Nie zawsze się tak da. Wcześniej pracowałam tylko na drugie i trzecie zmiany. Szybkie przestawianie swojego trybu to przydatna umiejętność... której ja nie miałam. Jak schodziłam z pracy o 6-7 rano w sobotę to odsypiałam cały dzień a potem kilka godzin funkcjonowania i znowu sen, bo przeba jakoś się przestawić na tryb dziienny. Taki sposób funkcjonowania jest bardzo wykańczający, bo albo rezygnujesz z jednego cyklu 8h snu albo go niemal podwajasz aby się przystosować do godzin pracy i jeszcze jakoś wykorzystać wolny "dzień".
Dziś po porannej zmianie zrobiłam sobie drzemkę i tu znalazłam wytłumaczenie skąd we mnie teraz tyle energii😊 Ciężko ustalić jedną godzinę wstawania i chodzenia spać pracując na 3 zmiany.Chyba czas na zmianę pracy-zdrowie ważniejsze.
Ja miałam taki problem przez ostatni rok, że w tygodniu pracowałam niemal cały czas 15-24, a weekendy musiałam wstawać o 5 i jechać na uczelnie i funkcjonować 12h. Myslalam że gorzej być nie może, do czasu aż zaczęły mi się trafiać nocki.
Na studiach miałam bardzo regularny tryb, pod warunkiem ze wracalam kolo 16-17. Okolo 5-6 godzin snu w nocy +1- 1,5 godzinna drzemka od razu po powrocie. Bardzo chciało mi się zawsze spać po zajęciach i uznałam, że zamiast z tym walczyć, bo wszyscy mówili, że - drzemki niezdrowe -nie bedziesz spać w nocy Okazało się, że wtedy byłam najbardziej wypoczeta, a niżeli 8-10 godzin pod rząd (po czyms takim był tryb zombie). Dodatkowo w pracy, kiedy idę na 8-9, około godziny 13 zawsze mam kryzys i zasypiam wszędzie. Płakać mi się chce, że nie pracuje w google, gdzie Ci za to płacą xD
3. Odnosząc się do mitu 3 może jeszcze lepszą opcją zamiast światła niebieskiego o poranku, będzie ekspozycja na światło słoneczne albo mocno zbliżone do słonecznego. Jeśli ktoś ma problemy z powstaniem z łóżka można spróbować przenieść budzik na taką odległość że niezbędne będzie wstanie aby to wyłączyć, spotkałem też się z radą aby wypić szklankę wody I mocno spadnie chęć na dalszą drzemkę, jest też opcja którą można uznać za drastyczna ,a nosi nazwę zimny prysznic . Jeśli budzi Cię telefon są aplikację np drukujesz kod qr I naklejasz go w dowolne miejsce, dopiero po zeskanowaniu kodu budzik przestanie dzwonić,jeszcze np można rozwiązać proste zadanie matematyczne (choć mi nie raz się zdarzyło rozwiązać I przyłożyć głowę do poduszki na kolejne "parę chwil" a kończyło się to każdy wie jak 😅) Jeśli z czymś stąd się nie zgadzasz albo masz inne sposoby chętnie je poznam ,albo nawiąże konwersacje ☺️. P.S jeśli używasz telefonu przed snem polecam filtr światła niebieskiego, jeśli nie "wbudowany" to istnieją aplikacje (tu nie podaję nazwy, aby zmotywować albo raczej zmusić do zrobienia tego samemu co może iść z głębszym wejściem w temat 😇) P.S2 może jakaś aktywność typu czytanie książki z 15 min przed snem pozwoli nam się wyciszyć. P.S3 polecam aplikację HeadSpace powiedzmy że jest głównie od medytacji (zdziwisz się jak spróbujesz że wygląda to inaczej niż sobie wyobrażasz 😛) znajduje sie w niej zakładka Sleep (jeśli jest nie jest dla Ciebie przeszkodą język angielski) technika nazywając się (jeśli mnie pamięc nie myli )body scan (podczas której tak jakby pozwalamy po kolei każdej części naszego ciała "wyłączyć się",w moim przypadku wykonało to swoją robotę ,nie pamiętam kiedy miałem problemy z zaśnięciem. Miało być krótko, ale dopisujac kolejne części zdałem sobie sprawę że chyba tak się nie da na ten temat. Pozdrawiam oraz śpij dobrze 😎.
Bardzo ciekawy materiał, oby więcej takich ;) Osobiście jestem nocnym markiem, próbowałem stać się rannym ptaszkiem, ale mimo wysiłków nic z tego nie wyszło, lepiej funkcjonuje w nocy, późnym wieczorem, niż z samego rana. Wiele razy stosowałem mit nr 4- jednak faktycznie przekonuje się do tego, że nie da się od tak odespać godzin z tygodnia w weekend, niestety, oszukałem się na tym nie raz, tak samo z chrapaniem- próbowałem tego za wszelką cenę uniknąć, ale nie ma takiej opcji. 7 mit również mi się udziela- często przed spaniem jeszcze sprawdzam różne informacje, wiadomości w internecie i później ciężko się w nocy od razu wyciszyć i zasnąć.
5 років тому+1
No ta komórka do spania daje w kość mi też, bo tu film na youtube, tu komentarz na kanale i tak to się kręci... Ale bardzo się staram zasypiać o w miarę równej 22:30 i budzić nie później niż 6:00 i to bardzo pomaga w rozpoczęciu dnia.
@ Jestem pod wrażeniem, ja po 22:00 mam problem, by zasnąć. Z reguły po 0:00 idę spać i budzę się po 8:00 , lub ewentualnie po 7:00 i wtedy czuje się dobrze.
6 місяців тому
Przez długi czas miałem "bezsenność" sypiałem mało wydawało mi się że mam więcej czasu na wszystko, jakoś 5 lat temu cudownie wsztstko się zmieniło - spię po 8h i mam wiecej czasu na wszystko, czuje się lepiej i jest super. A i w momencie jak spałem tak mało (3-5h) raz w miesiącu odsypiałem z 16h organizm robił wyłączenie, a dzisiaj nie wyobrażam sobie spać mniej niż 7h, pójście na imprezę to zawsze co najbardziej boli? - że bedzie mniej spanka :)
Jak mówisz ,, od 3 do 5 całych cykli żeby czuć sie wyspanym" => 3*90 min = 4.5h snu czyli po około 5 godzinach można być wyspanym:)
5 років тому
U niektórych cykle trwają dłużej, albo później się zaczynają. Stąd widełki między 3 do 5, bo to indywidualna sprawa. Oczywiście gdyby ludzie nie traktowali organizmu jak komputera, gdzie można wszystko sobie ładnie przeliczyć, to nie byłoby tak wielu nieporozumień.
@ Osobiście swój mózg traktuję jak komputer i często stosuję wielokrotności 90 min do regeneracji, choć nie ukrywam lubię długo spać. Czasami nawet wolę wstać pół godziny wcześniej niż obudzić się w nieodpowiedniej fazie. Ponadto fajnym gadżetem są filtry światła niebieskiego. Mam samsunga s8 i naprawdę daje radę:) Pozdrawiam
Ze wszystkim się zgadzam, ale w jednej sprawie (punkt 9) się pomyliłeś. Marzenia senne pojawiają się z fazie REM, jest to sen płytki, najodpowiedniejszy do budzenia się. Sen głęboki to, w uproszczeniu, faza NREM i to wybudzanie w tym czasie może skutkować tym, że organizm nie jest jeszcze przestawiony na wyższe obroty, jak to jest w przypadku REM. Poza tym w tym punkcie w pewnym momencie mówisz "zasadniczo nie ma żadnych dowodów, że ludzie, którzy nie pamiętają swoich snów gorzej wypoczywają...", a sekundę później już sugerujesz "...wręcz gorzej, ci, którzy pamiętają, prawdopodobnie...mogą czuć się mniej wyspani". To popieramy się gdybaniem, czy dowodzeniem? :) Ale tak poza tym to i tak robisz kawał dobrej roboty, śledzę i polecam!
Mi się udaje zmienić na rannego ptaszka. Życzę wszystkim którzy też próbują siły woli i wytrwałości. Pozdrawiam
5 років тому+2
No właśnie doświadczenie mi pokazało, że wiele osób odkryło w sobie, że ranne wstawanie to jest to, chociaż zawsze myśleli o sobie jak o nocnych markach. A planujesz Złotą Godzinę rano?
Mając do wyboru czy położyć się o 4 czy wstać o 4 wybór może być tylko jeden. Jak można wstać o 4?! W byciu nocnym markiem najlepszy jest ten wielogodzinny spokój i cisza :) tak, wiem, że za mało sypiam. Btw. Zauważyłem, że świetnie funkcjonowałem, gdy moja córka była mała. Zasypiałem z nią o 20. Budziłem się o 23. Robiłem swoje sprawy do 1:30-2 i wstawałem o 6:30-7. Byłem wtedy mega wypoczęty i miałem swój czas swietego spokoju :)
Baaaardzo polecam książkę: Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych. Autor Walker Matthew. Ta książka otworzyła mi głowę na to jak ważny jest sen i jak szkodliwe, autodestrukcyjne jest jego zaniedbywanie.
Drogi autorze, wydaje mi sie ze wkradl sie blad w filmie. Chodzi o 11:45. Wg mojego stanu wiedzy, jesli pamietamy sny to obudzilismy sie w trakcie fazy REM, ktora absolutnie nie jest faza snu glebokiego. Jest czyms kompletnie odwrotnym. Faza REM - rapid eyes movement - to faza marzen sennych, kiedy to miesnie sa "wlaczone" i mozemy sie nawet ruszac podczas przezywania snu. Zas w fazie snu glebokiego miesnie sa "wylaczone" i wtedy nastepuje regeneracja organizmu - w tym czasie mozg i miesnie 'nie pracuja'. W zasadzie te dwie fazy dzieli kilka lub kilkanascie minut snu. 12:43 - znowu wspominasz, ze sen gleboki to faza REM. Pozdrawiam
Masz niewątpliwie rację, nie dyskutuję z tym. Moja praktyka wygląda nieco inaczej. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć spania po 7 i więcej godzin. Nawet w dzieciństwie nie przekraczałem 8 (chodziłem spać pewnie około 22 budziłem się około 5:30 - bez żadnej presji z zewnątrz). Obecnie śpię zwykle 6 godzin dziennie i to jest dla mnie optimum. Wtedy jestem najbardziej rześki. Jeśli próbuję spać ponad 7 godzin i dłużej, to im dłużej to przeciągam tym jestem bardziej przymulony po zakończeniu spania, nawet 2, 3 kolejne godziny. Przy próbie spania np. 8 godzin mam często mocne bóle głowy po przebudzeniu - z czego on wynika? Idealną sytuacją jest dla mnie drugie spanie - nie drzemka, tylko spanie - około 1,5 godziny we wczesnych godzinach popołudniowych - wtedy jestem przez cały dzień tak samo "świeży" jak rano. Dodam do tego, że jestem osobą, która prowadzi aktywny tryb życia, trenującą (do 12-15 godz/tydzień). Drugi sen w ciągu dnia dnia daje mi energię na wieczorny trening. Świetnie jest dla mnie 6 godzin. Idealnie 6+1,5 godz. Nie twierdzę, że odkryłem jakąś złotą regułę. Ot taki zapis z mojego dziennika. Jeśli komuś chciało się przeczytać ten komentarz i chce coś dodać chętnie posłucham.
5 років тому
Weryfikację Twojego samopoczucia miałyby badania lekarskie, poza tym krzywa Gaussa może tłumaczyć Twój przypadek. Jak długo prowadzisz dziennik?
Dziękuję za poświęconą uwagę. Moja przeprawa ze snem jest znacznie dłuższa i bardziej skomplikowana. Przez około 5 lat (10-kilkanaście lat temu) cierpiałem na bezsenność i to nie taką, że nie mogę zasnąć, czy mam przerywany sen, tylko po prostu często nie zmrużyłem oka przez noc. Przez ten okres nie wiem, czy miałem chociaż jeden okres, gdy przespałem ciągiem 3 godziny. Bardzo dobrze znam więc wszystkie konsekwencje złego/braku snu . Wszystko, co mówisz na ten temat w swoich filmach znam z autopsji. Zaburzenia koncentracji, kłopoty z pamięcią, innych zdolności kognitywnych. Ciągłe sytuacje mikrosnu. Gdy np. prowadziłem samochód cały czas żułem gumę i włączałem głośno radio, żeby nie przysnąć, a i tak dziesiątki razy na ułamek sekundy urywał mi się film. Na szczęście nie skończyło się to radykalnym i nieodwracalnym pogorszeniem zdrowia. Obecny schemat snu utrzymuję około 5 lat. Dbanie o sen jest dla mnie niezwykle ważne. Jest podstawą regeneracji. Mam w swoim trybie funkcjonowania "czerwone linie" związane ze snem. Jeśli z jakiegokolwiek powodu nie wyrobię limitu snu nawet tych 6 godzin, w kolejnym dniu jest dla mnie priorytetem, aby to nadrobić. Nowoczesne gadżety treningowe mają także funkcje zapisujące sen, jest więc to dodatkowy punkt odniesienia. W związku z tym, że uprawiam sport, to regularnie się badam i wyniki badań typu krew, układ krążenia i inne mam optymalne. Jakie mógłbyś polecić inne badania, które badałyby jakość snu i wpływ na organizm?
Miło usłyszeć, że ktoś czasem mówi prawdę n.t. snu. Ja jestem katowany bezsennością od ok 2,5 roku, od listopada 2021 śpię mniej więcej ok 3-4h/dobę w rzadkich okresach po 6h/d, ale miałem też sporo razy 0h/doba i to często 2-3 noce pod rząd. Jak słyszę bezczelnych palantów, którzy mi wmawiają, a "ja śpię po 4h" inny "śpi po 5h" "ty też tak możesz" "o co ci w ogóle chodzi?" itp brednie, to mnie szlag z nimi trafia. Moim zdaniem takie osobniki albo bezczelnie kłamią albo nie wiedzą co to jest długotrwały brak snu. Mnie on przez ostatnie 2,5 roku zniszczył psychicznie, fizycznie, mentalnie i nieubłaganie pogrąża mnie coraz głębiej w inwalidztwie.
Zastanawiam się czy filtry niebieskiego światła, to dobre rozwiązanie dla nocnych marków. Znacznie lepiej pracuje mi się w nocy, przez co przed snem długo patrzę w laptopa. Nie chcę zmieniać mojego trybu pracy, a jednocześnie zależy mi na zdrowym śnie. Co myślisz o takim rozwiązaniu?
1. 12:40 sen głęboki to faza REM? Faza REM to sen płytki i właśnie dobrze jest się wtedy obudzić 2. Nie uzależniłeś długości snu od wieku osoby 3.Czyli według Ciebie sen polifazowy nie ma racji bytu?
5 років тому
1. Sen płytki, to sen płytki, REM i NREM przeplatają się po fazie snu płytkiego. 2. Poczytaj badania, są tam wyraźnie opisane grupy kontrolne. Oczywiście dzieci i nastolatki potrzebują więcej snu, ale to już inna trochę dziedzina badań. 3. Nie ma w moim materiale słowa o śnie polifazowym, to Ty coś sobie dopisujesz, czego nie powiedziałem.
Świadomy sen najczęściej polega na przebudzeniu w fazie REM a później zaśnięcie ale większość ludzi którzy doświadczają świadomych snów mówią, że lepiej im się wtedy śni i są bardziej wypoczęci.
No ja juz się z długu snu nie wypłacę xD mój dzionek to tak koło 9-10 do góry, praca do 20 iiiii tak koniec dnia między 2 a 3 albo nawet 4. Szczęśliwe nie odbija się to na diecie bo nie mam nadwagi pomimo że czasem szamam za 2. Mikro sen to przerażające doświadczenie. Mądry ja po całym dniu pracy postanowiłem zrobić trasę do kraju 1000 km, jakieś 8-10h jazdy czyli jakieś 10h na nogach a potem kolejne 10h za kółkiem no i się mi na autostradzie włączył mikro sen. Przeleciałem od prawego do lewego pasa na 3 pasmowej autostradzie....
5 років тому
No ja na mikrośnie miałem wypadek - po prostu nie zauważyłem przy lewoskręcie auta z naprzeciwka. Swoją drogą tu się nie ma co wypłacać - po prostu koszt został poniesiony i jest nieodwracalny. Tutaj raczej chodzi o zadbanie o siebie, to co robisz, że tak długo pracujesz?
@ pracuję normalnie 8,5h między 12 a 20.30 ale uwielbiam siedzieć po nocy od dawna tak mam, jestem zdecydowanie nocnym markiem. W czasach szkolnych mocno przeszkadzało mi wstawanie o 6. Mogę położyć się o 19 i będę leżał...próbowałem przestawić zegar biologiczny ale zawsze wracał do swojego rytmu. No ja juz się nauczyłem że nie warto cisnąć długiej trasy na redbullu, kimka na stacji, mała gimnastyka po pobudce i heja dalej.
W liceum sen jest prawie niemożliwy - Ostatnie miesiące wyglądają tak, że wracam do domu ok. 14:00 zjadam obiad po czym kładę się spać i wstaję ok. 24:00, robię zadania i uczę się do godz. 7:00 po czym całkowicie zniszczony psychicznie z myślami samobójczymi wychodzę do szkoły. Do takiej sytuacji doprowadził mnie w sumie mój perfekcjonizm, który nakazuje mi wykonać WSZYSTKIE powierzone mi zadania na następny dzień, a tego zawsze jest tyle, że wykonanie tego w jeden dzień jest niemożliwe i smutne koło się zatacza. :(
Chłopie, jeśli to prawda, to radzę czym prędzej poszukaj specjalistycznej pomocy, bo serio się wykończysz albo dorobisz choroby psychicznej i w sumie też wykończysz.
Jak w ciągu dnia chodzisz spać i po nocach odrabiasz lekcje to mózg się wykańcza. Oprócz pomocy specjalisty musisz też przestawić sobie zegar biologiczny z powrotem na miejsce, bo to nie jest normalne funkcjonowanie
To badanie Cohena zdecydowanie nie sprawdza sie w moim przypadku. Nie przechwalam sie w komentarzach, jak to Pan mowi, o osobach piszacych takie komentarze. Spie maksymalnie 6 godzin dziennie. Przy 5 godzinach snu bylbym troche niewyspany. Przy 6 godzinach jestem idealnie wyspany. Spiac 7 godzin na dobe z tego co pamietam stracilbym efektywnosc i musialbym wypic kawe, aby sie rozbudzic. Mam 42 lata.
Sen jest ultra ważny. Właśnie pracuję dzisiaj w nocy i już wiem, że cały tydzień będę miał przez do dupy przez jetlaga 🤷🏼♂️ Zawsze takie przestawienie, choćby w jedną noc, odbija się na kondycji.
Trochę mnie rozbawiły te przechwałki o 5 godzinach snu. Nigdy nie czułam takiej potrzeby, żeby błyszczeć przy innych, bo chodzę spać o północy i wstaję o 5. Z drugiej strony czuję się kretyńsko, bo moim największym marzeniem nie jest "leżenie w łóżku do 12 w weekendzik". Nie lubię marnować czasu, w życiu może kilka razy spałam kilkanaście godzin i było to zazwyczaj wynikiem choroby. Myślę, że godzinę spokojnie mogłabym dorzucić, ale jestem już tak przyzwyczajona do tej długości snu, że sama się po prostu budzę. Bywają dni, że jestem bardziej zmęczona, bo miałam ciężki dzień w pracy, bo jestem po koncercie, bo stało się coś smutnego, wtedy idę spać trochę wcześniej. Ale znam swój organizm na tyle, że wiem, ze dam radę. Nie mówię, że nie odczuwam zmęczenia, przy regularnym etacie i zajęciach dodatkowych, wymagających zaangażowania intelektualnego, do tego brak leniwych weekendów - to wszystko odczuwam. Ale radzę sobie z tym, jak mogę. Moim największym marzeniem jest w przyszłości zmiana pracy na taką, która nie będzie wymagała aktywności w ramach regularnego etatu, to jednak dla mnie największa pętla na szyi. Jeśli chodzi o bycie nocnym markiem i rannym ptaszkiem to kiedyś byłam w 100% pewna, że jestem nocnym markiem xD Wynikało to z tego, że bardzo późno chodziłam spać, moja doba mogła trwać 20 godzin, spędzałam dużo czasu w internecie, jak wiele osób młodych. Z wiekiem jednak wolę iść wcześniej (heh) spać i wstać przed wszystkimi. Miasto jest ciche, tramwaje bardziej puste, w pracy luz, polecam.
Aha, pracuję umysłowo. W tym przypadku uważam, że sen jest jeszcze bardziej ważny - gdy zdarzało mi się spać np. 2 godziny, bo miałam jakieś problemy, rzeczywiście proste zadania intelektualne wymagały ode mnie nieludzkiej koncentracji. Wolałabym te 8 godzin przechodzić.
Co tak "super trudnego" jest w przestawieniu się z wstawania o 5 na wstawania o 12? wystarczy raz posiedzieć przed pc do rana i już zegarek przestawiony na późne wstawanie :), w drugą stronę też większych problemów nie ma, tylko tutaj trzeba pilnować, żeby w miarę wcześnie się kłaść, ale po wstaniu raz o 5:00 o 21 nie powinno już być problemu z zaśnięciem.
No nie wiem. Chociażby moje ostatnie dwa dni to było wstawanie o 5 spiąc po 3h, a trzeciego dnia szłam spać jeszcze później, bo o 3. I tym sposobem koniec końców wstałam o 12.
@@ferragusthedragon661 a chciałaś przestawić się na wstawanie o 5? Skoro poszłaś spać jeszcze później to raczej nie chciałaś wstawać o 5 i nie pilnowałaś, żeby położyć się w miarę wcześnie
A propos ekstremalnych warunków. Co sądzisz o człowieku który zwie się Wim Hoff. Udowadnia on że wpływ nie korzystnych warunków(zimna) ma dobry wpływ na zdrowie.
5 років тому
Czytałem jedno dość szczegółowe badanie nt metody Wima i wyniki nie potwierdzają jego tez, ale też nie obalają jego indywidualnych wyników
Najzabawniejsze jest to że numer jeden stosuje mój ojciec od dobrych 5 lat i jakoś żyje aż sie uśmiałem :D i do tego gdy śpię 8h czuję się gorzej niż jak śpię 6h .
Ja od ponad dwóch lat cierpię na bezsenność i każdy czas snu poniżej 8h po prostu mnie gnoi i morduje. Spanie po 3-4h/doba w ostatnich miesiącach czy nawet czasami po 6h/d guzik daje. Ta sytuacja mnie zniszczyła, z mojego umysłu został wrak, padła moja kondycja i pada moje zdrowie fizyczne i psychiczne. Trzeba dodać, że często śpię po 0h, a licząc od listopada mój deficyt snu wynosi ca 50%. Czyli śpię po 4h średnio, a tym samym jestem coraz bardziej pogrążany w inwalidztwie.
Coś pomyliłeś faza snu REM to właśnie faza snu płytkiego gdzie obudzenie się jest najłatwiejsze i będziemy bardziej wypoczęci niż obudzenie się w fazie NREM Czyli tej głębokiej
5 років тому
Nie pomyliłem się, REM to nie jest sen płytki, po prostu NREM to mniej ugruntowane pojęcie a obie te fazy przeplatają się ze sobą na długo po fazie czuwania - czyli tej początkowej, potem masz nrem różnych stopni, potem REM, potem możesz mieć na powrót nrem i znowu czuwanie. To czuwanie jest najpłytsze.
Szczerze oglądam Twój kanał od długiego czasu i widzę tutaj ogromną niekonsekwencję Twojej pracy. Jest na Twoim kanale film w którym mówisz że 6 godzin snu jest nawet lepsze niż te 8/10 godzin. Lecąc dalej nie wiem czy to słabe przygotowanie do odcinka czy po prostu pomyłka, ale fazy snu też przedstawiałeś inaczej ( przecież to faza REM jest płytka i to w niej mówiłeś, że warto się budzić). Niestety, ale totalny zawód z mojej strony i to chyba pierwsza łapka w dół jaką pozostawiłem pod Twoim filmem. Pozdrawiam
Interesuje się tematem snu od roku przeczytałem tysiące publikacji i badań. Od 5 miesiący jestem na diecie ketogenicznej i od tej pory wysypiam się po 5h a nawet 4h, niemożliwe? Sprawdź badania: sen a ketony we krwi
5 років тому
Tak, dieta ketogeniczna znacznie poprawia jakość snu, ale nie zmienia ilości i długości faz, nie ma też wpływu na procesy tworzenia melatoniny jak i proces kataboliczne czy związane z testosteronem czy hormonami wzrostu. A te wymagają snu powyżej 7 godzin, niezależnie od diety, bo dieta na te procesy nie ma wpływu. Więc Twoje dobre samopoczucie faktycznie może wynikać z diety i dawać Ci bardzo dobre rezultaty, ale nie odrzucałbym takim hiperoptymizmem dobrych badań dotyczących deprywacji snu w ujęciu hormonalnym i katabolicznym, bo to inna para kaloszy.
@ Długość fazy REN nie zmienia ale poprawia jej jakość oraz proporcje fazy (REN pojawia się co około 90 minut na 30 minut) co więcej u osób w stanie ketozy zanotowano znaczny wzrost snu wolnofalowego . Nie neguje zasad podanych w filmie dla większości osób jest to czysta prawda ale są stany w naszym ciele przy których to owe zasady się nie sprawdzą. Dieta wpływa jak najbardziej wpływa na procesy związane z testosteronem, produkcję melatoniny oraz hormony. Łatwy test zrobić sobie badania przy 'normalnej' diecie potem przez miesiąc np żywić się high carbo czy typowym fastfoodem potem zrobić po raz kolejny badania gwarantuje że poziom testosteronu melatoniny oraz całe nasze wyniki będą inne od poprzednich. Dieta wpływa na całą naszą gospodarkę hormonalną.
To zależy w jakim kontekście to mówił. Bo jak w kontekście faz snu, to prawda. Bo zawsze lepiej obudzić się jak cykl 3 faz snu przejdzie, niż obudzić się w trakcie jego trwania.
5 років тому
Tak, miałem taki materiał, ale wtedy wierzyłem w głupi mit, nie znając rzetelnych badań. Na szczęście sięgnąłem po rozum do głowy i nie powielam szkodliwej głupoty tego typu.
Widziałeś jak kolega z Ciebie zrzyna? ua-cam.com/video/M5oE3Z7YfrI/v-deo.html
5 років тому
A skąd, film jest zupełnie inny. Natomiast fakt, że opublikowany w podobnym czasie świadczy o tym, że wydawnictwo poprosiło o publikacje około premiery tej książki (to materiał sponsorowany zarówno u niego jak i u mnie).
Skoro jestes taki rozwojowiec to czemu jesteś gruby? Jaki dasz przykład swojemu dziecku?
5 років тому
Na pewno dam przykład jak nie powinno oceniać się z góry osób, kiedy nie ma się zielonego pojęcia o tym co stoi za ich zmaganiami, chorobami czy ułomnościami. To gorsze niż po prostu bycie grubym.
Gorąco polecam animację na temat długu snu: ua-cam.com/video/FMTv05mnvSc/v-deo.html
Kiedy oglądasz ten materiał o 3 rano i nie możesz usnąć 🤔😏
Nie zawsze się tak da. Wcześniej pracowałam tylko na drugie i trzecie zmiany. Szybkie przestawianie swojego trybu to przydatna umiejętność... której ja nie miałam. Jak schodziłam z pracy o 6-7 rano w sobotę to odsypiałam cały dzień a potem kilka godzin funkcjonowania i znowu sen, bo przeba jakoś się przestawić na tryb dziienny. Taki sposób funkcjonowania jest bardzo wykańczający, bo albo rezygnujesz z jednego cyklu 8h snu albo go niemal podwajasz aby się przystosować do godzin pracy i jeszcze jakoś wykorzystać wolny "dzień".
Dziś po porannej zmianie zrobiłam sobie drzemkę i tu znalazłam wytłumaczenie skąd we mnie teraz tyle energii😊
Ciężko ustalić jedną godzinę wstawania i chodzenia spać pracując na 3 zmiany.Chyba czas na zmianę pracy-zdrowie ważniejsze.
Ja miałam taki problem przez ostatni rok, że w tygodniu pracowałam niemal cały czas 15-24, a weekendy musiałam wstawać o 5 i jechać na uczelnie i funkcjonować 12h.
Myslalam że gorzej być nie może, do czasu aż zaczęły mi się trafiać nocki.
Ja wstaję o 4,20,a chodzę spać o 24,30 i jest git,w dzień drzemka jakieś 3 godziny.Pozdrawiam.🙂👍
Na studiach miałam bardzo regularny tryb, pod warunkiem ze wracalam kolo 16-17.
Okolo 5-6 godzin snu w nocy +1- 1,5 godzinna drzemka od razu po powrocie. Bardzo chciało mi się zawsze spać po zajęciach i uznałam, że zamiast z tym walczyć, bo wszyscy mówili, że
- drzemki niezdrowe
-nie bedziesz spać w nocy
Okazało się, że wtedy byłam najbardziej wypoczeta, a niżeli 8-10 godzin pod rząd (po czyms takim był tryb zombie). Dodatkowo w pracy, kiedy idę na 8-9, około godziny 13 zawsze mam kryzys i zasypiam wszędzie. Płakać mi się chce, że nie pracuje w google, gdzie Ci za to płacą xD
3. Odnosząc się do mitu 3 może jeszcze lepszą opcją zamiast światła niebieskiego o poranku, będzie ekspozycja na światło słoneczne albo mocno zbliżone do słonecznego.
Jeśli ktoś ma problemy z powstaniem z łóżka można spróbować przenieść budzik na taką odległość że niezbędne będzie wstanie aby to wyłączyć, spotkałem też się z radą aby wypić szklankę wody I mocno spadnie chęć na dalszą drzemkę, jest też opcja którą można uznać za drastyczna ,a nosi nazwę zimny prysznic .
Jeśli budzi Cię telefon są aplikację np drukujesz kod qr I naklejasz go w dowolne miejsce, dopiero po zeskanowaniu kodu budzik przestanie dzwonić,jeszcze np można rozwiązać proste zadanie matematyczne (choć mi nie raz się zdarzyło rozwiązać I przyłożyć głowę do poduszki na kolejne "parę chwil" a kończyło się to każdy wie jak 😅)
Jeśli z czymś stąd się nie zgadzasz albo masz inne sposoby chętnie je poznam ,albo nawiąże konwersacje ☺️.
P.S jeśli używasz telefonu przed snem polecam filtr światła niebieskiego, jeśli nie "wbudowany" to istnieją aplikacje (tu nie podaję nazwy, aby zmotywować albo raczej zmusić do zrobienia tego samemu co może iść z głębszym wejściem w temat 😇)
P.S2 może jakaś aktywność typu czytanie książki z 15 min przed snem pozwoli nam się wyciszyć.
P.S3 polecam aplikację HeadSpace powiedzmy że jest głównie od medytacji (zdziwisz się jak spróbujesz że wygląda to inaczej niż sobie wyobrażasz 😛) znajduje sie w niej zakładka Sleep (jeśli jest nie jest dla Ciebie przeszkodą język angielski) technika nazywając się (jeśli mnie pamięc nie myli )body scan (podczas której tak jakby pozwalamy po kolei każdej części naszego ciała "wyłączyć się",w moim przypadku wykonało to swoją robotę ,nie pamiętam kiedy miałem problemy z zaśnięciem.
Miało być krótko, ale dopisujac kolejne części zdałem sobie sprawę że chyba tak się nie da na ten temat.
Pozdrawiam oraz śpij dobrze 😎.
Bardzo ciekawy materiał, oby więcej takich ;) Osobiście jestem nocnym markiem, próbowałem stać się rannym ptaszkiem, ale mimo wysiłków nic z tego nie wyszło, lepiej funkcjonuje w nocy, późnym wieczorem, niż z samego rana. Wiele razy stosowałem mit nr 4- jednak faktycznie przekonuje się do tego, że nie da się od tak odespać godzin z tygodnia w weekend, niestety, oszukałem się na tym nie raz, tak samo z chrapaniem- próbowałem tego za wszelką cenę uniknąć, ale nie ma takiej opcji. 7 mit również mi się udziela- często przed spaniem jeszcze sprawdzam różne informacje, wiadomości w internecie i później ciężko się w nocy od razu wyciszyć i zasnąć.
No ta komórka do spania daje w kość mi też, bo tu film na youtube, tu komentarz na kanale i tak to się kręci... Ale bardzo się staram zasypiać o w miarę równej 22:30 i budzić nie później niż 6:00 i to bardzo pomaga w rozpoczęciu dnia.
@ Jestem pod wrażeniem, ja po 22:00 mam problem, by zasnąć. Z reguły po 0:00 idę spać i budzę się po 8:00 , lub ewentualnie po 7:00 i wtedy czuje się dobrze.
Przez długi czas miałem "bezsenność" sypiałem mało wydawało mi się że mam więcej czasu na wszystko, jakoś 5 lat temu cudownie wsztstko się zmieniło - spię po 8h i mam wiecej czasu na wszystko, czuje się lepiej i jest super.
A i w momencie jak spałem tak mało (3-5h) raz w miesiącu odsypiałem z 16h organizm robił wyłączenie, a dzisiaj nie wyobrażam sobie spać mniej niż 7h, pójście na imprezę to zawsze co najbardziej boli? - że bedzie mniej spanka :)
Jak mówisz ,, od 3 do 5 całych cykli żeby czuć sie wyspanym" => 3*90 min = 4.5h snu czyli po około 5 godzinach można być wyspanym:)
U niektórych cykle trwają dłużej, albo później się zaczynają. Stąd widełki między 3 do 5, bo to indywidualna sprawa. Oczywiście gdyby ludzie nie traktowali organizmu jak komputera, gdzie można wszystko sobie ładnie przeliczyć, to nie byłoby tak wielu nieporozumień.
@ Osobiście swój mózg traktuję jak komputer i często stosuję wielokrotności 90 min do regeneracji, choć nie ukrywam lubię długo spać. Czasami nawet wolę wstać pół godziny wcześniej niż obudzić się w nieodpowiedniej fazie. Ponadto fajnym gadżetem są filtry światła niebieskiego. Mam samsunga s8 i naprawdę daje radę:) Pozdrawiam
Ze wszystkim się zgadzam, ale w jednej sprawie (punkt 9) się pomyliłeś. Marzenia senne pojawiają się z fazie REM, jest to sen płytki, najodpowiedniejszy do budzenia się. Sen głęboki to, w uproszczeniu, faza NREM i to wybudzanie w tym czasie może skutkować tym, że organizm nie jest jeszcze przestawiony na wyższe obroty, jak to jest w przypadku REM. Poza tym w tym punkcie w pewnym momencie mówisz "zasadniczo nie ma żadnych dowodów, że ludzie, którzy nie pamiętają swoich snów gorzej wypoczywają...", a sekundę później już sugerujesz "...wręcz gorzej, ci, którzy pamiętają, prawdopodobnie...mogą czuć się mniej wyspani". To popieramy się gdybaniem, czy dowodzeniem? :) Ale tak poza tym to i tak robisz kawał dobrej roboty, śledzę i polecam!
Bardzo fajnie przedstawiłeś ten problem. Bo tak to trzeba nazwać, 😊 dziękuję.
Całe życie powtarzam, że... rano jestem sową, a wieczorem rannym ptaszkiem xpp
Nocny Marek pozdrawia
!tak, wszystkie informacje się przydadzą!
Mi się udaje zmienić na rannego ptaszka. Życzę wszystkim którzy też próbują siły woli i wytrwałości. Pozdrawiam
No właśnie doświadczenie mi pokazało, że wiele osób odkryło w sobie, że ranne wstawanie to jest to, chociaż zawsze myśleli o sobie jak o nocnych markach. A planujesz Złotą Godzinę rano?
Mając do wyboru czy położyć się o 4 czy wstać o 4 wybór może być tylko jeden. Jak można wstać o 4?!
W byciu nocnym markiem najlepszy jest ten wielogodzinny spokój i cisza :) tak, wiem, że za mało sypiam.
Btw. Zauważyłem, że świetnie funkcjonowałem, gdy moja córka była mała. Zasypiałem z nią o 20. Budziłem się o 23. Robiłem swoje sprawy do 1:30-2 i wstawałem o 6:30-7. Byłem wtedy mega wypoczęty i miałem swój czas swietego spokoju :)
Baaaardzo polecam książkę: Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych. Autor Walker Matthew. Ta książka otworzyła mi głowę na to jak ważny jest sen i jak szkodliwe, autodestrukcyjne jest jego zaniedbywanie.
Chara panie i dorby sen to test? 😁 jak zawsze zacne materiały milordzie 👌👌
jeszcze w pkt 5 jest "bezpieczny" zamiast "niebezpieczny" pozdro ;)
Drogi autorze, wydaje mi sie ze wkradl sie blad w filmie. Chodzi o 11:45. Wg mojego stanu wiedzy, jesli pamietamy sny to obudzilismy sie w trakcie fazy REM, ktora absolutnie nie jest faza snu glebokiego. Jest czyms kompletnie odwrotnym. Faza REM - rapid eyes movement - to faza marzen sennych, kiedy to miesnie sa "wlaczone" i mozemy sie nawet ruszac podczas przezywania snu. Zas w fazie snu glebokiego miesnie sa "wylaczone" i wtedy nastepuje regeneracja organizmu - w tym czasie mozg i miesnie 'nie pracuja'. W zasadzie te dwie fazy dzieli kilka lub kilkanascie minut snu. 12:43 - znowu wspominasz, ze sen gleboki to faza REM. Pozdrawiam
👍 za info
Dla mnie jesteś mistrz świata 💪💪💪
komentarz dla twórcy filmu + lajk ku chwale i na pohybel algorytmom youtuba,niech Ci wirtualny stwórca w subach wynagrodzi
Amen
Masz niewątpliwie rację, nie dyskutuję z tym. Moja praktyka wygląda nieco inaczej. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć spania po 7 i więcej godzin. Nawet w dzieciństwie nie przekraczałem 8 (chodziłem spać pewnie około 22 budziłem się około 5:30 - bez żadnej presji z zewnątrz). Obecnie śpię zwykle 6 godzin dziennie i to jest dla mnie optimum. Wtedy jestem najbardziej rześki. Jeśli próbuję spać ponad 7 godzin i dłużej, to im dłużej to przeciągam tym jestem bardziej przymulony po zakończeniu spania, nawet 2, 3 kolejne godziny. Przy próbie spania np. 8 godzin mam często mocne bóle głowy po przebudzeniu - z czego on wynika? Idealną sytuacją jest dla mnie drugie spanie - nie drzemka, tylko spanie - około 1,5 godziny we wczesnych godzinach popołudniowych - wtedy jestem przez cały dzień tak samo "świeży" jak rano. Dodam do tego, że jestem osobą, która prowadzi aktywny tryb życia, trenującą (do 12-15 godz/tydzień). Drugi sen w ciągu dnia dnia daje mi energię na wieczorny trening. Świetnie jest dla mnie 6 godzin. Idealnie 6+1,5 godz.
Nie twierdzę, że odkryłem jakąś złotą regułę. Ot taki zapis z mojego dziennika. Jeśli komuś chciało się przeczytać ten komentarz i chce coś dodać chętnie posłucham.
Weryfikację Twojego samopoczucia miałyby badania lekarskie, poza tym krzywa Gaussa może tłumaczyć Twój przypadek. Jak długo prowadzisz dziennik?
Dziękuję za poświęconą uwagę. Moja przeprawa ze snem jest znacznie dłuższa i bardziej skomplikowana. Przez około 5 lat (10-kilkanaście lat temu) cierpiałem na bezsenność i to nie taką, że nie mogę zasnąć, czy mam przerywany sen, tylko po prostu często nie zmrużyłem oka przez noc. Przez ten okres nie wiem, czy miałem chociaż jeden okres, gdy przespałem ciągiem 3 godziny. Bardzo dobrze znam więc wszystkie konsekwencje złego/braku snu . Wszystko, co mówisz na ten temat w swoich filmach znam z autopsji. Zaburzenia koncentracji, kłopoty z pamięcią, innych zdolności kognitywnych. Ciągłe sytuacje mikrosnu. Gdy np. prowadziłem samochód cały czas żułem gumę i włączałem głośno radio, żeby nie przysnąć, a i tak dziesiątki razy na ułamek sekundy urywał mi się film. Na szczęście nie skończyło się to radykalnym i nieodwracalnym pogorszeniem zdrowia.
Obecny schemat snu utrzymuję około 5 lat. Dbanie o sen jest dla mnie niezwykle ważne. Jest podstawą regeneracji. Mam w swoim trybie funkcjonowania "czerwone linie" związane ze snem. Jeśli z jakiegokolwiek powodu nie wyrobię limitu snu nawet tych 6 godzin, w kolejnym dniu jest dla mnie priorytetem, aby to nadrobić. Nowoczesne gadżety treningowe mają także funkcje zapisujące sen, jest więc to dodatkowy punkt odniesienia. W związku z tym, że uprawiam sport, to regularnie się badam i wyniki badań typu krew, układ krążenia i inne mam optymalne. Jakie mógłbyś polecić inne badania, które badałyby jakość snu i wpływ na organizm?
Miło usłyszeć, że ktoś czasem mówi prawdę n.t. snu. Ja jestem katowany bezsennością od ok 2,5 roku, od listopada 2021 śpię mniej więcej ok 3-4h/dobę w rzadkich okresach po 6h/d, ale miałem też sporo razy 0h/doba i to często 2-3 noce pod rząd. Jak słyszę bezczelnych palantów, którzy mi wmawiają, a "ja śpię po 4h" inny "śpi po 5h" "ty też tak możesz" "o co ci w ogóle chodzi?" itp brednie, to mnie szlag z nimi trafia. Moim zdaniem takie osobniki albo bezczelnie kłamią albo nie wiedzą co to jest długotrwały brak snu. Mnie on przez ostatnie 2,5 roku zniszczył psychicznie, fizycznie, mentalnie i nieubłaganie pogrąża mnie coraz głębiej w inwalidztwie.
Zastanawiam się czy filtry niebieskiego światła, to dobre rozwiązanie dla nocnych marków. Znacznie lepiej pracuje mi się w nocy, przez co przed snem długo patrzę w laptopa. Nie chcę zmieniać mojego trybu pracy, a jednocześnie zależy mi na zdrowym śnie. Co myślisz o takim rozwiązaniu?
1. 12:40 sen głęboki to faza REM?
Faza REM to sen płytki i właśnie dobrze jest się wtedy obudzić
2. Nie uzależniłeś długości snu od wieku osoby
3.Czyli według Ciebie sen polifazowy nie ma racji bytu?
1. Sen płytki, to sen płytki, REM i NREM przeplatają się po fazie snu płytkiego. 2. Poczytaj badania, są tam wyraźnie opisane grupy kontrolne. Oczywiście dzieci i nastolatki potrzebują więcej snu, ale to już inna trochę dziedzina badań. 3. Nie ma w moim materiale słowa o śnie polifazowym, to Ty coś sobie dopisujesz, czego nie powiedziałem.
@ 3.No ok, po prostu chciałem znać twoje zdanie odnośnie tego zagadnienia ;)
Przepraszam za tę małą prowokację z mojej strony
Świadomy sen najczęściej polega na przebudzeniu w fazie REM a później zaśnięcie ale większość ludzi którzy doświadczają świadomych snów mówią, że lepiej im się wtedy śni i są bardziej wypoczęci.
Z reguły tak, dodatkowo świadome sny dłużej się pamięta.
Niestety zdążają się bardzo poje....
No ja juz się z długu snu nie wypłacę xD mój dzionek to tak koło 9-10 do góry, praca do 20 iiiii tak koniec dnia między 2 a 3 albo nawet 4. Szczęśliwe nie odbija się to na diecie bo nie mam nadwagi pomimo że czasem szamam za 2. Mikro sen to przerażające doświadczenie. Mądry ja po całym dniu pracy postanowiłem zrobić trasę do kraju 1000 km, jakieś 8-10h jazdy czyli jakieś 10h na nogach a potem kolejne 10h za kółkiem no i się mi na autostradzie włączył mikro sen. Przeleciałem od prawego do lewego pasa na 3 pasmowej autostradzie....
No ja na mikrośnie miałem wypadek - po prostu nie zauważyłem przy lewoskręcie auta z naprzeciwka. Swoją drogą tu się nie ma co wypłacać - po prostu koszt został poniesiony i jest nieodwracalny. Tutaj raczej chodzi o zadbanie o siebie, to co robisz, że tak długo pracujesz?
@ pracuję normalnie 8,5h między 12 a 20.30 ale uwielbiam siedzieć po nocy od dawna tak mam, jestem zdecydowanie nocnym markiem. W czasach szkolnych mocno przeszkadzało mi wstawanie o 6. Mogę położyć się o 19 i będę leżał...próbowałem przestawić zegar biologiczny ale zawsze wracał do swojego rytmu.
No ja juz się nauczyłem że nie warto cisnąć długiej trasy na redbullu, kimka na stacji, mała gimnastyka po pobudce i heja dalej.
W liceum sen jest prawie niemożliwy - Ostatnie miesiące wyglądają tak, że wracam do domu ok. 14:00 zjadam obiad po czym kładę się spać i wstaję ok. 24:00, robię zadania i uczę się do godz. 7:00 po czym całkowicie zniszczony psychicznie z myślami samobójczymi wychodzę do szkoły. Do takiej sytuacji doprowadził mnie w sumie mój perfekcjonizm, który nakazuje mi wykonać WSZYSTKIE powierzone mi zadania na następny dzień, a tego zawsze jest tyle, że wykonanie tego w jeden dzień jest niemożliwe i smutne koło się zatacza. :(
Chłopie, jeśli to prawda, to radzę czym prędzej poszukaj specjalistycznej pomocy, bo serio się wykończysz albo dorobisz choroby psychicznej i w sumie też wykończysz.
W przyszłości w pracy będzie tylko gorzej. Musisz iść do specjalisty. Jak mówiono tu w jednym z filmików: miej wyjebane, a będzie Ci dane. ;)
Jak w ciągu dnia chodzisz spać i po nocach odrabiasz lekcje to mózg się wykańcza. Oprócz pomocy specjalisty musisz też przestawić sobie zegar biologiczny z powrotem na miejsce, bo to nie jest normalne funkcjonowanie
taka tak druga w nocy i filmik na temat snu ah
To badanie Cohena zdecydowanie nie sprawdza sie w moim przypadku. Nie przechwalam sie w komentarzach, jak to Pan mowi, o osobach piszacych takie komentarze. Spie maksymalnie 6 godzin dziennie. Przy 5 godzinach snu bylbym troche niewyspany. Przy 6 godzinach jestem idealnie wyspany. Spiac 7 godzin na dobe z tego co pamietam stracilbym efektywnosc i musialbym wypic kawe, aby sie rozbudzic. Mam 42 lata.
A propos punktu 4.: zarywam nocke (na inwentaryzacji), odsypiam w dniu nastepnym - to dobrze, zle czy "jeden rabin powie..."? 🤔
Zawsze źle, bo odsypianie nie uratuje tego co się zarwało, co najwyżej pomoże dojść do równowagi.
Sen jest ultra ważny. Właśnie pracuję dzisiaj w nocy i już wiem, że cały tydzień będę miał przez do dupy przez jetlaga 🤷🏼♂️ Zawsze takie przestawienie, choćby w jedną noc, odbija się na kondycji.
Faza REM to płytki sen właśnie i najlepiej wtedy się budzić
Trochę mnie rozbawiły te przechwałki o 5 godzinach snu. Nigdy nie czułam takiej potrzeby, żeby błyszczeć przy innych, bo chodzę spać o północy i wstaję o 5. Z drugiej strony czuję się kretyńsko, bo moim największym marzeniem nie jest "leżenie w łóżku do 12 w weekendzik". Nie lubię marnować czasu, w życiu może kilka razy spałam kilkanaście godzin i było to zazwyczaj wynikiem choroby. Myślę, że godzinę spokojnie mogłabym dorzucić, ale jestem już tak przyzwyczajona do tej długości snu, że sama się po prostu budzę. Bywają dni, że jestem bardziej zmęczona, bo miałam ciężki dzień w pracy, bo jestem po koncercie, bo stało się coś smutnego, wtedy idę spać trochę wcześniej. Ale znam swój organizm na tyle, że wiem, ze dam radę. Nie mówię, że nie odczuwam zmęczenia, przy regularnym etacie i zajęciach dodatkowych, wymagających zaangażowania intelektualnego, do tego brak leniwych weekendów - to wszystko odczuwam. Ale radzę sobie z tym, jak mogę. Moim największym marzeniem jest w przyszłości zmiana pracy na taką, która nie będzie wymagała aktywności w ramach regularnego etatu, to jednak dla mnie największa pętla na szyi.
Jeśli chodzi o bycie nocnym markiem i rannym ptaszkiem to kiedyś byłam w 100% pewna, że jestem nocnym markiem xD Wynikało to z tego, że bardzo późno chodziłam spać, moja doba mogła trwać 20 godzin, spędzałam dużo czasu w internecie, jak wiele osób młodych. Z wiekiem jednak wolę iść wcześniej (heh) spać i wstać przed wszystkimi. Miasto jest ciche, tramwaje bardziej puste, w pracy luz, polecam.
Aha, pracuję umysłowo. W tym przypadku uważam, że sen jest jeszcze bardziej ważny - gdy zdarzało mi się spać np. 2 godziny, bo miałam jakieś problemy, rzeczywiście proste zadania intelektualne wymagały ode mnie nieludzkiej koncentracji. Wolałabym te 8 godzin przechodzić.
Pamiętam sny tylko jak budzę się bez budzika
Ciekawe :)
Logiczne, ponieważ sny pojawiają się podczas snu lekkiego, więc łatwiej się z niego samemu wybudzić :>
tylko skad wiedziec czy chrapie jak spie sam ????
Dyktafon
Co tak "super trudnego" jest w przestawieniu się z wstawania o 5 na wstawania o 12? wystarczy raz posiedzieć przed pc do rana i już zegarek przestawiony na późne wstawanie :), w drugą stronę też większych problemów nie ma, tylko tutaj trzeba pilnować, żeby w miarę wcześnie się kłaść, ale po wstaniu raz o 5:00 o 21 nie powinno już być problemu z zaśnięciem.
No nie wiem. Chociażby moje ostatnie dwa dni to było wstawanie o 5 spiąc po 3h, a trzeciego dnia szłam spać jeszcze później, bo o 3. I tym sposobem koniec końców wstałam o 12.
@@ferragusthedragon661 a chciałaś przestawić się na wstawanie o 5? Skoro poszłaś spać jeszcze później to raczej nie chciałaś wstawać o 5 i nie pilnowałaś, żeby położyć się w miarę wcześnie
Swietny material :)
Adnotacja to komentarza powyzej: Gdyby położenie się do łóżka równało się zasypianiu to leki nasenne nie byłyby wcale potrzebne...
A propos ekstremalnych warunków. Co sądzisz o człowieku który zwie się Wim Hoff. Udowadnia on że wpływ nie korzystnych warunków(zimna) ma dobry wpływ na zdrowie.
Czytałem jedno dość szczegółowe badanie nt metody Wima i wyniki nie potwierdzają jego tez, ale też nie obalają jego indywidualnych wyników
Od tygodnia biorę lodowate prysznice, jest super :D
Najzabawniejsze jest to że numer jeden stosuje mój ojciec od dobrych 5 lat i jakoś żyje aż sie uśmiałem :D i do tego gdy śpię 8h czuję się gorzej niż jak śpię 6h .
Ja od ponad dwóch lat cierpię na bezsenność i każdy czas snu poniżej 8h po prostu mnie gnoi i morduje. Spanie po 3-4h/doba w ostatnich miesiącach czy nawet czasami po 6h/d guzik daje. Ta sytuacja mnie zniszczyła, z mojego umysłu został wrak, padła moja kondycja i pada moje zdrowie fizyczne i psychiczne. Trzeba dodać, że często śpię po 0h, a licząc od listopada mój deficyt snu wynosi ca 50%. Czyli śpię po 4h średnio, a tym samym jestem coraz bardziej pogrążany w inwalidztwie.
Ja prawie co dziwnie wstaje o 5:00 i to jest za wcześnie.
Coś pomyliłeś faza snu REM to właśnie faza snu płytkiego gdzie obudzenie się jest najłatwiejsze i będziemy bardziej wypoczęci niż obudzenie się w fazie NREM Czyli tej głębokiej
Nie pomyliłem się, REM to nie jest sen płytki, po prostu NREM to mniej ugruntowane pojęcie a obie te fazy przeplatają się ze sobą na długo po fazie czuwania - czyli tej początkowej, potem masz nrem różnych stopni, potem REM, potem możesz mieć na powrót nrem i znowu czuwanie. To czuwanie jest najpłytsze.
Zasirg👏
Najlepszy jest fakt że sen jest za darmo.
Więc korzystajcie na zdrowie.
Pozdrawiam
A co jak ktos pracuje na 3 zmiany?
Mój rekord to 3dni bez snu no ale wtedy byłem młody i bardzo zmotywowany a teraz ciężko wytrzymać 5 godzin bez drzemki
Jeszcze 7 lat a spłacę swój dług damm you szkoło
Widzę, że nie tylko ja śpię po te 5 godzin przez szkołę xd
Każdy człowiek jest inny i każdy człowiek potrzebuje innej ilości snu niektórzy potrzebują 7 niektórzy 8 a niektórzy 6 to zależy od człowieka
Badania wskazują coś innego.
@ Taaa.... daj wiarygodne badania a nie bzdury.
@@civic12 masz w opisie filmu linki
Twoj kanal jest uzależniający
A świadome śnienie? Jakieś mity?
Nie znam dobrych badań na ten temat, za co całą tonę spekulacji. Znasz jakieś sensowne badania w temacie?
Albo sen albo rozwoj.
Szczerze oglądam Twój kanał od długiego czasu i widzę tutaj ogromną niekonsekwencję Twojej pracy. Jest na Twoim kanale film w którym mówisz że 6 godzin snu jest nawet lepsze niż te 8/10 godzin. Lecąc dalej nie wiem czy to słabe przygotowanie do odcinka czy po prostu pomyłka, ale fazy snu też przedstawiałeś inaczej ( przecież to faza REM jest płytka i to w niej mówiłeś, że warto się budzić). Niestety, ale totalny zawód z mojej strony i to chyba pierwsza łapka w dół jaką pozostawiłem pod Twoim filmem. Pozdrawiam
Oj tak. Co się stało 😅😅 nie przeanalizował materiału tylko przeczytal coś co mu ktoś kazał
Interesuje się tematem snu od roku przeczytałem tysiące publikacji i badań. Od 5 miesiący jestem na diecie ketogenicznej i od tej pory wysypiam się po 5h a nawet 4h, niemożliwe? Sprawdź badania: sen a ketony we krwi
Tak, dieta ketogeniczna znacznie poprawia jakość snu, ale nie zmienia ilości i długości faz, nie ma też wpływu na procesy tworzenia melatoniny jak i proces kataboliczne czy związane z testosteronem czy hormonami wzrostu. A te wymagają snu powyżej 7 godzin, niezależnie od diety, bo dieta na te procesy nie ma wpływu. Więc Twoje dobre samopoczucie faktycznie może wynikać z diety i dawać Ci bardzo dobre rezultaty, ale nie odrzucałbym takim hiperoptymizmem dobrych badań dotyczących deprywacji snu w ujęciu hormonalnym i katabolicznym, bo to inna para kaloszy.
@ Długość fazy REN nie zmienia ale poprawia jej jakość oraz proporcje fazy (REN pojawia się co około 90 minut na 30 minut) co więcej u osób w stanie ketozy zanotowano znaczny wzrost snu wolnofalowego . Nie neguje zasad podanych w filmie dla większości osób jest to czysta prawda ale są stany w naszym ciele przy których to owe zasady się nie sprawdzą. Dieta wpływa jak najbardziej wpływa na procesy związane z testosteronem, produkcję melatoniny oraz hormony. Łatwy test zrobić sobie badania przy 'normalnej' diecie potem przez miesiąc np żywić się high carbo czy typowym fastfoodem potem zrobić po raz kolejny badania gwarantuje że poziom testosteronu melatoniny oraz całe nasze wyniki będą inne od poprzednich. Dieta wpływa na całą naszą gospodarkę hormonalną.
Czy czasem to nie zrobiłeś materiału, że spanie 6 godzin jest lepsze od 8 godzin ? Teraz mówisz że poniżej 7 godz jest złe ?
To zależy w jakim kontekście to mówił. Bo jak w kontekście faz snu, to prawda. Bo zawsze lepiej obudzić się jak cykl 3 faz snu przejdzie, niż obudzić się w trakcie jego trwania.
Tak, miałem taki materiał, ale wtedy wierzyłem w głupi mit, nie znając rzetelnych badań. Na szczęście sięgnąłem po rozum do głowy i nie powielam szkodliwej głupoty tego typu.
@ No to teraz najlepiej przyznać się do błędu.
@ hmmm czy w takim razie tamten film jest skasowany? Czy dalej nabija wyświetlenia?
Jestem kierowcą tir i to prawda miałem mikro sen kilka razy
To bardzo nieprzyjemne zjawisko, pół biedy jak trwa ułamek sekundy, czytałem, że niektórym zdarza się to na 3-5 sekund, a to już wypadek gotowy.
Wstaję o 5 rano a chodzę spać o 00 i czuję się bardzo dobrze więc te badania to wyssane z palca jakieś są.
Widziałeś jak kolega z Ciebie zrzyna? ua-cam.com/video/M5oE3Z7YfrI/v-deo.html
A skąd, film jest zupełnie inny. Natomiast fakt, że opublikowany w podobnym czasie świadczy o tym, że wydawnictwo poprosiło o publikacje około premiery tej książki (to materiał sponsorowany zarówno u niego jak i u mnie).
@ jak obejrzysz cały materiał, usłyszysz te same zdania co u Ciebie
Skoro jestes taki rozwojowiec to czemu jesteś gruby? Jaki dasz przykład swojemu dziecku?
Na pewno dam przykład jak nie powinno oceniać się z góry osób, kiedy nie ma się zielonego pojęcia o tym co stoi za ich zmaganiami, chorobami czy ułomnościami. To gorsze niż po prostu bycie grubym.