Bardzo dobry odcinek. Miałem nadzieję że dzięki tylu zabezpieczeniom ofiar będzie mnie - niestety nie. Poruszył mnie facet, który wyskoczył z łodzi żeby szukać żony. Mam nadzieję, że mnie byłoby na to stać, ale kto wie, jak się człowiek zachowa w momencie próby...
Jest to nieprawdopodobne że po tylu wysiłkach i staraniach poprawienia bezpieczeństwa na Empress po tragedii Titanica, i tak to wszystko na nic się zdało, a ludzie praktycznie w ogóle nie mieli czasu na ratunek. To co musiało dziać się we wnętrzu statku to musiałby horror. Myślę że wiele osób przeżyło jeszcze w komorach powietrznych gdy statek osiadł na dnie i stał się dla nich grobem jeszcze za życia. Początek XX wieku to jakaś zmora statków pasażerskich. Gdzie żeby w czasach pokoju ginęło na morzu w tak wielkich i bezpiecznych statkach tyle ludzi. Nienormalne.
Błędem ze strony kapitana Storstada było to, że dał cała wstecz i woda miała jak sie wlać do wnętrza. Gdyby tego nie zrobił - woda też by napływała do środka, ale już nie z tak wielką prędkością. Z pewnością wielu przeżyło w komorach powietrznych. Ale nie było ani czasu, ani możliwości żeby do nich dotrzeć. Nie zapomnij, że XX wiek - to głównie transport morski przez ocean. Jedna katastrofa - i mnóstwo ofiar. Później transport morski zastąpiony został transportem lotniczym. Ofiar w każdej katastrofie było relatywnie mniej, za to ginęło 100% pasażerów... I tak źle, i tak niedobrze...
Witam ponownie, słyszałem że coś poważnego ze zdrowiem - życzę jego szybkiego powrotu 🤝 Tymczasem na spokojnie tuż przed snem oglądam Empress of Irland. Czekałem z niecierpliwością. I w ciemno wiem że się nie rozczaruje 😎
Dzięki za życzenia. Wczoraj wróciłem po 9 dniach w szpitalu i na razie jestem słaby jak kurczak... Ten dzisiejszy podcast robiłem chyba z 8 godzin (samo nagranie i montaż!) co jest wynikiem ka-ta-stro-fal-nym! Ale nie chciałem zostawiać miłośników kanału bez nowych treści.
Przepraszam, ale czy z tym blizniactwem z Empress of Britain nie wkradl sie aby jakis blad ? Chcialem sprawdzic ile osob zginelo na drugim liniowcu i jakies jajo mi wyskoczylo (ale zaznaczam ze korzystalem tylko z Wiki). Pozdrawiam i dziekuje za program
Nazwę Empress of Britain nosiły trzy statki. Musisz szukać tego, wybudowanego w roku 1905 - bo to właśnie ten był siostrzaną jednostką Empress od Ireland. Ale masz rację: tu popełniłem błąd, mówiąc na końcu o zatopieniu przez u-boota. Zatopiony został Empress of Britain zwodowany w roku 1930 - czyli zupełnie inna jednostka. Tak to jest, gdy nie wszystko się sprawdzi i trochę bezmyślnie polega na intrenecie. Mój błąd - przepraszam. Nawiasem mówiąc historia ciekawa ze złotem w tle, o której pewnie zrobię podcast. Empress of Britain (1930) został zbombardowany przez niemieckie lotnictwo, ale nim zatonął, wszystkie osoby z pokładu ewakuowano. W akcji ratunkowej brał udział mi.in. ORP Burza. Holowany wrak został storpedowany przez u-boota - więc to takie trochę połowiczne zwycięstwo.
@@katastrofymorskie No to jestesmy w domu, dzieki za wyjasnienie, marynista nie jestem i grzebiac sam dalej pewnie bym sie pogubil zupelnie . Pozdrawiam i czekam na nastepny podcast.
Szczerze mówiąc, nie dotykałem tego tematu. Ale po Twoim pytaniu, próbowałem coś znaleźć. I okazało się, że Empress Of Ireland wciąż pochłania ofiary. w 2002 roku 33 letni Kanadyjczyk nurkujący z kolegą, z niewiadomych przyczyn nie wypłynął na powierzchnię. Rok wcześniej zginął nurek, który ok. 100 razy nurkował na Epress of Ireland. Przyczyną była choroba dekompresyjna. Od 1995 do 2002 roku zginęło 7 nurków. To tak na szybko.
( Były statki , które uległy katastrofie i są te , które w każdej chwili mogą jej ulec . Inny podział nie istnieje . Wielkość strat ludzkich i materialnych jest prawie zawsze wynikiem działania kilku czynników ) - A jak statki na tej rzece sie mijały przy dobrej widoczności , też blisko tego samego brzegu i co , mijały sie od siebie o ledwie kilka metrów ??? Zakładając , ze przy drugim brzegu rzeka była nie żeglowna to wystarczyłoby , zeby według wcześniej ustalonej zasady w przepisach , jeden szedł środkiem rzeki , a drugi po żeglownej stronie rzeki . Przynajmniej przez na jakiś czas starczyłoby takie żeglowanie nawet po wejściu w mgłe zanim nie straciliby całkowicie w niej widoczności . Zawsze to bezpieczniej .
Robi Pan świetną robotę
Dziękujemy
Dziękuję pięknie.
brakuje tu komentarzy, szczególnie tych pozytywnych - świetne opowieści!
Vito - jesteś nieoceniony !
Zajebista opowieść !
Dziękuje !
Dobrą robotę robisz ! Zgadzam się z przedmówcami. Nie przestawaj prośba !
A ta katastrofa jakoś umknęła mi z pamięci. Bardzo dziękuję za jej przypomnienie.
Dziękuję Vito za ciekawą, jak zwykle zresztą, opowieść. Szkoda, że zakończyła się tak tragicznie... Pozdrawiam.
Bardzo dobry odcinek. Miałem nadzieję że dzięki tylu zabezpieczeniom ofiar będzie mnie - niestety nie. Poruszył mnie facet, który wyskoczył z łodzi żeby szukać żony. Mam nadzieję, że mnie byłoby na to stać, ale kto wie, jak się człowiek zachowa w momencie próby...
Nikt nie wie, jak by sie zachował. I to działa niestety w obie strony...
Jak zwykle ja spóźniony a Ty mega robota Dzięki 👍
Nie dawno odkryłam ten kanał ,i zostaje na dłużej,świetna robota 👍 zostawiam suba
Jest mi niezmiernie miło z tego powodu.
Pozdrawiam!
Jest to nieprawdopodobne że po tylu wysiłkach i staraniach poprawienia bezpieczeństwa na Empress po tragedii Titanica, i tak to wszystko na nic się zdało, a ludzie praktycznie w ogóle nie mieli czasu na ratunek. To co musiało dziać się we wnętrzu statku to musiałby horror. Myślę że wiele osób przeżyło jeszcze w komorach powietrznych gdy statek osiadł na dnie i stał się dla nich grobem jeszcze za życia. Początek XX wieku to jakaś zmora statków pasażerskich. Gdzie żeby w czasach pokoju ginęło na morzu w tak wielkich i bezpiecznych statkach tyle ludzi. Nienormalne.
Błędem ze strony kapitana Storstada było to, że dał cała wstecz i woda miała jak sie wlać do wnętrza. Gdyby tego nie zrobił - woda też by napływała do środka, ale już nie z tak wielką prędkością.
Z pewnością wielu przeżyło w komorach powietrznych. Ale nie było ani czasu, ani możliwości żeby do nich dotrzeć.
Nie zapomnij, że XX wiek - to głównie transport morski przez ocean. Jedna katastrofa - i mnóstwo ofiar. Później transport morski zastąpiony został transportem lotniczym. Ofiar w każdej katastrofie było relatywnie mniej, za to ginęło 100% pasażerów... I tak źle, i tak niedobrze...
Podczas opadania kadłuba dochodzi do presji mas wody,którą po kolei zgniata te przestrzenie powietrzne,zgniatając wszystko wewnątrz.
Ciekawie opowiedziane!
Witam ponownie,
słyszałem że coś poważnego ze zdrowiem - życzę jego szybkiego powrotu 🤝
Tymczasem na spokojnie tuż przed snem oglądam Empress of Irland.
Czekałem z niecierpliwością. I w ciemno wiem że się nie rozczaruje 😎
Dzięki za życzenia. Wczoraj wróciłem po 9 dniach w szpitalu i na razie jestem słaby jak kurczak... Ten dzisiejszy podcast robiłem chyba z 8 godzin (samo nagranie i montaż!) co jest wynikiem ka-ta-stro-fal-nym! Ale nie chciałem zostawiać miłośników kanału bez nowych treści.
Kolejna wielka tragedia 😧 . I znowu błąd ludzki . Pozdrawiam serdecznie 🤗 i życzę dużo zdrówka 👍
👍👍👍
👍
Przepraszam, ale czy z tym blizniactwem z Empress of Britain nie wkradl sie aby jakis blad ?
Chcialem sprawdzic ile osob zginelo na drugim liniowcu i jakies jajo mi wyskoczylo (ale zaznaczam ze korzystalem tylko z Wiki).
Pozdrawiam i dziekuje za program
Nazwę Empress of Britain nosiły trzy statki. Musisz szukać tego, wybudowanego w roku 1905 - bo to właśnie ten był siostrzaną jednostką Empress od Ireland.
Ale masz rację: tu popełniłem błąd, mówiąc na końcu o zatopieniu przez u-boota. Zatopiony został Empress of Britain zwodowany w roku 1930 - czyli zupełnie inna jednostka. Tak to jest, gdy nie wszystko się sprawdzi i trochę bezmyślnie polega na intrenecie. Mój błąd - przepraszam.
Nawiasem mówiąc historia ciekawa ze złotem w tle, o której pewnie zrobię podcast. Empress of Britain (1930) został zbombardowany przez niemieckie lotnictwo, ale nim zatonął, wszystkie osoby z pokładu ewakuowano. W akcji ratunkowej brał udział mi.in. ORP Burza. Holowany wrak został storpedowany przez u-boota - więc to takie trochę połowiczne zwycięstwo.
@@katastrofymorskie No to jestesmy w domu, dzieki za wyjasnienie, marynista nie jestem i grzebiac sam dalej pewnie bym sie pogubil zupelnie
. Pozdrawiam i czekam na nastepny podcast.
😀👍
Czy wiadomo w jakich okolicznościach zginęli nurkowie? 🧐
Szczerze mówiąc, nie dotykałem tego tematu. Ale po Twoim pytaniu, próbowałem coś znaleźć. I okazało się, że Empress Of Ireland wciąż pochłania ofiary. w 2002 roku 33 letni Kanadyjczyk nurkujący z kolegą, z niewiadomych przyczyn nie wypłynął na powierzchnię. Rok wcześniej zginął nurek, który ok. 100 razy nurkował na Epress of Ireland. Przyczyną była choroba dekompresyjna. Od 1995 do 2002 roku zginęło 7 nurków. To tak na szybko.
@@katastrofymorskie płytko leży, jest bardzo ciekawym miejscem do odwiedzin... Szkoda że takim kosztem. Dzięki za dodatkowe wieści 🙂👍
W przypadku tego rodzaju kolizji morskich cała wstecz to najgorsza decyzja. Działa jak odkorkowanie butelki.
Jest dokładnie tak, jak mówisz.
( Były statki , które uległy katastrofie i są te , które w każdej chwili mogą jej ulec . Inny podział nie istnieje .
Wielkość strat ludzkich i materialnych jest prawie zawsze wynikiem działania kilku czynników ) -
A jak statki na tej rzece sie mijały przy dobrej widoczności , też blisko tego samego brzegu i co , mijały sie od siebie o ledwie kilka metrów ???
Zakładając , ze przy drugim brzegu rzeka była nie żeglowna to wystarczyłoby , zeby według wcześniej ustalonej zasady w przepisach , jeden szedł środkiem rzeki , a drugi po żeglownej stronie rzeki . Przynajmniej przez na jakiś czas starczyłoby takie żeglowanie nawet po wejściu w mgłe zanim nie straciliby całkowicie w niej widoczności . Zawsze to bezpieczniej .
Czyli po prostu paskudny zbieg okoliczności i błąd człowieka. Szkoda ludzi...
👍💪