Oj jeździło się na zakupy z Oleśnicy Tkt48+Bhp. Na dworcu był bar gdzie serwowano pyszne bułki z pasztetem wędzonym i herbatkę. W tamtych czasach w ogóle ludzie chwalili żarełko z Kympna :) Jak dobrze pamiętam to w holu były automaty na guziki z rozkładem jazdy, pewności nie mam.
W tej baszcie znajdowała się winda towarowa :) Znam te rejony jak własną kieszeń :) W podziemiach dworca znajduje się schron, mała betonowa budka przy wyjściu na ulicę to droga ewakuacyjna z tegoż schronu :) Pozdrawia ex pracownik PKP Energetyka, nieistniejąca już sekcja Hanulin :)
Macpin W tym samym stylu jest stacja w Kostrzynie nad Odrą. Stacja graniczna na liniach Kostrzyn - Krzyż i Zielona Góra - Szczecin z lokomotywownią i dużą ilością torów odstawczych.
Dworzec w Kostrzynie może nie tak pięknie odnowiony, ale też bardzo klimatyczny - przede wszystkim żyje, wszędzie zawsze można spotkać sporo podróżnych.
Na linii poznań-września też odnowiono kilka stacji które są moim zdaniem przepięknie zrobione, np Swarzędz. Wiele z nich straciło swoją funkcję. Swarzędzki dworzec stał się węzłem ratunkowym i komunikacyjnym.
Piękny reportaż- jak zwykle Jakubie nic dodać nic ująć. Wszystko na swoim miejscu :-) A co do tego typu obiektów, to tradycyjnie zapraszam w moje strony i jak tylko znajdziesz chwilę (lub dwie) koniecznie odwiedź dworzec główny w Gdańsku, który ma równie ciekawą architekturę, doczekał się kilku inspirowanych swoim wyglądem "kopii" w dalekim świecie, a do tego jest właśnie remontowany z przywracaniem mu pełnego przedwojennego wyglądu. Wkrótce remont się ma zakończyć i będzie można też zobaczyć jakich zmian w funkcjonowaniu samego budynku dokonano. A będąc na Pomorzu polecam też odwiedzić dworzec w Kartuzach- tam również w ostatnim czasie wiele ciekawego się działo :-) O innych kolejowych lokalizacjach województwa pomorskiego nie wspominam- widzę je już w innych komentarzach. Pozdro znad morza :-)
Jeśli do Gdańska to serdecznie po drodze zapraszam panie Jakubie do Pszczółek stąd już tylko 20 km do Gdańska, a jest na co popatrzeć właśnie powoli dobiegają końca prace związane z odrestaurowaniem dworca. Słyszałem, że stacja Pszczółki była stacją graniczną. Zachowało się trochę pamiątek np. budynek dawnego urzędu celnego.
Właśnie miałem napisać, ze widziałem kiedyś filmik pokazujący podobne skrzyżowanie i dwupoziomowy dworzec gdzieś na linii nadodrzańskiej, a teraz już wiem, że chodziło o Kostrzyń. BTW, w lipcu 2020 zwiedzałem pozostałości twierdzy i starego miasta, ale na dworzec nie zajrzałem, bo przed przyjazdem nie trafiłem w necie na informację, że warty jest odwiedzenia.
Panie Jakubie dziękuję za ten odcinek. Mam rodzinę w Kępnie i świetnie znam ten dworzec, może nawet lepiej z opowieści taty niż z wizyt osobistych. I właśnie tata mi opowiadał, że jeszcze w końcu lat 80-tych górny poziom wyłożony był deskami. Nie wiem jednak czy położone one były na płytach betonowych czy na drewnianej konstrukcji bo z kolei dziadek opowiadał kiedyś, że właśnie kładki dla podróżnych były z drewna. Co do parowozów to tata z lat 80 jak przez mgłę pamięta TKt48, za to sporo w Kępnie było dużych maszyn Ty2, których wraki jeszcze pod koniec lat 90-tych i w 2001 roku stały na nieużytkach kilkaset metrów od dworca. Kiedyś w Kępno to było prawdziwe miasto kolejarzy, dziś już niestety tak nie jest.
Dokładnie! Parowozów Ty2 było prawie tyle, co TKt48. Np. w 1981 roku MD Kępno posiadało 9 szt. Ty2 oraz 12 egz. TKt48. Z tą różnicą, że "tekatencje" przetrwały dłużej, do końca epoki pary w tej jednostce.
@@PokoleizKuleckim Ty2 to był ewenement. Maszyna wojenna, maksymalnie uproszczona, budowana w ogromnych ilościach z założeniem że się nie będzie naprawiać, bo i tak wyleci na minie albo rozwalą z armaty. A okazała się niezniszczalna. A że przy tym jak na maszynę towarową szybka (80 km/h) i dzieląca z tendrzakami możliwość jazdy w obu kierunkach z maksymalną prędkością nadawała się i do pociągów osobowych. Na powojennej PKP była najliczniejszą serią. Obsługiwała towarowe na liniach drugorzędnych, czasem pasażerskie, a zbiorowe nawet pod drutem, i bodaj do połowy lat 80 nie wygryzły jej całkiem z tej roli SM42 i SM48. W każdym razie pociąg zbiorowy prowadzony takim parowozem widziałem w Tarczynie (LK12) jeszcze w 1983.
@@andrzejhaman1253 - pamiętam zbiorowe prowadzone kriegslokami na Zamojszczyźnie - najfajniejsze pociągi, bo była to pełna mozaika taboru. W Olsztynie Ty2 obsługiwały manewry i górkę rozrządową jeszcze na przełomie 80-tych i 90-tych. Ostatnią grzejkę widziałem w latach 90-tych na stacji Zwierzyniec Towarowy. Mam wrażenie, że oryginalne Ty2 przeżyły powojenne Ty42, choć może to być po prostu efekt skali - tych pierwszych było więcej.
Świetnie że ktoś zadbał o historyczny dworzec i potrafi go wykorzystać, jest kilka takich dworców w Polsce i na szczęście przybywa. Taki układ torów ma też np. Kostrzyn nad Odrą. Miło że wspomniałeś Jakubie o parowozowni, szkoda że nikt jej nie ocalił i nie wykorzystał jako budynku choćby w innym celu. Tak czy inaczej kolejny wartościowy film. Pozdrawiam. 👍
Horera, horera..., szwendałem się po okolicach Stawów Milickich w minionym sierpniu, ale o Kępnie nie wiedziałem. Było dość blisko... Cóż, może następnym razem, za rok, dwa, może trzy... Kępnieński dworzec jest pięknie odremontowany, jak ten w Skierniewicach, czy w Białymstoku. Mam nadzieję, że dworzec w Zbąszyniu doczeka się też tak pięknej rewitalizacji. Byłem tam chyba ok. 2007r. Był to wtedy cichy, lokalny dworzec, bez ciżby podróżnych, czy jakiegokolwiek żywego ducha. Robił wrażenie ogromem przestrzeni, dokładnie tak jak szerokość peronów w Koluszkach, w porównaniu ze skromną szerokością peronów na Centralnym w Wawce. Poza tym rybim okiem z krzywymi słupami to super. To znaczy..., te krzywe słupy trochę śmiesznie wyglądają, ale poza tym jest ekstra i właściwie przecież zawsze jest coś za coś... Może więc niech i tak będzie, bo jednak robi to co ma robić... pzdr + ekipa
Potwierdzam, rejon zajefajny... Bylem przy okazji PolandRock'a i szczeka mi opadla z wrażenia, że taka perełka sie ostała... Detali trochę więcej jak w Kępnie... Pozdrawiam,...
Zapraszamy na śląsk Tarnowskie Góry stacja rozrzadowa dużo by opowiadania było😀 ciekawa historia węzła kolejowego, pozdrawiam jak zwykle milo się oglądało.
Kolejna perełka Ziemi Kępińskiej,po odnowieniu Ratusza,teraz czas na Bożnicę.Bardzo ładnie zrobiona opowieść-relacja z Kępinskiego uroczego dworca na którym spędziłem sporo życia na dojazdach. Dziękujemy.
Ciekawy odcinek. Bardzo dziękuje Panie Jakubie za ten materiał. Kolejowe Kępno, to jedno z moich miejsc na Ziemi. To był jeden z ostatnich bastionów pary (tak się wtedy mówiło) na sieci PKP. MD "Tekatkowo Wielkie" czyli Kępno, jeszcze do końca sezonu grzewczego 91/92 obsługiwała pociągi parowozami. Żal, że już nie ma infrastruktury zakładu, który był dumą i chlubą tego miejsca. Dworzec - perła! Odrestaurowany cudownie, wg swojego historycznego stylu (wnętrza zupełnie jak w Kłodzku Gł.). I za to chwała - że nie niszczeje. Jednakże przez lata zaniedbań, gdzieś uciekło życie. Niestety, PKP nadal lawirują w epoce dekadentyzmu i podcinają gałąź na której siedzą. Panie Jakubie, pasażer też człowiek i nadal ma swoje potrzeby. Zapewniam, że gdyby PKP uruchomiło więcej pociągów, kasy biletowe i nie żądało bajońskich sum za wynajem wyremontowanych pomieszczeń, wróciłaby gastronomia, kioski, a wraz z nimi życie. Teraz dworzec jest sam dla siebie. Jest piękny, czysty, jasny... ale pusty. Chyba nie tak powinno być? Na kolei nadal rządzi beton, skoro lepiej nie zarobić nic, niż trochę...
Trudno się nie zgodzić - to nie jest tak, że skoro są linie bardziej rentowne i mniej rentowne, to zamykając te mniej rentowne poprawiamy sobie bilans; w ten sposób pozbywamy się pasażerów również tych bardziej rentownych linii. Ożywiając ruch i czyniąc z dworca miejsce ważne dla mieszkańców, można też ożywić najem... pewnie łatwiej powiedzieć, niż zrobić, ale zwykle takie organizmy działają jak naczynia połączone: więcej ludzi, to może - właśnie: kiosk. A do tego okienko z zapiekankami. A jeśli zapiekanki będą dobre, to ludzie z miasta zaczną przychodzić (jak w Olsztynie!).
@@PokoleizKuleckim I trafił Pan w sedno. Brawo! Nie chciałem by mój komentarz był za długi, więc jedynie naprowadziłem na temat. A tak dokładnie było Panie Jakubie do końca lat'80. Z wielu punktów gastronomicznych korzystała ludność całej miejscowości. I to od małych miasteczek z "mordownią" oferującą jedynie piwo marki piwo (przykładem Zawadzkie), aż po stacje wojewódzkie, jak Opole Główne z restauracją WARS kat.1. Wybrańcy losu z miejskich urzędów Opola posiadała tam miesięczne bloczki obiadowe. Obiad na dworcu - to był prestiż. Dziś nie do pomyślenia.
@@NorbertTkaczykbr44ty4tkt48 Az mi się przypomniał taki bar na rogu przy dworcu w Radomiu. Rudera niesamowita ale kolejki zawsze były duże bo serwowali tam najlepszą kiełbaskę z patelni jaką jadłem. Bywali tam wszyscy- kolejarze na przerwie, podróżni, ludzie z pobliskich wsi po pracy i okoliczni mieszkańcy przychodzili na Warkę i kiełbaskę. Teraz stoi tam stacja paliw a w budynku dworca jest McDonald który świeci pustkami. Kiedyś to było... 😁
@@jakubponeta3919 Super! Też bym zjadł :) Mniammmmm... Fajnie, że o tym wspomniałeś. W tym istota rzeczy, że nie błyszczące marmury, nie perfekcyjnie czyste zimne korytarze, a jakiś lokalny specjał i już klientela wali drzwiami i oknami. W takich miejscach zawsze był ruch. W dni robocze klienci stolikowi, a w niedziele sklepy były zamknięte, więc mieszkańcy pobliskich ulic dokonywali zakupów na wynos. Czy to piwo, czy dania obiadowe - każdy znalazł coś dla siebie. I ten klimat miejsc... gdzie z opolskiej restauracji WARS można było obserwować pociągi czy w Fosowskiem posiedzieć ze szklanką herbaty i kanapkami - ogrzać się przy piecu kaflowym. W pamięci utkwił mi także kluczborski węzeł kolejowy. Tam też na stacji zaopatrywała się cała brać kolejarska. Wszędzie było gwarno i tętniło życie.
Witaj Jakubie. Pierwsze kadry i myślę Kostrzyn??Pomijam fakt, że w Prusach wiele rzeczy podlegało pewnej standaryzacji... Jednak porównując obie stacje mam wrażenie , ze ogólnie więcej detali zachowało się w Kostrzynie (nad Odrą). Zresztą ten dworzec też chyba znasz 😉 Pozdrawiam,...
Czołem Przemku - ano, dokładnie! Są w Polsce takie dwa, a ten w Kostrzynie jest starszy. Każdy pruski dworzec jest wart zwiedzenia, bo każdy jest przemyślany i dopracowany. To samo można powiedzieć o polskich, pięknych dworcach okresu międzywojennego. Zielonej Ci na szlaku i przyczepności na mokrych szynach - oby piasku wystarczyło!
Mam nadzieję, że o kostrzyńskim dworcu również powstanie film. :). Są tam również 4 mosty kolejowe na 2 liniach. Przez Wartę i Odrę. Są też pozostałości alternatywnej linii kolejowej do Gorzowa biegnącej wzdłuż granicy parku narodowego Ujście Warty oraz baardzo dużo kolejowej historii. Polecam.
Pięknie opowiedziana historia... zapraszamy na linie krakowsko-wiedeńską i odwiedzenia naszej stacji PKP Krzeszowice AŻ chce się słuchać takich opowieści przy okazji opowiedzieć kilka fajnych rzeczy - Oprócz naszych krzeszowic jest też wiele innych dworców i przystanków wartych opisania a pan ma dar opowiadania.... pozdrawiamy i zapraszamy !!!
Dobrze, że w pewnych latach XX wieku nikomu nie przyszło na myśl na zburzenie i postanowienie nowego, klockowego dworca, tak jak to się stało np. w Krotoszynie czy też w Ostrowie Wielkopolskim. Także dworzec w Jarocinie też jest ciekawym obiektem godnym zwiedzenia, obejrzenia i ewentualnego pokazania, wraz tamtejszą parowozownią. pozdrawiam Mariusz😀
Dziekuje Kuba! Kolejny raz pokazujesz, ze kolej to wiecej niz "kolej".. to takze nasza relacja z tym, co pozostaje jako "przeszle", odsuniete na "bocznice". I , ze warto jest w te spuscizne inwestowac.
Co do TKt 48: Wydaje mi się, że założenia konstrukcyjne tej lokomotywy miały bardziej złożony charakter. Polską lokomotywą przeznaczoną specjalnie dla obsługi ruchu aglomeracyjnego była OKl 27. W latach powojennych była to maszyna wciąż jeszcze dość nowoczesna, a na dodatek znakomita większość jej ilostanu została po wojnie odzyskana. Ubytek z nawiązką uzupełniały niemieckie einheitsloki BR 64 (OKl 2) o parametrach eksploatacyjnych zbliżonych do OKl 27 oraz nieco już przestarzałe ale wciąż mające całkiem godziwe właściwości pruskie T18 (OKo 1). "Zdobycz wojenną" uzupełniały też tendrzaki towarowe BR 86 (TKt 3) których uproszczona, wojenna odmiana była w czasie wojny budowana również w Cegielskim. Inaczej rzecz się miała z drugim typem tendrzaka osobowego OKz 32 (nawiasem mówiąc też o "towarowej" średnicy kół napędnych - oznaczenie "O" dostał w trybie wyjątku ze względów prestiżowych) przeznaczonym do prowadzenia ciężkich pociągów pasażerskich w terenie górskim, ze szczególnym uwzględnieniem "zakopianki". Tu z parku 25 lokomotyw wojnę przetrwała zaledwie połowa, a zważywszy, że w miejsce utraconych Karpat Wschodnich Polska otrzymała znacznie bardziej nasycone liniami kolejowymi Sudety parowóz który dobrze sprawowałby się na liniach górskich był również potrzebny... Zarazem oczywiste było, że kolej będzie elektryfikowana, a w pierwszej kolejności zwłaszcza w aglomeracjach. Zatem potrzeba parowozu który uzupełniłby stan OKl 27 i OKl 2 była dość ograniczona a względna nowość tych maszyn dawała nadzieję że zastępować je będą już pociągi elektryczne. Nowy tendrzak podmiejski to była maszyna potrzebna na kilkanaście -- dwadzieścia kilka lat, po czym musiałby przejść na drugie tyle do innych zadań. Rozwiązaniem problemu mogłaby być maszyna zbliżona do BR 86 o cechach kompromisowych między OKl 27 a OKz 32, mająca przyzwoite właściwości w ruchu aglomeracyjnym, dobra do prowadzenia pociągów pasażerskich w górach, a jednocześnie nie "za dobra" dla zatosowań w pracy manewrowej i obsłudze pociągów mieszanych na liniach lokalnych. Właściwości TKt 48 wskazują na to, że był to projekt wycelowany właśnie w ten punkt, i jak pokazuje dalsza historia tych maszyn, doskonale trafiony.
Pamiętam jak 2 lata temu trafiłem na dworzec w Kostrzynie, wysiadam, patrzę dworzec jakoś niżej stoi, schodzę, a tam niespodzianka znowu perony i przejścia podziemne, trochę się zdziwiłem, ale jak widać nie jest on jedyny w Polsce, ale jest chyba większy niż w Kępnie i ma 2 wieżyczki ;)
Szachownicowa posadzka w zabytkowych dworcach stanowi pewien problem - budzi konflikt między ochroną zabytkowego wykończenia a dostosowaniem dla osób niedowidzących i niewidomych. Widać, że w Kępnie zdecydowano się na jedno z gorszych rozwiązań - naklejane listwy i guzki metalowe, które nie są kontrastowe, nie najlepiej wyczuwalne laską albo stopą, a na mokro robią się śliskie i z czasem ich ubywa. Zupełnie inny efekt udało się uzyskać, o ile dobrze pamiętam, w Białymstoku - między połacie szachownicy wpasowano jednak kontrastowe pasy prowadzące. Po ciężkich negocjacjach PKP S.A. z konserwatorem zabytków... Z kolei automatyczne drzwi wymagają dobrej regulacji, żeby nie uderzyły niewidomego, a otworzyły się przed osobą na wózku.
Witam Panie Jakubie. Doczekaliśmy się kolejnego ciekawego odcinka(mój 3-letni syn ciągle pyta, kiedy przyjdzie ten pan co o ciuchciach opowiada :D) Jak ciekawostke dodam, że istnieje jeszcze jedna lokomotywa z parowozowni w Kępnie. To stojący przed dworcem głównym w Częstochowie jako pomnik TKt48-151. Pozdrawiam i zapraszam do Częstochowskiego Węzła Kolejowego :)
Dzień dobry - ciągnie mnie na południe, ale jeszcze ta wyprawa musi poczekać. Niewykluczone, że do tego czasu syn podrośnie :) . Serdecznie dziękuję za oglądanie!
No i w Tczewie dużo się dzieje.. Także za jednym zamachem mógłbyś zrobić Tczew, Starogard i Chojnice. Poza tym relacja Chojnice - Tczew służy nam praktycznie jako tramwaj.
I tak się pięknie utrzymuje stacje! I to stacje będąca w zasadzie punktem przesiadkowym. Gdyby w Polsce odżyła kultura kolejnictwa i więcej było połączeń i podróżnych, to kto wie - może ten hol jeszcze okaże się potrzebny. Nawiasem - jak nie robić budynku połączonego z wiaduktem to dla porównania - poznański "chlebak". Rozumiem zamysł, ale budynek w Poznaniu to katastrofa chyba na każdym możliwym etapie...
Myślę, że mogły być jakieś celowe środki na tę rewitalizację. A dworzec bardzo tego potrzebował: gdy byłem tam ostatnio wszystko było brudne i zaniedbane, a budynek dworca był skrzynką kontaktową lokalnych kloszardów.
Dziękuję za odcinek na temat w małych stacji. Proponuję, żebyś opisał stację w Chojnicach, gdzie przeprowadzana jest przebudowa i Starogard Gdański na tej samej linii Piła - Tczew, gdzie dworzec pięknie zrestaurowano.
Pamiętam, jak jako dziecko często bywałem w Kępnie. Dworzec tętnił życiem , parowozy jeździły do Namysłowa, Oleśnicy. Jedna Tkt jeździła do Ostrzeszowa. W ciągu dnia przetaczała wagony na stacji w Ostrzeszowie, po 15-ej jechała ze składem do Grabowa nad Prosną ( właściwie to do Namysłaków). Polecam film z lat 80-tych ua-cam.com/video/QYha7WvAIYE/v-deo.html, ua-cam.com/video/lYj-8gt5c2s/v-deo.html
Będąc dziecięciem :-) itd mieszkałem w Ząbkowicach Będzińskich miejscowości położonej na linii warszawsko-wiedeńskiej skąd czasem w piątki jeździliśmy do rodziny do Wieliczki. Pamiętam bilety z kartonu z dziurka w środku i to że pociąg na ok 80 km trasie jechał do Krakowa 4 godziny . No jakoś tak.... Bywało że czasem dłużej gdy się na szlaku wykrzaczył jakiś towarowy. Pamiętam też że stał godzinę pod semaforem. A ludzi wtedy jeździło multum tak że wielu z nich nie miało miejsc siedzących i czasem nawet stali w przedsionkach pomiędzy drzwiami w EN57/74
Dwupoziomowa jest także stacja Ruda Chebzie. Oprócz peronów przy linii 137 Katowice - Legnica, jest jeszcze peron (nieczynny) przy linii 187 Ruda Kochłowice - Ruda Orzegów. No i pięknie odnowiony budynek dworca - projekt Stacja Biblioteka.
W 1981 w czasie elektryfikacji linii do Wielunia podniesiono wiadukt pod trakcję stąd zmiany w podporach. Peron 4 też był zbudowany latach osiemdziesiątych.
Dziękuję za uzupełnienie. W ramach elektryfikacji węzła olsztyńskiego poległy półbramki semaforowe pruskiego pochodzenia - jedynie fundamenty gdzieniegdzie ocalały.
Proszę Pana, proszę nakręcić film o stacji Węgliniec, był i jest to jeden z najwazniejszych węzłów kolejowych, do tego w tym roku zostanie odrestaurowana kompletnie zabytkowa stacja !
Jak zwykle bomba odcinek. Czekam na następne. Czekam też na śmiałe rozwiązania e związek z inwestycjami w kolej. Czekam na podziemny deorzec Świebodzki wr Wtocławiu. Tunel do Dw Głównego. Rozbudowę węzła wrocławskiego i połączenie KDP z Pragą i Dreznem. Dożyję? Pozdrawiam PaFaWag Wrocław.
Ciekaw jestem jakie zastosowanie miał 100 lat temu. Ilu dróżników, kasjerek, zawiadowców, ale też podróżnych konduktorów, maszynistów, kierowników pociągów tu pomieszkiwało. Czy były mieszkania dla stałych pracowników, czy były lokale noclegowe? Bo skoro była parowozownia, to i pracownicy obsługi budynków współistniejących... Co było na górze? Opowiedziałeś o dole: kasach, poczekalni... Przedstawiasz barwnie i niesamowicie historie miejsc, w których się znajdujesz. Gratuluję Panie Inżynierze :)!
Góra była zamknięta dla postronnych :) . Zapewne dworzec żył: stawiam na to, że personel samego dworca tu służbowe mieszkania, ale zaplecze, parowozownia i drużyny trakcyjne zapewne miały swoje „kolejowe” kamienice nieopodal. Bardzo serdecznie dziękuję!
Ciekawy ewenement kolejowy. Trzeba kiedyś tam przybyć i zwiedzić tak obszernie opisany przez Ciebie dworzec. Noo i już z Kępna masz do Wrocławia bliziutko. Zapraszamy więc do nas żebyś zrobił jakiś pierwszy material o tym ważnym dla historii kolei najpierw zaborowej a później krajowej polskiej miejscu 👍
Z chęcią - muszę tylko jeszcze nieco dzieci odchować. We Wrocku byłem ostatnio jakąś dekadę temu, a kocham to miasto miłością szczerą (nie dość, że piękne, to jeszcze kontynuuje tradycje Lwowa).
W Kępnie jest jeszcze nieczynna stacja KĘPNO ZACHODNIE na rozebranej LK 307 do Namysłowa. Czy wiadomo dlaczego powstał dodatkowy przystanek na linii, która powstała najpóźniej i wykorzystywana była najrzadziej?
Za Ogólnopolską Bazą Kolejową: oddanie do użytku: 2 października 1911, przed 1992 redukcja do roli ładowni, zamknięcie 1 czerwca 2000, likwidacja 6 czerwca 2016.
Cóż, utrzymywanie kasy dla ultra nielicznych zainteresowanych to zbytek. Widać uznano iż nie ma to sensu. Czy słusznie trudno w 100% stwierdzić nie mniej patrząc na niezbyt imponującą siatkę połączeń całkiem możliwe, że jak najbardziej z punktu widzenia ekonomii.
Bilet można kupić w pociągu - nie widziałem biletomatów. Kasjer to koszt osobowy, a kierpoć i tak jedzie... jakkolwiek trudno mi się z tym pogodzić, obawiam się, że to uzasadniony kierunek.
It is somewhat sad and entertaining to see old station buildings that are no longer in any practical use. Since in many countries people can just buy tickets online and in many cases they can arrive on time to board their train those buildings serve almost no purpose especially on small stations. It is slightly different in large cities where stations are converted into shopping centres or such are built right next to it.
This is very true. On the other hand the question is what other approach could be; this station building was left underdeveloped and virtually unattended for years. Now it is renown, but seem to have no purpose. So far, so good... there is an asset, now it is time to breathe life into it...
@@Pietrek8595 - hehe... nie, ale moja mama, jako architekt po gdańskiej polibudzie, miała tczewskie mosty przedstawiane jako "muzeum kratownicy" - przykład iluś różnych rozwiązań z różnych czasów, połączonych razem.
@@Pietrek8595 Projektantem był niejaki Johann Schwedler czy to jakiś przodek Pana Jakuba to nie wiem, ale jako rodowity tczewianin mimo wszystko zapraszam do Tczewa.
Jak stwierdził moj Tato w czasach jego dzieciństwa (lata 60-70) na dworcu w Kępnie stały figurki krasnali. Następną atrakcją dworca było stanie na "górnym" peronie podczas gdy dołem jechał parowóz 😊
Już ci nadali, że linie Berlin-Toruń i Szczecin-Wrocław także się krzyżują na dwóch poziomach w Kostrzynie. Tamtejszy dworzec nie był jakoś specjalnie traktowany przez władze PRL ani przez rządy III RP, więc wygląda jakby go Armia Radziecka chwilę temu opuściła - dziury po kulach, obłamane detale, ale niczego zmieniać nie wolno bo to zabytek. Trochę odnowiono wnętrza, ale też bez przesady - późny Gierek/wczesny Jaruzelski. Z dworca w Kostrzynie najwięcej pociągów odprawianych jest do Berlina. Trochę jeździ na Szczecin, Gorzów, Zieloną Górę. Resztę lokalnych połączeń zlikwidowano, a tory rozebrano. Samo miasto Kostrzyn było zniszczone bardziej niż Warszawa, ten dworzec ostał się jakimś cudem. Gdyby nie to, że był ważnym węzłem kolejowym, zredukowano by miasto do miejscowości wiejskiej. Dzisiejsze centrum Kostrzyna to dawne przedmieście przy dworcu, zabudowane peerelowskimi blokami. Ze starego miasta ostała się jedynie jakaś brama z resztką torów tramwajowych. Jeśli kiedyś zabłądzisz w tamte strony to sam zobaczysz i ocenisz. Nie wiem jak dziś, ale w czasach 40 lat nazad kibel na kostrzyńskim dworcu śmierdział najintensywniej w całym PRL.
Dziękuję Ci za tę opowieść. Komentarze do tych moich filmików opowiadają czasem więcej od samych wrzutów. Marzy mi się dłuższa włóczęga po tamtych stronach - miesiąca by było mało na dokumentację.
@@94PiOTS Jak to zmierzyć? Liczbą pociągów na dobę? Wielkością miasta? Ilością nitek wybiegających z węzła? Wagonów przetaczanych na stacji postojowej? Popatrz na to tak - kiedyś Zbąszyn był bardzo ważnym dworcem i węzłem. ale Zbąszynek stał się ciut lepszym. Być może Zbąszyn stanie się na nowo ważniejszy, jeśli odbudują odcinek do Szczańca z pominięciem Zbąszynka. Nawet jeśli ekspresy Warszawa - Berlin nie będą się tam zatrzymywały (bo i po co?).
dodam jeszcze że w kępnie właściwie jest 5 peronów ponieważ w kierunku podejrze Namysłowa pociągi odjeżdżały z peronu końcowego który znajdował a właściwie znajduje się na końcu peronu 1
@@PokoleizKuleckim Proszę uprzejmie :) Gdybyśmy sięgnęli do ilostanu z 1980 r. to Kępno miało jeszcze dwie ostatnie maszyny z serii Tr203 (W Kępnie była to liczna seria). Poza tym służyły tam takie serie parowozów, jak: OKi2, OKl27 (1 egz. przez kilka m-cy) czy Ty45. Ad Ty2-934. Tak, była jedną z ostatnich w tej jednostce. W połowie lat'80 kilka maszyn przekazano innym lokomotywowniom, inne skreślono do 1986 r. Do końca lat'80 pozostały jedynie cztery "teigreki". W sierpniu 1989 skreślono Ty2-339, a w listopadzie poległa Ty2-934. Dwie ostatnie przedstawicielki tej serii: Ty2 - 1113 i 1122 przetrwały w MD Kępno do 1990 r. W maju, wraz ze zmianami administracyjnymi na PKP, przepisano je na stan Ostrowa Wlkp. choć fizycznie nadal znajdowały się w Kępnie. Natomiast z listopadem 1990 r. oba parowozy przekazano do Gniezna, gdzie nastała nagła potrzeba zastępstwa za kilkanaście kasowanych ciężkich lokomotyw Ty43, które obsługiwały lokalny ruch pasażerski wokół dawnej stolicy Polski. Wierząc, że udało mi się rzeczowo odpowiedzieć - pozdrawiam serdecznie :)
@@PokoleizKuleckim Dobre 35 lat żmudnego zbierania danych. Kiedyś zakazane było publikowanie, ale starsi koledzy umawiali się w parowozowniach na ręczne (!) przepisywanie ksiąg pojazdów trakcyjnych. Panie Jakubie, warto by było na którymś moim urlopie w PL spotkać się jak hobbista z hobbystą :)
@@PokoleizKuleckim Architekt Schodow też miał co nieco za uszami. Boję się tylko żeby teraz uczonych radzieckich nie zaczęto zastępować uczonymi z usa.
jak mało dzisiaj w internecie czegoś co jest mądre, ponadczasowe i nie jątrzące. Dziękuję Panu Kuleckiemu za wspaniałą lekcję mądrości.
Kłaniam się z pokorą za te słowa. Dziękuję.
Dziękuję. Obejrzałem jak dziecko dobranockę 😊
Dziękuję za kolejny film na poziomie 😉 Fakt piękny dworzec .
Oj jeździło się na zakupy z Oleśnicy Tkt48+Bhp. Na dworcu był bar gdzie serwowano pyszne bułki z pasztetem wędzonym i herbatkę. W tamtych czasach w ogóle ludzie chwalili żarełko z Kympna :) Jak dobrze pamiętam to w holu były automaty na guziki z rozkładem jazdy, pewności nie mam.
W tej baszcie znajdowała się winda towarowa :) Znam te rejony jak własną kieszeń :)
W podziemiach dworca znajduje się schron, mała betonowa budka przy wyjściu na ulicę to droga ewakuacyjna z tegoż schronu :)
Pozdrawia ex pracownik PKP Energetyka, nieistniejąca już sekcja Hanulin :)
Bardzo dziękuję za te smakowite detale :) .
Macpin
W tym samym stylu jest stacja w Kostrzynie nad Odrą. Stacja graniczna na liniach Kostrzyn - Krzyż i Zielona Góra - Szczecin z lokomotywownią i dużą ilością torów odstawczych.
Ogląda się z przyjemnością, takie wycieczki tropem stacji kolejowych, moim amatorskim okiem, są najciekawsze. Oby więcej!
Dworzec w Kostrzynie może nie tak pięknie odnowiony, ale też bardzo klimatyczny - przede wszystkim żyje, wszędzie zawsze można spotkać sporo podróżnych.
W Kostrzynie jest podobnie kolej wschodnia krzyżuje sie z nadodrzanką
Na linii poznań-września też odnowiono kilka stacji które są moim zdaniem przepięknie zrobione, np Swarzędz. Wiele z nich straciło swoją funkcję. Swarzędzki dworzec stał się węzłem ratunkowym i komunikacyjnym.
Piękny reportaż- jak zwykle Jakubie nic dodać nic ująć. Wszystko na swoim miejscu :-)
A co do tego typu obiektów, to tradycyjnie zapraszam w moje strony i jak tylko znajdziesz chwilę (lub dwie) koniecznie odwiedź dworzec główny w Gdańsku, który ma równie ciekawą architekturę, doczekał się kilku inspirowanych swoim wyglądem "kopii" w dalekim świecie, a do tego jest właśnie remontowany z przywracaniem mu pełnego przedwojennego wyglądu. Wkrótce remont się ma zakończyć i będzie można też zobaczyć jakich zmian w funkcjonowaniu samego budynku dokonano. A będąc na Pomorzu polecam też odwiedzić dworzec w Kartuzach- tam również w ostatnim czasie wiele ciekawego się działo :-) O innych kolejowych lokalizacjach województwa pomorskiego nie wspominam- widzę je już w innych komentarzach.
Pozdro znad morza :-)
Jeśli do Gdańska to serdecznie po drodze zapraszam panie Jakubie do Pszczółek stąd już tylko 20 km do Gdańska, a jest na co popatrzeć właśnie powoli dobiegają końca prace związane z odrestaurowaniem dworca. Słyszałem, że stacja Pszczółki była stacją graniczną. Zachowało się trochę pamiątek np. budynek dawnego urzędu celnego.
Panowie - ciągnie mnie na Pomorze, a jakże; ale to musi jeszcze poczekać.
Chyba w Kostrzynie nad Odra tez sie krzyzuja linie kolejowe na dole i u gory.
Tak, dokładnie! Niewiele jest takich stacji w Polsce.
Dokładnie tak i budynek dworca jest niezwykle podobny do tego w Kępnie.
W pierwszym momencie myslałem, ze to Kostrzyn. Z resztą, kto bywa na Woodstoku /PolandRocku ten go dobrze zna...
Pozdrawiam,...
Zgadza się. Serdecznie zapraszam do Kostrzyna.
W Kostrzynie nad Odrą też dwupoziomy dworzec jest.
Właśnie miałem napisać, ze widziałem kiedyś filmik pokazujący podobne skrzyżowanie i dwupoziomowy dworzec gdzieś na linii nadodrzańskiej, a teraz już wiem, że chodziło o Kostrzyń.
BTW, w lipcu 2020 zwiedzałem pozostałości twierdzy i starego miasta, ale na dworzec nie zajrzałem, bo przed przyjazdem nie trafiłem w necie na informację, że warty jest odwiedzenia.
@@adamzieba8364 nie warto, nic ciekawego nie ma tam, śmierdzi dalej mimo remontów
Panie Jakubie dziękuję za ten odcinek. Mam rodzinę w Kępnie i świetnie znam ten dworzec, może nawet lepiej z opowieści taty niż z wizyt osobistych. I właśnie tata mi opowiadał, że jeszcze w końcu lat 80-tych górny poziom wyłożony był deskami. Nie wiem jednak czy położone one były na płytach betonowych czy na drewnianej konstrukcji bo z kolei dziadek opowiadał kiedyś, że właśnie kładki dla podróżnych były z drewna. Co do parowozów to tata z lat 80 jak przez mgłę pamięta TKt48, za to sporo w Kępnie było dużych maszyn Ty2, których wraki jeszcze pod koniec lat 90-tych i w 2001 roku stały na nieużytkach kilkaset metrów od dworca. Kiedyś w Kępno to było prawdziwe miasto kolejarzy, dziś już niestety tak nie jest.
Dokładnie! Parowozów Ty2 było prawie tyle, co TKt48. Np. w 1981 roku MD Kępno posiadało 9 szt. Ty2 oraz 12 egz. TKt48. Z tą różnicą, że "tekatencje" przetrwały dłużej, do końca epoki pary w tej jednostce.
Wszystko prawda - Ty2 też były, a jakże. Dziękuję za piękne wspomnienia.
@@PokoleizKuleckim Ty2 to był ewenement. Maszyna wojenna, maksymalnie uproszczona, budowana w ogromnych ilościach z założeniem że się nie będzie naprawiać, bo i tak wyleci na minie albo rozwalą z armaty. A okazała się niezniszczalna. A że przy tym jak na maszynę towarową szybka (80 km/h) i dzieląca z tendrzakami możliwość jazdy w obu kierunkach z maksymalną prędkością nadawała się i do pociągów osobowych. Na powojennej PKP była najliczniejszą serią. Obsługiwała towarowe na liniach drugorzędnych, czasem pasażerskie, a zbiorowe nawet pod drutem, i bodaj do połowy lat 80 nie wygryzły jej całkiem z tej roli SM42 i SM48. W każdym razie pociąg zbiorowy prowadzony takim parowozem widziałem w Tarczynie (LK12) jeszcze w 1983.
@@andrzejhaman1253 - pamiętam zbiorowe prowadzone kriegslokami na Zamojszczyźnie - najfajniejsze pociągi, bo była to pełna mozaika taboru.
W Olsztynie Ty2 obsługiwały manewry i górkę rozrządową jeszcze na przełomie 80-tych i 90-tych. Ostatnią grzejkę widziałem w latach 90-tych na stacji Zwierzyniec Towarowy.
Mam wrażenie, że oryginalne Ty2 przeżyły powojenne Ty42, choć może to być po prostu efekt skali - tych pierwszych było więcej.
Fajne👍 ale wyjątkowe są dworce w Opole i Wrocławiu pozdrawiam serdecznie
Świetnie że ktoś zadbał o historyczny dworzec i potrafi go wykorzystać, jest kilka takich dworców w Polsce i na szczęście przybywa. Taki układ torów ma też np. Kostrzyn nad Odrą. Miło że wspomniałeś Jakubie o parowozowni, szkoda że nikt jej nie ocalił i nie wykorzystał jako budynku choćby w innym celu. Tak czy inaczej kolejny wartościowy film. Pozdrawiam. 👍
Witku - dziękuję za komentarz. Niezmiennie - tylu lądowań co startów!
Świetny odcinek. Pozdrowienia
Dzięki, Mikołaj! Marzy mi się zahaczyć o Wasze rejony, ale chwilowo to jeszcze musi poczekać. Pozdrawiam Ciebie i PGE!
Świetny film. Jak zwykle obejrzałem z przyjemnością. Bardzo ciekawy i praktyczny a jednocześnie prosty układ torowy.
Horera, horera..., szwendałem się po okolicach Stawów Milickich w minionym sierpniu, ale o Kępnie nie wiedziałem. Było dość blisko... Cóż, może następnym razem, za rok, dwa, może trzy... Kępnieński dworzec jest pięknie odremontowany, jak ten w Skierniewicach, czy w Białymstoku. Mam nadzieję, że dworzec w Zbąszyniu doczeka się też tak pięknej rewitalizacji. Byłem tam chyba ok. 2007r. Był to wtedy cichy, lokalny dworzec, bez ciżby podróżnych, czy jakiegokolwiek żywego ducha. Robił wrażenie ogromem przestrzeni, dokładnie tak jak szerokość peronów w Koluszkach, w porównaniu ze skromną szerokością peronów na Centralnym w Wawce.
Poza tym rybim okiem z krzywymi słupami to super. To znaczy..., te krzywe słupy trochę śmiesznie wyglądają, ale poza tym jest ekstra i właściwie przecież zawsze jest coś za coś... Może więc niech i tak będzie, bo jednak robi to co ma robić...
pzdr + ekipa
Dziękuję Ci za komentarz i za oglądanie. Człowiek chciałby każdy wielkopolski dworzec spenetrować, są piękne jeden w drugi.
Zapraszam do Kostrzna nad Odrą. U nas też jest bardzo podobna archiktonicznie stacja dwupoziomowa. Dzięki z wysoki poziom programów. Pozdrawiam
Potwierdzam, rejon zajefajny... Bylem przy okazji PolandRock'a i szczeka mi opadla z wrażenia, że taka perełka sie ostała... Detali trochę więcej jak w Kępnie...
Pozdrawiam,...
Lajk przed obejrzeiem. Do filmu wrócę po skokach narcisrskich.
Podibny dworzec jrst w Kosrtzynie nad Odrą.
Zapraszamy na śląsk Tarnowskie Góry stacja rozrzadowa dużo by opowiadania było😀 ciekawa historia węzła kolejowego, pozdrawiam jak zwykle milo się oglądało.
Kolejna perełka Ziemi Kępińskiej,po odnowieniu Ratusza,teraz czas na Bożnicę.Bardzo ładnie zrobiona opowieść-relacja z Kępinskiego uroczego dworca na którym spędziłem sporo życia na dojazdach. Dziękujemy.
Dziękuję. Przy następnej okazji muszę do bożnicy zajrzeć.
Ciekawy odcinek. Bardzo dziękuje Panie Jakubie za ten materiał. Kolejowe Kępno, to jedno z moich miejsc na Ziemi. To był jeden z ostatnich bastionów pary (tak się wtedy mówiło) na sieci PKP. MD "Tekatkowo Wielkie" czyli Kępno, jeszcze do końca sezonu grzewczego 91/92 obsługiwała pociągi parowozami. Żal, że już nie ma infrastruktury zakładu, który był dumą i chlubą tego miejsca.
Dworzec - perła! Odrestaurowany cudownie, wg swojego historycznego stylu (wnętrza zupełnie jak w Kłodzku Gł.). I za to chwała - że nie niszczeje. Jednakże przez lata zaniedbań, gdzieś uciekło życie. Niestety, PKP nadal lawirują w epoce dekadentyzmu i podcinają gałąź na której siedzą. Panie Jakubie, pasażer też człowiek i nadal ma swoje potrzeby. Zapewniam, że gdyby PKP uruchomiło więcej pociągów, kasy biletowe i nie żądało bajońskich sum za wynajem wyremontowanych pomieszczeń, wróciłaby gastronomia, kioski, a wraz z nimi życie. Teraz dworzec jest sam dla siebie. Jest piękny, czysty, jasny... ale pusty. Chyba nie tak powinno być? Na kolei nadal rządzi beton, skoro lepiej nie zarobić nic, niż trochę...
Trudno się nie zgodzić - to nie jest tak, że skoro są linie bardziej rentowne i mniej rentowne, to zamykając te mniej rentowne poprawiamy sobie bilans; w ten sposób pozbywamy się pasażerów również tych bardziej rentownych linii. Ożywiając ruch i czyniąc z dworca miejsce ważne dla mieszkańców, można też ożywić najem... pewnie łatwiej powiedzieć, niż zrobić, ale zwykle takie organizmy działają jak naczynia połączone: więcej ludzi, to może - właśnie: kiosk. A do tego okienko z zapiekankami. A jeśli zapiekanki będą dobre, to ludzie z miasta zaczną przychodzić (jak w Olsztynie!).
@@PokoleizKuleckim I trafił Pan w sedno. Brawo! Nie chciałem by mój komentarz był za długi, więc jedynie naprowadziłem na temat. A tak dokładnie było Panie Jakubie do końca lat'80. Z wielu punktów gastronomicznych korzystała ludność całej miejscowości. I to od małych miasteczek z "mordownią" oferującą jedynie piwo marki piwo (przykładem Zawadzkie), aż po stacje wojewódzkie, jak Opole Główne z restauracją WARS kat.1. Wybrańcy losu z miejskich urzędów Opola posiadała tam miesięczne bloczki obiadowe. Obiad na dworcu - to był prestiż. Dziś nie do pomyślenia.
@@NorbertTkaczykbr44ty4tkt48 Az mi się przypomniał taki bar na rogu przy dworcu w Radomiu. Rudera niesamowita ale kolejki zawsze były duże bo serwowali tam najlepszą kiełbaskę z patelni jaką jadłem. Bywali tam wszyscy- kolejarze na przerwie, podróżni, ludzie z pobliskich wsi po pracy i okoliczni mieszkańcy przychodzili na Warkę i kiełbaskę. Teraz stoi tam stacja paliw a w budynku dworca jest McDonald który świeci pustkami. Kiedyś to było... 😁
@@jakubponeta3919 Super! Też bym zjadł :) Mniammmmm... Fajnie, że o tym wspomniałeś. W tym istota rzeczy, że nie błyszczące marmury, nie perfekcyjnie czyste zimne korytarze, a jakiś lokalny specjał i już klientela wali drzwiami i oknami. W takich miejscach zawsze był ruch. W dni robocze klienci stolikowi, a w niedziele sklepy były zamknięte, więc mieszkańcy pobliskich ulic dokonywali zakupów na wynos. Czy to piwo, czy dania obiadowe - każdy znalazł coś dla siebie. I ten klimat miejsc... gdzie z opolskiej restauracji WARS można było obserwować pociągi czy w Fosowskiem posiedzieć ze szklanką herbaty i kanapkami - ogrzać się przy piecu kaflowym.
W pamięci utkwił mi także kluczborski węzeł kolejowy. Tam też na stacji zaopatrywała się cała brać kolejarska. Wszędzie było gwarno i tętniło życie.
Drugi taki dworzec w Polsce - Kostrzyn nad Odrą
Takich perełek jest coraz więcej.
Witaj Jakubie. Pierwsze kadry i myślę Kostrzyn??Pomijam fakt, że w Prusach wiele rzeczy podlegało pewnej standaryzacji... Jednak porównując obie stacje mam wrażenie , ze ogólnie więcej detali zachowało się w Kostrzynie (nad Odrą). Zresztą ten dworzec też chyba znasz 😉
Pozdrawiam,...
Praktycznie miałem niemalże to samo napisać, ale zostałem uprzedzony :-) Pozdrawiam.
Czołem Przemku - ano, dokładnie! Są w Polsce takie dwa, a ten w Kostrzynie jest starszy. Każdy pruski dworzec jest wart zwiedzenia, bo każdy jest przemyślany i dopracowany. To samo można powiedzieć o polskich, pięknych dworcach okresu międzywojennego.
Zielonej Ci na szlaku i przyczepności na mokrych szynach - oby piasku wystarczyło!
Mam nadzieję, że o kostrzyńskim dworcu również powstanie film. :). Są tam również 4 mosty kolejowe na 2 liniach. Przez Wartę i Odrę. Są też pozostałości alternatywnej linii kolejowej do Gorzowa biegnącej wzdłuż granicy parku narodowego Ujście Warty oraz baardzo dużo kolejowej historii. Polecam.
Z chęcią - chwilowo poza zasięgiem, ale mam na liście zadań.
Pięknie opowiedziana historia... zapraszamy na linie krakowsko-wiedeńską i odwiedzenia naszej stacji PKP Krzeszowice
AŻ chce się słuchać takich opowieści przy okazji opowiedzieć kilka fajnych rzeczy - Oprócz naszych krzeszowic jest też
wiele innych dworców i przystanków wartych opisania a pan ma dar opowiadania.... pozdrawiamy i zapraszamy !!!
Dobrze, że w pewnych latach XX wieku nikomu nie przyszło na myśl na zburzenie i postanowienie nowego, klockowego dworca, tak jak to się stało np. w Krotoszynie czy też w Ostrowie Wielkopolskim. Także dworzec w Jarocinie też jest ciekawym obiektem godnym zwiedzenia, obejrzenia i ewentualnego pokazania, wraz tamtejszą parowozownią.
pozdrawiam Mariusz😀
Dokładnie!
Obecnie peron 3 jest zbudowany od nowa. Teraz zaczynają przebudowę linii do Oleśnicy i jej elektryfikację
W Strzelinie też odnowiono dworzec kolejowy.
👍👍👍 tradycyjnie łapka w górę, pozdrawiamy
Pozdrawiam Was - robicie wspaniałe rzeczy. Tak trzymać.
Kolejny, bardzo ciekawy materiał !!! Dziękuje Jakub
jak z piosenki Branżowy walc z 1981 r. "Orkiestra rżnie znany temat i tylko ludzi k.rwa nie ma" i tak wygląda dzisiejsza polska kolej
Ale tu nie ma nawet hostess... a za wodzireja robi ochroniarz :) . Dziękuję za przypomnienie piosenki.
Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam również!
Gdy przeczytałem tytuł, myślałem, że będzie o Kostrzynie :)
Dziekuje Kuba! Kolejny raz pokazujesz, ze kolej to wiecej niz "kolej".. to takze nasza relacja z tym, co pozostaje jako "przeszle", odsuniete na "bocznice". I , ze warto jest w te spuscizne inwestowac.
Dokładnie, Olu. To jest dziedzictwo, które, po pierwsze: powinno być zachowane i zadbane i po drugie: powinno służyć, choćby w zmienionej roli.
Dziękuję! Pozdrawiam! Podziwiam!
Co do TKt 48: Wydaje mi się, że założenia konstrukcyjne tej lokomotywy miały bardziej złożony charakter. Polską lokomotywą przeznaczoną specjalnie dla obsługi ruchu aglomeracyjnego była OKl 27. W latach powojennych była to maszyna wciąż jeszcze dość nowoczesna, a na dodatek znakomita większość jej ilostanu została po wojnie odzyskana. Ubytek z nawiązką uzupełniały niemieckie einheitsloki BR 64 (OKl 2) o parametrach eksploatacyjnych zbliżonych do OKl 27 oraz nieco już przestarzałe ale wciąż mające całkiem godziwe właściwości pruskie T18 (OKo 1).
"Zdobycz wojenną" uzupełniały też tendrzaki towarowe BR 86 (TKt 3) których uproszczona, wojenna odmiana była w czasie wojny budowana również w Cegielskim. Inaczej rzecz się miała z drugim typem tendrzaka osobowego OKz 32 (nawiasem mówiąc też o "towarowej" średnicy kół napędnych - oznaczenie "O" dostał w trybie wyjątku ze względów prestiżowych) przeznaczonym do prowadzenia ciężkich pociągów pasażerskich w terenie górskim, ze szczególnym uwzględnieniem "zakopianki". Tu z parku 25 lokomotyw wojnę przetrwała zaledwie połowa, a zważywszy, że w miejsce utraconych Karpat Wschodnich Polska otrzymała znacznie bardziej nasycone liniami kolejowymi Sudety parowóz który dobrze sprawowałby się na liniach górskich był również potrzebny... Zarazem oczywiste było, że kolej będzie elektryfikowana, a w pierwszej kolejności zwłaszcza w aglomeracjach. Zatem potrzeba parowozu który uzupełniłby stan OKl 27 i OKl 2 była dość ograniczona a względna nowość tych maszyn dawała nadzieję że zastępować je będą już pociągi elektryczne. Nowy tendrzak podmiejski to była maszyna potrzebna na kilkanaście -- dwadzieścia kilka lat, po czym musiałby przejść na drugie tyle do innych zadań. Rozwiązaniem problemu mogłaby być maszyna zbliżona do BR 86 o cechach kompromisowych między OKl 27 a OKz 32, mająca przyzwoite właściwości w ruchu aglomeracyjnym, dobra do prowadzenia pociągów pasażerskich w górach, a jednocześnie nie "za dobra" dla zatosowań w pracy manewrowej i obsłudze pociągów mieszanych na liniach lokalnych. Właściwości TKt 48 wskazują na to, że był to projekt wycelowany właśnie w ten punkt, i jak pokazuje dalsza historia tych maszyn, doskonale trafiony.
Bardzo dziękuję za piękny komentarz. To jak najbardziej ma sens.
Krótko, treściwie ze znawstwem tematu. Pozdrawiam
Każdy kolejny odcinek pozytywnie zaskakuje :) Pozdrawiam serdecznie ;)
Pamiętam jak 2 lata temu trafiłem na dworzec w Kostrzynie, wysiadam, patrzę dworzec jakoś niżej stoi, schodzę, a tam niespodzianka znowu perony i przejścia podziemne, trochę się zdziwiłem, ale jak widać nie jest on jedyny w Polsce, ale jest chyba większy niż w Kępnie i ma 2 wieżyczki ;)
Szachownicowa posadzka w zabytkowych dworcach stanowi pewien problem - budzi konflikt między ochroną zabytkowego wykończenia a dostosowaniem dla osób niedowidzących i niewidomych. Widać, że w Kępnie zdecydowano się na jedno z gorszych rozwiązań - naklejane listwy i guzki metalowe, które nie są kontrastowe, nie najlepiej wyczuwalne laską albo stopą, a na mokro robią się śliskie i z czasem ich ubywa. Zupełnie inny efekt udało się uzyskać, o ile dobrze pamiętam, w Białymstoku - między połacie szachownicy wpasowano jednak kontrastowe pasy prowadzące. Po ciężkich negocjacjach PKP S.A. z konserwatorem zabytków...
Z kolei automatyczne drzwi wymagają dobrej regulacji, żeby nie uderzyły niewidomego, a otworzyły się przed osobą na wózku.
Piękna sprawa, odcinek z "mojego" miasta. Pozdrawiam.
Witam Panie Jakubie. Doczekaliśmy się kolejnego ciekawego odcinka(mój 3-letni syn ciągle pyta, kiedy przyjdzie ten pan co o ciuchciach opowiada :D)
Jak ciekawostke dodam, że istnieje jeszcze jedna lokomotywa z parowozowni w Kępnie. To stojący przed dworcem głównym w Częstochowie jako pomnik TKt48-151.
Pozdrawiam i zapraszam do Częstochowskiego Węzła Kolejowego :)
Dzień dobry - ciągnie mnie na południe, ale jeszcze ta wyprawa musi poczekać. Niewykluczone, że do tego czasu syn podrośnie :) .
Serdecznie dziękuję za oglądanie!
No i w Tczewie dużo się dzieje.. Także za jednym zamachem mógłbyś zrobić Tczew, Starogard i Chojnice. Poza tym relacja Chojnice - Tczew służy nam praktycznie jako tramwaj.
I do Pszczółki warto zajrzeć.
@@pomorzanin9801 myślałem, że do Pszczółek
@@przemulo79 do Pszczółek
Drugi taki w Kostrzynie n. Odrą.
Dla zainteresowanych polecam opracowanie o kolejowym trójkącie PKE - DOL - ONA. Lata czasem po alle za parę groszy.
Pozdrawiam Kolejny ciekawy odcinek. Tak trzymaj.
Jak zawsze ,ciekawie.
to prawda... dworzec piękny...
Dobry Wieczór Jakubie!
Lista obecności podpisana. Czas zasiąść do odcinka.
Spocznij, wolno palić :) .
@@PokoleizKuleckim a ja bym chciał podzielić się niedawnym wspaniałym odkryciem!
Trafiłem niedawno na coś takiego: ua-cam.com/play/PLiA3TMOoxmC_vc0fvTPhK2rtvK89VkM1n.html i powiem wszystkim, że robi to super robotę!
I tak się pięknie utrzymuje stacje!
I to stacje będąca w zasadzie punktem przesiadkowym. Gdyby w Polsce odżyła kultura kolejnictwa i więcej było połączeń i podróżnych, to kto wie - może ten hol jeszcze okaże się potrzebny.
Nawiasem - jak nie robić budynku połączonego z wiaduktem to dla porównania - poznański "chlebak".
Rozumiem zamysł, ale budynek w Poznaniu to katastrofa chyba na każdym możliwym etapie...
Witam śliczny materiał, pozdrawiam 🥇🏆
Wszystko na poziomie...
Dworzec... film... Bez ściemy...
Po kolei z Kuleckim
Kolej poznajemy
To niesamowite,utrzymują budynek który jest tylko ozdobą,pewnie nie narzekają na brak funduszy👍
Myślę, że mogły być jakieś celowe środki na tę rewitalizację. A dworzec bardzo tego potrzebował: gdy byłem tam ostatnio wszystko było brudne i zaniedbane, a budynek dworca był skrzynką kontaktową lokalnych kloszardów.
@@PokoleizKuleckim Tak taka rewitalizacja to piękna inicjatywa,gdyby nie to,to zaraz utworzy się melina bo kloszardów i pijaków nie brakuje
Ruch pasażerski istnieje jak najbardziej. Mam nadzieję że zostanie przywrócony ruch pasażerski pomiędzy Oleśnicą a Wieluniem.
Dziękuję za odcinek na temat w małych stacji. Proponuję, żebyś opisał stację w Chojnicach, gdzie przeprowadzana jest przebudowa i Starogard Gdański na tej samej linii Piła - Tczew, gdzie dworzec pięknie zrestaurowano.
O, gdybym tam zawitał to bym chyba od stacji do stacji jeździł, bo każdy dworzec tamtejszy jest piękny.
Pamiętam, jak jako dziecko często bywałem w Kępnie. Dworzec tętnił życiem , parowozy jeździły do Namysłowa, Oleśnicy. Jedna Tkt jeździła do Ostrzeszowa. W ciągu dnia przetaczała wagony na stacji w Ostrzeszowie, po 15-ej jechała ze składem do Grabowa nad Prosną ( właściwie to do Namysłaków). Polecam film z lat 80-tych ua-cam.com/video/QYha7WvAIYE/v-deo.html, ua-cam.com/video/lYj-8gt5c2s/v-deo.html
Kostrzyn na Odrą, taka sama sytuacja.
Będąc dziecięciem :-) itd mieszkałem w Ząbkowicach Będzińskich miejscowości położonej na linii warszawsko-wiedeńskiej skąd czasem w piątki jeździliśmy do rodziny do Wieliczki. Pamiętam bilety z kartonu z dziurka w środku i to że pociąg na ok 80 km trasie jechał do Krakowa 4 godziny . No jakoś tak.... Bywało że czasem dłużej gdy się na szlaku wykrzaczył jakiś towarowy. Pamiętam też że stał godzinę pod semaforem. A ludzi wtedy jeździło multum tak że wielu z nich nie miało miejsc siedzących i czasem nawet stali w przedsionkach pomiędzy drzwiami w EN57/74
Miałeś na myśli EN57/71?
@@NorbertTkaczykbr44ty4tkt48 Kible ogólnie
@@tysioran Czyli tak, jak napisałem :)
@@tysioran A bilety, masz rację, te z ternionu datowane komposterem były fantastyczne. Mam ich trochę, na pamiątkę.
@@NorbertTkaczykbr44ty4tkt48 Szyfrem piszesz :-(
Witam
Czy ma Pan w planach zrobić film o lokomotywach spalinowych su45?
Bardzo lubię te lokomotywy
Dziękuję
I Pozdrawiam.
Witam - jest taki plan, ale to jeszcze chwilę zajmie. Dziękuję i pozdrawiam!
@@PokoleizKuleckim dziękuję i czekam z niecierpliwością :-)
Witam, słyszał Pan o dworcu w Rudzie Śląskiej - Chebziu. W budynku dworca mieści sie miejska biblioteka.. Zachęcam do zobaczenia. Pozdrawiam
Ba... marzy mi się górnośląska wycieczka, ale to jeszcze musi poczekać.
Pruski styl jest po prostu doskonały.
Pięknie wyremontowany dworzec ze swoją stylistyką. Tylko nie te plakaty na drzwiach.
Super odcinek
W Kostrzynie nad Odrą też jest takie skrzyżowanie
Dokładnie tak!
Tak, nawet dworce są podobne. W Kostrzynie są dwie baszty, a w Kępnie jedna, ale wyższa:-)
Kostrzyn jest trochę większym dworcem i tuż przy granicy.
@@krzysztofadamusinski8956 Kępno było bardziej przy granicy niż Kostrzyn:)
Bardzo fajny film, choć na początku myślałem że będzie o Kostrzynie nad Odrą, gdyż tam też jest dworzec dwupoziomowy. Oczywiście bardzo fajny film.
Dwupoziomowa jest także stacja Ruda Chebzie. Oprócz peronów przy linii 137 Katowice - Legnica, jest jeszcze peron (nieczynny) przy linii 187 Ruda Kochłowice - Ruda Orzegów.
No i pięknie odnowiony budynek dworca - projekt Stacja Biblioteka.
Owszem druga linia jest na innym poziomie ale linie nie krzyżują się pod kontem prostym o czym była mowa.
0:49 I te ładne dziewczyny na początku :D
Pozdrawiam z Namysłowa:-)
W 1981 w czasie elektryfikacji linii do Wielunia podniesiono wiadukt pod trakcję stąd zmiany w podporach. Peron 4 też był zbudowany latach osiemdziesiątych.
Dziękuję za uzupełnienie.
W ramach elektryfikacji węzła olsztyńskiego poległy półbramki semaforowe pruskiego pochodzenia - jedynie fundamenty gdzieniegdzie ocalały.
Świetna jakość obrazu z kamery,, Panie Jakubie.
Dziękuję - światło było rewelacyjne.
Proszę Pana, proszę nakręcić film o stacji Węgliniec, był i jest to jeden z najwazniejszych węzłów kolejowych, do tego w tym roku zostanie odrestaurowana kompletnie zabytkowa stacja !
Chętnie, ale ten temat jeszcze musi poczekać. Dziękuję!
Jak zwykle bomba odcinek. Czekam na następne. Czekam też na śmiałe rozwiązania e związek z inwestycjami w kolej. Czekam na podziemny deorzec Świebodzki wr Wtocławiu. Tunel do Dw Głównego. Rozbudowę węzła wrocławskiego i połączenie KDP z Pragą i Dreznem. Dożyję?
Pozdrawiam PaFaWag Wrocław.
Sam się zastanawiam, czy dożyję :) . Ale bądźmy dobrej myśli. Dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam również!
Ciekaw jestem jakie zastosowanie miał 100 lat temu. Ilu dróżników, kasjerek, zawiadowców, ale też podróżnych konduktorów, maszynistów, kierowników pociągów tu pomieszkiwało. Czy były mieszkania dla stałych pracowników, czy były lokale noclegowe? Bo skoro była parowozownia, to i pracownicy obsługi budynków współistniejących... Co było na górze? Opowiedziałeś o dole: kasach, poczekalni... Przedstawiasz barwnie i niesamowicie historie miejsc, w których się znajdujesz. Gratuluję Panie Inżynierze :)!
Góra była zamknięta dla postronnych :) . Zapewne dworzec żył: stawiam na to, że personel samego dworca tu służbowe mieszkania, ale zaplecze, parowozownia i drużyny trakcyjne zapewne miały swoje „kolejowe” kamienice nieopodal.
Bardzo serdecznie dziękuję!
Skoro to dworzec z pogranicza, zapewne były też na nim komory i magazyny celne.
@@slav8820 - Wedle mojej wiedzy nigdy nie był punktem odpraw celnych, ani granicznych.
@@PokoleizKuleckim Pierwszy budynek zaraz za dworcem w kierunku miasta był noclegownią.
@@PokoleizKuleckim typowym dworcem granicznym był dworzec w Skalmierzycach
U mnie też dworzec kolejowy na dworcowej 😁 A główny na Kolejowej hah
Ciekawy ewenement kolejowy. Trzeba kiedyś tam przybyć i zwiedzić tak obszernie opisany przez Ciebie dworzec.
Noo i już z Kępna masz do Wrocławia bliziutko.
Zapraszamy więc do nas żebyś zrobił jakiś pierwszy material o tym ważnym dla historii kolei najpierw zaborowej a później krajowej polskiej miejscu 👍
Z chęcią - muszę tylko jeszcze nieco dzieci odchować. We Wrocku byłem ostatnio jakąś dekadę temu, a kocham to miasto miłością szczerą (nie dość, że piękne, to jeszcze kontynuuje tradycje Lwowa).
W Kępnie jest jeszcze nieczynna stacja KĘPNO ZACHODNIE na rozebranej LK 307 do Namysłowa.
Czy wiadomo dlaczego powstał dodatkowy przystanek na linii, która powstała najpóźniej i wykorzystywana była najrzadziej?
Za Ogólnopolską Bazą Kolejową: oddanie do użytku: 2 października 1911, przed 1992 redukcja do roli ładowni, zamknięcie 1 czerwca 2000, likwidacja 6 czerwca 2016.
Aktualnie po Lini 181 jeździ oczyszczarka
W języku niemieckim funkcjonuje określenie Turmbanhof, czyli samo posiadanie już dwóch poziomów czyni wieżę. 😉
nagraj coś o opolu
Chętnie, ale chwilowo poza zasięgiem...
Jak zawsze z przyjemnością obejrzałem ten odcinek. Jednak czegoś nie rozumiem. Dworzec, tak pięknie odnowiony, a biletu nie można kupić?
Cóż, utrzymywanie kasy dla ultra nielicznych zainteresowanych to zbytek. Widać uznano iż nie ma to sensu. Czy słusznie trudno w 100% stwierdzić nie mniej patrząc na niezbyt imponującą siatkę połączeń całkiem możliwe, że jak najbardziej z punktu widzenia ekonomii.
Bilet można kupić w pociągu - nie widziałem biletomatów. Kasjer to koszt osobowy, a kierpoć i tak jedzie... jakkolwiek trudno mi się z tym pogodzić, obawiam się, że to uzasadniony kierunek.
Ach ta stara mapa kolei w Polsce, jak przedziwnie bliska sondażom wyborczym i wynikom wyborów... :-))
Co fakt to fakt
Jak zobaczyłem te ceglane ściany to pierwsza myśl, że to Skierniewice 🤣
Baszta-wieża kontroli torów 😉
Jakubie, nie prezentowałeś relacji z Wolsztyna (chyba, że mi coś umknęło), czekamy niecierpliwie.
Jest, jak najbardziej - odcinek 108. Dziękuję za oglądanie!
@@PokoleizKuleckim Skleroza jednak nie boli - widziałem ten odcinek w dniu premiery ;))). Świetny jak wszystkie.
@@danielwroblewski194 - serdecznie dziękuję :) .
It is somewhat sad and entertaining to see old station buildings that are no longer in any practical use. Since in many countries people can just buy tickets online and in many cases they can arrive on time to board their train those buildings serve almost no purpose especially on small stations. It is slightly different in large cities where stations are converted into shopping centres or such are built right next to it.
This is very true. On the other hand the question is what other approach could be; this station building was left underdeveloped and virtually unattended for years. Now it is renown, but seem to have no purpose. So far, so good... there is an asset, now it is time to breathe life into it...
Gdzie można Zakupić koszulkę z elektrowozami, którą widać na filmie?
Zapraszam do pkzk.cupsell.pl . Z góry dziękuję.
Odbiegając od tematu w 0:48 czy to jakaś lokomotywa w tle tak skupiła pana uwagę czy może jednak te spodenki? ;) Pozdro hah
...a bo tak z zaskoczenia...
Kolejny świetny film, czy planuje Pan film z Tczewa?
Ba... ale wciąż nie po drodze. Jako syn architekta - marzę o tym.
Pański ojciec projektował ten most? 😮
@@Pietrek8595 - hehe... nie, ale moja mama, jako architekt po gdańskiej polibudzie, miała tczewskie mosty przedstawiane jako "muzeum kratownicy" - przykład iluś różnych rozwiązań z różnych czasów, połączonych razem.
@@PokoleizKuleckim a czy renowacja już się tam zakończyła?
@@Pietrek8595 Projektantem był niejaki Johann Schwedler czy to jakiś przodek Pana Jakuba to nie wiem, ale jako rodowity tczewianin mimo wszystko zapraszam do Tczewa.
Ta stacja jest podobna do stacji w Kostrzynie nad Odrą. Chyba porusacy budowali ją wg tego samego projektu
Kostrzyńska jest sporo większa. Zarówno jeśli chodzi o sam budynek jak i torowiska.
@@YarroB Aczkolwiek obie były lub nadal są - graniczne.
Jak stwierdził moj Tato w czasach jego dzieciństwa (lata 60-70) na dworcu w Kępnie stały figurki krasnali. Następną atrakcją dworca było stanie na "górnym" peronie podczas gdy dołem jechał parowóz 😊
Bardzo dziękuję za wspomnienia... tylko tak można ocalić od zapomnienia to, czego już nie uświadczymy w terenie i nie zachowało się na zdjęciach.
@@PokoleizKuleckim najlepsze że opowieść ta towarzyszy mi od najmłodszych lat, a pierwszy raz "odwiedziłem" ten dworzec dopiero dzięki temu nagraniu 👍
Odcinek o drezynach?
Czaję się na takowy... jeszcze chwilę to potrwa.
Już ci nadali, że linie Berlin-Toruń i Szczecin-Wrocław także się krzyżują na dwóch poziomach w Kostrzynie. Tamtejszy dworzec nie był jakoś specjalnie traktowany przez władze PRL ani przez rządy III RP, więc wygląda jakby go Armia Radziecka chwilę temu opuściła - dziury po kulach, obłamane detale, ale niczego zmieniać nie wolno bo to zabytek. Trochę odnowiono wnętrza, ale też bez przesady - późny Gierek/wczesny Jaruzelski. Z dworca w Kostrzynie najwięcej pociągów odprawianych jest do Berlina. Trochę jeździ na Szczecin, Gorzów, Zieloną Górę. Resztę lokalnych połączeń zlikwidowano, a tory rozebrano. Samo miasto Kostrzyn było zniszczone bardziej niż Warszawa, ten dworzec ostał się jakimś cudem. Gdyby nie to, że był ważnym węzłem kolejowym, zredukowano by miasto do miejscowości wiejskiej. Dzisiejsze centrum Kostrzyna to dawne przedmieście przy dworcu, zabudowane peerelowskimi blokami. Ze starego miasta ostała się jedynie jakaś brama z resztką torów tramwajowych. Jeśli kiedyś zabłądzisz w tamte strony to sam zobaczysz i ocenisz.
Nie wiem jak dziś, ale w czasach 40 lat nazad kibel na kostrzyńskim dworcu śmierdział najintensywniej w całym PRL.
Dziękuję Ci za tę opowieść. Komentarze do tych moich filmików opowiadają czasem więcej od samych wrzutów. Marzy mi się dłuższa włóczęga po tamtych stronach - miesiąca by było mało na dokumentację.
Kostrzyn ma jeszcze jeden problem ok 30km od niego jest Rzepin, także duży węzeł kolejowy i chyba ważniejszy
@@94PiOTS Jak to zmierzyć? Liczbą pociągów na dobę? Wielkością miasta? Ilością nitek wybiegających z węzła? Wagonów przetaczanych na stacji postojowej? Popatrz na to tak - kiedyś Zbąszyn był bardzo ważnym dworcem i węzłem. ale Zbąszynek stał się ciut lepszym. Być może Zbąszyn stanie się na nowo ważniejszy, jeśli odbudują odcinek do Szczańca z pominięciem Zbąszynka. Nawet jeśli ekspresy Warszawa - Berlin nie będą się tam zatrzymywały (bo i po co?).
taki sam jest w Kostrzyniu
w Kostrzynie
dodam jeszcze że w kępnie właściwie jest 5 peronów ponieważ w kierunku podejrze Namysłowa pociągi odjeżdżały z peronu końcowego który znajdował a właściwie znajduje się na końcu peronu 1
O to to... dziękuję za sprostowanie.
@@PokoleizKuleckim nie ma sprawy
oryginalna stacja, widziałem takie w Holandii. 111 święto lasu
Dokładnie - święto lasu. Kto oglądał "Samowolkę", ten wie. Kto nie oglądał - powinien.
Czas na statystykę :)
MD Kępno - stan na 1 stycznia 1981 r.:
Parowozy Ty2 - 206, 339, 375, 378, 742, 934, 1113, 1119, 1122;
TKt48 - 72, 78, 87, 88, 128, 129, 130, 137, 146, 151, 158, 183.
Bardzo serdecznie dziękuję! Ty2-934 często na zdjęciach się pojawia - czyżby był jednym z ostatnich, które służyły?
@@PokoleizKuleckim Proszę uprzejmie :) Gdybyśmy sięgnęli do ilostanu z 1980 r. to Kępno miało jeszcze dwie ostatnie maszyny z serii Tr203 (W Kępnie była to liczna seria). Poza tym służyły tam takie serie parowozów, jak: OKi2, OKl27 (1 egz. przez kilka m-cy) czy Ty45.
Ad Ty2-934. Tak, była jedną z ostatnich w tej jednostce. W połowie lat'80 kilka maszyn przekazano innym lokomotywowniom, inne skreślono do 1986 r. Do końca lat'80 pozostały jedynie cztery "teigreki". W sierpniu 1989 skreślono Ty2-339, a w listopadzie poległa Ty2-934. Dwie ostatnie przedstawicielki tej serii: Ty2 - 1113 i 1122 przetrwały w MD Kępno do 1990 r. W maju, wraz ze zmianami administracyjnymi na PKP, przepisano je na stan Ostrowa Wlkp. choć fizycznie nadal znajdowały się w Kępnie. Natomiast z listopadem 1990 r. oba parowozy przekazano do Gniezna, gdzie nastała nagła potrzeba zastępstwa za kilkanaście kasowanych ciężkich lokomotyw Ty43, które obsługiwały lokalny ruch pasażerski wokół dawnej stolicy Polski.
Wierząc, że udało mi się rzeczowo odpowiedzieć - pozdrawiam serdecznie :)
@@NorbertTkaczykbr44ty4tkt48 - kłaniam się nisko za piękne dane!
@@PokoleizKuleckim Dobre 35 lat żmudnego zbierania danych. Kiedyś zakazane było publikowanie, ale starsi koledzy umawiali się w parowozowniach na ręczne (!) przepisywanie ksiąg pojazdów trakcyjnych.
Panie Jakubie, warto by było na którymś moim urlopie w PL spotkać się jak hobbista z hobbystą :)
@@PokoleizKuleckim A może za jakiś czas zmierzy się Pan z tematem do filmu: Historia Parowozowni Kępno (wraz z taborem trakcyjnym)?
Zastanawia mnie jedno dlaczego przy dworcach kolejowych ulice nazywają dworcową
Stawiam na pozostałość po czasach przednawigacyjnych; gdy wędrowiec w obcym mieście trafił na Dworcową, wiedział, że do Dworca go powiedzie.
@@PokoleizKuleckim A tam panie Jakubie. To pozostałość po komunie kiedy to radziecki uczony Dworcow musiał być uwieczniony w każdym mieście.
@@jerzyjerzewski6162 - a architekt Schodow - w każdym piętrowym budynku. Pamiętam te czasy...
@@PokoleizKuleckim Architekt Schodow też miał co nieco za uszami. Boję się tylko żeby teraz uczonych radzieckich nie zaczęto zastępować uczonymi z usa.