W temacie skutków prawnego regulowania rzeczy subiektywnych takich jak obraza uczuć zapraszam do obejrzenia odcinka Wojny Idei zawierającego wspomniane przykłady z Wlk. Brytanii: ua-cam.com/video/KQ7h0-kq-kU/v-deo.html Moja debata z redaktorem Mediów Narodowych o tym czy należy chronić uczucia religijne: ua-cam.com/video/cbzAnECPHL4/v-deo.html Wspomniany artykuł z opiniami ekspertów prawa: www.prawo.pl/prawo/co-jest-obraza-uczuc-religijnych-opinie-ekspertow,411982.html Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/4967041/czy-da-sie-obrazic-uczucia-religijne/
Mogę się mylić ale spostrzegam Cię jako intelektualnego idealistę. Co do tytułu to podpowiem, niezależnie od prawa, poćwicz na Żydach ;) Do nie czego nie namawiam, poćwicz wyobraźnię: co by było gdyby ....
@@lisekSL Czy ma to coś do samej zasadności prawa o obrazie uczuć? Jeśli tak to proszę to wytłumaczyć konkretnie. proszę też zdefiniować uczucie religijne żeby wiedzieć o czym rozmawiamy.
PRAWDA JEST TYLKO JEDNA. PRWDA TO NIE OPINIE CZY PREFERENCJE, PRADWA NIE JEST SUBIEKTYWNA CZY RELATYWNA, PRAWDA TO REALNY SWIAT JAKI WIDZIMY i POPARTA FAKTAMI, do darzenia do prawdy pomaga moralnosc ktorej zrodlem jest Biblia. Dobrze tez wiemy komu tej moralnosci brakuje Dla wiekszoszci dzisiejszego Lewactwo ineoliberalow ktorzy tez sa Politykami (PO), a ta 4 fala dzisiejszego progresywnego feminizmu to jedna z idelogi powtarzan ideologi lewackiej tak Samo jaki LGBT, by zostac na sile przy wladzy. bo tak naprawde nie maj juz nic do roboty w Polsce i ogolnie w zachodniej cywilizacji porocz implementacji LGBT i aborcji by przeksztalcic cale Polskie spleczenstwo w lewacoko liberalne. to bedzie dlugi proces ale oni zrobia wszystko by nas konserwatystow mowie prosto unicestwic. za to neoliberalowie i feminisci mieli by duzo do roboty np. w krajach muzulmanskich ale nie maja juz nawet odwagi by on tyn mowic a co dopiero jechac tam dzialac, bo dodatkowo islamizuja Europe, idioci do potegi.
Nie zgadzam się. Bez tego przepisu w środowisku mogłoby dojść do poważnego ostracyzmu jakiejś grupy społecznej. Przepis jest dobrze interpretowany przez sądy - to media robią "wydmuszkę". Doktryna uznaje przeciętne poczucie wrażliwości przeciętnej osoby z danego środowiska. - to po pierwsze. Oczywiście opinię o tym, czy dane zachowanie narusza uczucia religijne pokrzywdzonego, może wydać jedynie ten, kto takie uczucia posiada i rozumie. Po trzecie i najważniejsze zachowanie musi być powszechnie obelżywe i lżące. Właśnie dlatego dla obiektywnego odbiorcy tęcza nie będzie wg tego przepisu OBELŻYWA. Niech sobie składają wnioski do prokuratury, to nie ma znaczenia. Tak samo krytyka czy mówienie o pedofilii w kościele. Jeśli ktoś zaczyna opluwać biblię, zamazywać obelżywymi symbolami, oddawać mocz inne tego typu rzeczy - granica jest przekroczona.
@@arturwojewoda7643 " środowisku mogłoby dojść do poważnego ostracyzmu jakiejś grupy społecznej" -??? Co masz przez to na myśli? "Przepis jest dobrze interpretowany przez sądy - to media robią "wydmuszkę". " Skazano Urbana za "zdziwionego Jezusa" ten na pewno nie był obelżywy. ( uraził uczucie dosłownie jednej osoby, sprawa 6 czy 8 lat sie ciągnie po sądach.). Skazano Dodę za wyrażenie opinii, ze Biblię to chyba pisali ukarani ziołem i napruci winem". I Nergala za podarcie Biblii na koncercie "satanistycznym" - gdzie nikt z obecnych sie tym nie poczuł urażony, bo osoby które mogło by to urazić i tak na takie koncerty nie chodzą. "Jeśli ktoś zaczyna opluwać biblię, zamazywać obelżywymi symbolami, oddawać mocz inne tego typu rzeczy - granica jest przekroczona." Jak byłem w szkole to jako ewangelik nie chodziłem na lekcje religii, raz mnie zaprosił katecheta żebym sobie zobaczył jak to wygląda i akurat wtedy koledzy wpluwali czekoladowe groszki między kartki Biblii. Czy to jakkolwiek obraziło moje uczucia? Nie. Raczej źle o nich świadczyło. Jeśli kogoś cos takiego obraza to ma bardzo słabe i niepewne te uczucie. Jeśli by napluli w moją Biblię to tak. Jeśli by ktoś chciał oddawać mocz na Biblię w trakcie mszy w kościele, lub stojąc na poboczu na trasie pielgrzymki, to tak, wtedy jest to obraźliwe i powinno byś ścigane tym artykułem - bo na barbarzyńskie chamstwo nie musimy dawać przyzwolenia, to już wykracza poza dobrze rozumiana wolność słowa i ekspresji. Jeśli dla kogoś Biblia to zwykła książka, to jak ustawa / policja ma go zmusić żeby zaczął ją darzyć szacunkiem jako obiekt kultu religijnego??? Ty szanujesz figurki słona z 8 trąbami i inne orientalne znaczki? Pewnie nieświadomie nawet mogą niektórzy obrażać. Kolejny przykład z życia. Byłem w UK kolega sobie kupił właśnie orientalne paciorki - bo to była ładna bransoletka z koralikami. Się okazało, że to jakiś odpowiednik różańca u islamistów i wchodzenie z nim do toalety to poważne naruszenie zasad i poważne bezczeszczenie godności Allacha, co więcej jeden z tych koralików mu raz wpadł do zlewu - czyli zbezcześcił uczucia religijne jak tylko można było - powinien za to ponieść konsekwencje prawne i być skazany na grzywnę lub prace społeczne?
Ot tak sobie nie da się kupić różańca islamistow! Poza tym jeżeli przypadkowo coś się czemukolwiek stało nie jest obrazą, w dodatku nie był świadomy, ale w tym środowisku mógłby ponieść nawet bardzo drastyczne konsekwencje czego nie ma u nas i tym się różnimy, nie spada głowa komuś za niczym obrazę Mahometa np we Francji, to niestety ale chrześcijanie a jeszcze bardziej katolicy są chłopcami do bicia w tych kwestiach, dlatego powinno być konkretne prawo i jego zasady
Oczywiście, że istnieją, zresztą odpowiedź masz w filmie. Tylko nie da się ich logicznie opisać, ale to nie oznacza, że ich nie ma. Wiadomo ateista nie doświadczy uczuć religijnych, bo nie wierzy. Wierzący patrząc na krzyż widzi symbol miłości Boga do ludzi, ateista widzi dwie deski zbite w jedno. Nie krytykuje jedną czy drugą stronę. Ale dla mnie powieszenie na krzyżu narządów męskich, jak to było kilka lat temu na jednej z wystaw, jest w 100%obraźliwe, bo jest brakiem szacunku dla czegoś co dla mnie jest bardzo ważne.
@Orclin. Jestem dokladnie tego samego zdania. Oczywiscie ze mozna obrazic czyjes uczucia religijne, to jest jasne. Ale penalizacja tego zjawiska zakrawa moim zdaniem o lekkie szalenstwo - czemu by nie penalizowac obraze uczuc milosnych czy estetycznych, tylko religijnych? Czy jesli ktos stworzy szalona religie (aka. scjentolodzy) to oni beda tez sie mogli czuc urazeni, ze ktos wysmieje ich "e-metr" i zlozyc pozew?
@@ukasz6310 Mi się to ewidentnie kojarzy z Bliskim Wschodem i karaniem za rysowanie Mahometa. Oczywiście wymiar kary jest skrajnie różny ale proces myślowy podobny.
ok zgadzam się, przykład trafiony w 100%, ale inna rzecz nie daje mi spokoju. Jeśli nie będziemy karać to uznajemy za zgodne z prawem np. (wymyślam) plucie na krzyż, czy wykorzystywanie symboli sakralnych w sztuce w sposób obraźliwy. Bo jeśli nie karać, to jak inaczej zaniechać czegoś co z góry wiemy, że nie powinno mieć miejsca?
O Ewie Podleśnej ten przedwcześnie przerzedzony typ mówi: jakaś smutna aktywistka po pięćdziesiątce samotnie żyjąca z kotami.... Dramat. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, by tak się odezwać o kimkolwiek, mając w pamięci mamy i ciocie czekające na kontakt, telefon od wnuka czy dzieci. Co za parszywy ejdżyzm.
Szczerze brakuje mi jednego bardzo ważnego aspektu, bo tęczą to właściwie pół-biedy, ale gdzie te wizerunki zostały umieszczone, bo autorka postanowiła to rozkleić na toi-toiach oraz śmietnikach, i to wg mnie było czymś co najbardziej obrażało te uczucia. Nie mniej z autorem się zgadzam, że właściwie w tym przypadku, autorka dostała to co chciała, i cała sprawa powinna być raczej rozpatrywana z powództwa cywilnego osób obrażonych. Nie mniej chciałbym jeszcze przypomnieć o sprawie Charlie H'ebodo, i o masakrze, która wydarzyła się w redakcji, po opublikowaniu karykatury proroka. Pytanie na ile zniesienie jakichkolwiek ograniczeń, nie będzie powodować samosądów osób obrażonych, zbyt gorliwie wierzących, w Polsce ten przepis jest takim zaworem bezpieczeństwa, (źle używanym), i osoba obrażona powinna mieć możliwość z powództwa cywilnego pozwać obrażającego, (niemniej też zgadzam się, że to nie powinno znajdować się w kodeksie karnym), bo w razie braku takiej możliwości, fanatycy religijni będą wstanie sami wyznaczać sprawiedliwość, a z takimi ludźmi jest pewien problem, bo oni nie boją się wiezienia, ba w swoim, i wśród najbliższych stają się męczennikami, czyli widmo nawet najsurowszej kary może ich tylko zachęcać, do podjęcia próby wyrównania rachunków.
Zaskakujące jak często te same osoby, które w Polsce wściekają się o obrazę uczuć religijnych podają przykłady z Zachodu, jak to ogranicza się wolność słowa walcząc z mową nienawiści.
Na zachodzie ścigają dziś wchodzenie w dyskusję z tymi środowiskami. W Polsce nikt nie został oskarżony za mówienie - "Boga nie ma", lub "religia to zabobon". Do tej pory ścigano oczywiste prowokacje. Tęczowa Matka Boska znalazła się w okolicach kościoła nie przez przypadek. Intencją miało być wkurzenie umownej drugiej strony. Jednak wykorzystany symbol jest drogi nie tylko osobom, którym Podleśna chciała zrobić na złość czyli lokalnemu proboszczowi. Pytanie, na którym etapie państwo powinno wkraczać i hamować takie podgrzewanie atmosfery. Jeśli uznamy, że wszystko wolno, to trzeba również wyjąć spod ochrony symbole narodowe. Uczucia patriotyczne są mniej subiektywne?
No i niestety może tak być że albo z bólem ale pozwalasz mówić, robić happeningi czy wystawiać spektakle albo jesteś za wysyłaniem gwardii narodowej o każdą głupotę jaką propagandzista bądź prowokator ci pod nos podetknie. Jednak przecież i tak są granice dla wolności słowa co z np. namawianiem do zabójstwa czy prześladowaniem wraz z groźbami karalnymi? Skro ma być albo pełna wolność, albo to trzeba by i z tego zrezygnować no bo przecież każdy może sobie gadać co mu ślina na język przyniesie. Osobiście jestem za tym by karać jedynie za czyny. Nie ma co obarczać ludzi za myśli czy ich wyrażanie chyba że wiązać się to będzie z fizycznymi konsekwencjami np. doszło do zabójstwa bo do niego podżegała, targnęła się na swoje życie bo była prześladowana.
Kamil Jagoda Kogo masz na myśli ? Polaczki to specyficzny twór etniczny, który nie bardzo rozumie czym jest mowa nienawiści i obraza uczuć religijnych, ponieważ w Polsce przez 60 lat towarzysze rządzili i tu nie było racjonalnej krytyki bez skakania sobie do ślepi. Chociaż polscy komuniści uważali że są racjonalnie krytyczni wobec katolicyzmu. Jeżeli tu nie było od bardzo długiego czasu wypośrodkowania emocji, pojęć i poszanowania opinii innych, to tacy ludzie jak pan Jerzy Urban będą mieć gorących orędowników. Sam pamiętam jak w tygodniku pana Urbana napisano: >> tą kurwą zaraził nas Piłsudski...
oczywiście. i od razu zabroniono by krytyki, wątpienia i podejrzewania oraz negacji. tak na prawdę wszystko może być uznane, odebrane i postrzegane jako obraza. jest to dobry bufor bezpieczeństwa i zasłona cwaniaków-narcyzów przez krytykami i ich krytyką, by uniemożliwić krytykę bóstwa, praktyk, postaw, zachowań. bardzo przemyślane, taktyczne i strategiczne działanie. dlaczego ateiści nie mają takiej samej, jednakowej ochrony, obrony swych uczuć? bo są gorsi, niegodni, niewarci. tak się nadaje, tworzy wyższość, ważność pewnym ludziom, ich wyjątkowość poprzez faworyzację.
Moja ciocia kiedyś oburzyła się, że na moich urodzinach pojawił się tort w kształcie żaby, który oczywiście przed podaniem pokroiliśmy 😅 zrobiła scenę, tortu nie tknęła. Za ludzkimi uczuciami nie nadążysz.
Dziękuje że wspomniałeś ogólnie o "zakazie obrażania uczuć" bo moim zdaniem (i mówię to jako katolik) nie powinno być przepisów o urazie uczuć religijnych ALEEEEE wraz z tym powinniśmy wywalić WSZYSTKIE inne paragrafy o obrażaniu(może z wyjątkiem rzeczy typu flaga, herb ale w tedy uściślić określone zachowania które uważamy za zniewagę, darcie flagi, deptanie itp.) od mniejszości seksualnych na murzynach kończąc.
5 років тому+8
Dokładnie tak, niestety pewni ludzie po obu stronach chcieliby wprowadzać takie rzeczy wybiórczo :P
Zgadzam się w tej kwestii. Jeżeli ktoś chce negatywnie się wypowiedzieć o danej religii czy czymkolwiek lub zniszczyć swoją prywatną rzeczy jak Biblia czy Koran to powinien mieć do tego pełne prawo, bo czy czyjeś uczucia powinny być ważniejsze od wolności słowa czy prawa własności? Jeżeli ktoś specjalnie kogoś obraża, to nie powinien obawiać się konsekwencji prawnych, a zamiast tego brać pod uwagę to, że jego zachowanie stawia go kiepskim świetle. Niestety spora część ludzi woli odpowiadać tym samym. W naszym społeczeństwie bardzo widoczne są braki w dystansie, edukacji, radzeniu sobie z emocjami i samodzielnym myśleniu, szukaniu informacji.
Ja myślę że nie chodzilo o sławę. Ja nie widzę niczego złego w połączeniu Matki Boskiej z tęczą Według mnie kobieta chciała przekazać ze wszyscy jesteśmy dziecmi Boga, bez wyjątków.
W sensie psychologicznym jest to ignorancja, nie da się obrazić emocji bądź uczucia, da się go nieuszanować, ale nie da się go obrazić. Uczucie bądź emocja jest z definicji odczuciem w ciele wywołanym myślą, jak więc można obrazić odczucie w ciele? Ciało które czuje miałoby zostać obrażone? Czy nawet jeśli ta osoba poczuła złość, to jej złość została obrażona? Na czym miałaby polegać ta obraza złości? Aby to miało sens, trzeba by powiedzieć o obrazie przekonań religijnych, bądź obrazie myśli religijnych, tylko wtedy, aby było uczciwie, i aby każdy był traktowany równo, również ludzie którzy religii nie wyznają, trzeba by mówił o obrazie przekonań tak w ogóle. A wtedy praktycznie każdy humor, każdy argument, bądź dyskusja, mógłby dla kogoś zabrzmieć obraźliwie. Więc sam ten przepis jest moim zdaniem przejawiem tylko i wyłącznie ignorancji i dowodem na dominację kościoła katolickiego w polskiej sferze publicznej.
Szymonie. Co do oceny kiedy wszczynać a kiedy nie wszczynać postępowania polecam zajrzeć do części ogólnej Kodeksu Karnego . A art.1 definiuje przestępstwo "§ 1. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. § 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu." zatem prócz samej obrazy uczuć religijnych musi być ona zawiniona oraz społecznie szkodliwa w stopniu większym niż znikomy. Ocena przepisów karnoprawnych w oderwaniu od części ogólnej nie jest dobry pomysłem bo nie dostrzeżesz kompletności systemu
W tym przypadku podstawowym problemem byłoby wykazanie, że przerobienie aureoli na tęczową wyczerpuję znamię przedmiotowe znieważania i z tego powodu trudno tu mówić w ogóle o bezprawności. Nie rozumiem natomiast dlaczego, gdyby na potrzeby dyskusji przyjąć że do zniewagi doszło, miałby tu być znikomy stopień szkodliwości albo jakiś problem z winą.
WINA - stosunek psychiczny sprawcy do czynu. Podleśna plakatowała Matką Boską z zamiarem obrażenia chrześcijan. Przychodzi komuś do głowy inny powód? Wyczerpała znamiona czynu?
@@sopor11081981 Podleśna oficjalnie stwierdziła że jej przeróbka Matki Boskiej to odpowiedź na płocki ołtarz w którym "LGBT" widniało obok takich rzeczy jak "hejt" czy "zboczenia" i że jej celem nie było atakowanie religii samej w sobie. Więc w takiej sytuacji ktoś musiałby jej udowodnić że działała w innej intencji a to byłoby trudne.
@@sopor11081981 Nie, nie wyczerpała znamion czynu, bo nie można mówić o znieważeniu. Zniewagę mogą stanowić jedynie takie zachowania, które są powszechnie uznane za obelżywe. Gdyby na obraz napluła, pomazała go fekaliami, opisała słowami powszechnie uznanymi za wulgarne- to byłaby zniewaga. Tutaj mamy do czynienia z kontrowersyjnym co prawda, ale dopuszczalnym w pluralistycznym społeczeństwie zabraniem głosu na drażliwy temat.
@@sopor11081981 1. Tak, wydaje mi się, że sugerowanie komuś homoseksualizmu w neutralny sposób nie będzie zniewagą, w rozumieniu art. 216. Oczywiście, wchodzimy na grząski grunt, gdyż wiele będzie zależeć od kontekstu i sposobu wyrażenia tej sugestii i granica, po przekroczeniu której zaczyna się zniewaga, jest pewnie płynna. Jeśli zarzut jest nieprawdziwy, to mamy jeszcze zniesławienie, choć musi nam się udać wykazać, że pomówienie naraża na utratę zaufania publicznego, co może być problematyczne. 2. Tęcza jako symbol jest wieloznaczna i nie chodzi mi nawet o przywoływanie symboliki biblijnej, ale nawet oficjalnie przez środowiska LGBT nie jest uznawana za symbol wyuzdania i bezpruderyjności (choć niewątpliwie niektóre osoby promują także takie postawy pod tym symbolem), ale tolerancji i równości. Według mnie różnica między tęczą, a stylizacją na gwiazdę porno jest dosyć oczywista, bo ciężko wymyślić uzasadnienie takiej przeróbki, inne niż złośliwa zniewaga.
Pytanie, że skoro nie da się zweryfikować uczuć religijnych, to czy da się w takim wypadku da się zweryfikować seksizm, rasizm homofobie i antysemityzm?. One są wszystko subiektywne i przez nie dochodzi do absurdów z poprawnością polityczną.
@ jak dla mnie lepiej nie, z mojej perspektywy jak ktoś nazywa się ,,tym mądrym'' to z góry sceptycznie patrze na jej słowa, nawet jeśli mądrze gada. Szczególnie jakby Szymon się gdzieś pomylił to o wiele ostrzej by się oceniało tą pomyłkę, bo w końcu sam określa się jako głos rozsądku;d
Jeśli coś występuje tylko u jednej osoby to rzeczywiście jest subiektywne, ale jeśli u wielu osób z tego samego powodu, w tym samym czasie, pojawia się dany stan to mamy do czynienia ze zjawiskiem obiektywnym. Dlatego uważam, że fakt zaistnienia obrażenia uczuć religijnych można jak najbardziej obiektywnie stwierdzić.
Panie Szymonie, szanuje Panska prace, ale ocenianie kogos przez pryzmat mieszkania z dwoma kotami i przyklejanie mu przez ta jakiejs latki, jest troche ponizej poziomu, ktory probujesz bronic ;)
Mój problem z tym przepisem jest taki, że w czym uczucia religijne są lepsze od innych wrażliwych elementów naszego życia? Na przykład fanatycy polityczni są obrażani w momencie kiedy obraża się polityków których uwielbiają, albo osoby LGBT mogą być obrażone kiedy ktoś ich ruch obraża w ten czy inny sposób. Czemu tylko uczucia religijne zasługują na taką ochronę?
@@annabien2517 Bo to oznaka chamstwa i barbaryzacji? Bo to znieważa realną, historyczną postać wiążąc ją z kompletnie do niej nie pasującym konfliktem oraz ideologią? Bo atakowanie symboli komuś drogich, jest wywieraniem na nim przemocy pośredniej, zastępczej bądź w ramach wstępnego eskalowania innych form agresji? itd. itp. Co więcej nienormalne jest też twoje pytanie.
Ogólnie fajnie, zgadzam się. 1. Nergal - no dobra spalił Biblię, da się jeszcze zrozumieć, że ktoś go za to pozwał. 2.Urban - 120 tys. za "Bóg umiera że starości" na prawdę? Myślę, że mogło tu chodzić o to jak wygląda świat, a Bóg jest już dość stary, więc, umiera, a z nim świat. Ale nigdy nie znamy intencji. 3.No tak tęcza... Kto by się spodziewał. Może chodziło o to, aby przedstawić Matkę Boską jako tolerancyjną wobec wszystkich osób? No nie mam pojęcia w jaki sposób to miało kogoś obrazić. Teraz tylko czekać aż ludzie zaczną robić pozwy na sąsiadów, że sprzataja w ogródku w niedzielę, ponieważ obraża to ich uczucia religijne, ponieważ jest to niezgodne z Biblią, w celu pokazania jakie prawo dotyczące obrazy uczuć religijnych jest idiotyczne xD
Rozsądne. Prawo powinno bronić miejsca i symbole religijne przed wandalizmem, a nie urażanie uczuć. Z takimi trollami społeczeństwo samo sobie poradzi.
"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. " - 2Moj.20,4-5 - II przykazanie dekalogu biblijnego. Moich uczuc religijnych nikt nie jest w stanie obrazic, gdyz nie so one zwiazane z jakimkolwiek przedmiotem, a jedynie z moim wewnetrznym przeswiadczeniem.
Ludzie stali się bardziej słabi emocjonalnie. Przez to da się ich kontrolować lub łatwo złamać. Mowa nienawiści!!! Uczucia religijne!!! Absurdów jest dużo...
Ludzie stają się coraz bardziej spedaleni, szczególnie faceci! WIdziałem film, gdzie banda szczyli koloru popielatego osaczyła wyrośniętego chłopaka - Niemca i robili z nim, co chcieli - od ubliżania po dość mocne szturchańce. A on, mimo że był prawie dwa razy większy od nich, stał jak ostatnia pizda, a na koniec się rozpłakał! A normalny chłopak by przypierdolił jednemu, to reszta by uciekła i po kłopocie. W szkołach tępi się najmniejsze przejawy agresywności, co skutkuje tym, że szkoły opuszczają całe pokolenia wychowane na ciepłe kluchy. Myślę, że ma to swój cel, bo na tym świecie nic nie dzieje się bez przyczyny! Pozdrawiam!
15:58 na jakiej podstawie "ma pełne prawo" by prowokować? Prowokacja to działanie destrukcyjne, to rodzaj manipulacji wyzwalajacej reakcje i działania, które normalnie nie występują, lub nie powinny występować. To zaburzanie istniejącego miedzy ludźmi ładu, celem odniesienia określonych korzyści, albo wymuszenia na sobie cudzej, w normalnych warunkach niezasłużonej, uwagi.
Mnie zastanawia, dlaczego Matka Boska Częstochowska wygląda jak starsza pani, kiedy tymczasem z Biblii możemy wywnioskować, że w chwili narodzenia Jezusa była nastolatką.
Bo oczywiście była nastolatką! Mogła mieć góra - 14-15 lat, a Józef był koło dwudziestki! My jesteśmy wychowani na malarstwie renesansowym, ale w Palestynie i okolicach zwyczajowo wcześnie kojarzono małżeństwa. Zresztą Południowcy wcześnie dojrzewają i nasze sądy miały zagwozdkę z Cyganami, gdzie ślub jest zawierany przez porwanie wybranki przez pana młodego. Jeśli zdoła ją uprowadzić i spędzić z nią kilka dni i nocy, to małżeństwo uważane jest za zawarte. Ale mało to wszystko ma wspólnego z tematem filmu, co nie? Pozdro!
W kraju demokratycznym nie powinno być w ogóle takiego artykułu w kodeksie karnym. Niestety ale w Polsce nie ma systemu demokratycznego tylko republikański. A to jest co innego.
Paradoks polega na tym że jak ktoś twierdzi że obrażono jego uczucia religijne, nagłaśnia temat do perwersyjnych rozmiarów, tym samym działając jako promotor tego typu działań, nagłaśniając to w przestrzeni publicznej. Gdyby po prostu przemilczano głup[ich prowokatorów typu nergal, pies z kulawa noga by sie tym nie zainteresował, nie dawano by energii takim atencjuszom. Wiekszośc "głosów oburzenia" to po prostu zagrywka polityczna , tacy ludzie żywia się konfliktem i nie chodzi o ich "uczucia religijne" ale o spektakl i rozglos. Stop making stupid people famous po prostu i tyle.
To, że prawnokarna ochrona uczuć religijnych nie ma większego sensu, to (nomen omen) święta prawda, ale nie zgodzę się, żeby art. 196. z powodów które wymieniłeś miał być jakoś szczególnie problematyczny czy absurdalny z prawniczego punktu widzenia. Prawo, a prawo karne chyba w szczególności, musi radzić sobie regularnie z analizą stanów mentalnych ludzi, które co do zasady są nie do udowodnienia obiektywnie, ale są prawnie relewantne. Przede wszystkim, żeby kogoś skazać z przestępstwa umyślnego, trzeba mu wykazać zamiar, czyli to że albo chciał znamiona przestępstwa zrealizować, albo że przewidywał, że może się to stać i godził się na to. W obu przypadkach przyjmujemy, że można wywnioskować istnienie nieobiektywnego stanu mentalnego na podstawie jego obiektywnych manifestacji w rzeczywistości. Nic nie stoi na przeszkodzie by tu postępować podobnie. Również pewne spory definicyjne nie są niczym wyjątkowym, nieraz zdarza się, że pewne kluczowe terminy pozostają w ustawie niezdefiniowane i wypracowanie pewnej "roboczej" definicji przypada orzecznictwu i doktrynie, która rzadko bywa jednomyślna i jakoś musimy z tym żyć.
5 років тому+1
Może też tak być. Dzięki za opinię od innej strony :)
Trzeba zacząć od tego, że. Tęcza w mniemaniu środowisk LGBT jest znakiem tolerancji i równości dla osób homoseksualnych i znakiem akceptacji ich stylu życia. Natomiast tęcza w mniemaniu katolików jest znakiem przymierza człowieka z Bogiem i pokoju na świecie co więcej trzeba odróżnić wygląd tęczy LGBT, a tęczy Katolików, gdzie ta druga składa się z 7 kolorów, a ta pierwsza z 6. I teraz należy odpowiedzieć sobie na pytanie czy nakładanie tęczy 6 kolorowej, która jak wspomniałem wcześniej jest znakiem poparcia stylu życia osób homoseksualnych, czyli np. obcowania płciowego mężczyzny z mężczyzną co według katolików jest grzechem jest czymś co mogłoby obrazić uczucia religijne Katolików.Można to porównać do takiej sytuacji, gdzie ktoś bierze zdjęcie twojej matki ojca brata siostry babci itd. i np. poprzez fotomontaż dokłada na czoło lub w inne miejsce tej właśnie osoby penisa i tworzy z tego transparent, który użyje w jakiejś manifestacji. Albo swastyka, gdzie według niektórych kultur świata jest to znak dobrobytu i szczęścia to teraz wyobraźcie sobie, że ktoś zamiast gwiazdy Dawida na fladze Izraela umieszcza tam właśnie swastykę.
Lex specialis derogat legi generali - przepis szczegółowy znosi przepis ogólny. Kodeks Karny będąc bardziej szczegółowy i adekwatny do sytuacji postępowania karnego ma więc pierwszeństwo przed Konstytucją. Chyba, że Trybunał Konstytucyjny stwierdzi niekonstytucyjność danego przepisu ale nie wydaje się by miało to miejsce tutaj bo nie kojarzę zmian Art 196. KK. Co zmniejsza prawdopodobieństwo by niekonstytucyjny przepis przez te wszystkie lata sobie po prostu siedział w KK. Używając prostego przykładu - Konstytucja to taki szkielet dla ustroju państwa, ustawy to poszczególne organy.
Jak temat się pojawił, to go zupełnie zignorowałam, ponieważ osobiście mało mnie interesuje, jak dwie religie walczą o strefy wpływów. Natomiast, fakt aresztowania osoby za rysunek, jest niebezpieczny społecznie. No i mój ulubiony argument, że "niechby sprobowała narysować Mohameta z w tęczowym turbanie". To tak trochę, jakby pochwalać akcję w Charlie Hebdo. W wolnym państwie każdy powinien móc sobie narysować, co chce. A jak się komuś nie podoba, to może powiedzieć, że mu się nie podoba. Państwo powinno ingerować tylko wtedy, kiedy obywatel nie ma narzędzi do tego, żeby poradzić sobie z zagrażającym mu poważnie problemem. Z "problemem" tęczowej Matki Bożej każdy dorosły człowiek powinien sobie poradzić sam. Państwo nie jest rodzicem, od wychowywania dorosłych obywateli. Za poglądy, jakkolwiek głupie się one komukolwiek wydają, nie powinno być żadnych sankcji ze strony państwa.
Ja myślę jednak, że Elżbiecie Podleśnej nie chodziło jedynie o zaistnienie. Jej chodziło raczej o coś innego, o czym mówiła niejednokrotnie. Jeśli ktoś jest ciekawy to z pewnością te informacje znajdzie i nie będzie wierzył, że jest ona tylko smutną 50cio letnią kobietą, mieszkającą z kotami, której się nudzi i chce zabłysnąć w światowych mediach.
Obraza uczuć religijnych, tak jak każdych innych, zawarta W PRAWIE to oczywista POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA. Cała ta sprawa z tęczą na Matce Boskiej to poziom żenady lewicowych aktywistów, ale pozwólmy każdemu być debilem. Mamy wolność słowa, i wolność bycia sobą, mamy prawo wyboru, i prawo do bycia idiotą. Lewicowi aktywiści doskonale korzystają z tego ostatniego.
Mnie to obrzydza, obrażanie mnie jako katolika, mówienie że jestem debilem, bo "wpierdalam jakieś andruty, chodzę do jakiejś budy z plusem na górze" czy tego typu podobne.
jest "lekka" rożnica między pokrojeniem torta z wizerunkiem papieża co jest najwyżej niezbyt smaczne i lekko kontrowersyjne a co innego zmiana symbolu świętości w obrazie maryji dziewicy na symbol grzechu i nieczystości.
Przykład bez sensu. Zamiar i motywacja mają kluczowe znaczenie w prawie. Jedna kobieta chciała pokroić tort. Druga chciała wkurzyć chrześcijan. Mówienie o arbitralności i analogii jest w tym przypadku bez sensu.
@@sopor11081981 nie chciała ich obrazić? Chciała pokazać ze maryja jest z nią, i ze symbol równości powinien byc symbolem świętości, czysto subiektywnie ty to odbierasz inaczej, ale nie taki był zamysł;)
@@adix6889 Jeśli matka Jezusa jest dla katolików symbolem czystości, to jak ma się do niej symbol LGBT, który kojarzy się z grzechem i rozpustą? Chrześcijaństwo mówi o wstrzemięźliwości i powstrzymywaniu cielesnych popędów w imię wyższych wartości. Tymczasem na paradach mamy półnagie dziwadła, kilkudziesięciu partnerów rocznie i ponad 50% zakarzeń AIDS i chorobami wenerycznymi. Co to ma wspólnego z Maryją? Jezus przyszedł na świat aby nawracać, a nie mówić - róbcie, co chcecie, ja i tak wszystko toleruję. Rozmawiał z grzesznikami, ale nie klepał ich po ramieniu mówiąc, że wszystko jest ok, tylko dawał im szansę na odejście od grzechu. Nie wiem co o chrześcijaństwie wiedzą homoseksualiści, ale robienie z Matki Boskiej symbolu tolerancji dla seksualnych perwersji, to jakieś kuriozum.
@@sopor11081981 Nie, tęcza nie jest symbolem rozpusty ani grzechu, a równości i tolerancji. To ze ty odbierasz to inaczej nie oznacza ze jest to prawda, bo to twoje subiektywne odczucie. Nie wiem skad wziąłeś te statystyki obstawiam ze sa zmyslone bo wiekszych bzdur nie widziałem jesli chodzi o statystyki. Pół- nadzy(tak to sie odmienia?) ludzie to skrajnosci, które zdarzaja sie wszędzie równie dobrze, kazdego patriote możemy nazywac patologia ktora bije dzieci. Dla tej pani Maryja też moze znaczyc wiele, to ze kocha osobę tej samej plci(byc moze nie wiem to przyklad) nie wyklucza jej wiary w Maryję, która według niej zgadza sie z jej postulatami.
Wydaje mi się, że w szkołach powinnien być przedmiot pod tytułem "stoicyzm", w dodatku przedmiot obowiązkowy. Jeśli czyjeś słowa są w stanie wyprowadzić kogoś z równowagi to ten człowiek (obrażony) jest słabą jednostką którą można kontrolować za pomocą słów. Słowa to tylko dźwięki na litość. To czy ja jestem na to zły i o tym myślę to tylko moja wina, bo sam pozwalam na to aby jakiś zbiór dźwięków był w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Jeśli ktoś coś mówi w mojej obecności na jakiś/mój temat i jeśli: a) ma rację- to po co się obrażać na fakty? b) nie ma racji- to można go pouczyć, wyprowadzić z błędu i się tym nie przejmować. Jeśli się będziemy obrażać na rzeczy, na które nie mamy wpływu to wiecznie będziemy miernymi, nieszczęśliwymi jednostkami. Więcej spokoju i opanowania, a mniej niepotrzebnych emocji i świat będzie piękniejszy.
Może poprostu uczyć logicznego myślenia? Wydaję mi się, że nazwa "stoicyzm" z góry sugeruję nurt filizoficzny, a samo myślenie jest bardziej uniwersalne.
@@ryxsenl3018 sugeruje, bo w sumie o to mi chodziło. O naukę stoicyzmu, nurtu filozoficznego. Czy sama logika by wystarczyła? Na pewno nie zaszkodziła by, jednak czy logika uczy panowania nad emocjami?
Generalnie podzielam podejście do sprawy, ale nie zgadzam się, że to tylko dźwięki i (tutaj już moja interpretacja) reakcja na nie jest bezpodstawna. Słowa to przede wszystkim komunikat. Jeżeli ja powiem coś przeciwnego do poglądu mojego rozmówcy, to naturalną reakcją jest strach tego rozmówcy. To dlatego, że może oznaczać to, że mam inny system wartości i mogę dążyć do innych celów, prawdopodobnie sprzecznych z jego. Dużą rolę często pewnie odgrywa dodatkowe niezrozumienie podstaw takiego sprzecznego światopoglądu, co potęguje strach. No a strach wywołuje złość, wolę walki z potencjalnym zagrożeniem. Niedojrzałe w większości sytuacji jest jednak poddanie się tej złości, ponieważ w naszym świecie w większości przypadków albo nie ma zbytnich podstaw do faktycznego strachu, albo - i to przede wszystkim - ta złość nie będzie najskuteczniejszą metodą rozwiązania problemu.
Przecież to że człowiek reaguje na jakieś słowa jest totalnie normalne, a to że ktoś się obraża na kogoś bo ten ma rację w czymś no jest akurat lekko bezsensowne
"Obraza uczuć religijnych" jest niemierzalna. Jednego dane działanie obrazi bo jest słabej wiary, lub jest wierzącym na pokaz, a drugi tylko uśmiechnie się z politowaniem. Jednego coś obraża, drugiego nie. Karanie za "obrażanie uczuć religijnych" to totalny idiotyzm.
Jak na moje to w tym zapisie mogłoby być coś w stylu, że "zniewaga przedmiotów i miejsc kultu i symboli religijnych..." etc A wywalić kwestię uczuć. Wtedy ok, można się przyczepić do tęczy na aureoli bo to w środowisku katolickim (a przynajmniej ja usłyszałam takie określenie u siebie w kościele, proszę uznać, że po prostu je cytuję) "jest profanacją obiektu kultu poprzez łączenie go z ideologią sprzeczną ideologi jaką wyznaje katolicyzm". Można się czepiać Nergala za podarcie biblii i inne akcje które odwala, gdyż jest to profanacja i niszczenie symboli religijnych. W takim wypadku przepis moim zdaniem byłby łatwiejszy do interpretacji i to czy jest się oskarżonym o dany czyn czy nie bazowałoby na czymś łatwiejszym do określenia. Prościej jest określić czy jakiś przedmiot, miejsce, wizerunek jest przedmiotem kultu bądź jest symbolem religijnym (np święte księgi, święte obrazy, poświęcone przedmioty i miejsca będące elementem kultu takie jak różańce, krzyże, medaliki, świątynie, kapliczki,... lukrowa naklejka na tort na pewno nie jest przedmiotem kultu XD) niż czy i w jakim stopniu obraża uczucia. A jak już mamy zapis o obrazie uczuć religijnych, to wydaje mi się, że dobrym wyznacznikiem jest tutaj skala poruszenia społeczeństwa (np, danego wyznania) na dany czyn. Tęczowa Matka Boska czy akcje Nergala wywoływały dość spore oburzenie w społeczeństwie katolickim i nie przeszły bez echa jak by nie patrzeć.
Ciekawe jest to, że "urażeni ludzie" chociażby Tęczową Matką Boską mają problem z tym, że ktoś upublicznia taką pracę i "obraża" innych ludzi, a sami opisując tą sytuacje, dołączają omawiany obrazek lub przyczyniają się, że miliony ludzi zobaczą ten "akt zbrodni", a samo zobaczenie tego prowadzi do "obrazy uczuć" przecież, co logiczne (patrz: definicja obrazy uczuć religijnych). To, jakby przyłapać kogoś na posiadaniu i rozpowszechnianiu zdjęć o charakterze pedofilskim, samemu je szczegółowo opisywać i upubliczniać te zdjęcia, twierdząc że oczywiście tobie się dzieje krzywda bo je zobaczyłeś, więc patrzysz dalej, kopiujesz, upubliczniasz... Jak dla mnie to cyrk i straszna hipokryzja tych ludzi "urażonych"
Ja uważam że uczucia religijne nie powinno się za nią karać zwłaszcza za obrazki albo rzeczy które można zrobić np kupić se obrazek i to pomalować A co innego jak np w kościele ktoś zacznie malować obraz wtedy to już można
Tłumacząc czemu trudno zferywikować obrażanie uczuć relugijnych I mówienie o nadużyciach I do czego to dąży mówienie tego obok matki bożej z tęczą wyłowuje lekką niechęć, negatywne emocje ,nawet jeśli masz racje
Uczucia są subiektywne? Wydają się być bo są niemierzalne. A ból jest mierzalny? Jedną osobę ukłucie igłą boli bardziej a drugą mniej. Czy to jest mierzalne? Idźmy dalej. ktoś kogoś kopnie. Jedną osobą zabolało, a drugą nie. Można to rozwijać. Wszystko jest mierzalne bo oparte o chemię organizmu, brak tylko aparatury do mierzenia (przynajmniej na dziś dzień). Atakowanie fundamentów wokół których część ludzi żyje jest po prostu zwykłym chamstwem i prostactwem polanym nikczemnością zadania komuś niefizycznego bólu.
No wszystko super, ale na tej zasadzie np. organizacja na H i kończąca się na "stop" rzuca pozwami i SĄ wyciągane konsekwencje prawne. Biblia w WC - "sztuka", Koran w WC - "MOWA NIENAWIŚCI! HURR DURR! PARAGRAFY!" No to albo, albo.
Spotkało Cię to osobiście, czy wiesz to ze słyszenia? Może tek było przed wojną, bo dziś już nie i proszę nie rozsiewać fejk-njusów. Znam wieś na Podkarpaciu, gdzie od lat mieszka pod jednym dachem dwóch gejów i nikt im złego słowa nie powiedział! Pozdro!
A ja znam temat z własnej obserwacji. I nie przed wojną ale jeszcze kilkanaście lat temu. Przy czym aby być sprawiedliwym: są miejsca, gdzie wsióry lubią sobie podkładać świnie ot tak, dla sportu a sam fakt, że ktoś się czymkolwiek wyróżnia(nie-katolik, ''miastowy'', nie chleje z nimi jaboli w obeszczanym przystanku pks, ma trochę mniej obsrane przez kury podwórko) stanowi jedynie dodatkowe kryterium kwalifikacji na cel.
Więc ja się nie zgadzam. Różnica pomiędzy "tęczową Maryją", a "papieskim tortem" jest ewidentna. Jednoznacznie da się określić, że umieszczanie czyjegoś wizerunku na torcie jest dość powszechne i ma na celu pewnego rodzaju hołd dla tej osoby (dla jubilata, postaci historycznej itp). Też da się obiektywnie stwierdzić, że umieszczanie symbolu osób, które jawnie sprzeciwiają się nauce Kościoła w obrazie, który dla tego Kościoła jest świętością jest ewidentnie nastawione na obrazę i krzywdzenie członków tego Kościoła. Czy należy to penalizować? TAK! Przypadki obrazy uczuć religijnych są coraz częstsze. Nie trudno się domyślić, że społeczne tolerowanie (lub olanie) np sprofanowanego wizerunku Maryi nie odstraszy, a nawet może zachęcić (przez nieposkromione pochwalanie takich akcji w pewnych środowiskach) innych "artystów" do podobnych i najpewniej coraz gorszych profanacji. Może to prowadzić do niebezpiecznego zjawiska oswajania społeczeństwa z coraz gorszymi aktami profanacji.
wiec reaguje.Smieszna aktywistka mieszkajaca z dwoma kotami?I kto to mowi-lysawy wymoczek, z ewidentnymi problemami seksualnymi? Bez obrazy, pojechalam tym samym stylem
Ochrona uczuć religijnych ma na celu rozładowanie napięć społecznych. Jeśli LGBT nie będzie ukarane za swoje obraźliwe zachowanie, społeczeństwo samo ich ukara i będzie to dużo gorsze niż wymierzenie dotkliwej kary finansowej. Dlatego właśnie jest w Polsce takie prawo i całe szczęście w większości wypadków działa ono dobrze. Myślę, że przykładne ukaranie takich aktywistów, najlepiej dotkliwie finansowo, spowoduje, że kolejnym razem ktoś zastanowi się czy warto bezcześcić święte wizerunki. Albo kościoły.
Nie, nie jest tak jak mówisz. Zaznaczam, że nie należę do żadnego Kościoła i mogę siebie określić jako agnostyka (czkę) Doda została skazana za słowa i tu kompletnie się nie zgadzam, bo po prostu wyraziła swoją opinię w przybliżeniu cyt. "Dlaczego mam wierzyć w coś, co napisali jacyś faceci napruci ziołem" To opinia na temat anonimowych osób (Dla osób nie znających Ewangelii i jej historii przypominam/informuję, że nie wiemy kto napisał Ewangelię. Imiona apostołów były dodane później) To jest kompletne niezrozumienie istoty sprawy, bo Doda wyraziła po prostu swoją opinię. Inaczej jest w przypadku "Tęczy LGBT" Zgodnie z poglądami Katolików, grzech sodomii jest grzechem śmiertelnym. Osoba łącząca Tęcze z Matką Boską robi to z premedytacją. Nie ma właściwie znaczenia "pomiar" wzburzenia ale świadome działanie mające na celu zdenerwowanie Katolików. Jeśli z pełną świadomością ktoś atakuje miejsca kultu, obrazy itd. mamy obowiązek pokazać dezaprobatę. Nie ma znaczenia w jakim kraju jestem, staram się nawet zapraszana na obiad zasięgnąć informacji jakie zwyczaje panują. Dezaprobata w Polsce łączy się z możliwością odpowiedzialności karnej. Nie będę tego broniła w 100%, ale skoro za rzucenie papierka na ulicy można dostać mandat, to dlaczego sugerujesz, że nie powinno być kary za np. Połączenie symbolu grzechu według Katolików z obrazem Matki Boskiej (bo to wynika z tego co mówisz) Z Twojego wywodu wynika, że możemy niszczyć, obrazy bo jeśli mają wartość poniżej pewnej kwoty, to nawet nie odpowiemy za zniszczenie mienia. Obejrzałam kilka Twoich filmów i odnoszę wrażenie, że gdzieś utknąłeś pomiędzy. Życia społecznego nie da się opisać stosując tylko logikę. Trzeba jednak często sięgać bardzo głęboko w przeszłość by zrozumieć, że intuicja i logika często prowadzi nas na manowce. Nie wątpię, że dobrze znasz epokę Oświecenia, ale może przeczytałeś nie te książki co trzeba? Co ma do tego Oświecenie?? To, że nie chcę sięgać aż do Jana Husa, chociaż warto by rozpocząć analizę od Mojżesza.
A co z „profanacją mszy” na ostatniej paradzie równości w Wawie? Też „obśmiać” i zbagatelizować? Jak na początku się odpuści to się śmieszki rozpasają do poziomu bluźnierstwa...
Zastanawia mnie czy wg prawa można obrazić brak uczuć religijnych? Np. księża i krzyże w szkołach wywołują u mnie silnie negatywne emocje związane z moim brakiem wiary. Dodatkowo tracę przez to cenny czas na tłumaczenie moim dzieciom podstaw wiary, teologii, struktur kościołów, symbolik religijnych, trudnych słów oraz idei t.j. "hipokryzja", "celibat", "Jezus", itd. :D Dzięki, Szymon, za dobry materiał. Szczerze doceniam.
Dlaczego obrazę uczuć religijnych w celu wywołania emocji nazywasz niedojrzałym? Jest to jedna z najskuteczniejszych metod wywołania emocji i zwrócenia na siebie uwagi. Osoby kontrowersyjne nie muszą być wcale niedojrzałe, bo skoro ich działania de facto przynoszą pożądane rezultaty, to działają pragmatycznie i skutecznie. Są to mistrzowie propagandy. Reklama Coca-Coli może wyglądać na niedojrzałą na pierwszy rzut oka, ale faktycznie przynosi miliony dolarów zysku i pracuje nad nim sztab specjalistów.
Rozumiem, że ktoś może się nie znać na sztuce, albo dostać mocno młotkiem w głowę, ale taką samą reakcję wywołała rzeźba ,,Ameryka" w jednym z muzeów w USA - jest nią złoty sedes. Po prostu są pewne granice, których należy przestrzegać i tyle.
zle gadasz , mylisz obrazenie osoby od uczuc , uczuc nie mozna obrazic , jesli uczucia zostaly obrazone to trzeba wezwac te uczucia do sadu , i tu nie ma mowy o osobach . tylko o uczuciach
"Gdyby pozwolić komuś na głupi żart - trudno" No nie. Ludzie w przestrzeni publicznej przyzwyczają się do Matki Boskiej z tęczą wokoło. Będą wiedzieć, że skoro nie ma pewnego sprzeciwu, to nie ma nic złego w takim przedstawieniu tej osoby.
Każdy powinien mieć prawo do wyrażania jakiejkolwiek opinii (w tym również obrazy) czegokolwiek. Prawo to jest przeciwne wolności słowa, tymbardziej nielogiczne bo faworyzuje uczucia religijne, zaś jakichkolwiek innych uczuć już pod uwagę nie bierze. Czyichś uczuć nie można prawnie chronić, kropka.
@@Flamenc0 "uczucia religijne" to zmyłka, bo jedynie takie sformułowanie może się utrzymać w państwie demoliberalnym gdzie dominuje "prawoczłowieczyzm". Chodzi tutaj przede wszystkim o bluźnierstwo.
Nie ma powodu do zmartwień - w polsce nie bedzie tak jak w UK z prostego powodu: tam prawo chroni ludzi a nie bajki. Maryja nie czuje sie obrazona bo jej nie ma. Gej pomawiany o gwalcenie dzieci za to ma prawo czuc sie przesladowany i obrazony... Ale ordo iuris dba o to żeby osoby mowiace takie rzeczy nie ponosily konsekwencji.
Ale czemu mówisz wyłącznie o *GEJU* posądzonym o gwałt? Mój kumpel przesiedział 2,5 roku za gwałt, którego nie było. I wiedziała o tym nawet sędzina, że sprawa jest dęta, ale wyrok musiał zapaść, bo postępowanie o gwałt jest ścigane obligatoryjnie, a nie z powództwa prywatnego. A chyba wiesz, jaka jest pozycja w pierdlu osób skazanych za gwałt! A co ma do tego Ordo Juris, tego za diabła nie pojmuję! Pozdro!
@@waldemarsobkowiak8974 bardzo ladna historyjka. Szkoda ze polowa gwaltow w polsce jest karana co najwyzej zawiasami. Statystyki jakos sprawiaja ze historyjka o twoim biednym “niewinnym” koledze ktory siedzial 2,5 roku brzmi smiesznie. Wiezienia pelne sa “niewinnych”. A odro iuris dba o to zeby osoby pokroju kaji godek nie byly karane za pomowienia.
@@kjkj4725 Śmieszna "historyjka" wygląda tak: Był sobie chłopak i była sobie dziewczyna. No i jak to często bywa, "mieli się ku sobie". Ona miała 18 lat, on 25. No i nie patrzyli tylko sobie głęboko w oczy, tylko normalnie współżyli. Ale w pewnym momencie pojawił się kłopot w postaci matki dziewczyny (ojca tam nie było). Otóż ta matka była dewotką, miała fizia na punkcie religi, w tym przypadku czystości moralnej. Więc dla matki była wersja że oni tylko chodzą ze sobą, nic ponadto. Ale w pewnym momencie mamusia zaczęła coś podejrzewać i zaprowadziła córkę do -weterynarza- ginekologa. I ukazała się naga prawda. Matka wpadła w szał, zaczęło się wyzywanie od dziwek, rozpustnic i dziewczyna pod presją nie wiedząc jak wybrnąć z sytuacji powiedziała, że on ją zgwałcił. Resztę znasz. Dodam tylko, że było to jeszcze w czasach komuny, więc wyroki były surowsze. Ale nie o sam wymiar kary chodzi. Wierz mi, wolałbym przesiedzieć 5 lat za złodziejstwo, niż rok za gwałt - gwałciciele razem z pedofilami są na samym końcu hierarchii więziennej, często są przecwelani itd. Więc na przyszłość pomyśl chwilę, zanim zaczniesz się wymądrzać. Głupstwa, które wypisujesz, kładę na karb Twojego młodego wieku, ale przez Ciebie straciłem pół godziny swojego życia, którego nie zostało mi aż tak wiele... :o) Zastanowiłeś się choćby, czemu niby miałbym opowiadać banialuki? Co by mi to dało? A co do Ordo Juris - kolejne banialuki! Spowodowane chyba niską świadomością prawną, co jest u nas, niestety, powszechne! W jaki niby sposób mieliby wpływać na orzeczenia niezależnych sądów? Przecież to normalna prywatna organizacja, nie mają żadnego umocowania w strukturze wymiaru sprawiedliwości więc też żadnego realnego wpływu na wyrok. Może tylko dbać o zapewnienie opieki prawnej - mam na myśli adwokatów. To wszystko. Reszta to Twoje konfabulacje wysnute z obiegowych opinii krążących w Twoim środowisku. A weź pod uwagę, że przewagę mają sędziowie o poglądach raczej lewicowych!... Co do niskich wyroków za gwałty. Ciężka sprawa. Żyję już trochę i różne rzeczy widziałem. Bo wierz mi, że bardzo często kobiety nadużywają swojej uprzywilejowanej pozycji i jeśli czują, że mogą coś zyskać, nie cofają się przed niczym. Zasadę Fair Play kto wymyślił? Mężczyźni! Bo kobietom z natury jest ona obca! One rzadko grają fair. Podam częsty przykład: idzie taka z koleżankami na imprezę, tam się świetnie bawią - alkohol, dragi, przykleja się facet, idą do łóżka. A rano przychodzi otrzeźwienie - Boże! co sobie ludzie pomyślą. Zachowałam się jak dziwka, a przecież mam narzeczonego i za miesiąc ma być ślub! Wstyd przed koleżankami, które głupio dogadują. Więc jeśli ma do wyboru kompromitację w środowisku, utratę perspektyw związanych z poślubieniem ustawionego faceta i opinię puszczalskiej albo oskarżenie przypadkowego chłopa, z którym nic ją nie wiąże, to jak myślisz, co wybierze? A prokurator ma obowiązek przyjąć zgłoszenie i od tego momentu facet ma pozamiatane. Bo się nie wyprze - są świadkowie, że się poznali, razem bawili, są odciski palców, ślady DNA, jeśli było "na ostro", to jeszcze rozdarte majtki. :o) A że w samym newralgicznym momencie nikogo innego nie było, liczą się tylko słowa - jej przeciw jego! Mam kilku znajomych w tym środowisku, więc wiem, że sprawy o gwałt należą do najmniej lubianych przez sędziów. Bo trzeba wysłuchiwać rozbieżnych zeznań, dochodzą emocje, bluzgi. Ale przede wszystkim dlatego, że nigdy nie ma pewności, że się wyda sprawiedliwy wyrok! A wyrok MUSI zapaść! Zakładam, że tych statystyk o połowie wyroków w zawieszeniu też nie widziałeś na oczy, tylko wziąłeś je z obiegowych opinii, czyli z sufitu. Nie znam aktualnych cyfr, ale jestem pewien, że liczbowo się wiele nie pomyliłeś! Ale jeśli przyjrzysz się dokładnie, to zobaczysz, że owszem, dużo spraw kończy się wyrokiem w zawieszeniu. Za to pozostałe są zdecydowanie surowe. Czemu tak jest? Powinieneś się już domyślić. Te wysokie to są sprawy o *faktyczny* gwałt, gdzie nie było żadnych wątpliwości. Zaś te niziutkie to są właśnie te "dęte", gdzie gołym okiem widać, że sprawa jest szyta grubymi nićmi. Zwracam też uwagę, że to właśnie środowiska o poglądach bliskich Twojemu sercu od lat dążą do łagodzenia kodeksu, to oni znieśli karę śmierci. A do zaostrzania kar, również na gwałty, dąży znienawidzony i pogardzany przez Was Ziobro z PiS-u. Więc jakaś schizofrenia czy rozdwojenie jaźni?... Nie dowiedziałem się jeszcze o tych gejach pomawianych o gwałcenie dzieci. Mam nadzieję, że się w końcu dowiem, kogo tak skrzywdzono!
Intencje tego prawa są słuszne, lecz źle sformułowane. Prawdopodobnie intencja jest jak z ochroną symboli narodowych. Nikt nie chciałby widzieć deptanej flagi Polski, tak samo Katolicy nie chcieliby widzieć deptanego wizerunku Maryi czy krzyża. Bardzo możliwe, że w ten sposób może być wykorzystywany przez lewicowych aktywistów brak tego prawa.
o ile popieram depenalizację czynów spod art. 196 KK, tak zastanawiam się nad słusznością toku rozumowania… odnoszę wrażenie, że poniekąd argumentacja jest taka, że jeżeli jest coś niemalże niemożliwe do obiektywnego i sprawiedliwego oszacowania, to nie ocena tego w majestacie prawa jest niemożliwe czy idąc takim tokiem, rozumowania powinniśmy zlikwidować zadośćuczynienia, a opierać się wyłącznie na odszkodowaniach w procesie naprawiania szkód?
Czy obraza uczuć religijnych nie łamie prawa własności? Jeśli ktoś kupi Biblie czy jakąkolwiek inną rzecz, może ją modyfikować, używać a także zniszczyć w jaki sposób mu się tylko podoba. W takim razie czy prawo własności nie jest łamane mniej ważnym zapisem?
13:55 czy ja się przesłyszałem? 14:46 tutaj akurat przyznaje się że się przesłyszałem bo wyraźnie powiedział słowo kurde a nie inne słowo na k które miałem na myśli.
Na podobnej zasadzie opisywanej w tym w filmie powstają fenomeny ludzi typu: Najman, Pani Pawłowicz, czy siostry Godlewskie (i wiele wiele innych). Robiąc aferę z głupoty niektórych ludzi internetu/telewizji, to co powiedzieli, zrobili, czy jak wyglądają itd. automatycznie promujemy ich i czasami dochodzi do takich absurdów jak ogromny szum wokół osoby, która wpadła na pomysł namalowania tęczy zamiast aureoli. Wydaje mi się, że czasem najlepiej po prostu przemilczeć niektóre rzeczy i iść z głową podniesioną do góry, a w głowie samemu sobie powiedzieć: ale ktoś jest nieźle pierdolnięty, że wymyślił, że zdenerwuje mase ludzi namalowując tęczę zamiast aureoli xd
Niewiele jest rzeczy, które tak mnie emocjonują, jak ten temat i mówię to jako katolik. Gdzie jest granica? Jeśli powiem, że Bóg nie istnieje, to ktoś może się zbulwersować, bo wierzy, że Bóg istnieje. Czy obraziłem jego uczucia religijne? Jeśli powiem, że religia to opium dla mas, to czy obraziłem uczucia religijne? A jeśli powiem, że Biblie napisali znarkotyzowani pisarze? Doda za to musiała tułać się po sądach, a przyjrzyjmy się sytuacji. "Biblie napisali znarkotyzowani pisarze" = "Religia jest OPIUM dla mas" = "Bóg nie istnieje". Te 3 stwierdzenia dotyczą TEGO SAMEGO, a w jedynym przypadku nie pociągną cię do odpowiedzialności, a w drugim przypadku już tak. PARODIA!
Te obrazki MB ,,tęczowej" to profanacja. Albo plagiat - chyba że miała zgodę zarzączających owym wizerunkiem na dokonywanie jego przeróbek na upublicznianie, itp. Profanacja - bezprawne użycie, przeróbka, zelżenie obiektu kultu religijnego, czynność 100% fizyczna (pismo, akustyka, wizerunek, film, itp).
Jan Pawelec mogę się mylić ale ileś lat po śmierci autora definicja się zmienia i można jak najbardziej korzystać z danego dzieła i przeprawiać je we własnym zakresie Tak jak możesz korzystać z utworu Chopina na paradzie nie pytając kogokolwiek o zdanie Popraw mnie jeśli się mylę bo pisze z pamięci ale wydaje mi się że tak właśnie jest
@@jakubwozniak6855 Dokładnie tak jak mówisz. Jeśli nikt po autorze nie wykupuje/otrzymuje praw do dzieła, to po 50 latach dzieło to staje się własnością publiszną.
Nie zgadzam się z "zostawmy to i samo ucichnie" dokładnie w ten sposób w USA za "cichym przyzwoleniem" wykiełkowały tak chore ruchy jak BLM palące miasta, współczesne feministki z pokręconymi postulatami itd.
W okolicy 13 minuty trochę dałeś się ponieść, kiedy bardzo ironiczny sposób określiłeś to kim ta aktywistka jest - to, że ma 50 lat i mieszka z 2 kotami nie daje ci prawa do mówienia o niej w ten sposób; określenie jej, bądź jej życia jako "smutne", niezależnie od tego jakiego rodzaju (i na jakim poziomie) aktywność prowadzi nie jest zbyt poważne - oceniajmy czyny, a nie ludzi ;)
Uczuć nie mozna obrazić bo to nie osoba ale mnie obraża profanowanie waznych dla mnie świętości. Człowiek kulturalny wie ze podarcie Biblii obraża wiele osób. nergal to zwykły ...am bez odrobiny wyczucia. Robi to bo wie, że nic mu nie grozi. Niech porwie się na inne święte księgi.
W temacie skutków prawnego regulowania rzeczy subiektywnych takich jak obraza uczuć zapraszam do obejrzenia odcinka Wojny Idei zawierającego wspomniane przykłady z Wlk. Brytanii: ua-cam.com/video/KQ7h0-kq-kU/v-deo.html
Moja debata z redaktorem Mediów Narodowych o tym czy należy chronić uczucia religijne: ua-cam.com/video/cbzAnECPHL4/v-deo.html
Wspomniany artykuł z opiniami ekspertów prawa: www.prawo.pl/prawo/co-jest-obraza-uczuc-religijnych-opinie-ekspertow,411982.html
Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/4967041/czy-da-sie-obrazic-uczucia-religijne/
Mogę się mylić ale spostrzegam Cię jako intelektualnego idealistę.
Co do tytułu to podpowiem, niezależnie od prawa, poćwicz na Żydach ;)
Do nie czego nie namawiam, poćwicz wyobraźnię: co by było gdyby ....
@@lisekSL Czy ma to coś do samej zasadności prawa o obrazie uczuć? Jeśli tak to proszę to wytłumaczyć konkretnie. proszę też zdefiniować uczucie religijne żeby wiedzieć o czym rozmawiamy.
@@lisekSL Zgadzam się
PRAWDA JEST TYLKO JEDNA. PRWDA TO NIE OPINIE CZY PREFERENCJE, PRADWA NIE JEST SUBIEKTYWNA CZY RELATYWNA, PRAWDA TO REALNY SWIAT JAKI WIDZIMY i POPARTA FAKTAMI, do darzenia do prawdy pomaga moralnosc ktorej zrodlem jest Biblia.
Dobrze tez wiemy komu tej moralnosci brakuje Dla wiekszoszci dzisiejszego Lewactwo ineoliberalow ktorzy tez sa Politykami (PO), a ta 4 fala dzisiejszego progresywnego feminizmu to jedna z idelogi powtarzan ideologi lewackiej tak Samo jaki LGBT, by zostac na sile przy wladzy. bo tak naprawde nie maj juz nic do roboty w Polsce i ogolnie w zachodniej cywilizacji porocz implementacji LGBT i aborcji by przeksztalcic cale Polskie spleczenstwo w lewacoko liberalne. to bedzie dlugi proces ale oni zrobia wszystko by nas konserwatystow mowie prosto unicestwic. za to neoliberalowie i feminisci mieli by duzo do roboty np. w krajach muzulmanskich ale nie maja juz nawet odwagi by on tyn mowic a co dopiero jechac tam dzialac, bo dodatkowo islamizuja Europe, idioci do potegi.
@@lisekSL Ale jak się to ma do tego, że nie powinno się obwarowywać prawnie czegoś takiego jak "uczucia religijne"?
Popiera, dobrze powiedziane. Te zapisy powinny chronić jedynie przed bezczeszczeniem świątyń czy innych obiektów kultu.
Dokładnie :)
^"an"kapowi jak zwykle tylko jedno w glowie xD
Nie zgadzam się. Bez tego przepisu w środowisku mogłoby dojść do poważnego ostracyzmu jakiejś grupy społecznej. Przepis jest dobrze interpretowany przez sądy - to media robią "wydmuszkę". Doktryna uznaje przeciętne poczucie wrażliwości przeciętnej osoby z danego środowiska. - to po pierwsze. Oczywiście opinię o tym, czy dane zachowanie narusza uczucia religijne pokrzywdzonego, może wydać jedynie ten, kto takie uczucia posiada i rozumie. Po trzecie i najważniejsze zachowanie musi być powszechnie obelżywe i lżące. Właśnie dlatego dla obiektywnego odbiorcy tęcza nie będzie wg tego przepisu OBELŻYWA. Niech sobie składają wnioski do prokuratury, to nie ma znaczenia. Tak samo krytyka czy mówienie o pedofilii w kościele. Jeśli ktoś zaczyna opluwać biblię, zamazywać obelżywymi symbolami, oddawać mocz inne tego typu rzeczy - granica jest przekroczona.
@@arturwojewoda7643 " środowisku mogłoby dojść do poważnego ostracyzmu jakiejś grupy społecznej" -??? Co masz przez to na myśli?
"Przepis jest dobrze interpretowany przez sądy - to media robią "wydmuszkę". " Skazano Urbana za "zdziwionego Jezusa" ten na pewno nie był obelżywy. ( uraził uczucie dosłownie jednej osoby, sprawa 6 czy 8 lat sie ciągnie po sądach.). Skazano Dodę za wyrażenie opinii, ze Biblię to chyba pisali ukarani ziołem i napruci winem". I Nergala za podarcie Biblii na koncercie "satanistycznym" - gdzie nikt z obecnych sie tym nie poczuł urażony, bo osoby które mogło by to urazić i tak na takie koncerty nie chodzą.
"Jeśli ktoś zaczyna opluwać biblię, zamazywać obelżywymi symbolami, oddawać mocz inne tego typu rzeczy - granica jest przekroczona." Jak byłem w szkole to jako ewangelik nie chodziłem na lekcje religii, raz mnie zaprosił katecheta żebym sobie zobaczył jak to wygląda i akurat wtedy koledzy wpluwali czekoladowe groszki między kartki Biblii. Czy to jakkolwiek obraziło moje uczucia? Nie. Raczej źle o nich świadczyło. Jeśli kogoś cos takiego obraza to ma bardzo słabe i niepewne te uczucie.
Jeśli by napluli w moją Biblię to tak. Jeśli by ktoś chciał oddawać mocz na Biblię w trakcie mszy w kościele, lub stojąc na poboczu na trasie pielgrzymki, to tak, wtedy jest to obraźliwe i powinno byś ścigane tym artykułem - bo na barbarzyńskie chamstwo nie musimy dawać przyzwolenia, to już wykracza poza dobrze rozumiana wolność słowa i ekspresji.
Jeśli dla kogoś Biblia to zwykła książka, to jak ustawa / policja ma go zmusić żeby zaczął ją darzyć szacunkiem jako obiekt kultu religijnego??? Ty szanujesz figurki słona z 8 trąbami i inne orientalne znaczki? Pewnie nieświadomie nawet mogą niektórzy obrażać. Kolejny przykład z życia. Byłem w UK kolega sobie kupił właśnie orientalne paciorki - bo to była ładna bransoletka z koralikami. Się okazało, że to jakiś odpowiednik różańca u islamistów i wchodzenie z nim do toalety to poważne naruszenie zasad i poważne bezczeszczenie godności Allacha, co więcej jeden z tych koralików mu raz wpadł do zlewu - czyli zbezcześcił uczucia religijne jak tylko można było - powinien za to ponieść konsekwencje prawne i być skazany na grzywnę lub prace społeczne?
Ot tak sobie nie da się kupić różańca islamistow! Poza tym jeżeli przypadkowo coś się czemukolwiek stało nie jest obrazą, w dodatku nie był świadomy, ale w tym środowisku mógłby ponieść nawet bardzo drastyczne konsekwencje czego nie ma u nas i tym się różnimy, nie spada głowa komuś za niczym obrazę Mahometa np we Francji, to niestety ale chrześcijanie a jeszcze bardziej katolicy są chłopcami do bicia w tych kwestiach, dlatego powinno być konkretne prawo i jego zasady
Spoko, tutaj spokojna pogadanka, a na "Wojna Idei" skompresowany format!
Najssss...
Feminizm jest spoko
@@grzegorznazarczuk321 był spoko*
Jak najbardziej da się obrazić uczucia religijne. Ale absolutnie nie powinne one być prawnie chronione.
Czy uczucia religijne w ogóle istnieją? Istnieją przekonania i postawy religijne, a uczucia są kompletnie nieuchwytne.
Oczywiście, że istnieją, zresztą odpowiedź masz w filmie. Tylko nie da się ich logicznie opisać, ale to nie oznacza, że ich nie ma. Wiadomo ateista nie doświadczy uczuć religijnych, bo nie wierzy. Wierzący patrząc na krzyż widzi symbol miłości Boga do ludzi, ateista widzi dwie deski zbite w jedno. Nie krytykuje jedną czy drugą stronę. Ale dla mnie powieszenie na krzyżu narządów męskich, jak to było kilka lat temu na jednej z wystaw, jest w 100%obraźliwe, bo jest brakiem szacunku dla czegoś co dla mnie jest bardzo ważne.
@Orclin. Jestem dokladnie tego samego zdania. Oczywiscie ze mozna obrazic czyjes uczucia religijne, to jest jasne. Ale penalizacja tego zjawiska zakrawa moim zdaniem o lekkie szalenstwo - czemu by nie penalizowac obraze uczuc milosnych czy estetycznych, tylko religijnych?
Czy jesli ktos stworzy szalona religie (aka. scjentolodzy) to oni beda tez sie mogli czuc urazeni, ze ktos wysmieje ich "e-metr" i zlozyc pozew?
@@ukasz6310 Mi się to ewidentnie kojarzy z Bliskim Wschodem i karaniem za rysowanie Mahometa. Oczywiście wymiar kary jest skrajnie różny ale proces myślowy podobny.
ok zgadzam się, przykład trafiony w 100%, ale inna rzecz nie daje mi spokoju. Jeśli nie będziemy karać to uznajemy za zgodne z prawem np. (wymyślam) plucie na krzyż, czy wykorzystywanie symboli sakralnych w sztuce w sposób obraźliwy. Bo jeśli nie karać, to jak inaczej zaniechać czegoś co z góry wiemy, że nie powinno mieć miejsca?
O Ewie Podleśnej ten przedwcześnie przerzedzony typ mówi: jakaś smutna aktywistka po pięćdziesiątce samotnie żyjąca z kotami.... Dramat. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, by tak się odezwać o kimkolwiek, mając w pamięci mamy i ciocie czekające na kontakt, telefon od wnuka czy dzieci. Co za parszywy ejdżyzm.
Szczerze brakuje mi jednego bardzo ważnego aspektu, bo tęczą to właściwie pół-biedy, ale gdzie te wizerunki zostały umieszczone, bo autorka postanowiła to rozkleić na toi-toiach oraz śmietnikach, i to wg mnie było czymś co najbardziej obrażało te uczucia. Nie mniej z autorem się zgadzam, że właściwie w tym przypadku, autorka dostała to co chciała, i cała sprawa powinna być raczej rozpatrywana z powództwa cywilnego osób obrażonych.
Nie mniej chciałbym jeszcze przypomnieć o sprawie Charlie H'ebodo, i o masakrze, która wydarzyła się w redakcji, po opublikowaniu karykatury proroka. Pytanie na ile zniesienie jakichkolwiek ograniczeń, nie będzie powodować samosądów osób obrażonych, zbyt gorliwie wierzących, w Polsce ten przepis jest takim zaworem bezpieczeństwa, (źle używanym), i osoba obrażona powinna mieć możliwość z powództwa cywilnego pozwać obrażającego, (niemniej też zgadzam się, że to nie powinno znajdować się w kodeksie karnym), bo w razie braku takiej możliwości, fanatycy religijni będą wstanie sami wyznaczać sprawiedliwość, a z takimi ludźmi jest pewien problem, bo oni nie boją się wiezienia, ba w swoim, i wśród najbliższych stają się męczennikami, czyli widmo nawet najsurowszej kary może ich tylko zachęcać, do podjęcia próby wyrównania rachunków.
Słuszne uwagi :)
Zakładając, że autorka nie chodziła z tymi obrazami sama, można winą obarczyć pracowników za spartaczenie pracy.
Nie jestem chrześcijaninem, ale ta tęcza to właśnie najgorze co mogło się pojawić na obrazie
czyli karać żeby iść na rękę fanatykom? xD to może też wsadzać gejów do więzień, bo inaczej ich będą bić homofoby? taka jest twoja logika
@@ruster2230 chyba nie rozumiesz, co on napisał ;)
Nie spodziewałem się takiej opinii z Pana strony, jestem zaskoczony pozytywnie.
Zaskakujące jak często te same osoby, które w Polsce wściekają się o obrazę uczuć religijnych podają przykłady z Zachodu, jak to ogranicza się wolność słowa walcząc z mową nienawiści.
Dokładnie tak
Na zachodzie ścigają dziś wchodzenie w dyskusję z tymi środowiskami. W Polsce nikt nie został oskarżony za mówienie - "Boga nie ma", lub "religia to zabobon". Do tej pory ścigano oczywiste prowokacje. Tęczowa Matka Boska znalazła się w okolicach kościoła nie przez przypadek. Intencją miało być wkurzenie umownej drugiej strony. Jednak wykorzystany symbol jest drogi nie tylko osobom, którym Podleśna chciała zrobić na złość czyli lokalnemu proboszczowi. Pytanie, na którym etapie państwo powinno wkraczać i hamować takie podgrzewanie atmosfery. Jeśli uznamy, że wszystko wolno, to trzeba również wyjąć spod ochrony symbole narodowe. Uczucia patriotyczne są mniej subiektywne?
No i niestety może tak być że albo z bólem ale pozwalasz mówić, robić happeningi czy wystawiać spektakle albo jesteś za wysyłaniem gwardii narodowej o każdą głupotę jaką propagandzista bądź prowokator ci pod nos podetknie.
Jednak przecież i tak są granice dla wolności słowa co z np. namawianiem do zabójstwa czy prześladowaniem wraz z groźbami karalnymi?
Skro ma być albo pełna wolność, albo to trzeba by i z tego zrezygnować no bo przecież każdy może sobie gadać co mu ślina na język przyniesie. Osobiście jestem za tym by karać jedynie za czyny. Nie ma co obarczać ludzi za myśli czy ich wyrażanie chyba że wiązać się to będzie z fizycznymi konsekwencjami np. doszło do zabójstwa bo do niego podżegała, targnęła się na swoje życie bo była prześladowana.
Kamil Jagoda
Kogo masz na myśli ? Polaczki to specyficzny twór etniczny, który nie bardzo rozumie czym jest mowa nienawiści i obraza uczuć religijnych, ponieważ w Polsce przez 60 lat towarzysze rządzili i tu nie było racjonalnej krytyki bez skakania sobie do ślepi. Chociaż polscy komuniści uważali że są racjonalnie krytyczni wobec katolicyzmu. Jeżeli tu nie było od bardzo długiego czasu wypośrodkowania emocji, pojęć i poszanowania opinii innych, to tacy ludzie jak pan Jerzy Urban będą mieć gorących orędowników. Sam pamiętam jak w tygodniku pana Urbana napisano: >> tą kurwą zaraził nas Piłsudski...
Gdyby ktoś namalował serię obrazów, przedstawiających ludzi w modlitewnej ekstazie, to byłyby to "obrazy uczuć religijnych".
brawo Nergal.
oczywiście. i od razu zabroniono by krytyki, wątpienia i podejrzewania oraz negacji. tak na prawdę wszystko może być uznane, odebrane i postrzegane jako obraza. jest to dobry bufor bezpieczeństwa i zasłona cwaniaków-narcyzów przez krytykami i ich krytyką, by uniemożliwić krytykę bóstwa, praktyk, postaw, zachowań. bardzo przemyślane, taktyczne i strategiczne działanie. dlaczego ateiści nie mają takiej samej, jednakowej ochrony, obrony swych uczuć? bo są gorsi, niegodni, niewarci. tak się nadaje, tworzy wyższość, ważność pewnym ludziom, ich wyjątkowość poprzez faworyzację.
A uczucia filmowe albo literackie ?
Moja ciocia kiedyś oburzyła się, że na moich urodzinach pojawił się tort w kształcie żaby, który oczywiście przed podaniem pokroiliśmy 😅 zrobiła scenę, tortu nie tknęła. Za ludzkimi uczuciami nie nadążysz.
Tobie mogę, choć tego nie praktykuję, z chęcią dać like'a w ciemno przed oglądaniem, nie potrafisz zawieść :)
Dzięki, mam nadzieję, że odcinek nie rozczarował ;)
@ 2 minuty zostały, nie rozczarował :)
Dziękuje że wspomniałeś ogólnie o "zakazie obrażania uczuć" bo moim zdaniem (i mówię to jako katolik) nie powinno być przepisów o urazie uczuć religijnych ALEEEEE wraz z tym powinniśmy wywalić WSZYSTKIE inne paragrafy o obrażaniu(może z wyjątkiem rzeczy typu flaga, herb ale w tedy uściślić określone zachowania które uważamy za zniewagę, darcie flagi, deptanie itp.) od mniejszości seksualnych na murzynach kończąc.
Dokładnie tak, niestety pewni ludzie po obu stronach chcieliby wprowadzać takie rzeczy wybiórczo :P
Czy da się obrazić uczucia? Trzeba by je o to zapytać!
"kuźwa" ?! Szymon, opanuj się! :D
polska to prymityw,precz z kościołem.
Zgadzam się w tej kwestii. Jeżeli ktoś chce negatywnie się wypowiedzieć o danej religii czy czymkolwiek lub zniszczyć swoją prywatną rzeczy jak Biblia czy Koran to powinien mieć do tego pełne prawo, bo czy czyjeś uczucia powinny być ważniejsze od wolności słowa czy prawa własności?
Jeżeli ktoś specjalnie kogoś obraża, to nie powinien obawiać się konsekwencji prawnych, a zamiast tego brać pod uwagę to, że jego zachowanie stawia go kiepskim świetle. Niestety spora część ludzi woli odpowiadać tym samym. W naszym społeczeństwie bardzo widoczne są braki w dystansie, edukacji, radzeniu sobie z emocjami i samodzielnym myśleniu, szukaniu informacji.
Komentarz dla zasięgu. Jak ja się cieszę że ruszyłeś z takim formatem..
Dzięki :)
Ja myślę że nie chodzilo o sławę.
Ja nie widzę niczego złego w połączeniu Matki Boskiej z tęczą
Według mnie kobieta chciała przekazać ze wszyscy jesteśmy dziecmi Boga, bez wyjątków.
matka boska? skad taka nazwa, hmm dziwny bóg skoro urodził sie z nieprawego łoza
@@piromystic129 tam nie było łoża jeśli chodzi o ścisłość, poza tym to wiara, nie musisz wierzyć jesli nie jesteś chrześcijaninem.
W sensie psychologicznym jest to ignorancja, nie da się obrazić emocji bądź uczucia, da się go nieuszanować, ale nie da się go obrazić. Uczucie bądź emocja jest z definicji odczuciem w ciele wywołanym myślą, jak więc można obrazić odczucie w ciele? Ciało które czuje miałoby zostać obrażone? Czy nawet jeśli ta osoba poczuła złość, to jej złość została obrażona? Na czym miałaby polegać ta obraza złości?
Aby to miało sens, trzeba by powiedzieć o obrazie przekonań religijnych, bądź obrazie myśli religijnych, tylko wtedy, aby było uczciwie, i aby każdy był traktowany równo, również ludzie którzy religii nie wyznają, trzeba by mówił o obrazie przekonań tak w ogóle. A wtedy praktycznie każdy humor, każdy argument, bądź dyskusja, mógłby dla kogoś zabrzmieć obraźliwie. Więc sam ten przepis jest moim zdaniem przejawiem tylko i wyłącznie ignorancji i dowodem na dominację kościoła katolickiego w polskiej sferze publicznej.
Szymon mówiący "straszna inba" zrobił mi dzień XD ale jak najbardziej zgadzam się z opinią.
Szymonie. Co do oceny kiedy wszczynać a kiedy nie wszczynać postępowania polecam zajrzeć do części ogólnej Kodeksu Karnego . A art.1 definiuje przestępstwo "§ 1. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
§ 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.
§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu." zatem prócz samej obrazy uczuć religijnych musi być ona zawiniona oraz społecznie szkodliwa w stopniu większym niż znikomy. Ocena przepisów karnoprawnych w oderwaniu od części ogólnej nie jest dobry pomysłem bo nie dostrzeżesz kompletności systemu
W tym przypadku podstawowym problemem byłoby wykazanie, że przerobienie aureoli na tęczową wyczerpuję znamię przedmiotowe znieważania i z tego powodu trudno tu mówić w ogóle o bezprawności. Nie rozumiem natomiast dlaczego, gdyby na potrzeby dyskusji przyjąć że do zniewagi doszło, miałby tu być znikomy stopień szkodliwości albo jakiś problem z winą.
WINA - stosunek psychiczny sprawcy do czynu.
Podleśna plakatowała Matką Boską z zamiarem obrażenia chrześcijan. Przychodzi komuś do głowy inny powód? Wyczerpała znamiona czynu?
@@sopor11081981 Podleśna oficjalnie stwierdziła że jej przeróbka Matki Boskiej to odpowiedź na płocki ołtarz w którym "LGBT" widniało obok takich rzeczy jak "hejt" czy "zboczenia" i że jej celem nie było atakowanie religii samej w sobie. Więc w takiej sytuacji ktoś musiałby jej udowodnić że działała w innej intencji a to byłoby trudne.
@@sopor11081981 Nie, nie wyczerpała znamion czynu, bo nie można mówić o znieważeniu. Zniewagę mogą stanowić jedynie takie zachowania, które są powszechnie uznane za obelżywe. Gdyby na obraz napluła, pomazała go fekaliami, opisała słowami powszechnie uznanymi za wulgarne- to byłaby zniewaga. Tutaj mamy do czynienia z kontrowersyjnym co prawda, ale dopuszczalnym w pluralistycznym społeczeństwie zabraniem głosu na drażliwy temat.
@@sopor11081981 1. Tak, wydaje mi się, że sugerowanie komuś homoseksualizmu w neutralny sposób nie będzie zniewagą, w rozumieniu art. 216. Oczywiście, wchodzimy na grząski grunt, gdyż wiele będzie zależeć od kontekstu i sposobu wyrażenia tej sugestii i granica, po przekroczeniu której zaczyna się zniewaga, jest pewnie płynna. Jeśli zarzut jest nieprawdziwy, to mamy jeszcze zniesławienie, choć musi nam się udać wykazać, że pomówienie naraża na utratę zaufania publicznego, co może być problematyczne. 2. Tęcza jako symbol jest wieloznaczna i nie chodzi mi nawet o przywoływanie symboliki biblijnej, ale nawet oficjalnie przez środowiska LGBT nie jest uznawana za symbol wyuzdania i bezpruderyjności (choć niewątpliwie niektóre osoby promują także takie postawy pod tym symbolem), ale tolerancji i równości. Według mnie różnica między tęczą, a stylizacją na gwiazdę porno jest dosyć oczywista, bo ciężko wymyślić uzasadnienie takiej przeróbki, inne niż złośliwa zniewaga.
Pytanie, że skoro nie da się zweryfikować uczuć religijnych, to czy da się w takim wypadku da się zweryfikować seksizm, rasizm homofobie i antysemityzm?. One są wszystko subiektywne i przez nie dochodzi do absurdów z poprawnością polityczną.
Śmiało możesz nazwać ten kanał "głos rozsądku" ;)
Wezmę taką zmianę pod uwagę :P
@ jak dla mnie lepiej nie, z mojej perspektywy jak ktoś nazywa się ,,tym mądrym'' to z góry sceptycznie patrze na jej słowa, nawet jeśli mądrze gada. Szczególnie jakby Szymon się gdzieś pomylił to o wiele ostrzej by się oceniało tą pomyłkę, bo w końcu sam określa się jako głos rozsądku;d
To byłaby bardzo zapatrzona w siebie postawa nazywać tak kanał. Prawie tak bardzo jak "Myślę, więc wierzę" :D
@@maghnib2806 wiem, że data, ale dla tego typu twórcy to chyba nawet lepiej, jeśli wszyscy są wobec niego sceptyczni
Za co ukrzyżowano Jezusa? Za obrazę uczuć religijnych. A co do tematu, to nie karm trolla.
Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Ostatecznym argumentem było to że nazwał siebie królem,
więc nie.....
sam zapis winy na krzyżu ,,Jezus Nazarejczyk król zydowski"
Obraza uczuć w przypadku Jezusa była raczej bardziej pretekstem a tak to skazali go faryzeusze
@@silencer99 Skazał go Piłat... polecam sobie powtórzyć ten fragment.
@@ewaszybiak4719 ale skazał go tylko dlatego bo naciskali na niego. Tak to by go uwolnił
@@silencer99 ale skazał
Świetne wideo. Myślę praktycznie identycznie w tym temacie.
Dzięki :)
Jeśli coś występuje tylko u jednej osoby to rzeczywiście jest subiektywne, ale jeśli u wielu osób z tego samego powodu, w tym samym czasie, pojawia się dany stan to mamy do czynienia ze zjawiskiem obiektywnym. Dlatego uważam, że fakt zaistnienia obrażenia uczuć religijnych można jak najbardziej obiektywnie stwierdzić.
A czym dokładnie są te uczucia? umiesz ściśle zdefiniować?
Co do wadliwosci tej ustawy to sie zgadzam.
Panie Szymonie, szanuje Panska prace, ale ocenianie kogos przez pryzmat mieszkania z dwoma kotami i przyklejanie mu przez ta jakiejs latki, jest troche ponizej poziomu, ktory probujesz bronic ;)
Mój problem z tym przepisem jest taki, że w czym uczucia religijne są lepsze od innych wrażliwych elementów naszego życia? Na przykład fanatycy polityczni są obrażani w momencie kiedy obraża się polityków których uwielbiają, albo osoby LGBT mogą być obrażone kiedy ktoś ich ruch obraża w ten czy inny sposób. Czemu tylko uczucia religijne zasługują na taką ochronę?
Na dobrą sprawę trudno zdefiniować pojęcie uczuć religijnych wogóle
Dla ogólnego ładu trzeba zlikwidować art. 196
To ciekaw, że wg. polskiego prawa uczucia mają tylko osoby religijne w stosunku do swojej religii
Jestem Prawosławny i myślę że znieważenie obraza matki Boskiej jest czymś nienormalnym.
Dlaczego?
To prawda, jako katolik zgadzam się.
@@annabien2517
Bo to oznaka chamstwa i barbaryzacji?
Bo to znieważa realną, historyczną postać wiążąc ją z kompletnie do niej nie pasującym konfliktem oraz ideologią?
Bo atakowanie symboli komuś drogich, jest wywieraniem na nim przemocy pośredniej, zastępczej bądź w ramach wstępnego eskalowania innych form agresji?
itd. itp.
Co więcej nienormalne jest też twoje pytanie.
Ale strefy wolne od lgbt nikogo nie obrażają
@@damianb8322 Realną historyczną postać?
Ogólnie fajnie, zgadzam się.
1. Nergal - no dobra spalił Biblię, da się jeszcze zrozumieć, że ktoś go za to pozwał.
2.Urban - 120 tys. za "Bóg umiera że starości" na prawdę? Myślę, że mogło tu chodzić o to jak wygląda świat, a Bóg jest już dość stary, więc, umiera, a z nim świat. Ale nigdy nie znamy intencji.
3.No tak tęcza... Kto by się spodziewał. Może chodziło o to, aby przedstawić Matkę Boską jako tolerancyjną wobec wszystkich osób? No nie mam pojęcia w jaki sposób to miało kogoś obrazić.
Teraz tylko czekać aż ludzie zaczną robić pozwy na sąsiadów, że sprzataja w ogródku w niedzielę, ponieważ obraża to ich uczucia religijne, ponieważ jest to niezgodne z Biblią, w celu pokazania jakie prawo dotyczące obrazy uczuć religijnych jest idiotyczne xD
To są zapędy totalitarne. No chyba, że jesteś przeciwko wolności słowa to wtedy spoko.
Rozsądne. Prawo powinno bronić miejsca i symbole religijne przed wandalizmem, a nie urażanie uczuć. Z takimi trollami społeczeństwo samo sobie poradzi.
"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. " - 2Moj.20,4-5 - II przykazanie dekalogu biblijnego.
Moich uczuc religijnych nikt nie jest w stanie obrazic, gdyz nie so one zwiazane z jakimkolwiek przedmiotem, a jedynie z moim wewnetrznym przeswiadczeniem.
Ta, jasne. Niektórzy wyjaśnili to sobie już w VIII wieku n.e.
Ludzie stali się bardziej słabi emocjonalnie. Przez to da się ich kontrolować lub łatwo złamać. Mowa nienawiści!!! Uczucia religijne!!! Absurdów jest dużo...
Ludzie stają się coraz bardziej spedaleni, szczególnie faceci!
WIdziałem film, gdzie banda szczyli koloru popielatego osaczyła wyrośniętego chłopaka - Niemca i robili z nim, co chcieli - od ubliżania po dość mocne szturchańce. A on, mimo że był prawie dwa razy większy od nich, stał jak ostatnia pizda, a na koniec się rozpłakał! A normalny chłopak by przypierdolił jednemu, to reszta by uciekła i po kłopocie. W szkołach tępi się najmniejsze przejawy agresywności, co skutkuje tym, że szkoły opuszczają całe pokolenia wychowane na ciepłe kluchy. Myślę, że ma to swój cel, bo na tym świecie nic nie dzieje się bez przyczyny!
Pozdrawiam!
15:58 na jakiej podstawie "ma pełne prawo" by prowokować? Prowokacja to działanie destrukcyjne, to rodzaj manipulacji wyzwalajacej reakcje i działania, które normalnie nie występują, lub nie powinny występować. To zaburzanie istniejącego miedzy ludźmi ładu, celem odniesienia określonych korzyści, albo wymuszenia na sobie cudzej, w normalnych warunkach niezasłużonej, uwagi.
Mnie zastanawia, dlaczego Matka Boska Częstochowska wygląda jak starsza pani, kiedy tymczasem z Biblii możemy wywnioskować, że w chwili narodzenia Jezusa była nastolatką.
Najpierw powiem, że późno to pisze, a teraz zapytam się czy na serio to piszesz?
Bo oczywiście była nastolatką! Mogła mieć góra - 14-15 lat, a Józef był koło dwudziestki! My jesteśmy wychowani na malarstwie renesansowym, ale w Palestynie i okolicach zwyczajowo wcześnie kojarzono małżeństwa. Zresztą Południowcy wcześnie dojrzewają i nasze sądy miały zagwozdkę z Cyganami, gdzie ślub jest zawierany przez porwanie wybranki przez pana młodego. Jeśli zdoła ją uprowadzić i spędzić z nią kilka dni i nocy, to małżeństwo uważane jest za zawarte.
Ale mało to wszystko ma wspólnego z tematem filmu, co nie?
Pozdro!
Bardzo ważny dla mnie materiał
Pozdrawiam!
Cieszę się, że się przydał :)
I również pozdrawiam
Daję suba. Świetna dykcja, wyczucie, inteligencja, mocno, dosadnie ale taktownie.
Schizofrenię powinno się leczyć. To że ktoś się obraża na wyobrażone rzeczy to jego problem.
W kraju demokratycznym nie powinno być w ogóle takiego artykułu w kodeksie karnym. Niestety ale w Polsce nie ma systemu demokratycznego tylko republikański. A to jest co innego.
Paradoks polega na tym że jak ktoś twierdzi że obrażono jego uczucia religijne, nagłaśnia temat do perwersyjnych rozmiarów, tym samym działając jako promotor tego typu działań, nagłaśniając to w przestrzeni publicznej. Gdyby po prostu przemilczano głup[ich prowokatorów typu nergal, pies z kulawa noga by sie tym nie zainteresował, nie dawano by energii takim atencjuszom. Wiekszośc "głosów oburzenia" to po prostu zagrywka polityczna , tacy ludzie żywia się konfliktem i nie chodzi o ich "uczucia religijne" ale o spektakl i rozglos. Stop making stupid people famous po prostu i tyle.
Biegł Jezus przez pole marchwi. Przewrócił się i zmarchwiwstał.
Obraziłeś moje uczucia religijne. Spodziewaj się policji :)
@@dayron9802 🤣🤣🤣🤣🤣🤣�
To, że prawnokarna ochrona uczuć religijnych nie ma większego sensu, to (nomen omen) święta prawda, ale nie zgodzę się, żeby art. 196. z powodów które wymieniłeś miał być jakoś szczególnie problematyczny czy absurdalny z prawniczego punktu widzenia. Prawo, a prawo karne chyba w szczególności, musi radzić sobie regularnie z analizą stanów mentalnych ludzi, które co do zasady są nie do udowodnienia obiektywnie, ale są prawnie relewantne. Przede wszystkim, żeby kogoś skazać z przestępstwa umyślnego, trzeba mu wykazać zamiar, czyli to że albo chciał znamiona przestępstwa zrealizować, albo że przewidywał, że może się to stać i godził się na to. W obu przypadkach przyjmujemy, że można wywnioskować istnienie nieobiektywnego stanu mentalnego na podstawie jego obiektywnych manifestacji w rzeczywistości. Nic nie stoi na przeszkodzie by tu postępować podobnie. Również pewne spory definicyjne nie są niczym wyjątkowym, nieraz zdarza się, że pewne kluczowe terminy pozostają w ustawie niezdefiniowane i wypracowanie pewnej "roboczej" definicji przypada orzecznictwu i doktrynie, która rzadko bywa jednomyślna i jakoś musimy z tym żyć.
Może też tak być. Dzięki za opinię od innej strony :)
Trzeba zacząć od tego, że. Tęcza w mniemaniu środowisk LGBT jest znakiem tolerancji i równości dla osób homoseksualnych i znakiem akceptacji ich stylu życia. Natomiast tęcza w mniemaniu katolików jest znakiem przymierza człowieka z Bogiem i pokoju na świecie co więcej trzeba odróżnić wygląd tęczy LGBT, a tęczy Katolików, gdzie ta druga składa się z 7 kolorów, a ta pierwsza z 6. I teraz należy odpowiedzieć sobie na pytanie czy nakładanie tęczy 6 kolorowej, która jak wspomniałem wcześniej jest znakiem poparcia stylu życia osób homoseksualnych, czyli np. obcowania płciowego mężczyzny z mężczyzną co według katolików jest grzechem jest czymś co mogłoby obrazić uczucia religijne Katolików.Można to porównać do takiej sytuacji, gdzie ktoś bierze zdjęcie twojej matki ojca brata siostry babci itd. i np. poprzez fotomontaż dokłada na czoło lub w inne miejsce tej właśnie osoby penisa i tworzy z tego transparent, który użyje w jakiejś manifestacji. Albo swastyka, gdzie według niektórych kultur świata jest to znak dobrobytu i szczęścia to teraz wyobraźcie sobie, że ktoś zamiast gwiazdy Dawida na fladze Izraela umieszcza tam właśnie swastykę.
Interesujący film.
Nowy kanał zapowiada się ciekawie, daję suba. 😀
Dzięki :)
Art.196 KK nie ma zastosowania, bo jest błędny.
Albo inaczej - jest niekonstytucyjny (w tym brzmieniu)
Konstytucja nie ma znaczenia ( nie jest brana pod uwagę przez sądy ), tak że "ma zastosowanie".
@@mehowop z tego co mi wiadomo to Konstytucja jest ważniejsze niż jakikolwiek inny dokument w tym państwie
@@grzegorzdulinski6527 teoretycznie tak, praktycznie nie.
Lex specialis derogat legi generali - przepis szczegółowy znosi przepis ogólny. Kodeks Karny będąc bardziej szczegółowy i adekwatny do sytuacji postępowania karnego ma więc pierwszeństwo przed Konstytucją. Chyba, że Trybunał Konstytucyjny stwierdzi niekonstytucyjność danego przepisu ale nie wydaje się by miało to miejsce tutaj bo nie kojarzę zmian Art 196. KK. Co zmniejsza prawdopodobieństwo by niekonstytucyjny przepis przez te wszystkie lata sobie po prostu siedział w KK.
Używając prostego przykładu - Konstytucja to taki szkielet dla ustroju państwa, ustawy to poszczególne organy.
W 2015r TK orzekł o zgodności art. 196 KK z Konstytucją (sygn. akt. SK 54/13)
Jak temat się pojawił, to go zupełnie zignorowałam, ponieważ osobiście mało mnie interesuje, jak dwie religie walczą o strefy wpływów. Natomiast, fakt aresztowania osoby za rysunek, jest niebezpieczny społecznie. No i mój ulubiony argument, że "niechby sprobowała narysować Mohameta z w tęczowym turbanie". To tak trochę, jakby pochwalać akcję w Charlie Hebdo. W wolnym państwie każdy powinien móc sobie narysować, co chce. A jak się komuś nie podoba, to może powiedzieć, że mu się nie podoba. Państwo powinno ingerować tylko wtedy, kiedy obywatel nie ma narzędzi do tego, żeby poradzić sobie z zagrażającym mu poważnie problemem. Z "problemem" tęczowej Matki Bożej każdy dorosły człowiek powinien sobie poradzić sam. Państwo nie jest rodzicem, od wychowywania dorosłych obywateli. Za poglądy, jakkolwiek głupie się one komukolwiek wydają, nie powinno być żadnych sankcji ze strony państwa.
Ja myślę jednak, że Elżbiecie Podleśnej nie chodziło jedynie o zaistnienie. Jej chodziło raczej o coś innego, o czym mówiła niejednokrotnie. Jeśli ktoś jest ciekawy to z pewnością te informacje znajdzie i nie będzie wierzył, że jest ona tylko smutną 50cio letnią kobietą, mieszkającą z kotami, której się nudzi i chce zabłysnąć w światowych mediach.
Obraza uczuć religijnych, tak jak każdych innych, zawarta W PRAWIE to oczywista POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA.
Cała ta sprawa z tęczą na Matce Boskiej to poziom żenady lewicowych aktywistów, ale pozwólmy każdemu być debilem.
Mamy wolność słowa,
i wolność bycia sobą,
mamy prawo wyboru,
i prawo do bycia idiotą.
Lewicowi aktywiści doskonale korzystają z tego ostatniego.
prawicowi tez
@@missk1697 Zesrałeś się
Mnie to obrzydza, obrażanie mnie jako katolika, mówienie że jestem debilem, bo "wpierdalam jakieś andruty, chodzę do jakiejś budy z plusem na górze" czy tego typu podobne.
jest "lekka" rożnica między pokrojeniem torta z wizerunkiem papieża co jest najwyżej niezbyt smaczne i lekko kontrowersyjne a co innego zmiana symbolu świętości w obrazie maryji dziewicy na symbol grzechu i nieczystości.
Nie ma zadnej roznicy, poza tym symbol rownosci nie jest symbolem nieczystosci.
Przykład bez sensu. Zamiar i motywacja mają kluczowe znaczenie w prawie. Jedna kobieta chciała pokroić tort. Druga chciała wkurzyć chrześcijan. Mówienie o arbitralności i analogii jest w tym przypadku bez sensu.
@@sopor11081981 nie chciała ich obrazić? Chciała pokazać ze maryja jest z nią, i ze symbol równości powinien byc symbolem świętości, czysto subiektywnie ty to odbierasz inaczej, ale nie taki był zamysł;)
@@adix6889 Jeśli matka Jezusa jest dla katolików symbolem czystości, to jak ma się do niej symbol LGBT, który kojarzy się z grzechem i rozpustą? Chrześcijaństwo mówi o wstrzemięźliwości i powstrzymywaniu cielesnych popędów w imię wyższych wartości. Tymczasem na paradach mamy półnagie dziwadła, kilkudziesięciu partnerów rocznie i ponad 50% zakarzeń AIDS i chorobami wenerycznymi. Co to ma wspólnego z Maryją? Jezus przyszedł na świat aby nawracać, a nie mówić - róbcie, co chcecie, ja i tak wszystko toleruję. Rozmawiał z grzesznikami, ale nie klepał ich po ramieniu mówiąc, że wszystko jest ok, tylko dawał im szansę na odejście od grzechu. Nie wiem co o chrześcijaństwie wiedzą homoseksualiści, ale robienie z Matki Boskiej symbolu tolerancji dla seksualnych perwersji, to jakieś kuriozum.
@@sopor11081981 Nie, tęcza nie jest symbolem rozpusty ani grzechu, a równości i tolerancji. To ze ty odbierasz to inaczej nie oznacza ze jest to prawda, bo to twoje subiektywne odczucie. Nie wiem skad wziąłeś te statystyki obstawiam ze sa zmyslone bo wiekszych bzdur nie widziałem jesli chodzi o statystyki. Pół- nadzy(tak to sie odmienia?) ludzie to skrajnosci, które zdarzaja sie wszędzie równie dobrze, kazdego patriote możemy nazywac patologia ktora bije dzieci. Dla tej pani Maryja też moze znaczyc wiele, to ze kocha osobę tej samej plci(byc moze nie wiem to przyklad) nie wyklucza jej wiary w Maryję, która według niej zgadza sie z jej postulatami.
Panie Szymonie, podziwiam, że chcę się Panu być mądrym człowiekiem
Wydaje mi się, że w szkołach powinnien być przedmiot pod tytułem "stoicyzm", w dodatku przedmiot obowiązkowy.
Jeśli czyjeś słowa są w stanie wyprowadzić kogoś z równowagi to ten człowiek (obrażony) jest słabą jednostką którą można kontrolować za pomocą słów.
Słowa to tylko dźwięki na litość. To czy ja jestem na to zły i o tym myślę to tylko moja wina, bo sam pozwalam na to aby jakiś zbiór dźwięków był w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.
Jeśli ktoś coś mówi w mojej obecności na jakiś/mój temat i jeśli:
a) ma rację- to po co się obrażać na fakty?
b) nie ma racji- to można go pouczyć, wyprowadzić z błędu i się tym nie przejmować.
Jeśli się będziemy obrażać na rzeczy, na które nie mamy wpływu to wiecznie będziemy miernymi, nieszczęśliwymi jednostkami.
Więcej spokoju i opanowania, a mniej niepotrzebnych emocji i świat będzie piękniejszy.
Może poprostu uczyć logicznego myślenia? Wydaję mi się, że nazwa "stoicyzm" z góry sugeruję nurt filizoficzny, a samo myślenie jest bardziej uniwersalne.
@@ryxsenl3018 sugeruje, bo w sumie o to mi chodziło. O naukę stoicyzmu, nurtu filozoficznego. Czy sama logika by wystarczyła? Na pewno nie zaszkodziła by, jednak czy logika uczy panowania nad emocjami?
Generalnie podzielam podejście do sprawy, ale nie zgadzam się, że to tylko dźwięki i (tutaj już moja interpretacja) reakcja na nie jest bezpodstawna. Słowa to przede wszystkim komunikat. Jeżeli ja powiem coś przeciwnego do poglądu mojego rozmówcy, to naturalną reakcją jest strach tego rozmówcy. To dlatego, że może oznaczać to, że mam inny system wartości i mogę dążyć do innych celów, prawdopodobnie sprzecznych z jego. Dużą rolę często pewnie odgrywa dodatkowe niezrozumienie podstaw takiego sprzecznego światopoglądu, co potęguje strach. No a strach wywołuje złość, wolę walki z potencjalnym zagrożeniem. Niedojrzałe w większości sytuacji jest jednak poddanie się tej złości, ponieważ w naszym świecie w większości przypadków albo nie ma zbytnich podstaw do faktycznego strachu, albo - i to przede wszystkim - ta złość nie będzie najskuteczniejszą metodą rozwiązania problemu.
Przecież to że człowiek reaguje na jakieś słowa jest totalnie normalne, a to że ktoś się obraża na kogoś bo ten ma rację w czymś no jest akurat lekko bezsensowne
Dziękuje !
Obojętnie jak mocno została obrażona osoba to takie akcje nie powinny być traktowane normalnie. Tak jak ubliżanie komuś czy ekshibicjonizm.
"Obraza uczuć religijnych" jest niemierzalna. Jednego dane działanie obrazi bo jest słabej wiary, lub jest wierzącym na pokaz, a drugi tylko uśmiechnie się z politowaniem. Jednego coś obraża, drugiego nie. Karanie za "obrażanie uczuć religijnych" to totalny idiotyzm.
Masz rację. Osobiście myślę tak już od dawna.
Jak na moje to w tym zapisie mogłoby być coś w stylu, że "zniewaga przedmiotów i miejsc kultu i symboli religijnych..." etc
A wywalić kwestię uczuć.
Wtedy ok, można się przyczepić do tęczy na aureoli bo to w środowisku katolickim (a przynajmniej ja usłyszałam takie określenie u siebie w kościele, proszę uznać, że po prostu je cytuję) "jest profanacją obiektu kultu poprzez łączenie go z ideologią sprzeczną ideologi jaką wyznaje katolicyzm".
Można się czepiać Nergala za podarcie biblii i inne akcje które odwala, gdyż jest to profanacja i niszczenie symboli religijnych.
W takim wypadku przepis moim zdaniem byłby łatwiejszy do interpretacji i to czy jest się oskarżonym o dany czyn czy nie bazowałoby na czymś łatwiejszym do określenia. Prościej jest określić czy jakiś przedmiot, miejsce, wizerunek jest przedmiotem kultu bądź jest symbolem religijnym (np święte księgi, święte obrazy, poświęcone przedmioty i miejsca będące elementem kultu takie jak różańce, krzyże, medaliki, świątynie, kapliczki,... lukrowa naklejka na tort na pewno nie jest przedmiotem kultu XD) niż czy i w jakim stopniu obraża uczucia.
A jak już mamy zapis o obrazie uczuć religijnych, to wydaje mi się, że dobrym wyznacznikiem jest tutaj skala poruszenia społeczeństwa (np, danego wyznania) na dany czyn. Tęczowa Matka Boska czy akcje Nergala wywoływały dość spore oburzenie w społeczeństwie katolickim i nie przeszły bez echa jak by nie patrzeć.
Ciekawe jest to, że "urażeni ludzie" chociażby Tęczową Matką Boską mają problem z tym, że ktoś upublicznia taką pracę i "obraża" innych ludzi, a sami opisując tą sytuacje, dołączają omawiany obrazek lub przyczyniają się, że miliony ludzi zobaczą ten "akt zbrodni", a samo zobaczenie tego prowadzi do "obrazy uczuć" przecież, co logiczne (patrz: definicja obrazy uczuć religijnych). To, jakby przyłapać kogoś na posiadaniu i rozpowszechnianiu zdjęć o charakterze pedofilskim, samemu je szczegółowo opisywać i upubliczniać te zdjęcia, twierdząc że oczywiście tobie się dzieje krzywda bo je zobaczyłeś, więc patrzysz dalej, kopiujesz, upubliczniasz... Jak dla mnie to cyrk i straszna hipokryzja tych ludzi "urażonych"
Ja uważam że uczucia religijne nie powinno się za nią karać zwłaszcza za obrazki albo rzeczy które można zrobić np kupić se obrazek i to pomalować A co innego jak np w kościele ktoś zacznie malować obraz wtedy to już można
Tłumacząc czemu trudno zferywikować obrażanie uczuć relugijnych I mówienie o nadużyciach I do czego to dąży mówienie tego obok matki bożej z tęczą wyłowuje lekką niechęć, negatywne emocje ,nawet jeśli masz racje
Uczucia są subiektywne? Wydają się być bo są niemierzalne. A ból jest mierzalny? Jedną osobę ukłucie igłą boli bardziej a drugą mniej. Czy to jest mierzalne? Idźmy dalej. ktoś kogoś kopnie. Jedną osobą zabolało, a drugą nie. Można to rozwijać. Wszystko jest mierzalne bo oparte o chemię organizmu, brak tylko aparatury do mierzenia (przynajmniej na dziś dzień).
Atakowanie fundamentów wokół których część ludzi żyje jest po prostu zwykłym chamstwem i prostactwem polanym nikczemnością zadania komuś niefizycznego bólu.
Niby ma Pan rację, ale doświadczenie uczy , że jak nie ma kary , to obrażający uczucia czują się bezkarni i następuje eskalacja takich zachowań.
A jak ciągle obrażają ateistów albo muzułmanów to nie ma sprawy. Za to nie ma kar i procesów sądowych.
No wszystko super, ale na tej zasadzie np. organizacja na H i kończąca się na "stop" rzuca pozwami i SĄ wyciągane konsekwencje prawne. Biblia w WC - "sztuka", Koran w WC - "MOWA NIENAWIŚCI! HURR DURR! PARAGRAFY!" No to albo, albo.
W Polsce jak najbardziej, wystraczy że powiesz że nie chodzisz do kościoła a już pół wsi uważa cię za złodzieja i nikczemnika
Spotkało Cię to osobiście, czy wiesz to ze słyszenia?
Może tek było przed wojną, bo dziś już nie i proszę nie rozsiewać fejk-njusów.
Znam wieś na Podkarpaciu, gdzie od lat mieszka pod jednym dachem dwóch gejów i nikt im złego słowa nie powiedział!
Pozdro!
A ja znam temat z własnej obserwacji. I nie przed wojną ale jeszcze kilkanaście lat temu. Przy czym aby być sprawiedliwym: są miejsca, gdzie wsióry lubią sobie podkładać świnie ot tak, dla sportu a sam fakt, że ktoś się czymkolwiek wyróżnia(nie-katolik, ''miastowy'', nie chleje z nimi jaboli w obeszczanym przystanku pks, ma trochę mniej obsrane przez kury podwórko) stanowi jedynie dodatkowe kryterium kwalifikacji na cel.
Więc ja się nie zgadzam. Różnica pomiędzy "tęczową Maryją", a "papieskim tortem" jest ewidentna. Jednoznacznie da się określić, że umieszczanie czyjegoś wizerunku na torcie jest dość powszechne i ma na celu pewnego rodzaju hołd dla tej osoby (dla jubilata, postaci historycznej itp). Też da się obiektywnie stwierdzić, że umieszczanie symbolu osób, które jawnie sprzeciwiają się nauce Kościoła w obrazie, który dla tego Kościoła jest świętością jest ewidentnie nastawione na obrazę i krzywdzenie członków tego Kościoła.
Czy należy to penalizować? TAK! Przypadki obrazy uczuć religijnych są coraz częstsze. Nie trudno się domyślić, że społeczne tolerowanie (lub olanie) np sprofanowanego wizerunku Maryi nie odstraszy, a nawet może zachęcić (przez nieposkromione pochwalanie takich akcji w pewnych środowiskach) innych "artystów" do podobnych i najpewniej coraz gorszych profanacji. Może to prowadzić do niebezpiecznego zjawiska oswajania społeczeństwa z coraz gorszymi aktami profanacji.
Na samym początku Szymon pokazał, że nie są coraz częstsze.
Jasne! Daj Diabłu palec, a urwie Ci rękę! Uchyl lekko drzwi, a wsadzi kopytko! I już raczej nie wyciągnie!
Pozdro!
Kocham to że połowy słów nie rozumieć
wiec reaguje.Smieszna aktywistka mieszkajaca z dwoma kotami?I kto to mowi-lysawy wymoczek, z ewidentnymi problemami seksualnymi? Bez obrazy, pojechalam tym samym stylem
Ochrona uczuć religijnych ma na celu rozładowanie napięć społecznych. Jeśli LGBT nie będzie ukarane za swoje obraźliwe zachowanie, społeczeństwo samo ich ukara i będzie to dużo gorsze niż wymierzenie dotkliwej kary finansowej. Dlatego właśnie jest w Polsce takie prawo i całe szczęście w większości wypadków działa ono dobrze. Myślę, że przykładne ukaranie takich aktywistów, najlepiej dotkliwie finansowo, spowoduje, że kolejnym razem ktoś zastanowi się czy warto bezcześcić święte wizerunki. Albo kościoły.
Nie, nie jest tak jak mówisz. Zaznaczam, że nie należę do żadnego Kościoła i mogę siebie określić jako agnostyka (czkę)
Doda została skazana za słowa i tu kompletnie się nie zgadzam, bo po prostu wyraziła swoją opinię w przybliżeniu cyt. "Dlaczego mam wierzyć w coś, co napisali jacyś faceci napruci ziołem"
To opinia na temat anonimowych osób (Dla osób nie znających Ewangelii i jej historii przypominam/informuję, że nie wiemy kto napisał Ewangelię. Imiona apostołów były dodane później)
To jest kompletne niezrozumienie istoty sprawy, bo Doda wyraziła po prostu swoją opinię.
Inaczej jest w przypadku "Tęczy LGBT" Zgodnie z poglądami Katolików, grzech sodomii jest grzechem śmiertelnym. Osoba łącząca Tęcze z Matką Boską robi to z premedytacją. Nie ma właściwie znaczenia "pomiar" wzburzenia ale świadome działanie mające na celu zdenerwowanie Katolików. Jeśli z pełną świadomością ktoś atakuje miejsca kultu, obrazy itd. mamy obowiązek pokazać dezaprobatę. Nie ma znaczenia w jakim kraju jestem, staram się nawet zapraszana na obiad zasięgnąć informacji jakie zwyczaje panują.
Dezaprobata w Polsce łączy się z możliwością odpowiedzialności karnej. Nie będę tego broniła w 100%, ale skoro za rzucenie papierka na ulicy można dostać mandat, to dlaczego sugerujesz, że nie powinno być kary za np. Połączenie symbolu grzechu według Katolików z obrazem Matki Boskiej (bo to wynika z tego co mówisz) Z Twojego wywodu wynika, że możemy niszczyć, obrazy bo jeśli mają wartość poniżej pewnej kwoty, to nawet nie odpowiemy za zniszczenie mienia. Obejrzałam kilka Twoich filmów i odnoszę wrażenie, że gdzieś utknąłeś pomiędzy. Życia społecznego nie da się opisać stosując tylko logikę. Trzeba jednak często sięgać bardzo głęboko w przeszłość by zrozumieć, że intuicja i logika często prowadzi nas na manowce. Nie wątpię, że dobrze znasz epokę Oświecenia, ale może przeczytałeś nie te książki co trzeba? Co ma do tego Oświecenie?? To, że nie chcę sięgać aż do Jana Husa, chociaż warto by rozpocząć analizę od Mojżesza.
A co z „profanacją mszy” na ostatniej paradzie równości w Wawie? Też „obśmiać” i zbagatelizować? Jak na początku się odpuści to się śmieszki rozpasają do poziomu bluźnierstwa...
Nie żyjemy w teokracji żeby karać za bluźnierstwo. Można wyrażać sprzeciw, ale zamykanie ludzi za takie "przestępstwa" to zamordyzm
Racja
@@krbnn To są prowokacje zagrażające porządkowi publicznemu. Tak na to spojrzałeś?
Czy da sie w ogole miec „uczucia religijne” ?
Trzeba się zapytać muzulmanow w Paryżu..
9:06 a do jakiej sytuacji jest to odniesienie?
Zastanawia mnie czy wg prawa można obrazić brak uczuć religijnych?
Np. księża i krzyże w szkołach wywołują u mnie silnie negatywne emocje związane z moim brakiem wiary. Dodatkowo tracę przez to cenny czas na tłumaczenie moim dzieciom podstaw wiary, teologii, struktur kościołów, symbolik religijnych, trudnych słów oraz idei t.j. "hipokryzja", "celibat", "Jezus", itd. :D
Dzięki, Szymon, za dobry materiał. Szczerze doceniam.
Dlaczego obrazę uczuć religijnych w celu wywołania emocji nazywasz niedojrzałym? Jest to jedna z najskuteczniejszych metod wywołania emocji i zwrócenia na siebie uwagi. Osoby kontrowersyjne nie muszą być wcale niedojrzałe, bo skoro ich działania de facto przynoszą pożądane rezultaty, to działają pragmatycznie i skutecznie. Są to mistrzowie propagandy.
Reklama Coca-Coli może wyglądać na niedojrzałą na pierwszy rzut oka, ale faktycznie przynosi miliony dolarów zysku i pracuje nad nim sztab specjalistów.
Rozumiem, że ktoś może się nie znać na sztuce, albo dostać mocno młotkiem w głowę, ale taką samą reakcję wywołała rzeźba ,,Ameryka" w jednym z muzeów w USA - jest nią złoty sedes.
Po prostu są pewne granice, których należy przestrzegać i tyle.
To wszystko to wojna ideologiczna
zle gadasz , mylisz obrazenie osoby od uczuc , uczuc nie mozna obrazic , jesli uczucia zostaly obrazone to trzeba wezwac te uczucia do sadu , i tu nie ma mowy o osobach . tylko o uczuciach
"Gdyby pozwolić komuś na głupi żart - trudno"
No nie. Ludzie w przestrzeni publicznej przyzwyczają się do Matki Boskiej z tęczą wokoło. Będą wiedzieć, że skoro nie ma pewnego sprzeciwu, to nie ma nic złego w takim przedstawieniu tej osoby.
Z jest?
Każdy powinien mieć prawo do wyrażania jakiejkolwiek opinii (w tym również obrazy) czegokolwiek. Prawo to jest przeciwne wolności słowa, tymbardziej nielogiczne bo faworyzuje uczucia religijne, zaś jakichkolwiek innych uczuć już pod uwagę nie bierze. Czyichś uczuć nie można prawnie chronić, kropka.
@@Flamenc0 "uczucia religijne" to zmyłka, bo jedynie takie sformułowanie może się utrzymać w państwie demoliberalnym gdzie dominuje "prawoczłowieczyzm". Chodzi tutaj przede wszystkim o bluźnierstwo.
Ostatnio widziałem religijnego człowieka w koszulce z wizerunkiem dwóch rogali, odpowiadających aureolom i nikogo to nie obrażało.
Pytanie dlaczego uczucia religijne są traktowane lepiej od innych uczuć. Jeśli ktoś mówi o płaskiej ziemi to przecież może urażać uczucia ;-)
Nie ma powodu do zmartwień - w polsce nie bedzie tak jak w UK z prostego powodu: tam prawo chroni ludzi a nie bajki.
Maryja nie czuje sie obrazona bo jej nie ma. Gej pomawiany o gwalcenie dzieci za to ma prawo czuc sie przesladowany i obrazony... Ale ordo iuris dba o to żeby osoby mowiace takie rzeczy nie ponosily konsekwencji.
Ale czemu mówisz wyłącznie o *GEJU* posądzonym o gwałt? Mój kumpel przesiedział 2,5 roku za gwałt, którego nie było. I wiedziała o tym nawet sędzina, że sprawa jest dęta, ale wyrok musiał zapaść, bo postępowanie o gwałt jest ścigane obligatoryjnie, a nie z powództwa prywatnego. A chyba wiesz, jaka jest pozycja w pierdlu osób skazanych za gwałt!
A co ma do tego Ordo Juris, tego za diabła nie pojmuję!
Pozdro!
@@waldemarsobkowiak8974 bardzo ladna historyjka. Szkoda ze polowa gwaltow w polsce jest karana co najwyzej zawiasami. Statystyki jakos sprawiaja ze historyjka o twoim biednym “niewinnym” koledze ktory siedzial 2,5 roku brzmi smiesznie.
Wiezienia pelne sa “niewinnych”.
A odro iuris dba o to zeby osoby pokroju kaji godek nie byly karane za pomowienia.
@@kjkj4725 Śmieszna "historyjka" wygląda tak:
Był sobie chłopak i była sobie dziewczyna. No i jak to często bywa, "mieli się ku sobie". Ona miała 18 lat, on 25. No i nie patrzyli tylko sobie głęboko w oczy, tylko normalnie współżyli. Ale w pewnym momencie pojawił się kłopot w postaci matki dziewczyny (ojca tam nie było). Otóż ta matka była dewotką, miała fizia na punkcie religi, w tym przypadku czystości moralnej. Więc dla matki była wersja że oni tylko chodzą ze sobą, nic ponadto. Ale w pewnym momencie mamusia zaczęła coś podejrzewać i zaprowadziła córkę do -weterynarza- ginekologa. I ukazała się naga prawda. Matka wpadła w szał, zaczęło się wyzywanie od dziwek, rozpustnic i dziewczyna pod presją nie wiedząc jak wybrnąć z sytuacji powiedziała, że on ją zgwałcił. Resztę znasz. Dodam tylko, że było to jeszcze w czasach komuny, więc wyroki były surowsze. Ale nie o sam wymiar kary chodzi. Wierz mi, wolałbym przesiedzieć 5 lat za złodziejstwo, niż rok za gwałt - gwałciciele razem z pedofilami są na samym końcu hierarchii więziennej, często są przecwelani itd.
Więc na przyszłość pomyśl chwilę, zanim zaczniesz się wymądrzać. Głupstwa, które wypisujesz, kładę na karb Twojego młodego wieku, ale przez Ciebie straciłem pół godziny swojego życia, którego nie zostało mi aż tak wiele... :o)
Zastanowiłeś się choćby, czemu niby miałbym opowiadać banialuki? Co by mi to dało?
A co do Ordo Juris - kolejne banialuki! Spowodowane chyba niską świadomością prawną, co jest u nas, niestety, powszechne! W jaki niby sposób mieliby wpływać na orzeczenia niezależnych sądów? Przecież to normalna prywatna organizacja, nie mają żadnego umocowania w strukturze wymiaru sprawiedliwości więc też żadnego realnego wpływu na wyrok. Może tylko dbać o zapewnienie opieki prawnej - mam na myśli adwokatów. To wszystko. Reszta to Twoje konfabulacje wysnute z obiegowych opinii krążących w Twoim środowisku.
A weź pod uwagę, że przewagę mają sędziowie o poglądach raczej lewicowych!...
Co do niskich wyroków za gwałty. Ciężka sprawa. Żyję już trochę i różne rzeczy widziałem. Bo wierz mi, że bardzo często kobiety nadużywają swojej uprzywilejowanej pozycji i jeśli czują, że mogą coś zyskać, nie cofają się przed niczym. Zasadę Fair Play kto wymyślił? Mężczyźni! Bo kobietom z natury jest ona obca! One rzadko grają fair. Podam częsty przykład: idzie taka z koleżankami na imprezę, tam się świetnie bawią - alkohol, dragi, przykleja się facet, idą do łóżka. A rano przychodzi otrzeźwienie - Boże! co sobie ludzie pomyślą. Zachowałam się jak dziwka, a przecież mam narzeczonego i za miesiąc ma być ślub! Wstyd przed koleżankami, które głupio dogadują. Więc jeśli ma do wyboru kompromitację w środowisku, utratę perspektyw związanych z poślubieniem ustawionego faceta i opinię puszczalskiej albo oskarżenie przypadkowego chłopa, z którym nic ją nie wiąże, to jak myślisz, co wybierze? A prokurator ma obowiązek przyjąć zgłoszenie i od tego momentu facet ma pozamiatane. Bo się nie wyprze - są świadkowie, że się poznali, razem bawili, są odciski palców, ślady DNA, jeśli było "na ostro", to jeszcze rozdarte majtki. :o)
A że w samym newralgicznym momencie nikogo innego nie było, liczą się tylko słowa - jej przeciw jego!
Mam kilku znajomych w tym środowisku, więc wiem, że sprawy o gwałt należą do najmniej lubianych przez sędziów. Bo trzeba wysłuchiwać rozbieżnych zeznań, dochodzą emocje, bluzgi. Ale przede wszystkim dlatego, że nigdy nie ma pewności, że się wyda sprawiedliwy wyrok! A wyrok MUSI zapaść!
Zakładam, że tych statystyk o połowie wyroków w zawieszeniu też nie widziałeś na oczy, tylko wziąłeś je z obiegowych opinii, czyli z sufitu. Nie znam aktualnych cyfr, ale jestem pewien, że liczbowo się wiele nie pomyliłeś! Ale jeśli przyjrzysz się dokładnie, to zobaczysz, że owszem, dużo spraw kończy się wyrokiem w zawieszeniu. Za to pozostałe są zdecydowanie surowe. Czemu tak jest? Powinieneś się już domyślić. Te wysokie to są sprawy o *faktyczny* gwałt, gdzie nie było żadnych wątpliwości. Zaś te niziutkie to są właśnie te "dęte", gdzie gołym okiem widać, że sprawa jest szyta grubymi nićmi.
Zwracam też uwagę, że to właśnie środowiska o poglądach bliskich Twojemu sercu od lat dążą do łagodzenia kodeksu, to oni znieśli karę śmierci. A do zaostrzania kar, również na gwałty, dąży znienawidzony i pogardzany przez Was Ziobro z PiS-u. Więc jakaś schizofrenia czy rozdwojenie jaźni?...
Nie dowiedziałem się jeszcze o tych gejach pomawianych o gwałcenie dzieci. Mam nadzieję, że się w końcu dowiem, kogo tak skrzywdzono!
Intencje tego prawa są słuszne, lecz źle sformułowane. Prawdopodobnie intencja jest jak z ochroną symboli narodowych. Nikt nie chciałby widzieć deptanej flagi Polski, tak samo Katolicy nie chcieliby widzieć deptanego wizerunku Maryi czy krzyża. Bardzo możliwe, że w ten sposób może być wykorzystywany przez lewicowych aktywistów brak tego prawa.
Głos rozsądku
Dzięki :)
o ile popieram depenalizację czynów spod art. 196 KK, tak zastanawiam się nad słusznością toku rozumowania…
odnoszę wrażenie, że poniekąd argumentacja jest taka, że jeżeli jest coś niemalże niemożliwe do obiektywnego i sprawiedliwego oszacowania, to nie ocena tego w majestacie prawa jest niemożliwe
czy idąc takim tokiem, rozumowania powinniśmy zlikwidować zadośćuczynienia, a opierać się wyłącznie na odszkodowaniach w procesie naprawiania szkód?
Moje uczucia antyreligijne są ciągle obrażane.
Mi się wydaje, że połączenie symbolu religijnego i symbolu osób dyskryminowanych za ciekawe.
Rozwieszanie po toi toiach było bardziej prowokujace.
O jakiej dyskryminacji mówisz?
Czy obraza uczuć religijnych nie łamie prawa własności? Jeśli ktoś kupi Biblie czy jakąkolwiek inną rzecz, może ją modyfikować, używać a także zniszczyć w jaki sposób mu się tylko podoba. W takim razie czy prawo własności nie jest łamane mniej ważnym zapisem?
Czy obrazą uczuć może być to że teściowie wbili do mojego domu z krzyżem i zawiesili go mimo że jestem ateistą?
13:55 czy ja się przesłyszałem?
14:46 tutaj akurat przyznaje się że się przesłyszałem bo wyraźnie powiedział słowo kurde a nie inne słowo na k które miałem na myśli.
Na podobnej zasadzie opisywanej w tym w filmie powstają fenomeny ludzi typu: Najman, Pani Pawłowicz, czy siostry Godlewskie (i wiele wiele innych).
Robiąc aferę z głupoty niektórych ludzi internetu/telewizji, to co powiedzieli, zrobili, czy jak wyglądają itd. automatycznie promujemy ich i czasami dochodzi do takich absurdów jak ogromny szum wokół osoby, która wpadła na pomysł namalowania tęczy zamiast aureoli. Wydaje mi się, że czasem najlepiej po prostu przemilczeć niektóre rzeczy i iść z głową podniesioną do góry, a w głowie samemu sobie powiedzieć: ale ktoś jest nieźle pierdolnięty, że wymyślił, że zdenerwuje mase ludzi namalowując tęczę zamiast aureoli xd
Niewiele jest rzeczy, które tak mnie emocjonują, jak ten temat i mówię to jako katolik. Gdzie jest granica? Jeśli powiem, że Bóg nie istnieje, to ktoś może się zbulwersować, bo wierzy, że Bóg istnieje. Czy obraziłem jego uczucia religijne?
Jeśli powiem, że religia to opium dla mas, to czy obraziłem uczucia religijne? A jeśli powiem, że Biblie napisali znarkotyzowani pisarze? Doda za to musiała tułać się po sądach, a przyjrzyjmy się sytuacji. "Biblie napisali znarkotyzowani pisarze" = "Religia jest OPIUM dla mas" = "Bóg nie istnieje". Te 3 stwierdzenia dotyczą TEGO SAMEGO, a w jedynym przypadku nie pociągną cię do odpowiedzialności, a w drugim przypadku już tak. PARODIA!
Dobry materiał, przyjemnie się słuchało, czekam na kolejne.
Te obrazki MB ,,tęczowej" to profanacja. Albo plagiat - chyba że miała zgodę zarzączających owym wizerunkiem na dokonywanie jego przeróbek na upublicznianie, itp. Profanacja - bezprawne użycie, przeróbka, zelżenie obiektu kultu religijnego, czynność 100% fizyczna (pismo, akustyka, wizerunek, film, itp).
Jan Pawelec mogę się mylić ale ileś lat po śmierci autora definicja się zmienia i można jak najbardziej korzystać z danego dzieła i przeprawiać je we własnym zakresie
Tak jak możesz korzystać z utworu Chopina na paradzie nie pytając kogokolwiek o zdanie
Popraw mnie jeśli się mylę bo pisze z pamięci ale wydaje mi się że tak właśnie jest
@@jakubwozniak6855 Dokładnie tak jak mówisz. Jeśli nikt po autorze nie wykupuje/otrzymuje praw do dzieła, to po 50 latach dzieło to staje się własnością publiszną.
Nie zgadzam się z "zostawmy to i samo ucichnie" dokładnie w ten sposób w USA za "cichym przyzwoleniem" wykiełkowały tak chore ruchy jak BLM palące miasta, współczesne feministki z pokręconymi postulatami itd.
W okolicy 13 minuty trochę dałeś się ponieść, kiedy bardzo ironiczny sposób określiłeś to kim ta aktywistka jest - to, że ma 50 lat i mieszka z 2 kotami nie daje ci prawa do mówienia o niej w ten sposób; określenie jej, bądź jej życia jako "smutne", niezależnie od tego jakiego rodzaju (i na jakim poziomie) aktywność prowadzi nie jest zbyt poważne - oceniajmy czyny, a nie ludzi ;)
Muzułmanie się nie bawią w sądy, obraź ich religię a stracisz głowę dosłownie. Przypomnijcie sobie co się stało w Charlie Hebdo.
Dlaczego nie ma ochrony uczuć antyreligijnych ?
A co rozumiesz przez antyreligię ?
I jakie są symbole antyreligii bo ciężko jest obrazić uczucia bez obrażania symbolu
@@grzegorzdulinski6527 dlaczego musi być symbol?
@@macienku bo inaczej ciężko stwierdzić sam fakt że ktoś cię obraził , chyba że go nagrałeś
@@grzegorzdulinski6527 Skoro ciężko stwierdzić, że ktoś cię obraził to może sam "fakt" obrażenia to jest iluzja ?
@@macienku istnieje taka możliwość dlatego nie powinno się chronić uczuć ale przedmioty czci jako nasze dobro narodowe
Uczuć nie mozna obrazić bo to nie osoba ale mnie obraża profanowanie waznych dla mnie świętości. Człowiek kulturalny wie ze podarcie Biblii obraża wiele osób. nergal to zwykły ...am bez odrobiny wyczucia. Robi to bo wie, że nic mu nie grozi. Niech porwie się na inne święte księgi.