Co wy rowerowi jutuberzy macie z tym kaskiem? Boicie się wyjść z domu bez niego? Czy to jakaś moda? Ja nigdy nie miałem tej skorupy na czaszce i nigdy nie założę, nawet nie myślałem o tym „zabezpieczeniu” zjeżdżając na maxa z galibier col agnello mont ventoux czy z Szyndzielni w 1992roku(moje początki). Przecież to przed niczym nie zabezpiecza ani nie jest wygodne ani to ładne. Poza tym te wasze rowerowanie jest strasznie skrzywione zepsute tym pieprzonym gadżeciarstwem
cześć! zmotywowałeś mnie i parę dni temu ruszyłem się - przejechałem pierwsze kilometry na rowerze po jakichś 20 latach :D Wcześniej głównie trekkingowo ale od teraz i na rower do nawigowania używam starego smartphona (mam chyba samsunga a5) z mapami offline. Jak muszę to po wifi go podłączam do neta i aktualizuję. Bez karty sim i po wyłączeniu wszystkiego co zbędne okazuje się że wytrzymuje sporo na baterii. Potestuję ale wygląda mi na to że jest nieźle. Pozdrawia, i dziękuję za dobry przykład!!
Jak zaczynałem przygodę z rowerem jeździłem z telefonem, to była droga przez mękę. Po przejściu na nawigacje rowerową jest przepaść. Obecnie używam Garmina 530 i jestem mega zadowolony.
A ja używam Garmin gpsmap 66. Wcześniej 62, dopóki go nie zgubiłem. Oba na paluszki. Jak braknie prądu to mogę podjechać do byle sklepu. A i tak kilkanaście h wytrzymuje. Może i kloc ale podoba się dla mnie 😊
Ja Garmina Etrexa 30, troszkę mniejszy niż 66 i jako navi kapitalnie sprawdza się na rowerze. Baterie 2 paluszki starczają na +- 22h. Nie jest to komputerek rowerowy ale do nawigacji i podstawowych danych jest ok i mega pancerny 😅
Mam IGS630, w zeszłym roku z tym urządzeniem przejechałem ponad 7 tys kilometrów. W tym roku przejechałem trasę Gdynia - Płock, i na jednym naładowaniu. Co do odbijającego się słońca, to jest na to prosty sposób. Wystarczy okleić ekran cienką folią PPF.
Też właśnie zastanawiam się co to za rower, bo wydawało mi się że był czarny :) Mówi Kross, a pierwsza myśl, to że wziął na przewietrzenia swojego Myslav'a Aspre ;)
Ja cały czas jeżdżę na bolcie V1 jestem zadowolony, nigdy mnie nie zawiodła. Myślę żeby wymienić na V2 ale w sumie nie potrzebuje niczego innego. Jak gdzieś błądze to wspomagam się locusem
No ja póki co używam Garmin 830 i sprawdza się super. Wcześniej Lezyne Mega XL, a wcześniej kmap na Samsungu S5 mini :) Teraz wiem, ze na moje potrzeby potrzebowałem Garmin Explore 2 bo ekran wiekszy a oczy juz nie te co kiedyś :) Na razie 830 daje radę i działa jak trzeba.
Cześć Przemysław. To ja miałem podobnie, przejechałem z telefonem Galante 500km i to był koszmar, straciłem kilka h na ładowaniu telefonu "miałem powerbanka, ale musiałem ratować się kilka razy u przypadkowych ludzi" zawieszanie, wyłączanie przez bardzo wysokie temp do tego słaba widoczność w słońcu. W 2023 śmigałem już z Garminem 530, a obecnie używam Bryton Rider 750 SE i w porównaniu z garminem 530 to Bryton jest mega uniwersalny i czas na baterii to realne 30h minimum, + dotykowy ekran , polecam.
Ja kupiłem Lezyne Mega Xl. Plusy : - bateria trzyma bardzo długo przejechałem Robinsonadę 500 bez ładowania - czarno biały wyświetlacz - tani sprzęt ( z etui i uchytem dodatkowym zaplaciłem 700 pln rok temu ) - nie wyłącza się i nie zawiesza - dobrze i szybko łączy się z apką - można podpiąć mierniki mocy itp ( nie korzystam z tego) - obsługa przyciskami Minusy : - trzeba wejść na strone Lezyne i samemu ściągnąć mapki - nie można przesuwać mapy - przed Robinsonada sprawdzałem trasę na komoot i z tej apki wgrałem ślad, to był błąd bo na trasie nie miałem info od urzadzenia o zakretach, info było tylko jak zjechałem z trasy, to był mój błąd, gdybym wrzucił ślad przez apkę Lezyne to byłoby git ( na Robinsonadzie nawet nagrałeś jak zgubiłem trasę, info dostałem od nawi po paru metrach po opuszczeniu trasy, a info o zakręcie nie było ) Podsumowując, nie zamieniłbym jej na nic innego, lecz nie mam porownania. Przed zakupem oglądałem między innymi Twoje relacje o nawi, jak i różnych innych osób. Mój wybór był świadomy i nie żałuję. Dobry materiał . Powodzenia
Jeżeli chodzi o mnie, to jak już porządnie wkręciłem się w jazdę na rowerze, to zakup nawigacji był najlepszą inwestycją około rowerową😉O ile jazda bez nawigacji gdzieś w znajomych rejonach ma sens, tak w przypadku wycieczek w nowych lokalizacjach, nawigacja mocno ułatwia przemieszczanie się na rowerze😉Mam Garmin’a 530 i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba.
Ja używam fenix 6x pro. Właśnie dlatego, że używam go również do biegania. Na jedynym ładowaniu podczas nawigowania trzyma prawie dwie doby. Ładuje się w godzinę.
Główna przewaga osobnej nawigacji to że nie zabiera baterii w telefonie. W kryzysowej sytuacji nie masz ani mapy ani z czego zadzwonić. Dwa to guziczki - ekran dotykowy w trakcie jazdy to masakra. Trzy to niezależność nawigowania od robienia zdjęć. Taka moja historia.
Miałem starszą Sigma Rox 12, Garmina 1040, a jeszcze do niedawna Explore 2 i doszedłem do wniosku, że do niczego mi to niepotrzebne. Posprzedawałem i jeżdżę ze smartfonem na komoocie i jest idealnie. Wystarczy dobry uchwyt, jak pada deszcz wrzucasz w przezroczyste etui. Na dłuższą trasę ewentualnie powerbank. Nic więcej nie potrzeba. Jedno uniwersalne urządzenie.
5 Wisla1200 +Pomorska500 +ŚWiR+kilka lokalnych na Locus Map premium. Paverbank i da się ie jechać na spokojnie. Drugi tel w rezerwie...ale nie było potrzeby. Tak jak kolega napisał, każdemu według potrzeb.
Ja bym podzielił urządzenia na 3 kategorie. Liczniki które pokazują podstawowe dane. Komputerki które maja super wyswietlacze, pokazują wzniesienia, obliczają kcal i robią ciężkie analizy. Nawigacje które stricte służą nawigowaniu a nie zbieraniu danych ze wszystkich możliwych czujników np. Serie Dakota Oregon od Garmina.
Wahoo Bolt V2 ma wszystkie te funkcje. Świetnie zapisuje, nawiguje, ostrzega, powiadamia, przypomina i zbiera wszystkie dane z rożnych czujników. Mozna go jeszcze użyć do kontrolowania na przykład trenażera.
Bardzo dobry odcinek 🤝 konkretnie i na temat . Ja zdecydowałem się na garmina i jak na razie jest ok, ale wiadomo nie byłem na ultramaratonie z tym cackiem więc za dużo o nim nie wiem. Co do cyferek masz rację, najgorsze stać się ich więźniem. Wtedy jazda może szybko się znudzić 🤣
Czołem. Przez pewien czas zastanawiałem się nad kupnem osobnej nawigacji ale ostatecznie zostałem przy telefonie. Aplikacja Locus Maps w wersji Premium posiada super opcję ostrzegania przed zbliżającymi się punktami (np. Waypoinatmi z śladu). Nie jest to funkcja nawigacji więc nie drenuje baterii ale nie ostrzeże cie przed zboczeniem z trasy. Podczas ultra ładowałem tel. na postojach (bufet czy stacja benzynowa) i nawet nie wykorzystałem zapasowej baterii. Tel. musi być wodoodporny.
Korzystałem wcześniej z taniej nawigacji powoli chodziła,zamulała a bateria 7-10 h wytrzymywała.Aktualnie kupiłem Garmin Explore 2 chodzi płynnie, szybko bateria na nawigowaniu wytrzymuje bez problemu 20 h a na pokazywaniu tylko parametrów bez nawigowania około 30h.
Ja chyba jak wiekszość zaczynałem od smartfona,potem była Sigma 11.1 .Garmin 530 i teraz IGS 630s. Normalnie jeżdziłbym z jakąś apką na smartfonie ale jak się robi 2-3 dniowe trasy to jest wygodniej mieć zaplanowaną wcześniej trasę szczególnie gdy przychodzi zmęczenie i nie ma czasu analizować trasy jak by tu wrócić do domu lub przejechać przez jakieś duże miasto to takie urządzenie przydaje się bardzo.
U mnie tylko Garmin ,na początek był Etrex 30 przez następnych parę lat GPSMap 66s a obecnie mam Montana 700 i nie zamienię już tej nawigacji na inną,zaletą to duży ekran,i to że można dokupić adapter na baterie ale zaletą to duże pole widzenia na Montana.
2 pytania: - ile godzin jazdy jest w stanie wytrzymać bateria w nawigacjach rowerowych? - jak reagują te nawigacje w skrajnych dla elektroniki temperaturach: od poniżej 0 °C i powyżej 35 °C?
Od dwóch dni jestem szczęśliwym posiadaczem IGS bsc200 wyrwanego za dwie stówki na alli. cieszę się że nie kupiłem droższej nawigacji bo i tak nie zastąpiła by mi telefonu. A żadna nie ma ekranu minimum 4,5 cala, co dla mnie starego dziada jest minimum do komfortowego używania. ?Jak narazie Igs po śladzie na trasie 40 km poradził sobie nieźle, dane do aplikacji przesłał, czujniki kadencji i prędkości obsłużył, a ślad z komoota przyjął bez problemu przez aplikację😁
Skoro i tak wożę telefon to na wypady 30-100km wystarcza aż nad, mam do niego podpięte czujniki po ant+ ponieważ ponieważ s8 to obsługuje. Program Jepster do tego konfiguruję ja chcę na ekranie, ma połącznie ze stavą, sam się przełącza na podjazdy pokazując wspinaczkę, można część ekranu dowolnie wydzielić i załadować ślad GPX który pokazuje na mapach Osm itp.... O samej nawigacji na telefonie już nie wspomnę która kładzie wszystkie licznik za chore $$
Mi w bolt v2 brakuje lepszej częstotliwości odświeżania ekranu, wiem że to dużo mogło by zabierać baterii, ale zawsze można dodać solar. Plus dla wahoo że w końcu mogę obsługiwać lampki bontragera z poziomu licznika (Bontrager Ion 200 RT/Flare RT z takich korzystam). Może doczekamy się w końcu języka polskiego 😅
Lubię jeździć z telefonem bo jest duża, wygodna, niezacinajaca się mapa, którą mogę na bieżąco przeglądać, gdzie jestem, ślad który przejechałem, co jest dookoła. Minus jest taki, że zawsze muszę na moje dłuższe trasy zabierać ze sobą kilogram powrbanków :) Przejechałem na raz kilka 400+ i nigdy nie musiałem nic ładować po drodze.
Problemem telefonu jest to ze jest nie za bardzo wodoodporny, ciężki i wnętrzności nie są przystosowane do pracy w silnych wstrząsach. Na początku też używałem telefonu ale dałem spokój. Nie przeżył tego.
@@DiablyDrawy racja, ale są telefony teraz raczej wodoodporne, mój jest tak średnio, dlatego mam taką nasuwaną folię jak mocno leje, ogólnie podstawą jest najlepszy na rynku uchwyt na telefon gdzie można w sekundę go zdjąć żeby np zrobić fotkę, a nie te tanie aluminiowe imadełka za parę zł gdzie faktycznie wszystkie wstrząsy idą w telefon. Poza tym lubię mieć telefon na kierownicy bo na długiej trasie "na raz" czasem na jakimś odludziu w środku nocy lubię sobie muzykę puścić z głośnika z czasie jazdy :) pozdro
@@DiablyDrawy ogólnie jakbym startował w jakimś ultra to wtedy tylko dedykowana nawigacja rowerowa, telefon raczej się nie nada, no ale pisałem tak jak ja jeżdżę, turystycznie, bez pośpiechu, na ogół w dobrej pogodzie, więc tutaj telefon z dobrym uchwytem jest dla mnie po prostu lepszy :)
telefon można też przestawić w tryb nawigowania "tylko audio", wówczas bateria wystarcza na dużo dłużej. Trasy do 150-200 km spokojnie można ogarniać telefonem. Tak czy inaczej, obecnie przed wyprawą lepiej zrobić sobie rozpoznanie trasy tak aby GPS był dodatkiem.
@@bartka8 albo ustawić aby ekran włączał się przed zakrętami a po zakretach żeby się sam automatycznie wyłączał :) ale raczej nie korzystam z tego, chyba że w nocy jadę. Ogólnie z deszczem nie miałem nigdy problemów i przez wodę telefonu nie rozwaliłem, choć zdarzyło się jechać np ostatnie 80km do mety w totalnej ulewie. Natomiast przy nawigowaniu telefonem trzeba uważać na słońce i upały. W czasie jazdy wiatr chłodzi, ale na postoju zapomniałem i mi się ładował w słońcu, pod 40stC było, przy odpalonej nawigacji i ekranie i się spaliła płyta główna :)
U mnie było podobnie,nawigować zaczynałem smartfonem i mapami Google,ale z tym różnie bywało. 2 lata służył mi Garmin Edge 800,niestety bateria była porażką,nawet po wymianie ogniwa na nowe. Obecnie kupiłem Wahoo Bolt pierwszej generacji,i jestem zadowolony.
Dla wszystkich "niedzielnych" kolarzy: Przemyslav słusznie prawi - telefon wystarczy. Mam taki specjalny tylko do nawigowania, jakiś xiaomi z pojemną baterią kupiony za stówkę na olx. Wywaliłem z niego co tylko się dało z apek obciążających procesor, ślad ładuję z komoota do nawigacji - u mnie akurat OsmAnd+, bo kiedyś kupiłem na promce, ale nada się wiele innych. Telefon wytrzymuje do 8 godzin ciągłego świecenia z włączonym GPS. Do ładowania z powerbanka dobrze jest wziąć kabel z końcówką odpinaną na magnes, żeby nie rozwalić gniazdka ciągłymi ruchami kabla. Minus jest taki, że nie mam dźwiękowego prowadzenia po śladzie, tzn. niby jest, ale raczej dostosowane do prędkości samochodowej i prowadzone przez lektora. Drugi minus to słaby kontrast przy pełnym słońcu. Natomiast do takiego okazjonalnego jeżdżenia po nieznanych trasach wystarczy. Doprowadził mnie sprawnie w zeszłym roku nawet po 300 km trasie 🙂
@spollux wskazówki głosowe trochę denerwują niekiedy gdy masz prostą drogę, a mówi skręć w lewo, następnie za 4 metry w prawo itp. Poza tym przy wielu skrętach w jednym miejscu, łatwo o pomyłkę, bo np. kieruje za wcześnie do skrętu w lewo. Chociaż mam nadzieję, że jest możliwe dostosowanie nawigacji by nie wprowadzała w błąd jest do ustawienia, bo OsmAnd jest ogólnie dobrze konfigurowalny.
@@ElektrizPL Tak jak wspominałem, powiadomienia głosowe w Osmandzie są dostosowane raczej do prędkości samochodowych, stąd spore wyprzedzenie przed skrętami. Wolałem to wyłączyć. Jednak znalazłem ustawianie przewidywanej średniej prędkości - może komunikaty się dopasują. Do sprawdzenia 😉
A ja wybrałem Garmina ze względu na to że Garmin jako firma wydaje pieniądze w PL. Jest chyba największy cykl imprez triatlonowych, wyścigi MTB, wyścigi gravelowe i masa biegów.
Ja już nie wspomnę o kasku,bo ręce opadają,ale chciałbym dodać 3 grosiki do materiału i zauważyć, że są tańsze zamienniki do Garmina czy Wahoo,bo ceny są poprostu chore i nie wszystkich stać na te dobrodziejstwa.,Np Mio Cyclo,czy mało popularne wręcz niespotykane u nas Tahuna Teasi One. Zegarek niby oki,ale ileż to widać tej mapki;) ledwie cyferki a to już trzeba rękę oderwać i może być bam przed samym zakrętem;)) a bez kasku to już w ogóle hihi. Jednak trzeba uczciwie powiedzieć, że mocowania to Garminow,Wahoo są mega proste estetyczne i wygląda to mega na kierownicy,czego nie można powiedzieć o mocowaniach do telefonów.Wielkie, odstające, tysiące zagięć i w większości mało stabilne,bez pokręteł nie zamocujesz.No i oczywiście bez power banku,za długo nie pojeździsz. Zawsze są plusy i minusy.Fajnie , że dzielisz się swoim doświadczeniem w tym temacie . Uważam, że tylko cena odstrasza i wtedy każdy musi dokonać wyboru,czy go stać na nawigację,czy musi korzystać z telefonu, czy zwykły licznik jeśli jeździ bo trasach które zna..
Używam Wahoo Roam 1 już kilka lat, sprzęt warty uwagi dla rowerzysty amatora, Garmina chciałem kupić w pierwszej kolejności, ale stwierdziłem że nie potrzebuje tych wszystkich bajerow
11:59 to jest taki błąd w komputerze. Jeśli naładujesz do 100%, wyłączysz i po paru minutach włączysz znowu to okaże się że jest 90%, trzeba podłączyć jeszcze na chwilę. Mam to w Roam v2.
U mnie komputerek to Bryton 750SE jeżeli chodzi o baterie to spokojnie na nawigacji uzyska się 35/38 godzin a mam jeszcze podłączony czujnik prędkości , kadencji często HR i radar. Nawigacja działa bd nie mam z nią żadnych problemów , robi to do często została stworzona 💪 Pozdro
Nie ma to jak telefon z baterią 22k mAh. Doba nawigacji (OSMAnd), ekranu, UA-cam w tle z muzyką. Dłuższa jazda to powerbank i parę dni załatwione i pełna wygoda i przejrzystość map
OSMand thbest. Nie wiem czemu tak mało ma zwolenników. Wszędzie z nią można dojechać i przejechać. Po największych dziurach co tylko zwiększa ciekawość trasy
@@manhatandream3079 wydaje mi się, że dość duże znaczenie ma reklama w postaci wszelkich relacji itp, wzajemnego nakręcania. Druga kwestia to wytrzymałość telefonu. Na moim zwykłym poprzednim to były przegrzania i zawiechy. Na dobrym pancerniaku nic się nie dzieje, a funkcjonalność bajeczna. Trzecia rzecz to waga. Nie ma co ukrywać, telefon i potężne powerbanki swoje ważą ale przy paru dniach jazdy to i tak jedzie się raczej delikatnie a nie urywa sekundy z wyniku. Dla mnie osobiście drażniące są te pikające dźwięki dedykowanych navi, zwłaszcza jak się zbiera ekipa kilku albo kilkunastu osób :))
@@manhatandream3079 miałem OSMAnda, strasznie powolny. Wolę Locus map silver / classic. Komoot też dobry, ale nie sprawdza się tak dobrze na mało znanych szlakach.
Dla porównania z Garminem, miałem 530 i na baterię nie narzekałem (do 20 h), ale mój wzrok już jej nie ogarniał. Zmieniłem niedawno na Edge Explore 2, powodem większy wyświetlacz. Jestem mile zaskoczony, kilka fajnych opcji których brakowało w 530 (np. wyszukiwanie najbliższego sklepu, a właściwie lista i odległości do każdego 👍). No i bateria - przy rozsądnych ustawieniach pokazuje mi 28 godzin. Jest też USB C. Co do odblasków na ekranie, to polecam matową folię hybrydową. Na Garminy są dostępne, nie wiem jak z igpsport, ale możliwe że też są (przy zakładaniu nie można panikować, bo zaraz po montażu wygląda niezbyt ciekawie, trzeba dać jej kilka godzin i nic z nią nie robić, ułoży się i będzie idealnie).
Malo kto o tym w testach wspomina, ale prawda jest taka, że np. garmin 530!to ma bardzo słaby ekran dla osób a wadą wzroku. Automatyczne podświetlenie praktycznie nie wchodzi w rachubę bo nic nie widać, a ustawienie na np 60 % to już drenuje baterię. Dla mnie to trochę słabe, że np nie zrobili wyraźniejszego ostrzeżenia o skrętach, np inny dźwięk w lewo inny w prawo, z tego co widziałem to Wahoo ma diody które ładnie to pokazują.
Nawigacja to nawigacja, wg mnie i dla mnie ma działać bez telefonu i taki jest Garmin Explorer 2, po analizach kupiłem i na razie nie żałuję, nie jeżdżą dużo, ani wyczynowo, takie tam wypady.
pytanie do korzystających z bolta 2, nie wytopiło komuś gniazda ładowania? zaczeło mi topić pod starym powerbankiem ale wytopiło tyle że się nie da zamknąc klaplki :)
Na telefonie przejechałem Wisłę1200, Mazowiecki Gravel(550km), Gavel Po Łódzku (200km). Nikomu nie polecam nawigowania na telefonie podczas dłuższych wyjazdów. Dlaczego? Dlatego: Nie znalazłem na rynku dobrze trzymającego telefon uchwytu na kierownicę, bateria telefonu szybko się rozładowuje, w słoneczny dzień czytelność ekranu telefonu jest znikoma, podczas deszczu-wiadomo..
Ja zanim kupiłem nawigację zastanawiałem się nad tym czy da się wykorzystać smartfon z ekranem e-ink. Ostatecznie porzuciłem pomysł. Kupujesz jakąś sprawdzoną nawigację i jeździsz zamiast grzebać w necie.
telefon to komputer kieszonkowy, zawsze będzie miał większe zużycie prądu. Nawigacje rowerowe, to proste urządzenia, to i pobór prądu mały
9 місяців тому+1
Akurat do nawigacji sensu stricto to te wszystkie komputerki się słabo nadają. Nic nie pobije tu smartfona. Jest jedno "ale". Bateria. To tylko dlatego te komputerki mają sens na dalekich wyprawach, nawet, jeśli nie jesteśmy niewolnikami statystyk.
Ja miałem taką sytuację, że smartfon padł, powerbank padł i wracałem do domu na azymut, tyle, że nie miałem kompasu, a teren był nieznany.Trochę km natrzaskałem zanim wróciłem w znane tereny. Od tego wyjazdu wrzuciłem do plecaka kompas i kupiłem jedną z prostszych nawigacji BSC200. Telefon można używać do dzwonienia i zdjęć. Na dłuższą trasę nie ma sensu.
Tych "ale" jest więcej. Jak się jeździ w każdych warunkach widać to najlepiej. W deszczu obsluga ekranu smartfona jest niemożliwa lub upierdliwa. Do tego wsyrzasy przy jeździe w terenie. Oczywiście da się na upartego korzystać z telefonu, ale zwyczajnie szkoda. Większość w końcu decyduje się na dedykowane urządzenia.
Nie wyobrazam sobie jazdy na "komputerku rowerowym" gdzie widac tylko kreseczke i strzałeczke, to sa urzadzenia stricte treningowe, jesli ktos jezdzi przygodowo wylacznie smartfon z komootem gdzie widac gdzie sie jest i w jakim kierunku zmierza
Nie jest mi to potrzebne, zgubie się jadę na wzrok, ewentualnie w tel sprawdzę co i jak, a na kierownicę dobry licznik i tyle.Swoją drogą teraz najlepsza pogoda na rower, nie za ciepło, nie za zimno
Tylko jak jedziesz w jakieś kompletnie nowe miejsce, to ciężko bez jakiegoś nawigowania. Poza tym, sprawdzanie trasy co jakiś czas, przy wyprawie 100 km i więcej, jest delikatnie mówiąc uciążliwe i zabiera trochę czasu😉
Ja na wyprawach używam starszego Garmina eTrexa 30x i komórki. Etrex jest na baterie paluszki, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Przed rokiem kupiłem jwszcze IGSa 520, do niego czujniki, ale nie używam go jako nawigacji tylko jako informacji o przejechanych trasach. Dlaczego? Bo jako nawigacja jest do dupy. Uważam, że nazywanie tych komputerków rowerowych, slrzedawanych za spore pieniądze nawigacją, jest grubym nadużyciem. Taki eTrex to jest nawigacja w pełnym tego słowa znaczeniu. Te wszystkie Garminy, Wahoo czy IGP tonie nawigacje, bo wcale do tego nie służą.
Przygotowałem nową mapę do Wahoo Elemnt Roam / Bolt v2 zawierającą punkty POI (sklepy, zamki, ruiny itp) oraz poradnik jak wgrać mapę do urządzenia - ua-cam.com/video/COeaELyLUzU/v-deo.html
Ja uważam, że każdy powinien spróbować jazdy z nawigacją nawet jak robimy te 20 km. Dlaczego? Ponieważ nagle odkryjemy masę ciekawych tras, ścieżek i totalnie się wkręcimy w zwiedzanie =) a potem to już poleci, 50, 100 km, szlaki velo, ultra itp =)
Również używam samsunga galaxy s6. Żadna nawigacja nawet najlepsza i najdrozsza nie ma w połowie tak czytelnego ekranu jak ten telefon. Co do wypadającej wtyczki...hmmm jeżdżę po Warmiński mazurskich szutrach po których lubią jeździć rownarki więc nawet na takiej tarce kabel mi nigdy nie wypadł jesli tak sie dzieje znaczy ze kabel jest gówniany albo gniazdo uszkodzone. Z tym że mi ten telefon służy tylko za nawigację w trybie offline więc bateria wytrzymuje ciut dłużej. Kupiłem więc najlżejszy jaki znalazłem powerbank 10000mah więc żaden ultra mi nie straszny. Jedyna przewaga na ten moment to odporność na warunki atmosferyczne no i ok wytrzymałość baterii przemawialaja za komputerkiem. Ale dla kogoś jak ja kto robi dwa razy w tygodniu 50 i raz jakieś 150 w nieznane zbędny wydatek i zupełnie nie rozumiem tego biadolenia pt.droga przez mękę...znaczy się co za duży ekran był i zaburzał aerodynamikę? Takie info dla was ultrasi i tak pociąg PKP zawodowe kolarstwo dawno odjechał więc poluzować trochę gumy z tymi mękami:)
Ta moja S6 byla na wykonczeniu...Nie powiedziałem, ale telefon się przegrzewał przy letnich temp. Przez co parę razy się wyłączył. Ja telefonu jedynie używam żeby zboczyć z trasy i szybko wytyczyć sobie na google trasę do sklepu I przy trasie 500km walka z przegrzewajacym i wyłączającym sie telefonem i wypadającą wtyczka to byla Droga Przez Mękę. Pojedź pomorska500 to zobaczysz że wtyczka nie wytrzyma.Pozdrawiam Pozdrawiam.
Garmin 1080 chyba. Drogi, ale bateria trzyma z cztery dni. Oczywiście na wypadach bikepackingowych, gdzie się nie ciśnie 24 godziny na dobę. Widzę, że masz podobne podejście jak ja - mi ma pokazać gdzie mam jechać i ma trzymać bateria. Ma ten garminek sporo funkcji, ale moim zdaniem to taki bajer, żeby się nim na reklamach pochwalić.
Ja używam tego V1 i jestem zadowolony. Nie jeżdżę tras ponad 200 km i jeszcze mnie nie zawiódł, może właśnie przez te krótkie trasy. Super materiał dzięki
Ja mam telefon z powerbankiem 30.000mah i mam wszystko w dupie 😂 nigdy nie udało mi się tego rozładować nawet do połowy a robię po 100-150km. Do powerbanka mam 2 gniada także mogę jeszcze ładować światła a w nawigacji nie ma takiej opcji
Sam posiadam IGS630 sama nawigacja jest ok . Tylko brak wsparcia zaczyna mnie przekonywać do innej firmy po prostu olali klienta ba sama jest w miarę nowym produktem a już brak wsparcia :( Przestrzegam o zakupie radaru Igsport RS30 po wgraniu aktualizacji od zeszłego roku radar szaleje duchy pokazuje . Niestety tutaj olewanie jest na maxa ponad pół roku ludzie narzekają na soft firma nic z tym nie robi :( Takie podejście do nabywcy igpsport nie wróży im podbicia rynku w Polsce a szkoda zapowiadało się dobrze. Pozdrawiam
@@martibartolski Na poprawę softu do radaru czekamy od września ☹️ .
9 місяців тому
Na podstawie twoich wymagań wnioskuję, że najlepszym wyborem byłby garmin etrex- wg. mnie 35t. Najważniejsza przewaga nad resztą - zasilanie na 2 baterie r6/ akumulatory. Dodam, że etrex 35t posiada łączność bezprzewodową ant+ zatem czujnik np. magene za "złotówkę"robi z niego kombajn
@@przemekstachu9497 Doszedłem do wniosku, że niepotrzebne mi tyle klamotów. Skoro telefon zaczął spełniać dla mnie wszystkie funkcje, których potrzebowałem postanowiłem pozbyć się licznika. Jest wygodniej. Dużo łatwiej, szybciej i responsywniej poruszać się po mapie. Edytować trasę. Itp.
Nic nie mów. Mieszkam w UK i dzisiaj chyba był jeden z pierwszych naprawdę ładnych dni od cholera wiem kiedy. Non stop lało ostatnio, do tego stopnia, że drogi nawet popodtapiało. Ale dziś pięknie i słonecznie!
@@piotrp459 Dziwnie właśnie, bo to pierwsza taka porąbana zima od paru lat. Rok czy dwa lata temu zimą sporo więcej jeździłem bo i pogoda lepsza była. Ten rok jakiś taki do dupy. Na południu Anglii oczywiście. Nie wiem, gdzie mieszkałeś ale na północy podobno dużo gorzej jest z tym deszczem.
@@tomekkruk6147 właśnie głównie na północy 🙂 Prawie 2 lata w Kingston Upon Hull (strasznie tam wieje, praktycznie non stop). Manchester mnie zdołował, byłem tam 3 miesiące i ciągle deszcz (taki kapuśniaczek), słońca nie widziałem w tym czasie wcale 🥴. Dość długo mieszkałem w Liverpool i tam podobało mi się najbardziej, na pogodę nie można narzekać, jak lunęło deszczem to porządnie a później słoneczko 😉 A zimy bardzo mi się tam podobały. 1 cm śniegu na ulicach, mróz -1 i dzieci do szkoły już nie dojechały 😂
@@piotrp459 Haha, tak, śnieg to dla anglików kataklizm. Ja mieszkam w Swindon. Miasto paskudne w sumie ale okolice przepiękne. Mnóstwo tras, ścieżek, asfaltowych i szutrowych, sporo górek takich po 200 - 300 metrów nad poziomem morza i piękne widoki. No i pogoda generalnie spoko, tylko jakoś ostatnie lato i teraz zima takie trochę do dupy.
Co wy rowerowi jutuberzy macie z tym kaskiem? Boicie się wyjść z domu bez niego? Czy to jakaś moda? Ja nigdy nie miałem tej skorupy na czaszce i nigdy nie założę, nawet nie myślałem o tym „zabezpieczeniu” zjeżdżając na maxa z galibier col agnello mont ventoux czy z Szyndzielni w 1992roku(moje początki). Przecież to przed niczym nie zabezpiecza ani nie jest wygodne ani to ładne. Poza tym te wasze rowerowanie jest strasznie skrzywione zepsute tym pieprzonym gadżeciarstwem
Przypinam dla przestrogi przed kaskami 😉
@@Przemyslav😂
Niezły Troll XD
chłop jak się zesrał xd
Większego głupiego i bezsensownego wpisu nie widziałem. Po co zapinasz pasy w ucie , zapytam ?
cześć! zmotywowałeś mnie i parę dni temu ruszyłem się - przejechałem pierwsze kilometry na rowerze po jakichś 20 latach :D
Wcześniej głównie trekkingowo ale od teraz i na rower do nawigowania używam starego smartphona (mam chyba samsunga a5) z mapami offline. Jak muszę to po wifi go podłączam do neta i aktualizuję. Bez karty sim i po wyłączeniu wszystkiego co zbędne okazuje się że wytrzymuje sporo na baterii. Potestuję ale wygląda mi na to że jest nieźle. Pozdrawia, i dziękuję za dobry przykład!!
Jak zaczynałem przygodę z rowerem jeździłem z telefonem, to była droga przez mękę. Po przejściu na nawigacje rowerową jest przepaść. Obecnie używam Garmina 530 i jestem mega zadowolony.
A ja używam Garmin gpsmap 66. Wcześniej 62, dopóki go nie zgubiłem. Oba na paluszki. Jak braknie prądu to mogę podjechać do byle sklepu. A i tak kilkanaście h wytrzymuje. Może i kloc ale podoba się dla mnie 😊
Ja Garmina Etrexa 30, troszkę mniejszy niż 66 i jako navi kapitalnie sprawdza się na rowerze. Baterie 2 paluszki starczają na +- 22h. Nie jest to komputerek rowerowy ale do nawigacji i podstawowych danych jest ok i mega pancerny 😅
Mam IGS630, w zeszłym roku z tym urządzeniem przejechałem ponad 7 tys kilometrów. W tym roku przejechałem trasę Gdynia - Płock, i na jednym naładowaniu. Co do odbijającego się słońca, to jest na to prosty sposób. Wystarczy okleić ekran cienką folią PPF.
Dzięki z film .Rozumiem że dostałeś kolejnego Krossa do testów.
Też właśnie zastanawiam się co to za rower, bo wydawało mi się że był czarny :) Mówi Kross, a pierwsza myśl, to że wziął na przewietrzenia swojego Myslav'a Aspre ;)
Ja cały czas jeżdżę na bolcie V1 jestem zadowolony, nigdy mnie nie zawiodła. Myślę żeby wymienić na V2 ale w sumie nie potrzebuje niczego innego. Jak gdzieś błądze to wspomagam się locusem
Tak samo a. V1 od premiery i szkoda na v2 wymieniać. A też uwielbiam ten pikselkowy czarnobiały wyświetlacz
No ja póki co używam Garmin 830 i sprawdza się super. Wcześniej Lezyne Mega XL, a wcześniej kmap na Samsungu S5 mini :) Teraz wiem, ze na moje potrzeby potrzebowałem Garmin Explore 2 bo ekran wiekszy a oczy juz nie te co kiedyś :) Na razie 830 daje radę i działa jak trzeba.
Dzięki za ten filmik. Szukałem ostatnio informacji na ten temat i teraz wiem co dla mnie najlepsze
Cześć Przemysław.
To ja miałem podobnie, przejechałem z telefonem Galante 500km i to był koszmar, straciłem kilka h na ładowaniu telefonu "miałem powerbanka, ale musiałem ratować się kilka razy u przypadkowych ludzi" zawieszanie, wyłączanie przez bardzo wysokie temp do tego słaba widoczność w słońcu.
W 2023 śmigałem już z Garminem 530, a obecnie używam Bryton Rider 750 SE i w porównaniu z garminem 530 to Bryton jest mega uniwersalny i czas na baterii to realne 30h minimum, + dotykowy ekran , polecam.
Ja kupiłem Lezyne Mega Xl. Plusy :
- bateria trzyma bardzo długo przejechałem Robinsonadę 500 bez ładowania
- czarno biały wyświetlacz
- tani sprzęt ( z etui i uchytem dodatkowym zaplaciłem 700 pln rok temu )
- nie wyłącza się i nie zawiesza
- dobrze i szybko łączy się z apką
- można podpiąć mierniki mocy itp ( nie korzystam z tego)
- obsługa przyciskami
Minusy :
- trzeba wejść na strone Lezyne i samemu ściągnąć mapki
- nie można przesuwać mapy
- przed Robinsonada sprawdzałem trasę na komoot i z tej apki wgrałem ślad, to był błąd bo na trasie nie miałem info od urzadzenia o zakretach, info było tylko jak zjechałem z trasy, to był mój błąd, gdybym wrzucił ślad przez apkę Lezyne to byłoby git ( na Robinsonadzie nawet nagrałeś jak zgubiłem trasę, info dostałem od nawi po paru metrach po opuszczeniu trasy, a info o zakręcie nie było )
Podsumowując, nie zamieniłbym jej na nic innego, lecz nie mam porownania. Przed zakupem oglądałem między innymi Twoje relacje o nawi, jak i różnych innych osób. Mój wybór był świadomy i nie żałuję. Dobry materiał . Powodzenia
Za 1100 kupiłbyś wahoo bolt v2. Też z dwoma uchwytami i też wytrzymuje sporo. Po 12 h jazdy zostało mi jeszcze 35% baterii.
Jeżeli chodzi o mnie, to jak już porządnie wkręciłem się w jazdę na rowerze, to zakup nawigacji był najlepszą inwestycją około rowerową😉O ile jazda bez nawigacji gdzieś w znajomych rejonach ma sens, tak w przypadku wycieczek w nowych lokalizacjach, nawigacja mocno ułatwia przemieszczanie się na rowerze😉Mam Garmin’a 530 i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba.
tez uzywam 530, pozdro
Ja używam fenix 6x pro. Właśnie dlatego, że używam go również do biegania. Na jedynym ładowaniu podczas nawigowania trzyma prawie dwie doby. Ładuje się w godzinę.
Główna przewaga osobnej nawigacji to że nie zabiera baterii w telefonie. W kryzysowej sytuacji nie masz ani mapy ani z czego zadzwonić. Dwa to guziczki - ekran dotykowy w trakcie jazdy to masakra. Trzy to niezależność nawigowania od robienia zdjęć. Taka moja historia.
I jak się wywalisz to po 📱😳. Przerobiłem to w październiku 🤫
Miałem starszą Sigma Rox 12, Garmina 1040, a jeszcze do niedawna Explore 2 i doszedłem do wniosku, że do niczego mi to niepotrzebne. Posprzedawałem i jeżdżę ze smartfonem na komoocie i jest idealnie. Wystarczy dobry uchwyt, jak pada deszcz wrzucasz w przezroczyste etui. Na dłuższą trasę ewentualnie powerbank. Nic więcej nie potrzeba. Jedno uniwersalne urządzenie.
To może mieć sens jak jedziesz na kilka godzin. Jeżeli planujesz dłuższe wyprawy to niestety do telefonu potrzeba dużego powerbanka.
@@MariuszBakalarski Każdemu wg potrzeb. Dla mnie ma sens tak czy siak, bo nie śpię na dziko. Dostęp do prądu mam zawsze.
Też używam telefon bez sima więc wytrzymuje długo ok 12 h. Powyżej jednego dnia używam jednak nawigacji.
5 Wisla1200 +Pomorska500 +ŚWiR+kilka lokalnych na Locus Map premium. Paverbank i da się ie jechać na spokojnie. Drugi tel w rezerwie...ale nie było potrzeby. Tak jak kolega napisał, każdemu według potrzeb.
Ja bym podzielił urządzenia na 3 kategorie. Liczniki które pokazują podstawowe dane. Komputerki które maja super wyswietlacze, pokazują wzniesienia, obliczają kcal i robią ciężkie analizy.
Nawigacje które stricte służą nawigowaniu a nie zbieraniu danych ze wszystkich możliwych czujników np. Serie Dakota Oregon od Garmina.
A trzecia kategoria?? 😂😂😂
Wahoo Bolt V2 ma wszystkie te funkcje. Świetnie zapisuje, nawiguje, ostrzega, powiadamia, przypomina i zbiera wszystkie dane z rożnych czujników. Mozna go jeszcze użyć do kontrolowania na przykład trenażera.
Bardzo dobry odcinek 🤝 konkretnie i na temat . Ja zdecydowałem się na garmina i jak na razie jest ok, ale wiadomo nie byłem na ultramaratonie z tym cackiem więc za dużo o nim nie wiem. Co do cyferek masz rację, najgorsze stać się ich więźniem. Wtedy jazda może szybko się znudzić 🤣
Czołem. Przez pewien czas zastanawiałem się nad kupnem osobnej nawigacji ale ostatecznie zostałem przy telefonie.
Aplikacja Locus Maps w wersji Premium posiada super opcję ostrzegania przed zbliżającymi się punktami (np. Waypoinatmi z śladu). Nie jest to funkcja nawigacji więc nie drenuje baterii ale nie ostrzeże cie przed zboczeniem z trasy.
Podczas ultra ładowałem tel. na postojach (bufet czy stacja benzynowa) i nawet nie wykorzystałem zapasowej baterii. Tel. musi być wodoodporny.
Telefon z wymienną baterią i androidem 5 lub 6 + Locus Maps wystarcza :) Samsung J3 mi sie sprawdza bo nie ścigam się a śmigam rekreacyjnie.
Korzystałem wcześniej z taniej nawigacji powoli chodziła,zamulała a bateria 7-10 h wytrzymywała.Aktualnie kupiłem Garmin Explore 2 chodzi płynnie, szybko bateria na nawigowaniu wytrzymuje bez problemu 20 h a na pokazywaniu tylko parametrów bez nawigowania około 30h.
Ja chyba jak wiekszość zaczynałem od smartfona,potem była Sigma 11.1 .Garmin 530 i teraz IGS 630s. Normalnie jeżdziłbym z jakąś apką na smartfonie ale jak się robi 2-3 dniowe trasy to jest wygodniej mieć zaplanowaną wcześniej trasę szczególnie gdy przychodzi zmęczenie i nie ma czasu analizować trasy jak by tu wrócić do domu lub przejechać przez jakieś duże miasto to takie urządzenie przydaje się bardzo.
U mnie tylko Garmin ,na początek był Etrex 30 przez następnych parę lat GPSMap 66s a obecnie mam Montana 700 i nie zamienię już tej nawigacji na inną,zaletą to duży ekran,i to że można dokupić adapter na baterie ale zaletą to duże pole widzenia na Montana.
2 pytania:
- ile godzin jazdy jest w stanie wytrzymać bateria w nawigacjach rowerowych?
- jak reagują te nawigacje w skrajnych dla elektroniki temperaturach: od poniżej 0 °C i powyżej 35 °C?
Na 1. pytanie znalazłem odpowiedź w 11:27 i 13:43: 10 / 15 godzin
Od dwóch dni jestem szczęśliwym posiadaczem IGS bsc200 wyrwanego za dwie stówki na alli. cieszę się że nie kupiłem droższej nawigacji bo i tak nie zastąpiła by mi telefonu. A żadna nie ma ekranu minimum 4,5 cala, co dla mnie starego dziada jest minimum do komfortowego używania. ?Jak narazie Igs po śladzie na trasie 40 km poradził sobie nieźle, dane do aplikacji przesłał, czujniki kadencji i prędkości obsłużył, a ślad z komoota przyjął bez problemu przez aplikację😁
Wbrew pozorom to właśnie upal jest gorszy dla zdrowia baterii niż mróz. Mróz jedynie zmiejsza jej pojemność (dopóki znów się nie ogrzeje).
Co ciekawe niektóre typy baterii da się zregenerować wymrażając je w niskich temperaturach. Po takich zabiegach odzyskują pojemność.
Ja używam Garmina Explorer ege 2 na ultra mi się spisał mega i
Dzięki za film
Skoro i tak wożę telefon to na wypady 30-100km wystarcza aż nad, mam do niego podpięte czujniki po ant+ ponieważ ponieważ s8 to obsługuje.
Program Jepster do tego konfiguruję ja chcę na ekranie, ma połącznie ze stavą, sam się przełącza na podjazdy pokazując wspinaczkę, można część ekranu dowolnie wydzielić i załadować ślad GPX który pokazuje na mapach Osm itp....
O samej nawigacji na telefonie już nie wspomnę która kładzie wszystkie licznik za chore $$
osm to zbawienie, nawigacje licznikowe to bieda w przypadku, kiedy improwizujesz, zmieniasz plany, etc. do szwendaczki telefon jest niezastąpiony.
Co to za miejscówka most kolejowy pozdrawiam cię Przemysław🙂🖐️ wesołych zdrowych spokojnych świąt wielkanocnych
Locus maps silver / classic lub Komoot. Jak ktoś mało robi km, to telefon wystarczy. To rejestrowania śladu mam zegarek, potem to leci na Strava.
Mi w bolt v2 brakuje lepszej częstotliwości odświeżania ekranu, wiem że to dużo mogło by zabierać baterii, ale zawsze można dodać solar. Plus dla wahoo że w końcu mogę obsługiwać lampki bontragera z poziomu licznika (Bontrager Ion 200 RT/Flare RT z takich korzystam). Może doczekamy się w końcu języka polskiego 😅
Lubię jeździć z telefonem bo jest duża, wygodna, niezacinajaca się mapa, którą mogę na bieżąco przeglądać, gdzie jestem, ślad który przejechałem, co jest dookoła. Minus jest taki, że zawsze muszę na moje dłuższe trasy zabierać ze sobą kilogram powrbanków :) Przejechałem na raz kilka 400+ i nigdy nie musiałem nic ładować po drodze.
Problemem telefonu jest to ze jest nie za bardzo wodoodporny, ciężki i wnętrzności nie są przystosowane do pracy w silnych wstrząsach. Na początku też używałem telefonu ale dałem spokój. Nie przeżył tego.
@@DiablyDrawy racja, ale są telefony teraz raczej wodoodporne, mój jest tak średnio, dlatego mam taką nasuwaną folię jak mocno leje, ogólnie podstawą jest najlepszy na rynku uchwyt na telefon gdzie można w sekundę go zdjąć żeby np zrobić fotkę, a nie te tanie aluminiowe imadełka za parę zł gdzie faktycznie wszystkie wstrząsy idą w telefon. Poza tym lubię mieć telefon na kierownicy bo na długiej trasie "na raz" czasem na jakimś odludziu w środku nocy lubię sobie muzykę puścić z głośnika z czasie jazdy :) pozdro
@@DiablyDrawy ogólnie jakbym startował w jakimś ultra to wtedy tylko dedykowana nawigacja rowerowa, telefon raczej się nie nada, no ale pisałem tak jak ja jeżdżę, turystycznie, bez pośpiechu, na ogół w dobrej pogodzie, więc tutaj telefon z dobrym uchwytem jest dla mnie po prostu lepszy :)
telefon można też przestawić w tryb nawigowania "tylko audio", wówczas bateria wystarcza na dużo dłużej.
Trasy do 150-200 km spokojnie można ogarniać telefonem.
Tak czy inaczej, obecnie przed wyprawą lepiej zrobić sobie rozpoznanie trasy tak aby GPS był dodatkiem.
@@bartka8 albo ustawić aby ekran włączał się przed zakrętami a po zakretach żeby się sam automatycznie wyłączał :) ale raczej nie korzystam z tego, chyba że w nocy jadę. Ogólnie z deszczem nie miałem nigdy problemów i przez wodę telefonu nie rozwaliłem, choć zdarzyło się jechać np ostatnie 80km do mety w totalnej ulewie. Natomiast przy nawigowaniu telefonem trzeba uważać na słońce i upały. W czasie jazdy wiatr chłodzi, ale na postoju zapomniałem i mi się ładował w słońcu, pod 40stC było, przy odpalonej nawigacji i ekranie i się spaliła płyta główna :)
U mnie było podobnie,nawigować zaczynałem smartfonem i mapami Google,ale z tym różnie bywało. 2 lata służył mi Garmin Edge 800,niestety bateria była porażką,nawet po wymianie ogniwa na nowe. Obecnie kupiłem Wahoo Bolt pierwszej generacji,i jestem zadowolony.
Gdzie kupiłeś? Wszędzie niedostępny
Dla wszystkich "niedzielnych" kolarzy: Przemyslav słusznie prawi - telefon wystarczy. Mam taki specjalny tylko do nawigowania, jakiś xiaomi z pojemną baterią kupiony za stówkę na olx. Wywaliłem z niego co tylko się dało z apek obciążających procesor, ślad ładuję z komoota do nawigacji - u mnie akurat OsmAnd+, bo kiedyś kupiłem na promce, ale nada się wiele innych. Telefon wytrzymuje do 8 godzin ciągłego świecenia z włączonym GPS. Do ładowania z powerbanka dobrze jest wziąć kabel z końcówką odpinaną na magnes, żeby nie rozwalić gniazdka ciągłymi ruchami kabla. Minus jest taki, że nie mam dźwiękowego prowadzenia po śladzie, tzn. niby jest, ale raczej dostosowane do prędkości samochodowej i prowadzone przez lektora. Drugi minus to słaby kontrast przy pełnym słońcu. Natomiast do takiego okazjonalnego jeżdżenia po nieznanych trasach wystarczy. Doprowadził mnie sprawnie w zeszłym roku nawet po 300 km trasie 🙂
@spollux wskazówki głosowe trochę denerwują niekiedy gdy masz prostą drogę, a mówi skręć w lewo, następnie za 4 metry w prawo itp. Poza tym przy wielu skrętach w jednym miejscu, łatwo o pomyłkę, bo np. kieruje za wcześnie do skrętu w lewo. Chociaż mam nadzieję, że jest możliwe dostosowanie nawigacji by nie wprowadzała w błąd jest do ustawienia, bo OsmAnd jest ogólnie dobrze konfigurowalny.
@@ElektrizPL Tak jak wspominałem, powiadomienia głosowe w Osmandzie są dostosowane raczej do prędkości samochodowych, stąd spore wyprzedzenie przed skrętami. Wolałem to wyłączyć. Jednak znalazłem ustawianie przewidywanej średniej prędkości - może komunikaty się dopasują. Do sprawdzenia 😉
minus to brak odporności na deszcz
Super odcinek
A ja wybrałem Garmina ze względu na to że Garmin jako firma wydaje pieniądze w PL. Jest chyba największy cykl imprez triatlonowych, wyścigi MTB, wyścigi gravelowe i masa biegów.
Ja już nie wspomnę o kasku,bo ręce opadają,ale chciałbym dodać 3 grosiki do materiału i zauważyć, że są tańsze zamienniki do Garmina czy Wahoo,bo ceny są poprostu chore i nie wszystkich stać na te dobrodziejstwa.,Np Mio Cyclo,czy mało popularne wręcz niespotykane u nas Tahuna Teasi One.
Zegarek niby oki,ale ileż to widać tej mapki;) ledwie cyferki a to już trzeba rękę oderwać i może być bam przed samym zakrętem;)) a bez kasku to już w ogóle hihi.
Jednak trzeba uczciwie powiedzieć, że mocowania to Garminow,Wahoo są mega proste estetyczne i wygląda to mega na kierownicy,czego nie można powiedzieć o mocowaniach do telefonów.Wielkie, odstające, tysiące zagięć i w większości mało stabilne,bez pokręteł nie zamocujesz.No i oczywiście bez power banku,za długo nie pojeździsz.
Zawsze są plusy i minusy.Fajnie , że dzielisz się swoim doświadczeniem w tym temacie . Uważam, że tylko cena odstrasza i wtedy każdy musi dokonać wyboru,czy go stać na nawigację,czy musi korzystać z telefonu, czy zwykły licznik jeśli jeździ bo trasach które zna..
Używam Wahoo Roam 1 już kilka lat, sprzęt warty uwagi dla rowerzysty amatora, Garmina chciałem kupić w pierwszej kolejności, ale stwierdziłem że nie potrzebuje tych wszystkich bajerow
U mnie to skonczylo sie na uchwycie Spigen, chinskim etui pancernym, szkle hartowanym i power banku 20000 mAh. Tak nawiguje sobie telefonem ;)
11:59 to jest taki błąd w komputerze. Jeśli naładujesz do 100%, wyłączysz i po paru minutach włączysz znowu to okaże się że jest 90%, trzeba podłączyć jeszcze na chwilę.
Mam to w Roam v2.
U mnie komputerek to Bryton 750SE jeżeli chodzi o baterie to spokojnie na nawigacji uzyska się 35/38 godzin a mam jeszcze podłączony czujnik prędkości , kadencji często HR i radar.
Nawigacja działa bd nie mam z nią żadnych problemów , robi to do często została stworzona 💪
Pozdro
Nie ma to jak telefon z baterią 22k mAh. Doba nawigacji (OSMAnd), ekranu, UA-cam w tle z muzyką. Dłuższa jazda to powerbank i parę dni załatwione i pełna wygoda i przejrzystość map
OSMand thbest. Nie wiem czemu tak mało ma zwolenników. Wszędzie z nią można dojechać i przejechać. Po największych dziurach co tylko zwiększa ciekawość trasy
@@manhatandream3079 wydaje mi się, że dość duże znaczenie ma reklama w postaci wszelkich relacji itp, wzajemnego nakręcania. Druga kwestia to wytrzymałość telefonu. Na moim zwykłym poprzednim to były przegrzania i zawiechy. Na dobrym pancerniaku nic się nie dzieje, a funkcjonalność bajeczna. Trzecia rzecz to waga. Nie ma co ukrywać, telefon i potężne powerbanki swoje ważą ale przy paru dniach jazdy to i tak jedzie się raczej delikatnie a nie urywa sekundy z wyniku. Dla mnie osobiście drażniące są te pikające dźwięki dedykowanych navi, zwłaszcza jak się zbiera ekipa kilku albo kilkunastu osób :))
@@manhatandream3079 miałem OSMAnda, strasznie powolny. Wolę Locus map silver / classic. Komoot też dobry, ale nie sprawdza się tak dobrze na mało znanych szlakach.
Ja korzystam z zegarka amazfit trex 2pro +aplikacja zeep i na drugim starszym smartfonie typowo pod navi apka mapy cz i locus jestem mega zadowolony.
Ja zacząłem używam wahoo bolt v2 w podobny sposob jak Przemyslav. Dla mnie wystarczy.
Dla porównania z Garminem, miałem 530 i na baterię nie narzekałem (do 20 h), ale mój wzrok już jej nie ogarniał. Zmieniłem niedawno na Edge Explore 2, powodem większy wyświetlacz. Jestem mile zaskoczony, kilka fajnych opcji których brakowało w 530 (np. wyszukiwanie najbliższego sklepu, a właściwie lista i odległości do każdego 👍). No i bateria - przy rozsądnych ustawieniach pokazuje mi 28 godzin. Jest też USB C.
Co do odblasków na ekranie, to polecam matową folię hybrydową. Na Garminy są dostępne, nie wiem jak z igpsport, ale możliwe że też są (przy zakładaniu nie można panikować, bo zaraz po montażu wygląda niezbyt ciekawie, trzeba dać jej kilka godzin i nic z nią nie robić, ułoży się i będzie idealnie).
Malo kto o tym w testach wspomina, ale prawda jest taka, że np. garmin 530!to ma bardzo słaby ekran dla osób a wadą wzroku. Automatyczne podświetlenie praktycznie nie wchodzi w rachubę bo nic nie widać, a ustawienie na np 60 % to już drenuje baterię. Dla mnie to trochę słabe, że np nie zrobili wyraźniejszego ostrzeżenia o skrętach, np inny dźwięk w lewo inny w prawo, z tego co widziałem to Wahoo ma diody które ładnie to pokazują.
@@Rowerem_i w Explore 2 mam chyba powiadomienia głosowe, nie pamiętam czy w 530 też były 🧐
@@piotrp459 Są na telefonie, wymaga to aktywnej aplikacji connect.
@@piotrp459 Garmin pipczy 150m i 70m przed skrzyzowaniem
@@jarzyn100 tak, tak, to wiem 👍. Ale chyba są również powiadomienia głosowe, nie mam pewności, bo tego nie ustawiałem i nie używam w moim.
Nawigacja to nawigacja, wg mnie i dla mnie ma działać bez telefonu i taki jest Garmin Explorer 2, po analizach kupiłem i na razie nie żałuję, nie jeżdżą dużo, ani wyczynowo, takie tam wypady.
Odbiegając od tematu (bo Garmin EDGE 1040 to niestabilne dziadostwo) to czy ten KROSS nie był cały czarny?
Był czarny i jest 😅
@@Przemyslav to drugi?
Czy to jest Esker 4 MS?
Tak to on 😉
@@Przemyslav chwilowa przesiadka czy dłuższe testy ? Pozdrawiam 🙋
Witam,
Pytanie mam na taka jazdę leśną i wycieczki 200-300km lepiej wybrać Rometa Aspre czy takiego ESKER 4.0 ADVENTURE? Co polecasz ?
Jaki to model Krossa na który Pan jeździ? Pozdrawiam
Esker 4.0 MS
pytanie do korzystających z bolta 2, nie wytopiło komuś gniazda ładowania? zaczeło mi topić pod starym powerbankiem ale wytopiło tyle że się nie da zamknąc klaplki :)
Pamiętam te wszystkie Twoje przeboje z wahoo 😀Ubrany już bardzo wiosennie ha ha .
Przynajmniej dramaturgia była 😅 ale czułem frustrację bo była to fajna navi a takie psikusy z czasem zaczęła robić... z V2 aż za spokojnie 😂
Najtańsza nawigacja nie uwzględniając smartphonów i zegarków to bsc200 po śladzie lub bsc300 z mapami.
Na telefonie przejechałem Wisłę1200, Mazowiecki Gravel(550km), Gavel Po Łódzku (200km). Nikomu nie polecam nawigowania na telefonie podczas dłuższych wyjazdów. Dlaczego? Dlatego: Nie znalazłem na rynku dobrze trzymającego telefon uchwytu na kierownicę, bateria telefonu szybko się rozładowuje, w słoneczny dzień czytelność ekranu telefonu jest znikoma, podczas deszczu-wiadomo..
Ja zanim kupiłem nawigację zastanawiałem się nad tym czy da się wykorzystać smartfon z ekranem e-ink. Ostatecznie porzuciłem pomysł. Kupujesz jakąś sprawdzoną nawigację i jeździsz zamiast grzebać w necie.
telefon to komputer kieszonkowy, zawsze będzie miał większe zużycie prądu. Nawigacje rowerowe, to proste urządzenia, to i pobór prądu mały
Akurat do nawigacji sensu stricto to te wszystkie komputerki się słabo nadają. Nic nie pobije tu smartfona. Jest jedno "ale". Bateria. To tylko dlatego te komputerki mają sens na dalekich wyprawach, nawet, jeśli nie jesteśmy niewolnikami statystyk.
Dlatego jak dojeżdżam "na miejsce" smartfon z nienaruszoną baterią idzie w ruch 😉
Ja miałem taką sytuację, że smartfon padł, powerbank padł i wracałem do domu na azymut, tyle, że nie miałem kompasu, a teren był nieznany.Trochę km natrzaskałem zanim wróciłem w znane tereny. Od tego wyjazdu wrzuciłem do plecaka kompas i kupiłem jedną z prostszych nawigacji BSC200. Telefon można używać do dzwonienia i zdjęć. Na dłuższą trasę nie ma sensu.
Tych "ale" jest więcej. Jak się jeździ w każdych warunkach widać to najlepiej. W deszczu obsluga ekranu smartfona jest niemożliwa lub upierdliwa. Do tego wsyrzasy przy jeździe w terenie.
Oczywiście da się na upartego korzystać z telefonu, ale zwyczajnie szkoda. Większość w końcu decyduje się na dedykowane urządzenia.
@@krzysztofdabrowski3052 w sumie racja
Czy po myciu na myjce od razu wycierasz do sucha napęd i smarujesz łańcuch ?
Jeżdżę do suchego i wtedy smaruje. Bo nie chce mi się wycierać 😅
@@Przemyslav ok, dzięki :) bo ja w sumie to na myjce na stacji byłem raz i potem właśnie ze szmatką siedziałem i pucowałem do suchego :D
Po co wycierac skoro wiatr wysuszy?
jak wjedziesz do głębokiej kałuży to łańcuch też będzie mokry.
Nie wyobrazam sobie jazdy na "komputerku rowerowym" gdzie widac tylko kreseczke i strzałeczke, to sa urzadzenia stricte treningowe, jesli ktos jezdzi przygodowo wylacznie smartfon z komootem gdzie widac gdzie sie jest i w jakim kierunku zmierza
To największa wada wahoo Bolt. Więc faktycznie, co jakiś czas muszę wyciągnąć telefon. Ale nie potrzebujesz mieć tej wiedzy non stop
Przemo jakiej przedniej lampki rowerowej używasz? Szukam by kupic a twoja wyglada dosyc zgrabnie. Moglbys podac nazwe?
To jest lampka od Widza który posiadał to z norweskiej dystrybucji.
Przekaz zrozumiały, 👍
W jakim języku to wahoo działa? Dodali wreszcie język polski? 🤔
Nie jest mi to potrzebne, zgubie się jadę na wzrok, ewentualnie w tel sprawdzę co i jak, a na kierownicę dobry licznik i tyle.Swoją drogą teraz najlepsza pogoda na rower, nie za ciepło, nie za zimno
Tylko jak jedziesz w jakieś kompletnie nowe miejsce, to ciężko bez jakiegoś nawigowania. Poza tym, sprawdzanie trasy co jakiś czas, przy wyprawie 100 km i więcej, jest delikatnie mówiąc uciążliwe i zabiera trochę czasu😉
No fajnie, ale skoro już jest poradnik o nawigacjach, to może teraz poradnik o kamerach sportowych, i akcesoriach do nich?
A interesuje to kogoś? Kamerka jak Kamerka 😉 trzeba mieć tylko dobry temat do nagrywania 😉
@@Przemyslav GoPro czy DJI?
DJI jest o wiele lepsze, nie przeszkadza i jeszcze mnie nie zawiodło.
you feel the flow
Whaaat? 😉
Ja na wyprawach używam starszego Garmina eTrexa 30x i komórki. Etrex jest na baterie paluszki, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Przed rokiem kupiłem jwszcze IGSa 520, do niego czujniki, ale nie używam go jako nawigacji tylko jako informacji o przejechanych trasach. Dlaczego? Bo jako nawigacja jest do dupy. Uważam, że nazywanie tych komputerków rowerowych, slrzedawanych za spore pieniądze nawigacją, jest grubym nadużyciem. Taki eTrex to jest nawigacja w pełnym tego słowa znaczeniu. Te wszystkie Garminy, Wahoo czy IGP tonie nawigacje, bo wcale do tego nie służą.
Pozdrowienia i dla zasiegu
Przygotowałem nową mapę do Wahoo Elemnt Roam / Bolt v2 zawierającą punkty POI (sklepy, zamki, ruiny itp) oraz poradnik jak wgrać mapę do urządzenia - ua-cam.com/video/COeaELyLUzU/v-deo.html
Ja uważam, że każdy powinien spróbować jazdy z nawigacją nawet jak robimy te 20 km. Dlaczego? Ponieważ nagle odkryjemy masę ciekawych tras, ścieżek i totalnie się wkręcimy w zwiedzanie =) a potem to już poleci, 50, 100 km, szlaki velo, ultra itp =)
Również używam samsunga galaxy s6. Żadna nawigacja nawet najlepsza i najdrozsza nie ma w połowie tak czytelnego ekranu jak ten telefon. Co do wypadającej wtyczki...hmmm jeżdżę po Warmiński mazurskich szutrach po których lubią jeździć rownarki więc nawet na takiej tarce kabel mi nigdy nie wypadł jesli tak sie dzieje znaczy ze kabel jest gówniany albo gniazdo uszkodzone. Z tym że mi ten telefon służy tylko za nawigację w trybie offline więc bateria wytrzymuje ciut dłużej. Kupiłem więc najlżejszy jaki znalazłem powerbank 10000mah więc żaden ultra mi nie straszny. Jedyna przewaga na ten moment to odporność na warunki atmosferyczne no i ok wytrzymałość baterii przemawialaja za komputerkiem. Ale dla kogoś jak ja kto robi dwa razy w tygodniu 50 i raz jakieś 150 w nieznane zbędny wydatek i zupełnie nie rozumiem tego biadolenia pt.droga przez mękę...znaczy się co za duży ekran był i zaburzał aerodynamikę? Takie info dla was ultrasi i tak pociąg PKP zawodowe kolarstwo dawno odjechał więc poluzować trochę gumy z tymi mękami:)
Ta moja S6 byla na wykonczeniu...Nie powiedziałem, ale telefon się przegrzewał przy letnich temp. Przez co parę razy się wyłączył. Ja telefonu jedynie używam żeby zboczyć z trasy i szybko wytyczyć sobie na google trasę do sklepu
I przy trasie 500km walka z przegrzewajacym i wyłączającym sie telefonem i wypadającą wtyczka to byla Droga Przez Mękę. Pojedź pomorska500 to zobaczysz że wtyczka nie wytrzyma.Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Garmin 1080 chyba. Drogi, ale bateria trzyma z cztery dni. Oczywiście na wypadach bikepackingowych, gdzie się nie ciśnie 24 godziny na dobę. Widzę, że masz podobne podejście jak ja - mi ma pokazać gdzie mam jechać i ma trzymać bateria. Ma ten garminek sporo funkcji, ale moim zdaniem to taki bajer, żeby się nim na reklamach pochwalić.
1080?
Za chwilę będzie 4k 🤣
@@Przemyslav !030, kto by się tam detalami przejmował!
Czyli oddałeś na reklamacje V1 i dostałeś V2? Niezły deal 😂
pozdrawiam
Ja używam tego V1 i jestem zadowolony. Nie jeżdżę tras ponad 200 km i jeszcze mnie nie zawiódł, może właśnie przez te krótkie trasy.
Super materiał dzięki
I co wy na tym ekranie 2cm2 widzicie??
strzałkę, to są proste urządzenia.
Wahoo i 200 km też o tym już słyszałem.
Nie warto. I tak masz telefon. Fajnie probowac zapamietac trase a nie gapic sie w ekran nawet na rowerze
Ja mam telefon z powerbankiem 30.000mah i mam wszystko w dupie 😂 nigdy nie udało mi się tego rozładować nawet do połowy a robię po 100-150km. Do powerbanka mam 2 gniada także mogę jeszcze ładować światła a w nawigacji nie ma takiej opcji
Sam posiadam IGS630 sama nawigacja jest ok . Tylko brak wsparcia zaczyna mnie przekonywać do innej firmy po prostu olali klienta ba sama jest w miarę nowym produktem a już brak wsparcia :( Przestrzegam o zakupie radaru Igsport RS30 po wgraniu aktualizacji od zeszłego roku radar szaleje duchy pokazuje . Niestety tutaj olewanie jest na maxa ponad pół roku ludzie narzekają na soft firma nic z tym nie robi :( Takie podejście do nabywcy igpsport nie wróży im podbicia rynku w Polsce a szkoda zapowiadało się dobrze. Pozdrawiam
Ja mam 620 nie rozumiem po co Ci wparcie? To bardziej prowadzacz po śladzie niż nawigacja jak Garmin a do tego sprawdza się dobrze.
@@martibartolski Soft nowy jest potrzebny bo nie jest dopracowany np źle pokazuje % baterii . Przeskakuje okno informacyjne radaru.
@@marekukaszow5876 aha rozumiem, może jeszcze jakaś aktualizacja się pojawi. Do 620 występowały co jakiś czas przez chyba 2 lata.
@@martibartolski Na poprawę softu do radaru czekamy od września ☹️ .
Na podstawie twoich wymagań wnioskuję, że najlepszym wyborem byłby garmin etrex- wg. mnie 35t. Najważniejsza przewaga nad resztą - zasilanie na 2 baterie r6/ akumulatory. Dodam, że etrex 35t posiada łączność bezprzewodową ant+ zatem czujnik np. magene za "złotówkę"robi z niego kombajn
Czy takie nawigacje mają komunikaty dźwiękowe? Typu skręć w prawo? Albo przynajmniej jakieś dźwięki+informacje na wyświetlaczu?
Mam pytanie.
Kto po używaniu Wahoo czy Garmina wrócił do nawigiwania telefonem? 😮
Dodam jeszcze że bardzo lubię mieć zwykłą mapę i jeśli jadę gdzieś w "nieznane" to zawsze zabieram.
Telefon to ostateczność!
Ja wróciłem.
@@HeroldAndrasty
A dlaczego jeśli to nie tajemnica?
@@przemekstachu9497 Doszedłem do wniosku, że niepotrzebne mi tyle klamotów. Skoro telefon zaczął spełniać dla mnie wszystkie funkcje, których potrzebowałem postanowiłem pozbyć się licznika. Jest wygodniej. Dużo łatwiej, szybciej i responsywniej poruszać się po mapie. Edytować trasę. Itp.
@@HeroldAndrastyNo jesli bateria w telefonie jest mocna, to można nawigować telefonem, bo w przeciwnym wypadku szkoda telefonu.
Opowiadaj lepiej co to za spodnie 🙂
GRATULACJE dla ludzi co nawet na rowerze gapia sie w ekran. Jprdl
Nareszcie pogoda dopisała!
Nic nie mów. Mieszkam w UK i dzisiaj chyba był jeden z pierwszych naprawdę ładnych dni od cholera wiem kiedy. Non stop lało ostatnio, do tego stopnia, że drogi nawet popodtapiało. Ale dziś pięknie i słonecznie!
@@tomekkruk6147korzystaj, u Ciebie to rzadkość 😉, wiem coś o tym (mieszkałem 5 lat)
@@piotrp459 Dziwnie właśnie, bo to pierwsza taka porąbana zima od paru lat. Rok czy dwa lata temu zimą sporo więcej jeździłem bo i pogoda lepsza była. Ten rok jakiś taki do dupy. Na południu Anglii oczywiście. Nie wiem, gdzie mieszkałeś ale na północy podobno dużo gorzej jest z tym deszczem.
@@tomekkruk6147 właśnie głównie na północy 🙂 Prawie 2 lata w Kingston Upon Hull (strasznie tam wieje, praktycznie non stop). Manchester mnie zdołował, byłem tam 3 miesiące i ciągle deszcz (taki kapuśniaczek), słońca nie widziałem w tym czasie wcale 🥴. Dość długo mieszkałem w Liverpool i tam podobało mi się najbardziej, na pogodę nie można narzekać, jak lunęło deszczem to porządnie a później słoneczko 😉 A zimy bardzo mi się tam podobały. 1 cm śniegu na ulicach, mróz -1 i dzieci do szkoły już nie dojechały 😂
@@piotrp459 Haha, tak, śnieg to dla anglików kataklizm. Ja mieszkam w Swindon. Miasto paskudne w sumie ale okolice przepiękne. Mnóstwo tras, ścieżek, asfaltowych i szutrowych, sporo górek takich po 200 - 300 metrów nad poziomem morza i piękne widoki. No i pogoda generalnie spoko, tylko jakoś ostatnie lato i teraz zima takie trochę do dupy.