Dodatkowo jak ktoś już napisał dołączanie do najemników jest całkowitym przeciwieństwem w dążeniu do zdobycia Oka Innosa co było głównym celem Bezimiennego. Dodatkowo nie było też z jego perspektywy żadnej gwarancji, że najemnicy jakkolwiek pomogą w polowaniu na Smoki, to, że akurat wykształcili się z nich Łowcy Smoków to czysty przypadek. Za najemnikami przemawia fakt, że Bezi znał ich wcześniej, ale akurat tutaj ścieżka Paladyna czy Maga jest równie sensowna zwłaszcza, że Bezi nie traktuje nazbyt poważnie tych organizacji traktując je bardziej jako środek do celu. Ale ogólnie świetny materiał, ładnie przedstawiłeś swój punkt widzenia :-DD
W dwójce kanoniczna mogła być droga maga, zwłaszcza, że Xardas na nią namawia. Z drugiej strony ze względu na fakt, iż twórcy dali wybór, to każdy wybór gracza jest kanoniczny.
Z najemnikiem w dwójce bym się nie zgodził. Moim zdaniem Bezimienny dołączył by do straży a to dlatego że Xardas nastawiał bezimiennego do jak najszybszego powiadomienia palanynów. Bezimienny również był nieco zaniepokojony tą sytuacją co można stwierdzić po dialogu (wynośmy się z tąd jak najprędzej). Więc w takim wypadku najszybszym sposobem na powiadomieniu Hagena o smkoach było dołączenie do straży. Gdy laresa prosimy o pomoc to on sam mówi że najszybciej i najłatwiej było by dołączyć do straży. Kolejna sprawa to że sam Martin bardzo mocno wspiera głównego bohatera w tym przedsięwzięciu co jeszcze bardziej powinno motywować wojownika. Na zakończenie przedstawię kontr argument na to że bezimienny nie dołączył by do najemników. Argument wygląda w taki sposób że bezimienny mógłby zwyczajnie nie wpaść na to że najemnicy mogli by mu jakoś pomóc tym bardziej że Onar zbuntował się przeciwko miastu. No i dziękuję za wypowiedź.
Lares mówi też, że na farmie jest Lee. Myślę, że Bezi chciałby najpierw odwiedzić starego znajomego.Ten przecież mówi mu, że ma plan na skontaktowanie się z Hagenem
Ja to widzę tak, jeśli straż to paladyn a jak nowicjusz to mag... myślę, że tak z dna na dzień nawet mimo nie czucia powołania w sercu, Bezi nie zrezygnowałby tak łatwo z takiej posady, a jako najemnik czy łowca smoków jakby nie patrzeć nie składamy jako takich ślubów. Poza tym paladyni i magowie mają runy i co prawda Xardas zniszczył magię runiczną ale bezi tego nie wiedział dopływając do myrtany. Imo najemnik najbardziej pasuje z logicznego punktu widzenia do 3
Szczerze mówiąc o ile szczerze lubię stary obóz, tak mam wrażenie że kanonicznym wyborem powinien być nowy obóz. Powody? W gothic 2 Lares wydaje się znać głównego bohatera całkiem dobrze, pomimo że przynależność do Starego Obozu praktycznie w żaden sposób nie łączy obie postacie. Charakter MC jest zbyt zadziorny na typowego przydupasa Gomeza. Zdecydowanie lepiej pasuje do szkodnika. Dołączenie do Starego Obozu technicznie nie daje żadnej nadziei na opuszczenie kolonii. Wniosek byłby taki że o ile pierwsze dni w kolonii mogły być spędzone w obozie, tak prędzej czy później bezimienny dołącza do Nowego obozu. Co do dwójki, to kanonicznie obstawiałbym paladyna. O ile Bezimienny tuż po wrzuceniu do kolonii byłby osobą preferującą "łatwiejszą i praktyczniejszą" ścieżkę najemników, tak nie zapominajmy, że Bezimienny jest już postacią która stawiła czoło Śniącemu i innym sługom beliara. Sensowne jest wybranie konsekrowanej ścieżki paladyna dającej realną szansę na walkę ze złem, niż przyziemną i niepewną drogę najemnika.
5:00 - w intro do Gothic 2 widzimy że Bezimienny leży pogrzebany pod kamieniami, a obok leży Urizliel. Gdyby Bezimienny był magiem to poprosiłby Xardasa o wyciągnięcie runy z miecza, a tak się nie stało, więc został strażnikiem
Moim zdaniem w Gothicu 1 kanoniczny jest nowy obóz. Znajomość Laresa w drugiej części, pragmatyzm i główny cel bohatera czyli ucieczka z kolonii raczej mówią nam, że tą ścieżką podążyłby bezimienny. Co do Gothica 2. Wydaje mi się, że Paladyn jest kanoniczny. Bezi dostaje zadanie, które musi wypełnić - powiadomić Hagena o smokach, uzyskać od nich pomoc i zdobyć oko innosa. W tamtym momencie nie ma pojęcia, że za jakiś czas najemnicy będą polować na smoki, a gwarancji, że dopuszczą go do Hagena nawet z listem od Lee nie ma. Z reguły zostanie magiem ognia trwa lata, a mu zależy na czasie. Podobnie jak z najemnikami nie ma pewności, że zdoła zostać magiem w parę dni. Została straż. Jak kilkukrotnie mogliśmy usłyszeć najłatwiej dostać się do straży i w przeciwieństwie do innych gildii mamy pewność, że dopuszczą nas do Hagena we względnie szybkim czasie (do ratusza może wejść każdy straznik). Więc myślę, że bezi w obliczu uciekającego cennego czasu poszedłby najszybszą i najpewniejszą drogą w dostaniu się do Hagena czyli właśnie do straży.
Tez tak uważam Dodałbym że w 2 większość znajomych i przyjaciół którzy cię kojarzą byli z Nowego obozu, i - przynajmniej ja - miałem takie wrażenie że z nimi ta relacja była najbliższa. Lee, Lares, Gorn, magowie wody (choć z nimi relacje się z niewiadomych przyczyn ochłodziły xd) No i pomniejsi najemnicy którzy nas rozpoznają i w miarę ciepło przyjmują na farmie w gotuku 2. Tez raczej charakter Bezimiennego wskazywałby na nowy obóz, ponieważ jest tam trochę więcej wolności i samowolki, co pasuje do naszego autystycznego bohatera. Chociaż uważam że ścieżka najemników byłaby tez dobra, ze względu na pomoc starym znajomym i dogadanie się z Lee. Ścieżka maga mogłaby pasować jeśli byśmy założyli, ze bezimienny uważa się za wybrańca i wie ze tam dotrze (Xardas sam wspominał że oko Innosa wybiera swojego właściciela, wybrańca, więc pasowałoby) Jednak typowo na logikę zgadzam się z tym że strażnik i paladyn to kanon (choć nie lubię patrzeć na beziego w mundurze i pod butem króla :p ) Pozdrawiam
4:36 - zapomniałeś o intro do Gothic 1, w którym narrator mówi, że w pewnym momencie Rhobar zaczął zsyłać do kolonii wszystkich więźniów, nawet za najmniejsze przewinienie. Zatem, mimo że są tam na pewno ludzie którzy trafili za poważne zbrodnie, to moim zdaniem dużo jest normalnych ludzi którzy trafili za coś drobnego, a może i niewinnych, którym nie udało się obronić przed oskarżeniami (ekstremalny przypadek - Lee)
Dialogi z G2 sugerują, że w G1 kanoniczny jest Stary Obóz, choć najbardziej do bezimiennego pasuje Nowy Obóz. W dwójce kanoniczna oraz najbardziej pasująca do głównego bohatera wydaje się ścieżka najemnika
Nwm mi się zdaje że pod koniec g1 bezi zaakceptował to że jest wybrańcem, dlatego też na początku g2 przyjął kolejną propozycję Xardasa w ratowaniu świata dlatego uważam właśnie że kanonicznie zostaje paladynem, myślę że w realu każdy by wziął tą gildię w końcu oko innosa należy do zakonu, a na tym etapie bezi jeszcze nie wie że to magowie mają amulet dlatego logicznym jest wejście w szeregi zakonu by dostać oko
W mojej opinii tu może nie chodzić nawet o przekonanie o byciu jakimś wybrańcem co sam wyścig z czasem i chęć zdobycia oka jak najszybciej a więc dołączenie do straży byłby najbardziej domyślną opcją bo skąd miałby wtedy wiedzieć że może awansować do rangi paladyna to było raczej przedstawiane bardziej jak odległe marzenie/cel żołnierza.
To, że Bezi nie był religijny, to jest akurat argument z dvpy, bo na przestrzeni całej sagi wielokrotnie udowadniał, że wiele rzeczy, włącznie z wiarą i samymi bogami traktuje jak środek do osiągnięcia celu. Myślę, że dołączenie do Magów Ognia nie byłoby dla niego problemem, wiedząc, że da mu to odpowiednią pozycję w kolonii i moc, by przeciwstawić się Śniącemu. Podobnie sprawa ma się w Khorinis, gdzie Bezi raczej nie miałby problemu z dołączeniem do Straży Miejskiej, skoro jest to najkrótsza i najprostsza droga do tego, by spotkać się z Lordem Hagenem. Mało prawdopodobne wydaje się dołączenie do Magów Ognia w G2, zważywszy na fakt, jak trudno dostać się do klasztoru i jak żmudną drogą jest zostanie pełnoprawnym Magiem Ognia z poziomu Nowicjusza (nie licząc próby ognia, o istnieniu której Bezi nie miał pojęcia). Xardas wspomina, że Armia Ciemności już zbiera się w Górniczej Dolinie i zostało niewiele czasu, więc opcja z Magiem Ognia raczej odpada. Zostanie Najemnikiem na pierwszy rzut oka wydaje się logiczne, w końcu starzy kumple z Górniczej Doliny, Lee, który cieszy się szacunkiem, ale w praktyce plan wydostania się z wyspy, który przedstawia Lee, jest bardzo mglisty. Właściwie dialog pomiędzy Bezimmiennym i Lee na ten temat, zamyka się bodajże w jednym lub dwóch zdaniach. Do tego zostanie najemnikiem w kontekście zdobycia Oka Innosa od Paladynów wydaje się całkowicie sprzeczne z logiką. Kto o zdrowych zmysłach, mając za zadanie uzyskać cenny artefakt należący do paladynów, przyłączy się do ich wrogów? To nie brzmi jak coś, na co zdecydowałby się rozsądny, trzeźwo myślący człowiek. Podsumowując, moim zdaniem w pierwszej części Gothica Bezimmienny dołącza do Starego Obozu, lecz kwestia obranej przez niego ścieżki jest kwestią niemożliwą do rozstrzygnięcia. Nieznacznie jednak skłaniałbym się w kierunku Maga, ponieważ jako Cień, Bezimienny odwiedza Nowy Obóz, gdzie dowiaduje się o planie wysadzenia bariery za pomocą kopca rudy, więc dużo rosądniejsze wydaje się zostanie Magiem, by nawiązać kontakt z Magami Wody, może nawet przekonać Corristo do wsparcia Magów Wody przez obóz Magów Ognia. W drugiej części kanoniczna wydaje mi się ścieżka Paladyna, a właściwie, to ścieżka Strażnika Miejskiego, która gwarantuje najszybszy i najłatwiejszy dostęp do Lorda Hagena oraz posiadanego przez niego Oka Innosa, a co za tym idzie również stosunkowo łatwy powrót do Górniczej Doliny, do której wejścia pilnują przecież Paladyni, jak i samo wejście na Zamek w Górniczej Dolinie.
Ja zawsze myślałem że w dwójce musimy być magiem, to by było jedyne sensowne wytłumaczenie dlaczego w trzeciej części mamy podstawowe staty, bo Xardas zniszczył magię runiczną w którą włożyliśmy cały XP
Ja też jestem tego zdania. W odpowiedzi do argumentu dotyczącego wiary Beziego, warto dodać, że po G1 Bezi wiedziałby już, że niezależnie od jego wiary, jest wybrańcem Innosa.
Bezi tez nie był głupi wiec w G1 tak na prawdę stabilniejsza opcja było wybranie nowego obozu ze względu na ich niezależność. Stary obóz miał prosty schemat ruda -> jedzenie i dobra materialne co za tym idzie gdy skończy się ruda a kiedyś się skończy i w sumie to skończyła z upadkiem kopalni stary oboz został z ręka w nocniku. Natomiast nowy obóz miał i kopalnie i do tego własne uprawy żywności który zapewniał im niezależność od świata zewnetrznego.
Moim zdaniem tylko dołączenie do starego obozu potem, nowy obóz w 4 rozdziale. Wtedy poznajemy wszystkich w grze. A przy dołączeniu do starego obozu bezi mówi że przemierzył sporą część koloni i ma kontakty w obozach z tego względu że trzeba zrobić misje we wszystkich obozach a dołączyć i tak do starego, wtedy poznajemy te ważne osoby w każdym obozie i wyjaśnia się skąd bezi w Gothic 2 zna laresa
Okładka Gothicka 2 mówi co innego... A tym bardziej najemnik gothicku 2 gryzie się z tym, co było w trzeciej części. A tak po prawdzie zakończenie gothicka 1 gryzie się z początkiem gothick 2, co za tym idzie- kontynuacją gry.
Uważam, że Paladyn jest kanoniczną ścieżką, ponieważ od początku naszym celem jest dotarcie do przywódcy Paladynów i otrzymanie Oka Innosa, a najszybszym sposobem na to jest możliwość pójścia na audiencje jako Strażnik Miejski. Do tego zbroja Paladyna jest najpotężniejsza, a argument, że Bezi nie był religijny jest z dupy, ponieważ nawet jako Paladyn czy Mag Ognia nikt nie zmusza nas do bycia przesadnie religijnym. Z resztą kilka razy Bohater mówi "Na Innosa" czy "W imię Innosa" więc gdzie jego ateizm czy pogarda wobec Bogów. Z resztą zostanie Paladynem to najlepsze przygotowanie do objęcia władzy w Myrtanie. Super materiał i czekam na więcej!
Beź wzywa imię Innosa podczas rozmów ze smokami - wysłannikami Beliara, więc sytuacja jest chyba logiczna, jego teizm lub ateizm nie mają tu nic to rzeczy
Z jednej strony zgadzam się że w G2 ścieżka najemnika najbardziej pasuje do Bezimiennego ale nie można zapomnieć o motywacjach które pchają bohatera na początku przygody czyli jak najszybsze dostanie się do paladynów i oka Inosa więc można założyć że Bezi nie miał by czasu iść do Lee a wstąpił by do straży bo była to najprostsza ścieżka do wyboru a to że w konsekwencji dostajemy możliwość dołączenia do paladynów chyba nikt z tego uniwersum nie odmówił by takiej propozycji nawet gdyby miał wywalone na kwestie bogów a przy najmniej to moja opinia i wciąż się zgadzam że pod kątem charakteru bardziej pasował by na najemnika. Choć zawsze mnie bawi że były skazaniec zostaje stróżem prawa to dla mnie po prostu komiczne i z tego powodu często wybierałem tą opcję.
No i paladyn może się wspomóc runami kiedy zawiedzie jego broń w walce z takim kościotrupem, orkiem czy demonem. Czy uleczyć jeśli zabraknie mu jedzenia czy mikstur, a ma full many. A najemnik musi kombinować.
Żeby zostać cieniem Bezi musi iść do starej kopalni, przez lasy pełne dzikich bestii. Najłatwiejsza droga, to zabrać się z Mordragiem do Nowego obozu i stamtąd udać się do kopalni. Skoro Bezi już odwiedził Nowy obóz, to powinien do nich dołączyć, ponieważ jego głównym celem jest wydostanie się z kolonii. Diego cały czas odradza Beziemu ucieczkę i radzi się zasymilować, więc Stary Obóz odpada. Na bagnie chcą się uwolnić ale tak jak wspomniałeś mają jakiegoś wymyślonego boga i coś tam śmierdzi (pewnie bagno;]). Z dwójką się zgadzam, ponieważ najrozsądniejszym wyborem jest dołączenie do starych znajomych.
do dziś pamiętam moje pierwsze podejście do Gothica (~ +/- 2004 r.), wielki świat, multum informacji o świecie na starcie.. i to właśnie na pierwszy wybór padł Stary Obóz, niejako dlatego że po prostu totalnie nie znając wcześniej gier RPG (miałem chyba ze 12 lat i od niedawna komputer, więc już taka gra wydawała się czymś totalnie absurdalnym) było to pierwsze możliwe do odwiedzenia miejsce, które już na starcie brzmiało jak w pewnym sensie ostoja normalności i bezpieczeństwa (dzięki Diego); inne obozy wydawały się wręcz niebezpieczne/nienormalne.. czułem niepokój na myśl, że miałbym tam pójść ... na prawde świetne uczucie, którego już z wiekiem nie doznałem
Właśnie w 4 rozdziale okazuje się, który Obóz był najbardziej "niebezpieczny". Plus ich przywódca zaszlachtuje cię tylko dlatego, że krzywo przed nim stanąłeś.
Ja zawsze byłem zdania, że w G2 kanonicznie Bezi został magiem i z tego względu gdy zaczynamy grać w G3 jest on słaby bo utracił możliwość korzystania z run. W przypadku drogi Paladyna czy Najemnika byłyby w trójce silniejszy niż bazowo ma to miejscie.
Ale umiał nadal dobrze machać mieczem. Potrafił na początku gry powybijać grupę Orków. Może po prostu na kontynencie było dużo więcej potężniejszych przeciwników.
@@satyriconguy4126 jak ktoś gra magiem to zazwyczaj zamiast tego słabego kostura wybiera miecz jednoręczny jako broń krotkodystanowa dla maga ale sily się tyle nie wbija co u paladyna(tak też jest w filmiku po zabiciu smoka grając magiem ma on w ręce miecz). Więc jako mag też zaznajomienie z bronią miał. A silniejsi orkowie to w nordmarze byli więc Ci z myrtany raczej się nie różnili znacząco od tych z Górniczej doliny wręcz więcej słabych było o czym Gorn wspomina na początku G3 w Ardei "Ci orkowie nie byli tacy twardzi, zwykle zdarzają się twardsi"
O ile zgadzam się z tym, że Bezimienny raczej nie dołączyłby do magów, patrząc chociażby na materiały promocyjne na których zazwyczaj ma na sobie ciężki pancerz i spory miecz, tak nie do końca zgadzam się z jedną z przyczyn tego stanu rzeczy, którą tu podałeś. Chodzi mianowicie o religijność. W G1 magowie tak naprawdę, chyba jedyny raz w serii, są rzeczywiście przede wszystkim magami a nie kapłanami jakiegoś boga. Nie wiem czy to zauważyłeś ale w G1 nacisk u magów kładziony jest głównie na magię i określony żywioł magii, którą się posługują. Dołączając do magów ognia wchodzimy do "kręgu ognia" a nie kapłanów Innosa a naszym gildyjnym zawołaniem nie jest "Za Innosa!" tylko "Za potęgę magii!". Cała ta otoczka kościelno-kapłańska pojawia się dopiero w G2 z powodu zmiany tonu i klimatu gry. Więc w G1 wybór "kanonicznej" ścieżki Beziego argumentowałbym raczej jego temperamentem jak zresztą słusznie wspomniałeś niż religijnością, która tak naprawdę pojawia się dopiero w G2.
2:15 Który obóz w pierwszej części sagi jest najważniejszy? Na pewno nie Stary Obóz. Da się skończyć grę bez wchodzenia ani razu do Starego Obozu. Samemu przeszedłem Gothica 1 w ten sposób. Natomiast nie da się tego zrobić w przypadku pozostałych dwóch obozów, przynajmniej jeżeli chce się przejść wszystkie rozdziały, co już stanowi pewną wskazówkę. 4:35 Fabularnie Bezimienny przychodzi do Starego Obozu, robi zadania, żeby zostać cieniem, aż dostaje zadanie od Thorusa, żeby zająć się Mordragiem. Zamiast tego decyduje się z nim pójść do Nowego Obozu. Mordrag zabija wszystko po drodze za nas, więc Bezimienny mógłby spokojnie dotrzeć do Nowego Obozu i później dołączyć do Nowego Obozu. Kopalnia jest bardzo blisko Nowego Obozu, więc bierze stamtąd listę i później wystarczy wbić 5 poziom i można bardzo szybko dołączyć. Na dodatek tylko w Kotle Wolnej Kopalni możemy dostać ubranie (strój kopacza) bez płacenia. To że jesteśmy wyrzucani ze Starego Obozu nawet, gdy do niego dołączymy, świadczy o tym, że Bezimienny nie pasuje tam z charakteru i motywacji. No i Bezimienny, żeby dołączyć do Starego Obozu i tak musiałby posiadać kontakty w innych obozach, żeby przekonać Gomeza, co oznacza, że przed dołączeniem do Starego Obozu i tak musiałby podróżować pomiędzy obozami. Chyba że założymy, że miałby kłamać, ale wtedy nie mógłby wiedzieć, że Y'berion nie rozmawia z osobami takimi jak Bezimienny, więc równie dobrze wtedy śmierć Bezimiennego musiałaby być wtedy kanoniczna, bo Gomeza to on by nie pokonał na tym etapie. 4:45 Opinia większości nie ma znaczenia w określeniu, co byłoby najbardziej kanonicznym rozwiązaniem. Odwoływanie się do argumentum ad populum jest dosyć słabe. 8:43 Bezimienny pasuje jako najemnik jak najbardziej. Z tym, że najemnicy z farmy Onara to odpowiednicy najemników z Nowego Obozu, strażnicy miejscy są odpowiednikami strażników ze Starego Obozu, a magowie ognia z klasztoru są odpowiednikami magów ognia ze Starego Obozu. W końcu Gomez pomimo, że wiemy co dzieje się później z magami ognia, pozwala im być w swoim obozie. Handluje też z królem, wspomagając królewską armię wydobytą rudą, więc można powiedzieć, że samemu wspiera (niezamierzenie) stronę Innosa na swój sposób. Najlepszym rozwiązaniem dla króla byłoby, gdyby bariera nie upadła i ruda nadal byłaby wydobywana. W Nowym Obozie z kolei są magowie wody, reprezentujący Adanosa, którzy chcą uciec spod bariery. Sekta, biorąc pod uwagę kim jest Śniący i co się dzieje z jego byłymi wyznawcami po upadku bariery, świadczy o Beliarze. W Gothicu 3 z kolei wiemy, że ścieżka Adanosa jest uznawana za kanoniczną, co tym bardziej świadczy, że Nowy Obóz > Najemnicy > Ścieżka Adanosa są najbardziej kanoniczne.
Zgadzam się, nigdy nie wyobrażałem sobie ze po przejściach z kolonii karnej nie dołączyć do Lee i jego ludzi, gdzie przecież były same znajome twarze i towarzysze niedoli :D Aczkolwiek warto zauważyć ze okładka oryginalnego gothica 2 nastawia na zostanie paladynem. A co do magów, nigdy jakoś mnie te ścieżki rozwoju nie przekonywały
Mi się wydaje że twórcy najpierw myśleli o tym że gracz ma dołączyć do starego obozu a później dodali inne opcje no bo wybór starego obozu powoduje że rozgrywka jest bardziej różnorodna i jakby dopracowana ale mogło też być tak że wszystkie 3 obozy miały mieć bardziej rozwinięte i różnorodne wątki tylko że się nie wyrobili
Jedna opcja chyba została tu zapomniana - przejście z najemnika na maga wody, a następnie nekromanty, nawet gdy było się wcześniej w starym obozie (choć podobnie jak kolega Anubis uważam, iż Nowy Obóz był najbardziej pragmatyczną opcją z punktu widzenia bezimiennego, raczej gra nie zakładała eliminacji Mordraga, tylko podróż z nim do Nowego Obozu. Ponadto w 2 części gry bezimienny dobrze zna Laresa "Lares, Ty stary draniu!", a gdyby nie dołączenie do szkodników, to zbyt wiele okazji do poznania się nie mieli.) Przed podjęciem decyzji bezi raczej zapoznał się ze strukturami każdego obozu, co jest zgodne nie tylko z duchem "expienia" ale i lepiej uzasadnia znajomość z Lesterem i Gornem). Wracając no nekromanty - skoro bezi poznał kogoś, kto zdawał się lepiej ogarniać sytuację niż magowie wody i ognia, to z pewnością chciał od niego zaczerpnąć umiejętności i wiedzy (nie licząc przerobienia Uriziela na falę smięrci Uriziela, intro do 2 części ukazuje, iż główny bohater dzierżył miecz, jednak wybór nekromanty nie oznacza z automatu decyzji o przerobieniu miecza na runę, zwłaszcza w przypadku głównego bohatera, który raczej twardo stąpa po ziemi, a frakcje traktuje jako środek do celu a nie życiowe powołanie) Co do drugiej części zgoda, choć tutaj poszlak jest znacznie mniej (nie licząc kuszy łowców smoków w mało gothicowej Arcanii w sali tronowej bezimiennego). Początkowy wybór najemników wydawał się najbardziej racjonalnym wyborem kompanów ze względu na przeszłość z 1 części, a późniejszy "awans" na łowcę smoków - cóż, do walki ze smokami najlepszą opcją było wybranie frakcji, która właśnie walkę ze smokami stawiała sobie za główny cel, nie zaś jakiś idealistów, bezi raczej stawiałby na doświadczenie, niż na dualizm "mrok zwalczać światłem", zwłaszcza, że bardziej z niego wybraniec Adanosa, niż Innosa
Problem z tym jest taki, że frakcja najemników jest bez przyszłości- z perspektywy świata Łowca Smoków to powstała na szybko frakcja, nawet na początku gry wiemy że strażnik W KOŃCU zostanie paladynem, ale najemnik? co ma robić dalej? Rzucić się w napierśniku na smoka? Jedyny powód dla którego ta frakcja ma sens, to dlatego, że growo wiemy, że musi być kontynynuacja. Albo bo wcześniej graliśmy już.
Decyzje są podejmowane gdzie i w jakich strukturach awansuje najszybciej aby osiągnąć swój cel lub cele grupowe (ucieczka z kolonii) jeżeli będą zbieżne z jego celem/osiągnięciami. Najciekawszą fabułą byłoby: upadek do kolonii, szlak do starego obozu, Diego, zadania w obozie - Zły, Thorus, Rączka, Arena, Dexter itp. Potem ze Świrem z sekty do obozu na bagnie, Lester i zadania na bagnie (jak wygląda szlak kariery?), Powrót do starego obozu, Mordrag i Nowy Obóz, zadania w nowym obozie (struktury hierarchii w systemie) Gorn, Lares, Lee, Saturas. Bezimienny nie dogaduje się z Gomezem, Nowy obóz za dużo wymaga, To trafia do obozu na bagnie, akcja zaczyna się toczyć i tak na BAGNIE i jego droga do Śniącego w świątyni Orków, głęboko pod ziemią gdzie lawa płynie jak rzeka. Cały akt drugi to bagno i stara kopalnia, Cmentarzysko Orków, Xardas, Świątynia Śniącego, KRUSZAK. Reszta to detale nie warte uwagi prócz ludzi których interesy były wystarczająco zbieżne że się zakumplowali.
Zrobisz też analizę "kanoniczności" Marvina z Kronik Myrtany? Wiem, że to mod i nie sposób tu mówić o kanonie, ale odkładając na bok te małą nieścisłość, to może być ciekawa alternatywa dla podstawki Gothica.
@@zvish7739 tak właśnie zakładam, ale chodziło mi o to, którą drogę wybrałby "kanoniczny" Marvin/Blizna. Straż czy Araxos? Dołączyłby do wodnego kręgu czy trwałby przy swojej gildii? Odpierałby atak orków czy uciekłby z piratami? Zabiłby Bodowina czy pozowliłby mu życ? Wybaczyłby Ivy czy zabiłby ją?
Ja zawsze grałem w taki sposób: Stary Obóz jako Cień po tym stałem sie magiem ognia albo raczej mag bitewny bo wciąż popylałem z mieczem. A potem zmiana w maga w wody a końcowo w nekromantę. To też mogło powodować czemu też później był widziany np. w oczach Xardasa jako możliwość na to że jest wybrańcem który w pewnych kręgach był znany jako "Podejmujący Decyzje" W Gothiciku 2 natomiast kwestią przyzwyczajenia znowu udawałem się w okolice klasztoru jednak scieżka najemnika też wydawała mi się jak najbardziej oczywista z powodu że tam Bezi mógł otaczać się wokół znajomych sobie twarzy, co prawda cześć z nich nie byłą przyjazna ale jak już bym miał wybierać między starymi znajomymi z którymi sie cos przeżyło a służbą u króla który nota bene sam nas za ową barierę wrzucił... No domyśleć się można która z tych dwóch ścieżek byłaby mi bliższa.
Moim zdaniem Bezimienny jak najbardziej zacząłby z zamiarem dołączenia do Starego Obozu, ale tylko do momentu gdy znudzi mu się płacenie strażnikom za ochronę i bycie chłopcem na posyłki. Mogę się oczywiście mylić, ale mam wrażenie, że osobowość Bezimiennego wiąże się z pewną alergią do szerokopojętego bullshitu, a Stary Obóz to jak by nie patrzeć banda zbirów bawiąca się w cosplay szlachty i traktująca to zdecydowanie zbyt poważnie. Długoterminowo raczej by tam nie wysiedział i np. moment wykonywania questa z Mordragiem mógłby być takim punktem zwrotnym, gdzie w sumie to ten Nowy Obóz nie wydaje się już być taką złą opcją. A już po udaniu się tam, myślę, że Bezimiennemu by się Nowy Obóz szybko spodobał, między innymi ze względu na liderów (w porównaniu do Gomeza) oraz jedyny logiczny plan na to jak rozwalić barierę. Jak dla mnie to jest to taki najbardziej naturalny przebieg tej historii, chociażby pod kątem samego writingu. Ze wszystkich opcji to właśnie dołączenie do Nowego Obozu pozwala najlepiej doświadczyć wszystkich trzech obozów i różnic pomiędzy nimi już we wczesnych aktach. W tej wersji wydarzeń mamy też ten wiszący wątek, że Bezimienny w pewnym sensie wystawił Stary Obóz porzucając go w cholerę. Ów wątek się później zamyka, gdy Stary Obóz powraca aby (przy okazji) skopać Bezimiennemu tyłek, poprzez atak na kopalnię Nowego Obozu. W ogóle to wykopanie Bezimiennego ze Starego Obozu, jeśli to tam akurat dołączyliśmy, jest dla mnie naciągane. Z tego co pamiętam to tak trochę nie mieli zbyt dobrego powodu aby go wyrzucić, przez co historia przestaje się spinać. To jest kolejny powód dla którego nie lubię ścieżki Starego Obozu. Może byłabym do niej bardziej przychylna, gdyby np. to Bezimienny odwrócił się od Starego Obozu w trakcie ataku na Wolną Kopalnię. G2 na razie odpuszczę, obecnie ponownie ogrywam G1 więc jest świeższy w mojej pamięci. W każdym razie, kanoniczny wybór obozu jest bardzo dyskusyjny, bo sam kanon nie daje zbyt jasnych odpowiedzi, tylko wskazówki. Co jest pewne, to że w cutscenkach Bezimienny miał Uriziela a nie runę, więc w kanonie nie mógł być magiem.
Hm . Jest to mega interesujące , że moje odczucia są identyczne jak twórcy materiału . Jako fan gothica dużo się ostatnio nad tym zastanawiałem i znalazłem masę ale to masę argmumentów na to , że Bezimienny kanonicznie obrał drogę Starego obozu . A nastepnie najemników swojegu zaufanego przyjaciela Lee, którego zdążył poznać gdyż przecież w G1 i tak dołączamy do najemników . Tyle, że bodajże w 4 rozdziale Gothica I ;>
Hmmm po wręczeniu zielska dla balla z placu świątynnego w Gothic 1 tamten ma wizję o nowym bracie schodzącym po schodach z mieczem w lśniącej zbroi więc stawiam na strażnika świątynnego. W Gothic 2 paladyn czyli dalej rodzaj strażnika świątynnego
W sumie widziałem fragment dema, gdzie zaczynaliśmy koło Obozu na Bagnie. Plus że niezależnie od wyboru i tak wysyłają nas do Bractwa narzuca pewne sugestie i to, że Poszukiwacze w 2ce chcieli nas przeciągnąć na swoją stronę. Z argumentów przeciw może być że nie znając tego Baala, co nas tam zaprowadzi ciężko tam trafić. A nie ma z nim powiązanego zadania w Starym Obozie, jak w przypadku Mordraga. No i że Bezi nie odczuwał bólów głowy jak Lester i Angar. Chociaż trochę pozapominał jak Fortuno, choć nie tak bardzo.
Akurat jeśli chodzi o gothica 2 to obstawiam, że kanonem jest mag ognia. Po pierwsze, grając magiem mamy najwięcej wiadomości fabularnych (dowiadujemy się kim naprawdę są poszukiwacze) Po drugie, pragmatyzm głównego bohatera - musimy zdobyć oko inosa. Kto może jest zdobyć od paladynów? Strażnik? Śmieszne, najemnik? Jeszcze śmieszniejsze. Po trzecie w gothicu trzy jesteśmy kompletnym petem - nie umiemy walczyć, nawet wilki stanowią wyzwanie. Wytłumaczenie jest proste, byliśmy magiem ognia, a menda Xardas zniszczył magię runiczna, dlatego musimy uczyć się wszystkiego od nowa. Oczywiście główny bohater nie zostaje magiem, bo poczuł natchnienie inosa, ale traktuje klasztor jako najlepszy możliwy środek do celu. Szczerze powiem, że z tych wszystkich trzech gildii, akurat najemnika traktuje za opcje najmniej prawdopodobną.
Na moje bezi trzymałby z ziomami z kolonii, wiec pewnie bliżej mu było do najemnika niż paladyna czy maga. To było jego środowisko po prostu, wyrzutków i bandytów.
2:51 Dołączając 4:35 Dołącza 8:13 Dołącza XD A tak serio, to fajny materiał. Dodatkowym argumentem dlaczego Bezi w G1 nie mógł być żadnym Magiem to URIZIEL. Gdyby był Magiem, wyciągnąłby runę z miecza, a na końcowej cutscenie, Bezi zawsze wali Śniącego w łeb naładowanym URIZIEL'em. W Pełni się zgadzam z Twoją Analizą, że logiczną drogą Beziego w G1 to Cień>Strażnik>Najemnik. G2 też logicznie wytłumaczyłeś, ale dla mnie Bezi jest Paladynem :) Nienawidzę ścieżki najemnika, przez ten bałagan jaki jest z pancerzem Łowcy Smoków na każdym poziomie. Do postępów Maga Ognia też mam zastrzeżenia, przez co mam ogólne wrażenie, że twórcy stworzyli G2 ze ścieżką Paladyna, po czym dodali Najemnika i Maga na odpi3rd0l, żeby gracz miał wybór. Noo, takie ja mam zdanie, ale podobało mi się Twoje spostrzeżenie, że w G2 Bezi raczej poszedłby tam gdzie są jego kumple, a nie nadęte bufony, które go nie chcą słuchać....
Miałbym jeden argument za tym, że to jednak ścieżka dołączenia do Nowego Obozu jest kanoniczna. Jest to związane z reakcją Laresa na nas, gdy nas rozpoznaje w porcie Khorinis, jako kogoś kogo dobrze pamięta. Sugeruje więc to, że Bezimienny i Lares współpracowali, i to barwy niebieskie są kanonicznymi. Choć jest to wprawdzie też możliwe bez dołączania- można wykonać zadania jak polecenie przez Mordraga i sprzedanie Laresowi informacji o dostawach celem napadu i listy dostaw do podrasowania, ale też z kolei, po co bohater miałby to robić, gdyby nie chciał dołączyć do NO? A może właśnie kanoniczna jest... Droga działania na dwa fronty od samego początku? Na pewno jednak z czystym sumieniem można wykluczyć jako kanoniczną ścieżkę Strażnika Świątynnego (choć są teorie, że tak naprawdę podobnie jak w przypadku SO, miała pojawiać się możliwość zmiany obozu, tylko twórcy nie zdążyli tego zaimplementować) oraz Maga Ognia, przy tej drugiej z kolei, nie byłoby szans nauczyć się posługiwania się mieczem dwuręcznym, a wszystkie cutscenki sugerują taki scenariusz, że bezimienny posługiwał się urizielem w formie miecza, a nie runy, a nie byłoby to możliwe dołączając najpierw do Magów Ognia, a potem Wody, gdyż wtedy nie przechodzimy przez etap najemnika by nauczyć się walki mieczem dwuręcznym, choćby na podstawowym poziomie.
Dzięki tobie moja perspektywa się lekko zmieniła, dobry materiał :) p.s będzie cos jeszcze o risen 2? Chętnie bym doglądnęła cos z tego świata np wybory beziego itp
Szczerze to niezastanawiałem się nad tym który obóz jest kanoniczny więc chętnie się wypowiem. Przemawia do mnie twoja teoria że najpierw stary potem nowy obóz. Ja to tłumacze tym że ta ścieżka jest najbardziej rozbudowana fabularnie. Ponieważ jeżeli dołączymy do innego obozu, to nic one niemają nam do zaoferowania coby było unikatowe po przywołaniu śniącego. A już na pewno możemy w ten sposób wykluczyć obóz na bagnie. Kolejnego dowodu szukałbym w ścieżkach dialogowych z g2 czy g3. O ile się niemylę thorus obwinia nas że to od naszego przybycia/dołączenia wszystko się spieprzyło. Chyba kruk poznaje nas w świątyni adanosa. Coby świadczyło że rozmawialiśmy z nim wcześniej. A żaden z innych obozów nie oferuje mam możliwości interakcji z nim. Ech jak gram w gothica to znam każdy dialog ba pamięć, ale jak trzeba się wypowiedzieć o 2 w nocy na temat dyskusji to nagle "gothic pierwsze słyszę, ależ w żadnym wypadku, komu to potrzebne" 😆 jedno jest pewne. Z rozmowy z bandytą z gór kanoniczne jest niepłacenie bloodwinowi za ochronę XD
Jesli chodzi o canon to imo w G1 canon stary oboz->nowy oboz (gdy juz nas wrzuca ze Starego). W G2 lowca smokow bo raczej z ludzmi krola/paladynami powinnismy miec na pienku, przeciez to oni nas w koncu wrabali do gorniczej doliny. G3 nie do konca mozna rozkminic ale obstawialbym, ze zakonczenie "adanosa".
@@Calisi0 Zmierch Bogów to niekanon, ale w sumie Ścieżka Innosa równie dobrze mogłaby być kanoniczna ze względu na to, jak oddany był mu Bezi i nawet Xardas mu mówił że nie jest tak wiernym sługą Beliara, jak on Innosa. W sumie nie ukończyłem nigdy Gothica 3, ale Ścieżka Beliara wydaje mi się najciekawsza. Niby złol, ale jednak pozbywając się Zubena będziemy mogli wprowadzić mniej okrutne rządy, a Xardas go wykorzystał i zgarnął jego moc od tak, która była w Smoku Ożywieńcu. A Beliar mimo złego usposobienia jednak daje swoim wyznawcom więcej wolności, więc Bezi jako przywódca mógłby jakieś reformy wprowadzić. A nie jak Innos jakieś sztywne z góry ustalone zasady. A wyznawcy Adanosa zrobisz jeden zły krok zachwiający równowagę i już cię nie lubią i uważają że wiedzą wszystko najlepiej. Na razie to tyle.
Idealnie opisane. Dokładnie taka jest kanoniczna akcja gry, a niektóre komentarze fanatyków mnie rozbawiają jakie to historie potrafią co niektórzy zainscenizować :)
Nie zgodzę się z tym, że woli zostać w SO bo tu zna Diego i nie ryzykowałby podróży do NO bo tam nikogo nie zna, a droga jest nieznana i niebezpieczna. Po pierwsze w SO można spotkać osoby, które zaprowadzą Cię do każdego obozu więc mamy możliwość poznania w miarę bezpiecznej trasy i zapewnioną ochronę w postaci eskorty, a także dzięki temu pierwszą przyjazną twarz z danego obozu (choć Ball zostawia nas przy bramie i wraca spowrotem, ale zawsze ;d) Po drugie Bezi to nie jakaś trzęsidupa, nie boi się podróżować sam, podejmować trudnych zadań czy postawić się strażnikom. Po trzecie wreszcie przy wstępowaniu do Cieni mówi Gomezowi, że przemierzył sporą część kolonii i ma kontakty we WSZYSTKICH obozach więc nawet jeśli fabularnie wstąpi w szeregi ludzi Gomeza to wpierw odwiedzi każdy obóz, pogada z ludźmi, zobaczy co i jak i dopiero wtedy podejmie decyzję. A tak poza tym świetny materiał, czekam na więcej ;)
Z drugiej strony magowie nie musieli wcale być religijni jak np Xardas, Serpentez czy paladyn konrad z g3, a bezi mógł się skupić na zdobyciu magii, bo wydaje się najsilniejsza wobec zła. W dodatku nasza postać ma wysoką charyzmę, inteligencję czy jest zwyczajnie wykształcona (czytanie, posługiwanie się mapą) i to bardziej pasuję już do maga/paladyna niż do jakiś pachołków z szkodników (najmeników) czy cieni ( straż)
Nie przekonuje mnie argument, że Bezimienny nie ryzykowałby przedzierania się przez tereny pełne dzikich zwierzaków, żeby dołączyć do Nowego Obozu i dlatego dołączyłby do Starego. Żeby dołączyć do Starego Obozu i tak trzeba było odwiedzić pozostałe obozy, znajdował się też przewodnik, który Bezimiennego tam zaprowadził. Bezimienny ewidentnie chciał się wydostać z kolonii a Stary Obóz stawiał nie na ucieczkę, a na czerpanie profitów z wydobywania rudy. Co więcej specyficzny humor Bezimiennego, częste drwienie z silniejszych od siebie, różne questy, które nie były zgodne z interesem Starego Obozu (wyprowadzenie Dusty'ego do Obozu na Bagnie) oraz przymus płacenia haraczu strażnikom, co na początku dość mocno utrudnia rozwój, to wszystko sprawia, że ja skłaniam się ku wersji, że nasz bohater dołączyłby do Nowego Obozu. W Nowym Obozie magowie mieli plan ucieczki, który wydawał się sensowny, nikt nie zbierał haraczu, najemnicy nie byli tak nadęci jak strażnicy, a wiele questów było "z jajem", z humorem wpasowującym się w humor Bezimiennego.
Na początku G2 Xardas mówi nam ze jesteśmy wybrańcem Innosa. I dla tego będziemy mogli nosić amulet Oka Innosa. I mamy go zdobyć. W podziemiach klasztoru dowiadujemy się że wybraniec prawdopodobnie będzie jednym z nas. No i tylko jako mag w G2 możemy w pełni skorzystać z łez Innosa. Ewentualnie tylko jeszcze jako Paladyn możemy nimi konsekrować miecz. Jako Najemnik ta mikstura jest dla nas bezużyteczna. I tylko mag może nosić Świętą Aurę Innosa. Pyrokar nie da tego amuletu nikomu innemu. Aczkolwiek jak ktoś chce machać mieczem wydaje mi się Paladyn lepszym wyborem ulepszamy miecz x2 no i dostajemy zbroje Paladyna za friko po zrobieniu runy wybrańca. Tak więc w sumie w g2 przesłanki że któraś ścieżka jest kanoniczna. Argument zawsze się znajdzie. Ja osobiście lubie magiczne postacie. A ktoś woli inne jego wybór. Gra ma sprawiać przyjemność graczowi przede wszystkim.
Nie zgodzę się co do Gothica 2. Bezimienny dostaje jasne zadanie od Xardasa: zdobyć oko Innosa, które znajduje się u paladynów. Dodatkowo mamy przekonać Hagena, by pomógł w walce z smokami. Pierwsze większe miejsce do jakiego się dostajemy to miasto Khorinis, gdzie dowiadujemy się, że do górnego miasta mają dostęp tylko obywatele miasta a do ratusza ludzie na usługach Hagena. Gdy cofniemy się do Xardasa i powiemy o tym ten zaproponuje nam przyłączenie się do magów ognia. Magów z miejsca bym i tak odrzucił, bo Bezimienny nie ma żadnej pewności jak szybko uda mu się wydostać z klasztoru i czy uda mu się awansować na maga ognia w sensownym czasie, a mag jako jedyny ma coś do gadania, a nie zwykły nowicjusz. Najemników też bym odrzucił, gdyż podobnie jak NO znajduje się daleko od miasta, a dodatkowo nie ma gwarancji, że Lee będzie wstanie nam pomóc dostać się do Hagena, czy że paladyni w ogóle będą chcieli rozmawiać z najemnikiem, z którymi są w napiętych relacjach No i pozostaje straż miejska. Moim zdaniem do nich Bezimienny kanonicznie dołączył. Rozmawiając z ludźmi dowiaduje się, że do dołączenia do straży wystarczy bycie obywatelem miasta, obywatelstwo które można zdobyć zatrudniając się u któregoś z czeladników po rozmowie z którymi dowiaduje się, że nie mają jakiś kosmicznych wymagań na danie zgody co działa na plus. Co za tym idzie jest to najszybsza i najpewniejsza opcja, by móc porozmawiać z Hagenem (a przypominam, że fabularnie czas jest na wagę złota), bo jako, że będziemy jednym z jego ludzi to zostaniemy dopuszczeni do rozmowy z nim. Jako potwierdzenie tej ścieżki można jeszcze dodać, że w tle menu Gothica 2 bez Nocy Kruka jest Bezimienny w stroju paladyna. No i jeśli chodzi o straż to Bezimienny w tym przypadku nie kieruje się żadną wiarą, czy patriotyzmem (jak to próbujesz uzasadnić przy wyborze najemników), a zwykłym swoim interesem, który straż jest wstanie mu zapewnić. Pasuje też to do ironicznego charakteru Bezimiennego, który jako były skazaniec staje się nagle stróżem prawa.
A i do uzasadnienia, że w G1 Bezimienny nie został magiem można jeszcze dodać to, że w intrze Gothica 2 wyraźnie widać, że trzyma on Uriziel i że leży obok niego, gdy przygniotły go głazy, a grając magiem w jedynce to miecz przerabia się na runę.
Patrząc że powołujesz się na rzeczy z poza gry (komiksy), to ja też się powołam na coś z poza gry co jednoznacznie wskazuje na gildię w G2. Na wszelkich okładkach, grafikach promocyjnych i nawet banerze gry na steam Bezi nosi zbroję paladyna, sam nawet pokazałeś taką grafikę. To już samo wskazuje gdzie twórcy najprędzej popchnęli by gracza gdyby gra była bardziej liniowa. A kanonem jest właśnie to co sobie twórcy wymyślą, więc imho Bezi w G2 był właśnie kanonicznie paladynem.
Niby tak, ale dla przykładu weź takiego Cavalorna, którego spotykamy na początku rozgrywki w G2NK, który nam zarzuca, że rzekomo w G1 żebraliśmy u niego o strzały - też średnio sensowne, nie?
jedyna sluszna opcja tam to mag, bo wszedzie blokuja bron przeciwnicy, byla taka jakas opcja czy bug, ze przy wytrzymalosci 400, i toporze za 220 sily, mozna bylo obuchowo traktowac orkow zwyklym ciosem z bieganiem ale pozniej jak gralem z poprawkami to nie bylo tego efektu w broni
W Gothic 1 jak odpowiednio poprowadzi się rozgrywkę można zostać następująco Cień, strażnik mag ognia, wody, nekromanta 😅 Ewentualnie po strażniku zostać najemnikiem, mag wody, nekromanta 😅
Kompletnie zapomniałeś, że w gothic1 przed dołączeniem do starego obozu musisz odwiedzić inne obozy, kartą przetargową u gomeza była znajomości Beziego, więc te gadanie, że na pewno nie nowy obóz bo bezi by nie narażał życia aby odwiedzić inne opcje jest kompletnie bez sensu.
A i dodatkowo zostajemy zaprowadzenie, mordrag może zrobić równie dobre wrażenie a nawet lepsze biorąc pod uwagę, że to kolonia karna a diego jest wręcz za miły.
Hej XEN. jakie są dalsze losy Volkera jeśli pozwolimy mu uciec? Czy ucieknie na Khorinis i zacznie szukać członków Wodnego Kręgu na tej wyspie By ich zabić nazywając ich wywrotowcami? Czy mieszkałby w porcie w domu Lehmara i zajmował się lichwą? (Lehmar byłby jego synem bo zawód lichwiarza się dziedziczy w rodzinie.)
Moim zdaniem kanonicznymi wyborami jesli chodzi o fabule gothica sa najemnicy i magowie wody, jako ze Bezi jest prawdopodobnie avatarem Adanosa. Pamietajmy ze Bezimienny przede wszystkim dazy do konkretnego celu, tak wiec nie widze powodu aby mial sie opowiadac po stronie jakiegokolwiek boga. Ja grajac wielokrotnie w Gothica czułem ze sciezka najemnika bylaby najbardziej prawdopodobna dla tej postaci, mimo ze najbardziej podoba mi sie klimat paladynów.
Co do 1 części nie zgadzam się z tym, że Stary Obóz jest kanoniczny. Świadczy o tym chociażby to, że gdy Bezi zostaje wrzucony do Górniczej Doliny od razu pyta Diego, że jeśli jest stąd jakieś wyjście, to je znajdzie. Bezi od początku był skoncentrowany na ucieczce spod więzienia Magicznej Bariery, a podejście członków Starego Obozu znacznie odbiega od podejścia naszego Bohatera. Z kolei Obóz na Bagnie oferuje nam wiarę w nieznane bóstwo, które rzekomo uwolni nas spod bariery. Najbardziej przyziemne podejście do tej rzeczywistości mają członkowie Nowego Obozu. Pod przewodnictwem Magów Wody mają realny plan ucieczki. Zniszczenie Bariery poprzez energię zgromadzoną w magicznej rudzie. Oczywiście wiemy, że to by nic nie dało, ale na pewno było lepszym pomysłem niż bezczynność Starego Obozu lub bóstwo Obozu na Bagnie.
4:25 - Do odważnych świat należy. Rozumiem, że wniosek jest wyciągnięty przez to, że autor mieszka sobie w bezpiecznej miejscowości. Świat przedstawiony w grze jest bardziej niebezpieczny co za tym idzie ludzie mogli być bardziej obyci ze strachem. Zatem strach przed utratą życia nie był tak silny jak czereśniakom w 2023 roku. Zdecydowanie gówno wniosek biorąc pod uwagę determinację Beziego do wydostania się z Kolonii. To co tutaj przedstawiłeś to nic innego jak "chce osiągnąc swój cel, ale mogę się przy tym sparzyć, więc lepiej powale sobie konia w domu (w Starym Obozie) i będzie przyjemnie" Dalej ! Bezi mówi, że jeżeli jest stąd jakieś wyjście, to je znajdzie! Co to oznacza, że ? Tego pewnie się nie domyślisz, więc Ci powiem. Ludzie, którzy chodzą własnymi ścieżkami i wiedzą co robią nie potrzebują niani takiej jak Diego, więc jest wielceprawdopodobne, że Bezi poszedł przetetetować Obóz na Bagnie. Stary Obóz totalnie się z tym gryzie. Skąd Bezi ma wiedzieć, że Kruk go wyślę na misję szpiegowania Bractwa ? Obraz mógłby raczej taki. Oni nie szukają sposobu na ucieczkę z Kolonii, więc zdecydowanie nic tu po mnie na dłuższą metę. Łapka w dół zdecydowanie. Oglądam dalej. Co do tekstów rzucanych przez Beziego, to bliżej im do tekstów "ale my mamy dość tego starego pierdziela", więc znowu chęć swobodnego wypowiedzenia się na dany temat przemawia, że Bezi poleciał do Nowego Obozu wraz z Mordragiem. Jakby dało radę, to były już 2 łapki w dół. Gothic 2 ma dziurę w lore. I dziurę obok, której ciężko przejść. Otóż nie znamy w ogóle planów Beziego. Wiemy tylko, że .... Bezi zgodził się powstrzymać smoki i Bezi powiedział do Diego "tylko paladyni mogą powstrzymać smoki" Xardas wysyła Beziego do paladynów iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii w 1 i 2 rozdziale nie ma łowców smoków ... zatem Bezi widzi, że najlepszy sprzęt mają paladyni i magowie ognia. Najemnicy są tylko hultajamy, którzy długo by nie pociągnęli, gdyby nie wojna z orkami. Zatem to jest sprzeczność. Z jednej strony Bezi zgadza się walczyć zle zuem, a z drugiej strony idzie do najemników i planuje ucieczkę ? I mówi, że tylko paladyni mogą powstrzymać smoki. tj tą armie ciemności, które zbierają się w pobliżu miasta ? Właśnie Bezimienny nie pasuje jako najemnik w sytuacji Gothic 2 biorąc pod uwagę (ty tego nie robisz), że zrobię to, co trzeba zrobić, a nie to co mi się podoba. I fakt Bezi może charakterem odnalazł by się wśród owiec, ale 1 i 2 rozdziale, to paladyni stanowią siłę, która może stawić czoła smokom i orkom. Nawet Xardas mówi (ale twórcy chyba znowu 50 razy zmieniali scenariusz), że tym razem sami sobie nie pomożemy. Dla mnie wniosek oczywisty. w Gothic 2 miało być więcej akcji - szukania pomocy u frakcji i walka ekipie. Wyszło, że Bezi wszystko robi sam. (ale kto tam dialogi czyta uważnie???) Ogólnie materiał strasznie słaby. Można wyciągnąć wniosek, że Bezi to taki kolo, który działa wtedy, kiedy jest przyjemnie, czyli jest dzieckiem. Jak coś idzie nie tak, to zaczyna marudzić. Tego w ogóle nieuświadczamy w grze. Wniosek prosty i skromny - Bezi jest neutralny. Neutralny emocjonalnie. Nie popada w ekscytację posiadania miecza albo jarania skrętów i nie marudzi. Zdecydowanie obstawiam, że w Gothic 1 Bezi był najemnikiem, w Gothic 2 paladyn lub mag ognia, ponieważ Bezi robi, to co trzeba zrobić, a nie to co mu się podoba. A w Gównie3 twórcy skasowali gildię XDDDDDDDDDDD i wstawili smoki.... chyba zapomnieli, że te czopy dały dialog smokom (tylko jak jesteś łowcą smoków), że smoki dostały wcześniej e-mail, że Bezi jest łowcą smoków, więc kazały jaszczurzej ekipie roznosić smocze jaja po całym kraju. Tego pewnie nawet PB nie jest świadoma. Wniosek oczywisty, że w Goszlamie 3 Bezi powinien być łowcą smoków, ale to jest Gocrap 3 i tego nikt przecież nie bierze poważnie tj. nie ma w tej grze minimum rozsądku. I jeszcze jedno zdanie o najemnikach/łowcach smoków. Chyba każdy zauważył, że najemnicy nie mają żadnego zadania po dołączeniu powrót do G1 - masz gildię i spieprzaj robić główny wątek. Łowcy smoków - Masz założyc najbardziej wypasiony armor - taki sam jak nosi Sylwio i PopKoRn... Łowcy smoków, to największe nie porozumienie w całym Gothic 2. Skąd się wzięło tylu wojaków, których wcześniej nie spotkamy w grze. Bennet nagle z dupy wyciąga pancerze łowców smoków - najgorzej poprowadzona gildie w kontekście fabuły.
Ścieżka Śniącego, oczywiście. (Nie obejrzałem, tylko odpowiadam na tytuł. Swoją drogą powinien być "Która ścieżka jest właściwa" dla pełnej prawilności)
Najmniej prawdopodobna wydaje mi się ścieżka Maga Ognia 1. Już na początku Xardas nie mówi o nich zbyt przyjemnie 2. Wątpię ,że Bezi byłby tak głupi by dawać 1000 złota i owce facetom w sukienkach
Bezimienny nim dostanie się do starego obozu robi trochę zadań ma czas żeby zwiedzić kolonie i zobaczyć co i jak jest też osoba ciekawa nie bojąca się wyzwań więc mógł się udać do nowego obozu od początku gry widać że mu zależy żeby się wydostać z koloni widać to na początku gdy rozmawia z ludźmi widać też że nie lubię braku swobody nowy obuz jest nakierowany na obalenie bariery no i w nowym obozie każdy robi co chce mógł przyłożyć się do starego obozu ale jest też szansa że poszedł no nowego obozu trudno powiedzieć w drugiej cześć raczej na pewno został najemnikiem pozdrawiam
No i chcąc przekonać Gomeza musi wspomnieć o Laresie chociażby, który był wrogiem i nie wiem czy da się o nim usłyszeć jak nie chcemy iść do Nowego Obozu. W sumie Cor Kaloma też musimy powiedzieć że znamy. Byle nie Y'Berion wiadomo czemu XD
W 1 na pewno powinniśmy być wojownikiem, tak jak powiedziałeś w filmie Stary Obóz i potem jak historia się toczy. Dlaczego? W intrze gothic 2 Bezimienny właśnie w zbroi z rudy siedzi pod głazami. Grając magiem mamy inną zbroję. W gothic 2 jeśli przyjdziemy w jakieś miejsc gdzie gra sprawdza jaką mamy gildię, a jeśli nie mamy żadnej to domyślnie jest ustawiony "najemnik". Jak to sprwdzić? bardzo łatwo. Idziemy do Garonda już na samym początku gry za pomocą kodów. Nie mamy żadnej gildii, a Garond powie do nas "najemnik".
Nie ma czegoś takie jak ścieżka Kanoniczna ,. Gildie są dla urozmaicenia gry i każda ma mase innych zadań pobocznych. Na pocżątku i tak łatwiej walczyć mieczem nawet jako Mag , bo do 3 rozdziału czary sa słabiutkie . Np strzała Ognista czy przyzwanie wilka i np do Jankendaru nie ma sensu się wybierać , co najmniej do 4 rozdziału ,żeby walczyć samą tylko magią . Jednak 5 rozdział i 5 krąg magi to już jest moc ,Chodz w 4 kregu magii jest czar duża kula ognia a w 3 kregu mała burza ognia , jednak np Polny pełzacz który ma mocniejszy pancerz od Warga , jest bardzo trudny dla zabicia czarami 3 rozdziału
jeśli gra ma wybory to fabularnie to od nas zalerzy co jest kanonem a co nie dla jednego w 1 czeńść tak naprawde bzi morze dołączyć do wszstkich obozów i zostać potrójnym agentem info o karzdej z nich mieć i sprzedawać inym obozą albo być nie winą nie winie skazaną osobą podobnie jak lee przez starasz miejską bo sam niepozwolił nawet muwić canclerzowi za co jest wrzucony a morze tylko powiedział coś nie miłego o kimś lub o królu w obecność czy strarznika czy jakieś warzniejszej persony
Myślę, że zapomniałeś tutaj o istotnym fakcie który trochę kieruje wątek na paladynów. Oczywiście nie twierdzę, że to coś decydującego, lecz pamiętajmy cel misji jaką zleca nam Xardas. Mamy zdobyć zaufanie paladynów by nam uwierzyli w smoki i wszystko. Najemnik zaufania miał nie będzie (wiadomo, że będzie ale fabularnie nie w takim stopniu) jak strażnik czy paladyn. A jednak Bezi ma w nosie te całe religijne rzeczy i to farsa, ale w celu realizacji zadania.
Bezimienny dołączając w II części do magów ognia robi to wyłącznie utylitarnie, bo najbardziej się to opłaca. Poza tym tylko jako mag ognia ma możliwość wypicia łez Innosa i jego przynależność do magów ognia jest jedynym wyjaśnieniem dlaczego jest tak słaby na początku cz. 3. Dlatego też droga maga ognia jest jedyna kanoniczną. Scripsi.
To że bezi jest niereligijny wcale nie znaczy że nie może takiego udawać by dostać benefity tych religijnych ścieżek. Najlepszym przykładem jest ścieżka maga w g2 gdzie bezim możemy wielokrotnie nadużywać autorytetu maga ognia by wymusić coś na innych osobach
No moim zdaniem nowy obóz, bo bezi jest typem awanturnika i ryzykowanie wyprawy do nowego obozu brzmi jak bezi. 4 rozdział i przyjaciele jak lee saturas lares i gorn brzmią także jak coś co pasuje do beziego. Jak weźmie się przejdzie grę bezgildyjnie to smok ożywieniec jest pokonany przez łowcę smoków. Jeśli chodzi o gothica 3 to sprawa jest prosta bo jedyna ścieżka żeby nie walczyć o nie swoje interesy, jest drogą adanosa czyli wygnanie bogów, żeby zwrócić los ludzi w ich ręce. Walka o beliara czy to dla orków czy to dla asasynów to przedłużanie agonii tego świata, walka o innosa to znowu zabijanie wszystkich dookoła w interesie jakiegoś boga.
Nie zgadzam się z twoimi teoriami, miedzy innymi dlatego że w drugiej części Lares nas zna i traktuje jak przyjaciela, nie wybierając tak naprawde ścieżki szkodnika nie poznajemy w pierwszej części Laresa bo poprostu nie ma po co do niego iść. Natomiast w drugiej częsci wspomniałeś o tym że Lee wiedział że cywile nie mają szans z orkami a Bezimienny widząc co sie dzieje w górniczej dolinie dołącza do niego, problem jest taki że Bezi widzi górniczą doline już po dołączeniu do którejś z frakcji dlatego wydaje mi sie że w jedynce bedą najemnicy w dwójce również ponieważ Bezi wchodzi do Ardei z łukiem oraz mieczem a takowych nie używali ani paladyni ani magowie
Kanoniczny jest Stary Łobuz bo w menu jest Gomez a na promocyjnych grafikach Bezi jest magnatem, tak samo G2, w menu i na grafikach Bezi jest paladynem koniec gadania.
Jak kto która ścieżka jest właściwą? Ścieżka śniącego oczywiście!
ŚNIĄCY ZBUDZ SIĘ
No są tu jeszcze świry z sekty
Jesteś poszukiwaczem ?
Ten człowiek raczej mi nie pomoże
Choć serduszkiem jestem ze starym obozem, to jednak uważam, że bezi od samego początku wiązał nadzieje z nowym obozem. Zacznijmy od tego, że nasz bohater był pragmatykiem, mając do zrealizowania dwa cele: dostarczyć list i zgarnąć nagrodę, która w więzieniu jest nieoceniona oraz główny czyli ucieczka. Owszem, Diego był pierwszym punktem zaczepienia i słysząc jego opinie miał pewien pogląd na sytuację, mógł też dość szybko dostać się do magów i oddać list. Jednak stary obóz nie oferował najważniejszej dla bezimiennego opcji, czyli ucieczki, gdyż społeczność ta żyła z handlu rudą i bogaceniu się tu i teraz. Dlatego bezio spotykając np. takiego Mordraga czy Ratforda i Draxa, poznając drugą stronę barykady a także ich cel, postanowił sprawdzić co mają do zaoferowania. To, że nie znał tam nikogo nie ma nic do rzeczy, u Gomeza też poznawał każdego od zera a wędrując np. do starej kopalni, nie straszne mu były lasy i bezdroża. Z resztą nie dawał sobie w kaszę dmuchać, przeciwstawił się Bloodwynowi, jego zbirom, na arenie spuścił manto każdemu, więc w nowym obozie nie musiał obracać się ciągle przez ramię. Sektę odrzucam, bo gdy ma się do wyboru plan "zmyślonego" bożka obiecującego wolność, czy też opcja uczonych magów, którzy sami brali udział w tworzeniu bariery i bądź co bądź znają się na swoim fachu, to wybór właściwej ścieżki dla trzeźwo myślącego człowieka jest oczywisty. No i jako kurier magów wody zyskał podwójną nagrodę za listy z dwóch źródeł. Bohaterowi zależało wyłącznie na ucieczce i pomocy innym w realizacji tegoż przedsięwzięcia, zyskując później znajomości w każdym ugrupowaniu i również przyjaciół. Okazał determinację, pomagając magom a potem Xardasowi dzięki czemu bariera została zniszczona. Co do 2 części, tu widzę dwie drogi: Albo odświeżenie starych znajomości z Lee i chłopakami co jest bezpiecznym startem albo nieco trudniejsza droga czyli zdobycie zaufania ludzi posiadających rzeczy niezbędne do pokonania smoków. I tu powtarza się schemat z jedynki a więc poznawanie nowych ludzi i praca dla nich. Zgadzam się, bezimienny nie był gorliwym wyznawcą Innosa oraz zwolennikiem króla ale wiedział, że ciemność należy zwalczyć światłem co również zasugerował Xardas, więc wyszkolone oddziały królewskie, zbroja paladyna, konsekrowany miecz i oko Innosa, to najpewniejsze rzeczy w walce z ciemnością i gadami Beliara, niż oddział najemników z farmy szukających zarobku u buntownika ziemskiego . Tu też wychodzi pragmatyzm, bohater nie utożsamia się z ugrupowaniem ale wykorzystuje ich jako środek do celu.
Co do jedynki i postawionej tezy odnośnie relacji Bezi-Nowy Obóz to może mieć to nawet sens i być naprawdę kanoniczne, gdyż w pierwszej rozmowie z Xardasem, mag wypowiada słowa "wysadzenie kopca rudy nie jest żadnym rozwiązaniem" a nasz bohater z zaszokowaniem w głosie odpowiada "NIE JEST?!" Więc skłonni jesteśmy myśleć, że Bezimienny do momentu spotkania Xardasa, wierzył w powodzenie planu Magów Wody, co za tym idzie, wspierał ich jak tylko mógł w tej misji, gdyż sam bardzo chciał się z Kolonii Górniczej jak najszybciej wydostać. Reszta obozów ma marginalne znaczenie, ponieważ nie oferowały możliwości ucieczki, a jak sam bohater na wstępie na pytanie co planujesz, odpowiadał "jak najszybciej się stąd wydostać" Co do dwójki tu już nie jest tak łatwo. Nie wiemy skąd przybył główny bohater sagi. Być może to było Khorinis, być może Myrtana? Tego do końca nie wiemy więc zakładając, że prawie na pewno nie było to Khorinis, gdyż Bezi w drugiej części nikogo tam nie znał to jasno możemy stwierdzić, że wyspa oferuje naszemu bohaterowi "nowy" start. Gdyby nie Xardas i jego misja pokonania armii ciemności, a w rzeczywistości naładowanie się potęgą mocy smoka ożywieńca, to kto wie.. może nasz Bezimienny bohater został by na wyspie na zawsze? Może właśnie przez Xardasa został zmuszony do dołączenia do którejś z 3 gildii, które w tamtym momencie nie miały dla protagonisty znaczenia? A może od samego początku chciał powrócić na kontynent w celu zemsty na tym kto skazał go na więzienie? W końcu o tym też była wzmianka w 2 i 3 części. Pierwsza i druga opcja wciąż nie zmieniają faktu, że w drugiej części każda z trzech gildii jest tak naprawdę obojętna.. byle jak najszybciej się dostać i ukończyć zadanie. Jak dla mnie to ten kanon zaburzony jest już w końcówce drugiej i początku trzeciej części, gdyż Bezimienny jasno mówi, że szuka zemsty, po czym twórcy dają nam wybór przyłączenia się do Rhobara (XD) i wyzwolenia Myrtany. Druga sprawa co do trzeciej części. W 1 i 2 orkowie byli naszymi śmiertelnymi wrogami, którzy nawet nie znali naszego języka po czym w 3 nagle się z nimi bratamy i porozumiewamy bo magicznie poznali mowę ludzi. Nie wiem czy trójka była robiona totalnie na kolanie (wnioskując po stopniu występowania bugów i zrypanej optymalizacji) pewnie tak, ale nawet fabularnie Piranhę ostro tam poniosło. Jeżeli twórcy się jasno do tego nigdy nie odnieśli to możemy tylko gdybać. Zapewne oni sami o tym nie myśleli i w rzeczywistości Gothic nie ma i nigdy nie miał żadnej głębszej fabuły i kanonu, a każda poprzednia i następna część nie są ze sobą, aż tak związane właśnie przez nieścisłości fabularne. Dopiero w Kronikach Myrtany wiele, rzeczy zostało wyjaśnionych, ale to też tylko domysły twórców dodatku mające na celu lekkie załatanie błędów jakie 20 lat temu Piranha popełniła w momencie pisania scenariusza historii Bezimiennego bohatera. A to i tak usprawiedliwia jedynie wydarzenia przed Gothiciem 1 bo akcja dodatku dzieje się właśnie w tym okresie.
Reasumując: tak jak w jedynce jesteśmy skłonni uwierzyć, że wybór obozów i tak nie ma większego wpływu, gdyż koniec końców i tak trafimy do Nowego Obozu by pomóc Magom Wody w wielkiej ucieczce, tak w drugiej jak i tym bardziej trzeciej części wybór frakcji jest już totalnie losowym i abstrakcyjnym wydarzeniem, gdyż z żadnym obozem nigdy nie mieliśmy powiązania, no może z wyjątkiem części najemników Onara, a w trzeciej części to fabuła się totalnie rozjeżdża i "niech się dzieje wola nieba" róbta co chceta.
A skąd wg przeświadczenie, że bezi chciał opuścić kolonie? Bezi przez całą fabułę zachowuje się jak mesjasz. Wykonuje zlecone zadania, bo często musi się zachować w porządku. A jego wola, by wydostać się z Obozu to suma wmawiających mu to zdanie osób. Bezi od początku jest pragmatyczny, bo my w grze nie mamy zamiaru się nudzić :)
CO do drugiej części się z Tobą zgadzam. Bezi nie był buntowniczy. W trzeciej części dowiadujemy się, że Adanos wyciągnął Beziego spod mocy Innosa i miał prawo wyboru, jak i kroczeniem drogą środka. Dlatego cała postawa Beziego, to lawirowanie między trudem, korzyściami, a moralnymi decyzjami tu i teraz, bo widać, że często przejmował się losem osób, jakie znał.
@@marekzenft W dialogach z różnymi osobami, wielokrotnie przedstawia swoje zamiary. Np. gdy bezio pyta Diega o barierę, opowiada że jest nie do sforsowania, że każdy, kto spróbował przejść, dotarł na drugą stronę jako trup, to na koniec bohater mówi: "jeśli jest stąd jakieś wyjście, znajdę ję" po czym Diego odpowiada: "tak ci śpieszno, żeby się stąd wyrwać ? Dopiero co tu trafiłeś". W jednej z kwestii z Lee, gdy dołączamy do najemników w 1 rozdziale, zapytani dlaczego wybraliśmy NO bezi mówi: "od początku marzyłem o odzyskaniu wolności". Pomoc sekcie przy przygotowywaniu rytuału, niezależnie od tego, dla kogo pracujemy, też można uznać za zamiar opuszczenia doliny i chęć zobaczenia co z tego wyjdzie, że może ten śniący faktycznie istnieje i znajdzie drogę do wolności a nuż się uda. Ktoś, kto nie miałby motywacji, nie biegałby po korytarzach z pełzaczami po jaja, nie walczyłby z chmarą goblinów, żeby odzyskać almanach i nie udałby się ot tak na mało komu znane cmentarzysko orków, celem zbadania mglistej wizji z orkiem. O poszukiwaniu kamieni ogniskujących nie wspomnę. Od razu po śmierci jaśnie oświeconego wraz z Angarem twierdzi iż: "powinniśmy wesprzeć magów wody w ich dążeniach" W nowym obozie mieliśmy dialog do Saturasa, gdy oddawaliśmy mu almanach i kamień: "Mam nadzieję, że wasze plany detonacji kopca powiodą się" oraz później deklaruje: "Mogę spróbować odszukać brakujące kamienie. Koniec końców, mnie też zależy na wydostaniu się z tej koloni". Dalej już całkowicie poświęcił się swojemu celowi, bez znaczenia gdzie musiałby się udać, byle tylko bariera wyparowała.
nieły komentarz i super dobór słów
W sumie racja. Plus za pierwszym razem takich wyborów dokonałem. 1ka Nowy Obóz, a 2ka paladyni, choć głównie ze względu na runy ich wybrałem, bo uznałem że mogą się przydać zamiast tłuc wszystkich bronią białą czy mało przydatnym łukiem lub kuszą.
Która ścieżka jest właściwa?!
Ścieżka Śniącego oczywiście.
tajes
ŚNIĄCY!!!
Do wyborów w Gothicu 1 zgadzam się w pełni. Co do drugiej części myślę że paladyn jest bardziej kanoniczny. W drugiej części wiele postaci jak Xardas, Pyrokar, Milten mówi że to my jesteśmy wybrańcem Innosa. Naszym przeznaczeniem jest pokonanie zła itd. nosimy artefakt Innosa oko, wojownikami w służbie Innosa są właśnie paladyni. Dodatkowym argumentem jest że na okładce gry Bezi jest w zbroi paladyna.
Zgadzam się w pełni z przedmówcą.
Droga najemników w G2 to droga ku własnemu interesowi. Mimo iż wiele misji pobocznych można wykonać dbając tylko o siebie, to jednak misje główne, jak i sporo pobocznych, pokazują Bohatera jako osobę chcącą pomóc innym. Bezi nigdy nie zaprzecza, gdy ludzie z otoczenia mówią mu, że jest wybrańcem Innosa. Raczej przyjmuje to na zasadzie ,,skoro moje interesy są wspólne z interesami boga światła, to tym lepiej, wykorzystam jego pomoc, ale będę podejmował własne decyzje". Stąd właśnie jego częste lekceważące podejście do dużej pobożności magów czy paladynów, którzy używają wielkich słów. A Bezi to człowiek czynu.
Aha, właśnie mi się przypomniało: w G1 celem beziego nie było jak najszybsze wyrwanie się z kolonii. Pierwszym celem było przeżyć i zapewnić sobie stabilizację, drugim - powstrzymać śniącego. Zniszczenie bariery to drugo lub nawet trzecioplanowy dodatek. Xardas nigdy nie twierdził, że powstrzymanie Śniącego spowoduje upadek bariery.
Jeśli Bezi jest wybrańcem Innosa, to ścieżka Maga Ognia wydaje się bardziej kanoniczna. Świadczy o tym rozmowa ze Smokiem Ożywieńcem. Gdy jesteśmy Magiem Ognia ów Smok mówi nam, że naszym przeznaczeniem jest głosić nauki Innosa.
@@artur5044 Bezimienny już od samego początku myślał, może nie o zniszczeniu bariery, ale na pewno o wydostaniu się. W drugiej rozmowie z Diego mówi: "Jeśli jest stąd jakieś wyjście - znajdę je.".
W przypadku Gothica 1 sprawa jest o tyle prosta, że gra jest zbudowana w taki sposób, że przez dołączenie do Starego Obozu mamy największe szansę poznania całokształtu kolonii. Wszystkie ważne wydarzenia fabularne (wymordowanie magów ognia, zamknięcie dostępu do Starego Obozu, atak na zamek i uwolnienie Stone'a) mają o wiele lepsze brzmienie gdy mieliśmy okazję oswoić się z tym obozem poprzez dołączenie do niego. Idąc tą ścieżką dalej w ramach misji dla Starego Obozu poznajemy Obóz Bractwa podczas przeszpiegów, a kiedy wszystko trafia szlag to Lee wyciąga do nas rękę przyjmując nas do Nowego Obozu. Tak więc każda ważna postać zostaje przez nas poznana, wszystkie obozy mają swoje 5 minut i historia Bezimiennego jest najbardziej kompletna. Jedyne brakujące ogniwo to Lares, ale chyba można wykonać dla niego kilka questów i mimo to dołączyć do Starego Obozu.
W przypadku Gothica 2 trochę się nie zgodzę. Mówisz, że Bezimienny widział na własne oczy jakie siły są w Górniczej Dolinie i wiedział o tym, że Paladyni są tu jedynie po rude, ale no właśnie problem z tym, że nie mógł o tym wiedzieć bez uprzedniego dołączenia do którejś z frakcji. Dodatkowo jak ktoś już napisał dołączanie do najemników jest całkowitym przeciwieństwem w dążeniu do zdobycia Oka Innosa co było głównym celem Bezimiennego. Dodatkowo nie było też z jego perspektywy żadnej gwarancji, że najemnicy jakkolwiek pomogą w polowaniu na Smoki, to, że akurat wykształcili się z nich Łowcy Smoków to czysty przypadek. Za najemnikami przemawia fakt, że Bezi znał ich wcześniej, ale akurat tutaj ścieżka Paladyna czy Maga jest równie sensowna zwłaszcza, że Bezi nie traktuje nazbyt poważnie tych organizacji traktując je bardziej jako środek do celu.
Ale ogólnie świetny materiał, ładnie przedstawiłeś swój punkt widzenia :-DD
No nawet Milten wspominał, że widziałby Bezimiennego bardziej w roli Paladyna lub Maga Ognia.
@@satyriconguy4126 Plus nawet Xardas zachęca do dołączenia do magów choć to moralnie dwuznaczne.
W dwójce kanoniczna mogła być droga maga, zwłaszcza, że Xardas na nią namawia. Z drugiej strony ze względu na fakt, iż twórcy dali wybór, to każdy wybór gracza jest kanoniczny.
Z najemnikiem w dwójce bym się nie zgodził. Moim zdaniem Bezimienny dołączył by do straży a to dlatego że Xardas nastawiał bezimiennego do jak najszybszego powiadomienia palanynów. Bezimienny również był nieco zaniepokojony tą sytuacją co można stwierdzić po dialogu (wynośmy się z tąd jak najprędzej). Więc w takim wypadku najszybszym sposobem na powiadomieniu Hagena o smkoach było dołączenie do straży. Gdy laresa prosimy o pomoc to on sam mówi że najszybciej i najłatwiej było by dołączyć do straży. Kolejna sprawa to że sam Martin bardzo mocno wspiera głównego bohatera w tym przedsięwzięciu co jeszcze bardziej powinno motywować wojownika. Na zakończenie przedstawię kontr argument na to że bezimienny nie dołączył by do najemników. Argument wygląda w taki sposób że bezimienny mógłby zwyczajnie nie wpaść na to że najemnicy mogli by mu jakoś pomóc tym bardziej że Onar zbuntował się przeciwko miastu. No i dziękuję za wypowiedź.
Też mam takie zdanie odnośnie straży o dołączenia do ich szeregów przez beziego
Lares mówi też, że na farmie jest Lee. Myślę, że Bezi chciałby najpierw odwiedzić starego znajomego.Ten przecież mówi mu, że ma plan na skontaktowanie się z Hagenem
Dokładnie. Xardas od początku nas namawiał do pomocy Paladynom i to dla nich pracujemy przez większość gry.
Ja to widzę tak, jeśli straż to paladyn a jak nowicjusz to mag... myślę, że tak z dna na dzień nawet mimo nie czucia powołania w sercu, Bezi nie zrezygnowałby tak łatwo z takiej posady, a jako najemnik czy łowca smoków jakby nie patrzeć nie składamy jako takich ślubów. Poza tym paladyni i magowie mają runy i co prawda Xardas zniszczył magię runiczną ale bezi tego nie wiedział dopływając do myrtany. Imo najemnik najbardziej pasuje z logicznego punktu widzenia do 3
Szczerze mówiąc o ile szczerze lubię stary obóz, tak mam wrażenie że kanonicznym wyborem powinien być nowy obóz.
Powody?
W gothic 2 Lares wydaje się znać głównego bohatera całkiem dobrze, pomimo że przynależność do Starego Obozu praktycznie w żaden sposób nie łączy obie postacie.
Charakter MC jest zbyt zadziorny na typowego przydupasa Gomeza. Zdecydowanie lepiej pasuje do szkodnika.
Dołączenie do Starego Obozu technicznie nie daje żadnej nadziei na opuszczenie kolonii.
Wniosek byłby taki że o ile pierwsze dni w kolonii mogły być spędzone w obozie, tak prędzej czy później bezimienny dołącza do Nowego obozu.
Co do dwójki, to kanonicznie obstawiałbym paladyna.
O ile Bezimienny tuż po wrzuceniu do kolonii byłby osobą preferującą "łatwiejszą i praktyczniejszą" ścieżkę najemników, tak nie zapominajmy, że Bezimienny jest już postacią która stawiła czoło Śniącemu i innym sługom beliara.
Sensowne jest wybranie konsekrowanej ścieżki paladyna dającej realną szansę na walkę ze złem, niż przyziemną i niepewną drogę najemnika.
5:00 - w intro do Gothic 2 widzimy że Bezimienny leży pogrzebany pod kamieniami, a obok leży Urizliel. Gdyby Bezimienny był magiem to poprosiłby Xardasa o wyciągnięcie runy z miecza, a tak się nie stało, więc został strażnikiem
Osobiście nawet jako mag polecam pozostać przy mieczu - walka z demonami runą jest dużo bardziej irytująca.
Moim zdaniem w Gothicu 1 kanoniczny jest nowy obóz. Znajomość Laresa w drugiej części, pragmatyzm i główny cel bohatera czyli ucieczka z kolonii raczej mówią nam, że tą ścieżką podążyłby bezimienny. Co do Gothica 2. Wydaje mi się, że Paladyn jest kanoniczny. Bezi dostaje zadanie, które musi wypełnić - powiadomić Hagena o smokach, uzyskać od nich pomoc i zdobyć oko innosa. W tamtym momencie nie ma pojęcia, że za jakiś czas najemnicy będą polować na smoki, a gwarancji, że dopuszczą go do Hagena nawet z listem od Lee nie ma. Z reguły zostanie magiem ognia trwa lata, a mu zależy na czasie. Podobnie jak z najemnikami nie ma pewności, że zdoła zostać magiem w parę dni. Została straż. Jak kilkukrotnie mogliśmy usłyszeć najłatwiej dostać się do straży i w przeciwieństwie do innych gildii mamy pewność, że dopuszczą nas do Hagena we względnie szybkim czasie (do ratusza może wejść każdy straznik). Więc myślę, że bezi w obliczu uciekającego cennego czasu poszedłby najszybszą i najpewniejszą drogą w dostaniu się do Hagena czyli właśnie do straży.
Meh, znajomość Laresa można wytłumaczyć pomocą w napadzie na dostawę towarów do kopalni SO
Tez tak uważam
Dodałbym że w 2 większość znajomych i przyjaciół którzy cię kojarzą byli z Nowego obozu, i - przynajmniej ja - miałem takie wrażenie że z nimi ta relacja była najbliższa. Lee, Lares, Gorn, magowie wody (choć z nimi relacje się z niewiadomych przyczyn ochłodziły xd) No i pomniejsi najemnicy którzy nas rozpoznają i w miarę ciepło przyjmują na farmie w gotuku 2.
Tez raczej charakter Bezimiennego wskazywałby na nowy obóz, ponieważ jest tam trochę więcej wolności i samowolki, co pasuje do naszego autystycznego bohatera.
Chociaż uważam że ścieżka najemników byłaby tez dobra, ze względu na pomoc starym znajomym i dogadanie się z Lee. Ścieżka maga mogłaby pasować jeśli byśmy założyli, ze bezimienny uważa się za wybrańca i wie ze tam dotrze (Xardas sam wspominał że oko Innosa wybiera swojego właściciela, wybrańca, więc pasowałoby)
Jednak typowo na logikę zgadzam się z tym że strażnik i paladyn to kanon (choć nie lubię patrzeć na beziego w mundurze i pod butem króla :p )
Pozdrawiam
@@108kubasczemu autystycznego?
@@satyriconguy4126 bo gracze gothica to geje i autyści
Może powiedzieć także że bezimienny pokonał śniącego i uwierzył że jest takim koxem że rozjebie go będąc zwykłym najemnikiem
4:36 - zapomniałeś o intro do Gothic 1, w którym narrator mówi, że w pewnym momencie Rhobar zaczął zsyłać do kolonii wszystkich więźniów, nawet za najmniejsze przewinienie. Zatem, mimo że są tam na pewno ludzie którzy trafili za poważne zbrodnie, to moim zdaniem dużo jest normalnych ludzi którzy trafili za coś drobnego, a może i niewinnych, którym nie udało się obronić przed oskarżeniami (ekstremalny przypadek - Lee)
Gomez: "Nie potrzebujemy Cię w naszym składzie" złoto XD
Dialogi z G2 sugerują, że w G1 kanoniczny jest Stary Obóz, choć najbardziej do bezimiennego pasuje Nowy Obóz. W dwójce kanoniczna oraz najbardziej pasująca do głównego bohatera wydaje się ścieżka najemnika
Nwm mi się zdaje że pod koniec g1 bezi zaakceptował to że jest wybrańcem, dlatego też na początku g2 przyjął kolejną propozycję Xardasa w ratowaniu świata dlatego uważam właśnie że kanonicznie zostaje paladynem, myślę że w realu każdy by wziął tą gildię w końcu oko innosa należy do zakonu, a na tym etapie bezi jeszcze nie wie że to magowie mają amulet dlatego logicznym jest wejście w szeregi zakonu by dostać oko
W mojej opinii tu może nie chodzić nawet o przekonanie o byciu jakimś wybrańcem co sam wyścig z czasem i chęć zdobycia oka jak najszybciej a więc dołączenie do straży byłby najbardziej domyślną opcją bo skąd miałby wtedy wiedzieć że może awansować do rangi paladyna to było raczej przedstawiane bardziej jak odległe marzenie/cel żołnierza.
To, że Bezi nie był religijny, to jest akurat argument z dvpy, bo na przestrzeni całej sagi wielokrotnie udowadniał, że wiele rzeczy, włącznie z wiarą i samymi bogami traktuje jak środek do osiągnięcia celu. Myślę, że dołączenie do Magów Ognia nie byłoby dla niego problemem, wiedząc, że da mu to odpowiednią pozycję w kolonii i moc, by przeciwstawić się Śniącemu. Podobnie sprawa ma się w Khorinis, gdzie Bezi raczej nie miałby problemu z dołączeniem do Straży Miejskiej, skoro jest to najkrótsza i najprostsza droga do tego, by spotkać się z Lordem Hagenem. Mało prawdopodobne wydaje się dołączenie do Magów Ognia w G2, zważywszy na fakt, jak trudno dostać się do klasztoru i jak żmudną drogą jest zostanie pełnoprawnym Magiem Ognia z poziomu Nowicjusza (nie licząc próby ognia, o istnieniu której Bezi nie miał pojęcia). Xardas wspomina, że Armia Ciemności już zbiera się w Górniczej Dolinie i zostało niewiele czasu, więc opcja z Magiem Ognia raczej odpada. Zostanie Najemnikiem na pierwszy rzut oka wydaje się logiczne, w końcu starzy kumple z Górniczej Doliny, Lee, który cieszy się szacunkiem, ale w praktyce plan wydostania się z wyspy, który przedstawia Lee, jest bardzo mglisty. Właściwie dialog pomiędzy Bezimmiennym i Lee na ten temat, zamyka się bodajże w jednym lub dwóch zdaniach. Do tego zostanie najemnikiem w kontekście zdobycia Oka Innosa od Paladynów wydaje się całkowicie sprzeczne z logiką. Kto o zdrowych zmysłach, mając za zadanie uzyskać cenny artefakt należący do paladynów, przyłączy się do ich wrogów? To nie brzmi jak coś, na co zdecydowałby się rozsądny, trzeźwo myślący człowiek. Podsumowując, moim zdaniem w pierwszej części Gothica Bezimmienny dołącza do Starego Obozu, lecz kwestia obranej przez niego ścieżki jest kwestią niemożliwą do rozstrzygnięcia. Nieznacznie jednak skłaniałbym się w kierunku Maga, ponieważ jako Cień, Bezimienny odwiedza Nowy Obóz, gdzie dowiaduje się o planie wysadzenia bariery za pomocą kopca rudy, więc dużo rosądniejsze wydaje się zostanie Magiem, by nawiązać kontakt z Magami Wody, może nawet przekonać Corristo do wsparcia Magów Wody przez obóz Magów Ognia. W drugiej części kanoniczna wydaje mi się ścieżka Paladyna, a właściwie, to ścieżka Strażnika Miejskiego, która gwarantuje najszybszy i najłatwiejszy dostęp do Lorda Hagena oraz posiadanego przez niego Oka Innosa, a co za tym idzie również stosunkowo łatwy powrót do Górniczej Doliny, do której wejścia pilnują przecież Paladyni, jak i samo wejście na Zamek w Górniczej Dolinie.
Ścieżka śniącego oczywiście.
Pierwsze o czym pomyślałem jak zobaczyłem tytuł filmu 🤩
Ja zawsze myślałem że w dwójce musimy być magiem, to by było jedyne sensowne wytłumaczenie dlaczego w trzeciej części mamy podstawowe staty, bo Xardas zniszczył magię runiczną w którą włożyliśmy cały XP
Ja też jestem tego zdania. W odpowiedzi do argumentu dotyczącego wiary Beziego, warto dodać, że po G1 Bezi wiedziałby już, że niezależnie od jego wiary, jest wybrańcem Innosa.
@@Shinigami00Azaelja zawsze myślałem, że bezi to wybraniec adanosa
@@baalnetbek G1 kończymy z przedświadczeniem, że jesteśmy wybrańcem Innosa, dopiero w G3 się dowiadujemy, że jesteśmy wybrańcem wszystkich bogów.
Bezi tez nie był głupi wiec w G1 tak na prawdę stabilniejsza opcja było wybranie nowego obozu ze względu na ich niezależność.
Stary obóz miał prosty schemat ruda -> jedzenie i dobra materialne co za tym idzie gdy skończy się ruda a kiedyś się skończy i w sumie to skończyła z upadkiem kopalni stary oboz został z ręka w nocniku. Natomiast nowy obóz miał i kopalnie i do tego własne uprawy żywności który zapewniał im niezależność od świata zewnetrznego.
Moim zdaniem tylko dołączenie do starego obozu potem, nowy obóz w 4 rozdziale. Wtedy poznajemy wszystkich w grze. A przy dołączeniu do starego obozu bezi mówi że przemierzył sporą część koloni i ma kontakty w obozach z tego względu że trzeba zrobić misje we wszystkich obozach a dołączyć i tak do starego, wtedy poznajemy te ważne osoby w każdym obozie i wyjaśnia się skąd bezi w Gothic 2 zna laresa
Tylko żeby dołączyć do Nowego Obozu nie trzeba poznawać Laresa(w 4 rozdziale)
Ktoś chyba chyba listy iana nie dał laresowi, oj nie ładnie
Okładka Gothicka 2 mówi co innego... A tym bardziej najemnik gothicku 2 gryzie się z tym, co było w trzeciej części.
A tak po prawdzie zakończenie gothicka 1 gryzie się z początkiem gothick 2, co za tym idzie- kontynuacją gry.
Uważam, że Paladyn jest kanoniczną ścieżką, ponieważ od początku naszym celem jest dotarcie do przywódcy Paladynów i otrzymanie Oka Innosa, a najszybszym sposobem na to jest możliwość pójścia na audiencje jako Strażnik Miejski. Do tego zbroja Paladyna jest najpotężniejsza, a argument, że Bezi nie był religijny jest z dupy, ponieważ nawet jako Paladyn czy Mag Ognia nikt nie zmusza nas do bycia przesadnie religijnym. Z resztą kilka razy Bohater mówi "Na Innosa" czy "W imię Innosa" więc gdzie jego ateizm czy pogarda wobec Bogów. Z resztą zostanie Paladynem to najlepsze przygotowanie do objęcia władzy w Myrtanie.
Super materiał i czekam na więcej!
ciężka zbroja łowcy smoków też ma takie same staty co pancerz paladyna
Beź wzywa imię Innosa podczas rozmów ze smokami - wysłannikami Beliara, więc sytuacja jest chyba logiczna, jego teizm lub ateizm nie mają tu nic to rzeczy
Z jednej strony zgadzam się że w G2 ścieżka najemnika najbardziej pasuje do Bezimiennego ale nie można zapomnieć o motywacjach które pchają bohatera na początku przygody czyli jak najszybsze dostanie się do paladynów i oka Inosa więc można założyć że Bezi nie miał by czasu iść do Lee a wstąpił by do straży bo była to najprostsza ścieżka do wyboru a to że w konsekwencji dostajemy możliwość dołączenia do paladynów chyba nikt z tego uniwersum nie odmówił by takiej propozycji nawet gdyby miał wywalone na kwestie bogów a przy najmniej to moja opinia i wciąż się zgadzam że pod kątem charakteru bardziej pasował by na najemnika. Choć zawsze mnie bawi że były skazaniec zostaje stróżem prawa to dla mnie po prostu komiczne i z tego powodu często wybierałem tą opcję.
No i paladyn może się wspomóc runami kiedy zawiedzie jego broń w walce z takim kościotrupem, orkiem czy demonem. Czy uleczyć jeśli zabraknie mu jedzenia czy mikstur, a ma full many. A najemnik musi kombinować.
Żeby zostać cieniem Bezi musi iść do starej kopalni, przez lasy pełne dzikich bestii. Najłatwiejsza droga, to zabrać się z Mordragiem do Nowego obozu i stamtąd udać się do kopalni. Skoro Bezi już odwiedził Nowy obóz, to powinien do nich dołączyć, ponieważ jego głównym celem jest wydostanie się z kolonii. Diego cały czas odradza Beziemu ucieczkę i radzi się zasymilować, więc Stary Obóz odpada. Na bagnie chcą się uwolnić ale tak jak wspomniałeś mają jakiegoś wymyślonego boga i coś tam śmierdzi (pewnie bagno;]). Z dwójką się zgadzam, ponieważ najrozsądniejszym wyborem jest dołączenie do starych znajomych.
do dziś pamiętam moje pierwsze podejście do Gothica (~ +/- 2004 r.), wielki świat, multum informacji o świecie na starcie.. i to właśnie na pierwszy wybór padł Stary Obóz, niejako dlatego że po prostu totalnie nie znając wcześniej gier RPG (miałem chyba ze 12 lat i od niedawna komputer, więc już taka gra wydawała się czymś totalnie absurdalnym) było to pierwsze możliwe do odwiedzenia miejsce, które już na starcie brzmiało jak w pewnym sensie ostoja normalności i bezpieczeństwa (dzięki Diego); inne obozy wydawały się wręcz niebezpieczne/nienormalne.. czułem niepokój na myśl, że miałbym tam pójść ... na prawde świetne uczucie, którego już z wiekiem nie doznałem
Właśnie w 4 rozdziale okazuje się, który Obóz był najbardziej "niebezpieczny". Plus ich przywódca zaszlachtuje cię tylko dlatego, że krzywo przed nim stanąłeś.
nie zrozumiałeś wypowiedzi
KTÓRA ŚCIEŻKA JEST WŁAŚCIWA?
ŚCIEŻKA ŚNIĄCEGO OCZYWIŚCIE!
Jest jeszcze jedna sprawa do omówienia. Jaki kapitan na Emserlade jest kanoniczny i bez wy to wziął? Joergen, Jack czy Torlof?
Ja zawsze byłem zdania, że w G2 kanonicznie Bezi został magiem i z tego względu gdy zaczynamy grać w G3 jest on słaby bo utracił możliwość korzystania z run. W przypadku drogi Paladyna czy Najemnika byłyby w trójce silniejszy niż bazowo ma to miejscie.
Ale umiał nadal dobrze machać mieczem. Potrafił na początku gry powybijać grupę Orków. Może po prostu na kontynencie było dużo więcej potężniejszych przeciwników.
@@satyriconguy4126 jak ktoś gra magiem to zazwyczaj zamiast tego słabego kostura wybiera miecz jednoręczny jako broń krotkodystanowa dla maga ale sily się tyle nie wbija co u paladyna(tak też jest w filmiku po zabiciu smoka grając magiem ma on w ręce miecz). Więc jako mag też zaznajomienie z bronią miał. A silniejsi orkowie to w nordmarze byli więc Ci z myrtany raczej się nie różnili znacząco od tych z Górniczej doliny wręcz więcej słabych było o czym Gorn wspomina na początku G3 w Ardei "Ci orkowie nie byli tacy twardzi, zwykle zdarzają się twardsi"
O ile zgadzam się z tym, że Bezimienny raczej nie dołączyłby do magów, patrząc chociażby na materiały promocyjne na których zazwyczaj ma na sobie ciężki pancerz i spory miecz, tak nie do końca zgadzam się z jedną z przyczyn tego stanu rzeczy, którą tu podałeś. Chodzi mianowicie o religijność. W G1 magowie tak naprawdę, chyba jedyny raz w serii, są rzeczywiście przede wszystkim magami a nie kapłanami jakiegoś boga. Nie wiem czy to zauważyłeś ale w G1 nacisk u magów kładziony jest głównie na magię i określony żywioł magii, którą się posługują. Dołączając do magów ognia wchodzimy do "kręgu ognia" a nie kapłanów Innosa a naszym gildyjnym zawołaniem nie jest "Za Innosa!" tylko "Za potęgę magii!". Cała ta otoczka kościelno-kapłańska pojawia się dopiero w G2 z powodu zmiany tonu i klimatu gry. Więc w G1 wybór "kanonicznej" ścieżki Beziego argumentowałbym raczej jego temperamentem jak zresztą słusznie wspomniałeś niż religijnością, która tak naprawdę pojawia się dopiero w G2.
2:15 Który obóz w pierwszej części sagi jest najważniejszy? Na pewno nie Stary Obóz. Da się skończyć grę bez wchodzenia ani razu do Starego Obozu. Samemu przeszedłem Gothica 1 w ten sposób. Natomiast nie da się tego zrobić w przypadku pozostałych dwóch obozów, przynajmniej jeżeli chce się przejść wszystkie rozdziały, co już stanowi pewną wskazówkę.
4:35 Fabularnie Bezimienny przychodzi do Starego Obozu, robi zadania, żeby zostać cieniem, aż dostaje zadanie od Thorusa, żeby zająć się Mordragiem. Zamiast tego decyduje się z nim pójść do Nowego Obozu. Mordrag zabija wszystko po drodze za nas, więc Bezimienny mógłby spokojnie dotrzeć do Nowego Obozu i później dołączyć do Nowego Obozu. Kopalnia jest bardzo blisko Nowego Obozu, więc bierze stamtąd listę i później wystarczy wbić 5 poziom i można bardzo szybko dołączyć. Na dodatek tylko w Kotle Wolnej Kopalni możemy dostać ubranie (strój kopacza) bez płacenia. To że jesteśmy wyrzucani ze Starego Obozu nawet, gdy do niego dołączymy, świadczy o tym, że Bezimienny nie pasuje tam z charakteru i motywacji. No i Bezimienny, żeby dołączyć do Starego Obozu i tak musiałby posiadać kontakty w innych obozach, żeby przekonać Gomeza, co oznacza, że przed dołączeniem do Starego Obozu i tak musiałby podróżować pomiędzy obozami. Chyba że założymy, że miałby kłamać, ale wtedy nie mógłby wiedzieć, że Y'berion nie rozmawia z osobami takimi jak Bezimienny, więc równie dobrze wtedy śmierć Bezimiennego musiałaby być wtedy kanoniczna, bo Gomeza to on by nie pokonał na tym etapie.
4:45 Opinia większości nie ma znaczenia w określeniu, co byłoby najbardziej kanonicznym rozwiązaniem. Odwoływanie się do argumentum ad populum jest dosyć słabe.
8:43 Bezimienny pasuje jako najemnik jak najbardziej. Z tym, że najemnicy z farmy Onara to odpowiednicy najemników z Nowego Obozu, strażnicy miejscy są odpowiednikami strażników ze Starego Obozu, a magowie ognia z klasztoru są odpowiednikami magów ognia ze Starego Obozu. W końcu Gomez pomimo, że wiemy co dzieje się później z magami ognia, pozwala im być w swoim obozie. Handluje też z królem, wspomagając królewską armię wydobytą rudą, więc można powiedzieć, że samemu wspiera (niezamierzenie) stronę Innosa na swój sposób. Najlepszym rozwiązaniem dla króla byłoby, gdyby bariera nie upadła i ruda nadal byłaby wydobywana. W Nowym Obozie z kolei są magowie wody, reprezentujący Adanosa, którzy chcą uciec spod bariery. Sekta, biorąc pod uwagę kim jest Śniący i co się dzieje z jego byłymi wyznawcami po upadku bariery, świadczy o Beliarze. W Gothicu 3 z kolei wiemy, że ścieżka Adanosa jest uznawana za kanoniczną, co tym bardziej świadczy, że Nowy Obóz > Najemnicy > Ścieżka Adanosa są najbardziej kanoniczne.
Zgadzam się, nigdy nie wyobrażałem sobie ze po przejściach z kolonii karnej nie dołączyć do Lee i jego ludzi, gdzie przecież były same znajome twarze i towarzysze niedoli :D Aczkolwiek warto zauważyć ze okładka oryginalnego gothica 2 nastawia na zostanie paladynem. A co do magów, nigdy jakoś mnie te ścieżki rozwoju nie przekonywały
Ja miałem dołączyć, ale w ostatniej chwili zdecydowałem się na straż, bo skusiły mnie runy paladynów.
Wybór najemnika w 2 potwierdza końcowa cutscenka gdzie Bezi niezależnie od frakcji ma na sobie zbroję łowcy smoków.
Która CUTScenkę masz na myśli?
nieprawda, jak kończysz grę jako Paladyn to ma on na sobie zbroję Paladyna
@@RazzorMr dokładnie a gdy pojawia się xardas na statku to bezimienny jest bez zbroi bo chowa wcześniej sprzęt do kufra
@@RazzorMr Chodzi pewnie o brak gildii ogółem, Bezi w cutscence ma wtedy zbroję łowcy smoków
@@7XEN tą która przedstawia dobicie smoka ożywieńca
Mi się wydaje że twórcy najpierw myśleli o tym że gracz ma dołączyć do starego obozu a później dodali inne opcje no bo wybór starego obozu powoduje że rozgrywka jest bardziej różnorodna i jakby dopracowana ale mogło też być tak że wszystkie 3 obozy miały mieć bardziej rozwinięte i różnorodne wątki tylko że się nie wyrobili
Ale w demie chyba na początku było tylko Bractwo. Widziałem początek dema, więc może później uznali że warto by dodać jeszcze dwa.
Jedna opcja chyba została tu zapomniana - przejście z najemnika na maga wody, a następnie nekromanty, nawet gdy było się wcześniej w starym obozie (choć podobnie jak kolega Anubis uważam, iż Nowy Obóz był najbardziej pragmatyczną opcją z punktu widzenia bezimiennego, raczej gra nie zakładała eliminacji Mordraga, tylko podróż z nim do Nowego Obozu. Ponadto w 2 części gry bezimienny dobrze zna Laresa "Lares, Ty stary draniu!", a gdyby nie dołączenie do szkodników, to zbyt wiele okazji do poznania się nie mieli.)
Przed podjęciem decyzji bezi raczej zapoznał się ze strukturami każdego obozu, co jest zgodne nie tylko z duchem "expienia" ale i lepiej uzasadnia znajomość z Lesterem i Gornem).
Wracając no nekromanty - skoro bezi poznał kogoś, kto zdawał się lepiej ogarniać sytuację niż magowie wody i ognia, to z pewnością chciał od niego zaczerpnąć umiejętności i wiedzy (nie licząc przerobienia Uriziela na falę smięrci Uriziela, intro do 2 części ukazuje, iż główny bohater dzierżył miecz, jednak wybór nekromanty nie oznacza z automatu decyzji o przerobieniu miecza na runę, zwłaszcza w przypadku głównego bohatera, który raczej twardo stąpa po ziemi, a frakcje traktuje jako środek do celu a nie życiowe powołanie)
Co do drugiej części zgoda, choć tutaj poszlak jest znacznie mniej (nie licząc kuszy łowców smoków w mało gothicowej Arcanii w sali tronowej bezimiennego). Początkowy wybór najemników wydawał się najbardziej racjonalnym wyborem kompanów ze względu na przeszłość z 1 części, a późniejszy "awans" na łowcę smoków - cóż, do walki ze smokami najlepszą opcją było wybranie frakcji, która właśnie walkę ze smokami stawiała sobie za główny cel, nie zaś jakiś idealistów, bezi raczej stawiałby na doświadczenie, niż na dualizm "mrok zwalczać światłem", zwłaszcza, że bardziej z niego wybraniec Adanosa, niż Innosa
Problem z tym jest taki, że frakcja najemników jest bez przyszłości- z perspektywy świata Łowca Smoków to powstała na szybko frakcja, nawet na początku gry wiemy że strażnik W KOŃCU zostanie paladynem, ale najemnik? co ma robić dalej? Rzucić się w napierśniku na smoka?
Jedyny powód dla którego ta frakcja ma sens, to dlatego, że growo wiemy, że musi być kontynynuacja. Albo bo wcześniej graliśmy już.
Decyzje są podejmowane gdzie i w jakich strukturach awansuje najszybciej aby osiągnąć swój cel lub cele grupowe (ucieczka z kolonii) jeżeli będą zbieżne z jego celem/osiągnięciami. Najciekawszą fabułą byłoby: upadek do kolonii, szlak do starego obozu, Diego, zadania w obozie - Zły, Thorus, Rączka, Arena, Dexter itp. Potem ze Świrem z sekty do obozu na bagnie, Lester i zadania na bagnie (jak wygląda szlak kariery?), Powrót do starego obozu, Mordrag i Nowy Obóz, zadania w nowym obozie (struktury hierarchii w systemie) Gorn, Lares, Lee, Saturas. Bezimienny nie dogaduje się z Gomezem, Nowy obóz za dużo wymaga, To trafia do obozu na bagnie, akcja zaczyna się toczyć i tak na BAGNIE i jego droga do Śniącego w świątyni Orków, głęboko pod ziemią gdzie lawa płynie jak rzeka. Cały akt drugi to bagno i stara kopalnia, Cmentarzysko Orków, Xardas, Świątynia Śniącego, KRUSZAK. Reszta to detale nie warte uwagi prócz ludzi których interesy były wystarczająco zbieżne że się zakumplowali.
Zrobisz też analizę "kanoniczności" Marvina z Kronik Myrtany? Wiem, że to mod i nie sposób tu mówić o kanonie, ale odkładając na bok te małą nieścisłość, to może być ciekawa alternatywa dla podstawki Gothica.
patrząc na to że Marvin to Blizna, istnieje w pewnym sensie kanoniczność
@@zvish7739 tak właśnie zakładam, ale chodziło mi o to, którą drogę wybrałby "kanoniczny" Marvin/Blizna. Straż czy Araxos? Dołączyłby do wodnego kręgu czy trwałby przy swojej gildii? Odpierałby atak orków czy uciekłby z piratami? Zabiłby Bodowina czy pozowliłby mu życ? Wybaczyłby Ivy czy zabiłby ją?
Ja zawsze grałem w taki sposób: Stary Obóz jako Cień po tym stałem sie magiem ognia albo raczej mag bitewny bo wciąż popylałem z mieczem. A potem zmiana w maga w wody a końcowo w nekromantę. To też mogło powodować czemu też później był widziany np. w oczach Xardasa jako możliwość na to że jest wybrańcem który w pewnych kręgach był znany jako "Podejmujący Decyzje"
W Gothiciku 2 natomiast kwestią przyzwyczajenia znowu udawałem się w okolice klasztoru jednak scieżka najemnika też wydawała mi się jak najbardziej oczywista z powodu że tam Bezi mógł otaczać się wokół znajomych sobie twarzy, co prawda cześć z nich nie byłą przyjazna ale jak już bym miał wybierać między starymi znajomymi z którymi sie cos przeżyło a służbą u króla który nota bene sam nas za ową barierę wrzucił... No domyśleć się można która z tych dwóch ścieżek byłaby mi bliższa.
Moim zdaniem Bezimienny jak najbardziej zacząłby z zamiarem dołączenia do Starego Obozu, ale tylko do momentu gdy znudzi mu się płacenie strażnikom za ochronę i bycie chłopcem na posyłki. Mogę się oczywiście mylić, ale mam wrażenie, że osobowość Bezimiennego wiąże się z pewną alergią do szerokopojętego bullshitu, a Stary Obóz to jak by nie patrzeć banda zbirów bawiąca się w cosplay szlachty i traktująca to zdecydowanie zbyt poważnie. Długoterminowo raczej by tam nie wysiedział i np. moment wykonywania questa z Mordragiem mógłby być takim punktem zwrotnym, gdzie w sumie to ten Nowy Obóz nie wydaje się już być taką złą opcją. A już po udaniu się tam, myślę, że Bezimiennemu by się Nowy Obóz szybko spodobał, między innymi ze względu na liderów (w porównaniu do Gomeza) oraz jedyny logiczny plan na to jak rozwalić barierę.
Jak dla mnie to jest to taki najbardziej naturalny przebieg tej historii, chociażby pod kątem samego writingu. Ze wszystkich opcji to właśnie dołączenie do Nowego Obozu pozwala najlepiej doświadczyć wszystkich trzech obozów i różnic pomiędzy nimi już we wczesnych aktach. W tej wersji wydarzeń mamy też ten wiszący wątek, że Bezimienny w pewnym sensie wystawił Stary Obóz porzucając go w cholerę. Ów wątek się później zamyka, gdy Stary Obóz powraca aby (przy okazji) skopać Bezimiennemu tyłek, poprzez atak na kopalnię Nowego Obozu.
W ogóle to wykopanie Bezimiennego ze Starego Obozu, jeśli to tam akurat dołączyliśmy, jest dla mnie naciągane. Z tego co pamiętam to tak trochę nie mieli zbyt dobrego powodu aby go wyrzucić, przez co historia przestaje się spinać. To jest kolejny powód dla którego nie lubię ścieżki Starego Obozu. Może byłabym do niej bardziej przychylna, gdyby np. to Bezimienny odwrócił się od Starego Obozu w trakcie ataku na Wolną Kopalnię.
G2 na razie odpuszczę, obecnie ponownie ogrywam G1 więc jest świeższy w mojej pamięci.
W każdym razie, kanoniczny wybór obozu jest bardzo dyskusyjny, bo sam kanon nie daje zbyt jasnych odpowiedzi, tylko wskazówki. Co jest pewne, to że w cutscenkach Bezimienny miał Uriziela a nie runę, więc w kanonie nie mógł być magiem.
Hm . Jest to mega interesujące , że moje odczucia są identyczne jak twórcy materiału . Jako fan gothica dużo się ostatnio nad tym zastanawiałem i znalazłem masę ale to masę argmumentów na to , że Bezimienny kanonicznie obrał drogę Starego obozu . A nastepnie najemników swojegu zaufanego przyjaciela Lee, którego zdążył poznać gdyż przecież w G1 i tak dołączamy do najemników . Tyle, że bodajże w 4 rozdziale Gothica I ;>
Wywalenie ze strażników Starego Obozu i przejście do najemników w Nowym Obozie to jeden z moich ulubionych momentów w grze.
Hmmm po wręczeniu zielska dla balla z placu świątynnego w Gothic 1 tamten ma wizję o nowym bracie schodzącym po schodach z mieczem w lśniącej zbroi więc stawiam na strażnika świątynnego. W Gothic 2 paladyn czyli dalej rodzaj strażnika świątynnego
W sumie widziałem fragment dema, gdzie zaczynaliśmy koło Obozu na Bagnie. Plus że niezależnie od wyboru i tak wysyłają nas do Bractwa narzuca pewne sugestie i to, że Poszukiwacze w 2ce chcieli nas przeciągnąć na swoją stronę. Z argumentów przeciw może być że nie znając tego Baala, co nas tam zaprowadzi ciężko tam trafić. A nie ma z nim powiązanego zadania w Starym Obozie, jak w przypadku Mordraga. No i że Bezi nie odczuwał bólów głowy jak Lester i Angar. Chociaż trochę pozapominał jak Fortuno, choć nie tak bardzo.
Akurat jeśli chodzi o gothica 2 to obstawiam, że kanonem jest mag ognia. Po pierwsze, grając magiem mamy najwięcej wiadomości fabularnych (dowiadujemy się kim naprawdę są poszukiwacze) Po drugie, pragmatyzm głównego bohatera - musimy zdobyć oko inosa. Kto może jest zdobyć od paladynów? Strażnik? Śmieszne, najemnik? Jeszcze śmieszniejsze. Po trzecie w gothicu trzy jesteśmy kompletnym petem - nie umiemy walczyć, nawet wilki stanowią wyzwanie. Wytłumaczenie jest proste, byliśmy magiem ognia, a menda Xardas zniszczył magię runiczna, dlatego musimy uczyć się wszystkiego od nowa. Oczywiście główny bohater nie zostaje magiem, bo poczuł natchnienie inosa, ale traktuje klasztor jako najlepszy możliwy środek do celu. Szczerze powiem, że z tych wszystkich trzech gildii, akurat najemnika traktuje za opcje najmniej prawdopodobną.
Na moje bezi trzymałby z ziomami z kolonii, wiec pewnie bliżej mu było do najemnika niż paladyna czy maga. To było jego środowisko po prostu, wyrzutków i bandytów.
2:51 Dołączając
4:35 Dołącza
8:13 Dołącza XD
A tak serio, to fajny materiał. Dodatkowym argumentem dlaczego Bezi w G1 nie mógł być żadnym Magiem to URIZIEL. Gdyby był Magiem, wyciągnąłby runę z miecza, a na końcowej cutscenie, Bezi zawsze wali Śniącego w łeb naładowanym URIZIEL'em. W Pełni się zgadzam z Twoją Analizą, że logiczną drogą Beziego w G1 to Cień>Strażnik>Najemnik.
G2 też logicznie wytłumaczyłeś, ale dla mnie Bezi jest Paladynem :)
Nienawidzę ścieżki najemnika, przez ten bałagan jaki jest z pancerzem Łowcy Smoków na każdym poziomie. Do postępów Maga Ognia też mam zastrzeżenia, przez co mam ogólne wrażenie, że twórcy stworzyli G2 ze ścieżką Paladyna, po czym dodali Najemnika i Maga na odpi3rd0l, żeby gracz miał wybór.
Noo, takie ja mam zdanie, ale podobało mi się Twoje spostrzeżenie, że w G2 Bezi raczej poszedłby tam gdzie są jego kumple, a nie nadęte bufony, które go nie chcą słuchać....
Serio przypierdoliłeś się, że powtórzyłem jedno słowo w kilku odmianach w ciągu 6 minut? 😅
@@7XEN Noo bo wszystko można przekręcić, ale nie dołanczać :D
To zbrodnia której bogobojni, dobrzy i cnotliwi Magowie Ognia nigdy Ci nie darują 😜
Miałbym jeden argument za tym, że to jednak ścieżka dołączenia do Nowego Obozu jest kanoniczna. Jest to związane z reakcją Laresa na nas, gdy nas rozpoznaje w porcie Khorinis, jako kogoś kogo dobrze pamięta. Sugeruje więc to, że Bezimienny i Lares współpracowali, i to barwy niebieskie są kanonicznymi. Choć jest to wprawdzie też możliwe bez dołączania- można wykonać zadania jak polecenie przez Mordraga i sprzedanie Laresowi informacji o dostawach celem napadu i listy dostaw do podrasowania, ale też z kolei, po co bohater miałby to robić, gdyby nie chciał dołączyć do NO? A może właśnie kanoniczna jest... Droga działania na dwa fronty od samego początku?
Na pewno jednak z czystym sumieniem można wykluczyć jako kanoniczną ścieżkę Strażnika Świątynnego (choć są teorie, że tak naprawdę podobnie jak w przypadku SO, miała pojawiać się możliwość zmiany obozu, tylko twórcy nie zdążyli tego zaimplementować) oraz Maga Ognia, przy tej drugiej z kolei, nie byłoby szans nauczyć się posługiwania się mieczem dwuręcznym, a wszystkie cutscenki sugerują taki scenariusz, że bezimienny posługiwał się urizielem w formie miecza, a nie runy, a nie byłoby to możliwe dołączając najpierw do Magów Ognia, a potem Wody, gdyż wtedy nie przechodzimy przez etap najemnika by nauczyć się walki mieczem dwuręcznym, choćby na podstawowym poziomie.
Dzięki tobie moja perspektywa się lekko zmieniła, dobry materiał :) p.s będzie cos jeszcze o risen 2? Chętnie bym doglądnęła cos z tego świata np wybory beziego itp
Niestety raczej nie, omówiłem obie części na tyle na ile było materiału i nie mam już pomysłów na dalsze filmy o Risenie
Dalej. Jalla jalla!
Szczerze to niezastanawiałem się nad tym który obóz jest kanoniczny więc chętnie się wypowiem. Przemawia do mnie twoja teoria że najpierw stary potem nowy obóz. Ja to tłumacze tym że ta ścieżka jest najbardziej rozbudowana fabularnie. Ponieważ jeżeli dołączymy do innego obozu, to nic one niemają nam do zaoferowania coby było unikatowe po przywołaniu śniącego. A już na pewno możemy w ten sposób wykluczyć obóz na bagnie. Kolejnego dowodu szukałbym w ścieżkach dialogowych z g2 czy g3. O ile się niemylę thorus obwinia nas że to od naszego przybycia/dołączenia wszystko się spieprzyło. Chyba kruk poznaje nas w świątyni adanosa. Coby świadczyło że rozmawialiśmy z nim wcześniej. A żaden z innych obozów nie oferuje mam możliwości interakcji z nim. Ech jak gram w gothica to znam każdy dialog ba pamięć, ale jak trzeba się wypowiedzieć o 2 w nocy na temat dyskusji to nagle "gothic pierwsze słyszę, ależ w żadnym wypadku, komu to potrzebne" 😆 jedno jest pewne. Z rozmowy z bandytą z gór kanoniczne jest niepłacenie bloodwinowi za ochronę XD
Jesli chodzi o canon to imo w G1 canon stary oboz->nowy oboz (gdy juz nas wrzuca ze Starego).
W G2 lowca smokow bo raczej z ludzmi krola/paladynami powinnismy miec na pienku, przeciez to oni nas w koncu wrabali do gorniczej doliny.
G3 nie do konca mozna rozkminic ale obstawialbym, ze zakonczenie "adanosa".
W G3 twórcy sami się wypowiadali, że zakonczenie Adanosa. Zobacz zresztą na fabułę dodatku
@@Calisi0 Zmierch Bogów to niekanon, ale w sumie Ścieżka Innosa równie dobrze mogłaby być kanoniczna ze względu na to, jak oddany był mu Bezi i nawet Xardas mu mówił że nie jest tak wiernym sługą Beliara, jak on Innosa. W sumie nie ukończyłem nigdy Gothica 3, ale Ścieżka Beliara wydaje mi się najciekawsza. Niby złol, ale jednak pozbywając się Zubena będziemy mogli wprowadzić mniej okrutne rządy, a Xardas go wykorzystał i zgarnął jego moc od tak, która była w Smoku Ożywieńcu. A Beliar mimo złego usposobienia jednak daje swoim wyznawcom więcej wolności, więc Bezi jako przywódca mógłby jakieś reformy wprowadzić. A nie jak Innos jakieś sztywne z góry ustalone zasady. A wyznawcy Adanosa zrobisz jeden zły krok zachwiający równowagę i już cię nie lubią i uważają że wiedzą wszystko najlepiej. Na razie to tyle.
Idealnie opisane. Dokładnie taka jest kanoniczna akcja gry, a niektóre komentarze fanatyków mnie rozbawiają jakie to historie potrafią co niektórzy zainscenizować :)
Nie zgodzę się z tym, że woli zostać w SO bo tu zna Diego i nie ryzykowałby podróży do NO bo tam nikogo nie zna, a droga jest nieznana i niebezpieczna. Po pierwsze w SO można spotkać osoby, które zaprowadzą Cię do każdego obozu więc mamy możliwość poznania w miarę bezpiecznej trasy i zapewnioną ochronę w postaci eskorty, a także dzięki temu pierwszą przyjazną twarz z danego obozu (choć Ball zostawia nas przy bramie i wraca spowrotem, ale zawsze ;d) Po drugie Bezi to nie jakaś trzęsidupa, nie boi się podróżować sam, podejmować trudnych zadań czy postawić się strażnikom. Po trzecie wreszcie przy wstępowaniu do Cieni mówi Gomezowi, że przemierzył sporą część kolonii i ma kontakty we WSZYSTKICH obozach więc nawet jeśli fabularnie wstąpi w szeregi ludzi Gomeza to wpierw odwiedzi każdy obóz, pogada z ludźmi, zobaczy co i jak i dopiero wtedy podejmie decyzję.
A tak poza tym świetny materiał, czekam na więcej ;)
Z drugiej strony magowie nie musieli wcale być religijni jak np Xardas, Serpentez czy paladyn konrad z g3, a bezi mógł się skupić na zdobyciu magii, bo wydaje się najsilniejsza wobec zła. W dodatku nasza postać ma wysoką charyzmę, inteligencję czy jest zwyczajnie wykształcona (czytanie, posługiwanie się mapą) i to bardziej pasuję już do maga/paladyna niż do jakiś pachołków z szkodników (najmeników) czy cieni ( straż)
Nie przekonuje mnie argument, że Bezimienny nie ryzykowałby przedzierania się przez tereny pełne dzikich zwierzaków, żeby dołączyć do Nowego Obozu i dlatego dołączyłby do Starego. Żeby dołączyć do Starego Obozu i tak trzeba było odwiedzić pozostałe obozy, znajdował się też przewodnik, który Bezimiennego tam zaprowadził. Bezimienny ewidentnie chciał się wydostać z kolonii a Stary Obóz stawiał nie na ucieczkę, a na czerpanie profitów z wydobywania rudy. Co więcej specyficzny humor Bezimiennego, częste drwienie z silniejszych od siebie, różne questy, które nie były zgodne z interesem Starego Obozu (wyprowadzenie Dusty'ego do Obozu na Bagnie) oraz przymus płacenia haraczu strażnikom, co na początku dość mocno utrudnia rozwój, to wszystko sprawia, że ja skłaniam się ku wersji, że nasz bohater dołączyłby do Nowego Obozu. W Nowym Obozie magowie mieli plan ucieczki, który wydawał się sensowny, nikt nie zbierał haraczu, najemnicy nie byli tak nadęci jak strażnicy, a wiele questów było "z jajem", z humorem wpasowującym się w humor Bezimiennego.
W Jedynce kanoniczne jest zostanie Nekromantą - Bezimiennemu najbliżej jest do Xardupy
Ale na cutscence ma na sobie zbroję, a nie szatę nekromanty.
Na początku G2 Xardas mówi nam ze jesteśmy wybrańcem Innosa. I dla tego będziemy mogli nosić amulet Oka Innosa. I mamy go zdobyć. W podziemiach klasztoru dowiadujemy się że wybraniec prawdopodobnie będzie jednym z nas. No i tylko jako mag w G2 możemy w pełni skorzystać z łez Innosa. Ewentualnie tylko jeszcze jako Paladyn możemy nimi konsekrować miecz. Jako Najemnik ta mikstura jest dla nas bezużyteczna. I tylko mag może nosić Świętą Aurę Innosa. Pyrokar nie da tego amuletu nikomu innemu.
Aczkolwiek jak ktoś chce machać mieczem wydaje mi się Paladyn lepszym wyborem ulepszamy miecz x2 no i dostajemy zbroje Paladyna za friko po zrobieniu runy wybrańca.
Tak więc w sumie w g2 przesłanki że któraś ścieżka jest kanoniczna. Argument zawsze się znajdzie. Ja osobiście lubie magiczne postacie. A ktoś woli inne jego wybór. Gra ma sprawiać przyjemność graczowi przede wszystkim.
Tak tylko wspomnę, że według twórców gry kanon to nowy obóz w Gothic 1 i najemnicy w Gothic 2 🤷🏻
To ma sens. Właśnie tak najczęściej grałem i to rozwiązanie oferuje jakiś taki swojski klimat.
fejk njus; mag ognia w so > arcymag w g2 > wyjaśnienie czemu bezi w g3 czemu od zera zaczyna - bo magia runiczna usunieta, gg wp
1 stary 2 paladyn
Nie zgodzę się co do Gothica 2. Bezimienny dostaje jasne zadanie od Xardasa: zdobyć oko Innosa, które znajduje się u paladynów. Dodatkowo mamy przekonać Hagena, by pomógł w walce z smokami. Pierwsze większe miejsce do jakiego się dostajemy to miasto Khorinis, gdzie dowiadujemy się, że do górnego miasta mają dostęp tylko obywatele miasta a do ratusza ludzie na usługach Hagena. Gdy cofniemy się do Xardasa i powiemy o tym ten zaproponuje nam przyłączenie się do magów ognia.
Magów z miejsca bym i tak odrzucił, bo Bezimienny nie ma żadnej pewności jak szybko uda mu się wydostać z klasztoru i czy uda mu się awansować na maga ognia w sensownym czasie, a mag jako jedyny ma coś do gadania, a nie zwykły nowicjusz.
Najemników też bym odrzucił, gdyż podobnie jak NO znajduje się daleko od miasta, a dodatkowo nie ma gwarancji, że Lee będzie wstanie nam pomóc dostać się do Hagena, czy że paladyni w ogóle będą chcieli rozmawiać z najemnikiem, z którymi są w napiętych relacjach
No i pozostaje straż miejska. Moim zdaniem do nich Bezimienny kanonicznie dołączył. Rozmawiając z ludźmi dowiaduje się, że do dołączenia do straży wystarczy bycie obywatelem miasta, obywatelstwo które można zdobyć zatrudniając się u któregoś z czeladników po rozmowie z którymi dowiaduje się, że nie mają jakiś kosmicznych wymagań na danie zgody co działa na plus. Co za tym idzie jest to najszybsza i najpewniejsza opcja, by móc porozmawiać z Hagenem (a przypominam, że fabularnie czas jest na wagę złota), bo jako, że będziemy jednym z jego ludzi to zostaniemy dopuszczeni do rozmowy z nim. Jako potwierdzenie tej ścieżki można jeszcze dodać, że w tle menu Gothica 2 bez Nocy Kruka jest Bezimienny w stroju paladyna. No i jeśli chodzi o straż to Bezimienny w tym przypadku nie kieruje się żadną wiarą, czy patriotyzmem (jak to próbujesz uzasadnić przy wyborze najemników), a zwykłym swoim interesem, który straż jest wstanie mu zapewnić. Pasuje też to do ironicznego charakteru Bezimiennego, który jako były skazaniec staje się nagle stróżem prawa.
A i do uzasadnienia, że w G1 Bezimienny nie został magiem można jeszcze dodać to, że w intrze Gothica 2 wyraźnie widać, że trzyma on Uriziel i że leży obok niego, gdy przygniotły go głazy, a grając magiem w jedynce to miecz przerabia się na runę.
Patrząc że powołujesz się na rzeczy z poza gry (komiksy), to ja też się powołam na coś z poza gry co jednoznacznie wskazuje na gildię w G2. Na wszelkich okładkach, grafikach promocyjnych i nawet banerze gry na steam Bezi nosi zbroję paladyna, sam nawet pokazałeś taką grafikę. To już samo wskazuje gdzie twórcy najprędzej popchnęli by gracza gdyby gra była bardziej liniowa. A kanonem jest właśnie to co sobie twórcy wymyślą, więc imho Bezi w G2 był właśnie kanonicznie paladynem.
jedynka? tylko w starym obozie były laski. dwójka? łowca smoków brzmi dumnie. niechcący trzasnąłem kanon huehuehue... piękne czasy.
Nie tylko w starym, w świątyni Yberiona też były.
@@chubcioo4060 ale nie wiesz o tym na początku
Bardzo ładnie zrobione tylko kurka ten Lares którego w tej ścieżce nie spotkamy wgl a potem się rzuca na nas jakbyśmy byli parą.
Niby tak, ale dla przykładu weź takiego Cavalorna, którego spotykamy na początku rozgrywki w G2NK, który nam zarzuca, że rzekomo w G1 żebraliśmy u niego o strzały - też średnio sensowne, nie?
Okładka Gothic 2 mówi zupełnie coś innego 🙂
Swoją drogą ciekawy paradoks że to właśnie wybraniec innosa ma go głęboko gdzieś
Niech żyje Okara!
Hej, jestem buntownikiem! Chodźcie mnie za**ić!
Chciałbym jeszcze usłyszeć o losach Bezimiennego w trzeciej części Gothica.
jedyna sluszna opcja tam to mag, bo wszedzie blokuja bron przeciwnicy, byla taka jakas opcja czy bug, ze przy wytrzymalosci 400, i toporze za 220 sily, mozna bylo obuchowo traktowac orkow zwyklym ciosem z bieganiem ale pozniej jak gralem z poprawkami to nie bylo tego efektu w broni
W Gothic 1 jak odpowiednio poprowadzi się rozgrywkę można zostać następująco
Cień, strażnik mag ognia, wody, nekromanta 😅
Ewentualnie po strażniku zostać najemnikiem, mag wody, nekromanta 😅
Kompletnie zapomniałeś, że w gothic1 przed dołączeniem do starego obozu musisz odwiedzić inne obozy, kartą przetargową u gomeza była znajomości Beziego, więc te gadanie, że na pewno nie nowy obóz bo bezi by nie narażał życia aby odwiedzić inne opcje jest kompletnie bez sensu.
A i dodatkowo zostajemy zaprowadzenie, mordrag może zrobić równie dobre wrażenie a nawet lepsze biorąc pod uwagę, że to kolonia karna a diego jest wręcz za miły.
Łowca smoków, patrząc na okładkę Gothic 2
A czy na okładce Bezi nie jest aby Paladynem?
Hej XEN. jakie są dalsze losy Volkera jeśli pozwolimy mu uciec? Czy ucieknie na Khorinis i zacznie szukać członków Wodnego Kręgu na tej wyspie By ich zabić nazywając ich wywrotowcami? Czy mieszkałby w porcie w domu Lehmara i zajmował się lichwą? (Lehmar byłby jego synem bo zawód lichwiarza się dziedziczy w rodzinie.)
Moim zdaniem kanonicznymi wyborami jesli chodzi o fabule gothica sa najemnicy i magowie wody, jako ze Bezi jest prawdopodobnie avatarem Adanosa. Pamietajmy ze Bezimienny przede wszystkim dazy do konkretnego celu, tak wiec nie widze powodu aby mial sie opowiadac po stronie jakiegokolwiek boga. Ja grajac wielokrotnie w Gothica czułem ze sciezka najemnika bylaby najbardziej prawdopodobna dla tej postaci, mimo ze najbardziej podoba mi sie klimat paladynów.
Co do 1 części nie zgadzam się z tym, że Stary Obóz jest kanoniczny. Świadczy o tym chociażby to, że gdy Bezi zostaje wrzucony do Górniczej Doliny od razu pyta Diego, że jeśli jest stąd jakieś wyjście, to je znajdzie. Bezi od początku był skoncentrowany na ucieczce spod więzienia Magicznej Bariery, a podejście członków Starego Obozu znacznie odbiega od podejścia naszego Bohatera. Z kolei Obóz na Bagnie oferuje nam wiarę w nieznane bóstwo, które rzekomo uwolni nas spod bariery. Najbardziej przyziemne podejście do tej rzeczywistości mają członkowie Nowego Obozu. Pod przewodnictwem Magów Wody mają realny plan ucieczki. Zniszczenie Bariery poprzez energię zgromadzoną w magicznej rudzie. Oczywiście wiemy, że to by nic nie dało, ale na pewno było lepszym pomysłem niż bezczynność Starego Obozu lub bóstwo Obozu na Bagnie.
4:25 - Do odważnych świat należy. Rozumiem, że wniosek jest wyciągnięty przez to, że autor mieszka sobie w bezpiecznej miejscowości.
Świat przedstawiony w grze jest bardziej niebezpieczny co za tym idzie ludzie mogli być bardziej obyci ze strachem. Zatem strach przed utratą życia nie był tak silny jak czereśniakom w 2023 roku. Zdecydowanie gówno wniosek biorąc pod uwagę determinację Beziego do wydostania się z Kolonii.
To co tutaj przedstawiłeś to nic innego jak "chce osiągnąc swój cel, ale mogę się przy tym sparzyć, więc lepiej powale sobie konia w domu (w Starym Obozie) i będzie przyjemnie"
Dalej ! Bezi mówi, że jeżeli jest stąd jakieś wyjście, to je znajdzie! Co to oznacza, że ? Tego pewnie się nie domyślisz, więc Ci powiem. Ludzie, którzy chodzą własnymi ścieżkami i wiedzą co robią nie potrzebują niani takiej jak Diego, więc jest wielceprawdopodobne, że Bezi poszedł przetetetować Obóz na Bagnie. Stary Obóz totalnie się z tym gryzie. Skąd Bezi ma wiedzieć, że Kruk go wyślę na misję szpiegowania Bractwa ? Obraz mógłby raczej taki. Oni nie szukają sposobu na ucieczkę z Kolonii, więc zdecydowanie nic tu po mnie na dłuższą metę.
Łapka w dół zdecydowanie.
Oglądam dalej.
Co do tekstów rzucanych przez Beziego, to bliżej im do tekstów "ale my mamy dość tego starego pierdziela", więc znowu chęć swobodnego wypowiedzenia się na dany temat przemawia, że Bezi poleciał do Nowego Obozu wraz z Mordragiem.
Jakby dało radę, to były już 2 łapki w dół.
Gothic 2 ma dziurę w lore. I dziurę obok, której ciężko przejść. Otóż nie znamy w ogóle planów Beziego. Wiemy tylko, że ....
Bezi zgodził się powstrzymać smoki i Bezi powiedział do Diego "tylko paladyni mogą powstrzymać smoki" Xardas wysyła Beziego do paladynów iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
w 1 i 2 rozdziale nie ma łowców smoków ... zatem Bezi widzi, że najlepszy sprzęt mają paladyni i magowie ognia. Najemnicy są tylko hultajamy, którzy długo by nie pociągnęli, gdyby nie wojna z orkami.
Zatem to jest sprzeczność. Z jednej strony Bezi zgadza się walczyć zle zuem, a z drugiej strony idzie do najemników i planuje ucieczkę ? I mówi, że tylko paladyni mogą powstrzymać smoki. tj tą armie ciemności, które zbierają się w pobliżu miasta ?
Właśnie Bezimienny nie pasuje jako najemnik w sytuacji Gothic 2 biorąc pod uwagę (ty tego nie robisz), że zrobię to, co trzeba zrobić, a nie to co mi się podoba. I fakt Bezi może charakterem odnalazł by się wśród owiec, ale 1 i 2 rozdziale, to paladyni stanowią siłę, która może stawić czoła smokom i orkom.
Nawet Xardas mówi (ale twórcy chyba znowu 50 razy zmieniali scenariusz), że tym razem sami sobie nie pomożemy. Dla mnie wniosek oczywisty. w Gothic 2 miało być więcej akcji - szukania pomocy u frakcji i walka ekipie. Wyszło, że Bezi wszystko robi sam. (ale kto tam dialogi czyta uważnie???)
Ogólnie materiał strasznie słaby. Można wyciągnąć wniosek, że Bezi to taki kolo, który działa wtedy, kiedy jest przyjemnie, czyli jest dzieckiem. Jak coś idzie nie tak, to zaczyna marudzić. Tego w ogóle nieuświadczamy w grze.
Wniosek prosty i skromny - Bezi jest neutralny. Neutralny emocjonalnie. Nie popada w ekscytację posiadania miecza albo jarania skrętów i nie marudzi. Zdecydowanie obstawiam, że w Gothic 1 Bezi był najemnikiem, w Gothic 2 paladyn lub mag ognia, ponieważ Bezi robi, to co trzeba zrobić, a nie to co mu się podoba.
A w Gównie3 twórcy skasowali gildię XDDDDDDDDDDD i wstawili smoki.... chyba zapomnieli, że te czopy dały dialog smokom (tylko jak jesteś łowcą smoków), że smoki dostały wcześniej e-mail, że Bezi jest łowcą smoków, więc kazały jaszczurzej ekipie roznosić smocze jaja po całym kraju. Tego pewnie nawet PB nie jest świadoma.
Wniosek oczywisty, że w Goszlamie 3 Bezi powinien być łowcą smoków, ale to jest Gocrap 3 i tego nikt przecież nie bierze poważnie tj. nie ma w tej grze minimum rozsądku.
I jeszcze jedno zdanie o najemnikach/łowcach smoków. Chyba każdy zauważył, że najemnicy nie mają żadnego zadania po dołączeniu powrót do G1 - masz gildię i spieprzaj robić główny wątek.
Łowcy smoków - Masz założyc najbardziej wypasiony armor - taki sam jak nosi Sylwio i PopKoRn... Łowcy smoków, to największe nie porozumienie w całym Gothic 2. Skąd się wzięło tylu wojaków, których wcześniej nie spotkamy w grze. Bennet nagle z dupy wyciąga pancerze łowców smoków - najgorzej poprowadzona gildie w kontekście fabuły.
Ścieżka Śniącego, oczywiście. (Nie obejrzałem, tylko odpowiadam na tytuł. Swoją drogą powinien być "Która ścieżka jest właściwa" dla pełnej prawilności)
a ja tam lubie dwójeczke ogrywać magiem, bo jest mocarny w 5 rozdziale :D
Najmniej prawdopodobna wydaje mi się ścieżka Maga Ognia
1. Już na początku Xardas nie mówi o nich zbyt przyjemnie
2. Wątpię ,że Bezi byłby tak głupi by dawać 1000 złota i owce facetom w sukienkach
Bezimienny nim dostanie się do starego obozu robi trochę zadań ma czas żeby zwiedzić kolonie i zobaczyć co i jak jest też osoba ciekawa nie bojąca się wyzwań więc mógł się udać do nowego obozu od początku gry widać że mu zależy żeby się wydostać z koloni widać to na początku gdy rozmawia z ludźmi widać też że nie lubię braku swobody nowy obuz jest nakierowany na obalenie bariery no i w nowym obozie każdy robi co chce mógł przyłożyć się do starego obozu ale jest też szansa że poszedł no nowego obozu trudno powiedzieć w drugiej cześć raczej na pewno został najemnikiem pozdrawiam
No i chcąc przekonać Gomeza musi wspomnieć o Laresie chociażby, który był wrogiem i nie wiem czy da się o nim usłyszeć jak nie chcemy iść do Nowego Obozu. W sumie Cor Kaloma też musimy powiedzieć że znamy. Byle nie Y'Berion wiadomo czemu XD
W 1 na pewno powinniśmy być wojownikiem, tak jak powiedziałeś w filmie Stary Obóz i potem jak historia się toczy. Dlaczego? W intrze gothic 2 Bezimienny właśnie w zbroi z rudy siedzi pod głazami. Grając magiem mamy inną zbroję. W gothic 2 jeśli przyjdziemy w jakieś miejsc gdzie gra sprawdza jaką mamy gildię, a jeśli nie mamy żadnej to domyślnie jest ustawiony "najemnik". Jak to sprwdzić? bardzo łatwo. Idziemy do Garonda już na samym początku gry za pomocą kodów. Nie mamy żadnej gildii, a Garond powie do nas "najemnik".
Nie ma czegoś takie jak ścieżka Kanoniczna ,. Gildie są dla urozmaicenia gry i każda ma mase innych zadań pobocznych. Na pocżątku i tak łatwiej walczyć mieczem nawet jako Mag , bo do 3 rozdziału czary sa słabiutkie . Np strzała Ognista czy przyzwanie wilka i np do Jankendaru nie ma sensu się wybierać , co najmniej do 4 rozdziału ,żeby walczyć samą tylko magią . Jednak 5 rozdział i 5 krąg magi to już jest moc ,Chodz w 4 kregu magii jest czar duża kula ognia a w 3 kregu mała burza ognia , jednak np Polny pełzacz który ma mocniejszy pancerz od Warga , jest bardzo trudny dla zabicia czarami 3 rozdziału
6:49 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣👏👏👏👏👏👏
jeśli gra ma wybory to fabularnie to od nas zalerzy co jest kanonem a co nie dla jednego w 1 czeńść tak naprawde bzi morze dołączyć do wszstkich obozów i zostać potrójnym agentem info o karzdej z nich mieć i sprzedawać inym obozą albo być nie winą nie winie skazaną osobą podobnie jak lee przez starasz miejską bo sam niepozwolił nawet muwić canclerzowi za co jest wrzucony a morze tylko powiedział coś nie miłego o kimś lub o królu w obecność czy strarznika czy jakieś warzniejszej persony
Myślę, że zapomniałeś tutaj o istotnym fakcie który trochę kieruje wątek na paladynów. Oczywiście nie twierdzę, że to coś decydującego, lecz pamiętajmy cel misji jaką zleca nam Xardas. Mamy zdobyć zaufanie paladynów by nam uwierzyli w smoki i wszystko. Najemnik zaufania miał nie będzie (wiadomo, że będzie ale fabularnie nie w takim stopniu) jak strażnik czy paladyn. A jednak Bezi ma w nosie te całe religijne rzeczy i to farsa, ale w celu realizacji zadania.
Genialne, masz rację. Ja widzę tak samo.
ja na poczatku dolaczylem do starego obozu bo mi sie ich pancerze podobaly xD a potem do sekty bo tez mieli fajne pancerze xDDD
Bezimienny dołączając w II części do magów ognia robi to wyłącznie utylitarnie, bo najbardziej się to opłaca. Poza tym tylko jako mag ognia ma możliwość wypicia łez Innosa i jego przynależność do magów ognia jest jedynym wyjaśnieniem dlaczego jest tak słaby na początku cz. 3. Dlatego też droga maga ognia jest jedyna kanoniczną. Scripsi.
"Nie chcę nikogo obraża, ALE..." :v
W jedynce ścieżka maga wydaje się kanoniczna zwłaszcza że jednoczymy wszystkie trzy ścieżki magii
Wydaje mi się , że niemal każdy co grał w gothic 1 pierwszy raz wybrał stary obóz.
Nie. Ja wybrałem Nowy
Ścieżka Śniącego, oczywiście
To że bezi jest niereligijny wcale nie znaczy że nie może takiego udawać by dostać benefity tych religijnych ścieżek. Najlepszym przykładem jest ścieżka maga w g2 gdzie bezim możemy wielokrotnie nadużywać autorytetu maga ognia by wymusić coś na innych osobach
Dokładnie te wybory wybrałem gdy grałem pierwszy raz w gothic i gothic 2 w 100 procętach się z nimi zgadzam
No moim zdaniem nowy obóz, bo bezi jest typem awanturnika i ryzykowanie wyprawy do nowego obozu brzmi jak bezi.
4 rozdział i przyjaciele jak lee saturas lares i gorn brzmią także jak coś co pasuje do beziego.
Jak weźmie się przejdzie grę bezgildyjnie to smok ożywieniec jest pokonany przez łowcę smoków.
Jeśli chodzi o gothica 3 to sprawa jest prosta bo jedyna ścieżka żeby nie walczyć o nie swoje interesy, jest drogą adanosa czyli wygnanie bogów, żeby zwrócić los ludzi w ich ręce.
Walka o beliara czy to dla orków czy to dla asasynów to przedłużanie agonii tego świata, walka o innosa to znowu zabijanie wszystkich dookoła w interesie jakiegoś boga.
Kanoniczność Gothica kończy się na intrze.
Nie zgadzam się z twoimi teoriami, miedzy innymi dlatego że w drugiej części Lares nas zna i traktuje jak przyjaciela, nie wybierając tak naprawde ścieżki szkodnika nie poznajemy w pierwszej części Laresa bo poprostu nie ma po co do niego iść. Natomiast w drugiej częsci wspomniałeś o tym że Lee wiedział że cywile nie mają szans z orkami a Bezimienny widząc co sie dzieje w górniczej dolinie dołącza do niego, problem jest taki że Bezi widzi górniczą doline już po dołączeniu do którejś z frakcji dlatego wydaje mi sie że w jedynce bedą najemnicy w dwójce również ponieważ Bezi wchodzi do Ardei z łukiem oraz mieczem a takowych nie używali ani paladyni ani magowie
Kusznik pod tarcze.
Właściwa jest ścieżka Śniącego!
1. Stary obóz na pewno chodźby film tak pokazali.
2. Ja kiedyś myślałem że kanon ny jest strażnik, ale po okładce uznałem że być może najemnik
Na okładce Gothica 2 był Paladyn
Kanoniczny jest Stary Łobuz bo w menu jest Gomez a na promocyjnych grafikach Bezi jest magnatem, tak samo G2, w menu i na grafikach Bezi jest paladynem koniec gadania.
Absolutnie nie, tym bardziej nawet na okładce bezi był paladynem, kolejnym dowodem jest Karlen w Gothic 3 który widział w nas byłego paladyna
Ja jakoś mam tak, że jak w G1 wybiorę ścieżkę najemnika to ją kontynuuje w następnej części.
strzelam że w G1 stary obóz, G2 najemnik, G3 zaświaty z Xardasem
700h to dużo? hmmm...
Wstawka odnośnie graczy maga w 2 gothicu zachęciła mnie do zostawienia suba i łapki w góre, pozdrawiam cieplutko