Doświadczyłem to na własnej skórze ,jak się zapytałem co się stało z moim katalizatorem ...mój kolega mechanik powiedział że będę miał szybsze auto🤣 to mnie uspokoiło....później się dowiedziałem że taki katalizator można sprzedać
@@kargul102mam kolegę mechanika i zawsze sa pociski, ze mechanik złodziej i wycina katy. Jednak zawsze to tylko żarty, bo jestem w stanie zrozumieć ze takie sytuacje zdarzyły sie w kilku miejscach w naszym kraju, ale patrząc na komentarze to chyba ma to znacznie większa skale. Nie rozumiem tego, przecież jak ktos to zgłosi to taka osoba ma cieplutko. Katy w nowszych autach to koszt kilku tysięcy złotych, to juz powyżej progu niskiej szkodliwości, w dodatku kilka innych paragrafów. WTF ludzie?
Podobną sprawę miałem z katalizatorem w audi 100 wymieniłem silnik na diesla 16 td musiałem dorobić ukl wydech u ciula który robił wydechy , Wtedy nie wiedziałem że katy to spore pieniądze ZAPLACILEM ZA PRZERÓBKĘ A TEN CHUJ MI JESZCZE KATA ZAJEBAŁ , - KRISSSKU - TO DOPIERO JESTTEM WKORWIONY PANIE dzieciaczku !!! Krisku ,mech brudaski też mogą wkorwic nas klientów , Kiedyś widziałem jak w żywe oczy zrobił bogacz - Gorzów na 2, 5 tysia klientkę na komputerze w cienko- cienko starego niby uszkodz nie oddał założył nowy który i tak nie chodził , jak później monter się wygadał ten nowy też nie chodził - BO KURWA NIE MIAŁ MASY !!!!! BABA O STARY SIĘ NIE UPOMNIALA , JEST LEWA KASA JEST !!!!!!!! WKUKWIC SIĘ MOZNA KRISSSKU!!!!
Na palcach jednej ręki policzyłbym serwisy, w których koła ktoś dokręca kluczem dynamometrycznym. Większość, to pneumat i 10 sekund na sprzęgle, przecież będzie się trzymać. A potem jak trzeba w trasie zmienić, to klucz zgięty.
Każdy kto ogląda Wazzupa wie, że nie ma czegoś takiego, jak prosta, szybka robota, bo zawsze po wypowiedzeniu tych słów, dostajemy kilka odcinków z jednej fuszerki xd
Dziękuję dobry, Chris. Nie do końca masz rację. Takie sytuacje, o których mówisz wynikają z tego, że niektórzy mechanicy troszkę "ściemniają". I aby temu troszkę zapobiec, klienci zaznaczają, że są troszkę zorientowani w temacie. Pozdrawiam serdecznie
Dobrze ujęte. Bo czasami masz doskonale świadomość jaki zakres prac coś obejmuje a mechanik powie, że przód trzeba zdejmować. Teraz jest moment kiedy można mu wytlumaczyć, że jednak sie obędzie bez tego. Niekoniecznie to wynika z niewiedzy, szanujmy sie wszyscy wzajemnie i wszyscy beda happy :)
O tym sam pomyślałem. Chociaż nie wiedziałem że to ich wkurza. Ja bym w ogóle nie zareagował na taki tekst. Szkoda nerwów. A wszystko zależy w jakiej okoliczność to powiedział i w jaki sposób w jakim kontekście. Tym bardziej że zarówno z mechanikami jak o z lekarzami miałem masę takich sytuacji że to ja sam musiałem diagnozę postawić i już wskazując usterkę poprosić o naprawę. Niestety nie każy jest na tyle kompetentny. Ja zawsze jako naprawdę świadomy użytkownik nigdy nie narzucam takiego tekstu ale staram się pomóc opowiadając o tym co już namierzyłem. Również informatycy, olewają nas jako klientów i ignorują a ja naprawdę jestem świadomy i mimo że się mogę mylic nie jestem tępa dzidą. I nie interesuje mnie że bo większość klientów gada głupoty, nie chce być traktowany jak wszyscy.
To jest prawda o ukrytej informacji dla mechanika, żeby nie próbował oszukiwać . Miałem taką sytuację, że podczas wizyty w warsztacie z problemem silnikowym (mnie przy tym nie było, tylko żona z synem), mechanik wymienił filtr paliwa. Po czym silnik nie chciał odpalić. Żona dzwoni do mnie i mówi, że po wymianie filtra nie można uruchomić silnika. No to mówię do niej, żeby przekazała mechanikowi, aby odpowietrzył obwód paliwowy. Po chwili dzwoni żona i powiada, że mechanik nie wie, jak odpowietrzyć (silnik 2,0 HDI 163 KM). Więc tłumaczę dokładnie, gdzie jest korek odpowietrzający oraz pompka ręczna paliwa ("gruszka"). Za chwilę telefon od żony, że silnik odpalił od pierwszego razu... Potem opowiadała mi, że od tej chwili bardzo się starali, żeby się nie zbłaźnić i wszystko robili starannie. Gdy bowiem żona chwytała za telefon, to robiła się panika w warsztacie... Tak więc naprawdę wiedza klienta na temat własnego pędzidła jest bezcenna i czyni cuda...
Ja tak zawsze mówię gdy co nieco wiem o usterce, niezły filtr na partaczy i wymieniaczy a nie naprawiaczy, jak kogoś ego się uraza o takie słowa to niech dorośnie lub zmieni zawód
Znam temat z dwóch stron. Naprawa zawieszenia. Trzeba użyć czujnika udarowego, a klient mówi: niech pan nie wali tak tym młotkiem, bo coś pan popsuje... . Temat z drugiej strony, ja jako klient. Wymiana oleju. Mechanik krzyczy spod spodu: kto panu tak dopierdolił tą śrubę? I moja grzeczna odpowiedź: pan, przy poprzedniej wymianie, czyli jakieś pół roku temu. I zapada taka niezręczna cisza. :))
Tak z mojego doświadczenia: - niedokręcone koło po wymianie amortyzatora - porysowany błotnik ( guziki w spodniach) - zasyfiony fotel i kierownica - śruby od zacisku odkręcane przecinakiem (ok nie dało się inaczej to zawsze jakiś sposób) ale żeby z powrotem te same zakręcić to już przesada - nie zakręcony górny korek oleju po wymianie - wskazuje jakie klocki chce aby były założone po 15 tys klocków nie ma okazuje się ze założone jakieś gów… No i jak tu się nie wkur….. To mam ufać mechanikom czy nie ?
To samo miałem z klockami i tarczami, było zapłacone za Te "lepsze" a co się okazało?, mechanik przy mnie zadzwonił do sklepu z częściami za tymi elementami i przy mnie powiedział mi cenę ale spytał czy chcę tańsze czy droższe ale lepsze jakościowo to wybrałem te droższe. lepsze i ok. Na drugi dzień przyjechałem odebrać auto zapłaciłem i wszystko cacy, ale coś mnie tknęło i myślę przejadę się do tego sklepu i spytam o te części po ile je mają - po prostu chciałem wiedzieć czy dużo mnie na tych częściach skroił i okazało się że dużo bo ten sklep do mojego samochodu miał obecnie klocki i tarcze tylko jednego producenta - jakieś budżetowe, więc skąd wzięło się pytanie do mnie jako klienta o to jakie klocki i tarcze chcę skoro były tylko jedne jednego producenta WTF. i tak to jest z większością mechaników a potem płaczą na youtubach jacy to klienci źli.
Ja nigdy nie patrzę mechanikowi w oczy jak oddaje auto do naprawy, żeby go nie denerwować. Przed naprawą silnik i podwozie myje do czysta, aby mechanik nie pobrudził rąk. Na pytania odpowiadam krótko i zwięźle. Na koniec płacę podwójną stawkę, żeby sie nie obraził i naprawił auto następnym razem. Szanujcie swych mechaników!!11
a klientów wkurza mechanik, który w upierdolonym drelichu ładuje dupę do auta, wszystkiego dotyka, napierdala drzwiami o słup od podnośnika a śruby od kół odkręcają się po kilku kilometrach bo Franek powkręcał śrubki ręcznie a Józio miał dokręcić pistoletem ale zapomniał...standardowo znajduję narzędzia pozostawione pod maską i wkręcone śruby, które już przy odkręcaniu miały uszkodzony łeb...aby użyć smaru gdy coś się przykręca to też trzeba palcem pokazać...wyważanie opon ze śniegiem w środku i informowanie klienta, że przecież to wyparuje też irytuje klientów , którzy korzystają z mózgu.. pozdrawiam. .a a jak ktoś coś spierdolił to okazuje się, że on już u nas nie pracuje a my jako warsztat nie ponosimy odpowiedzialności..
Jak to się mówi... punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. A tak szczerze to większość mechaników sama zapracowała na taką a nie inną opinie. A co do uszkodzeń, no to niestety ale się zdarza. Oczywiście wiadomo różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale trzeba mieć normalne podejście i normalnie się do tego przyznać i spróbować naprawić szkodę. No i najważniejsze wystarczy podchodzić normalnie i z jakimś szacunkiem do klienta, i oczywiście odwrotnie
Kiedyś zajechałem do kolegi mechanika z "prosta robotą" a że średnio miał czas to powiedział mi "pomóż mi to raz raz zrobimy" i to był MOJ BŁĄD bo z jedną sróbą skakałem godzinę z 2m rurą 🥴🥵🥵🥵🤕 a kolega do mnie i co za 50zl miałem to zrobić 🤣 " lekko to idzie ale jak się z boku patrzy "👍👍👍
Może odcinek o tekstach mechaników, których nie mówić klientowi? "Panie, ja to już po kosztach robię" i na dowód pokazuje ceny katalogowe, a nie po rabacie. Mi tak jeden warsztat wycenił naprawę "po kosztach" na 6000, bo już do tego prawie dokłada, a inny na tych samych częściach naprawił za 3500, z czego 1000 to robocizna.
@Profesor Chris - do warsztatu na serwis należy przyjmować tylko sprawne samochody od klientów w krawatach bo jak pokazał Bareja klient w krawacie jest mniej awanturujący
I na gablotę go . "Tych klientów nie obsługujemy", z gabloty wiszącej w sklepie spożywczym w jednej ze scen z filmu Stanisława Barei Co mi zrobisz jak mnie złapiesz (1978) . Tak poza tym to Chris wypowiada się w imieniu wszystkich mechaników Polskich i UE ?
Kiedyś mechanik wymieniając w moim aucie stary wydech powiedział, że znowu musi się dłubać w zardzewiałym samochodzie. Szybko mu odwinąłem że innego bym mu nie przyprowadził. I tak milczeliśmy do końca naprawy.
Takie teksty nie biorą się znikąd. Moja historia. Podobno najlepszy mechanik klimatyzacji w mieście. Usterka - klimatyzacja przestaje działać po kilku minutach. Wyczytałem na forum, że może to być sprzęgło klimatyzacji - wystarczy wyregulować. Zasugerowałem mechanikowi, ze tak bywa w tym modelu, na co on uniósł się, że to on jest fachowiec i sam zdecyduje co i jak. Oczywiście, nie dyskutowałem. Diagnoza - kompresor do wymiany - 600zł. Zabrałem auto do innego warsztatu, zasugerowałem tę samą przyczynę usterki. Ku mojemu zdziwieniu mechanik przyznał mi rację, że faktycznie tak może być. Diagnoza okazała się trafna, naprawa wyniosła 50zł. Klimatyzacja działa do dziś.
Zgodzę się z wszystkim oprócz lakieru - naprawdę tyle jest kretynów w warsztatach, że warto powiedzieć, że klient zwraca uwagę na lakier w samochodzie...
Powiem Ci (dla Ciebie) dlaczego mówi się mechanikowi, że "sam bym to zrobił". Otóż dzieje się tak dlatego, że większość mechaników to mniejsi lub więksi krętacze (partacze też) ale żeby choć trochę zminimalizować ryzyko przyszłej przewałki w wykonaniu usługi warto zaznaczyć takiemu delikwentowi, że klient zna się na mechanice i niech mu nie próbuje wciskać kitu i roboty na odwal. To nie chodzi o chwalenie się swoimi umiejętnościami, bo normalny klient ma to gdzieś i wie, że również mechanik też ma to gdzieś. Otako i otamo, pozdrawiam dla wszystkich.
Ja sie z tym zgadzam. Te wszystkie teksty mozna byloby tym podsumowac. Nie trudno sie naciac na sciemniaczy i wiekszosc ludzi juz ma takie doswiadczenia
W tym kraju same. Qrwy i złodzieje z tego ci widzę :D budowlańcy kłamią, mechanicy kłamią, lekarze kłamią, politycy to akurat wiadomo że kłamią, w marketach ceny różnią się na półce i wkasie czyli też kłamią... Czy coś tu jest normalne w tym kraju?
Biorąc pod uwagę, że na moich autach większość rys, uszkodzeń i odprysków lakieru została zrobiona w warsztatach, to zawsze będę o tym mówił i w nosie mam tu uczucia mechanika. Nie dalej jak miesiąc temu pojechałem na serwis klimy i oczywiście na zderzaku nowa rysa na 4 cm "do czarnego". Bo wielmożny tak zamaszyście przysunął swoją cudowną maszynkę na kółkach, że jebnał w auto jakimś wystającym z niej wihajstrem. A o uszkodzeniach elementów wnętrza, śladów po śrubokrętach na plastikach, pourywanych mocowaniach, gałkach i kierownicach uwalonych smarem, to już w ogóle przemilczę... Zawsze po wyjeździe z warsztatu większą satysfakcję mam i większą czuję ulgę, gdy okaże się, że uszkodzenia, które zrobili (bo zawsze coś jest) są na tyle niewielkie, że mogę to przeżyć, biorąc pod uwagę, że mam np. naprawione zawieszenie :)
No tak jest. Sam we wnętrzu niedawno znalazłem podrapane od butów plastiki, ale to generalnie bez znaczenia. Jak sądzisz, że takie gadanie coś da, to się mylisz, czemu sam przedstawiłeś dowody - zawsze coś jest. Zapłać im więcej, to może będą robić wolniej i nie podrapią.
Teraz każdy klient co ogląda kanał będzie mówił coś w stylu "Dzień dobry ja chciałem się umówić na serwis, JA BYM TO SAM ZROBIŁ bo TO JEST PROSTA ROBOTA ale nie mam kanału, i proszę najtaniej jak się da BO JA BĘDĘ SPRZEDAWAĆ TEN SAMOCHÓD i PROSZĘ NIE USZKODZIĆ LAKIERU bo się nie sprzeda 🤣 pozdrawiam, wielki fan kanału, weekendowy mechanik/majsterkowicz ale jak coś trudniejszego to jadę do mechanika bo mam tylko podstawowe narzędzia 😆
Jak mi kuzyn mechanik powiedzial ze sprezyn w audi a4 b6 sam z tylu nie zmienie i bede sie cały dzien z tym pieprzył i ze on czasu nie ma to zrobiłem to sam w garażu w 2-3 godzinki bez podnośnika 😂
Hehe serio jak będę samochodem w pl i uda mi się do Krisa umówić to zagne go tym tekstem na dzień dobry :) ps. Mam nadzieje ze mnie nie wyprosi od razu :)
Widocznie już jakiś partacz porobił mu uszkodzenia na lakierze. Ja przed wjazdem do warsztatu filmuję cały samochód dookoła żeby mieć dowód w razie twierdzenia "że tak już było"...
Ah Ci niedobrzy klienci, ojejku! Szkoda tylko że znaleźć dobrego i uczciwego mechanika to jeszcze większe wyzwanie... Mi na szczęście po czasie się udało, ale większość to partacze.
@@prophet1654 Problem w tym, że ci drodzy też gówno umią, a ceny mają unijne. Gadanie bez sensu, każdy wielki specjalista za miliony a nic zrobić nie potrafi.
@@prophet1654 gówno prawda. Pojechałem do tzw. dobrego mechanika, wyssał ze mnie prawie 3x tyle pieniędzy ile biorą inni w okolicy, trzymał samochód ponad tydzień mimo, że wszystkie części miał podstawione razem z samochodem, a samochód tylko połowicznie zrobiony. Dopiero po tygodniu jak zadzwoniłem z ryjem to wstawił samochód na podnośnik i z wielką łaską "zrobił". Jeszcze z 10lat i będziecie skurwysynki się zabijać o klienta, jak biedniejsi przesiądą się na rowery i hulajnogi a bogaci będą jezdzili elektrykami, o których 90% z was nie ma bladego pojęcia i mieć nie będzie.
Wszystkie te teksty wynikają z niekompetencji i/lub nieuczciwości mechaników. Uczycie ludzi, że trzeba patrzeć Wam na ręce, i pilnować portfela, to się nie dziwcie, że później ludzie u mechaników zachowują się jak na polu minowym.
90 % mechaników naprawi jedną rzecz a zepsuje 3, dlatego sam naprawiam, inaczej byłbym zadłużony jak owe 90 % pozdrawiam wszystkich co to przeżyli wielokrotnie :)
Dla mnie mechanik za wymianę klocków hamulcowych wziął 200zł po czym rozebrał ręczny i nie złożył plastików. Dodam że, klocki były moje. Biznes już nie kreci się tak dobrze ;)
Krisie wszystko fajnie i napewno masz dużo racji ale możesz zrobisz filmik z hasłami mechaników jak spierdzielii naprawę /wymienili połowę auta bez znalezienia usterki/porysowali lakier podczas naprawy 🙂 Podejmiesz się wyzwania? 😉
Kris na tle bandy nieudaczników jest jak wyjątek potwierdzający regułę ! Widać że to pozytywny człowiek z ogromną wiedzą czemu miałby wchodzić w nieswoją rolę ... Niestety musimy samodzielnie unikać oszustów i partaczy .
@@janjanowski2891 to że Kris jest pozytywnym Wariatem to wiemy i szacun za to...ale czasem trzeba patrzeć trochę dalej niż czubek własnego nosa......i Krisa myślę że na to stać..wiec zachęcam
o to to to, dokładnie... na każdy przykład jacy to klienci są be be ( tak wiem zdarzają się tacy) można rzucić co najmniej dwa pt mechanik idiota, któremu świecą się oczka za złotówkami zwłaszcza jak wypadałoby kiwnąć paluszkiem poza standard....
Pojechałem kiedyś na wymianę klocków, filtrów, oleju. Córka odebrała samochód. Po powrocie do domu, córka mówi, że silnik jest słabszy i dziwnie burczy przy przyspieszaniu. I co się okazało? Nie podpięli rury (trąby słonia) do tłumika szmerów ssania i silnik łapał gorące powietrze z komory. Mój błąd - mogłem im przecież powiedzieć, żeby ją dobrze założyli.😂 Oczywiście sam ją podpiąłem w 5 sek i nie zawracałem im dupy, bo może się obrażą i nic mi już nie naprawią? Drugim razem (inny samochód, inny mechanik) podjeżdżam na przegląd, wymianę świec, tarcz, klocków, wszystkich płynów i filtrów (samochód po zakupie). Mówię, żeby kontrolnie sprawdzili mi ciśnienie sprężania na cylindrach. "Nie mamy czym, a poza tym, tego się teraz nie robi... Jak dobrze pali to nie trzeba." Machnąłem ręką. Miałem szukać innego mechanika i umawiać się na robotę za dwa, trzy tygodnie? Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Taki lajf.
Dziękuję za ten filmik i uwagi. Czegoś nowego się dowiedziałem ale mam pewne ale. Myślę że dużo z tych tekstów nie wzięło się z kosmosu a jednak z niemiłego doświadczenia. Sam miałem takie doświadczenie z samochodem i lakierem. Nie każdy mówi to po to żeby specjalnie zdenerwować mechanika. Tak czy inaczej pozdrawiam i oby częściej było miło a nie niemiło. Pozdrawiam 👍
Drogi mechaniku 😁 Czy mogę coś z punktu widzenia klienta? Dla mnie najbardziej istotna w usługach (wszystkich usługach) jest uczciwość. Jeśli mechanik czegoś nie umie, to niech się za to nie zabiera. Szukanie UCZCIWEGO mechanika to ciężka robota. Często może trwać całe lata. Ale kij z tym. Dajmy na to, że już mamy jakiś warsztat. Przy odbiorze auta dostajemy kluczyki, rachunek (dobrze jeśli jest 😉 a nie wydziwianie "uuu paanie z fakturko to drożej bedzie" - informacja przy odbiorze. Mechanik spalony, bo wiadomo, że oszust) i to wszystko. Informacja przez telefon "zrobione można odbierać". Przy odbiorze kompletnie nic. Cisza. Tajemna wiedza. Coś tam zrobili, ale klienta niech to nie interesuje, bo klient jest debil i jego ma interesować tylko kierownica i te pomiędzy nogami, no... No te... Ja tego nie cierpię! Tajemnica tajemna, bo mechanik nie powie co zrobił i za co klient płaci. Czasem jest na fakturze każda śrubka, ale czasem jest to niespodzianka. I mechanika to nie powinno interesować, czy klient jest januszem, czy andrzejem mechaniki i "on by to zrobił ale nie ma czasu". Mechanik powinien poinformować klienta co zrobił. Nawet jak się klient nie zna - to jest kwestia uczciwości. I klient już "wie" co jest zrobione, może się pochwalić pod blokiem, może sobie w kajecik wpisać żeby się pochwalić przy sprzedaży auta. A takie sztuczki magiczki to nie są fair. Już nie mówię, że klient może podejrzewać wycięcie katalizatora albo wylanie oleju z kierunkowskazów. No, rozumi, nie? 😉
Ja tajemnej wiedzy nie mam. Jak chcesz po usłudze jeszcze 30 czy 60 minut pierdolenia to odliczam na fakturę np ½ godziny materiał edukacyjny dla klienta. I jest zdziwienie....🤣😂
@@broskis80 pół godziny będziesz mówić o tym co zrobiłeś? Lubisz gadać, nie? 😁 Zawsze można wydrukować listę napraw, wymienionych części. Takie tam, co robi dobry warsztat. Dla swojego dobra i dla dobra klienta. Ale jak tam chcesz.
1. Źle rozumujesz Profesorze. Klient się usprawiedliwia, ze nie zrobił takiej prostej rzeczy jak wymiana oleju czy coś podobnego. Nie chce wypaść na totalną niemotę. Tak nas w Polsce wychowano, że każdy facet powinien wszystko sam zrobić.2 w temacie lakieru. Oooo to jest chyba ulubiona zabawa mechaników. kładzenie kluczy, młotków czy chyba siekier na dachu czy błotnikach. Nie wspominając o grubasach z pakiem w spodniach zajeżdżających lakier. Plus przypalone papierochem zderzaki czy inne plastikowe elementy. O wnętrzu nie wspomnę jaki syf potrafi mechanik zostawić plus połamane/zagubione zaślepki od śrubek. Te gadki klientów nie wzięły się z powietrza Profesorze. I jeszcze rada dla klientów: nigdy nie dawajcie zadatku, bo wam auta nigdy nie naprawią tylko będą zrzucać na dalszy termin wiedząc, że nie macie wyjścia i zaczekacie ;P
@@Klopcyna Żeby nie wyjść na miękiszona. Jesli czegos nie umiesz sam zrobić przy aucie to jesteś słabeuszem - tak nas kiedys wychowywano. Ni e tylko przy aucie. Facet powinien umiec naprawić i załatwic wszystko - taki był przekaz od zawsze dla dzieci.
Ej dobra spoko, ale żyjemy teraz w takich czasach, ze każdy goni od rana do wieczora za pieniądzem, niektórzy serio nie maja miejsca żeby to zrobić wiec po coś ten mechanik jest… Ty płacisz, rączki czyste, usługa zrobiona, jeździsz autem dalej. Ja osobiście robię różnie, jeśli mam ten czas i chce mi się wymienić olej samemu to wykręcam numer do kumpla, on otwiera mi bramę parkingowa, wjeżdżam i wymieniam, ale jeśli nie mam tego czasu to jadę do mechanika, płace i mam zrobione… już nie popadajmy w paranoje i idźmy z biegiem czasu 😊 pozdrawiam
@@NoiSx99 4 dni temu odebrałem autko po większym serwisie u mechanika 4200PLN zapłacone. Miały być wymienione wszelkie płyny, oponki, zbiornik i zrobione hamulce. jak myślisz, który olej został policzony ale nie wymieniony? Wiem, bo sprawdziłem w innym warsztacie. Poza tym przy wymianie termostatu trzeba kable zapłonowe odpiąć i źle mi ponownie zamontował. Są Mechanicy jak Profesor i mechanicy jak większość. Stąd opinia o mechanikach.
Oddaliśmy w tym roku dwuletnie Audi do serwisu po sąsiedzku na wymianę opon. Po odbiorze przerysowane na maksa łączenie zderzak-błotnik od strony pasażera, kolega zorientował się dopiero w domu. No to dzwonimy, oczywiście „niemożliwe”, „to już było” itd. Po postraszeniu policją dostaliśmy nagranie z monitoringu, na którym widać, jak przyjmujący i jednocześnie wydający samochód, ociera samochód o słup między bramami garażowymi. Tutaj też taka wrzuta do Was i często słyszany tekst: „my wjedziemy pana samochedem bo tak”. Wracając do nagrania, chłop wie o kamerach, kątem oka się przygląda, woła pracownika, udają, że nic nie ma. A po robocie nawet się nie zająknął, że narobił szkód na parę tysi. Skończyło się na łaskawej naprawie z OC warsztatu, ale nerwy były. No więc, drogi Chrisie, dzięki takim „mechanikom” będziemy Wam do usranej śmierci przypominać, żebyście nie zarysowali lakieru.
Prawda , bo myślą że jak naprawiają silnik to jego robota to jest mistrzostwo świata a jak zagną błotnik to mamy przymknąć oko bo to dobro wyższe i tak ma być , przecież on silnik naprawił, hahhaa
Nie wspomne już o upierdolonych kierownicach i innych elementach wnetrza. Siadasz za kołko i ręce się lepią, bo skoro on ujebany, to mu nie przeszkadza syf.. Nie jezdze do mechanikow. W zasadzie to nigdy. Ostatnio sie skusilem na wymiane oleju, bo mi sie nie chcialo klasc, brudzic, potem olej utylizowac, a cena oleju z wymianą byla prawie taka sama jak samego oleju. Dojebali pokrywkę od puszki filtra tak (25nm na niej wytloczone, zeby nie musial baran isc i sprawdzac), ze musialem ja pozniej odkrecac metrową rurą! 🤯 Nie ufam chujom i tyle. Z oka spuscic na sekunde to zaraz cos spierdolą. Trudno, widać w XXI wieku trzeba sie znac na wszystkim i robic sobie samemu.
Nie wspomne już o upierdolonych kierownicach i innych elementach wnetrza. Siadasz za kołko i ręce się lepią, bo skoro on ujebany, to mu nie przeszkadza syf.. Nie jezdze do mechanikow. W zasadzie to nigdy. Ostatnio sie skusilem na wymiane oleju, bo mi sie nie chcialo klasc, brudzic, potem olej utylizowac, a cena oleju z wymianą byla prawie taka sama jak samego oleju. Dojebali pokrywkę od puszki filtra tak (25nm na niej wytloczone, zeby nie musial baran isc i sprawdzac), ze musialem ja pozniej odkrecac metrową rurą! 🤯 Nie ufam chujom i tyle. Z oka spuscic na sekunde to zaraz cos spierdolą. Trudno, widać w XXI wieku trzeba sie znac na wszystkim i robic sobie samemu.
Odcinek jest ok. Oczywiście mają prawo mechanicy się denerwować na kombinacyjne podteksty i oczywiste uwagi, jeżeli tacy mechanicy robią robotę sumiennie. Są tematy, których niepowinno się poruszać i uszanować pracę mechanika wkońcu potęcjalnie nie jedyny raz będzie nam potrzebny, fajnie jest rozwinąć wzajemny szacunek i dobry kontakt by obie strony na takich kontaktach korzystały. Jednak zmęczenie, zdenerwowanie, przyzwy zajenie czasami obu stron do kombinacji powoduje takie sytuacje, my ludzie sami sobie to robimy. Symbolem tego jest pęk kluczy, który wielu z nas sprawia kłopot robiąc dziury w kieszeniach, bo gdybyśmy byli wszyscy wporządku nietreba by wszystko zamykać na 10 spustów. Krzewmy dobrą praktykę w kontaktach, pozdrawiam.
Kiedyś miałem coś zupełnie przeciwnego - sam mówiłem, że nie dałem rady i że to nie jest prosta robota. Tłumaczyłem mechanikowi, że założyć rurę od IC do dolotu można tylko od dołu, bo ponad godzinę się męczyłem i po prostu nie da rady od góry, nie ma dojścia. "Spoko, my damy radę". Po godzinie walki wzięli go na podnośnik...
To ja może teraz napiszę z drugiej strony - jakich tekstów nie mówić do klienta żeby go nie stracić. 1. Jeździć i obserwować - moim zdaniem oznaka niekompetencji mechanika. Ja płacę za usunięcie usterki, a nie za zrobienie czegoś co może usterkę usunęło, a może nie. Ja rozumiem, że mechanik nie ma czasu itp itd ale z chęcią zapłaciłbym więcej za odpowiednią diagnostykę i pewność, że auto jest naprawione zamiast niepewności czy nie zaobserwuję awarii 300km od domu. 2. Ło panie teraz to nawet nowe części potrafią być zepsute - po to właśnie zdaję sie na fachowca, który ileś już części przerobił żeby użył on elementów sprawdzonych producentów albo ewentualnie poinformował mnie, że zrobi to taniej ale gwarancji czy będzie działać nie daje. 3. No w sumie to usterka cały czas jest ale za roboczogodziny należy sie tyle a tyle - totalnie nie interesuje mnie, że mechanik spędził nad problemem x godzin i nic nie zdziałał. Prowadzi warsztat i jest PROFESJONALISTĄ więc albo naprawia albo nie kasuje nic - takie ryzyko zawodowe, które zresztą można zmniejszyć dokształcając się, o czym mam wrażenie, ze wielu mechaników nie pamięta. No ale najgorsze są próby naciągnięcia klienta bo fachowiec uważa, że klient się nie zna. Ja mam dość techniczny zawód i rozumiem jak działają maszyny oraz prawa fizyki - nie jestem ekspertem od aut więc zadaję sie na kogoś innego ale umiem podjąć dialog z fachowcem i zadawać pytania. Jadę więc do specjalisty w dziedzinie naprawy samochodów, który chce wykonać jakieś naprawy za furmankę pieniędzy więc pytam się jaka była jego droga dojścia do takich wniosków, ze trzeba zrobić to, a tamto. No i tu zaczynają sie czary począwszy od zaprzeczania prawom fizyki, a na przeczuciach albo wróżeniu z wysokości lotu jaskółek kończąc.
@@jankowalski5630 Za badania mam wyraźny cennik i z góry wiem ile zapłacę, a u mechanika nie. Zresztą wszystko jest kwestią dogadania. Jak oddaje auto i mi mechanik dzwoni za dwa dni, że się poddaje bo nie wie jak zrobić i żeby tylko za diagnostykę parę groszy zapłacić, to ok nie ma problemu. Bardziej mi chodziło o sytuację jak magik trzyma auto dwa tygodnie, powymienia jakieś części, a to wszystko nic nie da i on chce mieć za to zapłacone jakby naprawił.
śmiechłem :) Kiedyś dzwoniłem do najlepszego elektryka w okolicy z zapytaniem o wolny termin. Pytanie do mnie, co dzieje się z autem, że chcę naprawiać i mówię, że randomowo raz na jakiś czas zapala mi się błąd kontroli trakcji i przestaje mi działać pedał gazu przez co nie mogę jechać. Dodałem, że robię trasy polska niemcy i nie chcę ryzykować, że auto stanie mi na autostradzie i wtedy pojawił się tekst JEŹDZIĆ OBSERWOWAĆ auto przywieźć do nich dopiero jak stanie i nie będzie jeździć bo nie będą szukać co to może być kiedy auto nie przejawia usterki XD Co ciekawe, oglądam dużo kanałów o tematyce mechaniki i gdzieś znalazłem filmik o podobnej usterce i pomogła mi wymiana półosi :) Co do punktu 3 miałem sytuację, że mechanik nie chciał nic za naprawę bo nie usunął usterki ... tylko jak się później okazało nie brał kasy bo zamiast zrobić auto to przeskoczył im rozrząd i miałem silnik do remontu ;/
@@imablind5896 No ja po bataliach z różnymi specjalistami, które kosztowały mnie grube tysiące też zacząłem oglądać właśnie filmiki w internecie i stwierdziłem, że będę sam sobie robił co tylko dam radę ( tak trafiłem na ten kanał). Na razie mam na koncie regenerację pompy hamulcowej i zacisków w motocyklu ( pompa zatarta przez warsztat przy wymianie klocków) oraz naprawę problemu z ciężkim rozruchem 1.6 TDI, która kosztowała mnie 200 zł, a warsztat chciał mi słupek silnika wymieniać bo na pewno sprężanie słabe - wiedzieli to bez pomierzenia ciśnień.
Niemądry Profesorze teksty klientów wynikają z doświadczeń w warsztatach nikt nie powie nie uszkodzcie mi lakieru jesli kiedyś nie miał takiej sytuacji , nie trzeba być geniuszem intelektu żeby to rozumieć !!!!
Dokładnie !!! A Statystyki są takie Panie Profesorze że w naszej 33 letniej historii kapitalizmu jeżeli chodzi o "DYMANIE" to wy wygrywacie 99 do 1. Nie twierdz że Twój warsztat oszukuje , pewnie jest ok , ale na you tube jesteś przedstawicielem branży i wciąż plujesz na ten 1 % . Większa część klientów była kiedyś "WYDYMANA PRZEZ WARSZTAT" i Ty udajesz zdziwionego ŁOSIA że ludzie są ostrożni i wrażliwi na punkcie oszustów . Żal !!!!!!!
Lubie cie Profesorze ale fala hejtu zasłużona !!! Kiedys w aso bylem na umówieniu naprawy ,poszedł mechaniki położył sie nad silnikiem na blotniku i porawdzał przewody. Pod domem widze dziurke w.lakierze na blotniku . Wracam i robie dym . Wzywają mechanika on sie wypiera . Szukam czegos ostrego na jego ubraniu i widze podniesione ciagadelko od rozporka . Wysmiali mnie !!! Bylem wredny i wymusilem zeby tak samo sie przytulił do blotnika .pasowalo . Ciagadelko w jego rozporku mlalo bolec blokujący zamek blyskawiczny i nim zrobil mi dziure w lakierze. Nnaprawili mi blotnik. Wiec nie pierdziel ze nie moge byc na tum punkcie wrażliwy. Widac ze profesor ostro obròsł w piorka haha
"Proszę nie uszkodzić lakieru" - widocznie przykre doświadczenia przemawiają za taką osoba. Ja powinienem mówić żeby mi tapicerki nie usmarowali, bo w 3 różnych autach w 3 różnych warsztatach mi usmarowali smarami tapicerkę - za każdym razem w tym samym miejscu: na lewym słupku A lub B (jak przepychali na podnośnik lub z podnośnika) ... przypadek? nie sądzę.... i byś się zdziwił po moich przypadkach że poprosił bym o nieuświnienie tapicerki?
Ja kiedyś miałem klienta elektronika który już przyjechał z diagnozą elektroniki w swoim Renault... Sugerując że zrobił by sobie sam gdyby miał OBD narzędzia i miejsce by wyciągnąć licznik :)) była ładna pogoda dostał miejsce na parkingu, komputer, multimetr, narzędzia... Po dwóch godzinach przeklinania stwierdził że nie da rady... I stwierdził że jednak zostawi samochód na naprawę :)
Miałem odwrotną sytuację. W lagunie 2 uszkodzony podnośnik szyby. Warsztat zamówił podnośnik wziął się za wymianę, rozebrał drzwi i uznał że jednak nie potrafi wymienić. No i sam zmieniłem na placu warsztatu w ciągu godziny. Oni dali mi tylko narzędzia...
Jak dla ciebie wymiana oleju to nie prosta robota bo gwins się ukreci i już panika auto stoi tydzień to dziękuję bardzo 😎. Wiadomo takie rzeczy się zdarzają ale nadal to prosty temat do rozwiązania.
Ło matulu ,dzisiaj do mechanika to nic nie wolno powiedziec takie Pany sie zrobily. Jedziesz do takiego na naprawe-wymiane wachacza bo gumy wywalone a on pod komputer podlacza ze bledy skasowac-i twoj portwel. Masakra. Uwielbiam ten kanal ale bez przesady ,jak jade podloge montowac klientowi to bardzo rozne opowiesci slysze ale jakos sie nie obrazam na niego bo chce sobie pogadac gosc troszke nawet jak powie do mnie ze mial to sam robic. To w koncu klient ktory placi za usluge.
Też mnie to śmieszy niektórzy tylko podłącze pod komputer a nawet nie mają odpowiednich programów pod dane fury komputer i komputer kiedyś auta były lepsze bo były prostsze a teraz najebali wszędzie elektroniki czasami nawet zbędnej ja chcę jeździć samochodem a nie komputerem z kołami
Jak pod komputer? Usługa nie zlecona to usługa nie zapłacona. Jeśli podczas naprawy wychodzi coś jeszcze, to warsztat dzwoni do klienta i informuję, zaprasza by pokazać, a jeśli chcesz to możesz sobie przyprowadzić rzeczoznawcę lub mechanika innego by zobaczył...
Chris, dziwisz się że klient wyskakuje z takimi tekstami? Mnie to wogole nie dziwi, przypomniał mi się ten tekst o uszkodzenie lakieru. Kiedyś świeżo co pomalowałem felgi na czarny połysk, przy zakładaniu, koł okazało się że mam uszkodzona osłonę gumowa przegubu, pojechałem wymienić, do mechanika u który rzekomo ma dobre opinie w okolicach, co się okazało, odbieram auto a tam w gwince śruby, powycierany lakier aż do podkładu, przypominam że felgi malowane kilka dni wcześniej Wystarczyło założyć jakaś gumowa nakładkę na nasadkę. Ten sam mechanik przy wymianie rozrządu, połamał plastikowa rurkę w którą wkłada się bagnet olejowy, powiedział że dokupi i zmieni, rzeczywiście to zrobił tylko że część dobrał od auta z silnikiem benzyny, też Audi tylko że dłuższy był, jeździłem z pół roku z ok 0.5 l, przelanym olejem, wkoncu sam zacząłem dochodzić co się dzieje, bo wyrzuca olej wszystkimi możliwymi szczelinami, przyczynę zlokalizowałem i wymieniłem na część zgodna z modelem auta. Mechanik który to robił prowadzi warsztat od kilkunastu lat. Nie wspomnę już o odbiorze auta z ubrudzona kierownica w smarze czy brudne fotele, auta naprawiali mi różni mechanicy, także prawda jest taka że dobrego mechanika to ze świeczka szukać. Oczywiście klienci też są różni, nikt w miarę kumaty nie chce zostać wyrolowany, stąd te teksty.
Nie chodzi o sam fakt uszkodzenia rurki, bo wiadomo że auto nie nowe i ten materiał nie trzyma po latach odpowiednich parametrów, tylko o to że po prostu założył nie od tego modelu auta, co trzeba i prostu przeklamyalo wskazania poziomu oleju na bagnecie, chyba nie muszę tłumaczyć jakie mogli mieć to skutki. Co do felg to nie mam pojęcia jaki był podkład, natomiast na czarnych połysk felgach miałem wytarte białe obręcze w otworach śrub.
🤔 Nie pamiętam ile dokładnie było nadwyżki oleju mogło być 0.5-0.7l ponad stan, w każdym bądź razie po założeniu, część odpowiedniej do modelu, odlanie nadwyżki, problemy zniknęły
Przed naprawą visko, alternatora, wymianie pompy wspomagania, zdejmowaniu kolektora pierwsze co robimy to zakup tej rurki w ASO. Nie masz rurki nie zaczynasz pracy.
DOKŁADNIE ale ,,pan profesor,, czuje się urażony w końcu to ,,profesor,, UCZYŁ,, się mechaniki ale bez kompa do auta nie podchodzi bo na słuch czy wiedzę z głowy to już nie ma co liczyć
To niech sobie zrobi a nie zawraca mandoline Mechanikowi. Do sklepu jak idziesz po chleb to tez mowisz "JA BYM SOBIE GO SAM UPIEKL , ALE..." chyba niebardzo .
....jeszcze jeden klasyk: zawożę koło do wymiany opony - osioł przekłada oponę i bierze się za wyważanie - widzę, że zostawił syf, błoto wewnątrz felgi, więc mu mówię, żeby wyczyścił a potem wyważał .... - patrzy na mnie z nienawiścią, jakbym mu ojca i matkę oskalpował - potem czyści błoto, ale widać że szczotka druciana waży mu jakieś pięć kilo. O jakimkolwiek przepraszam - zapomnij
Zapomniałeś jeszcze o metalowej szpachelce do zrywania odważników z pięknie zadbanych alufelg. I to nie w jakimiś śmieciowym warsztacie. Czasem można się zapłakać... :(
a najgorsze to to,że maja sprzęty profesjonalne za kilka tysiecy i nie potrafią ich obsługiwac ,nawet kasowanie inspekcji olejowej musiałem jednego z takich pseudoprofesjonalnych machaników nauczyć ,bo nie wiedział jak to się robi,
Witam Profesora. My Biedni samodzieni widzowie i Klienci prosimy o instrukcję obsługi typowego mechanika a nawet nie magistra. Co trzeba powiedzieć aby naprawa była wykonana solidnie, na czas a mechanik nie popsuł innych elementów albo nie porysował lakieru i aby potem nie tłumaczył się, że to tylko auto a nie żona i tak dbać nie trzeba. Czy takoe zwroty istnieją? Bardzo prosimy i czekamy na radę. A może w tym przypadku należałoby zwracać się Panie Psorze albo przynajmniej Doceńcie. To może docenimy 😁 Pozdrawiam serdecznie 👍 No i barrrrdzo dobrrrrra rrrrrobota! 😎
najlepiej ot samemu większość zrobić, nauczyć się, kupić narzędzia, wytarzać w piachu pod blokiem - tak jak ja - ale wiadomo przynajmniej, że zaraz koło nie odpadnie. Mnie zmusiły do tego same złe doświadczenia. Łącznie właśnie z niedokręconym kołem, które odpadło już przy pierwszym skręcie - jeszcze na placu u mechanika - i zapomniana przez mechanika grzechotka w komorze silnika, która skutecznie się wkręciła w pasek klinowy... mechanik nawet się nie zająknął co do pokrycia kosztów uszkodzeń i oczywiście nie przyznał się, że to jego klucz był....
ja ci odpowiem, może zrób sam! nie zepsuj i nic nie zarysuj to takie proste, konstrukcje aut często są jedno razowe, trudno się rozpina plastiki, zapinki pękają, a nikt nie ma każdej spinki do każdego auta i co byś ty zrobił, zostawił nieskończone auto na tydzień, po tygodniu zapomniał co do czego, zamówił spinkę z aso i skasował kilenata 50zł drożej za spinkę, a klient powie panie to było CAŁE, sam se płać, czy wziął trytką? a odkręcić jakiś element mozes na 2 sposoby, wpychając rękę na czuja i kosztuje to potem 1/10 ceny i trwa godzinę czasu, ale możesz też jak ASO rozebrać pół samochodu, oczywiście odkręcone części do kosza i zakładamy nowe, rachunek za byle gówno jak za używany samochód. To nie jest kwestia niedbalstwa tylko stosunku jakości do ceny.
@@krzychu7725 Kiedy zaczynałem oglądać Profesora to pokazywał jak naprawia się samochody i tak się uczyłem jak zrobić coś samemu. Teraz opowiada o wrażliwości mechaników i to już nie jest takie ciekawe.
@@adamostrowski265 zmęczył się i wypalił charytatywna praca na rzecz społeczności youtube Komentatorzy teoretycy nigdy nie odchodzący od łóżka go też zmienili skutecznie Pozdro profesorze ;) Zdrowia i uśmiechu na każdy dzień z klubem 555 🕔
Fajnie opowiadasz i fajnie się słucha, ale kilka prawd życiowych w drugą stronę też mam. 1. Dałem 8 lat temu auto lakiernikom do ogarnięcia psich pazurów. Zrobili, ale któryś drzwi otwierał i trzepnął tak, że pod klamką od pasażera wgniotę zrobił. Oczywiście to nie oni... 2. Druga akcja, auto oddane super! Oprócz tego miało jakieś 500 km więcej na liczniku, zatarty mechanizm wycieraczek. W bagażniku niby czysto ale po kątach jakby ktoś gips woził na budowę. Skończyło się tym że kupiłem części sam, rozebrałem podszybie, cały mechanizm wycieraczek zrobiłem sam, poskładałem, działa, a panom w necie zrobiłem stosowną reklamę! 3. Znowu akcja lakiernicza - krawędź drzwi kierowcy rudo na dole. Panowie zrobili - polakierowali rdzę... Dziś mam drzwi nowe do kupienia. 4. Głupia rzecz - żarówka w reflektorze - tylko poszedłem kupić, nie prosiłem o wymianę (zwykły sklep przy stacji diagnostycznej). Pan był tak zafascynowany, że aż się rwał by pod maskę zajrzeć i dokonać wymiany. Mówię ok... zrobił, maską klapnął, pojechałem. Po miesiącu w lampie robaki. Dlaczego? Bo pan zapomniał gumy zamykającej oprawkę założyć i położył ją luzem gdzieś z boku. Znalazłem ją jak kupiłem kobyłki, podniosłem auto i odkręciłem osłonę pod silnikiem. 5. Za klimę się nie biorę - to zostawiam specom. To im wychodzi dobrze! 6. Na sto procent jestem pewien, że na tylnym lewym kole nie łapie mi ręczny tak mocno jak powinien. Wyczaiłem jak przekładałem koła zima / lato. Nie wiem czy czeka mnie tylko dociągnięcie linki czy w ramach uczciwej akcji serwisowej, będę musiał kupić komplet zacisków hamulcowych. Dodam, że normalny hamulec roboczy działa igła równo - sprawdzone u diagnosty. 7. Panowie w ASO wymienić mieli wydech, cięcie za katalizatorem, wymiana udana, rury, haki, gumy oryginalne, ale na paście już przyoszczędzili no i mini delikatny przedmuch się ujawnił - krople wody w miejscu łączenia, gdy auto stoi nieodpalane przez dłuższy czas. Taka odrobina dziegciu w drugą stronę... Aby nie wyciągać - pewne rzeczy zrobiłbym sam, lepiej, "po swojemu". Ale nie na wszystko mam czas, chęci i nerwy. Zatem nadal jadę do serwisu by ten cholerny olej i filtr powietrza wymienić!!! Czołem! 😊
Podejrzewam, że takie teksty do mechaników mogą w pewnym procencie wynikać z tego, że niektórzy klienci już kiedyś zostali źle potraktowani przez jakiegoś mechanika. Ale to jest część. Inna część ludzi pewnie mówi te teksty zwyczajnie dlatego, że nie ma wyczucia co można mówić, a kiedy lepiej być cicho.
Panie Profesorze edukuje pan rzesze widzów, pozwala zrozumieć mechanizmy działające w naszych samochodach, czasem pełni funkcje kabaretową, myślę że 99% widzów jest wdzięczna za Twoją pracę więc trochę wyrozumiałości dla nas klientów, w kraju w którym każdy się zna na polityce, sporcie i motoryzacji każdy chce być "specem" pozdrawiam 👍
@@profesorchris Kiedyś sypało mi się zawieszenie i wciągu pół roku 2 razy byłem na zbieżności i byłem z dziewczyną i mówię że to drugi raz w ciągu w pół roku, a on do tej dziewczyny że "Pani musi nim jeździć". Nie wiem czy śmieszne ale mnie rozbawiło
Nic w tym dziwnego nie ma np. kilka lat temu gdy do sprintera 313 CDI zamontowałem filtr paliwa Filtron działy się cuda i to kilka przypadków takich było wystarczyło wymienić nowego Filtron a na np mann i wszystko wracało do normy
Znajoma w pracy miała taki przypadek, że mechanik zarysował auto i przy odbiorze postawił tak żeby jak najmniej było widać (duży warsztat sieciowy). Jako , że już wcześniej miała taki przypadek to przed odjazdem obeszła auto w koło i znalazła obcierkę. Gruba afera się zrobiła z tego, bo żaden się nie chciał przyznać i próbowali na nią winę zrzucić . "Naprawili" u siebie w warsztacie tak, że się na to patrzeć nie dało, więc po interwencji prawnika auto naprawiła w ASO na ich koszt. Mechanik wraz z broniącym go kierownikiem wylecieli z firmy na zbity pysk.
@@jurasjurkowski6884 W dzisiejszych czasach to nie przejdzie. Zaden biznesmen nie bedzie czekal 5 lat albo i wiecej, az firma powoli odbuduje sobie zaufanie. A jak wyrzucisz "zgnile jablko" to juz od zaraz bedzie lepiej.
Ja bym to sam zrobił, to klient ma na myśli,że robił takie rzeczy i nie chce aby mechanik wciskał mu kit w razie czego 😁 Więcej zrozumienia dla klienta i tylko tyle. Powinieneś jeszcze w przypadku takiej rozmowy dodać :klient nasz pan🤭
Coś w tym jest. Przeciętny mechanik ma żyłkę Andersena we krwi ! " - Ma Pani do wymiany skrzynię biegów! - A co to skrzynia biegów? - i to nawet dwie! " Te żarty nie biorą się znikąd ;)
To niech sobie zrobi a nie zawraca mandoline Mechanikowi. Do sklepu jak idziesz po chleb to tez mowisz "JA BYM SOBIE GO SAM UPIEKL , ALE..." chyba niebardzo.
Jest w Polsce wolność słowa i każdy klient ma prawo mówić co mu ślina na język przyniesie (o ile nie obraża rozmówcy). W końcu za to płaci.Mechanik to nie jest żaden wielki pan ,a warsztat nie jest miejscem gdzie trzeba uważać na każde słowo by broń Boże nie urazić Jaśnie Pana Mechanika i Najjaśniejszego Pana Właściciela.Jak za plecami klientów ( czy nie są to w pewnym sensie ich pracodawcy?) oceniają ich mechanicy ,jak delikatnie określają naprawiane samochody (czy to nie jest ich źródło dochodów?),jaka jest kultura pracy i kultura osobista mechaników pokazują w telewizji na TVN, w programach "ulubieńca" mechaników, elegancko określanego "siwy łeb" w ukrytej kamerze. Jak byśmy uruchomili listę to by była dłuuuuga, tych ,którym w czasie naprawy podrapano lakier,wysmarowano brudnym kombinezonem tapicerkę a brudnymi łapami resztę wnętrza, włącznie z podsufitką,- wiemy ,mechanik ma brudne ręce i nie chce mu się wytrzeć rąk gdy na moment chce coś włączyć ,a pokrowiec na siedzenie ma dwie strony i jest zakładany losową stroną,raz brudną ,a raz brudniejszą.A na siedzeniu pasażera pokrowca nie widziałem,a brudny kombinezon mechanika nie raz. Czekam na materiał o połamanych i zgubionych (kto by się schylał i szukał) spinkach zastępowanych ...wszystkim. Trytytkami, wszelkimi wkrętami, kawałkami przewodów, drutem,pomysłowość bez granic,no bo spinka droga ,a kto by się jakimś Romixem przejmował. Synowi w jego MB GLC mechanik "zapomniał" założyć plastikową lewą osłonę płyty podłogowej i był zszokowany gdy usłyszał ile będzie go to kosztowało (element dostępny w ASO- zamienników nie ma) . Przecież bez osłony da się jeździć ,bezczelny klient,się czepia,a następnym razem nie trzeba będzie osłony zdejmować.Mi ,następnego dnia po wizycie w warsztacie odwinęła się niezamocowana do zderzaka osłona silnika .Jechać dalej i ją urwać,wzywać pomoc drogową,czy w garniturze kłaść się pod samochodem? A kontrahent w pracy czeka...Podsumowując -Czego w warsztacie mechanik robić nie powinien i jakie wyczyny mechaników właściciel warsztatu powinien tępić w zarodku. Czy zobaczymy za tydzień?
Nie wiem jaki kontrahent chciałby z panem współpracować, bo patrząc po pana interpunkcji to nie jest pan jakoś wybitnie wykształcony, to pewnie przez nadmiar tvn :/
@@iqdziksilver3884 A co do meritum tematu to jakieś wnioski? Czy szanowny pan nie ma nic do powiedzenia?Jak hydraulik panu zaleje mieszkanie,to miał rację i wszystko w porządku? W rewanżu pan komuś spie...li naprawiany samochód i niech żyją "fachowcy i ich nietykalność" .Co do mojego kontrahenta to temat powyżej pana kompetencji.
@@marcomarco5056 My? Ty może,ja nie.Za stary jestem na biały proszek albo dopalacze i lekomanię.To dobre dla gówniarstwa.A coś merytorycznie w temacie bylejakości "fachofcóf"? Czy tylko osobiste wycieczki?
Odnośnie pierwszego punktu - zmienia dużo. Świadomość, że ktoś ogarnia jakiś temat pozwala uniknąć wychujania przez mechanika. Kiedyś w 1.8T padła mi pompa wody, a ja byłem zmuszony wyjechać w kolejny dzień. Auto podczas mojej nieobecności miało być użytkowane przez moją partnerkę. Mechanik otrzymał ode mnie informacje na temat tego jakie podzespoły rozrządu ma konkretnie wstawić oraz jaki przy okazji zalać olej do wymiany. Zrobił to szybko, tak jak chciałem, oddając zużyte elementy i kupując konkretny komplet rozrządu. Inni znajomi u tego samego mechanika nie mieli tyle szczęścia bo robił ich w bambuko wstawiając najtańszy rozrząd po cenach rozrządu z paskiem conti i pompą hepu. Raz wstawiłem w podobnej sytuacji do powyższej auto na wymianę przegubów i się srogo na tym przejechałem. Myślę, że gdybym rzucił konkretną marką przegubu i powiedział, że bym to ogarnął to by poszło szybko i sprawnie z tymi podzespołami, za które zapłaciłem faktycznie, a których nie dostałem. A tak to ja byłem na wyjeździe, partnerka czekała na auto tydzień i włożyli najtańsze przeguby z praktycznie plastikowymi osłonami. Dwa razy oddałem auto do mechanika i zrobię to kolejny raz tylko i wyłącznie jak nie będę miał fizycznych możliwości naprawy samochodu.
Profesor to za mało. Prawie stund po skroceniu wyszedł... Szacunek, tez krece srubki... Nie zmieniaj sie i tanio nie sprzedaj bo przestane wierzyc w cokolwiek. Pozdrawiam Ciebie i chłopaków.
A wydawało się Profesor Kris to ostoja spokoju i go żaden pustak nie jest w stanie ruszyć. 🥸🥸🥸 Pozdrawiam każdy twój odcinek sprawia mi uśmiech na twarzy
Witaj Profesorze! Co do tych tekstów, to sam je powiedziałem kilka razy w tym roku w warsztatach... heh ... ale może zacznę od początku: zakupiłem skuter Peugeot 125 - i chciałem po zakupie wymienić płyny i filtry. W ASO krzyknęli ponad 600zł! /olej, filtr oleju, płyn chłodzący, filtr paliwa/! i do tego dali termin za 3 miesiące! ... więc podziękowałem... w innym serwisie motocyklowym powiedzieli, że tak starych Peugeotów ('99) w ogóle nie chcą widzieć... - a jak im tłumaczyłem, że to jest "prosta robota" to się zaczęli śmiać, a jak powiedziałem, że sam to zrobię, jak tylko pożyczą część narzędzi - to powiedzieli "NIE MA TAKIEJ OPCJI"... i tu trafiłem do warsztatu samochodowego blisko mnie - mówili tam między sobą w języku ze wschodu - a do mnie po polsku tylko z wyraźnym wschodnim akcentem... więc im powiedziałem czego oczekuję i że to jest "prosta robota"... a oni się zaśmiali i powiedzieli, że za motocykle i skutery się "nie tykają" i robią tylko przy samochodach... nie dałem za wygraną i zapytałem czy mogę to sam zrobić i tylko skorzystać z ich narzędzi... tu się poszli naradzić ... i "dumali i dumali" i "wydumali: tridiesti zolotoch za czias .. nu za hodinu, kagda ty pakipajesz ad nas" .... i tu się musiałem wspiąć na wyżyny swojego rosyjskiego z podstawówki i zapytać "matie maslo diesat wu sorok?" (10W40) patriebuju adin i poł litra... - - my maja takije maslo ;) - no to już była piłka po mojej stronie, musiałem pooglądać na YT jak to się robi, pojechać to ASO i zapytać o szczegóły i wybłagać, żeby mi pozwolili zrobić kilka fotek z instrukcji serwisowej. To się zaczęły zakupy - kupiłem na portalu 2 filtry /od paliwa i oleju/ za 30 zł... potem pożyczyłem część narzędzi od sąsiadów /wkrętarka akumulatorowa i kilka kluczy nasadowych/. Potem się uczyłem - jak szybko można rozłożyć i złożyć skuter pod blokiem. ... Aż się umówiłem na wyjazd na "serwis" :) ... wszystkie stanowiska zajęte - zrobiłem motor na podjeździe... ... dałem butelkę 1,5l na olej ... dostałem olej i część narzędzi /bo część miałem swoich (no dobra nie swoich a pożyczonych gdzieś indziej)/ ... wymieniłem olej, płyn w chłodnicy, filtry: oleju, paliwa, powietrza - zajęło mi to 30min. - potem idę płacić :) ... okazuje się że zapłaciłem mało ... .... :)
A może zrób film o tekstach, którymi mechanicy wk... denerwują klientów? 🙂Ja mam kilka takich... Mój ulubiony to: Kto to panu tak spierdolił? A drugi: Trzeba wlać gęstszy olej. No i mistrz: Panie ja tak od trzydziestu lat robię....
I jeździć obserwować hahahahah w końcu samo odpadnie , tak kiedyś miałem to mu powiedziałem ściągamy pokrywę od rozrządu a tam napinacz walnięty i co panowie na to ?
@@tadeuszszpak4213 niestety bardzo często ludzie nie umiejący dokonać pomiaru suwmiarką uważają się za mechaników. I to jest znakomita większość. Często nawet w ASO.
Zrób też może odcinek, co NALEŻY powiedzieć durniowi-mechanikowi, żeby był szczęśliwszy. No bo cóż to za problem - proste kilka zdań i będziesz happy jak nigdy. Ch** tam, że nikt nie powie szczerze - ważne, że nie będziesz "wkurzony"... Ja walę... ręce opadają.
@@krzyk3620 No nie wolno! Absolutnie!! Też się zaraz obrazi. Przecież przez cały film ten tu mówi, że masz udawać głupszego niż faktycznie jesteś - i absolutnie nie mówić, że coś się kapnąłeś... bo się qrwa mech wqrwi zaraz. Jak ci np. odpadnie kółko, to jedziesz i z miną kretyna mówisz "no nie wiem qrwa co się stało, no nie znam się, coś qrwa chrzęści, ale też nie jestem pewny, może to mi chrząszcz w uchu chrzęści, ch** tam wie" - no i tylko wtedy masz szansę, że się mech nie wqrwi i ci wymieni katalizator na pusty.
@@Adam_Adamsky no nie nie mów że takim dzbanom dajesz samochód do naprawy. Przecież ryzykujesz życiem swoim i pasażerów zastanowiłeś się jakie to może mieć konsekwencje. A jak się nie znasz to poszukaj kogoś kto się zna na stopie prywatnej. Chyba lepiej na tym wyjdziesz.
Haha, pootwierali się w tym komórkach jeden z drugim, bo un kiedyś z ujcem zawory regulował w dużym fiacie, a potem sam w motorynce gaźnik mieniał. 5 klas skończone w 8 lat i szef warsztatu- Nieprawda ? Prawda. Zawsze kombinancje na warsztatach, robota na bani itd, jeżdżenie autami klientów do domu i z powrotem, ogólnie prywatnie. Klient ma uprzedzenia i kanałem na youtube tego szybko nie zmienisz. Rozkręcą pół silnika, błędów nie skasują tylko klemę odłączają- radio i godzina do ustawienia :). Tak się wciąż bawicie w zawód mechanika....a staweczka w górę i jeszcze czekaj tydzień bo on "robót ponabierał " i się nie wyrabia. No się nie wyrabia jak co 15 min przerwa na faję + co raz podjeżdża "znajomy" i weź mi puknij młotkiem, bo coś wali z tyłu itp historię. Większość ludzi w tej branży nie jest poważna, stąd takie a nie inne sytuacje. Dla mnie mechanika to taka budowlanka 2.0, za każdym razem kiedy myślę, że jest już w tym temacie lepiej, to trafiam na kolejny przypadek który pokazuje, że niekoniecznie i wcale nie mam tu na myśli starszych osób, tylko chłopaki co działają na rynku mniej niż 10 lat.
Mów co chcesz Chris, ale nigdy, PRZENIGDY w życiu nie pomyślałbym nawet że zostawiając mojego MG ZT u mechanika na wymianę termostatu (a zależy mi i dbam o ten samochód, bo choć to nic nadzwyczajnego to jednak już rzadkość i zwyczajnie mi szkoda) to odbiorę samochód z przetarciami na nadkolach z obu stron! Oczy mi na wierzch wyszły kiedy to zobaczyłem i pierwsza myśl - kto, gdzie i kiedy mi auto zarysował?! Ale myślę sobie - z dwóch stron? Niemożliwe. Auto mam w kolorze czarnym a przetarcia były niebieskie i coś mi zaświtało - pojechałem do mechanika i co się okazało? Wjazd na stanowisko (ma tylko jedno) jest bardzo ciasny a drzwi wjazdowe są... niebieskie! Zrobiłem test i zacząłem wjeżdżać samochodem sam na stanowisko - było tak k**** ciasno że potrzebowałem asekuracji dwóch osób żeby tam wjechać. Mało tego, to dokładnie ten sam, identyczny odcień niebieskiego więc nikt mi k**** nie wmówi, że to się wydarzyło gdzie indziej. I co? Auto mam tak zarysowane z obu stron że obecnie jestem umówiony u lakiernika na wrzesień aby to zrobić bo nie miałem już siły się kłócić, zwłaszcza że nie mam żadnych nagrań na dowód. Oboje z mechanikiem za to doskonale wiemy, że to on bądź jego pracownicy spier***** sprawę. Dlatego nie dziw się, że po takiej przygodzie ktoś może przyjechać i powiedzieć aby nie uszkodzić lakieru. Sam tak teraz mówię i nie mam niczego złego na myśli, tylko po prostu doświadczyłem tego na własnej skórze więc zwyczajnie zwracam uwagę że nie jestem Januszem który pierdzi, jara szlugi w swoim Paseratti a z tyłu ma śmietnik mając wszystko w dupie, tylko staram się dbać o swój samochód i bardzo proszę aby niczego nie zniszczyć. Tylko tyle i aż tyle. Pzdr!
Ja oddałem auto jakiś czas po 3 etapowej korekcie lakieru na wymiane oleju. Oba przednie błotniki podrapane. Jeszcze to jestem w stanie zrozumieć. Ale tego, że z maski silnika zrobili sobie jakiś stolik to już nie. Postawili ewidentnie jakiś karton, który wczesniej leżał na ziemi, bo widać było rysy w obszarze prostokąta, więc jak go ściągali to go przeciągnęli z tym piachem z ziemi po masce. Szok. Zwłaszcza, że oddaje auto do warsztatu zawsze świeżo umyte, by mechanicy widzieli, że ktoś o to auto dba bardziej niż przedstawiciel handlowy o firmową octavie. Jak widać trzeba jednak matołowi jednemu z drugim powiedzieć, że maska silnika czy dach nie służą to przechowywania przedmiotów czy komputera diagnostycznego!
@@marcus330d I pełna zgoda. Akurat u Chrisa widziałem że nawet fotele zabezpiecza folią (aż tyle nie wymagam) ale bez jaj że oddajesz mechanikowi auto bez skazy a odbierasz zarysowane. Nawet nie zarysowane - jak w moim przypadku - a wręcz bezczelnie przetarte. W jednym punkcie aż do gołego plastiku. No kur**, tak się nie robi.
mialem podobna sytuacje. dwumasa do wymiany wiec skrzynia wymontowana i auto bylo przepchane zeby przeparkowac. golym okiem widac rysy podluzne z kazdego palca u reki jakby ktos mial piach na rekach. na masce jak i na klapie bagaznika
Ostatnio siostra oddała auto na wymianę rozrządu, serwis olejowy i zlokalizowanie wycieku z silnika :) Tanio nie było, ale uważam że za dobrą robotę należy się dobra zapłata. Wszystko zrobione konkretnie, był nawet wgląd w stare części oraz wytłumaczenie co zostało zrobione i dlaczego oraz skąd ciekło. Czerwona fiesta z czerwonym środkiem :D
Ja wiem ze zawód mechanika jest bardzo wymagający. Ciągle trzeba się uczyć. Technika idzie do przodu bardzo, czasy poloneza i dużego fiata już minęły. Ja miałem zdarzenie że do japońskiego silnika v6 załatwiłem cały oryginalny rozrzad z pompą wody, a mechanik te części zamontował swojemu szwagrowi a mnie wstawił chińszczyzne i co ty na to? Nie miał byś, stracha następnym razem. Ile można jeździć i szukać uczciwego człowieka do naprawy. Sam profesorze powinieneś to wiedzieć, bo ludzie przywożą ci auta z drugiej części Polski.
No to trzeba zasięgać porad znajomych no chyba jakichś masz?? No i tacy się zdążają a kucharzy i piekarzy którzy plują w zupę i w chleb to nie ma??? No to się obudź. Ja jestem mechanikiem i nie zaprowadzam samochodów innym dlaczego raz sam zaprowadziłem na nastawienie koła po stłuczce bo tarło o błotnik to podciął błotnik drugi raz żeby pokazać mojej kobiecie że jednak ja naprawiam dobrze i zapłaciłem za usługę a później musiałem wymieniać uszkodzony przewód hamulcowy, przewód olejowy od wspomagania, przewody elektryczne poodcinane szczypcami i poprawić przewody układu chłodzenia. No i od tej pory nawet moja wie czemu robię sam. Tak jak na m4k garage 10000 za konserwację podwozia w polonezie zajebali cały spod (dosłownie cały silnik i tlumik też) w biteksie za 200 złoty i skasowali 10k można? można!
Kiedyś kumpel próbował wymienić amortyzatory z tyłu w golfie dwójce, niestety nie udało mu się to i pojechał do warsztatu zapytać się o cenę takiej wymiany. Załóżmy że padła kwota 200 zł. Zadowolony pojechał do warsztatu, panowie bracia mechanicy) patrzą i padło pytanie "tu było już w grzebane?". Potwierdził, powiedział że próbował ale mu nie wyszło. "To jak nie wyszło to cena będzie 400 zł". Serio to jest prawdziwa historia, tylko kwoty są z czapy bo to było z 12 lat temu.
No i to akurat mogło mieć jakiś sens (bo te wszystkie stęki Chrisa to sensu żadnego NIE mają). Ja jestem tłumaczem - jak ktoś mi przynosi przetłumaczony przez kogoś tekst "do poprawy", to mówię, że mogę poprawić za 400, albo zrobić sam od początku za 200.
Może odcinek czym mechanicy wkurwiają klientów. Jedno naprawią drugie zepsują, upierdolą wnętrze, porysują lakier,. Mi ostatnio spuścił gaz od klimy bo mu przeszkadzał wąż 😂, proszę typa by spuścił olej przez korek zajeżdżam drugim autem a ten ciągnie odsysarką, o katalizatorach nie wspomnę. Zaczyna ci odpierdalać załóż z powrotem fartuch i przestań gwiazdorzyć.
Profesora biorę do siebie na aktora głównej roli w komedii ,przygody warsztatowe profesora.Co do mechaników i klientów to temat rzeka tak jak w każdej branży są mechanicy ok jak i tacy co dobrze kombinują ,jeśli chodzi o klientów także różni się zdarzają ,we wszystkim musi być zrozumienie zarówno z jednej strony jak i z drugiej .
Co powiesz na to, jak przychodzisz do warsztatu , a na dachu samochodu leży pełno narzędzi ? No właśnie,. Więc skoro nie jeździsz po warsztatach, to nie wiesz jak jest naprawdę. Mówisz o kluczu dynamometrycznym i co z tego? Używają go po to, żeby zrobić wrażenie na kliencie, bo klucz jak został ustawiony pięć lat temu, tak do dziś "działa". Chyba wszystko jasne, prawda? Lubię twoje filmy, bardzo bym powiedział, ale niestety nie ze wszystkim się zgadzam. Pozdrawiam serdecznie,.
@@Chiro3C6 Nie, ale musi mieć wiedzę, aby to rozpoznać;) Ty rozpoznałbyś, że ktoś ma właśnie zawał czy udar? Tak na stówę, aby podjąć skuteczny ratunek? Wiedziałbyś jak pomóc? Kardiolog "zna się na swojej robocie", więc wiedziałby i nie musi sam tego przechodzić. Facet ginekolog też musi znać się na swojej robocie...
Krzysztofie w tym filmie brzmisz jak osoba wypalona zawodowo, gdzie na samą myśl o kontakcie z drugą osoba wzdryga Tobą odruch wymiotny. Przytoczone teksty czy faktycznie są aż tak irytujące? Czy perspektywa w jakiej obecnie się znajdujesz sprawia, że wydaje się, że takie są? Może jakiś urlop?
On już od dłuższego czasu tak ma. Nie ma już Chrisa który płukał naftą i mówił że płukanki niepotrzebne... Teraz już są potrzebne, bo firma płaci. Klienci źli, chcą żebym im auta naprawiał, a ja wolę traktorki robić! Brumm brumm!
Tak było u mnie z naprawą alternatora, po naprawie którego porwało pasek osprzętu i wkręciło go w rozrząd - okazało się że sprzęgiełko alternatora wystaje o 1 mm za dużo, bo nie wcisnęli wirnika do końca - nikt przy naprawie alternatora nie sprawdza, ani nie mierzy odchyłki od osi
Niestety pierwszy raz w historii kanału nie zgadzam się. Dla przeciętnego człowieka statystyczny mechanik to oszust, kłamca i złodziej i nie ma tutaj reguły czy to aso czy normalny. Oczywiście cierpią na tym uczciwe warsztaty. Skąd to się wzięło sam nie wiem myślę że jedna i 2 strona stworzyła taka patologię, dyskusja na tydzień.. Sam mam firmę budowlaną moje chłopaki się denerwująca że nowy inwestor to chodzi taki podejrzliwy i chyba szuka jakichś flaszek. Ja im tłumaczę no niestety taka mamy opinie- ktoś ją stworzył z nikąd się nie wzięła.
"Ja bym to sam zrobiłe" bierze sie z tego, że ktoś się po prostu wstydzi, że z taką głupotą przyjeżdża, podczas gdy na jutubie tylu domorosłych speców, którzy robią to sami, jakby nigdy nic.
Ja oddałem E46 dieselka na wymianę płynu i termostatu bo się nie dogrzewał zimą. Wymiana kosztowała 560 zł. Było ciepło więc się dogrzewał ale uroki wiosny są takie że też lubi przymrozki więc przy temperaturze -1 się nie dogrzał. Termostat na fakturze febi a w samochodzie termostat z logiem BMW. Przypadek ? Także nie dziw się że tak klient gada. Pozdro
Z własnego doświadczenia wiem, że człowiek człowiekowi wilkiem i choćbyś nie wiem jakim specjalistą nie był zawsze znajdzie się ktoś kto spróbuje cię osrać.
Nie ma nic gorszego kiedy to mechanik wie że ty byś sam to zrobił. Mój mnie spławia jak ma dużo roboty i mówi "Tomek ja wiem że ty to umiesz sam zrobić" a u mnie będzie stał 2 tygodnie. No i robię bo wóz potrzebny na jutro.
......natomiast jako klient napiszę: co mnie to obchodzi ile czasu spędzasz w warsztacie i w związku z powyższym jaki to ma twój wpływ na wychowanie dziecka - organizuj sobie tak czas pracy, żebym takich żali nie słuchał gdyż mnie jako klienta też bardzo irytuje
Ja kiedyś przy zakładaniu lusterka rozbiłem przednią szybę. Klient miał wywalone na to, zabrał samochód i całą wielkanoc przejeździł z pajęczyną. Wrócił po świętach na wymianę.
Ci niedobrzy klienci .Złe się odzywają nie chcą płacić.I ci szlachetni mechanicy uczciwi pomocni .Coś mi tu nie gra.To jest jakiś poradnik dla mechaników jak weryfikować klienta . Rozumiem ze jest jasna strona mocy mechanicy i ciemna strona klienci
Był kiedyś taki serial fantastyczno-naukowy "Na dobre i na złe" o niebiorących w łapę lekarzach, równie niesłychane jak uczciwy lub/i kompetentny mechanik.
Świetna propaganda pod zawyżanie cen !!!!! Mechanik . Byłem mechanikiem Bydgoskiego warsztatu i zawsze kazano nam naciągać Kilentów. A kiedy klient dawał oznaki że się zna i wie oco chodzi nie dymaliśmy go !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cały profesor !!!!
JAKIMI TEKSTAMI MECHANICY WKURZAJĄ KLIENTÓW PISZCIE POD TYM KOMENTARZEM, MOŻE COŚ NAGRAM NA TEN TEMAT :)
"Dobrze dobrze, ja jeszcze tylko skończę te 2 samochody i od razu zabieram się za Pański" 🤣
Jeździć i obserwować.
Panie!! Kto tym samochodem jezdzil ?? 🤬
,,najszybciej na, za dwa tygodnie"
"to na pewno będzie uszczelka pod głowicą" a się okazuje że EGR.!.
Tekst klienta, który wkurza najbardziej mechaników: "Przepraszam, ale jak przyjeżdżałem to miałem jeszcze katalizator"
Doświadczyłem to na własnej skórze ,jak się zapytałem co się stało z moim katalizatorem ...mój kolega mechanik powiedział że będę miał szybsze auto🤣 to mnie uspokoiło....później się dowiedziałem że taki katalizator można sprzedać
@@kargul102mam kolegę mechanika i zawsze sa pociski, ze mechanik złodziej i wycina katy. Jednak zawsze to tylko żarty, bo jestem w stanie zrozumieć ze takie sytuacje zdarzyły sie w kilku miejscach w naszym kraju, ale patrząc na komentarze to chyba ma to znacznie większa skale. Nie rozumiem tego, przecież jak ktos to zgłosi to taka osoba ma cieplutko. Katy w nowszych autach to koszt kilku tysięcy złotych, to juz powyżej progu niskiej szkodliwości, w dodatku kilka innych paragrafów. WTF ludzie?
@@jerzykiler4386 nie jestem pewny czy to nie podchodzi pod osztustwo, a nie kradzież. Wtedy cena kata nie gra roli 😉
Podobną sprawę miałem z katalizatorem w audi 100 wymieniłem silnik na diesla 16 td musiałem dorobić ukl wydech u ciula który robił wydechy , Wtedy nie wiedziałem że katy to spore pieniądze ZAPLACILEM ZA PRZERÓBKĘ A TEN CHUJ MI JESZCZE KATA ZAJEBAŁ , - KRISSSKU - TO DOPIERO JESTTEM WKORWIONY PANIE dzieciaczku !!! Krisku ,mech brudaski też mogą wkorwic nas klientów , Kiedyś widziałem jak w żywe oczy zrobił bogacz - Gorzów na 2, 5 tysia klientkę na komputerze w cienko- cienko starego niby uszkodz nie oddał założył nowy który i tak nie chodził , jak później monter się wygadał ten nowy też nie chodził - BO KURWA NIE MIAŁ MASY !!!!! BABA O STARY SIĘ NIE UPOMNIALA , JEST LEWA KASA JEST !!!!!!!! WKUKWIC SIĘ MOZNA KRISSSKU!!!!
Dokładnie . Wycinają katalizatory i pare setek zawsze wpada i naprawa robi się cudem tania
Najpierw zacznijmy od tego ,że 90%mechaników to szuje i wtedy można rozmawiać dalej
Na palcach jednej ręki policzyłbym serwisy, w których koła ktoś dokręca kluczem dynamometrycznym. Większość, to pneumat i 10 sekund na sprzęgle, przecież będzie się trzymać. A potem jak trzeba w trasie zmienić, to klucz zgięty.
Każdy kto ogląda Wazzupa wie, że nie ma czegoś takiego, jak prosta, szybka robota, bo zawsze po wypowiedzeniu tych słów, dostajemy kilka odcinków z jednej fuszerki xd
Nie ma prostej, jest tylko bardzo dobra robota XD
"To będzie moment." Majster chwilę przed udręką
Jak czytales z czym on przyjechal do naprawy to mozna stwierdzic tylko ze chlop bardzo zaniedbal auto i ……
Brak slow na takich capow.
@@kamilovvsky4798,, to będzie moment,, sezon 2 odcinek 4
kazdy kto oglada wazzupa sam sobie szkodzi
Dziękuję dobry, Chris. Nie do końca masz rację. Takie sytuacje, o których mówisz wynikają z tego, że niektórzy mechanicy troszkę "ściemniają". I aby temu troszkę zapobiec, klienci zaznaczają, że są troszkę zorientowani w temacie. Pozdrawiam serdecznie
Znam warsztaty które potrafią mieć klientów od lat i regularnie jebać ich na naprawach a oni dalej tam jeźdzą jak barany.
@@profesorchris ...Oczywiście..,szczególnie przodują w tym autoryzowane serwisy ...Z życia wzięte😁...
Dobrze ujęte. Bo czasami masz doskonale świadomość jaki zakres prac coś obejmuje a mechanik powie, że przód trzeba zdejmować.
Teraz jest moment kiedy można mu wytlumaczyć, że jednak sie obędzie bez tego. Niekoniecznie to wynika z niewiedzy, szanujmy sie wszyscy wzajemnie i wszyscy beda happy :)
Znam renomowany warsztat który pokazywał bratu wymienianą część nijak nie pasująca do tego samochodu🤣🤣🤣
O tym sam pomyślałem. Chociaż nie wiedziałem że to ich wkurza. Ja bym w ogóle nie zareagował na taki tekst. Szkoda nerwów.
A wszystko zależy w jakiej okoliczność to powiedział i w jaki sposób w jakim kontekście. Tym bardziej że zarówno z mechanikami jak o z lekarzami miałem masę takich sytuacji że to ja sam musiałem diagnozę postawić i już wskazując usterkę poprosić o naprawę. Niestety nie każy jest na tyle kompetentny.
Ja zawsze jako naprawdę świadomy użytkownik nigdy nie narzucam takiego tekstu ale staram się pomóc opowiadając o tym co już namierzyłem.
Również informatycy, olewają nas jako klientów i ignorują a ja naprawdę jestem świadomy i mimo że się mogę mylic nie jestem tępa dzidą. I nie interesuje mnie że bo większość klientów gada głupoty, nie chce być traktowany jak wszyscy.
"Ja bym to sam zrobił" to jest taka ukryta informacja dla mechanika żeby nie próbował oszukiwać bo klient wie gdzie leży problem 😎
To jest prawda o ukrytej informacji dla mechanika, żeby nie próbował oszukiwać . Miałem taką sytuację, że podczas wizyty w warsztacie z problemem silnikowym (mnie przy tym nie było, tylko żona z synem), mechanik wymienił filtr paliwa. Po czym silnik nie chciał odpalić. Żona dzwoni do mnie i mówi, że po wymianie filtra nie można uruchomić silnika. No to mówię do niej, żeby przekazała mechanikowi, aby odpowietrzył obwód paliwowy.
Po chwili dzwoni żona i powiada, że mechanik nie wie, jak odpowietrzyć (silnik 2,0 HDI 163 KM). Więc tłumaczę dokładnie, gdzie jest korek odpowietrzający oraz pompka ręczna paliwa ("gruszka"). Za chwilę telefon od żony, że silnik odpalił od pierwszego razu...
Potem opowiadała mi, że od tej chwili bardzo się starali, żeby się nie zbłaźnić i wszystko robili starannie. Gdy bowiem żona chwytała za telefon, to robiła się panika w warsztacie...
Tak więc naprawdę wiedza klienta na temat własnego pędzidła jest bezcenna i czyni cuda...
Ja tak zawsze mówię gdy co nieco wiem o usterce, niezły filtr na partaczy i wymieniaczy a nie naprawiaczy, jak kogoś ego się uraza o takie słowa to niech dorośnie lub zmieni zawód
Raczej ze jest pajacem w wielkim ego. Podczas gdy w rzeczywistości jest malutki. Kazdy kto sam cos roba ma szacunek dla siebie i innych.
Samochód nie ma katalizatora.
XD
Słowo klucz: "nie ma" , a nie "nie miał" przed naprawą :p
@@luvac2838 i wszystko jasne
łe to nie robimy tego auta xD
Standardowo
Znam temat z dwóch stron. Naprawa zawieszenia. Trzeba użyć czujnika udarowego, a klient mówi: niech pan nie wali tak tym młotkiem, bo coś pan popsuje... . Temat z drugiej strony, ja jako klient. Wymiana oleju. Mechanik krzyczy spod spodu: kto panu tak dopierdolił tą śrubę? I moja grzeczna odpowiedź: pan, przy poprzedniej wymianie, czyli jakieś pół roku temu. I zapada taka niezręczna cisza. :))
Mam wrażenie że mechanicy ostatnimi czasy są wkurwieni samym faktem ze klient przyjechał z robotą 😆
Mnostwo "fachowcow" tak ma, a juz u hydraulika/budowlanca to standard, ze sa wrecz obrazeni, ze mieliby cos zrobic za kase przeciez (!)
Tak z mojego doświadczenia:
- niedokręcone koło po wymianie amortyzatora
- porysowany błotnik ( guziki w spodniach)
- zasyfiony fotel i kierownica
- śruby od zacisku odkręcane przecinakiem (ok nie dało się inaczej to zawsze jakiś sposób) ale żeby z powrotem te same zakręcić to już przesada
- nie zakręcony górny korek oleju po wymianie
- wskazuje jakie klocki chce aby były założone po 15 tys klocków nie ma okazuje się ze założone jakieś gów…
No i jak tu się nie wkur…..
To mam ufać mechanikom czy nie ?
Poprostu zmień mechanika
@@ukaszsledz2345 ok, a co z odpowiedzialnością tego?
W tym kraju jest niewiele osób odpowiedzialnych. Czasami lepiej dać sobie spokój
99 % mechaników to złodzieje.
To samo miałem z klockami i tarczami, było zapłacone za Te "lepsze" a co się okazało?, mechanik przy mnie zadzwonił do sklepu z częściami za tymi elementami i przy mnie powiedział mi cenę ale spytał czy chcę tańsze czy droższe ale lepsze jakościowo to wybrałem te droższe. lepsze i ok. Na drugi dzień przyjechałem odebrać auto zapłaciłem i wszystko cacy, ale coś mnie tknęło i myślę przejadę się do tego sklepu i spytam o te części po ile je mają - po prostu chciałem wiedzieć czy dużo mnie na tych częściach skroił i okazało się że dużo bo ten sklep do mojego samochodu miał obecnie klocki i tarcze tylko jednego producenta - jakieś budżetowe, więc skąd wzięło się pytanie do mnie jako klienta o to jakie klocki i tarcze chcę skoro były tylko jedne jednego producenta WTF. i tak to jest z większością mechaników a potem płaczą na youtubach jacy to klienci źli.
Ja nigdy nie patrzę mechanikowi w oczy jak oddaje auto do naprawy, żeby go nie denerwować. Przed naprawą silnik i podwozie myje do czysta, aby mechanik nie pobrudził rąk. Na pytania odpowiadam krótko i zwięźle. Na koniec płacę podwójną stawkę, żeby sie nie obraził i naprawił auto następnym razem. Szanujcie swych mechaników!!11
Śmiechłem ostro
W końcu świadomy klient. Może nawet ci kiedyś auto zgodzę się naprawić. 🤣🤣🤣
Wreszcie jakiś klient na którego nie trzeba się denerwować xD
Dobrze ze nie napisales ze jeszcze na koniec wysylasz żonę zeby odwdzieczyła sie za wykonana usluge xD
@@Davaka007 Gdyby nie było Go stać na podwójną stawkę to zapewne rozważyłby opcję z żoną ;-)
a klientów wkurza mechanik, który w upierdolonym drelichu ładuje dupę do auta, wszystkiego dotyka, napierdala drzwiami o słup od podnośnika a śruby od kół odkręcają się po kilku kilometrach bo Franek powkręcał śrubki ręcznie a Józio miał dokręcić pistoletem ale zapomniał...standardowo znajduję narzędzia pozostawione pod maską i wkręcone śruby, które już przy odkręcaniu miały uszkodzony łeb...aby użyć smaru gdy coś się przykręca to też trzeba palcem pokazać...wyważanie opon ze śniegiem w środku i informowanie klienta, że przecież to wyparuje też irytuje klientów , którzy korzystają z mózgu.. pozdrawiam. .a a jak ktoś coś spierdolił to okazuje się, że on już u nas nie pracuje a my jako warsztat nie ponosimy odpowiedzialności..
nie piszę o Waszym serwisie ale uzasadniam zachowanie klientów doświadczeniem w innych warsztatach
Jak to się mówi... punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
A tak szczerze to większość mechaników sama zapracowała na taką a nie inną opinie.
A co do uszkodzeń, no to niestety ale się zdarza. Oczywiście wiadomo różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale trzeba mieć normalne podejście i normalnie się do tego przyznać i spróbować naprawić szkodę.
No i najważniejsze wystarczy podchodzić normalnie i z jakimś szacunkiem do klienta, i oczywiście odwrotnie
Kiedyś zajechałem do kolegi mechanika z "prosta robotą" a że średnio miał czas to powiedział mi "pomóż mi to raz raz zrobimy" i to był MOJ BŁĄD bo z jedną sróbą skakałem godzinę z 2m rurą 🥴🥵🥵🥵🤕 a kolega do mnie i co za 50zl miałem to zrobić 🤣 " lekko to idzie ale jak się z boku patrzy "👍👍👍
#kiedychceszoszczedzic50groszynapsiknieciuwd40
Nooo tak bywa;) Brat jest mechanikiem ostatnio spawał śrubę od pół osi i wytłumacz klijentowi że ma do wymiany przegub i łożysko bo się smar wylał 😂
@@SaycoRa ta bo magiczny psik od razu sprawi, że odkręcisz
@@RadziQ morale operatora rurki podnosi
Pogielo typa z filmu dobrze ze mój mechanik ma ludzkie podejście do wszystkiego i uczciwy
Może odcinek o tekstach mechaników, których nie mówić klientowi? "Panie, ja to już po kosztach robię" i na dowód pokazuje ceny katalogowe, a nie po rabacie. Mi tak jeden warsztat wycenił naprawę "po kosztach" na 6000, bo już do tego prawie dokłada, a inny na tych samych częściach naprawił za 3500, z czego 1000 to robocizna.
Byłem u wymieniacza a później u mechanika i z 3500 zrobiło się 700
O to to to, tak też bywa.
@@slawekwonski czasem lepiej wymienić, niż naprawiać, bo to może wytrzymać krótko
@@neativ13 właśnie w moim przypadku wymiana była kompletnie niepotrzebna (wymieniaczowi nie chciało się poprostu)
Rabaty są dla mechaników a nie dla klientów . Można się podzielić z klientem ,ale warsztat też musi zarabiać na częściach .
@Profesor Chris - do warsztatu na serwis należy przyjmować tylko sprawne samochody od klientów w krawatach bo jak pokazał Bareja klient w krawacie jest mniej awanturujący
I na gablotę go . "Tych klientów nie obsługujemy", z gabloty wiszącej w sklepie spożywczym w jednej ze scen z filmu Stanisława Barei Co mi zrobisz jak mnie złapiesz (1978) . Tak poza tym to Chris wypowiada się w imieniu wszystkich mechaników Polskich i UE ?
I poprosić o podwójna stawkę, żeby nie było, bo może sprawić problem .
Bardzo dobrze, że SZAMBO jak to mówisz leje się na youtube. Media społecznościowe to jedyne i chyba ostanie PRAWDZIWE źródło informacji. Pozdrawiam
Profesorze myślę, że potrzebujesz urlopu :).
Kiedyś mechanik wymieniając w moim aucie stary wydech powiedział, że znowu musi się dłubać w zardzewiałym samochodzie. Szybko mu odwinąłem że innego bym mu nie przyprowadził. I tak milczeliśmy do końca naprawy.
😁😁😁👏👏👏😁😁😁
@@jurasjurkowski6884 i najlepiej jakbys przychodził tylko z wymianą oleju i filtrów.
Ja bym cie wypierdolił ze stanowiska naprawy pojazdu ponieważ nie masz prawa tam przebywać!
Takie teksty nie biorą się znikąd.
Moja historia. Podobno najlepszy mechanik klimatyzacji w mieście. Usterka - klimatyzacja przestaje działać po kilku minutach. Wyczytałem na forum, że może to być sprzęgło klimatyzacji - wystarczy wyregulować. Zasugerowałem mechanikowi, ze tak bywa w tym modelu, na co on uniósł się, że to on jest fachowiec i sam zdecyduje co i jak. Oczywiście, nie dyskutowałem. Diagnoza - kompresor do wymiany - 600zł. Zabrałem auto do innego warsztatu, zasugerowałem tę samą przyczynę usterki. Ku mojemu zdziwieniu mechanik przyznał mi rację, że faktycznie tak może być. Diagnoza okazała się trafna, naprawa wyniosła 50zł. Klimatyzacja działa do dziś.
Pojadał wszsszyssstttkkkieeeee rozumki !!! tacy są najgorsi, zadufane i mądrzejsze od wszystkich i się nosi !!! a jak się ceni.
Zgodzę się z wszystkim oprócz lakieru - naprawdę tyle jest kretynów w warsztatach, że warto powiedzieć, że klient zwraca uwagę na lakier w samochodzie...
Powiem Ci (dla Ciebie) dlaczego mówi się mechanikowi, że "sam bym to zrobił". Otóż dzieje się tak dlatego, że większość mechaników to mniejsi lub więksi krętacze (partacze też) ale żeby choć trochę zminimalizować ryzyko przyszłej przewałki w wykonaniu usługi warto zaznaczyć takiemu delikwentowi, że klient zna się na mechanice i niech mu nie próbuje wciskać kitu i roboty na odwal. To nie chodzi o chwalenie się swoimi umiejętnościami, bo normalny klient ma to gdzieś i wie, że również mechanik też ma to gdzieś. Otako i otamo, pozdrawiam dla wszystkich.
Znasz się cóż mamy najbliższy wolny termin przed Bożym Narodzeniem wpisać Pana ?
Tak samo z tym lakierem, pewnie jakaś patologia uszkodziła lakier, wnętrze itd. To teraz zaznacza żeby uważać.
Ja sie z tym zgadzam. Te wszystkie teksty mozna byloby tym podsumowac. Nie trudno sie naciac na sciemniaczy i wiekszosc ludzi juz ma takie doswiadczenia
Czyli idziesz do mechanika i na starcie traktujesz go jak złodzieja.... Ja pierdole
W tym kraju same. Qrwy i złodzieje z tego ci widzę :D budowlańcy kłamią, mechanicy kłamią, lekarze kłamią, politycy to akurat wiadomo że kłamią, w marketach ceny różnią się na półce i wkasie czyli też kłamią... Czy coś tu jest normalne w tym kraju?
Biorąc pod uwagę, że na moich autach większość rys, uszkodzeń i odprysków lakieru została zrobiona w warsztatach, to zawsze będę o tym mówił i w nosie mam tu uczucia mechanika. Nie dalej jak miesiąc temu pojechałem na serwis klimy i oczywiście na zderzaku nowa rysa na 4 cm "do czarnego". Bo wielmożny tak zamaszyście przysunął swoją cudowną maszynkę na kółkach, że jebnał w auto jakimś wystającym z niej wihajstrem. A o uszkodzeniach elementów wnętrza, śladów po śrubokrętach na plastikach, pourywanych mocowaniach, gałkach i kierownicach uwalonych smarem, to już w ogóle przemilczę... Zawsze po wyjeździe z warsztatu większą satysfakcję mam i większą czuję ulgę, gdy okaże się, że uszkodzenia, które zrobili (bo zawsze coś jest) są na tyle niewielkie, że mogę to przeżyć, biorąc pod uwagę, że mam np. naprawione zawieszenie :)
No tak jest. Sam we wnętrzu niedawno znalazłem podrapane od butów plastiki, ale to generalnie bez znaczenia. Jak sądzisz, że takie gadanie coś da, to się mylisz, czemu sam przedstawiłeś dowody - zawsze coś jest. Zapłać im więcej, to może będą robić wolniej i nie podrapią.
Teraz każdy klient co ogląda kanał będzie mówił coś w stylu "Dzień dobry ja chciałem się umówić na serwis, JA BYM TO SAM ZROBIŁ bo TO JEST PROSTA ROBOTA ale nie mam kanału, i proszę najtaniej jak się da BO JA BĘDĘ SPRZEDAWAĆ TEN SAMOCHÓD i PROSZĘ NIE USZKODZIĆ LAKIERU bo się nie sprzeda 🤣 pozdrawiam, wielki fan kanału, weekendowy mechanik/majsterkowicz ale jak coś trudniejszego to jadę do mechanika bo mam tylko podstawowe narzędzia 😆
A ja wielki fan podnośnika
Jak mi kuzyn mechanik powiedzial ze sprezyn w audi a4 b6 sam z tylu nie zmienie i bede sie cały dzien z tym pieprzył i ze on czasu nie ma to zrobiłem to sam w garażu w 2-3 godzinki bez podnośnika 😂
Same here :)
Hehe serio jak będę samochodem w pl i uda mi się do Krisa umówić to zagne go tym tekstem na dzień dobry :) ps. Mam nadzieje ze mnie nie wyprosi od razu :)
Widocznie już jakiś partacz porobił mu uszkodzenia na lakierze. Ja przed wjazdem do warsztatu filmuję cały samochód dookoła żeby mieć dowód w razie twierdzenia "że tak już było"...
Ah Ci niedobrzy klienci, ojejku! Szkoda tylko że znaleźć dobrego i uczciwego mechanika to jeszcze większe wyzwanie... Mi na szczęście po czasie się udało, ale większość to partacze.
Jak jeździsz po jakichś "stodolarzach", żałując na naprawe, to się ci wcale nie dziwie. Dobry mechanik to drogi mechanik.
@@prophet1654 Problem w tym, że ci drodzy też gówno umią, a ceny mają unijne. Gadanie bez sensu, każdy wielki specjalista za miliony a nic zrobić nie potrafi.
bo ci mechanicy byli na praktykach w aco u Staśka
@@prophet1654 Dobry mechanik nie musi być drogi tylko to myślenie że jak się dużo zapłaci to musi być dobre a nie musi
@@prophet1654 gówno prawda. Pojechałem do tzw. dobrego mechanika, wyssał ze mnie prawie 3x tyle pieniędzy ile biorą inni w okolicy, trzymał samochód ponad tydzień mimo, że wszystkie części miał podstawione razem z samochodem, a samochód tylko połowicznie zrobiony. Dopiero po tygodniu jak zadzwoniłem z ryjem to wstawił samochód na podnośnik i z wielką łaską "zrobił". Jeszcze z 10lat i będziecie skurwysynki się zabijać o klienta, jak biedniejsi przesiądą się na rowery i hulajnogi a bogaci będą jezdzili elektrykami, o których 90% z was nie ma bladego pojęcia i mieć nie będzie.
Wszystkie te teksty wynikają z niekompetencji i/lub nieuczciwości mechaników. Uczycie ludzi, że trzeba patrzeć Wam na ręce, i pilnować portfela, to się nie dziwcie, że później ludzie u mechaników zachowują się jak na polu minowym.
90 % mechaników naprawi jedną rzecz a zepsuje 3, dlatego sam naprawiam, inaczej byłbym zadłużony jak owe 90 % pozdrawiam wszystkich co to przeżyli wielokrotnie :)
Oj długo mógłbym o tym pisać.
Też sam naprawiam. Jak oddawałem do mechaników to kasa tylko wyjeżdżała z portfela a auto jakoś z warsztatu nie mogło😁
Nigdy nie pozwoliłbym mechanikowi wymienić rozrządu. Zbyt odpowiedzialna naprawa.
@unidentfied żartuję. Wszystko robię sam oprócz sprzęgła.
Dla mnie mechanik za wymianę klocków hamulcowych wziął 200zł po czym rozebrał ręczny i nie złożył plastików. Dodam że, klocki były moje. Biznes już nie kreci się tak dobrze ;)
Krisie wszystko fajnie i napewno masz dużo racji ale możesz zrobisz filmik z hasłami mechaników jak spierdzielii naprawę /wymienili połowę auta bez znalezienia usterki/porysowali lakier podczas naprawy 🙂
Podejmiesz się wyzwania? 😉
On sobie już tak zrobił wymienił połowe auta i dopiero pierścień centrujący za 5 zł i usterka mineła 🤣
Kris na tle bandy nieudaczników jest jak wyjątek potwierdzający regułę ! Widać że to pozytywny człowiek z ogromną wiedzą czemu miałby wchodzić w nieswoją rolę ... Niestety musimy samodzielnie unikać oszustów i partaczy .
@@janjanowski2891 to że Kris jest pozytywnym Wariatem to wiemy i szacun za to...ale czasem trzeba patrzeć trochę dalej niż czubek własnego nosa......i Krisa myślę że na to stać..wiec zachęcam
@@janjanowski2891 co to jest "człowjek"?
o to to to, dokładnie... na każdy przykład jacy to klienci są be be ( tak wiem zdarzają się tacy) można rzucić co najmniej dwa pt mechanik idiota, któremu świecą się oczka za złotówkami zwłaszcza jak wypadałoby kiwnąć paluszkiem poza standard....
Pojechałem kiedyś na wymianę klocków, filtrów, oleju. Córka odebrała samochód. Po powrocie do domu, córka mówi, że silnik jest słabszy i dziwnie burczy przy przyspieszaniu. I co się okazało? Nie podpięli rury (trąby słonia) do tłumika szmerów ssania i silnik łapał gorące powietrze z komory. Mój błąd - mogłem im przecież powiedzieć, żeby ją dobrze założyli.😂
Oczywiście sam ją podpiąłem w 5 sek i nie zawracałem im dupy, bo może się obrażą i nic mi już nie naprawią?
Drugim razem (inny samochód, inny mechanik) podjeżdżam na przegląd, wymianę świec, tarcz, klocków, wszystkich płynów i filtrów (samochód po zakupie). Mówię, żeby kontrolnie sprawdzili mi ciśnienie sprężania na cylindrach. "Nie mamy czym, a poza tym, tego się teraz nie robi... Jak dobrze pali to nie trzeba." Machnąłem ręką. Miałem szukać innego mechanika i umawiać się na robotę za dwa, trzy tygodnie?
Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Taki lajf.
Dziękuję za ten filmik i uwagi. Czegoś nowego się dowiedziałem ale mam pewne ale. Myślę że dużo z tych tekstów nie wzięło się z kosmosu a jednak z niemiłego doświadczenia. Sam miałem takie doświadczenie z samochodem i lakierem. Nie każdy mówi to po to żeby specjalnie zdenerwować mechanika. Tak czy inaczej pozdrawiam i oby częściej było miło a nie niemiło. Pozdrawiam 👍
Drogi mechaniku 😁
Czy mogę coś z punktu widzenia klienta?
Dla mnie najbardziej istotna w usługach (wszystkich usługach) jest uczciwość.
Jeśli mechanik czegoś nie umie, to niech się za to nie zabiera. Szukanie UCZCIWEGO mechanika to ciężka robota. Często może trwać całe lata.
Ale kij z tym. Dajmy na to, że już mamy jakiś warsztat.
Przy odbiorze auta dostajemy kluczyki, rachunek (dobrze jeśli jest 😉 a nie wydziwianie "uuu paanie z fakturko to drożej bedzie" - informacja przy odbiorze. Mechanik spalony, bo wiadomo, że oszust) i to wszystko.
Informacja przez telefon "zrobione można odbierać".
Przy odbiorze kompletnie nic. Cisza. Tajemna wiedza.
Coś tam zrobili, ale klienta niech to nie interesuje, bo klient jest debil i jego ma interesować tylko kierownica i te pomiędzy nogami, no... No te...
Ja tego nie cierpię!
Tajemnica tajemna, bo mechanik nie powie co zrobił i za co klient płaci.
Czasem jest na fakturze każda śrubka, ale czasem jest to niespodzianka.
I mechanika to nie powinno interesować, czy klient jest januszem, czy andrzejem mechaniki i "on by to zrobił ale nie ma czasu".
Mechanik powinien poinformować klienta co zrobił.
Nawet jak się klient nie zna - to jest kwestia uczciwości. I klient już "wie" co jest zrobione, może się pochwalić pod blokiem, może sobie w kajecik wpisać żeby się pochwalić przy sprzedaży auta.
A takie sztuczki magiczki to nie są fair. Już nie mówię, że klient może podejrzewać wycięcie katalizatora albo wylanie oleju z kierunkowskazów.
No, rozumi, nie?
😉
Spokojnie za chwile 3/4 społeczeństwa przesiądzie się do komunikacji zbiorowej nie bedziesz miał tego problemu i tych rozterek.
@@Szybki2 Komunikacja zbiorowa jest spoko, jeśli jeździ w jakichś dobrych interwałach, a nie autobus raz na godzinę.
@@_rudolf w zime bedzi rzadziej bo to bedzi elektryczna komunikacja zbiorowa xD
Ja tajemnej wiedzy nie mam. Jak chcesz po usłudze jeszcze 30 czy 60 minut pierdolenia to odliczam na fakturę np ½ godziny materiał edukacyjny dla klienta.
I jest zdziwienie....🤣😂
@@broskis80 pół godziny będziesz mówić o tym co zrobiłeś? Lubisz gadać, nie? 😁 Zawsze można wydrukować listę napraw, wymienionych części. Takie tam, co robi dobry warsztat. Dla swojego dobra i dla dobra klienta.
Ale jak tam chcesz.
Tak ryje z tego i już mam dzień na wesoło,dobry celny dowcip .Powiem ci że mnie uświadomiłeś,staram się nie robić baboli z tekstem a to proste
1. Źle rozumujesz Profesorze. Klient się usprawiedliwia, ze nie zrobił takiej prostej rzeczy jak wymiana oleju czy coś podobnego. Nie chce wypaść na totalną niemotę. Tak nas w Polsce wychowano, że każdy facet powinien wszystko sam zrobić.2 w temacie lakieru. Oooo to jest chyba ulubiona zabawa mechaników. kładzenie kluczy, młotków czy chyba siekier na dachu czy błotnikach. Nie wspominając o grubasach z pakiem w spodniach zajeżdżających lakier. Plus przypalone papierochem zderzaki czy inne plastikowe elementy. O wnętrzu nie wspomnę jaki syf potrafi mechanik zostawić plus połamane/zagubione zaślepki od śrubek. Te gadki klientów nie wzięły się z powietrza Profesorze. I jeszcze rada dla klientów: nigdy nie dawajcie zadatku, bo wam auta nigdy nie naprawią tylko będą zrzucać na dalszy termin wiedząc, że nie macie wyjścia i zaczekacie ;P
No ale po co ściemnia, że umie sam wymienić olej jak nie umie?
@@Klopcyna Żeby nie wyjść na miękiszona. Jesli czegos nie umiesz sam zrobić przy aucie to jesteś słabeuszem - tak nas kiedys wychowywano. Ni e tylko przy aucie. Facet powinien umiec naprawić i załatwic wszystko - taki był przekaz od zawsze dla dzieci.
@@szpynda to akurat dobry przekaz.
Ej dobra spoko, ale żyjemy teraz w takich czasach, ze każdy goni od rana do wieczora za pieniądzem, niektórzy serio nie maja miejsca żeby to zrobić wiec po coś ten mechanik jest… Ty płacisz, rączki czyste, usługa zrobiona, jeździsz autem dalej. Ja osobiście robię różnie, jeśli mam ten czas i chce mi się wymienić olej samemu to wykręcam numer do kumpla, on otwiera mi bramę parkingowa, wjeżdżam i wymieniam, ale jeśli nie mam tego czasu to jadę do mechanika, płace i mam zrobione… już nie popadajmy w paranoje i idźmy z biegiem czasu 😊 pozdrawiam
@@NoiSx99 4 dni temu odebrałem autko po większym serwisie u mechanika 4200PLN zapłacone. Miały być wymienione wszelkie płyny, oponki, zbiornik i zrobione hamulce. jak myślisz, który olej został policzony ale nie wymieniony? Wiem, bo sprawdziłem w innym warsztacie. Poza tym przy wymianie termostatu trzeba kable zapłonowe odpiąć i źle mi ponownie zamontował. Są Mechanicy jak Profesor i mechanicy jak większość. Stąd opinia o mechanikach.
Nie każdy mechanik jest profesorem i naprawdę wśród mechaników są kombinatorzy i cwaniacy nie tylko klienci mają takie przypadłości
Oddaliśmy w tym roku dwuletnie Audi do serwisu po sąsiedzku na wymianę opon. Po odbiorze przerysowane na maksa łączenie zderzak-błotnik od strony pasażera, kolega zorientował się dopiero w domu. No to dzwonimy, oczywiście „niemożliwe”, „to już było” itd. Po postraszeniu policją dostaliśmy nagranie z monitoringu, na którym widać, jak przyjmujący i jednocześnie wydający samochód, ociera samochód o słup między bramami garażowymi. Tutaj też taka wrzuta do Was i często słyszany tekst: „my wjedziemy pana samochedem bo tak”. Wracając do nagrania, chłop wie o kamerach, kątem oka się przygląda, woła pracownika, udają, że nic nie ma. A po robocie nawet się nie zająknął, że narobił szkód na parę tysi. Skończyło się na łaskawej naprawie z OC warsztatu, ale nerwy były. No więc, drogi Chrisie, dzięki takim „mechanikom” będziemy Wam do usranej śmierci przypominać, żebyście nie zarysowali lakieru.
Prawda , bo myślą że jak naprawiają silnik to jego robota to jest mistrzostwo świata a jak zagną błotnik to mamy przymknąć oko bo to dobro wyższe i tak ma być , przecież on silnik naprawił, hahhaa
Nie wspomne już o upierdolonych kierownicach i innych elementach wnetrza. Siadasz za kołko i ręce się lepią, bo skoro on ujebany, to mu nie przeszkadza syf.. Nie jezdze do mechanikow. W zasadzie to nigdy. Ostatnio sie skusilem na wymiane oleju, bo mi sie nie chcialo klasc, brudzic, potem olej utylizowac, a cena oleju z wymianą byla prawie taka sama jak samego oleju. Dojebali pokrywkę od puszki filtra tak (25nm na niej wytloczone, zeby nie musial baran isc i sprawdzac), ze musialem ja pozniej odkrecac metrową rurą! 🤯 Nie ufam chujom i tyle. Z oka spuscic na sekunde to zaraz cos spierdolą. Trudno, widać w XXI wieku trzeba sie znac na wszystkim i robic sobie samemu.
Nie wspomne już o upierdolonych kierownicach i innych elementach wnetrza. Siadasz za kołko i ręce się lepią, bo skoro on ujebany, to mu nie przeszkadza syf.. Nie jezdze do mechanikow. W zasadzie to nigdy. Ostatnio sie skusilem na wymiane oleju, bo mi sie nie chcialo klasc, brudzic, potem olej utylizowac, a cena oleju z wymianą byla prawie taka sama jak samego oleju. Dojebali pokrywkę od puszki filtra tak (25nm na niej wytloczone, zeby nie musial baran isc i sprawdzac), ze musialem ja pozniej odkrecac metrową rurą! 🤯 Nie ufam chujom i tyle. Z oka spuscic na sekunde to zaraz cos spierdolą. Trudno, widać w XXI wieku trzeba sie znac na wszystkim i robic sobie samemu.
Odcinek jest ok. Oczywiście mają prawo mechanicy się denerwować na kombinacyjne podteksty i oczywiste uwagi, jeżeli tacy mechanicy robią robotę sumiennie. Są tematy, których niepowinno się poruszać i uszanować pracę mechanika wkońcu potęcjalnie nie jedyny raz będzie nam potrzebny, fajnie jest rozwinąć wzajemny szacunek i dobry kontakt by obie strony na takich kontaktach korzystały. Jednak zmęczenie, zdenerwowanie, przyzwy zajenie czasami obu stron do kombinacji powoduje takie sytuacje, my ludzie sami sobie to robimy. Symbolem tego jest pęk kluczy, który wielu z nas sprawia kłopot robiąc dziury w kieszeniach, bo gdybyśmy byli wszyscy wporządku nietreba by wszystko zamykać na 10 spustów. Krzewmy dobrą praktykę w kontaktach, pozdrawiam.
Kiedyś miałem coś zupełnie przeciwnego - sam mówiłem, że nie dałem rady i że to nie jest prosta robota. Tłumaczyłem mechanikowi, że założyć rurę od IC do dolotu można tylko od dołu, bo ponad godzinę się męczyłem i po prostu nie da rady od góry, nie ma dojścia. "Spoko, my damy radę". Po godzinie walki wzięli go na podnośnik...
To ja może teraz napiszę z drugiej strony - jakich tekstów nie mówić do klienta żeby go nie stracić. 1. Jeździć i obserwować - moim zdaniem oznaka niekompetencji mechanika. Ja płacę za usunięcie usterki, a nie za zrobienie czegoś co może usterkę usunęło, a może nie. Ja rozumiem, że mechanik nie ma czasu itp itd ale z chęcią zapłaciłbym więcej za odpowiednią diagnostykę i pewność, że auto jest naprawione zamiast niepewności czy nie zaobserwuję awarii 300km od domu. 2. Ło panie teraz to nawet nowe części potrafią być zepsute - po to właśnie zdaję sie na fachowca, który ileś już części przerobił żeby użył on elementów sprawdzonych producentów albo ewentualnie poinformował mnie, że zrobi to taniej ale gwarancji czy będzie działać nie daje. 3. No w sumie to usterka cały czas jest ale za roboczogodziny należy sie tyle a tyle - totalnie nie interesuje mnie, że mechanik spędził nad problemem x godzin i nic nie zdziałał. Prowadzi warsztat i jest PROFESJONALISTĄ więc albo naprawia albo nie kasuje nic - takie ryzyko zawodowe, które zresztą można zmniejszyć dokształcając się, o czym mam wrażenie, ze wielu mechaników nie pamięta. No ale najgorsze są próby naciągnięcia klienta bo fachowiec uważa, że klient się nie zna. Ja mam dość techniczny zawód i rozumiem jak działają maszyny oraz prawa fizyki - nie jestem ekspertem od aut więc zadaję sie na kogoś innego ale umiem podjąć dialog z fachowcem i zadawać pytania. Jadę więc do specjalisty w dziedzinie naprawy samochodów, który chce wykonać jakieś naprawy za furmankę pieniędzy więc pytam się jaka była jego droga dojścia do takich wniosków, ze trzeba zrobić to, a tamto. No i tu zaczynają sie czary począwszy od zaprzeczania prawom fizyki, a na przeczuciach albo wróżeniu z wysokości lotu jaskółek kończąc.
Jak idziesz do lekarza zleci badania i Cię nie wyleczy. To kasy ma nie wziąść?
@@jankowalski5630 Za badania mam wyraźny cennik i z góry wiem ile zapłacę, a u mechanika nie. Zresztą wszystko jest kwestią dogadania. Jak oddaje auto i mi mechanik dzwoni za dwa dni, że się poddaje bo nie wie jak zrobić i żeby tylko za diagnostykę parę groszy zapłacić, to ok nie ma problemu. Bardziej mi chodziło o sytuację jak magik trzyma auto dwa tygodnie, powymienia jakieś części, a to wszystko nic nie da i on chce mieć za to zapłacone jakby naprawił.
śmiechłem :) Kiedyś dzwoniłem do najlepszego elektryka w okolicy z zapytaniem o wolny termin. Pytanie do mnie, co dzieje się z autem, że chcę naprawiać i mówię, że randomowo raz na jakiś czas zapala mi się błąd kontroli trakcji i przestaje mi działać pedał gazu przez co nie mogę jechać. Dodałem, że robię trasy polska niemcy i nie chcę ryzykować, że auto stanie mi na autostradzie i wtedy pojawił się tekst JEŹDZIĆ OBSERWOWAĆ auto przywieźć do nich dopiero jak stanie i nie będzie jeździć bo nie będą szukać co to może być kiedy auto nie przejawia usterki XD Co ciekawe, oglądam dużo kanałów o tematyce mechaniki i gdzieś znalazłem filmik o podobnej usterce i pomogła mi wymiana półosi :) Co do punktu 3 miałem sytuację, że mechanik nie chciał nic za naprawę bo nie usunął usterki ... tylko jak się później okazało nie brał kasy bo zamiast zrobić auto to przeskoczył im rozrząd i miałem silnik do remontu ;/
@@imablind5896 No ja po bataliach z różnymi specjalistami, które kosztowały mnie grube tysiące też zacząłem oglądać właśnie filmiki w internecie i stwierdziłem, że będę sam sobie robił co tylko dam radę ( tak trafiłem na ten kanał). Na razie mam na koncie regenerację pompy hamulcowej i zacisków w motocyklu ( pompa zatarta przez warsztat przy wymianie klocków) oraz naprawę problemu z ciężkim rozruchem 1.6 TDI, która kosztowała mnie 200 zł, a warsztat chciał mi słupek silnika wymieniać bo na pewno sprężanie słabe - wiedzieli to bez pomierzenia ciśnień.
w puknt.
Niemądry Profesorze teksty klientów wynikają z doświadczeń w warsztatach nikt nie powie nie uszkodzcie mi lakieru jesli kiedyś nie miał takiej sytuacji , nie trzeba być geniuszem intelektu żeby to rozumieć !!!!
Dokładnie !!! A Statystyki są takie Panie Profesorze że w naszej 33 letniej historii kapitalizmu jeżeli chodzi o "DYMANIE" to wy wygrywacie 99 do 1.
Nie twierdz że Twój warsztat oszukuje , pewnie jest ok , ale na you tube jesteś przedstawicielem branży i wciąż plujesz na ten 1 % . Większa część klientów była kiedyś "WYDYMANA PRZEZ WARSZTAT" i Ty udajesz zdziwionego ŁOSIA że ludzie są ostrożni i wrażliwi na punkcie oszustów .
Żal !!!!!!!
Lubie cie Profesorze ale fala hejtu zasłużona !!!
Kiedys w aso bylem na umówieniu naprawy ,poszedł mechaniki położył sie nad silnikiem na blotniku i porawdzał przewody. Pod domem widze dziurke w.lakierze na blotniku . Wracam i robie dym . Wzywają mechanika on sie wypiera . Szukam czegos ostrego na jego ubraniu i widze podniesione ciagadelko od rozporka . Wysmiali mnie !!! Bylem wredny i wymusilem zeby tak samo sie przytulił do blotnika .pasowalo . Ciagadelko w jego rozporku mlalo bolec blokujący zamek blyskawiczny i nim zrobil mi dziure w lakierze. Nnaprawili mi blotnik. Wiec nie pierdziel ze nie moge byc na tum punkcie wrażliwy. Widac ze profesor ostro obròsł w piorka haha
"Proszę nie uszkodzić lakieru" - widocznie przykre doświadczenia przemawiają za taką osoba. Ja powinienem mówić żeby mi tapicerki nie usmarowali, bo w 3 różnych autach w 3 różnych warsztatach mi usmarowali smarami tapicerkę - za każdym razem w tym samym miejscu: na lewym słupku A lub B (jak przepychali na podnośnik lub z podnośnika) ... przypadek? nie sądzę.... i byś się zdziwił po moich przypadkach że poprosił bym o nieuświnienie tapicerki?
Naszego Krzysztofa szanownego sodówka powoli atakuje.
Standard, do tego siedzenie i kierownica wysmarowana
Ja kiedyś miałem klienta elektronika który już przyjechał z diagnozą elektroniki w swoim Renault... Sugerując że zrobił by sobie sam gdyby miał OBD narzędzia i miejsce by wyciągnąć licznik :)) była ładna pogoda dostał miejsce na parkingu, komputer, multimetr, narzędzia... Po dwóch godzinach przeklinania stwierdził że nie da rady... I stwierdził że jednak zostawi samochód na naprawę :)
Tak trzeba,robić,ale z za ramienia zerknąć na ręce czy wtyczki nie popsuje
No, taaakie zacięcie edukacyjne dla opornych klientów-elektroników to ja rozumiem… 🙃
słowo kluczowe Renault.
Miałem odwrotną sytuację. W lagunie 2 uszkodzony podnośnik szyby. Warsztat zamówił podnośnik wziął się za wymianę, rozebrał drzwi i uznał że jednak nie potrafi wymienić. No i sam zmieniłem na placu warsztatu w ciągu godziny. Oni dali mi tylko narzędzia...
@@arturkosik9741 dupisz fleki
Jak dla ciebie wymiana oleju to nie prosta robota bo gwins się ukreci i już panika auto stoi tydzień to dziękuję bardzo 😎.
Wiadomo takie rzeczy się zdarzają ale nadal to prosty temat do rozwiązania.
Ło matulu ,dzisiaj do mechanika to nic nie wolno powiedziec takie Pany sie zrobily. Jedziesz do takiego na naprawe-wymiane wachacza bo gumy wywalone a on pod komputer podlacza ze bledy skasowac-i twoj portwel. Masakra.
Uwielbiam ten kanal ale bez przesady ,jak jade podloge montowac klientowi to bardzo rozne opowiesci slysze ale jakos sie nie obrazam na niego bo chce sobie pogadac gosc troszke nawet jak powie do mnie ze mial to sam robic. To w koncu klient ktory placi za usluge.
bo trujecie tylko dupę, z żoną sobie idż pogadaj jak nie masz z kim.
@@Pawlowski1d pfff . A ty idz do lekarza.
Jak słyszysz ten sam tekst od klientów po raz enty to faktycznie można jebla dostać. Jak nie masz do czynienia z klientami to nie zrozumiesz.
Też mnie to śmieszy niektórzy tylko podłącze pod komputer a nawet nie mają odpowiednich programów pod dane fury komputer i komputer kiedyś auta były lepsze bo były prostsze a teraz najebali wszędzie elektroniki czasami nawet zbędnej ja chcę jeździć samochodem a nie komputerem z kołami
Jak pod komputer? Usługa nie zlecona to usługa nie zapłacona.
Jeśli podczas naprawy wychodzi coś jeszcze, to warsztat dzwoni do klienta i informuję, zaprasza by pokazać, a jeśli chcesz to możesz sobie przyprowadzić rzeczoznawcę lub mechanika innego by zobaczył...
Chris, dziwisz się że klient wyskakuje z takimi tekstami? Mnie to wogole nie dziwi, przypomniał mi się ten tekst o uszkodzenie lakieru. Kiedyś świeżo co pomalowałem felgi na czarny połysk, przy zakładaniu, koł okazało się że mam uszkodzona osłonę gumowa przegubu, pojechałem wymienić, do mechanika u który rzekomo ma dobre opinie w okolicach, co się okazało, odbieram auto a tam w gwince śruby, powycierany lakier aż do podkładu, przypominam że felgi malowane kilka dni wcześniej Wystarczyło założyć jakaś gumowa nakładkę na nasadkę. Ten sam mechanik przy wymianie rozrządu, połamał plastikowa rurkę w którą wkłada się bagnet olejowy, powiedział że dokupi i zmieni, rzeczywiście to zrobił tylko że część dobrał od auta z silnikiem benzyny, też Audi tylko że dłuższy był, jeździłem z pół roku z ok 0.5 l, przelanym olejem, wkoncu sam zacząłem dochodzić co się dzieje, bo wyrzuca olej wszystkimi możliwymi szczelinami, przyczynę zlokalizowałem i wymieniłem na część zgodna z modelem auta. Mechanik który to robił prowadzi warsztat od kilkunastu lat. Nie wspomnę już o odbiorze auta z ubrudzona kierownica w smarze czy brudne fotele, auta naprawiali mi różni mechanicy, także prawda jest taka że dobrego mechanika to ze świeczka szukać. Oczywiście klienci też są różni, nikt w miarę kumaty nie chce zostać wyrolowany, stąd te teksty.
Akurat ta rurka od bagnetu, to w niektórych vagach od patrzenia pęka, 0,5L to nie jest żadne przelanie. A jak felgi malowane? Podkład baza i klar?
Nie chodzi o sam fakt uszkodzenia rurki, bo wiadomo że auto nie nowe i ten materiał nie trzyma po latach odpowiednich parametrów, tylko o to że po prostu założył nie od tego modelu auta, co trzeba i prostu przeklamyalo wskazania poziomu oleju na bagnecie, chyba nie muszę tłumaczyć jakie mogli mieć to skutki. Co do felg to nie mam pojęcia jaki był podkład, natomiast na czarnych połysk felgach miałem wytarte białe obręcze w otworach śrub.
Nie no bez jaj, pół litra nadwyżki oleju szkody nie zrobi 😀 oczywiście nie zmienia to faktu odwalonej fuszerki i tu nie kwestionuję
🤔 Nie pamiętam ile dokładnie było nadwyżki oleju mogło być 0.5-0.7l ponad stan, w każdym bądź razie po założeniu, część odpowiedniej do modelu, odlanie nadwyżki, problemy zniknęły
Przed naprawą visko, alternatora, wymianie pompy wspomagania, zdejmowaniu kolektora pierwsze co robimy to zakup tej rurki w ASO. Nie masz rurki nie zaczynasz pracy.
Najlepszy tekst mechanika, jaki usłyszałem - panie, tego nie da się naprawić, to jest źle zepsute...
Z tym "ja bym sam zrobił" to chodzi żeby złodziejowi mechanikowi dać do zrozumienia, że się zna na mechanice i nie da się orżnąć ;)
DOKŁADNIE ale ,,pan profesor,, czuje się urażony w końcu to ,,profesor,, UCZYŁ,, się mechaniki ale bez kompa do auta nie podchodzi bo na słuch czy wiedzę z głowy to już nie ma co liczyć
zna się ale sam nie zrobi z wielu różnych przyczyn, złożonych ...
Dokładnie 👍
To niech sobie zrobi a nie zawraca mandoline Mechanikowi. Do sklepu jak idziesz po chleb to tez mowisz "JA BYM SOBIE GO SAM UPIEKL , ALE..." chyba niebardzo .
....jeszcze jeden klasyk: zawożę koło do wymiany opony - osioł przekłada oponę i bierze się za wyważanie - widzę, że zostawił syf, błoto wewnątrz felgi, więc mu mówię, żeby wyczyścił a potem wyważał .... - patrzy na mnie z nienawiścią, jakbym mu ojca i matkę oskalpował - potem czyści błoto, ale widać że szczotka druciana waży mu jakieś pięć kilo. O jakimkolwiek przepraszam - zapomnij
Zapomniałeś jeszcze o metalowej szpachelce do zrywania odważników z pięknie zadbanych alufelg. I to nie w jakimiś śmieciowym warsztacie. Czasem można się zapłakać... :(
@@algali8487 wyobraźnia profesorów mechaników nie zna granic ...
a najgorsze to to,że maja sprzęty profesjonalne za kilka tysiecy i nie potrafią ich obsługiwac ,nawet kasowanie inspekcji olejowej musiałem jednego z takich pseudoprofesjonalnych machaników nauczyć ,bo nie wiedział jak to się robi,
@@jacek5391 a każdy jeden ma się za profesora
Co zrobić, żeby nie urazić delikatne emocje mechanika xD
„Nie ma katalizatora” i już Chris odmawia naprawy :)
Profesorze, takie teksty dają klienci każdego fachowca. Słyszę to samo w branży informatycznej
Powinni otworzyć nową specjalność na psychologii :"interakcja z mechanikem ".
Samochodów bez katalizatorów nie obsługujemy.
Przed kradzieżą mechanicy zabezpieczają AMEN 😆 🤣
Witam Profesora. My Biedni samodzieni widzowie i Klienci prosimy o instrukcję obsługi typowego mechanika a nawet nie magistra. Co trzeba powiedzieć aby naprawa była wykonana solidnie, na czas a mechanik nie popsuł innych elementów albo nie porysował lakieru i aby potem nie tłumaczył się, że to tylko auto a nie żona i tak dbać nie trzeba. Czy takoe zwroty istnieją? Bardzo prosimy i czekamy na radę. A może w tym przypadku należałoby zwracać się Panie Psorze albo przynajmniej Doceńcie. To może docenimy 😁 Pozdrawiam serdecznie 👍 No i barrrrdzo dobrrrrra rrrrrobota! 😎
takiego komenatarza szukałem
najlepiej ot samemu większość zrobić, nauczyć się, kupić narzędzia, wytarzać w piachu pod blokiem - tak jak ja - ale wiadomo przynajmniej, że zaraz koło nie odpadnie. Mnie zmusiły do tego same złe doświadczenia. Łącznie właśnie z niedokręconym kołem, które odpadło już przy pierwszym skręcie - jeszcze na placu u mechanika - i zapomniana przez mechanika grzechotka w komorze silnika, która skutecznie się wkręciła w pasek klinowy... mechanik nawet się nie zająknął co do pokrycia kosztów uszkodzeń i oczywiście nie przyznał się, że to jego klucz był....
ja ci odpowiem, może zrób sam! nie zepsuj i nic nie zarysuj to takie proste, konstrukcje aut często są jedno razowe, trudno się rozpina plastiki, zapinki pękają, a nikt nie ma każdej spinki do każdego auta i co byś ty zrobił, zostawił nieskończone auto na tydzień, po tygodniu zapomniał co do czego, zamówił spinkę z aso i skasował kilenata 50zł drożej za spinkę, a klient powie panie to było CAŁE, sam se płać, czy wziął trytką?
a odkręcić jakiś element mozes na 2 sposoby, wpychając rękę na czuja i kosztuje to potem 1/10 ceny i trwa godzinę czasu, ale możesz też jak ASO rozebrać pół samochodu, oczywiście odkręcone części do kosza i zakładamy nowe, rachunek za byle gówno jak za używany samochód.
To nie jest kwestia niedbalstwa tylko stosunku jakości do ceny.
@@krzychu7725 Kiedy zaczynałem oglądać Profesora to pokazywał jak naprawia się samochody i tak się uczyłem jak zrobić coś samemu. Teraz opowiada o wrażliwości mechaników i to już nie jest takie ciekawe.
@@adamostrowski265 zmęczył się i wypalił charytatywna praca na rzecz społeczności youtube
Komentatorzy teoretycy nigdy nie odchodzący od łóżka go też zmienili skutecznie
Pozdro profesorze ;)
Zdrowia i uśmiechu na każdy dzień z klubem 555 🕔
Fajnie opowiadasz i fajnie się słucha, ale kilka prawd życiowych w drugą stronę też mam.
1. Dałem 8 lat temu auto lakiernikom do ogarnięcia psich pazurów. Zrobili, ale któryś drzwi otwierał i trzepnął tak, że pod klamką od pasażera wgniotę zrobił. Oczywiście to nie oni...
2. Druga akcja, auto oddane super! Oprócz tego miało jakieś 500 km więcej na liczniku, zatarty mechanizm wycieraczek. W bagażniku niby czysto ale po kątach jakby ktoś gips woził na budowę.
Skończyło się tym że kupiłem części sam, rozebrałem podszybie, cały mechanizm wycieraczek zrobiłem sam, poskładałem, działa, a panom w necie zrobiłem stosowną reklamę!
3. Znowu akcja lakiernicza - krawędź drzwi kierowcy rudo na dole. Panowie zrobili - polakierowali rdzę... Dziś mam drzwi nowe do kupienia.
4. Głupia rzecz - żarówka w reflektorze - tylko poszedłem kupić, nie prosiłem o wymianę (zwykły sklep przy stacji diagnostycznej). Pan był tak zafascynowany, że aż się rwał by pod maskę zajrzeć i dokonać wymiany. Mówię ok... zrobił, maską klapnął, pojechałem. Po miesiącu w lampie robaki. Dlaczego? Bo pan zapomniał gumy zamykającej oprawkę założyć i położył ją luzem gdzieś z boku. Znalazłem ją jak kupiłem kobyłki, podniosłem auto i odkręciłem osłonę pod silnikiem.
5. Za klimę się nie biorę - to zostawiam specom. To im wychodzi dobrze!
6. Na sto procent jestem pewien, że na tylnym lewym kole nie łapie mi ręczny tak mocno jak powinien. Wyczaiłem jak przekładałem koła zima / lato. Nie wiem czy czeka mnie tylko dociągnięcie linki czy w ramach uczciwej akcji serwisowej, będę musiał kupić komplet zacisków hamulcowych. Dodam, że normalny hamulec roboczy działa igła równo - sprawdzone u diagnosty.
7. Panowie w ASO wymienić mieli wydech, cięcie za katalizatorem, wymiana udana, rury, haki, gumy oryginalne, ale na paście już przyoszczędzili no i mini delikatny przedmuch się ujawnił - krople wody w miejscu łączenia, gdy auto stoi nieodpalane przez dłuższy czas.
Taka odrobina dziegciu w drugą stronę... Aby nie wyciągać - pewne rzeczy zrobiłbym sam, lepiej, "po swojemu". Ale nie na wszystko mam czas, chęci i nerwy. Zatem nadal jadę do serwisu by ten cholerny olej i filtr powietrza wymienić!!! Czołem! 😊
Podejrzewam, że takie teksty do mechaników mogą w pewnym procencie wynikać z tego, że niektórzy klienci już kiedyś zostali źle potraktowani przez jakiegoś mechanika. Ale to jest część. Inna część ludzi pewnie mówi te teksty zwyczajnie dlatego, że nie ma wyczucia co można mówić, a kiedy lepiej być cicho.
Panie Profesorze edukuje pan rzesze widzów, pozwala zrozumieć mechanizmy działające w naszych samochodach, czasem pełni funkcje kabaretową, myślę że 99% widzów jest wdzięczna za Twoją pracę więc trochę wyrozumiałości dla nas klientów, w kraju w którym każdy się zna na polityce, sporcie i motoryzacji każdy chce być "specem" pozdrawiam 👍
Mechanicy tez walą teksty z kosmosu :-)
Proszę pisać chętnie poczytam hehe ja niestety nie gadam z nimi to nie słyszę
@@profesorchris Kiedyś sypało mi się zawieszenie i wciągu pół roku 2 razy byłem na zbieżności i byłem z dziewczyną i mówię że to drugi raz w ciągu w pół roku, a on do tej dziewczyny że "Pani musi nim jeździć". Nie wiem czy śmieszne ale mnie rozbawiło
@@profesorchris proszę się nie wstydzić 😁
diesel niemrawo odpala, odpowiedź mechanika: bo jest filtr paliwa nie oryginalny
Nic w tym dziwnego nie ma np. kilka lat temu gdy do sprintera 313 CDI zamontowałem filtr paliwa Filtron działy się cuda i to kilka przypadków takich było wystarczyło wymienić nowego Filtron a na np mann i wszystko wracało do normy
Znajoma w pracy miała taki przypadek, że mechanik zarysował auto i przy odbiorze postawił tak żeby jak najmniej było widać (duży warsztat sieciowy). Jako , że już wcześniej miała taki przypadek to przed odjazdem obeszła auto w koło i znalazła obcierkę. Gruba afera się zrobiła z tego, bo żaden się nie chciał przyznać i próbowali na nią winę zrzucić . "Naprawili" u siebie w warsztacie tak, że się na to patrzeć nie dało, więc po interwencji prawnika auto naprawiła w ASO na ich koszt. Mechanik wraz z broniącym go kierownikiem wylecieli z firmy na zbity pysk.
Dwóch warchołów mniej i poprawa świadczenia usług - pozytywnie !
No i pięknie tak ma być 😁 Wywalać na pysk za dywersje 😆 Trafiają się na warsztatach niestety tacy dyletanci nestety 🤣
@@cooltygrysek Po co zaraz wypierdalać? Bez sensu. Korygować zachowanie i tyle. No chyba, że ktoś jest niereformowalny no to niestety.
@@jurasjurkowski6884 Jesli sprawa stala sie na tyle glosna to jedyna szansa, zeby uratowac zaklad, to medialnie wywalic winowajcow.
@@jurasjurkowski6884 W dzisiejszych czasach to nie przejdzie. Zaden biznesmen nie bedzie czekal 5 lat albo i wiecej, az firma powoli odbuduje sobie zaufanie. A jak wyrzucisz "zgnile jablko" to juz od zaraz bedzie lepiej.
Błaszczyk wstawiał sam nową butlę gazową. Prosta robota. Robił przez tydzień. ;)
Ja bym to sam zrobił, to klient ma na myśli,że robił takie rzeczy i nie chce aby mechanik wciskał mu kit w razie czego 😁
Więcej zrozumienia dla klienta i tylko tyle.
Powinieneś jeszcze w przypadku takiej rozmowy dodać :klient nasz pan🤭
Coś w tym jest.
Przeciętny mechanik ma żyłkę Andersena we krwi !
" - Ma Pani do wymiany skrzynię biegów!
- A co to skrzynia biegów?
- i to nawet dwie! "
Te żarty nie biorą się znikąd ;)
To niech sobie zrobi a nie zawraca mandoline Mechanikowi. Do sklepu jak idziesz po chleb to tez mowisz "JA BYM SOBIE GO SAM UPIEKL , ALE..." chyba niebardzo.
Jest w Polsce wolność słowa i każdy klient ma prawo mówić co mu ślina na język przyniesie (o ile nie obraża rozmówcy). W końcu za to płaci.Mechanik to nie jest żaden wielki pan ,a warsztat nie jest miejscem gdzie trzeba uważać na każde słowo by broń Boże nie urazić Jaśnie Pana Mechanika i Najjaśniejszego Pana Właściciela.Jak za plecami klientów ( czy nie są to w pewnym sensie ich pracodawcy?) oceniają ich mechanicy ,jak delikatnie określają naprawiane samochody (czy to nie jest ich źródło dochodów?),jaka jest kultura pracy i kultura osobista mechaników pokazują w telewizji na TVN, w programach "ulubieńca" mechaników, elegancko określanego "siwy łeb" w ukrytej kamerze.
Jak byśmy uruchomili listę to by była dłuuuuga, tych ,którym w czasie naprawy podrapano lakier,wysmarowano brudnym kombinezonem tapicerkę a brudnymi łapami resztę wnętrza, włącznie z podsufitką,- wiemy ,mechanik ma brudne ręce i nie chce mu się wytrzeć rąk gdy na moment chce coś włączyć ,a pokrowiec na siedzenie ma dwie strony i jest zakładany losową stroną,raz brudną ,a raz brudniejszą.A na siedzeniu pasażera pokrowca nie widziałem,a brudny kombinezon mechanika nie raz. Czekam na materiał o połamanych i zgubionych (kto by się schylał i szukał) spinkach zastępowanych ...wszystkim.
Trytytkami, wszelkimi wkrętami, kawałkami przewodów, drutem,pomysłowość bez granic,no bo spinka droga ,a kto by się jakimś Romixem przejmował. Synowi w jego MB GLC mechanik "zapomniał" założyć plastikową lewą osłonę płyty podłogowej i był zszokowany gdy usłyszał ile będzie go to kosztowało (element dostępny w ASO- zamienników nie ma) . Przecież bez osłony da się jeździć ,bezczelny klient,się czepia,a następnym razem nie trzeba będzie osłony zdejmować.Mi ,następnego dnia po wizycie w warsztacie odwinęła się niezamocowana do zderzaka osłona silnika .Jechać dalej i ją urwać,wzywać pomoc drogową,czy w garniturze kłaść się pod samochodem? A kontrahent w pracy czeka...Podsumowując -Czego w warsztacie mechanik robić nie powinien i jakie wyczyny mechaników właściciel warsztatu powinien tępić w zarodku. Czy zobaczymy za tydzień?
Na Biotad Plus lecimy?
Nie wiem jaki kontrahent chciałby z panem współpracować, bo patrząc po pana interpunkcji to nie jest pan jakoś wybitnie wykształcony, to pewnie przez nadmiar tvn :/
Wyjąłeś mi to z ust.
@@iqdziksilver3884 A co do meritum tematu to jakieś wnioski? Czy szanowny pan nie ma nic do powiedzenia?Jak hydraulik panu zaleje mieszkanie,to miał rację i wszystko w porządku? W rewanżu pan komuś spie...li naprawiany samochód i niech żyją "fachowcy i ich nietykalność" .Co do mojego kontrahenta to temat powyżej pana kompetencji.
@@marcomarco5056 My? Ty może,ja nie.Za stary jestem na biały proszek albo dopalacze i lekomanię.To dobre dla gówniarstwa.A coś merytorycznie w temacie bylejakości "fachofcóf"? Czy tylko osobiste wycieczki?
Odnośnie pierwszego punktu - zmienia dużo. Świadomość, że ktoś ogarnia jakiś temat pozwala uniknąć wychujania przez mechanika. Kiedyś w 1.8T padła mi pompa wody, a ja byłem zmuszony wyjechać w kolejny dzień. Auto podczas mojej nieobecności miało być użytkowane przez moją partnerkę. Mechanik otrzymał ode mnie informacje na temat tego jakie podzespoły rozrządu ma konkretnie wstawić oraz jaki przy okazji zalać olej do wymiany. Zrobił to szybko, tak jak chciałem, oddając zużyte elementy i kupując konkretny komplet rozrządu. Inni znajomi u tego samego mechanika nie mieli tyle szczęścia bo robił ich w bambuko wstawiając najtańszy rozrząd po cenach rozrządu z paskiem conti i pompą hepu. Raz wstawiłem w podobnej sytuacji do powyższej auto na wymianę przegubów i się srogo na tym przejechałem. Myślę, że gdybym rzucił konkretną marką przegubu i powiedział, że bym to ogarnął to by poszło szybko i sprawnie z tymi podzespołami, za które zapłaciłem faktycznie, a których nie dostałem. A tak to ja byłem na wyjeździe, partnerka czekała na auto tydzień i włożyli najtańsze przeguby z praktycznie plastikowymi osłonami. Dwa razy oddałem auto do mechanika i zrobię to kolejny raz tylko i wyłącznie jak nie będę miał fizycznych możliwości naprawy samochodu.
Napisz na drzwiach toalety, "Tu zrobisz sam" 😃
To mnie rozwaliło 😁
To mnie rozwaliło 😁
widzę, że profesor miał dobrą serię klientów i się ulało
Profesor to za mało. Prawie stund po skroceniu wyszedł... Szacunek, tez krece srubki... Nie zmieniaj sie i tanio nie sprzedaj bo przestane wierzyc w cokolwiek. Pozdrawiam Ciebie i chłopaków.
A wydawało się Profesor Kris to ostoja spokoju i go żaden pustak nie jest w stanie ruszyć. 🥸🥸🥸 Pozdrawiam każdy twój odcinek sprawia mi uśmiech na twarzy
czasy się zmieniają.
Witaj Profesorze! Co do tych tekstów, to sam je powiedziałem kilka razy w tym roku w warsztatach... heh ... ale może zacznę od początku: zakupiłem skuter Peugeot 125 - i chciałem po zakupie wymienić płyny i filtry. W ASO krzyknęli ponad 600zł! /olej, filtr oleju, płyn chłodzący, filtr paliwa/! i do tego dali termin za 3 miesiące! ... więc podziękowałem... w innym serwisie motocyklowym powiedzieli, że tak starych Peugeotów ('99) w ogóle nie chcą widzieć... - a jak im tłumaczyłem, że to jest "prosta robota" to się zaczęli śmiać, a jak powiedziałem, że sam to zrobię, jak tylko pożyczą część narzędzi - to powiedzieli "NIE MA TAKIEJ OPCJI"... i tu trafiłem do warsztatu samochodowego blisko mnie - mówili tam między sobą w języku ze wschodu - a do mnie po polsku tylko z wyraźnym wschodnim akcentem... więc im powiedziałem czego oczekuję i że to jest "prosta robota"... a oni się zaśmiali i powiedzieli, że za motocykle i skutery się "nie tykają" i robią tylko przy samochodach... nie dałem za wygraną i zapytałem czy mogę to sam zrobić i tylko skorzystać z ich narzędzi... tu się poszli naradzić ... i "dumali i dumali" i "wydumali: tridiesti zolotoch za czias .. nu za hodinu, kagda ty pakipajesz ad nas" .... i tu się musiałem wspiąć na wyżyny swojego rosyjskiego z podstawówki i zapytać "matie maslo diesat wu sorok?" (10W40) patriebuju adin i poł litra... -
- my maja takije maslo ;)
- no to już była piłka po mojej stronie, musiałem pooglądać na YT jak to się robi, pojechać to ASO i zapytać o szczegóły i wybłagać, żeby mi pozwolili zrobić kilka fotek z instrukcji serwisowej. To się zaczęły zakupy - kupiłem na portalu 2 filtry /od paliwa i oleju/ za 30 zł... potem pożyczyłem część narzędzi od sąsiadów /wkrętarka akumulatorowa i kilka kluczy nasadowych/. Potem się uczyłem - jak szybko można rozłożyć i złożyć skuter pod blokiem.
...
Aż się umówiłem na wyjazd na "serwis" :)
... wszystkie stanowiska zajęte - zrobiłem motor na podjeździe...
... dałem butelkę 1,5l na olej ... dostałem olej i część narzędzi /bo część miałem swoich (no dobra nie swoich a pożyczonych gdzieś indziej)/
... wymieniłem olej, płyn w chłodnicy, filtry: oleju, paliwa, powietrza - zajęło mi to 30min. - potem idę płacić :)
... okazuje się że zapłaciłem mało ...
....
:)
No z tym lakierem to racja, kiedyś nie uprzedziłem i mi uszkodzili :) Człowiek uczy się na błędach .
A może zrób film o tekstach, którymi mechanicy wk... denerwują klientów? 🙂Ja mam kilka takich... Mój ulubiony to: Kto to panu tak spierdolił? A drugi: Trzeba wlać gęstszy olej. No i mistrz: Panie ja tak od trzydziestu lat robię....
I jeździć obserwować hahahahah w końcu samo odpadnie , tak kiedyś miałem to mu powiedziałem ściągamy pokrywę od rozrządu a tam napinacz walnięty i co panowie na to ?
@@tadeuszszpak4213 niestety bardzo często ludzie nie umiejący dokonać pomiaru suwmiarką uważają się za mechaników. I to jest znakomita większość. Często nawet w ASO.
Wyczyściliśmy i powinno być dobrze( auto zarzucało tyłem przy mocnym hamowaniu) 🙂
Zrób też może odcinek, co NALEŻY powiedzieć durniowi-mechanikowi, żeby był szczęśliwszy. No bo cóż to za problem - proste kilka zdań i będziesz happy jak nigdy. Ch** tam, że nikt nie powie szczerze - ważne, że nie będziesz "wkurzony"... Ja walę... ręce opadają.
Nic nie mów powiedz w czym problem wyjdź jak powie że zrobił zapłać i spierdalaj😂😂
@@krzyk3620 No nie wiem. Przecież jak powiem "w czym problem" - to JUŻ się qrwa obrazi, że mu mówię, bo przecież to ON się zna,
W sensie co się dzieje
@@krzyk3620 No nie wolno! Absolutnie!! Też się zaraz obrazi. Przecież przez cały film ten tu mówi, że masz udawać głupszego niż faktycznie jesteś - i absolutnie nie mówić, że coś się kapnąłeś... bo się qrwa mech wqrwi zaraz. Jak ci np. odpadnie kółko, to jedziesz i z miną kretyna mówisz "no nie wiem qrwa co się stało, no nie znam się, coś qrwa chrzęści, ale też nie jestem pewny, może to mi chrząszcz w uchu chrzęści, ch** tam wie" - no i tylko wtedy masz szansę, że się mech nie wqrwi i ci wymieni katalizator na pusty.
@@Adam_Adamsky no nie nie mów że takim dzbanom dajesz samochód do naprawy. Przecież ryzykujesz życiem swoim i pasażerów zastanowiłeś się jakie to może mieć konsekwencje. A jak się nie znasz to poszukaj kogoś kto się zna na stopie prywatnej. Chyba lepiej na tym wyjdziesz.
Dobrze powiedziane jako mechanik slysze czesto takie rzeczy 🤣🤣
Haha, pootwierali się w tym komórkach jeden z drugim, bo un kiedyś z ujcem zawory regulował w dużym fiacie, a potem sam w motorynce gaźnik mieniał. 5 klas skończone w 8 lat i szef warsztatu- Nieprawda ? Prawda. Zawsze kombinancje na warsztatach, robota na bani itd, jeżdżenie autami klientów do domu i z powrotem, ogólnie prywatnie. Klient ma uprzedzenia i kanałem na youtube tego szybko nie zmienisz. Rozkręcą pół silnika, błędów nie skasują tylko klemę odłączają- radio i godzina do ustawienia :). Tak się wciąż bawicie w zawód mechanika....a staweczka w górę i jeszcze czekaj tydzień bo on "robót ponabierał " i się nie wyrabia. No się nie wyrabia jak co 15 min przerwa na faję + co raz podjeżdża "znajomy" i weź mi puknij młotkiem, bo coś wali z tyłu itp historię. Większość ludzi w tej branży nie jest poważna, stąd takie a nie inne sytuacje. Dla mnie mechanika to taka budowlanka 2.0, za każdym razem kiedy myślę, że jest już w tym temacie lepiej, to trafiam na kolejny przypadek który pokazuje, że niekoniecznie i wcale nie mam tu na myśli starszych osób, tylko chłopaki co działają na rynku mniej niż 10 lat.
Mów co chcesz Chris, ale nigdy, PRZENIGDY w życiu nie pomyślałbym nawet że zostawiając mojego MG ZT u mechanika na wymianę termostatu (a zależy mi i dbam o ten samochód, bo choć to nic nadzwyczajnego to jednak już rzadkość i zwyczajnie mi szkoda) to odbiorę samochód z przetarciami na nadkolach z obu stron! Oczy mi na wierzch wyszły kiedy to zobaczyłem i pierwsza myśl - kto, gdzie i kiedy mi auto zarysował?! Ale myślę sobie - z dwóch stron? Niemożliwe. Auto mam w kolorze czarnym a przetarcia były niebieskie i coś mi zaświtało - pojechałem do mechanika i co się okazało? Wjazd na stanowisko (ma tylko jedno) jest bardzo ciasny a drzwi wjazdowe są... niebieskie! Zrobiłem test i zacząłem wjeżdżać samochodem sam na stanowisko - było tak k**** ciasno że potrzebowałem asekuracji dwóch osób żeby tam wjechać. Mało tego, to dokładnie ten sam, identyczny odcień niebieskiego więc nikt mi k**** nie wmówi, że to się wydarzyło gdzie indziej. I co? Auto mam tak zarysowane z obu stron że obecnie jestem umówiony u lakiernika na wrzesień aby to zrobić bo nie miałem już siły się kłócić, zwłaszcza że nie mam żadnych nagrań na dowód. Oboje z mechanikiem za to doskonale wiemy, że to on bądź jego pracownicy spier***** sprawę. Dlatego nie dziw się, że po takiej przygodzie ktoś może przyjechać i powiedzieć aby nie uszkodzić lakieru. Sam tak teraz mówię i nie mam niczego złego na myśli, tylko po prostu doświadczyłem tego na własnej skórze więc zwyczajnie zwracam uwagę że nie jestem Januszem który pierdzi, jara szlugi w swoim Paseratti a z tyłu ma śmietnik mając wszystko w dupie, tylko staram się dbać o swój samochód i bardzo proszę aby niczego nie zniszczyć. Tylko tyle i aż tyle. Pzdr!
Ja oddałem auto jakiś czas po 3 etapowej korekcie lakieru na wymiane oleju. Oba przednie błotniki podrapane. Jeszcze to jestem w stanie zrozumieć. Ale tego, że z maski silnika zrobili sobie jakiś stolik to już nie. Postawili ewidentnie jakiś karton, który wczesniej leżał na ziemi, bo widać było rysy w obszarze prostokąta, więc jak go ściągali to go przeciągnęli z tym piachem z ziemi po masce. Szok. Zwłaszcza, że oddaje auto do warsztatu zawsze świeżo umyte, by mechanicy widzieli, że ktoś o to auto dba bardziej niż przedstawiciel handlowy o firmową octavie. Jak widać trzeba jednak matołowi jednemu z drugim powiedzieć, że maska silnika czy dach nie służą to przechowywania przedmiotów czy komputera diagnostycznego!
@@marcus330d I pełna zgoda. Akurat u Chrisa widziałem że nawet fotele zabezpiecza folią (aż tyle nie wymagam) ale bez jaj że oddajesz mechanikowi auto bez skazy a odbierasz zarysowane. Nawet nie zarysowane - jak w moim przypadku - a wręcz bezczelnie przetarte. W jednym punkcie aż do gołego plastiku. No kur**, tak się nie robi.
"...Człowiek bardziej dba jak ... o żonę ! " 🤣
@@TheDriverforever Jak żona o męża dba, tak ma :P
mialem podobna sytuacje. dwumasa do wymiany wiec skrzynia wymontowana i auto bylo przepchane zeby przeparkowac. golym okiem widac rysy podluzne z kazdego palca u reki jakby ktos mial piach na rekach. na masce jak i na klapie bagaznika
Jak oddam samochód na naprawdę do Chrisa to mu powiem, że sam bym sobie to zrobił i żeby mi lakieru nie uszkodził.
Ostatnio siostra oddała auto na wymianę rozrządu, serwis olejowy i zlokalizowanie wycieku z silnika :) Tanio nie było, ale uważam że za dobrą robotę należy się dobra zapłata. Wszystko zrobione konkretnie, był nawet wgląd w stare części oraz wytłumaczenie co zostało zrobione i dlaczego oraz skąd ciekło. Czerwona fiesta z czerwonym środkiem :D
Fajne autko, siostra bardzo miła, pozdrawiam!
@@profesorchris przegląd podwozia był?
W Polsce dla klienta operujemy cenami końcowymi BRUTTO. jeżeli przy fakturze chcą ci doliczyć vat to juz jest KRADZIEŻ
@@tomdar6913 Czy bardziej próba wyłudzenia, oszustwa?
@@tomdar6913 A jak jest z zarobkami gdy rozmowa jest o pracę?
Ja wiem ze zawód mechanika jest bardzo wymagający. Ciągle trzeba się uczyć. Technika idzie do przodu bardzo, czasy poloneza i dużego fiata już minęły. Ja miałem zdarzenie że do japońskiego silnika v6 załatwiłem cały oryginalny rozrzad z pompą wody, a mechanik te części zamontował swojemu szwagrowi a mnie wstawił chińszczyzne i co ty na to? Nie miał byś, stracha następnym razem. Ile można jeździć i szukać uczciwego człowieka do naprawy. Sam profesorze powinieneś to wiedzieć, bo ludzie przywożą ci auta z drugiej części Polski.
No to trzeba zasięgać porad znajomych no chyba jakichś masz?? No i tacy się zdążają a kucharzy i piekarzy którzy plują w zupę i w chleb to nie ma??? No to się obudź. Ja jestem mechanikiem i nie zaprowadzam samochodów innym dlaczego raz sam zaprowadziłem na nastawienie koła po stłuczce bo tarło o błotnik to podciął błotnik drugi raz żeby pokazać mojej kobiecie że jednak ja naprawiam dobrze i zapłaciłem za usługę a później musiałem wymieniać uszkodzony przewód hamulcowy, przewód olejowy od wspomagania, przewody elektryczne poodcinane szczypcami i poprawić przewody układu chłodzenia. No i od tej pory nawet moja wie czemu robię sam. Tak jak na m4k garage 10000 za konserwację podwozia w polonezie zajebali cały spod (dosłownie cały silnik i tlumik też) w biteksie za 200 złoty i skasowali 10k można? można!
Tak masz rację ,najlepiej oddać auto do mechanika ze spuszczoną głową nic się nieodzywając :)
Kiedyś kumpel próbował wymienić amortyzatory z tyłu w golfie dwójce, niestety nie udało mu się to i pojechał do warsztatu zapytać się o cenę takiej wymiany. Załóżmy że padła kwota 200 zł. Zadowolony pojechał do warsztatu, panowie bracia mechanicy) patrzą i padło pytanie "tu było już w grzebane?". Potwierdził, powiedział że próbował ale mu nie wyszło. "To jak nie wyszło to cena będzie 400 zł". Serio to jest prawdziwa historia, tylko kwoty są z czapy bo to było z 12 lat temu.
No i to akurat mogło mieć jakiś sens (bo te wszystkie stęki Chrisa to sensu żadnego NIE mają). Ja jestem tłumaczem - jak ktoś mi przynosi przetłumaczony przez kogoś tekst "do poprawy", to mówię, że mogę poprawić za 400, albo zrobić sam od początku za 200.
Może odcinek czym mechanicy wkurwiają klientów. Jedno naprawią drugie zepsują, upierdolą wnętrze, porysują lakier,. Mi ostatnio spuścił gaz od klimy bo mu przeszkadzał wąż 😂, proszę typa by spuścił olej przez korek zajeżdżam drugim autem a ten ciągnie odsysarką, o katalizatorach nie wspomnę. Zaczyna ci odpierdalać załóż z powrotem fartuch i przestań gwiazdorzyć.
Profesora biorę do siebie na aktora głównej roli w komedii ,przygody warsztatowe profesora.Co do mechaników i klientów to temat rzeka tak jak w każdej branży są mechanicy ok jak i tacy co dobrze kombinują ,jeśli chodzi o klientów także różni się zdarzają ,we wszystkim musi być zrozumienie zarówno z jednej strony jak i z drugiej .
Hehe dlatego nie chodzę do mechaników bo raz że place i za każdym razem poprawiam po nich. Więc teraz robię sam i znajomym.
ogólnie taki filmik to prosta robota, sam bym to zrobił 😁👍
A ja bym szwagra o pomoc poprosił.
To nie trac czasu.
Co powiesz na to, jak przychodzisz do warsztatu , a na dachu samochodu leży pełno narzędzi ? No właśnie,. Więc skoro nie jeździsz po warsztatach, to nie wiesz jak jest naprawdę. Mówisz o kluczu dynamometrycznym i co z tego? Używają go po to, żeby zrobić wrażenie na kliencie, bo klucz jak został ustawiony pięć lat temu, tak do dziś "działa". Chyba wszystko jasne, prawda? Lubię twoje filmy, bardzo bym powiedział, ale niestety nie ze wszystkim się zgadzam. Pozdrawiam serdecznie,.
Nie każdy mechanik jest tak porządny jak Ty Profesorze, niestety większość, nawet 3/4 do PARTACZE
Żeby ocenić czyjąś pracę należy się na niej znać 😉
@@piotral3766 W dalszym ciągu to nie zmienia tego, co napisał Yes Saint :)
@@piotral3766 kardiolog zanim oceni czy pacjent przeszedł właśnie zawał to sam musi wcześniej go przejść?
@@666marq to prawda
@@Chiro3C6 Nie, ale musi mieć wiedzę, aby to rozpoznać;) Ty rozpoznałbyś, że ktoś ma właśnie zawał czy udar? Tak na stówę, aby podjąć skuteczny ratunek? Wiedziałbyś jak pomóc? Kardiolog "zna się na swojej robocie", więc wiedziałby i nie musi sam tego przechodzić. Facet ginekolog też musi znać się na swojej robocie...
Krzysztofie w tym filmie brzmisz jak osoba wypalona zawodowo, gdzie na samą myśl o kontakcie z drugą osoba wzdryga Tobą odruch wymiotny.
Przytoczone teksty czy faktycznie są aż tak irytujące? Czy perspektywa w jakiej obecnie się znajdujesz sprawia, że wydaje się, że takie są?
Może jakiś urlop?
On już od dłuższego czasu tak ma. Nie ma już Chrisa który płukał naftą i mówił że płukanki niepotrzebne... Teraz już są potrzebne, bo firma płaci. Klienci źli, chcą żebym im auta naprawiał, a ja wolę traktorki robić! Brumm brumm!
Komedia na maxa 😀🤣😂😂😂 lepiej jak kanal z humorem
Gorsze od "prostej roboty" jest "szybka robota" :)
oj tak
Tak było u mnie z naprawą alternatora, po naprawie którego porwało pasek osprzętu i wkręciło go w rozrząd - okazało się że sprzęgiełko alternatora wystaje o 1 mm za dużo, bo nie wcisnęli wirnika do końca - nikt przy naprawie alternatora nie sprawdza, ani nie mierzy odchyłki od osi
Niestety pierwszy raz w historii kanału nie zgadzam się. Dla przeciętnego człowieka statystyczny mechanik to oszust, kłamca i złodziej i nie ma tutaj reguły czy to aso czy normalny. Oczywiście cierpią na tym uczciwe warsztaty. Skąd to się wzięło sam nie wiem myślę że jedna i 2 strona stworzyła taka patologię, dyskusja na tydzień.. Sam mam firmę budowlaną moje chłopaki się denerwująca że nowy inwestor to chodzi taki podejrzliwy i chyba szuka jakichś flaszek. Ja im tłumaczę no niestety taka mamy opinie- ktoś ją stworzył z nikąd się nie wzięła.
"Ja bym to sam zrobiłe" bierze sie z tego, że ktoś się po prostu wstydzi, że z taką głupotą przyjeżdża, podczas gdy na jutubie tylu domorosłych speców, którzy robią to sami, jakby nigdy nic.
Ja oddałem E46 dieselka na wymianę płynu i termostatu bo się nie dogrzewał zimą. Wymiana kosztowała 560 zł. Było ciepło więc się dogrzewał ale uroki wiosny są takie że też lubi przymrozki więc przy temperaturze -1 się nie dogrzał. Termostat na fakturze febi a w samochodzie termostat z logiem BMW. Przypadek ? Także nie dziw się że tak klient gada. Pozdro
Witam mógłbym wpaść na pięć minut podłączył by pan pod komputer,, tylko zobaczyć,,
Z własnego doświadczenia wiem, że człowiek człowiekowi wilkiem i choćbyś nie wiem jakim specjalistą nie był zawsze znajdzie się ktoś kto spróbuje cię osrać.
A znasz Panie Lepszy takie powiedzenie : "Klient ma zawsze racje!" w końcu z tego masz zarobek, a co i jak zrobisz potem to już inna sprawa...
Nie ma nic gorszego kiedy to mechanik wie że ty byś sam to zrobił. Mój mnie spławia jak ma dużo roboty i mówi "Tomek ja wiem że ty to umiesz sam zrobić" a u mnie będzie stał 2 tygodnie. No i robię bo wóz potrzebny na jutro.
😂😂😂
Panie Profesorze czas na urlop może? za wcześnie na gorzkie żal. Taka profesja i różni ludzie
......natomiast jako klient napiszę: co mnie to obchodzi ile czasu spędzasz w warsztacie i w związku z powyższym jaki to ma twój wpływ na wychowanie dziecka - organizuj sobie tak czas pracy, żebym takich żali nie słuchał gdyż mnie jako klienta też bardzo irytuje
mi gość przy wymianie piasty z łożyskiem w Fabii młotkiem szybę rozbił.. jakież było moje zdziwienie jak zadzwonił że trzeba szybę wkleić :)
Ja kiedyś przy zakładaniu lusterka rozbiłem przednią szybę. Klient miał wywalone na to, zabrał samochód i całą wielkanoc przejeździł z pajęczyną. Wrócił po świętach na wymianę.
Ci niedobrzy klienci .Złe się odzywają nie chcą płacić.I ci szlachetni mechanicy uczciwi pomocni .Coś mi tu nie gra.To jest jakiś poradnik dla mechaników jak weryfikować klienta . Rozumiem ze jest jasna strona mocy mechanicy i ciemna strona klienci
Był kiedyś taki serial fantastyczno-naukowy "Na dobre i na złe" o niebiorących w łapę lekarzach, równie niesłychane jak uczciwy lub/i kompetentny mechanik.
Świetna propaganda pod zawyżanie cen !!!!!
Mechanik .
Byłem mechanikiem Bydgoskiego warsztatu i zawsze kazano nam naciągać Kilentów. A kiedy klient dawał oznaki że się zna i wie oco chodzi nie dymaliśmy go !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cały profesor !!!!
Oj tam wiecej empatii. Sam miałem przykład.. auto świeżo po malowaniu i potem auto z lekkim otarciem oddane.. każda akcja wywołuje reakcje 😉