2:10 z tym się trochę nie zgodzę, co jeśli dziewczyna cały czas odmawia spotkania ale gdy to ty zaczynasz ją zlewać z jej strony pojawiają się słowa a czemu już do mnie nie przychodzisz to nie jest tak że nie chciałam.
@@Yetefech Każdy chce mieć to co chce mieć. Co w tym złego? Jeden chce kobietę, drugi ładne rzeczy, trzeci święty spokój. Nie widzę problemu. Problem widzę w czepianiu się kogoś o jego marzenie lub co gorsza wyśmiewanie takiej osoby.
@@Koza6969 no widzisz, jeno żal wychowanków dziadersów, co wałkują nowym pokoleniom stare wartości, które w tym często postmodernistycznym świecie nie kleją się z rzeczywistością, a potem pełno pogubionych, wychowani na bluepill lądują w świecie redpilów
Problem staje się to że tinder i inne aplikacje randkowe stają się powoli jedynym, dopuszczalnym społecznie sposobem na poznawanie osób z poza kręgu znajomych w celach matrymonialnych. W klubach kobiety otaczają się tarczą starając się automatycznie spławić każdego faceta. Podchodzenie do nieznajomych jest coraz bardziej potępiane społecznie (np. reklama L'Oreal sugeruje że zawsze kiedy facet chce zagadać do dziewczyny np. na siłowni albo na ulicy będzie to odebrane jako molestowanie i trzeba go powstrzymać). W związku z tym ludzie którzy są sami a nie chcą być prawdopodobnie nawet jeżeli nie chcą będą musieli skorzystać z tej aplikacji lub podobnej.
Poruszyleś bardzo ważne połączenie kilku elementów. Obecnie wiele firm jakby współpracuje by normalne, niekomercyjne relacje międzyludzkie były traktowane jak niebezpieczne, nudne, niemodne.
Nadal idzie poznawać się na uczelni czy w pracy. A co do kobiet w klubach to dbają o własne bezpieczeństwo i nie ma co się dziwić, tym bardziej, że jeśli jest tylko przeciętna to w ciągu nocy ma kilku adoratorów, z których może wybierać lub nie
Mam wrażenie, że "szybciej, więcej, taniej" tak głęboko przeniknęło do zbyt wielu dziedzin naszego życia, że spowodowało to mocną degradację wartości samych w sobie. Tyczy się to zarówno produktów, usług jak i samego człowieka. Przedmioty produkowana na masową skalę po linii najmniejszego oporu z budżetami na reklamę często większymi niż funduszami przeznaczonymi na projekt danej rzeczy powodowują, że produkuje się elektrośmieci a nie urządzenia służące dekady. Miliardy zdjęć w social mediach powodują degradację fotografii jako sztuki. Miliardy wycinków informacji powodują bezsensowny szum informacyjny, który nic nie wnosi poza pogłębianiem podziałów społecznych.
Produkt uboczny kapitalizmu? W końcu celem przedsiębiorczości jest ułatwienie innym życia, w danym konkretnym aspekcie. Efekty widzimy sami: tinder, instagram, itd.
Nawet kiedyś z koleżanką w szkole myślałyśmy co będzie jak wszystko będzie zoptymalizowane i ułatwione. Ale nie przewidziałyśmy alternatywnych cyfrowych światów, dochodu gwarantowanego itp.
@@karolwasilewski6920 Nie. To produkt uboczny krótkowzroczności większości ludzi, którzy są konsumentami. Niestety znaczący procent społeczeństwa trzeba chronić przed nimi samymi. Dlatego właśnie istnieją regulacje prawne.
A i zapomniałbym. Tutaj jeszcze występuje elekt niekończących się poszukiwań. Ponieważ zbiór osób jest bardzo duży, powoduje to że nawet po udanym wyborze mamy wątpliwości czy aby w kolejnym wyborze będzie ktoś jeszcze lepszy. To taki chory ciąg poszukiwań ideału który nie istnieje. Poszukiwaczowi zawsze wydaje się że jest o krok od odnalezienia ideału. Oczywiście wynik kończy się frustracja i samotnością
Na takich portalach jak ten cały tinder czy sympatia to tylko wieczne poszukiwaczki albo paniusie z syndromem księżniczek wiecznie szukające księcia. Na to samo wychodzi.
mężczyźni muszą zrozumieć dwie rzeczy: - Tinder to nie jest ich przyjaciel, to jest maszynka do robienia pieniędzy na nich - Tinder jest dla kobiet tym, czym dla mężczyzn gry online; rozrywką i sposobem na zabicie czasu
To prawda. Właśnie dlatego nie warto wydawać pieniędzy na tindera i inne tego typu aplikacje. Jest tam sporo botów, które przedstawiają atrakcyjne kobiety, które zaraz po założeniu konta cię polubią i nigdy nie będziesz mógł z nimi porozmawiać - dosłownie w ciągu jednej godziny od założenia konta na tinderze dostałem 10 lajków, a kolejne 10 uzbierało się już naturalnie w dużo dłuższym odstępie czasu, więc widać o co chodzi. Te aplikacje próbują wyciągnąć o facetów pieniądze już od samego początku. Zakładasz konto, zostajesz bombardowany powiadomieniami, że jedna dziewczyna cię polubiła, zaraz potem druga, trzecia itp, ale! nie widzisz ich profili (tych botów), bo nie masz konta premium, które na tinderze chyba 50/60 zł za miesiąc kosztuje. A co do drugiego myślnika to też gruba prawda. Dosłownie niezliczoną ilość kobiet poznałem (lub przynajmniej przeglądałem ich profile), które po prostu grają sobie w hot or not, czyli z nudów przeglądają sobie facetów, zapewne z koleżankami i mają niezły ubaw z tego. Ilu takim laskom, które oprócz bycia "ładną", nie mają nic do zaoferowania, setki stulejarzy podbiło ego do takiego poziomu, że teraz jeśli facet nie wygląda jak Brad Pitt, to patrzą na niego jak na robaka? Ilu normalnym, fajnym dziewczynom tacy obrzydliwcy i desperaci zniszczyli chęć do jakichkolwiek kontaktów z facetami, przez co normalni i fajni faceci dużo tracą, bo są już tak zmęczone tymi nachalnymi wiadomościami, tanimi tekstami na podryw, proponowaniem spotkania w wiadomym celu i godne pożałowania wysyłanie zdjęć przyrodzenia?
Założyłem tam znów konto by sprawdzić czy coś się zmieniło i się zmieniło. Jeszcze więcej fałszywych profili, jeszcze więcej instagramowych księżniczek i jeszcze więcej wymagań jak z Warszawy do Władywostoku. Już wolałbym wskoczyć do rozdrabniarki do drewna niż umówić się z którąkolwiek z tych pustaków
Praktycznie wszystko co zostało opisane w filmie to prawda. Mam dosyć i ten vlog mi uświadomił jak bardzo. Usunąłem tindera, bo od lat go mam, poznałem różne kobiety ale straciłem do nich szacunek przez ich zachowanie. Posiadanie tindera nie pomaga mi w walce z depresja i samotnością tylko wszystko pogłębia. Jedyne z czym się mierzę to nauka życia w samotności, bez potrzeby szukania kobiety, bycia inicjatorem, dostawca rozrywki i atencji. Tylko siłownia, terapia, antydepresanty i moje koty trzymają mnie przy życiu.
@INFIDEL Interesuje się nim od kilku lat i słucham ciekawych materiałów. Także o to spokojna głowa :) jednak dostosowanie się do zmieniającej się rzeczywistości to trudniejsza sztuka niż zrozumienie jak ona wygląda.
@@twojstary3961 Dlatego napisałem "głównie". Oczywiste, że życie w towarzystwie ogłupionym przez tik toka może być szkodliwe, ale na to z kim się zadajemy mamy spory wpływ, także nie z każdym trzeba się zadawać. Ja na ten przykład, z ludźmi, którzy mają tatuaże na twarzy, jakieś obleśne tunele w uszach albo uważają, że tik tok to fajna sprawa, ograniczam interakcje do niezbędnego minimum. Dla własnego dobra.
Prawda, wiele jest takich szkodliwych aplikacji i jak pare lat próbowałem skutecznie zmniejszać w nich swój udział tak coraz ciężej jest mi je omijać, np nie zakładałem instagrama bo uważam ze bardzo by mi zaszkodził, Facebooka używam raz na tydzień i czasem się zdarzy że raz na dwa tygodnie ale bez messengera tak naprawdę nie da się przetrwać, tak yt bardzo ciężko mi wyrzucić bo często służy mi w szybkim pozyskiwaniu informacji a i bardzo często też w słuchaniu muzyki i oglądaniu innych głupot, mimo tego najbardziej boli mnie fakt, ze yt skopiował shortsy na wzór tiktoka i teraz sam się czuje ogłupiany bo w to wszedłem a specjalnie nie chciałem go zakładać aby nie być i nie siedzieć przy tym 3h rano jak moi koledzy a teraz jest bardzo podobnie... tak czy siak teraz muszę skupić się na nowym wyzwaniu i unikaniu modelu tiktokowych filmów na siłę na jakiejkolwiek platformie
Nigdy nie zapomnę gdy z kolegą dla żartu wrzuciliśmy nasze zdjęcia jako laski po faceappie. Celowo napisaliśmy w opisie że to fake aby sprawdzić czy ktokolwiek czyta i... w godzinę 99+. Gdyby faceci w ogóle czytali opisy to taki wynik byłby niemożliwy. Ciekawy przykład desperacji.
Z mojego doświadczenia... Na początku czytałem każdy opis. Potem zrozumiałem, że w ten sposób nikogo nie znajdę, a w większości czasu to było marnowanie czasu, bo trzeba kliknąć, zjechać w dół, zdać sobie sprawę że nic nie ma. Więc przesuwało się w prawo, a potem jak był match widziałem że nie ma opisu, to nawet nie pisałem, bo nie ma o czym. Tak po prostu jest wygodniej bo faceci nie dostają prawie żadnych matchów.
Co w tym dziwnego? Tinder działa wzrokowo, podoba mi? Czy nie? Tylko to mnie obchodzi w pierwszym kontakcie. Ale co w tym dziwnego? Na żywo też pierwsze co mnie interesuje to to czy ktoś mi się wizualnie podoba, jego "opis", "charakter" są na drugim miejscu i zainteresuje się nimi tylko wtedy gdy dojdzie między nami do interakcji, oraz gdy dany osobnik będzie w "moim typie", inaczej byłoby to marnowanie czasu nas obojga.
@@wolfie4148 W prawdziwym życiu nie masz takiego wyboru. W dodatku częściej pojawiają ci się osoby tylko wizualnie atrakcyjne. Niesie to za sobą masę konsekwencji i to nie tylko odnośnie postrzegania świata inaczej niż jest naprawdę.
Na to ze same przyjdą, jest male prawodopodobienstwo ale może być nieco łatwiej przy odpowiedniej pracy nad sobą. Szczególnie szukając poza granicami Polski, wielu facetów na zachodzie jest zmęczonych rozczeniowymi rodaczkami i idą w Geomaxxing i to jest rozsądne rozwiązanie.
Nie przyjdą same nie mów tego bo to nie prawda......mi zabrakło tego by ktoś mi to powiedział wcześniej. A robię to co napisałeś wyżej od zawsze zanim stało się to modne w internecie,a kobiet/dziewczyn brak mimo tego że mam lepiej i więcej wszystkiego niż 98%ludzi.
@@MrMultiHerbatnik Wiesz, ze coś w tym jest. Widzę jak Wielu moich rówieśników (Koledzy z Podwórka ) całymi dniami pod Sklepem albo po pracy do Baru tylko straciłem czas na rozwoju zawodowym - i mimo, że finansowo lepiej stoję od nich - to przyciągam Panie - które chcą żeby w jakiś sposób coś sfinansować / pożyczyć PLN - Kobiety urywają kontakt Też straciłem jakiś czas - żeby poznać jak to wygląda. a 2 sprawa Jak rozmawiasz / wychodzisz na miasto / swoją dzielnicę momentalnie pojawiają się typy Pań / Panów ,,Pożycz 2 zł, postaw wino / postaw piwo / kup moim dzieciom po lodzie / daj coś do jedzenia itd teksty "
@@krieng Ukraińskiego nie znoszę, azjatki mi się wcale nie podobają,no i co mam przejść na islam?szukać jakiejś Turczynki czy Egipcjanki na prowincji?języka 0 pojęcie o kulturze raczej mgliste,szkoda tylko rodziców bo inwestowali w moje prywatne nauczanie i mieli jakieś tam nadzieje z powiększaniem rodziny związane. A klienci i rodzina im dokuczają pytając czy jest już pani babcią.
@@MrMultiHerbatnik Ojojoj, maruda z ciebie widać. Nie każdemu jest dane spotkać drugą połówkę i trzeba się z tym pogodzić, że będzie się sam i odnaleźć w tym sens. Szukanie kogoś na siłę mija się z celem, jest to też mało atrakcyjne dla Pań, bo wieje desperację. Nie wiem, masz fundusze to podróżuj ale z celem eksploracji innych zakątków świata, a nie szukania na siłę żony i wtedy a nuż kogoś poznasz przez przypadek, wcale nie dążąc do tego na siłę, a jeśli nie bo nic ci nie pasuje to użalaj się dalej.
Zgodzę się. Gejom może trudniej wyjść z szafy, ale odnoszę wrażenie, że już czasem im prościej jest kogoś znaleźć (czy to do związku, czy tym bardziej na niezobowiązujący seks) niż zwykłym mężczyznom na Tinderze. Ja jestem dziewczyną (chyba biseksualną), ale na Tinderze najczęściej mam zaznaczone tylko kobiety i, niestety ,mam bardzo mało par. Co ciekawe, mimo że wiele osób przesuwam w lewo (większość kobiet nie jest w moim guście - albo zbyt męski styl, albo styl alternatywny), rzadko widzę komunikat "Ups, para przeszła Ci koło nosa". Czyli mało osób musi mnie lajkować. W ogóle, bardzo rzadko nawiązuje się jakaś ciekawa rozmowa, a spotkań z kobietami na żywo miałam może z 4 - wszystkie jeszcze przed pandemią. A jestem dość ładną dziewczyną :). Jeśli ktoś ma inne pomysły, jak poznawać ludzi poza internetem - zamieniam się w słuch :p .
@@arthurmorgan2774 pracuję zdalnie, niestety. Sport już prędzej - choć raczej gustuję w takich aktywnościach jak zumba czy taniec. Gdybym szukała faceta - to trochę słabo. Wiem, że pozostaje jeszcze siłownia, ale mimo ładnej buzi, mam nadwagę i trochę wstydzilabym się zagadać do przystojnego faceta z takim brzuchem. Nie powiem - idę w dobrym kierunku, od paru miesięcy jestem ja diecie, ale to jeszcze nie to, czego od siebie bym oczekiwała. Jeśli chodzi o meet upy - jakie konkretnie masz na myśli? Często spotykam się z przyjaciółmi lub koleżankami/kolegami czy to u nich w domu, czy na mieście, ale rzadko jest okazja do poznania kogoś nowego. Chodziłam też na kursy językowe (stacjonarnie). Poznałam fajnych ludzi, z niektórymi miło się rozmawiało. Są osoby, które zapadły mi w pamięć ze względu na charakter i poczucie humoru, ale w żadnej nie udało mi się zakochać. A gdybym miała szukać dziewczyny... Panie, tu już w ogóle pomysły się wyczerpują :D. W klubach LGBT jest raczej większość facetów (wyjątek:klub w Poznaniu). A niestety w Polsce brakuje miejscówek typowo dla kobiet (mam tu na myśli bary). Ach... Czas zaadoptować parę kotów 😂
@@arthurmorgan2774 - może jestem okropna, ale wygląd ma dla mnie znaczenie. Nie mówię, że mój potencjalny chłopak musiałby być 10 (choć wiadomo, byłoby miło), ale chciałabym, by podobał mi się przynajmniej w 70%. Mężczyźni bardzo rzadko mi się podobają, niestety. Może to kwestia tego, że w Polsce sporo mężczyzn o siebie nie dba. Noszą byle co, nawet na randki lub inne wyjścia. Ja może mam nadwagę, ale staram się dobierać strój tak, by prezentować się jak najpiękniej, jak tylko potrafię. Znam zresztą kobiety z nadwagą lub nawet z otyłością, których w żadnym wypadku nie można nazwać brzydkimi właśnie przez to, że są zadbane. Trzeba mieć na uwadze to, że każdy ma inny gust. Może być tak, że spodobam się nawet komuś całkiem atrakcyjnemu (np. 8/10), a dla mężczyzny 6/10 moja nadwaga i brak biustu będą dealbreakerem. Nie da się zmusić kogoś siłą do pokochania wyglądu innego człowieka. Wierzę w chemię i pociąg seksualny. Jeśli nie będę odczuwać wobec kogoś pociągu seksualnego, związek nie będzie miał sensu. Jeśli mężczyzna jest sympatyczny lub miło się z nim rozmawia, zawsze może pozostać kolegą lub przyjacielem. Nie zmuszę się do współżycia z kimś, kto mnie się nie podoba i kto nie przyciąga mnie w żaden inny sposób. Co więcej, nie chciałabym, by ktoś, nie przepadając za moją sylwetką, uprawiał ze mną seks z litości czy z desperacji. Marzę o tym, by podobać się komuś i by ta druga osoba podobała się mnie. Wiadomo, każdy ma jakieś swoje niedoskonałości - ale ważne, by te nie były dla tego drugiego człowieka rażące. Daj znać, jakie jest Twoje zdanie na ten temat. Chętnie podyskutuję :)
Czasami życie się tak układa, że zwyczajnie jest naprawdę mało okazji na poznanie nowych osób. Wtedy osoba ( ja) sięga po tindera i rzeczywiście tak jak w materiale, odbijasz się od "rzeczywistości" która cię tam czeka, szczególnie jeśli jesteś facetem. Ja na szczęście jestem świadomy tych mechanizmów jakie działają na takich aplikacjach, ale wielu innych facetów nie koniecznie.
@@msu7777 w ten sposób, że nie odbieram niepowodzeń na takiej aplikacji jako coś co osobiście podkopuje mają samoocenę. Bo to nic nie znaczy, to nie jest prawdziwe życie i prawdziwe poznanie drugiej osoby, choćbyś pisał z kimś miesiąc.
@@msu7777 wymierną korzyść 🤔, napisałem powyżej. Jeśli dla ciebie korzyść to przeleceniu laski to zaoszczędzi sobie 200 i idź na dziwkę, dla Ciebie będzie to korzystniejsze i dziewczyna ciężko pracująca przy okazji zarobi
Mam 19 lat, po bolesnym rozstaniu w te wakacje szukałem czegokolwiek co poprawiłoby moją sytuację. Z tindera nigdy wczesniej nie korzystałem, więc tym bardziej z ciekawości chciałem spróbować. Cóż to był za błąd! Nawiązałem kilka znajomości z totalnymi szonami, chcącymi dostawać bliki w zamian za snapy. Zacząłem sie czuć bardzo bardzo źle, jeszcze gorzej niż po rozstaniu, choć myslalem ze gorzej juz byc nie może. Ponadto kompletnie straciłem jakiekolwiek resztki szacunku do kobiet. Usunąłem konto gdzieś po miesiącu i od sierpnia do teraz stopniowo odbudowuje swoja zniszczoną psychę i staram sie mieć normalniejsze podejście do życia, kobiet, związków.... Pozdro wszystkim i jak coś to jeśli chodzi o tindera. Nie warto było, nie warto kur......
To ja po swoich doświadczeniach napiszę wprost: nie ma xuja byś znalazł normalną w sieci. Najlepiej łazić na koncerty ulubionych zespołów, realizować jakieś hobby to tak pewnie jakąś znajdziesz. Przy okazji dobra rada: unikaj tych z tatuażami
😂 A te na koncertach które mają podobne hobby To nie sa na tinderze lub nie były 😎😜 Ten cały chłam jest w głowach tych ludzi Nie w aplikacji Apka tylko uwypukla jakimi są 😉
Na tinderze mi się powodzi - każda po chwili życzy mi powodzenia a jeśli jakimś cudem dojdzie do spotkania to mówi że miło było mnie poznać :) Na tiderze nie odpisują nawet kobiety które do ciebie napisały. Piszą tylko po to by cię zignorować (mem "halo, to przecież ty dzwonisz").
Spłycam rozmowę, ale napiszę to: mi się udało, znalazłem 5 lat temu dziewczynę właśnie na omawianej tu aplikacji. Do dziś jesteśmy razem, ale...gdybym dziś miał szukać nowej partnerki, gdyby coś w naszym związku się zepsuło (oby nie!), to na tindera bym nie wrócił. Po czasie dostrzegam wszystkie te patologie. Chociaż... chyba trudno w pewnym wieku i w pewnych sytuacjach poznać tę drugą połówkę. Mam 32 lata, moi znajomi mają już partnerów, koledzy stali się kanapowcami z żonami, w klubie się nie widzę, praca jest zdalna. Więc pozostaje podryw na ulicy? A to trudne. Tinder jest łatwy, ale bierzesz go z całym pakietem plusów i minusów.
Jak oglądam Twoje filmy o TikToku czy Tinderze, to cieszę się, że jeszcze do niedawna nie wiedziałem, co te nazwy oznaczają 😁 komentarz dla zasięgu - oby filmik ten i o TikToku trafił do jak największej liczby ludzi. Pewnie do niewielu przemówią racjonalne argumenty o szkodliwości takich aplikacji , ale warto wsadzać szpilę i dawać do myślenia 🙂 powodzenia, Szymon!
@@Szklana147 Najlepiej w ogóle nie mieć social mediów. Na Tinderze jesteś towarem. Jeśli panienka chce popukac to pukasz, jak chce się żenić to ona udaje miłą a ty płacisz alimenty.
@@directwaytofuture776 Jestem realistką. Obie strony są dla siebie towarem. Większość użytkowników jest tam dla seksu albo dla beki. System randkowy tindera nie działa.
Ja nigdy nie zrozumiem fenomenu aplikacji randkowych typu Tinder. To znaczy może właśnie rozumiem, bo jest to szybkie, wygodne itd., ale całe zjawisko online datingu jest dla mnie strasznie smutne i dystopijne - ludzie opisują się jak produkty w supermarkecie, decydują o tym, czy dodać kogoś na listę rezerwową, gdzie i tak już wiszą dziesiątki rozpoczętych konwersacji w tym samym, sztampowym stylu "hejka, co tam?". Nie chciałbym iść na randkę z dziewczyną, która kilka godzin wcześniej śliniła się do zdjęć kilkudziesięciu innych mężczyzn. Do cholery, właśnie to jest emocjonujące i szczere w znajdowaniu sympatii na żywo - nie wiesz, jaka ta osoba jest, dopóki nie spędzisz z nią więcej czasu. Powiesz - boomerskie gadanie, ale ja mam 20 lat. Widocznie mentalnie jestem boomerem, ale nie jest mi z tego powodu źle.
Mnie także nazywają boomerem, choć nie jestem wiele starszy. Osobiście nie poświęcam krzty uwagi truchłom zużytym przez innych. Szkoda czasu. Mężczyźni godząc się na byle co i ochłapy z czyjegoś stołu powodują inflację własnej wartości. Kusi powiedzieć - zasługują na ten swój los nie mniej niż rozwiązłe panienki na samotność.
@@zbigniewtawroszewicz1916 Podejście typu gigaChad. Ale w dzisiejszych czasach trzeba mieć odpowiedni wygląd+wzrost, żeby sobie móc na takie cos pozwolić.
ja np nienawidzisz dużej liczby ludzi przez to że oni są jacyś tzn że lubią coś czego ja nie trawie i na tinderze na szczęście da się to od razu zauważyć więc to jest spoko akurat
Tak samo jak ja nie chciałbym iść na randkę z facetem, który slinil się do iluś tam zdjęć innych lasek, albo przesuwa w prawo profile wszystkich kobiet, w tym i te, które nie mają zdjęć.
Zawsze są możliwości jak nie w kraju to za granica, Geomaxxing poczytaj o tym. Za granica często można liczyć na lepsza, ładniejszą, młodszą, nie wybrakowana kobietę w porównaniu do niektórych P0lek. No ale trzeba się zabrać za nauke języka i za zarabianie aby mieć hajs na podróże, a nie narzekać i marudzić.
Niewątpliwie kobiety mają lepszą sytuację. Jednak są to tylko pozory. Jest nas wszystkich mniej więcej po równo. Dzisiejsze realia randkowania doprowadzają do tego że coraz więcej mężczyzn rezygnuje ze związków. Kobiety tego nie zauważają bo to zazwyczaj są to nieatrakcyjni faceci, na których nie zwracają uwagi. Ale z wiekiem uroda przemija, faceci wolą się umawiać z młodszymi kobietami. Trzeba się ustatkować, znaleźć kogoś ułożonego, ustatkowanego, normalnego. Ale pojawia się problem bo nie ma nikogo nawet przy obniżaniu standardów do minimum. Powiedzmy że jeżeli 10% mężczyzn zrezygnuje z relacji, taka sama liczba kobiet z nie swojej ( lub swojej) winy nikogo nie znajdzie. Nawet kobiety w związkach nie mogą czuć się pewnie bo wskaźniki rozwodów są coraz wyższe, a samotne matki mają w zasadzie pozamiatane. Jeżeli ktoś nie wierzy to wystarczy spojrzeć na dane z USA. Prawie 30% mężczyzn w wieku o ile dobrze pamiętam 24-30 nie uprawia seksu bądź miała stosunek bardzo dawno w porównaniu do 8 % w latach wprowadzenia Facebooka. Zawsze istnieje równowaga. A teraz pytanie kto będzie bardziej cierpiał, faceci którzy nigdy nie zaznali miłości(w myśl przysłowia czego oczy nie widzą tego sercu nie żal)czy kobiety które to wszystko miały ale nagle straciły. Na razie w samobójstwach z powodu samotności i zawodów miłosnych przeważają faceci ale z biegiem lat przybywa kobiet i zaniedlugo dogonią w tych smutnych statystykach facetów.
jezeli jakas kobieta nie ma partnera to jest i wylacznie jej wina, albo ma za duze wymagania albo ma toksyczny charakter, a to ze płci jest po równo to gówno prawda, mężczyzn jest więcej
Primo demografia - kobiet w wieku 18-40 jest jakieś 400-500 tys. mniej niż facetów, dopiero po 50-tce ilość kobiet znacznie przeważa nad ilością mężczyzn, więc nawet gdyby "księżniczki" nie miały wywalonych w kosmos wymagań i brałyby facetów na mniej więcej swoim poziomie atrakcyjności, to i tak sporo mężczyzn zostanie samotnych. Problem w tym, że mitycznych Chadów, do których wzdycha 100% kobiet na Tinderze, jest zaledwie garstka (5-10%), a te kobiety wolą dzielić się atrakcyjnym facetem z 10 innymi kobietami, niż dać szansę przeciętnemu facetowi. Tak więc na rynku zostanie masa "alpha widows", czyli kobiet, które w przeszłości spotykały się na jednorazowy seks z Chadami (ergo - jeśli zdobyłam go raz to nie zadowolę się nikim gorszym do stałego związku) a z racji postępującego licznika tacy faceci o dziwo już się do nich nie zgłaszają, więc wolą zostać same. Zostanie też spora część facetów, którzy nigdy nie byli w związku (bo przez kobiecy filtr hipergamiczny są oni niewidzialni). Secundo - to kobiety i ruch f-nistyczny ustaliły zasady gry na rynku matrymonialnym online, premiując top 5% Casanovów często o narcystycznej naturze i makiawelistycznej osobowości, no ale dzięki temu mogą potem narzekać, że wszyscy faceci tacy są, i że to nie ich wina, że trafiają na samych dupków. Na szczęście rośnie w internecie świadomość nt. red pilla, black pilla i MGTOW, które dają takim niechcianym, przeciętnym facetom dobre rady - jeśli nie masz szans na związek z kobietą, to wykorzystaj energię w inny sposób - skup się na rozwoju swojego umysłu i ciała, rozwijaniu się w pracy i zarabianiu pieniędzy (bynajmniej nie dla kobiet - to strata czasu i pieniędzy, dodatkowo Tinder/Instagram/ TikTok zachęcił współczesne kobiety, żeby pokazały swoje prawdziwe oblicze - próżne, z wybujałym ego, solipsystyczne, przećpane dopaminą istoty, szukające bankomatu płacącego na ich zachcianki) Nie piszę tu o wszystkich kobietach, tylko o takich, które są głośne w internecie, tak więc siłą rzeczy ich wywody przebijają się do social mediów - nie znam wartościowych kobiet, które całe dnie siedzą na Instagramie, pompując swoje ego przez obserwowanie rosnącej ilości nic nie znaczących like-ów, serduszek czy ilości fanów. Nie dajcie się wykorzystywać panowie - kiepsko to już było, teraz zacznie się robić ciekawie. PS. piszę tu o sytuacji na Tinderze, tam naprawdę wartościowych osób obu płci jest mało - albo w ogóle nie używają tego typu aplikacji, bo nie lubią traktować człowieka jak towaru na wystawie, albo szybko uciekają stamtąd po zobaczeniu w jakie bagno wpadli. Celem deweloperów nie jest abyście znaleźli tam sensowną parę, tylko żebyście byli sfrustrowani i płacili za premium, czego wyrazem jest sprytny algorytm tindera (osoby przeciętne nie są praktycznie w ogóle pokazywane płci przeciwnej przez niski ranking ELO). Naprawdę, jeśli chcecie zwiększyć swoje szansę na poznanie kogoś fajnego, to próbujcie w realu, w gronie znajomych/zainteresowań, lub w szkole czy na studiach, a tindera usuńcie, bo to strata czasu.
Byłem na tinderze jakieś 1,5 - 2 lata z przerwami, miałem dużo sparowań, po kupieniu premium gdy mogłem wszystkie pary przyjąć lub odrzucić to za dużo osób było do pisania. Nie wiem czy aż tak negatywne cechy wyzwala, co ważne, szukalem kogoś na stałe, a znajdowałem tylko same jednorazówki i to ciekawe wśród dziewczyn, które pisały, że niby też szukają na stałe. Więc generalnie nie polecam.
Są dziewczyny co szukają związku tylko musisz mieć cholerne szczęście żeby znaleźć dobrą kobietę. Znajdziesz desperatkę, lub dziewczyne przegrana życiowo, z dzieckiem, albo świeża osobe co dopiero założyła konto i to ostatnie jest najlepsze co może ci się trafić. Tinder na dłuższa metę psuje podejsfie do relacji męsko damskich i jest mega męczący. Można znaleźć super dziewczyny tylko to jest jedna na kilka tysięcy par xD
@@kurrwa w jaki sposób dziewczyna która dopiero założyła konto jest najlepszą rzeczą jaką może się trafić? Ja zauważyłem że takie najczęściej mają facetów gdzieś, bo przecież dopiero zaczynają i jeszcze wielu na nie czeka. To tak jakbyś dopiero wszedł do baru i poprzestał na pierwszej kobiecie jaką zauważysz. Na pewno pomyślisz że lepiej ją dać w odstawkę bo w dalszej części baru może być lepsza a nawet miss polonia i to ona się tobą też zainteresuje. Nie ma nic dobrego w portalach randkowych. NIC.
Nie wiem czy to problem spowodowany Tinderem i ogólnie randkowaniem online ale w obecnych czasach z Tinderem czy bez dla przeciętnego faceta trudno jest nie tylko mieć dziewczynę ale również być ogólnie w kręgu w którym są kobiety. Wszyscy moi znajomi mają po 20-24 lata i mają tylko kolegów, nie znają prawie żadnych dziewczyn i ci koledzy kolegów również nie obracają się szczególnie wokół innych dziewczyn. W żaden sposób żaden z nich nie ma dojścia do poznania partnerki chyba że skupi się na randkowanie online albo chodzenie do klubu, ale na ten klub to bym nie liczył. Nie wiem czy to mój krąg znajomych jest taki pechowy czy to powszechny widok.
Znałam kilka takich grupek, do tego miałam partnera z takiej typowo męskiej grupki i ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że to były bardzo toksyczne relacje. Żeby żaden frustrat tutaj zaraz nie pisał, że jestem taka i owaka - nie, kompletnie nie przeszkadza mi wyjście drugiej połowy na piwo, wspólne dzielenie wydatków (to powinna być norma), często podczas spotkań to ja płaciłam więcej i korona mi z głowy nie spadła. Po prostu partner ze znajomymi zawsze wrzucał zarówno mnie, jak i inne dziewczyny na dalszy plan. Nigdy nie było w nich oparcia, gdy coś się stało, bo zawsze najważniejsi byli koledzy. Po prostu wchodziło się w ich grupkę i od razu było czuć, że ja jako dziewczyna ich kumpla jestem wrogiem, bo odwracam jego uwagę od ciągłych imprez, łażenia po klubach i chlańska... Nigdy nie dałam ku temu powodów, zawsze zachęcałam do tego, by spotykał się ze znajomymi, jednak cała grupka miała tak wysoce toksyczną znajomość i zazdrość o kumpla, że zamiast cieszyć się z tego, że miał kobietę, która go szanowała, to namawiała go do ciągłych dziwnych ekscesów, łamania słowa, podpuszczała przeciwko. Nie, to nie jest elaborat pod tytułem Jestem taki biedny/biedna, bo wszyscy wkoło są źli, jak to ma często miejsce w komentarzach na tym kanale. Po prostu kobiety mogą patrzeć na Was i widzieć aspekty, jakie opisałam powyżej. Oczywiście, jest duża szansa, że się mylę, ale tak obiektywnie, jeśli żaden z kolegów nie ma dziewczyny, to dla nas, kobiet, taka sytuacja jest dość niepokojąca i sprawia, że mniej ufamy. Oczywiście mówię tu o normalnych kobietach, a nie psycholkach, które na siłę chcą układać mężczyźnie życie. Co do klubów, to wybaczcie, ale chyba nikt normalny nie będzie szukać poważnej relacji w klubie xD Osobiście życzę Wam powodzenia w poszukiwaniu (o ile oczywiście szukacie), bo widzę, że jesteście fajnymi facetami ;)
@Golas daruj sobie tę agresję. Z całym szacunkiem, ale popatrz sobie w niektóre komentarze i dopiero potem się nakręcaj. Wyzywanie kobiet od pasztetów czy księżniczek akurat jest tu dość częste, dlatego chciałam zawczasu uchronić się przed kolejnymi przytykami. Tak, już to się zdarzało, i nie mówię tu tylko o sobie.
Za bardzo przywykłem do bycia szczęśliwym w swojej samotności żeby teraz uzależniać swoje szczęście od nowa od osób trzecich .... Przynajmiej tak ja to widzę . Lat mam 24
Szczęście jakie płynie z bycia z kimś z kim można się dogadać, zawsze wyżalić i wzajemnie zrozumieć jest znacznie większe niż takie jakie kiedykolwiek będzie można mieć będąc samemu. Co prawda narażasz się zawierając związek też na ból ale w perspektywie dłuższego czasu samotności i tego jakie to potęcjalnie może nieść korzyści, warto.
@@rollercosplay7514 Dobra forma fizyczna, charyzma, urok osobisty dobre auto(nie musi być wcale z wyższej półki ale musi wyglądać dobrze) I z dużym prawdopodobieństwem wieczorami urocze, atrakcyjne, seksowne kobiety dadzą Ci swój numer lub tego samego dnia przyjdą do ciebie na chatę.
Moim znajomi zawsze śmiali się, że te cytaty na stronie głównej to jedyne osoby, którym udało się znaleźć miłość na tinderze - stąd egzotyczne nazwiska :)
Na pewnej stronie sprzedażowej też były listy od zadowolonych "użytkowników". Jak się ktoś wczytał to zobaczył, że forma osobowa nie zgadzała się z imieniem
Mam bardzo ważną uwagę co do momentu w 1:00 kiedy mówisz o "podejściu do wyboru partnera". Jestem w stanie przewidzieć ze stuprocentową dokładnością jakie cechy partnera kobiety wskażą jako najważniejsze, jeżeli badanie będzie polegało na zwyczajnym zapytaniu ich o to. Wówczas żadna kobieta nie wskaże wyglądu jako czynnika kluczowego, a raczej wszystkie powiedzą, że w głównej mierze liczy się charakter. Te badania są jednak obarczone pewnym błędem zwanym "virtue signalling", czyli świadoma lub nie próba "wypadnięcia lepiej" w obawie przed byciem ocenionym jako np. osoba płytka, która zwraca uwagę tylko na wygląd (kobiety bardziej na ogół "przejmują się" tym co inni o nich myślą). Lepiej posłużyć się badaniami które pokazują nie słowa, a czyny, na przykład: "The height of choosiness: mutual mate choice for stature results in suboptimal pair formation for both sexes" gdzie przeanalizowano "speed dates" z kilku tysiącami ludzi i na tym przykładzie wyraźnie widać, że wzrost jest jednym z najważniejszych czynników, którymi kobiety się kierowały w segregacji partnerów, a najbardziej optymalna różnica wzrostu wynosiła... 19 centymetrów. Mężczyźni o wzroście 170 lub mniej podobają się zaledwie kilku procentom kobiet.
Badania, takie jak te cytowane przez Szymona były prowadzone także za pomocą metod niekwestionariuszowych (np za pomocą fotografii portretowych, gdzie wykazano, że strój ma znaczenie- lepie wypadali mężczyźni w garniturach). oraz analizy "starych" portali randkowych z "kwestionariuszami" , gdzie kobiety częściej wybierały ludzi z wysoką pozycja społeczną i wyższym wykształceniem oraz podających, że chcą mieć dzieci niezależnie do zdjęcia portretowego. Obecnie nie pamiętam tytułów badań.
To gdzie samotny mężczyzna może kogoś poznać skoro internet nie bo chcą wyłudzić pieniądze. W pracy nie bo kobiety przychodzą pracować a nie się poznawać, na szybkich randkach nie bo chcą połechtać swoje ego, na dyskotekach nie bo przychodzą w gronie znajomych i w tym gronie się bawią, studia nie bo przychodzą studiować, ulica nie bo się spieszą, spotkania tematyczne dla fanów danej dziedziny też nie bo przychodzą aby pogłębić wiedzę odnośnie zainteresowań tak więc pytam się GDZIE KURWA niby można kogoś poznać?
"W pracy nie bo kobiety przychodzą pracować a nie się poznawać" no kompletnie w to nie uwierzę, chyba że ta praca to coś jak by obóz koncentracyjny. Jak są wolne dziewczyny to większość zawsze będzie się rozglądać za facetami, nie ma bata, u mnie zawsze tak to działało i działa. W obie strony podobnie, nie ma różnicy. To samo dotyczy studiów i tego ostatniego.
@@dariuszmarszaek9193 W mojej obecnej pracy każda jest zajęta ale pracowałem np w bankach czy sklepach i wolne kobiety przychodziły tylko po to aby pracować. Zresztą wolnymi one były max przez tydzień albo dwa.
@@arturo22ize No to trudno. Co zrobić? Trzeba szukać zawzięcie, również wśród tych mniej ładnych, że tak to ujmę, a jak się nie uda, to zmienić priorytety życiowe i nauczyć cieszyć się czymś innym, bo inaczej można przejęczeć całe życie.
mam 35 lat na karku, a przez dość pokręcone życie i alienację w młodych latach nie było mi dane spotkać swojej miłości życia. Założyłem konto na Tinderze w akcie desperacji, i udało się nawet spotkać z paroma kobietami. spędzić z nimi trochę czasu, ale to wszystko jest SZTUCZNE, czegoś brakuje, coś w głowie podpowiada, że to nie jest naturalne i normalne. Ogólnie spotkania zaplanowane poprzez internet w rzeczywistości, mimo śmiechu, zabawy i poznawania, chyba są w gruncie rzeczy twardym lądowaniem, bo finalnie nie spotykamy się ze tym wzorem, który sobie idealizowaliśmy na podstawie podkręconych zdjęć i krótkiego chwytającego opisu.. Na spotkaniach nie iskrzy, nie ma tego przyciągania, co przecież decyduje o tym czy związek w ogóle narodzi się jakiś związek. Tu też idziemy w dziwnym kierunku, przerabiamy 150 spotkań żeby trafić na coś co można nazwać miłością...
Bez tych aplikacji jest jeszcze gorzej. Jak ktoś kto jest introwertykiem, nie wychodzi na imprezy i żyje na wsi, lub w małym miasteczku, ma znaleźć kogoś wartościowego?
Prawdopodobnie w taki sposób, w jaki znajdowano wartościowych partnerów przed istnieniem tych aplikacji. Być może się mylę, ale pokolenie moich rodziców i starsze, również żyły na wsi, pracowały na gospodarstwie, a ich jedynymi imprezami były wesela i okoliczne potańcówki. Introwertycy to nie odkrycie ostatniej dekady, dawniej też znajdowali dla siebie drugą połówkę. Stwierdzenie, że bez tych aplikacji jest jeszcze gorzej wydaje mi się zupełnie nieuzasadnione.
@@mariakocek5500 spoko, ja pamiętam jak jeszcze wychodziło się "na wieś" po prostu coś porobić, spotkać się ze znajomymi, czasami poznawało się kogoś nowego z pobliskiego miasta, teraz większość czasu spędza się w domu, w internecie. Myślę że introwertycy w tamtych czasach o których pisałaś to Ci "starzy kawalerzy" o których każdy słyszał. Poza tym wtedy brało się to co było, że tak powiem brzydko, bo co powie rodzina - 25 lat i nadal bez żony? Wstyd. No i nie zapominajmy o tym że prawie każda kobieta znajdzie sobie faceta, bo jest w chuj facetów, którzy nie mają prawie żadnych wymagań. Aktualnie to jest jakiś wysyp SIMPów, aż żal patrzeć na komentarze pod postami dziewczyn które pokażą kawałek ciała. Wracając do wesel i okolicznych potańcówek. Napisałem że "ktoś kto nie wychodzi na imprezy"
@@gdudwghe Zgoda, brzmi fair. Śmiem wątpić jednak czy starzy kawalerzy to wyłącznie ci introwertycy, z własnych obserwacji - wręcz przeciwnie ;)) Równie prawdopodobne, iż nie spełniali innych wymagań które im stawiano, które jednocześnie nie wynikały z ich typu osobowości. „Brało się to co było” to prawda, ale czy nadal tak właśnie nie jest? Raczej nadal będzie, z tym, że przy tak dużej puli porównawczej którą oferuje Tinder i spółka, obarczone jeszcze większą ilością negatywnych uczuć. To czy prawie każda kobieta znajdzie sobie faceta? Cóż, wymagania były po każdej ze stron i przed zaistnieniem aplikacji, tak samo bardziej wygórowane wśród kobiet. Sęk chyba w tym, że pewne typowe zachowania zostały spatologizowane za pomocą Tindera. Nie twierdzę, że tego rodzaju aplikacje nie ułatwiają randkowania w dzisiejszych czasach. Byłabym jednak daleka od stwierdzenia, że bez nich było(by) jeszcze gorzej. A dodatkowo - wyjątkowo ostrożna przy korzystaniu z nich z intencją znalezienia wartościowych partnerów.
@@mariakocek5500 może źle powiedziałem, że bez nich (tinderów) byłoby gorzej, po prostu z nimi jest inaczej - jednocześnie lepiej i gorzej, zależy jak się na to spojrzy.
O dziwo mam kilku znajomych którzy poznali się na Tinder i są dalej w wspólnej relacji i mają razem dzieci, nie znam ich prywatnych sytuacji ale są razem i wyglądają na szczęśliwych. Jedyne co wiem to fakt że były tam przez chwilę i po zapoznaniu rzekomo przestały korzystać z tej aplikacji...
Wszędzie masz szansę spotkać tę jedyną osobę, ale sorry - laska z klasą po prostu nie założy sobie Tindera by być ocenianą jak krowa na targu. Znam sporo babeczek, co się w głowę popukają na samo pytanie, czy założą sobie Tindera.
@@aleksanderm.4250 Święte słowa. Dziewczyny z charakterem i godnością, unikają jak ognia takich rzeczy jak tinder czy świecenie biustem na facebooku chociażby. Dlatego ja zawsze szukałem partnerki pod kątem intelektualnym, czasem nawet nie wysyłając sobie żadnych zdjęć przed spotkaniem na żywo.
Jak to jest, że na tych video prawie nie ma łysiejących facetów i źle ubranych kobiet? A ludzie z wyraźną otyłością są prawie tylko wtedy, gdy temat video pasuje. Czemu ci ludzie nawet gdy są smutni, to są piękni? Prawdziwi , smutni ludzie są często odpychający, a nie wzruszający. Ludzie bywają zaniedbani, często brudni lub ubrani w byleco (np w brudną piżamę), bez wyrazu twarzy (w żargonie -obniżony afekt), często w ich otoczeniu śmierdzi papierosami i/lub alkoholem. Często smutkowi towarzyszy nadwaga lub niedowaga. W mieszkaniu bywa brudno. Kobiety czasem nie używają makijażu, a mężczyźni często się nie golą. Ludzie czasem nie chodzą do fryzjera, mimo, że powinni. Czy te videos przedstawią ludzi takimi, jakimi odebrali byśmy ich przy osobistym spotkaniu? Czemu ja oglądam te videos?
Jest masa zadbanych ludzi cierpiących na depresje. Depresja ma różne poziomy, to bardziej spektrum. Często ludzie z depresja wyglądają i zachowują się, jakby wszystko było w porządku. Nie wiem, po co tutaj taka stygmatyzacja.. bardzo to szkodliwe.
@@arthurmorgan2774 Dziękuję, że zwracasz uwagę- mam tendencję do literówek i "akutokaretek" (błędy autokorekty) i chętnie zmieniam tekst, jeśli ktoś mi zwróci uwagę. Tylko, że tym razem to jest liczba mnoga "te video", "te zdjęcia". Chodzi mi o liczne video na YT NTX i Disneyu, które pokazują wzruszająco smutnych ludzi niby opowiadając o patologii emocjonalnej.
@@joanna4534 Masz trochę racji. Usunąłem nazwę choroby. Tym niemniej czy depresyjni (ale chorzy i wymagający leczenia, a nie z zaburzeniami osobowości) wyglądają jak na tym video- wzruszająco? Czy prawie wszyscy są piękni? Tik-tok wg Szymona jest uproszczeniem i prowadzi do spłycenia odbioru ludzi do samej części wizualnej, a jego video to nie?
Ja już dawno nie używam aplikacji randkowych czuję się na tych portalach mega olewany i to może wpływać na poczucie wartości tymczasem w realu naprawdę mam całkiem niezłe powodzenie i to jest zupełnie inna interakcja.
Chwilę byłem na Tinderze z ciekawości, incognito, bo mam laskę od dawna. Nikogo tam nie szukałem, żeby nie było, chciałem zobaczyć, jak to wygląda w praktyce. I współczuję facetom, co szukają tam dziewczyny/żony. Niemal same pustaki, co mają wymagania z kosmosu, a same nic sobą nie prezentują, tylko Netflix, wino & chill, zresztą pewnie już przebolcowane na 100 różnych sposobów przez kolegów. Ewentualnie są jeszcze straszne pasztety zdesperowane. Serio - dla zdrowia psychicznego, skasujcie to gówno. Co będziecie później wnukom opowiadać? Że poznaliście babcie na takiej apce, gdzie się ludzie na ruchanie umawiali? To brzmi prawie jakbyście się w burdelu poznali, gdzie babcia pracowała.
Prawda. Tylko, że w dzisiejszych czasach coraz częściej się poznaje online i to jest normalne. A z resztą gdzie w dorosłym życiu szukać dziewczyny, skoro jest się po studiach, a w grupie znajomych takiej nie ma?
Poznalam swojego chlopaka na Tinderze :) Ja pracuje dla organizacji non profit, on prowadzi swoja firme. Nie mielibysmy nigdy szansy poznac sie w realnym zyciu, bo oboje mega zapracowani, a tak moznabylo najpierw przez wiadomosci sie troche poznac zanim sie umowilismy na randke. Pozdrawiam, Pustak/ Pasztet z wymaganiami z kosmosu. :)
@@joanna4534 No i spoko, nie mówię, że 100% lasek tam, to takie jak opisałem, na pewno jest sporo fajnych i wartościowych, ale jednak są tam jakimś małym procentem.
Korzystałam z Tindera, ale nie wytrzymałam tam długo. Zgadzam się w zupełności z tym filmikiem. Strasznie dużo jest tam desperatów i spermiarzy, także doszłam do wniosku, że dużo lepszą alternatywą jest znalezienie kogoś interesującego w rzeczywistym świecie.
Z moich obserwacji wynika że to qobity najczęściej mogą sobie pozwalać na przebieranie w chopach, bo nikt im nie stawia niewdmo jakich wymagań, gdyby mężczyźni chcieli kasiaste baby, sprawa by się miała inaczej 👽
Tinder to po prostu narzedzie, jak pistolet. Mozna go uzywac zle, mozna go uzywac dobrze. Trzeba sie nauczyc z niego korzystać i nie przywiązywać sie za bardzo. Mi pomógł wyjsc z przegrywu i dzis wole podrywać w realu. Tak też zalecam, w necie w większości są baaaardzo zryci ludzie na apkach randkowych i stronach typu DZ.
Hahahaha kolego dziś jak nie wydasz na romantyczną kolację min. 1000zl to piękna kobieta nawet na ciebie nie spojrzy . Zobacz ile kasy piłkarze wdają na swoje laski !!! Nie masz szans dziś poderwać bardzo ładnej laski bez w pakowania w nią dużo kasy
1:20 Jakiś dowód? Bo zgodnie z wieloma innymi badaniami jasno wychodzi na to że dla obu płci wygląd jest najważniejszy i nie ma tu co dywagować, albo się podobasz albo nie, najważniejsze jest pierwsze wrazenie podczas którego w mniej niz sekunde zapada podświadoma decyzja. U obu płci wygląda to tak samo. Liczą się geny charakter sie uwzględnia dopiero po tym jak pierwszy test (test wyglądu) zostanie zdany
Dobry materiał, ale w jednej kwestii pozostawia niedosyt, przez co można go potraktować jak kolejny sieciowy film o tej tematyce, nie do końca oddający prawdę. Inne kanały dokładnie w ten sam sposób, czyli dość jednoznacznie przedstawiają problem wyborów. Dobrze że autor wymieniając pożądane cechy partnera, przynajmniej zastrzega, że są to uogólnienia. Jednak czym innym jest uogólnianie a czym innym wyraźne pomijanie szczegółów tam, gdzie byłoby akurat wskazane je podać. Wątpliwe jest również samo zestawienie ze sobą cech (ważnych dla obu płci) w taki sposób, by mniej wymagającym wystarczył do zrozumienia filmu opacznie, bądź potraktowania go jak prawdę objawioną, pod osobiste uprzedzenia. Przez tak skonstruowane wypowiedzi można bowiem wnioskować, że te różnice w pożądanych cechach są wręcz niebotyczne dla obu płci. Co wzmacnia jeszcze zabieg wymiany litanii cech pożądanych przez kobiety, gdzie u mężczyzn kwituje rzecz bez głębszego uszczegóławiania. Tymczasem gdyby tę listę wydłużyć także u mężczyzn, okazałoby się że ich oczekiwania wcale nie są takie małe, jeśli chodzi o cechy wewnętrzne, charakter, sposób bycia, stosunek do faceta etc. A przyjmując że chodzi o dłuższe znajomości, te oczekiwania aż tak od siebie nie odbiegają u obu płci, bo i zresztą nie mogą, chcąc w znośny sposób egzystować razem. No ale wystarczy w jednym miejscu (i zazwyczaj robi się to na wstępie) powiedzieć, że ''faceci patrzą na wygląd, zaś kobiety oprócz wyglądu także na inne cechy'' by łatwo stwierdzić, że kobiety mają większe wymagania. Czyli? facetom całkiem obojętne są cechy charakteru kobiety, czy stosunek do jego osoby. No nic bardziej mylnego, zresztą niektóre z nich nie są obojętne i przy każdej innej znajomości, nie musi to być relacja d-m. Co do samego Tindera, owszem każda z płci jest tam wystawiona jak towar na półce, tyle że w realnym życiu jest podobnie - na co dzień również prezentujemy się w jakiś określony sposób, bez względu czy mamy to na uwadze czy nie i ludzie też nas oceniają. Bywając zaś w różnych miejscach okazjonalnie, na imprezach, u znajomych itd przyciąga się do siebie różne osoby, bardziej pozytywnie reagując na te, które się z jakichś względów spodobały.
Aaa, tinder. Miejsce gdzie kobieta z brzuszkiem spożywczym odrzuca każdego kto nie jest atletycznym modelem 190cm, bo każdy taki jest dla niej nieatrakcyjny.
@@directwaytofuture776 Nawet nie zakładałem profilu na tym gównie, Tak samo nigdy nie simpowałem i nie lajkowałem zdjęć obcych bab na insta czy innych mediach społecznościowych. To tylko nakręca ich próżność i wyśrubowane wymagania.
Kobieta może sobie przebierać bo mężczyźni na tinderze zadowalają się bylejakością. Gdyby ten model 190cm wybierał jedynie te najatrakcyjniejsze laski te mniej atrakcyjne musiałyby przebierać w mniej atrakcyjnych facetach.
@@kiz_da Tak jest. To nie kobiety są mężczyznom wilkiem na tinderze tylko inni mężczyźni. Kobieta chce mieć najlepszego, czemu trudno się dziwić,a mężczyzna każdą wiec ci najlepsi zagarniają wszystkie dla siebie.
Spójrzmy na to z innej strony. Popularność pindera jest tak duża ponieważ apka jest odpowiedzią na potrzeby. Pinder daje pewne możliwości, ale to użytkownicy z nich korzystają albo nie. Poza tym to użytkownicy zmieniają tą apkę w miejsce do szukania "mięsa do zaliczenia". Ponieważ w Polsce wiele rzeczy dzieje się do 30lat po tym co dzieje się na tym "cudownym zachodzie", to uważam, że zanik więzi społecznych dopiero się u nas zaczyna, a zmierza do sytuacji jaką panuje obecnie choćby w Szwecji. Dowodem niech będą grupy typu spotted, gdzie osoby, głównie mężczyźni, na widok ciekawej nieznajomej osoby, nie mają odwagi podejść i nawiązać kontakt, lecz następnego dnia szukają danej osoby licząc na odzew w sieci. A pinder? Nie zapominajmy, że jest to również model biznesowy żerujący na potrzebie wielokrotnego sięgania po produkt przez każdego z użytkowników, a produktem w tym wypadku jest człowiek.
A ja osobiście uważam, że z instalacji tindera można wynieść bardzo, ale to bardzo dużo informacji na temat funkcjonowania społeczeństwa. Polecam porobić sobie różne eksperymenty społeczne na tej aplikacji takie jak: profil atrakcyjnej kobiety, profil nieatrakcyjnej kobiety, profil atrakcyjnego faceta, przeciętnego i też nieatrakcyjnego. To nie do końca tak jest, że tinder jest zły i niesprawiedliwy. Świat po prostu rządzi się swoimi mechanizmami, których się nie przeskoczy. Sam pamiętam moje początki z aplikacją i wieloma trudnościami. Mało par, a jak już parowało to wszystkie kobiety raczej odpisywały bardzo zdawkowo przez co pomyślałem, że problemem jest sposób rozpoczęcia rozmowy (w końcu w opisach bardzo często to zaznaczają) więc kombinowałem z co nowszymi, bardziej oryginalnymi "otwieraczami" ale skutek był wciąż taki sam. Założyłem fejk konto, z fejk zdjęciami jakiegoś influ ze USA. Same pisały, często mogłem wręcz pisać jak taki typowy wieśniak, a one dalej kontynuowały rozmowę. Wniosek? Wygląd. Od tamtego czasu sporo zrobiłem w kwestii swojego wyglądu, zdjęcia na tinderze mam też zrobione na profesjonalnej sesji. Pary mam, pisanie idzie lekko, ale traktuję to jako zabawę tak jak i spotykanie się z kobietami. Niestety doświadczenia, które nabyłem w ostatnich latach sprawiły, że ciężko mi próbować tworzyć długotrwałe relacje. W każdym razie tinderem rządzą kobiety i to one siłą rzeczy ustalają tam warunki. Masa jest tam desperatów, którzy podkręcają im tylko ego. Jednak nie jest tak tylko na tej aplikacji, tak jest w życiu i tak wygląda "nowy świat". Dlatego ważnym jest by nie przywiązywać zbytniej uwagi do kobiet, do związków. Nie szukać ich na siłę, zwłaszcza na portalach randkowych. Zadbać o siebie, o wygląd, o zdrowie, o rozwój i finalnie kobiety też będą się interesować, a na takich tinderkach zawsze będzie można sobie bez problemu coś ogarnąć - chociaż mniej poważnego mimo wszystko.
Mądry post. Zgoda ze wszystkim. Przede wszystkim z tym, że Tinder nie jest od tego, że się szuka na nim żony, bo tutaj wartościowych kobiet, które nie miały stu bolców wcześniej, to już nie ma.
@@aleksanderm.9135 Prawda, w gruncie rzeczy nie każda kobieta ma portal randkowy. Chociaż na tinderze można trafić kogoś fajnego, o ile dopiero co założyła tam konto i nie przywykła jeszcze do simpowania jak i nie trafiła na kilku fuckboyów. Sam przeżyłem roczny związek z tindera z naprawdę fajną dziewczyną i pewnie głównie dlatego, że sparowało mnie z nią dosłownie chwilę po tym jak założyła tam konto. Pamiętajmy, że duża liczba kobiet która wchodzi pierwszy raz na portal randkowy, wchodzi tam z zamiarem znalezienia fajnej relacji, dopiero później zmienia się podejście. Ale na to mimo wszystko jest bardzo mała szansa. Myślę, że są lepsze rozwiązania w przypadku szukania poważnej relacji. Jakieś kursy językowe, różne warsztaty, grupy pasjonatów. A jeśli ktoś jest ciekawy świata to emigracja. Mam znajomego kucharza, który wyjechał do Kolumbii. Rzucił wszystko i pojechał tam pracować w restauracji. Poznał przepiękną i bardzo ogarniętą kobietę z którą dziś stanowią rodzinę. To też jest opcja bo jednak zepsute są głównie mimo wszystko USA i Europa.
@@Kwass17 Coś w tym jest, wszystkie moje koleżanki, co korzystają z Tindera, to już miały stado bolców. Oczywiście są teraz same i nieszczęśliwe... ciekawe czemu...
Jeszcze przed pandemia Tinder był jeszcze jako takim miejscem do poznawania, miałem kilka udanych znajomosci stamtąd. Pandemia sprawiła, ze wymagania dziewczyn wzrosły, przerzuciło się na niego tez masę simpow, przez co jest tam nadpodaż facetów. W Polsce zdecydowanie nie polecam Tindera, szkoda zdrowia psychicznego i czasu, choć w bardziej sprzyjających dla białych facetów miejscach to już co innego.
@... Noo lecące tylko na hajs gold diggerki może i wskakują… 2 lata temu można było poznać laski w miarę normalne, nadające się do czegoś więcej niż ONS…
spotykasz osoby których nigdy nie miał byś szans napotkać na swojej drodze i wchodzisz w relacje z osobami na które nie spojrzał byś nigdy na ulicy a potem się zastanawiasz co ze mną nie tak co nie tak ;)
miałem ponad 1k par w miesiąc nie podróżując ani nic, tylko nigdy nie zaczynałem rozmowy śmieszny jest fakt ze tylko z około 75 kobiet do mnie pierwsze napisało XD
Badania potwierdzają, że mężczyźni bardziej zwracają uwagę na wygląd? Co te bardziej niby oznacza? O ile bardziej? o 1%? o 10% o 50%? Brzmi jakbyś chciał wykazać sporą różnicę kiedy to aż tak dużej różnicy nie należy się spodziewać. Każdy może zrobić eksperyment zakładając dwa konta nawet nieprawdziwe i wstawić kogoś z byle jakim opisem i ładną twarzą i kogoś ze średnio wyglądającą twarzą i dużo lepszym opisem i jasno widać, że dużo więcej sparowań, dalszych rozmów i spotkań będzie mieć mężczyzna ładnej twarzy niż ten przeciętnej mimo zauważalnie słabszej rozmowy itp. Atrakcyjność charakteru jest dla kobiety również istotna? Co to ma znaczyć w ogóle? Dla mężczyzn nie ma to znaczenia? Za duże nieścisłości w filmie i to zaraz od początku... Kobieta patrzy jak mężczyzna zachowuje się wobec niej i innych... a mężczyzna na to nie patrzy? Początek filmu i wiele małodokładnych ujęć problemu. Mam sporo uwag i to już do początku filmu, nie sądzę, że dokładnie ująłeś problem, i można było to dużo lepiej, ściślej wykazać.
Tinder to jedynie narzędzie. Jak każde narzędzie ma zalety i wady. Jeśli nie oczekujesz cudów to potrafisz z niego wynieść nieco znajomości, fajne randki i może nawet partnera na całe życie. Po prostu nie można się w pełni skupiać na tinderze, to jedynie dodatek. Ja jak i moje grono znajomych ma raczej pozytywne opinie o tej apce, duża część z nich poznała partnera i są już razem od kilku lat.
Jak już korzystać z jakichś apek to lepiej Facebook Randki. Z doświadczenia wiem, że działa to trochę lepiej. Nie wiem z czego to wynika. Może dlatego, że to nowość i chcą przyciągnąć chętnych, a potem się zrobi taka sam kupa jak z Tinderem?
Wiedzieć trzeba jedno i zdać sobie z tego sprawę że będąc mało atrakcyjną osobą żadne randkowanie czy realne czy wirtualne nie przyniesie pozytywnego efektu a wręcz przeciwnie 🤗 pozostaje płatna miłość ale nie wszystkich na to stać 😂
1. Zarabiaj takie pieniądze, aby być w stanie utrzymać rodzinę na godnym poziomie 2. Miej wpływ na rzeczywistość w której żyjesz, zainteresuj się polityką - od lokalnej, po krajową i globalną 3. Idź na siłownię, sztuki walki, naucz się strzelać, bądź w stanie obronić bliskich 4. Popracuj nad swoim charakterem. Reprezentuj cechy godne szacunku - sprawiedliwość, honor, ... 5. No i podstawy - Zadbaj o higienę, schludny ubiór To minimum które trzeba reprezentować szukając wartościowej partnerki. Rodzina jak i związek to przywilej. Nie wiem dlaczego faceci (i kobiety też) mają taki roszczeniowy stosunek do związków skoro nie byliby w stanie nawet o nie zadbać. To tak jakby oczekiwać że będzie się miliarderem nie mając do tego żadnych kompetencji i pretensje że tak nie jest. Ilość rozwodów to dowód na to że zabierają się za to ludzie którzy nie powinni być w żadnym związku
@@kaiser_landschaft7941 mój komentarz nie był skierowany do takich ludzi jak ty. Aby mieć "babsztyla który tylko istnieje" możesz pozostać tym kim jesteś. I zapewne dlatego masz doświadczenia tylko z takimi kobietami ;)
@@pchlaszachrajka666 Jest dosyć zabawne, żeby przypisujesz jakieś wymagania, a prawdopodobnie nawet nie spełniasz żadnych z nich. Ciekaw jestem jak ty w zasadzie wyglądasz xD. Według ciebie facet ma robić i ma mieć wiele, a kobieta ma tylko „istnieć” xD. Takimi poglądami kobiety, to przeważnie kończą jako 30-letnie samotne matki i worki na nasienie. Przykro mi, ale taka bezczelność z twojej strony, niestety natura weryfikuje bardzo boleśnie na nie twoją korzyść.
Wszystko zgoda, tylko skoro sam włożyłem ile czasu i wysiłku w samorozwój, to szukam kobiety, która też coś sobą reprezentuje, a nie tylko świeci dupą na Insta i Netflix&chill. A niestety dzisiaj takie tępe księżniczki 6/10 wymagają od faceta cudów, a same nie prezentują sobą totalnie nic, ewentualnie wartości ujemne. i najgorsze, że zawsze znajdą jakiegoś frajera i desperata, simpów nie brakuje.
Raczej ciężko jest zagadać do nieznajomych na ulicy. Ja nie potrafię. Portale randkowe posiadają dużo martwych kont i/lub ludzie nie odpowiadają na wiadomości. A może to że mną jest coś nie tak co ludzi zniechęca do rozmowy.
Dobry materiał, ale zawiera jedno przekłamanie - wygląd jest najważniejszą cechą atrakcyjności także w oczach kobiet, także poza portalami randkowymi. Pod kątem autentycznego pożądania, zauroczenia czy zakochania, wygląd mężczyzny musi spełniać określone kryteria. O ile mężczyznom wygląd kobiet bardziej "wystarcza", bo mają znacznie mniejsze wymagania w kwestii statusu socjoekonomicznego niż kobiety wobec mężczyzny, to nie znaczy, że kobiety przymykają oko na męski wygląd. Wręcz przeciwnie, mają wyższe wymagania wizualne wobec płci przeciwnej. Jak wspomniałeś, 80% mężczyzn kobiety uznają za niezbyt atrakcyjnych. Może część z tych 80% mogłaby kompensować braki w urodzie innymi pozytywnymi cechami, ale jak ktoś jest poniżej przeciętnej, to jest dla kobiet seksualnie niewidoczny, żeby nie powiedzieć odrażający. Istnienie tindera tylko to spotęgowało, a odkąd każda kobieta ma możliwość przebierania wśród ochotników na portalach randkowych, zwiększają się jej oczekiwania wobec potencjalnych partnerów do poziomu odrealnienia. Zakazanie portali randkowych nie wchodzi w grę, więc w skali makro mężczyznom mniej atrakcyjnym pozostaje mgtow i oczekiwanie na zaawansowane seksroboty. Mogą też ewentualnie związać się z mniej atrakcyjnymi i mniej wartościowymi kobietami, jeśli mają niskie standardy.
Często mówi się że dla kobiet wygląd nie jest aż taki ważny przez pryzmat tego że mają do tego jeszcze masę innych wymagań. Facet patrzy na wygląd i KROPKA. Nie obchodzi go to gdzie dziewczyna pracuje, ile zarabia, jej status społeczny, ekonomiczny, NIC. Za to dziewczyna obok wyglądu który jest równie ważny co wygląd dla faceta dokłada wzrost, gdzie pracuje, wykształcenie, humor, poczucie bezpieczeństwa, musi być 'bad boyem' ale dla niej nie itd... itd... Stąd często stwierdza się że wygląd nie jest tak ważny dla kobiety bo są inne cechy. Ale chodzi o to że trzeba mieć i wygląd i te cechy. Dla faceta wystarczy wygląd i w.w cechy nie są w ogóle istotne. Więc łatwo idzie pójść w pułapkę i stwierdzić że kobiety tak nie patrzą na wygląd. Co jest kompletnym kłamstwem
Gdyby nie tinder, to nie miałbym żadnych doświadczeń randkowych. Co prawda nic z nich nie wynikneło, ale przynajmniej były. Apke usunąłem 8 miesiecy, bo juz nie mam złudzeń 😆
Który byłeś w kolejności? Nie brzydziło Cię to, że Twój syn wyszedł tą samą drogą, w którą wielu pakowało swoje członki? Myślisz, że podała Ci prawdziwą ilość facetów, z którymi poszła do łóżka?
@@Cezaretto88 Serio to dla Ciebie ważne , chłopie to tylko ciało nie sanktuarium i tak wszyscy umrzemy więc trzeba się bawić jak ma się te 20 lat . Myślisz że ja święty byłem, szalałem i to ostro zwłaszcza po tym jak się rozstałem, po 5 latach związku . Co najlepsze mój 5 letni związek zaczął się od sympatii i dziewczyna była jeszcze dziewicą i powiem , że jest ich tam całkiem sporo . Kumpel poznał ostatni taką w wieku 29 lat na badoo ale dał sobie spokój i jej nie ruszył, bo nie szukał niczego na stałe więc nie chciał jej odbierać dziewictwa. Plus dla mnie to dziwne jak ktoś ma tyle lat i zero doświadczenia.
3:15 Co to dokładnie oznacza? Liczba kobiet i mężczyzn jest zbliżona, więc jeśli jest wielu samotnych mężczyzn to czemu nie ma równie wielu samotnych kobiet?
Liczba ogolna tak. Ale wchodza czynniki takie jak wiek, miejsce zamieszkania, rozdzielenie tych ktorzy sa sami a tymi ktorzy są samotni itp.Inaczej tez postrzega sie strone ktora jest pasywna (głownie żeńska) ma adoratorow, ale ich odrzuca ze wzgledu na preferencje. A inaczej strone aktywna(głownie męską), ktora mimo podjetych dzialań jest wciąż odrzucana.
to zapewne oznacza, że np tylko 70% mężczyzn się kwalifikuje i to oni mają nadmiar, "obsługują" większość kobiet. Reszta 30% jest odrzucana jako chłam genetyczny, brzydkie ale prawdziwe. Ewolucja, przy produkcji odcina wadliwe sztuki, jak fabryka. Problem polega na tym, że internet i ogólnie technologia zaburza proces podejmowania decyzji o tej jakości.
Tinder nie jest jedynym sposobem na poznawanie partnera. Nie pierdolcie głupot, że poznawanie w realu jest nieakceptowalne społecznie. Po prostu macie zryty łeb, nie umiecie normalnie funkcjonować w społeczeństwie, normalnie rozmawiać z kimkolwiek i tyle. Jak byście umieli to byście poznawali w realu i tak da się to zrobić i jest tutaj wiele możliwości.
Ja pierwotnie postrzegałem Tindera jako aplikację dla desperatów. Z czasem jak aplikacja istniała i się rozwijała i coraz więcej było o niej słychać zrozumiałem że korzystają z niej jedynie ludzie próżni i nawet gdybym z niej skorzystał to nie znalazłbym kogoś wartego mojej uwagi.
moim zdaniem bardziej szkodzi Instagram, OF, ogólnie atrakcyjne kobiety w necie, ponieważ staja się substytuem do fizycznych (realnych) kontaktów, bo są łatwiejsze. Kobiety na to liczą, bo zarabiają, sprzedając swoją atrakcyjność.
To ja opiszę, jak to wygląda z perspektywy kobiecej. Po kilku dniach można stracić nadzieję na miłość, popaść w depresję i nabawić się obrzydzenia do mężczyzn. W miarę wykształcona, szanująca się dziewczyna nie ma tam czego szukać. Większość facetów nie potrafi sklecić zdania bez błędu ortograficznego, przerasta ich napisanie wiadomości dłuższej niż 3 linijki i postawienie pytania na końcu, żeby podtrzymać rozmowę. Opisów na profilach zazwyczaj brak, zamiast tego żenujące spinanie się w siłowni przed lustrem. W co drugiej rozmowie żebranie o zdjęcia albo zboczone tematy. Śmiejecie się z dziewczyn, że nie mają zainteresowań, ale wśród facetów jeszcze gorzej - tylko netflix i gry komputerowe. Nawet zaniżając poprzeczkę do rozpaczliwego minimum, natrafienie na zwykłego, poważnego faceta, który jako tako nadawałby się na męża i ojca, jest niemożliwe. Człowiek czuje się jakby grzebał w śmietniku, po 20 minutach robi się niedobrze, jest się zdołowanym i zmęczonym od samego patrzenia, ma się poczucie "nieczystości" od tej próżności, wulgarności i płytkości.
Jakoś mi się nie che wierzyć. Z tego wynika, że jako taki wyjątkowy gość powinienem się udać na co najmniej kilka randek z różnymi kobietami. :D Moja ciocia, po zakończeniu wieloletniego małżeństwa, była w stanie znaleźć sobie kogoś właśnie na tinderze i to w przeciągu może pół roku. Coś tu ściemniasz. No i czym miałbym Cię zainteresować? Przeciętny facet nie lata myśliwcem od pon. do piątku, a w weekendy nie skacze ze spadochronem. Zwyczajne modelowanie 3d, giełda Forex, sport, a nawet gra na gitarze będzie uznane za nudne, jak nie ma odpowiedniego wyglądu. Pewnie dlatego przez Twoją selekcję po prostu nie przedarł się żaden z zainteresowaniami.
@@LukaszProszynski Skoro nie wzbudzasz tam zainteresowania, to może nie jesteś aż taki wyjątkowy jak Ci się wydaje? To nie diagnoza ale luźna sugestia, być może warto byś ją rozważył.
@@anastazjalewandowska3911 Jasne, wiesz to taki luźny żart, ale wiem jestes kobieta możesz nie wiedzieć co to ;) Na pewno Ty zasługujesz na wyjątkowego gościa. Powodzenia CI życzę :D
@@LukaszProszynski XD Właśnie jako kobieta wiem najlepiej co to żarty, pozostałe 50% społeczeństwa to dla nas jeden wielki żart i jakoś musimy z tym żyć.
Przerabane musi byc wtedy gdy kazda kobieta odrzucila twoj profil i na koniec dostajesz "no match found", wtedy taka osoba popada w taka depresje ze istnieje mozliwosc ze ta osoba targnie sie na wlasne zycie. Dlatego dla wlasnego zdrowia psychicznego powinni takie aplikacje omijac, bo sa tam traktowani jak zwykle mieso, ten z uroda modela ma szanse, reszta watpliwe.
Jasne,że ryzyko zawsze jest.Jednak niska samoocena pokazuje gdzie musisz popracować nad sobą .Często jesteś słaby psychicznie co ma swoje powody w braku męskiej ręki ojca lub ogólnych męskich pozytywnych wzorców. Jeszcze w życiu nie miałem depresji.Największy motywator w życiu faceta to chwilowe niepowodznia, rozstanie z kobietą, finansowe problemy.Sam narzucam sobie większe tempo swoich czynów.Life's short and clock is ticking. Lepiej pooglądaj materiały z Andrew Tate.
Lol, generalnie 80% mężczyzn znajduje się poniżej preferencji kobiet, a 50% kobiet znajduje się poniżej preferencji mężczyzn. Kto jest bardziej wybredny co do wyglądu to nie wiem
Prawda przez okrutną hipergamię k0biet faceci na tinderze i w ogóle w realu nie mają szans na jakąkolwiek relację jeżeli nie są przystojni z twarzy min. 8/10...
Więc po cholerę z tego korzystają. Jak autor filmiku zauważył - wartość mężczyzny to w znakomitej większośći nie jego wygląd, tylko to, co potrafi jako facet zaoferować.
@@tomekkruk6147 No tylko szkoda, że współczesne młode samice homo sapiens nie potrafią tego docenić i oceniają faceta z góry gdy nie wygląda jak model z instagrama to jest skończony na rynku matrymonialnym...
@@Wiecznysingiel97 Tak, ale głównie kiedy samiec z uporem maniaka chce wyrwać coś na tinderze. Tak działa ta aplikacja - oglądasz towar i oceniasz, czy ci się jego wygląd podoba, czy nie. Więc jeżeli ktoś super atrakcyjny nie jest, a większość znakomita niestety nie, to szanse ma marne, ale sam się w taką sytuację wpędza. Kobiety zresztą też generalnie tracą, bo faceci, którzy na takich tinderach osiągają sukces, najczęściej są tam po to, by sobie zaruchać po taniości a nie po to, by szukać sobie partnerki na życie niestety. Ludzie sami się w to gówno pchają bez zastanawiania się jak to w rzeczywistości działa i czemu tak naprawdę służy i potem jest frustracja, że albo żadna laska nie chce mnie polubić, albo, że każdy poznany facet chjciałby po dwóch godzinach spotkania żeby mu loda zrobić.
@@tomekkruk6147 Te które narzekają, że "ciacha" z którymi się spotykają chcą tylko od nich seksu są same sobie winne, że nie myślały mózgiem, a dziurą gdy lajkowały matche...
niech zgadne: siostry namawiały ;) "Michaś weź, załóż, mówie ci, bk będzie i sie wyszalejesz". Zapomniały, że grają na easy-modzie i to nie działa w dwie strony ...
Jako 45 letni gość napiszę kilka słów. Mężczyźni powinni zacząc szanować siebie i przestać ścigać nadmiernie kobiety.Jeśli na randkach online mężczyznę ocenia sie tylko przy jakim samochodzie ma zrobione zdjęcie i jaki jest wysoki to jeśli obrócilibyśmy płcie i oceniali kobiety tylko według dwóch zasad to szybko określiłoby się mężczyzn jako seksistów. Co ma oczywiście miejsce w mediach. Typowy facet w reklamie na przykład to zabawny idiota,który nie potrafi włączyć odkurzacza przyciskiem. Kobiety wybierają słabych psychicznie bo łatwiej zmanipulować by byli bardziej jak one, łagodni, ubierali się damsko i chodzili na zakupy marnując cenny czas. Dla młodszych mężczyzn mam dobrą radę. Podryw następuje tylko jeden raz.Jeśli nia ma odpowiedzi to trzeba odpuścić i czekać na inna okazję. Kobiety ,które szukają męskich liderów widzą osiągnięcia mężczyzny na wielu płaszczyznach i same wysyłają sygnały zainteresowania. Dziś rolę mężczyzny spłyca się tylko do płacenia za randki , igraszek w sypialni oraz naprawy urządzeń domowych. Powrzechnym jest to,że potrzeby mężczyzn nie są rozpatrywane jako ważne. Kobietę trzeba zaakceptować taką jaką jest ( często z nałogami i nadwagą ) a facet ma mieć wzrost 180cm i więcej ,sześciopak na brzuchu ,wydepilowany na klacie i ma mieć zrobiony manicure. Są rzeczy ważniejsze w życiu mężczyzny niż randki online. Samodoskonalenie, ustalone cene w życiu , konsekwencja,przemyślane wybory, posiadanie wymagań wobec siebie i kobiet, stoicyzm ( kontrola emocji),szanowanie siebie samego oraz zdolność opoerowania czystym i solidnym argumentem bez obawy o krytykę.Krytykować może każdy, jednak nie każdy będzie miał rację.Kupcie sobie karnet na siłownię, powspinajcie sie po skałach,ponurkujcie, zróbcie nowe kwalifikacje zawodowe.Coś co przynosi efekt gwarantowany.
Dla kobiet obok wyglądu ważne jest: kasa, wzrost i kraj z ktorego pochodzisz. Udowadnialo to wiele osob na YT lub np. projekt Klaudiusz 🤣 Polecam kanał Szarpanki z życiem a nie tam jakies bajki dla normalsow, prawda jest brutalna 😆
Ale kogo to obchodzi? Takie nakręcanie się tylko pogarsza sprawę. Na tinderze jest tyle chamstwa, że mam obawę odpisywać, bo jak odpisze na drugi dzień to są fochy i złośliwości od osób które dzień wcześniej napisały: część, żenada.
@@Daria-pj1vo Tak też jest, ale wzielo się to z tego że po prostu wiekszosc kobiet nie odpisuje, a to powoduje zazenowanie i frustracje wsrod mężczyn. Gdy tobie np. kolezanka nie odpisuje albo większosc by nie odpisywało to tez bys się w koncu wkurzyła, bardzo prosty mechanizm 😁
@@marianpe5773 tak się składa, że pracuje jako headhunter i nonstop pisze do developerow którzy nie odpisuja. I wiesz co? Mogą, nie są mi na c winni. Tak jak ja nie jestem nic winna zupełnie obcym osobom. To nie jest to samo co pisanie ze znajomym. Bo jak ktoś mi wylewa chamstwo w pierwszej czy drugiej odpowiedzi, to nara.
@@Daria-pj1vo Ale fajnie by bylo jednak jakby kazdy podchodził kulturalnie, rozumiem jak ktos ma duzo wiadomosci to moze byc problem z odpisywaniem, ale druga strona moze sie czuć poprostu ignorowana. Biznes to troche co innego niz poznawanie ludzi, tak mi sie wydaje. Biznes robi sie dla pieniedzy ;)
Dla mężczyzn charakter też jest cechą atrakcyjną.Jeśli chodzi o wygląd to w większości jest to sprawa subiektywna,ale wiadomo,że filmik jest uogólnieniem w wielu tematach.
To co nazywam ja "charakter" na dłuższą metę jest ważne dla obu płci. Tu się zgadzamy. Wspólne zainteresowania, możliwość porozumienia się, wspólne poczucie co jest ważne, a co się nie liczy,...Tyle, że człowieka trzeba poznać, żeby ocenić ten "charakter." Osiowa jest w moim przekonaniu różnica w tym, co odrzucamy lub przyjmujemy na starcie- pierwsze 30 sekund. Kobiety znacznie bardziej patrzą tutaj na emanowaną pozycję społeczną (także "kasę"), a mężczyźni w pierwszej kolejności na wygląd. Nie zgadzam się z tobą także, że "wygląd to w większości jest to sprawa subiektywna". Owszem wiele zależy od społeczności, ale obecnie uznaje się, że szczególnie sylwetka (tzw figura) czyli stosunek obwodu bioder, tali, piersi i ramion oraz budowa żuchwy są w sumie obiektywnie atrakcyjne lub nieatrakcyjne. Nieatrakcyjne są także choroby skóry (w tym łysienie, trądzik,...), pocenie się i drżenie rąk. To są cechy "wyglądu". Dopiero gdy ktoś się przebije przez to sito wyglądu i emanowanej pozycji społecznej może zacząć w ogóle pokazywać jaki jest z "charakteru"
Zainstalowałem tindera razem z przyjaciółką w tym samym momencie. Ja tak 5/10 z wyglądu. Ona 8/10. Ja po miesiącu mam 10 polubień w totalu. Ona po dwóch dniach 99+
Aplikacja bazująca na wyidealizowanych wyglądach i samej fizyczności, na pewno nie zniszczy to samooceny i zdrowia psychicznego zdrowymi nadziejami :’--- (((((((((
Dlaczego 'incel' to obelga: ua-cam.com/video/TcFoc4SAxvg/v-deo.html
Książka "Wojna Idei. Myśl po swojemu": zalezy.pl/pl/p/Wojna-Idei.-Mysl-po-swojemu-Ksiazka/54
W skrócie to jedną z największych wartości boomerów jest, aby mieć qobite, a to wszystko się przenosi na kolejne pokolenia.
2:10 z tym się trochę nie zgodzę, co jeśli dziewczyna cały czas odmawia spotkania ale gdy to ty zaczynasz ją zlewać z jej strony pojawiają się słowa a czemu już do mnie nie przychodzisz to nie jest tak że nie chciałam.
@@Yetefech Każdy chce mieć to co chce mieć. Co w tym złego? Jeden chce kobietę, drugi ładne rzeczy, trzeci święty spokój. Nie widzę problemu. Problem widzę w czepianiu się kogoś o jego marzenie lub co gorsza wyśmiewanie takiej osoby.
@@Koza6969 no widzisz, jeno żal wychowanków dziadersów, co wałkują nowym pokoleniom stare wartości, które w tym często postmodernistycznym świecie nie kleją się z rzeczywistością, a potem pełno pogubionych, wychowani na bluepill lądują w świecie redpilów
@@Koza6969 spoko, każdy ma do tego prawo. Problem w tym, kiedy traktujesz innych, którzy kobiety nie mają jako gorszych.
Problem staje się to że tinder i inne aplikacje randkowe stają się powoli jedynym, dopuszczalnym społecznie sposobem na poznawanie osób z poza kręgu znajomych w celach matrymonialnych. W klubach kobiety otaczają się tarczą starając się automatycznie spławić każdego faceta. Podchodzenie do nieznajomych jest coraz bardziej potępiane społecznie (np. reklama L'Oreal sugeruje że zawsze kiedy facet chce zagadać do dziewczyny np. na siłowni albo na ulicy będzie to odebrane jako molestowanie i trzeba go powstrzymać). W związku z tym ludzie którzy są sami a nie chcą być prawdopodobnie nawet jeżeli nie chcą będą musieli skorzystać z tej aplikacji lub podobnej.
No to niestety smutna prawda. Ale nadal uważam, że ta apka to gówno i należy szukać partnera w realu.
Poruszyleś bardzo ważne połączenie kilku elementów. Obecnie wiele firm jakby współpracuje by normalne, niekomercyjne relacje międzyludzkie były traktowane jak niebezpieczne, nudne, niemodne.
@@aleksanderm.4250 Wszystkie te aplikacje są nic nie warte .
Ja zagaduję na ulicy xd i dają kontakt do siebie w 50% wystarczy próbować
Nadal idzie poznawać się na uczelni czy w pracy. A co do kobiet w klubach to dbają o własne bezpieczeństwo i nie ma co się dziwić, tym bardziej, że jeśli jest tylko przeciętna to w ciągu nocy ma kilku adoratorów, z których może wybierać lub nie
Mam wrażenie, że "szybciej, więcej, taniej" tak głęboko przeniknęło do zbyt wielu dziedzin naszego życia, że spowodowało to mocną degradację wartości samych w sobie. Tyczy się to zarówno produktów, usług jak i samego człowieka. Przedmioty produkowana na masową skalę po linii najmniejszego oporu z budżetami na reklamę często większymi niż funduszami przeznaczonymi na projekt danej rzeczy powodowują, że produkuje się elektrośmieci a nie urządzenia służące dekady. Miliardy zdjęć w social mediach powodują degradację fotografii jako sztuki. Miliardy wycinków informacji powodują bezsensowny szum informacyjny, który nic nie wnosi poza pogłębianiem podziałów społecznych.
Produkt uboczny kapitalizmu?
W końcu celem przedsiębiorczości jest ułatwienie innym życia, w danym konkretnym aspekcie. Efekty widzimy sami: tinder, instagram, itd.
Na pewno to systemowy problem. Ale alternatywy trudno opracować…
Nawet kiedyś z koleżanką w szkole myślałyśmy co będzie jak wszystko będzie zoptymalizowane i ułatwione. Ale nie przewidziałyśmy alternatywnych cyfrowych światów, dochodu gwarantowanego itp.
@@karolwasilewski6920 Nie. To produkt uboczny krótkowzroczności większości ludzi, którzy są konsumentami. Niestety znaczący procent społeczeństwa trzeba chronić przed nimi samymi. Dlatego właśnie istnieją regulacje prawne.
A i zapomniałbym. Tutaj jeszcze występuje elekt niekończących się poszukiwań. Ponieważ zbiór osób jest bardzo duży, powoduje to że nawet po udanym wyborze mamy wątpliwości czy aby w kolejnym wyborze będzie ktoś jeszcze lepszy. To taki chory ciąg poszukiwań ideału który nie istnieje. Poszukiwaczowi zawsze wydaje się że jest o krok od odnalezienia ideału. Oczywiście wynik kończy się frustracja i samotnością
Uświadomiłeś mi tę obserwację. Coś pokrewnego do hazardu? Takie skojarzenie mi naszło, nie wiem czy słusznie.
Na takich portalach jak ten cały tinder czy sympatia to tylko wieczne poszukiwaczki albo paniusie z syndromem księżniczek wiecznie szukające księcia. Na to samo wychodzi.
@@wojtek2114 W punkt!
Używaj feminatywów, czyli "poszukiwaczce:"; nie wierzę, że mężczyźni się tak zachowują, w 99,99999% jest to domena kobiet.
mężczyźni muszą zrozumieć dwie rzeczy:
- Tinder to nie jest ich przyjaciel, to jest maszynka do robienia pieniędzy na nich
- Tinder jest dla kobiet tym, czym dla mężczyzn gry online; rozrywką i sposobem na zabicie czasu
To prawda. Właśnie dlatego nie warto wydawać pieniędzy na tindera i inne tego typu aplikacje. Jest tam sporo botów, które przedstawiają atrakcyjne kobiety, które zaraz po założeniu konta cię polubią i nigdy nie będziesz mógł z nimi porozmawiać - dosłownie w ciągu jednej godziny od założenia konta na tinderze dostałem 10 lajków, a kolejne 10 uzbierało się już naturalnie w dużo dłuższym odstępie czasu, więc widać o co chodzi. Te aplikacje próbują wyciągnąć o facetów pieniądze już od samego początku. Zakładasz konto, zostajesz bombardowany powiadomieniami, że jedna dziewczyna cię polubiła, zaraz potem druga, trzecia itp, ale! nie widzisz ich profili (tych botów), bo nie masz konta premium, które na tinderze chyba 50/60 zł za miesiąc kosztuje.
A co do drugiego myślnika to też gruba prawda. Dosłownie niezliczoną ilość kobiet poznałem (lub przynajmniej przeglądałem ich profile), które po prostu grają sobie w hot or not, czyli z nudów przeglądają sobie facetów, zapewne z koleżankami i mają niezły ubaw z tego. Ilu takim laskom, które oprócz bycia "ładną", nie mają nic do zaoferowania, setki stulejarzy podbiło ego do takiego poziomu, że teraz jeśli facet nie wygląda jak Brad Pitt, to patrzą na niego jak na robaka? Ilu normalnym, fajnym dziewczynom tacy obrzydliwcy i desperaci zniszczyli chęć do jakichkolwiek kontaktów z facetami, przez co normalni i fajni faceci dużo tracą, bo są już tak zmęczone tymi nachalnymi wiadomościami, tanimi tekstami na podryw, proponowaniem spotkania w wiadomym celu i godne pożałowania wysyłanie zdjęć przyrodzenia?
@@Nameless.Friend w punkt
@@Nameless.Friend +1
Mężczyźni dla kobiet to generalnie :
-służący
-bankomaty
-reproduktory
-rozrywka
Nie żeń się
Kobiety dla mężczyzn to generalnie :
-służące
-maskotki
-gadżety luksusowe
-reproduktory
-rozrywka
Ludzkość topi się we własnych wymiocinach z uśmiechem na ustach!!!
Założyłem tam znów konto by sprawdzić czy coś się zmieniło i się zmieniło. Jeszcze więcej fałszywych profili, jeszcze więcej instagramowych księżniczek i jeszcze więcej wymagań jak z Warszawy do Władywostoku. Już wolałbym wskoczyć do rozdrabniarki do drewna niż umówić się z którąkolwiek z tych pustaków
Praktycznie wszystko co zostało opisane w filmie to prawda. Mam dosyć i ten vlog mi uświadomił jak bardzo. Usunąłem tindera, bo od lat go mam, poznałem różne kobiety ale straciłem do nich szacunek przez ich zachowanie. Posiadanie tindera nie pomaga mi w walce z depresja i samotnością tylko wszystko pogłębia. Jedyne z czym się mierzę to nauka życia w samotności, bez potrzeby szukania kobiety, bycia inicjatorem, dostawca rozrywki i atencji. Tylko siłownia, terapia, antydepresanty i moje koty trzymają mnie przy życiu.
Zainteresuj się Redpillem, ale porządnym, nie tym o którym są filmy w stylu że redpill to sztuka uwodzenia albo sposób na więcej lasek do bzykania
@INFIDEL Interesuje się nim od kilku lat i słucham ciekawych materiałów. Także o to spokojna głowa :) jednak dostosowanie się do zmieniającej się rzeczywistości to trudniejsza sztuka niż zrozumienie jak ona wygląda.
Ja nie mając tindera doszłam do podobnych wniosków. 🤷♀️
Bo to chyba problem filozofii i mentalności konsumpcyjnych czasów, a nie tej czy tamtej aplikacji.
Tinder, podobnie jak Tok Tok i inne tego typu badziewia szkodzą jak najbardziej, ale głównie tym, co z nich korzystają.
No i Szymon
Otóż nie bo czy tego używam czy nie to żyje w społeczeństwie gdzie ludzie tego używają
To chyba oczywiste komu innemu mają szkodzic
@@twojstary3961 Dlatego napisałem "głównie". Oczywiste, że życie w towarzystwie ogłupionym przez tik toka może być szkodliwe, ale na to z kim się zadajemy mamy spory wpływ, także nie z każdym trzeba się zadawać. Ja na ten przykład, z ludźmi, którzy mają tatuaże na twarzy, jakieś obleśne tunele w uszach albo uważają, że tik tok to fajna sprawa, ograniczam interakcje do niezbędnego minimum. Dla własnego dobra.
Prawda, wiele jest takich szkodliwych aplikacji i jak pare lat próbowałem skutecznie zmniejszać w nich swój udział tak coraz ciężej jest mi je omijać, np nie zakładałem instagrama bo uważam ze bardzo by mi zaszkodził, Facebooka używam raz na tydzień i czasem się zdarzy że raz na dwa tygodnie ale bez messengera tak naprawdę nie da się przetrwać, tak yt bardzo ciężko mi wyrzucić bo często służy mi w szybkim pozyskiwaniu informacji a i bardzo często też w słuchaniu muzyki i oglądaniu innych głupot, mimo tego najbardziej boli mnie fakt, ze yt skopiował shortsy na wzór tiktoka i teraz sam się czuje ogłupiany bo w to wszedłem a specjalnie nie chciałem go zakładać aby nie być i nie siedzieć przy tym 3h rano jak moi koledzy a teraz jest bardzo podobnie...
tak czy siak teraz muszę skupić się na nowym wyzwaniu i unikaniu modelu tiktokowych filmów na siłę na jakiejkolwiek platformie
Nigdy nie zapomnę gdy z kolegą dla żartu wrzuciliśmy nasze zdjęcia jako laski po faceappie. Celowo napisaliśmy w opisie że to fake aby sprawdzić czy ktokolwiek czyta i... w godzinę 99+. Gdyby faceci w ogóle czytali opisy to taki wynik byłby niemożliwy. Ciekawy przykład desperacji.
Z mojego doświadczenia... Na początku czytałem każdy opis. Potem zrozumiałem, że w ten sposób nikogo nie znajdę, a w większości czasu to było marnowanie czasu, bo trzeba kliknąć, zjechać w dół, zdać sobie sprawę że nic nie ma. Więc przesuwało się w prawo, a potem jak był match widziałem że nie ma opisu, to nawet nie pisałem, bo nie ma o czym. Tak po prostu jest wygodniej bo faceci nie dostają prawie żadnych matchów.
Co w tym dziwnego? Tinder działa wzrokowo, podoba mi? Czy nie? Tylko to mnie obchodzi w pierwszym kontakcie. Ale co w tym dziwnego? Na żywo też pierwsze co mnie interesuje to to czy ktoś mi się wizualnie podoba, jego "opis", "charakter" są na drugim miejscu i zainteresuje się nimi tylko wtedy gdy dojdzie między nami do interakcji, oraz gdy dany osobnik będzie w "moim typie", inaczej byłoby to marnowanie czasu nas obojga.
@@wolfie4148 W prawdziwym życiu nie masz takiego wyboru. W dodatku częściej pojawiają ci się osoby tylko wizualnie atrakcyjne. Niesie to za sobą masę konsekwencji i to nie tylko odnośnie postrzegania świata inaczej niż jest naprawdę.
I później nie dziwota że kobiety są wybredne. Błedne koło.
@@Mar00da99 Błędne koło, czyli też nie dziwota że faceci lajkują kogo popadnie byle by dostać jakąś szansę na znajomość.
Robić swoje, pracować nad sobą, rozwijać się, dbać o siebie, budować kapitał i wiedzę, nie ganiać za kobietami, same przyjdą.
Na to ze same przyjdą, jest male prawodopodobienstwo ale może być nieco łatwiej przy odpowiedniej pracy nad sobą. Szczególnie szukając poza granicami Polski, wielu facetów na zachodzie jest zmęczonych rozczeniowymi rodaczkami i idą w Geomaxxing i to jest rozsądne rozwiązanie.
Nie przyjdą same nie mów tego bo to nie prawda......mi zabrakło tego by ktoś mi to powiedział wcześniej. A robię to co napisałeś wyżej od zawsze zanim stało się to modne w internecie,a kobiet/dziewczyn brak mimo tego że mam lepiej i więcej wszystkiego niż 98%ludzi.
@@MrMultiHerbatnik Wiesz, ze coś w tym jest. Widzę jak Wielu moich rówieśników (Koledzy z Podwórka ) całymi dniami pod Sklepem albo po pracy do Baru
tylko straciłem czas na rozwoju zawodowym - i mimo, że finansowo lepiej stoję od nich - to przyciągam Panie - które chcą żeby w jakiś sposób coś sfinansować / pożyczyć PLN - Kobiety urywają kontakt
Też straciłem jakiś czas - żeby poznać jak to wygląda. a 2 sprawa
Jak rozmawiasz / wychodzisz na miasto / swoją dzielnicę momentalnie pojawiają się typy Pań / Panów ,,Pożycz 2 zł, postaw wino / postaw piwo / kup moim dzieciom po lodzie / daj coś do jedzenia itd teksty "
@@krieng Ukraińskiego nie znoszę, azjatki mi się wcale nie podobają,no i co mam przejść na islam?szukać jakiejś Turczynki czy Egipcjanki na prowincji?języka 0 pojęcie o kulturze raczej mgliste,szkoda tylko rodziców bo inwestowali w moje prywatne nauczanie i mieli jakieś tam nadzieje z powiększaniem rodziny związane. A klienci i rodzina im dokuczają pytając czy jest już pani babcią.
@@MrMultiHerbatnik Ojojoj, maruda z ciebie widać. Nie każdemu jest dane spotkać drugą połówkę i trzeba się z tym pogodzić, że będzie się sam i odnaleźć w tym sens. Szukanie kogoś na siłę mija się z celem, jest to też mało atrakcyjne dla Pań, bo wieje desperację. Nie wiem, masz fundusze to podróżuj ale z celem eksploracji innych zakątków świata, a nie szukania na siłę żony i wtedy a nuż kogoś poznasz przez przypadek, wcale nie dążąc do tego na siłę, a jeśli nie bo nic ci nie pasuje to użalaj się dalej.
Kiedyś dla żartów przełączyłem na opcję szukania facetów zamiast kobiet. Po godzinie miałem z 10 wiadomości. Jak widać łatwiej byłoby już być gejem
Zgodzę się. Gejom może trudniej wyjść z szafy, ale odnoszę wrażenie, że już czasem im prościej jest kogoś znaleźć (czy to do związku, czy tym bardziej na niezobowiązujący seks) niż zwykłym mężczyznom na Tinderze. Ja jestem dziewczyną (chyba biseksualną), ale na Tinderze najczęściej mam zaznaczone tylko kobiety i, niestety ,mam bardzo mało par. Co ciekawe, mimo że wiele osób przesuwam w lewo (większość kobiet nie jest w moim guście - albo zbyt męski styl, albo styl alternatywny), rzadko widzę komunikat "Ups, para przeszła Ci koło nosa". Czyli mało osób musi mnie lajkować. W ogóle, bardzo rzadko nawiązuje się jakaś ciekawa rozmowa, a spotkań z kobietami na żywo miałam może z 4 - wszystkie jeszcze przed pandemią. A jestem dość ładną dziewczyną :). Jeśli ktoś ma inne pomysły, jak poznawać ludzi poza internetem - zamieniam się w słuch :p .
@@dominikamagdalena9638 praca,sport,meetup'y itd.Niby opcji dużo ale mało sytuacji.
@@arthurmorgan2774 pracuję zdalnie, niestety. Sport już prędzej - choć raczej gustuję w takich aktywnościach jak zumba czy taniec. Gdybym szukała faceta - to trochę słabo. Wiem, że pozostaje jeszcze siłownia, ale mimo ładnej buzi, mam nadwagę i trochę wstydzilabym się zagadać do przystojnego faceta z takim brzuchem. Nie powiem - idę w dobrym kierunku, od paru miesięcy jestem ja diecie, ale to jeszcze nie to, czego od siebie bym oczekiwała. Jeśli chodzi o meet upy - jakie konkretnie masz na myśli? Często spotykam się z przyjaciółmi lub koleżankami/kolegami czy to u nich w domu, czy na mieście, ale rzadko jest okazja do poznania kogoś nowego. Chodziłam też na kursy językowe (stacjonarnie). Poznałam fajnych ludzi, z niektórymi miło się rozmawiało. Są osoby, które zapadły mi w pamięć ze względu na charakter i poczucie humoru, ale w żadnej nie udało mi się zakochać. A gdybym miała szukać dziewczyny... Panie, tu już w ogóle pomysły się wyczerpują :D. W klubach LGBT jest raczej większość facetów (wyjątek:klub w Poznaniu). A niestety w Polsce brakuje miejscówek typowo dla kobiet (mam tu na myśli bary). Ach... Czas zaadoptować parę kotów 😂
@@dominikamagdalena9638 to nie szukaj przystojnego faceta 😂
@@arthurmorgan2774 - może jestem okropna, ale wygląd ma dla mnie znaczenie. Nie mówię, że mój potencjalny chłopak musiałby być 10 (choć wiadomo, byłoby miło), ale chciałabym, by podobał mi się przynajmniej w 70%. Mężczyźni bardzo rzadko mi się podobają, niestety. Może to kwestia tego, że w Polsce sporo mężczyzn o siebie nie dba. Noszą byle co, nawet na randki lub inne wyjścia. Ja może mam nadwagę, ale staram się dobierać strój tak, by prezentować się jak najpiękniej, jak tylko potrafię. Znam zresztą kobiety z nadwagą lub nawet z otyłością, których w żadnym wypadku nie można nazwać brzydkimi właśnie przez to, że są zadbane. Trzeba mieć na uwadze to, że każdy ma inny gust. Może być tak, że spodobam się nawet komuś całkiem atrakcyjnemu (np. 8/10), a dla mężczyzny 6/10 moja nadwaga i brak biustu będą dealbreakerem. Nie da się zmusić kogoś siłą do pokochania wyglądu innego człowieka. Wierzę w chemię i pociąg seksualny. Jeśli nie będę odczuwać wobec kogoś pociągu seksualnego, związek nie będzie miał sensu. Jeśli mężczyzna jest sympatyczny lub miło się z nim rozmawia, zawsze może pozostać kolegą lub przyjacielem. Nie zmuszę się do współżycia z kimś, kto mnie się nie podoba i kto nie przyciąga mnie w żaden inny sposób. Co więcej, nie chciałabym, by ktoś, nie przepadając za moją sylwetką, uprawiał ze mną seks z litości czy z desperacji. Marzę o tym, by podobać się komuś i by ta druga osoba podobała się mnie. Wiadomo, każdy ma jakieś swoje niedoskonałości - ale ważne, by te nie były dla tego drugiego człowieka rażące. Daj znać, jakie jest Twoje zdanie na ten temat. Chętnie podyskutuję :)
Czasami życie się tak układa, że zwyczajnie jest naprawdę mało okazji na poznanie nowych osób. Wtedy osoba ( ja) sięga po tindera i rzeczywiście tak jak w materiale, odbijasz się od "rzeczywistości" która cię tam czeka, szczególnie jeśli jesteś facetem.
Ja na szczęście jestem świadomy tych mechanizmów jakie działają na takich aplikacjach, ale wielu innych facetów nie koniecznie.
W czym Ci pomaga znajomość tych mechanizmów?
@@msu7777 w ten sposób, że nie odbieram niepowodzeń na takiej aplikacji jako coś co osobiście podkopuje mają samoocenę. Bo to nic nie znaczy, to nie jest prawdziwe życie i prawdziwe poznanie drugiej osoby, choćbyś pisał z kimś miesiąc.
@@jimijimi4207 I jaką Ci to daje wymierną korzyść?
@@msu7777 wymierną korzyść 🤔, napisałem powyżej. Jeśli dla ciebie korzyść to przeleceniu laski to zaoszczędzi sobie 200 i idź na dziwkę, dla Ciebie będzie to korzystniejsze i dziewczyna ciężko pracująca przy okazji zarobi
Mam 19 lat, po bolesnym rozstaniu w te wakacje szukałem czegokolwiek co poprawiłoby moją sytuację. Z tindera nigdy wczesniej nie korzystałem, więc tym bardziej z ciekawości chciałem spróbować. Cóż to był za błąd! Nawiązałem kilka znajomości z totalnymi szonami, chcącymi dostawać bliki w zamian za snapy. Zacząłem sie czuć bardzo bardzo źle, jeszcze gorzej niż po rozstaniu, choć myslalem ze gorzej juz byc nie może. Ponadto kompletnie straciłem jakiekolwiek resztki szacunku do kobiet. Usunąłem konto gdzieś po miesiącu i od sierpnia do teraz stopniowo odbudowuje swoja zniszczoną psychę i staram sie mieć normalniejsze podejście do życia, kobiet, związków....
Pozdro wszystkim i jak coś to jeśli chodzi o tindera. Nie warto było, nie warto kur......
To ja po swoich doświadczeniach napiszę wprost: nie ma xuja byś znalazł normalną w sieci. Najlepiej łazić na koncerty ulubionych zespołów, realizować jakieś hobby to tak pewnie jakąś znajdziesz. Przy okazji dobra rada: unikaj tych z tatuażami
😂 A te na koncertach które mają podobne hobby To nie sa na tinderze lub nie były 😎😜 Ten cały chłam jest w głowach tych ludzi Nie w aplikacji Apka tylko uwypukla jakimi są 😉
Na tinderze mi się powodzi - każda po chwili życzy mi powodzenia a jeśli jakimś cudem dojdzie do spotkania to mówi że miło było mnie poznać :) Na tiderze nie odpisują nawet kobiety które do ciebie napisały. Piszą tylko po to by cię zignorować (mem "halo, to przecież ty dzwonisz").
Spłycam rozmowę, ale napiszę to: mi się udało, znalazłem 5 lat temu dziewczynę właśnie na omawianej tu aplikacji. Do dziś jesteśmy razem, ale...gdybym dziś miał szukać nowej partnerki, gdyby coś w naszym związku się zepsuło (oby nie!), to na tindera bym nie wrócił. Po czasie dostrzegam wszystkie te patologie. Chociaż... chyba trudno w pewnym wieku i w pewnych sytuacjach poznać tę drugą połówkę. Mam 32 lata, moi znajomi mają już partnerów, koledzy stali się kanapowcami z żonami, w klubie się nie widzę, praca jest zdalna. Więc pozostaje podryw na ulicy? A to trudne. Tinder jest łatwy, ale bierzesz go z całym pakietem plusów i minusów.
Jak oglądam Twoje filmy o TikToku czy Tinderze, to cieszę się, że jeszcze do niedawna nie wiedziałem, co te nazwy oznaczają 😁 komentarz dla zasięgu - oby filmik ten i o TikToku trafił do jak największej liczby ludzi. Pewnie do niewielu przemówią racjonalne argumenty o szkodliwości takich aplikacji , ale warto wsadzać szpilę i dawać do myślenia 🙂 powodzenia, Szymon!
Brawo za ten komentarz ❗
Mej rady wysłuchaj
mój przyjacielu.
Żony nie szukaj
po prostu......
Miłość to algorytm, życie to algorytm...
Tak samo toksyczna rada jak obcowanie z dowartościowującymi się kosztem mężczyzn pustakami na Tinderze.
@@zmechaconysweterek Wyjdź z Matrixa.
MGTOW FOR LIFE
@@Szklana147 Najlepiej w ogóle nie mieć social mediów. Na Tinderze jesteś towarem. Jeśli panienka chce popukac to pukasz, jak chce się żenić to ona udaje miłą a ty płacisz alimenty.
@@directwaytofuture776 Jestem realistką. Obie strony są dla siebie towarem. Większość użytkowników jest tam dla seksu albo dla beki. System randkowy tindera nie działa.
Ja nigdy nie zrozumiem fenomenu aplikacji randkowych typu Tinder. To znaczy może właśnie rozumiem, bo jest to szybkie, wygodne itd., ale całe zjawisko online datingu jest dla mnie strasznie smutne i dystopijne - ludzie opisują się jak produkty w supermarkecie, decydują o tym, czy dodać kogoś na listę rezerwową, gdzie i tak już wiszą dziesiątki rozpoczętych konwersacji w tym samym, sztampowym stylu "hejka, co tam?". Nie chciałbym iść na randkę z dziewczyną, która kilka godzin wcześniej śliniła się do zdjęć kilkudziesięciu innych mężczyzn. Do cholery, właśnie to jest emocjonujące i szczere w znajdowaniu sympatii na żywo - nie wiesz, jaka ta osoba jest, dopóki nie spędzisz z nią więcej czasu. Powiesz - boomerskie gadanie, ale ja mam 20 lat. Widocznie mentalnie jestem boomerem, ale nie jest mi z tego powodu źle.
Mnie także nazywają boomerem, choć nie jestem wiele starszy.
Osobiście nie poświęcam krzty uwagi truchłom zużytym przez innych. Szkoda czasu.
Mężczyźni godząc się na byle co i ochłapy z czyjegoś stołu powodują inflację własnej wartości. Kusi powiedzieć - zasługują na ten swój los nie mniej niż rozwiązłe panienki na samotność.
@@zbigniewtawroszewicz1916 Podejście typu gigaChad. Ale w dzisiejszych czasach trzeba mieć odpowiedni wygląd+wzrost, żeby sobie móc na takie cos pozwolić.
ja np nienawidzisz dużej liczby ludzi przez to że oni są jacyś tzn że lubią coś czego ja nie trawie i na tinderze na szczęście da się to od razu zauważyć więc to jest spoko akurat
Tak samo jak ja nie chciałbym iść na randkę z facetem, który slinil się do iluś tam zdjęć innych lasek, albo przesuwa w prawo profile wszystkich kobiet, w tym i te, które nie mają zdjęć.
@@Dorafran86 nie ma wyboru - takie czasy nastali
przed Tinderem: samotność
po TInderze: samotność i depresja
dla nas nie ma ratunku
Zawsze są możliwości jak nie w kraju to za granica, Geomaxxing poczytaj o tym. Za granica często można liczyć na lepsza, ładniejszą, młodszą, nie wybrakowana kobietę w porównaniu do niektórych P0lek. No ale trzeba się zabrać za nauke języka i za zarabianie aby mieć hajs na podróże, a nie narzekać i marudzić.
@@krieng ja wolę żeby mi państwo znalazło kobietę do tego piękna 😍😍😍
@@wojbas471 No to jesteś huiem i tyle…
Niewątpliwie kobiety mają lepszą sytuację. Jednak są to tylko pozory. Jest nas wszystkich mniej więcej po równo. Dzisiejsze realia randkowania doprowadzają do tego że coraz więcej mężczyzn rezygnuje ze związków. Kobiety tego nie zauważają bo to zazwyczaj są to nieatrakcyjni faceci, na których nie zwracają uwagi. Ale z wiekiem uroda przemija, faceci wolą się umawiać z młodszymi kobietami. Trzeba się ustatkować, znaleźć kogoś ułożonego, ustatkowanego, normalnego. Ale pojawia się problem bo nie ma nikogo nawet przy obniżaniu standardów do minimum. Powiedzmy że jeżeli 10% mężczyzn zrezygnuje z relacji, taka sama liczba kobiet z nie swojej ( lub swojej) winy nikogo nie znajdzie. Nawet kobiety w związkach nie mogą czuć się pewnie bo wskaźniki rozwodów są coraz wyższe, a samotne matki mają w zasadzie pozamiatane. Jeżeli ktoś nie wierzy to wystarczy spojrzeć na dane z USA. Prawie 30% mężczyzn w wieku o ile dobrze pamiętam 24-30 nie uprawia seksu bądź miała stosunek bardzo dawno w porównaniu do 8 % w latach wprowadzenia Facebooka. Zawsze istnieje równowaga. A teraz pytanie kto będzie bardziej cierpiał, faceci którzy nigdy nie zaznali miłości(w myśl przysłowia czego oczy nie widzą tego sercu nie żal)czy kobiety które to wszystko miały ale nagle straciły. Na razie w samobójstwach z powodu samotności i zawodów miłosnych przeważają faceci ale z biegiem lat przybywa kobiet i zaniedlugo dogonią w tych smutnych statystykach facetów.
jezeli jakas kobieta nie ma partnera to jest i wylacznie jej wina, albo ma za duze wymagania albo ma toksyczny charakter, a to ze płci jest po równo to gówno prawda, mężczyzn jest więcej
@@urzytkownikborzy2854 janusze liczą do puli kobiet emerytki i im wychodzi że równo
Primo demografia - kobiet w wieku 18-40 jest jakieś 400-500 tys. mniej niż facetów, dopiero po 50-tce ilość kobiet znacznie przeważa nad ilością mężczyzn, więc nawet gdyby "księżniczki" nie miały wywalonych w kosmos wymagań i brałyby facetów na mniej więcej swoim poziomie atrakcyjności, to i tak sporo mężczyzn zostanie samotnych. Problem w tym, że mitycznych Chadów, do których wzdycha 100% kobiet na Tinderze, jest zaledwie garstka (5-10%), a te kobiety wolą dzielić się atrakcyjnym facetem z 10 innymi kobietami, niż dać szansę przeciętnemu facetowi. Tak więc na rynku zostanie masa "alpha widows", czyli kobiet, które w przeszłości spotykały się na jednorazowy seks z Chadami (ergo - jeśli zdobyłam go raz to nie zadowolę się nikim gorszym do stałego związku) a z racji postępującego licznika tacy faceci o dziwo już się do nich nie zgłaszają, więc wolą zostać same. Zostanie też spora część facetów, którzy nigdy nie byli w związku (bo przez kobiecy filtr hipergamiczny są oni niewidzialni).
Secundo - to kobiety i ruch f-nistyczny ustaliły zasady gry na rynku matrymonialnym online, premiując top 5% Casanovów często o narcystycznej naturze i makiawelistycznej osobowości, no ale dzięki temu mogą potem narzekać, że wszyscy faceci tacy są, i że to nie ich wina, że trafiają na samych dupków.
Na szczęście rośnie w internecie świadomość nt. red pilla, black pilla i MGTOW, które dają takim niechcianym, przeciętnym facetom dobre rady - jeśli nie masz szans na związek z kobietą, to wykorzystaj energię w inny sposób - skup się na rozwoju swojego umysłu i ciała, rozwijaniu się w pracy i zarabianiu pieniędzy (bynajmniej nie dla kobiet - to strata czasu i pieniędzy, dodatkowo Tinder/Instagram/ TikTok zachęcił współczesne kobiety, żeby pokazały swoje prawdziwe oblicze - próżne, z wybujałym ego, solipsystyczne, przećpane dopaminą istoty, szukające bankomatu płacącego na ich zachcianki) Nie piszę tu o wszystkich kobietach, tylko o takich, które są głośne w internecie, tak więc siłą rzeczy ich wywody przebijają się do social mediów - nie znam wartościowych kobiet, które całe dnie siedzą na Instagramie, pompując swoje ego przez obserwowanie rosnącej ilości nic nie znaczących like-ów, serduszek czy ilości fanów. Nie dajcie się wykorzystywać panowie - kiepsko to już było, teraz zacznie się robić ciekawie.
PS. piszę tu o sytuacji na Tinderze, tam naprawdę wartościowych osób obu płci jest mało - albo w ogóle nie używają tego typu aplikacji, bo nie lubią traktować człowieka jak towaru na wystawie, albo szybko uciekają stamtąd po zobaczeniu w jakie bagno wpadli. Celem deweloperów nie jest abyście znaleźli tam sensowną parę, tylko żebyście byli sfrustrowani i płacili za premium, czego wyrazem jest sprytny algorytm tindera (osoby przeciętne nie są praktycznie w ogóle pokazywane płci przeciwnej przez niski ranking ELO). Naprawdę, jeśli chcecie zwiększyć swoje szansę na poznanie kogoś fajnego, to próbujcie w realu, w gronie znajomych/zainteresowań, lub w szkole czy na studiach, a tindera usuńcie, bo to strata czasu.
@@coorier no tak, wg janusza 18 latek moze wziac sobie 80 latke
@@Kameleon1daltonista Szukałem takiego komentarza żeby wiedzieć czy samemu nie komentować, nie muszą jest tu prawię wszystko.
Byłem na tinderze jakieś 1,5 - 2 lata z przerwami, miałem dużo sparowań, po kupieniu premium gdy mogłem wszystkie pary przyjąć lub odrzucić to za dużo osób było do pisania. Nie wiem czy aż tak negatywne cechy wyzwala, co ważne, szukalem kogoś na stałe, a znajdowałem tylko same jednorazówki i to ciekawe wśród dziewczyn, które pisały, że niby też szukają na stałe. Więc generalnie nie polecam.
E to fajnie, ja nie szukam związku tylko jednorazówki.
To trochę jak z nożem. Możesz posmarować chleb ale możesz też nim skrzywdzić wielu ludzi.
Są dziewczyny co szukają związku tylko musisz mieć cholerne szczęście żeby znaleźć dobrą kobietę. Znajdziesz desperatkę, lub dziewczyne przegrana życiowo, z dzieckiem, albo świeża osobe co dopiero założyła konto i to ostatnie jest najlepsze co może ci się trafić. Tinder na dłuższa metę psuje podejsfie do relacji męsko damskich i jest mega męczący. Można znaleźć super dziewczyny tylko to jest jedna na kilka tysięcy par xD
A jaka laska Ci napiszę, że ona jest tam tylko po to, żeby ktoś ją wyruchał? Każda udaje cnotkę, że żadne ONS i FWB... hipokrytki od siedmiu boleści.
@@kurrwa w jaki sposób dziewczyna która dopiero założyła konto jest najlepszą rzeczą jaką może się trafić? Ja zauważyłem że takie najczęściej mają facetów gdzieś, bo przecież dopiero zaczynają i jeszcze wielu na nie czeka. To tak jakbyś dopiero wszedł do baru i poprzestał na pierwszej kobiecie jaką zauważysz. Na pewno pomyślisz że lepiej ją dać w odstawkę bo w dalszej części baru może być lepsza a nawet miss polonia i to ona się tobą też zainteresuje. Nie ma nic dobrego w portalach randkowych. NIC.
Nie wiem czy to problem spowodowany Tinderem i ogólnie randkowaniem online ale w obecnych czasach z Tinderem czy bez dla przeciętnego faceta trudno jest nie tylko mieć dziewczynę ale również być ogólnie w kręgu w którym są kobiety. Wszyscy moi znajomi mają po 20-24 lata i mają tylko kolegów, nie znają prawie żadnych dziewczyn i ci koledzy kolegów również nie obracają się szczególnie wokół innych dziewczyn. W żaden sposób żaden z nich nie ma dojścia do poznania partnerki chyba że skupi się na randkowanie online albo chodzenie do klubu, ale na ten klub to bym nie liczył. Nie wiem czy to mój krąg znajomych jest taki pechowy czy to powszechny widok.
Powiedziałbym, że powszechny widok.
To całkiem normalne w seminarium.
Znałam kilka takich grupek, do tego miałam partnera z takiej typowo męskiej grupki i ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że to były bardzo toksyczne relacje. Żeby żaden frustrat tutaj zaraz nie pisał, że jestem taka i owaka - nie, kompletnie nie przeszkadza mi wyjście drugiej połowy na piwo, wspólne dzielenie wydatków (to powinna być norma), często podczas spotkań to ja płaciłam więcej i korona mi z głowy nie spadła.
Po prostu partner ze znajomymi zawsze wrzucał zarówno mnie, jak i inne dziewczyny na dalszy plan. Nigdy nie było w nich oparcia, gdy coś się stało, bo zawsze najważniejsi byli koledzy. Po prostu wchodziło się w ich grupkę i od razu było czuć, że ja jako dziewczyna ich kumpla jestem wrogiem, bo odwracam jego uwagę od ciągłych imprez, łażenia po klubach i chlańska... Nigdy nie dałam ku temu powodów, zawsze zachęcałam do tego, by spotykał się ze znajomymi, jednak cała grupka miała tak wysoce toksyczną znajomość i zazdrość o kumpla, że zamiast cieszyć się z tego, że miał kobietę, która go szanowała, to namawiała go do ciągłych dziwnych ekscesów, łamania słowa, podpuszczała przeciwko.
Nie, to nie jest elaborat pod tytułem Jestem taki biedny/biedna, bo wszyscy wkoło są źli, jak to ma często miejsce w komentarzach na tym kanale. Po prostu kobiety mogą patrzeć na Was i widzieć aspekty, jakie opisałam powyżej. Oczywiście, jest duża szansa, że się mylę, ale tak obiektywnie, jeśli żaden z kolegów nie ma dziewczyny, to dla nas, kobiet, taka sytuacja jest dość niepokojąca i sprawia, że mniej ufamy. Oczywiście mówię tu o normalnych kobietach, a nie psycholkach, które na siłę chcą układać mężczyźnie życie.
Co do klubów, to wybaczcie, ale chyba nikt normalny nie będzie szukać poważnej relacji w klubie xD
Osobiście życzę Wam powodzenia w poszukiwaniu (o ile oczywiście szukacie), bo widzę, że jesteście fajnymi facetami ;)
@Golas daruj sobie tę agresję. Z całym szacunkiem, ale popatrz sobie w niektóre komentarze i dopiero potem się nakręcaj. Wyzywanie kobiet od pasztetów czy księżniczek akurat jest tu dość częste, dlatego chciałam zawczasu uchronić się przed kolejnymi przytykami. Tak, już to się zdarzało, i nie mówię tu tylko o sobie.
@Golas niech Ci będzie xD pozdrawiam Cię i życzę miłego dnia :)
Był taki grecki mnich, co kobiety nigdy na oczy nie widział, ten to dopiero miał szczęście.
on chyba ostatecznie zobaczyl? czy jakos tak
to jak sie urodził, chyba ze ślepy?
Tinder dla faceta poniżej 8-10 z wyglądu to droga na drzewo albo w najlepszym przypadku mocne obniżenie samooceny i pewności siebie.
Co to wgl znaczy 8/10? Co to za ranking i kto to ustala?
@@kamilklepacki1283 to o czym mowil Szymon. Większość kobiet dązy do tych ładnych facetow.
@@HeroGenji pytałem skąd się ten ranking wziął...
@Golas pytałem skąd się ten ranking wziął...
@@kamilklepacki1283 nazywa się to ranking ruchensztajna;) jest on subiektywny i ty go sobie możesz ustalać na oko. To jest dla orientacji.
Za bardzo przywykłem do bycia szczęśliwym w swojej samotności żeby teraz uzależniać swoje szczęście od nowa od osób trzecich .... Przynajmiej tak ja to widzę . Lat mam 24
Dokładnie. Trzeba umiec żyć szczęśliwie samemu wtedy ludzie moga zwiększyc to szczęście
Przerąbane jest personalizować się pod wymagania 2 osoby, krew zalewa, no nie?
Filofobia?
Ja 44 i mam tak samo 😅
Szczęście jakie płynie z bycia z kimś z kim można się dogadać, zawsze wyżalić i wzajemnie zrozumieć jest znacznie większe niż takie jakie kiedykolwiek będzie można mieć będąc samemu. Co prawda narażasz się zawierając związek też na ból ale w perspektywie dłuższego czasu samotności i tego jakie to potęcjalnie może nieść korzyści, warto.
Czasami Uber lepszy jest niż Tinder.
Rozwiń proszę. Zaciekawiłes/las
@@rollercosplay7514 Dobra forma fizyczna, charyzma, urok osobisty dobre auto(nie musi być wcale z wyższej półki ale musi wyglądać dobrze) I z dużym prawdopodobieństwem wieczorami urocze, atrakcyjne, seksowne kobiety dadzą Ci swój numer lub tego samego dnia przyjdą do ciebie na chatę.
On ci nie rozwinie. Skacze po filmach i dodaje te swoje trzy grosze z dupy
Co ma krzesło do wiatraka XD
@@rollercosplay7514 Możesz zagadać do kierowcy.
Moim znajomi zawsze śmiali się, że te cytaty na stronie głównej to jedyne osoby, którym udało się znaleźć miłość na tinderze - stąd egzotyczne nazwiska :)
Na pewnej stronie sprzedażowej też były listy od zadowolonych "użytkowników". Jak się ktoś wczytał to zobaczył, że forma osobowa nie zgadzała się z imieniem
Ja męża poznałam co prawda nie na Tinderze ale Badoo, więc się da ;)
Ja jadę na ręcznym zawsze przy tinder lub Badoo
sigma
Dobrze wiedzieć
Beta
tinder przed i po zwaleniu konia to dwie różne aplikacje
XD
Mam bardzo ważną uwagę co do momentu w 1:00 kiedy mówisz o "podejściu do wyboru partnera". Jestem w stanie przewidzieć ze stuprocentową dokładnością jakie cechy partnera kobiety wskażą jako najważniejsze, jeżeli badanie będzie polegało na zwyczajnym zapytaniu ich o to. Wówczas żadna kobieta nie wskaże wyglądu jako czynnika kluczowego, a raczej wszystkie powiedzą, że w głównej mierze liczy się charakter. Te badania są jednak obarczone pewnym błędem zwanym "virtue signalling", czyli świadoma lub nie próba "wypadnięcia lepiej" w obawie przed byciem ocenionym jako np. osoba płytka, która zwraca uwagę tylko na wygląd (kobiety bardziej na ogół "przejmują się" tym co inni o nich myślą).
Lepiej posłużyć się badaniami które pokazują nie słowa, a czyny, na przykład: "The height of choosiness: mutual mate choice for stature results in suboptimal pair formation for both sexes" gdzie przeanalizowano "speed dates" z kilku tysiącami ludzi i na tym przykładzie wyraźnie widać, że wzrost jest jednym z najważniejszych czynników, którymi kobiety się kierowały w segregacji partnerów, a najbardziej optymalna różnica wzrostu wynosiła... 19 centymetrów. Mężczyźni o wzroście 170 lub mniej podobają się zaledwie kilku procentom kobiet.
czy możesz polecić jakieś linki / literaturę abym mógł zgłębić temat nieco bardziej?
@@RaddeTheBest wygoogluj badanie którego nazwę podałem
to nie jest "virtue signalling" tylko rodzaj biasu, ale poza tym zgoda
Badania, takie jak te cytowane przez Szymona były prowadzone także za pomocą metod niekwestionariuszowych (np za pomocą fotografii portretowych, gdzie wykazano, że strój ma znaczenie- lepie wypadali mężczyźni w garniturach). oraz analizy "starych" portali randkowych z "kwestionariuszami" , gdzie kobiety częściej wybierały ludzi z wysoką pozycja społeczną i wyższym wykształceniem oraz podających, że chcą mieć dzieci niezależnie do zdjęcia portretowego. Obecnie nie pamiętam tytułów badań.
@@RaddeTheBest Książka - Biologia Atrakcyjności Człowieka.
To gdzie samotny mężczyzna może kogoś poznać skoro internet nie bo chcą wyłudzić pieniądze.
W pracy nie bo kobiety przychodzą pracować a nie się poznawać, na szybkich randkach nie bo chcą połechtać swoje ego, na dyskotekach nie bo przychodzą w gronie znajomych i w tym gronie się bawią, studia nie bo przychodzą studiować, ulica nie bo się spieszą, spotkania tematyczne dla fanów danej dziedziny też nie bo przychodzą aby pogłębić wiedzę odnośnie zainteresowań tak więc pytam się GDZIE KURWA niby można kogoś poznać?
"W pracy nie bo kobiety przychodzą pracować a nie się poznawać" no kompletnie w to nie uwierzę, chyba że ta praca to coś jak by obóz koncentracyjny. Jak są wolne dziewczyny to większość zawsze będzie się rozglądać za facetami, nie ma bata, u mnie zawsze tak to działało i działa. W obie strony podobnie, nie ma różnicy. To samo dotyczy studiów i tego ostatniego.
@@dariuszmarszaek9193 W mojej obecnej pracy każda jest zajęta ale pracowałem np w bankach czy sklepach i wolne kobiety przychodziły tylko po to aby pracować.
Zresztą wolnymi one były max przez tydzień albo dwa.
@@AdiLegia22 Wiadomo tym bardziej są zajęte pracą im brzydszym się jest
@@dariuszmarszaek9193 Może i się rozglądają, ale nie za takimi jak ja
@@arturo22ize
No to trudno. Co zrobić? Trzeba szukać zawzięcie, również wśród tych mniej ładnych, że tak to ujmę, a jak się nie uda, to zmienić priorytety życiowe i nauczyć cieszyć się czymś innym, bo inaczej można przejęczeć całe życie.
mam 35 lat na karku, a przez dość pokręcone życie i alienację w młodych latach nie było mi dane spotkać swojej miłości życia. Założyłem konto na Tinderze w akcie desperacji, i udało się nawet spotkać z paroma kobietami. spędzić z nimi trochę czasu, ale to wszystko jest SZTUCZNE, czegoś brakuje, coś w głowie podpowiada, że to nie jest naturalne i normalne. Ogólnie spotkania zaplanowane poprzez internet w rzeczywistości, mimo śmiechu, zabawy i poznawania, chyba są w gruncie rzeczy twardym lądowaniem, bo finalnie nie spotykamy się ze tym wzorem, który sobie idealizowaliśmy na podstawie podkręconych zdjęć i krótkiego chwytającego opisu.. Na spotkaniach nie iskrzy, nie ma tego przyciągania, co przecież decyduje o tym czy związek w ogóle narodzi się jakiś związek. Tu też idziemy w dziwnym kierunku, przerabiamy 150 spotkań żeby trafić na coś co można nazwać miłością...
Bez tych aplikacji jest jeszcze gorzej. Jak ktoś kto jest introwertykiem, nie wychodzi na imprezy i żyje na wsi, lub w małym miasteczku, ma znaleźć kogoś wartościowego?
Prawdopodobnie w taki sposób, w jaki znajdowano wartościowych partnerów przed istnieniem tych aplikacji. Być może się mylę, ale pokolenie moich rodziców i starsze, również żyły na wsi, pracowały na gospodarstwie, a ich jedynymi imprezami były wesela i okoliczne potańcówki. Introwertycy to nie odkrycie ostatniej dekady, dawniej też znajdowali dla siebie drugą połówkę.
Stwierdzenie, że bez tych aplikacji jest jeszcze gorzej wydaje mi się zupełnie nieuzasadnione.
@@mariakocek5500 spoko, ja pamiętam jak jeszcze wychodziło się "na wieś" po prostu coś porobić, spotkać się ze znajomymi, czasami poznawało się kogoś nowego z pobliskiego miasta, teraz większość czasu spędza się w domu, w internecie. Myślę że introwertycy w tamtych czasach o których pisałaś to Ci "starzy kawalerzy" o których każdy słyszał. Poza tym wtedy brało się to co było, że tak powiem brzydko, bo co powie rodzina - 25 lat i nadal bez żony? Wstyd.
No i nie zapominajmy o tym że prawie każda kobieta znajdzie sobie faceta, bo jest w chuj facetów, którzy nie mają prawie żadnych wymagań. Aktualnie to jest jakiś wysyp SIMPów, aż żal patrzeć na komentarze pod postami dziewczyn które pokażą kawałek ciała.
Wracając do wesel i okolicznych potańcówek. Napisałem że "ktoś kto nie wychodzi na imprezy"
@@gdudwghe Zgoda, brzmi fair. Śmiem wątpić jednak czy starzy kawalerzy to wyłącznie ci introwertycy, z własnych obserwacji - wręcz przeciwnie ;)) Równie prawdopodobne, iż nie spełniali innych wymagań które im stawiano, które jednocześnie nie wynikały z ich typu osobowości.
„Brało się to co było” to prawda, ale czy nadal tak właśnie nie jest? Raczej nadal będzie, z tym, że przy tak dużej puli porównawczej którą oferuje Tinder i spółka, obarczone jeszcze większą ilością negatywnych uczuć.
To czy prawie każda kobieta znajdzie sobie faceta? Cóż, wymagania były po każdej ze stron i przed zaistnieniem aplikacji, tak samo bardziej wygórowane wśród kobiet.
Sęk chyba w tym, że pewne typowe zachowania zostały spatologizowane za pomocą Tindera.
Nie twierdzę, że tego rodzaju aplikacje nie ułatwiają randkowania w dzisiejszych czasach. Byłabym jednak daleka od stwierdzenia, że bez nich było(by) jeszcze gorzej. A dodatkowo - wyjątkowo ostrożna przy korzystaniu z nich z intencją znalezienia wartościowych partnerów.
@@mariakocek5500 może źle powiedziałem, że bez nich (tinderów) byłoby gorzej, po prostu z nimi jest inaczej - jednocześnie lepiej i gorzej, zależy jak się na to spojrzy.
@Golas gratuluję
Stary mędrzec z chin kiedyś powiedział:
Samotne matki dajemy w lewo
Tak samo te co mają kolorowe włosy kolego
Jak ktoś nie ma czasu to Tl;dr: jest to apka dla kobiet(0-10) i mężczyzn 7-8+. Z wyglądu ofc.
Reszta ma mniejsze znaczenie.
Czekałem na taki materiał, dziękuję😘💕
Odpowiadam na pytanie z tytułu: Bardzo.
Ale za to kobiety/dziewczyny korzystają na tym w najlepsze. Przynajmniej na krótką metę.
Przynajmniej wgl na jakąś metę, czego sporo facetów nie może o sobie powiedzieć
O dziwo mam kilku znajomych którzy poznali się na Tinder i są dalej w wspólnej relacji i mają razem dzieci, nie znam ich prywatnych sytuacji ale są razem i wyglądają na szczęśliwych. Jedyne co wiem to fakt że były tam przez chwilę i po zapoznaniu rzekomo przestały korzystać z tej aplikacji...
moi dwaj przyjaciele poznali swoje żony na badoo sa do dzisiaj ze sobą maja dzieci > kolejny wyjątek ;)
Wszędzie masz szansę spotkać tę jedyną osobę, ale sorry - laska z klasą po prostu nie założy sobie Tindera by być ocenianą jak krowa na targu. Znam sporo babeczek, co się w głowę popukają na samo pytanie, czy założą sobie Tindera.
@@aleksanderm.4250 Święte słowa. Dziewczyny z charakterem i godnością, unikają jak ognia takich rzeczy jak tinder czy świecenie biustem na facebooku chociażby. Dlatego ja zawsze szukałem partnerki pod kątem intelektualnym, czasem nawet nie wysyłając sobie żadnych zdjęć przed spotkaniem na żywo.
@@aleksanderm.4250 OMG, najwidoczniej nie jestem laską z klasą - nie wiem, jak sobie z tym poradzę. ;)
@@QDomar No widać nie jesteś, więc na faceta na poziomie nie masz co liczyć, zostają ci spermiarze z Tindera do wyboru.
Jak to jest, że na tych video prawie nie ma łysiejących facetów i źle ubranych kobiet? A ludzie z wyraźną otyłością są prawie tylko wtedy, gdy temat video pasuje. Czemu ci ludzie nawet gdy są smutni, to są piękni?
Prawdziwi , smutni ludzie są często odpychający, a nie wzruszający. Ludzie bywają zaniedbani, często brudni lub ubrani w byleco (np w brudną piżamę), bez wyrazu twarzy (w żargonie -obniżony afekt), często w ich otoczeniu śmierdzi papierosami i/lub alkoholem. Często smutkowi towarzyszy nadwaga lub niedowaga. W mieszkaniu bywa brudno. Kobiety czasem nie używają makijażu, a mężczyźni często się nie golą. Ludzie czasem nie chodzą do fryzjera, mimo, że powinni.
Czy te videos przedstawią ludzi takimi, jakimi odebrali byśmy ich przy osobistym spotkaniu? Czemu ja oglądam te videos?
*to video
Jest masa zadbanych ludzi cierpiących na depresje. Depresja ma różne poziomy, to bardziej spektrum. Często ludzie z depresja wyglądają i zachowują się, jakby wszystko było w porządku. Nie wiem, po co tutaj taka stygmatyzacja.. bardzo to szkodliwe.
@@arthurmorgan2774 Dziękuję, że zwracasz uwagę- mam tendencję do literówek i "akutokaretek" (błędy autokorekty) i chętnie zmieniam tekst, jeśli ktoś mi zwróci uwagę. Tylko, że tym razem to jest liczba mnoga "te video", "te zdjęcia". Chodzi mi o liczne video na YT NTX i Disneyu, które pokazują wzruszająco smutnych ludzi niby opowiadając o patologii emocjonalnej.
@@joanna4534 Masz trochę racji. Usunąłem nazwę choroby.
Tym niemniej czy depresyjni (ale chorzy i wymagający leczenia, a nie z zaburzeniami osobowości) wyglądają jak na tym video- wzruszająco? Czy prawie wszyscy są piękni?
Tik-tok wg Szymona jest uproszczeniem i prowadzi do spłycenia odbioru ludzi do samej części wizualnej, a jego video to nie?
@@guciolini123 Wiem,że chodziło Ci o liczbę mnogą ale video to firma angielska,więc powinieneś zrobić videos albo zastąpić słowem *te materiały
"bo ja to moją Mariolke poznałem w bibliotece"
Wcześniej pada "bo ty szukasz w rynsztoku", żeby obwinić drugą stronę za ten stan rzeczy. Franz słusznie skwitował to śmiechem politowania.
Ja już dawno nie używam aplikacji randkowych czuję się na tych portalach mega olewany i to może wpływać na poczucie wartości tymczasem w realu naprawdę mam całkiem niezłe powodzenie i to jest zupełnie inna interakcja.
Jak ja się cieszę, że żyję w szczęśliwym małżeństwie. Tindera nigdy nie próbowałem i nie mam zamiaru.
Też bardzo lubie twoja żone.
Kurde nawet tu się musi namalować jakaś ameba intelektualna...
Ja też.
Ile takich żon jest na tinderze
@@Dimasq123 ani jednej
Jak dobrze, że mam tam dożywotniego bana za udawanie kobiety
Dobrze trafiłeś z tym materiałem... zastanawiałem się, czy jest sens instalować to gó*no. No ale szanse na poryw w biedronce też są słabe :D
Ja mam w dupie związki, i tak świat jest beznadziejny a ludzie nie są warci by się z nimi zadawać.
Po złych doświadczeniach z ludźmi mam takie samo zdanie jak ty.
Chwilę byłem na Tinderze z ciekawości, incognito, bo mam laskę od dawna. Nikogo tam nie szukałem, żeby nie było, chciałem zobaczyć, jak to wygląda w praktyce. I współczuję facetom, co szukają tam dziewczyny/żony. Niemal same pustaki, co mają wymagania z kosmosu, a same nic sobą nie prezentują, tylko Netflix, wino & chill, zresztą pewnie już przebolcowane na 100 różnych sposobów przez kolegów. Ewentualnie są jeszcze straszne pasztety zdesperowane. Serio - dla zdrowia psychicznego, skasujcie to gówno. Co będziecie później wnukom opowiadać? Że poznaliście babcie na takiej apce, gdzie się ludzie na ruchanie umawiali? To brzmi prawie jakbyście się w burdelu poznali, gdzie babcia pracowała.
Prawda. Tylko, że w dzisiejszych czasach coraz częściej się poznaje online i to jest normalne. A z resztą gdzie w dorosłym życiu szukać dziewczyny, skoro jest się po studiach, a w grupie znajomych takiej nie ma?
Nic nie będziemy opowiadać bo brak partnerki to też brak wnuków
@@ratwtf5669 są różne miejsca online, jedne gówniane bardziej niż inne :)
Poznalam swojego chlopaka na Tinderze :) Ja pracuje dla organizacji non profit, on prowadzi swoja firme. Nie mielibysmy nigdy szansy poznac sie w realnym zyciu, bo oboje mega zapracowani, a tak moznabylo najpierw przez wiadomosci sie troche poznac zanim sie umowilismy na randke. Pozdrawiam, Pustak/ Pasztet z wymaganiami z kosmosu. :)
@@joanna4534 No i spoko, nie mówię, że 100% lasek tam, to takie jak opisałem, na pewno jest sporo fajnych i wartościowych, ale jednak są tam jakimś małym procentem.
Korzystałam z Tindera, ale nie wytrzymałam tam długo. Zgadzam się w zupełności z tym filmikiem. Strasznie dużo jest tam desperatów i spermiarzy, także doszłam do wniosku, że dużo lepszą alternatywą jest znalezienie kogoś interesującego w rzeczywistym świecie.
Wszystko ma swoje przyczyny
Kto to spermiarz i jaki jest obrazliwy odpowiednik dla kobiety?
Z moich obserwacji wynika że to qobity najczęściej mogą sobie pozwalać na przebieranie w chopach, bo nikt im nie stawia niewdmo jakich wymagań, gdyby mężczyźni chcieli kasiaste baby, sprawa by się miała inaczej 👽
@@piotrs3624 taki ultra napalony chłop któremu sperma mózg zalała. Od razu wrzucają podteksty seksualne do rozmowy, i nie kryją swoich intencji xd
@@piotrs3624 oczekują chuj wie czego, jeden typ powie parę ładnych słówek (spermiaż) inny będzie chamski, to (patus) a potem płaczą że przerąbane mają
Świetny materiał jak zawsze 🥰
Tinder to po prostu narzedzie, jak pistolet. Mozna go uzywac zle, mozna go uzywac dobrze. Trzeba sie nauczyc z niego korzystać i nie przywiązywać sie za bardzo. Mi pomógł wyjsc z przegrywu i dzis wole podrywać w realu. Tak też zalecam, w necie w większości są baaaardzo zryci ludzie na apkach randkowych i stronach typu DZ.
Hahahaha kolego dziś jak nie wydasz na romantyczną kolację min. 1000zl to piękna kobieta nawet na ciebie nie spojrzy . Zobacz ile kasy piłkarze wdają na swoje laski !!! Nie masz szans dziś poderwać bardzo ładnej laski bez w pakowania w nią dużo kasy
1:20 Jakiś dowód? Bo zgodnie z wieloma innymi badaniami jasno wychodzi na to że dla obu płci wygląd jest najważniejszy i nie ma tu co dywagować, albo się podobasz albo nie, najważniejsze jest pierwsze wrazenie podczas którego w mniej niz sekunde zapada podświadoma decyzja. U obu płci wygląda to tak samo. Liczą się geny charakter sie uwzględnia dopiero po tym jak pierwszy test (test wyglądu) zostanie zdany
Jako odpad genetyczny przekonałem się o tym.
Super ważny odcinek ❗❗❗
Dzięki!
xd
Dobry materiał, ale w jednej kwestii pozostawia niedosyt, przez co można go potraktować jak kolejny sieciowy film o tej tematyce, nie do końca oddający prawdę. Inne kanały dokładnie w ten sam sposób, czyli dość jednoznacznie przedstawiają problem wyborów. Dobrze że autor wymieniając pożądane cechy partnera, przynajmniej zastrzega, że są to uogólnienia. Jednak czym innym jest uogólnianie a czym innym wyraźne pomijanie szczegółów tam, gdzie byłoby akurat wskazane je podać. Wątpliwe jest również samo zestawienie ze sobą cech (ważnych dla obu płci) w taki sposób, by mniej wymagającym wystarczył do zrozumienia filmu opacznie, bądź potraktowania go jak prawdę objawioną, pod osobiste uprzedzenia. Przez tak skonstruowane wypowiedzi można bowiem wnioskować, że te różnice w pożądanych cechach są wręcz niebotyczne dla obu płci. Co wzmacnia jeszcze zabieg wymiany litanii cech pożądanych przez kobiety, gdzie u mężczyzn kwituje rzecz bez głębszego uszczegóławiania. Tymczasem gdyby tę listę wydłużyć także u mężczyzn, okazałoby się że ich oczekiwania wcale nie są takie małe, jeśli chodzi o cechy wewnętrzne, charakter, sposób bycia, stosunek do faceta etc. A przyjmując że chodzi o dłuższe znajomości, te oczekiwania aż tak od siebie nie odbiegają u obu płci, bo i zresztą nie mogą, chcąc w znośny sposób egzystować razem. No ale wystarczy w jednym miejscu (i zazwyczaj robi się to na wstępie) powiedzieć, że ''faceci patrzą na wygląd, zaś kobiety oprócz wyglądu także na inne cechy'' by łatwo stwierdzić, że kobiety mają większe wymagania. Czyli? facetom całkiem obojętne są cechy charakteru kobiety, czy stosunek do jego osoby. No nic bardziej mylnego, zresztą niektóre z nich nie są obojętne i przy każdej innej znajomości, nie musi to być relacja d-m.
Co do samego Tindera, owszem każda z płci jest tam wystawiona jak towar na półce, tyle że w realnym życiu jest podobnie - na co dzień również prezentujemy się w jakiś określony sposób, bez względu czy mamy to na uwadze czy nie i ludzie też nas oceniają. Bywając zaś w różnych miejscach okazjonalnie, na imprezach, u znajomych itd przyciąga się do siebie różne osoby, bardziej pozytywnie reagując na te, które się z jakichś względów spodobały.
Wlasnie dostalem reklamę tindera przed filmem lol
Aaa, tinder. Miejsce gdzie kobieta z brzuszkiem spożywczym odrzuca każdego kto nie jest atletycznym modelem 190cm, bo każdy taki jest dla niej nieatrakcyjny.
Bo mogą.
Nie bierz udziału w tej grze.
@@directwaytofuture776 Nawet nie zakładałem profilu na tym gównie, Tak samo nigdy nie simpowałem i nie lajkowałem zdjęć obcych bab na insta czy innych mediach społecznościowych. To tylko nakręca ich próżność i wyśrubowane wymagania.
Kobieta może sobie przebierać bo mężczyźni na tinderze zadowalają się bylejakością. Gdyby ten model 190cm wybierał jedynie te najatrakcyjniejsze laski te mniej atrakcyjne musiałyby przebierać w mniej atrakcyjnych facetach.
@@maranatha5473 tak było nie zmyślam xd
@@kiz_da Tak jest. To nie kobiety są mężczyznom wilkiem na tinderze tylko inni mężczyźni. Kobieta chce mieć najlepszego, czemu trudno się dziwić,a mężczyzna każdą wiec ci najlepsi zagarniają wszystkie dla siebie.
Spójrzmy na to z innej strony. Popularność pindera jest tak duża ponieważ apka jest odpowiedzią na potrzeby. Pinder daje pewne możliwości, ale to użytkownicy z nich korzystają albo nie. Poza tym to użytkownicy zmieniają tą apkę w miejsce do szukania "mięsa do zaliczenia". Ponieważ w Polsce wiele rzeczy dzieje się do 30lat po tym co dzieje się na tym "cudownym zachodzie", to uważam, że zanik więzi społecznych dopiero się u nas zaczyna, a zmierza do sytuacji jaką panuje obecnie choćby w Szwecji. Dowodem niech będą grupy typu spotted, gdzie osoby, głównie mężczyźni, na widok ciekawej nieznajomej osoby, nie mają odwagi podejść i nawiązać kontakt, lecz następnego dnia szukają danej osoby licząc na odzew w sieci.
A pinder? Nie zapominajmy, że jest to również model biznesowy żerujący na potrzebie wielokrotnego sięgania po produkt przez każdego z użytkowników, a produktem w tym wypadku jest człowiek.
A ja osobiście uważam, że z instalacji tindera można wynieść bardzo, ale to bardzo dużo informacji na temat funkcjonowania społeczeństwa.
Polecam porobić sobie różne eksperymenty społeczne na tej aplikacji takie jak: profil atrakcyjnej kobiety, profil nieatrakcyjnej kobiety, profil atrakcyjnego faceta, przeciętnego i też nieatrakcyjnego.
To nie do końca tak jest, że tinder jest zły i niesprawiedliwy. Świat po prostu rządzi się swoimi mechanizmami, których się nie przeskoczy. Sam pamiętam moje początki z aplikacją i wieloma trudnościami. Mało par, a jak już parowało to wszystkie kobiety raczej odpisywały bardzo zdawkowo przez co pomyślałem, że problemem jest sposób rozpoczęcia rozmowy (w końcu w opisach bardzo często to zaznaczają) więc kombinowałem z co nowszymi, bardziej oryginalnymi "otwieraczami" ale skutek był wciąż taki sam. Założyłem fejk konto, z fejk zdjęciami jakiegoś influ ze USA. Same pisały, często mogłem wręcz pisać jak taki typowy wieśniak, a one dalej kontynuowały rozmowę. Wniosek? Wygląd. Od tamtego czasu sporo zrobiłem w kwestii swojego wyglądu, zdjęcia na tinderze mam też zrobione na profesjonalnej sesji. Pary mam, pisanie idzie lekko, ale traktuję to jako zabawę tak jak i spotykanie się z kobietami. Niestety doświadczenia, które nabyłem w ostatnich latach sprawiły, że ciężko mi próbować tworzyć długotrwałe relacje. W każdym razie tinderem rządzą kobiety i to one siłą rzeczy ustalają tam warunki. Masa jest tam desperatów, którzy podkręcają im tylko ego. Jednak nie jest tak tylko na tej aplikacji, tak jest w życiu i tak wygląda "nowy świat". Dlatego ważnym jest by nie przywiązywać zbytniej uwagi do kobiet, do związków. Nie szukać ich na siłę, zwłaszcza na portalach randkowych. Zadbać o siebie, o wygląd, o zdrowie, o rozwój i finalnie kobiety też będą się interesować, a na takich tinderkach zawsze będzie można sobie bez problemu coś ogarnąć - chociaż mniej poważnego mimo wszystko.
Mądry post. Zgoda ze wszystkim. Przede wszystkim z tym, że Tinder nie jest od tego, że się szuka na nim żony, bo tutaj wartościowych kobiet, które nie miały stu bolców wcześniej, to już nie ma.
@@aleksanderm.9135 Prawda, w gruncie rzeczy nie każda kobieta ma portal randkowy. Chociaż na tinderze można trafić kogoś fajnego, o ile dopiero co założyła tam konto i nie przywykła jeszcze do simpowania jak i nie trafiła na kilku fuckboyów. Sam przeżyłem roczny związek z tindera z naprawdę fajną dziewczyną i pewnie głównie dlatego, że sparowało mnie z nią dosłownie chwilę po tym jak założyła tam konto. Pamiętajmy, że duża liczba kobiet która wchodzi pierwszy raz na portal randkowy, wchodzi tam z zamiarem znalezienia fajnej relacji, dopiero później zmienia się podejście. Ale na to mimo wszystko jest bardzo mała szansa.
Myślę, że są lepsze rozwiązania w przypadku szukania poważnej relacji.
Jakieś kursy językowe, różne warsztaty, grupy pasjonatów. A jeśli ktoś jest ciekawy świata to emigracja. Mam znajomego kucharza, który wyjechał do Kolumbii. Rzucił wszystko i pojechał tam pracować w restauracji. Poznał przepiękną i bardzo ogarniętą kobietę z którą dziś stanowią rodzinę. To też jest opcja bo jednak zepsute są głównie mimo wszystko USA i Europa.
U mnie posiadanie tindera skreśla potencjalną partnerkę
Tinder = sporo bolców.
"kobieta bez bolca dostaje pierdolca" Narcyz
@@Kwass17 Coś w tym jest, wszystkie moje koleżanki, co korzystają z Tindera, to już miały stado bolców. Oczywiście są teraz same i nieszczęśliwe... ciekawe czemu...
bezwartościowe zużyte mięso nie leży mi w smaku (jak i chyba nikomu przy zdrowych zmysłach)
Jeszcze przed pandemia Tinder był jeszcze jako takim miejscem do poznawania, miałem kilka udanych znajomosci stamtąd. Pandemia sprawiła, ze wymagania dziewczyn wzrosły, przerzuciło się na niego tez masę simpow, przez co jest tam nadpodaż facetów. W Polsce zdecydowanie nie polecam Tindera, szkoda zdrowia psychicznego i czasu, choć w bardziej sprzyjających dla białych facetów miejscach to już co innego.
@... Noo lecące tylko na hajs gold diggerki może i wskakują… 2 lata temu można było poznać laski w miarę normalne, nadające się do czegoś więcej niż ONS…
spotykasz osoby których nigdy nie miał byś szans napotkać na swojej drodze i wchodzisz w relacje z osobami na które nie spojrzał byś nigdy na ulicy a potem się zastanawiasz co ze mną nie tak co nie tak ;)
Tinder to rak, chlopaki zagadujcie dziewczyny w prawdziwym zyciu!
A później tłumacz się na komendzie za zgłoszone ,,napastowanie seksualne".
@@bluegeniusw1186 Nie jeżeli jesteś przystojny.
@@woolfyx jeśli nie jesteś to operacja plastyczna
jest 21 wiek
nowe wymagania nowe sposoby
@@woolfyx nie musisz wygladac Jak Brad Pitt. Po prostu badz zadbany, powiedz cos madrego
@@megsisded8688 ale dzieci będą brzydkie i wtedy się wyda
Tinder został stworzony tak naprawdę w innych celach, czysto seksualnych i tak się sprawdzał bardzo dobrze.
Ważny i ciekawy temat!
Mega❗❗❗
Niby ze wszystkim się zgadzam, ale.... tam poznałem swoją żonę :) Więc nic nie jest czarno-białe :)
Kazdy bedzie miec inne doswiadczenia Bo kazdy jest inaczej zaprogramowany
miałem ponad 1k par w miesiąc nie podróżując ani nic, tylko nigdy nie zaczynałem rozmowy śmieszny jest fakt ze tylko z około 75 kobiet do mnie pierwsze napisało XD
Po co się mają wysilać jak nie muszą
@@Mon-Sun w sumie masz racje zawsze znajda jakiegoś chłopa szkoda ze na odwrót to tak nie działa
@@zxcv3309 Jak masz dobrą pozycję społeczną to się same pchają, dlatego na apkach mała na to szansa
1k w miesiąc
eeee 32 pary dziennie
1.3 na godzine
łożesz kurła
@@megsisded8688 nom
Badania potwierdzają, że mężczyźni bardziej zwracają uwagę na wygląd? Co te bardziej niby oznacza? O ile bardziej? o 1%? o 10% o 50%? Brzmi jakbyś chciał wykazać sporą różnicę kiedy to aż tak dużej różnicy nie należy się spodziewać. Każdy może zrobić eksperyment zakładając dwa konta nawet nieprawdziwe i wstawić kogoś z byle jakim opisem i ładną twarzą i kogoś ze średnio wyglądającą twarzą i dużo lepszym opisem i jasno widać, że dużo więcej sparowań, dalszych rozmów i spotkań będzie mieć mężczyzna ładnej twarzy niż ten przeciętnej mimo zauważalnie słabszej rozmowy itp. Atrakcyjność charakteru jest dla kobiety również istotna? Co to ma znaczyć w ogóle? Dla mężczyzn nie ma to znaczenia? Za duże nieścisłości w filmie i to zaraz od początku... Kobieta patrzy jak mężczyzna zachowuje się wobec niej i innych... a mężczyzna na to nie patrzy? Początek filmu i wiele małodokładnych ujęć problemu. Mam sporo uwag i to już do początku filmu, nie sądzę, że dokładnie ująłeś problem, i można było to dużo lepiej, ściślej wykazać.
Też nie podoba mi się początek filmu.Przecież dla mężczyzny charakter kobiety też ma znaczenie.
Dużą część problemów tego świata można rozwiązać przez wyłącznie Internetu. To optymistyczne
To Prawda. Swiat internetu to swiat ktory nie istnieje
Niebywale rozśmieszył mnie fakt że oglądanie tego odcinka przerwała mi reklama apki randkowej XD
Tinder to jedynie narzędzie.
Jak każde narzędzie ma zalety i wady.
Jeśli nie oczekujesz cudów to potrafisz z niego wynieść nieco znajomości, fajne randki i może nawet partnera na całe życie.
Po prostu nie można się w pełni skupiać na tinderze, to jedynie dodatek.
Ja jak i moje grono znajomych ma raczej pozytywne opinie o tej apce, duża część z nich poznała partnera i są już razem od kilku lat.
Jak już korzystać z jakichś apek to lepiej Facebook Randki. Z doświadczenia wiem, że działa to trochę lepiej. Nie wiem z czego to wynika. Może dlatego, że to nowość i chcą przyciągnąć chętnych, a potem się zrobi taka sam kupa jak z Tinderem?
Wiedzieć trzeba jedno i zdać sobie z tego sprawę że będąc mało atrakcyjną osobą żadne randkowanie czy realne czy wirtualne nie przyniesie pozytywnego efektu a wręcz przeciwnie 🤗 pozostaje płatna miłość ale nie wszystkich na to stać 😂
A największym kretynizmem jest w ogóle brak opisu na tinderze, jak mam kogoś wybrać jak nic o nim nie wiem
Wiele kont wisi nieużywanych albo te osoby nie chcą nikogo poznać.
1. Zarabiaj takie pieniądze, aby być w stanie utrzymać rodzinę na godnym poziomie
2. Miej wpływ na rzeczywistość w której żyjesz, zainteresuj się polityką - od lokalnej, po krajową i globalną
3. Idź na siłownię, sztuki walki, naucz się strzelać, bądź w stanie obronić bliskich
4. Popracuj nad swoim charakterem. Reprezentuj cechy godne szacunku - sprawiedliwość, honor, ...
5. No i podstawy - Zadbaj o higienę, schludny ubiór
To minimum które trzeba reprezentować szukając wartościowej partnerki. Rodzina jak i związek to przywilej. Nie wiem dlaczego faceci (i kobiety też) mają taki roszczeniowy stosunek do związków skoro nie byliby w stanie nawet o nie zadbać. To tak jakby oczekiwać że będzie się miliarderem nie mając do tego żadnych kompetencji i pretensje że tak nie jest. Ilość rozwodów to dowód na to że zabierają się za to ludzie którzy nie powinni być w żadnym związku
No tak, a babsztyl ma tylko „istnieć”. Weź xD. Jak można być takim bezczelnym.
@@kaiser_landschaft7941 mój komentarz nie był skierowany do takich ludzi jak ty. Aby mieć "babsztyla który tylko istnieje" możesz pozostać tym kim jesteś. I zapewne dlatego masz doświadczenia tylko z takimi kobietami ;)
@@pchlaszachrajka666 Jest dosyć zabawne, żeby przypisujesz jakieś wymagania, a prawdopodobnie nawet nie spełniasz żadnych z nich. Ciekaw jestem jak ty w zasadzie wyglądasz xD. Według ciebie facet ma robić i ma mieć wiele, a kobieta ma tylko „istnieć” xD.
Takimi poglądami kobiety, to przeważnie kończą jako 30-letnie samotne matki i worki na nasienie. Przykro mi, ale taka bezczelność z twojej strony, niestety natura weryfikuje bardzo boleśnie na nie twoją korzyść.
Wszystko zgoda, tylko skoro sam włożyłem ile czasu i wysiłku w samorozwój, to szukam kobiety, która też coś sobą reprezentuje, a nie tylko świeci dupą na Insta i Netflix&chill. A niestety dzisiaj takie tępe księżniczki 6/10 wymagają od faceta cudów, a same nie prezentują sobą totalnie nic, ewentualnie wartości ujemne. i najgorsze, że zawsze znajdą jakiegoś frajera i desperata, simpów nie brakuje.
Dziewczyna, 17 lat. Szukam ludzi do znajomości 🤙
Raczej ciężko jest zagadać do nieznajomych na ulicy. Ja nie potrafię. Portale randkowe posiadają dużo martwych kont i/lub ludzie nie odpowiadają na wiadomości. A może to że mną jest coś nie tak co ludzi zniechęca do rozmowy.
Dobry materiał, ale zawiera jedno przekłamanie - wygląd jest najważniejszą cechą atrakcyjności także w oczach kobiet, także poza portalami randkowymi. Pod kątem autentycznego pożądania, zauroczenia czy zakochania, wygląd mężczyzny musi spełniać określone kryteria. O ile mężczyznom wygląd kobiet bardziej "wystarcza", bo mają znacznie mniejsze wymagania w kwestii statusu socjoekonomicznego niż kobiety wobec mężczyzny, to nie znaczy, że kobiety przymykają oko na męski wygląd. Wręcz przeciwnie, mają wyższe wymagania wizualne wobec płci przeciwnej. Jak wspomniałeś, 80% mężczyzn kobiety uznają za niezbyt atrakcyjnych. Może część z tych 80% mogłaby kompensować braki w urodzie innymi pozytywnymi cechami, ale jak ktoś jest poniżej przeciętnej, to jest dla kobiet seksualnie niewidoczny, żeby nie powiedzieć odrażający. Istnienie tindera tylko to spotęgowało, a odkąd każda kobieta ma możliwość przebierania wśród ochotników na portalach randkowych, zwiększają się jej oczekiwania wobec potencjalnych partnerów do poziomu odrealnienia.
Zakazanie portali randkowych nie wchodzi w grę, więc w skali makro mężczyznom mniej atrakcyjnym pozostaje mgtow i oczekiwanie na zaawansowane seksroboty. Mogą też ewentualnie związać się z mniej atrakcyjnymi i mniej wartościowymi kobietami, jeśli mają niskie standardy.
Często mówi się że dla kobiet wygląd nie jest aż taki ważny przez pryzmat tego że mają do tego jeszcze masę innych wymagań. Facet patrzy na wygląd i KROPKA. Nie obchodzi go to gdzie dziewczyna pracuje, ile zarabia, jej status społeczny, ekonomiczny, NIC. Za to dziewczyna obok wyglądu który jest równie ważny co wygląd dla faceta dokłada wzrost, gdzie pracuje, wykształcenie, humor, poczucie bezpieczeństwa, musi być 'bad boyem' ale dla niej nie itd... itd... Stąd często stwierdza się że wygląd nie jest tak ważny dla kobiety bo są inne cechy. Ale chodzi o to że trzeba mieć i wygląd i te cechy. Dla faceta wystarczy wygląd i w.w cechy nie są w ogóle istotne. Więc łatwo idzie pójść w pułapkę i stwierdzić że kobiety tak nie patrzą na wygląd. Co jest kompletnym kłamstwem
Gdyby nie tinder, to nie miałbym żadnych doświadczeń randkowych. Co prawda nic z nich nie wynikneło, ale przynajmniej były. Apke usunąłem 8 miesiecy, bo juz nie mam złudzeń 😆
Dla mnie Tinder ,był strzałem w dziesiątkę . Poznałem wspaniała piękna kobietę ,a teraz po paru latach mamy ślicznego synka
Ciekawe ile bylo przed toba ?
Syn czarny rozumiem? :D
Który byłeś w kolejności? Nie brzydziło Cię to, że Twój syn wyszedł tą samą drogą, w którą wielu pakowało swoje członki? Myślisz, że podała Ci prawdziwą ilość facetów, z którymi poszła do łóżka?
Tak po mnie ma ciemne włosy i piwne oczy
@@Cezaretto88 Serio to dla Ciebie ważne , chłopie to tylko ciało nie sanktuarium i tak wszyscy umrzemy więc trzeba się bawić jak ma się te 20 lat . Myślisz że ja święty byłem, szalałem i to ostro zwłaszcza po tym jak się rozstałem, po 5 latach związku . Co najlepsze mój 5 letni związek zaczął się od sympatii i dziewczyna była jeszcze dziewicą i powiem , że jest ich tam całkiem sporo . Kumpel poznał ostatni taką w wieku 29 lat na badoo ale dał sobie spokój i jej nie ruszył, bo nie szukał niczego na stałe więc nie chciał jej odbierać dziewictwa. Plus dla mnie to dziwne jak ktoś ma tyle lat i zero doświadczenia.
Rozsyłać wszystkim niepsychopatycznym znajomym, obu płci. Uciekajcie od Tindera!
3:15
Co to dokładnie oznacza? Liczba kobiet i mężczyzn jest zbliżona, więc jeśli jest wielu samotnych mężczyzn to czemu nie ma równie wielu samotnych kobiet?
Liczba ogolna tak. Ale wchodza czynniki takie jak wiek, miejsce zamieszkania, rozdzielenie tych ktorzy sa sami a tymi ktorzy są samotni itp.Inaczej tez postrzega sie strone ktora jest pasywna (głownie żeńska) ma adoratorow, ale ich odrzuca ze wzgledu na preferencje. A inaczej strone aktywna(głownie męską), ktora mimo podjetych dzialań jest wciąż odrzucana.
to zapewne oznacza, że np tylko 70% mężczyzn się kwalifikuje i to oni mają nadmiar, "obsługują" większość kobiet. Reszta 30% jest odrzucana jako chłam genetyczny, brzydkie ale prawdziwe. Ewolucja, przy produkcji odcina wadliwe sztuki, jak fabryka. Problem polega na tym, że internet i ogólnie technologia zaburza proces podejmowania decyzji o tej jakości.
Tinder nie jest jedynym sposobem na poznawanie partnera. Nie pierdolcie głupot, że poznawanie w realu jest nieakceptowalne społecznie. Po prostu macie zryty łeb, nie umiecie normalnie funkcjonować w społeczeństwie, normalnie rozmawiać z kimkolwiek i tyle. Jak byście umieli to byście poznawali w realu i tak da się to zrobić i jest tutaj wiele możliwości.
Chodzi o propagandę podprogową, że jak zagadają laskę na ulicy to zaraz policja przyjedzie bo gwałt
Ja pierwotnie postrzegałem Tindera jako aplikację dla desperatów. Z czasem jak aplikacja istniała i się rozwijała i coraz więcej było o niej słychać zrozumiałem że korzystają z niej jedynie ludzie próżni i nawet gdybym z niej skorzystał to nie znalazłbym kogoś wartego mojej uwagi.
moim zdaniem bardziej szkodzi Instagram, OF, ogólnie atrakcyjne kobiety w necie, ponieważ staja się substytuem do fizycznych (realnych) kontaktów, bo są łatwiejsze. Kobiety na to liczą, bo zarabiają, sprzedając swoją atrakcyjność.
Jeżeli nie jesteś szczęśliwy sam ze sobą to będąc z kim też nie będziesz
A to ciekawe stwierdzenie
Dzięki za filmik 🙂
To ja opiszę, jak to wygląda z perspektywy kobiecej. Po kilku dniach można stracić nadzieję na miłość, popaść w depresję i nabawić się obrzydzenia do mężczyzn. W miarę wykształcona, szanująca się dziewczyna nie ma tam czego szukać. Większość facetów nie potrafi sklecić zdania bez błędu ortograficznego, przerasta ich napisanie wiadomości dłuższej niż 3 linijki i postawienie pytania na końcu, żeby podtrzymać rozmowę. Opisów na profilach zazwyczaj brak, zamiast tego żenujące spinanie się w siłowni przed lustrem. W co drugiej rozmowie żebranie o zdjęcia albo zboczone tematy. Śmiejecie się z dziewczyn, że nie mają zainteresowań, ale wśród facetów jeszcze gorzej - tylko netflix i gry komputerowe. Nawet zaniżając poprzeczkę do rozpaczliwego minimum, natrafienie na zwykłego, poważnego faceta, który jako tako nadawałby się na męża i ojca, jest niemożliwe. Człowiek czuje się jakby grzebał w śmietniku, po 20 minutach robi się niedobrze, jest się zdołowanym i zmęczonym od samego patrzenia, ma się poczucie "nieczystości" od tej próżności, wulgarności i płytkości.
Jakoś mi się nie che wierzyć. Z tego wynika, że jako taki wyjątkowy gość powinienem się udać na co najmniej kilka randek z różnymi kobietami. :D Moja ciocia, po zakończeniu wieloletniego małżeństwa, była w stanie znaleźć sobie kogoś właśnie na tinderze i to w przeciągu może pół roku. Coś tu ściemniasz. No i czym miałbym Cię zainteresować? Przeciętny facet nie lata myśliwcem od pon. do piątku, a w weekendy nie skacze ze spadochronem. Zwyczajne modelowanie 3d, giełda Forex, sport, a nawet gra na gitarze będzie uznane za nudne, jak nie ma odpowiedniego wyglądu. Pewnie dlatego przez Twoją selekcję po prostu nie przedarł się żaden z zainteresowaniami.
@@LukaszProszynski Skoro nie wzbudzasz tam zainteresowania, to może nie jesteś aż taki wyjątkowy jak Ci się wydaje? To nie diagnoza ale luźna sugestia, być może warto byś ją rozważył.
@@anastazjalewandowska3911 Jasne, wiesz to taki luźny żart, ale wiem jestes kobieta możesz nie wiedzieć co to ;) Na pewno Ty zasługujesz na wyjątkowego gościa. Powodzenia CI życzę :D
@@LukaszProszynski XD Właśnie jako kobieta wiem najlepiej co to żarty, pozostałe 50% społeczeństwa to dla nas jeden wielki żart i jakoś musimy z tym żyć.
@@anastazjalewandowska3911 Proszę nie szukaj sobie faceta. Po co komuś psuć życie? ;)
Robisz ważną dla myślącego człowieka robotę🙈🙉🙊
Przerabane musi byc wtedy gdy kazda kobieta odrzucila twoj profil i na koniec dostajesz "no match found", wtedy taka osoba popada w taka depresje ze istnieje mozliwosc ze ta osoba targnie sie na wlasne zycie. Dlatego dla wlasnego zdrowia psychicznego powinni takie aplikacje omijac, bo sa tam traktowani jak zwykle mieso, ten z uroda modela ma szanse, reszta watpliwe.
wtedy ta osoba powinna odkryć zyzza i objąć maskulinizm
Jasne,że ryzyko zawsze jest.Jednak niska samoocena pokazuje gdzie musisz popracować nad sobą .Często jesteś słaby psychicznie co ma swoje powody w braku męskiej ręki ojca lub ogólnych męskich pozytywnych wzorców.
Jeszcze w życiu nie miałem depresji.Największy motywator w życiu faceta to chwilowe niepowodznia, rozstanie z kobietą, finansowe problemy.Sam narzucam sobie większe tempo swoich czynów.Life's short and clock is ticking.
Lepiej pooglądaj materiały z Andrew Tate.
Lol, generalnie 80% mężczyzn znajduje się poniżej preferencji kobiet, a 50% kobiet znajduje się poniżej preferencji mężczyzn. Kto jest bardziej wybredny co do wyglądu to nie wiem
Prawda przez okrutną hipergamię k0biet faceci na tinderze i w ogóle w realu nie mają szans na jakąkolwiek relację jeżeli nie są przystojni z twarzy min. 8/10...
Więc po cholerę z tego korzystają. Jak autor filmiku zauważył - wartość mężczyzny to w znakomitej większośći nie jego wygląd, tylko to, co potrafi jako facet zaoferować.
@@tomekkruk6147 No tylko szkoda, że współczesne młode samice homo sapiens nie potrafią tego docenić i oceniają faceta z góry gdy nie wygląda jak model z instagrama to jest skończony na rynku matrymonialnym...
@@Wiecznysingiel97 Tak, ale głównie kiedy samiec z uporem maniaka chce wyrwać coś na tinderze. Tak działa ta aplikacja - oglądasz towar i oceniasz, czy ci się jego wygląd podoba, czy nie. Więc jeżeli ktoś super atrakcyjny nie jest, a większość znakomita niestety nie, to szanse ma marne, ale sam się w taką sytuację wpędza. Kobiety zresztą też generalnie tracą, bo faceci, którzy na takich tinderach osiągają sukces, najczęściej są tam po to, by sobie zaruchać po taniości a nie po to, by szukać sobie partnerki na życie niestety. Ludzie sami się w to gówno pchają bez zastanawiania się jak to w rzeczywistości działa i czemu tak naprawdę służy i potem jest frustracja, że albo żadna laska nie chce mnie polubić, albo, że każdy poznany facet chjciałby po dwóch godzinach spotkania żeby mu loda zrobić.
@@tomekkruk6147 Te które narzekają, że "ciacha" z którymi się spotykają chcą tylko od nich seksu są same sobie winne, że nie myślały mózgiem, a dziurą gdy lajkowały matche...
Nie no, bez przesady. Jak jesteś ogarnięty i jesteś 6/10 wyrwiesz sobie laskę 5/10. Bardzo nihilistyczna wypowiedź :D
Trzymaj się ziomek
Dzięki za materiał.
Jak dobrze że męża w lesie znalazłam 😉
ale że grziby zbierał? czy lesniczy
@@arerrera3612 Gwałciciel leśny
@@MultiKomentator 🧐 do spania. Bo coraz dziwniejsze te komentarze 😁
Apka randkowa dla ludzi którzy lajkują te same memy to genialny pomysł.
Ja z mężem poznaliśmy się na tinder, czasami się udaje xD
Jak ja się cieszę, że nie dałem się rodzinie namówić na Tindera.
niech zgadne: siostry namawiały ;) "Michaś weź, załóż, mówie ci, bk będzie i sie wyszalejesz". Zapomniały, że grają na easy-modzie i to nie działa w dwie strony ...
Choćby świat się palił nie pchaj się w to serio naprawdę nie warto
Jako 45 letni gość napiszę kilka słów.
Mężczyźni powinni zacząc szanować siebie i przestać ścigać nadmiernie kobiety.Jeśli na randkach online mężczyznę ocenia sie tylko przy jakim samochodzie ma zrobione zdjęcie i jaki jest wysoki to jeśli obrócilibyśmy płcie i oceniali kobiety tylko według dwóch zasad to szybko określiłoby się mężczyzn jako seksistów. Co ma oczywiście miejsce w mediach.
Typowy facet w reklamie na przykład to zabawny idiota,który nie potrafi włączyć odkurzacza przyciskiem.
Kobiety wybierają słabych psychicznie bo łatwiej zmanipulować by byli bardziej jak one, łagodni, ubierali się damsko i chodzili na zakupy marnując cenny czas.
Dla młodszych mężczyzn mam dobrą radę. Podryw następuje tylko jeden raz.Jeśli nia ma odpowiedzi to trzeba odpuścić i czekać na inna okazję.
Kobiety ,które szukają męskich liderów widzą osiągnięcia mężczyzny na wielu płaszczyznach i same wysyłają sygnały zainteresowania.
Dziś rolę mężczyzny spłyca się tylko do płacenia za randki , igraszek w sypialni oraz naprawy urządzeń domowych.
Powrzechnym jest to,że potrzeby mężczyzn nie są rozpatrywane jako ważne.
Kobietę trzeba zaakceptować taką jaką jest ( często z nałogami i nadwagą ) a facet ma mieć wzrost 180cm i więcej ,sześciopak na brzuchu ,wydepilowany na klacie i ma mieć zrobiony manicure.
Są rzeczy ważniejsze w życiu mężczyzny niż randki online.
Samodoskonalenie, ustalone cene w życiu , konsekwencja,przemyślane wybory, posiadanie wymagań wobec siebie i kobiet, stoicyzm ( kontrola emocji),szanowanie siebie samego oraz zdolność opoerowania czystym i solidnym argumentem bez obawy o krytykę.Krytykować może każdy, jednak nie każdy będzie miał rację.Kupcie sobie karnet na siłownię, powspinajcie sie po skałach,ponurkujcie, zróbcie nowe kwalifikacje zawodowe.Coś co przynosi efekt gwarantowany.
Dla kobiet obok wyglądu ważne jest: kasa, wzrost i kraj z ktorego pochodzisz. Udowadnialo to wiele osob na YT lub np. projekt Klaudiusz 🤣
Polecam kanał Szarpanki z życiem a nie tam jakies bajki dla normalsow, prawda jest brutalna 😆
Jeśli jesteś SubFive to koniec.
S-hort
U-gly Face
B-ald
F-at
I-nches
V-ulnerable (wiek)
E-thnicity
Ale kogo to obchodzi? Takie nakręcanie się tylko pogarsza sprawę. Na tinderze jest tyle chamstwa, że mam obawę odpisywać, bo jak odpisze na drugi dzień to są fochy i złośliwości od osób które dzień wcześniej napisały: część, żenada.
@@Daria-pj1vo Tak też jest, ale wzielo się to z tego że po prostu wiekszosc kobiet nie odpisuje, a to powoduje zazenowanie i frustracje wsrod mężczyn. Gdy tobie np. kolezanka nie odpisuje albo większosc by nie odpisywało to tez bys się w koncu wkurzyła, bardzo prosty mechanizm 😁
@@marianpe5773 tak się składa, że pracuje jako headhunter i nonstop pisze do developerow którzy nie odpisuja. I wiesz co? Mogą, nie są mi na c winni. Tak jak ja nie jestem nic winna zupełnie obcym osobom. To nie jest to samo co pisanie ze znajomym. Bo jak ktoś mi wylewa chamstwo w pierwszej czy drugiej odpowiedzi, to nara.
@@Daria-pj1vo Ale fajnie by bylo jednak jakby kazdy podchodził kulturalnie, rozumiem jak ktos ma duzo wiadomosci to moze byc problem z odpisywaniem, ale druga strona moze sie czuć poprostu ignorowana. Biznes to troche co innego niz poznawanie ludzi, tak mi sie wydaje. Biznes robi sie dla pieniedzy ;)
W mojej opinii aplikacje randkowe są w sposób daleko idący szkodliwe spolecznie.
proszę o więcej tak mądrych materiałów na yt
Dla mężczyzn charakter też jest cechą atrakcyjną.Jeśli chodzi o wygląd to w większości jest to sprawa subiektywna,ale wiadomo,że filmik jest uogólnieniem w wielu tematach.
@Jaxa ja tam nie mam ideału ani osobowościowego, ani wyglądowego ¯\_(ツ)_/¯
Większość ludzi nie ma ideału, bo nigdy nad tym się nie zastanawiała. W życiu nie chodzi o to by znaleźć ideał.
@Jaxa Mówisz nie o tym, co ludzie rzeczywiście wybierają i robią, tylko o tym, co o sobie samych myślą i wypisują w kwestionariuszach?
To co nazywam ja "charakter" na dłuższą metę jest ważne dla obu płci. Tu się zgadzamy. Wspólne zainteresowania, możliwość porozumienia się, wspólne poczucie co jest ważne, a co się nie liczy,...Tyle, że człowieka trzeba poznać, żeby ocenić ten "charakter."
Osiowa jest w moim przekonaniu różnica w tym, co odrzucamy lub przyjmujemy na starcie- pierwsze 30 sekund. Kobiety znacznie bardziej patrzą tutaj na emanowaną pozycję społeczną (także "kasę"), a mężczyźni w pierwszej kolejności na wygląd. Nie zgadzam się z tobą także, że "wygląd to w większości jest to sprawa subiektywna". Owszem wiele zależy od społeczności, ale obecnie uznaje się, że szczególnie sylwetka (tzw figura) czyli stosunek obwodu bioder, tali, piersi i ramion oraz budowa żuchwy są w sumie obiektywnie atrakcyjne lub nieatrakcyjne. Nieatrakcyjne są także choroby skóry (w tym łysienie, trądzik,...), pocenie się i drżenie rąk. To są cechy "wyglądu".
Dopiero gdy ktoś się przebije przez to sito wyglądu i emanowanej pozycji społecznej może zacząć w ogóle pokazywać jaki jest z "charakteru"
Zainstalowałem tindera razem z przyjaciółką w tym samym momencie. Ja tak 5/10 z wyglądu. Ona 8/10. Ja po miesiącu mam 10 polubień w totalu. Ona po dwóch dniach 99+
Aplikacja bazująca na wyidealizowanych wyglądach i samej fizyczności, na pewno nie zniszczy to samooceny i zdrowia psychicznego zdrowymi nadziejami :’--- (((((((((