Te ostanie wzrosty cen ofertowych to na wykresie wyglądają pionowo. Lokata jest lepsza, bo nie trzeba odpowiadać na pytania jak włączyć zmywarkę i czemu aż tyle wzrosły opłaty eksploatacyjne :) Pozdrawiam
Czas odejść od stołu. Obserwować sytuacje przez najbliższe tygodnie, oczekiwania kupujących będą się chłodzić. Obecny rząd będzie miał w najbliższych miesiącach duże ważniejsze sprawy i problemy aby odpalić ostatni dopalacz status q: czyli kredyt 0%, dodatkowo do jesieni może się jeszcze wiele zmienić w tej sprawie. Jeśli ktoś nie szuka na konsumpcje to nie ma powodu aby płacić w tych cenach zwłaszcza że w najbliższych tygodniach będzie można zarobić znacznie więcej gdzie indziej :)
Można prosić o źródło stwierdzenia że stopy procentowe będą rosnąć? Inflacja maleje, gospodarka widzi pierwsze efekty spowolnienia, raczej stopy spadną.
Inflacja maleje? Gdzie- bo chyba nie w Polsce. Bo RPP tak mowi?. RPP mialo nie podnosic stop, bo nie bylo potrzeby- nagle zaczeli podnosic. Potem byl chaos bo "nikt" nie przewidzial ze ludzie przestana placic kredyty. I wakacje kredytowe na ratunek bo byla by tragedia, potem kredyt 2% bo nie bylo popytu, teraz wymyslaja 0%.... Ktos za to bedzie musial zaplacic- skad rzad wezmie pieniadze?. Przeciez to jakas komedia jest- inflacje obniza sie podnoszac stopy- co sie robi w US, Niemczech i w innych cywilizowanych krajach. U nas odwrotnie, zamiast zmniejszac ilosc pieniedzy na rynku, dowala sie wiecej i JESZCZE twierdza ze inflacja spada- jak??. Rpp probowalo podniesc stopy, tyle ze ci wszyszcy "przebiagli" ktorzy liczyli na spadek stop ponizej zera nagle zobaczyli wzrost miesiecznej raty o ponad 100%. Co dalej bedzie- nie wiem, ale udawanie ze nie ma problemu jest nie powazne.
Nie RPP tylko GUS mówi stopach. Ostatni odczyt to 3.9% więc mocno spadła. Poza tym ludzie sa coraz biedniejsi, gospodarka zwalania (i to nie tylko w Polsce lecz w większości Europy). Przy niskiej inflacji, słabnacej gospodrace i braku inwestycji nie może byc innego ruchu niz obniżenie stóp procentowych
@@wojtekwozniczka492 ale cena ofertowa wysoka i stwarza wrażenie ze mieszkania podrożały o te 25%. A od października te które się sprzedały (ogłoszenia zniknęły z portali) to max 10% więcej w stosunku do wiosny 2023.
Dopóki kryzysy będą łagodzone przez dodruk pieniądzy nawis inflacyjny musi się gdzieś ulokowć, inwestycja w nieruchomości to jest jeden z podstawowych sposobów ochrony oszczędności
Mieszkanie z rynku pierwotnego niech sobie będzie za 100tys/pół metra kwadratowego, dlaczego w dużych miastach zagrzybiałe klitki zbudowane 100 lat temu mają astronomiczną cenę? Czy to nie jest ekonomiczna przemoc na ludziach?
Bo liczy się lokalizacja. Blok mimo, że stary można ocieplić. Jest różnica między mieszkaniem w Pierdziszewie a Warszawie. Lokalizacja lokalizacja lokalizacja i to się liczy. Blok stoi na działce w Warszawie , która jest warta fortunę
W jaki sposob oszacował Pan podażmieszkań do wynajęcia, np. . 55.5 tys w Warszawie. Czy to suma portali ogloszeniowych? Te ogloszenia się dublują. Wiec interesuje mnie, na ile realne są te liczby. OtoDom oraz OLX czyli wiodące na rynku maja zuoe;nie inne liczby, a przeciez tam jest 90% ofert. Druga uwaga, mam wrazenie, ze nie autor nie odróżnia 1% od 1 p.p., mówiac o ROI i oczekiwanym zwrocie z najmu vs lokata.
17:27 Czy obliczenie tej rentowności przez 11 miesięcy w roku uwzględnia to, że przez 1 miesiąc trzeba płacić czynsz do wspólnoty, czy tylko brak zysku?
Czasami mam wrażenie, że ludzie mają klapki na oczach i nie widzą innych rozwiązań inwestycyjnych, ponadto nie uwzględniają dywersyfikacji swojego portfela inwestycyjnego.
Ciężko tu cokolwiek napisać, ale kupujesz kawalerkę za 600tys zł na 30 lat kredytu. Po 30 latach oddajesz jeden milion osiemset tys. zł . TO tak jak byś dwa razy wygrał w milionerach. Proponuje pomieszkać 30 lat w kawalerce, choroba psychiczn gwarantowana. Pamiętam jak mieszkania w Krakowie w 2007 roku kosztowały po 11 tys za metr, a zarabiało się 1600zł, po trzech latach ceny zjechały na 6 tys zł za metr. Kupujcie mieszkania na wyscigi, dodam że w 2008 roku nie było wizji wojny z rosją. Gdzie Panowie znależli, że ilość ludzi wnioskujących o kredyt wzrosła ? W styczniu jest spadek rok do roku o około 50%, wniosek jest taki że aby sprzedaż przynajmniej nie spadała ilość ludzi kupujących za gotówkę powinna wynosić te 50%. Jak rząd nie wymyśli kredytu na 0% to zobaczycie wzrosty :) . MIłego dnia Panowie ps. Pozostaje jeszcze kwestia demografii.
@@wojtekwozniczka492 to nie bańka to mega bańka, wśród moich znajomych i rodziny jest pełno tzw inwestorów, mieszkanie często stoją puste , a właśnie zaczyna się bezrobocie Polsce .
@@arturartur6303 być może bym się z tym i zgodził, ale o bańce słyszę od 12 lat. To po pierwsze. Po drugie, mamy do czynienia z ogromną dziurą podażową. Trudno mówić o tym, że jakieś dobro jest przewartościowane, jeśli go nie ma. I trzy, ciągle w posiadaniu Polaków jest ogromna ilość gotówki, głównie z dodruku w czasie c19 a to ma choćby przełożenie na zakupy nieruchomości. Czy jest bańka? Wątpię, a nawrt jeśli to zanim pęknie zonaczymy jeszcze kilkudziesięcioprocentowe wzrosty. Mam wrażenie, że obecnie Polacy dzielą się na 2 grupy, ci ktorzy weszli w posiadanie nieruchomości przed wzrostami i ci, którzy wciąż czekają na pęknięcie bańki, bo nic innego im już nie pozostało. Ten pociąg odjechał
jaka dziura podażowa ? Co to za bzdury powtarzane jak mantra ? 2 miliony pustostanów w Polsce mamy, w samym Krakowie 60k pustych mieszkań, bo dzisiaj mieszkanie to lokata kapitału. Zmienić przepisy najmu i kataster na pustostany. Jak wjedzie w rynek milion mieszkań to ceny polecą w dół i tego obawiają się miśki na wiejskiej oraz cała patodeweloperka @@wojtekwozniczka492
@@wojtekwozniczka492 uwalić najem na dni... zdelegalizować wykupywanie masowe... podatek katastralny... podaż zaraz się znajdzie. Ale oczywiście żaden rządzący nawet nie mówi o tym... bo trudno jest żeby ktoś zrozumiał jeśli jego pensja zależy od tego by nie rozumiał.
fajne nagranie, doceniam konkretne liczby. Nawet sie nie spodziewalem, ze w warszawie mozna jeszcze wyciagnac 4.7% z najmu. Co jednak daje ujemną premię za ryzyko w porownaniiu do lokat, o obligacjach EDO (aktualna edycja luty 2024 - 6.8%) nie wspominajac. PS. na Pana Szczepankiewicza to bym sie nie powoływał, po tym jak przez pół roku sugerował, że ceny nieruchomości spadną, a na koniec pokazał dwie oferty z obniżoną ceną, czym jakoby dowiódł swojej tezy :D Mimo to cenię Go za poczucie humoru :) Pozdrawiam!
Średnio to wszystko merytoryczne... Skąd te wyliczenia roi ? 11 miesięcy najem w Warszawie? Wynajmuje w Bydgoszczy i jak jeden najemca rezygnuje to w ciemno inny bierze to gdzie Warszawa.. i roi mam 7.5% te liczby z palca wyssane
To, co napisałeś to klasyczny cherry picking. Równie dobrze ja mogę napisać, że wynajmuję w Krakowie, mieszkanie kupione 10 lat temu, zrobione na pokoje i zoptymalizowane podatkowo i ROI mam 14%. Marcin uśrednił co się dało uśrednić a 11 mies. się przyjmuje biorąc pod uwagę fakt możliwych pustostanów i uwzględnienia ich w obliczeniach. Jakieś założenia trzeba przyjąć. Ja też nie miałem nigdy pustostanów od 12 lat ale to nie znaczy, że one nie istnieją.
No właśnie ja też nie mam pustostanów od kilku lat i znajomi też ich nigdy nie mieli a kto je ma? Ludzie którym nie zależy na obłożeniu, bo mają ważniejsze rzeczy na głowie.. tak samo jak można mieć 500 tys gotówki rozdzielić na banki i mieć 7% a można nic nie robić i mieć 0 albo 2% to jest kwestia chęci ROI dla lokat podane jest maksymalne a dla najmu dla osoby która ogląda te wyliczenia mocno zaniżone.
Te ostanie wzrosty cen ofertowych to na wykresie wyglądają pionowo. Lokata jest lepsza, bo nie trzeba odpowiadać na pytania jak włączyć zmywarkę i czemu aż tyle wzrosły opłaty eksploatacyjne :) Pozdrawiam
Tylko mając lokatę trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie jaka będzie inflacja.
Rynek wtórny goni rynek pierwotny bo się broni tym że są przeważnie najlepsze lokalizację
10:00 książkowy przykład owczego pędu. Będzie się utrzymywał aż zabraknie kupujących.
Wszyscy się podniecają cenami w dużych miastach. Może jakaś analiza Wałbrzycha, Łomży czy Suwałk czyli miast zdała od miast wojewódzkich.
O to to też bym posłuchał takich analiz w mniejszych miastach.
Wydaje mi się, że u Janka Dziekońskiego są wykresy na mniejsze miasta również. Rok temu korzystałem nawet z jego analiz.
Czas odejść od stołu. Obserwować sytuacje przez najbliższe tygodnie, oczekiwania kupujących będą się chłodzić. Obecny rząd będzie miał w najbliższych miesiącach duże ważniejsze sprawy i problemy aby odpalić ostatni dopalacz status q: czyli kredyt 0%, dodatkowo do jesieni może się jeszcze wiele zmienić w tej sprawie. Jeśli ktoś nie szuka na konsumpcje to nie ma powodu aby płacić w tych cenach zwłaszcza że w najbliższych tygodniach będzie można zarobić znacznie więcej gdzie indziej :)
Można prosić o źródło stwierdzenia że stopy procentowe będą rosnąć? Inflacja maleje, gospodarka widzi pierwsze efekty spowolnienia, raczej stopy spadną.
Też mnie to zaskoczyło trochę. Dopytam Marcina
Inflacja maleje? Gdzie- bo chyba nie w Polsce. Bo RPP tak mowi?. RPP mialo nie podnosic stop, bo nie bylo potrzeby- nagle zaczeli podnosic. Potem byl chaos bo "nikt" nie przewidzial ze ludzie przestana placic kredyty. I wakacje kredytowe na ratunek bo byla by tragedia, potem kredyt 2% bo nie bylo popytu, teraz wymyslaja 0%.... Ktos za to bedzie musial zaplacic- skad rzad wezmie pieniadze?. Przeciez to jakas komedia jest- inflacje obniza sie podnoszac stopy- co sie robi w US, Niemczech i w innych cywilizowanych krajach. U nas odwrotnie, zamiast zmniejszac ilosc pieniedzy na rynku, dowala sie wiecej i JESZCZE twierdza ze inflacja spada- jak??. Rpp probowalo podniesc stopy, tyle ze ci wszyszcy "przebiagli" ktorzy liczyli na spadek stop ponizej zera nagle zobaczyli wzrost miesiecznej raty o ponad 100%. Co dalej bedzie- nie wiem, ale udawanie ze nie ma problemu jest nie powazne.
Nie RPP tylko GUS mówi stopach. Ostatni odczyt to 3.9% więc mocno spadła. Poza tym ludzie sa coraz biedniejsi, gospodarka zwalania (i to nie tylko w Polsce lecz w większości Europy). Przy niskiej inflacji, słabnacej gospodrace i braku inwestycji nie może byc innego ruchu niz obniżenie stóp procentowych
...@@KukosEQ
Na moim osiedlu w Gdańsku ceny ofertowe podskoczyły ponad 25% ale mieszkania się nie sprzedają a ogłoszenia wiszą na portalach od października.
Być może sprzedający "zwietrzyli" okazję na trendzie i próbują ją wykorzystać, choć jak widać póki co z wątpliwym skutkiem ;-)))
@@wojtekwozniczka492 ale cena ofertowa wysoka i stwarza wrażenie ze mieszkania podrożały o te 25%. A od października te które się sprzedały (ogłoszenia zniknęły z portali) to max 10% więcej w stosunku do wiosny 2023.
I gdyby nie zapowiadany kredyt 0% stalyby rok albo dwa az do spadku o 30%.....
Dopóki kryzysy będą łagodzone przez dodruk pieniądzy nawis inflacyjny musi się gdzieś ulokowć, inwestycja w nieruchomości to jest jeden z podstawowych sposobów ochrony oszczędności
Dokładnie tak
Mieszkanie z rynku pierwotnego niech sobie będzie za 100tys/pół metra kwadratowego, dlaczego w dużych miastach zagrzybiałe klitki zbudowane 100 lat temu mają astronomiczną cenę? Czy to nie jest ekonomiczna przemoc na ludziach?
Bo rząd sypie pusty pieniądz
Bo liczy się lokalizacja. Blok mimo, że stary można ocieplić. Jest różnica między mieszkaniem w Pierdziszewie a Warszawie. Lokalizacja lokalizacja lokalizacja i to się liczy. Blok stoi na działce w Warszawie , która jest warta fortunę
W jaki sposob oszacował Pan podażmieszkań do wynajęcia, np. . 55.5 tys w Warszawie. Czy to suma portali ogloszeniowych? Te ogloszenia się dublują. Wiec interesuje mnie, na ile realne są te liczby. OtoDom oraz OLX czyli wiodące na rynku maja zuoe;nie inne liczby, a przeciez tam jest 90% ofert. Druga uwaga, mam wrazenie, ze nie autor nie odróżnia 1% od 1 p.p., mówiac o ROI i oczekiwanym zwrocie z najmu vs lokata.
Ale ceny ofertowe to jest miernik oczekiwań, a nie cen transakcyjnych.
Zgadza się, jednak przełożenie na ceny transakcyjne jest dość proste. Rosną jedne, rosną i drugie.
17:27
Czy obliczenie tej rentowności przez 11 miesięcy w roku uwzględnia to, że przez 1 miesiąc trzeba płacić czynsz do wspólnoty, czy tylko brak zysku?
Czasami mam wrażenie, że ludzie mają klapki na oczach i nie widzą innych rozwiązań inwestycyjnych, ponadto nie uwzględniają dywersyfikacji swojego portfela inwestycyjnego.
Ciężko tu cokolwiek napisać, ale kupujesz kawalerkę za 600tys zł na 30 lat kredytu. Po 30 latach oddajesz jeden milion osiemset tys. zł . TO tak jak byś dwa razy wygrał w milionerach. Proponuje pomieszkać 30 lat w kawalerce, choroba psychiczn gwarantowana. Pamiętam jak mieszkania w Krakowie w 2007 roku kosztowały po 11 tys za metr, a zarabiało się 1600zł, po trzech latach ceny zjechały na 6 tys zł za metr. Kupujcie mieszkania na wyscigi, dodam że w 2008 roku nie było wizji wojny z rosją.
Gdzie Panowie znależli, że ilość ludzi wnioskujących o kredyt wzrosła ?
W styczniu jest spadek rok do roku o około 50%, wniosek jest taki że aby sprzedaż przynajmniej nie spadała ilość ludzi kupujących za gotówkę powinna wynosić te 50%. Jak rząd nie wymyśli kredytu na 0% to zobaczycie wzrosty :) . MIłego dnia Panowie
ps. Pozostaje jeszcze kwestia demografii.
Czy swoim komentarzem chcesz "powiedzieć", że jest bańka? ;-)
@@wojtekwozniczka492 to nie bańka to mega bańka, wśród moich znajomych i rodziny jest pełno tzw inwestorów, mieszkanie często stoją puste , a właśnie zaczyna się bezrobocie Polsce .
@@arturartur6303 być może bym się z tym i zgodził, ale o bańce słyszę od 12 lat. To po pierwsze. Po drugie, mamy do czynienia z ogromną dziurą podażową. Trudno mówić o tym, że jakieś dobro jest przewartościowane, jeśli go nie ma. I trzy, ciągle w posiadaniu Polaków jest ogromna ilość gotówki, głównie z dodruku w czasie c19 a to ma choćby przełożenie na zakupy nieruchomości. Czy jest bańka? Wątpię, a nawrt jeśli to zanim pęknie zonaczymy jeszcze kilkudziesięcioprocentowe wzrosty. Mam wrażenie, że obecnie Polacy dzielą się na 2 grupy, ci ktorzy weszli w posiadanie nieruchomości przed wzrostami i ci, którzy wciąż czekają na pęknięcie bańki, bo nic innego im już nie pozostało. Ten pociąg odjechał
jaka dziura podażowa ? Co to za bzdury powtarzane jak mantra ? 2 miliony pustostanów w Polsce mamy, w samym Krakowie 60k pustych mieszkań, bo dzisiaj mieszkanie to lokata kapitału. Zmienić przepisy najmu i kataster na pustostany. Jak wjedzie w rynek milion mieszkań to ceny polecą w dół i tego obawiają się miśki na wiejskiej oraz cała patodeweloperka @@wojtekwozniczka492
@@wojtekwozniczka492 uwalić najem na dni... zdelegalizować wykupywanie masowe... podatek katastralny... podaż zaraz się znajdzie. Ale oczywiście żaden rządzący nawet nie mówi o tym... bo trudno jest żeby ktoś zrozumiał jeśli jego pensja zależy od tego by nie rozumiał.
Gdzie nie ma tego (tytułowego) szaleństwa ?
fajne nagranie, doceniam konkretne liczby. Nawet sie nie spodziewalem, ze w warszawie mozna jeszcze wyciagnac 4.7% z najmu. Co jednak daje ujemną premię za ryzyko w porownaniiu do lokat, o obligacjach EDO (aktualna edycja luty 2024 - 6.8%) nie wspominajac.
PS. na Pana Szczepankiewicza to bym sie nie powoływał, po tym jak przez pół roku sugerował, że ceny nieruchomości spadną, a na koniec pokazał dwie oferty z obniżoną ceną, czym jakoby dowiódł swojej tezy :D
Mimo to cenię Go za poczucie humoru :)
Pozdrawiam!
To fakt, nawet w rozmowie z Ronaldem kiedyś zarzucałem mu trochę tezy pod kliki odnośnie spadków, ale tylko trochę ;-)
Średnio to wszystko merytoryczne... Skąd te wyliczenia roi ? 11 miesięcy najem w Warszawie? Wynajmuje w Bydgoszczy i jak jeden najemca rezygnuje to w ciemno inny bierze to gdzie Warszawa.. i roi mam 7.5% te liczby z palca wyssane
To, co napisałeś to klasyczny cherry picking. Równie dobrze ja mogę napisać, że wynajmuję w Krakowie, mieszkanie kupione 10 lat temu, zrobione na pokoje i zoptymalizowane podatkowo i ROI mam 14%.
Marcin uśrednił co się dało uśrednić a 11 mies. się przyjmuje biorąc pod uwagę fakt możliwych pustostanów i uwzględnienia ich w obliczeniach. Jakieś założenia trzeba przyjąć. Ja też nie miałem nigdy pustostanów od 12 lat ale to nie znaczy, że one nie istnieją.
Zagranicą jest drożej wiadomo
No właśnie ja też nie mam pustostanów od kilku lat i znajomi też ich nigdy nie mieli a kto je ma? Ludzie którym nie zależy na obłożeniu, bo mają ważniejsze rzeczy na głowie.. tak samo jak można mieć 500 tys gotówki rozdzielić na banki i mieć 7% a można nic nie robić i mieć 0 albo 2% to jest kwestia chęci ROI dla lokat podane jest maksymalne a dla najmu dla osoby która ogląda te wyliczenia mocno zaniżone.
Mieszkania są tyle warte za ile się sprzedają a nie za ile stoją pustostany .