Gdyby mnie ten madrala po prawej odpowiedział na słowa, ze chciałem obejrzeć mieszkanie, a on ze nie pokazuje tylko sprzedaje - to bym mu powiedział - czesc na razie. Nie będzie mnie ktoś ustawiał w niezręcznej sytuacji na samym początku.
Chyba nie do końca zrozumieliście. Po pierwsze - powiedział to do pośrednika, a wiadomo, że pośrednik chce za nas sprzedać to mieszkanie i wziąć prowizję. I to jest ok. Ale… Piotr chciał zwyczajnie oszczędzić swój czas. Wszystkie informacje o mieszkaniu były podane, chodziło o to, żeby przyszła osoba zainteresowana kupnem a nie oglądaniem. I tylko tyle. Poza tym nie odmówił tak do końca, powiedział generalnie TAK, jeśli będzie miała konkretnego klienta. Nie rozumiem gdzie tu widzicie brak szacunku do klienta???
Nieetyczne Trzeba nie mieć kręgosłupa moralnego. Najgorsze jest to, że wykorzystując czyjąś niewiedze i ciężka sytuacje gość mówi, że realnie bardzo pomógł. Jak tak wygląda pomoc to bardzo dziękuję.
@@Mm-kv1gnprzekonanie sprzedającego, że reszta to oszuści i nikt inny tego nie zrobi. 110k / 40% na mieszkaniu uważasz za etyczne? :) Sprzedaj mi swój samochód za połowę ceny i będziemy rozmawiać o etyce
@@gentlemanbtc jak już pisałem pod innym komentarzem , dla sprzedających cena była kwestią wtórną gdyż zaproponowano im inne wartości dodane i kompleksowe przeprowadzenie transakcji.
@@Mm-kv1gn nie nazywajmy wartością dodaną informowania sprzedającego, że nie może sprzedać swojej nieruchomości z powodu wady prawnej. Przygotowanie dokumentów do sprzedaży to nie jest pozbycie się wady prawnej, a przeprowadzenie postępowanie spadkowego u Notariusza a nie w sądzie to nie jest ratowanie czyjejś sytuacji. Używacie panowie mylnych sformułowań, wprowadzając sprzedającego w błąd. Gdyby taka rozmowa odbyła się w towarzystwie średnio zorientowanego pośrednika, notariusza lub osoby mającej przeciętną wiedzę o dokumentacji sprzedaży nieruchomości to by was...no cóż...sprowadziła do właściwego poziomu negocjacji.
Nie wyjaśnił tego wątku do końca, tzn. dlaczego tak mu zeszli z ceny. Ja też mogę powiedzieć, że wynegocjowałem 50% upustu i co mi zrobicie? Nie wierzycie? Ale ja tak mówię i jestem zrelaksowany i uśmiechnięty, to musicie mi uwierzyć.
Streszczenie: -czy przyjechać samochodem, -jak się ubrać, -po co cisza, -pytania dzwoniąc pierwszy raz: *czemu sprzedaje, czy są inni chętni, czy jakaś agencja to też wystawiła, -oglądanie otoczenia, elewacji, klatki schodowej, -nie odpowiadać na niezadane pytania, -raport z cen nieruchomości, -czynsz, rachunki, -sprawdzenie księgi wieczystej, -bezpieczeństwo transakcji, -sprawdzenie formalności, -negocjacja czasu (termin płatności, termin wydania mieszkania), -elementy negocjacji (wyniesienie mebli, odświeżenie mieszkania), -koszty notarialne.
Fakt, cisza jest czymś czego jeszcze długo się będę uczyłł, ale już przy pierwszej implementacji zauważyłem kolosalne różnice. Daj się innym wypowiedzieć.
Panowie super tematy poruszone, czasem stosując pauzy i mniej mówiąc można więcej wynegocjować. Szkoda tylko że nie zostala powiedziana drabinka jak zejść cenowo aż do takiej kwoty.
Bardzo merytoryczny odcinek. Super. Chciałabym jeszcze zapytać o to, jak powinna się potoczyć rozmowa po słowach: "Nie, nie - tyle to za mało". Jakie opcje, kierunki rozmowy, zdania, słowa, powinny paść z naszej strony po takim stwierdzeniu sprzedającego? Dzięki : o)
Strategie na taką sytuację są dwie. 1. Dalej ciągniemy temat ceny, ale jak punkt odniesienia stawiamy przywołany raport z cen transakcyjnych. Można powiedzieć np. Rozumiem, że wartość wynikająca z danych pochodzących z cen, w jakich faktycznie sprzedają się mieszkania w takim metrażu tej okolicy, jest dla Państwa zaskoczeniem. Proszę zatem powiedzieć, jaką realną cenę sprzedaży Państwo zakładali? Minusem tej strategii jest ryzyko wejścia w kontrę. Może zacząć się przeciąganie liny. Sprzedający może poczuć konieczność obrony swojego stanowiska. 2. Stosujemy technikę odwracania i na chwilę odchodzimy z tematem rozmowy w inny obszar. Można to zrobić na wiele sposobów. Ja zapytałbym "A co poza ceną jest dla Państwa ważne?". Tak właśnie zrobiłem w tym przypadku i okazało się, że jest tam kilka "bólów", które okazały się znacznie istotniejsze od ceny. Uzyskana cena była tak niska tylko dlatego, że w tym kluczowym momencie nie poszedłem w kontrę. Przedstawiłem im obiektywne i faktyczne dane z rynku. Mógłbym powiedzieć, że po tyle chodzą mieszkania w tej okolicy i walczyć o tę cenę, ale wtedy oni okopaliby się na swoim stanowisku i prawdopodobnie do transakcji by nie doszło. A tak nie dość, że do niej doszło, to przy okazji zostały rozwiązane ich wszystkie problemy (formalno prawne, długi w spółdzielni, długi w chwilówkach, obawa o problemy w logistyce z przeprowadzką), a ja kupiłem znacznie taniej niż zakładałem pierwotnie. Pamiętaj, w handlu możesz mieć rację, albo relację 🙂
Odcinek bardzo fajny, ale negocjować to sobie można jak nie ma chętnych na mieszkanie. Patrząc z perspektywy sprzedającego, sprzedasz za najwyższą cenę jaką usłyszysz.
-"Dzien dobry przyjechalem Mercedesem i jestem bardzo zainteresowany tym mieszkaniem. Ile tak realnie"? -"tyle co w ogloszeniu" -"a może pomówmy o Pana bolączkach?" Nie no jajca sobie robie, podziwiam umiejętność negocjacji. To musi być fajna sprawa jak się ma dużo hajsu i zero cisnienia. Ja niestety po prostu chce miec z żoną fajne mieszkanie, wiec to ja jestem tym ktorego sie tu robi w chuja, niestety. Ale fajnie popatrzeć:) jestem aktorem wiec chyba bylbym w tym dobry jakbym mial duzo siana i pole do popełniania błędów:) Tylko jak chcesz kupić tę jedyną nieruchomość bo na inne Cie nie stać to sie nigdy nie dowiesz czy wygrałeś czy nie:)
W sytuacji kiedy powiedziałabym jako kupujący "Nie przyjeżdżam oglądać, ale kupić." Ogranicza mi to pole manewru ceny, ponieważ sprzedający od razu wie, że jestem mega zainteresowana daną nieruchomości i nie będzie chętny do zejścia z ceny. Zatem słaby argument.
To, że chcesz kupić wcale nie obniża Twoich szans na dobry zakup. Masz przecież jeszcze kilka innych nieruchomosci na oku i chcesz wybrać najlepszą ofertę 😎
@@FilipKowarskiSkoro dzownisz i mówisz, że chcesz kupić to mieszkanie, to na wstępie godzisz na warunki oferty w tym na cenę. Dlatego później sprzedający może zrobić się nerwowy, jak najpierw mówiłeś, że chcesz kupić, a potem ostro negocjujesz cenę. Sprzedający nie są głupi, żeby dać się tak prosto ładować. Dlatego takie stwierdzenie osłabia twoją pozycję negocjacyjną na dalszym etapie.
To jest swietny filmik zachecajacy prywatnych klientow do zlecen do agencji bo pokazujecie jakie szachy sie rozgrywane . Ja bardzo Wam dziekuje za ten filmik , brawo.😅😅😅
Tutaj wlasciwie jest szkolenie sprzedażowe. W każdej branży działa to tak samo. W pierwszej kolejności chcesz robic interesy z osobą którą znasz lub lubisz. Czy bierzesz droższego glazurnika bo zrobił kuchnie u Twoich rodziców, czy fotografa na ślub bo fajnie sie z nim żartowało na ślubie siostry. Albo posrednik nieruchomości z ktorym gadasz jakbyście sie znali sto lat. To daje wrażenie ze przecież taka osoba chce wylacznie Twojego dobra i nie może Cię oszukać.
Ciekawy materiał, ALE..... Perspektywa handlarza. "Nam zależy".... No właśnie, na czym komu zależy. Mi zależy żebym był szczęśliwy z ceny jaka place za produkt i jednocześnie żeby nie krzywdzić drugiej strony, aby ta też była szczęśliwa. Przedstawiony tu materiał raczej ukazuje ze "Nam zależy" aby znaleźć kogoś podatnego na zrnienie, słabego, łatwego do wykorzystania, wydoic i maxymalizowac zyski kosztem drugiej strony. W kwestiach moralnych, to już handlarzowi nie zależy. Pozdrawaim
Umowa jest zawierana dobrowolnie. Nie wina kupującego, że on nie ma ciśnienia na zakup, a ty masz ciśnienie na sprzedaż bo musisz spłacić długi czy wyjeżdżasz za pracą.
Fajny odcinek, otwiera trochę zamkniętą już głowę. Ja zastosowałam taki tip z notariuszem: negocjowałam cenę za mieszkanie, ja miałam swoją cenę i sprzedający swoją. Więc powiedziałam: Panie X, spotykamy się w połowie drogi z ceną za mieszkanie i biorę na siebie połowę opłaty za notariusza. Podziałało😀.
Ja od dawna kiedy tylko dzwoni agencja, a po wystawieniu oferty dzwoni ich masa, komunikuje ze zapraszam tylko z konkretnym klientem. Ograniczam ich wtedy do minimum. Ale są tez tacy, którzy przychodzą ze znajomymi udając ze to zainteresowany klient 😀 Dziwi mnie ich podejście do pracy, marnują czas na wycieczki i otwieranie drzwi.
Ciekawy u bardzo wartościowy film! W naszym podcaście Eteria Nieruchomości również omawiamy tematykę sprzedaży nieruchomości i wiele z poruszanych przez Was kwestii się pokrywa
świetny odcinek/ zastanawiam się tylko, jak zdobyć takie doświadczenie bez ponoszenia wielkich strat finansowych i wpadek / i jak zakupic pierwsze mieszkanie nie majac żadnego doświadczenia w zakupie mieszkania, bazując na wiedzy zdobytej z ksiązek i filmów takich jak np ten.
W Twoim komentarzu jest i pewna sprzeczność i odpowiedź za razem. Świetnie, że masz świadomość, że na nieruchomościach można wtopić. To dobry punkt wyjścia. Najgorzej, jak ktoś, kto obejrzał 3 filmy na YT, w których jacyś wyszkoleni goście opowiadają, jakie to łatwe , po czym rzuca się na rynek i najczęściej traci kasę. Nieruchomości są łatwe, jeśli się wie, co się robi. 1. Błędy popełnione przy inwestowaniu w nieruchomości mogą być bardzo kosztowne. Należy zrobić wszystko, aby zminimalizować ryzyko. Najtaniej wychodzi pójście na szkolenie. Ja na szkolenia w sumie wydałem już ponad 100 000 zł. Czy to dużo? Pewnie, że tak, to bardzo dużo kasy, ale nie żałuję tego, ponieważ dzięki temu zarobiłem wiele więcej. 2. Czy można zacząć w oparciu o książki i YT? Pewnie, że można. Pytanie czy, w materiałach, jakie przerobisz, będą omówione wszelkie opcje, z jakimi możesz się spotkać? Bo jeśli nie, to podnosi się ryzyko błędu. W innym przypadku, możesz przeoczyć okazję inwestycyjną, jeśli z braku wiedzy nie dostrzeżesz potencjału. Zajrzyj na tę darmową konferencję do Filipa. Sama zobaczysz o czym mówię. Byłem na tej konferencji. Dostaniesz gigantyczną dawkę wiedzy za free.
Świetna rozmowa, jednak bardzo ciekawy wątek (w 24'.05'') został przerwany i nie jest jasne co się takiego kluczowego wydarzyło, że cenę zniżyli jeszcze bardziej..... Proszę o uzupełnienie tego wątku wypowiedzi
kolejność pozmieniałem, ale to jeden pies 1. ubierz się jak człowiek z którym handlujesz 2. zmień nastawienie z "oglądania" na "kupowanie" i zastosuj w komunikacji z typem, to będziesz efi 3. negocjuj nie tylko cenę, ale też inne rzeczy które sprzedawca może zaoferować by zabrać by wpłynąć na wartość 4. nie szpanuj furą 5. objawiaj się jako napoleon i zbawca od kłopotów drugiej strony (jego kłopotem jest brak czegoś co chce kupić lub potrzebuje kasy a ty ją mu przynosisz)
@@Najzeros chodziło mi że bez pokazania dowodów trudno jest mi w takie zbicie ceny uwierzyć. Przy okazji skojarzyło przypomniało mi się, że: Oszustwo to przestępstwo polegające na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania jej błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
Dam może tipa kultury , można z uśmiechem na ustach najpierw zapytać , czy dużo klient mieszkań oglądał przed nami. A jeśli powie że 6 to wtedy iść w stronę , czy na pewno mu się podoba i jest zdecydowany kupić bo jestem każdego dnia mocno zajęty i będę musiał przyszykować czas wolny dla Ciebie. I wtedy on już na stracie myśli czy faktycznie chce kupić czy wyjdzie na durnia , a ja nie robię z siebie buca. Mam nadzieję , że kolega po lewej czyta i też zrobi WOW
Świta mi gdzieś z tyłu głowy, że Pan Filip wiele lat temu mocno działał w KNP. Zniknął nagle i teraz wrócił jako ekspert od negocjacji (fajnie go zobaczyć bo pamiętam, że materiały na YT miał w tamtych czasach bardzo ciekawe). Pozdro :)
Nie rozumiem czemu ktos mialby tyle schodzic z ceny o ile nagle jego sytuacja tego nie wymaga. Gdybym sprzedawal i mial za co zyc to moglby do mnie przyjsc zarowno on w marynarce jak i ubrany jak wedkarz a i tak nie zszedlbym z ceny wiecej niz mialem zaplanowane. Najwyzej podziekowalbym facetowi.
Jasne. W sytuacji, w której nie masz tzw. "bólu", to tak by właśnie było. W takim wypadku ja bym tego po prostu nie kupił, ponieważ w podobnych sytuacjach zadziałać mogą jedynie techniki manipulacji, które mają za zadanie omamić sprzedającego i skłonić go do podjęcia niekorzystnej dla niego decyzji. Ja takich technik nie stosuję i się nimi brzydzę. W związku z tym, że działam aktywnie na rynku nieruchomości, najważniejsze jest dla mnie aby moja marka miała pozytywną opinię. Dlatego bardzo często mówię wprost swoim klientom, zarówno kupującym, jak i sprzedającym, że ich pomysł nie jest dla nich najlepszy. Doradzam im, co ja bym zrobił, aby np. sprzedać to drożej i wykonujemy taką operację wspólnie, dzieląc się wypracowanym zyskiem. W mojej ocenia najważniejsze jest doprowadzenie do sytuacji WIN-WIN. Dlatego w opisanej przez Ciebie sytuacji być może miałbym pomysł, jak sprzedać Twoje mieszkanie jeszcze drożej i zaproponowałbym, że dostaniesz za nie więcej, niż oczekujesz. Byłbyś zainteresowany taką propozycją?
@@Najzerosciekawy sposób, mógłbyś rozwinąć wątek? I jak to rozwiązujesz od strony prawnej (tzn. jaką umowę podpisujesz itp)? Czy możesz podzielić się swoją wiedzą w tym temacie?
@@kasia07ch31 Co do zasady, to każde mieszkanie ma potencjał, który można wykorzystać aby zarobić. W tym modelu polega to na podniesieniu wartości poprzez profesjonalne przygotowanie do sprzedaży. Odgracenie, posprzątanie, odświeżenie, homestaging, profesjonalne zdjęcia i umiejętności sprzedażowe. Ja podpisuję z właścicielem umowę pośrednictwa z przygotowaniem do sprzedaży. Jest to temat dalece bardziej skomplikowany i nie da się go opisać w komentarzu na YT. Poza tym nie chcę tego robić, ponieważ nie chcę ryzykować, że ktoś podejmie się takiego tematu w oparciu o mój komentarz i straci kasę. Na nieruchomościach można bardzo dobrze zarabiać, ale popełnianie w tej branży błędy są niestety bardzo kosztowne. Opracowałem ten model w oparciu o wiedzę z wielu szkoleń oraz własne doświadczenia. Oczywiście udostępniłem go wraz z dokumentami naszej grupie absolwentów szkolenia u Filipa, ale zrobiłem to tylko dlatego, że wiem, że osoby w tej grupie mają odpowiednie podstawy wiedzy do tego, aby z tego właściwie skorzystać. Wybacz, że dostałaś tu szczegółów, ale ja po prostu widziałem wiele osób, które rzuciły się na jakiś temat nieruchomościowy bez właściwego przygotowania i wtopiły. Nie chciałbym mieć udziału w takim rezultacie. Ja nie prowadzę i nie sprzedaję szkoleń (choć może powinienem ;-)), ale zachęcam Cię do wzięcia udziału w tej darmowej konferencji, którą organizuje @FilipKowarski. Ja brałem w niej udział i gwarantuję mnóstwo wiedzy wyłożonej na tacy. Na tej konferencji poznasz z grubsza zakres mojej wiedzy i zaczniemy nadawać na podobnych falach. Jak po konferencji nadal będziesz chciała coś podziałać w nieruchomościach, zapraszam do kontaktu: p.najzer@diamentowelokum.pl
Nie ma nic gorszego jak sprzedający mówi, że agent ma przyjechać z konkretnym klientem. Mam wrażenie koledzy, że nie wiecie na czy polega profesjonalne pośrednictwo oraz jakie są obowiązujące USTAWY, nie mówcie takich bzdur klientom i nam słuchaczom. Powiem wam co zrobiła agentka - wzięła koleżankę jako klienta i przyjechała z nadzieją, że podpisze umowę pośrednictwa. Może faktycznie ma klientów, ale szanujący się pośrednik nigdy na 1 spotkanie nie przyjedzie z klientem. Pośrednik to nie naganiacz.
Bzdura! 90% pośredników to ściemniacze i ludzie bez podstawowej wiedzy. Osobiście używam tego stwierdzenia i zapraszam tylko z klientem! Z 3-4 razy sprzedałem tak mieszkanie, trafiając właśnie na profesjonalistę, szanującego siebie, czas i klienta - ja tez jestem klientem pośrednika jeśli płace mu prowizje. Posrendik ma tez obowiązek reprezentować mój interes, czego pośrednicy w większości nie rozumieją. Żeby nie było, nie jestem anty pośrednikiem, jestem przeciwny kombinatorstwu w tej branży. Nie marnuje czasu na jałowe spotkania na mieszkaniu celem pozyskania mojego mieszkania do oferty.
Zgadzam się w 100%, co za bzdura , na 1 spotkanie od kilku lat szanujący się i mnie klient często NAJPIERW przyjeżdża do biura , gdyż chce MNIE poznać, kim jestem i jaki POZIOM pośrednictwa reprezentuje . Wizyta na mieszkaniu to kolejny krok. Ps od 2000 moje biuro jest na rynku. Kanał przedni, pozdrawiam Pana prowadzącego i mamy wspólnego znajomego z Katowic Pana Kacpra B 😊😊
@@annabujoczek9032 nie sądzę, że przyjeżdża do biura pośrednika, skoro go nie poszukiwał. Nie rozumiem założenia, że wydzwaniający po ludziach pośrednicy oczekują, że będę sobie robić jakieś nieplanowane wycieczki
Słuchając was myślę że macie same dobre pomysły a sprzedających macie za idiotów.I dużo kupujecie poniżej ceny ( myślę że to zależy od sytuacji życiowej) nie wytrzymałem do końca słuchać tego
16:06 hmm, to inna perspektywa niż dotąd miałem. Zawsze myślałem, że sygnalizowanie od początku takiego zainteresowania jest dla sprzedającego sygnałem, że oho, temu zależy, więc mogę pocisnąć mocniej przy negocjacjach
@@Mm-kv1gnetyki tam nie ma, jest manipulacja. Jest to również powód do unieważnienia umowy. Jeśli pan tego jeszcze nie dostrzegł to warto posłuchać ponownie. Ja jestem zniesmaczona.
Spotkalem sie z taka sytuacja,ze pośrednika na moje pytanie ile realnie jest warty dom ,powiedzial ,ze wlasnie tyle za ile jest wystawiony przez sprzedajacego,posredik powiedzial ze nawet jesli opuści cene,to urzad skarbowy moze zakwestjonowac (za niska) cene i żądać zaplacenia podatku od rynkowej wartości domu,a nie od ceny faktycznej koncowej. Proszę wiec mi odpowiedziec ?jak udalo sie wynegocjowac 111tys lub 60tys bez ryzyka konfratacji z urzędem????
Trudno uwierzyć w tą historię..... Poza tym nie dokończony temat. Za przeprowadzenie postępowania spadkowego gość zainkasował ponad 100 tys.złotych. Czy sprzedającymi były osoby niepełnosprawne umysłowo ?
100k było znegocjowane z oferty pań, ta oferta była zawyżona w stosunku do ceny rynkowej o jakieś 50-70k. Jakby ktoś mieszkanie o cenie rynkowej 300k wystawił za 1mln a potem sprzedał za 300k, to pan by mówił że "za przeprowadzenie postępowania spadkowego zapłacił 700k?
3:58 nie zgodze się. Nawet nietrafiony prezent może byc ok, bo swiadczy o pamieci o danej osobie. Xhyba, że mamy do czynienia z czestymi prezentami lub osoba obdarowana jest zdemoralizowana.
Wybrałam się obejrzeć kawalerkę za 300k i co zastałam. Właścicielka mówi: podaj cenę ile dasz za mieszkanie napisz na kartce wraz z numerem telefonu. Jeśli twoja cena będzie najwyższa to dam Ci znać w ciągu miesiąca. Gdzie te negocjacje?
To właśnie był początek negocjacji. Bardzo dobra technika na sprzedaż. tzw. konkurs ofert. Zbiera się kilka propozycji , a potem rozgrywa się oferentów wykorzystując oferty konkurencji. Bardzo skuteczna technika. Ta sytuacja pokazuje, że osoba sprzedająca, była do tego bardzo dobrze przygotowana. Prawdopodobnie był to inwestor, który zarabia na obrocie nieruchomościami.
@@NajzerosTo była 20 letnia dziewczyna ale chytra ponad miarę. Nie wiem kto wymyślił tę metodę. Zadzwoniłam z ciekawości i powiedziała że sprzedała temu kto dał najwięcej czyli 360. Cena na kartce nie mogła być niższa niż 300
@@klaram4335 W książce "Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie" T.Harv Eker jest takie zdanie: "Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, to znaczy, że o czymś nie wiesz". Proszę mi wierzyć, że w jej działaniu nie ma żadnej chytrości. Ona jest po prostu dobrze wyszkolona, dokładnie wiedziała, co robi. Po prostu zorganizowała licytację w górę, na którą kilka osób się złapało i emocje ich poniosły. To była przemyślana strategia sprzedażowa. A wiek tej Pani o niczym nie świadczy. Poznałem już wielu 20-latków, którzy skutecznie inwestują w nieruchomości. Ja też nie wiem, kto tę metodę wymyślił, ale jak Pani przekonała się na własnym przykładzie, jest ona bardzo skuteczna. Inna książka "Handlowanie to gra" ukazuje, jakie tym rządzą prawidła. Ta dziewczyna tę grę po prostu wygrała 🙂
Jezeli ona sprzedawała i zarabiała na tym to musiała kupic w nizej cenie.wiec okazje sa i trzeba szukac.ale nie tak jak na tym filmie,ze nie masz postepowania spadkowego to cena w dól o ponad 100 tys.
Omawiany przypadek, to oczywiście była sytuacja ekstremalna i nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się ponownie choćby zbliżyć do tego wyniku, ale to przykład, że takie sytuacje się jednak zdarzają. Przy flipach zarabia się w momencie zakupu, a nie sprzedaży. Dzięki negocjacjom można wykreować okazję zakupową przy mieszkaniu, które na pierwszy rzut oka taką okazją nie jest.
najgorzej jak jest fajny dom za odpowiednie pieniadze,nie ma sie do czego przyczepic,wiesz,ze jest tyle wart ale chcesz wyrwac te 100 tys i wez tu gadaj
No i właśnie po to się szkolę. W obiegowej opinii w Polsce panuje przekonanie, że negocjacje to tylko narzekanie na produkt, który chcemy kupić. Dlatego, jak nie masz się do czego "przyczepić", to masz wrażenie, że nic się nie da negocjować. A wystarczy się zastanowić, jaki "ból" ma właściciel, że musi ten dom sprzedać? Nikt nie sprzedaje domu bez powodu. Jak namierzysz ból, uwydatnisz go, a potem postawisz na szali ból i cenę, to uśmierzenie bólu zawsze jest ważniejsze niż cena. Na tym to właśnie polega.
Liczy się od momentu nabycia przez spadkodawcę. Czyli np. jak dostaje się w spadku po dziadku mieszkanie, to te 5 lat liczmy od kiedy dziadek stał się właścicielem.
Trochę dziwne takie gadanie "Nie jestem oglądaczem. Przyjechałem kupić, a nie oglądać". No jednak, żeby kupić trzeba obejrzeć - zwłaszcza, jeśli masz upatrzonych kilka mieszkań, wobec których się wahasz. Bardziej to brzmi jak manipulacja. Może i skuteczna, ale dla mnie ma to trochę negatywny wydźwięk.
tak, to jest pewnego stopnia "manipulacja", chodzi o to żeby używać odpowiednich słów. obejrzeć to można telewizor, tutaj mówisz jestem przekonany na kupno, chce kupić ale przychodzę upewnić się że mieszkanie jest jak na zdjęciach i dograć konkrety transakcji. a nie że przechodziłem więc przyszedłem obejrzeć i zaraz idę, bo jestem oglądaczem
@@Krzysztof-fy6bzAle w takim przypadku jeśli jesteś zdecydowany to i godzisz się na cenę, no może minimalne negocjacje a nie 100 koła mniej. A w internecie perełek nie ma jak na półce w sklepie, że wystarczy sięgnąć, więc na flipie nie zarobisz.
Miał szczęście dobierając odpowiedni kolor marynarki. Facet go polubił i zjechał z ceny dużo niżej niż chciał. Byłoby 90 tys. zamiast 111 tys. Szkoda tylko że zaparkował auto tylko przecznicę dalej a nie dwie. Byłoby pewnie ze 120 tys.
co pan to opowiadasz, dopuki za pieniadze moge wszystko kupic to sprzedajacy musi na mnie zrobic wrazenie ,inaczej niech dalej siedzi w domu ktorego niechce,bo jak by chcial to by niesprzedawal..
A ja widzę że pomógł dwóm nieogarniętym życiowo kobietom. Czy drogo za to policzył? Pewnie tak. Ale one w zamian mają czyste konto pod względem prawnym i trochę grosza na start. Coś za coś
Kupujący nie potrzebuje miejsca parkingowego ale może goście, pogotowie, lekarz lub fachowiec, który będzie coś naprawiał już będzie potrzebował miejsca parkingowego...?
@@Najzeros Bardzo butna i niekulturalna odpowiedź. Życzę Tobie aby do Ciebie nikt nigdy nie przyjeżdżał a do karetki pogotowia w razie potrzeby doczołgasz się na najbliższy parking 🥳
➡ Zarezerwuj miejsce i odbierz bilet za 0zł na konferencji FLIPY 2.0: bit.ly/46z7oc3 [promocja marki własnej]
0:54 0:55
😊
@@natallia3282tttttt
Gdyby mnie ten madrala po prawej odpowiedział na słowa, ze chciałem obejrzeć mieszkanie, a on ze nie pokazuje tylko sprzedaje - to bym mu powiedział - czesc na razie. Nie będzie mnie ktoś ustawiał w niezręcznej sytuacji na samym początku.
Też bym tak zrobiła. To jest podstawowy brak szacunku dla klienta.
Chyba nie do końca zrozumieliście. Po pierwsze - powiedział to do pośrednika, a wiadomo, że pośrednik chce za nas sprzedać to mieszkanie i wziąć prowizję. I to jest ok. Ale… Piotr chciał zwyczajnie oszczędzić swój czas. Wszystkie informacje o mieszkaniu były podane, chodziło o to, żeby przyszła osoba zainteresowana kupnem a nie oglądaniem. I tylko tyle. Poza tym nie odmówił tak do końca, powiedział generalnie TAK, jeśli będzie miała konkretnego klienta. Nie rozumiem gdzie tu widzicie brak szacunku do klienta???
Nieetyczne
Trzeba nie mieć kręgosłupa moralnego.
Najgorsze jest to, że wykorzystując czyjąś niewiedze i ciężka sytuacje gość mówi, że realnie bardzo pomógł.
Jak tak wygląda pomoc to bardzo dziękuję.
Która z podanym praktyk jest rzekomo nieetyczna ?
@@Mm-kv1gnprzekonanie sprzedającego, że reszta to oszuści i nikt inny tego nie zrobi.
110k / 40% na mieszkaniu uważasz za etyczne? :)
Sprzedaj mi swój samochód za połowę ceny i będziemy rozmawiać o etyce
@@gentlemanbtc jak już pisałem pod innym komentarzem , dla sprzedających cena była kwestią wtórną gdyż zaproponowano im inne wartości dodane i kompleksowe przeprowadzenie transakcji.
@@Mm-kv1gn nie nazywajmy wartością dodaną informowania sprzedającego, że nie może sprzedać swojej nieruchomości z powodu wady prawnej. Przygotowanie dokumentów do sprzedaży to nie jest pozbycie się wady prawnej, a przeprowadzenie postępowanie spadkowego u Notariusza a nie w sądzie to nie jest ratowanie czyjejś sytuacji. Używacie panowie mylnych sformułowań, wprowadzając sprzedającego w błąd. Gdyby taka rozmowa odbyła się w towarzystwie średnio zorientowanego pośrednika, notariusza lub osoby mającej przeciętną wiedzę o dokumentacji sprzedaży nieruchomości to by was...no cóż...sprowadziła do właściwego poziomu negocjacji.
Nie wyjaśnił tego wątku do końca, tzn. dlaczego tak mu zeszli z ceny. Ja też mogę powiedzieć, że wynegocjowałem 50% upustu i co mi zrobicie? Nie wierzycie? Ale ja tak mówię i jestem zrelaksowany i uśmiechnięty, to musicie mi uwierzyć.
Streszczenie:
-czy przyjechać samochodem,
-jak się ubrać,
-po co cisza,
-pytania dzwoniąc pierwszy raz:
*czemu sprzedaje, czy są inni chętni, czy jakaś agencja to też wystawiła,
-oglądanie otoczenia, elewacji, klatki schodowej,
-nie odpowiadać na niezadane pytania,
-raport z cen nieruchomości,
-czynsz, rachunki,
-sprawdzenie księgi wieczystej,
-bezpieczeństwo transakcji,
-sprawdzenie formalności,
-negocjacja czasu (termin płatności, termin wydania mieszkania),
-elementy negocjacji (wyniesienie mebli, odświeżenie mieszkania),
-koszty notarialne.
Aaa i fajmy żarcik z Egzorcysty na koniec był, szanuję
Wiem, tylko jedno, im lepiej wylansowany z białym uśmiechem handlowiec, tym więcej zapłacę. Lubić to ja mogę uczciwą dobra cenę.
Fakt, cisza jest czymś czego jeszcze długo się będę uczyłł, ale już przy pierwszej implementacji zauważyłem kolosalne różnice.
Daj się innym wypowiedzieć.
Dawno nie było odcinka z tak wartościowymi treściami, Pan Piotr bardzo konkretny. Pozdrawiam.
Panowie super tematy poruszone, czasem stosując pauzy i mniej mówiąc można więcej wynegocjować. Szkoda tylko że nie zostala powiedziana drabinka jak zejść cenowo aż do takiej kwoty.
Bardzo merytoryczny odcinek. Super. Chciałabym jeszcze zapytać o to, jak powinna się potoczyć rozmowa po słowach: "Nie, nie - tyle to za mało". Jakie opcje, kierunki rozmowy, zdania, słowa, powinny paść z naszej strony po takim stwierdzeniu sprzedającego? Dzięki : o)
Strategie na taką sytuację są dwie.
1. Dalej ciągniemy temat ceny, ale jak punkt odniesienia stawiamy przywołany raport z cen transakcyjnych. Można powiedzieć np. Rozumiem, że wartość wynikająca z danych pochodzących z cen, w jakich faktycznie sprzedają się mieszkania w takim metrażu tej okolicy, jest dla Państwa zaskoczeniem. Proszę zatem powiedzieć, jaką realną cenę sprzedaży Państwo zakładali?
Minusem tej strategii jest ryzyko wejścia w kontrę. Może zacząć się przeciąganie liny. Sprzedający może poczuć konieczność obrony swojego stanowiska.
2. Stosujemy technikę odwracania i na chwilę odchodzimy z tematem rozmowy w inny obszar. Można to zrobić na wiele sposobów. Ja zapytałbym "A co poza ceną jest dla Państwa ważne?". Tak właśnie zrobiłem w tym przypadku i okazało się, że jest tam kilka "bólów", które okazały się znacznie istotniejsze od ceny.
Uzyskana cena była tak niska tylko dlatego, że w tym kluczowym momencie nie poszedłem w kontrę. Przedstawiłem im obiektywne i faktyczne dane z rynku. Mógłbym powiedzieć, że po tyle chodzą mieszkania w tej okolicy i walczyć o tę cenę, ale wtedy oni okopaliby się na swoim stanowisku i prawdopodobnie do transakcji by nie doszło. A tak nie dość, że do niej doszło, to przy okazji zostały rozwiązane ich wszystkie problemy (formalno prawne, długi w spółdzielni, długi w chwilówkach, obawa o problemy w logistyce z przeprowadzką), a ja kupiłem znacznie taniej niż zakładałem pierwotnie.
Pamiętaj, w handlu możesz mieć rację, albo relację 🙂
Odcinek bardzo fajny, ale negocjować to sobie można jak nie ma chętnych na mieszkanie. Patrząc z perspektywy sprzedającego, sprzedasz za najwyższą cenę jaką usłyszysz.
Niekoniecznie. I są tutaj podane przykłady w jakich sytuacjach cena schodzi na dalszy plan.
-"Dzien dobry przyjechalem Mercedesem i jestem bardzo zainteresowany tym mieszkaniem. Ile tak realnie"? -"tyle co w ogloszeniu" -"a może pomówmy o Pana bolączkach?" Nie no jajca sobie robie, podziwiam umiejętność negocjacji. To musi być fajna sprawa jak się ma dużo hajsu i zero cisnienia. Ja niestety po prostu chce miec z żoną fajne mieszkanie, wiec to ja jestem tym ktorego sie tu robi w chuja, niestety. Ale fajnie popatrzeć:) jestem aktorem wiec chyba bylbym w tym dobry jakbym mial duzo siana i pole do popełniania błędów:) Tylko jak chcesz kupić tę jedyną nieruchomość bo na inne Cie nie stać to sie nigdy nie dowiesz czy wygrałeś czy nie:)
W sytuacji kiedy powiedziałabym jako kupujący "Nie przyjeżdżam oglądać, ale kupić." Ogranicza mi to pole manewru ceny, ponieważ sprzedający od razu wie, że jestem mega zainteresowana daną nieruchomości i nie będzie chętny do zejścia z ceny. Zatem słaby argument.
To, że chcesz kupić wcale nie obniża Twoich szans na dobry zakup. Masz przecież jeszcze kilka innych nieruchomosci na oku i chcesz wybrać najlepszą ofertę 😎
@@FilipKowarskiSkoro dzownisz i mówisz, że chcesz kupić to mieszkanie, to na wstępie godzisz na warunki oferty w tym na cenę. Dlatego później sprzedający może zrobić się nerwowy, jak najpierw mówiłeś, że chcesz kupić, a potem ostro negocjujesz cenę. Sprzedający nie są głupi, żeby dać się tak prosto ładować. Dlatego takie stwierdzenie osłabia twoją pozycję negocjacyjną na dalszym etapie.
To jest swietny filmik zachecajacy prywatnych klientow do zlecen do agencji bo pokazujecie jakie szachy sie rozgrywane .
Ja bardzo Wam dziekuje za ten filmik , brawo.😅😅😅
Dużo dobrej treści. Muszę to obejrzeć jeszcze kilka razy.
👍👍👍
Duzo dobrego info. Niedlugo moj pierwszy flip. Nadajecie pewnosc siebie.
Co do zabytkowego wyposażenia to też warto mieć kogoś obeznanego zdaza się że może być warte więcej niż mieszkanie a sprzedający nawet o tym nie wie
Tutaj wlasciwie jest szkolenie sprzedażowe. W każdej branży działa to tak samo. W pierwszej kolejności chcesz robic interesy z osobą którą znasz lub lubisz. Czy bierzesz droższego glazurnika bo zrobił kuchnie u Twoich rodziców, czy fotografa na ślub bo fajnie sie z nim żartowało na ślubie siostry. Albo posrednik nieruchomości z ktorym gadasz jakbyście sie znali sto lat. To daje wrażenie ze przecież taka osoba chce wylacznie Twojego dobra i nie może Cię oszukać.
Kapitalny odcinek, mega dużo wartości i bezcenne tipy :) Dziękuję
Dzięki Filip za kolejny wartościowy materiał. Pozdrawiam.
Brakowało ostatnimi czasy tego typu filmów, oby więcej takich Filipie :) !
Ten moment z ciszą jest przerewelacyjny ❤❤
Ciekawy materiał, ALE..... Perspektywa handlarza. "Nam zależy".... No właśnie, na czym komu zależy. Mi zależy żebym był szczęśliwy z ceny jaka place za produkt i jednocześnie żeby nie krzywdzić drugiej strony, aby ta też była szczęśliwa.
Przedstawiony tu materiał raczej ukazuje ze "Nam zależy" aby znaleźć kogoś podatnego na zrnienie, słabego, łatwego do wykorzystania, wydoic i maxymalizowac zyski kosztem drugiej strony. W kwestiach moralnych, to już handlarzowi nie zależy.
Pozdrawaim
Umowa jest zawierana dobrowolnie. Nie wina kupującego, że on nie ma ciśnienia na zakup, a ty masz ciśnienie na sprzedaż bo musisz spłacić długi czy wyjeżdżasz za pracą.
Fajny odcinek, otwiera trochę zamkniętą już głowę. Ja zastosowałam taki tip z notariuszem: negocjowałam cenę za mieszkanie, ja miałam swoją cenę i sprzedający swoją. Więc powiedziałam: Panie X, spotykamy się w połowie drogi z ceną za mieszkanie i biorę na siebie połowę opłaty za notariusza. Podziałało😀.
ale wiesz, ze to nic takiego? Ja zawsze polowe place, to nie jest odkrywcze
Bardzo mądre wnioski obydwu panów.
Niesamowite przemyślenia 😂 jak w komisie…
kurcze, merytoryczny odcinek. nie mozna nie lubic.
Merytorycznie i bardzo ciekawie podane! Dzięki.
Bardzo przydatny odcinek, dziękuję
Ja od dawna kiedy tylko dzwoni agencja, a po wystawieniu oferty dzwoni ich masa, komunikuje ze zapraszam tylko z konkretnym klientem. Ograniczam ich wtedy do minimum.
Ale są tez tacy, którzy przychodzą ze znajomymi udając ze to zainteresowany klient 😀
Dziwi mnie ich podejście do pracy, marnują czas na wycieczki i otwieranie drzwi.
Ciekawy u bardzo wartościowy film! W naszym podcaście Eteria Nieruchomości również omawiamy tematykę sprzedaży nieruchomości i wiele z poruszanych przez Was kwestii się pokrywa
Brawo! Dobry odcinek. Wartościowe treści 💪💪💪
Bardzo dobry merytorycznie materiał. Też forma rozmowy zamiast wywiadu wg mnie jest lepsza. Tak 3mać :)
świetny odcinek/ zastanawiam się tylko, jak zdobyć takie doświadczenie bez ponoszenia wielkich strat finansowych i wpadek / i jak zakupic pierwsze mieszkanie nie majac żadnego doświadczenia w zakupie mieszkania, bazując na wiedzy zdobytej z ksiązek i filmów takich jak np ten.
W Twoim komentarzu jest i pewna sprzeczność i odpowiedź za razem. Świetnie, że masz świadomość, że na nieruchomościach można wtopić. To dobry punkt wyjścia. Najgorzej, jak ktoś, kto obejrzał 3 filmy na YT, w których jacyś wyszkoleni goście opowiadają, jakie to łatwe , po czym rzuca się na rynek i najczęściej traci kasę. Nieruchomości są łatwe, jeśli się wie, co się robi.
1. Błędy popełnione przy inwestowaniu w nieruchomości mogą być bardzo kosztowne. Należy zrobić wszystko, aby zminimalizować ryzyko. Najtaniej wychodzi pójście na szkolenie. Ja na szkolenia w sumie wydałem już ponad 100 000 zł. Czy to dużo? Pewnie, że tak, to bardzo dużo kasy, ale nie żałuję tego, ponieważ dzięki temu zarobiłem wiele więcej.
2. Czy można zacząć w oparciu o książki i YT? Pewnie, że można. Pytanie czy, w materiałach, jakie przerobisz, będą omówione wszelkie opcje, z jakimi możesz się spotkać? Bo jeśli nie, to podnosi się ryzyko błędu. W innym przypadku, możesz przeoczyć okazję inwestycyjną, jeśli z braku wiedzy nie dostrzeżesz potencjału. Zajrzyj na tę darmową konferencję do Filipa. Sama zobaczysz o czym mówię. Byłem na tej konferencji. Dostaniesz gigantyczną dawkę wiedzy za free.
Świetna rozmowa, jednak bardzo ciekawy wątek (w 24'.05'') został przerwany i nie jest jasne co się takiego kluczowego wydarzyło, że cenę zniżyli jeszcze bardziej..... Proszę o uzupełnienie tego wątku wypowiedzi
Ja mam mieszkanie na Mazurach blisko jezioro i wzięłam Biuro Nieruchomości i jestem nie zadowolona
kolejność pozmieniałem, ale to jeden pies
1. ubierz się jak człowiek z którym handlujesz
2. zmień nastawienie z "oglądania" na "kupowanie" i zastosuj w komunikacji z typem, to będziesz efi
3. negocjuj nie tylko cenę, ale też inne rzeczy które sprzedawca może zaoferować by zabrać by wpłynąć na wartość
4. nie szpanuj furą
5. objawiaj się jako napoleon i zbawca od kłopotów drugiej strony (jego kłopotem jest brak czegoś co chce kupić lub potrzebuje kasy a ty ją mu przynosisz)
i demona szukaj, czyli czegoś co wkurza w tej rzeczy.. i se to zachowaj na negocjacje.
i cisza jest twoim przyjacielem
Dzięki za streszczenie Maciek :)
Piękne podsumowanie. Piona!
Panie Filip - ogranicz gestykulację, bo ja nerwicy dostaje jak pana oglądam.
Ciekawa i konkretna rozmowa
Troche trudno mi uwierzyć w to że ktoś z 240k zszedł na 169k.
Bo to nie jest kwestia wiary ;-), to kwestia umiejętności.
@@Najzeros chodziło mi że bez pokazania dowodów trudno jest mi w takie zbicie ceny uwierzyć.
Przy okazji skojarzyło przypomniało mi się, że:
Oszustwo to przestępstwo polegające na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania jej błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
@@welnamarcinchyba nie rozumiesz, jaki zapis ustawy przytaczasz
odcinek super, na pewno wykorzystam wspomniane techniki
Świetny materiał, wiele informacji, pozdrowienia.
Dobre mięso, dzięki Panowie!
fajnie fajnie, mięcho mocno. dzięki!
Dam może tipa kultury , można z uśmiechem na ustach najpierw zapytać , czy dużo klient mieszkań oglądał przed nami. A jeśli powie że 6 to wtedy iść w stronę , czy na pewno mu się podoba i jest zdecydowany kupić bo jestem każdego dnia mocno zajęty i będę musiał przyszykować czas wolny dla Ciebie. I wtedy on już na stracie myśli czy faktycznie chce kupić czy wyjdzie na durnia , a ja nie robię z siebie buca. Mam nadzieję , że kolega po lewej czyta i też zrobi WOW
Świta mi gdzieś z tyłu głowy, że Pan Filip wiele lat temu mocno działał w KNP. Zniknął nagle i teraz wrócił jako ekspert od negocjacji (fajnie go zobaczyć bo pamiętam, że materiały na YT miał w tamtych czasach bardzo ciekawe). Pozdro :)
świetny odcinek
Super wskazówki 🎉
Można sobie gdybac ale większość nieruchomości jest sprzedawana przez pośrednika i to on przekazuje naszą ofertę .
Nie rozumiem czemu ktos mialby tyle schodzic z ceny o ile nagle jego sytuacja tego nie wymaga. Gdybym sprzedawal i mial za co zyc to moglby do mnie przyjsc zarowno on w marynarce jak i ubrany jak wedkarz a i tak nie zszedlbym z ceny wiecej niz mialem zaplanowane. Najwyzej podziekowalbym facetowi.
Jasne. W sytuacji, w której nie masz tzw. "bólu", to tak by właśnie było. W takim wypadku ja bym tego po prostu nie kupił, ponieważ w podobnych sytuacjach zadziałać mogą jedynie techniki manipulacji, które mają za zadanie omamić sprzedającego i skłonić go do podjęcia niekorzystnej dla niego decyzji. Ja takich technik nie stosuję i się nimi brzydzę. W związku z tym, że działam aktywnie na rynku nieruchomości, najważniejsze jest dla mnie aby moja marka miała pozytywną opinię. Dlatego bardzo często mówię wprost swoim klientom, zarówno kupującym, jak i sprzedającym, że ich pomysł nie jest dla nich najlepszy. Doradzam im, co ja bym zrobił, aby np. sprzedać to drożej i wykonujemy taką operację wspólnie, dzieląc się wypracowanym zyskiem. W mojej ocenia najważniejsze jest doprowadzenie do sytuacji WIN-WIN. Dlatego w opisanej przez Ciebie sytuacji być może miałbym pomysł, jak sprzedać Twoje mieszkanie jeszcze drożej i zaproponowałbym, że dostaniesz za nie więcej, niż oczekujesz. Byłbyś zainteresowany taką propozycją?
@@Najzeros W sytuacji gdybym sprzedawał to wtedy jak najbardziej- tak.
@@rafalzakrzewski6491 Zatem widzisz, że wynegocjować można nie tylko obniżkę ceny ;-) Powodzenia w Twoich negocjacjach.
@@Najzerosciekawy sposób, mógłbyś rozwinąć wątek? I jak to rozwiązujesz od strony prawnej (tzn. jaką umowę podpisujesz itp)? Czy możesz podzielić się swoją wiedzą w tym temacie?
@@kasia07ch31 Co do zasady, to każde mieszkanie ma potencjał, który można wykorzystać aby zarobić. W tym modelu polega to na podniesieniu wartości poprzez profesjonalne przygotowanie do sprzedaży. Odgracenie, posprzątanie, odświeżenie, homestaging, profesjonalne zdjęcia i umiejętności sprzedażowe. Ja podpisuję z właścicielem umowę pośrednictwa z przygotowaniem do sprzedaży. Jest to temat dalece bardziej skomplikowany i nie da się go opisać w komentarzu na YT. Poza tym nie chcę tego robić, ponieważ nie chcę ryzykować, że ktoś podejmie się takiego tematu w oparciu o mój komentarz i straci kasę. Na nieruchomościach można bardzo dobrze zarabiać, ale popełnianie w tej branży błędy są niestety bardzo kosztowne. Opracowałem ten model w oparciu o wiedzę z wielu szkoleń oraz własne doświadczenia. Oczywiście udostępniłem go wraz z dokumentami naszej grupie absolwentów szkolenia u Filipa, ale zrobiłem to tylko dlatego, że wiem, że osoby w tej grupie mają odpowiednie podstawy wiedzy do tego, aby z tego właściwie skorzystać. Wybacz, że dostałaś tu szczegółów, ale ja po prostu widziałem wiele osób, które rzuciły się na jakiś temat nieruchomościowy bez właściwego przygotowania i wtopiły. Nie chciałbym mieć udziału w takim rezultacie. Ja nie prowadzę i nie sprzedaję szkoleń (choć może powinienem ;-)), ale zachęcam Cię do wzięcia udziału w tej darmowej konferencji, którą organizuje @FilipKowarski. Ja brałem w niej udział i gwarantuję mnóstwo wiedzy wyłożonej na tacy. Na tej konferencji poznasz z grubsza zakres mojej wiedzy i zaczniemy nadawać na podobnych falach. Jak po konferencji nadal będziesz chciała coś podziałać w nieruchomościach, zapraszam do kontaktu: p.najzer@diamentowelokum.pl
Nie ma nic gorszego jak sprzedający mówi, że agent ma przyjechać z konkretnym klientem. Mam wrażenie koledzy, że nie wiecie na czy polega profesjonalne pośrednictwo oraz jakie są obowiązujące USTAWY, nie mówcie takich bzdur klientom i nam słuchaczom. Powiem wam co zrobiła agentka - wzięła koleżankę jako klienta i przyjechała z nadzieją, że podpisze umowę pośrednictwa. Może faktycznie ma klientów, ale szanujący się pośrednik nigdy na 1 spotkanie nie przyjedzie z klientem. Pośrednik to nie naganiacz.
W Polsce pośrednicy to naganiacze którzy pomimo wieloletniego doświadczenia nie mają żadnej wiedzy o rynku nieruchomości. Oczywiście są wyjątki
Bzdura! 90% pośredników to ściemniacze i ludzie bez podstawowej wiedzy. Osobiście używam tego stwierdzenia i zapraszam tylko z klientem! Z 3-4 razy sprzedałem tak mieszkanie, trafiając właśnie na profesjonalistę, szanującego siebie, czas i klienta - ja tez jestem klientem pośrednika jeśli płace mu prowizje. Posrendik ma tez obowiązek reprezentować mój interes, czego pośrednicy w większości nie rozumieją. Żeby nie było, nie jestem anty pośrednikiem, jestem przeciwny kombinatorstwu w tej branży. Nie marnuje czasu na jałowe spotkania na mieszkaniu celem pozyskania mojego mieszkania do oferty.
Zgadzam się w 100%, co za bzdura , na 1 spotkanie od kilku lat szanujący się i mnie klient często NAJPIERW przyjeżdża do biura , gdyż chce MNIE poznać, kim jestem i jaki POZIOM pośrednictwa reprezentuje .
Wizyta na mieszkaniu to kolejny krok.
Ps od 2000 moje biuro jest na rynku.
Kanał przedni, pozdrawiam Pana prowadzącego i mamy wspólnego znajomego z Katowic Pana Kacpra B 😊😊
@@annabujoczek9032 nie sądzę, że przyjeżdża do biura pośrednika, skoro go nie poszukiwał. Nie rozumiem założenia, że wydzwaniający po ludziach pośrednicy oczekują, że będę sobie robić jakieś nieplanowane wycieczki
Słuchając was myślę że macie same dobre pomysły a sprzedających macie za idiotów.I dużo kupujecie poniżej ceny ( myślę że to zależy od sytuacji życiowej) nie wytrzymałem do końca słuchać tego
16:06 hmm, to inna perspektywa niż dotąd miałem. Zawsze myślałem, że sygnalizowanie od początku takiego zainteresowania jest dla sprzedającego sygnałem, że oho, temu zależy, więc mogę pocisnąć mocniej przy negocjacjach
Super 👍
Widzę tu więcej manipulacji niż negocjacji.
Co według Ciebie jest manipulacją? To są standardowe metody sprzedażowe mieszczące się w standardach etycznych.
@@Mm-kv1gnetyki tam nie ma, jest manipulacja. Jest to również powód do unieważnienia umowy. Jeśli pan tego jeszcze nie dostrzegł to warto posłuchać ponownie. Ja jestem zniesmaczona.
@@homeinwestjolantahoffman1208 z tym unieważnieniem umowy to niezły odlot:-) Ależ chciałbym poczytać projekt stosownego wniosku hehe
Dzien dobry,cz moze Pan zrobic filmik o lokalach uzytkowych,wynajem i kupno.
Prosze zrobic tez o kupnie mieszkania od dewelopera,pozdrawiam
Spotkalem sie z taka sytuacja,ze pośrednika na moje pytanie ile realnie jest warty dom ,powiedzial ,ze wlasnie tyle za ile jest wystawiony przez sprzedajacego,posredik powiedzial ze nawet jesli opuści cene,to urzad skarbowy moze zakwestjonowac (za niska) cene i żądać zaplacenia podatku od rynkowej wartości domu,a nie od ceny faktycznej koncowej. Proszę wiec mi odpowiedziec ?jak udalo sie wynegocjowac 111tys lub 60tys bez ryzyka konfratacji z urzędem????
Podatek to 2% PCC więc nawet przy 100k różnicy to 2000… najwyżej zapłacisz kiedyś, tym bym się nie przejmował.
Trudno uwierzyć w tą historię.....
Poza tym nie dokończony temat.
Za przeprowadzenie postępowania spadkowego gość zainkasował ponad 100 tys.złotych.
Czy sprzedającymi były osoby niepełnosprawne umysłowo ?
W czym problem? To była cena za rozwiązanie ich problemu.
@@Mm-kv1gn notariusz rozwiazalby to za ulamek tej kwoty dlatego jest malo realne to co gosc mowi.
@@andrzeja7421 być może dla pań cena nie była priorytetem. I to jest pole dla flipperow.
@@Mm-kv1gn chce poznac te Panie w takim razie☺
100k było znegocjowane z oferty pań, ta oferta była zawyżona w stosunku do ceny rynkowej o jakieś 50-70k.
Jakby ktoś mieszkanie o cenie rynkowej 300k wystawił za 1mln a potem sprzedał za 300k, to pan by mówił że "za przeprowadzenie postępowania spadkowego zapłacił 700k?
22:58 - gdzie można dostać wspomniany "raport z cen transakcyjnych" dla danej okolicy?
Dobry materiał
3:58 nie zgodze się. Nawet nietrafiony prezent może byc ok, bo swiadczy o pamieci o danej osobie. Xhyba, że mamy do czynienia z czestymi prezentami lub osoba obdarowana jest zdemoralizowana.
Stek bzdur, żeby ktos opuścił cene prawie o połowe? Bajki z mchu i paproci...
Mieszkania po 200 tys. marzenie.. W Wawie na kawalerkę z garażem trzeba mieć 800 tys.
Wybrałam się obejrzeć kawalerkę za 300k i co zastałam. Właścicielka mówi: podaj cenę ile dasz za mieszkanie napisz na kartce wraz z numerem telefonu. Jeśli twoja cena będzie najwyższa to dam Ci znać w ciągu miesiąca. Gdzie te negocjacje?
To właśnie był początek negocjacji. Bardzo dobra technika na sprzedaż. tzw. konkurs ofert. Zbiera się kilka propozycji , a potem rozgrywa się oferentów wykorzystując oferty konkurencji. Bardzo skuteczna technika. Ta sytuacja pokazuje, że osoba sprzedająca, była do tego bardzo dobrze przygotowana. Prawdopodobnie był to inwestor, który zarabia na obrocie nieruchomościami.
@@NajzerosTo była 20 letnia dziewczyna ale chytra ponad miarę. Nie wiem kto wymyślił tę metodę. Zadzwoniłam z ciekawości i powiedziała że sprzedała temu kto dał najwięcej czyli 360. Cena na kartce nie mogła być niższa niż 300
@@klaram4335 W książce "Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie" T.Harv Eker jest takie zdanie: "Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, to znaczy, że o czymś nie wiesz".
Proszę mi wierzyć, że w jej działaniu nie ma żadnej chytrości. Ona jest po prostu dobrze wyszkolona, dokładnie wiedziała, co robi. Po prostu zorganizowała licytację w górę, na którą kilka osób się złapało i emocje ich poniosły. To była przemyślana strategia sprzedażowa. A wiek tej Pani o niczym nie świadczy. Poznałem już wielu 20-latków, którzy skutecznie inwestują w nieruchomości.
Ja też nie wiem, kto tę metodę wymyślił, ale jak Pani przekonała się na własnym przykładzie, jest ona bardzo skuteczna.
Inna książka "Handlowanie to gra" ukazuje, jakie tym rządzą prawidła. Ta dziewczyna tę grę po prostu wygrała 🙂
Jezeli ona sprzedawała i zarabiała na tym to musiała kupic w nizej cenie.wiec okazje sa i trzeba szukac.ale nie tak jak na tym filmie,ze nie masz postepowania spadkowego to cena w dól o ponad 100 tys.
@@andrzeja7421 a co jest w tym złego ze 100k w dół jeżeli pomógł im ogarnąć temat?
40% znegocjować to grubo.... Mi się 6% udało znegocjować ostatnio i już to było dla mnie dużo...
No chyba tylko ci dwaj w to wierzą!
Omawiany przypadek, to oczywiście była sytuacja ekstremalna i nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się ponownie choćby zbliżyć do tego wyniku, ale to przykład, że takie sytuacje się jednak zdarzają. Przy flipach zarabia się w momencie zakupu, a nie sprzedaży. Dzięki negocjacjom można wykreować okazję zakupową przy mieszkaniu, które na pierwszy rzut oka taką okazją nie jest.
na temat "ciszy" jest napisana bardzo ciekawa książka, znasz ją?;)
Dzieki
Bardzo ciekawy odcinek i wiele cennych rad, o których nawet bym nie pomyślała ❤🎉
Pozdrowienia 😊
O, cześć Wojtek. A tak realnie, to jak oceniasz naszą pogawędkę? 😉
@@Najzeros bardzo wysoko :-))
jezu ja z moją introwertycznością i negocjacje...
Co za glupoty . W USA mozesz sie ubrac w bikini i to nikogo now obchodzi
najgorzej jak jest fajny dom za odpowiednie pieniadze,nie ma sie do czego przyczepic,wiesz,ze jest tyle wart ale chcesz wyrwac te 100 tys i wez tu gadaj
No i właśnie po to się szkolę. W obiegowej opinii w Polsce panuje przekonanie, że negocjacje to tylko narzekanie na produkt, który chcemy kupić. Dlatego, jak nie masz się do czego "przyczepić", to masz wrażenie, że nic się nie da negocjować. A wystarczy się zastanowić, jaki "ból" ma właściciel, że musi ten dom sprzedać? Nikt nie sprzedaje domu bez powodu. Jak namierzysz ból, uwydatnisz go, a potem postawisz na szali ból i cenę, to uśmierzenie bólu zawsze jest ważniejsze niż cena. Na tym to właśnie polega.
A nie jest tak, że te sympatyczne panie będą musiały zapłacić teraz podatek dochodowy od sprzedaży bo nie minęło 5 lat od spadku?
Nie zapłacą podatku ponieważ spadkodawca był współwłaścicielem mieszkania ponad 5 lat.
@@baltazargombkowski7607 to co piszesz o 5 latach nie jest już aktualne chyba od 2019 czy 2020. Teraz nie ma tych limitów
Liczy się od momentu nabycia przez spadkodawcę. Czyli np. jak dostaje się w spadku po dziadku mieszkanie, to te 5 lat liczmy od kiedy dziadek stał się właścicielem.
Też uważam że to nieetyczne
Trochę dziwne takie gadanie "Nie jestem oglądaczem. Przyjechałem kupić, a nie oglądać". No jednak, żeby kupić trzeba obejrzeć - zwłaszcza, jeśli masz upatrzonych kilka mieszkań, wobec których się wahasz.
Bardziej to brzmi jak manipulacja. Może i skuteczna, ale dla mnie ma to trochę negatywny wydźwięk.
Regularnie mam klientów po takich kursach za ciężkie 💰 . Metody manipulacji, nie negocjacji.
tak, to jest pewnego stopnia "manipulacja", chodzi o to żeby używać odpowiednich słów.
obejrzeć to można telewizor, tutaj mówisz jestem przekonany na kupno, chce kupić ale przychodzę upewnić się że mieszkanie jest jak na zdjęciach i dograć konkrety transakcji.
a nie że przechodziłem więc przyszedłem obejrzeć i zaraz idę, bo jestem oglądaczem
@@Krzysztof-fy6bzAle w takim przypadku jeśli jesteś zdecydowany to i godzisz się na cenę, no może minimalne negocjacje a nie 100 koła mniej. A w internecie perełek nie ma jak na półce w sklepie, że wystarczy sięgnąć, więc na flipie nie zarobisz.
🔥👍🏻
👏👏
Fajny film, ale niektóre raczy od Wojtka Woźniczki
Wojtek to mistrz, bez dwóch zdań 😎
Oczywiście, że tak. Nie bez potrzeby byłem u Wojtka na kilku szkoleniach ;-) Ja bazuję przede wszystkim na wiedzy od Wojtka oraz z systemu Sandlera.
bajkopisarze
Do którego konkretnie z podanych przykładów masz zarzuty ?
@@Mm-kv1gn Do pierwszych 3?? Pozniej wylaczylem, nie bylo sensu tego kontynuuowac.
Miał szczęście dobierając odpowiedni kolor marynarki. Facet go polubił i zjechał z ceny dużo niżej niż chciał. Byłoby 90 tys. zamiast 111 tys. Szkoda tylko że zaparkował auto tylko przecznicę dalej a nie dwie. Byłoby pewnie ze 120 tys.
co pan to opowiadasz, dopuki za pieniadze moge wszystko kupic to sprzedajacy musi na mnie zrobic wrazenie ,inaczej niech dalej siedzi w domu ktorego niechce,bo jak by chcial to by niesprzedawal..
Lobuz - wykorzystal dwie naiwne kobiety !!!
A ja widzę że pomógł dwóm nieogarniętym życiowo kobietom. Czy drogo za to policzył? Pewnie tak. Ale one w zamian mają czyste konto pod względem prawnym i trochę grosza na start. Coś za coś
Nie wiem dla kogo to? Co panowie nowego wnoszą? Uniwersalne a nawet banalne porady dla handlowców z poziomu 0.
17:16
Kupujący nie potrzebuje miejsca parkingowego ale może goście, pogotowie, lekarz lub fachowiec, który będzie coś naprawiał już będzie potrzebował miejsca parkingowego...?
Naprawdę kupiłbyś miejsce parkingowe, gdybyś go nie potrzebował, aby mógł na nim stanąć hydraulik gdy przyjedzie do Ciebie 1 na kilka lat?
@@Najzeros Bardzo butna i niekulturalna odpowiedź. Życzę Tobie aby do Ciebie nikt nigdy nie przyjeżdżał a do karetki pogotowia w razie potrzeby doczołgasz się na najbliższy parking 🥳
Można zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ceny za miejsce potrafią zaczynać się od 30 tys.
Super odcinek